• Nie Znaleziono Wyników

Okres przedwojenny u dziadków - Czesław Popik - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Okres przedwojenny u dziadków - Czesław Popik - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

CZESŁAW POPIK

ur. 1925; Niedziałowice

Miejsce i czas wydarzeń Niedziałowice, dwudziestolecie międzywojenne

Słowa kluczowe Niedziałowice, dwudziestolecie międzywojenne, rodzina, dziadkowie, dzieciństwo

Okres przedwojenny u dziadków

Z czasu przed wojną pamiętam serdeczne spotykania z dziadkami. Byli to prości ludzie, ale jakże szlachetni zarazem. Nie było takiego tygodnia, żeby czegoś mi nie dali, złotówkę czy dwa otrzymywałem, a to już był pieniądz. Dawali mi także owoce, miękkie gruszki, ulęgałki, miodu szklaneczkę lub dwie. Dziadek mawiał: „Chodź podbierzemy troszkę miodku. Miodku dostaniesz, miodku…” – taka serdeczność to była.

Data i miejsce nagrania 2010-09-22, Lublin

Rozmawiał/a Piotr Lasota

Transkrypcja Justyna Lasota

Redakcja Justyna Lasota, Piotr Lasota

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Stryjek mój i ojciec mój sami się pobudowali, w latach około 1900- 1910.Byłem u dziadków to już mieli kawałek budy, ale u dziadka jak byłem to jeszcze byli właśnie przy

Słowa kluczowe Lublin, PRL, odwilż w 1956 roku, Miasteczko Akademickie, Chatka Żaka, aleja Sowińskiego, pobicie rektora, wiec, studenci.. „Odwilż”

Później to odkopali w czterdziestym chyba siódmym czy ósmym i zbiornik wodny zrobili, a przerzucili ich gdzie indziej i nie ma śladu. Są na jednym z cmentarzy, mniej więcej

Ja doznałem tego szczęścia, że dałem dyla ochotniczo, to znaczy ukrywałem się jakoś w tym wojsku i mimo że mnie tak szpiegowali trochę, ale wychodziło się z tego, bo a to

Słowa kluczowe Lublin, II wojna światowa, ulica Młyńska 6, ulica Pstrowskiego, ulica Hempla, Kupisz, Wojsko Polskie Ludowe, Melenos, Sowieci, Uniwersytet Marii Curie- Skłodowskiej,

Wybór studiów wynikł z tego, że ja będąc w tym szpitalu wojskowym widziałem pracę lekarzy, te nieszczęścia, tragedie codzienne.. Byłem prawie siedem miesięcy

W Urzędowie wiele osób kupowało miód i w Lublinie zresztą też, bo tato zawsze przywoził do Lublina duże ilości miodu w takich dwudziestolitrowych kankach. Miał sporo

Rower nie jest dla ciebie” Nigdy nie było powiedziane, [rodzice] nie chcieli u nas budzić tego uczucia, żebyśmy zawsze byli w strachu, aleśmy wiedzieli o czym mówią,