(Warszawa)
TECHNICY L W O W A I KRAKOWA WOBEC P E R S P E K T Y W Y
ODZYSKANIA PRZEZ POLSKĘ NIEPODLEGŁOŚCI
POWSTANIE STOWARZYSZEŃ TECHNICZNYCH
WE LWOWIE I KRAKOWIE
Początki stowarzyszeń technicznych w Europie sięgają drugiej dekady XIX
wieku, kiedy to w 1818 r. założono w Anglii Stowarzyszenie Inżynierów
Cywil-nych, zalegalizowane dopiero w dziesięć lat później dekretem królewskim.
Kilka-naście lat później, w 1840 r. powstało Stowarzyszenie Inżynierów Niemieckich
1.
W pewnym stopniu genezę polskich stowarzyszeń technicznych można wywodzić
z powstałego 15 marca 1835 r. Towarzystwa Politechnicznego Polskiego w
Pa-ryżu. Jego zadaniem było ułatwienie znajdującym się we Francji emigrantom nauki
w wyższych szkołach technicznych. Na czele Towarzystwa stanął generał Józef
Bem i głównie dzięki jego staraniom zdołano umieścić w latach 1835-1836 w tych
szkołach 81 Polaków. Towarzystwo Politechniczne Polskie istniało zaledwie do
21 stycznia 1837 r.
2Natomiast na ziemiach polskich pierwsze próby utworzenia stowarzyszenia
technicznego miały miejsce we Lwowie. W końcu 1 862 r. inicjatywę w tym
względzie podjęli lwowscy inżynierowie: Wincenty Kühn - radca budownictwa
krajowej dyrekcji skarbu, Aleksander Reisinger-wieloletni (1849-1871 ) dyrektor
lwowskiej Akademii Technicznej oraz Adolf Gabriely i Gustaw Peschke -
pro-fesorowie tejże Akademii Technicznej. Na zebraniu, które odbyło się 16
grud-nia 1862 r. postanowili oni powołać do życia Towarzystwo dla Pielęgnowagrud-nia
90
J. P i ł a t o w i c zi Rozpowszechniania Wiadomości Technicznych, Przemysłowych i
Przyrodni-czych. Wprawdzie władze galicyjskie zezwoliły na odbywanie regularnych
ze-brań, to jednak władze wiedeńskie zatwierdziły statut dopiero 22 lutego 1866 r.
i na jego podstawie w marcu tegoż roku wybrano pierwszy Wydział (nazwa
zarządu - J . P.), w którego skład weszli: A. R e i s i n g e r - p r z e w o d n i c z ą c y , Seweryn
Płachetka (nauczyciel gimnazjalny) - sekretarz, W. Kühn - skarbnik i trzej
człon-kowie Aloizy Handl - prof. Uniwersytetu Jagiellońskiego oraz Feliks Strzelecki
i Wawrzyniec Żmurko - profesorowie Akademii Technicznej. W początkowym
okresie Towarzystwo miało charakter niemiecki, dlatego statut i pierwsze
spra-wozdanie wydano w języku niemieckim, przy czym to ostatnie z polską dedykacją
dla ówczesnego namiestnika Agenora hr. Gołuchowskiego.
Największe wpływy zdobyło Towarzystwo w 1867 г., skupiając w swoich
szeregach 114 członków, ale już w następnym roku rozpoczął się długotrwały
kryzys. Liczba członków spadła do 72, w końcu 1870 r. zaś do 62 i w rezultacie
w 1871 r. niemal całkowicie zamarła jego działalność J e s z c z e w 1874 r. zdołano
zmobilizować środowisko i wydać pierwszy i jedyny zeszyt „Czasopisma
Tech-nicznego" pod redakcją Jana Nepomucena Frankego - profesora mechaniki
w Akademii Technicznej. Towarzystwo formalnie rozwiązano w roku 1879
3. Wśród
przyczyn niepowodzenia tej inicjatywy należy wymienić przede wszystkim:
nie-sprzyjającą sytuację gospodarczą Galicji, która osiągnęła dno w 1873 г.; dążności
emancypacyjne kształtującego się we Lwowie polskiego środowiska
techniczne-go; zamiar założenia organizacji o charakterze wyłącznie inżynierskim, z
zada-niem nie tylko obrony interesów tej grupy zawodowej, ale głównie popierania
rozwoju nauk technicznych i rozwoju szkolnictwa technicznego
4.
Pomysł założenia nowego, tym razem j u ż wyłącznie polskiego, stowarzyszenia
technicznego zaczęli forsować jesienią 1876 r. młodzi inżynierowie, przeważnie
pracujący na kolejach oraz architekci, którym przewodził Karol Maszkowski
- profesor Akademii Technicznej. Kierowana przez niego grupa opracowała
w lutym 1877 r. statut Towarzystwa Ukończonych Techników, zatwierdzony przez
władze 22 marca 1877 r. Stwierdzano w nim, że „celem Towarzystwa jest łączenie
techników po ukończeniu studiów w instytutach technicznych w jedno wspólne
ognisko dla wzbudzenia zamiłowania fachowego i obznajomienia się z postępem
nauk technicznych oraz udzielanie wzajemnej pomocy materialnej i moralnej,
pośrednio lub bezpośrednio"
5.
W pierwszym walnym zebraniu 30 maja 1877 r. w sali fizyki Akademii
Technicznej wzięło udział 40 inżynierów, a wybrany zarząd na posiedzeniu 4
czerw-ca 1877 r. wyłonił spośród swoich członków przewodniczącego - barona Romana
Gostkowskiego. Skromna nazwa stowarzyszenia nie utrzymała się długo, gdyż
w związku ze zmianą nazwy Akademii Technicznej na Szkołę Politechniczną, na
wniosek Józefa Jaegermanna - profesora tej uczelni - przyjęto 22 czerwca 1878 r.
nazwę T o w a r z y s t w o Politechniczne. Natomiast po opuszczeniu w 1913 r. j e g o
szeregów przez inżynierów ukraińskich i założeniu przez nich R u s k i e g o T o w a r z y
-stwa Politechnicznego zmieniono nazwę na Polskie T o w a r z y s t w o Politechniczne
(PTP)
6. D o I wojny światowej prezesami stowarzyszenia, oprócz G o s t k o w s k i e g o ,
byli m.in. Jan N e p o m u c e n Franke, Stanisław Szczepanowski i T a d e u s z Fiedler.
Systematycznie rosła liczba członków: o ile w 1877 r. wynosiła ona 231, w 1900 r.
618, to tuż przed I wojną światową w końcu 1913 r. 1019 członków
7. O r g a n e m
p r a s o w y m T o w a r z y s t w a było czasopismo „Dźwignia", u k a z u j ą c e się od 1 sierpnia
1877 г., natomiast od lutego 1883 r. podjęto wspólnie z K r a k o w s k i m T o w a r z y
-stwem Technicznym w y d a w a n i e „Czasopisma Technicznego", którego
redakto-rami byli wybitni profesorowie Szkoły Politechnicznej, m.in.: Karol Skibiński,
Maksymilian Thullie, Placyd Dziwiński, Stanisław Anczyc, M a k s y m i l i a n M a t a
-kiewicz
8.
Z inicjatywą utworzenia Krakowskiego T o w a r z y s t w a T e c h n i c z n e g o (KTT)
9wystąpił w 1876 r. inżynier budowlany M a c i e j M o r a c z e w s k i . N a p r z e ł o m i e lat
1876/1877 s f o r m u ł o w a n o statut i uzyskano j e g o zatwierdzenie; 15 m a j a 1877 r.
przewodniczącym stowarzyszenia wybrano dr Pawła Brzezińskiego - dyrektora
Instytutu Techniczno-Przemysłowego, a j e g o zastępcą inż. Jana M a t u l ę . W ś r ó d
założycieli K T T znalazło się wielu nauczycieli Instytutu T e c h n i c z n o P r z e m y s ł o
-wego (od 1880 r. P a ń s t w o w a Szkoła Przemysłowa), m.in.: Henryk Lindquist,
Jacek Matusiński, Władysław Rozwadowski
1 0. Propozycje z j e d n o c z e n i a płynące
ze L w o w a odrzucono, natomiast rozważano możliwość w y d a w a n i a w s p ó l n e g o
czasopisma, ale wobec tego, że lwowiacy chcieli zatrzymać dla siebie w y ł ą c z n o ś ć
redagowania postanowiono założyć w 1880 r. własny miesięcznik „ C z a s o p i s m o
Techniczne", którego redakcję stanowili inżynierowie: J. Matula, W ł a d y s ł a w
Łatkiewicz, W. Rozwadowski, Jan W d o w i s z e w s k i i Karol Z a r e m b a .
„Czasopismo Techniczne", d r u k o w a n e w nakładzie zaledwie 2 0 0 e g z e m p l a
-rzy, napotkało olbrzymie trudności finansowe, dlatego w 1882 r. n a w i ą z a n o
r o z m o w y z T o w a r z y s t w e m Politechnicznym we L w o w i e , w wyniku których w
la-tach 1 8 8 3 - 1 8 9 0 w y d a w a n o wspólny organ „Czasopismo Techniczne". W lala-tach
1 8 9 0 - 1 8 9 9 p o n o w n i e podjęto próbę prowadzenia własnego organu - „ C z a s o p i s m a
T o w a r z y s t w a Technicznego Krakowskiego", zakończoną j e d n a k n i e p o w o d z e
-niem. P o j e g o likwidacji technicy krakowscy rozpoczęli w y d a w a n i e „ A r c h i t e k t a "
(1900-1915) - miesięcznika poświęconego budownictwu i architekturze. W 1917 r.
j e s z c z e raz podjęto próbę wydawania w Krakowie czasopisma
ogólnotechniczne-go - „Czasopisma Krakowskieogólnotechniczne-go T o w a r z y s t w a Techniczneogólnotechniczne-go", które przetrwało
do 1921 r. Krakowskie T o w a r z y s t w o Techniczne w 1880 r. liczyło 101, a tuż przed
I w o j n ą światową 475 c z ł o n k ó w " .
