UNIVERSITATIS
MARIAE CURIE-SKŁODOWSKA
LUBLIN
—POLONIA
VOL. И, 13 SECTIO I 1977
Wydział Filozoficzny Uniwersytetu Moskiewskiego
Aleksy S. BOGOMOLOW
Sprzeczność
i
jej rozwiązanie. Z rozważań nad logiką dialektyczną1
Противоречие и его решение. Из размышлений над диалектической логикойContradiction and Its Solution. Some Remarks on Dialectic Logic
Niewiele
problemówdialektyki wywoływało
tyle nieporozumień wza
jemnegoniezrozumienia,
upartychi
długotrwałychsporów,
coproblem
sprzeczności.Podstawowym
argumentem przeciwko dialektycznemu ro zumieniu problemu
sprzeczności byłoi dotąd pozostaje twierdzenie, że dialektyczne
rozumienie sprzeczności jestnie zgodne
zpodstawowym prawem
logiki formalnej—
prawemniesprzeczności, według
którego„wyrażenie składające
się z
dwuprzeczących sobie
nawzajemtwierdzeń, powinno się zawsze
odrzucać jako fałszywe zpowodów
czystologicz
nych
”.1 2 Argument
ten wydaje się takoczywisty,
żeludzie
wysuwającygo
zapominają oograniczeniach,
które nakładają na prawo niesprzecz- ncściabstrakcje leżące
upodstaw samej logiki
formalnej; więcej,za
pominają oni o niektórych osiągnięciach tejże
współczesnej logiki, w
tejliczbie i
o osiągnięciachw
zrozumieniu podstawowego dlanaszego pro
blemu
pojęcia
przeczeniai
ograniczeńnakładanych
w związku z tymna
prawoniesprzeczności i
prawo wyłączonego ośrodka.Z
uwagi na toproblem
przeczeniaomówiony będzie
napoczątku pracy.
PRZECZENIE, SPRZECZNOŚĆ I ROZWÓJ NAUKI
Logiczno-formalne
badaniaostatnich lat
doprowadziły downiosku,
że podznakiem
przeczenia,wyrażanym
wjęzyku
codziennympartykułą
„nie
”,
możeukrywać się
treść dosyć różnorodna, zmieniająca się wza-
1 Przerobiony tekst referatu wygłoszonego na posiedzeniu Lubelskiego Oddziału Pdlskiego Towarzystwa Filozoficznego, październik 1975.2 K. Popper: Conjectures and Refutations, New York 1965, p. 316.
222 Aleksy S. Bogomolow
leżności
odsystemu,
w którymdokonuje się
przeczenia. Jeśli w logiceklasycznej
występuje tylkojedno przeczenie, to w
logikach wielowarto-ściowych może istnieć jeden, dwa, trzy
lubwięcej
typów przeczenia,w
logicekonstruktywnej
zaś budujesię całą
hierarchię typówprzeczenia różniących
się mocąi
dziedziną zastosowania. Zauważmyprzy
tym, żepodczas gdy w logice klasycznej zaprzeczenie zdania
prawdziwego dajezdanie fałszywe, to w
logice wielowartościowej operacja taka daje zdanie fałszywelub
nieokreślone.Odpowiednio do
tegozmienia się
statuspraw
myślenia,w tym również takich fundamentalnych
praw, jakprawo
nie- sprzecznościi prawo
wyłączonegoośrodka. Są
onetautologiami
(praw
damilogicznymi)
wlogice
klasycznej,natomiast
wszeregu
logikwielo- wartościowych prawo
wyłączonegośrodka
tautologiąnie
jest, a wlogice
intuicjonistyczneji
wlogikach
konstruktywnychjest
przyjmowane tylko dlazbiorów skończonych i
dlaskończonych
procesów konstrukcyjnych, nie odnosisię
zaś do zbiorównieskończonych. Prawo
niesprzecznościnie jest tautologią
wwielu logikach wielowartościowych,
ale zarazemw żadnym z systemów logicznych —
przebadanychprzez A. D. H. Gietmanową,
naktórej
pracępowołuję się
—nie
są tautologiamizaprzeczenia
prawanie
sprzeczności
iprawa
wyłączonegośrodka?
Badania
A.
D. Gietmanowej,opierające się na
obszernej literaturze logicznej, wykazały, żeoperacja
przeczeniaw
logiceformalnej
jest skomplikowana a badaniejej prowadzi do wniosków dosyć
nieoczeki wanych. Tym bardziej
skomplikowane, jakmożna
przypuszczać, jestprzeczenie w języku
naturalnym, a takżew opartych na nim
językach nauki.Złożoność ta
jest rezultatem różnorodności obiektywnych relacji rzeczywistości, które starasię
odzwierciedlićlogika formalna za
pomocą tej operacji.Logika
formalna jednak realizujedwie
bardzomocne abstrakcje, bez
uwzględnienia którychnie
jest możliwezrozumienie problemu przeczenia. Po
pierwsze, jest to ograniczenie operacjiprze
czenia, i
wszystkichoperacji
logicznychw ogólności,
dodziedziny
relacji niezmienniczychi
niezmienniczychtreści form myśli, na których
doko nuje się tych
operacji.Jest to abstrakcja konieczna,
albowiem bezniej
byłaby niemożliwasama
formalizacja, tzn.opisanie tych relacji, treści
i samych operacjiza pomocą znaków
wyrażającychniezmienniczą
treść.Po
drugie, jest to ograniczenielogiki formalnej
dodziedziny
syste mu znaków, „języków”
. Tym samym badaniazawężają się
dojednej tylko sfery
wyrażeniamyśli
— do języka.Jakkolwiek
język jest „bez pośrednią rzeczywistością
myśli”
(K. Marks), to nigdynie był on jej
3 Patrz A. D. Gi et mano wa: Otricanija w sistiemach formalnoj logiki, Mos
kwa 1972, s. 134—136.
jedyną rzeczywistością.
Inną — nie
mniej, jeślinie
bardziejważną —
sferąrzeczywistości
myślijest
ludzkapraktyka
ijej rezultaty.4 5
W
odniesieniu donaszego
problemu oznaczato,
że logika formalna — już tylko z powodujej specyficznych
abstrakcji, bez których jestnie
możliwa
— nie może
pretendowaćdo roli jedynej podstawy i
aparatubadań gnozeologicznych. Jest
onado tego celu
konieczna, alenie jest wystarczająca,
i jeśliprowadzimy właśnie badania gnozeologiczne,
toniezbędna
jest jakaś bardziejpodstawowa, głębsza
i ogólniejszanauka
o myśli.Taką
właśnie nauką jest logika dialektyczna(lub, jeśli
ktośwoli
logika filozoficzna, teoriopoznawcza). Ogólniejszy charakter tejnauki w stosunku
dologiki formalnej polega
natym,
że:1.
