• Nie Znaleziono Wyników

Polskie prace w dziedzinie historji starożytnej

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Polskie prace w dziedzinie historji starożytnej"

Copied!
9
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

2.

KAZIMIERZ ZAKRZEWSKI

POLSKIE PROCE III DZIEDIIE HISTORII Я О Ш И Е Г

Dopiero po r, 1918, w odrodzonej do b ytu państw owego Polsce za­ czy n ają się system atyczne prace polskie w dziedzinie historji staro ży t­ nej, czego w yrazem jest pow stanie niezbędnych podstaw rozw oju ja ­ kiejkolw iek dyscypliny: k a te d r uniw ersyteckich, sem inarjów i spe­ cjalnych bibljotek. Nie znaczy to, aby przedtem prac w tej dziedzinie wogóle nie upraw iano. D zieje starożytne, przedew szystkiem dzieje Rzymian, oraz G reków zawsze pociągały uwagę, a zw łaszcza w yobraź­ nię historyków polskich, a ścisły związek naszej cywilizacji z tra d y c ja ­ mi cywilizacji klasycznej b ył w tej dziedzinie potężną podnietą. S tu d ja owe nie b yły jednak upraw iane system atyczne, ale w sposób dorywczy, bez ciągłości i bez tra d y c ji naukow ej. Powodem tego jest niechybnie fakt, że historja, sta ro ż y tn a jest dyscypliną m łodą, k tó ra zaczęła się oddzielać od nauk filologicznych dopiero w końcu XV III-go wieku, a w okres świetnego rozw oju w eszła dopiero w w ieku X IX -tym przez rozszerzanie zakresu- swych źródeł i stw arzanie w łasnych nauk po­ mocniczych, jakiemi są w pierwszym rzędzie dla dziejów narodów klasycznych epigrafika i papyrologja.

P olska zaś m usiała się spóźnić ze swym udziałem w owych pracach ze w zględu n a w arunki polityczne swego bytow ania przed r. 1918.

Trudno było nauce polskiej zająć się problem am i oderw anem i od życia narodowego, kiedy na Zachodzie pow staw ali uczeni, torujący drogę naszym studjom : E d w ard Gibbon (1737— 1794) pisał swą ,,Hi- sto rję schyłku i upadku C esarstw a rzym skiego“ w latach 70-ych i 80-ych X V III-go wieku, kiedy R zeczpospolita polska przeżyw ała w ła­ sny schyłek i upadek, B artold Je rz y N iebuhr (1776— 1831) w ydaw ał swe ,,D zieje rzym skie“ , kiedy N apoleon szedł n a Moskwę, a Polska b yła jednym zbrojnym na k ształt pierwotnego Rzymu, lub Sparty, obo­ zem. Jeszcze gorsze były w arunki p racy naukow ej w Polsce, kiedy dwaj A nglicy otw arli nowy okres w badaniach dziejów greckich: Con- nop Thirlw all (1797— 1875), k tóry w ydał pierwszym tom „H istorja G recji" w r. 1835 i George Grote, (1794— 1871), k tó ry n a to dzieło replikow ał własnem w r. 1846-ym. B yły to u nas czasy Paskie- czowskie.

4 Zaznaczam, że zamierzeniem mojem nie jesit zestawienie w szystkich prac w za­ kresie hisltbrji starożytnej, pisanych p o polsku, alibo przez Polaków. Upraszani też o wybaczenie, jeżeli czyjąś pracę pominąłem. Świadomie nie uwzględniłem licznych prac poświęconych wiadomościom starożytnym o geografji ziem i polskiej i o ple­ mionach uważanych za słowiańskie.

(3)

2 P O L S K IE PR A C E W D Z IE D Z IN IE H IS T O R J I S T A R O Ż Y T N E J 259

A jednak i w Polsce zjaw ił się uczony, którego nazwisko możemy postaw ić śmiało obok wyżej wymienionych, oraz takich pionierów n a ­ uki, jak A ugust Boeckh, O tfried M üller i jeszcze inni. M owa tu o J o ­ achimie Lelewelu, N ajw iększy historyk polski był pierw szym u nas i świetnym badaczem dziejów starożytnych. Nie omylił się też M ic­ kiewicz kiedy w wierszu do Lelew ela k ład ł nacisk n a tę dziedzinę prac swego m istrza:

