• Nie Znaleziono Wyników

Profesor Kazimierz Kłósak wobec kwestii racjonalności bytu

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Profesor Kazimierz Kłósak wobec kwestii racjonalności bytu"

Copied!
11
0
0

Pełen tekst

(1)

Jan Nowaczyk

Profesor Kazimierz Kłósak wobec

kwestii racjonalności bytu

Studia Philosophiae Christianae 28/2, 149-158

(2)

S tu d ia P h ilosophiae C h ristian a e A TK

28(1992)2

JA N NOWACZYK

PROFESOR KAZIMIERZ KLÖSAK WOBEC KWESTII RACJONALNOŚCI BYTU

W stęp. 1. D w ie różne koncepcje b y tu : 1.1. Ens e t v e ru m c o n v e rtu n tu r; 1.2. Ens et ab su rd u m co n v e rtu n tu r. 2. S ta tu s racjo n aln o ści ontycznej. Zakończenie.

W STĘP

Osobiście cenię sobie bardzo przynależność do grona ucz­ niów Ks. P rofeso ra K azim ierza K łósaka. N ie sposób bow iem zapom nieć swego M istrza, k tó re m u zawdzięcza się tak w iele. P rofeso r K łósak b ył p rom o to rem m ojej p ra c y d ok to rsk iej pt.

Teoriopoznaw cze i ontologiczne u w a ru n ko w a n ia a teizm u Jea n - -P aul S a rtre ’a, obronionej w 1975 r. n a W ydziale Filozofii

C hrześcijańskiej A kadem ii Teologii K atolickiej w W arszaw ie i o pu blikow anej d ru k iem w p rac y zbiorow ej pod red a k c ją B iskupa B ohdana Bejze S tu d ia z filo zo fii Boga, W śród w spół­

czesnych ująć te izm u i ateizm u, t. 4, W arszaw a 1977, 211—393.

Dziś, p a trz ąc z p e rsp e k ty w y czasu, podziw iam um iejętno ść i ta le n t dy d akty czny swego Profesora. Po n iem al każdym od ­ b y ty m sem inarium , do ktoran ck im n a A TK w W arszaw ie uskrzyd lo n y w skazaniam i M istrza, p ełen chęci do p racy , w ra ­ całem do W łocław ka, by n astępnego dnia znaleźć się w B iblio­ tece U n iw ersyteck iej w T o ru niu i tam pośw ięcić czas n a spraw dzanie, u zupełnianie i pogłębianie sw ych przem yśleń, k tó re m iały się znaleźć w p ra c y doktorskiej. P am iętam , jak na p ew n y m etapie przygo to w y w an ia pracy, P ro feso r K łósak w ezw ał m n ie — po zakończeniu sw ych zajęć n a uczelni — n a dw ugodzinną „rozm ow ę” i n a jej zakończenie pow iedział: proszę p rzy stąp ić już do pisania pracy. W ten sposób p raca doktorska w zględnie szybko została sfinalizow ana i obro ­ niona.

D latego też apel R edakcji S tu dia Philosophiae Christianae, aby —- w zw iązku z p rzy p ad ającą w 1992 r. dziesiątą rocznicą

(3)

Jego śm ierci — p rzy gotować i przesłać odpow iedni m ate ria ł n aw iązu jący w jakiś sposób do poglądów czy do sam ej Jego O soby i działalności nau k o w ej P ro feso ra K łósaka, p rzy jąłem z radością i przekonaniem , że godną jest spraw ą przypom nieć sy lw e tk ę tegoż Filozofa i kontynuow ać Jego przem yślenia.

