• Nie Znaleziono Wyników

Zastempowski Brunon

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Zastempowski Brunon"

Copied!
82
0
0

Pełen tekst

(1)

1

(2)

SPIS ZAWARTOŚCI 0 - A

TECZKI ...

...

......

I./1. Relacja Uj.~ 5 4 "<£>£/

172. Dokumenty ( sensu stricto) dotyczące relatora —

173. Inne materiały dokumentacyjne dotyczące relatora fcA t 5, ~ c2 - ; II. Materiały uzupełniające relację k . 5 a A S

III./l. Materiały dotyczące rodziny relatora — •

III./2. Materiały dotyczące ogólnie okresu sprzed 1939 r. ---

III./3. Materiały dotyczące ogólnie okresu okupacji ( 1939-1945)--- III./4. Materiały dotyczące ogólnie okresu po 1945 ———

III./5. Inne ... Ó, A ' /l 0

IV. Korespondencja

4) .A. .. v ! l ... & ... ^

3). .o h .Q Jtn M /V... ...

V. Nazwiskowe karty informacyjne j/^

VI. Fotografie jq j Qsjl

2

(3)

3

(4)

4

(5)

5

(6)

Zastempowski Brunon

§§!l2oo_ęhe£mno_ R e l a c j a w ł a s n a

Urodziłem się 28 sierpnia 1914 r. w Berlinie (ITiemcy) z ojca Stanisława i matki Franciszki z domu Wolff. W roku 1919 wróciłem z rodzicami do ich macie^ystego miasta do Chełmna. Po 4 klasach szkoły podstawowej zdałem egzamin do I klasy Państwowego Gimnazjum Męskiego,typu staro-klasycznego w Chejfcnnię im.Króla

Kazimierza Jagiellończyka. W roku 1937 zdałem egzamin dojrzałości w tymże gimnazjum. Po zdaniu matury odbytem służbę wojskowy w Dywizyjnym Kursie Podchorążych Rezerwy przy 65 pp.w Grudziydzu, który ukończyłem z wynikiem pomyślnym i uzyskałem stopień kaprala podchorążego rezerwy i przeniesiony do 65 pp. w Grudziądzu jako d-ca drużyny. 65 pp. był moim punkiem maciezystym. Po ukonczeniu służby wojskowej w roku 1938 wstąpiłem na Uniwersytet Poznanski, wydział lekarski, studium wychowania fizycznego. Wybuch li Wojny Światowej przerwał mi dalsze studia. 15 sierpnia 1939 r. zostałem powołany na cwiczenia wojskowe i juz więcej nie wróciłem do cywila, gdyz w tym czasie 1..września 1939 r.następiła agresja hitlerowska na naszp Ojczyznę. Odbyłem ca^y kampanie wrześniowy - wojnę obron­

ny w stopniu plutonowego podchorążego, jako zastępca d-cy plutonu w 65 pp.Brałem udział w walkach pod Grudziądzem ^Annowo),łowiczem, nad Bzury i w Puszczy Kampinowskiej, w Armii " Pomorze". Do faie- woli hitlerowskiej dostałem się 2o września 1939 r.pod Warszawy, Przebywaiem w przejściowym obozie jenieckim w Pabianicach,Sieradzu i w Poznaniu,Jako uczestnik walk pod Warszawy (zaswiadczenie-

Enttassungsbescheinigung ,Gruppe Scheckendorff IB,Posen,den 15.

lo,1939) i'Ciężko chory zostaiem zwolniony z obozu jenieckiego z Poznania 15.października 1939 r,Po powrocie do domu, ukrywałem się poczytkowo, a potem wyznaczony przez Urzyd Pracy, pracowałem w fabryce R.Peters w Chełmnie jako siia biurowa, W roku 1942 wstypiłem do organizacjijjc^dziemnej " Polska Armia Powstania11

(PAP) jako d-ca li kompanii. W sierpniu 1944 r. zostałem aresztowań, przez gestapo. Po przebyciu więzień w Chełmnie i w Bydgoszczy,

zostałem przewieziony do obozu koncentracyjnego do Stutthofu,

l

gdzie przebywałem az do chwili ewakuacji obozu,ktOra nsstypiła 25.stycznia 1945 r, W czasie tak zw." marszu śmierci" udaio mi się. z 6 kolegami uciec z transportu. Do Chełmna wróciłem po rożnych przygodach 15 marca. 1945 r, W roku 1941 wstypiłem w zwiyzek małżeński, z którego mam 2 dzieci, syna i córkę.

S 6

(7)

Od 1 kwietnia 1945 r. zacząłem pracowac jako nauczyciel wychowania fizycznego i chemii do chwili mojego przejścia na eme­

ryturę w roku 1975 w Liceum Ogólnokształcącym w Chełmnie, gdaie do obecnej chwili pracuję jeszcze, mając kilka godzin w szkole, wykładając przedmiot przysposobienie wojskowe.

W roku 1965 po studiach zaocznych na Akademii Wychowania

Fizycznego w Warszawie, zdałem egzamin magisterski z wynikiem bardz dobrym, W roku 1972 otrzymaZem nominację na stanowisko Profesora Szkoia Średniej, * w roku 1974 nominację na stanowiska Nauczyciela Dyplomowanego, Również w czerwcu 1974 r. otrzymałem nagrodę II Stop­

nia Ministra Oświaty, za wybitne osiągnięcia w pracy dydaktycznej.

£^®2® J22łi£i2522l2£2<!:22z2£i_

W roku 1945 wstąpiłem do Polskiej Partii Socjalistycznej, a pc zjednoczeniu do Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej w Chełmnie

Również w roku 1946 wstąpiłem do Polskiego Związku b.Więźniów i •j \tj>j

Politycznych, a po zjednoczeniu do Związku Bojowników o Wolność i Demokrację n Chełmnie,Pełniłem tam początkowo funkcję sekretarza, czionka zarządu i obecnie członka Komisji Współpracy z Młodziezą, jako prelegent. Pracuję również w Froncie Jedności Narodu, jestem członkiem Komisji Komitetu Obwodowego nr.7, członkiem Komitetu Osiedlowego nr.2, członkiem Zwięzku Nauczycielstwa Polskiego, prze­

wodniczącym szkolnego Koła Towarzystwa Krzewienia Kultury Świec­

kiej, oraz pracuję również na polu sportowym, jako członek Zarzędu Koła Sportowego "Start"-Nadwislanin", członek Zarządu Szkolnego Związku Sportowego (b.wiceprzewodniczący — Honorowa Odznaka Za Zasługi w sporcie Szkolnym ),sędzią okręgowym w koszykówce, sędzię związkowym w lekkiejatletyce, piłce ręcznej.