W odróżnieniu
odlogiki formalnej,
jako naukio prawach i for
mach
treściowo niezmienniczych procesówmyślenia, logika
dialektycznadotyczy
całegomyślenia, i przede wszystkim
myśleniazmiennego
codo
treści, rozwijającegosię. Ponieważ
jednak niezmiennik (brak zmiany)jest
przypadkiemgranicznym
zmiany(zmiana zerowa),
tologika for
malna jawi
się nam jako
przypadek granicznylogiki
dialektycznej.3 2.Logika
dialektyczna zaswój
przedmiotma całość rzeczywistości ludzkiego
myślenia, jaką jest ludzka praktyka.Przypadkiem
szczególnym tej ostatniej jestpraktyka
językowa; w związku ztym logika
formalna jest także przypadkiem szczególnym logiki dialektycznej.3. Logika dialektyczna nie może,
naturalnie, spełniaćroli nauki bez
pośrednio
badającej praktyczną działalność ludzi
(„prakseologia”)-
Opierasię
onaw tym
przypadkuna
wiedzy naukowej,bezpośrednio
badającejtę
praktykę,w tym i na
logiceformalnej.
Dlategoteż modelem
rzeczywistości,poznawanym przez
logikędialektyczną, nie
jestjuż język,
lecznauka w jej rozwoju, w całej
różnorodnościjej rezultatów i pro
cesów.
Dla naszego rozumienia przeczenia
i
sprzeczności oznaczato,
żemo
żemy
teraz powiązać
przeczenie logiczno-formalne (wnajogólniejszej
postaci,abstrahując
odskomplikowanych
operacjiprzeczenia w logikach wielowartościowych,
intuicjonistycznychi konstrukcyjnych) z relacjami
między klasami (zbiorami)przedmiotów,
niezmiennymi co do zakresu lub treści.Ważne
jest dla nas skonstatowanieistnienia
dwóchrodzajów
4 Patrz E. V. 11’ e n к o w: Dialekticzeskaja Logika, Moskwa 1974, s. 190—210.
5 Przypomina to wyrażenie G. W. Plechanowa: dialektyka jest „logiką ruchu”, podczas gdy logika formalna jest „logiką spoczynku”. Jest to wyrażenie niedokład
ne, logika formalna może także wydawać sądy dotyczące ruchu, jednak potrzebny jest jej do tego niezmiennik ruchu (np. prędkość, przyspieszenie lub jakaś inna stała charakterystyka ruchu). Por. G. W. Plechanow Przedmowa do 2-go wydania broszury F. Engelsa: Ludwik Feuerbach... Izbr. fiłosofskije proizwie- dienija, t. III, Moskwa 1957, s. 81—83.
224
Aleksy S. Bogomołowprzeczenia: nieokreślonego
(właściwe
~A) i
określonego (A=
B).Okre-
ślonośćtego
ostatniego polega natym, że
jest ono ograniczeniemi
kon kretyzacją
pierwszegoi
występuje z kolei w postaciszczególnego prze
czenia określonego (A = CB)
lubw postaci ogólnego
przeczeniaokreślo
nego
(A
= OB).Na
diagramach(1,2,3) można to
przedstawićw
sposóbnastępujący:
Łatwo
stwierdzić, że
sąto
różnerodzaje
przeczeniai
różny jest ichstosunek
doprawa niesprzeczności.
Takwięc, koniunkcja asercji i prze
czenia nieokreślonego (1)
sama
jestw
pewnym sensienieokreślona i
dla określeniajej wartości logicznej
wymagane jest przejście doprzeczenia określonego. Koniunkcja
(3) jestjawnie niemożliwa,
podczasgdy
(2) jest oczywiściemożliwa.
Zatrzymajmy się na
przeczeniu(1). Pozornie
koniunkcja Ai
~A
jest tuniemożliwa. Ponieważ
jednak ~ Aoznacza
tu „wszystkooprócz
A”, to
jest zupełnie możliwe, żew
rezultacie przejścia doprzeczenia określonego, pojawią się
tutajdające
się pogodzić predykaty. Jeśli,na przykład,
A oznacza„słodki”,
a~
A „gorzki”,
to są onenie do
pogodze
nia. Jeślijecjnak
Aoznacza
„biały”,
a przecież„biały”
to nie to samo co „słodki”,
toA i
~ A sąniesprzeczne
jako predykatypewnego
pod miotu („cukier
jest biały isłodki
”). Jest
to zilustrowanena poniższym
diagramie(4).
Można, oczywiście,
odpowiedziećna to,
że przytoczone operacjenie
są przeczeniami:
pary „słodki —- gorzki
”i „słodki — biały” są
zestawie
niamipozytywnych
predykatów,dostatecznie trywialnymi
iznanymi
w
logice formalnej, któratraktuje o
nichw rozdziale o
pojęciachsprzecznych
i niesprzecznych.
Przekładanie zaśpozytyw
nych predykatów
na
przeczeniabyłoby stwarzaniem niepotrzebnych
trudności ocharakterze
werbalnym,których przykłady
znane sąod sta
rożytności.
Jednakże przykłady,
jakkolwiek trywialnew
granicachusta
lonych, zafiksowanych
pojęć,
zyskują inny sens,jeśli rozważać
jew płaszczyźnie przechodzenia jednego rodzaju przeczeń w inne.
Mianowicie,
badanie
relacjidwóch przedmiotów
(klas lub zbiorówprzedmiotów
lubwłasności) rozpoczyna się od ustalenia
między nimi różnicy, wnajogólniejszej
formie wyrażającej sięw postaci
ichwzajemnej negacji (A i
~A). Mówiąc inaczej, drugi przedmiot
wystę puje
najpierwjako
przedmiotpo
prostu różny odpierwszego i wyraża się logicznie przez
przeczenie nieokreślone.Jest to
jego najbardziej abstrakcyjna definicja, a przejścieod
abstrakcjido
konkretu występuje tujako
przejście odprzeczenia
nieokreślonegodo
przeczenia określo
nego, do definicjipozytywnej, opartej na precyzowaniu oraz
empiryczneji teoretycznej kwalifikacji badanego zjawiska.