92
J. Piłatowicz
SYTUACJA T E C H N I K Ó W W OKRESIE I W O J N Y Ś W I A T O W E J
Wybuch wojny zakłócił współpracę stowarzyszeń technicznych, a ich
działal-ność skupiła się przede wszystkim na organizowaniu odczytów o tematyce
zwią-zanej z odbudową miast i wsi, a także potrzebami gospodarki w przyszłym
niepodległym państwie polskim. Tak wyglądała sytuacja w Krakowie
12, we
Lwo-wie natomiast skomplikowała się wskutek czasowego zajęcia (3 I X 1914-22 VI
1915) miasta przez wojska rosyjskie. Zarządzeniem władz rosyjskich z 18 IX 1914 r.
wprowadzono zakaz działalności wszelkiego rodzaju klubów, związków i
towa-rzystw. Naruszenie zakazu groziło 3 miesięcznym więzieniem lub grzywną w
wy-sokości do 3 tys. rubli
13. Duża grupa mieszkańców Lwowa wyjechała do
zachod-nich prowincji austriackich. Wielu członków PTP wraz z jego ówczesnym
preze-sem prof. Edwinem Hauswaldem znalazła się w Wiedniu. Zawiązali oni 8 stycznia
1915 r. Komitet Techników Polskich pod przewodnictwem Haus walda. W sierpniu
1915 r. Komitet skupił 156 osób, uczestniczących w licznych odczytach
poświę-conych sprawom odbudowy kraju i techniki wojennej. Komitet powołał Komisję
Odbudowy Wsi i Miast, której pracami kierował prof. Jan Zubrzycki, wspomagany
przez swoich zastępców Jana Krauzego i Mikołaja Czajkowskiego. Dorobek
Komisji to przede wszystkim opracowanie szeregu problemów gospodarczych
związanych z odbudową kraju i jej organizacją oraz przygotowanie memoriału do
władz krajowych i centralnych w sprawie odbudowy miast, miasteczek i wsi
14.
Gdy tylko wojska rosyjskie wycofały się w końcu czerwca 1915 r. ze Lwowa,
PTP podjęło natychmiast działalność, kontynuując prace podjęte w Wiedniu.
Skupiono się głównie na regularnym organizowaniu odczytów, które stanowiły
punkt wyjścia dla opracowania, już przez szersze grono inżynierów, memoriałów
dotyczących różnorakich zagadnień technicznych i gospodarczych, kierowanych
do władz krajowych oraz projektów organizacji administracji technicznej,
prze-mysłowej i szkolnictwa technicznego
15.
Lwowskie środowisko techniczne, przy czynnym poparciu techników
krako-wskich, wystąpiło w 1877 r. z inicjatywą integracji działalności techników w skali
trójzaborowej poprzez zwoływanie ogólnopolskich zjazdów techników. Pierwszy
odbył się 8-10IX 1882 r. w Krakowie, następne w latach 1886-1912 we Lwowie
i Krakowie
16. Dopiero w 1914 r. uzyskano zgodę władz rosyjskich na zwołanie
w końcu 1915 r. VII zjazdu w Warszawie. Radykalna zmiana sytuacji politycznej
w Królestwie Polskim, spowodowana wkroczeniem 5 sierpnia 1915 r. Niemców
do Warszawy, uniemożliwiła zorganizowanie zjazdu. Dopiero w dwa lata później,
12-15 kwietnia 1917 г., zdołano odbyć Nadzwyczajny Zjazd Techników Polskich.
Zamierzano nadać mu charakter ogólnopolski, a to poprzez masowy udział
tech-ników z Krakowa, Lwowa, Poznania i Wilna. Niestety „władze okupacyjne
n i e m i e c k i e u n i e m o ż l i w i ł y w y j a z d y n a s z y c h z a s t ę p c ó w d o W a r s z a w y , z o s t a w i a j ą c
p o d a n i a o p o z w o l e n i e p r z y j a z d u z u p e ł n i e b e z o d p o w i e d z i . W y m i a n ę m y ś l i m i ę d z y
G a l i c j ą a K r ó l e s t w e m w s p r a w i e o d b u d o w y z n i s z c z o n e g o k r a j u u z n a ł r z ą d n i e m i e
-cki j a k o s z k o d l i w ą d l a t w o r z ą c e j się p o d j e g o o p i e k ą p a ń s t w o w o ś c i p o l s k i e j "
1 7.
W r e z u l t a c i e w z j e ź d z i e u c z e s t n i c z y l i j e d y n i e nieliczni p r z e d s t a w i c i e l e ś r o d o w i s k
t e c h n i c z n y c h z G a l i c j i i z a b o r u p r u s k i e g o , k t ó r z y w y s t a r a l i się o p r z e p u s t k i z
in-n e g o , ain-niżeli z j a z d , tytułu. M i m o f o r m a l in-n y c h t r u d in-n o ś c i i w b r e w z a m i e r z e in-n i o m
w ł a d z n i e m i e c k i c h , o g ó l n o p o l s k i c h a r a k t e r z j a z d u z a m a n i f e s t o w a n o w y b o r e m n a
j e g o p r e z e s ó w h o n o r o w y c h m.in.: S t a n i s ł a w a A n c z y c a , E d w i n a H a u s w a l d a i M a k
s y m i l i a n a T h u l l i e ze L w o w a , J ó z e f a H o r o s z k i e w i c z a z K r a k o w a , W a c ł a w a S u c h o
-w i a k a z P o z n a n i a , T o m a s z a S ł a -w i ń s k i e g o z W i l n a , P i o t r a D r z e -w i e c k i e g o , J ó z e f a
K o s s u t h a i F e l i k s a K u c h a r z e w s k i e g o z W a r s z a w y '
8.
P r z e d s t a w i c i e l e t e c h n i k ó w z z i e m trzech b y ł y c h z a b o r ó w brali u d z i a ł w II
G a l i c y j s k i m Z j e ź d z i e P r z e m y s ł o w c ó w 2 8 - 3 0 I X 1917 r. w K r a k o w i e . W ś r ó d 4 5 2
u c z e s t n i k ó w b y ł o 140 t e c h n i k ó w , k t ó r y c h p r z e d s t a w i c i e l e w y g ł o s i l i n i e m a l 4 0 %
r e f e r a t ó w . Z b y ł e g o K r ó l e s t w a P o l s k i e g o p r z y b y ł o 6 0 o s ó b , „ n i e b r a k ł o i p r z e d
stawicieli i n n y c h z i e m . M i e l i ś m y z a w s z e sercu m i ł y c h Ś l ą z a k ó w , m i e l i ś m y p r z e d
-stawicieli z a b o r u p r u s k i e g o , lecz tych b y ł o - o c z y w i ś c i e nie z ich w ł a s n e j w i n y
t y l k o n a o k r a s ę . A l e to p i e r w s z e m a s o w e z e t k n i ę c i e się p r z e m y s ł o w c ó w K r ó l e
-s t w a i G a l i c j i m i e ć b ę d z i e n i e w ą t p l i w i e -s w e p r a k t y c z n e z n a c z e n i e i -s k u t k i "
1 9.
A z a t e m w ś r o d o w i s k a c h t e c h n i c z n y c h L w o w a i K r a k o w a w s z y b k i m t e m p i e
n a r a s t a ł a ś w i a d o m o ś ć k o n i e c z n o ś c i n a w i ą z a n i a ścisłej w s p ó ł p r a c y t e c h n i k ó w
w skali trzech b y ł y c h z a b o r ó w , w celu p o d j ę c i a p r a c k o n c e p c y j n y c h n a d k i e r u n
-k a m i r o z w o j u t e c h n i -k i i p r z e m y s ł u w p r z y s z ł y m n i e p o d l e g ł y m p a ń s t w i e p o l s -k i m .
N I E P O D L E G Ł O Ś Ć I G R A N I C E
T e c h n i c y byli p r z e k o n a n i , że I w o j n a ś w i a t o w a p r z y n i e s i e E u r o p i e z a s a d n i c z y
p r z e w r ó t p o l i t y c z n y i g o s p o d a r c z y , a t y m s a m y m s t w o r z y w a r u n k i d o o d z y s k a n i a
p r z e z P o l s k ę n i e p o d l e g ł o ś c i . W tej s z c z e g ó l n e j s y t u a c j i i r y s u j ą c y c h się p o m y ś l
-n y c h p e r s p e k t y w a c h d l a s p r a w y p o l s k i e j t e c h -n i c y -nie chcieli o g r a -n i c z y ć s w o j e j
d z i a ł a l n o ś c i j e d y n i e d o roli o b s e r w a t o r ó w „ D z i s i a j j u ż w a ż ą się s p r a w y o z a
s a d n i c z y m z n a c z e n i u dla p o l i t y c z n e j i g o s p o d a r c z e j p r z y s z ł o ś c i P o l s k i . N i e m o
-ż e m y b i e r n i e p r z y p a t r y w a ć się b i e g o w i w y p a d k ó w i p o z w a l a ć , a b y ta p r z y s z ł o ś ć
r o z s t r z y g a ł a się b e z udziału n a s z e j myśli, n a s z e j energii i n a s z e j p r a c y . T e c h n i k
i p r z e m y s ł o w i e c m u s z ą o k a z a ć , że c z u w a j ą , że c h c ą i p o t r a f i ą s t a n ą ć d z i e l n i e d o
w s z e l k i e j p r a c y "
2 0.
