Z dziejów organizacji rynku w średniowieczu
E k o n o m iczn e p o d ło że „ w e ic h b ild ó w ” w a rc y b is k u p stw ie m ag d e b u rsk im i n a Ś lą sk u
w Х И - Х І Ї І w ie k u *
1. M oneta et m erca tus necessaria s u n t m u ltitu d in i po p u lo ru m u n d ique illuc c o n flu e n tiu m — m en n ica i ta rg są niezbędne rzeszom ludzkim — ta k uzasadniał w 973 r. d o k u m en t cesarza O ttona III, założenie ta rg u w Selz 1. Zgodnie z ty m sądem ta rg i jak o fo rm a w y m ian y lokalnej w y ra s ta ły w e w czesnym średniow ieczu w m ia rę rozbudzania odpow iednich p o trzeb ru sty k a ln e g o społeczeństw a. T argi po w staw ały p rzy ośrodkach włości feud aln ych , grodach, k lasztorach, w iększych kościołach — tam , gdzie spokój i bezpieczeństw o w y m ian y m ogły uzyskać sp ecjaln ą g w a
ran c ję 2. P ań stw o feu d aln e, co n ajp ó źn iej w okresie karo lińskim , wzięło
* A rty k u ł u k azu je się jed n o cześn ie w języ k u n iem ieck im w k sięd ze p a m ią tk o w ej W ilh elm a A b l a .
W ykaz sk rótów : S U — S c h les isch es U r k u n d e n b u c h t. I, w y d . H. A p p e I t , W ien - -K ö ln 1971; U S — U r k u n d e n s a m m l u n g z u r G esch ich te des U r s p r u n g s d e r S t ä d t e und d e r E in fü h r u n g wrvd V e r b r e i tu n g d e u t s c h e r K o lo n i s te n u n d R e c h t e in S c h le s ie n und d e r O b e r - L a u s i t z , w y d . G. A. T z s c h o p p e , G. A. S t e n z e l , H am burg 1832; UEQ
— U r k u n d e n u n d er z ä h le n d e Q u ellen zu r d e u t s c h e n O sts ie d lu n g i m M itt e la l te r , w yd . H. H ' e l b i g , L. W e i n r i e h t. I— II, D arm stad t 1968— 1970 („ A u sg ew ä h lte Q u ellen zur d eu tsch en G esch ich te des M ittel-ältere” t. X X V I); KH KM — „K w artaln ik H istorii K u ltu ry M a te r ia ln e j” R H ■—■ „R oczniki H istoryczn e; ZfO ·— „Z eitsch rift fü r O stfor
sch u n g ”; ZGS — „Z eitsch rift des Viereins fü r -Geschachte S c h le s ie n s ’; ZSS — „Z eit
sch rift der S a v ig n y -S tifu n ig fü r R ech tagesch ich te”, GA — G erm an istisch e A b te i
lu n g; in n e skróty jak w w y k a z ie przy sp isie treści t. L IX „P rzegląd u H isto ry cz n e g o ”.
1 M GH DO Ш , 130.
2 R. S o h m , D ie E n tste h u n g d e s d e u ts c h e n S t ä d t e w e s e n s , L eip zig 1890; R. S i e t- s c h e 1, M a r k t u n d S t a d t in ih r e m r e c h t li c h e n V e rh ä ltn is , L eip zig 1897, zw ł. s. 124 nn.; R. K ö t z s c ' h k e , D e u tsc h e W i r ts c h a f ts g e s c h ic h t e bis z u m 17. J a h r h u n d e r t („G rundriss der G e sc h ic h tsw isse n sc h a ft” t. II, 1), w y d . 2, L eip zig 1922, s. 81 nn.;
J. K u l i s c h e r , A l l g e m e i n e W i r ts c h a f ts g e s c h ic h t e d e s M i t t e l a l t e r s u n d d e r N e u z e it t. I, M ü nchen 1958, s. 91 пп.; H. P l a n i t z , D ie d e u ts c h e S t a d t i m M i t t e la l te r , G raz- -K ö ln 1954, s. 81 nn.; R. L a t o u c h e , L e s o rig in e s de l’é c o n o m ie o c c id e n ta le , P aris 1956, s. 276 nn.; W. S c h l e s i n g e r , F oru m , v il la fori, ius fori. Ein ige B e m e r k u n g e n z u M a r k t g r ü n d u n g s u r k u n d e n d e s 12. J a h r h u n d e r t s , [w:] A u s G e sc h ic h te u n d L a n d e s k u n d e . F orsch u n gen u n d D a rste llu n g e n , Framz S te i n b a c h z u m 65. G e b u r ts ta g g e w i d m e t , B onn -1960, s. 408 nn., przedruk w jego zb iorze M i t t e l d e u t s c h e B e it r ä g e zu r d e u ts c h e n V e r fa s s u n g s g e s c h i c h te d e s M i tt e la l te r s , G öttin gen 1961, s. 275 nn. (dalej cy tu ję w e d łu g teg o w y d a n ia ); К . M a l e c z y ń s k i , N a js t a r s z e ta r g i w P olsce i ich s t o s u n e k d o m i a s t p r z e d k o lo n i z a c j ą na p r a w i e n i e m i e c k i m („Studia nad h isto rią p raw a p o lsk ieg o ” t. X , z. 1), L w ó w 1926; Z. W o j c i e c h o w s k i , N a js t a r s z e tar gi w Polsce. U w a g i k r y t y c z n o - p o l e m i c z n e i[w:] P a m i ę t n i k 30-lecia p r a c y n a u k o w e j P.
D ą b k o w s k ie g o , L w ó w 1927, s. 349— 395;. K. B u c z e k , T a r g i i m i a s t a na p r a w i e p o l sk i m . O k r e s w c z e s n o ś r e d n i o w i e c z n y , W rocław 1964.
P R Z E G L Ą D H IS T O R Y C Z N Y , T O M L X I V , 1973, z e s z . 4
na siebie zabezpieczenie ta r g ó w 3, ściągając za to sp ecjaln ą daninę, th elo - n e u m forense. T ak w ytw o rzy ło się reg ale targow e, m ające w śred n io w ie
czu eu ropejsk im c h a ra k te r pow szechny. O płaty targ ow e i k o n tro la k o n k retn y c h targ ó w m ogły być i b y w a ły n a d aw an e ró żn ym in sty tu cjo m i panom feu d alnym , ale d y stry b u to re m u p ra w n ie ń targ ow y ch pozosta
w ał w ła d c a 4. Z osłabieniem w ład zy królew skiej reg ale targ o w e zna
lazło się w śró d p rero g a ty w , przyw łaszczanych przez w ładców te ry to ria l
nych.
In sty tu c ja reg ale targow ego um ożliw iała w ładcom prow adzenie poli
ty k i hand lo w ej, sięgającej n a w e t w y m ian y o c h a ra k te rz e lokalnym . Z a
in tereso w an ie dochodam i z tego źródła ograniczało hojność m on arszą w szafow aniu u p raw n ie n iam i targ o w y m i; ta rg i stały się też m iejscam i d y stry b u c ji m onety, k tó ra stan o w iła jeszcze jed no narzędzie zw iększania zysków m onarchy. Toteż liczba targ ó w b yła ograniczona gęstością zalu d nien ia i stan em rozw oju ekonom icznego poszczególnych regionów , sta now iąc z kolei w y k ła d n ik stopnia rozw oju gospodarki tow arow o-p ien ięż- nej w określonym m iejscu i czasie.
Z cytow anego d o k u m en tu cesarskiego — analogiczne w ypow iedzi m ożna by pom nożyć — w ynika, iż w okresie w z ra sta n ia ro li w y m ian y to w arow ej w społeczeństw ie pow szechna była św iadom ość znaczenia t a r gów i ich niezbędności dla praw id ło w eg o fun kcjo n o w an ia gospodarki.
N aw et m nich lubiąski z końca X III w., celowo p ry m ity w iz u ją c y sto sun ki polskie p rze d kolonizacją na p raw ie niem ieckim , nie m ógł sobie w y o b ra zić społeczeństw a bez ta rg u i zw iązanej z n im k a r c z m y 5. P o w stanie targ u , a p o tem stałej osady targ o w ej n a b ie rają c ej c h a ra k te ru m iejskiego, było je d n a k rez u lta tem , n astęp stw em rozw oju gospodarczego regionu. N ie w y obrażan o sobie sy tu a c ji o d w ro tn ej: ośrodka targow ego czy m iasta, k tó re stało by się zaczątkiem osadnictw a rolniczego.
2. Spośród około 200 targ ó w , jak ie T adeusz L a 1 i к chce znaleźć w Polsce X II w ieku, około 35— 40 p rzy p a d a n a Ś lą s k 6. S tan o w iły one wów czas często p rzed m io t bad ań książęcych, szczególnie m ile w id zian y przez in sty tu c je kościelne. A le i tu ta j hojność księcia ograniczona b yła m ożliw ościam i u d ziału ludności w w y m ian ie targ o w ej. P lebs per plu ra fora divisa m in o r est ad singula — stw ie rd z ał H e n ry k B ro d a ty w p rzy w i
le ju dla k lasz to ru trzebnickiego z r. 1203. P rzy w ró cen ie przez księcia ta rg u w T rzebn icy spow odow ać m usiało spadek dochodów z ta rg u w Ce- rekw icy, n ależących do k a p itu ły w ro cław skiej; p rze w id u jąc to, p o tra fił książę oszacować przyszłe s tr a ty kano n ik ów i z góry je w y n a g ro d z ił7.
