• Nie Znaleziono Wyników

Uprawnienia biskupów w sprawach małżeńskich w świetle Motu Proprio " Pastorale Munus" i "De Esiscoporum Muneribus" oraz Instrukcji "Matrimonii Sacramentum"

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Uprawnienia biskupów w sprawach małżeńskich w świetle Motu Proprio " Pastorale Munus" i "De Esiscoporum Muneribus" oraz Instrukcji "Matrimonii Sacramentum""

Copied!
22
0
0

Pełen tekst

(1)

Edward Sztafrowski

Uprawnienia biskupów w sprawach

małżeńskich w świetle Motu Proprio

" Pastorale Munus" i "De

Esiscoporum Muneribus" oraz

Instrukcji "Matrimonii

Sacramentum"

Prawo Kanoniczne : kwartalnik prawno-historyczny 10/3-4, 253-273

1967

(2)

10 (1967) n r 3 — 4

K S. EDW A RD S Z T A F R O W S K I

UPRAW NIENIA

BISKUPÓW W

SPRAWACH

MAŁ­

ŻEŃSKICH

(W ś w ie t le M otu p r o p r io : „ P a s to r a le m u n u s “ i „D e E p isc o p o r u m m u ­ n e r ib u s“ , ora z In str u k cji „ M a tr im o n ii S a c r a m e n tu m “)

T r e ś ć : W stęp I. — W ła d z a dyspensow ania od przeszkód m ałżeńskich,-— I I . W ła d z a szan o w an ia m ałżeństw w zaw iązku. — I I I . U p ra w n ie n ie odnośnie

n terp elacji.

W stęp

W okresie S o b o ru u rz ą d B iskupa zn a la z ł się w sam ym c e n tru m zaintereso­ w an ia i dyskusji. W zw iązku z ty m u k azały się trzy d o k u m en ty w następującej kolejności: 1) M o tu p ro p rio p a p . P aw ła V I. „P a sto ra le m u n u s“ z d n ia 30 lis­ to p a d a 1963 r. z m ocą o b o w iązu ją cą od 8 g ru d n ia tegoż ro k u (AAS 56/1964/ 5— 12), 2) In s tru k c ja K o n g reg acji D o k try n y W ia ry z d n ia 18 m a rc a 1966 r. o b o w iązu ją ca od 19 m a ja tegoż ro k u (AAS 58/1966/237-—239) i 3) m o tu p ro p rio p ap . P aw ła V I. „D e E pisco p o ru m m u n e rib u s“ z d n ia 15 czerw ca 1966 r. z m o cą ob o w iązu jącą od d n ia 15 sierp n ia tegoż ro k u (AAS 58/1966/467— 472). T e w łaśnie d o k u m e n ty zam ierzam w pierw szym rzędzie tu ta j uw zględnić. T ylko je d e n z n ich , m ianow icie In stru k c ja „ M a trim o n ii S a c ra m e n tu m “ o d ­ nosi się w całości do spraw m ałżeńskich. N a to m ia st d w a pozostałe stanow ią ogólne poszerzenie dotychczasow ych u p ra w n ie ń Biskupów . M o tu p ro p rio „P a sto ra le m u n u s“ je st u jęte w form ie p rz y z n a n ia p ew n y ch określonych u p ra w ­ n ień B iskupom rezy d en cjaln y m , w śród k tó ry ch z n a jd u ją się u p ra w n ie n ia d o ­ tyczące sp raw m ałżeńskich. J a k sam P ap ież we w stępie zaz n a c z a chodziło głów nie o podkreślenie godności u rz ę d u biskupiego oraz o u łatw ien ie p ra c y pasterskiej w diecezji. Je ż e li je d n a k m o ż n a to zau w aży ć w sp raw ach b ezpośred­ nio d uszpasterskich (ja k n p . o d p ra w ia n ie M szy św .), to n ie d a się tego w p e ł­ n i podkreślić w odniesieniu do sp raw m ałżeńskich, zw łaszcza, gd y idzie o z a ­ kres przeszkód, od k tó ry ch B iskupi m ogli dyspensow ać. Byl on stosunkow o w ąski w p o ró w n a n iu z tzw. u p ra w n ie n ia m i pięcioletnim i. G d y p o n a d to uw zględ­ nim y o g ran iczen ia dotyczące m ożliw ości deleg o w an ia w ładzy z „P asto rale m u n u s“ , to z n ajd z iem y dalszy a rg u m e n t n a korzyść u p ra w n ie ń pięcioletnich, któ re nie staw iają ta k ic h ograniczeń.

S y tu acja zn aczn ie się zm ien iła n a korzyść z ch w ilą w y d a n ia M o tu p ro p rio „ D e E pisco p o ru m m u n e rib u s“ . Stanow i o no częściow ą n o rm ę w ykonaw czą do

(3)

soborow ego D ek retu „C h ristu s D o m in u s“ : o pasterskich o b o w iązk ach B iskupów w K ościele (m ianow icie do n. 8 b ). Z ostały w n im określone w ypadki, w k tó ­ ry ch P apież rezerw uje sobie w ładzę dyspensow ania od pow szechnych p ra w K ościoła. G odzien p odkreślenia jest fakt, że n ie spo ty k am y żad n y ch ogran iczeń co d o m ożliw ości d elegow ania in n y m osobom przyznanej B iskupom w ładzy.

T rz e b a będzie czasem w skazać też i n a w ładzę deleg o w an ą w ypływ ającą z w spom nianych ju ż u p ra w n ie ń p ięcio letn ich , któ re m a ją i dziś n ieraz szerszy zakres, niż w ła d z a zw yczajna, a k tó r e zachow ały w dalszym ciągu sw oją m oc p ra w n ą l.

U p ra w n ie n ia m ałżeńskie, o k tó ry ch tu ta j będzie m ow a d o ty c z ą trzech d z iałó w : d yspensow ania o d przeszkód m ałżeńskich, u z d ra w ia n ia m ałżeństw w zaw iązk u i p rzy w ileju Paw łow ego. T a k i też p o d ział przy jm u ję d la b ard ziej przejrzystego p rzed staw ien ia treści arty k u łu .

I. W ła d za d y sp e n so w a n ia od p r z e sz k ó d m a łż e ń sk ic h

P raw o kodeksow e je d y n ie w niew ielkim zakresie p rz y z n a w a ło O rd y n a riu ­ szom m iejsca w ładzę dyspensow ania od przeszkód m ałżeń sk ich : k an . 15 (dys­ pensy w w y p ad k u w ątpliw ości faktycznej), k an . 81. (w w y p a d k a c h n ag ląc y ch ), kan. 1043 (w niebezpieczeństw ie śm ierci) i kan. 1045 §§ 1 i 2 (wszystko przy ­ g o to w an e do ślu b u ). N a podstaw ie kan. 1313, l-o m ogli też O rd y n ariu sze dyspensow ać od przeszkód w ynikłych z p ry w a tn y c h ślubów n iezastrzeżonych S tolicy A p. In n e n a to m ia st w y p ad k i dyspensow ania m ogły m ieć m iejsce je ­ d y n ie n a m ocy sp ecjaln y ch in d u ltó w Stolicy A p. (kan. 1040).

W a rto podkreślić, że cy to w an e w e w stępie d o k u m e n ty n ie z m ien iają p rz e ­ pisów p raw n y ch odnośnie liczby i zasadniczej treści przeszkód kanonicznych, czy to w zb ran iający ch zaw arcie m ałżeństw a, czy też p o w o d u jący ch jeg o n ie ­ w ażność a. S tą d też śledząc o becne poszerzenie w ład zy B iskupów zach o w am y w zasadzie kolejność przeszkód w sk azan ą przez kodeks p ra w a kanonicznego.

Przeszkody wzbraniające. W ła d z a dyspensow ania p rz y z n a n a obecnie Bisku­

p o m ro zciąg a się n a w szystkie tego ro d z a ju przeszkody. W y n ik a to ja s n o z M o tu P ro p rio „D e E p isco p o ru m m en erib u s“ , gdzie P ap ież n ie zarezerw o w ał sobie żad n ej dyspensy z zakresu przeszkód tam u jący ch .

W zw iązku z p rzy zn an iem n a stałe B iskupom w ład zy dyspensow ania od

1 Z ostały one p rzed łu żo n e d la Polski w p o czątk ach p a ź d z ie rn ik a 1963 r., a więc n a k ró tk o p rz e d ogłoszeniem M o tu p ro p rio „ P a sto ra le m u n u s“ . N ie zostały też odw ołane, a n i p rzez M o tu p ro p rio „P asto rale m u n u s“ , a n i przez „D e E p isco p o ru m m u n e rib u s“ .

ä M o tu p ro p rio „D e E p isco p o ru m m u n e rib u s“ podkreśla w e w stęp ie: „Q u as leges p rovidentissim a M a te r E cclesia C odice lu r is C an o n ici sa n x it a tq u e aliis deinceps editis d o cu m en tis s ta tu it nec revocavit, in teg ras ac sanctas d ecla­ ram us, nisi eas C o ncilium O ecu m en icu m V a tic a n u m II a p e rte abrogaverit

(4)

wszystkich ślubów p ry w a tn y c h , straci! p rak ty czn ie sw oją m oc k an . 1309 okreś­ lający, k tó ry ze ślubów p ry w a tn y c h je st zastrzeżony Stolicy A p.