G dy two jem czarodziejskich użyciem sposobów Greckie i Rzym ian cienie ruszałeś z pod grobów, W sta ją z m artw ych, przechodzą na praw dy zwierciadła,

Pierw szem wielkiem dziełem Lelew ela w dziedzinie starożytności b y ­ ła m onograf ja geograf ji starożytnej pt. Podania starożytności we wzglą­

dzie geografji, owoc prac po djętych w liceum krzem ienieckiem , w yd a­

ny w W ilnie w r. 1818, B orykał się tu Lelewel z trudnościam i, a część druga dzieła już nie w yszła, ponieważ w ydaw ca lękał się nadm iernych kosztów. P ojaw ił się dopiero później fragm ent tej części, w ydany także i po niemiecku pt. Die Entdeckungen der Cathager und Griechen z przedm ow ą słynnego R ittera, Później zaś na tułaczce em igracyjnej w yszła praca pt, Pythias de Marseille et la géographie de son temps P aryż i B ruksella, 1836. D ziałalność naukow ą Lelew ela na tem polu doceniali w całej pełni najznakom itsi geografowie współcześni, nie­ stety jednak z powodu w arunków politycznych nie zd o łała w odpo­ wiednim w ykładzie zaciążyć n a rozw oju nauki.

Owocem w ykładów w ileńskich był obszerny podręcznik pt. Dzieje

Starożytne, W ilno 1818. Z czasów przed pow staniem listopadowem

pochodzi także w ażna praca pt. Dzieje starożytne Indji ze szczególnem

zastanowieniem się nad w p ływ em , jaki mieć mogła na strony Zachodnie.

W arszaw a, 1820, Później na em igracji Lelew el poświęcił się badaniom w dziedzinie num izm atyki i geografji średniowiecznej.

Ten wykaz p rac lelewelowskich w zakresie historji starożytnej i dy­ scyplin pokrew nych jest wymownem świadectwem wagi, jaką wielki historyk do nich p rzy k ład ał, i w skazują, jak ą rolę mógł on odegrać w rozw oju nauki, gdyby terenem jego działalności było państw o nie­ podległe i w rodzinie narodów europejskich znajd ujące odpowiednie m ie jsc e 1). N iestety jednak nie mógł ani doprow adzić badań swych do końca w odpowiednich w arunkach, ani też ogłosić ich w całości w języku ojczystym i którym ś z języków m iędzynarodowych, ani też wreszcie wychować sobie uczniów, którzyby jego pracę kontynuowali. Studja jego pozostały jakby błyskaw icą, rozśw ietlającą na krótką chwilę mroki.

Później zainteresow ał się dziejam i starożytnem i inny znakom ity nasz historyk: Józef Szujski. Nie zapom inajm y jednak, że był on nie­ tylko historykiem, ale politykiem i poetą. Pisząc Profil historyczny N e ­

rona (Opowiadania i roztrząsania II. Dzieła, ser ja 2, tom V II), S zuj­

ski podchodzi do tem atu raczej jako poeta. In teresu je go ta niezwykle osobliwa postać z punktu widzenia psychologicznego i obyczajowego. Piękny szkic Szujskiego o Neronie, to jak gdyby zapowiedź ,,Quo

l ) Por. S. W a r n i k a Joachima Lelewela zasługi na polu geografji. Poznań 1878. T. K o r z o n Działalność naukowa J. Lelewela. Kwartalnik H istoryczny XI (1897).

(4)

V adis“· W ostatnich niem al m om entach swego życia Szujski zwrócił się jeszcze raz do dziejów rzymskich, pisząc z kolei Profil Marka A u ­

rel jusza (Opowiadania i roztrząsan ia II. Dzieła, ser ja 2, tom V III),

któ ry pozostał niestety jedynie fragm entem. Szkic ten pow stał w związku z zainteresow aniem , jakie Szujski objaw ił w tym czasie wobec filozof ji starożytnej, podobnie jak profil Nerona, jest to dzieło m oralisty i poety, nie badacza h istorji starożytnej,

Z drugiej strony podeszli do h istorji starożytnej nasi wielcy filolo­ gowie. N a ich czele kroczy Kazim ierz M orawski. Był on z jednej stro ­ ny najśw ietniejszym u nas historykiem litera tu ry łacińskej, z drugiej zaś badaczem dziejów cywilizacji polskiej w dobie O drodzenia, lecz i dziejom rzym skim poświęcił szereg szkiców. Zebrane w książce pt.