3 Od czasów S. R i e t s c h e l a , op. cit., s. 7 nn., p rzyjm u je się w y tw o rzen ie reg a le targow ego w ok resie k aroliń sk im , por. np. K. K ö t z s c h k e , op. cit., s. 54; R. L a- t o u c h e , op. cit., s. 277 пп.; W. S c h 1 e s i n g e r, op. cit., s. 293. Por. jed n a k z a strze
żen ia K. B u c z k a , op. cit., s. 37 n n . T rafna je s t z p ew n o ścią k ry ty k a tego· o sta t
n ieg o w sto su n k u do p o g lą d ó w K , M a l e c z y ń s k i e g o , op. cit., s. 72 пп., który sta ra ł się d ow ieść, że w P o lsc e reg a le ta rgow e w y tw o rzy ło się w X II w . P ogląd ten k ry ty k o w a ł już Z. W o j c i e c h o w s k i , op. cit., s. 365 nn.
4 L o cu m m e r c a tio n is ip sa reg io in d ig e b a t — stw ie r d z a ł p rzy w ilej cesarza L u d w ik a P o b o żn eg o dla k lasztoru w N ow ej K o rw ei (cyt. za S. R i e t s c h e l e m , op.
cit., s. 16).
5 M PH III, s. 709: C iv ita s a u t o p p id u m p e r te r r a m n o n f u it u ü u m , S e d p ro p e c a stra fo r a c a m p e s tria , broca, ca p ella . C o do a u to rstw a por. H. v. L o e s c h, Z u m C h ro n ico n Р о іо п о -S ile sia c u m , ZGS L IX , 1925, s. 236 nn.
6 T. L a 1 і k, M ä r k te d e s 12. J a h rh u n d e rts in P o len , [w :] L ’artisam at e t la v ie u rb a in e en P o lo g n e m é d ié v a le („Ergon” t. III), K H K M X , 1962, s. 364 nn. i m apa;
К. B u c z e k , op. cit., s. 59 пп.
7 KŚ1 I, 103; SU , 83.
H e n ry k B ro d a ty był jed n y m z p ierw szych k siążąt p o lsk ic h ,, zm ierza
ją c y c h do w zm ożenia swej potęgi przez podniesienie p o ten c jału gospo
darczego w łasnej dzielnicy, a przez to rów nież podw yższenie dochodów książęcych. Jak o p io n ier św iadom ej p o lity k i gospodarczej, w y k raczającej poza ciasne ra m y rozum ow ania w ładców feudalnych , pozostaw ał jeszcze w znacznym sto p n iu w orbicie d aw n ych w y ob rażeń i tra d y c ji politycz
nych. W przeciw ień stw ie do ojca, B olesław a W ysokiego, k tó ry znaczną część życia spędził n a w ęd ró w k ach po św iecie 8, H e n ry k rzadko w ypu sz
czał się za g ranicę ■— nie m am y ani jedn ego pew nego św iadectw a jego p o b y tu poza Polską. Z usposobienia raczej k o n se rw aty w n y , uw ażał za stra tę każde ustęp stw o księcia z u p ra w n ie ń ius ducale. Sw oje fu n d a m e n ta ln e refo rm y w organizacji m ają tk ó w książęcych i b ezprecedensow ą akcję osadniczą s ta ra ł się prow adzić tak, ab y jednocześnie ja k n a jm n ie j n aru szy ć p ra s ta ry gm ach piastow skiej organizacji p ań stw ow ej. Podobne zasady uznaw ał w swej po lity ce wobec Kościoła, co m iało go kosztow ać niem ało porażek i trudności. R ów nież w polityce w obec in n y ch książąt piastow skich czy w ładców ościennych nie odbiegał początkow o od t r a dycji, gdyż uw ażał n a b y tk i te ry to ria ln e za n a jp ro stsz ą form ę w zm öcnie- n ia w łasnej dzielnicy. N ie był je d n a k tęp y m k o n se rw aty stą , ślep y m na now e p rą d y i now e m ożliwości: przeciw nie, „k o n serw a ty z m ” jego był raczej ostrożnością, obaw ą o to, aby w p ro w ad zan ie now ych m etod wzbo
gacania sk a rb u książęcego, a także pozyskiw anie now ych sił społecznych za cenę rezyg n acji ze sta ry c h dochodów i u p ra w n ie ń następow ało stop niow o i nie przyniosło w strząsów an i s tr a t w ogólnie p o jęty m p oten cjale p ań stw a. Jego elastyczna choć jednocześnie stanow cza w zasadniczych p u n k ta c h p o lity k a kościelna, jego kom prom is z p o p ierający m i go grupam i m ożnow ładczym i M ało- i W ielkopolski św iadczą, że dla szerszych celów nie w ahał się dopuszczać do znacznych u stęp stw w zakresie sta ry c h p re ro g a ty w w ład zy książęcej 9.
Ta sam a ostrożność — ale nie b ra k w yob raźn i — cechow ała politykę osadniczą H en ry ka. Począw szy od reo rg an izacji w łości k s ią ż ę c y c h 10, zm ierzającej do in te n sy fik a cji gospodarki zbożowej, poprzez ściąganie obcych osadników i osadzanie ich w w yodrębnionych, ale nie autonom icz
nych grupach, aż po p ełn y p ro g ra m osadnictw a na p raw ie niem ieckim , stopniow o rozw ijała się i n a b ie ra ła ro zm achu po lityka, k tó ra m iała się przyczynić do w ysunięcia Ś ląska na czoło dzielnic Polski. Uboczne sk u tk i tej p olityk i m iały się u jaw n iać stopniow o i w szczególności po śm ierci in icjato ra, kiedy m niej w y b itn i i skłóceni ze sobą następcy u tra c ili kon
tro lę n ad n a b ie rają c y m cech żywiołow ości procesem .
Około ro k u 1205, ja k to udow odnił H ein rich v o n L o e s c h 11, po
w sta ł p lan m asow ej kolonizacji Podgórza Sudeckiego i pogranicza M ilska (G órnych Łużyc) z pom ocą osadników niem ieckich. Z a w a rty wówczas
8 B. Z i e n t a r a , B o l e s ł a w W y s o k i — tu łacz, r e p a t r ia n t , m a l k o n t e n t . P r z y c z y n e k do d z i e j ó w p o l i t y c z n y c h P o ls k i X I I w i e k u , P H L X II, 1971, s. 374.
9 S zersze u za sa d n ien ie w p rzy g o to w y w a n ej m o n o g ra fii o H en ry k u B rodatym . 10 Znana je s t g łó w n ie z p rzekazanej cyster.kom w ło śc i trzeb n ick iej, ale szereg p o szla k w sk azu je, iż o b ejm o w a ła ona rów n ież w łości, p ozostające w posiad an iu k się cia, jak Z aw onia, L eśn ica, U jazd, B rzeg, R okitnica.
11 H. v. L o e s c h , recen zja z k sią żk i J. P f i t z n e r a, B e s ie d l u n g s -, V e r f a s s u n g s u n d V e r w a lt u n g s g e s c h i c h te d e s B r e s l a u e r B is t u m s la n d e s (t. I, R eich en b erg 1926), ZS'S GA X L V III. 1928, s. 583. Por. tak że W. K u h n, D er L ö w e n b e r g e r Hag u n d die B e s ie d l u n g d e r s c h lesis ch en G r e n z w ä l d e r , „ S ch lesien ” t. V III, 1963, .przedruk w jeg o zbiorze: B e it r ä g e z u r sc h lesis ch en S ie d lu n g sg e sc h ic h te , M ü n chen 1971, s. 45 n.. w e d ług k tórego cytuję.
uk ład z bisk u pem C y p rian em um ożliw iał p rzy zn an ie osadnikom n ie ty lk o w olnizny na dość długi okres (do 15 lat) ale tak ż e na przyszłość zw alniał ich od uciążliw ego p łacen ia dziesięciny m ore polonico, zastęp u jąc ją z ry czałtow aną d an in ą w zbożu. Rozpoczął się n ie u c h w y tn y w źródłach, a ty m niem niej m asow y proces osadzania g ru p kolonistów na łan ach fra n k o ń skich w okolicach Z ło to ry i i Lw ów ka. W r. 1218 biskup W aw rzyniec, oznaczając położenie posiadłości k laszto ru lubiąskiego z k tó ry c h dziesięcin rezygnow ał na rzecz m nichów , użył ok reślenia „koło N iem ców ” , co jest św iadectw em istn ien ia ju ż w ów czas zw artego osadnictw a niem ieckiego na ty m te re n ie 12. W ytw orzone na nim zasady sta ły się w zorem dla ak c ji osadniczych, prow adzonych przez inn y ch książąt polskich 13.