Hegel opisując tegoro
dzaju
rozwój pojęcia,widział w
tym rozwoju przejścieod różnicy
abso
lutnej do różnicy istotnej, anastępnie do
przeciwieństwa jakokolejne
etapyogólnej
drogiod
tożsamości poprzezróżnicę do sprzeczności.6
Mamy
więc doczynienia z ruchem
myśli, rozpoczynającymsię
od zaprzeczeniai
zestawieniatwierdzenia z
przeczeniem,które
tozesta
wienie
stanowisprzeczność
będącąsformułowaniem
problemui
— po czątkiem
ruchu.Nie jesteśmy w
staniena samym
początku wyrazićproblemu
inaczej niż „Ai ~
A”,
alenie
wolno namna tym
poprzestać, jak tozalecają,
wimię
logiki formalnej,ludzie
żądający, abyzadanie
składającesię
zdwóch
twierdzeń sprzecznychbyło odrzucane
jakofał
szywe z powodów
czysto logicznych. Sprzecznośćrozważana z
punktuwidzenia rozwoju wiedzy jako
rozwoju treścimyśli
spełnia rolę punktu wyjściowego wrozwoju wiedzy i
jednocześnie jest motywem pobudzającym do dalszej działalności poznawczej.Rozważmy
jako
przykład starożytną analizę sprzeczności ruchu—•
Zenona
paradoks strzały.Jego
najogólniejsze sformułowanie mówi,że
skorow
każdymmomencie ruchu
lecącastrzała
zajmujerówne
sobiemiejsce,
to pozostaje onaw
spoczynku (jestnieruchoma). W całej ogrom
nej literaturze dotyczącej paradoksów Zenona,
niezależnie od
sposoburozwiązania problemu, powtarza się
bieg myśliZenona: od
sądu stwier dzającego ruch dokonuje się przejścia
doprzeczących sobie
nawzajem sądów:„Jeśli ciało
A poruszasię, to
znajdujesię
ono wmiejscu
Вi nie
znajdujesię w miejscu B”. Chodzi
więc tutajo analizę pojęcia
6 Patrz Hiegiel: Nauka Logiki, kn. 2, otd. 1, gł. 2 [w:] Encykłopiedija nauk fiłosofskich.
15 — Annales, sectio I, vol. H
226 Aleksy S. Bogomolow
ruchu, o przełożenie pojęcia „ciało poruszające
się” na terminy nie za
wierające
takiego pojęcia.W
artykule „Lecąca strzałaa prawo
nie-sprzeczności”
(„Fiłosofskijenauki, Nr 6,
1964)zaproponowałem
zasadni czo inne
podejście:mianowicie
rozważenie,w
jakisposób
zachodzisyn
teza
pojęcia ruchu w oparciu o
rozwiązaniesprzeczności zawartej
wkoniunkcji sądów
sprzecznych,tzn.
przedstawienie paradoksu jako logicznego procesu wypracowaniapojęcia
„ruch”. Przytakim
podejściu paradoks przybiera następującą postać:„Jeśli
ciało A znajdujesię
wmiejscu
Вi
(jednocześniei
podtym samym
względem)nie
znajdujesię w miejscu B,
tociało
A poruszasię
”.7W
ten sposób zostaje sformułowanahipoteza
rozwojuwiedzy
nauko wej, polegająca na tym,
że rozwójwiedzy dokonuje się
przez rozwią zywanie sprzeczności, z koniecznością pojawiających się w „węzłowych
punktach” postępuwiedzy
naukowej„na
granicach”prawidłowo
roz wijającej się teorii. W nowej
teorii,sprzeczności
poprzedniejteorii nie
są poprostu „usunięte”
leczsą
„zniesione”
wheglowskim
sensie tego słowa(Aufheben),
tzn.zostają
onezachowane
w ich pozytywnejtreści,
alenie występują już
wpostaci
sprzecznościformalnej. To wypracowane przez Hegla,
pojęcie8znalazło
swójwyraz w
naucewspółczesnej,
w tzw.„zasadzie odpowiedniości”, która w jej najogólniejszym
sformułowaniugłosi,
że teoria, którejprawdziwość
dlapewnej
dziedziny zostałausta
lona, nie jest odrzucana
jako fałszywawraz
z powstaniem nowej,ogól
niejszej
teorii,lecz zachowuje
swoje walory jako graniczny przypadeknowej
teorii.W jaki sposób hipotezę
tęmożna
uzasadnić,na jakich
podstawach teoretycznych ona się opiera?Pokażemy
trzy podstawowe tezy uza
sadniające hipotezęlogiki
dialektycznej, że rozwiązaniesprzeczności jest sposobem
rozwojuwiedzy.7 Trzy lata później w rozprawie W. S. B i b 1 e r a: Geneza pojęcia ruchu (Przy
czynek do historii mechaniki) zostało wykazane, że «paradoksy Zenona» [...] są wprowadzeniem do historii mechaniki [...] Cała historia mechaniki może (i powinna) być rozumiana jako nieustanny rozwój odpowiedzi na pytanie Zenona-Arystotele- sa [...] Paradoksy są wprowadzeniem do historii mechaniki i w tym jeszcze sensie, że na każdym etapie rozwoju mechaniki jako nauki paradoksy były przeformuło- wywane, pogłębiane, zaostrzane [...] Jeśli mechanika może być pojęta racjonalnie tylko w świetle paradoksów Zenona, to same paradoksy mogą być treściowo zinter
pretowane tylko jako wprowadzenie do historii mechaniki.” (A. S. Ars i enie w, W. S. В i Ы e г, В. M. Kiedrow: Analiz razwiwajuszczegosia poniatija, Izd. Nauka Moskwa 1967, s. 120). W rozdziale 3 cytowanej pracy przejście od paradoksów ruchu do pojęcia ruchu jest eksplikowane w toku historyczno-naukowej analizy powstania zasad Archimedeśa.
8 „Aufheben” — znieść, ma w języku dwojaki sens, znaczy ono „oszczędzić”,
„zachować”, ale zarazem „przerwać”, „położyć kres” (Hiegel: Nauka logiki, kn. 1, gł. 1, C, § [w:] Soczinienija, t. V, s. 99).
1.
W
wiekuXX logika
formalna w sposób istotny uściśliłatezę
gło
szącą, że(w granicach logiki
formalnej)twierdzenie
składającesię z dwóch przeczących sobie członów powinno
byćzawsze odrzucane z po
wodów czysto logicznych. Precyzacja
polegałana
wysunięciunowej
tezy:sprzeczność implikuje
wszystko,implikuje dowolne twierdzenie,
tzn.z
pary sprzecznychtwierdzeń
„wynika” nieskończenie wieletwierdzeń.
Dla
logikiformalnej oznacza to, że
ze sprzeczności— jakkolwiek
„wy
nika”z
niej wszystko— nie
dasię niczego
wywnioskować.Dla logiki dialektycznej (treściowej) oznacza
to, że sprzecznośćnależy
zbadaćpod kątem znalezienia za
sprzecznościąformalną
sprzeczności treścio wych.
Z przytoczonąprecyzacją
zasadyniesprzeczności wiąże się domnie
manie
o
możliwości ograniczenia (niedowolnego!) dziedziny sensu ba
danej sprzeczności
w
tensposób,
żebysprzeczność
ta „implikowała”
(nie wsposób
formalny!)twierdzenie prawdziwe, związane
treściowoze sprzecznością wyjściową.
Pytanie, jak jestto
możliwe,stanowi
właśnie problemdialektyki,
tj. naukio
tym, „wjaki
sposób mogą byći
są (jak stająsię)
tożsame przeciwieństwa
”.9
2.
W samej logice
dialektycznej, dla zrozumienia relacji między sprzecznościąformalno-logiczną
a sprzecznościądialektyczną
kluczowe są następujące słowa: „[...] śmieszne jsttwierdzenie,
że sprzeczność jestnie
dopomyślenia.
