Stanisław Szpilewski
Z inicjatyw Towarzystwa Opieki nad
Zabytkami - wystawa "Kraina w
kratę"
Ochrona Zabytków 49/3 (194), 329-330
KRONIKA
Z INICJATYW TOWARZYSTWA OPIEKI NAD ZABYTKAMI
— WYSTAWA „KRAINA W KRATĘ"
W ś ró d s z e ś c iu p r o g r a m ó w k o n s e rw a to r s k ic h , k tó re M in i sterstw o K ultury i Sztuki uw aża za najw ażniejsze i k tó ry ch reliza- cja ro zp o częła się w 1995 roku znalazła się o c h ro n a b u d o w n ic tw a d re w n ia n e g o . C elem teg o p ro g ra m u je st d ą ż e n ie d o p o w strzy m an ia niszczenia i d ew a sta c ji o b ie k tó w d r e w n ia n y c h , k tó ry c h stan jest k atastro faln y . W p o d o b n ej sytuacji znajduje się ró w n ież b u d o w n ic tw o ryglow e, tak ch arak tery sty cz n e dla re g io n ó w p ó łn o c n y c h i z a c h o d n ic h P o lsk i. P ro b le m te n w fo rm ie alarm istycznego ap elu o p u b lik o w anego w „W iadom ościach K on se rw a to rsk ic h ” (3 /2 6 /X /9 3 ) p o d niosły Alicja G e rlac h -Jó sefo w icz i M agda N ow akow ska (Szczecin).
W ąskie g ro n o śro d o w isk a k o n se rw a to rsk ie g o i n ied o statecz n e śro d k i finansow e to jedne z p rzy czyn, z p o w o d u k tó ry ch realiza cja z a ło ż o n y c h p ro g ra m ó w b ę dzie skazana na n iep o w o d zen ie bez p o ru sz e n ia szerokiej opinii społecznej. N a tu ra ln y m sojuszni kiem spraw y, a w ięc pierw szym i najw ażniejszym ad resatem w in ny być społeczności lokalne i ich sam orządy. To od ich św iad o m o ści i zro zu m ien ia rangi p ro b lem u , um iejętności zn alezienia korzyści z p o siad an y ch zabytków i inicja ty w y z a le ż ą lo sy i p rz y s z ło ś ć „ d ó b r k u ltu ry n a ro d o w e j” i „ p a m iątek p rzeszło ści” .
Tak w łaśnie d o strzegając p ro b lem ra to w a n ia k rajo b razu k u ltu row ego wsi i jego k o m p o n e n tó w oraz sw oją rolę w jego p o d n o sz e niu, O d d ział w Słupsku T ow arzy stw a O p iek i nad Z ab y tk am i o p ra co w a ł i u p o w sz e c h n ił w ystaw ę p t. „K raina w k ra tę ” , p o św ięconą
budow nictw u ryglow em u, na przy k ła d z ie w y stę p u ją c e g o w n a d m o r s k im p a s ie w o je w ó d z tw a słupskiego.
W ystaw a m a c h a ra k te r o b ja zdowy. Składa się na nią 120 k o lo ro w y c h fo to g ra m ó w fo rm a tu 30 x 40 i 15 x 20 cm na 12 p la n szach ze stelażem . K ażda plansza, o p a trz o n a d o d a tk o w o te k ste m , pośw ięcona jest o d ręb n e m u zaga d n ien iu , np. krajobraz, w ieś, za gro d a, dom , detal i k o n stru k cja, przykłady zniszczeń i p rzek ształ ceń, sposoby rato w an ia, k o n ty n u ow anie tradycji w now ych re a li zacjach b u d o w lan y ch . A u to rem scenariusza w ystaw y i części zdjęć jest Stanisław Szpilew ski, w ię k szość zdjęć i folder o p raco w ała E lżbieta Szalew ska, pojedynczych zdjęć dostarczyli E dw ard Z ając i W acław Florek. N ad graficzną i techniczną stro n ą pracow ali Be ata R adzioch i Jaro sław M ilew ski z Agencji R ek lam o w o -W y d aw n i czej „L enA rt” ze Słupska. W ysta w a p o w stała dzięki finansow em u w sparciu ze stro n y G en eraln eg o K o n serw ato ra Z ab y tk ó w i W oje w ody Słupskiego.
W ię k s z o ś ć p r e z e n to w a n y c h ob ie k tó w znajduje się w gm inach Postom ino, Słupsk i Ustka. Region te n c h a ra k te ry z u je się zn aczn ą z g o d n o ścią k ra jo b ra z u k u ltu r o w ego z n atu raln y m . S to su n k o w o niew ielki ruch budo w lan y na tych terenach spow odow ał zachow anie w ielu wsi w pierw otnym układzie, w harm onii z przyrodą i krajobra zem . Liczne są przykłady ró ż n e go typu b u d y n k ó w m ieszkalnych, g o spodarczych, a także kościoły, m łyny i in. Z reguły stan te c h n i czny tych budy n k ó w jest zły lub b ard zo zły, jednak daje się zau w a
żyć coraz liczniej obiekty zad b a ne. O d n o to w a ć ró w n ież należy p rzykłady w ykorzystania tradycji w p ro jek to w an iu now ej a rc h ite k tury, tak na wsi, jak i w mieście.