Z asadą p o lity k i osadniczej H e n ry k a B rodatego było oddzielanie kolo
nistów od ludności m iejscow ej. T ylko T h e u to n ic i — ■— segreg atim a Po- lonis h a bita ntes otrzy m y w ali zw olnienie od ciężarów p ra w a polskiego i p raw o p o słu giw an ia się w łasn y m i zw yczajam i p ra w n y m i w sądow nictw ie n iż s z y m u . D latego w ym ien io n y m iędzy polskim i m ieszkańcam i w łości trzeb n ickiej B erto ld syn R a in e ra oraz dw aj synow ie L udw ika, k tó ry m iał nieszczęście poślubić książęcą poddankę, znaleźli się na liście niesw obodnych, w p isan y ch do in w e n ta rz a posiadłości k la s z to rn y c h 15.
P rzy czyn ą segreg acji b y ła oczywiście obaw a przed re d u k c ją dochodów książęcych z pow inności p raw a polskiego w w y n ik u ew en tu aln eg o rozsze
rzan ia się p rzy w ilejó w now ych osadników n a ludność m iejscow ą. R eorga
nizacji u legały rów nież w sie polskie, ale w całkow itej sep aracji od wsi niem ieckich i bez c h a ra k te ry sty c z n y c h dla ta m ty c h elem en tów sam o
rząd u sądowego.
Sam orząd te n — ja k to ju ż zauw ażył H e rb e rt H e 1 b i g — b y ł je d n a k początkow o bardzo ograniczony 16. Z n an a je st sy tu a c ja N iem ców z Psiego Pola, k tó rzy nie m ieli p raw a opuszczania w si bez pozostaw ienia na m ie j
scu każdego w ychodźcy innego chłopa, k o n ty n u u jąceg o prow adzenie gos
p o d arstw a 17. W sądow nictw ie niższym osadnicy niem ieccy m ieli w p ra w dzie praw o p o sługiw ania się w łasn y m i zw yczajam i (flam andzkim i, f r a n końskim i, przen iesion y m i z M iśni czy posiadłości arcy b isk u p stw a m agd e
burskiego), ale sądow i przew odniczył 'funk cjonariusz książęcy (lub koś
cielny ■—■ w odpow iedniej k ateg o rii dóbr). Poza zw yczajam i p raw n y m i — jed y n ą różnicę w sto su n k u do sądow nictw a na p raw ie polskim stanow ił udział ław n ikó w w y b ra n y c h spośród sam ych kolonistów ; tej in sty tu c ji praw o polskie nie znało 18.
O sadnictw o w iejskie nie było je d n a k au tonom icznym elem en tem k sią
żęcej p o lity k i gospodarczej. Z ró w n ą en erg ią p o p ierał H e n ry k rozw ój
12 K Śl II, 198: SU , 171.
13 K D W lkp. I, 147: W ła d y sła w Odonic, o rgan izu jąc osadnictw o· w K rajn ie na północ od W ielen ia, n ad aje tr ia m i l i a m a n s o r u m ta liu m , ą u a li u m su n t circa A u r e u m m a n t e m in t e r r a f r a t r i s m e i H [enric i] d ucis Z le sie. R ów n ież przy o rg a n iza cji osad n ictw a w d olin ie D u n ajca w zorow an o się n a regu łach , w y tw o rzo n y ch w ok olicach Z łotoryi — por. K D M łp. I, 15.
14 K Śl I, 91; SU , 77 (,1202).
15 K Ś l I, 104; SU , 93 (1204).
16 H. H e l b i g , D ie A n fä n g e d e r L a n d g e m e i n d e in Schle sie n, [w :] D ie A n f ä n g e d e r L a n d g e m e i n d e u n d ihr W e s e n („V orträge und F o rsch u n g en ” t. V III), K o n sta n z- -S tu ttg a r t 1964 t. II, s. 94.
17 K Ś l II, 122; SU, 1101 <1206).
18 Por. N a j s t a r s z y z w ó d p r a w a pols k ieg o , ed. J. M a t u s z e w s k i , W arszaw a 1959, s. 155 (§ 3): O uch z y w is s e n tl ic h , d a z d e r po les ch e r i c h t e r n i c h t s c h e p p e n p f l e g it z c u haben.
h an d lu , faw o ry zu jąc obcych kupców i rzem ieślników , osiadających w ślą s
k ich osadach o c h a ra k te rz e m iejsk im . Rów nież ci „goście” łączyli się w zw a rte g ru p y, cieszące się w e w łasn y ch ram a ch znaczną a u to n o m ią. O bok bogatych kupców , k o rzy sta ją c y ch z ożyw ienia szlaku m iędzy
narodow ego, prow adzącego przez K ra k ó w — S andom ierz — W łodzim ierz do K ijow a, w ażną rolę odg ryw ali górnicy, z a tru d n ie n i p rzy eksploatacji śląskich złóż złota i sre b ra 19. M ieszczanie w rocław scy i zło to ryjscy pocho
dzenia niem ieckiego zaczęli też zapew ne pełnić ró żne fun k cje, zw iązane z rea liz a c ją planó w księcia. W e w zajem n y ch sto sun k ach nie zabrakło i k onfliktów , zwłaszcza gdy m ieszczanie (zapew ne w rocław scy) w y stąp ili przeciw polityce księcia, o graniczającej ich hand low e u p raw n ie n ia i a u to nom ię 20. O graniczenia te jed n ak , w y n ik a ją c e z typow ej dla H e n ry k a ostrożności, nie zm ieniały jego te n d e n c ji do rozbudow y m iast, zw iększe
nia ich liczby i w p ro w ad zen ia w y p ró b o w an y ch n a Zachodzie zasad orga
nizacyjnych, m .in. p ra w a m agdeburskiego. Coraz w ięcej sta ry c h osad targ o w y ch reo rganizow ano n a n o w y ch zasadach, ale bez udzielania im na p iśm ie sp ecjaln y ch p rzy w ilejó w . W szystkie p rz y w ile je lo k acy jn e m iast śląskich, w y d an e rzekom o przez H e n ry k a B rodatego, okazały się fa ł
szerstw am i 21. C h w iejn a term in o lo gia źródeł: civitas, villa forensis, fo ru m , je s t św iad ectw em przejściow ego c h a ra k te ru u s tro ju ty ch osad, w y od rębnionych spod k o m p eten cji zw y k ły ch fu n k cjo n a riu szy książęcych i uw olnionych od ciężarów p ra w a polskiego, ale jeszcze p ozostających pod silną k o n tro lą księcia.
3. R eform ow ane w ten sposób osady, n iezależnie od roli, ja k ą o dgry
w ały lub m ogły odgryw ać w h a n d lu dalekosiężnym , b y ły zw ykle ośrod
kam i lo k aln y ch ry nk ó w , fu n k cjo n u jąc y c h od d aw n a w ram a ch d o ty ch czasow ych u rządzeń książęcego p raw a ta rg o w e g o 22. W m iarę pom y
ślnego rozw oju akcji k olonizacyjnej p o jaw iła się konieczność zakładania now ych targó w , ob sługujących p ow stające w sie. K onieczność tak a w y n i
k a ła zarów no z przy zw y czajen ia przybyszów do k o rzy sta n ia z k o n tak tó w z ry nk iem , oczyw istych w ich sta re j ojczyźnie, ja k z konieczności zaopa
try w a n ia ludzi, k arczu jący ch dopiero lasy, nie ty lk o w w y ro b y rzem ieśl
nicze, ale — p rzy n a jm n ie j w p ierw szy ch okresach — ró w nież w p ro d u k ty żywnościow e.
Now e ta rg i p o w staw ały bądź p rzy placó w k ach w ład zy — np. sta ry c h grodach strażniczych, k tó re te ra z z w ojskow ych strażn ic na odludziu sta w ały się ośrodkam i o sadnictw a — bądź w jed n ej z now ych osad, dzięki sw em u położeniu w y ra sta jąc e j na n a tu ra ln y ośrodek now o skolonizow a
ny ch tere n ó w . Było rzeczą n a tu ra ln ą , że org an izato ram i o sadnictw a s ta w ali się w ty m czasie zazw yczaj niem ieccy zasadźcy pochodzenia m iesz
ls O h an d lu d alek osiężn ym W rocław ia por. K. M a l e c z y ń s k i [w :] D z ie j e W r o c ł a w i a do r o k u 1807, W arszaw a 1958, s. 59 nn.; W. K e h n, D e r H a n d e i i m O d e r r a u m im 13. u n d 14. J a h r h u n d e r t , K ö ln -G ra z 1968, s. 35 nn. O zn a czen iu g ó rn ictw a por. niżej.
20 KŠ1 II, 147; S U , 321. M im o zgłaszan ych z różn ych stron zastrzeżeń hipoteza Th. G ö r l i t z a, E in e M a g d e b u r g e r R e c h t s m i t t e i l u n g f ü r B r e s l a u v o r 1241? (B e it r ä g e zu r G e sc h ic h te d e r S t a d t B reslau, t. I, 1935, s. 92 nn.), u zn ająca w r o c ła w ia n za sp ra w ców lis tu ła w n ik ó w m a g d eb u rsk ich do H en ry k a B rodatego w y d a je się trafna.
