• Nie Znaleziono Wyników

Pomiędzy "koinè" a falsyfikatem : typy i funkcje cytatów w twórczości Olgi Tokarczuk

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Pomiędzy "koinè" a falsyfikatem : typy i funkcje cytatów w twórczości Olgi Tokarczuk"

Copied!
9
0
0

Pełen tekst

(1)

Uniwersytet Jagielloński Kraków

POMIĘDZY KOINÉ A FALSYFIKATEM – TYPY I FUNKCJE CYTATÓW W TWÓRCZOŚCI OLGI TOKARCZUK

Wśród możliwych funkcji cytatu wymienia się zwykle sytuowanie dzieła w ob- rębie zastanej tradycji literackiej1. Może mieć ono kilka wymiarów – jednym z nich będzie uruchamianie kodów kulturowych znanych docelowej grupie czytelników, budowanie wspólnoty komunikacyjnej. Jeszcze innym jest od- woływanie się niejako ad auctores – przydawanie własnemu tekstowi powagi, poprzez nawiązanie do tego, co kanoniczne i „wysokie”. Ten przypadek budzi szczególnie wiele wątpliwości – może rodzić podejrzenie o instrumentaliza- cję cytatu, który staje się w zasadzie gadżetem, ozdobą, nadającą pozory głębi i erudycyjności. Za inną możliwą funkcję cytatu można uznać wytwarzanie semantycznego napięcia między dwoma tekstami, nadawanie nowych, nie- oczekiwanych sensów2. Te trzy wymiary cytatu: cytat jako element tworzenia interpretacyjnej koinè, cytat jako składnik intertekstualnej gry semantycz- nej i cytat jako poręczne narzędzie wpisywania własnego tekstu w krąg tego, co uznane, krytyka dostrzegła w twórczości Olgi Tokarczuk. Jej proza jest – i pewnie jeszcze długo pozostanie – zjawiskiem kontrowersyjnym, trudnym do jednoznacznego zaklasyfi kowania, mowa tu bowiem o pisarce ochrzczonej przez niektórych krytyków mianem polskiego Paulo Coelho3, przez innych zaś stawianej na piedestale jako jedno z najciekawszych nazwisk prozy pol- skiej po roku 1989. Kwestia zastosowania cytatu jest tutaj jedną ze składowych

1 T.  Kostkiewiczowa, Cytat, [w:] M.  Głowiński, T.  Kostkiewiczowa, A.  Okopień-Sławińska, J. Sławiński, Słownik terminów literackich, Wrocław 2002, s. 86.

2 Ibidem.

3 M. Miecznicka, Powieść o ucieczce donikąd, „Dziennik”, 2007, nr 238 (451), s. 23.

(2)

zagadnienia znacznie szerszego – tego, co bywa nazywane „sporem o Olgę To- karczuk” – pytania o wartość artystyczną tej prozy.

Sama Tokarczuk (głównie jako eseistka) zastanawia się nad statusem litera- tury, jej możliwościami ekspresji ludzkiego doświadczenia i rolą fi kcji. Przyzna- je pisaniu wiele funkcji o charakterze psychologicznym, społecznym, a nawet metafi zycznym. Literatura jest przestrzenią wypracowywania międzyludzkie- go konsensusu, praktyką podobną do tej, jaką kiedyś było snucie opowieści, a więc jest uznana za czynnik tworzący wspólnotę. W eseju Pstrąg w migdałach zostaje zdefi niowana jako działalność, która „(...) łączy ludzi w uzgadnianiu jakiejś rzeczywistości. Tworzy czas, przeszłość, wytycza granice tożsamości, kopie fundamenty pod kulturową wspólnotę, buduje drogi do reszty świata”4. W tym kontekście przystępność literackiego języka autorki Prawieku... i jej fl irt z popkulturą zyskują nieco inny wymiar: mogą być interpretowane jako wypracowywanie pewnej koinè, kodu literackiego, który będzie znosił granice społeczne i będzie czytelny dla możliwie dużej liczby odbiorców.

