• Nie Znaleziono Wyników

Strach był o żebra - Małgorzata Gnot - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Strach był o żebra - Małgorzata Gnot - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

MAŁGORZATA GNOT

ur. 1954; Koszalin

Tytuł fragmentu relacji Strach był o żebra Zakres terytorialny i czasowy Lublin, PRL

Słowa kluczowe Lublin; życie teatralne; Teatr Provisorium; Wiosna Teatralna;

Konfrontacje Młodego Teatru; festiwale teatrlane; PRL

Strach był o żebra

No jasne, że pamiętam Chatkę Żaka. Na przykład Scenę 6 pamiętam. Provisorium też.

Aczkolwiek muszę przyznać, że Provisorium to nie jest do końca moja poetyka.

Oczywiście bardzo doceniam Opryńskiego. To nie jest chyba to, co najbardziej mnie porywa [w teatrze]. Pamiętam Wiosny Teatralne. Strach był o żebra, bo był tak straszny tłok. Już nawet jak pracowałam w redakcji i byliśmy na takich lepszych prawach, no bo wiadomo było, że dziennikarzy się wpuszczało, to czasami po prostu nie sposób było się przepchnąć zwyczajnie. Mój ukochany teatr to był Teatr Ósmego Dnia i szczerze mówiąc zawsze robiłam wszystko, żeby na nich się dostać. Reszta [spektakli] no to różnie. No w tej chwili to już jest tyle lat, że ja niestety tytułami [ich] nie dysponuje. W tamtych czasach było to przeżycie. [Określenie] ”kolejka” to w ogóle nie oddaje [tego, co się działo]. To jak jest w tej chwili wyprzedaż w supermarketach na przykład - jakaś ogromna. To ten tłum, który tam czeka na otwarcie tych drzwi, to to jest właśnie to, co się odbywało na Wiośnie.

Wiadomo było, że czekało się, kiedy będzie można wejść i to był strumień. To była

ogromna fala i trzeba było bardzo dobrze pilnować guzików, żeber i tak dalej. To było coś niesamowitego.

Data i miejsce nagrania 2013-03-12, Lublin

Rozmawiał/a Agnieszka Góra

Transkrypcja Agnieszka Góra

Redakcja Agnieszka Góra

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Ale myśmy głównie za młodych lat to figlowali sobie w gliniankach, gdzie ziemia była gromadzona czy w piaskownicach, tam gdzie piasek był zwożony, jak to zwykle dzieciarnia

Wcześniej nie [było wiadomo], to było pewne zaskoczenie, że to w Lublinie się w zasadzie zaczęło. Data i miejsce nagrania

Kazik w pewnym momencie dostał propozycję przeniesienia się do Teatru Współczesnego we Wrocławiu i przeniósł się zabierając kilku aktorów, kilka osób, i pań i

„Przecież to jest w ogóle jakieś chore!” Ale to było potem recenzowane jako dobry plakat.. To ja się po prostu fundamentalnie z tym

Wtedy jeszcze był ten gmach [siedziba „Sztandaru”] na Alejach Racławickich, który był ostoją [lubelskiego PZPR], a tu nagle plakaty „Solidarności”, tablica „Solidarności”.

Robił musicale, za co go strasznie krytykowano, bo to jest przecież teatr dramatyczny, ale wtedy Teatr Muzyczny w tym biednym jeszcze Domu Kultury, był teatrem stricte

Ale był jednocześnie człowiekiem bardzo przyzwoitym, który zawsze starał się – no w momencie, kiedy ta władza świrowała – to delikatnością, dyplomacją [działać]..

Kiedy poszłam na swój pierwszy, stażowy etat do redakcji, która się wtedy nazywała „Sztandar Ludu” - to był rok chyba ’77 - odchodziła na emeryturę pani Wiera