R z y m , portrety i szkice, Kraków, 1921, są one w ażnym przyczynkiem

do interesującego nas tem atu. N iektóre z tych szkiców żywo przypo­ m inają dwa Profile Szujskiego (Tyberjusz, K laudjusz, H ad rjan ). I M oraw ski był poetą i jego interesow ała także strona obyczajowa przeszłości i psychika niektórych postaci. W yróżnia go od Szujskiego zrozum iała zupełnie przew aga w znajomości lite ra tu ry rzym skiej i ca­ łego, w najdrobniejszych szczegółach, podłoża obyczaj owo-cywiliza™ cyjnego dziejów epoki. B yłoby zbytecznem w skazyw ać tu jeszcze mi­ strzostw o M orawskiego, jako arty sty, ożywiającego przeszłość i sty ­ listy, m iłującego język o jc z y s ty 1).

W r. 1880 doktoryzow ał się na jednym z uniw ersytetów niemieckich m łody Polak, Tadeusz Zieliński, na podstaw ie czysto-historycznej (a nie filologicznej) dysertacji pi. Die letzten Jahre des zweiten pani­

schen Krieges (jej uzupełnienie pt. Passagio di Scipione in Africa nel a. 204 zamieścił w R ivista di storia antica z r. 1897). Później jed ­

nak uczony „zdradził" histo rję starożytną, przenosząc się na teren filologiczny. N ajśw ietniejsze przecie k a rty napisał na tem a t dziejów cywilizacji, przedew szystkem zaś dziejów religji (w w ydaniu polskiem:

Religja starożytnej Grecji, W arszaw a, 1921 i szereg studjów ze w spa­

niałego cyklu pt. W spółzawodnicy chrześcijaństwa). M ożemy go więc zaliczyć z dumą do rodziny historyków starożytności, tem bardziej że wielki uczony sam to akcentuje, chętnie biorąc ud ział w kongresach historycznych. Nie tu m iejsce na omawianie olbrzymiego dorobku n a ­ ukowego prof. T adeusza Zielińskiego, obejm ującego prace i rozpraw y, pisane po polsku, rosyjsku, niemiecku, francusku, włosku i łacinie. W y p ad a zaznaczyć, że i prof. Zieliński jest nietylko uczonym, ale i praw dziw ym poetą, a przytem poryw ającym apostołem religji gre­ ckiej, k tó ra pod jego piórem sta je się żywą i potężną siłą duchową. Szkoły jed nak prof. Zieliński, p racu jący do r. 1920 w śród obcych, na gruncie rosyjskim , do tąd niestety nie mógł stworzyć.

A by nie łam ać porządku rzeczowego, trzeb a wym ienić z kolei jeszcze jednego znakomitego filologa, którego dzieło stanow i „ostatnie słowo" w dziedzinie polskich studjów klasycznych, a m ianowicie-prof, S tan i­ sław a W itkowskiego, au to ra Historjografji greckiej (Kraków, 1925 i nast.). J e s t to dzieło pomnikowe, podające syntezę dotychczasowych

260 P O L S K IE PR A C E W D Z IE D Z IN IE H IS T O R J I S T A R O Ż Y T N E J 3

*) Por. S i. Ł e m . p i c k i K azim ie rz Morawski jako badacz Odrodzenia w Polsce. Kwartialnök H istoryczny XL, zeszyt 1 (1926 r.).

(5)

badań n a d spuścizną historyczną Greków, a przytem niemal na k aż­ dej stronie przynoszące w łasne rezu ltaty niestrudzonych badań auto­ r a 1). Dzieło to pow stało w dobie w ojennej, kiedy ,,silent M usae“, wśród ciągłych trudności, które prof. W itkowski sam opisuje w przedmowie, a które przecież nie w płynęły na poziom naukow y „H istorjografji“. Przytem na specjalną uwagę zasługuje fakt, że jest to pierw sza w tej dziedzinie synteza, na jaką nie zdobyły się dotąd inne narody, że ani Niemcy, ani Francuzi nie uprzedzili prof. W itkowskego, który za­

stał przed sobą tylko szkicowy zarys historjograf ji greckiej, pióra wielkiego historyka angielskiego Jo h n a Baguella Bury'ego. Świadczy więc to dzieło mówiąc po rejowsku, że „Polacy nie gęsi i swój język m ają", św iadczy także, że obecnie, w zmienionych n a lepsze w arunkach nic nie stoi na przeszkodzie, aby u nas stu d ja n a d h isto rją starożytną świetnie zakwitły·

