• Nie Znaleziono Wyników

Głos Pomorza : dawniej "Głos Wąbrzeski" : pismo społeczne, gospodarcze, oświatowe i polityczne dla wszystkich stanów 1938.06.25, R. 20, nr 73 + Praktyczny rolnik

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Głos Pomorza : dawniej "Głos Wąbrzeski" : pismo społeczne, gospodarcze, oświatowe i polityczne dla wszystkich stanów 1938.06.25, R. 20, nr 73 + Praktyczny rolnik"

Copied!
8
0
0

Pełen tekst

(1)

C e n o n u m e ru 1 0 g ro ix y O p ła c o n o g o tó w k g x g ó ry

P IS M O S P O ŁEC ZN E , G O S P O D A R C Z E , O Ś W IA TO W E I P O LITY C ZN E D LA W S ZY S TK IC H S T A N Ó W

— W M M R W W i T łf ^ m rm

w

M r-n -iiiH ii ■ — ■i

«

i i i ■ n il» ii« iriiw » i ■ n łosi. »*• \.^s- -..srŁ*xa«KM»

N r 7 3 II W < y ł> f*z e « f» O » sobota dnia 25 czerw ca 1938

WVUTSRQPONMLKJIHGFEDCBA

|| R o k 2 0

leslaw i Klimek Władysław. Gdy M ar- I* szalek zbliżył się do sprzętu, zakupione- '■ go przez powiat wąbrzeski, Ks. Dr Łą-

I gowski jako prezes pow iatow y F. O. N.

| złożył następujący m eldunek:

Panie Marszalku!

Plac zaczął się powoli w ypełniać pu­

blicznością, m ianowicie m łodzieżą szkol­

ną. W yróżniali się m undurki P. W . K. i harcerstwo. Byty tez dzieci gdańskie w m alowniczych strojach średniowiecznych.

O godzinie 11,Ot) w eszła na plac koni-

świtą. M arszałek zajął wpierw m iejsce!

na osobnej trybunie w kształcie dzioba!

statku a biskup m orski ks. dr Okoniewski poświęcił sprzęt w ojenny, żeby m u dodać m ocy nadprzyrodzonej do obrony kraju.

Teraz Pan M arszałek zajął m iejsce i Rydzowi dyplom obyw atelstwa honoro- parna honorowa z sztandaram i i orkiestrą w fotelu ustawionym przed sprzętem, a wego m iasta.

Na wezwanie Twoje powiat wą­

brzeski przeprowadził zbiórkę na Fundusz Obrony Narodowej według swoich możliwości gospodarczych.

Dziesięć tysięcy złotych przeka­

zaliśmy wojewódzkiemu Funduszowi Obrony Narodowej. Dziś mamy za­

szczyt wręczyć Ci cztery ciężkie ka­

rabiny maszynowe.

W ostatniej chwili ..M łyn W ąbrzeski”

złożył na ręce Pana Starosty Kalksteina W poniedziałek o godzinie 10,00 od­

było się historyczne dla Forunia posie­

dzenie Rady M iejskiej wspólnie z Zarzą­

dem M iejskim ną dziedzińcu Ratusza, podczas którego prezydent m iasta Leon Raszeja wręczył M arszałkowi Śmigłemu j

z ,/________________ L____ _

wego miasta. U najęła miejsc w środku placu za krze- W posiedzeniu, na które M arszałek : słem. ustawionem przed frontem sprzętu przybył w towarzystwie ministrów i wo-! dla M arszałka,

jewody, uczestniczyli przedstawiciele' Na placu tym ustawiono we wielu rzę _ — x --- — duchowieństwa z biskupem morskim dr. dach imponujący dar społeczeństwa po- przemówił urzędnik kolejowy p. Jabłoń- prezes powiatowy O. Z.

Okoniewskim na czele i liczni przestawi- 1 morskiego dla armii, na który złożyły się ski. P. min. gen. Kasprzycki podziękował mistrz wąbrzeski

ciele społeczeństwa. i 122 ciężkie karabiny maszynowe, jeden za dary w sprzęcie i za dobre serca imię- Pan M arszałek podziękował delega- Przed wręczeniem dyplomu prezy­

dent Raszeja wygłosił dłuższe przem ó-1 dzieci bydgoskie, działko przeciwpan- o jego walce o polskość, oświadczając, sanitarny, 6 samochodów terenowych. 6 że Pomorze i jego stolica nie będą szczę-, samochodów ciężarowych i 4. rowerów, dziły ofiar na obronność kraju i nienaru­

szalności całego Pomorza i wybrzeża.

M arszałek Śmigły - Rydz biorąc z rąk prezydenta Raszei dyplom, podkre­

ślił ze wzruszeniem, jak ceni sobie za- jszczyt zaliczenia Go do grona obywate­

li Torunia, i że w dzisiejszej manifesta­

cji widzi źródło sił, potrzebnych mu do jego odpowiedzialnej pracy.

Po uroczystości tej M arszałek Śmig- ■ ły - Rydz udał się na posiedzenie Pomor skiego Towarzystwa Rolniczego, gdzie prezes Towarzystwa p. Czarliński wrę­

czył W odzowi Naczelnemu dyplom Członka Towarzystwa.

Uroczystości toruńskie zakończyły się wręczeniem sprzętu wojennego P. M arsz.

Śmigłemu - Rydzowi przez delegacje po­

szczególnych powiatów i zrzeszeń.

Sprzęt ustawiono na wielkim placu za pomnikiem Baonu Balonowego. Na prawym skrzydle wznosiła się wielka mapa Pomorza. W granicach powiatów umieszczono liczby, które wykazywały sumy zebrane na F, O. N. Powiat wą­

brzeski wykazywał sumę 17.584,58 zł. W ostatniej chwili właściciele M łyna W ą­

brzeskiego wręczyli Panu Staroście, czek na blisko 5.000 złotych, taż iż suma pod­

niosła się do przeszło 22.000 złotych. O godzinie 9.00 delegaci powiatów i zrze­

szeń zebrali się przy pomniku Baonu Ba­

lonowego, gdzie otrzymali instrukcje.

najwyżsi dostojnicy Pomorza wygłosili) przemówienia, mianowicie JE. Ks. Bi-'

skup Dr Okoniewski i p. wojewoda min. czek na blisko 5.0(X) złotych, które wrę- Raczkiewicz. Imieniem społeczeństwa czył p. M arszałkowi p. Bolesław Szczuka,

. N. i wicebur- i 122 ciężkie karabiny maszynowe, jeden za dary w sprzęcie i za dobre serca imię- 1 . r M .. ...

moździerz, 100 szabel ofiarowanych przez niem armii. Po przemówieniach, nada-, tom za dary i uścisnął im rękę, a w ich .. r . - nych przez radiostację toruńską, P. M ar.' osobie wszystkim ofiarodawcom w powie- wienie o dziejach 700-letniego Torunia, ■ cerne. 6 kuchen polowych, 1 samochód szałek ze świtą podszedł do poszczegól-

o jego walce o polskość, oświadczając, sanitarny, 6 samochodów terenowych. 6 nych delegacyj, które składały krótki meldunek.

Delegatami powiatu wąbrzeskiego by li Ks. Dr. W. Łęgowski, pp. Szczuka Bo- 0 godzinie 1145 okrzyki publiczności

zwiastowały, że zbliża się xM.arszałek ze

cie. Po południu M arszałek Śmigły-Rydz opuścił Toruń, żegnany spontanicznymi a z głębi serca płynącymi owacjami lud­

ności.

y* & f '- • ■ -4;ft ' J r

27 dywizyj chińskich rusza do ataku

PEKIN. W wielu punktach Chin pół- froncie sił japońskich nie wystarczy, by stwa do neutralności i nieudzielania po- jennych. Zdaniem obserwatorów neutral sforsować przejście do Hankau. mocy Chinom.

Lennych. Zdaniem obserwatorów neutral Agencja Domei donosi, że według

nych walki w prowincji Szansi wskazu- TOKIO. „Niszi - Niszi” donosi, że przedstawiciela japońskiego ministre- ją na rozpoczęcie operacji wojennych generał Ugaki zamierza wypowiedzieć stwa spraw zagranicznych informacje te zakrojonych na wielką skalę na terenie wojnę Chinom, by zmusić trzecie mocar- są fałszywe i pozbawione podstaw.

Chin północnych. W edług doniesień ze

źródeł japońskich Chińczycy skoncentro ' E i. :

wali 27 dywizyj. Garnizony japońskie w I —— —

prowincji Szansi zostały zaatakowanej M ■

przez Chińczyków. W alki trwają. W lesie pod Mińskiem wykryto

tam radiwtacie anlyse^ecka

posuwają się naprzód bardzo powoli. Ja-!

pończycy z ogromnym uporem wysadza­

ją na ląd desanty, natychmiast atakowa­

ne przez Chińczyków, przy czym walki toczą się na bagnety. O zaciętości walk świadczy fakt, że ostatni wyparty przez Chińczyków desant był dwudziestą z ko­

lei i jak dotąd, ostatnią próbą. Dowódz­

two chińskie jest zdania, że obecnych na

M OSKW A. Z M oskwy nadeszły tu- czówkę, w której znaleziono dwóch za­

taj wiadomości, że pod M ińskiem wykry- bitych i dwóch rannych mężczyzn oraz to tajną radiostację antysowiecką, nale- całkowite urządzenie krótkofalowej sta- źącą do ,.Związku W yzwolenia Rosji”, cji nadawczej o sile 3-ch kilowatów, która od kilku miesięcy prowadziła na Jak się okazało, jednym z zabitych falach eteru bezwzględną walkę ze Sta- był komisarz GPU w M ińsku, Rubinstein,

linem. a jego towarzysze byli agentami GPU.

