• Nie Znaleziono Wyników

Debata o Wołyniu w tygodnikach opinii w Polsce

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Debata o Wołyniu w tygodnikach opinii w Polsce"

Copied!
16
0
0

Pełen tekst

(1)

Debata o Wołyniu w tygodnikach opinii w Polsce

Wydarzenia, które miały miejsce na Wołyniu w latach 1942–1944, po dziś dzień budzą wiele kontrowersji. Stanowią trudny temat w relacjach polsko-ukraiń- skich, naznaczonych pamięcią wzajemnych krzywd. dzisiaj Polska uważana za rzecznika Ukrainy w Unii europejskiej jest stałym orędownikiem jej trwałego otwarcia na zachód. Kwestia tragedii wołyńskiej zaś dzieli społeczeństwo pol- skie i ukraińskie. Odmienne stanowiska uwidaczniają się chociażby w stoso- waniu różnych sformułowań opisujących tamte wydarzenia – m.in.: „konflikt polsko-ukraiński”, „bratobójcza wojna domowa”, „antypolska akcja OUN-B i UPA” po „ludobójstwo”, „eksterminacja” czy „czystki etniczne”1

Wiedza na temat historii Wołynia i galicji Wschodniej w okresie drugiej wojny światowej w społeczeństwie polskim i ukraińskim jest bardzo mała. te- mat ten nadal pozostaje niewystarczająco dogłębnie zbadany i stanowi duże wy- zwanie dla historyków. literatura przedmiotu staje się coraz bogatsza, wzrasta

1 Historyk grzegorz Motyka, powołując się na rezolucję zgromadzenia Narodów zjednoczo- nych z 18 grudnia 1992 roku uznał dowolność w stosowaniu terminów „ludobójstwo” i „czystki etniczne”, gdyż te są formą ludobójstwa. zob. g. Motyka, Od rzezi wołyńskiej do akcji „Wisła”.

Konflikt polsko-ukraiński 1943–1947, Kraków 2011, s. 456. Bardzo często spotykany w literaturze przedmiotu jest zwrot „eksterminacja”. Politolog ryszard Szawłowski zauważa, że eksterminacja jest terminem, który znajduje się w obrębie definicji „zbrodni przeciw ludzkości”, a więc „poniżej ludobójstwa”. zob. r. Szawłowski, Klasyfikacja prawna tzw. akcji antypolskiej na Kresach Wschodnich w latach czterdziestych XX wieku jako ludobójstwa, [w:] Wołyń 1943 – rozliczenie.

Materiały przeglądowej konferencji naukowej „W 65. rocznicę eksterminacji ludności polskiej na Kresach Wschodnich dokonanej przez nacjonalistów ukraińskich”, Warszawa 2010, s. 49–50.

(2)

również zainteresowanie mediów, co z czasem wpłynie na rozumienie i posze- rzenie wiadomości o tragedii wołyńskiej. interesujące dane na temat świado- mości Polaków o wydarzeniach na Wołyniu przyniósł raport cBOS „trudna pamięć: Wołyń 1943”2. 41% ankietowanych twierdziło, że ma przynajmniej minimalną wiedzę o tragicznych wydarzeniach, 28% deklarowało, że wiele o Wołyniu słyszało, zaś co trzeci badany (31%) nic o nim nie wiedział. zestawia- jąc te wyniki z badaniem z 2008 roku3, zauważyć należy, że o 10% zmniejszył się odsetek tych, którzy nic nie wiedzą o wydarzeniach na Wołyniu.

70. rocznica tragedii wołyńskiej znalazła odzwierciedlenie na łamach prasy w Polsce. z uwagi na opiniotwórczą rolę tygodników warto przyjrzeć się, jak one przedstawiały tematykę wołyńską. celem niniejszego artykułu jest określenie stopnia zainteresowania zagadnieniem w wybranych pismach oraz zwrócenie uwagi na sposób ujęcia tematu. Kwerendą objęto poczytne na rynku tygodniki, tj. „do rzeczy”, „duży Format” – cotygodniowy dodatek do „gazety Wyborczej”,

„Newsweek”, „Polityka”, „Przegląd”, „Sieci”, „tygodnik Powszechny”, „Uważam rze. inaczej pisane” oraz „Wprost”, w okresie od kwietnia do sierpnia 2013 roku.

Wybór powyższych tytułów pozwolił spojrzeć na tragedię wołyńską z wielu perspektyw i wyodrębnić przeciwstawne stanowiska4

Wołyń to określenie odnoszące się do terenów znajdujących się na daw- nych Kresach ii rzeczypospolitej Polskiej, gdzie największy procent ludności stanowili Ukraińcy. W czasie drugiej wojny światowej ścierały się tu wpływy niemieckie i sowieckie, a polska i ukraińska partyzantka mobilizowały swoje siły do walki o własną państwowość. Masowe mordy na ludności polskiej miały miejsce w 1943 roku. Szacuje się, że zginęło wówczas z rąk ukraińskich nacjona- listów ok. 50–60 tys. osób narodowości polskiej5. dniem symbolicznym tragedii

2 cBOS, Trudna pamięć: Wołyń 1943, lipiec 2013; http://www.cbos.pl/Pl/publikacje/ra- porty.php [dostęp: 17.08.2013].

3 cBOS, Wołyń 1943, lipiec 2008; http://www.cbos.pl/SPiSKOM.POl/2008/K_110_08.

PdF [dostęp: 17.08.2013].

4 Wspomniane pisma były najchętniej kupowane w pierwszych półroczu 2013 roku. zob.:

www.wirtualnemedia.pl/artykul/duzy-wzrost-newsweeka-w-i-polroczu-2013-ostro-w-dol- wprost-i-uwazam-rze [dostęp: 21.08.2013]. W analizie nie ujęto „gościa Niedzielnego” i „gazety Polskiej”. Podyktowane było to tym, iż dostępne na rynku pisma o charakterze konserwatywnym, w tym ujęte w poniższej analizie, dają odpowiednią próbę zbliżonych opinii. Nie odniesiono się również do treści zawartych w tygodniku „Przekrój”, gdyż badanie zawartości pozwala stwierdzić, że temat Wołynia nie został w piśmie ujęty. z uwagi na specyficzny charakter oraz opiniotwór- czość tygodnika wydawanego przez Agorę do analizy włączono „duży Format”.