Lecz trzeba już przejść do uczonych, pośw ięcających się wyłącznie historji starożytnej. Przodownikiem w tej dziedzinie był Stefan W a- szyński. W ybitny ten badacz poświęcił się dziejom gospodarczym i spo­ łecznym, opierając się przedew szystkiem na m aterjale, dostarczonym przez papyrologję (ważniejsze prace: Die Bodenpacht. Agrarge­

schichtliche Papyrusstudien, Lipsk 1905. Laokryci, K raków 1908.

Dzierżawa i najem u społeczeństw starożytnych. Część I. Wschód,

K raków 1910). N iestety śmierć przedw czesna (urn. w r. 1908) poło­ żyła kres jego pracom, o d k ład ając m oment w prow adzenia regularnego studjum historji starożytnej na uniw ersytetach polskich.

Los nieżyczliwy przeciął także pasm o życia T adeusza Smoleńskiego, pierwszego, o ile wiemy, egiptologa polskiego. Zmuszony do ratow ania zdrow ia w·Egipcie pracow ał tu taj nad wykopaliskam i pod kierunkiem słynnego M aspero, później zaś samodzielnie, jako kierownik naukowej ekspedycji austro-w ęgierskiej, W yniki swych poszukiw ań ogłaszał w Bulletin du service des antiquités w K airze, U m arł w r. 1909, m ając lat 25.

Szczęśliwszą była „assyrologja“ (termin nieścisły, najlepiej jednak jednem słowem rzecz tłum aczy), k tó ra zyskała k ate d rę we Lwowie zajm ow aną przez szereg lat przez prof. M ojżesza Schorra. J e s t to b a ­ dacz znakomity, który w szeregu rozpraw niemieckich posunął n a ­ przód znajomość historji i praw a babilońskiego, a w pracach polskich przedstaw ił naszem u społeczeństw u postępy tej, tak m ało u nas zna­ nej gałęzi wiedzy. N iestety z chwilą opuszczenia k a te d ry przez prof. Schorra p rzerw ała się ciągłość w tej dziedzinie. Zajm ow ał się nią także niedaw no zm arły, nieodżałow anej pam ięci X. prof. W ład ysław Szcze­ pański. P rzy stąp ił do niej jako filolog biblijny i w trzytom ow ej popu­ larnej m onografji p rzedstaw ił dzieje i cyw ilizacje starożytnego Wschodu.

Pierw sza k ate d ra historji starożytnej w Polsce pow stała w Po­ znaniu, a zajm ow ał ją prof. Ludw ik Piotrowicz, k tó ry następnie objął

P O L S K IE P R A C K W D Z IE D Z IN IE H IS T O R J I S T A R O Ż Y T N E J 2 6 1

9 Przed proi. W itkowskim hisltoirjograłją grecką zajm ował się z naszych uczo­ nych iprof, Ludwik Ćwikliński. autor doniosłych dla rozwoju nauki iprae: Q u a e stio ­ n es d e te m p o re q u o T h u c y d id e s p rio re m h isto ria e s u a e p a rte m c o m p o su e rit, Gniezno 1873 i D ie E n ts te h u n g s — W eise d e s zw . T e ils d e r T h u h id id e is c h e n G e sc h ich te, Her­ mes XII (;1877).

(6)

k a te d rę historji starożytnej na U niw ersytecie Jagiellońskim . Prof. Pio­ trowicz jest wybitnym uczniem berlińskiej szkoły E d w ard a M eyera

(ważniejsze prace: Plutarch a A ppian S tu d ja źródłowe do historji R z y m u w epoce rewolucji. Okres I, Poznań 1921. Stanowisko no- marchów w administracji Egiptu, Poznań 1922. K u lt panującego w sta­ rożytności, Poznań 1922). M łoda k a te d ra historji starożytnej w K ra ­

kowie po przełam aniu pierw szych trudności rozw ija się pom yślnie i nie­ w ątpliw ie w najbliższym czasie w yda nowe siły naukowe. N atom iast w Poznaniu k a te d ra została nieobsadzona, po opuszczeniu jej przez prof. Piotrowicza. Przedstaw icielem historji starożytnej jest tam Dr. M arjan Gumowski, a u to r rozpraw z zakresu dziejów rzym skich, który jed n ak będąc znakomitym num izmatykiem , głównie w innej dziedzinie p rzejaw ia działalność naukową.