O d przeszkody różności w y zn an ia (m ix ta religio) m o g ą obecnie Biskupi dyspensow ać n a w e t w w y p ad k u przyw ileju Paw iow ego. D o tego je d n a k później w rócim y, po n iew aż sp raw a m ałżeństw m ieszanych w ym aga specjalnego om ó­ w ienia także ze w zględu n a zm ian ę dyspozycji p ra w n y c h w tej dziedzinie, w p ro w ad zo n y ch przez In stru k cję „ M a trim o n ii S a c ra m e n tu m “ . U czy n im y to je d n a k d o p iero w zw iązku z przeszkodą różności religii (d isp aritas cultus), k tó rą też z tej racji om ów im y n a o statn im m iejscu w śród przeszkód p o w o d u ­ ją c y c h niew ażność m ałżeństw a.

P rzy o m aw ian iu w ład zy dyspensow ania od przeszkód zry w ający ch będę uw zg lęd n iał n ie tylko je j zakres, ale rów nież i pew ne racje, k tó ry m i m ógł się kierow ać p rzy ty m P raw o d aw ca.

O d przeszkody w ieku m o g ą B iskupi dyspensow ać, g d y czasokres n ie p rze­ k ra c z a je d n e g o roku. P oniew aż kan. 1067 określa w iek 14 la t d la niew iasty i 16 d la m ężczyzny, stą d w ykluczona je st dyspensa poniżej la t 13 i 15. R ezerw uje j ą sobie S tolica A p .3

D la terenów , n a k tó ry ch O rd y n ariu sze m iejsca korzystali z u p ra w n ie ń pięcioletnich je st to w ład za zu p ełn ie now a, której Stolica A p. nie delegow ała n a sposób stały. N ie czyniła tego by ć m oże dlatego, że n a ogół raczej d o rz a d ­ kości n ależ ało zaw ieran ie m ałżeń stw a poniżej w skazanego w K odeksie w ieku O w szem a u to rz y podkreślali, że n a w e t S tolica A p. zw ykła tylko b a rd z o rzad k o dyspensow ać o d tej przeszkody, p rzy czym d o je j u d zielan ia n ie w ystarczała p rzy czy n a p ry w a tn a , p o za n iebezpieczeństw em ś m ie r c i4.

Z drugiej stro n y w iadom o, że p rzeszkoda w ieku m a n a u w ad ze n ie tyle w ażność m ałżeń stw a (do czego p o trz e b n e je s t z p ra w a n a tu ra ln e g o w y star­ czające rozeznanie) ile raczej w zględy m o raln e, socjologiczne i higieniczne 5. P raw o rzym skie z a b ra n ia ło zaw ierać m ałżeństw o ty m osobom , k tó re nie osiągnęły jeszcze fizycznej dojrzałości. P o licznych dyskusjach ostatecznie u sta w a ju sty n ia ń sk a u staliła w iek dojrzałości fizycznej n a 12 (dziew częta) i 14· la t życia (chłopcy) 6. P raw o kościelne przyjęło je d y n ie w iek dojrzałości (kan. 88 § 2), u stalając n a to m ia s t wyższy w iek d la przeszkody m ałżeńskiej. N ie sięgał on je d n a k najniższej g ran icy w ieku, w k tó ry m zgodnie z ogólną n o rm ą p ra w a cyw ilnego zaw ieran o m ałżeństw o. S tą d n p . O rd y n ariu sze w k ra ­ ja c h m isyjnych otrzy m y w ali w ład zę d elegow aną, k tó ra po zw alała n a dys­ pensę o d w ieku sięgającego g ranicy, określonej d la dojrzałości fizycznej (12 i 14 lat) 7. D odajm y, że n iek tó re kodeksy cyw ilne, n a w e t w k rajach

europej-3 M o tu p ro p rio „D e E p isco p o ru m m u n e rib u s“ , η. 11. 4 P or. G a p p e 11 o F., D e Sacramentis V 7, s. 323.

' 5 Ib id ., s. 320.

6 Por. Z u b e rt P ., P rzeszkoda w ieku do zaręczy n i m ałżeń stw a w praw ie rzym skim ·— R oczniki T eologiczno — K an o n iczn e, 12 (1966) 87·— 99.

7 U p ra w n ie n ia 10-letnie, n . 29 B u j i s L. F acultates Ordinariorum et Legato­ rum Sanctae Sedis in M issio n ib u s, R o m a e 1963, s. 94)

(5)

skich p rzew idyw ały niższy w iek z a w a rc ia m ałżeń stw a niż to określa k an . 1067 8. A w ięc były jak ieś p rak ty czn e racje p o stu lu jące p rz y zn an ie B iskupom , także p o z a te re n a m i m isyjnym i, w ład zy dyspensow ania o d przeszkody w ieku. Być m oże chodziło rów nież o w yposażenie w szystkich B iskupów w m niej więcej je d n a k o w ą w ładzę zw yczajną, a korzystanie z niej pozostaw iono ich ro z tro p ­ n e m u u z n a n iu . Z aró w n o bow iem n o rm a kodeksow a ja k i u d zielo n a przez M o tu p ro p rio w ła d z a dyspensow ania stan o w ią przepisy ogólne, k tó re w inny być m odyfikow ane zależn ie od w aru n k ó w lokalnych. N a d a l za te m uzasad n io n e je st w skazanie z k an . 1067 § 2, zalecające B iskupom czu w an ie n a d tym , by m łodzież pow strzym yw ano od m ałżeń stw a p rz e d w iekiem , w k tó ry m w danej okolicy zw ykło się zaw ierać m ałżeństw o. J a k w iad o m o In s tru k c ja E p isk o p atu Polski z 9 w rześnia 1946 r. n a k a z u je uzyskać zezw olenie O rd y n a riu sz a , gdy n u p tu rie n tk a nie uk o ń czy ła 16 ro k u życia (N . 64 f) O b ecn e polskie p ra w o ­ daw stw o cyw ilne w y zn acza dość w ysoką g ran icę w ieku do z aw arcia nałżeń- stw a, m ianow icie 21 la t d la m ężczyzny i 18 d la niew iasty 9.

J e ż e li chodzi o przeszk o d ę w yp ływ a ją cą z przyjętych święceń to Biskupi otrzym ują

w ładzę dyspensow ania od subdiakonatu 10. S u b d iak o n at w K ościele Z ach o d n im

je st zaliczan y do św ięceń w yższych (por. k an . 949). a co do skutków p raw n y ch staw ian y był w p ew nym sensie n a rów ni z d iak o n atem . T a k n p . w k an . 1043 spośród przeszkód w ypływ ających ze św ięceń w yjęte je s t tylko kapłaństw o (a w ięc m o ż n a dyspensow ać zaró w n o od su b d ia k o n a tu ja k i od d ia k o n a tu ). P o d o b n ą w ładzę dyspensow ania m a ją O rd y n ariu sze w k ra ja c h m isyjnych w k ażd y m w y p ad k u , g d y z a ch o d zą przy czy n y k a n o n ic z n e u . K onsekw entnie d ia k o n a t był zaliczan y d o przeszkód, z k tó ry ch S tolica A p. zw ykła dyspen­ sow ać 12. T ru d n o n a podstaw ie p rzy zn an ej te ra z B iskupom w ładzy w yciągać w niosek, że d ia k o n a t n ależ ało b y u w ażać obecnie z a przeszkodę, od której S tolica A p. n ie zw ykła dyspensow ać. R aczej n ależy w ty m w idzieć p ew n ą ten d en c ję d o m ieszczenia su b d ia k o n a tu w g ru p ie św ięceń niższych, ja k to m a m iejsce w K ościele W schodnim .

N a d a l w y jęta je s t spod w ład zy B iskupa dyspensa o d ślubów uroczystych 13. T a k w ięc w dalszym ciągu p o d trzy m y w an e jest rozróżnienie kodeksow e n a śluby p u b lic z n e zw ykłe i uroczyste (por. k an . 1308 § 2).

N a p odstaw ie w ład zy zw yczajnej m o g ą B iskupi dyspensow ać od p rzeszk o d y uprow adzenia (por. kan. 1074). o ile je d n a k istnieje zezw olenie m ałżeńskie.

8 T a k n .p . K odeks A ustriacki ( § § 2 1 , 48) d la oby d w u płci p rzew iduje w iek 14· l a t ; K odeks H iszp ań sk i: 14 d la m łodzieńca, a 12 d la p a n n y (por. C a p p e l l o , I.e., s. 323).

“ K odeks R o d z in n y i O p iek u ń czy z d n ia 25 lutego 1964 r., a rt. 10 § 1. (D z.U . z 1964 r., n r. 9. ροζ. 59).

ίο W y n ik a to z M o tu p ro p rio „D e E pisco p o ru m m u n e rib u s“ , k tó re rezer­ w uje P apieżow i tylko dyspensę „A b im p ed im en to m a trim o n ia li o rto ex d iaco ­ n a tu , vel sacro o rd in e p resb y teratu s“ , (n. 12)

11 U p ra w n ie n ia 10 — letnie, η. 29 (por. Bujis, I.e.., s. 94). 12 P or. B u j i s , 1 с., s. 2 5 0 ; C a p p e l l o , I.e., s. 208 i п., 13 M o tu p ro p rio „D e E p isco p o ru m m u n e rib u s“ , n . 12.

(6)

D yspensa od przeszkody występku zastrzeżo n a je s t Stolicy A p. w ty ch p o sta­ cia c h , w k tó ry c h z a lic z a n a je s t d o przeszkód w yższego rz ę d u , a w ięc g dy w cho­ d z i w grę m a łż o n k o b ó js tw o 14. T a k w ięc m o ż n a dyspensow ać w w y p ad k u cudzołóstw a i p rzy rzeczen ia za w a rc ia m ałżeń stw a o raz cudzołóstw a połączo­ nego z usiłow aniem za w a rc ia m ałżeń stw a n a w e t cyw ilnego (por. kan. 1075 l-o ). U z a sa d n ie n ia d la pow yższego re z e rw a tu papieskiego m ożem y szukać w ty m p rz e d e w szystkim , że w w y p ad k u m ałżo n k o b ó jstw a pu b liczn eg o K ościół n ig d y n ie dyspensow ał od tej przeszkody p o z a niebezpieczeństw em śm ierci, n a to m ia s t w w y p a d k u w spółudziału tajn eg o dyspensow ał rz a d k o i n a skutek p o w ażn ej p rz y c z y n y 15.

