OD RE DAK CJI
W nu me rze 3/2008 in for mo wa li śmy Czy tel ni ków o zmia nach w skła dzie re dak cji i o wpi sa niu „Stu diów So cjo lo gicz nych” na li stę cza so pism Jo ur nal Ci ta tion Re ports, zna ną daw niej ja ko „li sta fi la del fij ska”. Za po wie dzie li śmy, że wkrót ce przed sta wi my za mie rze nia re dak cji, gdyż umiesz cze nie na pre sti - żo wej li ście wy ma ga po now ne go prze my śle nia pla no wa nych mo dy fi ka cji.
Dzi siaj do tej za po wie dzi na wią zu je my.
„Stu dia So cjo lo gicz ne” po zo sta ją cza so pi smem aka de mic kim, obej mu ją cym wszyst kie dzie dzi ny i nur ty so cjo lo gii. Me ry to rycz na war tość nad sy ła nych tek- stów – opi nio wa nych jak do tąd przez ano ni mo wych re cen zen tów – po zo sta je głów nym kry te rium kwa li fi ko wa nia do dru ku. Wi dzi my jed nak po trze bę za - miesz cza nia mniej szych form, przy kła do wo ta kich, ja kie w ostat nich nu me rach zna la zły się w dzia le Va ria, i szer sze go otwar cia na pro ble my in nych kra jów, cze mu ma słu żyć za in au gu ro wa ny w nu me rze 4/2008 dział Spo łe czeń stwa świa- ta. Pla nu je my też prze pro wa dzać wy wia dy ze zna czą cy mi po sta cia mi so cjo lo - gicz ne go śro do wi ska, pol skie go i za gra nicz ne go. Nie za mie rza my sztyw no trzy- mać się na rzu co nych ram struk tu ral nych: je śli po ja wią się war to ścio we tek sty uza sad nia ją ce utwo rze nie ko lej ne go no we go dzia łu, to go utwo rzy my.
Naj więk szą tro ską są dwie spra wy, któ re w na szej opi nii wy ma ga ją szyb- kiej po pra wy.
Pierw szą jest kry ty ka na uko wa. Jest to jed na z głów nych funk cji każ de go aka de mic kie go cza so pi sma. Nie jest od kry ciem, że z kry ty ką na uko wą w pol - skiej so cjo lo gii jest źle. Nie ma my go to wej re cep ty, jak ją oży wić, ale bę dzie- my przy kła dać wiel ką wa gę do po le mik, re cen zji i kry tycz nych omó wień. Bę - dzie my za chę cać au to rów, by śmie lej wy ra ża li swo je są dy, by uka zy wa ły się re cen zje nie tyl ko ksią żek, lecz tak że in nych pu bli ka cji (np. ra por tów ba daw - czych i eks per tyz, pro gra mów spo łecz nych), rów nież kon fe ren cji i sym po - zjów. Wa ru nek jest je den: nie mo gą to być tek sty spra woz daw czo -opi so we – w każ dym z nich po win no zna leźć się miej sce na kry tycz ny ko men tarz.
Otwar ci je ste śmy na li sty do re dak cji, na no tat ki po ka zu ją ce non sen sy ba daw- cze i son da żo we (np. an kie to ma nię po li tycz ną), na wszel kie in ne uwa gi i pro - po zy cje. Cie ka we li sty i spo strze że nia bę dzie my dru ko wa li i/lub umiesz cza li na stro nie in ter ne to wej.
5
STUDIA SO CJOLOGICZNE 2009, 1 (192) ISSN 0039−3371
Zwró ci li śmy się do wy daw nictw o pro fi lu aka de mic ko -na uko wym o nad - sy ła nie swo ich pu bli ka cji. Nie któ re z nich zo sta ną na ła mach „Stu diów” zre- cen zo wa ne, wszyst kie po zo sta łe tra fią na na szą stro nę in ter ne to wą do dzia łu
„Książ ki na de sła ne”. Ma my na dzie ję, że z cza sem stro na ta sta nie się waż nym źró dłem in for ma cji o so cjo lo gicz nych pu bli ka cjach, zwłasz cza uka zu ją cych się w mniej szych ofi cy nach, uczel nia nych i in sty tu to wych.
