∑ 5 ∑
Wstep
K i e d y Ê, k t ó r e g o Ê d n i a w r ó c i ∏ e m d o d o m u.
By∏em zdziwiony. Troch´. Postanowi∏em zapisaç ten swój nadzwyczajny stan. Zamiar natychmiast przeku-
∏em w czyn. Po dwóch dniach, a mo˝e po czterech zapi- sa∏em. Tak zaczà∏ si´ ten dziennik. Pisz´ go nie codzien- nie, ale w dzieƒ. Gdy on ju˝ si´ skoƒczy∏ lub jeszcze nie zaczà∏, to u˝ywam Êwiat∏a. Elektrycznego. Czyli robi´
dzieƒ w∏asny.
U˝ywam Êrodków tradycyjnych: pióra i papieru. Po- dobno teraz sà te˝ jakieÊ inne. DwadzieÊcia lat temu uznano je za nowe, ja jeszcze nie. Wiem troch´ o nich.
Dowiedzia∏em si´, ˝e te nowe zapisy nigdy nie znikajà.
Nie wiem, gdzie one w ogóle sà, ale wa˝niejsze, ˝e sà wieczne. Okropna w∏aÊciwoÊç. Nie chc´ jej posiadaç.
Nie uczestnicz´.
Staram si´, ˝eby dziennik by∏ realistyczny. Pisz´ go dla siebie, tzn. z powodów moich. Sà one dwa. Pierwszy ma charakter higieniczny. Przynosi ulg´. KiedyÊ dowie- dzia∏em si´ dlaczego. Wiem nadal. Drugi dlatego, ˝e chc´
zrozumieç. Choç troch´. Ca∏oÊci nie mog´, ale mo˝e jakieÊ
˛
dziMAK 4/6/76 9:55 AM Page 5
jej u∏amki. Stàd ten realizm zapisu. OdpowiednioÊç mnie i Êwiata. Ja taki jak on. KolejnoÊç tych cz∏onów wymieni∏em nieprzypadkowo. Mo˝e tych powodów jest wi´cej. Niewykluczone, ˝e ich w ogóle nie ma, a w ka˝- dym razie nie muszà byç.
Dziennik przeznaczam do druku nie po to, ˝eby go ktoÊ przeczyta∏. Nie w tym celu go pisz´, podobnie jak czasem te˝ jakieÊ inne rzeczy. Ale po to, ˝eby to, co w nim jest, by∏o dalej ode mnie. Ksi´garnia i pó∏ka to dobre miejsce.
∑ 6 ∑
dziMAK 4/6/76 9:55 AM Page 6