Podczas obławy, urządzonej przez Znaleziono dalej akumulatory, dwa GPU w wielkich lasach w okolicy M iń- patefony i kilkadziesiąt płyt. W związku

P łk

--- czoną leśniczówkę. Gdy gepiści usiłowa- komunistów białoruskich, a do M ińska

< m > H — m , li wkroczyć do wnętrza, posypały się przybyła specjalna komisja śledcza z

w a ie r y strzały. Po krótkiej walce zdobyto leśni M oskwy.

M a rs z a łk ie m S e jm u

W ARSZAW A. W Środę odbyło się' posiedzenie Sejmu, na którego porządku dziennym znajdowały się wybory m ar­

szałka Sejmu.

Zgłoszono kandydaturę płk. W . Sła­

wka i dr Ignacego Nowaka.

O godzinie 10,58 urzędujący wice­

marszałek Sejmu Schaetzel ogłosił wy­

niki wyborów.

Oddano 176 głosów, w tym ważnych 144, nieważnych 52

Bezwzględna większość 75 głosy.

Płk. W . Sławek otrzymał 114 głosów, profesor Nowak 50 głosów.

Urzędujący wicemarszałek Sejmu Schaetzel stwierdził, że marsz. Sejmu wybrany został płk. W alery Sławek.

W icemarszałek Schaetzel zapytuje

pułkownika Sławka, czy przyjmuje wy­

bór. Pułkownik Sławek prosi o dwie go­

dziny czasu do namysłu. W icemarszałek Schaetzel zarządza 2-godzinną przerwę w obradach.

O godzinie 15,56 wicemarszałek i Schaetzel wznowił posiedzenie.

W icemarszałek zwraca się do posła | W alerego Sławka z zapytaniem czy | przyjmuje wybór.

Pułkownik Sławek: Przyjmuję.

W icemarszałek Schaetzel składa!

przewodnictwo w ręce marszałka, który i zajmując miejsce na fotelu prezydial-, nym przy długotrwałych oklaskach Izby , oświadczył, że po bytności u Pana Pre-:

zydenta Rzeczypospolitej zdecydował'

się przyjąć wybór.

(2)

Str 2 GŁOS POMORZA Nr 7J Polonifi amertjliańslia tr uznaniu

bohatershiej postaujy mnaejsLOŚci polskiej u/ Meuicmch

Rad: baw ^mer^kaAskiej ds Polaków w Nisinczech

ftfoclficrroi i tiiielni Bracia • fiodtaciij! XWVUTSRQPONMLKJIHGFEDCBA

Z g łę b o k im w z ru s z e n ie m p rz y ję liś m y W a sz e ż y c z e n ia p rz e sła n e z W ie lk ie g o K o n g re su P o la k o w w N ie m c z e c h , k tó re ­ g o w s p a n ia łe w sw ej p ro s to c ie z p ra p le - m ie n n c h w a rto ś c i, 5 p ra w d ro z le g ło się g ło ś n y m e c h e m w ś ró d b ra c i p o ls k ie j w c a ły m św ie cie .

N a III-c im Z je ź d z ie P o ls k ie j R a d y M ię d z y o rg a n iz a c y jn e j, p rz e m ia n o w a n e j o b e c n ie n a R a d ę P o lo n ii A m e ry k a ń s k ie j, P is m o W a s z e , n a jd z ie ln ie js z e j i n a j trw a ls z e j b ry ły p o ls k ie j z a g ra n ic ą , w y w o . ła ło n a jw ię k s z e w ra ż e n ie , a p rę ż n o ść i|

o d w a g a R o d a k ó w w N ie m c z e c h b y ła w p rz e m ó w ie n ia c h d e le g a tó w n a

s ta w ia n a z a p rz y k ła d .

C h o ć ż y je m y w o d m ie n n y c h w a ru n ­ k a c h je s te śm y je d n e j k rw i, je s te ś m y z d u c h a P o la k a m i i P ra w d y rz u c o n e p rz e z K o n g re s P o la c tw a w N ie m c z e c h s ą s lu ­ p a m i p rz e w o d n im i, n a s z e j d ro g i w p rz y ­ s z ło ś c i.

Z ja z d n a s z o d b y ł się p o d h a s łe m tw o rż e n ia i u trw a le n ia s iły p o ls k ie j n a w o l­

n e j z ie m i W a sh in g to n a i w re z o lu c ji s tw ie rd z iliśm y , ż e :

„ M y p rz e d s ta w ic ie le z o rg a n iz o w a n e j P o lo n ii w S ta n a c h Z je d n o c z o n y c h A m e ­ ry k i P ó łn o c n e j, o ż y w ien i w ie lk ą id e ą b ę d ą c ą p o d s ta w ą s iły i w ie lk o ś c i n a s z e j a w y n ik a ją c ą z p ie m ie n n a g o d z id z ic tw a p o k o le ń i z e s p u ś c iz n y p ie rw sz y c h p io ­ n ie ró w W y c h o d ź tw a . u c h w a la m y n a s tę - p u ją c y w s p ó ln y w y ra z n a s z y c h m y ś li i d ą ż e ń :

T y lk o s iln a z o rg a n iz o w a n a , tw ó rc z a P o lo n ia m o ż e b y ć c z y n n ik ie m w a rto ś c io ­ w y m d la S ta n ó w Z je d n o c z o n y c h i d la P o lsk i. R o z w ó j p o tę g i M a c ie rz y je s t ź ró ­ d łe m n a s z e j d u m y n a ro d o w e j, je s t w s p ó ł n ą p o d s ta w ą n a s z y c h p o c z y n a ń .

Z w ią z a n i ty s ią c z n y m i w ę z ła m i w s p ó l­

n o ty d u c h o w e j z B ra ć m i n a s z y m i w P o l-

w N ie m c z e c h p rz e s y ła m y s p e c ja ln e g o ­ rą c e s ło w a p o d z iw u i b ra tn ie j m iło śc i, s ło w a z a c h ę ty i o tu c h y w W a s z e j p ra c y i w a lc e o c h w a łę im ie n ia p o lsk ie g o .

N ie ć ż y ją P o la c y w N ie m c z e c h ! N ie c h z y je b ra tn ia łą c z n o ść w s z y st­

k ic h P o la k ó w w św ie c ie !

Pogrzeb śp. Marszałka Sara

W A R S Z A W A . D n ia 2 1 b m . p rz e d p o łu d n ie m o d b y ł się p o g rz eb śp . S ta n is ła ­ w a C a ra , m a rsz a łk a S e jm u R z e c z y p o sp o ­

lite j. I

W u ro c z y s to ś c ia c h p o g rz e b o w y c h w z ię li u d z ia ł: P a n P re z y d e n t R z e c z y p o ­ s p o lite j Ig n a c y M o śc ic k i, M a rs z a łe k Ś m ig ły -R y d z . p re m ie r S k ła d k o w s k i, m a r s z a łe k S e n a tu P ry s to r i c z ło n k o w ie R z ą ­ d u . N a b o ż e ń s tw o ż a ło b n e o d p ra w ił w k a te d rz e św . J a n a J E . K a rd y n a ł R a k o w ­ sk i. w k a te d rz e P a n P re z y d e n t R . P . p o d -

s z e d ł d o k a ta fa lk u i u d e k o ro w a ł tru m n ę . _ . „

śp . m a rsz a łk a C a ra w ie lk ą w s tę g ą o rd ę - Przeciw Żydom i Czechom

ru ..O rła B ia łe g o .

R.ada Polonii Amerykańskiej P o M s z y św . o g o d z in ie 1 0 ,4 5 ru s z y ł

(-)J. Romaszkiewicz (—) J. Przydatek k o n d u k t ż a ło b n y , p ro w a d z o n y p rz e z k s.

Przewodniczący Sekr. Generalny b is k u p a p o lo w e g o G a w lin ę . N a c z e le je - |

c h a ł s z w a d ro n k a w a le rii z o rk ie s trą , d a ­ le j n ie s io n o lic z n e w ień c e , a n a s tę p n ie o r d e ry i o d z n a c z e n ia śp . m a rsz a łk a C a ra .

Z a tru m n ą p o s tę p o w a ła ro d z in a z m a r łe g o . d a le j P . P re z y d e n t R . P ., M a rsz a ­ łe k Ś m ig ły -R y d z . p . p re m ie r S k ła d k o w - sk i i in n i.

N a c m e n ta rz u P o w ą z k o w sk im p rz e ­ m ó w ie n ie ż a ło b n e w y g ło s ili: — m a rsz a ­ łe k P ry s to r i g e n . Ż e lig o w sk i.

wystąpił min. Goebbels

B E R L IN . W ra m a c h w c z o ra jsz e g o ,ś w ię ta s ło ń c a ” m in . G o e b b e ls w y g ło s ił p rz e m ó w ie n ie , w k tó ry m , p o s z e re g u g w a ł

■■■ to w n y c h a ta k ó w p rz e c iw k o Ż y d o m , z a p o - - - - - w ie d z ia ł o g ło s z e n ie n o w y ch z a rz ą d z e ń ,

; o -

! ; s ta tn ic h m a g a z y n ó w ż y d o w s k c h w s to li-

B E R L IN . W ła d z e ..N ie m ie c k ie g o K o - k n ą ć i u s tą p ić m ie js c e s w a sty c e h itle ro - c y N ie m ie c , ś c io ła N a ro d o w e g o ” o g ło s iły „ z a s a d y

w ia ry ‘, s k ła d a ją c e się z trz y d z ie s tu a r­

ty k u łó w .