W W arszaw ie k ated rę histo rji starożytnej zajm uje prof. Tadeusz W ałek-C zernecki, uczeń berlińskiej szkoły E dw arda M eyera i p a ry ­ skiej Ecole des hautes études, znakom ity badacz czasów hellenistycz­ nych (ważniejsze prace: Die delphische A m phiktyonie unter der Aelo-

lerherrschaff, Berlin 1911. Dzieje upadku monarchji macedońskiej,

K raków 1924). W ciągu 5-ciu lat istnienia k a te d ry w ykonano już n a­ stępujące prace doktorskie: p. J . Bram sa: Zagadnienie pryncypatu w świetle poezji augustejskiej, p. J . A ronsona: Wiarogodność Józefa Flawjnsza w świetle źródeł i p. I. O stersetzera: Położenie prawno-po- lityczne ży d ó w aleksandryjskich. Prócz tego Dr· Zm igryder-Konopka

przedstaw ił na sem inarjum rozpraw ę: O rzymskich aerarii. Zestaw ie­ nie to św iadczy o tem, że w sem inarjum w arszaw skiem n u rtu je żywe tętno.

N a k a te d rę historji starożytnej na U niw ersytecie J a n a Kazim ierza we Lwowie powołano prof. K onstantego Chylińskiego, profesora U ni­ w ersytetu lubelskiego, w racającego z Rosji do ojczyzny, jak ty łu in ­ nych uczonych polskich,

Prof. Chyliński poświęcał się głównie badaniom dziejów perskich i kw estjom chronologicznym, ostatnio zaś zajm uje się także dziejam i w czesno-rzym skiem i1). In sty tu t H istorji Starożytnej n a U niwersytecie lwowskim sta ł się ośrodkiem żywej działalności naukow ej. D oktory­ zowali się tu ta j: autor niniejszego arty k u łu na podstaw ie pracy pt.

Samorząd miast A.chai rzym skiej. A.rkadja, Lakonja, Messenja, Lwów

1925 (obecnie zajm uje się głównie dziejam i upadku cesarstw a rzym ­ skiego i wczesnem cesarstw em bizantyjskiem ) Dr. S tefan Przew orski, badacz św iata egipskiego i hetyckiego, Dr. Ludw ik H ausknecht i Dr.

Osw ald Diner, zajm ujący się obaj dziejam i Lidji,

Docentem papyrologji na uniw ersytecie lwowskim jest Dr. F ranci­ szek Smolka, k tó ry był uczniem P ierre Jou gueta w P aryżu (ważniej­ sze prace: Szkolnictwo greckie w starożytnym Egipcie w świetle pa­

pyrusów, tabliczek i skorupek, Lwów 1921, Zarys polityki handlowej Ptolemeuszów, Lwów 1924).

W Lublinie historję storożytną upraw ia prof, M ieczysław Popław ski, autor niesłychanie interesującej, otw ierającej zupełnie nowe

perspek-262 P O L S K IE P R A C E W D Z IE D Z IN IE H IS T O R J I S T A R O Ż Y T N E J 5

(7)

tyw y pracy pt. Bellum Romanum, Lublin 1923 o sakralnych zwycza­ jach wojennych Rzymian.

Z zestaw ienia tego wynika, że po r, 1918 studjum histo rji starożyt­ nej wchodzi u nas istotnie na nowe tory. Świadczy o tem szereg nowych badaczy, obejm ujących swemi zainteresow aniam i niem al wszystkie dziedziny przedm iotu. O dcięta od bibljotek zagranicznych i pozbawio­ na bezpośredniego kontaktu z m aterjałem źródłowem, h isto rją staro ­ żytn a zn ajdu je się jednak w pełnym rozwoju. N ależy stw ierdzić, że badacze pragnący w Polsce upraw iać stu d ja w jej zakresie, m uszą cią­ gle borykać się z trudnościam i. W ynika to ze stanu wszystkich bibljo­ tek, w których przez la t dziesiątki nie zw racano uwagi—co zresztą jest rzeczą zupełnie zrozum iałą — na zakupno książek z dziedziny historji starożytnej, przez co na każdym kroku w y łan iają się dotkliwe luki w literatu rze przedm iotu. Luk tych, o ile chodzi o przeszłość, nie spo­ sób już wypełnić.