5 Antypolskie akcje miały miejsce już od 1942 roku, jednak masowego charakteru nabrały wiosną 1943 roku. Szacuje się, że do lipca 1943 roku liczba zamordowanych sięgnęła 15 tys.

osób. zob. W. Filar, Wołyń 1939–1944. Eksterminacja czy walki polsko-ukraińskie. Studium

(3)

wołyńskiej była niedziela 11 lipca 1943 roku. Akcja wymierzona przeciw Pola- kom objęła wtedy 170 miejscowości i 11 tys. osób. znamienny jest fakt, iż napaści dokonano na sześć polskich kościołów i zaatakowano ludność polską podczas mszy świętych. Akcje OUN-UPA charakteryzowały się szczególną brutalnoś- cią. Nie oszczędzano kobiet w ciąży, małych dzieci i ludzi starszych. Oprawcy wykazali się szczególną brutalnością, bezczeszcząc ciała zabitych i posługując się ostrymi narzędziami gospodarczymi6

Odpowiedzialność za mordy na polskiej ludności na Wołyniu i w galicji Wschodniej ponoszą OUN (Organizacja Ukraińskich Nacjonalistów) i UPA (Ukraińska Powstańcza Armia), których celem było stworzenie państwa ukraiń- skiego u boku iii rzeszy. efektem tej współpracy było powstanie bojówek SS ga- lizien, które brały udział w wielu akcjach eksterminacji polskiej ludności w ga- licji Wschodniej, m.in. w Hucie Pieniackiej w roku 1944, gdzie zginęło 1,1 tys.

Polaków7. Motywy działań nacjonalistów ukraińskich ujawniają dokumenty OUN i UPA, potwierdzające zaplanowaną akcję, która miała doprowadzić do oczyszczenia ziem uważanych za etnicznie ukraińskie. Wielu polskich history- ków i prawników m.in. na tej podstawie nazywa te wydarzenia ludobójstwem8Podstawą ideologiczną OUN była praca pt. Nacjonalizm dmytro doncowa.

W tzw. oczyszczuwalnej akcji zainicjowanej przez UPA brali udział ukraińscy chłopi, nierzadko współżyjący z polską ludnością. Wykładnią ukraińskich na- cjonalistów była niechęć do „polskich Panów” wynikająca z narosłych przez lata antagonizmów, podsycanych przez politykę ii rzeczypospolitej Polskiej wobec mniejszości narodowych9

historyczno-wojskowe zmagań na Wołyniu w obronie polskości, wiary i godności ludzkiej, toruń 2011, s. 93–95.

6 S. Jastrzębski, Dzieje ludności polskiej na Kresach Południowo-Wschodnich i Ziemi Wo- łyńskiej w latach 1939–1946, Katowice 2009, s. 92.

7 M. śladowska, Esesmani spod sztandaru OUN, „Przegląd” 2013, nr 19, s. 48–49.

8 Pojęcie to zostało stworzone przez ralfa lemkina, polskiego prawnika, w latach 40. XX wieku. zapis ten wszedł do prawa międzynarodowego w Konwencji ONz z 9 Xii 1948 roku o zapobieganiu i karaniu zbrodni ludobójstwa. Według zapisu ludobójstwem jest: „którykol- wiek z następujących czynów, dokonanych w zamiarze zniszczenia w całości lub w części grup narodowych, etnicznych, rasowych lub religijnych jako takich: a) zabójstwo członków grupy;

b) spowodowanie poważnego uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia psychicznego członków grupy; c) rozmyślne stworzenie dla członków grupy warunków życia obliczonych na spowodowa- nie ich całkowitego lub częściowego zniszczenia fizycznego; d) stosowanie środków, które mają na celu wstrzymanie urodzin w obrębie grupy; e) przymusowe przekazywanie dzieci członków grupy do innej grupy”. zob. r. Szawłowski, dz. cyt., s. 51–52.

9 W. Filar, Działania UPA przeciwko Polakom na Wołyniu i w Galicji Wschodniej w latach 1943–1944. Podobieństwa i różnice, [w:] Antypolska…, passim.

(4)

Należy nadmienić, że działania nacjonalistów ukraińskich spotkały się z re- akcją polskiego społeczeństwa. W 1943 roku Polacy podjęli się organizacji akcji odwetowych na Ukraińcach. Jak zauważył grzegorz Motyka, akcje te organizo- wane były przez polską samoobronę, Armię Krajową, polską policję pomocniczą w służbie niemieckiej czy partyzantkę komunistyczną. zaznaczył, że mimo dążeń do poszanowania życia ludności cywilnej nie wszystkie miały związek z wcześniejszymi atakami Ukraińców i znane są przypadki śmierci cywilów10� 70. rocznica wydarzeń wołyńskich sprzyjała wielu inicjatywom służącym nawiązaniu dialogu polsko-ukraińskiego w wymiarze państwowym, ducho- wym i społecznym. Pod koniec czerwca z wizytą w Polsce gościł zwierzchnik Ukraińskiego Kościoła greckokatolickiego arcybiskup większy kijowsko-halicki światosław Szewczuk. Odprawił on m.in. nabożeństwo żałobne (Panachyda) w intencji ofiar Wołynia. Wzięli w nim udział przedstawiciele władz państwo- wych, z prezydentem Bronisławem Komorowskim na czele, oraz władz kościel- nych, w tym m.in. arcybiskup Józef Michalik oraz kardynał Kazimierz Nycz.

Bardzo ważnym punktem wizyty było podpisanie deklaracji Ukraińskiego Koś- cioła greckokatolickiego, ukraińskiego i polskiego Kościoła katolickiego oraz Kościoła bizantyjsko-ukraińskiego w Polsce. Przedstawiciele wymienionych kościołów zgodzili się co do potrzeby „oczyszczenia pamięci historycznej”. Od- rzucili „politykę zapomnienia” w imię podtrzymywania dobrych relacji polsko- -ukraińskich na rzecz trwałej jedności. za konieczne uznali potrzebę użycia

słowa „przepraszam” i potępili ideologię nacjonalistyczną11

W dyskursie o tragedii wołyńskiej funkcjonowało stanowisko krytyczne wobec powyższej deklaracji. Marcin Hałaś w tygodniku „Uważam rze. ina- czej pisane” zaznaczył, że do przeprosin nakłaniano również Polaków, którzy

„wyrządzali zło Ukraińcom i odpowiadali przemocą za przemoc”. z uznaniem zaś wypowiadał się na temat listu rzymskokatolickiego episkopatu Ukrainy, w którym uznano winy obu stron, ale wyraźnie podkreślono brak proporcji między działaniami UPA a polską samoobroną12

czerwcową wizytę arcybiskupa światosława poprzedziło orędzie, w którym wydarzenia wołyńskie określono jako „bratobójstwo” oraz „ukraińsko-polski

10 g. Motyka, Polska reakcja na działania UPA – skala i przebieg akcji odwetowych, [w:]

Antypolska akcja OUN-UPA 1943–1944. Fakty i interpretacje, g. Motyka, d. libionka (red.), Warszawa 2002, s. 81–85.