Jestem rawniez czionkiem Polskiego Towarzystwa Walki z Kalect­

wem, należąc do Związku Magistrów Wychowania Fizycznego, pracu­

jących w rehanilitacji. Od 14 lat jestem instruktorem w Między- spółdzislnianym Ognisku Kultury Fizycznej Inwalidów ' Start" w

Bydgoszczy, obecnie Wojewódzkie Zrzeszenie Sportowe Spółdzielczości Pracy :,3tartfł w Toruniu,, prowadzęc zajęcia rehabilitacyjne w Spół­

dzielni Inwalidów " I Maja" w Chełmnie.

Od 2 stycznia 1977 r. jestem czionkiem Związku Inwalidów Wojennych PBL w Chełmnie, jako członek Zarządu i przewodniczący Komisji do spraw współpracy z młodziezą - prelegent.Inwalidztwo wojenne li grupy, wskutek inwalidztwa pozostającego w związku

z pobytem w obozie koncentracyjnymjji .Z okazji Rocznicy 35-lecia Ludowego Wojska Polskiego i 6o-lecia Niepodległości Polski za szczególnie ofiarną i zaangazowanę postawę w sprawdnraniu statu­

towych obowiązków członka ZIW - dyplom, oraz za opracowanie w

5 ^ ^ ^

7

(8)

ramach ogłoszonego Konkursu pod haszem " Pamięci Historycznej

Czynów ZoiGiierskich" -pracy pt. "Milknące Echa" - dyplom 3o.V.1979 r.

Posiadane _0d.zna czenia j_

y l . Z^oty Krzyz Zasługi" URP-1974 r. /

'/ 2. Srebny Medal Zasłużony na Polu Chwaty” URP - 19,74 r.

K//J>, "Medal Zwycięstwa i Wolności" KRN - 1948 r.

</4. "Medal Zwycięstwa i Wolności'* URP - 1959 r.

^ 5. "Medal Zwycięstwa i Wolności" URP - 1973 r,

«/ 6. " Odznaka Grunwaldu " NDWP-1958 r. ^ a/7. "Odznaka Grun?/aldu" NDWP - 1962 r. r

8. Odznaka Pamiątkowa "S)fozba Pol3ca" 3 Bryg.P0-3P.1949 r.

W XXK rocznicę powstania Związku Bojowników o Wolność i Demo­

krację -Prezydium Zarządu Wojewódzkiego w Toruniu w imieniu Woje­

wódzkiej Organizacji w dniu 29.listopada 1979 r. otrzymałem list pochwalny.

posiadam zaświadczenie kombatanckie nr.o9o348 -Toruń 1976 r.

Powyzsze dane, które podałem są wiarygodne i mo^ę w każdej chwili przed^ozyo na nie dowody.

Brunon Zastempowski legitymacja ZBoWiD nr.o547oo

8

(9)

Zastempowski Brunon

86~2oo Chełmno B e 1 a c ,j a w ł a_a_n a .

Urodziłem się 28 sierpnia 1914 r. w Berlinie (Niemcy) z ojca Stanisława i matki Franciszki z domu Wolff, w roku 1919 wróciłem z rodzicami do ich macierzystego miasta do Chełmna. W roku 1937 zdałem egzamin dojrzałości w Gimnazjum Męskim,typu staro-klasyczne­

go, im Króla Kazimierza Jagiellończyka w Chełmnie.Po zdaniu matury odbyłem-służbę wojskowy w Dywizyjnym Kursie -^odchoryzych Rezerwy przy 65 pp. w Grudziydzu, uzyskujyc stopień kaprala podchoryzego rezerwy i przeniesiony do 65 pp. w Grudziydzu, jako d-ca drużyny.

Po ukonczeniu służby wojskowej w roku 1938 wstypiłem na Uniwersytet Poznanski,wydział lekarski,studium wychowania fizycznego.Wybuch II-Wojny Światowej przerwał mi dalsze studia. 15 sierpnia. 1939 r.

zostałem powołany na cwiczenia wojskowe do 65 pp. w Grudziydzu i tam w czasie cwiczen zastana mnie wojna.Odbyłem cały kampanię wrześniowy w Armii "pomorze'’ w stopniu plutonowego-podchoryzego,jako zastępca d-cy plutonu.Brałem udział w walkach pod Grudziydzem (Annowo),łowi­

czem, nad Bzury i w Pusaczy Kampinovskiej.Do niewoli dostałem się 2o.września 1939 r. pod Warszawy .Przebywałem w przejściowym otozie jenieckim w Pabianicach,Sieradzu i w Poznaniu.Na skutek ciężkiej choroby zostałem zwolniony z obozu jenieckiego z Poznania 15.pazdzie nika 1939 r.Po powrocie do domu, ukrywałem się początkowo, a potem waznaczony przez niemiecki urzyd pracyfpracowałem w fabryce R.Peters w Chełmnie.Terror okupanta hitlerowskiego nie złamał ducha walki ii ludności polskiej z Chełmna i powiatu.Na terenie miasta i powiatu działano kilka organizacji konspiracyjnych. Ja wstypiłem do jednej z pierwszych do "Polskiej Armii Powstania" (PAP),k±iry w listopadzie 1942 r.Organizacja ta powstała 6.stycznia 194o r.w Toruniu.W Chełmne istniała jej Komenda Rejonowa (zwana tez batalionem), na czele któ­

rej stał mój kolega szkolny Alfons Klementowski,a zastępcy jego był Józef Kulas, juz dzis niezyjycy.W skład batalionu wchodziły trzy kompanie(podręjony).Dowódcy I kompanii był kol.Jerzy Albertyn-juz niezyjycy, it kompanii ja, d III kompanii były podoficer 66pp.

Bronisław XJt|flirakx Lejkowski- tez juz niezyjycy.Główny swy działal­

ność skierowała PAP na akcję wywiadowcay i sabotażowy,oraz na. przy­

gotowanie się do powstania zbrojnego,wrazie zblizenia się wojsk Radzieckich.W sierpniu 1943 r. gestapo dokonało masowych areszto­

wań członków PAP w Toruniu i w Chełmnie.Ja narażie aresztowania

uniknęlem, lecz działaliśmy dalej skrycie. W sierpniu 1944 r.został*

zostałem aresztowany przez gestapo.Po przebyciu więzień w Chełmnie

9

(10)

10

(11)

#

* Pamięci historycznej czynów żołnierskich '

\

/

J śmiertelny tan, w piekielny bój /

Gdy awit sig pierwszy budzi,

Przez polski łan, przez trud i znój, 3zedł łańcuch 3zarych ludzi.

.fsród huku dział, bez pisani słów, choc słońca żre spirkota,

Ich poniósł szał sławy znów - to piechota.

(Autor nieznany)

* ililkn^ce Echa"

11

(12)

Kartki z mojego życia •

Wszystko co tutaj przeczytacie jest absolutny prawdą, jakkolwiek słowa i pamięć ludzka niezbyt udolnie po tylu

/ w

latach potrafi? odtworzyć precyzję każdego szczegółu. 7 wspo­

mnieniach swych starałem się przedstawić zdarzenia i fakty tak, jak je wó /czas widziałem, odczuwałem,zapamiętalem,usiłując jak najwierniej oddać objektywnj prawdę.

