• Nie Znaleziono Wyników

Mirosław Mylik Akademia Teologii Katolickiej STEFAN PAWLICKI — JEDEN Z PREKURSORÓW SOCJOLOGII W POLSCE*

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Mirosław Mylik Akademia Teologii Katolickiej STEFAN PAWLICKI — JEDEN Z PREKURSORÓW SOCJOLOGII W POLSCE*"

Copied!
7
0
0

Pełen tekst

(1)

STUDIA SOCJOLOGICZNE 1991, 1—2 (120—121) PL ISSN 0039—3371

Mirosław Mylik

Akademia Teologii Katolickiej

STEFAN PAWLICKI — JEDEN Z PREKURSORÓW SOCJOLOGII W POLSCE*

Kto dziś pamięta długoletniego profesora i rektora Uniwersytetu Jagielloń­

skiego ks. Stefana Pawlickiego, CR, za życia bardzo znanego i cenionego daleko poza granicami naszego kraju, a po śmierci prawie całkowicie zapom­

nianego. Taki stan rzeczy wymaga zmiany, gdyż życie, a przede wszystkim myśl Pawlickiego, stanowiąca ważką i doniosłą problematykę, zasługuje na szcze­

gólne przypomnienie i uwagę. Zrozumieli to tylko nieliczni uczeni1 ukazując w swoich publikacjach europejską sławę i uniwersalne wartości jego spuścizny naukowej, tej wydanej i tej znajdującej się w rękopisach i litografowanych skryptach, która stanowi wspaniały i nieodzowny materiał do poznania prądów umysłowych panujących w Polsce i Europie na przełomie XIX i XX w.

Niektóre z jego prac, jak Historia filozofii greckiej czy dzieła o Renanie, mimo upływu czasu, uważa się nadal za dzieła doskonałe i zawsze cenne.

Niewiele osób w Polsce wie, że jednym z pierwszych, jeśli nie pierwszym uczonym w naszym kraju prowadzącym badania socjologiczne, był właśnie ks.

* Stefan Zachariasz Pawlicki (1839— 1916) filolog klasyczny, filozof i teolog, profesor i rektor Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie, wykładał także w Szkole Głównej w Warszawie oraz w papieskich uniwersytetach w Rzymie, gdzie zdobył światową sławę dzięki wykładom „O początkach chrześcijaństwa” (Kraków 1884). Inne jego ważniejsze prace to: Kilka uwag o podstawie i granicach filozofii, Kraków 1878; Studia nad pozytywizmem, Kraków 1885; Ż yw ot i dzieła Ernesta Renana, Kraków 1886; oraz przede wszystkim nie dokończona z powodu śmierci Historia filozofii greckiej, Kraków 1890. Był to człowiek niezwykłej wprost erudycji, osobowości nie dającej się ująć w zwyczajowe ramy, patriota-katolik oraz wzorowy ksiądz-zakonnik.

1 Zainteresowanym podaję kilka ważniejszych prac poświęconych życiu i twórczości S.

Pawlickiego — W. Rubczyński: Stanowisko filozoficzne X . Stefana Pawlickiego. „Rok Polski” 1918 nr 9 i odbitka; A. Kadler: Przyczynek do dziejów filozofii w Uniwersytecie Jagiellońskim.

„Sprawozdania z czynności i posiedzeń PA U ” T. 51. 1950 nr 8, s. 519—521; H. Barycz: Stefan Pawlicki. Studia i docentura warszawska. „Życie i Myśl” 1952 nr 7/9; F. German: W 50-tą rocznicę zgonu ks. S. Pawlickiego. „Życie i M yśl” 1966 nr 9; B. Dembowski: Spór o metafizykę. Główne poglądy na metafizykę w Polsce na przełomie X I X i X X w. Warszawa 1969; C. Głombik: Człowiek i historia. Studium koncepcji filozoficznej Stefana Pawlickiego. Warszawa 1973.

(2)

8 M. MYLIK

Stefan Pawlicki. Świadczą o tym jego skromne publikacje2 poświęcone tematyce społecznej, a przede wszystkim jego rękopisy i litografowane skrypty3 z wykładów z tej dziedziny wiedzy ludzkiej, wygłaszanych na Uniwersytecie Jagiellońskim od 1888 r. To wszystko czyni go bez wątpienia prekursorem socjologii w Polsce! Zauważmy, że stało się to jeszcze przed ukazaniem się w 1891 r. encykliki Rerum novarum, po której notabene rozpoczął się na większą skalę ruch intelektualny wokół spraw społeczno-ekonomicznych.

