• Nie Znaleziono Wyników

3, ISSN 1230-1493 Stulecie Szkoły Lwowsko- Warszawskiej Teresa Rzepa Portrety psychologiczne filozofów ze Szkoły Lwowsko-Warszawskiej (na podstawie wypowiedzi autobiograficznych) Właściwiekażdy ludzki wytwór możepodlegaćinterpretacji

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "3, ISSN 1230-1493 Stulecie Szkoły Lwowsko- Warszawskiej Teresa Rzepa Portrety psychologiczne filozofów ze Szkoły Lwowsko-Warszawskiej (na podstawie wypowiedzi autobiograficznych) Właściwiekażdy ludzki wytwór możepodlegaćinterpretacji"

Copied!
18
0
0

Pełen tekst

(1)

Przegląd Filozoficzny - Nowa Seria 1994 R. III, NR. 3, ISSN 1230-1493

Stulecie Szkoły Lwowsko- Warszawskiej

Teresa Rzepa

Portrety psychologiczne filozofów ze Szkoły Lwowsko-Warszawskiej

(na podstawie wypowiedzi autobiograficznych)

Właściwiekażdy ludzki wytwór możepodlegaćinterpretacji. Dla psychologa szczególnie interesujące są tewytwory, którestanowiąrelacjęz jednostkowego życia bądź do niego nawiązują. Zainteresowanie takimi wytworami znacznie wzrosło od momentu pojawienia sięw psychologii orientacji life-span1, której jednymzpodstawowych celów jestujmowanierozwojuczłowiekaw ciągu życia z jego - podmiotowej - perspektywy, a nie z perspektywy badacza. Nic więc dziwnego, że w warsztacie psychologa o wiele większej wartości nabrały pamiętniki, dziennikii autobiografie.

1 Por. m.in.: P.B. Baltes, H.W. Reese, L.P. Lipsitt: Life-span Developmental Psychology.

„Annual Review of Psychology” 1980, 31, s. 65-110; oraz P.B. Baltes, H.W. Reese: The Life-span Perspective in Developmental Psychology. W: Developmental Psychology, An Advanced Textbook.

Eds. M.H. Bomstein, M.E. Lamb. Hilsdale 1984.

Autobiografia, która jestautorskimzapisem własnej biografii, opierasięna danychretro- i introspekcyjnych. Prezentaqi autobiograficznej dokonuje autor w kontekstach dla siebienajistotniejszych - społecznym, historycznym,kulturo­ wym, geograficznym. Akcentuje -uznane zaważne -zdarzeniażyciowe.Pomija te, które z różnych względów pragnie przemilczeć. Uzasadnia i wyjaśnia dokonane czyny, podjęte decyzje, wykreowane strategie postępowania, wyty­ czone cele. Pisze o pełnionych rolach zawodowych i społecznych. Prezentuje życiowe sukcesy i porażki. Udziela wskazówek i pouczeń, czerpanychzzasobu filozofii życiowej. Autobiograf prezentuje się również jako literat -ujawnia swój styl, używa ulubionych słów i zwrotów, stosuje metafory, wygłasza aforyzmy, cytuje wybranych autorów.

Autorem autobiografii może byćkażdy. Jednakżeszczególnie interesujące autobiografie sporządzone przez osoby nieprzeciętne, sławne, powszechnie

(2)

znane, które wniosły wartościowy wkład do życia naukowego, społecznego, do świata kultury czy polityki. Takie autobiografie, oprócz wymienionych treści natury osobistej, mówią wiele o zdarzeniach, ludziach, problemach i cechach środowisk, reprezentowanych przez ich autorów. Na przykład autobiografie uczonych wnoszą informację o środowiskach naukowych, z których autor się wywodzi, z którymi się zetknął i które stworzył. Mówią o własnym warsztacie pracy, osiągnięciachdydaktycznych i organizacyjnych, o warunkach dokonywania odkryć oraz o klimacie porzucania starych i narodzin nowych idei.

Zapewne tego rodzaju względy spowodowały, że lipskie wydawnictwo Feliksa Meinera rozpoczęło od 1921 roku publikowanie serii pt. Die Philosophic der Gegenwart in Selbstdarstellungen. Podstawowym celem, jaki stawiał przed sobą zarówno wydawca, jak i redaktor serii - Raymund Schmidt, była prezentacja poglądów wybitnych filozofów przez pryzmat ich autobiografii.

Przy tym, autobiografiom nadawano rangę wypowiedzi najtrafniej łączących elementy biograficzne z dziejami formowania się poglądów filozoficznych.

W tej seriirównieżmiałasię ukazać autobiografiaKazimierza Twardowskiego, który - coprawda - ją przygotował, lecz niewiadomo z jakich powodów, do Lipska nie wysłał2.