M . in . . N ie m ie c k i K o ś c ió ł N a ro d o w y ” d o m a g a s ię p a ń s tw o w e g o k ie ro w n ic tw a w s z y stk ic h w y z n a ń w R z e s z y i z a p o w ia­

d a z w a lc z a n ie w y z n a ń c h rz e śc ija ń s k ic h ; ż ą d a w y w ła s z c z e n ia m a ją tk u k o ś c io łó w

i z a k a z u ro z p o w s z e c h n ia n ia P ism a św . . . z , . . --- --- , --- --- > --- — o ra z d z ie ł tre ś c i re lig ijn e j. w a lk a c h z 4 5 d y w iz ją re p u b lik a ń s k ie j s trji b y ł c o d o te g o p o u c z a ją c y m . M a m y

H isz p a n ii w P ire n e ja c h , w z ię ło u d z ia ł d o ść s łó w — trz e b a n a m c z y n ó w . M u si- N a m ie js c e e w a n g e lii „ N ie m ie c k i K o - d z ie w ię ć b a te ry j c ię ż k e j a rty le rii, c a łk o - m Y ro z w ią z a ć z a g a d n ie n ie , d rę c z ą c e c a - śc ió ł N a ro d o w y c h c e w y n ie ś ć n a o łta rz e w c je o b s łu g iw a n y c h p rz e z a rty le rz y s tó w E u ro p ę .

, k s ią ż k ę A d o lfa H itle ra . ..M e in K a m p f I n ie m ie c k c h S z c z e g ó |n e z a c ię te w a ik i to . z a s n a m ie jsc e K rz y z a sw . — n ie m ie c k i! . .*

m je c z c z y ły się w d o lin ie L a C in c a .

W o g ó le z n a k K rz y ż a św . m ia łb y z n i- — ' 1

h b y ła w la a ■ ■ ■ Ł X * __ * |_ • w ie d z ia ł o g ło s z e n ie n o w y cn z a rz ą d z i

Z ja z d a c h Fja miejscu Krzyza sw. miecz niemiecKi i k tó ry c h re z u lta te m b ę d z ie z a m k n ię c ie

* . ! c ta tn irh m a d a z v n o w z v d n w sk e h w str

w sk ie j. D o k u m e n t b e z b o ż n icz y k o ń c z y

sic w y z n a n ie m w ia ry w H itle ra . M in - G o e b b e ls p o ś w ię c ił z n a c z n ą c z ę ś ć sw e g o p rz e m ó w ie n ia s p ra w ie N ie m -

OEMOEHBflHnnBaSMBnnMMHHHBB c ó w s u d e c k ic h . .,N ie c h a j n ik t n ie s ą d z i ' m ó w ił m in is te r — ż e b ę d z ie m y b e z k o ń -

Niemiecka cięszka artyleria c a p a trz e li n a ic h p rz e śla d o w a n ie . Z a g ra

— . . , ln ic a p o w in n a z ro z u m ie ć , ż e n ie je s t m o -

walczy W Pirenejach 'Ż liw y m , n a d łu ż s z ą m e tę z a m y k a ć w g ra -

! n ic a c h o b c e g o p a ń s tw a z w a rtą g ru p ę lu d B A R C E L O N A . O k a z u je się, z e w n o ^c j jn n e j n a ro d o w o ś c i. P rz y k ła d A u - w a łk a c h z 4 5 d

H is z p a n ii w P ire n e ja c h , w z ię ło u d z ia ł d o ść s łó w — trz e b a n a m c z y n ó w . M u si-

Dobry żart 2 4 5 1 4 5 włoskiej

P R A G A . C z e sk ie k o m u n isty c z n e p i- sc e i p o c a ły m ś w ie c ie u z n a je m y . ż e c e - sm o „ R u d e P ra w o ” , ja k ró w n ie ż n ie m ie c - le m n a s z y c h p o c z y n a ń je s t s łu ż b a n a ro - c k i o rg a n k o m u n is ty c z n e j p a rtii C z e ch d o w a d la d o b ra c a łe j P o lo n ii A m e ry k a ń - ..R o te F a h n e " p rz y n io s ły n ie d a w n o s e n - s k ie j. o b ro n a d o b re g o im ie n ia P o ls k i i s a c y jn ą in fo rm a c ję , d a to w a n ą w M o s k w y p ra c a w y d a tn a d la u trz y m a n ia p rz y - ż e „ C z e c h o sło w a c ja n ie p o trz e b u je o b a - s z ły c h p o k o le ń p rz y P o ls k o ś c i. w ia ć s ię a ta k ó w z e s tro n y n ie m ie c k ie j,

P o lo n ia A m e ry k a ń s k a ś le R o d a k o m b o w iem w k ry ty c z n y m d la n ie j m o m e n c ie w M a c ie rz y i w e w s z y s t. k ra ja c h ś w ia - >,trz y sta ty s ię c y s o w ie c k ic h s a m o io tó w ta s w e s e rd e c z n e b ra tn ie p o z d ro w ie n ia ” , b o m b o w y c h z n a jd z ie się n a d B e rlin e m w

W a m d z ie ln y m , n ie u g ię ty m P o la k o m ty m s a m y m d n iu , k ie d y p ie rw s z y ż o ł- trz y sta ty s ię c y s o w ie c k ic h s a m o lo tó w

n ie rz n ie m ie c k i p rz e k ro c z y g ra n ic ę c z e s k ą “ .

C z e s k ie k o m u n is ty c z n e d z ie n n ik i sk o rz y s ta ły z te j sp o so b n o śc i, b y u w y p u k ­ lić .,ż y c z liw o ś ć i p o tę g ę w s ch o d n ie g o s o ­ ju s z n ik a re p u b lik i c z e c h o s ło w a c k ie j.”

O b e c n ie w y s z ło n a ja w , ż e w s p o m n ia n a w y ż e j n ie p ra w d o p o d o b n a ,,re w e la c ja ” n a d a n a z o s ta ła c e lo w o p rz e z ra d io sta c ję rz y m sk ą IR S . d la p rz y k ła d n e g o o ś m ie - ' s z e n ia p ro p a g a n d y s o w ie c k ie j.

POKOJE

tanie, czyste, ciche i ciepłe z wodą bież, blisko Dworca Gł.

poleca

ROYAL

Chmielna 31 K 8 w i a r n i a Bezpłatny garaż.—

T O F K .

Po S k arb y Z achodu

2 7 (C iijg d a lsz y .)

N a ra z ie n ie p y ta łe m o w ię c e j i p o ż e g n a ­ łe m p ię k n ą a z a g a d k o w ą d a m ę .

N a z a ju tr z , p o z o s ta w iw s z y s a m o c h ó d u n a ­ r o ż n ik a u lic y , s ta w iłe m s ię w o z n a c z o n y m c z a ­ s ie p o d w s k a z a n y m a d re s e m . O d n o ś n a k a m ie ­ n ic a p o z b a w io n a w y b itn e g o c h a r a k te r u , b liź n ia ­ c z o p o d o b n a d o w s z y stk ic h s ą s ie d n ic h d o m ó w , p r z e d s ta w ia ła s ię ja k o w ą s k a a w y s o k a w ie lo ­ p ię tr o w a b u d o w la , w k tó re j a n g ie lsk im o b y c z a ­ je m c a łą n ie r u c h o m o ś ć s ta n o w i je d n o je d y n e m ie sz k a n ie .

W s z e d łs z y d o b ra m y k a m ie n ic y w s ia d łe m d o liftu . P o p a r u s e k u n d a c h ja z d y , o s z k lo n a k la tk a z a tr z y m a ła s ię . ja k ie ś d rz w i ro z w ia rly s ię c ic h o p rz c d e n in ą i z n a la z łe m s ię p ra w ie b e z p o ­ ś r e d n io w o lb rz y m im o w a ln y m s a lo n ie . O g a rn ą ł m ię ta je m n ic z y , p rz e s y c o n y z a p a c h e m k o ś c ie l­

n y c h k a d z id e ł p ó łm ro k . O k n o k o m n a ty b y ło z a ­ s ło n ię te c z a rn ą n ie p r z e jr z y s tą k o ta rą , a o b ic ie ś c ia n b y ło ró w n ie ż z c z a rn e g o a tła s u . Z e s tro p u s p ły w a ł s n o p p o m a ra ń c z o w e g o ś w ia tła , k ilk a n i­

s k ic h ta b u r e tó w b łą k a ło s ię p o s a lo n ie , a je d y n y o k a z a ły m e b e l s ta n o w iła o g ro m n y c h r o z m ia r ó w o to m a n a . N a p rz e c iw n ie j, o d p o s a d z k i p o k ry te j m ię sis ty m d y w a n e m w n ie b ie sk ie i b ia łe w z o ry a ż p o s u fit p o m a lo w a n y w k w ia ty , w z n o s ił s ię w n is z y , w y ło ż o n e j je d w a b is tą w s c h o d n ią m a - te r ją , o łta rz ...