Dru gą waż ną spra wą jest po wrót „Stu diów So cjo lo gicz nych” na uczel nie.
W prze szło ści „Stu dia” peł ni ły waż ną ro lę w dy dak ty ce, ar ty ku ły z na sze go kwar tal ni ka by ły czy ta ne i dys ku to wa ne na se mi na riach i ćwi cze niach. Te raz jest to rzad kość. W żad nym ra zie nie chce my zro bić ze „Stu diów” pod ręcz ni - ka so cjo lo gii w od cin kach. Ale stu den ci, zwłasz cza ma gi stran ci i dok to ran ci, są na tu ral ny mi po ten cjal ny mi od bior ca mi na szych tek stów i bę dzie my prio ry- te to wo trak to wać te pro po zy cje, któ re do brze na da ją się na se mi na ryj ne lek- tu ry. Pla nu je my pre zen ta cję frag men tów cie ka wych prac ma gi ster skich i dok - tor skich w spe cjal nej za kład ce na szej stro ny in ter ne to wej. Naj lep sze pra ce, w tym wy róż nio ne na gro dą Flo ria na Zna niec kie go lub in ny mi na gro da mi, bę - dą re cen zo wa ne pod ką tem za miesz cze nia dru kiem. Chęt nie tak że po in for - mu je my na stro nie in ter ne to wej o obro nio nych dok to ra tach z so cjo lo gii (jeśli za in te re so wa ni nas o tym za wia do mią).
Za le ży nam na po sze rze niu krę gu osób współ pra cu ją cych ze „Stu dia mi”.
W tym ce lu roz bu do wa li śmy li stę re cen zen tów spo za gro na re dak cyj ne go i ada ptu je my na nasz grunt in sty tu cję in vi ted edi tor. Za pro szo nych re dak to - rów bę dzie my pro sić o przy go to wa nie nu me rów te ma tycz nych. Juz nie ba wem uka że się pierw szy ta ki nu mer, po świę co ny re gio no wi ślą skie mu.
W fi nal nej fa zie jest pod pi sa nie umo wy z EB SCO, jed ną z naj więk szych elek tro nicz nych aka de mic kich baz da nych. Już wkrót ce „Stu dia So cjo lo gicz - ne” bę dą do stęp ne w for mie elek tro nicz nej w pro wa dzo nej przez EB SCO ba - zie SO CIN DEX. War to tak że wspo mnieć, że umiesz cze nie na li ście fi la del - fij skiej ozna cza, że ar ty ku ły w „Stu diach” są „wy ce nia ne” przez Mi ni ster stwo Na uki na 10 punk tów, co jest waż ne dla oce ny pa ra me trycz nej jed no stek na uko wych.
Zmie ni li śmy sza tę gra ficz ną. No wa okład ka na wią zu je ko lo ry stycz nie do
„sta rych” „Stu diów”; ma my na dzie ję, że spodo ba się Czy tel ni kom.
Wszyst kie za mie rze nia, te wy mie nio ne wy żej, i te na ra zie tyl ko dys ku to - wa ne w gro nie re dak cyj nym, bę dą mo gły zo stać zre ali zo wa ne pod wa run kiem ak tyw no ści śro do wi ska so cjo lo gicz ne go. Je śli re ak cja nas sa mych bę dzie pa - syw na, je śli nie bę dą po dej mo wa ne no we ini cja ty wy i nie bę dą nad sy ła ne in - te re su ją ce pro po zy cje, to pla ny po zo sta ną na pa pie rze.
OD REDAKCJI
6