T rzeba przytem dodać, że pow stające sem inar ja i in stytu ty historji starożytnej z powodu bardzo niskiej dotacji nie mogą stw orzyć bibljo­ tek, stojących na odpowiedniem poziomie. Ten stan rzeczy istnieje za­ równo w Krakowie, jak w W arszaw ie, jak wreszcie we Lwowie. Nie m ożna zaś oczywiście winić nikogo, ponieważ stw orzenie odpowiednie­ go a p a ra tu naukowego w ym agałoby sum ogromnych. F aktem jest, że w tych w arunkach praca naukow a jest bardzo niewdzięczna. Gorzej jest, kiedy sem inarjum nie ma naw et odpowiedniego pomieszczenia. Taki zaś był stan rzeczy w Krakowie przez dwa lata, gdyż dopiero od r. 1925/26 Sem inarjum posiada jeden pokój (!) n a III-em piętrze dawnej szkoły przem ysłow ej, czego oczywiście nie m ożna uznać za pomieszczenie w ystarczające. Podobnie we Lwowie, mimo rekordowej w prost liczby uczących się studentów, sem inarjum historji starożytnej do niedaw na gnieździło się w dwóch m aleńkich pokoikach i dopiero w ostatnim roku akadem ickim uzyskało odpow iednie pomieszczenie- W W arszaw ie wogóle nie posiada osobnego lokalu — tw orzy część jednego wspólnego sem inarjum historycznego.

W ysiłek pedagogiczny profesorów musi być duży, skoro w ielka część studentów w ykazuje zupełny brak przygotowania do studjów klasycz­ nych i to nie tylko w W arszaw ie („z powodu bardzo niskiego poziomu studjów klasycznych w szkolnictwie średniem całej b. Kongresówki") ale i w Krakowie („prosem inarzyści nadziei wielkich nie rokują, ogromna część bez greki“), E n erg ja prow adzących ćwiczenia rozbija się więc o przeszkody, które nie powinnyby istnieć *).

F a k t jednak, że do studjów w dziedzinie historji starożytnej zgłasza się masowo młodzież, naw et bez przygotow ania klasycznego (zawrotne cyfry osiąga ilość studjujących h istorję starożytną we Lwowie), zda­ niem naszem należy uznać za objaw dodatni. H isto rją staroży tna ma bowiem znaczenie nietylko jako wiedza, upraw iana przez garść jej miłośników „ruszających z pod grobów cienie Greków i Rzym ian", ale

6 P O L S K IE P R A C E W D Z IE D Z IN IE H IS T O R JI S T A R O Ż Y T N E J 2 6 3

') Szereg przytoczonych J-u imformacyj zawdzięczam życzliwości- Pamów Prof. Piotrowicza i Prof, Wstl'ka-Czernedkiego, za które składam im serdeczne jpodlzię kowanie.

(8)

ma w pierwszym rzędzie duże znaczenie prak tyczn e1), jako przedm iot nauczania w szkole średniej. M a je jako skarbnica charakterów ludz­ kich i w ydarzeń istotnych, lub legendarnych, które już w starożytności służyły jako p rzy k ład y m oralne; m a je także jako zam knięta dziedzi­ na poświęcona dziejom św iata um arłego, a jednak wciąż żywego i ak ­ tualnego, której badanie pozw ala odtw arzać od zarania aż do upadku cykle rozw oju społeczeństw ludzkich. Jeżeli przytem dodamy, że w stu d ju m hum anistycznem p rzyjęto już powszechnie nowoczesne m e­ tody, polegające na w yjaśnianiu procesu ewolucji, co wym aga nieu­ stannego odwoływania się do historji, to w ypada stwierdzić, że historją starożytna zajm uje w program ach szkół średnich stanowczo za m ało m iejsca i że — postaram się to przedstaw ić n a innem m iejscu — po­ winna ona wkroczyć naw et do szkoły powszechnej.