Prawdziwe wtym twierdzeniu
jestto jedynie, że
na sprzeczności rzecznie
możesię
kończyć”—
sprzecznośćpowinna być
rozwiązana.Postulat ten w
sposóbnajbardziej kategoryczny odrzuca błędne twierdzenie licznych krytyków (i niektórych „zwolenników”
)lo
giki
heglowskieji
marksistowskiej,że jej procedura
sprowadza się do znalezieniasprzeczności. Każdy, kto choć
trochę zna Heglai
Marksawie, że żaden z nich nie
żądałzachowania i
uwiecznienia odkrytych przezbadanie
realnychsprzeczności. Żądali oni zawsze
właśnie ichrozwią
zania
—
chociaż Hegel widział w ostatecznym rachunkurozwiązanie w pogodzeniu i
upośrednieniusprzeczności,
podczas gdyMarks,
zauwa żając różnego typu
sprzeczności,doprowadzał do rewolucyjnego
wy buchu,
rodzącegonową realność
— odpowiednio, nowe pojęcie,w
którymwyjściowa
sprzecznośćbyłaby
rozwiązana. Jakierodzaje sprzeczności istnieją w rzeczywistości,
jakodbijają się
onew myśleniu,
wjaki
sposób sprzecznościte są rozwiązywane
— otopytania wynikające z
przedsta wionego
tu postawienia problemu.10
3.
W Fenomenologii ducha
Hegel mówi, że prawda ifałsz nie
sąsamodzielnymi
substancjamii
wstwierdzeniu:
„w każdymfałszu
jest część prawdy”nie
występują one jaknie mieszające się ze sobą olej
9 W. I. Lenin: Połnoje sobranije soczinienij, t. 29, s. 98.
19 Hegel: Soczinienija, t. I s. 206 (Enc. § 119, dodatek 2).
228 Aleksy S. Bogomolow
i
woda.„Właśnie
dlatego, żeważne
jest wyznaczenie momentudoko
nanego
innobytu,nie powinno się już
używać ich określeńtam, gdzie
innobyt zostałzniesiony. Tak
jakjedność podmiotu i
przedmiotu, skończonościi nieskończoności,
bytui
myślenia itd.—nie
są sumamidlatego,
żeprzedmiot,
podmiot itd. oznaczająto, czym one s
ą pozaswoją jednością i, zatem, w jedności rozumie się
przeznie nie
to, copo prostu znaczą
ich nazwy,tak
samoi
fałszstanowi element praw
dy już nie jako fałsz
”.11W tym bardzo ważnym ustępie
Fenomenologiiwyraziście
zarysowująsię
dwa elementy.Po
pierwsze, twierdzenie, żepołączenie przeciwieństw, tj.
rozwiązanie sprzeczności(prawdy i fałszu, podmiotu
i przedmiotu, skończonościi nieskończoności itd.)
jestsyntezą, w
rezultaciektórej wyjściowe twierdzenia zmieniają
swójsens,
zyskująnową
treść.Stwierdzenie takie
jest niemożliwe w logiceformalnej,
która,powtarzam,
opierasię na
niezmienniczościtreści i zupełnie poprawnie ze swojego punktu
widzeniadopatrzyłaby się
tu naruszenia prawatoż
samości; tym
niemniej stwierdzenieto
jestzupełnie
naturalne dla dia-lektyki. Jest
to poprostu
wyrażenie prawaprzechodzenia zmian ilościo
wych
w jakościowe lub, jeśli ktoś
woli, jest to zasada głosząca, że nowa całośćpowstająca z połączenia,
syntezypewnych
elementów wyjścio
wych,nie tylko
jest w pewnymsensie
„większa”od sumy tych elemen
tów, ale i same
elementyw nowej
całościulegają
istotnymzmianom.
Po
drugie, jestto właśnie
tarelacja
prawdyi fałszu,
która jest ozna
czanaw logice formalnej jako A i
~ A.Wzięte oddzielnie jako
takiesą
to po prostu:„prawda” z jednej strony i
„fałsz”z drugiej.
Lecz wreal
nym
życiu
ta manichejska paranie hipostazuje się i nie wystę
puje
w postaci dwu
przeciwstawnych substancji.Twierdzenie, wedle
którego koniunkcja twierdzeń sprzecznychpowinna być odrzucona jako
fałszywaz
powodówczysto
logicznych, jest właśnie rezultatem tego„manicheizmu
”. Twierdzenie
tostanowi
jednak przypadek granicznyi skrajnie
elementarny; zakłada ono doprowadzoną do końca, ostatecznie skończoną,analizę każdego z przeczących sobie twierdzeń.
Jest toz a-
kończeniebadania.
My zaśmówimy o
jegopoczątku
iprzebiegu.
Dialektyka
zatem,z jednej strony
osłabia przesądyumysłu, głosząc
niewyczerpalnązłożoność
obiektywnej rzeczywistości,prezentującej przed naszym umysłem „dziwne
”rozczłonkowania i odgałęzienia, „szalone”
kombinacje, które w żaden
sposób nie
dająsię
zamknąć w systemy sfor malizowane, niezależnie od tego,
jak przemyślniei subtelnie są
tesyste
my budowane.
Z drugiej strony, w odróżnieniu odrelatywizmu,
scepty cyzmu i
irracjonalizmu, dialektykamaterialistyczna
starasię
stworzyć11 Hegel: Soczżnienija, t. IV, s. 20—21.
taką
typologię dróg myśli,
która pozwolirozwiązać
najczęściej spotykane w nauce sprzeczności,wypracować procedury i sposoby rozwiązywania
sprzeczności, zakażdym razem
opierającsię
wszakże narozwoju wiedzy naukowej. Jednocześnie dialektyka
materialistyczna orientujenaukę na
poszukiwaniei
stwierdzanie sprzecznościw samym przedmiocie nauki oraz na
ich odbiciei
rozwiązanie wteorii.
Tendencja ta znajduje coraz szersze
poparcie
w świecie nauki.Wy
starczy powołać
się
naklasyczną już
pracę A. Frenklai
U.Bar-Hillela
Podstawy teorii mnogości,gdzie
rolę antynomiijako
czynnika rozwoju teorii mnogościporównuje
siędo
roli„eksperymentu,
sprawdzającego poprawnośćpółdedukcyjnych
systemówtakich nauk,
jakfizyka i
astro nomia i wnoszącego do nich pewne
zmiany”. Niezależnie od tego,
czytraktujemy
antynomiejako katastrofy,
zmuszającedo
poszukiwania nowegosystemu, czy też
jako w porę stwierdzonysymptom
choroby,którą
należyleczyć,
dla ichrozwiązania konieczne
jest „pewneodstęp
stwo
od zwyczajnychsposobów myślenia
”,
jednakżemiejsce
tego od
stępstwanie
jestznane
zawczasu”
.12 Takie
właśnie „odejście od zwy
czajnychsposobów myślenia”
zaleca logikadialektyczna.