T e c h n i c y u n i k a j ą c y w d z i a ł a l n o ś c i s t o w a r z y s z e n i o w e j s p r a w p o l i t y c z n y c h nie
m o g l i ich p o m i n ą ć w o k r e s i e I w o j n y ś w i a t o w e j , z w ł a s z c z a w j e j d r u g i e j f a z i e
94
J. Piłatowicz
kiedy to nadzieje na odzyskanie niepodległości zaczęły przybierać realne kształty.
Wielu członków PTP zgłosiło się ochotniczo do Legionów Józefa
Piłsudskie-go. Uroczyście obchodzono 125 rocznicę Konstytucji 3 Maja
21. Duże nadzieje
w lwowskim środowisku technicznym wywołał akt z 5 listopada 1916 г., podpisany
w imieniu i z polecenia obu cesarzy przez generalnych gubernatorów:
austriackie-go - gen. Karla von Kuka i niemieckieaustriackie-go - gen. Hansa von Beselera. Manifest
proklamował utworzenie niepodległego państwa polskiego ze zdobytych na Rosji
ziem. Fakt ten PTP powitało z optymizmem, ale jednocześnie akcentowano, że jest
to dopiero początek walki o niepodległe państwo polskie i jego granice. Akt ten
interpretowano jako rezultat przeszło wiekowej walki wielu pokoleń Polaków,
począwszy od Racławic na Legionach skończywszy. Wkład żołnierzy tych
ostat-nich uhonorował Tadeusz Obmiński, rektor Szkoły Politechnicznej we Lwowie,
pierwszeństwem w korzystaniu z funduszu stypendialnego w wysokości 10 tys.
koron, utworzonego z okazji aktu z 5 listopada 1916 r.
22Odzyskanie przez Polskę niepodległości traktowano nie tylko jako wyraz
sprawiedliwości dziejowej, ale ujmowano je na szerszym ogólnoeuropejskim tle
jako podstawowy warunek utrzymania pokoju na kontynencie europejskim, przy
czym powracano do koncepcji państwa polskiego jako przedmurza
chrześcijań-stwa - „Pokój i bezpieczeństwo Europy wymagały nieubłaganie aby się to stało,
aby na kresach Europy stanęła ta sama Straż, która przez wieki broniła
chrześci-jańskiej Europy, broniła cywilizacji i wolności"
23.
Konsekwencją aktu z 5 listopada 1916 r. było powołanie 6 grudnia tegoż roku
Tymczasowej Rady Stanu; 15 X 1917 r. cesarze Niemiec i Austrii powołali Radę
Regencyjną. Utworzenie tej ostatniej władze PTP potraktowały jako kolejny krok
na drodze ku pełnej niepodległości państwa polskiego. Wyrażano przekonanie, że
nowa polska władza państwowa będzie - „wyrazem woli narodu i odtąd nie będą
już obcy stanowić o nas bez naszego udziału" oraz „niczego nie uroni z naszych
praw narodowych i położy silną podwalinę pod przyszłą wielkość i niezależność
ojczyzny"
24. 18 grudnia 1917 r. PTP wysłało do Rady Regencyjnej telegram
gra-tulacyjny, zredagowany, na żądanie władz austriackich, w języku niemieckim
25.
Powyższe nadzieje szybko zweryfikowała ówczesna rzeczywistość polityczna,
co znalazło szczególnie dobitny wyraz w brzeskim traktacie pokojowym,
zawar-tym 9 II 1918 r. z rządem Ukraińskiej Republiki Ludowej, któremu w zamian za
dostawy zboża państwa centralne odstąpiły gubernię chełmską. Oderwanie
Chełm-szczyzny od Królestwa rozbudziło powszechne oburzenie w społeczeństwie
pol-skim, roznieciło uczucia narodowe, tym bardziej że potraktowane zostało jako
wstęp do dowolnego dzielenia ziem polskich, zależnie od interesów państw
cent-ralnych. W tym duchu wypowiadało się również PTP w uchwale z 18 II 1918 r.
- „Traktat brzeski z dnia 9 lutego b.r. jest powtórzeniem praktyk państw rozbiorowych
z końca XVIII wieku, jest bezprawiem, popełnionym na bezbronnej Polsce i
za-przeczeniem wszystkich zasad obłudnie głoszonych o samostanowieniu i wolności
n a r o d ó w " . Jednocześnie ostro zaprotestowano przeciwko „pospolitemu, j a s k r a w e
-mu bezprawiu i ciężkiej krzywdzie wyrządzonej państwu polskie-mu, nie u z n a j e m y
układów, które głoszą j a k o uszczęśliwienie narodów - pospolity targ, depczący
p r a w a i uczucia, i ślubujemy, że będziemy pracować i walczyć, ile sił starczy, aby
unicestwić zamiary godzące w całość naszej ojczyzny"
2 6.
Z zadowoleniem i satyfakcją przyjęto manifest Rady Regencyjnej z 7 X 1918 г.,
stanowiący chronologicznie pierwszy formalny akt władzy p a ń s t w o w e j , a
prokla-mujący o d b u d o w ę niepodległości państwa polskiego
2 7.
Stowarzyszenia techniczne wypowiadały się również na temat granic
przyszłe-go państwa polskieprzyszłe-go. Wyraźnie zarysowały się na ten temat d w a punkty widzenia:
pierwszy nawiązywał do zasad etnograficznych, drugi zaś do historycznych granic
przedrozbiorowych. Etnograficzny punkt widzenia zaprezentował na f o r u m
Sto-warzyszenia Techników w Warszawie inż. Franciszek Bąkowski
2 8, natomiast P T P
w swoich ogólnych enuncjacjach preferowało granice historyczne! Z okazji
wy-dania aktu z 5 listopada 1916 r. w specjalnej odezwie pisano - „Złączymy Dniestr
z Wisłą i N i e m n e m , dźwigniemy przemysł rodzimy, a od wyniosłych Tatr i Karpat,
aż po lasy Polesia, od Bałtyku aż po stepy Ukrainy będziemy wiedli j e d n o życie
zgodni i szczęśliwi, wpatrzeni w jeden wielki wspólny nasz cel zapewnienia
ojczyźnie lepszej doli"
2 9.
Z aplauzem przyjęto 14-punktowe orędzie prezydenta Stanów Z j e d n o c z o n y c h
W o o d r o w a Wilsona z 8 I 1918 г., a zwłaszcza punkt 13 m ó w i ą c y o utworzeniu
niepodległego państwa polskiego. Jednak przechodzono do porządku d z i e n n e g o
nad e k s p o n o w a n ą przez Wilsona zasadą etnograficzną
3 0.
W y p o w i e d z i techników na temat granic były j e d y n i e reakcją na ważne w y d a
-rzenia polityczne przybliżające moment odzyskania przez Polskę niepodległości.
Z racji profesji interesowało ich przede wszystkim oblicze społeczno-gospodarcze
przyszłego państwa i w tym względzie prezentowali w wielu wypadkach ujęcia
oryginalne i nowatorskie na gruncie polskim.
S P O Ł E C Z N O - G O S P O D A R C Z E W A R U N K I R O Z W O J U
C Y W I L I Z A C J I P R Z E M Y S Ł O W E J
U p r z e m y s ł o w i e n i e
W środowiskach technicznych L w o w a i K r a k o w a panowało przeświadczenie,
że w o j n a s p o w o d u j e istotne zmiany ustrojowe
3 1. Z d e c y d o w a n i e j e d n a k odrzucano
rewolucyjne przemiany społeczno-polityczne, j a k i e miały miejsce w Rosji po
96
J. P i ł a t o w i c zR e w o l u c j i P a ź d z i e r n i k o w e j . C z e r p i ą c wzory z w y s o k o rozwiniętych k r a j ó w
Eu-ropy zachodniej, o p o w i a d a n o się za kapitalistyczną d r o g ą rozwoju
3 2, ale
podlegaj ą c ą e w o l u c y podlegaj n y m z m i a n o m pod w p ł y w e m szeroko r o z u m i a n e g o u p r z e m y s ł o w i e
-nia. W r o z w a ż a n i a c h na ten temat k o n c e n t r o w a n o się na ogólnych zagadnieniach
o d b u d o w y , a głównie zasadniczej r o z b u d o w y bazy e n e r g e t y c z n e j i infrastruktury
technicznej, d a j ą c y c h dobrą p o d s t a w ę dla rozwoju przemysłu nie tylko w Galicji,
ale także na ziemiach pozostałych zaborów.
P r z y c z y n y z a c o f a n i a g o s p o d a r c z e g o ziem polskich u p a t r y w a n o w
skompliko-w a n y c h dziejach politycznych kraju. Podkreślano k o n c e n t r a c j ę elit opiniotskompliko-wór-
opiniotwór-czych s p o ł e c z e ń s t w a polskiego na zagadnieniach politycznych, d o m i n u j ą c y c h
również w literaturze i sztuce, c o niewątpliwie rozbudzało p o c z u c i e więzi
narodo-wej i skutecznie przeciwdziałało przede wszystkim rusyfikacji, ale usunęło na
dalszy plan problemy g o s p o d a r c z e i techniczne, w których prym wiedli
obcokra-j o w c y - „Zatraciwszy byt p a ń s t w o w y , straciwszy wolność, ratowaliśmy się
ucie-czką w dziedzinę p o e z j i , literatury w ogóle, nawet publicystyki codziennej.