Sw em u M istrzow i, k tó ry ta k gorliw ie całym sw ym życiem i bezinteresow nością służył P raw d zie i uczył sw oich stu d e n ­ tów p ok o rnej wobec n ie j postaw y w y rażającej się w p rzek o ­ nan iu , że im w ięcej człowiek zdobył w iedzy, ty m bardziej pow inien zdawać sobie sp ra w ę z tego, ile jeszcze pozostaje zagadnień nierozw iązanych — p rag n ąłb y m w yrazić w dzięcz­ ność i złożyć n ależn y hołd. Czynię to w sposób bardzo sk rom ­ n y , bo w form ie w spom nienia z dyskusji n a sem in ariu m d o k to ­ ran ck im , podczas którego w y p ły n ęła sp raw a uzasadnienia po ­ tocznie akceptow anej racjonalności o ntycznej, w zw iązku z refero w an ą przeze m nie ró żn ą zasadniczo koncepcją b y tu w filozofii toimistyczinej i w poglądach francuskiego egzysten- e ja listy , J e a n -P a u l S a rtre ’a. P ro feso r K łósak po w y słuch an iu pozostałych uczestników sem inarium , po rząd ku jąc treść dys­ k usji, zw rócił uw agę n a specyficzny c h a ra k te r przedzałożenia ra c jo n aln e j s tru k tu ry b ytu . Tezy o racjo naln ości on tyczn ej n ie d a się w yprow adzić z b ard ziej podstaw ow ych u w a ru n ­ ko w ań czy w łasności bytu. O na już od początku jest założona, ale n ie udow odniona dedukcyjnie. Je d n a k jej ak cep tacja — zw ażyw szy n a fa k t pew nego ograniczenia m etody d ed u k c y j­ n e j — jest czymś racjo naln y m , poniew aż posiada uzasadn ie­ nie o ch arak terze pragm aty czn y m . R acjonalność p rag m aty cz­ n a zaś nie jest do odrzucenia. W ym ow nym p rzejaw em p ra g ­ m atycznego u zasadnienia racjonalności b y tu jest fa k t ra c jo ­ n a ln e j możliwości jego in te rp re ta c ji o raz k o n sek w entn ie fa k t istn ien ia n a u k i i jej rozw oju. F aktó w tak ic h n ie sposób p rz e ­ cież negow ać.

1. DW IE RÓŻNE K O NC EPC JE B Y T U

Zgodnie z zasadą w yłączonego środka pv-p, b y t jest ra c jo ­ n a ln y lub b y t nie jest racjon aln y . Je śli nie jest itak, że b y t jest racjo n aln y , to znaczy, że jest on irracjo n aln y . Otóż filo­ zofia to m isty czn a opow iada się za p ierw szym członem a lte r ­ n a ty w y głosząc: ens e t v e ru m c o n v e rtu n tu r (1). N atom iast egzy stencjalista fran cu sk i, S a rtre ak cep tu jąc d ru g i człon tej a lte rn a ty w y , konsek w en tn ie głosi: ens et a b su rd u m co n v e r­ tu n tu r (2).

(4)

1.1. ENS ET VERUM CONVERTUNTUR

A dagium to znane jest począw szy od czasów staroży tny ch, poprzez średniow iecze, aż do czasów w spółczesnych. B y t u to ż ­ sam ia się z p raw d ą. Chce się przez to powiedzieć, że b y t sam w sobie jest inteligibilny, racjo n aln y , sam ozrozum iały, po­ znaw alny, dorzeczny, w e w n ętrzn ie zw iązany z in telek tem , z nim uzgadnialny, jem u p rzy p o rządk o w any i pozostający do niego w koniecznej relacji. A try b u t racjonalności w łaściw y jest w szelkiem u bytow i, a w ięc zarów no bytow i koniecznem u, jak i w szystkim bytom przygodnym , przypadkow ym . B y t ko­ n ieczn y istn ieje n a m ocy sw ej istoty. Z naczy to, że jego ist­ n ien ie utożsam ia się z istotą. Istn ien ie tak ie nie jest u tra - calne, gdyż b y t konieczny nie może nie istnieć. R ację swego istn ien ia posiada w sobie.

N atom iast b y ty przygodne, zm ienne, p rzypadkow e i m n o ­ gie, zarów no m ate ria ln e jak i duchow e, to tylko b y ty do k tó ry c h isto ty nie należy istnienie, czyli b y ty n ie posiadające w sobie w ystarczającej rac ji swego istnienia. R acją i g w a ra n ­ tem ich istn ien ia jest b y t konieczny.