Od przeszkody pokrewieństwa m o g ą obecnie B iskupi dyspensow ać w linii bocz­

n ej aż do I I sto p n ia, o ile je d n a k n ie łączy się z I stopniem ie. W a rto n a ty m m iejscu podkreślić, że przeszkoda p okrew ieństw a m a w p raw o d aw stw ie koś­ cielnym ciekaw ą historię, w y k azu jącą ten d en c ję d o zm niejszania sto p n i w linii bocznej. P rz e d soborem L ateran eń sk im I V (1215 r.) z ab ro n io n e było m a łż e ń ­ stw o aż d o V I I sto p n ia w łącznie. S obór o graniczył przeszkodę do I V stopnia. T e n p oczątkow o m ocn o rozszerzony zakres przeszkody m ia ł sw oje u zasad n ie­ nie. C hodziło b a rd z o często o złag o d zen ie an tag o n izm ó w istniejących n ieraz m iędzy poszczególnym i n a w e t m iejscow ościam i. N a skutek przeszkody p o k re­ w ieństw a m łodzi byli zm uszeni d o zaw ie ra n ia m ałżeń stw a p o za w łasnym śro­ dow iskiem l7.

J u ż n a S oborze T ry d e n c k im i W aty k a ń sk im I zgłaszano w niosek, a b y znieść przeszkodę p okrew ieństw a w IV , a n a w e t I I I sto p n iu linii bocznej. W niosek je d n a k n ie p rz e s z e d ł18. K odeks P ra w a K an o n iczn eg o określił przeszkodę p okrew ieństw a d o I I I sto p n ia w linii bocznej, p rz y czym te n o sta tn i sto p ień zaliczał d o przeszkód niższego rzęd u . J a k w iad o m o tylko w I sto p n iu linii prostej je s t n a p ew no przeszkodą z p ra w a n a tu ra ln e g o . N a to m ia st kanoniści d y sk u tu ją, czy pokrew ieństw o w I sto p n iu lin ii bocznej je st także z p ra w a n a tu ra ln e g o . W k a żd y m ra z ie n ig d y K ościół n ie dyspensow ał o d I sto p n ia w linii bocznej 19. G d y ch o d zi o pozostałe sto p n ie linii bocznej, to zalicza się je te ra z d o przeszkód, od k tó ry ch K ościół zw ykł d y sp e n so w a ć a".

14 Ibid., n. 13.

15 Por. C a p p e 11 o, I.e., s. 208 ; G a s p a r r i R ., D e m atrim onio, I.

s. 215.

16 Motu proprio „De Episcoporum muneribus „rezerwuje Papieżowi dys­ pensę od następujących stopni pokrewieństwa: „Ab impedimento consaguini- tatis in linea recta et in linea collaterali usque ad secundum gradum mixtum cum primo“ (n. 14).

17 Por. G a s p a r r i, 1. c. s. 430. 18 Por. C a p p e 11 o, I .e ., V , s. 461. 19 Ibid., s. 208; G a s p a r r i, 1. c. s. 432.

20 Warto zaznaczyć, że jeszcze Sobór Trydencki przewidywał możliwość dyspensy od II stopnia pokrewieństwa w linii bocznej tylko w nadzwyczajnych okolicznościach, gdy chodziło mianowicie o rządzących („inter magnos princi­ pes“) i to dla publicznej przyczyny, z wykluczeniem prywatnej. (Sess. 25,

(7)

W o b ecnym poszerzeniu w ład zy dyspensow ania od przeszkody pokrew ień­ stw a m o żem y się d o p a try w a ć pew nej ten d en c ji do o g ran iczen ia je j zakresu w lin ii bocznej. W jakiś sposób p o stu lu ją to tak że przepisy cyw ilne, gdzie z a ­ kres przeszkody pokrew ieństw a je s t n ieraz b a rd z o w ą s k i21.

T rz e b a w reszcie zaznaczyć, że upraw nienia pięcioletnie p rzy zn ają B iskupom

n ie c o szersze u p raw n ien ie w odniesieniu d o przeszkody pokrew ieństw a. M ia n o ­ w icie m o g ą dyspensow ać w I I sto p n iu linii bocznej n a w e t w tedy, g dy łączy się z I-y m , byleby n ie pow stało z tego ża d n e zgorszenie lu b zdziw ienie. P ra k ­ ty czn ie m oże to m ieć zastosow anie p rzed e wszystkim w czasie w izytacji pas­ terskiej o raz z racji św iętych m isji, k ied y to w olno bez żad n y ch specjalnych o g ran iczeń dyspensow ać od tej przeszkody osoby żyjące w k o n k u b in a c ie w. W pozostałych bow iem w y p a d k a c h m o g ą Biskupi korzystać z tej w ładzy tylko n a skutek naglącej i pow ażnej przyczyny, ile ra z y z a g ra ż a niebezpieczeństw o, a m ałżeństw o nie m oże być odłożone, aż się uzyska dyspensę od S tolicy A p., co w łaściw ie sp ro w ad za się do w a ru n k ó w określonych w k an . 81 23.

B iskupi m o g ą n astęp n ie dyspensow ać o d w szystkich stopn i p o w in o w a ctw a w lin ii b o c z n e j2i. T o , co p ow iedziano pow yżej o pew nej d eak tu a lizacji przeszkody

pokrew ieństw a w dalszych sto p n ia c h linii bocznej, należy ty m b ard ziej m ieć tu ta j n a u w ad ze 25.

O d przeszkody p rzy zw o ito śc i pu b liczn ej m ogą Biskupi dyspensow ać zarów no

w I-y m ja k i I l - im s to p n iu 2®.

N ie poczyniła S tolica A p. żad n y ch o g ran iczeń w dyspensow aniu od p r z e ­ sz k o d y pokrew ień stw a duchowego, d ając ty m sam ym B iskupom w ładzę dyspenso­

w an ia.

T o sam o należy pow iedzieć o p rze szk o d zie pokrew ieństw a praw nego.

M a ją w reszcie B iskupi w ładzę dyspensow ania od przeszkody różności religii

(d isp aritas cultus) 27. Co w ięcej z w ład zy d yspensow ania od przeszkód zarów no cap. 5 de ref. m a tr.)

21) I tak w edług K odeksu A ustriackiego istnieje przeszkoda tylko w I i I I

o raz I I / 1 sto p n iu pokrew ieństw a w linii bocznej. W ed łu g K o deksu N iem iec­ kiego tylko w I-y m linii bocznej ; w A m eryce : w n iek tó ry ch sta n a c h tylko w I-y m sto p n iu , w in n y ch do I i-g o sto p n ia w linii bocznej, (por. C appello, 1. c., s. 462). W Polsce p rzeszkoda pokrew ieństw a istnieje tylko w I-y m sto p n iu linii bocznej, (art. 14 § 1, cyt. K o deksu R o d zin n eg o i O p iekuńczego).

22) F a c u lta te s Q u in q u en n ale s, I I I — В, 2, 3.

23) Por. В u j i s, L., F acultates et P rivileg ia Episcoporum concessa M o tu proprio „ P astorale munus“ , R o m ae 1964, s. 66.

24 W y n ik a to z M o tu p ro p rio „D e E p isco p o ru m m u n e rib u s“ , gdzie P apież rezerw uje sobie dyspensę „ A b im p ed im en to o rto ex affinitate in lin ea re c ta “

(η. 15).

25 W ed łu g K odeksu W łoskiego pow inow actw o w linii bocznej istnieje tylko w I-y m sto p n iu . T a k sam o je s t w e F ran cji. W N iem czech przeszkoda jest tylko w linii prostej (por. C appello, 1. c., s. 474 i n . ) . U nas także tylko w linii prostej (art. 14 § 1, j. w .).

26 W y n ik a to rów nież z M o tu p ro p rio „D e E p isco p o ru m m u n e rib u s“ , gdzie P ap ież niczego sobie nie rezerw uje w odniesieniu do tej przeszkody.

27 T a k ż e n a podstaw ie M o tu p ro p rio „D e E p isco p o ru m m u n e rib u s“ , któ re n ie w y jm u je sp o d w ład zy Biskupów dyspensy od przeszkody różności religii.