To, co w deklaracjach samej autorki ma być „kopaniem fundamentów pod kulturową wspólnotę”, bywa oceniane surowo. Modelowym przykładem takiej krytyki jest opinia Krzysztofa Uniłowskiego, który wpisuje Tokarczuk w to, co nazywa „prozą środka”. Przekraczanie granic między kodami komunikacyj- nymi nie jest dla niego żadną zaletą, a wtórne wykorzystywanie elementów tra- dycji uważa za nieledwie profanację. Przyrównując wielką literaturę do „świę- tych ksiąg”, a proces jej interpretacji do egzegezy tychże, Uniłowski traktuje książki Tokarczuk jako ich „pospolity falsyfi kat”. To literatura, która jedynie kopiuje kody „wysokiego” modernizmu. Proza ta jest owocem upadku kultury, a sposób, w jaki imituje dawne wzorce, stanowi coś w rodzaju oszustwa:

(...) można by powiedzieć, że tym samym ratuje resztki dawnego kodu literackiego.

Wiąże się to jednak z fetyszyzacją owego kodu. Jest on uznawany za cenny nie dlatego, iżby pozwalał na osiągnięcie pożądanych wartości (estetycznych, poznawczych, histo- rycznoliterackich itd.), ale sam w sobie okazuje się wartością5.

Uniłowski podkreśla, że łączy się z tym „wygodna obłuda”6 – istnienie li- teratury imitującej dawne wzorce, a równocześnie nieniosącej z sobą istotnej wartości artystycznej pozwala utrzymywać dobre samopoczucie literackiej publiczności – oto wciąż czytamy dobre książki, tak naprawdę nic się nie zmie- niło. Tokarczuk pisała o szukaniu koinè, przekraczaniu społecznych i kultu- rowych barier komunikacyjnych przez coś, co można by określić jako „język bardziej pojemny”, który nie byłby ani zanadto popkulturowy, ani zanadto eli- tarny. Uniłowski mówi zaś o – w jego odczuciu – nieakceptowalnym projekcie społecznym, w którym „dawna inteligencja ma się spotkać z nowymi bourgeois

4 O. Tokarczuk, Pstrąg w migdałach, [w:] eadem, Moment niedźwiedzia, Warszawa 2012, s. 131.

5 K. Uniłowski, Cała prawda o „prozie środka”. Cz. 3, „Fa-Art”, 2003, nr 1–2, s. 74.

6 Ibidem, s. 74.

(3)

w obrębie klasy średniej, której ideały winny być wypadkową inteligenckiego dziedzictwa oraz dorobkiewiczowskich potrzeb i snobizmów”7.

Byłby więc grzechem ten mariaż wysokiego z niskim? Być może jedną z najbardziej prowokacyjnych cech twórczości wałbrzyskiej pisarki jest właśnie owo beztroskie z pozoru przekraczanie granicy między dyskursami. Wywołuje ono u niektórych krytyków odruch sprzeciwu: oto literatura, która podszywa się pod coś, czym nie jest – imitacja, falsyfi kat.

RECYCLING, CYTAT, INKRUSTACJA...

Jaki sens ma przywoływanie dawnych wzorców, ponowne uruchamianie prze- brzmiałych – zdawałoby się – konwencji? Na ten problem krytycy zwracają uwagę już w recenzjach debiutu powieściowego pisarki. Analizując Podróż lu- dzi księgi, Mieczysław Orski dostrzega istnienie Tokarczuk-lektorki. Wskazuje na obecne w jej tekście zapożyczenia z powieści pikarejskiej, wykorzystanie praktyk kolażu i pastiszu wypracowanych przez powieść postmodernistyczną (Borges, John Barth), a nawet dług wobec baśniopisarstwa. Podkreśla komu- nikacyjny walor takich zabiegów – odwołanie do wspólnej płaszczyzny inter- tekstualnej, do tego, co może stanowić fundament kulturowego porozumienia:

W powieści Tokarczuk co rusz natykamy się na cytaty i epizody fabularne wchodzące w zakres niejako wspólnej bazy świadomości i kulturowej podświadomości współczes- nego człowieka, oczywiście edukowanego w szkołach i kształconego m.in. na typowych lekturach dzieciństwa; jest to zgodne z przyjętym dziś kierunkiem rozwoju prozy świa- towej i na ogół twórczo przez autorkę wykorzystane8.