Niewielu osobom w Polsce jest wiadome również i to, że ks. Pawlicki wraz z innym polskim zmartwychwstańcem, ks. Piotrem Semeneńką, współpracowa­

li z rzymskim kołem do studiów społeczno-ekonomicznych (działającym przynajmniej od początku 1882 r.), którego członkowie4 przygotowywali programowe tezy do encykliki Rerum novarum.

Jako jeden z pierwszych wykładał też swoim studentom Kapitał K. Marksa, dzieła Lassalle’a i innych socjalistów i materialistów5. I chociaż w zasadzie Pawlicki w swoich publikacjach czy z katedry (w czasach, kiedy nawet w Niemczech nie było katedry socjalizmu) krytykował doktrynę socjalizmu, to jednak, w imię prawdy, miał odwagę przyznać socjalistom ich racje i zasługi

w zwalczaniu i usuwaniu nierówności społecznej.

Ważne także z punktu widzenia społecznego są odczyty Pawlickiego dotyczące nieletnich robotników piekarń (tzw. piekarczyków), pracujących ponad siły w porach nocnych, wycieńczonych przez to i trapionych nieraz chorobami zakaźnymi, a nadto jeszcze wyzyskiwanych przez swych pracodaw­

ców. Czy też odczyty dotyczące wstydliwego bardzo wówczas problemu kobiet lekkich obyczajów, spośród których wiele powróciło do przyzwoitej pracy dzięki staraniom samego Pawlickiego, za co wdzięczne mu były przez całe swoje życie6.

Zasadniczy jednak trzon socjologicznych poglądów Pawlickiego znajduje się w rękopisach i litografowanych skryptach uniwersyteckich. Jak podaje

„Inwentarz rękopisów Biblioteki Jagiellońskiej”, w zakres długoletnich i sys­

tematycznych wykładów Pawlickiego wchodziły m.in. następujące tematy:

„Socjologia i psychologia narodów ”, „Ogólna filozofia socjalna”, „O zadaniach polityki socjalnej”, „Polityka społeczna”, „Historia socjalizmu i anarchizmu w XIX stuleciu”, „Historia nowożytnego socjalizmu”, „Historia socjalizmu niemieckiego”, „Filozofia K arola M arxa”, „Estetyka na tle socjologii” i wiele innych7. Z tej tak niezwykle bogatej i zróżnicowanej tematyki badań socjo­

2 Por. S. Pawlicki: Leon XI I I i kwestia socjalna. „Czas” 1902 nr 51 oraz pod tym samym tytułem w „Słowie” 1902 nr 63 ł 64; tegoż Leon X I I I a socjalizm. „Czas” 1903 nr 168.

3 D o najważniejszych należą tu skrypt Socjologia i psychologia narodów (Kraków 1888) oraz rękopisy BJ od nr 8431 do nr 8446.

4 D o członków tego koła należeli obok Pawlickiego i Semeneńki także bp Jacobini, Mermillod, La Flech, hr. Soderini, hr. Kuefstein i o. Korneli — por. rps. BJ nr 8513, k. 9— 23.

5 Por. F. German: op. cit., s. 47.

6 Ibidem, s. 48.

7 Pełną listę tematów wykładanych przez Pawlickiego można odnaleźć w „Inwentarzu

(3)

STEFAN PAWLICKI — JEDEN Z PREKURSORÓW SOCJOLOGII 9

logicznych Pawlickiego ukażemy w tym artykule jedynie zakres, metodę i cel jego socjologii oraz jej stosunek do innych nauk.

Otóż w zakres badań socjologii w pojęciu Pawlickiego wchodzą prawie wszystkie zjawiska społeczne, obejmujące całe życie materialne i duchowe człowieka. Te zjawiska dzieli on na trzy klasy.

W pierwszej znajdują się te wszystkie zjawiska społeczne, które odnoszą się do rodziny, a więc jej budowy i obyczajów (monogamia, poligamia, poliandria itP·)·

W drugiej klasie znajdują się fenomeny duchowe, które określa Pawlicki terminem „oświata”, a chodzi mu tu o język, literaturę, nauki, sztuki piękne.