(8)

różności w y zn an ia ja k i różności religii m o g ą B iskupi k orzystać n a w e t w w y­ p a d k u p rzy w ileju Paw iow ego. O trz y m a li ta k ą w ład zę n a p o d staw ie M o tu p ro p io „ P a sto ra le m u n u s“ (n. 20). S tan o w i to now ość w ogólnej p rak ty ce S tolicy A p. D otychczas bow iem w sposób nie dopuszczający p raw ie w yjątków stosow ano zasad ę w y rażo n ą z aró w n o w k an . 1123 ja k i 1124, k tó re w yraźnie stw ierd zają, że osoba p rz y jm u ją c a chrzest m a p raw o zaw rzeć m ałżeństw o tylko z osobą katolicką. Pozostaw ało to w ścisłym zw iązku z dyspozycją kan. 1120, k tó ry podkreśla, że przyw ilej P aw łow y m a n a u w ad ze d o b ro w iary (favor fidei). G d y za te m w korzy stan iu z przyw ileju Paw iow ego zachodziła konieczność ud zielen ia dyspensy o d przeszkody różności religii lu b różności w y zn an ia, n ależ ało się w k ażd y m w y p ad k u zw racać do S tolicy A p. A uto rzy zg o d n ie p odkreślają, że dotychczas S tolica A p. n ie zw ykła dyspensow ać od w sp o m n ian y ch przeszkód w zastosow aniu d o przyw ileju Paw iow ego 28. K o n ­ sekw entnie też, gdy ktoś n a po d staw ie w ład zy delegow anej o trzy m y w ał u p ra w ­ n ien ie dyspensow ania od przeszkód różności religii i w y zn an ia, zaw sze było d o łączo n e zastrzeżenie, że n ie m o ż n a z tej w ład zy k orzystać w w y p ad k u p rzy ­ w ileju Paw iow ego. N a w e t w odniesieniu do k rajó w m isyjnych n ie u d zielała S tolica A p. n a sposób ogólny takiego zezw olenia 29. J a k za te m w id ać n a tym odcin k u u p raw n ien ie z „P asto rale m u n u s“ idzie b a rd z o daleko i stanow i nie tylko p ow ażne poszerzenie dotychczasow ych u p ra w n ie ń B iskupa, ale je s t też p o n a d to p e w n ą z m ia n ą dotychczasow ej p ra k ty k i K ościoła. M o ż n a p rzy p u sz­ czać, że nie p ozostaje to bez w pływ u ru c h u ekum enicznego, k tó ry się z a z n a ­ cza w zw iązku z Soborem .

J a k ju ż p o p rzed n io zaznaczyłem sp raw a dyspens o d przeszkód m a łż e ń ­ skich w odniesieniu d o m ałżeństw m ieszan y ch w y m ag a szerszego om ów ienia. N a jp ie rw dlateg o , że w In stru k cji „ M a trim o n ii S a c ra m e n tu m “ zostały n a now o określone w aru n k i, w k tó ry ch m o żn a k orzystać z w ład zy dyspensow ania od przeszkód różności religii i różności w y zn an ia. N a stę p n ie dlateg o , że M o tu p ro p rio “ D e E p isco p o ru m m u n e rib u s“ poszerzając w ładzę Biskupów w za k re ­ sie dyspensow ania od przeszkód m ałżeńskich czyni pew ne o g ran iczen ia p rzy k o rzy stan iu z tej w ładzy w odniesieniu do m ałżeń stw m ieszanych. M ianow icie P ap ież zastrzeg a sobie w ładzę dyspensow ania „ o d w szystkich przeszkód, gdy ch o d zi o m ałżeń stw a m ieszane, ile ra z y n ie m o g ą być zach o w an e w arunki, w y m ag an e w n. I In stru k c ji K o n g reg acji D o k try n y W iary „ M a trim o n ii S acra­ m e n tu m “ , w ydanej d n ia 18 m a rc a 1966 r. (n. 16). O czyw iście to ostatnie zastrzeżenie m a ścisły zw iązek z p rzeszk o d ą różności w y z n a n ia lu b różności religii, k tó re w y stęp u ją w d a n y m w y p ad k u łącznie z in n y m i przeszkodam i m ałżeńskim i.

28 P o r. C a p p e l l o , i . e . , s. 71 2 ; J o n e H ., Commentarium in Codicem J u r is Canonici, a d can. 1123; B ą c z k o w i c z F r., P ra w o Kanoniczne, I I 3,

s. 322 ; V e r m e r s c h — C r e u s e n , Epitom e lu ris Canonici, I I ®, s. 299.

29 B u j i s L ., Facultates et P rivileg ia concessa M o tu proprio „P astorale munus“ ,

s. 69. P o d aje on, że ogólne zezw olenie o trzy m ali O rd y n ariu sze J a p o n ii d n ia 9 sierp n ia 1954 r. o d K o n g reg acji św. O ftcjum .

(9)

Z a ch o d zi za te m konieczność za p o zn a n ia się z Instrukcją „ M a trim o n ii Sacramentum

S k ła d a się o n a z d w óch części, z k tó ry ch pierw sza m a c h a ra k te r w stępnego, ogólnego w yjaśnienia, a część d ru g a zaw iera dyspozycje p raw n e.

P o ró w n u jąc dyspozycje z a w a rte w In stru k cji z p rzep isam i K odeksow ym i z a u w a ż a m y n a jp ie rw w ielkie złagodzen ie sform ułowań słownych, co je s t zgodne

z ogólnym i w sk azan iam i ru c h u ekum enicznego, a n astęp n ie pew ne w y ra tn e zm ia n y w dotychczasow ym stanow isku p raw n y m K o ś c io ła 30.

K a n . 1060 z a w ie ra ł fo rm aln y zak az zaw ieran ia m ałżeństw m ieszan y ch : K ościół b a rd z o surow o z a b ra n ia w szędzie zaw ieran ia m ałżeństw ... (por. rów ­ n ież k an . 1071). W In stru k cji n ie z n ajd u jem y tego ro d z a ju zak azu , chociaż je s t podkreślone, że K ościół u w aża z a swój b a rd z o p o w ażn y obow iązek strze­ żen ie d o b ra w iary i to zaró w n o w odniesieniu do stro n y katolickiej, ja k i do dzieci zro d zo n y ch z m ałżeń stw a m ieszanego (W stęp).

W ia d o m ą je st rzeczą, że w w y p ad k u m ałżeństw m ieszan y ch w chodzi w grę

p ra w o B o że, n a podstaw ie którego m o żn a m ów ić o zakazie zaw ieran ia m a ł­

żeństw a. P raw o kodeksow e p ró b o w ało sprecyzow ać treść tego p ra w a : jeżeli zach o d zi „ p e ric u lu m perversionis“ w odniesieniu do stro n y katolickiej i p o ­ tom stw a, m ałżeństw o zak a z a n e je s t także p raw em Bożym (kan. 1060). N a te ­ m a t tego niebezpieczeństw a w y p o w iad ała się n iejed n o k ro tn ie S tolica A p., ta k p rz e d ja k i p o p ro m u lg acji K o deksu al. N iebezpieczeństw o, o k tó ry m tu ta j m ow a, oznaczało p rz e d e w szystkim m ożliw ość u tr a ty w iary przez m ałżo n k a katolickiego, p o zb aw ien ia przyszłego po to m stw a c h rz tu , w y ch o w an ia k ato lic­ kiego itp 32. Z w ró ćm y uw ag ę n a to, że jakoś n a je d n e j p ła szc zy źn ie staw iana

b y ła sp ra w a tego niebezpieczeństw a w stosunku d o stro n y katolickiej i p rzy ­ szłego p otom stw a. O czyw iście In s tru k c ja nie p o m ija w zm ianki o p raw ie Bo­ żym w sp raw ach d o ty czą cy ch m ałżeń stw a m ieszanego, ale też bliżej go nie precy zu je, ani, n ie zajm u je w yraźnego stanow iska w obec tej precyzji, k tó ra zo stała z a w a rta w k an . 1060 33. T o ch y b a m . i. d ało p odstaw ę a u to ro m k o m en ­ tu jący m In stru k cję, d o w yciągnięcia p ew nych w niosków odnośnie ja k ie g o ś nowego spojrzenia na to zagadnienie. O tó ż pow staje zasadn icze pytan ie, czy z takim

sam ym naciskiem n a le ż y akcen to w ać p ra w o Boże w odniesieniu do d o b ra w iary

30 Były p ew n e pow ody, d la k tó ry ch u k a z a ła się In stru k cja. P rzyw ódcy chrześcijan o d łączonych n iejed n o k ro tn ie podkreślali z b y t rygorystyczne p o ­ dejście K ościoła do spraw m ałżeństw m ieszanych, zw łaszcza gdy chodzi o d o ­ m a g a n ie się rękojm i. Szczególniej aktualności n a b ra ła sp raw a w czasie o b ra d soborow ych. N a ostatniej kongregacji g eneralnej I I I sesji (2 listo p ad a 1964 r.) z a tw ie rd zo n o wniosek, a b y Stolica A p. ro zw ażyła spraw ę zm ity g o w an ia dyscy­ p lin y kościelnej n a ty m o dcinku.) P or. S i l v e s t r e l l i A ., Adnotationes)

in In str. de m a tr. mixtis) — M o n ito r Ecclesiasticus, 91 (1966) 229 n n .) 31 P or. liczne przypisy do k an . 1061 o raz C a p p e 11 o, 1. c., s. 295. 32) G a p p e 1 1 o, j. w. ; B ą c z k o w s k i , 1, с., I I , s. 210.

33 O p raw ie Bożym je st tylko m o w a w e w stępnej części : Q u o d su ad ere v id e tu r, u t m itig e tu r rig o r vigentis d iscip lin ae de m atrim o n iis m ixtis, n o n q u id em in iis q u a e a d ius d iv in u m p e rtin e n t, sed in q u ib u sd a m norm is ecclesiastico iu re inductis, q u ib u s h a u d ra ro seiu n cti fratres se offendi a r b itr a n tu r “ .