Zdaniem krytyka Tokarczuk nie potrafi ła jednak utrzymać swojej narracji w tym rejestrze i wpadła w końcu w pułapkę „schematów literackich, stereoty- pów zbiorowej wyobraźni, zapożyczonych idei”9.

E.E., CZYLI NOWA TWARZ PANA JUNGA

Wielość możliwych odpowiedzi szczególnie dobrze widać na przykładzie E.E. – powieści opartej na mocnej stylizacji, nawiązującej do modelu powieści psychologicznej wysokiego modernizmu i zawierającej ogromną liczbę od- wołań intertekstualnych. Co na to krytycy? Zbigniew Bauer określa powieść

7 Ibidem, s. 75.

8 M. Orski, O księdze i książkach, „Przegląd Powszechny”, 1995, nr 3, s. 374.

9 Ibidem.

(4)

Tokarczuk jako odkrywanie „smutnego piękna zapomnianego języka”10. Zwra- ca uwagę na styl, który ma – jego zdaniem – odtwarzać nastrój czasów schyłku jednej epoki i początków drugiej. Przywoływanie starych wzorców nie jest tu interpretowane jako pusty gest czy imitacja literatury wysokiej – ma sens, choć nie służy stawianiu pytań egzystencjalnych, bo, jak pisze, „E.E. jest – w gruncie rzeczy – powieścią o niczym”11.

Zarówno Orski, jak i Uniłowski postrzegają elementy dawnego kodu obec- ne w E.E. jako li tylko ozdoby, emblematy czy gadżety. O ile pierwszy przydaje im jeszcze walor estetyczny, o tyle drugi zakłada, że służą swoistej – w dużej mierze cynicznej – mistyfi kacji. Wydaje się, że akurat ta powieść na taką ocenę nie zasłużyła, a rola odwołań do literackiej i fi lozofi cznej tradycji jest w tym wypadku wysoce sfunkcjonalizowana.

Powieść rozpoczyna cytat z George’a Berkeleya: „Nieuzasadnione jest odróżnianie świata duchowego od materialnego... Naprawdę istnieją tylko osoby”12. Zdanie to wprowadza w sedno fi lozofi cznego wymiaru tego tekstu – prymat subiektywności nad obiektywnością, życia psychicznego nad światem zewnętrznym. Uniłowski pisał o fetyszyzacji kodów moderny, o ich koniunk- turalnym używaniu, tymczasem tu mamy do czynienia raczej z ironiczną grą intertekstualną opartą na modelu konstrukcyjnym modernistycznej powieści psychologicznej.

Najbardziej dobitnym przykładem wykorzystania cudzego tekstu są w tej powieści zapiski młodego badacza, Artura Schatzmanna. W dużej mierze skła- dają się z dosłownych cytatów z mało znanej pracy doktorskiej Carla Gustava Junga, O psychologii i patologii tzw. zjawisk tajemnych13 (Zur Psychologie und Pathologie sogenannter okkulter Phänomene). Ponadto pisarka zaczerpnęła z jego tekstu zarys fabuły i pewne elementy charakterystyki głównych boha- terów oraz naukowy styl opisu przypadku tytułowej E.E. – nastoletniego me- dium, Erny Eltzner. Najistotniejsze jest tutaj jednak nie powtórzenie, ale wiele przekształceń ujawniających się na jego tle. Tokarczuk dokonuje zupełnego odwrócenia hierarchii – to, co młody Jung uznawał za patologiczny wytwór osobowości somnabulicznej, a młody Schatzmann (w którego osobie pisarka w dość wyraźny sposób sparodiowała Junga) dodatkowo wzbogacił koncepcją opartą na fi zjologii mózgu i interferencji impulsów elektrycznych, w kontek- ście całej powieści okazuje się manifestacją tego, co pierwotne i prawdziwe.

Koncepcja Schatzmanna zostaje ukazana jako odwrócenie porządku realne–

nierealne, bo to doświadczenie wewnętrzne jest jedyną dostępną realnością.