R acjonalność onty czn a ulega w poszczególnych ty p a c h b y tu pew n em u zróżnicow aniu. Im bow iem b y t jest doskonalszy, im bogatsza jest jego treść, tym racjonalność jego jest w iększa. N a te j zasadzie b y t absolutnie niezłożony, byt-A bsolut, k tó re ­ go istn ien ie utożsam ia się z istotą jest w sobie n a jb a rd z ie j in- teligibilny, jest b ytem , w k tó ry m n ie m a zdw ojenia n a pod­ m io t poznający i przed m io t poznaw czy к

1.2. ENS ET ABSURDUM CO NVERTUNTUR

A utor dzieła L ’être et le n é a n t 2 n eg u je istn ien ie b y tu k o ­ niecznego. W szelki b y t — jego zdaniem — jest przygodny, przypadkow y, niepo trzebn y . Jeszcze w la ta c h stu d ió w często pow oływ ał się w d y sk u sji n a przem y śliw an ą o d szeregu l a t i opracow aną przez siebie „teorię przygodności”, w k tó re j za­ w a rł zalążek sw oich poglądów n a b y t św ia ta i egzystencję ludzką. Przygodność n ie jest d la m yśliciela francuskiego po­ jęciem a b strak cy jn y m , ale jed n ym z rea ln y ch w ym iarów św ia­ ta. J e s t ona „słabością” dostrzeżoną w rzeczyw istości kosm icz­ n e j i ludzkiej. „Przygodność n ie jest czystą ułudą, pozorem ,

1 Zob. M. A. K rąp iec; M e ta fiz y k a , L u b lin 1978 2, 173.

2 J e a n -P a u l S a rtre : L ’êtr e et le néan t — essai d ’onto logie phéno~

(5)

k tó re b y m ożna rozproszyć; jest to absolut w w y n ik u kom ­ p letn e j bezzasadności” 3.

E x d efin itio n e S a r tr e ’ow ski „ b y t w sobie” d o tk n ię ty jest p ierw o tn ą przygodnością, b y t jest niestw orzony, istn ieje bez racji, bez przyczyny, bez konieczności, zbędny w sobie n a za­ w sze 4. Przygodność b y tu zostaje utożsam iona z jego a b su rd a l­ nością. Ens e t a b su rd u m c o n v e rtu n tu r, ab su rd u m a u te m abso­ lu tu m est.

K w estii poglądów S a r tr e ’a n a b y t św iata i egzystencję ludz­ k ą pośw ięciłem osobny a rty k u ł p t. Irra cjo nalizm b y tu w ed łu g

Jean Paul S a rtre ’a 5. Na tym m iejscu chciałbym jedynie pod­

kreślić uw agi następu jące:

1° S a r tr e ’a tw ierdzenie: „N aw et gdyby Bóg istniał, b y łb y b y tem p rzy g o d n y m ” 6 dom aga się ad ekw atnego uzasadnienia. M yśliciel fra n c u sk i tego n ie uczynił. Nie udow odnił bowiem , jakoby b y t św iata w idzialnego stanow ił w szechbyt. A rg u m en ­ ty podniesione przeciw istn ien iu Boga n ie dotyczą Boga a u ­ tentycznego, ale b o g a -k o n stru k tu — sy n tezy „ b y tu w sobie” i „byitu dla siebie”. Z tak im bogiem łatw o jest w alczyć i zw y­ ciężać — zauw aża W. N. K użniecow .

2° Przygodności b y tu — w b rew poglądow i S a r tr e ’a — nie należy utożsam iać z jego absurdalnością. B y t przy g odn y bo­ w iem m a ra c ję swego istnien ia poza sobą, w bycie koniecz­ nym . Jego istnien ie nie jest p rzeto bezzasadne.

3° E gzystencjalista fra n c u sk i — podobnie jak D. H um e — stw ie rd z a i uzn aje istn ienie konieczności tylko w um yśle, a n ie w rzeczach. Z aw ęża w te n sposób istnienie konieczności jed yn ie do p orządku logicznego, przecząc m ożliw ości jej w y ­ stępow ania w p o rząd k u o n ty c z n y m 7. U stosunkow ując się do pow yższych tw ierdzeń , należy skonstatow ać, iż rzeczą słuszną jest rozróżnienie konieczności logicznej od konieczności o ch a­ ra k te rz e ontycznym . Błędem byłoby ich utożsam ianie z sobą Ale rozw iązaniem rów nież b łęd n y m byłoby zakw estionow anie realneg o c h a ra k te ru konieczności o n ty czn ej tylk o dlatego, że różni się ona od konieczności logicznej. N ależałoby przede w szystkim — jak sądzi Józef Życiński, k tó ry konieczności w

3 J.-P . S a rtre : La nausée, P a ris 1938, 185 (cyt. odtąd — Ns — Mdłości, tłu m . Ja ce k T rznadel, W arszaw a 1974, 185 (cyt. o dtąd — Md).