W z m a c n i a l i ś m y w ten sposób poczucie wspólności narodowej, podscycaliśmy
- nie gasnącą zresztą - wolę do bytu własnego państwa. D o k u m e n t o w a l i ś m y to
c z y n e m - p o w s t a n i a m i . Ale w tej ideologii brakło coraz bardziej j e d n e g o czynnika:
z n a j o m o ś c i naszej ziemi, opartej na głębokim poczuciu i zrozumieniu faktu
b e z w z g l ę d n e j , f i z y c z n e j , przyrodniczej przynależności z a b o r ó w d o siebie. Z utratą
bytu p a ń s t w o w e g o przerwał się ciąg wielkich p o m y s ł ó w g e o g r a f i c z n o s p o ł e c z
-nych 18-go i początku 19-go wieku, opartych na g r u n t o w n e j z n a j o m o ś c i ziemi. Za
c z a s ó w Księstwa W a r s z a w s k i e g o j e s t jeszcze błysk, są wielkie idee, wielkie
usiłowania. Ale na tym koniec. I nie m o ż n a się dziwić, że w e p o c e wielkich
powstań m y ś l a n o i m ó w i o n o przede wszystkim o polityce. Ale d l a c z e g o o
zagad-nieniach e k o n o m i c z n y c h w związku z przyrodą kraju nie m y ś l a n o w czasie, kiedy
p a n o w a ł o hasło: « w z b o g a c a j c i e się o b y w a t e l e » ? M o ż n a to objaśnić c h y b a tylko
w s p o m n i a n y m zanikiem wykształcenia g e o g r a f i c z n o - p r z y r o d n i c z e g o , boć
poczu-cie wspólności geograficzno-politycznej było"
3 3.
K o n s t a t o w a n o charakterystyczną cechę mentalności polskiej, w y r a ż a j ą c ą się
z j e d n e j strony silnym a k c e n t o w a n i e m związków z kulturą łacińską, z drugiej zaś
n i e z a u w a ż a n i e m i l e k c e w a ż e n i e m zacofania gospodarczego i c y w i l i z a c y j n e g o
w stosunku do państw Europy Zachodniej. Jedyna m o ż l i w o ś ć likwidacji
znaczne-go o p ó ź n i e n i a c y w i l i z a c y j n e g o tkwi - twierdzono - w industrializacji opartej na
k r a j o w y c h zasobach s u r o w c o w y c h . Przestrzegano przed zbyt szerokim
korzysta-niem z kapitału obcego, który m o ż e przyspieszyć r o z w ó j g o s p o d a r c z y , ale będzie
chciał osiągnąć m o ż l i w i e duże zyski
3 4.
P r z e w i d y w a n o , że w okresie p o w o j e n n y m w procesie o d b u d o w y gospodarki
szczególną rolę będą odgrywały surowce energetyczne, zwłaszcza węgiel kamienny,
dlatego jego eksploatację proponowano oddać pod kontrolę państwa
3 5. Wielką
wagę przywiązywano do energii wodnej, której galicyjskie zasoby mogły służyć
nie tylko elektryfikacji miejscowej, ale także innych ziem polskich. Niektóre
projekty uwzględniały zagadnienia ochrony środowiska, np. Karol Pomianowski
uważał, że elektryfikację Zakopanego należy oprzeć na siłach wodnych,
odrzuca-jąc propozycję budowy dla tego miasta elektrowni torfowej
3 6. Wyzyskanie sił
wod-nych dla celów energetyczwod-nych wiązano bardzo ściśle z regulacją rzek, zwłaszcza
Wisły i Sanu, oraz budową kanałów wodnych z równoczesnym wykorzystaniem
ich dla celów transportowych
3 7.
Liczono się z szeroką i gwałtowną ekspansją elektryfikacji, dlatego inż.
Mau-rycy Altenberg proponował natychmiastowe podjęcie prac wstępnych na ten temat
- „niedaleka przyszłość po wojnie przyniesie prawie we wszystkich krajach
powszechną elektryfikację na podstawie jednolicie wybudowanych sieci
państwo-wych łączących elektrownie okręgowe o możliwie wielkich pojemnościach. Tym
energiczniej powinny czynniki kompetentne już dziś zabrać się w naszym kraju
do robót przygotowawczych"
3 8.
Elektryfikację ujmowano bardzo szeroko, łącznie z jej ewentualnymi
konse-kwencjami gospodarczymi i społecznymi. Energia elektryczna uniezależniała
lokalizację przemysłu od źródeł energii, a zatem powstawała możliwość zerwania
z dotychczasową tendencją rozwoju przemysłu, zmierzającą w kierunku jego
kon-centracji, która wywoływała procesy pospiesznej i niekiedy prymitywnej wręcz
urbanizacji, stwarzała trudności aprowizacyjne, wyrywała robotnika ze wsi
rzuca-jąc go w niehigieniczne, zarówno pod względem bytu materialnego jak i
psychicz-nego, warunki życia miast przemysłowych. Ujemne zjawiska koncentracji
prze-mysłu mogła złagodzić decentralizacja, możliwa na szeroką skalę dzięki
elektry-fikacji - „Przez elektryfikację kraju można zakłady z dala od kopalń węgla
zaopatrzyć w energię, nie mówiąc już o tym, że przez wyzyskanie innych źródeł
energii można przemysł utrzymać lub skierować do okolic dotąd nie
przemysło-wych, zapewniających tańszego i zdrowszego robotnika, przez co stworzonoby
możliwość współzawodnictwa z krajami zachodnimi na polu eksportu. Również
przemysł domowy da się podtrzymać względnie stworzyć przez dostarczenie taniej
• ч > Я 9
energii .
Antycypowano zatem zjawiska, które zaczęły pojawiać się na większą skalę
dopiero wiele lat później. Poprzez rozważania te przebija przekonanie, że
elektry-fikacja będzie szansą na uprzemysłowienie ziem polskich i awans cywilizacyjny
społeczeństwa polskiego.
Jako istotny element tego awansu traktowano rozwiązanie kwestii
mieszkanio-wej. Ścierały się tu dwa punkty widzenia: pierwszy, technokratyczny zmierzający
poprzez zunifikowanie budownictwa do możliwie szybkiego rozwiązania kwestii
98
J. Piłatowicz
mieszkaniowej; drugi, architektoniczny postulujący uwzględnienie swoistych cech
polskiego budownictwa. Technokraci proponowali budowę domków
jednorodzin-nych o powierzchni 166,5 m
2z typowych prefabrykatów betonowych
40. Przeciwko
tak przyjętej uniformizacji budownictwa wystąpili architekci, którzy postulowali
zastosowanie w budownictwie wszystkich zdobyczy techniki, z zachowaniem
jednak cech charakterystycznych polskiego budownictwa, zwłaszcza wiejskiego.
Nie były to tylko rozważania o charakterze teoretycznym, albowiem w letnich
miesiącach 1917 r. urządzono w Krakowie wystawę modeli zabudowań wiejskich
i małomiasteczkowych
41.
R o l a i n ż y n i e r a w ż y c i u s p o ł e c z n y m
W sposób naturalny i oczywisty proces industrializacji zwiększał rolę techniki
i techników w życiu społeczno-gospodarczym. Świadomość własnego znaczenia
skłaniała, przede wszystkim inżynierów, do określenia własnego miejsca i
oczy-wiście interesów w przemianach związanych z uprzemysłowieniem. Gwoli
pra-wdzie trzeba podkreślić, że w rozważaniach i postulatach na powyższy temat
wzorowano się, nie kryjąc zresztą tego, na dokonaniach profesorów niemieckich
politechnik. Akcentowano, że ówczesne przemiany społeczne były konsekwencją
szybkiego i szerokiego wtargnięcia techniki w różne sfery życia
społeczno-gospo-darczego, co wywołało nieraz bardzo ostre konflikty społeczne, z którymi nie
potrafiły poradzić sobie dotychczasowe elity rządzące, nie posiadające
odpowied-niej wiedzy. Dysponowali nią natomiast inżynierowie, przede wszystkim wiedzą
ścisłą pozwalającą im zdobyć się na obiektywizm i trafne rozwiązywanie
proble-mów społecznych.
Poprzez powyższe konstatacje przebijało przekonanie o możliwości
zastoso-wania zdobyczy nauk technicznych do kształtozastoso-wania procesów społecznych,
a technicy jawili się inżynierami społecznymi, potrafiącymi przy podejmowaniu
decyzji wznieść się ponad interesy osobiste i grupowe, ponieważ - „Technicy są
zwykle ludźmi dążącymi o ile można bezpośrednio do najbardziej ekonomicznych
rozwiązań, bez względu na interesy osobiste, nie zaś ludźmi tylko zręcznymi i
spryt-nymi,którym raczej zależy na utrzymaniu się przy swoim zdaniu, aniżeli na
osiąg-nięciu obiektywnie najlepszego rozwiązania. Wielką zaletą społeczną inżynierów
jest też sumienność i wybitne poczucie odpowiedzialności w pracy, posunięte
często aż do poświęcenia"
42. Powyższe atrybuty inżynierów dawały im
szczegól-ne predyspozycje do rozwiązywania nabrzmiałych kwestii społecznych w duchu
-„upragnionej zgody i jedności wszystkich warstw społeczeństwa"
43.