11 P. Kosiewski, Odwaga ludzi Kościoła, „tygodnik Powszechny” 2013, nr 27, s. 24.

12 Autor artykułu rozróżnił dwa typy pojednania reprezentowane przez „żyrandolowców”

i środowiska kresowe. Pierwszy typ charakteryzował ludzi opowiadających się za zrównaniem win, a drugi za niezgodą na tzw. symetrie win i ofiar. M. Hałaś, Pojednanie pod żyrandolem,

„Uważam rze. inaczej pisane” 2013, nr 28, s. 46.

(5)

konflikt na Wołyniu”13. Słowa te spotkały się z krytyką m.in. ks. isakowicza- zaleskiego, który sprzeciwiał się określaniu tragedii Wołyńskiej mianem „wyda- rzeń wojennych”. W jego opinii było to „ludobójstwo”, „czyli świadoma zagłada podjęta przed organizację ukraińskich nacjonalistów i Ukraińskiej Powstańczej Armii, żeby wymordować Polaków, czechów czy Ormian”14. Pojawiały się głosy oceniające orędzie Ukraińskiej cerkwi grekokatolickiej jako akt o charakterze bardziej politycznym niż religijnym. Wypominano ukraińskim duchownym wspieranie nacjonalistów z OUN-UPA15. Monika śladewska na łamach „Prze- glądu” sprzeciwiała się tezie o „wzajemnej wrogości” między narodami Polski i Ukrainy. zarzucała biskupom użycie zwrotu „wzajemne wybaczenie”, pod- kreślając, że ci nie sprecyzowali, kto był sprawcą nieszczęścia i komu należy wybaczać. W opinii śladewskiej: „Warunkiem wybaczenia jest przyznanie się do winy, wyrażenie żalu i prośba o wybaczenie. Pojednanie i wybaczenie oparte na kłamstwie nie są żadną wartością. Ubolewać należy, że tak ważna kwestia moralna została podporządkowana celom politycznym”16

11 lipca 2013 roku posiedzenie Sejmu XXX kadencji rozpoczęło się od minu- ty ciszy mającej uczcić pamięć ofiar pomordowanych latem 1943 r. na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej. Następnego dnia Sejm przyjął uchwałę w spra- wie uczczenia 70. rocznicy zbrodni Wołyńskiej i oddania hołdu Jej ofiarom17

13 Orędzie Synodu Biskupów Ukraińskiej Cerkwi Greckokatolickiej do wiernych i wszystkich ludzi dobrej woli z okazji 70. rocznicy tragedii wołyńskiej; zob.: www.wyborcza.pl/1,75477, 13579389,.html [dostęp: 17.03.2013]. Podobnie Wołyńska rada Kościołów w ekumenicznym orę- dziu użyła zwrotu „krwawa konfrontacja między Ukraińcami a Polakami na Wołyniu”. episkopat greckokatolicki zaznaczył, że „na potępienie zasługuje zarówno polityka ukierunkowana na po- zbawienie Ukraińców prawa do samookreślenia się na swej ziemi, jak i zbrojna przemoc przeciwko polskiej ludności Wołynia”. zob. M. Hałaś, Ukraińcy, przeproście!, „Uważam rze. inaczej pisane”

2013, nr 20, s. 48.

14 Ks. isakowicz dla Fronda.pl o liście Ukraińskiej cerkwi greckokatolickiej w sprawie Wo- łynia: W tym liście nie ma prawdy; http://www.fronda.pl/a/,27221.html [29.03.2013]. tadeusz Olszański, analityk w Ośrodku Studiów Wschodnich, w „tygodniku Powszechnym” także odnosi się do sporu o słowa: „W potocznym rozumieniu tragedia jest czymś, co się przydarza, za co nikt nie odpowiada – jak piorun czy rak. A zbrodnia jest czynem człowieka, mówiąc o zbrodni, do- rozumiewamy istnienie odpowiedzialnego za nią sprawcy”. zob. t. A. Olszański, Puste miejsce,

„tygodnik Powszechny” 2013, nr 27, s. 27.

15 M. śladewska, Antychrześcijańska ocena ludobójstwa, „Przegląd” 2013, nr 21/2013, s�32–34�

16 tamże.

17 za przyjęciem uchwały głosowało 263 posłów (wszyscy głosujący posłowie PO), przeciw- nego zdania było 33 posłów, wstrzymało się od głosu 146 posłów (wszyscy głosujący posłowie PiS). zob: Uchwała Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 12 lipca 2013 r. w sprawie uczczenia 70. rocznicy Zbrodni Wołyńskiej i oddania hołdu Jej ofiarom; http://orka.sejm.gov.pl/proc7.nsf/

uchwaly/327_u.htm, [dostęp: 20.08.2013].

(6)

W uchwale tej czytamy m.in.: „W lipcu 2013 r. przypada 70. rocznica apogeum fali zbrodni, których na Kresach Wschodnich ii rzeczypospolitej Polskiej do- puściły się Organizacja Ukraińskich Nacjonalistów i oddziały Ukraińskiej Po- wstańczej Armii. zorganizowany i masowy wymiar zbrodni Wołyńskiej nadał jej charakter czystki etnicznej o znamionach ludobójstwa. W latach 1942–1945 na terenie Wołynia i galicji Wschodniej ofiarą zbrodni padło około 100 tysięcy obywateli polskich. to tragiczne doświadczenie powinno być przywrócone pamięci historycznej współczesnych pokoleń”18

zauważyć należy, że przyjęciu uchwały towarzyszyły kontrowersje. Posło- wie PiS chcieli ustanowić 11 lipca dniem Pamięci Ofiar zbrodni Wołyńskiej – Męczeństwa Kresowian. Poseł Solidarnej Polski Mieczysław golba zaata- kował z trybuny sejmowej posła Mirona Sycza, którego ojciec działał w UPA.

ciekawym głosem w dyskusji był komentarz Pawła reszki, który wcześniej przeprowadził z posłem Syczem wywiad opublikowany na łamach „tygodnika Powszechnego”. reszka konstatował, że wywiad ten więcej wniósł do pojedna- nia polsko-ukraińskiego, niż „puste” deklaracje czy manifestacje. dziennikarz podkreślał, że polityk, zwierzając się ze swojej przeszłości, ryzykował własną reputację19

Najgorętsza dyskusja toczyła się wokół nazwania wydarzeń wołyńskich mia- nem „ludobójstwa”. Sprzeciwiali się temu politycy PO, w tym m.in. radosław Sikorski, minister spraw zagranicznych, który z trybuny sejmowej zasugerował, że określenie to mogłoby zaszkodzić współczesnym relacjom Polski i Ukrainy i dążeniom wschodniego sąsiada do zaciśnięcia współpracy z Unią europejską20� Oficjalna część uroczystości upamiętniających tragedię na Wołyniu odbyła się przy udziale prezydenta Bronisława Komorowskiego, który odsłonił Pomnik Ofiar zbrodni Wołyńskiej na Skwerze Wołyńskim w Warszawie. Prezydent odbył także symboliczną wizytę na Ukrainę. Apelował o prawdę, przebaczenie i pojednanie. Spotkanie w łucku odbyło się jednak w cieniu ataku ukraińskiego nacjonalisty, który rozbił jajko na marynarce prezydenta Komorowskiego. ten epizod był szeroko komentowany w polskich mediach, ale nie znalazł odniesie- nia w przywołanych tygodnikach opinii21

18 tamże.