4 EN, 27—28, 219.

5 S tu d ia P hilosophiae C h ristian a e, 15 (1979) 2, 133—154. “ EN, 124.

(6)

logice i ontologii pośw ięcił cały jeden rozdział sw ej książki — p rzy jrzeć się bliżej ró żn y m typom konieczności o n ty c z n e j8.

4° Nie jest p raw d ą, co pisze S a rtre , iż usiłow ano p rzezw y­ ciężyć przygodność b y tu za pom ocą „w ynalezionego” b y tu cau­ sa sui, którego religie utożsam iają z Bogiem. F ak tyczn ie jest tak, że m yśliciele chrześcijań scy — stojąc n a stanow isku, iż ty lko to dom aga się p rzy c z y n y spraw czej, w czym m ożna od­ różnić ak tu a ln ie istn ien ie od isto ty — n ie orzek ali o Bogu, że jest sam dla siebie przyczyną. Tak np. Tom asz z A kw inu, n a kilk a w ieków p rzed S artrem , w y raźn ie odrzuca koncepcję causa sui: „Nie je s t m ożliw e — pisze A k w in ata — a b y cokol­ w iek było p rzy czy n ą spraw czą samego siebie, gdyż w takim, razie byłoby w cześniejsze od siebie samego, co jest niem ożli­ w e ” 9. U K artezju sza n a to m ia st spotyka się rzeczyw iście tezę, że „Bóg pochodzi od sam ego siebie po zytyw nie i jak od p rz y ­ czy n y ”, ale n ależy ją rozum ieć następ u jąco : w Bogu podstaw a egzystencji utożsam ia się całkow icie i absolutnie z sam ą egzy­ stencją. S tą d w niosek, iż Bóg uzasadnia całkow icie sam ego siebie, i tylko w ty m sensie jest „p ar soi p o sitiv em e n t et comme p a r u ne cause” 10. Bóg nie jest w ięc „ens causa su i” ,. ale po p ro stu „Ens a se ”. Istn ieje „a se ”, to znaczy, że istota i istnien ie utożsam iają się, czyli stanow ią jedno.

5° Pogląd S a r tr e ’a jakoby b y t sam w sobie b ył chaotyczny i zasadniczo irracjo n aln y , a sensow nym frag m en ta ry c z n ie s ta ­ w a łb y się w m ia rę jego poznania, b y łb y p raw d ziw y tylko w te ­ dy, g d yb y się zaakceptow ało n ierealisty czn ą i n ieo b iek ty w i- sty czn ą koncepcję sam ego poznania. M iałby rac ję fran cu sk i m yśliciel, gdyby p rzy jąć, że istn ieją tylko podm iotow e ak ­ tu aln e doznania, a cały św iat zew n ętrzn y jest k o n stru k c ją uza­ leżnioną genetycznie od ty ch doznań. Tego jednak n ie m ożna przy jąć ze w zględu n a arb itraln o ść akcep tow an ych założeń i niedorzeczność konsekw encji.

6° Je śli absurdalność św iata da się pogodzić z bezsensem egzystencji lu d z k ie ju, to S a rtre w ty m w zględzie jest n a d ­ zw yczaj konsekw en tn y . Człowiek jest absurdem , poniew aż „być człow iekiem — to ty le, co dążyć do tego, by stać się

Bo-8 J ózef Ż yciński: T e i z m i filo zofia a n a lity c z n a , t. II, K rak ów 1988,

208—-220 cyt. odtąd — T e i z m i fil. an. II).

9 S u m m a Theologica, I, q. 2, a. 3, R om a 1962, 13.

10 R. D escartes: M éd ita tio n s, o b je c t io n s e t réponses, w : O e u v r e s d e·

D escartes, P aris 1940, 288.