2 Autobiografia Kazimierza Twardowskiego, pt. Autobiografia filozoficzna ukazała się w:

„Przegląd Filozoficzny, Nowa Seria” 1992, nr I, 1, s. 19-33.

3 Warto zauważyć, że inicjatywę tę podjęto już w 1925 r., kiedy redakcja zwróciła się do A.B. Dobrowolskiego z propozycją przygotowania autobiografii naukowej. Ukazała się ona jako IX tom „Nauki Polskiej”.

10 kwietnia1928 roku idea prezentacjihistorii nauki w autobiografiach (tym razem historii psychologii), pojawiła się w USA. Autorem pomysłu był Edwin G. Boring,awykonawcą - Carl Murchison. Serię zainaugurowałtom, wydany w 1930 r. Dzięki tej iniqatywie, chętnie realizowanej przezwybitnych psycho­

logów ówczesnych, powstał niepowtarzalny zapis dziejów światowej myśli psychologicznej.

Pomysł publikowania autobiografii wybitnych uczonych był realizowany również wPolsce. Oto w 1928 roku „Nauka Polskarozpoczęła (pod redakcją StanisławaMichalskiego)drukcyklu życiorysów naukowych. Celemserii było zebranie materiałów służących do badania genezy, rozwoju, mechanizmów iwarunków twórczościnaukowej. Jako pierwszy w tej serii ukazał się życiorys naukowyAntoniego B. Dobrowolskiego3.

W Polsce międzywojennej można wręcz mówić o autobiograficzno-pamięt- nikarskiej„modzie”. M.in. wówczas(w 1937 r.) ukazały siępamiętniki lekarzy, a w rok później - autobiografie nauczycielek. Po wojnie - ze zrozumiałych względów - inicjatywa publikowania autobiografii uczonych przycichła. Po­

wszechne stały się konkursowe wypowiedzi reprezentantówinnych środowisk:

robotników, chłopów, matek-Polek, mieszkańców tzw. ziem odzyskanych etc.

(3)

Portrety psychologiczne filozofów ze Szkoły Lwowsko-Warszawskiej 83

Dopiero w 1975 roku dzieło prezentaqi autobiografii uczonych podjęła redakcja „Kwartalnika Historii Nauki i Techniki”. Idea powrotu do tej inicjatywy powstała w gronie pracowników z ZakładuMyśli Psychologicznej UAM. Pierwszy tom Historii nauki polskiej w autobiografiach (pt. Historia psychologii polskiej w autobiografiach, część pierwsza) ukazał sięw 1993 roku.

Seria ta będzie kontynuowana w ramach prac - powołanego w 1993 roku w Uniwersytecie Szczecińskim - Ośrodka Badań Biograficznych. Podstawo­ wym celem seriijest prezentacja autobiografii humanistów: soq’ologow, histo­ ryków, filozofów, psychologów i - prawdopodobnie - reprezentantów innych dyscyplin nauki.

O tym, jak cennym źródłem informacji mogą być dla psychologa materiały autobiograficzne świadczy, moim zdaniem, możliwość sporzą­ dzania na ich podstawie psychologicznych portretów twórców. Nie chcia- łabym w tym miejscu omawiać zasad psychologicznego portretowania4, lecz zaprezentować „próbki” takich portretów, sporządzonych filozofom ze Szkoły Lwowsko-Warszawskiej - Kazimierzowi Twardowskiemu, Wła­ dysławowi Tatarkiewiczowi i Tadeuszowi Czeżowskiemu (kolejność według starszeństwa).

4 Por. np. T. Rzepa: Intuicja w badaniach psychologicznych. Poznań 1992, s. 56-69.

Zamysł sportretowania tych postaci wiąże sięnietylkoze zbliżającą się setną rocznicą objęcia profesury (15 listopada 1895 roku)w Uniwersytecie Lwowskim przeztwórcę Szkoły,lecz również z faktempozostawienia przez nich wypowie­ dzi autobiograficznych. Autobiografie trzech uczonych różnią się (m.in.) długością, formą narracji, a- przede wszystkim - zawartością treści o charak­

terze psychologicznym. Na przykład najbardziej obszerna autobiografiaWła­ dysława Tatarkiewicza zawiera jednocześnie najwięcej treści, które można zinterpretowaćpsychologicznie. Natomiast„oszczędnapsychologicznie auto­ biografia Tadeusza Czeżowskiego została przezeń uzupełniona aforyzmami, które - w odróżnieniu odstricte naukowejautobiografii -wręczprzykładem rozważań psychologicznych i etycznych. Wypowiedź autobiograficzna Kazi­

mierza Twardowskiego - z kolei - choć o niewielkiej objętości,to jednak jest wyraźnie osnutawokół dwóch zasadniczych wątków o charakterze (również) psychologicznym. Z tych to względów, portrety psychologiczne uczonych różnią się zarówno formą narracji, jak i układem treści, czy objętością. Te elementy portretów zostały bowiem niejako wyznaczone formą i treścią po­

szczególnych autobiografii.