19 P. reszka, Słuchajcie Sycza, „tygodnik Powszechny” 2013, nr 29, s. 9. zob. także: P. reszka, Krwawy węzeł, „tygodnik Powszechny” 2013, nr 15.

20 Wystąpienie radosława Sikorskiego z dnia 12 lipca; http://www.sejm.gov.pl/Sejm7.nsf/

wypowiedz.xsp?posiedzenie=45&dzien=3&wyp=018, [dostęp: 21.08.2013].

21 tygodnik „Przekrój”, w którym pominięto kwestię Wołynia, odniesiono się jedynie do rzutu jajkiem w prezydenta Bronisława Komorowskiego w kontekście gadżetu. zob. r. Walasek, Najsłynniejsze rzuty frustratów, „Przekrój” 2013, nr 29, s. 12.

(7)

debata na temat wydarzeń na Wołyniu toczyła się w mediach od początku 2013 roku. Mimo to nawet w lipcu nie była popularnym tematem. świadczy o tym ranking najczęściej cytowanych informacji zestawiony przez instytut Monitorowania Mediów. Można się domyślać, że tematyka ta w części znalazła się pod hasłem „historia”, które oznaczono w końcu rankingu liczbą 139 cyto- wanych informacji22. Poziom zainteresowania tematyką 70. rocznicy „zbrodni wołyńskiej” w polskich tygodnikach opinii obrazuje poniższy wykres.

Źródło: opracowanie własne.

liczba tekstów na temat Wołynia w analizowanych tytułach wynosiła od jednego do 9. Wzięto pod uwagę artykuły, w tym analizy historyczne, reportaże, wywiady, felietony, recenzje. W publikacjach widoczna była duża różnorodność, sięganie do relacji świadków tamtych zdarzeń, przedstawianie rysu historycz- nego czy komentarze. Najwięcej pisano o Wołyniu w „tygodniku Powszechnym”

i „Przeglądzie”. Najrzadziej zaś temat ten występował w tygodniku „Wprost”

i „Newsweek”.

teksty ukazujące się w „tygodniku Powszechnym” były redagowane w du- chu pojednania, które wybrzmiewało m.in. z homilii biskupa grzegorza rysia, wygłoszonej podczas mszy na Wawelu 10 lipca 2013 roku. Biskup podkreślał, że:

„Od samego początku historia wiary była historią braterstwa. Wiara potwierdza również możliwość przebaczenia, które często potrzebuje czasu, wysiłku, cierp- liwości, zaangażowania i pracy. Przebaczenie jest możliwe, jeśli odkrywamy, że dobro jest zawsze pierwotne i silniejsze niż zło”23. W kontekst tej wypowiedzi

22 zob. Najbardziej opiniotwórcze polskie media w lipcu 2013; http://www.instytut.com.pl/

iMM/o_firmie/raport_najbardziej_opiniotworcze_media_07_2013.pdf, [dostęp: 23.09.2013].

23 zob. g. ryś, Źródło przebaczenia, „tygodnik Powszechny” 2013, nr 29, s. 26.

(8)

wpisuje się historia związana z miejscowością rybno, gdzie w 1944 roku do- konano eksterminacji polskiej i ormiańskiej ludności. Po 70 latach od tych wydarzeń w miejscu gdzie wcześniej był polski kościół i cmentarz, powstał po- mnik upamiętniający ofiary 1944 roku. Mimo przeszkód i niechęci wynikającej z „trudnej pamięci” części mieszkańców rybna, znalazło się grono osób, które na poziomie małego rejonu przyczyniło się do budowania przyjaźni polsko- -ukraińskiej. Pamięć o ofiarach nie oznaczała w tym przypadku pielęgnowania

wzajemnej nienawiści, czego dowodem było przemówienie przedstawiciela pokolenia, którego przodkowie mieszkali na Kresach i doświadczali zarówno krzywd, jak również pomocy ze strony ukraińskiej społeczności: „chcieliście żyć w wolnej Ukrainie, a że wolności nikt nie daje za darmo, walczyliście. Nas Polaków i was Ukraińców podzieliły metody waszej walki”24. Krytyczne komen- tarze wobec niejednoznacznej oceny wydarzeń wołyńskich uwidaczniały się w tekście pt. Oczami świadków. Potomkowie zamordowanych Polaków nie go- dzili się na zrównanie rzezi wołyńskiej z akcją „Wisła”. Jednocześnie zauważali

„sprawiedliwych” Ukraińców, którzy narażali swoje życie, pomagając Polakom.

rodziny wołyńskie wyrażały żal w stosunku do rządzących, że ci przedkładali politykę nad prawdę: „polskie władze, mając antyrosyjską koncepcję polityki wschodniej, idą stronie ukraińskiej na rękę”25. celem aktywności rodzin było rozbudzenie zbiorowej świadomości o jasno zdefiniowanym „ludobójstwie” na Wołyniu, a także upamiętnienie miejsc spoczynku ofiar poprzez postawienie krzyży26

W dyskusji historyków na temat Wołynia głos zabrał na łamach „tygodni- ka Powszechnego” ukraiński historyk Andrij Portnow. dostrzegł on potrzebę wypracowania źródeł tożsamości ukraińskiej oraz wspólnej dla całej Ukrainy

„narracji o przeszłości”. świadomość wydarzeń na Wołyniu nie była powszechna w społeczeństwie ukraińskim ze względu na brak wiedzy o tych zdarzeniach.

Próbowało się marginalizować szkody wyrządzone przez UPA, przyrównywać je do akcji „Wisła” czy usprawiedliwiać polityką ii rP wobec mniejszości ukraiń- skiej. Historyk przyznał, podzielając zdanie dziennikarzy tarasa Wozniaka czy

24 e. łysiak, Powrót nad Czeremosz, „tygodnik Powszechny” 2013, nr 25, s. 40.