(7)

g iem ” 12, to znaczy stać się sy n tezą „ b y tu w sobie” i „ b y tu dla sie b ie ” 13. Synteza tak a nie daje się nigd y urzeczyw istnić, gdyż koncepcja Boga (takiej syntezy) jest w ew n ętrzn ie sprzeczna 14. A bsurdalność egzystencji lu d zk iej u w a ru n k o w an a jest bezsen­ sow nym i d ążeniam i i prag n ieniam i, k tó re ostatecznie m ijają się z celem. Sam człowiek, podobny w sw oim nigdy nie n a sy ­ conym p rag n ien iu do T a n tala lu b o s ła 15, n a jtra fn ie j zostaje określon y jako n am iętność bezużyteczna (une passion in u tile ) 1δ. Ludzie w y n u rz y li się z nicości i do nicości w racają. Ich egzy­ s te n c ja — to „Sein zum Tode”. Całe życie jest jed ny m w iel­ k im bezsensem : „A bsurdem jest to, żeśm y się urodzili i ab­ surd em , że u m rzem y ” 17. H isto ria każdego takiego życia jest h isto rią klęski. P rz eg ry w a się zawsze — napisze ostatecznie S a r t r e 18. T ra fn ą odpow iedzią dla S a rtre ’a, k tó ry egzystencję człow ieka utożsam ia z absurdem , m ogłaby być postaw a A l­ b e rta E insteina stw ierdzającego, iż człowiek, k tó ry uzn aje sw e życie za bezsensow ne, jest nieszczęśliw y i przede w szy stk im — nie przysto so w an y do życia.

2. ST A T U S R A C JO N A L N O ŚC I O N TYC ZNEJ

W p ra k ty c e badaw czej życia codziennego p rz y jm u je się jako zw ykły fa k t n a tu ra ln y i zrozum iały, iż rzeczyw istość sam a w sobie jest racjo n aln a, czyli p ro sta, jednorodna, sta b iln a i m a­ tem aty czn a w sw ej s tru k tu rz e ontycznej. W łaściw e są jej s ta ­ bilne praw idłow ości i relacje, a jej rozw ój m ożna opisać p rz y zastosow aniu ogólnych p raw p rzy ro d y i zasad lo g ic z n y ch 19.

N atom iast z filozoficznego p u n k tu w idzenia sp raw a przed ­ sta w ia się jako w ysoce skom plikow ana. W łaśnie sp ra w a r a ­ cjonalności o n ty czn ej czy też racjo n alno ści poznaw czej sta n o ­ w i „jedno z n a jb a rd zie j c ie rn isty ch zagadnień filozofii X X w ie­ k u ” z0. Stanow i w zasadzie fa k t tru d n y do w yjaśn ienia.

Zgodnie z w łaściw ą w ty m w zględzie p o staw ą k ry ty c z n ą — jak to u k azu je w sw ej książce J . Ż yciński — p rz y jm u je się obecnie, iż jest rzeczą niezbędną, a b y zachodziły zarazem p rz y ­

12 EN, 653. 13 EN, 133—134. 14 EN, 708. 15 EN, 253. 16 EN 708. 17 EN, 631. « Ns, 221 — Md, 216.

19 J. Ż yciński: Teizm, i filo zofia an alityczn a, t. I, K ra k ó w 1985, 193 (cyt. o d tą d — T e i z m i fil. an. I).

(8)

n a jm n ie j c z te ry typow e u w aru n k o w an ia racjonalności on tycz­ n ej. Są to: 1° n iechaotyczny, uporządkow any c h a ra k te r p ro ­ cesów fizyczny, 2° stabilność zachodzących relacji w świecie, 3° m atem atyczność p rzy ro d y i 4° podatność otaczającej n as rzeczyw istości n a idealizacje i uproszczenia o p is u 21. W p rz y ­ pad k u b ra k u realizacji w ym ienionych u w aru n k o w ań nie m oż­ n a by było mówić o racjo n aln y m ch arak terze istn iejącej wokół nas rzeczywistości.