(10)

małżonka katolickiego, jak i w odniesieniu do przyszłego potomstwa. W pierw­

szym wypadku sprawa zdaje się nie podlegać żadnej dyskusji. Człowiek wierzący ma prawdziwy, zasadniczy obowiązek zachowania wiary i usuwania tego wszystkiego, co może stanowić dla niej realne zagrożenie. W drugim natomiast

wypadku, gdy mianowicie chodzi o przyszłe potomstwo małżeństwa mieszanego, to sprawa nie wydaje się być zupełnie jasna. Zachodzi tu jakaś konieczność wzięcia pod uwagę również naturalnych praw strony akatolickiej. I chociaż jest zrozumiałe, że i w wypadku przyszłego potomstwa należy mówić o po­ ważnym obowiązku tak ze strony katolickiej jak i ze strony Kościoła, to jednak wydaje się, że nie można tego obowiązku ujmować w sensie absolutnym. R a­ czej może należałoby powiedzieć, że wprawdzie taki obowiązek z zasady ist­ nieje, ale musi podlegać pewnym ograniczeniom w określonych okolicznościach. To ograniczenie opiera się właśnie na prawie strony akatolickiej, która ma również na tym odcinku obowiązek wypełnienia nakazów własnego sumienia. Trzeba i to wziąć pod uwagę, że potomstwo należy do obydwojga małżonków. Kon­ sekwentnie przeto nie można by twierdzić, że nie wolno zezwolić w żadnym wypadku na małżeństwo, gdy strona akatolicka nie przyrzeka katolickiego wychowania potomstwa.

Takie podejście do omawianego problemu wydaje się dość wyraźnie ujaw­ niać w ujęciu tej sprawy przez Instrukcję. Stwierdza ona, że dobro wiary strony katolickiej musi być zabezpieczone, podczas gdy w odniesieniu do katolickiego wychowania potomstwa podkreśla się jedynie obowiązek podjęcia jak naj­ większej troski, by to zrealizować 31. Troska zaś nigdy nie oznacza tego samego, co osiągnięcie pewności. Dodajmy jednak tutaj od razu, że Instrukcja nakazuje odnieść się do Stolicy Ap. w wypadku, gdy strona akatolicka stwierdza, że nie może bez naruszenia własnego sumienia złożyć przyrzeczeń dotyczących dobra wiary małżonka katolickiego i przyszłego potomstwa.

Kościół, mając na uwadze owe niebezp < czeństwa, o których była wyżej mowa, od dawna podejmował pewne śro k' ostrożności, oraz nakazywał wypełnianie określonych warunków, od czego uzależniane było udzielenie dyspensy. I tak prawo Kodeksowe domagało się składania tzw. rękojmi. Obo­ wiązana była je złożyć zarówno strona katolicka, jak i akatolicka. Nupturient akatolicki musiał złożyć zapewnienie, że od niego nie będzie groziło współ­ małżonkowi katolickiemu niebezpieczeństwo utraty wiary. Obydwie zaś stro­ ny musiały uroczyście zapewnić, że wszystko przyszłe potomstwo będzie ochrzczone i wychowane po katolicku (kan. 1061). Sprawa złożenia tych rę­ kojmi była aż tak mocno akcentowana, że należało się ich domagać nawet w niebezpieczeństwie śmierci (kan. 1043). W przeciwnym zaś razie sama dyspensa była nieważna 3δ.

Instrukcja nie pomija milczeniem tej sprawy, ale i tutaj wprowadza pewne złagodzenie

w stosunku do przepisów kodeksowych. a4) Por. S i 1 V e s t r e 11 i, I. e. , s. 232 i n.,

85) Por. Dekret kongregacji Sakramentów z dnia 13 stycznia 1932 r. (AAS, 25/1932/25).

(11)

Po ogólnym stwierdzeniu, że należy zawsze mieć na uwadze uchronienie strony katolickiej od niebezpieczeństwa utraty wiary oraz zabezpieczenie ka­ tolickiego wychowania potomstwa prawodawca nakłada następujące zobo­ wiązania :

1-o. Ordynariusz miejsca lub Proboszcz ma się zatroszczyć o to, by stronie katolickiej w poważnych słowach nałożyć obowiązek stanowczego starania się 0 chrzest i katolickie wychowanie potomstwa. Wypełnienie tego obowiązku ma być zapewnione złożeniem p r z e z stronę, katolicką wyraźnego p rzyrzeczen ia , c z y li rękojmi, (η. I, 2).

2-0. Strona akatolicka z należytym szacunkiem lecz w sposób wyraźny ma być zapoznana z katolicką nauką o godności małżeństwa, zwłaszcza zaś odnośnie jego zasadniczych przymiotów, którymi są jedność i nierozerwalność.

Należy ją ponadto uświadomić, że strona katolicka ma poważny obowiązek strzeżenia, zachowania i wyznawania swojej wiary oraz ochrzczenia w niej 1 wychowania potomstwa narodzonego z tego małżeństwa.

Ponieważ ten obowiązek winien być zabezpieczony, dlatego n ależy zachęcić nupturienta akatolika, żeby szczerze i otwarcie przyrzekł, że nie będzie w tym wszystkim przeszkadzał. Gdyby jednak strona akatolicka sądziła, że nie może dać takiego przyrzeczenia bez naruszenia własnego sumienia, Ordynariusz przedstawi sprawę ze wszystkimi okolicznościami Stolicy Ap. (η. I, 3)

3-0. Chociaż na podstawie zwyczajnego prawa tego rodzaju przyrzeczenia winny być dane na piśmie, jednak należy do Ordynariusza orzeczenie czy to ogólne, czy wyrażone w poszczególnym wypadku, w jakiej formie: pisemnej lub nie, ma być złożone przyrzeczenie strony katolickiej, akatolickiej czy też obydwu. Do niego wreszcie należy określenie sposobu zamieszczenia wzmianki o tym wszystkim w aktach małżeńskich (η. I, 4).

Tak wygląda treść wspomnianego poprzednio η. I. Instrukcji, na który powołuje się Motu proprio „De Episcoporum muneribus“, nie pozwalając Biskupom korzystać z władzy dyspensowania, gdy nie mogą być zachowane zawarte tutaj dyspozycje. Oczywiście ostatecznie chodzi o n. I, 3, czyli o wyraź­ nie negatywne stanowisko strony akatolickiej, która oświadczyła że sprawa do­ tycząca chrztu dzieci w kościele katolickim i wychowanie ich po katolicku oraz swobodnego praktykowania wiary przez stronę katolicką nie jest dla niej czymś obojętnym. Owszem takie podejście do rzeczy nie zgadza się z jej su­ mieniem. Tak więc podstawę ograniczającą władzę dyspensowania przez Bis­ kupa stanowi nie tyle samo odmówienie złożenia przyrzeczenia, ile jakieś bezpośrednie oświadczenie strony akatolickiej, stwarzające uzasadnione podejrzenie, że będzie ona nawet przeszkadzać stronie katolickiej w wypełnie­ niu określonych poprzednio obowiązków.

Przewiduje też Instrukcja szczególny wypadek, gdy mianowicie prawo cywilne wprowadza w tej dziedzinie pewne nakazy, którym muszą się podporządko­ wać strony, a które przeszkadzają w katolickim wychowaniu dzieci. W tych okolicznościach Ordynariusz, rozważywszy wszystko dokładnie mógłby dys­ pensować od tej przeszkody, byleby tylko strona katolicka gotowa była uczynić

(12)

wszystko, by dzieci były ochrzczone i wychowane po katolicku i byleby usta­ lono dobrą wolę strony akatolickiej (η. II).

W dalszym ciągu wymagane są poważne przyczyny do udzielenia dyspensy „gravibus exstantibus causis“. (Wstęp do części dyspozycyjnej Instrukcji).

Takie przepisy prawne zawiera sama Instrukcja. Dokonując głębszej analizy

porównawczej przepisów Instrukcji i Kodeksu U. Navarrete zauważa dwie, jego zdaniem, wielkie zmiany dotyczące rękojmi.

Najpierw sądzi, że Instrukcja nie domaga się więcej do ważności dyspensy złożenia

rękojmi (praestatio cautionum). Na poparcie swojej tezy przytacza następujące argumenty 35 :

a) Zgodnie z kan. 11 tylko te przepisy są unieważniające, które postanawiają wyraźnie lub równoznacznie, że czynność jest nieważna. Nie spotykamy tego w Instrukcji.

b) Instrukcja „porządkuje od nowa prawo wcześniejsze“ (kan. 22) doty­ czące rękojmi. Gdyby zatem domagała się złożenia rękojmi do ważności dys­ pensy winno być to wyraźnie zaznaczone.

c) Obserwujemy obecnie ogólną tendencję do pewnego mitygowania dotychczasowych przepisów prawa.

d) O ile albo dopóki kompetentna władza czego innego nie wyjaśni prak­ tycznie jest rzeczą pewną, że złożenie rękojmi nie jest wymagane do ważności, bo mamy tu do czynienia przynajmniej z wątpliwością prawną (kan. 15).

Trzeba przyznać, że argumenty przytoczone przez autora nie są bezpod­ stawne 37.

Następnie Navarrete jest zdania, że według obecnego prawodawstwa strona

akatolicka nie jest obowiązana do złożenia rękojmi w takim stopniu, jak się tego domagało prawo kodeksowe.

Wynika to najpierw z faktu, że właściwie tylko w odniesieniu do strony ka­ tolickiej jest mowa o rękojmi („expressa promissio seu cautio“). Strona nato­ miast akatolicka — jak to widzieliśmy — ma być tylko uświadomiona i ma być zachęcona do przyrzeczenia, że nie będzie formalnie przeszkadzać w wy­ pełnianiu obowiązku przez stronę katolicką 3 8.

W Instrukcji nie mamy odpowiednika kan. 1062, który nakładał obowiązek na stronę katolicką zabiegania o nawrócenie małżonka akatolickiego. Jest jedynie mowa o tym, że strona katolicka przez pomnażanie daru wiary i przez

chrześcijańskie cnoty winna się stać wzorem zarówno dla strony akatolickiej jak i dla dzieci (Zakończenie).