Od tamtych lat izielą nas jia 4o lat. Ale każdy kolejny rok dorzuca do zbiornicy pamięci narodowej nowe okruchy faktów, po­

mnaża ref lekcje, odświeża wspomnienia* '.7sporanienia pięciu lat wojny, .valki i ciarcien narodu polskiego. Lata,które odcisnęły

/ 7 /

tak trwały siad w świadomości i pamięci każdego Polaka.

Krótko opiszę okres międzywojenny. chodził-m do Państwowego Gimnazjum Łęskiego, typu staroklasycznego im.Króla Kazimierza Jagiellończyka w Chel.anie. f roku 1937 zdałem egzamin dojrzałości w tymże gimnazjum. ?o zdaniu matury odbyłem służbę wojskowy w Dywizyjnym Kursie Podchorążych :-.ezerwy przy 65 pp.w Grudziądzu,

/ / /

uzyskując stopień kaprala podchorążego r e z e r w . >o ukonczeniu podchorążówki zostałem przeniesiony do 65 pp.w Grudziądzu, jako d-rca drużyny. l'o ukończeniu słazby wojskowej we wrześniu 1938 r.

wstąpiłem na Uniwersytet Poznanski, wydział lekarski, studium .yycho.Yania fizycznego.Cpróca lat szkolnych, lata studenckie były moimy na jszczesliwszymi wspomnieniami. Kiestety zdradziecki na­

pad Niimisc hitlerowskich na j?olskię, przer sł mi dalsze studia i marzenia moje na okres 6 lat zostały tak brutalnie zniszczone.

/

15 3ierpnia 1939 r. zostałem powołany na c z c z e n i a wojsko­

wa do mojego macierzystego pułku 65 pp. w Grudziądzu.

Coraz częściej ukazywały się na czołowych szpaltach gazst niepokojące wieści, atmosfera sta.yala się coraz bardziej gorąca, powszechnie mówiono o nieuniknionej wojnie z Niemcami.

Nikt jednak nie wierzył w konflikt zbrojny z Fiemcaml^

aczkolwiek atmosfera polityczna zaostrzała sig i przybierała na sile z każdym dniem, co uwidaczniaio się w prasie codziennej*

#

Atmosfera w pułku była bardzo dobra. Żołnierze mówili, niech tylko Niemcy spróbują - to przijedziemy się na jdbeh ich barkach aż do Berlina, sprawimy im drugie takie lanie jak pod Grunwaldem # 141o roku, źe odechce im się raz na zawazs wojny.

12

(13)

I

Jestesmy przeciez "dilni, Zwarci i G o t o w i " F i e oddamy im ani guzika”, tak głosiły afi3ze rozlepiane po miastach. Były to prorocze słowa, Ale żeby się one spełnimy, należano czekac

/ / /

drugich 3ze3C lat okupacji hitlerowskiej, r/y pic kielich goryczy

i / / /

klęski i rozczarowań otaz przejąć cał^ gehennę cierpień narodu polskiego, przeogromnych ofiar i morza wylanej niewinnej krni najlepszych synów Ojczyzny.

/

24- sierpnia 1939 r. przeprowadzona została częściowa mo­

bilizacja. juź od rana zostałem wyznaczony prz=z dowódctwo do przyjmo ania zmobilizowanych żołnierzy. Gały dzień siedziałem z kolegami na vartowni, przyjaiujęc przybywających rezerwistów, nis majfc nawet czasu na zjedzenie czegoś. *iałem jeszcze tyle

/ </

czasu, aby oddać moje osobiste rzeczy jak mundur własny,książki i inne rzeczy do magazynu koszarowego. ??ie otrzymałem nawet munduru polowego, byłem w tym samym mundurze, który otrzymałem,

i

gdy zostałem powołany na cwiczenia. **ie otrzymałem nawst znaczka rozpoznawczego ( w czasie kampanii sam sobie napisałem na kawa­

łeczku kartonu, moje nazwisko i imię, atopien wo .jakowy, datę uro­

dzenia, imiona rodziców, miej3ce zamieszkania i przynaleznosc do pułku),źe wrazie śmierci siedziano kto i kim jestem.

I godzinach popołudniowych ogłoszono alarm dla całego pułku na dziedzińcu koszar. Po odebraniu sprzętu mobilizacyjnego jak / amunicję oatrę, maski przeciwgazowe i inny sprzęt żołnierski, po odebraniu raportu prz*z ówczesnego d-cę pułku pułk.dypl.

f * '

.jwitalskiego, kapelani wojskowi różnych wyznan jak rzymsko- kato­

licki, prawosławny, ewangielicki i wyznania mojzeszowego, po odpra ieniu przez nich egzekwi religijnych, wyruszyliśmy batalio­

nami w nieznane - na front.

Godziny mijały w atmosferze niepokoju i podniecenia, wtaje­

mniczeni po cichu mówili, ze ma byc ogłoszona ogólna mobilizacją,

/ i

która ais zastraszyć hitlerowców. A my idziemy tyłki obsadzie na wszelki wypadek granice nasze.

iloja kompania została rozmieszczona na tkzw.Górach ICai?—

źjcych pod Grudziądzem. ł?a drugi dzień otrzymałem rozkaz przez gońca do zajęcia stanowiska na stacji Owczarki, 'tam 28 sierpnia drużyna moja wyprawiła mi urodziny. Otrzymałem od moich chłopców, a miałam ich 13-stu, swieźe kwiaty polne i serdeczne życzenia od nich i od zawiadowcy stacji i jego małżonki. 31.sierpnia wieczo­

rem skupilismy się przy radioodbiorniku za.riado*cy stacji,aby

/ f

usłyszeć najnowsze wiadomości. Po komunikatach o coraz nowych proyokacyjnych incydentach granicznych ze strony hitlerowskich

13

(14)

band, usłysz eli33Qr g%03 Prezydenta Polski prof.Ignacego Mościckiego, ogłaszający ogólny mobilizację. Po 2 cay 3 go­

dzinach ten sam głos prezydenta, odwolujęcy ogdlnę raobiliza- /

cjg. Odetchnglismy wszyscy.70jny chyba nie bfd2ie. Niemcy stchórzyli. Ale było to nie prawdy. 0 północy znowu odezwał sig głos Prezydenta, ogłaszający j x z prawdzi.vę mobilizacjg.

a wigc 3ta^o sig. -fojna prawdopodobnie cg Izie.

Z a r a z : o północy gonifc koapanijny przyniósł mi rozkaz, aby natychmiast połęczyc si? z resztę kompanii w umówionym miejscu. Po zebraniu zoinierzy nozer.3eli3csy sig serdecznie z gospodarzami stacji i pouczyliśmy sig z kompanię. Zajęliśmy ai jsca aa wzgórzach wsi Annowo. Po odprawie juz w warunkach polovych i 7 ciemnościach, dowódca kompanii krótko zapoznaj na3 z sytuację, oraz zarzędził pogotowie bojove. przyszedłszy do mojej druź ny, kazałem im zajęć odpowiednie stanowiska bojowe,

^ r /

zamaskować je i po wykonaniu t jgo zadania, ułożyliśmy si?

wszyscy, każdy na swoim stano.isku do spoczynku, czekajęc na niewiadome, co bgdzie.