Trzecią klasę stanowi, jego zdaniem, ustrój polityczny, religia narodu, jego organizacja władz rządzących (kościelnych i politycznych) i inne instytucje społeczne, w których cały naród ma swój udział8.

Z powyższego widać, że socjologia posiada dziedziny badań wspólne z polityką, etyką, a nawet z teologią (fenomen religii stanowi bowiem podłoże do zrozumienia wszelkich zjawisk społecznych). Polityka natomiast posiada dwie umiejętności, jedną zajmującą się sprawami międzynarodowymi, drugą rozpatrującą stosunki wewnętrzne danego państwa. Polityka międzynarodowa nie istniała na dobrą sprawę w starożytnej Grecji, zdaniem Pawlickiego rozwinęła się dopiero wraz z rozwojem chrześcijaństwa. Polityka wewnętrzna natomiast powinna określać, co jest potrzebne dla istnienia i rozwijania się państwa samego w sobie. Istota tego sprowadza się do określenia stanowiska, punktu wyjścia i stosunku trzech władz, a mianowicie prawodawczej, admini- stracyjńej i wykonawczej9.

Taką polityką zajmowali się starożytni myśliciele i potrafili ją dalej rozwijać, jednakże z socjologią niewiele ma ona wspólnego. Polityka bowiem ma charakter dogmatyczny — stwierdza Pawlicki — podczas gdy socjologia nigdy takiego charakteru mieć nie może. Gdy, dla przykładu, prześledzimy kolejno i historycznie rozwój poszczególnych władz i konstytucji, to rozpa­

trujemy je wtedy z punktu widzenia socjologicznego. N atom iast określając stosunek tych władz do siebie i zastanawiając się, która z nich posiada najdogodniejsze urządzenie dla państwa, wkraczamy już w dziedzinę rozważań polityki. Socjologia w tym przypadku jest pomocna tylko w określaniu genetycznego rozwoju konstytucji i tłumaczy jego działanie przez jakieś określone czynniki. Nie może natom iast dyktować jakiemuś narodowi praw ani wskazywać, co jest dla niego dobre i pożądane w danej epoce.

Taki dogmatyczny charakter polityki przypisuje również Pawlicki etyce, która ma wskazać cel życia człowiekowi, czego socjologia uczynić nigdy nie może. Socjologia bowiem nigdy nie ukazuje tego, co jest godziwe, co dobre,

Rękopisów Biblioteki Jagiellońskiej” nr 8001— 9000: cz. I nr 8001— 8500, oprać. W. Badura i A. Jałbrzykowska, Kraków 1971; cz. II nr 8501— 9000, oprać. A. Jałbrzykowska, Kraków 1972

1 Por. S. Pawlicki: O Kościele i państwie. Kraków 1885, s. 56 (skrypt).

9 Por. S. Pawlicki: Socjologia. Kraków 1908— 1909, s. 5— 6 (skrypt).

(4)

1 0 M . M Y L IK

a co złe wobec ludzkiego sumienia — to wszystko czyni etyka. Socjologia może co najwyżej opisać różne formy moralności, co i jak było uważane za dobre lub zle u poszczególnych plemion na przestrzeni wieków. Choć więc etyka i polityka mają wiele wspólnych tematów z socjologią, to jednak różnią się od niej zasadniczo co do punktu wyjścia i celu. Polityka i etyka patrzą bowiem na rozwój życia społecznego z punktu widzenia praktycznego, a socjologia

— z historyczno-genetycznego. W socjologii chodzi głównie o to, jak ludzie żyli w różnych epokach, a w etyce i polityce, jak żyć powinni. Poza tym istnieją pewne fakty społeczne, które nie należą w ścisłym znaczeniu do polityki i etyki, ale dla socjologii są one bardzo ważne, np. dziedziny życia religijnego, naukowego, estetycznego itp. Istotnie, socjologia nie zajmuje się prawdziwością danego systemu religijnego ani też np. istotą dram atu lub tym, w jaki sposób ma być on właściwie zbudowany, ale jej zdaniem jest wyjaśnienie genezy, rozwoju i wpływu tak religii, jak i sztuk pięknych na życie pierwotnych wspólnot. Polityka i etyka uznają też co prawda ważność religii w życiu państwowym, jednak jej powstanie, dzieje i podstawowe dogmaty niewiele je obchodzą. Widzimy tu raz jeszcze, że pomimo zbieżności tematu, zupełnie inny niż w socjologii jest ich punkt wyjścia, cel i drogi do niego zmierzające10.