Pogłębiona reflek sja w ty m w zględzie prow adzi do stw ie r­ dzenia, że racjonalności o ntycznej n ie d a się udow odnić de­ d u k c y jn ie z p rz y ję ty c h aksjom atów system u czy w yw niosko­ w ać z b ardziej ogólnych przesłan ek. Inaczej jeszcze m ówiąc, n ie sposób uzasadnić jej n a drodze racjonalnego dy sk u rsu . Dzieje się tak dlatego, poniew aż p rz y ję ta od początku bez do­ w odu, w sw oistym filozoficznym akcie w iary , racjonalność p rz y ro d y stanow i w a ru n e k w stęp ny i zarazem konieczny za­ istn ien ia w szelkiego d y sk u rsu i to zarów no w płaszczyźnie p rzy ro d n iczej, jak rów n ież filo zo ficzn ej22. Chociaż rzeczyw i­ stość św iata sam a w sobie m ogłaby być chaotyczna i ew oluo­ w ać w sposób n ie u c h w y tn y dla wszelkiego racjonalnego w y ­ jaśnienia, to jednak faktyczn ie m ożliw a jest jej rac jo n aln a in te rp re ta c ja , a zw iązki i relacje zachodzące w n ie j posiadają c h a ra k te r sta ły i racjo n aln y . Stabilność i racjonalność p raw p rz y ro d y p rzy b ie ra n ieraz form ę wzniosłego zam yślenia. Ich racjonalność n iek ied y jest tak w ielka, że — np. w edług A. E in ­ steina — w szelka form a re fle k sji in te le k tu a ln e j człow ieka w p o ró w n an iu z n ią jest jedynie słab y m odbiciem. Dzięki a tr y ­ b utow i inteligibilności b y tu m ożliwe s ta je się zdum iew ające i zarazem tajem nicze zdobycie w iedzy n au k o w ej o n i m 2S. W te n sposób istn ien ie n a u k i i jej rozw ój — bazujące n a ra c jo ­ n a ln e j s tru k tu rz e on ty cznej św iata —■ uw aża się za fa k t p ra g ­ m atyczn ie niekw estionow alny. P o trzeb y zaś n a u k i n ik t z lu ­ dzi m yślących n ie podaje w w ątpliw ość, poniew aż i obecnie ak c ep tu je się adagium re fo rm a to ra n au k Franciszka Bacona: ta n tu m homo p o test q u a n tu m scit. G ranice ludzkiej w iedzy n au k o w ej są i pozostaną w przyszłości g ran icam i n aszej s k u ­ teczn ej zdolności działania. A by stosow ane ze sk utkiem p ro ­ c e d u ry badaw cze n ie b y ły pozbaw ione a try b u tu racjonalności, a k c ep tu je m y fa k t rac jo n aln e j s tr u k tu ry o n ty czn ej św iata, cho­

21 T a m że, 187. 22 T am że, 194.

(9)

ciaż n ie p o tra fim y w skazać n a czynniki fizyczne, k tó re by ją uzasadniały w po rząd k u ontologicznym . Jeśli nie chcem y zre­ zygnow ać z racjonalności o ch arak terze epistem ologicznym i ontycznym , wówczas należy się zgodzić, że w zakresie tego p rob lem u dochodzim y do tak ie j sy tu acji, w k tó re j praw om ocną okazuje się h isto ria — podana przez B e rtra n d a R ussella — o słoniu i żółwiu, w k tó re j niepew ność w iedzy u ra sta do rangi cechy zasadniczej zarów no w zakresie tez teistyczn ej in te r­ p re ta c ji św iata, jak i w zakresie tw ierd zeń filozofii m ate m a ­ ty k i 24. W szelki d y sk u rs ro zw ijan y w jakiejkolw iek płaszczyź­ n ie poznaw czej dochodzi fak ty czn ie do p ew nych granic, dla k tó ry c h n ie m ożna znaleźć ich u w aru n k o w ań i uzasad n iają­ cych racji. W ystępow anie tak ich granic należy uznać za pod­ staw o w y i n a tu ra ln y fa k t we w szystkich p e rsp e k ty w a c h po­ znaw czych, n ie w yłączając n a w e t zbioru podstaw ow ych tw ie r­ dzeń m atem aty k i. Nie oznacza to jednak słabości d y sk u rsu r a ­ cjonalnego, ale jest w ażnym w skazaniem zbliżania się do je­ go granic 25. Istn ienie granic racjonalności d y sk u rsu być może rów nież p ro b ierzem słuszności tw ierd zenia K u rta G odła o nie- zupełności system ów ded u k cyjn y ch . K ażdy bow iem w y s ta r­ czająco bogaty system zdań je s t de iu re niezu pełny , gdyż za­ w iera tak ie tw ierd zen ia, k tó ry c h n ie m ożna w yw ieść z p rz y ­ jęty ch aksjom atów . O kazuje się jednak spraw ą konieczną te tw ierd zen ia uznać, gdyż one upraw o m ocniają znaczący zbiór in n y ch tw ierdzeń. E w en tu aln e poszerzenie w yjściow ej bazy ak sjo m atyczn ej — co niezgodne byłoby z reg u łą m etodolo­ giczną, tzw. b rzy tw ą W ilhelm a O ckham a — nie rozw iązuje rów nież spraw y, gdyż prow adzi do zaistnienia n o w ych zdań, k tó ry c h praw dziw ości n ie d a je się udow odnić dedukcyjnie na podstaw ie pow iększonej liczebnie bazy aksjom atycznej. Te zdania, k tó ry ch praw dziw ości nie m ożna dowieść w o p arciu o p rz y ję te ' — n a w e t dodatkow o — ak sjom aty są niekoniecznie zdaniam i fałszyw ym i i niekoniecznie są zdaniam i p raw d ziw y­ mi. Są to przede w szystkim zdania n ie ro z s trz y g a ln e 26. T aki w łaśnie sta tu s m etodologiczny p rzy słu g u je k w estii o n tyczn ej racjonalności. J e s t ona przedm iotem n aszej w iary , a nie w nio­ s k ie m ; w yprow adzonym n a drodze logicznej dedukcji. Inaczej m ów iący ak cep tu jem y racjonalność b y tu nie dla jej d y sk u r­ sy w nych uzasadnień, ale ze w zględu na racjonalność o c h a