Niechaj więc stu d ja polskie w dziedzinie' historji starożytnej rozwi­ ja ją się n adal tak pomyślnie, jak to już się dzieje od r. 1918. Byleby tylko polscy badacze nie potrzebow ali i dzisiaj jeszcze pracow ać w w a­ runkach, przypom inających lelewelowskie. W ierzym y głęboko, że po ostatecznem uporaniu się z przedstawionemu wyżej trudnościam i hi- sto rja starożytna zajm ie w rzędzie dyscyplin upraw ianych w Polsce należne jej miejsce, a także że w tej dziedzinie Polska, któ ra w ydała Lelew ela, M orawskiego i Zielińskiego zajm ie odpówiednie m iejsce w rzędzie wolnych narodów 2). Nieskończony zaś szereg nazw isk hi­ storyków starożytnych, odgryw ających w ybitną rolę w życiu publicz- nem swego narodu, (mąż stanu i dyplom ata pruski Niebuhr, parlam en­ tarzy sta angielski Grotę, czy też mąż stanu francuski Duruy, czy Teo­ dor Mommsen i tylu innych zm arłych i żyjących) świadczy, że historją starożytna jest nauką, której upraw ianie jest szczególnie pożyteczne dla Państwowego N arodu i że może ona być najdosłow niej magistra

vitae.

2 6 4 POLSKIE PRACE W DZIEDZINIE HISTORJI STAROŻYTNEJ ' 7

Ł) Zwiraca Aa to uwagę dr. Jan Smereka w doskonałym aritytkule zamieszczonym w jednym z ostatnich zeszytów „Kwartalnika Historycznego",

5) W ielką rolę w rozwoju Jiistorji starożytnej w Polsce odegrały i nadal upra­ wiają periodica nau'koiwe. „Kwartalnik H istoryczny” od szeregu lait zam ieszcza bibljoigraiję historji starożytnej, artykuły i rozprawy. „Eos" nie usltęipuje w niczem „Kwartalnikowi". N ow y i bardzo pożyteczny „KwaitMnlik klasyczny” pod redakcją Proi. Gańszyńoa wprowadził stały dział historji starożytnej, pośw ięcony bilbljotgirafji i recenzjom. W reszcie i „Przegląd historyczny” niczego nie potrzebuje sobie w y­ rzucać.

(9)

les bibliographies et catalogues, les travaux synthétiques sur ce sujet, les études paléographiques, dictionnaires, et rééditions des publications plus anciennes.

2 . KAZIMIERZ ZAKRZEWSKI. L’é t u d e d e l ' h i s t o i r e a n ­ c i e n n e e n P o l o g n e (résumé).

L'historique de l'évolution de l'histoire ancienne en Pologne et l'é ta t actuel des études dans ce domaine dans les universités polo­ naises.

Cytaty

Powiązane dokumenty

The chief assumption is to develop a solution that would eliminate the barriers hindering the development of intermodal transport and take into consideration the

Although the Current Feedback Instrumentation Amplifiers (CFIA) is a simple yet efficient topology (it could simply be just a two stage amplifier), the approach generally suffers

Aktywność dobroczynna Cerkwi oraz bractw cerkiewnych urzeczywistniała się nie tylko w praktycznych działaniach na rzecz osób mających trudności w codziennym funkcjonowaniu na

Na szczególną uwagę zasługuje wyposażenie celi bóstwa w świą­ tyni. Opisując ofiary składane w celi kapłani hetyccy określali przedmioty i miejsca kultu wspólnym

In the following, we discuss two enhancements to the current deprecation mechanism that would better facilitate the communica- tion between API producers and consumers,

De onderzoeken naar de invloed van de waterbreedte zijn uitgevoerd.. in-een rechthoekig kanaal met een breedte van

Jest to niewątpliwie fakt uznania politycznej i religijnej zwierzchności kalifa Ibrahima oraz przy- łączenie się do struktur IS („Polska Zbrojna” 2015: 84).. Ekstremiści

BEZPIECZEŃSTWA MIĘDZYNARODOWEGO. to czas rewolucyjnych zmian w różnych sfe- rach otaczającej nas rzeczywistości. Przemiany polityczne, ekonomiczne oraz społeczne na