(4)

Kazimierz Twardowski*

Dla naukowegorozwoju Kazimierza Twardowskiego największeznaczenie miałydwazdarzenia z jego życia. Po pierwsze,ośmioletni pobyt wTheresianum i - po drugie - spotkanie z Franzem Brentanem. Warto zrekonstruować argumenty na rzecz szczególnej wartości tych zdarzeń życiowych.

Theresianum

Theresianum cieszyło się w środowisku urzędniczym ówczesnego Wiednia nieposzlakowaną opinią. Ukończenie tej szkoły otwierało drogę kariery dyp­

lomatycznej lubwojskowej. Wiedział o tymnietylko ojciec - Pius Twardowski, ale i syn.Ponadto,umieszczenie jedenastoletniegoKazimierza w Theresianum wymagało długich starań, co dodatkowo podnosiło rangę szkoły w oczach elewa. Stąd też nic dziwnego, że niezbyt pilnie przykładający się do nauki w szkole powszechnej chłopiec, stał się - już od pierwszego roku nauki w Theresianum - prymusem. Pobyt w wysoko cenionej szkole i świadomość szans, jakiedawałojejukończenie, motywowały go do wytężonej prący.Można przypuszczać, że nawet jeżeli początkowo kierowały nim motywyzewnętrzne (np. opiniarodziców), to dość szybko przekształciłysię one w motywy osobiste.

Dlatego też łatwiej było radzić sobie chłopcu z niezwykłym wprost rygorem szkoły i poczuciem „... bolesnego ograniczenia ... wolności osobistej56. Trudne do zaakceptowania przez młodego Kazimierza Twardowskiegobyły nie wymo­

gi szkolne, choć i tych dziś nie sposób sobie wyobrazić (oprócz normalnych przedmiotów gimnazjalnych i nauki języków, bardzo rozbudowanećwiczenia cielesne: pływanie, musztra, jazda konna, fechtunek), lecz zasady związane z dyscypliną szkoły. Głównym celem „zabiegów dyscyplinujących było wy­ chowanie dosystematyczną, wytrwałeji perfekcyjniewykonanej pracy. Mimo młodzieńczej niechęci do poddania się owym zabiegom, ukształtowane dzięki nim „nawyki” odnaleźć można (w eleganckim wydaniu) w warsztacie filozoficz­ nym profesora Kazimierza Twardowskiego.

5 K. Twardowski: Autobiografia..., wyd. cyt.

6 Tamże, s. 19.

W szkole - oprócz nauczycieli, którzy fascynowali głębią zainteresowań i ogromem wiedzy o wielkiej sztuce, jaknp.rozmiłowany wantyku Franciszek Wurzner - Twardowskiemu imponowali ci, którzy wyróżniali się jasnym i rzeczowym stylemkomunikowania sięz uczniami, jak m.in. Fryderyk Berndt, przyzwyczajający chłopców „...do zwięzłego, rzeczowego, prostego sposobu

(5)

Portrety psychologiczne filozofów ze Szkoły Lwowsko-Warszawskiej 85

wyrażania się”7.Oba te wzorceznajdziemyrównież w warsztacie filozoficznym T wardowskiego.

7 Tamże, s. 20.

8 Zamieszczone m.in. w: „Ruch Filozoficzny” 1959, R. XIX, 1-2 oraz w: Portrety uczonych polskich. Wybór A. Biernacki. Kraków 1974, s. 445-450.

’ K. Twardowski: O jasnym i niejasnym stylu filozoficznym. „Ruch Filozoficzny” 1919-1920, R.V, s. 25-27.