Można
by przytoczyć
wielejeszcze przykładów,
aleprzykładów
tak jak i „bytów” nie należy
mnożyć ponad potrzebę.Tym
bardziej, żedalej podjęta będzie próba
wyeksplikowania niektórych zesformułowanych tu idei,
wtoku
analizypewnych
typowychprzypadków
rozwiązania sprzeczności whistorii nauki.
ROZWIĄZANIE SPRZECZNOŚCI A ROZWÓJ WIEDZY
Problemowi sprzeczności
i jej
rozwiązania dużouwagi poświęcali bar
dzo różni myśliciele przeszłości,
ale dopiero leninowska definicja dialek- tyki jako nauki o tym, wjaki
sposób przeciwieństwa sąi stają się
tożsa
me,daje
klucz dozrozumienia dialektyki
przeszłości. Przytym utożsa
mienie przeciwieństw
rozumiane jestna różne
sposoby, co właśniedaje możliwości
mówieniao
różnych typachdialektyki. Nie
pretendującdo
wyczerpującegoich
przedstawienia odnotujmynastępujące typy
dialek
tyki:1. Poglądowo-postrzegawcze odtworzenie
„logiki” połączeniaprze
ciwieństw w
bezpośredniodanym
„ejdos”
lub „obliczu” kosmosu. Najlep szym,
bodaj wyrażeniem tegotypu dialektyki
sąsłowa
Heraklita: „Niemnie,
lecz głosurozumu
słuchając, mądrzebędzie przyznać,
żewszystkie
rzeczystanowią jedność.
2. Dialektykanegatywna, stwierdzająca, że
sprzecznościpojawiającesię
z konieczności w toku analizypojęć są symp
12 Patrz A. Frenkel i Z. Bar-Hillel: Osnowanija tieorii mnożestw Mos~
kwa „Mir”, 1966 s. 31, 18.
230
Aleksy S. Bogomolowtomami
nierealności przedmiotu tych pojęć,
lub jego niepoznawalności.Paradoksy Zenona, pytania Milindy, dialektyka
transcendentalnatak
jaki logika pozorów u
Kanta,dialektyka pozorów
uF. Bradley’a,
negatywnadialektyka
Adorno— oto niektóre tylko jej
przykłady. 3. Mistycznadia
lektyka neoplatoników,
mistyka późnej starożytnościi
średniowiecza przechodząca wirracjonalne
traktowaniedialektyki
wXX wieku.
4. Dia
lektykaegzystencjalistyczna,
dlaktórej
sprzeczności ludzkiej egzystencjijawią się jako żywy i
nierozerwalny związekzaprzeczeń, uniwersalna dwubiegunowość skończoności i nieskończoności,
ludzkiegoi boskiego,
prowadząca do aktu wyboruwedle formuły:
„albo— albo
”.5. Teologia
dialektycznaznajdująca wyjście z
nierozwiązanej sprzeczności ludzkiegoi
boskiegow zwróceniu się do „Słowa Bożego”
.6.
Dialektyka racjonalna, której podstawowe założenie głosi, żemożna
prześledzić, chociażby postfactum
rzeczywisty sposóbrozwiązania
sprzeczności w tokupoznania naukowego i praktycznej
działalności człowieka, stworzyć typologię ta kich sposobów i
zalecać je jako heurystyczne narzędziepoznania nauko
wego.
Takie
jestmianowicie
zadanie logiki dialektycznej,dialektyki jako
logikii
teoriipoznania Hegla i
marksizmu.Przegląd powyższy
pozwala stwierdzić, że większośćprzytoczonych
rozwiązań reprezentuje przednaukowe, anawet
przedlogicznesposoby
myślenia,przez co są
one ślepymizaułkami
myślenia dialektycznego.Jest
oczywiste, żedialektyka
racjonalnanie
powinnaprowadzić
w tezaułki,
aczkolwiekpoznanie
historycznegodoświadczenia
rozwojudia
lektyki w
jej wielorakich
formach jestbardzo pouczające. Moim
zda niem,
dialektyka racjonalna wformie
dialektykimaterialis-
tycznejjako logiki i teorii poznania może być uznana
iprzyjęta
jakonajogólniejsza
metodologia poznania naukowego. Ograniczającsię
do roz
ważanegoproblemu,
chcęzatrzymać się na niektórych typowych
sposo bach rozwiązania
sprzecznościwykorzystanych przez
naukę. Ponieważ są tofakty dostatecznie
znane whistorii
nauki, spróbuję więcrozpa
trzyć
je tylko
podszczególnym kątem widzenia,
takaby
daćuzasadnienie
dlasformułowanego
twierdzeniao
rozwiązaniu sprzeczności jakoo spo
sobie
rozwoju poznania.I.
Rozwiązanie
wspomnianegojuż
tutaj przypadkuparadoksu
Zenona jest stworzeniem pojęcia ruchu mechanicznego.Nie zatrzymuję się na
nim dłużej, ponieważzostało
onojuż
zanalizowane,odnotuję
jedynie,że nie
tylkodowody Zenona
„przeciwko ruchowi”, ale i
jegoargumentacja
„przeciwko
wielkości”
odegrałaswoją
rolę whistorii matematyki.
Rozwiązanie
paradoksuZenona
„Lecąca strzała” możnaprzedstawić
w postaci
następującej struktury logicznej:W jednym i tym samym czasie, pod tym samym względem
Ciało A znajduje się w miejscu В i
Ciało A nie znajduje się w miejscu В
Ciało A porusza się
Rozumowanie to można
wyrazić
formułą13: p
~p^p pzj MSemantyczne
usprawiedliwienie tej konstrukcjipolega
natym,
żeprzy uwzględnianiu pojęcia ruchu, będącego
rezultatemrozwiązania
sprzecz
ności, okazujesię, że twierdzenie
p(„ciało
A znajdujesię w
miejscuB
”)
oznacza — jako, żechodzi
tuo sytuację ruchu
—nie tylko położenie
przestrzenne, ale także charakterystyki dynamiczne, podczasgdy ~p przeszedłszy
w p („ciało Anie
znajdujesię
w miejscu B")oznacza nie
tylko obecność charakterystyk dynamicznych, aletakże
położenieprze
strzenne. Te objaśnienia
semantyczne stająsię
możliwedopiero
przyuwzględnieniu
rezultatu rozwiązania sprzeczności, tj. napodstawie zasa
dy,
żew
jedności,w
syntezierozumie się
przeznie nie to, o
czymmówią
one z osobna.STWORZENIE GEOMETRII NIEEUKLIDESOWYCH
Geometria
Euklidesowa
wśród swoichzałożeń
wyjściowychzawiera
tak zwany piąty postulat: „przez punktnie leżący na prostej można prze
prowadzić
jednąi
tylkojednąprostą równoległą do
pierwszejprostej (A).
Istnienie
w
logiceoperacji przeczenia prowokuje nas do
sformułowaniazaprzeczenia
Ai
twierdzenia (chociażbyw
celuudowodnienia A
przez„sprowadzenie
do niedorzeczności”), „że przez
punktpoza prostą
można przeprowadzićnie
tylkojedną prostą
równoległądo
pierwszej prostej” (A).