Na podstawie tych rozważań wysuwano konkretne żądania i propozycje.
Postulowano szersze zatrudnienie inżynierów bezpośrednio w produkcji, co
mia-ło zagwarantować postęp techniczny i nowoczesność produkcji
44. Żądano aby
wszystkie agendy administracyjne o charakterze technicznym, począwszy od
sta-nowisk ministerialnych, obsadzić inżynierami
4 5.
W okresie I wojny światowej zaczynają kształtować się w środowiskach
technicznych koncepcje technokratyczne, które staną się bardziej popularne,
zwła-szcza wśród inżynierów w drugiej połowie lat 30-ych.
S z k o l n i c t w o t e c h n i c z n e
W y s u w a j ą c szeroki program uprzemysłowienia niepodległego państwa
pol-skiego, technicy zdawali sobie sprawę, że kluczową kwestią dla j e g o w ł a ś c i w e j
realizacji będą kadry techniczne, stąd nieprzypadkowo bardzo silnie a k c e n t o w a n o
rolę wykształcenia, nie tylko wyższego, ale także średniego i z a w o d o w e g o oraz
konieczność popularyzacji działalności technicznej i p r z e m y s ł o w e j w szerokich
kręgach społecznych. Tak szerokie i k o m p l e k s o w e zabiegi wokół szkolnictwa
technicznego były konieczne, albowiem j e g o problemy nie znajdowały szerszego
zrozumienia w „warstwie inteligentnej". W z o r c e inteligenckiej kariery
oddziały-wały na inne warstwy społeczne, stąd dążność młodzieży do nauk w gimnazjach,
a wyraźne unikanie szkół zawodowych. Dlatego należało - „przekonać niższe sfery
naszego społeczeństwa, że zbawienie ich synów nie leży w gimnazjum i w
uni-wersytecie, lecz w szkolnictwie rolniczym, handlowym i p r z e m y s ł o w y m "
4 6.
W ówczesnej, choć jak się zdaje w dużej mierze i współczesnej, potocznej
świadomości a w a n s społeczny łączono z karierą urzędniczą - „oddziaływa tu
szkodliwie wpływ zakorzenionych w naszym społeczeństwie przesądów, na m o c y
których uważa się każde zajęcie biurowe za godne człowieka inteligentnego,
warsztatowe zaś, choć bez porównania trudniejsze i lepiej wynagradzane, za coś
• • , , 4 7
nizszego .
Zadań szkolnictwa z a w o d o w e g o nie zawężano jedynie do nauki zawodu, ale
upatrywano w nim ważny czynnik państwowotwórczy, mogło ono b o w i e m
kształtować świadomość obywatelską i narodową oraz stać się doskonałą szkołą d e m o
-kratycznej kultury politycznej, tym bardziej, że - „w przyszłej samorządnej i
de-mokratycznej Polsce udział tych warstw w rządzeniu stanie się w miarę rozwoju
stosunków społecznych koniecznym, troska więc o należyte ich w y c h o w a n i e
będzie pierwszym zadaniem rządu polskiego. Szkolnictwo przemysłowe zajmie
w tym względzie niepoślednie miejsce. ... Szkoła przemysłowa jest w y b i t n y m
wykładnikiem demokratyzacji nowoczesnego społeczeństwa"
4 8.
W y ż e j sygnalizowane elementy uwzględniały propozycje organizacji
szkol-nictwa p r z e m y s ł o w e g o zarówno techników lwowskich, jak i krakowskich. Silnie
akcentowano konieczność właściwego łączenia zajęć teoretycznych z praktyką
warsztatową, wzorowego wyposażenia w podręczniki i p o m o c e naukowe. Z d a w a
-no sobie sprawę, że o poziomie tych szkół zadecydują nauczyciele, którzy powinni
100 J. P i ł a t o w i c z
posiadać obok dyplomu wyższej uczelni technicznej, zdolności pedagogicznych, zamiłowania do zawodu także znaczne doświadczenie praktyczne. Pozyskanie tak wszechstronnej kadry nauczycielskiej nie było rzeczą łatwą, dlatego proponowano dla nich odpowiednio wysokie wynagrodzenia, aby przyciągnąć do szkół zawodo-wych najwybitniejszych specjalistów z kilkuletnią praktyką zawodową49.
Wiele uwagi poświęcano średniemu i wyższemu szkolnictwu technicznemu, przy czym zarysowały się j u ż wówczas kontrowersje, które ciągnęły się przez całe dwudziestolecie międzywojenne, a ze szczególną siłą dały o sobie znać w drugiej połowie lat trzydziestych. Dotyczyły one możliwości zdobycia tytułu inżyniera przez absolwentów średnich szkół technicznych oraz przywilejów dla osób posia-dających taki tytuł. Podkreślano, że inne są zadania technika, a inne inżyniera, ale przeciwstawiano się tworzeniu korporacji na wzór lekarzy lub adwokatów, albo-wiem predyspozycje techników i inżynierów weryfikuje praktyka przemysłowa. Wzorem uprzemysłowionych państw Europy zachodniej proponowano rozwój średniego szkolnictwa technicznego zbliżonego do poziomu warszawskiej szkoły H. Wawelberga i S. Rotwanda, której absolwenci znakomicie sprawdzali się jako warasztatowcy50. Natomiast w zakresie wyższego szkolnictwa technicznego wyraźnie preferowano wykształcenie inżynierów w ścisłym związku z praktyką przemysłową51.
R o l a p a ń s t w a w ż y c i u s p o ł e c z n o - g o s p o d a r c z y m
Technicy krakowscy i lwowscy spośród wielu przyczyn utrudniających uprze-mysłowienie eksponowali zagadnienia organizacji, przy czym koncentrowali się na propozycjach dotyczących organizacji administracji technicznej. Rozważania na ten temat stanowiły element szerszego problemu dotyczącego roli państwa w życiu-społeczno-gospodarczym oraz relacji państwo-oby watel. Były to kwestie ważkie i trudne do rozwiązania, m.in. dlatego, że nie można było odwołać się do tradycji polskiej administracji, ponieważ jej kształtowanie przerwali zaborcy, narzucając własne wzorce. Ten aspekt zasługuje na szczególne podkreślenie, albowiem technicy nastawieni przecież na teraźniejszość i przyszłość bardzo silnie eksponowali znaczenie doświadczeń historycznych, a współczesną im organizację administracji państwowej ujmowali jako syntezę przeszłości i aktualnych potrzeb - „Organizacja władz administracyjnych każdego państwa nie jest nigdy tworem abstrakcyjnym, ale wynika logicznie z jednej strony z podłoża historycznego ..., z drugiej strony z przystosowania się do wymagań czasu"52.
Aczkolwiek nie można było skorzystać z polskich doświadczeń przeszłości, to jednak w konstruowaniu modelu administracji proponowano wzięcie pod uwagę ogólnych cech przedrozbiorowego życia społecznego w Polsce, jak określano wów-czas „ducha narodu", do których zaliczano: „1. Wielką rolę czynnika obywatelskiego
w administracji, 2. Decentralizację w s p r a w a c h g o s p o d a r c z y c h , 3. S y s t e m
kole-gialny, w p r z e c i w i e ń s t w i e do władz j e d n o o s o b o w y c h , 4. U r z ę d y p o c z ą t k o w o
w y ł ą c z n i e h o n o r o w e i wybieralne, z m i e n i a j ą c e się następnie w system m i e s z a n y
w Królestwie K o n g r e s o w y m , j u ż z p r z e w a g ą u r z ę d n i k ó w stałych"
5 3.
O c z y w i ś c i e nie chodziło o zastosowanie tych zasad w postaci j u ż h i s t o r y c z n e j ,
ale o skojarzenie ich ogólnych idei z n o w o c z e s n y m u s t r o j e m w o l n y m od
biurokra-cji. W k o n s e k w e n c j i p r o p o n o w a n o , aby przyszłą administrację p o l s k ą o p r z e ć na
n a s t ę p u j ą c y c h w y t y c z n y c h : u w z g l ę d n i e n i e c z y n n i k a społecznego
5 4p o c z ą w s z y od
n a j w y ż s z y c h instancji, decentralizację administracji, m a k s y m a l n e skrócenie czasu
załatwiania d a n e j sprawy, kolegialne p o d e j m o w a n i e d e c y z j i , m o ż l i w i e n a j s z e r s z ą
s a m o d z i e l n o ś ć p o s z c z e g ó l n y c h j e d n o s t e k a d m i n i s t r a c y j n y c h , mała liczba d o b r z e
w y s z k o l o n y c h i płatnych urzędników
5 5.
W i e l u t e c h n i k ó w było zwolennikami k l a s y c z n e g o p a ń s t w a liberalnego, w
któ-rym w o l n o ś ć działania jednostki p o d n i e s i o n o do zasady naczelnej, a e k o n o m i c z n ą
politykę państwa, a raczej j e j brak, w y r a ż a n o znanymi określeniami - „ p o z w o l i ć
d z i a ł a ć " lub „ p a ń s t w o - to stróż n o c n y " . N a przykład E d w i n H a u s w a l d , p r o f e s o r
l w o w s k i e j Szkoły Politechnicznej określał to n a s t ę p u j ą c o - „ D o b r e p a ń s t w o nie
p o w i n n o być nigdy j a k b y z a k ł a d e m p r z y m u s o w y m , którego p o d d a n y m staje się
każdy c z ł o w i e k w nim urodzony, albo przez ojca s w e g o przynależny, lecz d o b r o
-w o l n y m -w zasadzie z -w i ą z k i e m ludzi m y ś l ą c y c h , o ż y -w i o n y c h p o k r e -w n y m i
dąże-niami, p o w i n n o więc być właściwie wielkim i pod k a ż d y m w z g l ę d e m d o s k o n a ł y m
t o w a r z y s t w e m , m o g ą c y m s w y m c z ł o n k o m w y ś w i a d c z y ć wielkie przysługi, a
rów-nocześnie m a ł e s t o s u n k o w o stawiać w y m o g i "
5 6.