10 K. Twardowski: Autobiografia..., wyd. cyt., s. 22-23.

Pierwszy z nich przejawił się w - zaakceptowanym, zintemalizowanym i realizowanym - stylu życia orazw przejętych wzorcach zachowań typowych dla stoików. Model stoickistał się(notabene) skutecznym środkiemdo pogodzenia sięzlosemido znoszenia uciążliwościwychowawczychtypowych dla Theresia- num. Drugi wzorzec przejawił się w sposobieekspresji własnych myśli czy to w formiepisemnej, czy werbalnej. Wszystkie (znane mi)praceTwardowskiego i wypowiedzi krytyczne o nich, jakrównież fragmenty wspomnień o Twardo­

wskim8 podkreślają jasny, prosty i zrozumiały dla czytelnika -sposób formuło­

wania myśli. Koronnym argumentem na rzecz kultywowania zasady jasności i wyraźności wypowiadanych i zapisywanychsłów, nabytej jeszcze w Theresia- num, jest ciągle aktualny i wymagający upowszechniania- tekst Twardowskiego o jasnym i niejasnym filozofowaniu9. Ponadto, zczasów nauki wTheresianum wyniósł Twardowski przygotowanie do logicznego myślenia i bezlitosnego ujawniania błędów wrozumowaniu. Stałosię towówczas, gdy potrafił uporać się z pierwotną fascynacją niecodziennym światopoglądem, zaprezentowanym w pracy Ludwiga Buchnera oraz wówczas, gdy poddał rewizji swoją wiarę religijną.

Franz Brentano

Zgodnie ze zintemalizowanym wzorcem stoickiego mędrca, Twardowski w swej autobiografii jawi sięjakoosoba wolna odemoqi, a przynajmniej ichnie wyrażająca. Jednakże, gubi on stoicką powściągliwość i samokontrolęwów­

czas, gdy nie szczędzi nasyconych emoqonalnie słów opisujących kontakty z Franzem Brentanem10. Osobowośćta wywarła na nim „największe wrażenie,

„wzbudziła podziw”, a nawet „uwielbienie. Ich relacja (mistrza i ucznia) przybrała „nieocenionycharakter osobisty.Twardowskibył uznawany przez Brentana i uznawał się za „bliższegoucznia. Midprawo odwiedzaniamistrza wjego domu. Oprócz propozyq’i naukowych (poglądów filozoficznych nace­

chowanych „duchem Brentana” ikrzewionych przez Twardowskiegow Polsce od 1895 roku), zawdzięcza onmistrzowi:

(6)

- umiłowanie filozofii ( i psychologii) nie tylko jako królowej nauk, lecz również jako „przewodniej gwiazdy życia”; - uczynienie celu, jakim stało się poszukiwanie prawdy, wartością naczelną;

- wzmocnienie przekonania o znaczeniu (dla pracy uczonego) jasnych i sprawdzonych metod: definiowania pojęć, skrupulatnej analizy znaczeń, rzetelności i konsekwencji w używaniu terminów naukowych, logicznego i dokładnego uzasadniania twierdzeń;

- pogłębienie umiejętności samodzielnego myślenia;

- przedkładanie„działalności nauczycielskiej” naddziałalność publikacyj­ ną. Portret Kazimierza Twardowskiego byłby niepełny bez informacji o powszechnie nieznanym, a kilkakrotnie akcentowanym w autobiografii, zamiłowaniu do muzyki i muzykowania (fortepian, skrzypce). Twardowski w okresie dorastania marzył nawet o zawodzie muzyka - dyrygenta lub kompozytora. Co prawda, nigdy potem - gdy wybrałstudia filozoficzne -nie żałował odrzuconych marzeń młodzieńczych, niemniej przez całe życie pozo­

stawał wiemy muzyce: „... pasjonuję się grą na fortepianie, improwizuję, a również komponuję od czasu do czasu”11. Pobyt w Monachium (1892 r.) u Carla Stumpfa, znanego psychologa muzyki, wspomina również przez pryzmat wspólnego muzykowania.

11 Tamże, s. 22.

12 W. Tatarkiewicz: Zapiski do autobiografii. W: Uczeni polscy o sobie. T. I. Warszawa 1988, s. 25-117.

Władysław Tatarkiewicz12

Władysława Tatarkiewicza Zapiski do autobiografii zawierają najwięcej - spośród analizowanych autobiografii - treści poddających się interpretacji psychologicznej. Zapiski są podzielone na objętościowo różne części, które możnaująć w kilka kategorii. I tak, do kategorii pierwszej, nazwijmy Miejsca, należyzaliczyć części zatytułowane: Dom na Długiej, Dom naKrakowskim, Dom na wsi, W Warszawie, Wilno, Poznań, Ameryka. Do drugiej kategorii (Roz­ ważania ogólne) zaliczam następujące części: Rodzina, Szkoła, Pierwsza wojna światowa, Druga wojna światowa, Czasy powojenne, Znajomi żywi i umarli, Podróże, Książki, Pieniądze. Do kategorii trzeciej (Ocena czynników zewnętrz­ nych) należą części: Szybkie początki, Korzystne niepowodzenia, Życie nie zaplanowane, Potęga przypadku, Czas przyspieszony. Wreszcie do czwartej kategorii (Ocenasiebie)zaliczam części zatytułowaneprzezTatarkiewicza jako:

Śmiałość i nieśmiałość, Zjawiska pamięci, Upodobania artystyczne, Upodobania moralne, Projekty, Ambicje, Podejmowanie decyzji, Praca, Towarzyskość i świa- towość, Zdrowie, Fazy życia, Pośpiech, Koniec.