21 A. G i e y s z t o r , L e s ch a rte s d e fr a n c h ise s u r b a i n e s e t r u r a les e n P o lo g n e au X I I I e e t X I V e siècle , [w:] L es li b e r t é s u r b a i n e s e t r u r a le s d u X I e a u X I V e siècle?
[b.m.] 1968, s. 108 nn.
22 R óżnice p raw n e m ięd zy targam i n a p ra w ie p o lsk im i n o w y m i targam i na p raw ie n iem ieck im u w y p u k lił K. B u c z e k w sw ej rozp raw ie zn a k o m icie p orząd k u jącej p ojęcia zw ią za n e z targam i ii miilastami n -а p ra w ie p olsk im (op. cit., s. 44 nn.)
czańskiego, zw iązani p rzew ażn ie z je d n y m z m iast ś lą s k ic h 23. W te n spo
sób w ięzi m iędzy m iastem a w siam i m iały c h a ra k te r nie ty lko gospodar
czy, ale coraz częściej org an izacy jn o -p raw n y . Z anim jeszcze książę udzie
lił oficjaln y ch zezw oleń na odw oływ anie się sądów w iejsk ich n a p raw ie n iem ieckim w w ątp liw y ch p rzy p a d k a c h do m iast, p rośb y o pouczenie w zaw iłościach p ra w a i udzielan e w zw iązku z n im i o rty le w ęd row ały sam orzutnie, tw orząc w okół p o w stający ch m iast na p raw ie niem ieckim okręgi, k tó ry c h w sie nie ty lk o zw iązane by ły z m iejsk im ry n k iem , ale i z sądem m iejsk ich ław ników . T ak fo rm o w ały się żyw iołow o śląskie
„w eich bild y” , zanim stały się uzn an y m i przez p aństw o jed n o stk a m i ad - m in istracy j no-sądow niczym i.
D zięki badaniom H ein rich a von L o e s c h a 24 znam y bliżej p raw n o - a d m in istra c y jn ą stro n ę śląskich „w eichbildów ” . P ie rw o tn ie te rm in ten oznaczał p raw o m iejskie, a w k ró tce ta k ż e tere n , n a k tó ry m to praw o obow iązyw ało — a więc obszar m iasta i n ależących do niego g ru n tó w 23.
W ty m c h a ra k te rz e w y stę p u je te rm in w eich bild w sporządzonym w k o ń
cu X II lu b na początk u X III w. dokum encie, opisujący m lokację L ipska 26.
Na Ś ląsku w ty m sam ym znaczeniu te rm in te n w y stąp ił w r. 1280. Ale już w ów czas chyba istniało i szersze znaczenie, oddaw ane przez łacińskie te rm in y territo riu m lub districtu s 27. Znaczenie t a w yw odziło się z p ie rw szego, ale nie określało już zw ykłego zasięgu ju ry s d y k c ji m iejskiej, lecz obszar dla któ reg o ław a m iejsk a stan o w iła ośrodek odw oław czy od sądów ław niczych w iejskich. W r. 1302 ław n icy L egnicy zobow iązali się wobec W rocław ia, że będą udzielali w łasn y ch przepisów p raw n y c h ty lk o h o m i- n ib us in nostro territorio con stitutis, quod w lg a liter w ichb ilde 28. W d r u giej połow ie X III w iek u istn iała ju ż cała sieć tak ich okręgów sądow ych p ra w a niem ieckiego, k tó ra w y p ie ra ła coraz b ardziej d a w n ą sieć k a szte lanii i p rz y b ra ła c h a ra k te r jed n o liteg o podziału adm in istracy jn eg o . S y stem te n rozszerzył się n a północne M oraw y i sąsiednie te re n y czeskie, a także na W ielkopolskę 29. Nie in te re s u je nas tu ta j jego k a rie ra ad m in i
stra c y jn a , ale geneza, w iążąca się z n a tu ra ln ą w spółzależnością g ru p y wsi od stanow iącego ich ośrodek m iasta.
N a tu ra ln y m sposobem p o w staw an ia w eich bild u było, ja k już w spom niano, uzyskanie c h a ra k te ru m iejskiego i fu n k cji ośrodka p raw n o -a d m i
n istrac y jn eg o przez jed n ą z założonych na kolonizow anym te re n ie osad.
23 R. K o e b n e r, D e u tsc h e s R e c h t u n d d e u ts c h e K o lo n i s a ti o n in d e n P ia s t e n - lä ndern, V SW G X X V , 1933, s. 328 nn.; ten że, Locatio. Z u r B e g r if fs s p r a c h e u n d G e sch ich te d e r d e u ts c h e n K o lo n isa tio n , ZGS L X III, 1929, s. 25 nn., g d zie szerzej o społecznej roli zasadźców i ich w p ły w ie na tech n ik ę k o lo n iza cji oraz jej praw ne form y.
24 H. v. L o e s с h, Die schlesis che W e i c h b il d v e r f a s s u n g , Z SS GA L V III, 1938, s. 311 nn.
25 S. R i e t s c h e 1, op. cit., s. 183 nn.; n a teren ie W estfa lii term in w ic b ï l e d e ozn aczał od X III w . m a łe m ia steczk o , p osiad ające praw o m ie jsk ie , a le n ie osiągające szerszego, ‘poinadlokalnego zn aczen ia. Z czasem zaczęto w yraźn ie od d zielać te „w eich -
"bildy” od p ełn op raw n ych m iast. Por. H. S t o o b , M i n d e r s t ä d te . F o r m e n d e r S t a d t e n ts te h u n g i m S p ä t m i t t e l a l t e r , V SW G X L V I, 1959, s. 3 nn.
28 U EQ I, 51.
27 H. v. L o e s с h, Die sc h lesisch e W e i c h b il d v e r f a s s u n g , s. 311; H. H e l b i g , op.
cit., s. 100.
28 U S, 101.
29 R. K o e b n e r , D eu tsch es R ech t, s. 333 nn.; W. T . r i l l m i c h , Die sch lesisch e S ta d t - h a n d - S i e d l u n g . Ein B e is p i e l m i t t e l a l t e r l i c h e r S ie d l u n g s p l a n n u n g i m d e u ts c h e n O ste n , „R aum ordnung und R a u m fo rsch u n g ” t. V, 1941, s. 205 nn. D la W ielk op olsk i por. A. G ą s i o r o w s k i , „D is t r ic t u s ” w W i e lk o p o l s c e p o c z ą t k ó w X I V w i e k u , RH X X X II, 196ß, s. 173 nn.
O sada ta m u siała być zarazem siedzibą ta rg u , ob ejm ującego sw ym zasię
g iem późniejszy w eichbild 30. N ie p raw n o -a d m in istra cy jn e , ale gospo dar
cze czynniki leżały w ięc u p o d staw tego system u: jego k a rie rę m ożna w iązać z tym , że w y n ik a ł z n a tu ra ln e j s tr u k tu ry te re n u i d lateg o m ógł bez tr u d u p rzełam y w ać starsze sy stem y a d m in istra c y jn e.
A le b y ła i in n a droga rozw oju, w y n ik a ją c a ze specyficznych w a ru n ków kolonizacji n a n ie k tó ry c h tere n ac h . Z ło to ry ja, założona zapew ne jeszcze przez B olesław a W ysokiego, pow stała jak o osada górników , w y d oby w ający ch złoto 31. Ściągnięci sław ą złotodajn ych okolic liczni z p ew nością ludzie zaczęli szukać złotego p iask u w dalszych okolicach, w zdłuż K aczaw y i zasilających ją potoków , gdzie m ożna było przem y w ać rzeczny p iasek z przeb ły sk u ]ący m i tu i ów dzie z iaren k am i złota. P o w stał szereg w si o nazw ach n iem ieckich zw iązanych z p łu k an ie m złota (seiffen). Z cza
sem stra c iły one swój c h a ra k te r osad poszukiw aczy złota, ale w całości stw o rzy ły w ien iec wsi, zw iązanych z ry n k ie m złotoryjskim ; w Z łotoryi szu k ały tak że pouczeń w zakresie p ra w a niem ieckiego. Poszerzenie osad
n ictw a zapoczątkow anego przez poszukiw aczy złota w k ie ru n k u zachod
n im spow odow ało konieczność założenia innego ośrodka targow ego: w y ró sł z niego w k ró tce Lw ów ek.
P oczątki tego p ro cesu nosiły chyba c h a ra k te r żyw iołow y, ale zapew ne ju ż w k ró tce książę zrozum iał konieczność łączenia kolonizacji w iejskiej z tw o rze n iem ośrodków o c h a ra k te rz e m iejsk im 32. T ylko w te n sposób odległe od starszy ch c e n tró w now e w sie m ogły zostać pow iązane z r y n k iem , w ciąg n ięte w o rbitę gospodarki to w arow o -p ieniężn ej. T ylko tak i ty p osadnictw a (a nie tonące w puszczach sam o w ystarczaln e gospodarczo, p ry m ity w n e osady karczow ników ) b ył zdolny w p rzyspieszonym tem p ie p rzyczynić się do zasilenia dochodów książęcych.