N a o g ro m n e j p o d u s z c e , p rz e d p o z ie le n ia ły m p o s ą g ie m B u d d y , s to ją c y m n a w y w y ż sz e n iu o ł­

ta rz a , s ie d z ia ła s k u lo n a , p o g rą ż o n a w m o d litw ie i o tu lo n a c z a rn y m p z c z ro c z y s ty m s z a le n i, m o ja d a m a o d C z e rw o n e g o k rz e ż a .

P o d s z e d łe m k u n ie j. — W s k a z a ła m i m ie js c e o b o k s ie b ie . U s ia d łe m n a k r a ju p o d u s z k i i p o c h w ili s k u p ie n ia , ro z p o c z ę liś m y ro z m o w ę .

W p a ln ik u , u m ie sz c z o n y m n a s to p n ia c h d rg a ł u s ta w ic z n ie n ie b ie s k i p ło m y k o g n ia i s p r a ­ w ia ł, ż e z e z ło te j k a d z ie ln ic y w z b ija ły s ię n ie ­ u s ta n n ie k u g ó rz e w o n n e a ro m a ty .

— B u d d a je s t d o b ry , rz e k ła d o m n ie , ż ą d a o d n a s ty lk o w y rz e c z e n ia s ię s ie b ie , z a p o m n ie n ia o ż y c iu i d w ó c h k w ia tk ó w n a o łta rz . A ż e b y z a ­ p o m n ie ć o s o b ie i ż y c iu , trz e b a u to n ą ć w m iło ś c i, k o c h a ć w s z y stk ic h lu d z i, c a łe n a r o d y i k a s tę ro b o tn ik ó w . R ó w n ie ż ja k lu d z i trz e b a k o c h a ć z w ie rz ę ta i c a łą n a tu rę . C z y ż n a tu r a n ie je st n a s z ą n a jis to tn ie js z ą o jc z y z n ą ?

M ó w iła d łu g o , s z c z e rz e i z p rz e ję c ie m o m i­

ło ś c i w s z e c h rz e c z y i o n a u k a c h B u d d y .a ja w p a ­ trz o n y w tę p ię k n ą ja k z ja w is k o , k o b ie tę , o d n io ­ s łe m p r a w ie fiz y c z n e w ra ż e n ie , ż e c h c ą c p rz y ­ p o d o b a ć s ię B u d d z ie i u to n ą ć w m iło ś c i, n ic trz e b a d a le k o s z u k a ć , a n i z b y t d łu g o z w le k a ć ...

M o ż e o d c z u la u ś w ia d a m ia ją c e s ię w e m n ie o b ja w ie n ie , g d y ż w s ia ła n a g le i u ją w s z y g rz e ­ c h o tk ę , o b ró c iła n ią p a r ę ra z y w d ło n i. N a to h a s ło w y s z ła z p o z a d r a p e r ji o łta rz a „ n u r s e ” w b ia ły m c z e p e c z k u n a g ło w ie i w n io s ła la k ie ­ r o w a n ą c h iń s k ą ta c ę z p r z y b o r a m i d o h e rb a ty . W y s z liś m y z p ó łc ie n ia i z a s ie d liś m y p o d s n o p e m p o m a ra ń c z o w e g o ś w ia tła p rz y filig ra n o w y m s to ­ lik u .

P o c h w ili z ja w iła s ię h e r b a ta i k e k s y . — N a ­ p ó j o k a z a ł s ic a n g ie ls k im , a le p o rc e la n a b v ła

c e n n a , c h iń sk ie j fa b ry k a c ji, a filiż a n k i b e z u s z k a .

— P y ta sz s ię P a n o m o je p rz e ż y c ia w S z a n g ­ h a ju ? O s ta tn ie m ie s ią c e p rz e d w o jn ą , p o ś w ię c a ­ ła m s ię p ra c y s p o łe c z n e j w ś ró d rz e s z y r o b o tn i­

k ó w c h iń sk ic h . U c z ę s z c z a ła a n d o lu d o w y c h te ­ a tró w , p o z y s k a ła m z a u fa n ie ro d z in k ra jo w c ó w , to w a rz y s z y ła m im d o p a la rn i o p iu m ... b o o p iu m to w ie lk i p o c ie s z y c ie l w s c h o d u .

— C z y ty lk o w s c h o d u ?

U s u n ę ła s ię w c ie ń . R y s y je j tw a rz y ś c ią ­ g n ę ły s ię k u rc z o w o i z m ie n iła te m a t ro z m o w y , P o c h w ili rz e k ła :

— N a s z a z a c h ła n n a c y w iliz a c ja d ą ż y d o p o d b o ju w s c h o d u , le c z n ic o c e n ia c z y s te j, d z ie ­ c in n e j d u s z y C h iń c z y k a . N a s z e film y , e k s p o r to ­ w a n e m a s o w o n a w s c h ó d ,m a ją je d y n ie n a c e ­ lu re k la m ę h a n d lo w ą i s z e rz ą n ie b y w a le z e p s u ­ c ie , p o b u d z a ją n a jd z ik s z e in s ly n k ta . D a w a ła m ra z g a lo w y o b ia d n a c z e ś ć a d m ira lic ji f r a n c u ­ s k ie j. I o to m ię d z y lo d a m i, a c z e s te re m w p a d a d o ja d a ln e g o p o k o ju p ó łn a g i k u c h m is trz . C z ło ­ w ie k te n z n a tu r y ła g o d n y ja k b a r a n e k i z n a k o ­ m ity w s w y m fa c h u d o s ta ł, p o d w p ły w e m e u ro ­ p e jsk ie g o k in e m a to g ra fu n a p a d u fu rji. W r ę ­ k a c h d z ie rż y ł k rw a w ą p o lę d w ic ę , o c ie k a ł c a ły p o s o k a , a w z a c iśn ię ty c h k u rc z o w o z ę b a c łi trz y m a ł d łu g i, k u c h e n n y n ó ż ! O to d o c z e g o d o p ro w a d z a p o rz ą d n e g o C h iń c z y k a w s tę tn y re a liz m e u r o p e j­

s k ie j a rty s ty c z n e j p r o d u k c ji! D o g łę b i w s trz ą ­ ś n ię ta tą w s tr ę tn ą s c e n ą , u fu n d o w a ła m n a ty c h ­ m ia s t to w a rz y s tw o m o ra ln e j o p ie k i n a d C h iń c z y ­ k a m i. — N a sz p ro p a g a n d o w y film u k a ż e s ię te m i d n ia m i w P a la c e -H o te l a z a m ie sią c w S z a n g ­ h a ju !

(C iao - d a lsz v n a d a n i.)

(3)

I fedcbaZYXWVUTSRQPONMLKJIHGFEDCBA

7 3 „GŁOS POMORZA" Str. 3

f

Wiadomości ciekawe z bliska i daleka

190 tys. Zł przeznaczył CśFIldziądZlSmierteSny spór o nożyce

na budowę demów robotnwch

GRUDZIĄDZ. Na ostatnim posiedzę-'nej i urządzenie ośrodka zdrowa w Gru niu Rady Miejskiej w Grudziądzu zapa- dziądzu.

dło kilka ważnych uchwal. | w (ej kwesti jednak decyzj(; wyda.

Przede wszystkim uchwalono odstą-, jZą w|acjze nadzorcze, od których zale­

pienie terenu pod budowę wielkiej nowo- przyznanie potrzebnego kredytu w czesnej mleczarni przy ulicy Legionów. WySOkości 80.000 złotych.

Poza tym, wobec przystąpienia do likwi­

dacji grudziądzkiej dzielnicy nęrzy, tzw.

M adery. uchwalono zaciągnąć pożyczkę w kwocie 140.000 złotych celem wybu­

dowania domów robotniczych. Między innymi postanowiono również przystą­

pić do budowy domków robotniczych na osiedlu im. Marsz. Piłsudskiego.

Na roboty te zaciągnięta będzie do­

datkowa pożyczka w wysokości 50.000 zł Na zakończenie posiedzenia omówiono sprawę budowy nowej szkoły powszech

Niezwykłe

ocalenie dziecka

BYDGOSZCZ. 4-letnia Halina Ment-

STAROGARD. W domu noclegowni podczas której Baranowski zadał Rajn- Pustkowskiego przy ul. Kościuszki 47

zatrzymali się dwaj wędrowni szlifierzy;

Jan Rajncz i Edward Baranowski z Gru- dządza. W poniedziałek, 15 bm. około godz. 17 doszło pomiędzy szlifierzami do sprzeczki z powodu nożyc, których Ba- ranwski nie chciał zwrócić Rajnczowi.

Sprzeczka przeistoczyła się w bójkę, wawswaaBSwras

Katastrofo lotnicza pod Warszawą

SAMOLOT CYW ILNY LECĄCY Z KRAKOW A ZAPALIŁ SIĘ W PO­

W IETRZU I RUNĄŁ — GRZEBIĄC POD SOBĄ 5 OSOBY.

W ARSZAW A. W pobliżu miejsco­

wości Pyry pod W arszawą, wydarzyła się straszna katastrofa lotnicza. W kie­

runku W arszawy, leciał samolot cy­

wilny z Krakowa, prowadzony przez p. M atka, w którym znajdowało się po- zatym dwóch pasażerów, inżynierów z Krakowa.