86 N a v a r r e t e U. , Adnotationes ad Instructionem „Matrimonii Sacramentum“— Periodica de re morali canonica liturgica, 55/1966/760.

37 Zresztą już w roku 1941 ukazało się orzeczenie Kongregacji św. Oficjum stwierdzające, że nie można mówić o nieważności małżeństwa, gdy obydwie strony przynajmniej domyślnie (implicite) złożą rękojmie, t.j. na podstawie swojego zachowania pozwolą wnioskować, że znają treść rękojmi i mają za­ miar je wypełnić (AAS 33/1941/295).

(13)

Instrukcja mocno podkreślała, że przy zawieraniu małżeństw mieszanych

obowiązuje i to do ważności form a kanoniczna. W wypadku zaś trudności Ordynariusz winien przedstawić sprawę Stolicy Ap. (n. III). Także Motu proprio „De Episcoporum muneribus“ rezerwuje Papieżowi ewentualną dyspensę od formy kanonicznej (n. 17).

N a tym odcinku zaszły ju ż pewne zmiany w zw iązku z Dekretem Kongregacji

dla Kościoła Wschodniego z dnia 22 lutego 1967 r., wchodzącym w życie z dniem 25 marca tegoż roku (Por. L ’Osservatore Romano z dnia 26 lutego 1967 r.). Reguluje on sprawę zawierania małżeństw mieszanych pomiędzy katolikami rytu łacińskiego i ochrzczonymi akatolikami rytów wschodnich, przez co wpro­ wadza jednolitość w dyscyplinie kościelnej.

Dekret stawia najpierw zasadą, że forma kanoniczna obowiązuje w danym wypadku tylko do godziwości. Do ważności natomiast wystarcza obecność jakiego­ kolwiek ministra (ministri sacri) z zachowaniem irinych wymogów prawa. W ten sposób na wszystkich katolików została rozszerzona zasada postawiona w Dekrecie soborowym o Katolickich Kościołach Wschodnich, n. 18. Z kon­ tekstu wynika, że chodzi o jakiegokolwiek ministra, nawet akatolickiego.

Następnie dekret upoważnia Ordynariusza miejsca, aby udzielając dyspensy od przeszkody różności wyznania (mixta religio) mógł dyspensować —

gdy istnieją trudności — także od zachowania do godziwości formy kanoni­ cznej.

Warto tutaj zaznaczyć, że niektórzy autorzy już w związku z „Pastorale munus“ wskazywali na pożyteczność udzielenia Ordynariuszom władzy dys­ pensowania od formy kanonicznej39.

Poważne zmiany wprowadza Instrukcja „Matrimonii Sacramentum“ odnośnie

form y liturgicznej w małżeństwach mieszanych. Muszę także o tym wspomnieć, ponieważ i na tym odcinku zostaje określona nowa władza Biskupów.

Jak wiadomo kan. 1102 stawiał zasadę, że w wypadku małżeństw miesza­ nych zabronione są wszystkie obrzędy religijne (ritus sacri). Tylko wyjątkowo, dla uniknięcia gorszących następstw, mógł Ordynariusz pozwolić na niektóre obrzędy, z wykluczeniem jednak zawsze Mszy św. Zgodnie zaś z kan. 1109 § 3 małżeństwa mieszane winny być zawierane poza kościołem. I znowu tylko z racji podanych powyżej mógł Ordynariusz od tego zakazu dyspensować.

Tymczasem Instrukcja ogólnie upoważnia Ordynariuszów, aby mogli w każdym wypadku zezwalać na zastosowanie wszystkich rytów i błogosławieństw łącz­ nie z homilią (n. IV ). Słusznie autorzy podkreślają, że łącznie także ze Mszą św.40 Ponieważ Instrukcja wyraźnie mówi o uchyleniu częściowym kan. 1109 § 3, dlatego Ordynariusz może w każdym wypadku zezwalać na małżeństwo w kościele.

Co wiącej, Instrukcja idzie jeszcze znacznie dalej. Wprawdzie nakazuje unikać jednoczesnego asystowania przy ślubie ministra katolickiego i akatolickiego

38 Por. В u j i s, 1. c., s. 77.

(14)

w ten sposób, by każdy wykonywał równocześnie swoje ceremonie, jednakże zezwala na pewien wspólny udział obydwu ministrów. I tak możliwą jest rzeczą, aby po zakończeniu ceremonii religijnej minister akatolicki skierował do nowo­ żeńców słowa zawierające gratulacje, czy nawet pewne napomnienia. N a to wszystko potrzebne jest jednak zezwolenie Ordynariusza i należy przy tym za­ chować odpowiednie środki ostrożności (η. V ). W tej materii Ordynariusz może wydać nawet ogólne zarządzenie41.

Nie ma tutaj wzmianki o tym, że te swego rodzaju „ekumeniczne ceremonie powinny się odbywać po odejściu ministra katolickiego. Może on zatem w nich uczestniczyć, tak jak i minister akatolicki może być podczas liturgicznej formy katolickiej. Do kompetencji Ordynariusza należy wydanie bardziej konkret­ nych zarządzeń.

Został wreszczie całkowicie uchylony kan. 2319 § 1, n. 1, który przewidywał karę ekskomuniki na zawierających w tym wypadku małżeństwo przed minis­ trem akatolickim. Skutki odwołania ekskomuniki działają również wstecz (n. V II).

II. W ład za sa n o w a n ia m a łż e ń stw w za w ią z k u

1. Prawo Kodeksowe stawiało zasadę, że władza konwalidowania małżeństw w zawiązku należy do wyłącznej kompetencji Stolicy Ap. (kan. 1141).

Już „Pastorale munus“ przyznało Biskupom bardzo ważne uprawnienie

sanowania w zawiązku małżeństw nieważnych z braku fo r m y 42.

Wspomniane wyżej uprawnienie jest nowością w stosunku do władzy dele­ gowanej w uprawnieniach pięcioletnich. Od razu jednak powstała kwestia, o jakie wypadki tutaj chodzi, albo inaczej, co należy rozumieć przez słowa „Pasto­ rale munus“ : „ex defectu formae?“ Nie narzucają one wcale jakiejś jedno­ znacznej interpretacji.

Można przecież najpierw przez nie rozumieć taką sytuację, w której była wprawdzie zastosowana forma kanoniczna, ale wadliwie, z pominięciem istot­ nych warunków określonych przez prawo (np. był tylko jeden świadek zwykły albo świadek urzędowy nie miał ważnej delegacji itp.).

Czasem ten brak może być uzupełniony przez Kościół na podstawie kan. 209. Wspomniane słowa z Motu proprio można jednak rozumieć i szerzej, a więc uwzględniać taką sytuację, w której nie było nawet pozorów formy ka­ nonicznej. Bujis jest zdania, że chociaż słowa precyzujące uprawnienie nie są jasne, to jednak obejmuje ono obydwie wspomniane sytuacje, a więc także mał­

41 N a v a r r e t e, j.w.

42 „Sanandi in radice, dummodo consensus perseveret, matrimonia invali­ da... ex defectu formae, etiam si agatur de matrimoniis mixtis, sed servatis in hoc casu, praescriptis can. 1061 C.J.C.“ (n. 21) oraz: „sanandi in radice..., matrimonia invalida ex impedimento disparitatis cultus, etiamsi invalida quoque sint ex defectu formae, servatis tamen praescriptis can., 1061 C.J.C.“

(15)

żeństwa usiłowane 13. W tej supozycji można wyciągnąć wniosek, że w każdym wypadku (nawet zwykłego konkubinatu) można korzystać z władzy sano- wania w zawiązku. Autorzy jednak słusznie już od dawna podkreślają, że chociaż teoretycznie istnieje możliwość sanowania w zawiązku nawet mał­ żeństwa cywilnego, to jednak w praktyce kryje to w sobie wielkie niebezpie­ czeństwo **.

Stąd też słuszniejsze wydaje się stanowisko B . Belluco, który uważa, że musi być w tym wypadku przynajmniej postać (figura) prawdziwego małżeństwa. Ow­ szem, może to być nawet małżeństwo zawarte przez katolików tylko przed urzędnikiem stanu cywilnego, ale w danym środowisku jest uważane powszech­ nie za małżeństwo zawarte z zachowaniem formy kanonicznej. Wyklucza się zatem formalny publiczny konkubinat45.

Gdy chodzi o sanację w zawiązku małżeństw nieważnych na skutek prze­ szkody zrywającej, to jedynym dokumentem, na podstawie którego należy ustalać władzę zwyczajną Biskupów diecezjalnych jest Motu proprio „De Episcoporum muneribus“. (NB. autorzy dyskutują czy w tym dokumencie rozszerzona jest władza biskupów konwalidowania w zawiązku, ponieważ treść dokumentu dotyczy jedynie dyspens) Jak wiadomo dokument ten rezerwuje Papieżowi pewne wypadki, wyjmując je tym samym spod władzy Biskupów. W omawianej przez nas materii Motu proprio nie pozwala Biskupom dyspensować

od obowiązku odnowienia zgody małżeńskiej w sanacji w zaw iązku następujących wypadkach :

a) gdy wymagana jest dyspensa od przeszkody zarezerwowanej Stolicy Ap. b) jeżeli chodzi o przeszkodę z prawa naturalnego lub Bożego, która już ustała,

c) gdy idzie o małżeństwa mieszane, a nie wypełnionoby warunków, prze­ pisanych w cytowanej Instrukcji Doktryny Wiary, n. I (n. 18).

ad a). Jakie dyspensy od przeszkód małżeńskich są zarezerwowane Stolicy Ap., była o tym mowa w poprzednim punkcie. Wypada zaznaczyć, że w dalszym ciągu zakres tych przeszkód jest tu mimo wszystko mniejszy, niż ten, jaki w analo­ gicznej sytuacji jest przewidziany w uprawnieniach pięcioletnich. Na podstawie omawianego teraz Motu proprio nie można konwalidować w zawiązku mał­ żeństwa w wypadku przeszkody, wynikającej ze święceń diakonatu, uroczys­ tego ślubu, drugiego stopnia pokrewieństwa w linii bocznej, o ile łączy się z pierwszym, powinowactwa w linii prostej (nawet, gdy małżeństwo nie było dopełnione), podczas gdy Ordynariusze mogą to czynić na podstwie uprawnień pięcioletnich (oczywiście z zachowaniem określonych tam warunków)46.