Fenomen religii styka również, zdaniem Pawlickiego, socjologię z teologią, która gdy jest w wydaniu chrześcijańskim, to zajmuje się systemem prawd objawionych, w które człowiek winien wierzyć i według których żyć powinien, ze względu na Chrystusa. Nie należy jednak zapominać, że przed chrześcijańst­

wem i wraz z nim były inne religie mające namiastkę prawd objawionych.

Można zatem zapytać — słusznie powiada Pawlicki — skąd się wzięły owe religie czy mitologie, jakim podlegają zmianom, jakie wydają rezultaty społecz­

ne, wreszcie jaką mają treść i formę? Odpowiedź nie musi dotyczyć wykazywa­

nia czy wytłumaczenia prawd religijnych, ale powinna dotyczyć powstania i rozwijania się całej sumy zjawisk psychologicznych i socjalnych, które noszą miano religii. Teologia będzie miała tu charakter dogmatyczny, gdy socjologia traktowała będzie zjawiska religijne genetycznie, opisowo i porównawczo11.

Już z powyższych porównań jasno widzimy, jaką metodę zaleca Pawlicki używać w socjologii. Nie uważa on bowiem, żeby socjologia należała do nauk przyrodniczych, jak sądzi wielu socjologów z obozu materialistycznego czy pozytywistycznego, i miała, jak one, posługiwać się metodą indukcyjną.

W czasach Pawlickiego utarł się frazes, że nauki przyrodnicze zawdzięczają swój szybki rozwój i powodzenie właśnie indukcji, w przeciwieństwie do nauk historyczno-moralnych, w których dominuje dedukcja, z którą wiąże się wiele niepewności12. Frazes ten Pawlicki uważa za nieprawdziwy, gdyż po pierwsze

10 Ibidem, s. 6— 9. Pomocą mogą tu być rozważania Pawlickiego z jego skryptu Etyka socjalna (Kraków 1907— 1908, s. 6— 12).

11 Por. S. Pawlicki: Socjologia i psychologia narodów..., s. 7— 8.

12 Szerzej na temat indukcji i dedukcji pisze Pawlicki na kartach swojego skryptu Logika i dialektyka (Kraków 1895, s. 195— 203, 363— 377).

(5)

STEFAN PAW LICKI — JED EN Z PREKURSORÓW SOCJOLOGII 11

socjologii nie można zaliczyć do nauk przyrodniczych, ponieważ nie ma ona możności dokonywania eksperymentów. Ponadto już Berthelot i Pasteur udowodnili, zdaniem Pawlickiego, że myli się każdy, kto żąda wyłączności jednej metody doświadczalnej dla wszystkich nauk zarówno przyrodniczych, jak i historycznych. Po drugie, każda nauka musi się posługiwać obiema metodami równocześnie, jeśli pragnie normalnie rozwijać się i dojść do pewnych wyników13.

Inną metodą, postulowaną w socjologii, miała być metoda organiczna, która wychodziła z założenia, że każde społeczeństwo jest organizmem. Temu sprzeciwiał się G. Tarde — powiada Pawlicki — który dowodził, że społeczeńs­

two, którego duszą jest pewna forma polityczna, za organizm w ścisłym tego słowa znaczeniu uważane być nie może. Wskutek tego metoda ta traciła swoją popularność w tym tempie, w jakim ją zdobywała. Oprócz tych dwóch powyższych metod (indukcyjnej i organicznej) wymienia jeszcze Pawlicki inne, jak metoda antropologiczna, etniczna i psychologiczna, jednakże ostatecznie uważa, że w socjologii należy przede wszystkim posługiwać się metodą historyczną. „Historyczna zaś metoda zastępuje eksperyment dokumentem.

Gdy tych nie staje, tam ledwo odważa się na domysły — a i te muszą być oparte na filozoficznych pewnikach. Najbardziej zaś będzie się wystrzegać dowolnego założenia, bo gdy zapadnie się tak kruchy fundament, cały gmach obróci się w ruinę. Otóż socjologia nowożytna po większej części uprawiana przez ludzi nie znających chrześcijaństwa a hołdujących najdziwaczniejszym przesądom, zamiast metody historycznej używa mitologicznej, zamiast induk­

cji, jakby się spodziewać należało, postępuje dedukcyjnie, to jest zaczyna od pewnych ogólnych twierdzeń, które nie będąc udowodnione, nie mogą żadnej dawać pewności wyprowadzonym z nich wnioskom” 14.