Prawoniesprzeczności, wzięte w
jegotradycyjnym
sensie,zmusza
nas do przyznania, że prawdziwe może byćtylko
jednoz tych twierdzeń,
alboA, albo
~A.Ponieważ
A jestprawdziwe
(geometriaEuklidesowa
jestniesprzeczna),
tonależy
przyjąć, że ~A jest fałszywe. Tak właśnie rozumowalimatematycy do
XIXwieku
włącznie,próbując w
ten sposóbudowodnić
piątypostulat.
Jednak
niepowodzenie prób udowodnienia
piątego postulatu dopro wadziło
wkońcu
do „szalonejidei
”, której
treśćstanowiło twierdzenie, że
możliwa jestgeometria nie tylko
Euklidesowa,zasadzająca się na
pią
tympostulacie,
alerównież
geometria zbudowanana
jego zaprzeczeniu.is Wykorzystano tutaj następujące oznaczenia ~ — przeczenie nieokreślone,
~ nad symbolem zdania — przeczenie określone, symbol implikacji nieformal
nej, € — przynależność do klasy.
232 Aleksy S. Bogomolow
Jednak
na
przeczeniunieokreślonym (~A) nie da się niczego
zbudować.Możliwe
są
tu dwaprzypadki:
„przez punktnie leżący na
prostejmożna
przeprowadzić nieskończenie wieleprostych, równoległych
do pierwszejprostej”
(Aj),i
„przez punktnie leżący
na prostejnie
można przeprowa dzić ani
jednejprostej równoległej
do pierwszej prostej”
(Ä2). Wostat
nim przypadku możliwe
są
dwa warianty:proste o
których mowamogą przecinać się w
jednympunkcie
(Ä2')
iprostemogą przecinać się w dwóch punktach (Ä
2"). W tensposób pojawiają się
trzysystemy
nieeuklidesowe:geometria
Łobaczewskiego
(SÄj), geometria eliptyczna Riemana(SÄ
2')i geometria sferyczna Riemana
(SÄ2").
Otrzymane
w tym przypadkurozwiązanie
sprzeczności poprzezprze
niesienie jej członów do różnych systemów
dałopoczątek
geometriom nieeuklidesowym ioznaczało
kolosalny kroknaprzód w ograniczeniu
sto sowalności prawa niesprzeczności.
Matematycydążący
do obaleniaza
przeczenia piątego
postulatu,
wychodziliod prawa niesprzeczności
jakoby zalecającegousuwanie
sprzeczności poprzez uznanie tylko jednegoz
dwóch sprzecznych lub przeciwnychsądów. Stworzenie geometrii nie
euklidesowych, a zatem
szeregu
alternatywnych teorii14
doprowadziło do uznaniawzględności
prawdyw
tymsensie, że twierdzenie i przeczenie tego samego
o jednymi
tymsamym
mogąbyć
jednocześnie prawdziwe,jeśli dokonuje się
ichw różnych systemach.
Ogólna
formuła takiego
rozwiązania sprzeczności przedstawia się na
stępująco:p
~pz$p pz$
SpSp
ANTYNOMIA „PRZYPADKOWYCH ZDARZEŃ PRZYSZŁYCH”
Jeszcze Arystoteles
(Deinterpr., IX,
18) poddałbadaniu relację dwóch przeczących
sobie sądówpojedynczych o
przypadkowych (nie określo nych
jednoznacznie) zdarzeniach przyszłychi
doszedł do wniosku, żenie spełniają
one prawaniesprzeczności.
W istociez
prawatego, w
jego tradycyjnymsformułowaniu,
wynika, żeprawdziwość
twierdzenia impli
kujefałszywość przeczenia tego
samegoo tym samym.
Jeślijednak
twierdzeniemówi o
przypadkowym zdarzeniu przyszłym, tosprawa
wy
14 Na przykład A. Church tak oto wyjaśnia znaczenie rezultatów Goedla-Co- hena w teorii mnogości: „Rezultaty Goedla-Cohena i ich późniejsze rozszerzenie miały tę konsekwencję, że powstaje nie jedna teoria mnogości, a wiele, przy czym różnica pojawia się w związku z problemem, co do którego intuicja wciąż jeszcze jak gdyby mówi, że „realnie” problem ten powinien mieć jedno i tylko jedno roz
wiązanie prawdziwe. Prace Międzynarodowego Kongresu Matematyków (Moskwa 1966), Moskwa 1968, s. 18. Mowa tu o alternatywnym stosunku do postulatu wyboru.
gląda inaczej:
twierdzenie to nie
jest prawdziwez
konieczności, jakrów
nież nie
jest takim jegozaprzeczenie.
Prawdziwa jesttylko
antyteza jakocałość,
zawierającaoba sądy
(Ai ~A).
To rozumowanie Arystotelesa wywołało
wielowiekową
dyskusję. Byłoono albo odrzucane
z przesłanekontologicznych,
jak to czyniłna przy
kład
George Grote,w
ogólenie
uznający przypadkowości15
,albo
byłorozwiązywane poprzez
sprecyzowanie sensuwyrażeń
„twierdzenie”
i„przeczenie
”,
wjakim używał
jeArystoteles,
sensunie
pokrywającegosię tu jakoby
z tym,w
jakimbyły
oneużywane przez Arystotelesa
przy formułowaniuprawa niesprzeczności16,
itd.Sam Arystoteles
doszedł do wniosku, że o przypadkowym,czyli
jak wyraził się,o
„nieokreślonej”możliwości „nie
maani
nauki,ani
bezpośredniego sylogizmu,ponieważ brakuje ściśle
ustalonego terminuśredniego” (Analitica pr., XIII,
32 b19).
O
tym,
jak małoowocne było
to rozwiązanie,świadczy wynikająca z
nie go konkluzja,
któraprzez dłuższy czas panowała
w filozofii:„prawdopo
dobieństwo jest
czymś pośrednim
między niewiedząi wiedzą, któremu niczego nie brakuje, to
znaczy jest to coś,z czego
wynika absolutne prze
konanie” 17.Prawdopodobieństwo
zostaje w tensposób
wycofanez
obiegulogiczno-matematycznego i
przekazanedo
sfery czystosubiektywnej.
I
tylko długotrwałą praca
myśli pozwoliławyciągnąć
prawdopodo
bieństwo w sferęmatematyki.
Rzeczywisterozwiązanie logiczne
problem ten znalazłw pracach
JanaŁukasiewicza. Podjął on
próbę zbadania, czymożna
pogodzić ze sobąi z prawami logiki
klasycznej(dwuwartościowej)
trzy twierdzeniamówiące o możliwości. W ujęciu Kotarbińskiego
wy
gląda tonastępująco
(notacjapolska): 1)
CNMpNp —„jeśli niemożliwe,
żep, to
nie-p”; 2) CN pNMp — „jeśli
nie-p, to niemożliwe że p”;
3) 2
pZKMpMNp —„dla
określonegop
jest możliwe, żep, i
możliwe, że nie-p”.