W te n sposób m ógł pow stać p la n przy sp ieszenia ro zw oju gospodarki ry n k o w e j przez zak ład an ie osad targ o w y c h rów nocześnie, a n a w e t przed lokow aniem wsi. B ył to p la n śm iały, n a w e t ryzy ko w n y, ale m iał ju ż p re cedensy. P re k u rso re m H e n ry k a B rodatego był na ty m polu inny, w cześ
n iejszy w ielk i o rg an izato r kolonizacji, arc y b isk u p m ag d eb u rsk i W ichm an (1152— 1192) przez sam ego K a rla L a m p r e c h t a sław iony jako der geistliche H eros der d e u tsch en K olon isa tio n im O sten 33.
30 N a jsiln iej p o d k reśla n a to w p r z y w ile ju H en ryk a IV k sięcia g ło g o w sk o -ż a g a ń - sk ieg o dla Góry, m ia sta n a p ogran iczu ślą sk o -w ie lk o p o lsk im , z 1310 r. W y m ien iw szy w sie, m a ją ce w e jś ć w sk ła d jej w e ic h b ild u , 'książę p od k reśla, że m ają o n e ad forun·, et ad iu d i c iu m in G o r a m p e r p e t u e --- p e r t in e r e , por. K D W lkp. II, 9Э2.
31 P o czą tk i o sa d n ictw a górn iczego w Z ło to ry i i k o lo n iza cji jej o k o lic p rzed sta w ił w g łó w n y ch zarysach tra fn ie F. S c h i l l i n g , U rsp ru n g u n d F r ü h z e i t d e s D e u t s c h tu m s in S c h le s ie n u n d i m Lande' L e b u s , L eip zig 1938, s. 56 nn., 173 n n . N ie m ożn a s ię jed n a k zgod zić z jeg o h ip otezą o p rzek azan iu tem u o śro d k o w i p raw a m a g d eb u r
sk ieg o jeszcze za ży cia arcyb isk u p a W ich m an a (zon. i l l 92) przez B o le sła w a W yso
kiego. O k o lo n iza cji ok olic L w ó w k a .por. tam że, s. 181 nn. oraz p op raw k i i u zu p eł
n ie n ia W. K u h n a , op. cit., s. 32 nn.
32 K o m p lek so w y charakter k o lo n iza cji, p row adzonej p rzez H en ryk a, i jej s y s te m a ty czn o ść p o d k r e ślił s iln ie R. K o e b n e r , D e u ts c h e s R ec h t, s. 331 nn., w id zą c tu jed n ak z w ią zk i p ra w n e i a d m in istra cy jn e m ięd zy m ia sta m i a p o d leg a ją cy m i im n o
w y m i w sia m i przy p o m in ięciu w ię z i ry n k o w y ch . N a tę stron ę za g a d n ien ia zw rócił u w a g ę W. T r i l i m i c h , op. cit., s. 206 п., k tó ry z e sta w ił d an e o p o w sta w a n iu k o m p lek só w osad n iczych (p óźn iejszych w eich b ild ó w ) w całym X III w . i p rzed sta w ił k ilk a z nich na m ap k ach . N iestety , n a trętn a fra zeo lo g ia „ n a ro d o w o -so cja listy czn a ” obniża w a rto ść tej pracy, a częścio w o w y p a cza i w n io sk i autora.
33 K. L a m p r e c h t , D e u ts c h e G e sc h ic h te t. III, w y d . 2, B erlin 1895, s. 346.
P r z e g l ą d H i s t o r y c z n y — 3
4. Mimo licznych prac, pośw ięconych jego d z ia ła ln o śc i34, nie doce
niano dotychczas pio n iersk iej roli a rc y b isk u p a w p lan o w an iu osadnictw a w ścisłym zw iązku z rozw ijan iem gospodarki tow aro w o-pien iężnej. Do
piero nied aw n e prace W a ltera S c h l e s i n g e r a p rzy n io sły w iele w y jaśn ie ń 35.
Ju ż lokow ana w r. 1159 osada flam an d zk a W u sterw itz n a d H obolą 36 budzi zain tereso w an ie przez połączenie w sw ych ram a ch i pod w ładzą tego sam ego sołtysa dw u zaw odow ych g ru p ludności: rolników (culto res agrorum ), k tó rz y m ają się rządzić p raw e m ze S ch a rta u , oraz fo ren ses et m ercatores, k tó rzy o trz y m u ją p raw o m ag d eb u rsk ie 37. Z m y ślą o rozsze
rze n iu znaczenia zakładanego tu ta r g u a rcy b isk u p zap ro jek to w ał ja rm a rk , m ają cy ściągnąć kupców z zew nątrz. N a w zór w olnizny, udzielanej chłop
skim osadnikom , rów nież ta rg o trzy m ał zw olnienie od w szelkich danin, m y t i ceł na okres pięciu lat.
Zagadkow a ta lokacja m o g łab y w skazyw ać na p ra g n ie n ie stw orzenia przez W ichm ana na północnych k rań c a c h sw ych posiadłości, tu ż obok askańskiego B ra n d e n b u rg a (B renny), now ego ośrodka m iejskiego 38. Lo
k acja n a stą p iła zaledw ie w dw a la ta po zdobyciu B re n n y przez A lb rech ta N iedźw iedzia, w czym zresztą W ichm an b ra ł udział. Je d n y m z jej zadań było więc um ocnienie pan o w ania arcy b isk u p a na w ciąż zagrożonych te renach; obecność F lam an d ów w W u sterw itz um acniała ty m sam ym rów nież pozycję m arg rab ió w w B re n n ie w obec m ożliw ej k o n tra k c ji ze stro n y czynników słow iańskich. P la n y arcyb isku pa, zm ierzające do u tw o rzen ia w W u ste rw itz ośrodka handlow ego n a drodze z M agdeburga przez B ren n ę (B rand en b u rg) w k ie ru n k u B a łty k u lub Polski, odnosiły się więc raczej do dalek iej przyszłości, choć p lan o w an y ja rm a rk nie pozw ala żywić w ątpliw ości co do ich istn ien ia. N ato m iast w ów czesnych w a ru n k a ch w ażny b y ł fa k t, że now a osada p o w staw ała n ieom al na k o m p letn y m p ustko w iu , bez zaplecza rolniczego. Z astąpić je m iało osiedlenie rolników , rzem ieślników i kupców w e w spólnej osadzie, pod w spó lny m k iero w nictw em , choć na ró żn y ch w aru n k ach . T rudności, zw iązane z p lan o w a
niem zak ład an ia ośrodków targ o w y ch w p u stce osadniczej zostały tu rozw iązane przez kom pleksow e tw o rze n ie osad targ o w y ch jednocześnie z osadam i w iejskim i. Rozw inięciem tego sy stem u na szerszą skalę była lokacja Ju tro b o g u (Jüterbog).
W y dany w 1171 r. p rzyw ilej 39 m ów ił o sta ra n ia c h arcy b isk u p a i woli ad edifica n d am p ro vin ciá m Iu tte rb o g k . N adanie sam em u Ju tro b o g o w i
34 W. H o p p e , E rzb isch o f W i c h m a n n v o n M a g d e b u r g , „G eschichtstolätter für vStadt und L and M agd eb u rg” t. Х ІЛ ІІ, 1908; przedruk w t e g o ż , D ie M a r k B r a n d e n burg , W e t t i n u n d M a g d eb u r g . A u s g e w ä h l t e A u f s ä t z e , K ö ln -G ra z 1965, s. 1— 152 (w e dłu g którego cytuję), zw ł. rozdz. 2, s. 15 nn.
35 Por. zw ł. F oru m , s. 275 nn.; w p racy B ä u e r li c h e G e m e i n d e b i l d u n g in d e n m i t - te l e lb i s c h e n L a n d e n i m Z e i t a l t e r d e r d e u t s c h e n O s tb e w e g v m g , [w:] D ie A n f ä n g e d e r L a n d g e m e i n d e u n d ihr W e s e n (jak w przyp. 16), s. 59 n. W. S c h l e s i n g e r p rzy p isu je W ich m an ow i p ierw szeń stw o w za sto so w a n iu p rzed sięb io rcó w lo k a cy jn y ch - -zasad źców do o rgan izow an ia n ow ego o sad n ictw a. On też w p r o w a d z ił zasad ę w y n a grad zan ia ich so łectw em w e w s i lo k o w a n ej, co p rzyjęło się p o w szech n ie.
36 UEQ I, 12.
37 N a w y ją tk o w o ść tego p ołączen ia (n aślad u je W ichm ana w 1185 r. b isk u p m iś
n ień sk i G erung w sw ej osad zie targow ej L u b n icy -L ö b n itz — por. U E Q I, 50) w sk a zy w a ł już S. R i e t s c h e l , op. cit., s. 121 nn., ale n ie sk o m en to w a ł tej p o lity k i W ichm ana.
38 T rudno dociec, dlaczego W. H o p p e (op. cit., s. 34) z fa k tu p o w o ła n ia w W u sterw itz jarm arku w n io sk u je w ła śn ie , że W ichm an n ie zam ierzał stw o rzy ć tu ośrodka m iejsk ieg o .