Była godzina 4-,40- piytek- 1.września 1939 r. Przebudzi­

łem sig. 7 pierwszej chwili yydai/ało mi sig, źe gdzieś w oddali 3zaleje burza,której odgłosy aź tu słysh-’ac. ~ozejrz3łem sig wokó^. 3iebo by^o zachmurzone, okolice utulały sine mgły, l^cz nic nie vska^y .aZo na burzg. zapowiadsia 3ig raczej piękna słoneczna pogoda. A jednak dalekie grzmoty przybierały na sile.

Co sig dzieje? Tyględa na to, źe gdzieś daleko grzmi artyleria,

» ł *

a może to owiazinia nrtyleryj3kie, może nasza artyleria sig

/ » i

wstrzeliwuje na określone cele? A może to juz wojna- pomyślałem.

2 niepokojem nasłuchiwalismy dalekiego odgłosu z północy, któ­

rego grzmot coraz bardziej przybierał na sile. Jak było do przewidzenia, wojna jednak rozpcczgła sig. V godzinach prz.-d-

/ południowych przyleciał nad nami samolot. !»a poczętku mysle-

' / , y

lismy, ze to jest nasz samolot, zaczglinmy do niego ki -ac, gdyż z&Aki rozpozna ?cze były bardzo niewyraźne, smól ot o.v, zrc- biwszy jeszcze raz okręzenie nad nami, źnizył sig i w tym po­

sypała sig na nas seria z pokładowego karabinu maszynowego.

Cd 1 3j chwili upierzyliśmy, że to jednak jest -?ojna.

Pierwszego dnia rojny obserwowaliśmy z naszych pozycji /

.natarcie jednej z kompanii 64 pp. na vie<$ Pębrówka. 'od wie­

czór kompania moja otrzymała rozkaz wsparcia nacierajęcej kompanii na wyżej wymienionę wies. I tu przeszedłem pierwszy chrzest bojowy, tu oddałem pierwsze strzały do ukrywsjęcych

z / /

sig we W3i Niemców. ??ie3 zdobyliśmy, weszllany zdaje aię nawet

14

(15)

czy przekroczy li smy byłę granicę Prus Tschódnich. Wstawał /

ranek 2 wrzeania 1939 r.- drugiego dnia wojny. Rabek był

V '

bardzo zimny i bardzo mgli3ty. Otrzymaliśmy rozkaz nacierania /

dolej. Lecz co sif dzieje? otrzymujemy ogień nie z jednej strony, /

lecz ze wszystkich 3iron. :"ły;>zymy ja kie 3 głuche dudnienia.

\

?tea widzimy, jak z gęstej mgły wyłaniaj? się jakieś potezne

j *

zelazne cielska. Były to czołgi niemieckie. Żołnierze widząc to, nie majęc żadnego wsparcia |sxżw przaciwczołgowego na naszym

* t /

odcinku, -saczęł się w przerazeniu cofac w kartofliska i kryc się. ?Ia3tępiXo zamieszanie. Tszędzie widziałem cofajęcych się naszych zo/nierzy. /fydałem rozkaz również cofnięcia mojej drużyny, ponieważ nigdzie nie widziałem mojego dowódcy kom­

panii. I tak na3tępiło pierwsze zetknięcie się z wrogism.

/ / t

Cofaliśmy się przez tfębrz^zno, Kowalewo na Toruń i cięgle ostrzeliwani przez samoloty wroga. Z Torunia po przejściu / mostu pod Lubiczem, nastąpiła koncentracja naszych rozbitych oddziałów. Okazało się, z e tylko połowa naszych żołnierzy zdołała się wycofac, albo zginęli, albo jak dowiedziałem się

< *1

po wojnie juz czę3c dostała się tara dc niewoli niemieckiej.

rój dowódca komcanii por.Brzeziński również zaginęł, miał / .

zostać ranny, a zastępca d-cy kompanii ppor.Altmann w ogóle zaginęł. Do.vódctwo nad moję kompanię objęł jakiś kapitan rezerwy, który nnra się na inęł na irod3e, n^zwiaks nie znam.

I tak nastęDiło ogólne cofania się Armii Pomorze na południe,

/ /

na Tarazawę. ;o'alismy się tylko nocę, ; e dnie kryliśmy się w lasach, chcęc uniknęc bombardowań z powie*orza. Kuchnie nasze

i >

i zaopatrz-nie zaginęły juz w pierwszych dniach wojny. Byliśmy

< /

^ięe na ż-braczym zaopatrzeniu innych jelnostek, lub żywiliśmy się tym co znalezli^ray na polach lub w opuszczonych domach,

50 okazało się po tern bardzo szkodliwe dla zdrowia, prz-szliamy

/

most na 7isls w Tłoclawku i zagłębiliśmy si? znowu w lasy..

3pokoju jeinik nie byjto. Cięgłe bombardowania lotnictwa hirle- rówskiego, cięgła strzelanina/ napięcie nerwowe i głód. T tak doazlismy do miejsc, gdzie odbyła się największa i najkrwawszp

i f /

•bitwa września 1939 r. ~róg nacierał na kierunek £ódz od 3trony północnej, majęc przed 30bę Bzurę i lezęce nad nię miasta ;ochae-»

czew, j£o vicz, łęczyca. l!oja kompania za zadanie miała nacierac na łowicz, który był juz zajęty przez Niemców. Po zaciętej

walce zajęliśmy łowicz i nie chcęc się chwalic, drużyna mija wzięła do niewoli 14 żołnie?zy niemieckich z podoficerem,którzy nie aogęc połęozy^ się ze swoimy, ukrywali się w jakimś ogro­

dzie, będęc odcięci od swoich.Ludność łowicza przyjęła nas -5-

15

(16)

bardzo radoanie,częstajęc tym co mieli.

Nad wieczorem przyszedł rozkaz wycofać się z miasta i/ zajęliśmy nowę linię obronnęt przed łowiczem. 1'iemcy nigdy nie

i * /

myśleli, ze p a ś m i e nad 3zurę zostaną odrzuceni i poniosę tak wielkie 3traty, ze jednak żołnierz polaki unie sif bić i walczyc.

* J

Niemcy widzęc co siędzieje, rz icili od samego rena 17 września

1 t w /

nowe dy.vizje piechoty, bron pancernę i równocześnie nieprzyja­

ciel rzucił największe w tej kampanii uderzenie powietrzne, na całym obszarze, na którym zostały 3tloczone i okrążone armie

uPomorze'1i'* Poznan". Uderz nie to rozproszyło, a co najmniej przybiło do ziemi wszystko, co nie mogło się ukryć w iesie.