Z nieustalonych dotychczas przyczyn w chwili kiedy samolot znalazł się nad B WUUÓZ.GZ.. 4- eima riannd ™ j Pyrami, w aparacie wybuchł pożar. Pło- kowska (Bocianowa _> ), po meo nący samolot zaczął szybko opadać, domowników otworzyła okno i wygląda-

mi

m i >•/“» nn n Irnłnołl domowników otworzyła okno i wygląda­

ła przez nie na ulicę. W chwili gdy zo­

baczyła powracającą do domu matkę, wychyliła się tak bardzo, że wypadła z trzeciego piętra na bruk ulicy.

Przerażeni przechodnie pośpieszyli dziecku na ratunek i ze zdumieniem stwierdzili, że dziewczynka wybiła sobie tylko 3 zęby i złamała rękę. Dziecko nie straciło przytomności i nie chciało pozwo lic na przewiezienie go do szpitala.

Czarna magia

czowi kilka ciężkich pchnięć nożem rzeź- nickim w piersi. Ciosy te przebiły płuca, oraz naruszyły narządy krwionośne. Ba­

ranowski odniósł kilka zadraśnięć na głowie i lewej ręce. Ciężko rannego Rajncza przeniesiono do szpitala miej­

skiego. gdzie pierwszej pomocy lekar­

skiej udzielił p. dr Balewski. Stan

;Rajncza był jednak beznadziejny i o JMR godz. 22,45 nastąpiła śmierć. Sprawcę

■ krwawego czynu. Baranowskiego, policja aresztowała.

wyskoczył z samolotu ze spadochronem który jednak nie otworzył się, wobec cze­

go runął on ze znacznej wysokości, po­

nosząc śmierć na miejscu.

W międzyczasie płonący samolot spadł na pobliskie pola grzebiąc pod sobą obydwu pasażerów.

Aparat spłonął doszczętnie. Zwęglo­

ne szczątki ofiar strasznej katastrofy । przewieziono do prosektorium. Na miej­

sce przybyli przedstawiciele władz któ­

rzy wdrożyli energiczne dochodzenie w Pilot, widząc nieuchronną katastrofę celu ustalenia przyczyn katastrofy .

Zamożny rolnik

pospolity złodziej i paser

— oOo —

Rzeźnik-truciciel zbiegł do Niemiec

Sprzedawca mięsa z padliny, rzeźnik Adolf Semrau z Bydgoszczy, gdy się do wiedział o wydanym zarządzeniu areszto wania go, zabrał żonę i wraz z nią zbiegł.

Przypuszczalnie Semrauowie uciekli do Niemiec.

Za trucicielami rozpisano listy goń­

cze.

Jedwab i pierzyna

W ARSZAW A. Stanisława Chudor wietrzyła pościel na balkonie. W pewnej chwili z poręczy balkonu zsunęła się pie rzyna i upadła na chodnik. Przechodzący w tym momencie Moszek Jedwab chwy- ... . . . . . , . icił pierzynę i począł uciekać. Za złodzie- obiecując im pieniądze i poczęstunek.!. L . if i . r i i j • jaszkiem pogoniła właścicielka, która u- -i i ■ ■ • u i ,, Sąd po naradzie u i - • r i ukarał przykładnie , i j i iz • i • ieła go. Jedwab zazadał wówczas 20 zł

j

i ■ m chwa.ącego się wobec osk. Krajewsk.ego £ ku8 Gd Churodowa odmówiła.

iz ,.za kradzione artykuły mógłby sobie .

i

i

i ., i , . . j . . । wówczas figlarny Moszek rozpruł pie- kupic drugą mleczarnię . zasądzając go i L i i- • i j i bez rzy n^' Przybyły policjant przeprowadził

i jedwabnego chłopaczka do komisariatu.

i DZIAŁDOW O. Dnia 14 bm. zasiadł na ławie oskarżonych zamożny rolnik, jAlojzy Jagodziński z wybudowania, I oskarżony wraz z innymi o systematycz- ., rtą kradzież artykułów spożywszych i

EirZVCZVKlei mleczarskich u p, Frydrychowskiego. na łączną karę 8 mieś, więzienia I r* 1 J ar * ® | J, jako dostawca mleka do mleczarni p. względnego, bez zaliczenia 2 mieś. ar. i

W RZEŚNIA. Dużą sensację wywołał F. wykorzystał posiadane zaufanie w śledczego oraz na 200 zł. grzywny, osk, we W rześni w minioną niedzielę jakiś o- niecny sposób, ograbiając systemaytcznie Lawiskiego Jana. Michalskiego W ł. z sobnik, który na ulicach miasta donośnym składnicę z różnych towarów kolonial- Działdowa i Czerwińskiego Kaz. z Łą- głosem wykrzykiwał iż jest bogiem, posłu nych i mleczarskich. Nie dość na tym kocina po 4 tyg. aresztu, a Krajewskiego gując się przy tym różnego rodzaju nie- .namawiał jeszcze zatrudnionych u F. St. z Groszek na 5 mieś, więzienia, za- dorzecznymi zaklęciami. i pracowników również do kradzieży, a wieszając im wykonanie kary na 5 lata.

Ponieważ stal się on w pewnym moJ kradzione przez nich towary odbierał,, mencie dla otoczenia niebezpiecznym, u-

bezwładniono og i przewieziono do zakła I du psychiatrycznego w Dziekance. Jest i nim niej. Konieczny Michał niedawno o- siedlony we W rześni, u którego policja zalazła cały szereg podręczników i bro­

szur zawierających niedorzeczności i skrajne zabobony oraz wierzenia w moc Jehowy i t. zw. ..czarnej magii '.

Nowe kredyty dla rolnictwa

Dnia 21 bm. odbyło się pod przewód nictwem p. wicepremiera Kwiatkowskie­

go posiedzenie Komitetu Ekonomcznego Ministrów, na którym rozpatrzono cały szereg spraw gospodarczych.

W roku gospodarczym 1938 - 59 u- ruchomione zostaną dla rolników kredy­

ty zaliczkowe i rejestrowe pod zastaw , zbóż w wysokości 40 milionów zł kredy-

do dziewczyny

INOW ROSŁAW . Na szosie pod Kru- do pobliskiego dworu prosić o pomoc.

szwicą na tle porachunków o dziewczynę , Bawiący u gospodarza majątku w go- tu zaliczkowego. W ysokość oprocentowa- gradem kamieni obsypano szeregowca ścinie kapitan z Torunia wyjechał na- nia kredytu rejestrowego wyniesie 4,5%

W ynika z tego, iż przyczyną pomie-, j0Zefa Nowaka z Ruszkowa. raniąc go ; tychmiast na miejsce wypadku samocho-a zaliczkowego 4% w stosunku rocznym, szania zmysłów są właśnie te wszystkie cięZko w głowę i twarz,

o niedorzecznej treści broszury, które w bezkrytycznym umyśle

dem. Na szosie znalazł żołnierza leżące-] bieżącym roku gospodarczym roz-

„ . ; Nowak, wracając z zabawy w Gole- go bez przytomności z rozbitą głową.j szerzone zostaną ponadto kredyty zasta- . . . - ' nieszczęśliwego jewie razem z narzeczoną napadnięty zo- zmiażdżonym nosem i ranami na całym wnp na artvknlv nadewno i rnślinnp spowodowały nieopisany chaos i w kon- stał przez kilku cMopaków, którzy za- ciele. W arty ku,y Pastewne roślinne, sekwencji ciężki stan choroby um ysłow ej... atakowali go kamieniami. , Policja zatrzymała czterech mężczyzn

Narzeczona Nowaka pobiegła szybko podejrzanych o napad.

Morderca Nowak

uznany za zdrowego umysłowo i fizycznie

POZNAŃ. W tych dniach do Sądu Apelacyjnego w Poznaniu wpłynąć ma orzeczenie psychiatrów, którzy przez 5 miesiące badali stan umysłowy Nowaka mordercy śp. ks. Streicha.

Badania prowadzone były bardzo do- św, Andrzeja Boboli, ofiarowane przez kładnie przez dyrektora zakładu dla ludność włoską,

umysłowo chorych w Kościanie dr Bie- Zaginięcie walizki zauważona w chwi lawskiego, li odjazdu pociągu z świętymi szczątkami

M orderca poddany został nie tylko do W arszawy. Zawiadomiono policję ale badaniom psychiatrycznym. ! poszukiwania nie dały wyniku. Dopiero

Orzeczenia wydali również lekarze w poniedziałek poinformowano władze o chorób wewnętrznych. Badania te miały wyłowieniu z W isły 64 wot. W yłowili je na celu stwierdzenia, czy przypadkiem plaskarze przy czwartym moście w Kra- inne choroby nie mogły wpłynąć ujemnie kowie i złożyli w komisariacie policji

na stan psychiczny mordercy. , W ezwani OO. Jezuici rozpoznali, że przez ten czas w miejscowości włoskiej Zabójca uznany został za człowieka są to wota, które znajdowały się w zagi-

zupełnie zdrowego. nionej walizce. Śledztwo ustaliło, że zło- W obec tego orzeczenia Sąd Apela- czyrica skradł ją z taksówki w chwili cyjny przypuszczalnie zatwierdzi wyrok przenoszenia bągaźu z kaplicy - wagonu,

śmierci. Złodziej,, przejęty skruchą, chciał od­

S Ar ad zionę wota

z k ® p i r s y

Podczas przenoszenia bagażu z ka­

plicy - wagonu w Krakowie zginęła jedna z waliz, w której znajdowały się wota

Wymowny dowód nielojalności

Niemców do Polski

wagonu Pomorski Dziennik wojewódzki z 15 kwietnia 1957 roku podaje 165 niemiec- nieść wota do klasztoru OO. Jezuitów, kich nazwisk poborowych, uchylających ale bojąc się kary, zapakował wszystko szę od poboru i od wcielenia do służby w worek i rzucił do W isły. wojskowej. Dziennik wojewódzki z 15 października 1957 roku podaje 75 na- W e wtorek rano wota sw. Andrzeja ZU)ZS^a

Boboli, skradzione w Krakowie, przyby­

ły do W arszawy. Umieszczono je w kap- Jest to jeden z przejawów nielojal- licy OO. Jezuitów przy ulicy Rakowiec- ności mniejszości niemieckiej wobec pań kiej. gdzie spoczywa trumna - relikwiarz, siwa palskiego.

