Marek Mariusz Tytko (Kraków) Klinika ciemności
(z cyklu: Koniec świata) 14. Los
Los daje szczęście i nieszczęście Miłość równoważy śmiercią Próbuje moje życie
Obdzielić po równo Radością i smutkiem
Jak Opatrzność a tak nieopatrznie W beztrosce dodaje mi trosk Do rozkoszy przymnaża cierpienia Zdrowie obciąża chorobą
Z solidarności prowadzi w samotność Tka wątek przyjaźni
I jak wróg rwie nici porozumienia Umieszcza we wspólnocie I niszczy wszelkie więzi Aż zostaję sam na sam ze sobą Każdemu błogosławieństwu Przysparza przekleństw
Z jasnego szczytu zrzuca w ciemną dolinę Świetlisty dzień gasi mroczną nocą Nadzieję na wieczność
Zabija rozpaczą przemijania Z poczucia dobrostanu Wtrąca mnie w stan marności Każdemu początkowi dodaje koniec Ducha zakrywa materią
Prawdę — kłamstwami Piękno — brzydotą
Włożono mnie w świat tu i teraz pytam o los Opatrzność Nie znajduję odpowiedzi w niewierze — pozostaje mi wiara Nazywam się Hiob jestem nikim
Wkomponowany we wszystko co przemija i nie przemija Pragnę przetrwać i być ocalonym po końcu mojego świata
Pragnę zajaśnieć po zamroczeniu śmiercią — szukam mego Zbawcy
Kraków, dnia 24 lutego 2010 r.
_______________________________________________________________
Źródło: [w:] Koniec świata 2012, red. Edward Przebieracz, Tarnowskie Góry 2010, s. 116-117.