(7)

Portrety psychologiczne filozofów ze Szkoły Lwowsko-Warszawskiej 87

Właśnie w częściach należących do kategorii czwartej znajduję najwięcej treści, które można psychologicznie zinterpretować. W wielu miejscach auto­ biografii, o czym warto wiedzieć, Władysław Tatarkiewicz stawiasobie diag­ nozy,ocenia się, przypisujesiędo jakiegoś typu. Zachowujesię wobec siebie jak psycholog w roli diagnostyka i terapeuty.

Ujawnione cechy osobowości

Skromność. Cecha ukształtowana dzięki odpowiedniemu wychowaniu, a przejawiająca się w głęboko zakorzenionym przeświadczeniu o hierarchicz­

nymkształcie stosunków międzyludzkich. W owej - wyobrażonej - hierarchii znajdował Tatarkiewicz miejsce dla siebie bynajmniej nie ujej szczytów. Stąd brała się niechęć do piastowania czołowych funkcji. Ich sprawowanie było oceniane przezeńjako nieprzyjemne ikrępujące.

Nieśmiałość. „Zatruwającanieśmiałemu życie”, a objawiona natleśmiałości wobec osób starszych, była zaskoczeniem zarówno dla rodziców, jak i dla samego Władysława Tatarkiewicza. Nieśmiałość ujawniła się najpierw wobec rówieśników,a w dalszym życiu jej zasięgjakby sięrozszerzył: „...objawiała się wobec każdego, kto był lub wydawał mi się mądrzejszy, elegantszy, przystojniej­ szy, na lepszym stanowisku itp”.13. Nieśmiałość przejawiała się we wszystkich sytuacjach, w których uczestniczył ktoś różniący się in plus od Władysława Tatarkiewicza. O tym, jak była silna i nie do pokonania, świadczy ta oto wypowiedź: „Potrzebabyło wielu lat i pewnych sukcesówżyciowych,bysię ta nieśmiałość zmniejszyła”14.

13 Tamże, s. 30.

14 Tamże.

15 Tamże, s. 89.

Zamiłowanie do porządku. Wyniesione również z domu. Zamiłowanie to wyrażało się w uporczywej tendencji do porządkowaniazarówno małych, jak i wielkich rzeczy. Tatarkiewicz nie mógł pracować, gdy nie było porządku na biurku, ale też - gdy nie skonstruował dokładnegoplanu pracyna dany dzień, aw zarysie - na przyszłość. Przyszłość musiałabyćujętaw pewneramy, choć byłyone traktowane elastycznie.

Podobnie, przygotowane do druku wytwory musiały mieć perfekcyjną, wzorową formę. Musiały być zrozumiałe, przejrzyste i - właśnie - uporząd­ kowane. „Za mój obowiązek pisarza mam przede wszystkim: wyłożyć rzecz prosto i jasno. Uważam za ciężki zarzut, gdy mi ktoś powie, że mnie nie zrozumiał. [...] Wmłodych latach męczyłem się nieraz nadcudzymi ciemnymi książkami;teraz,gdynie rozumiem, raczej rezygnuję z lektury. Może czasemna tym tracę, ale częściej zyskuję. Jest na szczęście jeszcze dosyć jasnych książek do czytania”15.WytworyTatarkiewiczanie musiały być doskonałe. Takich ambicji

(8)

nie miał i nie znosił ich u innych. Najbardziej zależało mu natym, żeby swoje

„robić dobrze”. Jako że: „Wielkimizaletami umysłujest zarówno dar odręb­ nego, nowego patrzenia narzeczy, jak dar ładu. Myślę,że zasłużyli się dla nauki i pchnęli na nowe tory nie tylko geniusze, ale teżsumienni pracownicy”16.

16 Tamże, s. 93.

17 Tamże, s. 47.

18 Tamże, s. 95.

Zewnątrzsterowność. Tatarkiewicz samsiebie zaliczał dotypu ludzi, nazywa­

nych przez Floriana Znanieckiego -dobrze wychowanymi. Osobytakie zgadzają się na sterowaniesobą (zwłaszcza przezautorytety: rodziców, nauczycieli), nie widządla siebie innegowyboru, jakpodporządkować się „słusznymwymogom zewnętrznym. Nie buntują się i z pokorą przyjmują to, co niesie im los.