Tak więc metoda historyczna, według Pawlickiego, powinna unikać fał­

szywych wniosków, opierając się wyłącznie na pewnych dokumentach. Te zaś mogą być bądź w ścisłym znaczeniu historyczne, świadczące o czynach lub stanie jakiegoś narodu, bądź też będą dokumentami ogólnej natury, które wymagają wielkiej, krytycznej oględności w celu uzyskania odpowiedniej oceny i które dają tylko prawdopodobne rezultaty. Do rzędu takich pośrednich dokumentów należą głównie mitologie i języki. Mitologia bowiem zawiera najstarsze wiadomości, jakie dany naród zdobył o świecie zewnętrznym.

Chodzi tu o najpierwotniejsze pojęcia, jakie wyrobił sobie dany naród zastanawiając się nad sobą i nad przyrodą, wśród której żył, oraz najgłówniej­

sze uczucia religijne, którymi był ożywiany względem bóstwa. W mitologii występuje pomieszanie wielkich prawd z dużymi błędami, fakty przyrodzone i nadprzyrodzone są w niej nieraz przeinaczone aż do niepoznania. Stąd rodzi się potrzeba ścisłej, bezstronnej analizy, żeby z tego chaosu pojęć, uczuć, faktów i wiadomości wydobyć jakąś prawdę. W tym wypadku mitologia

13 Por. S. Pawlicki: Socjologia..., s. 15— 16.

14 Por. S. Pawlicki: Socjologia i psychologia narodów..., s. 13.

(6)

12 M. MYI.IK

porównawcza i historia wiar religijnych powinny być w zgodzie z socjologią, żeby ta mogła nakreślić obraz pierwotnego stanu ludzkości15.

Nie mniej ważnym dokumentem jest dla Pawlickiego mowa ludzka, rozbita na liczne języki i narzecza, spośród których wyróżnić można jakieś bardziej do siebie zbliżone grupy. Lingwistyka porównawcza, przez zestawienie i porów­

nanie źródłosłowów i form gramatycznych, potrafi ułożyć języki pierwotniejsze, z których one powstały. Język jest szatą zewnętrzną myśli ludzkiej — twierdzi Pawlicki — stąd potrafimy przez niego odsłonić myśli, uczynki, uczucia, pragnienia, zamiary, zwyczaje wielu narodów żyjących w czasach, z których nie ostały się żadne znaleziska oprócz mowy. Odtworzenie kilku takich pierwo­

tnych typów języka daje lingwistyce, jeśli nie rozwiązanie, to przynajmniej znaczne posunięcia w rozwiązaniu arcyważnego problemu, czy te najogólniej­

sze typy językowe dają się sprowadzić do jeszcze ogólniejszych i czy rodzaj ludzki rozpoczął od jednej wspólnej mowy, czy też od wielu języków, które nie mają nic ze sobą w spólnego16.

Obok tak pojętej lingwistyki i mitologii porównawczej, popartych zdoby­

czami archeologii prehistorycznej, stawia jeszcze Pawlicki niewzruszoną praw­

dę Bożą, jako najważniejszy dokument o najstarszej przeszłości rodzaju ludzkiego.

We właściwym ujęcią socjologii istotną rolę odgrywa także sprawa ogól­

nych praw socjologicznych. Przez prawo rozumie Pawlicki to, „co się zawsze i jednakowo w następstwie zjawisk powtarza. Jeżeli brakuje tej cechy, prawo nie będzie ścisłym prawem” 17. Cecha ta jednak niekoniecznie występuje nawet w prawach przyrodniczych, a co dopiero mówić o prawach socjologicznych.

Dlatego też, według Pawlickiego, najbardziej charakterystyczne cechy praw socjologicznych to:

1) Prawa socjologiczne nie obowiązują w każdym czasie i miejscu. 2) Muszą być one zastosowane do warunków, w jakich człowiek żyje. 3) Zależą od woli człowieka i jej wpływu. Prawa socjologiczne nie mają wartości, gdy nie można wykazać wpływu na nie woli ludzkiej. 4) Form a praw socjologicznych jest rozkazująca. Ta cecha odróżnia je od praw przyrodniczych, które są przeważ­

nie opisami faktów spotykanych w przyrodzie, a przebiegających regularnie pod wpływem pewnych przyczyn kosmicznych.