A szczególnie dotknęło to maszerując? i wycofując? 3ię za dnia moję 16 dywizję, w skład której wchodziła moja kompania. Uderze­

nie to spowodowało takia zniszczenie,że z poszczególnych kompanii pozostały tylko niedobitki. Tidział ;m sam jak w wielu punktach rzeka płynęła krwię, a rozbity aprzęt wojskowy i cięła poległych naszych kolegów, tworzyły jakglyby pomosty.

Led./o żywy, roztrzęsiony wydostałem sij z tego piekła i

* V 7

z garstkę moich zołnierzy doszlismy do skrpju Puszczy ~£Kx$ckixxx3QSLkg$ /

Zaapinowskiej, do wsi Iłów, pod wieczór i tsm schroniliśmy się się do jakiejś stodoły na odpoczynek.Nad ranem usłyszslismy jakieś chałaay i o zgrozo, język niemiecki. Jak się okazano w cięgu noc^zebrriło się w stodole duzo wojska, cywilów z rodzi­

nami i naw-t polskich policjantów. Uzbrojeni Niemcy kazali

wszystkim wyjsc z podniesionymi rękami^ bez broni prz«d stodołę.

To samo musielismy zrobić i my, nie majęc juz innego wyjścia.

Dookoła bronimy sif jeszcze rozproszone na3ze jednostki, ale to juź nie miało żadnego znaczenia. Taki jest już los żołnierza.

Dla nas wojna jest juz skonczona. Traktowano nas dosyć dobrze, zgod nie z konwencję gene 'skę. Żołnierzy i podoficerów zebrano na

jednę stronę, oficerów i podchorążych oddzielnie na drugę stronę.

Utworzoni? kolumnę i poprpwadzono na3 do obozu przejścio­

wego do Pabianic, pamiętam jak w czasie drogi jakiś volksdeut3ch w mundurz a polskiego kaprala, ale ma jęc już na czapce wojsko-.ej

zamiast polskiego or^a, z papieru narysowany hakatenkreutz, łasił 3i? do Hiem i e c ^ a k piea, e przed nami grał waznę rolę.

Szukał kogoś wśród nas, byc może swego dowódcy, na szczęscie nia znała zł. T Pabianicach uloko.?ano nas w jakisjs fabryce,

leżeliśmy stłoczeni na garsce słomy, a o jedzeniu nie było na razie mowy. Zapomniałem j*3zcze dodać, że przed przyjściem do

16

(17)

i i

do Pabianic, j-ednę noc spędziłismy w kościele w Piętkach.

Tam Niemcy dali do jedzenia słone śledzie, ale Ja nie sko­

rzystałem z tego. I dobrze zrobiłem, ci bowiem co zjedli /*

śledzie w nocy umierali z pragnienia. '? Pabianicach przypo­

mniałem sobis, że tu mieszka moja koleżanka ze studiów pos-r nanskich, kol.łagniew3k a . Napisałem do niej kartkę, którę rzuciłem prziz mur, liczęc na łut szczucia. I rzeczywiście na drugi dzień, wezwano mnie na wartownię,gdzie zobaczyłam j?.

przyniosła ze sob? 1 Itr.mleka, 1 litr.kawy z mlekiem i pajdy

« , /

chleba obłożone jajecznic,-. Po-/iedziała, ze bidzie co dzi^n / /

przychodziła z jedzeniem. Hadosc W 3 r ó d moich kolegów była

wielka. Lecz ja niestety juz nie cieszyłem się z tego.Żołądek

/ / **

mój juz niczego nie chciał przyjmować. Zachorowałem bowiem na krwawą biegunkę, skutki tego co juz poprzednio pisałem.3traszne bóle, ogólne osłabienie, tak źe koledzy zaprowadzili mnie sił?

do polskiego lekarza obozowego.Ten rzeczywiście stwierdził krwawy biegunkę, która mogłaby spowodo?ac tyfus brzuszny.

Transportem samochodowym z innymi chorymi zostałem przewiezio­

ny do .jieraaza, do tutejszego prowizorycznego ssp±isrlx polskiego szpitala -ojskowego. Szpitalem opiekowały się polskie siostry zakonne. Jeszcze przed transportem napisałem li3t do moj?j koleżanki, źe jestem chory i źe będę przetransportowany do

Jakiegoś szpitala, ale zywnosc, który codziennie mi przynosiła, niech dalej nosi, gdyż pozostali tu moi koledzy, również głodni, za co z góry dziękuję. Jak było dalej tego nie wiem, gdyż

straciłem wszelki kontakt z nif i z kolegami.Tierzę , ze r.a pewnj to zrobiła. 7 szpitali w Sieradzu byłem lo dni. Czci­

godne sioar-ry orato ały mi życie. Jako ozdrowieniec zostałem przeniesiony do więzienia w Sieradzu, które było tymczasowym

/

miejscem pobytu naszych jeńców polskich. ?o 2 dniach, pozbywszy się już wszelkich dystynkcji wojs-owych, zwolniono nas do

domu, ale' tylko tych, którzy mieszkali albo na Pomorzu,albo w poznanskim lub na Sitaku. Po różnych przygodach, poprzez Wrocław, ówczesny Brśslau, zajechałem do Poznania. Tu znowu

na dworcu, wszystkich jeńców zebrano i poprowadzono do pazaoisjas- poznanskiej cyCadełi. Po 7 dniach o wodzie i sucharach, po

odebraniu naszych żołnierskich płaszczy, otrzymałem wreszcie tak zwany ^Entlassungsbescheinigung-Pozen-lS października 1939 r ze jakt Sriegsgefangsne wracam do swego miejsca zamieszkania,

-7-

17

(18)

/ -

gdzie natychmiast mam się zameldov?ac i swój mundur wojskowy w przeciągu 3 dni oddać ówczesnym władzom niemieckim. Do domu,/

i

do rodziców wróciłem 17 października 1939 r.Ani nie zameldowałem się, ani m&nduru nie oddałem (mundur został przez moję matkę spalony).

/ J

I tak/ś skonczj%& się moja Odyseja kampanii Wrześniowej, przegraliśmy w 1939 r . , ale nie zostalismy pokonani. ”aród

?ol3ki walczyX od pierwszego do ostatniego dnia wojny, no

wszystkich nieomal mi-jocach kuli ziemskiej- w Norwegii,Praneji, 3slgii,Holandii, w Afryce, we #oszech, w powietrzu i na morzu, nad niebem /Jbglii, w rosji, w partyzantce i w ruchu oporu.

Walka nie poszwa na marne, skończyła się bezwarunkowy kapitu­

lację III Hzeszy w Berlinie.

Po powrocie do domu, poczętko/iG ukrywałem się, a potem gdy kr wawe rz^dy l,3elbschutzu, młnęXy,zacz3ęXeBl pracowac jako siła biurowa w fabryce maszyn rolniczych R.Peters w Ohełianie.