-24 Zob. T e i z m i fil. an. I, 125— 126. 25 T a m ż e , 194— 195.

(10)

ra k terze p ragm atycznym . Istn ien ie w iedzy n au ko w ej i jej roz­ w ój stan o w i — jak to w sw oim czasie podkreślał P rofesor

K łósak — a rg u m e n t n a jb a rd zie j p rzem aw iający do m en ta ln o ­ ści współczesnego człow ieka, b y m ógł on zaakceptow ać n ieła­ tw y do w y jaśn ien ia fa k t racjonalności ontycznej. Conditio sine q u a no n istn ien ia n a u k i i jej rozw oju jest racjonalność bytu.

Z A K O Ń CZENIE

W podsum ow aniu rozw ażań dotyczących racjonalności o n ­ tycznej należy podkreślić, że w p rak ty c e badaw czej p rzy jm u je się jako rzecz zupełnie n a tu ra ln ą i zrozum iałą, iż b y t sam w sobie jest racjo naln y , a jego ew olucję m ożna opisać przez od­ w ołanie się do stabilności rela cji i praw idłow ości w y stę p u ją ­ cych w św iecie n a s otaczającym , p rzy zastosow aniu niezbęd­ n y c h i w yp ró b ow any ch narzędzi logicznych.

N atom iast w aspekcie filozoficznym , p rz y pogłębionej k ry ­ tycznie reflek sji, o k azuje się, że niekied y pow ierzchow ne u zna­ nie racjonalności b y tu św iata zostaje u w aru n k o w an e — u k ry ­ ty m i dla n ie k tó ry c h — założeniam i o c h a ra k te rz e m etafizycz­ nym . T ak też ak ceptacja racjo n aln eg o c h a ra k te ru rzeczyw isto­ ści zostaje p rz y ję ta bez dowodu, zw ykłym a k te m w iary, w tym celu, ab y stosow anym p ro ced u ro m badaw czym nadać, znam ię racjonalności. A skoro tak p rzed staw ia się ta k w estia, to słusz­ n ie m ówić n ależy o p rz y ję ty m n a w iarę, a nie dow iedzionym n a drodze racjonalnego d y sk u rsu , przedzałożeniu racjonalnego c h a ra k te ru bytu.

W ynikająca ko nsekw entnie z tak z in te rp re to w an e j ra c jo n a l­ ności b y tu niekw estionow alność n aszej w iedzy nie d a je się w yelim inow ać bez re sz ty n ie ty lk o z zakresu podstaw ow ych tw ierd zeń teisty czn ej in te rp re ta c ji św iata, ale — co d ziw niej­ sze — także z zakresu po d staw ow ych tez filozofii m a te m a ty ­ ki. F a k t ten jest p otw ierdzeniem istnien ia w ażn y ch ograniczeń racjon aln ego d yskursu, od k tó ry c h nie jest w olny n a w e t zbiór p odstaw ow ych tw ierd zeń o ch ara k te rz e m atem atyczny m . Z n a­

czący rozw ój n a u k i w o sta tn im okresie pozw olił jedynie n a lepsze zrozum ienie ty ch ograniczeń, ale ich w cale nie usunął.