Policja jest na tropie przestępcy.

Skradzione wota składane były w cią- <*^<*-*--~*«*— «, gu 14 lat u stóp trumny ze szczątkami' — — — —

św. Andrzeja Boboli. znajdującej się — —---— --- Alges. W śród wotów znajduje się wiele

dziękczynnych za uzdrowienie z choroby m. in. też od znanego malarza Styki oraz od pewnej W łoszki, która była ułomna!

i doznała cudownego uzdrowienia. i gy

O<f 25 czerwca

przyjmują pp. listonosze przedpłatę na — — —

Głos Pomorza"

(4)

H. R A B L NMLKJIHGFEDCBA

(C ią g d a ls z y )

1 8

WSPÓŁCZESNA POWIEŚĆ KRYMINALNA p R Z E K t A D

EUGENIUSZA BAŁUCKIEGO

J u ż S h e rlo c k H o lm e s w o ła ł z a ­ w s z e s a m p ra c o w a ć i m o ż e w ła ś n ie w ty m s ię k ry ła w y ż s z o ś ć n a d d e ­ te k ty w a m i c a łe g o ś w ia ta .

— W y c h o d z ę , p ro s z ę p a n i, w s p ra w ie M in n ie F ru g o n i — p o w ie d z ia ł p o p a r u m in u ta c h d o s w o je j s e k re ­ ta r k i. — N ie w ie m , k ie d y w ró c ę , je ś li b ę d z ie c o p iln e g o , p ro s z ę z a te ­ le fo n o w a ć d o in s p e k to ra S p a rk s a .

W s k o c z y ł d o ta k s ó w k i i p o je c h a ł p ro s to d o S p a rk s ó w . P o m y śla ł, ż e w ła ś c iw ie n ie w y p a d a o d w ie d z a ć d z ie w c z y n y , w ie d z ą c d o b rz e , ż e je s t te ra z s a m a , a le d o n io sły c e l u s p r a ­ w ie d liw ia ł p o s tę p o w a n ie n ie z g o d n e z d o b ry m i o b y c z a ja m i.

G d y K a te g o u jr z a ła , p rz e d e w s z y stk im z d z iw iła s ię n ie z m ie r ­ n ie , p o z a ty m s tra c iła n ie c o n a z w y k le j p e w n o śc i s ie b ie i W o o d o s ą d z ił, ż e to ty lk o s p o tę g o w a ło je j u ro k .

— P rz e p ra s z a m c ię b a rd z o , K a te

— p o w ie d z ia ł s ilą c s ię n a s w o b o d ę . - — M o ż e s z p o je c h a ć z e m n ą ? S p ra - u a je s t n a g lą c a . U b ie rz s ię p r ę d ­ k o , s a m o c h ó d ju ż c z e k a .

G d y K a te z e s z ła n a d ó ł, W o o d p rz e c h a d z a ł s ię n ie c ie rp liw ie p rz e d ta k s ó w k ą . R z u c ił p a p ie ro s a , p o ­ m ó g ł d z ie w c z y n ie w s ią ś ć i p o w ie ­ d z ia ł s z o fe ro w i ja k iś a d re s w B a t­

te rse a .

Czy naprawdę czarodziej?

— S p r a w a p rz e d s ta w ia s ię n a s tę­

p u ją c o — p o d ją ł W o o d , g d y s a m o ­ c h ó d ru s z y ł. — B y łe m u w a s w c z o ­ ra j w ie c z o re m , a o n i a re s z to w a li ty m c z a s e m n ie ja k ie g o A lrin g to n a , o s o b is to ś ć b a rd z o p o d e jrz a n ą . S k o n fro n to w a li g o z k ilk o m a ś w ia d k a m i i w re s z c ie w y p u ś c ili, p o n ie w a ż ż a ­ d e n z ty c h ś w ia d k ó w n ie s tw ie rd z ił s ta n o w c z o , ż e g o ro z p o z n a ł.

— A c o m o g li z ro b ić , ja k n ie w y ­ p u ś c ić ?

— W s z y stk o o p ró c z te g o , k o c h a ­ n e d z ie c k o . T e ra z ju ż z a p ó ź n o , o c z y w iś c ie ! A lrin g to n m ia ł d o ś ć c z a s u , b y z a trz e ć ś la d y — c a łą n o c n ik t m u n ie p rz e s z k a d z a ł! T o je st o k ro p n e ! P o w in n i b y li z a trz y m a ć g o p o p r o s tu p o d ja k im k o lw ie k p o ­ z o re m .

— W ię c c h c e s z ...

' — T a k , k o c h a n ie . M ó w iła ś , ż e ś ro z p o z n a ła m o rd e rc ę . M u s im y s p ró b o w a ć , m o ż e to je s t rz e c z y w iś c ie te n s a m , k tó re g o z n a sz . W p ra w ­ d z ie tr u d n o b ę d z ie o p rz e ć c a łe o - s k a rż e n ie n a tw o ic h z e z n a n ia c h , a le to n a m o g ro m n ie u ła tw i d a ls z e ś le d z tw o . — D o s trz e g ł, ż e d z ie w ­ c z y n a p o ru s z y ła s ię n ie s p o k o jn ie .

— N ie b ó j s ię n ic z e g o , m o je d z ie c ­ k o , p rz e c ie ż n ie o d s tą p ię c ie b ie n a k ro k — m r u k n ą ł n ie c o z m ie s z a n y .

P o p rz y je ź d z ie d o B a tte rse a , W o o d k a z a ł s z o fe ro w i z a trz y m a ć s ię , w y s ia d ł i p o p a tr z a ł d o k o ła . W p o b liż u z n a la z ł s ię p rz y p a d k o w o ja k iś p rz e c h o d z ie ń .

— J e s t? ... — z a p y ta ł c ic h o W o o d . S ie rż a n t M a c G r a d y s k in ą ł g ło ­ w ą .

— D z iś je s z c z e n ie w y c h o d z ił z d o m u , p a n ie n a c z e ln ik u — z a m e l­

d o w a ł p ó łg ło s e m , p r a w ie n ie p o ru ­ s z a ją c p rz y ty m w a rg a m i i p o d a ł p a p ie ro sa .

W o o d p o c h y lił s ię , b y p rz y p a lić .

— S łu c h a jc ie , M a c G ra d y , b ę ­ d z ie m y w te j k a w ia r n i — w s k a z a ł o c z a m i n a le w o . — N ie c h p a n n a s n a ty c h m ia s t z a w ia d o m i, g d y ty lk o ta m te n w y jd z ie z d o m u .

S ie r ż a n t z o b o ję tn ą m in ą s k in ą ł g ło w ą , ja k g d y b y o d p o w ia d a ł n a p o d z ię k o w a n ie z a u ż y c z o n y o g ie ń i o d s z e d ł.

• N ie w a r to p rz y ta c z a ć ro z m o w y , ja k ą p ro w a d z iła m ło d a p a ra ,, c z e­

k a ją c w k a w ia r n i n a w ia d o m o ś c i — p rz e d e w s z y stk im z a k ra w a ło b y to n a n ie d y s k re c ję , p o w tó re , je sz c z e n ik t n ie p o tr a fił s tre ś c ić ro z m o w y z a k o c h a n y c h , b y z te g o n ie w y s z e d ł s te k n o n s e n s ó w . M o ż n a b y ło b y n a - to m lo * «♦ w i o rd z ie k ilk a fa k tó w ,

p o w ta rz a ją c y c h s ię w ty c h o k o lic z ­ n o ś c ia c h z n ie z n a c z n y m i o d c h y le ­ n ia m i: o b o je z a p o m n ie li o c a ły m ś w ie c ie , z b y t d łu g o trz y m a li s ię z a rę c e i z a c h o w y w a li s ię n ie c o s w o ­ b o d n ie j i w e se le j, n iż n a le ż a ło w p u b lic z n y m m ie js c u — z w ła s z c z a W o o d , k tó ry , z d a w a ło s ię . z a p o m ­ n ia ł, ja k i u rz ą d p ia s tu je w S c o tla n d Y a rd z ie .

M a c G ra d y z ja w ił s ię p o u p ły w ie d o b re j g o d z in y .

— J u ż w y s z e d ł, p a n ie n a c z e ln ik u . Id z ie n a d w o rz e c !