? międzyczasie ożeniłem się, urodziła mi się córeczka Elżbieta, która jednak po roczku zmarłe, a potem córeczka Barbara. i

i roku 1942 wstąpiłem do organizacji podziemnej "Polska Armia Powstania' (PAP)j-ko d-ca II kompanii. G%6xną swy dzia- Xaln03C skie o»va^a / / P P na przygotowania się do po stania zbrój-

t

nego oraz na akcję wywiadowczy i sabotażowy. 7 sierpniu 1943 r.

>

g-stapo dokonało maso .ych aresztowań członków PAP na terenie obecnego województwa toruńskiego, ićnie aresztowania jakoś cudem ominęły. Lecz w sierpniu 1944 r. zostałem aresztowany przez geste- po. -o przebyciu /ięzien w Chełmnie, i w Bydgoszczy, zostałem

przewieziony do obozu koncentracyjnego do Stutthofu.

" Tam w ciemnym borze, oblany wodami, Co to za obóz tonie we mgle?

W druty spowity, jakby cierniami To obóz śmierci, 3tutthof się zwie.'*

ByX to jeden z pierwszych obozów koncentracyjnych zało­

żonych w Polsce,gdyż już 2 września 1939 r. przywieziono do

Otutthofu pierwszych 25o polskich więźniów politycznych z Wybrze­

ża i jeden z ostatnich obozów oswobodzonych przez bohatersky Armię Hadziecky dopiero lo.msja 1945 r. 7, obozie tym zginęło oko£o 85 tysięcy ludzi. Więźniowie tu przedejffszystkiał nie byli ludźmi, tylko numerami. Umierali nie śmierci? naturalny, lecz

/

z głodu, wycieńczenie, na krwawf biegunkę, opuchlinę z .'an?

flegmony, na tyfus plamisty, z pobicia luh z wyroku przez powieszenie albo zastrzelenie. Prowadzono tu również tak zwane

J " J

badania naukowe na więźniach. Największa ilfcsc więźniów w Stutt- hofie ginęła w komorach gazowych. Ja mianem numer 92464

—8—

18

(19)

z trójkątnym winkiem czerwonym, uznaczsjęoym *'wifzien polityczny?

Będęc na poczętku przejściowo w baraku, tak z./anym kwarantan- Ą b nowym, pracowałem przy sypania ziemi. 7/ tym czasie wskutek zimna,

niewygód,głodu i osłabienia, ciężko zachorowałem, straciłem

nawet przytomność, okierowany zostałam do szpitala obozowego, / / , gdsie dzięki prof.z łowna dr. ..tarkusowi, ró.-miez więzień, wr6- ^ ci/ea jako tako do zdrowia. Dzięki wstawiennictwu kolegów, jak kol.Chrzanowskiej i jej siostry oraz koi.Jarockiej eleny,juź dziś'nieźy jęcej, otrzymałem lżejszy pracę, pod dachem,jako przyu­

czony sioil.^rz i szewc. I tak mijały dnie, missi^ce, w cięgłej

v / <

walce o utrzymanie cię przy życiu, aby nie podpaść kapowi, aby

/ *► t t

znowu nis zacnorowac. Iblizaję się iwięta Bożego Narodzenia.

*Arx ,

Smutna to były słęta. Za drutami, z lala od rodziny i swoicn najbliższych, w gronie takich na mych więzni-Sw jak ja. .7 gronie najbliższych kolegów urządzamy sobie wieczerzę wigilijny z paczek skromnych, które nam rodziny przysłały, gdyż w tym juź czasie wolno byZo rodzinom raz na aiiesifB przysyłać paczkę. Ale zanim paczka

do ciebie iotiirła, połowę z tej paczki, przy rozdawaniu zabierali juź tak zwani "pro/sinięci” obozowi. Ale i to co zo3talo było

/ /

dobre. Sprzeciwie się, groziło pobiciem lub na?et amiercię.

i 0

7/isr żyliśmy wszyscy, źe nas pnę wigilię nopewno juz spędzimy

/ ' '

*?srid swoich. Corsz częściej zaczęły się pokazyvmc w dzień samo­

loty alianckie, coraz wyraźniej dochodził nas głuchy odgłos

/ >

wybuchów, coraz częściej widzieliśmy zdeisrworanych hitlerowców.

Czyżby to juz wszystko się kończyło ? Ale nie. Dalej smierc siała swoje zniszczenie, dalej zabijano, dalej wieszano niesz- częnli r j a h kolegów, dalej gazowano. A front zblizał się coraz bliżej. Już bohaterska Armia "aiziccka pcicholziłn pod 7?lbl?g, nacierała no ?'alborg, a to juź tak blisko n a3. chwila wyzwolenia juz jfst bliskn.

7 mroczny poranek 23.stycznia 1943 r. hitlerowskie władze obszove,wobec zbliz&i^cych się wojsk radzieckich i polskich,

zarzędziły ostatni apel obozowy, który był poczęckiera ewakuacji obozu. Po ”zaopatrzeniu1 w prowiant wystarczający zaledwie n &

1 dzień, ^ słoneczna południe ,przy silnym mrozie dochodzącym do minus 2o stopni Celsiusa i silnym wietrze, kolumny 25 tysięcy więźniów, otoczone S3-raanami z psami,opuściły obóz, nozpoczęł się upiorny marsz, ila wielu ostatni w życiu.Trudne warunki atmosferyczne, głód i katastrofalny stan zdrowia wycięczonych

/ p f

więźniów, zmiejszał szanse przezycia tego "marszu śmierci’

Będ^c w ostatniej kolumnie, opuszczającej obóz, widziałem w czasie drogi lezęce ciała zmarzniętych kolegów na poboczach drogi, lub zastrzelonych przez eskortę- 33-manów ukraińskich.19

(20)

Dopiero późnym wieczorem, o zrarokufaako /ano na-o do przewiewnych, bauerskich stodó^ na nocleg. Przemęczeni więźniowie natychmiast zasypiali. j^Od i zmęczenie fizyczne doprowadzamy nas do komplet- nago wyczerpania. Trzeciego dnia ''marszu śmierci” nad ranem,gdy kolumna moja -ybiera^fi się do dalszego marszu,u mi aię z p i rcioma kolegami ukryć w otoiole i tak uniknęliśmy dalszego

) f 1

śmiertelnego marszu, a może nawet i śmierci.Kol esami tymi byli

' 1

fdzia juz niszyjfcy, &yZy burmistrz miasta. Ch-imnn kap.rez. f y lyIfalerczyk, i-awel Hędzlik, major rez,-rlein,harcmistrz ',’ieplik,

. r ity- f ,

iJ obecniź migsz-j^tęcy w Toruniu i tez juz nie zyjęc ■ Ant-k, naz-

\ y v/i3ka tez nie pamiętam. .o wielu perypetiach, błąkania się w terenie zajętym jeszcze pr~ez Siemcćw, po prz.jsciu frontu w Iczewie, zajętym juz przez nr mię radziecką, 15 marca 194-5 r.

wróciłem głodny, kompletnie wyczerpany do rodziny, do zony i rodziców.