10 Z. Bauer, Zapomniany język przeczuć, „Nowe Książki”, 1996, nr 3, s. 13.

11 Ibidem.

12 O. Tokarczuk, E.E., Kraków 2005, s. 5.

13 Zob. C.G. Jung, O psychologii i patologii tzw. zjawisk tajemnych, tłum. E. Sadowska, War- szawa 1991.

(5)

ANNA IN W GROBOWCACH ŚWIATA – REINTERPRETACJA CZY PARAFRAZA?

Powieść o bogini Annie In to specyfi czny mariaż elementów popkulturowych z mitologią sumeryjską. Czy jest artystycznie funkcjonalny? Bardzo ostro spra- wę stawia Dariusz Nowacki, który deprecjonuje całość podjętych przez Tokar- czuk zabiegów mających na celu uwspółcześnienie mitu znanego z glinianych tabliczek. Nowacki wprowadza rozróżnienie „reinterpretacji” i „parafrazy”.

Reinterpretacja – a tym, zgodnie z założeniami serii wydawniczej, miała być ta powieść – powtarza, ale też wprowadza sensotwórczą różnicę. Powieść To- karczuk ma być jej pozbawiona, bo tak naprawdę różnic tutaj nie ma. Mogłaby być „prze-pisywaniem”, które krytyk traktuje jako „dostojny, głęboko ideowy rewriting”, czyli praktykę polegającą na podejrzliwej lekturze i nadawaniu no- wych sensów starym opowieściom. „Prze-pisywanie” to ruch rewaloryzacji,

„przewietrzania” i „odbrązawiania”, a tymczasem historia Anny In jest „pro- stą modernizacją”, która nijak się ma do postmodernistycznej zabawy kon- wencjami i gry z kanonem światowej kultury14. Tokarczuk opatrzyła powieść posłowiem, w którym tłumaczy swoje założenia. Symptomatyczne, że podob- nie jak to miało miejsce w wypadku E.E., akcent ponownie położony zosta- je na sferę subiektywności. Pisarka odwołuje się do defi nicji mitu autorstwa Karla Kerényi – mit jest „boską epifanią w mózgowym ośrodku językowym człowieka. (...) jest realny na tej samej zasadzie, według której być realnym znaczy być postrzeganym”15. Swoją aktywność twórczą przyrównuje do „lite- rackiej archeo logii”, rekonstruowania z fragmentów naczynia, które niegdyś było użyteczne. Pisze o chęci „przeniesienia mitycznej opowieści w możliwie największą bliskość współczesnego czytelnika”16.

Proza Tokarczuk jest próbą oddania we współczesnej polszczyźnie styli- stycznych cech sumeryjskiego pierwowzoru. Pojawiają się w niej powtórzenia, wyliczenia, refreny, fragmenty imitujące hymny czy lamenty. Najbardziej in- teresujące są jednak te komponenty, które stanowią – podobnie jak to miało miejsce w tekście E.E. – nieomal (z akcentem na „nieomal”) dosłowny cytat z tekstu, utrwalonego na glinianych tabliczkach. Na czym polega różnica?

Sama Tokarczuk podsumowuje to, co zrobiła, jako sklejanie ułomków, ale i uzupełnianie ich w miejscach, w których narracja z klinowych tabliczek urywa się. Tej rekonstrukcji dokonuje z jednej strony poprzez próbę empatycznego wniknięcia w możliwe motywacje i emocje mitycznych bohaterów, z drugiej

14 D. Nowacki, Stawka większa niż mit: sceptycznie o nowej książce Olgi Tokarczuk, „Tygodnik Powszechny”, 2006, nr 39, s. 23.