Z ad an iem w ystaw y jest za p re zentow anie nie tylko piękna i u ro ku pom orskiej wsi z jej c h a ra k te rystycznym ryglow ym b u d o w n ic tw em , ale także zasygnalizow a nie złożoności p ro b lem ó w o c h ro ny zabytków , zilustrow anie pojęć takich jak np. krajobraz k u ltu ro wy, układ przestrzenny, tradycyj ne tech n ik i budow lane.
G łów nym adresatem w ystaw y są m ieszkańcy i działacze sam o rządow i terenów , gdzie ten typ b u d o w n ictw a dom inuje w k rajo brazie w iejskim . C elem ekspozy cji jest rozbudzenie ich św iad o m ego działania, zm ierzającego do zachow ania h arm o n ii k rajobrazu, w yzw olenie inicjatyw y i kon iecz ności zachow ania o d rębności re gionalnej, w pisanie tradycji w n o w o kształtującą się rzeczyw istość społeczno-gospodarczą, spow odo w a n ie d ą ż e n ia d o z a c h o w a n ia (o ile to m ożliw e) pierw o tn y ch funkcji b u d y n k ó w lub szukania dla nich now ych, np. w rozw ijają cym się ruchu turystycznym i re kreacyjnym (zajazdy, gospody itp.). P rom ocja w ystaw y m iała m iej sce 18 stycznia 1995 r. w siedzi bie Klubu M iędzynarodow ej Pra sy i Książki w Słupsku. W zbudzi ła szerokie zainteresow anie i o d zew w miejscowej prasie, radiu i te lewizji. Była m .in. p o tra k to w a n a jako jedna z atrakcji w z o rg an izo w an y m p rz e z „G ło s P o m o rz a ” rajdzie pieszym dla czytelników gazety, p o n a d to p rezen to w an a na og ó ln o p o lsk im X Spotkaniu Re g io n aln y ch T ow arzystw K ultury
i sesji W ojewódzkiego Sejmiku Sa m orządow ego.
Poza Słupskiem w ystaw ę eks p o n o w a n o w C en tru m Fotografii K rajoznaw czej w Łodzi, na W y dziale A rch itek tu ry P olitechniki W arszawskiej oraz w Sław nie, Po stom inie i Ustce.
Prezentacja w W arszawie p o łą czona była z m ini-sesją zo rg an i zowaną w siedzibie Zarządu G łów nego Towarzystwa O pieki nad Z a
bytkam i, gdzie p rz e d sta w io n o r e feraty dotyczące aktualnego stanu b ad ań nad b u d o w n ictw em ry g lo wym (Czesława Betlejewska z M u zeum N a ro d o w e g o w G dańsku) i problem y konserw atorskie (Zdzi sław D aczkow ski — W ojew ódzki K o n serw ato r Z a b y tk ó w ze S łu p ska).
O rg an izato rzy w ystaw y tra k tu ją ją jako pierw szy k ro k w k ie ru n ku szukania now ych form w sp ó l
nego ra to w a n ia zagrożonych za b ytków wsi. K olejnym krokiem będzie fakt, że od 1996 r. w ra m ach k o n k u rsu na najlepiej za g o sp o d a ro w a n ą w ieś w o jew o d a słupski przeznaczył n ag ro d ę pie niężną za najlepiej u trzy m an ą za g ro d ę lub b u d y n e k zab y tk o w y (drew niany lub ryglow y).
Stanislaw Szpilew ski
TADEUSZ NAWROLSKI (1945-1994)
N a św iat p rzy szed ł 29 m aja 1945 r. w B rarupholz (Szlezwik), już w czasie pok o ju , w olny syn zesłańców na przym usow e ro b o ty. Po m a tu r z e w S ta rg a r d z ie Szczecińskim (1 9 6 3 ) s tu d io w a ł archeologię Polski i pow szechną na U niw ersytecie im. A dam a M ic k ie w ic z a w P o z n a n iu . W ied z ę i św iato p o g ląd przyszłego a rc h e o lo g a fo r m o w a ły o s o b o w o ś c i pro feso ró w : W itolda H en sla, G e ra rd a Labudy, W Koćki i Ja n a Ż a ka. Stąd n iew ątpliw ie, poza sze ro k o zakreślonym i p ersp ek ty w a mi badaw czym i w spółczesnej n a uki i jasno zdefiniow anej m e to dologii b ad ań , w yniósł an g lo sa ską dyrektyw ę — define first, dig
later, tj. najpierw określ, później
kop. U zupełnił ją trzecim ró w n o rzędnym członem — d o k u m en tu j i publikuj.