43 „Facultates et privilegia Episcoporum concessa Motu proprio „Pastorale munus“, s. 73.

44 Por. R у b c z у к J., Uzdrowienie małżeństwa w zawiązku, Lublin 1958. ss. 349— 358.

45 В e 11 u с o B., Novissimae Ordinariorum locorum facultates, Romae 1964, s. 127.

(16)

ad b). Dnia 2 marca 1904 r. ukazała się odpowiedź Kongregacji św. Oficjum orzekająca, że małżeństwa zawarte z przeszkodą prawa naturalnego lub Bo­ żego pozytywnego nie mogą być konwalidowane w zawiązku, nawet po ustaniu przeszkody. Na tej podstawie wielu kanonistów utrzymywało, że w takim wy­ padku konwalidacja jest w ogóle niemożliwa. Kodeks takiego stanowiska wyraźnie nie poparł, ale też zagadnienia ostatecznie nie rozstrzygnął. Kan. 1139 stwierdza jedynie, że każde małżeństwo nieważne na skutek przeszkody pochodzącej z prawa kościelnego lub niezachowania prawnej formy może być konwalidowane w zawiązku oraz, że Kościół nie udziela takiej sanacji w wy­ padku istnienia przeszkody z prawa naturalnego lub pozytywnego Bożego, nawet od chwili ustania przeszkody. W Motu proprio spotykamy zatem podtrzymanie stanowiska wyrażonego w Kodeksie, przynajmniej w odniesieniu do władzy Biskupów.

Zupełnie inne jest zagadnienie, czy Stolica Ap. może w tym wypadku konwalido- wać małżeństwa w zawiązku i czy rzeczywiście taka praktyka istniała 47.

ad c). Wydaje się, że niezbyt jasno został zredagowany ten rezerwat. Konkretnie chodzi o to, jak należy rozumieć słowa Instrukcji : „... cum servatae non fuerint conditiones praescriptae in commemorata Instructione S. Congregationis pro Doctrina fidei, n. I“. Jak widzieliśmy cytowany punkt Instrukcji zawiera nowe przepisy regulujące sprawę rękojmi przy małżeństwach mieszanych. Gdyby Prawodawca — mówiąc o niezachowaniu przepisów Instrukcji miał na uwadze moment zawierania małżeństwa, to wtedy moglibyśmy pod to podciągnąć nawet każdy wypadek zawierania małżeństwa nieważnie z racji przeszkody różności religii, ewentualnie wypadek małżeństwa nieważnie zawartego z racji innej przeszkody rozrywającej, występującej łącznie z przeszkodą różności wyznania, od której także nie było dyspensy. Trudno zaś brać tutaj pod uwagę te wypadki, w których była udzielona dyspensa od przeszkód różności religii, czy wyznania, a jedynie nie zachowano przepisów Instrukcji. W każdym wy­ padku tego rodzaju interpretacja stanowiłaby bardzo poważne ograniczenie władzy Biskupa na odcinku sanowania małżeństw. I dlatego bardziej uzasad­

nione jest takie rozumienie słów rezerwatu, że odnosi się je do momentu konwalido- wania małżeństwa w zawiązku. Przecież nie ulega chyba wątpliwości, że i w wy­ padku konwalidowania małżeństw mieszanych muszą być uwzględnione przepisy o rękojmiach, co było mocno podkreślone w „Pastorale munus“ i co tutaj jest także podkreślane. Jeśliby więc strona akatolicka formalnie oświad­ czyła —■ w związku z projektowaną konwalidacją — że nie może złożyć przy­ rzeczenia, dotyczącego zachowania dobra wiary małżonka katolickiego i po­ tomstwa, ponieważ jest to niezgodne z jej nakazami sumienia, wtedy należałoby

47 Por. N a v a r r e t e U. , Ecclesia sanat in radice matrimonia inita cum im­

pedimento turis divini—- Periodica de re morali canonica liturgica, 3/1963/ 348— 391. Przytacza on wypadki, w których Stolica Ap. sanowała małżeństwa w takiej sytuacji.

(17)

się odnieść do Stolicy Ap., jak to nakazuje Instrukcja „Matrimonii Sacramen­ tum“.

Wydaje się, że i na tym odcinku uprawnienia pięcioletnie posiadają nieco szerszy za ­ kres. Przecież zezwalają one na konwalidację małżeństwa w zawiązku wyraźnie nawet i wtedy, gdy strona akatolicka nie może być skłoniona do złożenia rę­ kojmi, byleby tylko było rzeczą moralnie pewną, że nie będzie ona przeszka­ dzać w ochrzczeniu i wychowaniu po katolicku przyszłego potomstwa. Owszem suponuje się wyraźnie sytuację, że są już dzieci nieochrzczone. Jest bowiem mowa o tym, że strona katolicka powinna przyrzec, że będzie się starała wedle możności o nawrócenie i chrzest już narodzonych dzieci. Suponuje się przeto przynajmniej jakieś zaniedbanie ze strony katolickiej na odcinku dobra wiary 4S.

III. U p r a w n ie n ia o d n o śn ie in te r p e la c ji

Prawo Kodeksowe precyzując słowa św. Pawła (1 Kor. 7, 12— 15) stwierdza, że małżeństwo zawarte między nieochrzczonymi, chociażby zostało dopełnione może być rozwiązane na podstawie Przywileju Pawłowego (kan. 1120 § 1). Nakazane są jednak tutaj tzw. interpelacje, czyli pytania kierowane do strony nieochrzczonej na temat : czy chce się nawrócić i przyjąć chrzest, ewentualnie czy zechce przynajmniej żyć nadal ze stroną nawracającą się w spokoju, bez zniewagi Stwórcy. Tego rodzaju interpelacje winny zawsze mieć miejsce, chyba że Stolica Ap. inaczej postanowi (kan. 1121). Prawo też wyraźnie po­ stanawiało, że interpelacji należy dokonać już po nawróceniu i chrzcie jednej ze stron (ibid. § 1) 4e. Jednakże to ostatnie nie było wymagane — zdaniem kanonistów — do w ażności50.

W uprawnieniach pięcioletnich nie otrzymali Biskupi żadnych uprawnień w tej materii. W krajach jednak misyjnych, gdzie tego rodzaju wypadki częściej mają miejsce otrzymywali Ordynariusze liczne uprawnienia delegowane, dotyczące zwłaszcza dyspensowania od interpelacji.

Dopiero M otu proprio „Pastorale munus“ przyznało Biskupom następujące uprawnienia : zezwalania, ażeby, gdy zachodzi poważna przyczyna — interpe­ lacja małżonka nieochrzczonego mogła mieć miejsce przed chrztem strony, która się nawraca, oraz : dyspensowania — na skutek równie ważnej przyczyny — od tej interpelacji, byleby w tym wypadku z procesu sumarycznego poza­ sądowego wynikało, że interpelacja nie może mieć miejsca lub będzie bez­ owocna (n. 23).

Są tu zatem dwa uprawnienia :

48 Index facultatum Quinquennalium, Formula III ■—■ В, 1, 3.

;48 Zgodne to jest z celem przywileju Pawłowego, który ma na uwadze dobro wiary (favor fidei) strony nawracającej się (por. kan. 1120 § 1.) Stąd też sam przywilej Pawiowy nazywany jest nieraz po prostu przywilejem wiary (privilegium fidei).

(18)

1-o Biskupi mogą zezwalać na interpelację przed chrztem strony nawra­ cającej się.

2-0 Mogą następnie również przed chrztem dyspensować od obowiązku interpelacji.

J e ż e l i id z ie o p ie rw sze uprawnienie, to jest tutaj częściowe uchylenie wspomnia­ nego wyżej przepisu kan. 1121 § 1. Ponieważ władza Kościoła rozciąga się tylko w stosunku do ochrzczonych (por. kan. 87), dlatego w Kodeksie przyjęto jako zasadę, że interpelacje winny mieć miejsce po przyjęciu chrztu przez stronę nawracającą się. Zachodzą jednak dość często poważne racje, które postulują dokonanie interpelacji przed chrztem. W takiej bowiem sytuacji strona nawracająca się ma możliwość uregulowania, z chwilą przyjęcia chrztu, wszystkich swoich spraw łącznie z zawarciem nowego lub sanacją zawartego już przed chrztem małżeństwa.

Być może i te racje brał Papież pod uwagę, gdy wyposażał Biskupów we wspomnianą władzę. Ponieważ jednak, jak zaznaczono, katechumen nie jest jeszcze poddany władzy kościelnej, dlatego zezwolenia tego rodzaju należy rozumieć w ten sposób, że mamy tu do czynienia po prostu z pew nym w yjaśn ie­ niem p r a w a Bożego ewentualnie, że Kościół po przyjęciu chrztu przez stronę nawracającą się z a tw ie rd z a to, na co zezwolił przed chrztem 61. Można też w związku z tym powiedzieć, że Kościół jakoś uprzedza tę władzę, jaką zdobę­ dzie nad osobą ochrzczoną. Stąd pełny skutek osiąga ona dopiero z chwilą przyjęcia chrztu przez stronę nawracającą się.