15 O. Tokarczuk, Anna In w grobowcach świata, Kraków 2006, s. 195.

16 Ibidem, s. 196.

(6)

zaś poprzez zaklejanie fabularnych luk fragmentami innych mitów, w któ- rych pojawiały się podobne wątki. Całość ma służyć rekonstrukcji matriar- chalnego mitu wielkiej bogini, zapoznanego przez ludzkość i przysłoniętego masywnym zwałem patriarchalnego monoteizmu, ale jest też, w jej rozu- mieniu, próbą dotknięcia jakiegoś głębszego, pierwotnego porządku „bio- logicznego, archetypowego, mitologicznego” „leżącego pod spodem”. Ma się to dziać w ruchu interpretacji, poprzez wykorzystanie cudzych słów, ułom- ków dawnych tekstów:

Dotknąć mitu można było kiedyś dzięki emocjonalnemu przeżyciu, poprzez rytualne w nim uczestnictwo; dziś jednak pozostała nam tylko interpretacja. (...) Kiedyś ludzie nie funkcjonowali na tylu poziomach, co my, lecz za to byli o wiele bardziej zintegrowa- ni, przepaść między intelektem a wrażliwością, między światem a językiem, nie wyda- wała się im tak bolesna. Jednak dziś, tak samo, jak kiedyś, potrzebujemy starych mitów i potrzebujemy ich nowych interpretacji – żeby znów scalić świat, choćby za pomocą cudzysłowu17.

Pisarka podaje źródła, z których czerpała. Nie przeprowadzę tutaj dogłęb- nej analizy wskazującej na sposób, w jaki wykorzystała poszczególne z nich.

Swoistą próbkę niech stanowi jednak fragment Hymnu do Inany zaczerpnięte- go z Th e electronic text corpus of sumerian literature18. W powieści Tokarczuk znajduje się passus, który stanowi nieomal idealne przepisanie tekstu sume- ryjskiego oryginału. Zmiany są bardzo nieznacznie – zmierzają w kierunku prostego uwspółcześnienia przywoływanych w pierwowzorze doświadczeń:

Biec, uciekać, uciszać i uspokajać – są twoje. Wędrować, spieszyć, wstawać i upadać – są twoje. Rozpinać na ziemi drogi i ścieżki, wytyczać miejsca odpoczynku w podróży, spo- kojne – wszystko to jest twoje. Poruszać ziemię i na powrót czynić ją stabilną – są two- je. Niszczyć, budować, wymazywać z map i projektować miasta – są twoje. Zmieniać mężczyznę w kobietę i kobietę w mężczyznę – są twoje. Pożądanie i podniecenie, dobra i mienie – są twoje. Zysk, profi t, bogactwo i bankructwo – są twoje. Patrzenie, podejmo- wanie decyzji, przyzwolenie i kontrola – są twoje. Analizowanie i na powrót składanie w jedno – są twoje. Miłosierdzie i litość – są twoje. Cnoty męskie i kobiece, godności, aniołowie stróżowie, bóstwa opiekuńcze, kościoły i świątynie – są twoje. Skwery i parki, uczelnie i biblioteki. Zapisane strony, te, które czekają na zapisanie, i te, które spłonęły nieodczytane. Litery, słowa, zdania i akapity19.

W angielskim tłumaczeniu sumeryjskiego oryginału zamiast „kościołów i świątyń” występują centra kultu (cult centres). Tokarczuk dodaje „skwery, parki, uczelnie i biblioteki” jako elementy współczesnej scenografi i, a w miej- scu, w którym oryginalny tekst urywa się, wstawia w powstałą lukę kilka no- wych słów: „zapisane strony, te które czekają na zapisanie, i te, które spłonęły

17 Ibidem, s. 218.

18 http://etcsl.orinst.ox.ac.uk/section4/tr4073.htm [dostęp: 24.04.2013].

19 O. Tokarczuk, Anna In..., s. 192.

(7)

niedoczytane”20. Jej własne „litery, słowa, zdania i akapity” stają się próbą ta- kiego właśnie doczytania – uzupełnienia luk, sklejenia ze starożytnych frag- mentów jakiegoś aktualnego sensu.

PROWADŹ SWÓJ PŁUG PRZEZ KOŚCI UMARŁYCH, CZYLI BLAKE W CZASACH POSTHUMANIZMU

To, co dzieje się w Annie In w grobowcach świata można interpretować jako swoiste tłumaczenie dawnego tekstu na język nam współczesny, delikatną pa- rafrazę połączoną z inkrustowaniem pustych miejsc elementami własnej inter- pretacji i innymi tekstami. W quasi-kryminale Prowadź swój pług przez kości umarłych tłumaczenie i cytowanie zyskują jeszcze inny wymiar. Dawny uczeń głównej bohaterki, niepozorny informatyk imieniem Dionizy z obsesyjną pil- nością przekłada na język polski poezje Williama Blake’a. Dlaczego to robi?