W a tę i W o o d w s ta li p o ś p ie s z n ie

— ra c h u n e k ju ż d a w n o b y ł z a p ła ­ c o n y — i o p u ś c ili k a w ia rn ię .

— T e n — p o w ie d z ia ł s ie rż a n t M a c G ra d y , w s k a z u ją c n a m ę ż c z y ­ z n ę , s u n ą c e g o p rz e d n im i w n ie ­ w ie lk im o d d a le n iu .

— M u s im y g o w y p rz e d z ić — o - ś w ia d c z y ł 'W o o d , p rz y ś p ie s z a ją c k ro k u .

M in ę li w re s z c ie A lrin g to n a . — D z ie w c z y n a s p o jrz a ła n a ń u k r a d ­ k ie m , p o ty m tr ą c iła le k k o W o o d a i s k rę c iła w b o c z n ą u lic ę . Z a tr z y m a ­ li s ię z a ro g ie m i p a trz y li, p ó k i n ie z n ik ł im z o c z u m ię k k i z ie lo n k a w y k a p e lu s z A lrin g to n a i p o d ą ż a ją c y z a n im m e lo n ik s ie rż a n ta M a c G r a ­

d y - .

— N o? — z a p y ta ł n ie c ie rp liw ie W o o d .

K a te n e rw o w o g n io tła c h u s te c z ­ k ę w d ło n i.

— P ro s z ę c ię b a rd z o , n ie u w a ż a j m n ie z a p o m y lo n ą — o d p o w ie d z ia ­ ła c ic h o p o p a u z ie , k tó r a m u s ię w y d a ła d łu g a ja k w ie c z n o ś ć . — N ie w ie m ... n ie w ie m n a p e w n o ...

S p o jrz a ł n a n ią b e z ra d n ie .

— D la c z e g o ? .. — m ru k n ą ł. — C z y ż to je s t ta k ie tr u d n e ? P r z e ­ c ie ż b y ł i te r a z je s t g ła d k o o g o lo­

n y .

— K a te s k in ę ła g ło w ą .

— T a k ... a le tw a r z je s t ja k a ś in ­ n a ... N ie ry s y , a m o ż e w y ra z ... Z r e ­ s z tą n ie p o tra fię w y tłu m a c z y ć , n a c z y m p o le g a ró ż n ic a m ię d z y ty m a ta m ty m .. N ie w ie m n a p e w n o , n ie m o g ła b y m p rz y s ią c ..

W o o d z d ją ł k a p e lu s z i p rz e s u n ą ł d ło n ią p o w d o s a c h .

— T o je s t o k ro p n e ! — ję k n ą ł z ro z p a c z ą . — J a k tu c z ło w ie k m o ż e p ra c o w a ć , je śli n a jle p s i ś w ia d k o ­ w ie z a w o d z ą w ro z s trz y g a ją c e j c h w ili? ... T w ie rd z iła ś z p o c z ą tk u , ż e g o z n a s z , c h c ia ła ś n a w e t k o n k u ­ ro w a ć z Y a rd e m i n a w ła s n ą rę k ę p rz e p ro w a d z ić tę s p ra w ę , a te ra z m ó w is z , ż e n ie z n a sz te g o c z ło w ie ­ k a . C z y n ie w id z is z , ja k ie to je st o k ro p n e ?

— W id z ę ... — s z e p n ę ła u le g le . W n a s tę p n y m m o m e n c ie d o rz u c iła s ta n o w c z o : — N ie b ę d ę s k ła d a ła fa łsz y w e j p rz y s ię g i je d y n ie p o to , b y Y a rd z n a la z ł w re s z c ie m o r d e r­

c ę . M ó w ię , c o m i n a k a z u je s u m ie - n ż

— W ta k im ra z ie to je s t ja k iś c z a ro d z ie j... — m r u k n ą ł W o o d , p rz y w o łu ją c ta k s ó w k ę .

V Z p o w ro tn e j d ro d z e n ie o d e z w a ł s ię je d n y m s ło w o m d o d z ie w c z y ­ n y .

W y s ia d a ją c z s a m o c h o d u s p o j­

r z a ł u k ra d k ie m n a w s z y s tk ie s tr o ­ n y . D o s trz e g ł w o d d a le n iu s ie rż a n ­ ta □ ‘R u rk ę , k tó r y te g o d n ia m ia ł c z u w a ć n a d b e z p ie c z e ń s tw e m K a ­ te .

0 ‘R u rk e te ż z a u w a ż y ł p rz e ło ż o­

n e g o i u ś m ie c h n ą ł s ię d y s k re tn ie . R o z g n ie w a n y W o o d w z ru s z y ł r a ­ m io n a m i i p o d ą ż y ł z a d z ie w c z y n ą n a s c h o d y .

K a te o tw o rz y ła d rz w i m ie sz k a ­ n ia i z a jrz a ła p rz y ty m z p rz y z w y ­ c z a je n ia d o s k rz y n k i. W y ję ła z n ie j list, b y ł a d re s o w a n y n a je j n a z w i­

s k o . R o z d a rła k o p e rtę , rz u c iła o - k ie m n a k a rtk ę , p o ty m w rę c z y ła ją w m ilc z e n iu W o o d o w i. B y ła b a r ­ d z o b la d a .

W o o d p rz e c z y ta ł:

„ P a n i z n ó w m i d e p c z e p o p ię­

ta c h . T e ra z m a m te g o d o ś ć ".

I n ic w ię c e j. W o o d o d w ró c ił k a rtk ę , je d n a k n a d ru g ie j s tro n ie te ż n ie z n a la z ł n ic g o d n e g o u w a g i.

Z ło ż y ł s ta ra n n ie k a rtk ę , d o łą c z y ł d o p ie rw s z e g o lis tu z p o g ró ż k a m i, k tó ry p rz e c h o w y w a ł w p o rtfe lu i s p o jrz a ł n a d z ie w c z y n ę z g łę b o k im w s p ó łc z u c ie m . J e g o p o d ra ż n ie n ie z n ik ło b e z ś la d u .

— M o ż e p o je d z ie s z z e m n ą d o Y a rd u ? — z a p y ta ł ła g o d n ie . T a m b ę d z ie s z w z u p e łn y m b e z p ie c z e ń s t ­ w ie . W ró c is z d o d o m u z e s try je m .

U ś m ie c h n ę ła s ię b la d o .

— A re s z t o c h ro n n y ? ... N ie , — d z ię k u ję b a rd z o .

P o ż e g n a li s ię w k ró tc e .

W o o d s ta ł je s z c z e c h w ilę p o d d rz w ia m i i o d s z e d ł d o p ie ro w ó w ­ c z a s , g d y u s ły s z a ł, ż e d z ie w c z y n a z a m k n ę ła je n a z a trz a s k i z a ło ż y ła ła ń c u c h . P o ty m z e s z e d ł p o w o li n a d ó ł, z a trz y m a ł s ię n a c h o d n ik u i z a c z ą ł s z u k a ć w z ro k ie m s ie rż a n ta O ‘R u rk e .

D o s trz e g ł g o p o c h w ili, p rz y w o ­ ła ł s k in ie n ie m rę k i i p o w ie d z ia ł, m a rsz c z ą c g ro ź n ie c z o ło :

— U w a ż a jc ie s ie rż a n c ie ! P iln u j ­ c ie d o b rz e , b o to je s t b a rd z o n ie ­ b e z p ie c z n a h is to ria . J e ś li c o k o l­

w ie k s ię s ta n ie , n ie d a j B o ż e, to ­ n ie w ie m , c o z w a m i z ro b ię !

W o o d m y ś la ł, ż e s ię w ś c ie k n ie z e z ło śc i, g d y s ię d o w ie d z ia ł p o p r z y j­

ś c iu d o S c o tla n d Y a rd u , ż e p rz e d d w u d z ie s to m a m in u ta m i s ie rż a n t M a c G ra d y z a m e ld o w a ł p rz e z te le ­ fo n , ż e A lrin g to n m u u m k n ą ł.

Dziwna chustka

B ra d d o c k w s z e d ł d o p o k o ju k ie­

ro w n ik a la b o ra to riu m re n tg e n o lo ­ g ic z n e g o , u s ia d ł n a k rz e ś le n a jb a r­

d z ie j n ie w y g o d n y m , ja k ie ty lk o m o ż n a s o b ie w y o b ra z ić i p o w ie ­ d z ia ł:

K o c h a n y p a n ie H a rrim a n , m a m tu ta k i k a w a łe c z e k ja k ie jś tk a n in y .

— P o ło ż y ł n a s tó ł p a p ie r, z ło ż o n y w k o p e rtę i ro z w in ą ł g o o s tro ż n ie .

— B y łb y m p a n u n ie z m ie rn ie w d z ię c z n y , g d y b y p a n to z b a d a ł... A le ja k n a jd o k ła d n ie j.

H a r rim a n s p o jrz a ł n a z b ru d z o n ą z n is z c z o n ą s z m a tk ę , ta k ą m a łą , ż e n a le ż a ło u ż y ć p in c e tk i, b y ją p o d ­ n ie ś ć .

— C o to je s t? — z a p y ta ł z a c ie k a ­ w io n y .