D o w ażnego korzystan ia z tego uprawnienia wymagana jest poważna przy­ czyna : „accedente gravi causa“. Komentatorzy próbują przynajmniej przykła­ dowo wskazać na tego rodzaju przyczyny:

a) jeżeli takie zezwolenie ułatwi nawrócenie osobie przyjmującej chrzest, usuwając jednocześnie niedogodności związane z ewentualną koniecznością stosowania po chrzcie seperacji,

b) gdy przewiduje się poważne zło, jakie może spotkać stronę nawracającą się z racji przyjęcia chrztu. M ogą wchodzić w grę nawet sprawy materialne,

c) przewidywanie kłopotów, nieporozumień w wypadku, gdy niewiasta przyjmie chrzest bez zezwolenia małżonka itp.52

D ru gie uprawnienie zm ien ia p rz e p is kan. 1121 § 2. Jest rzeczą charakterystycz­ ną, że Kodeks zarówno w cytowanym kan. 1121 § 2 jak i w kan. 1123 unika wyrażenia dyspensa od interpelacji, używając natomiast słowa wyjaśnienie. Czynił to może z tej racji, że mamy tutaj do czynienia nie tyle z prawdziwą dyspensą, ile z autentycznym wyjaśnieniem, iż w określonej sytuacji jest rzeczą bezskuteczną dokonywanie interpelacji. Można to jednak też nazwać dyspensą dla pewności („ad cautelam“). Kanoniści używali często w tym wypadku ter­ minu dyspensa 63 „Pastorale munus“ również używa słowa dyspensa. Może to mieć także jakiś wpływ na rozstrzygnięcie dyskusji, czy mianowicie obowiązek

51 Por. B e 11 u с o, I. e. , s. 132 ; В u j i s, I. e. , 83. и В e 11 u с o, j.w. : В u j i s, I. e. , s. 82.

(19)

dokonania interpelacji wynika z prawa Bożego, czy też z prawa kościelnego. Wielu autorów sądziło, że ten obowiązek wypływa z prawa kościelnego i dla­ tego Kościół może tutaj dyspensować53.

Zostały także ściśle określone warunki, w których można korzystać z władzy dyspensowania : musi być rzeczą pewną, że interpelacja nie może mieć miejsca lub będzie bezowocna. Jest to warunek wymagany do ważności, na co wskazuje spójnik: byleby („dummodo“). Drogą do osiągnięcia tej pewności jest sumarycz­

ny pozasądowy proces. Suponuje on przesłuchanie przynajmniej osoby nawraca­ jącej się, świadków oraz dostarczenie dowodów poszukiwań. Dochodzenie może przeprowadzić sam Biskup lub ktoś przez niego delegowany. Materiał winien być zebrany na piśmie.

Powstaje z kolei pytanie, co może stanowić podstawę do określenia wspom­ nianych powyżej sytuacji. Bujis, opierając się głównie na odpowiedziach Kon­ gregacji uważa, że niemożliwość dokonania interpelacji zachodzi np. wtedy, gdy miejsce pobytu strony nieochrzczonej jest zupełnie nieznane i nie można go ustalić nawet przy pomocy ogłoszeń w prasie. Podobnie interpelacja niemożliwa jest i wtedy, gdy wprawdzie miejsce pobytu jest znane, ale jakieś inne okoliczności czynią kontakt z tą osobą praktycznie niemożliwy. Można zaś twierdzić, że

interpelacje będą bezskuteczne, gdy strona nie nawracająca się jest niezdolna do aktów ludzkich (np. z powodu choroby umysłowej), gdy nie może odpowie­ dzieć, ponieważ przebywa w więzieniu, a nawet zachodzi to wtedy, gdy się ustali, że strona zapytywana nie udzieli odpowiedzi lub na pewno da odpowiedź negatywną, czy wreszcie podstępną, nieszczerą (np. znana jest jej nienawiść do religii) u .

Do udzielenia dyspensy od interpelacji przed chrztem strony nawracającej się, domaga się“ Pastorale munus“ równie poważnej przyczyny, jak do zezwo­ lenia na interpelację przed chrztem. A więc będą to te same przyczyny, o któ­ rych była mowa poprzednio.

Rozwiązanie pierwszego małżeństwa następuje dopiero przez nowe małżeń­ stwo, zawarte przez stronę ochrzczoną z osobą ochrzczoną katolicką lub na­ wet akatolicką, czy wreszcie nieochrzczoną, po uzyskaniu odpowiedniej dys­ pensy. Małżeństwo winno być zawarte z zachowaniem formy kanonicznej. Bujis jest ponadto zdania (opierając się na odpowiedzi Kongregacji Rozkrze- wienia Wiary z 1820 r.), że jeżeli małżeństwo nie zostanie zawarte w ciągu roku, to należy ponowić interpelację, albo postarać się o nową dyspensę os.

M otu proprio „De Episcoporum muneribus“ nic nie rezerwuje Papieżowi w omawianej tu materii. Jest to zrozumiałe, ponieważ ma ono na uwadze jedynie władzę dyspensowania, zastrzegając wyraźnie, że nie obejmuje ona udzielenia nowych

53 С a p p e 11 o, 1. c., s. 708 i n. ; por. C o r o n a t a M. , De matrimonio 2, s. 892 nn.

64 Рог. С a p p e 1 1 o, 1. с., s. 706 i n., 55 Por. B u j i s , 1. с., s. 81 i n. 50 Ibid., s. 82.

(20)

zezwoleń władzy, indultu i absolucji 57. Zakres omawianej w tym punkcie władzy dotyczy w pierwszym wypadku zezwolenia, w następnym zaś dyspensy, którą czasem uważa się — jak to było podkreślone — po prostu za pewne wyjaśnienie ze strony Władzy kościelnej. Gdy zaś będziemy to traktowali jako dyspensę, to trzeba powiedzieć, że Papież jej sobie nie rezerwuje.

Gdy była mowa o podmiocie uprawnień zarówno z „Pastorale типщ“ ja k i z „De Episcoporum muneribus“ używałem prawie zawsze terminu Biskup. Właśnie doku­ menty soborowe, zwłaszcza zaś Motu proprio „De Episcoporum muneribus“ wprowadzają nową chyba treść terminu „Biskup diecezjalny“. Jest on nieco szer­ szy niż termin kodeksowy „Biskup rezydencjalny“, ponieważ obejmuje także i tych wszystkich, którzy są mu w prawie przyrównani5S. Tutaj jednak ro­ dzi się pewien problem. Bowiem Motu proprio „De Episcoporum muneribus“ wylicza osoby, które w prawie są przyrównane Biskupowi rezydencjalnemu : Wikariusze i Prefekci Apostolscy, Administratorzy Apostolscy ustanowieni na stałe oraz Opaci i Prałaci udzielni (n. III), zaznaczając, że również im przy­ sługują przyznane tym dokumentem uprawnienia. Powstaje jednak pytanie,

czy to wyliczenie jest taksatywne. Analogiczna sytuacja była po wydaniu „Pastorale munus.“ Zdania autorów były wtedy podzielone. Bujis np. był zdania, że wła­ dze z „Pastorale munus“ przysługują także Wikariuszowi Kapitulnemu, Pro- wikariuszowi i Proprefektowi59. Tego samego zdania był Belluco 60. Inną na­ tomiast opinię reprezentował ks. J. Rybczyk, stwierdzając, że wyliczenie osób jest taksatywne 61. Podobną opinię zdaje się reprezentować F. Romita 62. Bujis, pisząc obecnie o podmiocie uprawnień z Motu proprio „De Episcoporum muneribus“, chociaż zaznacza, że sprawa nie jest zupełnie jasna, jednak utrzy­ muje, że władza z Motu proprio „De Episcoporum muneribus“ przysługuje także : Wikariuszowi Kapitulnemu, Prowikariuszowi i Proprefektowi, Admi­ nistratorowi Apostolskiemu ustanowionemu czasowo, a nawet: Wikariuszowi 57 „In notione dispensationis mimime continetur concessio licentiae, facul­ tatis indulti et absolutionis“, (n. IV ).

58 „Episcopi dioecesani intelleguntur non solum Episcopi residentiales, sed etiam alii ipsis in iure aequiparati“. (n. III).

69 Facultates et privilegia Episcoporum concessa Motu proprio „Pastorale munus“, s. 9.

90 Novissimae Ordinariorum locorum facultates, s. 30— 31.

01 Władza dyspensowania od przeszkód małżeńskich w Motu proprio „Pas­ torale munus“ — Roczniki Teologiczno — Kanoniczne, 12 (1965) 31. Takiego samego zdania jest ks. J. Walicki Uprawnienia Biskupów według Motu pro­ prio Ojca św. Pawła VI „Pastorale munus“ — Częstochowskie Wiadomości Diecezjalne, 39/1965/152.

62 Adnotationes in M otu proprio „Pastorale munus“ Monitor Ecclesiasticus, 88 1963/554. Utrzymuje on, że oprócz osób wyliczonych w samym Motu proprio zawarte tam uprawnienia przysługują także Kardynałom Archiprezbiterom w bazylikach patriarchalnych oraz innym kardynałom w ich tytułach lub diakoniach. Następnie stwierdza tylko ogólnie, że należy wykluczyć pozostałych Ordynariuszów miejsca, o których mowa w kan. 198 § 1.

Cytaty

Powiązane dokumenty