Główna bohaterka nie rozumie Blake’a: „Czy on tak myślał naprawdę? Co opi- sywał? Gdzie to jest? Gdzie to się dzieje i kiedy? Czy to jest baśń czy mit?” – pyta. Dionizy mówi, że „to się dzieje zawsze i wszędzie”21. Z Blake’a pochodzi większość cytatów w tekście, z niego zapożyczyła też pisarka motta do poszcze- gólnych rozdziałów oraz sam tytuł powieści. Myśl brytyjskiego mistyka zostaje wbudowana w samo podłoże ideowe powieści. Ulro w interpretacji Tokarczuk to z jednej strony uczuciowa pustynia, dziedzina działania bezdusznego pra- wa, świat rozumu zinstrumentalizowanego, ale przede wszystkim przestrzeń wyzuta z wrażliwości na cierpienie: „Tak wygląda świat bez wyobraźni. Mnie się wydaje, że empatia jest pewnym rodzajem wyobraźni” – powie Tokarczuk w rozmowie z Justyną Sobolewską22. Nawiązania do Blake’a mają w tej powie- ści podwójną tonację – coś z dziecięcej wyliczanki i coś z ponurego memento.

Za motta do poszczególnych rozdziałów służą jej fragmenty Blake’owskiej Wy- roczni niewinności:

20 W angielskim tłumaczeniu sparafrazowany przez Tokarczuk fragment przedstawia się na- stępująco: „to run, to escape, to quiet and to pacify are yours, Inana. To rove around, to rush, to rise up, to fall down and to ... a companion are yours, Inana. To open up roads and paths, a place of peace for the journey, a companion for the weak, are yours, Inana. To keep paths and ways in good order, to shatter earth and to make it fi rm are yours, Inana. To destroy, to build up, to tear out and to settle are yours, Inana. To turn a man into a woman and a woman into a man are yours, Inana.

Desirability and arousal, goods and property are yours, Inana. Gain, profi t, great wealth and greater wealth are yours, Inana. Gaining wealth and having success in wealth, fi nancial loss and reduced wealth are yours, Inana. Observation (1 ms. has instead: Everything), choice, off ering, inspection and approval are yours, Inana. Assigning virility, dignity, guardian angels, protective deities and cult centres are yours, Inana”, http://etcsl.orinst.ox.ac.uk/section4/tr4073.htm [dostęp: 24.04.2013].

21 O. Tokarczuk, Prowadź swój pług przez kości umarłych, Kraków 2009, s. 87.

22 O. Tokarczuk, Błąd w oprogramowaniu świata, rozm. z J. Sobolewską, „Polityka”, 2009, nr 45, s. 61.

(8)

Pies, który zdycha z głodu, służąc panu, Jest zapowiedzią upadłości Stanu.

Koń cięty batem, kiedy w błocie tkwi, Niebiosa wzywa, żąda Ludzkiej krwi.

Zająca upolowanego głośna skarga, Włóknami Mózgu targa23.

Owa podwójna tonacja Blake’a współgra z ambiwalencją przyjętej przez To- karczuk konwencji powieściowej – mamy oto poważne, bolesne treści wprzęg- nięte w ludyczną i „lekką” formę, jaką jest kryminał. Tłumaczenie poety staje się tutaj sygnałem szukania porozumienia między epokami i nieustannej ak- tualności pewnych treści. Ewokowana przez cytat tradycja jest żywa, bo – jak powiedział Dyzio – „to się dzieje zawsze”. I tylko jedno słowo protagonistka wyrzuca poza nawias:

– Bóg stworzył Człowieka Szczęśliwym i bogatym. Lecz przebiegłość uczyniła niewin- nych biedakami – przytoczyłam mu tak ogólnie Blake’a. Zresztą tak właśnie myślę. Tyl- ko słowo „Bóg” biorę w cudzysłów24.

