• Nie Znaleziono Wyników

Jak powstała Kołysanka Leśna „Dziś do ciebie przyjść nie mogę” - Czesław Linkowski - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Jak powstała Kołysanka Leśna „Dziś do ciebie przyjść nie mogę” - Czesław Linkowski - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

CZESŁAW LINKOWSKI

ur. 1923; Janów Lubelski

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, II wojna światowa

Słowa kluczowe Lublin, II wojna światowa, partyzantka powstanie piosenki

"Kołysanka Leśna", oddział partyzancki Nerwy, ulica Bernardyńska 24, Magierski, Krakowskie Przedmieście, żołnierze niemieccy, Komenda Okręgu AK, Biuro Informacji i Propagandy, Danuta Magierska, koncerty konspiracyjne, Oddział do Spraw Specjalnych, "Wici", Szewera, projekt Lublin 1944-1945 – trudny fragment historii

Jak powstała Kołysanka Leśna „Dziś do ciebie przyjść nie mogę”

Niedawno u mnie byli panowie z Japonii, bo jakaś nasza polska pieśniarka była na występach śpiewaczych w Japonii. Między innymi śpiewała Kołysankę Leśną "Dziś do ciebie przyjść nie mogę". Tak się zafascynowali tą piosenką, że koniecznie źródła - skąd się ta piosnka wzięła. Jak zaczęli sondować, okazało się , że wzięła się właśnie z Oddziału Nerwy. To jest piosenka dzięki której on powstał - ten oddział. A ponieważ Japończycy to są bardzo skrupulatni, więc wywąchali kto to jeszcze w Lublinie jest, czy w ogóle w Polsce jest ktoś z Oddziału Nerwy. Okazało się, że jest chyba nas trzech, czy czterech jeszcze - reszta wszystko już nie żyje. I to było chyba półtora miesiąca temu, zadzwonili do mnie koledzy z Warszawy: "Słuchaj, do Ciebie wybiera się dwóch panów. Jeden będzie z ambasady japońskiej, a drugi będzie z Japonii jakiś tam spec od tych piosenek". No i przyjechali, tu siedzieli ze mną i musiałem im całą historię powstania tej piosenki opowiedzieć. I teraz wracamy do tego. Na ulicy Bernardyńskiej 24, ten dom, który - zdaje mi się, że to jest 24, już w tej chwili nie pamiętam - to jest ostatni dom na Bernardyńskiej, jak się schodzi w dół to ostatni dom po lewej... Mieszkał tam pan Magierski - przed wojną miał skład apteczny na Krakowskim [Przedmieściu], ale stamtąd go Niemcy usunęli i dostał takie przejściowe mieszkanie na Bernardyńskiej 24. On był członkiem Komendy Okręgu AK. Był szefem Biura Informacji i Propagandy. Jego żona Danuta Magierska była ostatnią komendantką chorągwi harcerek. I niezależnie od tego pracowała również w Komendzie Okręgu. Także oboje byli bardzo zaangażowani politycznie i patriotycznie. Niezależnie od tego, że on był chemikiem, to był również z wykształcenia muzykiem, więc urządzał koncerty takie powiedziałbym konspiracyjne.

Zbierała się tam gromada najrozmaitszych ludzi, znajomych oczywiście, i on tam grał, śpiewali, i tak dalej. Mieszkali na samej górze, na najwyższym piętrze, całe piętro

(2)

było zajęte przez nich, także tam był spokój, Niemcy tam nie mieli dostępu. I tam między innymi Nerwa jako dowódca tego Oddziału do Spraw Specjalnych miał tam swoją taką cichą kwaterę, często tam bywał i zaprzyjaźnili się. Któregoś dnia Nerwa wyszeptał na ucho do Magierskiego, że: „Mam rozkaz wyprowadzić swój Oddział Specjalny w teren i to będzie nowy oddział partyzancki". Magierski się tak tym przejął:

"To - mówi - to ja na twoją okazję, na twoją cześć piosenkę ułożę." I ułożył tą kołysankę "Dziś do ciebie przyjść nie mogę". Ona w tej chwili jest we wszystkich składach tych piosenek. Jeszcze Magierski przez długi czas po wojnie nie przyznawał się do tego, że to on, cicho siedział, bo musiałby się przyznać, że był szefem BIP-u, że był w komendzie okręgu, że jego żona była też działaczką. Aż do jego śmierci wszędzie, we wszystkich zbiorach piosenek figurowało: autor nieznany. Później

„Wici” zorganizowało plebiscyt na piosenki, żeby zgłaszano swoje piosenki partyzanckie. No i jakiś gość złożył tę piosenkę i powiedział, że on jest autorem.

Przez pewien czas on figurował jako autor. Ale później był taki pan Szewera, ja mam jego książkę, który zaczął dochodzić czy to prawda. No i w międzyczasie Magierski umarł, a żona jego głosiła, przedstawiła dowody, przedstawiła świadków, że to jest piosenka Magierskiego opracowana z okazji wymarszu oddziału partyzanckiego Nerwy w teren. Także taki był początek tego oddziału, w którym ja także później byłem.

Data i miejsce nagrania 2013-08-27, Lublin

Rozmawiał/a Piotr Lasota

Transkrypcja Monika Chylińska, Justyna Lasota

Redakcja Piotr Lasota

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Ja przychodzę, widzę, że jest mama, ucieszyłem się, mówię - mamo jestem, a mama tak spokojnie do tych gospodarzy mówi: „A mówiłam wam, że duch Józka mi się ukaże”,

Mama wyszła wtedy do sklepu, ja byłam trochę przeziębiona, chorowałam, sąsiadka szła po wodę, pamiętam właśnie takie jakby sceny, obrazki bezpośrednio

Że można było dostać dużo łatwiej, no wiadomo, że to było na pożyczkę, prawda, ale nie było tak, że nie było chleba, były wszystkie artykuły, były wędliny, nabiał,

Natomiast nikt się nie spodziewał i rząd polski liczył, że na terenach wschodnich, gdzie była masa bagien, lasów, że będzie można się bronić do upadłego, dopóki

Nie dość, że jestem podobny do ojca, to jeszcze wybrałem podobną ścieżkę.. Mój tato [studiował] weterynarię, a

„Nie umiał!” a dyrektor tego szpitala abramowickiego, wiadomo że to jest psychiatryczny szpital, Brennenstuhl, był absolwentem liceum Staszica, zadzwonił do pani

Nie wiedzieliśmy w ogóle co się dzieje, bo Jurczyk zakończył strajk trzydziestego, Gdańsk zakończył trzydziestego pierwszego, powstały z tego powodu jakieś animozje

Była spora przestępczość, to wynikało z biedy po prostu, bo było bezrobocie, była bieda.. Mówiłem o tym, że mieliśmy sąsiada furmana, który