25 K. Hałacińska, Oczami świadków, „tygodnik Powszechny” 2013, nr 27, s. 26

26 tamże. O oznaczenie miejsc spoczynku ofiar rzezi zabiegało także stowarzyszenie kierowa- ne przez Janinę Kalinowską, ocalałą dzięki pomocy polsko-ukraińskiej rodziny. „Stowarzyszenie, które prowadzi Janina Kalinowska, nie oczekuje od strony ukraińskiej przeprosin. Mówią, że nie chodzi im o to, aby bili się w piersi ci, którzy zbrodni nie popełnili. Że zależy im na prawdzie.

tyle mogą zrobić: mówić jak było. Uważają, że skoro przeżyli, nie mogą milczeć. – Bo co warta przyszłość bez świadomości przeszłości? – pytają”. zob. e. leszczyńska-Pieniak, O krzyż na grobie, „tygodnik Powszechny” 2013, nr 28, s. 26–27.

(9)

Antonina Borkowskiego, że to przede wszystkim Ukraińcy powinni uświadomić sobie tę „zbrodnię” i pochować ofiary, które znajdują się na ukraińskim tery- torium. Wydaje się jednak, że jak zauważył Portnow, rozliczenie się z „trudną”

historią nie nastąpi szybko27

Kategoria „ludobójstwa” w określaniu wydarzeń wołyńskich znajdowała dużo miejsca w przekazach tygodnika „Przegląd”. ludwik Stomma w swoim felietonie odniósł się do sporu wokół terminologii następującymi słowami: „ma to być ludobójstwo, a każda inna kwalifikacja obraża nasze poczucie sprawied- liwości i godności narodowej”28. Politycy, którzy stronią od używania tego zwro- tu, bliscy są, zdaniem Stommy, koncepcjom Jerzego giedroycia. Stanowisko polskich władz wynika z „obsesji antyrosyjskiej”, a kokieteria wobec Ukrainy, w opinii felietonisty, zamiast szacunku rodzi podejrzenia29. Stanowisko w tej kwestii na łamach tygodnika zajął płk Jan Niewiński, przewodniczący Kre- sowego ruchu Patriotycznego i Ogólnopolskiego Komitetu Budowy Pomni- ka ludobójstwa dokonanego przez OUN-UPA na ludności Polskiej Kresów Wschodnich. domagał się on potępienia „zbrodni ludobójstwa” przez polską elitę polityczną. zaznaczył, że definiując „zbrodniarzy”, nie ma na myśli całego narodu ukraińskiego, ale ukraińskich nacjonalistów. W jego odczuciu problemy na tle narodowościowym zaczęły się dopiero w 1939 roku, nie jak zwykła to komentować większość elity ukraińskiej w latach ii rP. Sprzeciwiał się rów- nież twierdzeniu, że napaści banderowców na ludność polską były powiązane z akcjami AK wymierzonymi w Ukraińców30

tygodnik „Przegląd” orędował za utrwaleniem pamięci o Wołyniu. W arty- kule wstępnym redaktora naczelnego Jerzego domańskiego czytamy, że pamięć ta powinna być oparta na prawdzie o „zbrodni’31. temu tematowi poświęcono

27 t. Horbowski, P. Kosiewski, Wiele przed nami, „tygodnik Powszechny” 2013, nr 28, s. 28.

Wojciech Pięciak w rubryce „Historyczne hity” prezentował książki, które z różnych perspektyw opisują wydarzenia na Wołyniu i w galicji Wschodniej. Książki te wyrażały stanowiska histo- ryków. Pięciak wymienia: Cień Kłyma Sawura grzegorza Motyki, Wołyń we krwi 1943 Joanny Wieliczki-Szarkowej, Wołyń. Epopeja polskich losów 1939–2013. Akt III Marka A. Koprowskiego, Kresowa księga sprawiedliwych 1939–1945. O Ukraińcach ratujących Polaków poddanych eksterminacji przez OUN i UPA romualda Niedzielko. zob. W. Pięciak, Wokół Zbrodni Wołyń- skiej, „tygodnik Powszechny” 2013, nr 29, s. 27.

28 l. Stomma, Polityka ukraińska, „Przegląd” 2013, nr 27, s. 44.

29 tamże, s. 45. Polemika Bogusława Pazia z artykułem Pawła Kowala zamieszczonym w dzienniku „rzeczpospolita” ma tę samą retorykę. Autor tekstu zarzuca Kowalowi kierowanie się poprawnością polityczną, która miała, jego zdaniem, zastąpić prawdę i sprawiedliwość. zob.

B. Paź, Wołyń: nieznane ludobójstwo, „Przegląd” 2013, nr 23, s. 42–44.

30 P. dubicz, Zbrodniarze bez zbrodni, „Przegląd” 2013, nr 28, s. 15.

31 domański pisał: „Była zbrodnia, ale zbrodniarzy nie ma. 70 lat po bestialskim ludobójstwie

(10)

znaczną cześć numeru 28, który zawierał okładkę opatrzoną napisem „dzieci Wołynia” na tle zdjęcia pomordowanych osób. W numerze przedstawiono trage- dię dzieci, które zostały zabite w czasie akcji UPA, co jest szczególnie bolesnym znakiem tych zdarzeń. Nie tylko niejednokrotnie widziały one śmierć swoich rodziców, ale stosowano również wobec nich brutalne metody32

Najbardziej przeciwstawną linię wobec treści zamieszczonych w „Przeglą- dzie”, opartą na uwrażliwieniu na sprawy polsko-ukraińskie, znajdujemy w do- datku do „gazety Wyborczej” – „dużym Formacie”. zamieszczenie reportażu, którego bohaterką była polska dziewczynka Hania, przygarnięta przez ukraiń- ską rodzinę, miało na celu uwypuklenie pozytywnych postaw Ukraińców pod- czas akcji likwidacji Polaków na Wołyniu. zadając pytanie „dlaczego ratowali?”, Witold Szabłowski przytoczył liczne przykłady solidarności polsko-ukraińskiej oraz odniósł się do wyliczeń historyka romualda Niedzielko, który zanotował ponad tysiąc przypadków sąsiedzkiej życzliwości w obliczu śmierci33

Krytycznie na łamach „dużego Formatu” oceniano inscenizację wydarzeń wołyńskich, którą zorganizowano w radymnie. dowodem tego są negatywne komentarze Jurija Andruchowycza, rafała Betlejewskiego, Andrzeja ledera w rubryce „3x Szymanik”34. Przykładowo Andrzej leder powiedział: „to legity- mizuje przeżywanie uczuć nienawistnych i mściwych, wbrew nawoływaniu do wybaczenia i pojednania”. reportaż pt. Rzeź okazała się sukcesem potwierdzał podejście prezentowane w komentarzach. Autor ukazując pozytywne i nega- tywne elementy przedsięwzięcia, sugerował czytelnikowi już samym tytułem, że inscenizacja w radymnie odniosła sukces medialny, co zdawało się kłócić z tragizmem zdarzeń wołyńskich. dodatkowo motywacja ludzi do przybycia na miejsce inscenizacji budziła mieszane uczucia. część osób przyszła obejrzeć projekt z braku ciekawszego zajęcia, traktując to jako rozrywkę. zaintereso- wanie mediów sprawiło, że do radymna przybyło dużo dziennikarzy, ksiądz tadeusz isakowicz-zalewski sprzedawał książki, a „chwilę po rzezi w namiocie z cateringiem podano gościom lekkie letnie sałatki”35

tygodnik „dorzeczy” swoje stanowisko wobec „zbrodni” wołyńskiej przed- stawił w wywiadzie tomasza P. terlikowskiego z księdzem tadeuszem isa- kowiczem-zaleskim36. Autor książki Przemilczane ludobójstwo na Kresach

na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej potomkowie ofiar ciągle nie mogą się doczekać słów prawdy ze strony najwyższych władz własnego państwa”.