P o w y ż s z y m w a r u n k o m nie o d p o w i a d a ł o wiele ó w c z e s n y c h p a ń s t w , a to z
po-w o d u zbyt r o z b u d o po-w a n e j administracji, źle działającej, n i e k o m p e t e n t n e j ,
starającej się i n g e r o w a ć w e wszystkie przejawy życia s p o ł e c z n e g o i osobistego o b y w a
-teli. A b y u c h r o n i ć od tych z j a w i s k przyszłe n i e p o d l e g ł e p a ń s t w o p o l s k i e ,
H a u s w a l d p r o p o n o w a ł daleko idącą decentralizację władzy, w której u p a t r y w a ł
p a n a c e u m na n i e b e z p i e c z e ń s t w o p o w s t a n i a ociężałego aparatu b i u r o k r a t y c z n e g o
w w y p a d k u skupienia całej władzy w s e j m i e i rządzie c e n t r a l n y m , nie b ę d ą c y c h
j e d n a k w stanie zrozumieć i u w z g l ę d n i ć s p e c y f i c z n y c h cech p o s z c z e g ó l n y c h ziem
polskich, u k s z t a ł t o w a n y c h w wyniku o d m i e n n y c h losów d z i e j o w y c h . Dlatego
o p t o w a ł za daleko idącą a u t o n o m i ą np. dla Małopolski, W i e l k o p o l s k i i Litwy,
w y r a ż a j ą c ą się w p o w o ł a n i u do życia p r o w i n c j o n a l n y c h s e j m ó w i r z ą d ó w . N a t o
-miast w gestii władz centralnych p o z o s t a ć miały sprawy w s p ó l n e dla c a ł e g o
państwa, w y m a g a j ą c e jednolitych rozwiązań. O b a w i a j ą c się u j e m n e g o w p ł y w u na
administrację często zmieniających się koalicji parlamentarnych, a tym s a m y m i
ga-binetów r z ą d o w y c h , H a u s w a l d sugerował w y o d r ę b n i e n i e grupy ministerstw
fa-c h o w y fa-c h , przede w s z y s t k i m tefa-chnifa-cznyfa-ch, niezależnyfa-ch od aktualnyfa-ch konstelafa-cji
102 J. Piłatowicz
politycznych. Szefowie resortów technicznych nie potrzebowaliby ustępować przy każdej zmianie gabinetu. Propozycja ta nie znalazła poparcia wśród lwowskich techników, przy czym podkreślano, że działalność ministerstw technicznych nie może być zupełnie pozbawiona barwy politycznej, a ich szefowie nie mogą wyrzekać się wpływu na ogólny kierunek polityki rządu. Ponadto uchylenie odpowiedzialności parlamentarnej dla części ministerstw byłoby sprzeczne z za-sadami demokracji57.
Z oczywistych względów zajmowano się przede wszystkim organizacją resor-tów technicznych, ale ich sprawne funkcjonowanie zależne było od właściwego działania całej administracji, dlatego nie unikano zagadnień ogólnych, eksponując problemy techniczne i rolę techników. Przeciwstawiano się tendencjom do rozpro-szenia spraw technicznych w wielu resortach, a postulowano powołanie jednego Ministerstwa Spraw Technicznych, obejmującego całą administrację techniczną, z wyjątkiem komunikacji58, przemysłu59 oraz działów technicznych ściśle związa-nych z rolnictwem, oświatą i obronnością. Podobną strukturę władz proponowano dla powiatów. Przewidywano powołanie Państwowej Rady Technicznej o chara-kterze opiniodawczym, w której skład mieli wchodzić przedstawiciele organizacji społecznych, uczelni oraz resortów60, Z obawy, że sprawy techniczne nie znajdą właściwego zrozumienia w parlamencie proponowano utworzenie „senatu techni-cznego" w postaci stałej komisji grupującej najwybitniejszych techników polskich, wyposażonych w prawo wydawania opinii, inicjatywę opracowywania wniosków i projektów oraz przedstawiania ich odnośnym resortom i radzie ministrów6'.
Aczkolwiek technicy przywiązywali dużą wagę do właściwych rozwiązań organizacyjnych, to jednak bardzo mocno podkreślano, że o ich sprawnym fun-kcjonowaniu zadecydują ludzie, ich zaangażowanie i wykształcenie - „Jeśli nam losy dozwolą przystąpić rzeczywiście do działalności państwowotwórczej, w roz-miarach narodowi naszemu przynależnych i bez niepotrzebnej opieki z zewnątrz, wówczas o jednej rzeczy pamiętać przede wszystkim należy, że najlepsze ustawy, rozporządzenia, najrozmaitsze ustroje administracji są tylko formą, którą wypeł-niać musi twór żywy tj. materiał ludzki, tworzącej dopiero kółka tej olbrzymiej machiny, jaką jest nowoczesne państwo, że zatem kształcenie i wychowanie tych, którzy w państwie naszym rolę tych kółek odgrywać będą, jest rzeczą bez porów-nania ważniejszą, niż doskonalenie samego ustroju. Społeczeństwo zresztą jest organizmem żywym, podlega ustawicznej ewolucji i zmianom a zewnętrzna jego forma tj. ustrój administracyjny do zmian tych i ewolucji przystosowywać się musi, jeżeli nie ma skostnieć w system biurokratyczny, obcy własnemu środowisku.
Dobry materiał urzędniczy potrafi i w niezupełnie idealnym ustroju z pożytkiem dla społeczeństwa pracować, materiał zły potrafi najlepsze ustawy i rozporządze-nia wypaczyć"62.
Z A K O Ń C Z E N I E
Technicy L w o w a i Krakowa aktywnie uczestniczyli w wysiłkach
społeczeń-stwa polskiego zmierzających do odzyskania niepodległości pańspołeczeń-stwa polskiego.
Główną u w a g ę skupiono j e d n a k na przyszłości i oczywiście na zagadnieniach
związanych z własną profesją. Technicy j u ż w czasie I wojny światowej zaczęli
lansować tezę, że jedyna droga do likwidacji zacofania cywilizacyjnego prowadzi
poprzez wszechstronne uprzemysłowienie. N a gruncie polskim był to nowatorski
postulat, albowiem ekonomiści i przedstawiciele życia g o s p o d a r c z e g o zaczęli
szerzej rozważać zagadnienie industrializacji dopiero w kilka lat po odzyskaniu
niepodległości przez Polskę
6 3. E k s p o n o w a n o nowoczesne kierunki postępu
tech-nicznego, co wiązało się w ówczesnym okresie przede wszystkim z r o z w o j e m
elektryfikacji.
W procesie industrializacji na plan pierwszy w y s u w a n o zagadnienie kadry
technicznej, j e j rosnącej, a z czasem d o m i n u j ą c e j roli w życiu
społeczno-gospo-darczym. Bardzo mocno podkreślano konieczność podniesienia kultury
technicz-nej społeczeństwa polskiego poprzez szeroki rozwój szkolnictwa technicznego na
wszystkich szczeblach, co stwarzało korzystne warunki dla zrozumienia znaczenia
uprzemysłowienia i j e g o szybkiej realizacji.
M i m o wyraźnie zarysowujących się j u ż w ó w c z a s postaw technokratycznych,
zwraca u w a g ę eksponowanie czynnika społecznego w procesie p o d e j m o w a n i a
decyzji, dążność do maksymalnego ograniczenia roli aparatu biurokratycznego,
a tym s a m y m i państwa do wymiarów jedynie niezbędnych dla f u n k c j o n o w a n i a
elementów, których koordynacja była konieczna w skali o g ó l n o p a ń s t w o w e j .
Przypisy
1
Polski Związek Inżynierów i Techników Budownictwa w Krakowie 1935-1960.
Kraków 1960s. 7.
2
L. K r ó l i k o w s k i : Tradycje Szkoły Przygotowawczej do Instytutu
Politechnicz-nego na wielkiej emigracji. W: 150 lat wyższego szkolnictwa techniczPolitechnicz-nego w Warszawie
1826-1976. Warszawa 1979 s. 45-47.
3
Towarzystwo Politechniczne we Lwowie 1877-1902. Pamiętnik jubileuszowy. Lwów
1902 s. 5-7; Polskie Towarzystwo Politechniczne we Lwowie 1877-1927. Księga
pamiąt-kowa. Lwów 1927 s. 1-2.
4
L. K r ó l i k o w s k i : „Dźwignia". „Prasa Techniczna" 1986 nr 3 s. 27-29.
5
Towarzystwo Politechniczne we Lwowie 1877-1902 ... s. 12, por. także s. 10.
6
Sprawozdanie PTP za X-lecie 1918-1928. „Wiadomości Związku Polskich Zrzeszeń
104
J. Piłatowicz
7
Towarzystwo Politechniczne we Lwowie 1877-1902 ... s. 11, 74-75, 84; PTP we
Lwowie. „Wiadomości Stałej Delegacji Polskich Zrzeszeń Technicznych" 1923 n r 2 s . B5.