Ostatnie zdanie jestrównoważne
antynomii przypadkowegozdarzenia
przyszłego.Według Arystotelesa:
„Analiza logiczna, którąpod
jął i
przeprowadziłLukasiewicz —
pisze Kotarbiński— wykazuje, że
powyższych trzechtez przy
zachowaniupraw logiki zwykłej nie
po dobna
łącznie utrzymać”
.18 Modyfikacja
rachunkuzdań, mająca
na celu umożliwienie jednoczesnegouznania wszystkich
trzechsądów, doprowa
dziła do
zbudowania
trójwartościowegorachunku zdań,
wktórym obok wartości „prawdziwy” i
„fałszywy” wprowadza się
trzeciąwartość lo
giczną,
„połówkowy”,
którejzaprzeczenie
daje tęsamą wartość „połów
15 Patrz G. Grote: Aristotle, vol. I, London 1872, p. 164—168.
18 Patrz A. S. Achmanow: Łogiczeskoje uczenije Aristotiela, Moskwa 1960.
17 G. J. G r a V e s a n d e: Introductio ad philosophiam, metaphysicam et logicam continentur, Ed. quarta, Leidae MDCCLXV, p. 211. (Probabilitas media est inter ignorantiam et scientiam, euinilia deficit; id est ex qua persuasio sequitur absoluta).
18 T. Kotarbiński: Wykłady z dziejów logiki, Łódź 1957, s. 136.
234 Aleksy S. Bogomolow
kową
”—
rzecznie do
pomyśleniaw
logicedwuwartościowej,
gdzieza
przeczenie twierdzenia prawdziwego
daje fałsz i
odwrotnie.Podsumowując przeprowadzoną
analizęnależy zauważyć, że
wstosunku do przypadkowych zdarzeń przyszłych uznanie prawdziwościtezy nie
im plikuje fałszywości antytezy,
awięc prawo niesprzeczności „nie spełnia się
”.Przy grze
polegającej narzucaniu monety zdanie
„wypadnieorzeł”
jest
równoważne zdaniu
„niewypadnie orzeł
”(A
=~A).
Dokładnie, tęformalną sprzeczność należałoby
wyrazićprzez przeczenie określone:
zdanie „wypadnie orzeł
”
jest równoważnezdaniu „wypadnie reszka
”(A
=Ä). Wypływającym stąd treściowym
wnioskiembędzie pojęcie
praw
dopodobieństwa (wdanym
przypadku*/2), w
którym sprzeczność zosta nie rozwiązana.
W innych warunkach, na przykład przy rzutachkostką do
gry, będziemy mielido
czynienia.z innąsytuacją,
ponieważnp.
„nie szóstka” może przyjmowaćwartość od
1 do5.
W
rezultacierozwiązania
sprzecznościpowinniśmy przejść od
systemu logikidwuwartościowej do
logikiwielowartościowej.
Jużopracowanie
przezŁukasiewicza
logikitrójwartościowej oznaczało, że nie wszystkie tautologie
logiki dwuwartościowejbędą tautologiami (prawdami
logicz nymi),
w logice trójwartościowej;nie
sąnimi prawo
niesprzecznościi prawo
wyłączonegośrodka I9
.Nie oznacza
tojednak,
żew logice trój
wartościowej
prawo niesprzeczności nie
obowiązuje, albcT*żezdarzenie prawdopodobne nie może
byćopisane w
sposób niesprzeczny.Przecież
logikatrójwartościowa była
budowana specjalnie w tymcelu, aby
uzgod
nićbez popadania
wsprzeczność
wyrażenia1, 2
i 3, zawierającezdania warunkowe.
Dodajmy,
żew danym przypadku w
sposóbpoglądowy
odzwiercie dlony
jest realnyproces. Sprzeczność, która w
myśleniu jest „znoszona” przez pojęcie prawdopodobieństwa, w
rzeczywistości rozwiązywanajest przez wykonanie dostatecznie
dużej liczbyrzutów, które prowadzi od sprzecznej sytuacji
Ai
~Ado niesprzecznej sytuacji nA = nÄ, gdzie
n jest liczbą rzutów.Rozwiązanie antynomii
przypadkowych
zdarzeńprzyszłych
dokonujesię
wedługwzoru:
A =~A
z* A^ÄzJ
M(A=
Ä)4.
Klasyczne sformułowanie
problemu wformie
antynomii znajdujesię w
Kapitale K. Marksa.Marks w następujący sposób
formułujepro
blem
powstania
kapitału: „Naszwłaściciel pieniędzy [...] powinien kupić towary wedle
ich wartościi
sprzedać jewedle
ich wartościa mimo
touzy
skać z tego
procesuwięcej wartości
niż weń włożył. Przemiana właści- 19 Patrz A. A. Z i n o w i e w: Oczerk mnogoznacznoj logiki [w:] Problemy logiki i tieorii poznanija, Moskwa 1968, s. 123—124.cielą pieniędzy
[...]w prawdziwego kapitalistę powinna dokonać się
w sferze obrotui
jednocześnienie w sferze
obrotu.Takie
sąwarunki za
dania.”
20 Jakwiadomo, K.
Marks znalazł rozwiązaniew
pojęciusiły
roboczejjako
towaru, któregosama
wartośćużytkowa ma
własnośćbycia źródłem wartości
wymiennej—
towaru, któregospożycie
jesturzeczo-
wieniem pracy.Zatem
jego obrót jestprodukcją,
chociaż intuicyjnie wy-daje się
nam, żeobrót i
produkcja sąpojęciami rozłącznymi (po to by wejść
w obrót,towar
musibyć
najpierwwyprodukowany). Produkcja więc
okazujesię być przypadkiem szczególnym obrotu — obrotu
towaru„siła robocza.
”Wyraźmy
powyższy
nieformalny wywód symbolicznie:A•
A-Ä AÇÂ
z*A€P
Jest oczywiste,
żei w tym przypadku
rezultat jest formalnie nie- sprzeczny.Nie
zapomnijmyw końcu o granicznym
przypadku relacji między twierdzeniami przeciwnymi: fałszywościjednego z tych twierdzeń
A•
~Az>
A(P)•~A(F) ~ A
Przytoczyłem
tui spróbowałem zinterpretować
—nie
pretendującani
dosystematyczności, ani tym
bardziejdo
wyczerpującego wyliczeniai
klasyfikacji— kilka
typowychprzykładów
rozwiązaniasprzeczności,
prowadzących dowypracowania nowego
pojęcia(teorii). Wszystkie
one sąspotykane dostatecznie często
w myśleniu naukowymi wszystkie
mają tę wspólną cechę, żew żadnym
przypadkunie
mamydo czynienia
z nie zmienniczym,
formalnym biegiem myśli.W
każdymz
tychprzykładów
widoczny jest ruchw kierunku
treściowonowego rezultatu. Pozwala to
przypuszczać, że w analogicznysposób można rozważać szereg
innychprocedur,
uważanychzwykle za procedury formalne.