30 UEQ I, 78. Por. W. S c h l e s i n g e r , F orum , s. 275 n.
p ra w a m agdeburskiego m iało się przyczynić do ro zk w itu i zagospodaro
w ania jego okolicy. M iasto to, jak o e x o rd iu m et caput provincie, w k tó re j osadnictw o m iano dopiero organizow ać, otrzym y w ało p rzy w ile je h a n d lo w e w raz ze zw olnieniem m ieszkańców od ceł na kom orach arcybiskupich, a k u p cy z M agdeburga, H alle i trz e ch in n y ch m iast zostali zw olnieni od opłat celnych w now ym ośrodku. D la przyszłego osadnictw a ziem i ju tro - boskiej zam ierzano założyć szereg dalszych osad targ o w y ch n a w zór sa
m ego Ju tro b o g u i w pow iązaniu z jego ry n k ie m 40.
M am y tu do czynienia z a k c ją osadniczą o dużym rozm achu, p lan o w aną kom pleksow o, z u w zględnieniem p o trzeb gospodarki to w arow o-p ie- niężnej. Z am iast lokować poszczególne wsie, rozpoczyna się ak cję od za
łożenia m iasta przy istniejącej ju ż osadzie słow iańskiej, k tó ra — sądząc z nazw y ·— była ośrodkiem k u ltu pogańskiego, a co za ty m idzie m ogła m ieć także tra d y c je sp o tk ań o c h a ra k te rz e ta r g o w y m 41. P la n u je się za
łożenie sieci m niejszych targ ó w i zw iązaną od sam ego początku z ty m i targ a m i kolonizację w iejską. M ożna się dom yślać, że bezpośrednie zw iązki akcji kolonizacyjnej z rozszerzaniem na now e te re n y działalności h a n d lo w ej kupców z ośrodków arcy b isk u p ich (zw olnienia celne dla kupców z M agdeburga, H alle i in n y ch m iast) pozw alały p rzyspieszyć sam ą kolo
nizację i doinw estow ać ją śro d kam i zain tereso w an y ch kupców ; osadnicy m ogli być przez nich za o p atry w a n i w p o trzeb n e im p ro d u k ty i nie m usieli się lękać życia w sam otności, w obcym i p ry m ity w n y m środow isku. W arto tu dodać, że osadnicy flam an d zcy na te re n a c h na w schód od Soław y nie byli zw ykłym i chłopam i: k ied y biskup m iśnieński G eru n g zw alniał osad
ników z K o rzy n a (K iihren) od ceł, chcąc im u łatw ić zao p atry w an ie się w niezbędne p ro d u k ty , zaznaczył, iż zw olnienie nie dotyczy tych, k tó rzy p ra c u ją na rzecz zaw odow ych k u p c ó w 42. A więc ruchliw ość F lam and ów i ich ścisłe pow iązanie z h a n d le m n ieb y w ale u ła tw ia ły realizację plan o w ego k ształtow an ia ry n k ó w lo k aln ych w postaci zam ierzonej przez W ich- m ana.
5. A rcybiskup W ichm an był ciotecznym dziadkiem Jad w ig i m e ra ń - skiej, żony H e n ry k a B rodatego. A le nie ty le pokrew ieństw o , co sukcesy arcy b isk u p a w p rzep ro w ad zan y ch przez niego ak cjach osadniczych zw ró
ciły uw agę księcia śląskiego na jego dośw iadczenia. W ykorzystano je ■— być m oże — już p rzy organ izacji osadnictw a w o k ręgu złotoryjskim , a zwłaszcza na zachód od niego. W y daje się, że ju ż L w ów ek p o w stał jako osada targ o w a, m ająca obsługiw ać istn iejące wsie, ale obliczona tak że n a dalsze p ostępy osadnictw a. M ieszczanie L w ów ka prow adzili m .in. dzia
łalność lo k acy jn ą, o czym św iadczy nazw a w si H artlieb sd o rf (dziś S ko- rzynice), nosząca im ię H artlieb a, znanego ze źródeł sołtysa lw ów eckiego 43.
O środkam i g ru p w si k o lonizacyjnych sta ły się też na P odgórzu Sudeckim
4,1 UEQ I, 78: E t si que v i l l e f o r i in t e r r a l u t e r b o g k c o n stru a n tu r , ad ins f o r i in l u t e r b o g k re spician t.
41 Locus I u t r ib o c w y m ie n ia już T h i e t m a r V I, 33 (w yd. M. Z. J e d l i c k i , K r o n i k a T h ie t m a r a , P o zn a ń 1953, s. 365).
42 UEQ I, 6 (1154): T h eo lo n io in locis rrvostris s i n t liberi, nisi q ui f u e r i n t p u b lic is n e g o ti a to r ib u s m a n c i p a ti .
43 H artlieb w y stę p u je jako „w ójt” w zap isce z X IV w ., zesta w ia ją cej dane o lo k acji L w ó w k a i u d zielon ych przez p o szczególn ych 'książąt p rzy w ileja ch (przypisanych jed n ak w zap isce w całości H en ry k o w i B rodatem u), K Ś l II, 180; SU , 166; U S, 4;
H artlieb sd orf (A rtlevisd orp h ) — w b u lli G rzegorza IX , za tw ierd za ją cej posiad łości k lasztoru w T rzeb n icy, por. U r k u n d e n s a m m l u n g z u r G e sch ich te des F ü r s t e n th u m s O els bis z u m A u s s t e r b e n d e r P la s t is c h e n Herzogslimie, ed. W. H a e u s 1 e r, O els 1883, nr 41 (1235 r.).
Salzborn (później S alzbru nn , dziś Szczawno) i P iław a. T ru d n o jed n a k w ty ch w y p ad k ach orzec, w ja k i sposób przeb ieg ał proces kolonizacji, a zwłaszcza czy osada, w y m ieniona w źródłach jak o c e n tru m osadnicze w yznaczona była z gó ry jak o ośrodek ry n k u lokalnego. W obu w y p a d kach p óźniejszy rozw ój doprow adził do k o re k ty tej lokalizacji: ośrodkiem p ierw szej g ru p y stało się m iasto F re ib u rg (Świebodzice), dru g iej R eichen
bach (Rychbach, dziś D zierżo n ió w )44. Te przesu nięcia m ogą św iadczyć o odgórnym w y znaczeniu p ierw o tn y c h ośrodków , k tó re nie ostały się w p ra k ty c e gospodarczej.
N ato m iast w p e łn i p lan o w a b y ła ju ż kolonizacja w okół O ław y. Co p ra w d a O ław a była starszy m ośrodkiem targ ow y m , n ależącym do klasz
to ru św. W incentego na O lbinie w e W rocław iu, ale książę nab y ł ją w 1206 r. w w y ra ź n y m celu uczynienia z niej ośrodka g ru p y w si na p r a w ie n ie m ie c k im 45. W 1218 i 1221 r. 46 siedzieli ta m N iem cy n a w y m ierzo n ych łan ach i płacili ty p o w ą dla kolonistów dziesięcinę m ałd rato w ą. B yli to rolnicy, a le O ław a stan ow iła w dalszym ciągu ośrodek targ ow y : sy tu a c ja je j żyw o p rzy p o m in a W u sterw itz. W 1234 r. słyszym y już o pururn j u s --- T eu to n ic u m , quali circa O lavam fr u u n tu r T eu to n ici villani, p rzy czym sołtysow i z O ław y p o dlegały w ów czas w w yższej in sta n c ji w szystkie sąd y sołtysów w iejskich, nie ty lk o w si książęcych, ale rów nież k lasz to ru trzeb nick ieg o 47. W arto dodać, że w śró d ty ch T eu to n ici v illa n i znaleźli się m ieszk ający w W ierzbnie W alonow ie, rów nież od 1235 r. podd ani ju ry s d y k c ji w ó jta oław skiego 48.
In n a osada targo w a, Środa, rów nież stała się ośrodkiem okręgu p raw a niem ieckiego. Było to p raw o flam andzkie, którego w olno nam dom yślać się ró w n ież w Oław ie. I tu ta j ta r g b y ł starszy, o czym św iadczy nazw a polska tego ośrodka; w 1223 r. p o jaw ia się w zm ianka o p raw ie quo u titu r n o v u m fo r u m ducis H enrici, quod Szroda d icitu r 49; w 1228 r. sam H e n ry k zez
w ala jed n e j ze w si targ o w y c h k lasz to ru P a n n y M arii na P ia sk u w e W ro
cław iu posługiw ać się eo iure, u t est in villa nostra in N ovo Foro 50. O k re ślenie N ow y T arg (niem . N eu m ark t) stało się ju ż nazw ą tego ośrodka, k tó ry w p raw d zie nie nosi jeszcze m ian a m iasta, ale służy już za wzorzec d la in n y ch osad o c h a ra k te rz e targo w ym , a także dla zw ykłych wsi. W Środzie w y stę p u je obok sołtysa H e n ry k a w ó jt B ero 51 ; o ile pierw szy był zw ierzchn ik iem sam ej Ś rody, to ju ry s d y k c ja drugiego odnosiła się za
p ew n e do całego okręgu p raw a niem ieckiego, którego c e n tru m Środa stano w iła. Z d o k u m en tu w n u k a H e n ry k a B rodatego, księcia K o nrad a, z r. 1259 d o w iad u jem y się, że w sie w okolicach Ś rod y posługiw ały się p ra w e m fla m a n d z k im 52. Słusznie w ięc dom yślał się F rie d ric h S c h i l l i n g , że i sam a Ś roda p rzed przy jęciem w r. 1234 p raw a z H alle była
„w sią ta rg o w ą ” — villa foren sis — n a p raw ie flam an dzk im 53.
