• Nie Znaleziono Wyników

Początek był w Lublinie i Świdniku - Andrzej Zub - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Początek był w Lublinie i Świdniku - Andrzej Zub - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

ANDRZEJ ZUB

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe Projekt Wagon 2010, Lublin, Lubelski Lipiec, Radio Wolna Europa

Początek był w Lublinie i Świdniku

[O strajkach w Lublinie] doszły te pierwsze wiadomości. Wiem, że wtedy w takich domkach kempingowych mieszkaliśmy, ale radio tam było i udało się Wolną Europę wtedy złapać. Oczywiście zagłuszane, ale trzeba było ucho przycisnąć i coś można było [usłyszeć]. Wtedy z bardzo wielkim przyjęciem się [słuchało]. Telewizję to oficjalnie się oglądało tam w świetlicy, ale te radia w domkach były, to można było [posłuchać]. [Oficjalna telewizja mówiła wtedy o strajkach] „postoje”, że to jakiś przestój czy postój, tego słowa „strajk” nie używano oczywiście. To było wielkie takie poruszenie. A później już wróciliśmy do domu, później to się w sierpniu zaczęło w Gdańsku. Ale początek był w Lublinie i Świdniku.

Data i miejsce nagrania 2010-07-28, Zielona Góta

Rozmawiał/a Karolina Kryczka, Alicja Magiera, Piotr Lasota

Transkrypcja Justyna Maciejewska

Redakcja Piotr Krotofil, Piotr Lasota

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

A po tym wymiale, jak ja taką właśnie maszynę zastosowałem do przeróbki, to gdy [gruda marglu] została zmielona, to wtedy ona się wymieszała już w całej cegle i taka

Ale w międzyczasie, jak się odratowałem fizycznie, moja siostra zaczęła pracować, moja mama zaczęła coś zarabiać i jakoś się to układało. Muszę

No i ja to czytałam, ale dzięki Bogu, że nie wzięłam tego, bo mnie by później ktoś oskarżył, a u mnie była rewizja w domu… Ktoś musiał oskarżyć.. Bo ja nieraz coś

Był też taki tu jak kamienice koło krzyża, taki parterowy sklep, tam był taki Żyd, to miał wszystko - smarówkę, i naftę, i różne gwoździe, i cukier, i chyba chleb, ludzie

Później jak ta wilgoć się pojawiła, wiem że wybudowali taki murek wokół tego baraku, metr dwadzieścia i żeby się wilgoci pozbyć, to ładowali między tymi cegłami

Potem zaczęła się okupacja, na wschodzie mieszkaliśmy, w Łucku na Wołyniu, więc tam najpierw od wschodniej strony przyszli „wyzwoliciele”, którzy wyzwolili tak zwaną

Później nawet handlowało się w ten sposób, że mama przynosiła z piekarni albo z Dolnej Panny Marii albo tu z Zielińskiego na Okopowej parówki. Ale parówki cudo, jak się jadło,

Myliśmy się w miednicach – w domu był kącik, który zawierał miednicę, mydelniczkę, ręcznik i wiadro na zlewki.. Ten model funkcjonowania przenieśliśmy ze sobą do budynku