8
L. K r ó l i k o w s k i : ..Dźwignia"... s. 30-33; J. P a z d u r : Lwowski ośrodek
polskiej prasy technicznej do 1914 r. „Prasa Techniczna" 1983 nr 1 s. 34-37 - tu błędnie
podano, że nazwę Towarzystwo Politechniczne wprowadzono w 1880 r.
9
Szerzej na temat inteligencji krakowskiej, w tym także technicznej, por. I. H o m o
-1 a : Kuria inteligencji w krakowskiej Radzie Miejskiej (-1866--19-14). W: Inteligencja
polska pod zaborami. Studia pod red. R. C z e p u l i s - R a s t e n i s . Warszawa 1978 s.
107-157; I. H o m o I a : „Kwiatspołeczeństwa... ". (struktura społeczna i zarys położenia
inteligencji krakowskiej w latach 1860-1914). Kraków-Wrocław 1984 s. 165-190.
10
Sprawozdanie z pięćdziesięcioletniej działalności Krakowskiego Towarzystwa
Technicznego 1877-1927. Kraków 1927 s. 7 - 9 .
11
Tamże, s. 12, 15, 45, 68, 71, 74-75; H. S t a r o s t k a - C h r z a n o w s k a :
„Architekt" - miesięcznik poświęcony architekturze, budownictwu i przemysłowi
arty-stycznemu (Kraków 1900-1915). „Kwartalnik Historii Prasy Polskiej" 1987 nr 1 s. 5 - 1 9 .
12
Sprawozdanie z pięćdziesięcioletniej działalności..., s. 68-71.
13
B. J a n u s z : 293 dni rządów rosyjskich we Lwowie (3IX1914-22 VI1915). Lwów
1915s. 174.
14
Sprawozdanie Komitetu Techników Polskich w Wiedniu, „Czasopismo Techniczne"
(dalej „Cz.T.") 1916 nr 2 s. 17-18; J. К r a u z e : Wiedeńska komisja odbudowy miast,
miasteczek i wsi. „Cz.T." 1916 nr 3 - 4 s. 21 - 2 2 ; E. H a u s w а I d : Ogólne uwagi. „Cz.T."
1916 nr 3 - 4 s. 44.
15
Polskie Towarzystwo Politechniczne we Lwowie 1877-1927..., s. 14-15; Wykaz
memoriałów PTP. „Cz.T." 1916 nr 3 - 4 s. 25-38; Sprawy Towarzystwa. „Cz.T." 1916
nr 5 s. 54-56, nr 6 s. 65-67, nr 11 s. 122; Uwagi i wnioski u
1sprawie odbudowy kraju.
„Cz.T." 1917 nr 4 s. 35-36; 40-te sprawozdanie Wydziału Głównego PTP za rok 1917.
„Cz.T." 1918 nr 5 s. 36.
16
В. К a 1 a b i ń s к i : 1 Zjazd Techników Polskich (8-10 IX 1882 г.). „Kwartalnik
Historii Nauki i Techniki" 1960 nr 3/4 s. 369-395; B . K a l a b i ń s k i : Zjazdy Techników
Polskich w latach 1882-1917. „Studia i Materiały z Dziejów Nauki Polskiej" Seria D z. 4
(1963) s. 3 - 4 7 .
17
40-te sprawozdanie Wydziału Głównego PTP za rok 1917. „Cz.T." 1918 nr 5 s. 41.
18
VU Zjazd Techników Polskich w Warszawie (1915). „Przegląd Techniczny" (dalej
„PT") 1914 n r 9 s. 107; Zjazd Techników Polskich w Warszawie. „PT" 1917 nr 9 - 1 2 s. 69;
Pamiętnik Nadzwyczajnego Zjazdu Techników Polskich w Warszawie w roku 1917.
War-szawa 1917 s. 6 - 7 ; A. S z c z e p a ń s k i : Nadzwyczajny Zjazd Techników Polskich.
„Cz.T." 1917 nr 5 s. 45-47; Sprawy bieżące. „Cz.T." 1917 nr 5 s. 51; J. R a k o w i c z :
Dwa zjazdy techniczne w Warszawie. „Czasopismo Krakowskiego Towarzystwa
Techni-cznego" (dalej „CzKTT") 1917 nr 1 s. 5 - 6 . Szerzej na temat tego zjazdu por. J. P i ł a t
o-w i с z : Stoo-warzyszenie Technikóo-w Polskich o-w Warszao-wie 1898-1939. Cz. I 1898-1918.
Warszawa 1993 s. 143-146.
19
A. S z c z e p a ń s k i : II Zjazd Przemysłowy. „CzKTT" 1917 nr 2 s. 9. Por. także:
E. H a u s w a l d : Sprawozdanie z II Galicyjskiego Zjazdu Przemysłowców w czasie od
28 do 30IX 1917 r. w Krakowie. „Cz.T." 1917 nr 13 s. 133-135, nr 14 s. 141-146, nr 15
s. 151-155.
20 Od redakcji. „CzKTT" 1917 nr 1 s. 1.
21
38-me sprawozdanie Wydziału Głwnego PTP we Lwowie za lata 1914 i 1915.
„Cz.T." 1916 nr 2 s. 12; Sprawy Towarzystwa. „Cz.T." 1916 nr 10 s. 111.
2 2
Rektor T. Obmiński wyeksponował znaczenie Legionów w swoim przemówieniu
wygłoszonym 9 X I 1 9 1 6 r. na uroczystym posiedzeniu profesorów Szkoły Politechnicznej,
zwołanym z okazji ogłoszenia manifestu. Powiedział on m.in. - „Dziś gdy ten początek
zrobiony, należy nam skupić myśli zestrzelić w jedno ognisko ducha, uderzyć w czynów
stal i całą pracę wytężyć, by na tym fundamencie wznieść potężny gmach Tej co nie
zginęła. Do tej pracy niech was prowadzi ta wiara, to męstwo i ten zapał młodzieńczy,
z jakim szły w bój nasze kochane Legiony, gdy niepomne na męki i ofiary zlewały pola
chwały serdeczną krwią swoją spojenia fundamentów wolnej i niepodległej Ojczyzny.
Duchy tych, poległych, pomiędzy którymi nie brak naszych uczniów kochanych, żyć będą
zawsze z nami jako bohaterowie narodu. Ich pamięci cześć." Uroczysty obchód na
Politechnice. „Cz.T." 1916 nr 11 s. 114.
23
5 listopada 1916 r. „Cz.T." 1916 nr 11 s. 113. W wielu wypowiedziach pojawiły
się nurty mitologizujące przeszłość i idealizujące przyszłość państwa polskiego, co jest
zrozumiałe z psychologicznego punktu widzenia, albowiem przeszło wiekowy brak
nie-podległości stworzył ku temu warunki. Na przykład prezes PTP E. Hauswald z okazji aktu
z 5 X I 1 9 1 6 r. tak mówił - „Polska była zawsze i będzie w przyszłości państwem wolności,
tolerancji i pojednania (podkr. H a u s w a l d a - przy pis J.P.) ona też stanowić może ostateczne
rozwiązanie wielkiej sprawy trwałego współżycia wielkich narodów Europy na
niewzru-szonych podstawach sprawiedliwości, prawdziwej ludzkości i wzajemnej
wyrozumiało-ści". Sprawy Towarzystwa. „Cz.T." 1917 nr 4 s. 40.
24
Sprawy Towarzystwa. „Cz.T." 1917 nr 14 s. 148.
25Sprawy Towarzystwa. „Cz.T." 1918 nr 4 s. 31.
26
Przemówienie przewodniczącego r.dw. Stanisława Rybickiego na uroczystym
ze-braniu PTP dnia 18111918 r. „Cz.T." 1918 nr 5 s. 34. Cenzura austriacka zdjęła w numerze
3 „CzKTT" z 1918 r. artykuł Protest, poświęcony prawdopodobnie traktatowi brzeskiemu.
Czasopismo ukazało się z białymi plamami.
27
Sprawy Towarzystwa. „Cz.T." 1918 nr 2 1 - 2 2 s. 215.
2 8
F. B ą k o w s k i : Wyjaśnienie do mapy ziem polskich. „PT" 1915 nr 7 - 8 s. 4 9 - 5 1 .
29
Odezwa Wydziału PTP. „Cz.T." 1916 nr 11 s. 115.
30Sprawy Towarzystwa. „Cz.T." 1918 nr 2 1 - 2 2 s. 215.
3! Odezwa Wydziału PTP. „Cz.T." 1916 nr 11 s. 115.
3 2
Prezes PTP w 1917 r. stwierdził: „w naszym Towarzystwie popieramy gorąco
wszelką inicjatywę prywatną i przedsiębiorczość przemysłową bo to jest droga, która nas
106 J. Piłatowicz
prowadzi na wyżyny, na których stoją wielkie państwa zachodu". S . R y b i c k i : Zadania
polskich techników. „Cz.T." 1917 nr 3 s. 22.
K. Gąsiorowski, działacz tegoż PTP, stwierdzał wprost, że przyszłość należy do kapitali-zmu, który - „zdaniem moim będzie jeszcze długo wszechwładnym w dziedzinie handlu i przemysłu". K. G ą s i o r o w s k i : Zarys organizacji władz przemysłowych. „Cz.T." 1918 nr 10 s. 93.