Oto doczekałem się nareszcie kresu mojej wędrówki, zosta­

wiłem poza sooę ponury obóz, otoczony drutem kolczastym, gdzie tylu moich kolegów i ja tak dużo wycierpieliśmy.

Jakz jestem szczęsliwy, źe dane mi by^o powrócic i rozpo- /

G Z ę c pracę dla odbudujęcej się po zniszczeniach Ojczyzny.

Jielu jednak nie wróciło.

Isatament poległych i obowięz -k wobec żywych nakazuje /

wieczny pamięć o tamtych latach. Karód Polski nigdy nie zapomni imion,n a z i s k i zasług uczestników walk z faszystowskim na-

C / t

jezdzcę. Obac zawsze będzi:my o to, by pokolenia, urodzone juz po wojnie rozumiany, ze im także przypada honor i trud vypeł-

/ /•

niania testamentu poległych. I 0 ty12 powinniśmy wszyscy pamiętać.

20

(21)

_Sgflg-_4°~fcyozęce mojej działalności w okresie

_od_1937_r_§o jDbecne j__chwili^_to_znaczy_jio_1976_r. /•*

Egzamin dojrzałości zdałem w r&ku 1937 w Państwowym Gimnazjum Męskim im.Króla Kazimierza Jagiellonczyk? w Chełmnie.

Po zdaniu matury odbyłem służbę wojskową w Dywizyjnym Kursie podchorążych Rezerwy przy o j pp. w Grudziądzu,uzyskując stopień podchorążego rezerwy, z przeniesieniem do 65 pp.w Grudziądzu,jako d-ca drużyny, po ukonczeniu służby wojskowej ?.r roku 1933 wstą­

piłem na Uniwersytet Poznanski,Tydział lekarski,studium wychowania fizycznego.Yybuch wojny przerwał mi dalsze studia.15 sierpnia

1939 r. zostałem zmobilizowany i odbyłem Kampanią Wrześniowy w stopniu plutonowego-podchoręzego, jako d-ca plutonu w 65 pp. w

Grudziądzu.Brałem udział w walkach pod Grudziądzem,łowiczen, nad Bzurę i w Puszczy Kampinowskiej w Armii ”Pomorze”.Do niewoli niemieckiej dostałem się 20.września 1939 r. pod ¥arsza?/ą. Przebywałem w przej s- eiowych obozach jenieckich w Pabianicach, Sieradzu w Poznaniu.

Jako uczestnik walk pod Warszawę i ciężko chory zastałem zwolniony z obozu jenieckiego z Poznania 15.października 1939 r.Dowód zwol­

nienia -3ntla3sungbe3cheinigung z Poznania.?o powrocie do domu, ukrywałem się początkowo, a pożem pracowałam w ?abryce R.Peters w Chełmnie, jako 3 i ł a biurowa. ’Y roku 1942 wstąpiłem do organizacji podziemnej ''Polaka Armia Powstania'' PA?) jako d-ca TT kompanii.

W sierpniu 1944 r. zostałem aresztowany, na skutek dekonspiracji przez gestapo.Po przebyciu więzień w Chełmnie i w Bydgoszczy,zo­

stałem przewieziony do obozu koncentracy jnego dc Stutthofu,gcŁ; ie przebywałem az do chwili ewakuac.‘i obozu w końcu stycznia 1945 r.

w czysie której udało mi się z kilkoma kolegami, w czasie transpor­

tu uciec.Do Chełmna wróciłem 15 marca 1945 r.

Gd 1. kvietnia 1945 r. pracowałem jako nauczyciel az do chwili mojego' przejścia na emeryture w roku 1975.w Liceum Ogólnokształcącym w Chełmnie, gdzie do obecnej chwili pracuję jeszcze, mają kilka

godzin w szkole,wykładając przedmiot Przysposobienie wojskowe.

W rpku 1965 po studiach zaocznych na Akademii Wychowania fizycznego w 7,'arszawie,zdałem egzamin magisterski z 7/ynikiem

"bardzo dobrym’1

W roku 1972 otrzymałem nominację na stynowisko Profesora Szkoły Średniej, a w okul974 nominację na stanowisko Nauczyciela Dyplo­

mowanego. Również w czerwcu 1974 r.otrzymałem nagrodę Ministra Oświaty i Wychowania,za wybitne osiągnięcia w pracy dydaktycznej

i wychowawczej- nagrodę II stopnia.

* 21

(22)

W roku 1945 wstępjjem do Pooskiej Partii Socjalistycznej, a po

Zjednoczeniu do Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej w Chełmnie.

Również w roku 1946 wstępiłem do Polskiego Zwięaku B.Więźniów Politycznych, a po zjednoczeniu do Związku Bojowników o Wolność i Demokrację w Chełmnie.Pełniłem tara początkowo funkcję sekretarza, a obecnie jestem członkiem Zarzędu i członkiem Komisji Współpracy z &%odziejzę, jako prelegent.

Pracuję również w Froncie Je'In ości irarodu, j=stsm członkiem

Komisji Komitetu Obwodov/ego nr.7,członkiem Komitetu Osiedlowego nr.2, Członkiem Zwięzku Nauczycielstwa Polskiego, przewodniczącym szkolnego Koła Towarzystwa Krzewienia Kultury Świeckiej, oraz pracuję również na polu sportowym,jako członek Zarządu Ko^a Sportowego "Start" - Nadwislanin, członek Zarzędu Szkol 'ego Związku Sportowego ( przez długi czas wiceprzewodniczęcym), sędzię okręgo?.^ym t koszykowce,

sędzię, zwięzkowym w lekkiejatletyce, oraz w innych d z l e ć z inach spor­

towych.

Jestem również członkiem Polskiego Towarzystwa Walki z Kalectwem nalezęc do Zwięzku Magistrów Wychowania Fizycznego,pracujęcycj w Reha­

bilitacji. Od lo lat jestem instruktorem w Międzyspółdzielnisnym Ognisku Kultury Fizycznej Inwalidów "Start" w Bydgoszczy, a obecnie w Toruniu, prowsdzę.c zajęcia rehabiliżacyjne w Spółdzielni Inwalidw !

"I Maja’1 w Chełmnie.

Posiadane Odznaczenia:

1.“Złozty Krzyz Zasługi" URP- 1974 r.

2. "Srebny Medal Zasłużony na Polu Chwały" URP- 1974 r.

3. " Medal Zwycięstwa i Wolności" KRN. - 1948 r.

4. "Medal Zwycięstwa i Wolności" UPJP. - 1959 r.

5. "Medal Zwycięstwa i Wolności " URP - 1973 r.

6. " Odznaka Grunwaldu " NDWP - 1958 t , 7. " Odznaka Grunwaldu" NDWP - 1962 r.