6. D ziałalność H e n ry k a B rodatego p rzy o rganizow aniu kolonizacji na p ra w ie n iem ieckim je s t tru d n a do analizow ania, poniew aż nie zostaw iła
44 W. K u h n , op. cit., s. 50 n.
45 K S l I i, 122; SU , 101. Por. W. К u h n, Die d e u ts c h r e c h tl ic h e n S t ä d t e in S c h l e s i e n u n d Pole n, ZfO X V , 1966, s. 476.
48 K S l II, 198, 264; SU , 171, 209.
47 UEQ, 16; U S, 15.
48 U S, 18.
49 K S l III, 282; SU , 225.
50 SU, 297; U S, 11.
61 SU , 305.
52 U S, 48; UEQ II, 32.
53 F. S c h i l l i n g , op. cit., s. 217.
w iększych śladów w źró d łach pisanych. K siążę nie w y sta w iał p rzy w i
lejów lokacyjnych, ograniczając się do d e k laro w an ia sw ych decyzji na w iecach sądow ych 5i. A le działalność księcia znalazła naśladow ców . Do n a ja k ty w n iejsz y ch n ależał W aw rzyniec, bisk u p w rocław ski, toczący z księciem długie sp o ry o dziesięciny kolonistów , ale w e w łasn ych dobrach p row ad zący bardzo ożyw ioną działalność osadniczą 5S. D ziałalność ta roz
w ijała się w ed łu g p lan u , organizującego całe k om plek sy osadnicze, sk u pione w okół osady targ o w ej. Z czasów W aw rzy ńca pochodzą trz y tak ie kom pleksy: w okół Nysy, U jazd u i C ukm antla. P ie rw sz y z nich je s t słabo znany ze źródeł: n iew ątp liw e je s t jed n ak , że jego ośrodek i m iejsce targ u , a w k ró tce m iasto — Nysa, b y ła całkow icie now ą osadą: b ad an ia Jo sefa P f i t z n e r a pozw oliły u stalić szereg należących do niego wsi, posiadający ch ła n y flam and zk ie oraz lokow anych — ja k sam a N ysa — na p raw ie fla m a n d z k im 56. D oskonale n a to m ia st jeste śm y poin form o w ani 0 akcji lo k acy jn ej w okolicach U jazd u n a Ś ląsku O polskim , k tó re j o rg an i
zatorem b y ł b iskupi w ó jt N ysy, W alter. Z d o k u m en tu biskupiego dow ia
d u je m y się, że W a lter m a przep ro w ad zić akcję osadniczą w całym k om p lek sie m ają tk ó w (të tr ito r iu m s. Johannis), k tó reg o ośrodek stanow i U jazd, na jed n o lity c h zasadach i na p raw ie Środy. Poza w siam i m a zało
żyć locus fo ren sis jako ośrodek ry n k u lokalnego. W a lter m iał zostać w ó j
te m dla całego te ry to riu m , przy zn an o m u też u p ra w n ie n ia sołtysa w e w szystkich p rzyszłych w siach S7; praw dopodobnie m iał je zam iar odsprze
dać później zasadźcom poszczególnych wsi.
Specyficzna była sy tu a c ja ostatniego z· trz e ch kom pleksów , n a d rzek ą B i a łą 58. Praw d o po d o bn ie sygn ałem do rozjiGczęcia ak cji na ty m te re n ie stało się odkrycie złota. O sada górnicza C u k m an tel (Z uckm antel, dziś — Z late H ory) p o w stała w cześniej, niż osadnictw o w iejsk ie na ty m tere n ie . O na też sta ła b y się c e n tru m ry n k u lokalnego, gdyby nie a g re sja m a rg ra biego m oraw skiego W ładysław a H en ry k a, k tó ry po p ro stu zb ro jn ie za
g a rn ą ł C u k m an tel z okolicą. H e n ry k B ro d a ty n ie pośpieszył z pom ocą biskupow i, nie pom ogła też in te rw e n c ja papieska: C u k m a n te l został na razie pod p an o w an iem czeskim. W obaw ie przed zagarnięciem przez k ró la czeskiego P rzem y śla O tto k ara I (od 1222 r. następ cę W ładysław a H en
ry k a na M oraw ach) całego k o m p lek su osadniczego, zw iązanego z C uk- m an tlem , bisk u p w zniósł n a d B iałą zam ek Z iegenhals (dziś: G łuchołazy) 1 zlecił w ójtow i W itigonow i k o n ty n u o w a n ie ak cji osadniczej na okolicz
n y c h teren ach . T eraz Z iegenhals m iał stać się ośrodkiem ry n k u lokalnego.
Pod k o n tro lą W itigona lo k aln i zasadźcy przep ro w ad zili założenie szeregu w si w okół now ego ośrodka.
S y stem planow ego osadnictw a, połączonego z organizacją ry n k u lo
kalnego zastosow ano rów nież n a ziem i lu buskiej, gdzie H e n ry k B ro d aty n ad ał k laszto rom lu biąskiem u i trzeb n ick iem u 400 łanów d la p rze p ro w a dzenia kolonizacji, zabezpieczającej pograniczne pu stk o w ia p rze d a g re
54 Por. A. G i e y s z t o r , op. cit., s. 114 nn.
55 J. P f i t z n e r , B e s ie d l u n g s g e s c h i c h te (рот. przyp. 11), s. 51 nn.
s" T am że, s. 59 nn.
57 K Ś l III, 282; S U , 225.
58 S zczeg ó ło w o p rzed sta w ił ją J. P f i t z n e r, D ie ä lt e s t e G esch ich te d e r S t a d t Z u c k m a n t e l in S chle sie n, ZG S L V III, 1924, s. 1 nn., t e n ż e , B esie d lu n g sg e sc h ic h te , s. 60 nn. O dm ienna rek on stru k cja w yp ad k ów , dokonana przez W. D z i e w u l s k i e- g o, S ta r c ie r y c e r z y śląskic h z g ó r n i k a m i w p o c z ą t k u X I I I w i e k u , „Sobótka” X II, 1957, s. 296 nn., n ie jest p rzek on yw u jąca. B u lla H onoriusza III w tej sp raw ie o p u b li
k ow an a m .in. w KŠ1 III, 298 i SU , 241.
sy w ny m i zapędam i niem ieckich s ą sia d ó w 59. N iezależnie od kolonizacji k lasz to rn e j książę prow adził w łasną, nie znan ą bliżej akcję: F rie d ric h Schilling w iąże z n ią p ow stanie m iasta F ü rste n w a ld e 60. O bydw a k laszto ry z pow agą podeszły do zadania: założono dw a ośrodki targow e, n aw iązu jące nazw ą do w łaścicieli: N ow y L ubiąż i N ow ą T rzebnicę. Z czasem oka
zało się że dw a ta rg i są zbędne i op atk a trzeb nick a odstąpiła p raw a targ o w e L u b ią ż o w i61 — dla now ego ośrodka u ta rła się z czasem nazw a M ün
cheb erg 62.