P ow rót na ziem ię szczecińską był nie tylko n a tu ra ln y m o d ru - cnem m ło d eg o d y p lo m an ta, lecz i trafnym w yborem m iejsca sta rtu d o fascynującej k arie ry b a d a w czej. O d początk u zw iązał się na stale z P rz e d się b io rstw em P ań stw ow ym Pracow nie K onserw acji Zabytków . P racow nia A rcheolo- g ic z o -K o n se rw a to rsk a Szczeciń skiego O d d ziału PKZ fo rm o w ała w ów czas ekipę m łodych, a m b it nych i zdolnych badaczy. W la tach 1 9 6 8 -1 9 7 7 kierow ał b a d a niam i lub b rał udział w zespołach prow adzących eksploracje arche- o lo g ic z n o -a rch ite k to n ic z n e zam ków w G olczewie, Szczecinie, Zło- cieńcu, P o lczy n ie -Z d ro ju , Lipiu i M iro sław cu , a także w zespole k la s z to rn o -p a ła c o w y m w T rze
b iatow ie i klaszto rach cystersek w C edyni i cystersów w Lubiążu. Brał też udział w licznych b a d a niach w ery fik acy jn y ch gro d zisk P om orza Ź a c h o d n ie g o , o d w ie r tach badaw czych na Śląsku, Po m orzu Z ac h o d n im i w G niew ie.
Aż tru d n o dziś w yobrazić so bie, jak m ożna było w tak re la tyw nie k ró tk im czasie z re a liz o wać taki zakres b ad ań . D o d ać n a leży, że w szystkie o n e były za k o ń czone p ełn ą d o k u m en tac ją, sta ran n ie w e ry fik o w an ą i o p in io w a ną przez re c en zen tó w w y w o d zą cych się z uczelnianych lub insty tutow ych środow isk archeologicz nych. A był to czas, gdy w PKZ ulepszano rutyny i m etody badaw cze, u sp raw n ian o m o d u s e x p lo
randi, tw orząc co raz bardziej d o j
rzałe instrukcje b ad a ń i zasad p o stęp o w an ia w bogatym i sk o m p li k o w a n y m in te rd y s c y p lin a r n y m p ro ce sie b a d a w c z o -d o k u m e n ta - cyjnym .
W takich w arunkach, w ym uszo nych tw ardym rytm em pracy przed siębiorstw a, przy p ro cesie eksplo- rac y jn o -d o k u m e n tac y jn v m tr w a jącym cały ro k , rozw ijał się w a r sztat badaw czy m ło d e g o T adeu sza i jego kolegów. F orm ow ał się ró w n ież ch a ra k te r badacza k o m p e te n tn e g o , o d p o w ie d z ia ln e g o , p o d n o s z ą c e g o w y m a g a n ia ta k w obec siebie, jak i w s p ó łp ra c o w ników . P ublikacje to w arzy szące o p r a c o w a n io m , z ra z u s p ra w o zdawcze, poszerzał o refleksje m e to d ologiczne i rozw ażan ia ty p o logiczne. W yrazem jego osobistych p o trz e b w zb o g a c a n ia w a rsz ta tu nau k o w eg o , w sprzyjającym ro z
w o jo w i n a u k o w e m u k lim a c ie Pracow ni K onserw acji Z abytków , był udział w d w u letn im p o d y p lo m ow ym stu d iu m a rc h e o lo g ic z nym na U niw ersytecie W arszaw skim ( 1 9 7 2 - 1974). D ow iódł tym nie tylko szacunku dla swej p ro fe sji, ale i h a rtu d u ch a, bo na zajęcia sum iennie dojeżdżał ze Szczecina lub w p ro st z w ykopalisk te re n o wych.
Te jego cechy osobiste przyczy niły się do p o w ierzen ia m u zad a nia sform ow ania i kierow ania Pra cow nią A rc h e o lo g ic z n o -K o n ser w ato rsk ą w pow stającym „na su ro w y m k o rz e n iu ” O d d z ia le PP PKZ w Z am ościu (1977). M iał w ów czas 32 lata. Szerokopłasz- czyznow e b ad an ia archeologicz- n o -a rc h ite k to n ic z n e fortyfikacji bastionow ych realizo w an o w try bie przyspieszonym , narzucanym przez ekipy p o m iaro w e , p ro je k ta n tó w i n ap ięty h arm o n o g ram urbanistycznej rew aloryzacji m ia sta szykującego się do jubileuszu 4 0 0 -le c ia . Tow arzyszyły im licz ne b ad an ia archeo lo g iczn e w o b rębie m iasta i n iep rzerw an e n a d z o ry w y k o p ó w c e n tru m h is to rycznego, w którym w y m ieniano w szystkie instalacje p o d ziem n e. C o ra z częstsze dziś p u b lik a c je o a rc h e o lo g ii m ia st n ie rz a d k o m ają c h a ra k te r rozw ażań n atury ogólnej. Tadeusz N aw rolski pisał o tym , czego d o k o n ał — to on tw orzył swym działaniem w p ra k tyce polską archeologię m iast.
W 1980 r. PKZ p rzen io sło go do Elbląga. U tw orzył tu P raco w nię A rcheologii M iast G d ań sk ie go O ddziału PKZ. Zaczął swą naj