(11)

P R O FE SSO R K A ZIM IER Z K L Ô SA K

IN A N B E T R A C H T DER R A T IO N A LITA E T D ES SE IN S Z u sam m en fassu n g

In den pragm atisch en U n tersu ch u n g en n im m t m an a ls e in e S e lb s t- versta en d lich k eit an, dass das S ein ration al ist und dass sein e E n tw ic k ­ lung anhand der S ta b ilita et der in der W elt vork om m en en B ezieh u n g en und R eg elm a essig k eiten u n ter der E in h altu n g der n o tw en d ig en und erprobten lo g isch en G rundprinzipien b esch rieb en w erd en kann.

A u f p h ilo so p h isch er Ebene, b ei v e r tie fte r k ritisch er R eflex io n , z e ig t sich, d ass m an ch m al die o b erfla ech lich e A n n ah m e der R a tio n a lita et des W eltsein s im G runde — m an ch m al u n b ew u sst — b estim m te V o ra u s­ setzu n gen m eta p h y sich er N atu r a u fw eist.

A u f d ieser W eise w ird der ra tio n a le C harakter der W irk lich k eit oh n e B ew eis, aufgrund des p h ilosop h isch en G lau b en sak tes ak cep tiert, um den p ragm atisch en N n tersu ch u n g en d en R a tio n a lita etsch a ra k ter zu verleih en .

Wir haben a lso h ier m it k ein em F o lg esch lu ss der lo g isch en D ed u k ­ tion, sondern m it ein er T h ese des G lau b en sak tes zu tun.

D ie aus so in terp retierter S e in sra tio n a lita et, k on seq u en t fo lg en d e „ N ich t-in F r a g e -S te llu n g ” u n serer W issen sch aft, k an n also n ich t ohne w e ite r e s elim in iert w erd en n ich t nur au s dem B ereich der grund- sa etzlic h e n F e stste llu n g e n der th eistisch en W eltin terpretation , aber auch — w a s noch m ehr v erw u n d erlich ist — au s dem B ereich der H a u p tth esen der M etaphysik.

D iese T atsach e ist ein e E x isten zb esta etig u n g der w ic h tig e n B eg ren ­ zu n gen des ra tio n a len D isk u rses, von d en en auch sogar ein e m a te- m a tisch e M enge n ich t fr e i ist. D ie b ed eu tsam e E n tw ick lu n g der W issen ­ sch a ft in den letzten Jahren, lie ss ih re B egren zu n gen zw ar erken n en , b eh eb te sie aber nicht.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Do zasadniczych zalet tego rozw iązania należy zaliczyć: światowi potentaci w usłudze e-porfelów um ożliw iają dokonywanie płatności transgranicznych w wielu

Sposobów opow iada­ nia uczy się komiks od narracji powieściowych, a także, i pod pewnymi względami przede wszystkim, korzysta z doświadczeń kina.. Niektórzy

Trait Rodzaj pastwiska Type of pasture Masa ciała w dniu rozpoczęcia doświadczenia.. Body weight on the first day of experiment 0,03 Masa ciała

Funkcjonujące w Polsce agencje płatnicze rozliczające stosowanie Wspólnej Polityki Rolnej to Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa oraz Agencja

Niestety, skoro spojrzenie owego intelek- tualisty-przyrodnika prowadzi do konkluzji, że nasze wypowiedzi są tylko stanami mózgu, to ta konkluzja odnosi się również do

Obok nazw barw często w analizowanych opisach pejzaży wiejskich pojawia się słownictwo z zakresu nazw światła i cienia, które oprócz funkcji informacyjnej,

storage/images/listopad/Mechatr_Met_niekoh_19_11_2009. Znalezienie Erichtoniosa, kopia wg Petera Paula Rubensa, XIX/XX w., Muzeum Narodowe w Warszawie: a) lico obiektu w

To illustrate, Warmińsko-Mazurskie and Podlaskie voivodeships are characterized by a predominance of food clusters, including the Beef Cluster or Poland’s first Dairy Cluster, whereas