3 3 W. К u ź n i a r : W sprawie wielkiego przemysłu opartego na warunkach
przyrodniczych ziem polskich. „ C z K T T " 1917 nr 3 s. 2 2 - 2 3 .
3 4 W. К u ź n i a r : op.cit. 1 9 1 7 n r 4 s . 35; 1918 nr 1 s. l - 4 ; n r 2 s . 13-15; nr 3 s. 2 2 - 2 4 ; nr 4 s. 29-31 ; nr 5 s. 41^43; nr 7 - 8 s. 62-66; Sprawy Towarzystwa. „Cz.T." 1916 nr 5 s. 55.
35 Sprawy Towarzystwa. „Cz.T." 1916 nr 5 s. 55; F. D r o b n i а к : Zużytkowanie odzyskanych skarbów węglowych. „ C z K T T " 1917 nr 1 s. 2 - 4 .
36 Z komisji wyzyskania sił wodnych. ,,C/..T." 1 9 1 7 n r l 5 s . 149-151 ; nr 16 s. 161-163;
K. P o m i a n o w s k i : W obronie sil wodnych naszego kraju. „Cz.T." 1917 nr 1 s. 1 - 5 .
3 7 M. R y b с z у ń s к i : Żegluga śródziemna i regulacja rzek w ustawodawstwie
sejmów polskich. „Cz.T." 1916 nr 5 s. 4 5 4 7 ; nr 6 s. 5 8 6 2 ; nr 7 8 s. 6 9 7 3 ; J. Ł o p u
-s z a ń -s к i : Kilka uwag z powodu najnow-szej pracy radcy dworu Ingardena. „Cz.T." 1917 nr 2 s. 11-14; R. I n g a r d e n : Regulacja i kanalizacja Wisły i Sanu a kanał
Wisła-Dniestr. „Cz.T." 1917 nr 5 s. 4 7 - 5 1 ; nr 6 s. 5 6 - 5 9 .
3 8 M. A 11 e n b e r g : O elektryfikacji Galicji. „Cz.T." 1916 nr 9 s. 95.
3 9 T. G a y c z a k : W sprawie elektryfikacji kraju. „Cz.T." 1918 nr 18 s. 179; por. także nr 19 s. 188-192.
4 0 F.S. F r e u n d : Projekt usunięcia nędzy mieszkaniowej. „ C z K T T " 1918 nr 10 s. 8 6 - 8 9 .
4 1 W. K r z y ż a n o w s k i : Architektura w odbudowie kraju. „ C z K T T " 1917 nr 1 s. 4—5; L. K r a s u c k i : Zasady odbudowy kolonii przemysłowo-fabryczny ch. „Cz.T." 1918 nr 4 s. 25-28, nr 6 s. 4 5 - 5 0 .
4 2 E. H a u s w a l d : Inżynier w życiu społecznym. „Cz.T." 1914 nr 9 s. 109. 4 3 Tamże, s. 109.
44 Sprawy Towarzystwa. „Cz.T." 1916 nr 10 s. 110.
4 5 S. R y b i с к i : Organizacja służby technicznej w nowożytnym państwie. „Cz.T." 1917 nr 9 s. 85-88; A.W. К r ii g e r : Technicy w służbie administracji państwowej. „ C z K T T " 1918 nr 2 s. 17.
4 6 D. K r z y c z k o w s k i : Szkoły przemysłowe. Szkic organizacji zarządu szkolnictwa
przemysłowego w przyszłym państwie polskim. „Cz.T." 1918 nr 10 s. 87.
4 7 E. H a u s w a l d : Wykształcenie przemysłowe w Galicji. " P T " 1918 nr 5 - 8 s. 37. 4 8 D. K r z y c z k o w s k i : Szkoły przemysłowe..., s. 87, 90.
4 9 E. H e r z b e r g : Zarys organizacji szkolnictwa przemysłowego w Polsce. „ C z K T T " 1919 nr 2 s. 16-20; D. K r z y c z k o w s k i : Szkoły przemysłowe..., s. 8 8 - 9 2 .
5 0 E. H e r z b e r g : Organizacja i znaczenie wyższych szkół przemysłowych. „ C z K T T " 1918 nr 4 s. 3 1 - 3 2 ; nr 5 s. 4 3 - 4 5 ; nr 6 s. 5 3 - 5 7 ; nr 7 - 8 s. 69.
5 1
Por. E. H a u s w a l d : Wykształcenie przemysłowe w Galicji..., s. 37.
3 2
M. R y b с z y ń s к i : Ogólne zasady organizacji Ministerstwa Spraw Technicznych.
„Cz.T." 1918 nr 8 s. 65. Por. także: M. R y b c z y ń s k i : Administracja techniczna
w Polsce. „Cz.T." 1918 nr 8 s. 63-64.
5 : ,
M . R y b c z y ń s k i : Ogólne zasady organizacji..., s. 65.
5 4
Na przykład E. Hauswald proponował wybieralność niektórych urzędników spośród
obywateli przez odpowiednie komisje zawodowe. Por. E. H a u s w a l d : Uwagi o
ad-ministracji ogólnej i technicznej w Polsce. „Cz.T." 1917 nr 9 s. 92.
5 5
M. R y b c z y ń s k i : Ogólne zasady organizacji..., s. 65.
5 6E. H a u s w a 1 d : Uwagi o administracji ogólnej..., s. 89.
57
Zarys organizacji władz technicznych w państwie polskim opracowany przez
komi-sję administracyjną. „Cz.T." 1918 nr 8 s. 61-62; E. H a u s w a l d : Uwagi o administracji
ogólnej, s. 90-91.
5 8
S. R y b i с к i : Zarys organizacji Ministerstwa Komunikacji. „Cz.T." 1918 nr 10
s. 100-112. Opracowania koncepcyjne członków PTP wykorzystały władze centralne
w 1919 r. przy organizacji Ministerstwa Robót Publicznych i Ministerstwa Komunikacji.
Por. „Cz.T." 1919 nr 4 s. 30; nr 5 s. 38-39.
5 9
K. G ą s i o r o w s к i : Zarys organizacji władz przemysłowych. „Cz.T." 1918 nr
10 s. 92-100.
6 0
M. R y b c z y ń s k i : Zarys organizacji Ministerstwa Spraw Technicznych. „Cz.T."
1918 nr 8 s. 66-72. Silnie podkreślano również znaczenie czynnika społecznego dla
miejskiej administracji technicznej. Por. А. К ii h n e 1 : Organizacja administracji
technicznej miejskiej. „Cz.T." 1918 nr 10 s. 85-86.
61
Zarys organizacji władz technicznych w państwie polskim..., s. 62.
6 2
M. R y b c z y ń s k i : Zarys organizacji Ministerstwa Spraw Technicznych..., s. 72.
6 3J. К o f m a n : Lewiatan a podstawowe zagadnienia ekonomiczno-społeczne II
Rzeczypospolitej. Warszawa 1986 s. 119-120.
Józef Piłatowicz
THE STANDPOINT OF THE TECHNICIANS OF L W Ó W A N D C R A C O W ON T H E
PROSPECT OF P O L A N D ' S REGAINING I N D E P E N D E N C E
The establishment of technicians' associations and the appearance of journals
pub-lished by those associations, allowed Polish technicians in the Austrian-held part of Poland
to voice their views on many issues, including political and social matters. In L w ó w
[Lemberg/Lviv], the first such association was established in 1877 under the name of
Towarzystwo Ukończonych Techników [Society of Accomplished Technicians], which
was later renamed, in 1878, as Towarzystwo Politechniczne [Polytechnical Society] and,
in 1913, Polskie Towarzystwo Politechniczne [Polish Polytechnical Society]. In Cracow,
108 J. Piłatowicz
the first association o f this kind came into being also in 1877 as the Krakowskie Towarzy-stwo Techniczne [Cracow Technical Society], The members of those associations publish-ed their views in two journals: "Czasopismo Techniczne" [Technical Journal] and "Czasopismo Krakowskiego Towarzystwa Technicznego" [Journal o f the Cracow Tech-nical Society]. The heyday of the members' active voicing of their ideas came during W o r l d W a r One, when the hopes of Poland regaining independence began to take a more tangible form. The views presented in the journals concened not only current affairs, but also dealt with long-term prospects, such as the socio-economic and political shape of the country after the imminent regaining o f independent statehood.
The regaining of independence by Poland was treated not only as a token of historical justice, but also, very significantly, a precondition for maintaining peace in Europe. W h i l e refraining from a cear-cut stand on the future borders of Poland, the L w ó w milieu generally opted for restoring the historical borders of the country. L w ó w technicians also supported the capitalist path of development, which was to evolve gradually under the influence of broadly understood industrialization; industrialization was viewed as the only way to overcome the country's considerable civilizational backwardness. They also emphasized the role o f exploiting domestic sources of energy, and especially water, for the wide-spread electrification of the country, which would allow the decentralization of industry and major transformations in the everday life of large sections of society.
Industrialization would change the role and position of engineers in society. Engineers believed that the knowledge they had at their disposal not only made them qualified to solve technical problems, but also to deal with social problems that necessitated the spirit of social accord. Hence, it was argued that engineers should be able to occupy key positions in administrative agencies, including ministries. This in turn led to the view that the training of engineers at the tertiary level should have a special role, and should be oriented not only at professional knowledge and skills, but should also prepare young people for conscious participation in the life of a democratic society.
M a n y of the Cracow and L w ó w technicians supported the classical liberal model of the state, with a reduced role o f the bureacracy and decentralization of power.