8. Honorowa Odznaka " Za Zasługi w Sporcie Szkolnym" Z!G!SZS - 1973 r, 9. Odznaka Pamiętkowa "Służba Polsce" 3 Bryg.PO-SP.194-9 r.

Posiadam zaświadczenie kombatanckie nr.o9o348 Toruń 1976 r.

i inwalidę wojennym II grupy,wskutek inwalidztwa pozostającego w zwięzku z pobytem w obozie koncentracyjnym.

powyzsze dane,które podałem sę. wiarygodne i mogę w każdej chwili przediozyc na nie dowody

*

(-) mgr Brunon Zastempowski legitymacja ZBoWiD nr.o547oo

22

(23)

'

W *v- 'V

S :

. V

r- V

; , V t , r -ii

Chełmno, dnia 23.stycznik 1969 r.r

DO

Zarządu Powiatowego \

Związku Bojowników o Wolność i Demokrację w C h e ł m n i e * ( = = = = = = = = = = = = = = = = = ==== = = =

!vS

7 związku z pismem ZBoWiD w CheZmnie z dnia lo.stycznia 1969 r.

w spa?awie piśmiennego udzielenia relacji i opisu udziału w walkach o niepodległość Pol3ki, oraz jakie odznaczenia zostały mi dotęd na­

dane, składam piśmiennie następujące wyjaśnienia:

a) Bralem udział w Kampanii Wrześniowej w roku 1939 jako d-ca plutonu w 65 pp., który wchodził w skład grupy operacyjnej gen. Boł- tucia, Armii Pomorze, dowodzonej przez gen.Bortnowskiego. Brałem udział w walkach pod Grudziądz sm, pod Gardę j^, , oraz przeszedłem cięż­

kie walki nad Bzur^, oswobodzałem również miasto powieź;*Do niewoli dostałem się dnia 24.września 1939 r."W Puszczy Kampinowskiej w cza­

sie przedzierania się do Warszawy. W niewoli niemieckiej byłem po­

czątkowo w Pabianicach, i w Sieradzu, sk^d udało mi się w czasie transportu zbiec.

b) W roku 1943 wst^piZem dó organizacji poddziemnej do Polskiej Armii powstancaej na terenie miasta CheZmna, gdzie byłem mianowany d-c-51 li kompanii.,y tym czasie praco-aZem w Firmie niemieckiej R.Pe­

ters w Chełmnie (obecny TOR) gdzie nasza praca podlegała na sabota- v/

zu. Niestety w roku 1944 w sierpniu zostałem aixH20x aresztowany przez gestapo i po przebyciu więzień początkowo w Chełmnie,potem

\

w więzieniu gestapo w Bydgoszczy,zesrany do obozu koncentracyjne^o w Stutthofie obok gdańska , skęd w czasie ewakuacyjnego "marszu S2i±x*

śmierci" w HijtszaiJi w lutym 1945 r. udaZo nam się z kilkoma towa­

rzyszami niedoli zbiec.

Na tym kończę mój krótki opis udziaZu w walkach o niepodle­

głość Polski. / #

c) Dotychczas posiadam następujące odznaczenia:

1) "-Medal Zwycięstwa i Wolności" dwukrotnie, pierwszy nalany mi

przez prezesa Rady Ministrów w dniu 12,6.1948 r. i drugi Uchwała Rady Państwa w dniu 25.sierpnia 1959 r.

\) "Odznakę Grunwaldu" - dwukrotnie, pierwszy nadany mi w dniul5 listo­

pada 1958 r. i drugę. w dniu 22 lipca 1962 r.

S

~\rjTr

, V- . _

(-) mgr Zastempowski Brunon CheZmno,

.

23

(24)

24

(25)

25

(26)

• ' ' ' ... - :

. . . . ■ ., . • ••-v1 r.

O d p i s !

= = = = = = = = = = = = = =

-

z_Ksi|;zeczki_WO2skowe2_3eria_0_nrL267777_^dana_Grądzi|;dz l^*.łi.IIii251_£rz«z_Wo1i_skow§;_Ęomend£_Re j_onow|__Grudzi|.dz

ostatni stopień woj skowy : siezzant -podchorąży-5.Szef a Pow.

Sztaba Y/ojsk, Nr.lo z dnia 28.o4-.197o r.

str.7 15.0 8.1939 65 pp»Grudziędz - front -(granica) l.o9« 1939 £^PP« front - dwca piat,

1 9«§9 . 1 9 3 9 r. wzięty do niewoli niemieckiej O d p i s !

7 l

Gruppe Schenckendorff Posen, den 15.lo,1939 r.

Ib

Entlassangsbescheinigang .

Der Kriegsgefangene Branon Zastempowski aus Kaim,.kreis Kaim ist ,am 15.lo.1939 a^s Posen entlassen. gntlassungsgrund:

Kriegsgefangener aus '.7arschau. Er hat sich sogort bei^ Ein- treffen im Heimatort bei seinea Zustandigen Landrat and Barg-ś germeister za melden,spatestens 3 Tage nach der Entlassang.Er hat sich sofort Zivil anzaziehen and die Uniform and Aasrasta ngsstiicke bei seinem Bargermsister abzageben, spatestens 24- s Stunden nach Eintrefang in Heimatorte

Grappe Schenckendorff Ib

(-) podpis nieczytelny Rittneister

Pieczęc okręg^a:

Brze^ hitlerowski napos nieczytelny

i V

26

Cytaty

Powiązane dokumenty

Fig. 4: Schematic cross-section of the optical coupling method. The wafer layout is defined by lithography. The VCSEL is positioned by solder self-alignment and the optical fiber

4 W. „V/is- nyk Kyjiwskoho Uniwersytetu”. 95—108; tejże Do pitannia pro zwiazok mahnatskoho hospodarstwa Prawobereżnoj Ukrajiny z rynkom. „Wisnyk Kyjiwskoho

Ocena poprawności składu diet ułożonych na ćwiczeniach, omówienie schematów postępowania i aktualnie obowiązujących wytycznych przy układaniu jadłospisów dla osób z

Pod koniec roku Profesor zaprosił mnie do siebie, co wprawiło mnie w kon- fuzję: Białas zaproponował mi nieco wcześniej ubieganie się o staż na Uniwer- sytecie i teraz (nie

W stadium o przebie- gu ciężkim zmniejsza się ilość wirusowego RNA w su- rowicy i wraca do normy liczba płytek krwi, podczas gdy w przebiegu śmiertelnym choroby jest nadal

Research works and discussions on space management, and especially on urban space management, most often held from the viewpoint of desired housing construction

Liber fundationis episco- patus Vratislavienis (Codex diplomaticus Silesiae t. Oczywiście chodzi tu o daninę tygodniową.. Dokument nasz stwierdza wyraźnie, że chodzi

Była to główna część wielkiej fali strajków, które rozpoczęły się 1 lipca w WSK PZL Mielec i przeszły w ciągu tego miesiąca przez całą Polskę, kończąc się w