Na przykład,cha
rakterystyczny dla logiki matematycznej
sposób
usuwania antynomii przez stworzenieteorii
typów, lubpokrewna
procedura semantyki logicz nej, usuwającej antynomie
semantyczneprzez
zastosowanie metajęzy ków. Widzimy tutaj,
jak samo sformułowanie problemu antynomiii
ich usuwania ułatwia uświadomieniesobie faktu,
żeforma i
treść myślenia sąnierozerwalne, a samo myślenie
ma charakter twórczyi
syntetyczny.Tak
więc, samodoświadczenie
współczesnejlogiki formalnej daje
ważnymateriał
douogólnienia
logiczno-dialektycznego.Logika
dialektyczna,
formułująci rozwiązując w sposób
świadomy problem rozwojuwiedzy,
w tymi
rozwoju drogą rozwiązywania sprzecz
ności, widzi w takim rozwiązaniuprocedurę niezalgorytmizowaną, nie
wyrażalną za pomocą środków formalnych,
procedurę,
którejróżne typy
20 K. Marks: Kapital, t. I, Warszawa 1957, s. 176—177.236
Aleksy S. Bogomolowmogą
być,prawdopodobnie,
zafiksowane jakoswoiste paradygmaty
two rzenia
pojęći teorii,
wznoszeniaich na
nowy stopieńrozwoju. W pojęciu (teorii)
powstającymw
wynikurozwiązania
sprzeczności,sprzeczność
ta jest„zdjęta
”rozwiązana, ale nie
jestusunięta formalnie. Pozwala to
da
lejrozwijać teorię
przy pomocyśrodków dedukcji
logiczno-formalnej dopóty, dopókinie
zostanie onawyczerpana,
co uwidocznisię w
sprzecz nościach
znowu pojawiającychsię
najej granicach,
w sprzecznościachpobudzających
do nowych badań.W teorii powstającej w wyniku
rozwiązaniasprzeczności, sprzeczność wyjściową rozwiązuje się w
ten sposób, żezmienia się
istotnietreść i
sens sądówtworzących sprzeczność
wyjściową. Dlategoteż
zpunktu
widzeniaosiągniętego
rezultatu, sprzeczność wyjściowa występuje wno
wym
systemie jakoniesprzeczne sformułowanie,
całkowiciemiesz
czące
się w ramach systemu.
Tymniemniej dowolna
próbaprzeanalizo
wania
nowego pojęcia
(teorii) w terminachsystemu wyjściowego
prowa dzi nieuchronnie
do odbudowania sprzeczności.Wypływa
stądpostulat
rozszerzeniazasady względności logicznej (semantycznej) na sprzeczności logiczne, wyrażające obiektywne
relacjemiędzy rzeczami i
zdarzeniami, wkontekście
systemu pojęć (systemusemantycznego),
do któregonależy
sprzeczność. Wsystemie wyjściowym
może ona występowaćw
postaci sprzeczności logiczno-formalnej, natomiastw
systemiekońcowym —
wpostaci
formułyniesprzecznej. Z
tego powodu,jeśli stawia się
pytanie, czyw
przypadku koniunkcjiasercji i
negacjimamy
doczynienia
ze sprzecznościąformalną,
należy konieczniezapytać:
wjakim systemie?.
Brak
algorytmu rozwiązania
sprzeczności uwarunkowany nieformal- hym,nieinwariantnym biegiem myśli przy
rozwiązaniu sprzeczności, słu ży
częstoza
podstawędo krytyki przedstawionego
tusformułowania pro
blemu z
punktu widzenialogiki
formalnej. Czasem zaś tenbrak
trakto wany jest jako wyraz
irracjonalności takich procesów myślowych.Ani
jednoani
drugie podejścienie ma dostatecznego
uzasadnienia. Rozwią zanie problemu
sprzecznościw myśleniu
jest,w
ostatecznym rachunku,oparte
narealnej dialektyce
obiektywnych procesów.Ujawnienie tej obiektywnej podstawy
możebyć
realizowane na dwa sposoby: drogąana
lizy
danych naukspołecznych i
przyrodniczychi
drogąanalizy
relacjimiędzy teoriami
wyjściowymi,„na
granicach”
którychpojawiają się jaw
ne
sprzecznościwymagające
rozwiązania, ateoriami nowymi
powstają cymi
w rezultacie rozwiązaniatych sprzeczności. W
artykuleniniejszym
przyjąłemdrugi z
wymienionychwariantów,
chociażnie sądzę, aby moż
na się
doniego
ograniczyć. Również pod tym względem należyprzyznać,
żebadana tu
logikarozwoju
pojęć wyrasta z ogólnej teoriidialektyki.
РЕЗЮМЕ
Предпринята попытка определения диалектической логики и установления ее отношения к классической логике. Главным предметом размышлений явля
ется принцип непротиворечивости, признаваемый многими логиками и фило
софами фундаментальным законом всякого научного мышления. По мнению автора, этот принцип, однако, можно и следует относить лишь к готовым, впол
не сформулированным системам. Если же мы примем во внимание не только окончательные результаты, по и проследим процесс создания теории, то ока
жется, что принцип непротиворечивости в творческом мышлении соблюдается не всегда. Точнее: не всегда из двух противоречивых тезисов в науке остается только один, а второй полностью отбрасывается. Часто бывает так, что наукой признаются оба тезиса, хотя для преодоления формальных противоречий они влючаются в разные системы. Примерами могут служить построение не
эвклидовой геометрии и решение некоторых антиномий.
Задачей диалектической логики является исследование фактических спо
собов научных изысканий, создание типологии таких способов и пропагандиро
вание их как эвристического инструмента научного познания. По мнению авто
ра, поиски и последующее преодоление появляющихся противоречий были бы весьма эффективным средством развития науки.
SUMMARY
The article is an attempt to define dialectic logic and its relation to classical logic. Consequently, the principle of non-contradiction is made the main object of the following considerations. This principle is regarded by many logicians and philosophers as a fundamental law of any kind of scientiic reasoning. In the opinion of the author, however, this principle may and ought to be employed only with reference to ready and fully established systems. However, if we take into account not only the final results but rather the process of producing a given theory, it will become clear that the principle of non-contradiction is not always observed in creative thinking. To be more precise: it is not always the case that of two contradictory propositions only one is selected as scientific, the other one being abandoned. On the contrary, it is frequently the case that both propositions are scientifically accepted, although, to eliminate their formal contradiction, they are included into two different systems. Non-Euclidean geometries and solutions of certain antynomies are good examples of such a situation.
It is the task of dialectic logic, the most general methodology of science, to study the factual methods of a scientific procedure, to establish a typology of those methods and to advocate them as proper heuristic instruments of scientific dis
covery. Search for, and elimination of occurring contradictions, might constitute, according to the author, a most powerful means of the development of science.