Władysław Tatarkiewicz długowierzył, żetak postępują wszyscy ludzie, że fatum - wspomagane życzliwymi radami iwskazówkami osób znaczących - wyznacza życiową drogę. Pogląd ten zmienił (na pluralistyczny)właściwiew końcużycia.

Chociaż i wówczastwierdził: „Nie ja kierowałem warunkami życia, lecz warunki mną kierowały, i to okazało się korzystne. Niczego szczególnego się nie spodziewałem, na wiele różnych losówbyłemgotów sięzgodzić.[...]Dziś, gdy to wszystko dawno minęło, nie mam wątpliwości, że było to na swój sposób dobre17. Raczej los kierował jegożyciem, niźli on kierowałlosem.

Ustępliwość i ugodowość. Władysław Tatarkiewicz wychował się w atmo­ sferze zgody, zrozumienia i spokoju. Ceniąc sobie te wartości, stał się osobą ustępliwą i skłonnądougodyza cenę braku kłótni, zatargów, sporów. Te cechy swoistymdookreśleniem skromności i zewnątrzsterowności, atakże „źród­

łem”doprzyznawaniaracji każdemu,choćby nawetnie zgadzał sięz jegoracją.

Sam oceniatę postawę jako niesłuszną. Ustępliwość i ugodowość Tatarkiewicza rodziła równieżpreferencję uprzejmości nad szczerością. Wołałsłyszeć kłamst­ wa na temat swojego wyglądu czy opublikowanego właśnie tekstu, niżwypo­ wiedzi negatywne.

Religijność. To również cecha wyniesiona z domu, a więc „odziedziczona”.

Niemniej Władysław Tatarkiewicz uważał, że choć religijność można dziedzi­

czyć, to nie można dziedziczyćwiary, którą należy zdobywać samodzielnie.

Życzliwość. Kierowana do wielu osób. Władysław Tatarkiewicz nie żywił pretensji do nikogo, nie miał do nikogo żalu. Do ludzi odnosił się życzliwie i najczęściejspotykałsięz życzliwością zich strony. Dlatego też łatwozapominał o doznanych przykrościach i nie wykazywał tendenqi do zamartwiania się:

„... krótko pamiętałem zło, jakiemię spotykało. A także nie oczekiwałem zła, jakie mię czekało, i przeto nie cierpiałemprzedwcześnie”18.Życzliwość potęgo­ wała optymizm, spokojne zadowolenie (ale nie burzliwą radość) z każdego przeżytego dnia, wyzwalając równieoptymistyczną tendencjędo zapamiętywa­

nia zdarzeń w pastelowym kolorycie. Nic więc dziwnego, że Władysław Tatarkiewicz ze wszelkich zaletmoralnych ceniłnajwyżej życzliwość wzajemną.

(9)

Portrety psychologiczne filozofów ze Szkoły Lwowsko-Warszawskiej 89

Niepraktyczność. Polegająca na braku umiejętnościkorzystania z pieniędzy, na niechęci do podejmowania jakichkolwiek starań, zabiegów, zanoszenia próśb we własnych sprawach.

Styl pracy iwypoczynku

Władysław T atarkiewicz ocenił swe studiowanie (czasnabywania nawyków pracynaukowej)jako chaotyczne, przypadkowe inie kierowane.Nie wyniósł ze studiów ani umiejętności metodologicznych, ani teżjakiegokolwiek teoretycz­ nego ukierunkowania. Wini za to na równi siebie, jak i profesorów. Dopiero kontakt z Kazimierzem Twardowskim i możliwość „przypatrzenia się” jego metodom uprawiania nauki, wniosły do stylu pracy Tatarkiewicza istotne wartości.

Od momentu rozpoczęcia pracy naukowej był zawsze bardzo zajętym uczonym. I może właśnie dlatego -jak przypuszcza - miał na wszystko czas.

Przeciętnie przebywałna uczelni 3-4 dni wtygodniu. Pozostałe dni poświęcał na przygotowanie wykładów i na działalność publikacyjną. Jednak w czasie wolnym niestronił od rozrywek i życia towarzyskiego. Życieto zresztą pojmował i „uprawiał w niekonwenqonalny sposób: „Żona mówi o mnie, że jestem światowy, ale nietowarzyski, i to jest prawda. Lubię światowe zebrania, na którychwnętrza, ludzie, ubiory - wszystko jest piękniejsze niż na codzień. Lubię szybkie i krótkie spotkania i wymianysłów: wtedy łatwiej się ujawnia, że ten jest mądry, tamten dowcipny, ta piękna, tamta urocza, ta ma cudowną suknię, tamten zachwycające maniery.[...]A życie towarzyskie w małym gronierodziny czy przyjaciół, owszem, daje poczucie ludzkiej bliskości,ale długie rozmowyprzy stole najczęściej powtarzaniemrzeczy stokrotniejuż mówionych. W bliskim gronienajchętniej powiem to, czego inni ztego gronajeszcze niewiedzą,niech i inni to zrobią, a potem - wracajmy do swej pracy, książki, myśli19.