W świetle przytoczonych przykładów postawione w tytule pytanie – koiné czy falsyfi kat? – należałoby chyba jednak rozstrzygnąć na korzyść tego pierw- szego. Wydaje się, że cytaty i inne elementy tradycji w prozie Tokarczuk są wysoce sfunkcjonalizowane, stosowane świadomie i umiejętnie, a ponadto ewokują zwykle ten element tradycji myślowej i literackiej, który w kontekście konkretnego dzieła okazuje się niezwykle istotny, nieledwie kluczowy.

BIBLIOGRAFIA

Blake W., Wyrocznie niewinności, [w:] idem, Wieczna ewangelia, tłum. Z. Krukowski, wy- bór i oprac. M. Fostowicz, Wrocław 1998, s. 82.

Głowiński M., Kostkiewiczowa T., Okopień-Sławińska A., Sławiński J., Słownik terminów literackich, Wrocław 2002.

Miecznicka M., Powieść o ucieczce donikąd, „Dziennik”, 2007, nr 238 (451).

Nowacki D., Stawka większa niż mit: sceptycznie o nowej książce Olgi Tokarczuk, „Tygo- dnik Powszechny”, 2006, nr 39.

Orski M., O księdze i książkach, „Przegląd Powszechny”, 1995, nr 3.

Tokarczuk O., Błąd w oprogramowaniu świata, rozm. z J. Sobolewską, „Polityka”, 2009, nr 45, s. 61.

Tokarczuk O., Anna In w grobowcach świata, Kraków 2006.

Tokarczuk O., E.E., Kraków 2005.

23 W. Blake, Wyrocznie niewinności, [w:] idem, Wieczna ewangelia, tłum. Z. Krukowski, wybór i oprac. M. Fostowicz, Wrocław 1998, s. 82.

24 O. Tokarczuk, Prowadź swój pług..., s. 112–113.

(9)

Tokarczuk O., Prowadź swój pług przez kości umarłych, Kraków 2009.

Tokarczuk O., Pstrąg w migdałach, [w:] eadem, Moment niedźwiedzia, Warszawa 2012.

Uniłowski K., Cała prawda o „prozie środka”. Cz. 3, „Fa-Art”, 2003, nr 1–2.

http://etcsl.orinst.ox.ac.uk/section4/tr4073.htm [dostęp: 24.04.2013].

Katarzyna Kantner – doktorantka w Katedrze Antropologii Literatury i Badań Kulturo- wych Uniwersytetu Jagiellońskiego. Pisze pracę doktorską poświęconą twórczości Olgi Tokarczuk.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Jeśli więc ograniczymy ją do zbiorów, które spełniają względem niej warunek Carathéodory’ego, dostaniemy miarę nazywaną dwuwymiarową miarą Lebesgue’a – i to jest

Dodawanie jest działaniem dwuargumentowym, w jednym kroku umiemy dodać tylko dwie liczby, więc aby dodać nieskończenie wiele liczb, trzeba by wykonać nieskończenie wiele kroków,

przykładem jest relacja koloru zdefiniowana na zbiorze wszystkich samochodów, gdzie dwa samochody są w tej relacji, jeśli są tego samego koloru.. Jeszcze inny przykład to

Spoglądając z różnych stron na przykład na boisko piłkarskie, możemy stwierdzić, że raz wydaje nam się bliżej nieokreślonym czworokątem, raz trapezem, a z lotu ptaka

nierozsądnie jest ustawić się dziobem żaglówki w stronę wiatru – wtedy na pewno nie popłyniemy we właściwą stronę – ale jak pokazuje teoria (i praktyka), rozwiązaniem

W przestrzeni dyskretnej w szczególności każdy jednopunktowy podzbiór jest otwarty – dla każdego punktu możemy więc znaleźć taką kulę, że nie ma w niej punktów innych niż

też inne parametry algorytmu, często zamiast liczby wykonywanych operacji rozważa się rozmiar pamięci, której używa dany algorytm. Wówczas mówimy o złożoności pamięciowej;

„Kwantechizm, czyli klatka na ludzi”, mimo że poświęcona jest głównie teorii względności i mechanice kwantowej, nie jest kolejnym wcieleniem standardowych opowieści o