M nisi lubiąscy próbow ali ró w n ież — ze znacznie m n iejszy m pow odze
n iem — organizow ać akcję osadniczą n a te re n a c h W ielkopolski. W szyst
kie przedsięw zięcia, podejm ow an e przez cystersów na ziem iach p rzekaza
n y ch im p rzez księcia W ładysław a Odonica z ak ład ały połączenie gospo
d a rk i w iejsk iej z targ am i. W okolicach P rz e m ę tu cy stersi z P fo rty m ie
li założyć u n a m ve l duas villa s fo reu ses et alias, quotquot v o lu e rin t sen p o tu e rin t villa s T e u to n ic o ru m ®3; w k asztelan ii nak ielsk iej kolonizację m ie
li organizow ać cy stersi z L ubiąża i H enrykow a; w części, należącej do m nichów lu biąsk ich m iało pow stać m iasto (civita s), do k tó reg o w in n y przy n ależeć (a ttin e a n t) n ie ty lk o w sie lubiąskie, ale i h en ry k o w sk ie 64 ; oczywiście chodzi tu o k o n ta k ty ry n k ow e. W ty c h w yp ad k ach zaw iodły je d n a k zarów no m ożliw ości o rg an izacyjn e i finansow e klasztorów , ja k i pom oc księcia. W p rzeciw ień stw ie do H e n ry k a B rodateg o jego w ielko
polski p rzeciw nik nie p row adził planow ej po lityk i osadniczej i udzielając h o jn ie przy w ilejó w i n a d ań Kościołow i, pozostaw ił in ic ja ty w ie in sty tu c ji kościelnych zagospodarow anie n ad a n y ch obszarów. D opiero jego synow ie w bardziej sy stem aty czn y sposób organizow ali kolonizację a zwłaszcza r e o rganizację wsi, przenosząc w ielk ą liczbę wsi polskich na p raw o niem ieckie i org an izu jąc je w zespoły, p rzy p o m in ające śląskie w eichbildy — każdy z m iastem , jak o ośrodkiem ry n k u , a zarazem źró dłem p raw a niem iec
kiego 65. P u n k te m w yjścia ty ch w ielkopolskich zespołów, o k reślan ych przez źródła jak o d istrictu s b y ły lokow ane n a p raw ie n iem ieckim m iasta, k tó
ry c h m ieszkańcy, z re g u ły członkow ie g ru p y rządzącej, pod ejm o w ali się reo rg an izacji wsi okolicznych i o bejm ow ali w nich sołectw a, podporząd
k o w u jąc je pod w zględem p ra w n y m m acierzy stem u m iastu. Z czasem districtu s staw ał się — podobnie ja k w eichbild śląski (tak samo zresztą po łacinie o kreślany) — jed n o stk ą a d m in istra c ji p ań stw o w ej 66. N a wzór
59 F. S c h i 11 i n g, op. cit., s. 251 nn.; S. T r a w k o w s k i , G o s p o d a r k a w i e l k i e j w ła s n o ś c i c y s t e r s k i e j n a D o l n y m Ś ląsku, W arszaw a 1959, s. 72 nn.; Z. W i e l g o s z , W i e l k a w ła s n o ś ć c y s t e r s k a w o s a d n i c tw ie p o g r a n i c z a Ś l ą s k a i W i e lk o p o l s k i, P o zn a ń 1964, s. 55 nn.
60 F . S c h i 11 i n g, op. cit., s. 260 n.
81 D o k u m en t dru k ow an y w za łą cz n ik u do p racy F. S c h i 11 i n g a, op. cit., s. 433 n. (nr 13): F ilia n o s t r a G e r t r u d i s [córka H en ry k a B rodatego] a b b a ti s s a in T r e b n i z c d o m u m L u b e n s e m in r e c o m p e m a t i o n e laboris sui f o r u m p r e d i c t u m e x toto c u m u t i l i t a t e q u e d e ipso p o t e r i t p r o v e n i r e , p r o m i t t i t h abere.
*2 T am że, s. 4/38, nr 18 (dok u m en t B o le sła w a R ogatk i z 1245).
63 K D W lkp. :I, 66.
64 K D W lkp. I, 116; KŠ1 III, 306; S U , 252: Q u o d c iv i t a s in p a r t e L u b e n s i u m con- s t r u a tu r , a d q u a m n on t a n t u m a d tim ea n t v i l l e L u b e n s iu m , s e d e t i a m v il le p r e d i c te f i l i e e o r u m [tj. H en ryk ow a].
65 Z esp ół p o zn a ń sk i i k a lisk i są dobrze zn an e z p r z y w ile jó w lo k a cy jn y ch P r z e m y śla I dla P o zn a n ia z 1263 (K DW lkp. I, 321) i P rzem y śla II dla K a lisza z 1282 (KDW lkp. I, 511).
68 A. G ą s i o r o w s к i, op. cit., s. 173 nn.
książąt b iskupi poznańscy s ta ra li się organizow ać odręb ne w eichbildy w w iększych kom pleksach w łasn y ch dóbr 67.
N aśladow cą H e n ry k a B rodatego b y ł rów nież je d e n z n a jw y b itn ie j
szych k siążąt K ościoła polskiego tego czasu, biskup k rak o w sk i Iwo z rodu O drow ążów . W poro zu m ien iu z księciem k rak o w sk im L eszkiem B iałym po d jął on akcję kolonizacyjną, sprow ad zając osadników niem ieckich ze Ś ląsk a 68. W ko resp o n d en cji z pap ieżem około 1225 r. H e n ry k B ro d aty sk arży ł się na odchodzenie sprow adzonych przez siebie osadników ad alias regiones w w y n ik u narzu co nej im przez bisk u p a w rocław skiego dziesię
cin y „p o ln e j” 69. T e „in ne reg io n y ” — to przed e w szystkim M ałopolska i M oraw y. Iw o O drow ąż p o d jął p ró b ę kom pleksow ej kolonizacji Puszczy Ś w ięto k rzy sk iej, u zy sk u jąc im m u n ite t dla N iem ców , k tó ry c h chciał osa
dzić w okolicach T arczka i K ielc (1227) 70. Ta ak cja nie doszła do sk u tk u , m oże w sk u te k śm ierci Iw ona; jego następ cy nie p o d jęli ty ch planów .
Ze w zorów śląskich k o rzy stan o tak że na M oraw ach, gdzie rów nież przenosili się częściowo sprow ad zan i przez H e n ry k a B rodatego osadnicy.
W yk o rzy sty w ał ich do sw ych ak cji osadniczych m arg rab ia W ładysław H en ry k , k tó ry zapoczątkow ał zespół osadniczy sk up ion y w okół B ru n tá lu (F reu d en th al), re k ru tu ją c y się częściowo z górników 71. R ozrośnięty ten okręg, w sto su n k u do k tó reg o sam B ru n tá l zajm ow ał z czasem p e ry f e ry j
ne położenie, o trzy m ał co n a jm n ie j w połow ie X III w. (lokacja 1253) d ru gi ośrodek targ o w y w Beneszow ie; te n o sta tn i p rz e ją ł w schodnią część b ru n ta lsk ie g o zespołu. D alej na p o łu d n ie ośrodkiem osadnictw a n a p raw ie n iem ieckim m iał stać się Uniczów (M ährisch N eu stadt) 72. O dalszych ok
ręg ach m oraw skich, p rzy p o m in ający ch w eichb ildy śląskie tru d n o coś po
w iedzieć wobec słabego p rzeb ad an ia tem a tu : analogiczne zespoły, sta n o w iące później niem ieckie w y sp y językow e w czeskim środow isku, istn iały na południow ych M oraw ach, ale w zw iązku z p rąd e m osadniczym posu
w a ją cy m się z A u s t r i i 73.
7. N iniejszy a rty k u ł staw iał sobie za cel p rzy p o m n ien ie n iek tó ry ch aspek tó w procesu kolonizacji na p raw ie niem ieckim , zwłaszcza w tych jego fra g m en ta ch , k tó re odbyw ały się w sposób planow y, w ed łu g kon- cepcji p rz y ję te j przez ich organizatorów . W ym ienieni tu arcy b isk u p W ich- m an i śląski książę H e n ry k B ro d a ty do tak ich organizatorów , obdarzo
nych szeroką p ersp e k ty w ą , z pew nością należeli. S tw o rzon y przez nich, a zwłaszcza ro zw in ięty na Śląsku, sy stem naślad o w an y b y ł p rzez innych
67 K D W lkp. И, 757: p rzy w ilej Jan a H erb icza (G erbicza) b isk u p a p ozn ań sk iego dla S łu p cy z 1296 r.
68 Z akcją tą w ią że się m .in. p rzy w ilej (Leszka B ia łeg o dla g ó rn ik ó w (K K K I, 12) i lo k a cje p rzep row ad zon e w dobrach b isk u p a pru sk iego C h rystian a (K DM łp. II. 387) oraz n o rb erta n ek z D łu b n i-Im b ra m o w ic ;(K K K I, 21).
69 K S l Ш , 323; SU , 261. W ed łu g b u lli H on oriu sza III, z której p och od zi ta w ia dom ość, em ig ro w a n ie k o lo n istó w w y w o ła ło zatargi m ięd zy H en ry k iem a jego są siadam i.
70 K K K I, 17.
71 H. W e i n e 1 1, D as W e r d e n d e r o e t m i t t e l d e u t s c h e n K u l t u r l a n d s c h a f t F r e u de n th a l, „D eutsches A rch iv fü r L a n d e s- und V o lk sfo rsch u n g ” t. III, 1939, s. 598 nn., z w ł .609 nn. A utor u w aża jed n a k za a u ten ty k fa łs z y w y d ok u m en t lo k a cy jn y z 1213 r.
(por. R. K ö t z s c h k e , D ie A n f ä n g e d e s D e u ts c h e n R e c h te s in d e r S ie d l u n g s g e s c h i
ch te d e s O s te n s — ius T e u to n i c u m , „B erich te über die V erh an d lu n gen der S ä c h sisch en A k a d em ie der W isse n sc h a fte n ”. P h ilo so p h isc h -h isto r isc h e K la sse t. X C III, 1941, z. 1, s. 25 nn.).
72 H. W e i n e 1 1, op. cit., s. 610, 612.
73 E. S c h w a r z , B a y r is c h e u n d fr ä n k is c h e O sts ie d lu n g i m M i t t e l a l t e r i m L ich te d e r Spra ch fo rsch u n g , „M itteilu n gen der D eu tsch en A k a d em ie M ü n ch en ” r. 1935, s. 665 nn.