Kizwalter, Tomasz
"Listy Wojtusia z Zawad. De omnibus
rebus et quibusdam aliis. Felietony z lat
1865-1867", Marceli Motty, oprac.
Zdzisław Grot i Tadeusz Nożyński,
wstęp napisał Zdzisław Grot, Warszawa
1984 : [recenzja]
Przegląd Historyczny 76/3, 639
1985
Artykuł umieszczony jest w kolekcji cyfrowej bazhum.muzhp.pl,
gromadzącej zawartość polskich czasopism humanistycznych
i społecznych, tworzonej przez Muzeum Historii Polski w Warszawie
w ramach prac podejmowanych na rzecz zapewnienia otwartego,
powszechnego i trwałego dostępu do polskiego dorobku naukowego
i kulturalnego.
Artykuł został opracowany do udostępnienia w Internecie dzięki
wsparciu Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego w ramach
dofinansowania działalności upowszechniającej naukę.
Z A P I S K I 639
1864 г. odnoszące się do prób odtworzenia Rządu Narodowego w W arszawie. Te ostatnie są tym cenniejsze, że oryginały ich uległy zniszczeniu w raz ze zbioram i rappersw ilskim i, zaś podstaw ą edycji są przedw ojenne odpisy znajdujące się w po siadaniu pryw atnym .
Całości dopełniają jak zwykle indeks geograficzny i indeks osobowy, rozsze rzony w m iarę możliwości o daty urodzenia i śmierci wymienionych postaci i zw ię złe inform acje biograficzne.
A. S.
Marceli M o t t y , L isty W ojtusia z Zawad. De omnibus rebus et
quibiisdam aliis. Felietony z lat 1865—1867, opracowali Zdzisław G r o t
i Tadeusz N o ż y ń s k i , w stęp napisał Zdzisław G r o t , In sty tu t Wy dawniczy Pax, W arszawa 1984, s. 612, ilustr.
Wydane obecnie w postaci książkowej felietony przez blisko dwa lata były jedną z najbardziej poczytnych pozycji „Dziennika Poznańskiego”. Autor, u k ry wający się pod pseudonimem, nadał im form ę listów. Barw ny styl, gaw ędziarskie zacięcie felietonisty, ironia, dodająca wywodom sm aku dydaktycznego — wszystko to spraw ia, że listy dziś jeszcze czyta się z zainteresowaniem .
Ta sym patyczna lektura stanowi jednocześnie pierwszorzędne źródło do dziejów Poznańskiego połowy ubiegłego stulecia. Autorem „Listów” był M arceli M o t t y (1818—1898), pedagog, tłumacz literatu ry antycznej, społecznik. Ow wieloletni, powszechnie ceniony pedagog obdarzony był dużym! talentem publicystycznym: w latach 1848—1849 kierow ał redakcją „Gazety Polskiej”, u schyłku życia pisał zaś bardzo popularne, publikowane podobnie jak „Listy W ojtusia” w „Dzienniku Poznańskim ”, „Przechadzki po mieście”.
Motty, bliski przyjaciel Hipolita Cegielskiego, należał do zwolenników pracy organicznej; jego niechęć do konspiracji i w alki zbrojnej, w yniesioną z czasów Wiosny Ludów, pogłębiły doświadczenia, jak ie społeczeństwu zgotowało pow stanie styczniowe. A utor „Listów” uw ażał poryw y powstańcze za bezsensowne, nie po tępiał jednak zapału ich uczestników — ubolew ał raczej nad tragedią ludzi, w k tó rych widział gorących, choć zaślepionych w swym entuzjazm ie patriotów . Z nie pokojem oceniał położenie mieszkańców zaboru pruskiego; w obliczu postępów germ anizacji apelował o solidarność społeczną, troskę wobec trad y cji narodowej, wzywał każdego do większej aktyw ności życiowej, pracowitości, oszczędności. M otty był w nikliw ym obserwatorem, um ysłem trzeźwym i krytycznym ; trudno zaliczyć go przy tym do bezdusznych m entorów — poczucie hum oru i odrobina złośliwości rozjaśniają co chw ila tonację „Listów”.
Felietony Mottego zebrał i przygotował do druku w okresie m iędzywojennym Bronisław W i e t r z y c h o w s k i ; wybuch w ojny spraw ił, iż w ydano tylko 15 pierwszych listów — z edycji tej pozostały jedynie szczątki Po latach daw ną in i cjatyw ę podjął Zdzisław G r o t , który wcześniej opracował ju ż nowe w ydanie „Przechadzek po mieście” (W arszawa 1957). Listy opatrzone zostały obszernym wstępem, przypisam i rzeczowymi, indeksem osobowym i słowniczkiem w yrazów wyszłych obecnie z użycia; przetłum aczono liczne zwroty obcojęzyczne; lekturę ułatw ia spis treści, do którego włączono regesty poszczególnych felietonów. Na koniec przychodzi stwierdzić ze sm utkiem , że opracowanie „Listów W ojtusia” oka zało się jedną z ostatnich prac Zdzisława G rota.