32 K. Wasilewski, Dzieci Wołynia, „Przegląd” 2013, nr 28, s. 8–11.

33 W. Szabłowski, Jesteś znajdą po Polakach, „duży Format” 2013, nr 25, s. 8–9.

34 zob. g. Szymanik, Po co rzeż?, „duży Format” 2013, nr 25, s. 2.

35 g. Szymanik, Rzeź okazała się sukcesem, „duży Format” 2013, nr 30, s. 9.

36 Oprócz wywiadu na stronach tygodnika znaleźć można dwie recenzje książek pt. Wołyń

(11)

zwrócił uwagę na winnych „ludobójstwa”, którymi byli nacjonaliści z UPA oraz SS galizien, nie zaś szeroko rozumiany naród ukraiński. Ks. isakowicz-zaleski zaznaczył, że wśród ofiar rzezi byli biedni chłopi, niczym nieróżniący się od ukraińskich sąsiadów. Podkreślał również rolę cerkwi greckokatolickiej w bu- dowaniu nacjonalizmu, czego przykładem było święcenie ostrych narzędzi w cerkwiach przed atakiem na polskie kościoły. Odnosząc się do wspólnego listu biskupów polskich i ukraińskich mówi: „Nie ma w nim ani słowa o tym, kto, gdzie i dlaczego mordował. Nie ma też ani słowa o stronach konfliktu czy o samym ludobójstwie. […] problemem nie jest spór ukraińsko-polski, ale ideo- logia nacjonalistyczna, która rozwinęła się w dawnej galicji Wschodniej, czyli na obecnej Ukrainie zachodniej”37

Podobny charakter miały artykuły tygodnika „Uważam rze. inaczej pisane”.

domagano się przeprosin i wyraźnej deklaracji strony ukraińskiej o przyznanie się do winy za „ludobójstwo”. leszek Pietrzak, oprócz szczegółowego rysu hi- storycznego wydarzeń wołyńskich z 1943 roku, podzielił się refleksją na temat sprawców „zbrodni”. chcąc podkreślić skalę antypolskich akcji, zaznaczył: „to nawet nie zbrodnie ukraińskich nacjonalistów, ale obywateli przedwojennej rzeczypospolitej.” ci „zwykli Ukraińcy”, co podkreślał autor tekstu, wykazali się szczególnym okrucieństwem: „mordowali Polaków z satysfakcją, niespo- tykaną wcześniej w historii diabelską radością morderców”38. Wyraził także ubolewanie, że „ukraińscy zbrodniarze” zamiast zostać potępieni, są nazywani bohaterami narodowymi39

W tygodniku „Polityka” nie poświęcono wiele miejsca tragedii wołyńskiej.

Na uwagę zasługuje obszerny wywiad z grzegorzem Motyką, historykiem i znawcą relacji polsko-ukraińskich. Podkreślił on wyraźnie, że działania UPA miały zorganizowany charakter, o czym świadczyły działania na masową ska- lę dokonanie w krótkim czasie. W wywiadzie przedstawił przyczyny polsko- -ukraińskich antagonizmów oraz obszernie opowiedział o chronologii i geografii

wydarzeń. Motyka zauważył, że historycy ukraińscy nie podejmują wystarcza- jących prób zbadania tych wydarzeń rzetelnie, gdyż „nie jest łatwo zmierzyć się z winami własnego narodu…”40. Historyk skonfrontował spojrzenie na tragedię wołyńską polskich i ukraińskich historyków. Odpierał zarzuty o genezę „rzezi”

we krwi 1943 Joanny Wieliczki-Szarkowej i Wołyń. Epopeja polskich losów 1939–2013. Akt III Marka t. Koprowskiego. zob. P. zychowicz, Wołyń w polskiej krwi, „dorzeczy” 2013, nr 25, s. 53; P. zychowicz, Ocalali z ludobójstwa mówią, „dorzeczy” 2013, nr 15, s. 56.

37t. P. terlecki, Ukraińcy robią krok w przepaść, „dorzeczy” 2013, nr 24, s. 31.

38 l. Pietrzak, Wołyńska zagłada Polaków, „Uważam rze. inaczej pisane” 2013, nr 27, s. 54.

39 tamże.

40 M. turski, J. Wilczak, To była zaplanowana rzeź, „Polityka” 2013, nr 28, s. 52.

(12)

jakoby spowodowanej odwetem za „mordy” Polaków na ludności ukraińskiej na lubelszczyźnie i chełmszczyźnie jak również twierdzeniom, że był to bunt spo- łeczny, który poparła UPA. Nie można również, zdaniem Motyki, stawiać znaku równości pomiędzy akcjami polskiego i ukraińskiego podziemia, gdyż pierwsze miały charakter lokalny i odwetowy, a drugie zorganizowany na olbrzymim te- rytorium. Kluczową refleksją nad 70. rocznicą tragedii wołyńskiej, wynikającą z opisywanego wywiadu, jest propagowanie dialogu w oparciu o prawdę, gdyż tylko wówczas będzie możliwe budowanie dobrych stosunków z sąsiadem41

W „Polityce” również podjęto temat inscenizacji „rzezi wołyńskiej”, którą zorganizowano w radymnie. Pokazanie tragedii tysięcy Polaków w ujęciu te- atralnym wzbudziło liczne sprzeciwy. Wiele środowisk inscenizację poczyty- wało jako nietakt wobec Ukraińców, podburzanie do nienawiści czy posądzało pomysłodawców o jednostronne ujęcie. W reportażu pokazano różne strony projektu. zaznaczono, że sposób przedstawienia tragedii wołyńskiej nie budził zarzutów z uwagi na walory artystyczne. Symbole zastępowały wyobrażenie o brutalnych scenach „rzezi”42

dramat polskiej ludności na Kresach ii rzeczypospolitej Polskiej opisano w reportażu tygodnika „Sieci”. W wypowiedziach świadków historii przewijało się rozczarowanie, gdyż mordów dokonywali często sąsiedzi, koledzy, ludzie, którzy wpisani byli w różnorodną specyfikę tego regionu. Autorka tekstu ze- brała rozmowy osób dotkniętych tragedią, które oddają ich niedowierzanie i rozgoryczenie odnoszące się także do współczesnych postaw oceny wydarzeń:

„Najbardziej bolesne jest, gdy słyszymy, że nie powinniśmy wracać do naszej tra- gedii, z ust Polaków. to boli jak zdrada. Odrzuca się nas, poucza, co powinniśmy czuć, o czym mówić43”. interesującym dopełnieniem treści na temat Wołynia zamieszczanych w tygodnikach był wywiad z Wiesławem romanowskim, au- torem książki Bandera. Terrorysta z Galicji. Ukazano w nim rys biograficzny Bandery, jego psychopatyczną osobowość oraz legendę, która dzieli ukraińskie społeczeństwo44

Marginalnie temat Wołynia został potraktowany w tygodniku „Newsweek”.

zamieszczono krótki wywiad z Mykołą riabczukiem, pisarzem i publicystą uro- dzonym na Wołyniu. Odnosząc się do podziałów wewnątrz narodu ukraińskiego i między narodami polskim i ukraińskim, zauważył, iż „[…] nie ma spójnej narracji. Jednej historii, w której znajdują się wszystkie wątki: zbrodniczy plan

41 tamże, s. 50–53.

42 J. Wilczak, Sceny z życia i śmierci, „Polityka” 2013, nr 30, s. 94–97.

43 M. Narbutt, Cisza nad trupim polem, „Sieci” 2013, nr 26, s. 32.

44 t. z. zapert, Człowiek, po którym nikt nie będzie płakał, „Sieci” 2013, nr 28, s. 93–94.

(13)

nacjonalistów ukraińskich, ich kolaboracja z hitlerowcami, polska kolonizacja Kresów i akcje odwetowe, a także walka z zSrr. Kłócimy się tylko o poszcze- gólne fragmenty historii”45.tym samym wzmocnił apel odnoszący się do budo- wania tożsamości ukraińskiej w oparciu o całościowy, nie zaś wybiórczy, zbiór wydarzeń historycznych.

tygodnik „Wprost” koncentrował się na domniemanym konflikcie Bronisła- wa Komorowskiego z radosławem Sikorskim co do polityki wobec Ukrainy. Pre- zydenta oceniano jako bardziej ustępliwego, szczególnie biorąc pod uwagę jego stanowisko wobec oceny 70. rocznicy zbrodni wołyńskiej. redaktor wyraźnie opowiadał się po stronie ministra spraw zagranicznych radosława Sikorskiego:

„Słuszność twardszej linii, za którą optuje MSz, potwierdzają głosy po stronie ukraińskiej. Ukraińska nacjonalistyczna partia Swoboda oświadczyła ostatnio, że w ogóle nie życzy sobie obecności Komorowskiego na Wołyniu, bo jego wizyta byłaby odebrana przez ukraińskie społeczeństwo jako prowokacja46”. Stano- wisko prezydenta poparł w wywiadzie Paweł zalewski, współprzewodniczący Polsko-Ukraińskiego Forum Partnerstwa. Argumentował je szczególną rolą prezydenta, który powinien używać języka dyplomacji, czyli w tym przypadku języka służącego pojednaniu, a zarazem nieodbiegającego od prawdy. Kontro- wersyjny termin „ludobójstwo”, zdaniem zalewskiego, można było zastąpić słowem „zbrodnia”47

Podsumowując powyższe doniesienia dotyczące tragedii wołyńskiej z lat 1942–1944 w tygodnikach opinii w Polsce, należy zauważyć, że teksty występo- wały tu w sposób zróżnicowany zarówno pod względem ilościowym, jak również gatunkowym. Pojawiły się interesujące opisy, wspomnienia, relacje świadków, którzy pamiętają krzywdy wyrządzone im przez Ukraińców, ale także dają świa- dectwo postawom zgoła odmiennym, charakteryzującym Ukraińców uznanych za „sprawiedliwych”. Wołyń pokazuje się przez pryzmat problemu, który jest trudny do rozwiązania, gdyż wpływa na politykę pamięci historycznej obu naro- dów. Ocena wydarzeń wołyńskich generuje nieustające polemiki i wybudza wiele emocji. W analizowanych tytułach widoczna była dychotomia w ocenie wydarzeń na Wołyniu. Przeważało podejście rozliczenia się z przeszłością, uznania win ukraińskich oprawców oraz upamiętnienia ofiar. W tym kontekście stosowało się termin „ludobójstwo”. Obecne były również bardzo wyważone teksty, które wynikały z przekonania, że Ukraina jest wrażliwym sąsiadem i partnerem w uję- ciu geopolitycznym. Ważną kwestią zarysowaną z tygodnikach była konieczność

45 M. Kacewicz, Wołyń dzieli do dziś, „Newsweek” 2013, nr 28, s. 6.

46 P. śmiłowicz, Ukraińskie wyścigi, „Wprost” 2013, nr 28, s. 18.

47 tenże, Nie mówić o ludobójstwie, „Wprost” 2013, nr 28, s. 18.

(14)

rozbudzenia świadomości zarówno Polaków, jak również Ukraińców. Potrzebę upowszechnienia wiedzy o wydarzeniach wołyńskich podkreślali historycy obu narodowości. Służyć temu powinna edukacja szkolna, ale również uczestnictwo w kulturze masowej. Kluczowym zagadnieniem przewijającym się w tekstach były relacje polsko-ukraińskie. interesujące wydaje się być w tym kontekście podejście ukraińskiego historyka Jarosława Hrycaka, który uważa, że dialog polsko-ukraiński będzie możliwy, gdy społeczeństwa, a nie politycy, zaczną go umacniać. Aby mogło to nastąpić, potrzebne jest pojednanie „ukraińsko- -ukrainskie”, oznaczające uporządkowanie pamięci historycznej, która dzieli

społeczeństwo. Niezrozumienie specyfiki ukraińskiej przez stronę polską sta- nowi kolejną trudność na drodze do wzajemnego pojednania48. Słowa Hrycaka można odnieść do „polsko-polskiego” konfliktu narosłego wokół oceny zdarzeń na Wołyniu, który potwierdza analiza tygodników opinii. zdaje się jednak, że również w przypadku polskiego społeczeństwa nie zostanie on szybko zażegnany.

Bibliografia Książki

Filar W., Wołyń 1939–1944. Eksterminacja czy walki polsko-ukraińskie. Studium histo- ryczno-wojskowe zmagań na Wołyniu w obronie polskości, wiary i godności ludzkiej, toruń 2011.