19 Tamże, s. 90.

Wielkie zadowolenie sprawiały mu też fotografie oraz kilka gatunków filmów - za wyjątkiem westernów, obrazów science fiction i historycznych. Tak naprawdę cenił sobie filmy obyczajowe, w których odkrywał życie z jego konfliktami, dramatami, uczuciami imelancholią.

Byłczłowiekiem, który lubił pracę. Nigdy nie siedziałbezczynnie. Praca (ale nienadmierny wysiłek) sprawiała mu zawsze przyjemność. Trzymał sięw pracy zasady „dwupolówki (filozofia i historia sztuki) i wykorzystywał typową dla niej przemiennośćwówczas, gdy praca w zakresie jednej z tych dziedzinnadto go zmęczyła.

(10)

Wpracy trzymał się również zasady zachowania smakui ładu z uwzględ­

nieniem obowiązujących zasad przygotowywania tekstów naukowych. Starał się, by praca nie była trywialna, ani teżbałaganiarska. Zasadę sformułował tak,iżby mógł wziąć ją sobie do serca każdy uczony: „Nie trzeba oczekiwać od uczonego genialnych pomysłów, ale można i trzeba oczekiwać i domagać się ładu. Ładu w myśleniu i pisaniu. Ładu i jasności. Inteligencja i smak są dezyderatami,ale ład jest obowiązkiemuczonego20.W tej zasadzienietrudno doszukać się wyraźnych wskazań metodologicznych, rodem z filozoficznej szkoły lwowsko-warszawskiej.Jasność i wyraźność w wyrażaniu myśli, wwy­ powiedziachustnych i pisemnych.

20 Tamże, s. 93.

21 Tamże, s. 95.

Dość krytycznie oceniał Władysław Tatarkiewicz swe uzdolnienia nau­

kowe, na pewno nie uznawał ich za wyłącznie filozoficzne. A nawet jeśli zgodziłby się na to, jego uzdolnienia ciążą ku filozofii, to i tak nie są „... tego rodzaju, jakiego ogół od filozofów oczekuje. Rozważania nad bytem i wszechświatem napełniają mię zarówno lękiem, jak i nieufnością”21.

Dużymniedostatkiem - choć zupełniezrozumiałym ze względu na ujawnione cechy osobowości (nieśmiałość, skromność, ustępliwość, uległość) - był brak umiejętności korzystaniazpomocy innych osób, a już zwłaszcza wyręczaniasię innymi. Działała tu bowiem kolejnazasada: odpowiedzialnościza siebie i swe czyny. Dlatego, jeżeli nie potrafił czegoś sam zdziałać, wówczas nie prosił innych o pomoc, lecz starał się ową lukę uzupełnić kosztem własnych wy­ rzeczeń. Kiedy stwierdził, że jego „warunki na mówcę” są niedostateczne, pracowałwytrwaledotąd, aż nauczył się przemawiać przed dużym audytorium.

Uczył sięwatmosferzepogodnieuświadamianej konieczności, jak byćdobrym pedagogiem, jak pisać książki. Warto podkreślić tę umiejętność nabywania nowych wzorców zachowań, organizowania sobie czasu pracy i wypoczynku tak, by były okraszone optymizmem oraz by wzmagały motywację do podej­ mowanianastępnychdziałań.

Najważniejszewartości. Sens życia

Życie Władysława Tatarkiewicza, jak sam mówił, nie było zaplanowane.

Było raczej zbiorem nieustannych odpowiedzi na wezwanialosu, na działanie czynników zewnętrznych. W jego życiu liczyły się przyczyny, nie zaś cele. Jeśli chodzi o te ostatnie, to Tatarkiewicz wyznaje: „Miałem tylko jeden, bardzo ogólny: by to życie znośnie i przyzwoicie przeżyć. Apoza tym tylko celebardzo szczegółowe: napisać taką oto książkę, opracować temat, ... czy też obmyślić

(11)

Portrety psychologiczne filozofów ze Szkoły Lwowsko-Warszawskiej 91

podróż22. Niemiał celów pośrednich, ani też myślał o poświęceniu swego życia nauce. Taka ocena sensu życia sformułowana ujego schyłku przez mędrca, uczonego, osobę o rozległych zainteresowaniach,kontaktach, doświadczeniach jest w większym stopniu przekonująca, aniżeli luźna refleksja osoby będącej w wieku, w którym śmierć jawi się w dalekiej perspektywie. Tatarkiewicza pragnienie przeżycia swego czasu „znośnie i przyzwoicie” zakłada, by życie własne przebiegało przeciętnie, ,jako-tako”, zgodniez normami społecznymi.