Prawa socjologiczne, pomimo swojej formuły rozkazującej, nie przestają być dla Pawlickiego prawami naukowymi. Ostatecznie, według niego, prawa socjologiczne posiadają następujące cechy: 1) trwałość w określonych ramach czasu; 2) zależność od woli ludzkiej; 3) znaczenie rozkazujące i takiż sam cel18.

Tak ukazaną w ogólnych zarysach socjologię wykłada Pawlicki w czterech zasadniczych częściach. W pierwszej z nich traktuje o istocie rodziny, którą

15 Ibidem, s. 16— 17.

16 Ibidem, s. 17— 18.

17 Por. S. Pawlicki: Socjologia..., s. 25.

1! Ibidem, s. 25—26.

(7)

STEFAN PAWLICKI — JEDEN Z PREKURSORÓW SOCJOLOGII 13

uważa za niezbędną i trwałą komórkę wszelkiego społeczeństwa ludzkiego.

Rozważania jego dotyczą tu monogamii, poligamii, poliandrii, małżeństw egzogamicznych i endogamicznych oraz związków bez ślubu. Drugą część poświęca własności, która po rodzinie odgrywa najważniejszą rolę w życiu społeczeństwa. W trzeciej części traktuje o instytucjach politycznych i teoriach socjologicznych o państwie. N atom iast w czwartej, ostatniej części mówi o religii pojętej jako Kościół, tj. o związku społecznym ludzi wierzących w jedne i te same prawdy w iary19.

Tak w głównych zarysach prezentuje się zakres, metoda i cel badań socjologii w rozumieniu Pawlickiego, a także jej stosunek do innych nauk.

Mam nadzieję, że ten krótki przyczynek do badań nad, w dużej mierze, nie znaną i zapomnianą spuścizną po ks. Stefanie Pawlickim zachęci innych do dalszych analiz i dyskusji nad rolą i miejscem jego osoby i twórczości w historii nauki polskiej i europejskiej.

19 Pawlicki podzielił socjologię wzorując się na podziale dokonanym przez Spencera, który wyróżniał w niej pięć części. Pierwszą część podziału spencerowskiego Pawlicki pominął ze względu na to, że zawierała ona „same hipotezy, które albo są zupełnie nieprawdopodobne, albo też uzasadnić się nie dają w sposób należycie pewny i naukowy” (ibidem, s. 12— 13).

Cytaty

Powiązane dokumenty

■ Zastawnicy z rodziny królewskiej. król nadał swej młodszej siostrze Annie Wazównie prawo wykupu starostwa brodnickiego46. Siostra Zygmunta III spłaciła z sumy

Podkreślenie tej kwestii wy- daje mi się szczególnie ważne, gdyż przykładowo wybrany przez autora materiał jest, jak na pierwszy wykład o obsurii, wyjątkowo trudny i nie

In this paper, we discuss an approach to realise two operators named ’overlap’ and ’meet’ between two 3D planar polygons, using Oracle Spatial operators SDO ANYINTERACT (3D) and

Kopania podkreśla, że powyższa definicja operacyjna śmierci pnia mózgowe­ go nie jest definicją śmierci organizmu człowieka, leczjest jedynie zdefiniowaniem pojęcia, którego

Poznano teŜ opinie o poŜądanym sposobie archiwizacji dokumentów, typach prac, które powinny być deponowane, czynnikach motywujących do włączania się w

Jeho počáteční zájem 0 mateřštinu, probuzený už při studiích na ivančickém Blahoslavovč gymnáziu, přivedl profesora Hausera k tomu, že studiu českého jazyka

Seniorów należy uruchomienie trzech Dziennych Domów Pomocy na terenie miasta Poznania: na Wildzie dla 50 osób (w tej dzielnicy nie ma w ogóle takiej placówki), na Grunwaldzie dla

Na tym tle, w pierwszej kolejności, warto przyjrzeć się, jak w dziesięcioletnim okresie funkcjonowania wybranych krajów w UE kształtował się poziom PKB per capita w