Jastrzębski S., Dzieje ludności polskiej na Kresach Południowo-Wschodnich i Ziemi Wo- łyńskiej w latach 1939–1946, Katowice 2009.

Motyka g., Od rzezi wołyńskiej do akcji „Wisła”. Konflikt polsko-ukraiński 1943–1947, Kraków 2011.

Książki zbiorowe

Motyka g., Polska reakcja na działania UPA – skala i przebieg akcji odwetowych, [w:]

Antypolska akcja OUN-UPA 1943–1944. Fakty i interpretacje, g. Motyka, d. libionka (red.), Warszawa 2002.

Szawłowski r., Klasyfikacja prawna tzw. akcji antypolskiej na Kresach Wschodnich w latach czterdziestych XX wieku jako ludobójstwa, [w:] Wołyń 1943 – rozliczenie.

Materiały przeglądowej konferencji naukowej „W 65. rocznicę eksterminacji lud- ności polskiej na Kresach Wschodnich dokonanej przez nacjonalistów ukraińskich”, Warszawa 2010.

W. Filar, Działania UPA przeciwko Polakom na Wołyniu i w Galicji Wschodniej w latach 1943–1944. Podobieństwa i różnice, [w:] Antypolska akcja OUN-UPA 1943–1944. Fakty i interpretacje, g. Motyka, d. libionka (red.), Warszawa 2002.

48 J. Hrycak, Ukraina. Niekiedy milczenie jest złotem; http://www.miesiecznik.znak.com.

pl/7066/2/ukraina-niekiedy-milczenie-jest-zlotem [dostęp: 20.08.2013].

(15)

Prasa

dubicz P., Zbrodniarze bez zbrodni, „Przegląd” 2013, nr 28.

Hałacińska K., Oczami świadków, „tygodnik Powszechny” 2013, nr 27.

Hałaś M., Pojednanie pod żyrandolem, „Uważam rze. inaczej pisane” 2013, nr 28.

Hałaś M., Ukraińcy, przeproście!, „Uważam rze. inaczej pisane” 2013, nr 20.

Horboski t., Kosiewski P., Wiele przed nami, „tygodnik Powszechny” 2013, nr 28.

Kacewicz M., Wołyń dzieli do dziś, „Newsweek” 2013, nr 28.

Kosiewski P., Odwaga ludzi Kościoła, „tygodnik Powszechny” 2013, nr 27.

leszczyńska-Pieniak e., O krzyż na grobie, „tygodnik Powszechny” 2013, nr 28.

łysiak e., Powrót nad Czeremosz, „tygodnik Powszechny” 2013, nr 25.

Narbutt M., Cisza nad trupim polem, „Sieci” 2013, nr 26.

Olszański t. A., Puste miejsce, „tygodnik Powszechny” 2013, nr 27.

Paź B., Wołyń: nieznane ludobójstwo, „Przegląd” 2013, nr 23.

Pietrzak l., Wołyńska zagłada Polaków, „Uważam rze. inaczej pisane” 2013, nr 27.

Pięciak W., Wokół Zbrodni Wołyńskiej, „tygodnik Powszechny” 2013, nr 29.

reszka P., Krwawy węzeł, „tygodnik Powszechny” 2013, nr 15.

reszka P., Słuchajcie Sycza, „tygodnik Powszechny” 2013, nr 29.

ryś g., Źródło przebaczenia, „tygodnik Powszechny” 2013, nr 29.

Stomma l., Polityka ukraińska, „Przegląd” 2013, nr 27.

Szabłowski W., Jesteś znajdą po Polakach, „duży Format” 2013, nr 25.

Szymanik g., Po co rzeź?, „duży Format” 2013, nr 25.

Szymanik g., Rzeź okazała się sukcesem, „duży Format” 2013, nr 30.

śladowska M., Antychrześcijańska ocena ludobójstwa, „Przegląd” 2013, nr 21.

śladowska M., Esesmani spod sztandaru OUN, „Przegląd” 2013, nr 19.

śmiłowicz P., Nie mówić o ludobójstwie, „Wprost” 2013, nr 28.

śmiłowicz P., Ukraińskie wyścigi, „Wprost” 2013, nr 28.

terlecki t. P., Ukraińcy robią krok w przepaść, „dorzeczy” 2013, nr 24.

turski M., Wilczak J., To była zaplanowana rzeź, „Polityka” 2013, nr 28.

Walasek r., Najsłynniejsze rzuty frustratów, „Przekrój” 2013, nr 29.

Wasilewski K., Dzieci Wołynia, „Przegląd” 2013, nr 28.

Wilczak J., Sceny z życia i śmierci, „Polityka” 2013, nr 30.

zaper t. z., Człowiek, po którym nikt nie będzie płakał, „Sieci” 2013, nr 28.

zychowicz P., Ocalali z ludobójstwa mówią, „dorzeczy” 2013, nr 15.

zychowicz P., Wołyń w polskiej krwi, „dorzeczy” 2013, nr 25.

Źródła internetowe

cBOS, Trudna pamięć: Wołyń 1943, lipiec 2013; http://www.cbos.pl/Pl/publikacje/raporty.

php, [dostęp: 17.08.2013].

Najbardziej opiniotwórcze polskie media w lipcu 2013; http://www.instytut.com.pl/

iMM/o_firmie/raport_najbardziej_opiniotworcze_media_07_2013.pdf, [dostęp:

23.09.2013].

Orędzie Synodu Biskupów Ukraińskiej Cerkwi Greckokatolickiej do wiernych i wszyst- kich ludzi dobrej woli z okazji 70. rocznicy tragedii wołyńskiej; zob.: www.wyborcza.

pl/1,75477,13579389,.html [dostęp: 17.03.2013].

(16)

Spotkanie marszałek Sejmu ze zwierzchnikiem Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego;

http://www.sejm.gov.pl/sejm7.nsf/komunikat.xsp?documentid=5c55c6Be54ed361c c1257B9700490e90, [dostęp: 19.08.2013].

Uchwała Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 12 lipca 2013 r. w sprawie uczczenia 70.

rocznicy Zbrodni Wołyńskiej i oddania hołdu Jej ofiarom; http://orka.sejm.gov.pl/

proc7.nsf/uchwaly/327_u.htm, [dostęp: 20.08.2013].

W tym liście nie ma prawdy; http://www.fronda.pl/a/,27221.html [ dostęp: 29.03.2013].

Wystąpienie Radosława Sikorskiego z dnia 12 lipca; http://www.sejm.gov.pl/Sejm7.nsf/

wypowiedz.xsp?posiedzenie=45&dzien=3&wyp=018, [dostęp: 21.08.2013].

Cytaty