• Nie Znaleziono Wyników

Nie dość, że jestem podobny do ojca, to jeszcze wybrałem podobną ścieżkę - Marek Tischner - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Nie dość, że jestem podobny do ojca, to jeszcze wybrałem podobną ścieżkę - Marek Tischner - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

MAREK TISCHNER

ur. 1964; Kraków

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe Lublin, PRL, studia, weterynaria, Marian Tischner

Nie dość, że jestem podobny do ojca, to jeszcze wybrałem podobną ścieżkę

Mój tato [studiował] weterynarię, a mama anglistykę. [Poznali się] w Lublinie. Nie do końca pamiętam, jak to [wyglądało]. Tam jakieś były prywatki [czy] coś. Moja żona z kolei jest po psychologii na KUL-u. Spotkaliśmy się na KUL-u w ramach studenckiej działalności NZS-owskiej. I później to tak poszło.

Kurczę, nie dość, że mocno jestem podobny do swojego ojca i nietrudno mnie [z nim]

pomylić, to jeszcze dodatkowo [wybrałem] podobną ścieżkę, czyli weterynarię w Lublinie. W ogóle w [mojej] rodzinie [jest] gen, powiedziałbym, góralskiej gęby z dużym nosem i dosyć wyraźnymi góralskimi rysami. [Stosunkowo] mocno to widać.

Tato też w AZS-ie grał w siatkówkę. [I w tym przypadku] powtórzyłem jego kroki.

(Inna sprawa, że ja już w liceum [grałem] w jakiejś drużynie siatkarskiej. Jak na tamte lata byłem dosyć wysoki. Widzę, [że] tej chwili młodzież mocno mnie przerasta, ale wtedy nie był powszechny [wzrost] metr dziewięćdziesiąt.) Tak że historia jakby się powtórzyła.

I też pracuję na uczelni. Mam swoją małą praktykę prywatną, ale głównie [wykładam]

na uczelni. To jest moja, pasja, moje życie. Czyli studenci, nauka. Mam trochę pracy prywatnej na zewnątrz, [lecz] z końmi. Więc tak się [wszystko] powtórzyło. Takie były kroki, które mnie zawiodły do Lublina.

Data i miejsce nagrania 2019-03-29, Kraków

Rozmawiał/a Joanna Majdanik

Redakcja Maria Buczkowska

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

–„A co, pani profesor, co takiego?” – „Jest w naszej szkole tak przyjęte, wiecie o tym, że jeśli wchodzi ktoś starszy do klasy, niekoniecznie pan dyrektor, czy pani

„Korowód” to dla mnie takie perełki, które po prostu można w każdej okoliczności, w każdym systemie, w każdym ustroju zaśpiewać i zawsze to będzie aktualne. Data i

Więc też wybrałem tę ścieżkę, mimo że były możliwe inne: Wrocław, Warszawa, Olsztyn… Ale spodobał mi się Lublin.. [Ponadto] z Krakowa do Lublina [jeździł] pociąg,

Wtedy, kiedy trzeba było kuć, to oczywiście się uczyliśmy i to mocno.. Ale [w każdej wolniejszej

Ja przychodzę, widzę, że jest mama, ucieszyłem się, mówię - mamo jestem, a mama tak spokojnie do tych gospodarzy mówi: „A mówiłam wam, że duch Józka mi się ukaże”,

Nieraz używało się tej gazety, [żeby na przykład] coś zawinąć.. A jak pracowałem, to jednak co tydzień miałem [jej

Jeszcze jak jest ciepło, to, powiedzmy, te pszczoły się robią nieprzyjemne, jak jest już późno, jak jest ciemno.. Niestety muszę się przyznać, że zdarzało mi się,

Ja tak idę, ona za mną chodzi, dochodzi do mnie i mówi: „Miałaś przyjemność Żyduro?” To ja mówię: „Odczep się ode mnie” To ona mówi: „Nie mów tak do mnie, bo