„Życie moje - jak chyba większości ludzi - składało się z przeciętnych przyjemnościi przykrości, ale przykrości przemijały dośćszybko,aprzyjemno­ ści okazywały się dostateczne, by ogólny bilansbyłdodatni23.

22 Tamże, s. 94.

23 Tamże, s. 68.

Ale, gdy wziąć pod uwagę wartość słów Władysława Tatarkiewicza, utożsamiającego pracę z przyjemnościąi istotniepracypoświęcającego znako­ mitą większość swego czasu, wówczas zrozumiemy,słowa „znośnie i przy­ zwoiciewyrażają raczej intencję tworzenia takiej autoprezentacji, iżby inni zinterpretowali jego osobęjako spokojną, zdystansowaną, nie wyróżniającą się niczym szczególnym, zachowującą się zgodnie z regułami społecznego współ­ życia. Dopiero wytwory będące efektem pracy Władysława Tatarkiewicza:

książki, wykłady, referaty, ujawniały, cojest naprawdę sensemjego życia. To - praca. Ale nie na pokaz. Praca traktowana jako osobisty sens życia, nieujawniany, ukryty za kotarą nietowarzyskości, skromności, zaniżonych potrzeb i wymagań życiowych, ulegania iustępowania innym pierwszeństwa.

Praca jakoprzyjemność, porządnie i zesmakiem zorganizowana, która nie staje się nadmiernym wysiłkiem, lecz wymaga „wysiłku umiejętnego, stawianego przezTatarkiewicza na równi zuzdolnieniami do pracynaukowej.

Praca, zdaniem Władysława Tatarkiewicza,zatrzymuje jakby czas uczonego.

Pracując, trwa on wbezczasowejrzeczywistości. I choć, jak sam przyznaje, nie tylkopracą człowiek żyje, tojednak wszelkie rozrywki (wakacje, sporty, gry) istnieją wczasie i to „pod znakiem spieszeniasięku przyszłości”. Dlarozrywek - w przeciwieństwie do pracy - typowy jest pośpiech. Ceniąc spokój i brak pośpiechu,Tatarkiewicz realizował swoje życie - najlepiej jak potrafił - w pra­

cy. Życie i praca stanowiły dlaniego największąwartość.

Z kategorią życia wiązał jednakże istotę człowieczego dramatu. Zjednej strony tragiczna świadomość tego, że przestanę istnieć, z drugiej zaś-równie tragiczna świadomość tego, że gdybym nie przestał istnieć, musiałbym dalej istnieć. Tymczasem nikt nie chciałby pozostawać już tylko między zmarłymi, z wyczerpanym zasobem sił, ze sprzecznym pragnieniem: „dożyć jeszcze jednego dnia”, a jednocześnie: „oby ten dzień był nareszcie ostatni”. I choć

Cytaty

Powiązane dokumenty

ACTIVITY OF OLEUM SALVIAE (SPANISH SAGE ESSENTIAL OIL) AGAINST AEROBIC BACTERIA ISOLATED FROM ORAL CAVITY, RESPIRATORY AND GASRTOINTESTINAL

W ostatnich dwóch rozdziałach autorzy postanowili zbadać metody upra- wiania historii filozofii w SLW („Koncepcje i metody historycznofilozoficzne w SLW”) oraz zagadnienia

This paper deals with the analysis of common language and translation mistakes and errors made in translations of Polish testaments into English.. This article

Jak się okazuje, niełatwa jest odpowiedź na pytanie, czemu przysługiwać mają wartości estetyczne w koncepcji Tatarkiewicza. Problem wydaje się jesz- cze bardziej złożony,

Szkoła Lwowsko-Warszawska (dalej krótko: SL-W) jest wibratorem, idee szkoły to drgania o określonej częstotliwości, Marian Przełęcki to receptor, pewne jego poglądy to

Zdaniem marszałka, pozwole- nie Radzie na interpretację prawa równać się będzie z mocą zmia- ny poszczególnych konstytucji przez magistraturę, a od tego tylko krok, aby rząd

Może jestem w błędzie, w ydaje mi się jednak, że z tej m nogości kryteriów immanentnej periodyzacji pamiętnikarstwa, proponowanych przez Cieńskiego, żad­ ne

Proponowany model analityczny do wyznaczania minimalnego ciśnienia mieszania (MMP) oparty jest na metodzie wielokrotnego kontaktu płynów (zatłaczanego i wypieranego) w