— D o w ó d rz e c z o w y ... z e s p ra w y o m o rd e rs tw o — o d p a rł B ra d d o c k n ie z b y t c h ę tn ie . P o d n ió s ł g ło w ę , a g d y d o s trz e g ł, ż e tw a rz k ie ro w ­ n ik a ' la b o ra to riu m w y ra ż a ro s n ą­

c ą c ie k a w o ś ć , p o s ta n o w ił u d z ie lić d o k ła d n ie js z y c h w y ja śn ie ń . N ie c h p a n s łu c h a , H a rrim a n . T o je s t s p ra w a p rz e k lę ta tr z y k r o tn ie p rz e z P a n a B o g a . J u ż n ie w ie m p o ra z k tó r y m u s im y ją z a c z y n a ć o d s a ­ m e g o p o c z ą tk u p o to , b y w k ró tc e u tk n ą ć b e z n a d z ie jn ie n a m a rtw y m p u n k c ie . — P r z e d s ta w ił w s tre sz ­ c z e n iu w s z y s tk ie w y d a rz e n ia z w ią­

z a n e z z a m o rd o w a n ie m M in n ie F ru g o n i, d o d a ją c n a z a k o ń c z e n ie :

— N ie c h s p ró b u je w y c ią g n ą ć z to ­ g o ła c h m a n k a , c o s ię ty lk o d a . P rz y p u s z c z a liś m y d o tą d , ż e to je st k a w a łe c z e k c h u s tk i d o n o s a , i n ie z w ró c iliśm y n a ń w ię k s z e j u w a g i ty m b a rd z ie j, ż e ra z e m z e z w ło k a ­ m i z n a le ź liś m y d u ż o d o w o d ó w rz e ­ c z o w y c h w p o s ta c i b ie liz n y , s u k n i i ta k d a le j. T e ra z z a c z y n a m s ię z a ­ s ta n a w ia ć , ż e to m o ż e b y ć je d n a k c o ś in n e g o .

H a rrim a n w z ią ł w o k o lu p ę , ja ­ k ie j u ż y w a ją z e g a rm is trz e i p o c h y ­ lił s ię n a d s k ra w k ie m tk a n in y .

— D z iw n a c h u s tk a ... — m r u k n ą ł z z a c ie k a w ie n ie m . — N ie p rz y p o­

m in a m s o b ie d o k ła d n ie te g o w y ­ p a d k u . C o to z a je d n a ta F ru g o n i?

Z e w s i?

B ra d d o c k ro z e ś m ia ł s ię z ło ś liw ie .

— N ie , z ry n s z to k u ! — u c ią ł.

H a rrim a n p o p a trz a ł u w a ż n ie n a n a d in s p e k to ra .

— H m ... w ta k im ra z ie to n ie je s t c h u s tk a d o n o s a — o ś w ia d c z y ł. — O ile w ie m , te k o b ie ty u ż y w a ją b a ty s tu w n a jlic h s z y m g a tu n k u , a lb o c z e g o ś w ty m ro d z a ju ... a to n ie je st b a ty s t, m o g ę to p a n u p o ­ w ie d z ie ć z c a łą p e w n o ś c ią .

N a d in s p e k to r s k in ą ł g ło w ą .

— T a k , p rz e o c z y liś m y b a rd z o w a ż n y s z c z e g ó ł — w y c e d z ił. — W k a ż d y m ra z ie n ie c h p a n z b a d a w s z e c h s tro n n ie te n ła c h m a n e k . k o ­ c h a n y p a n ie H a rrim a n . P o d o b n o la b o ra to riu m je st ś w ie tn ie w y p o­

s a ż o n e : re n tg e n , p ro m ie n ie u ltra ­ fio le to w e , u ltra c z e rw o n e ...

H a rrim a n n ie o d p o w ia d a ł. Z n a j­

w ię k s z ą o s tro ż n o ś c ią w z ią ł p a p ie ­ re k z e s z m a tk ą i z n ik ł w s ą s ie d n im p o k o ju , z k tó re g o ro z le g ło s ię p o c h w ili s y c z e n ie s iln y c h la m p .

B ra d d o c k p o s łu c h a ł k ilk a c h w il, p o ty m w s ta ł i p o s z e d ł d o s w o je g o g a b in e tu s łu ż b o w e g o .

H a rrim a n m ó w i, ż e to n ie je st c h u s tk a d o n o s a — ro z w a ż a ł — a

H a rrim a n p ra w ie n ig d y s ię n ie m y­

li. W ię c c o to je st, d o d ia b ła c ię ż ­ k ie g o ?

N a b iu rk u le ż a ły te k i z a k ta m i.

O tw o rz y ł je d n ą z n ic h , le c z w k r ó t ­ c e o d s u n ą ł z g ry m a s e m z n ie c h ę c e ­ n ia — te ra z n ie m ó g ł s ię s k u n ie .

W ię c to n ie b y ła c h u s te c z k a . A

k to w p a d ł n a p o m y sł z b a d a n ia n ę ­ d z n e g o s k ra w k a tk a n in y ? ... O n , G e o rg e B ra d d o c k ! K to w ie c z y to o d k ry c ie n ie b ę d z ie z w ro tn y m p u n ­ k te m w ś le d z tw ie ...

XXII.

Krzyżówka dla kryminologów 1

N a ta rc z y w y d z w o n e k te le fo n u o d e rw a ł B ra d d o c k a o d p ra c y . — S k rz y w ił s ię , z d e jm u ją c s łu c h a w ­ k ę , le c z p o c h w ili rz u c ił ją n a w i­

d e łk i i ja k s z a lo n y w y b ie g ł z g a ­ b in e tu . G d y w p a d ł d o la b o ra to ­ riu m , H a r r im a n w s k a z a ł w m ilc z e­

n iu n a k ilk a z d ję ć , k tó re łą c z n ie z b a d a n ie m z d ą ż y ł z ro b ić w c ią g u d w ó c h g o d z in . J e d n a k n a jb a rd z ie j z d u m ie w a ją c y b y ł o g ó ln y w y n ik

p ra c y . ’ ‘

- - T o je s t rę c z n ik , k o c h a n y p a ­ n ie B ra d d o c k — o ś w ia d c z y ł k ie ro ­ w n ik la b o ra to riu m — h o te lo w y rę c z n ik . N ie c h p a n s p o jrz y , tu p o ­ z o s ta ła re s z ta p ie c z ą tk i, ja k ą h o ­ te le z n a c z ą s w o ją b ie liz n ę . P ro ­ s z ę : „ G re ... o u n ... H o t..." A w ię c

„ H o t" to je s t, o c z y w iś c ie , h o te l.

C o z n a c z y „ G re .. o u n " , to ju ż m u s i p a n s a m o d s z y fro w a ć . B a rd z o o d ­ p o w ie d n ia k rz y ż ó w k a d la k ry m in o ­ lo g a . M a m n a d z ie ję , ż e b e d z ie n :e - z w y k le z a jm u ją c a — u ś m ie c h n ą ł s ię tro c h ę z ja d liw ie .

P o p o w ro c ie d o s w o je g o g a b in e ­ tu B ra d d o c k n a p is a ł n a a rk u s z u p a p ie ru „ G re ... o u n ..." i z a c z ą ł s z u ­ k a ć b ra k u ją c y c h lite r. Z a d a n ie b y ­ ło tru d n e , je d n a k ro z w ią z a ł je w r e­

s z c ie . Is tn ia ła ty lk o je d n a m o ż li­

w o ś ć — h o te l m u s ia ł s ię n a z y w a ć

„ G re y h o u n d " .

B ra d d o c k w z ią ł k s ią ż k ę te le fo n i­

c z n ą i a ż ję k n ą ł z ro z p a c z y : z n a ­ la z ł n i m n ie j n i w ię c e j ty lk o d w a ­ d z ie ś c ia s ie d e m „ G re y h o u n d H o ­ te l"., ro z rz u c o n y c h p o c a ły m L o n ­ d y n ie . O p a n o w a ł s ię p rę d k o — w s z a k w y trw a ło ś ć w p o łą c z e n iu z c ie rp liw o ś c ią s ta n o w iła w ie lk ą p o - tę g ę -

(C ią g d a ls z y n a s tą p i)

Cytaty

Powiązane dokumenty

tym zebrały się dzieci ma boisku szkolnym, skąd w pochodzie udały się na uroczyste

sze rozłożyste, górzyły się kamionki, cierniem obrosłe, w złotawym świetle o- stro wyrzynały się szare i utytłane kiej ścierki ugory; to płachty zielonawe o- zimin..

D om yślając się, że łatwiej będzie dostać się do w nętrza do­. m u od tylnej części, pod

którym przedstawiali się jako członko- dzieh się zva X L z wie kapituły orderu „W ielkiej śm ierci&#34;.. , pu

W związku z powyższe uczestnicy zebrania Polskiego Związku Zachodniego w W cibrzeźnie w dniu 17 marca 1938 roku jaknajenergiczniej protestują przeciwko nazywaniu Pomorza

Sogan, pożigaw szy B urskiego iW in- tersa, którzy pojechali taksów ką do dom u, po chw ilow ym nam yśle poje ­ chał zw olna w stronę, gd/ie m ieściła się stacja

Opowiada się za koniecznością zwiększenia konsumeji cukru, ale tego nie da się osiągnąć bez dalszej obniżki cen.. Mówczyni podnosi, że dochód z opłat akcyzowych od

Przez kilka godzin błądził po ulicach, m iasta, aż zm ęczony i w yczerpany chodzeniem i przebyte- ini w zruszeniam i, w siadł do dioróżki sam ochodow ej i kazał