Dzień Babci i Dziadka
Słońsk, 21.01.2021r.
Dzień Babci i Dziadka
W małym miasteczku mieszkała dziesięcioletnia Basia wraz z rodzicami, a w znajdującej się nieopodal małej miejscowości mieszkali dziadkowie dziewczynki, którzy kiedyś, gdy jeszcze zdrowie im pozwalało, zajmowali się rolnictwem. Dziewczynka lubiła spędzać u nich każde wakacje. Babcia Ela robiła pyszne naleśniki z truskawkami i czekoladą oraz pierogi z jagodami i ciasteczka, a dziadek Heniu woził ją bryczką. Basia kochała spędzać z nimi czas. Był styczeń i zbliżało się święto Babci i Dziadka.
Dziewczynka nie miała pomysłu, co może podarować parze najbliższych jej osób.
W poniedziałek szła do szkoły wraz ze swoją przyjaciółką Tosią:
- Masz jakiś pomysł na prezent dla dziadka i babci? - zapytała Basia.
- Hmmm nie wiem, może zrobimy coś własnoręcznie, co o tym sądzisz? - zapytała Tosia.
- Ale może nie laurki, bo je dostawali co roku – odpowiedziała Basia.
- Dla babci mogą być kwiaty z bibuły i czekoladki, a dla dziadka sama nie wiem…- odparła koleżanka.
- Ja też nie mam żadnego pomysłu... – odpowiedziała dziewczynka.
Nagle zadzwonił dzwonek i dziewczynki pobiegły szybko na lekcje do klasy. Basia nie mogła skupić się na matematyce. Ciągle zastanawiała się nad prezentem dla dziadka Henryka. Tosia, z którą dziewczynka siedziała w ławce zaczęła ją szturchać.
- Co stało się? - zapytała Basia.
- Pani Dorota woła Cię do tablicy – odpowiedziała Tosia.
Basia podeszła do tablicy…
- Jakie było pytanie? - zapytała dziewczynka.
- Oj Basiu, nie słuchałaś. Dwa razy powtórzyłam działanie, jakie masz obliczyć – odpowiedziała nauczycielka.
- Przepraszam, nie wyspałam się – powiedziała Basia.
- To musisz wcześniej chodzić spać – odparła Pani.
Nauczycielka powtórzyła trzeci raz i Basia zaczęła pisać i wykonywać działanie.
Następnie, gdy skończyła to zadzwonił dzwonek. Dziewczynka wyszła ostatnia z klasy.
- Co się z Tobą dzieje? Przecież lubisz matematykę – zapytała Tosia.
- Cały czas myślę o prezencie dla dziadka. Nie mam pojęcia, co zrobić lub kupić – odpowiedziała dziewczynka.
- A co Twój dziadek lubi najbardziej robić? Ma jakieś hobby? - zapytała koleżanka.
- Od kiedy sprzedał konia to tylko siedzi w fotelu, czyta gazetę i ogląda telewizję albo pali fajkę, ale tego mu nie kupie. Nie ma mowy – odpowiedziała Basia.
- Rodzice Celiny mają stadninę. Można wykupić tam bilety na jazdę konno na cały dzień.
Może zabierzesz tam dziadka – powiedziała Tosia.
- Super pomysł! - krzyknęła radośnie dziewczynka.
- No widzisz najlepiej wymyślić coś, co dana osoba lubi – powiedziała Tosia.
- Tak, masz racje. Nie dość, że sprawie dziadkowi radość, to również spędzę z nim miło czas. Tosia, masz fajne pomysły. Tak zrobię – powiedziała Basia.
Kolejne lekcje minęły bardzo szybko, ponieważ dziewczynka nie musiała już rozmyślać nad prezentami dla dziadków.
Gdy dziewczynka poszła do domu to zaczęła szukać swojej skarbonki. Na szczęście miała dość pieniędzy ze świąt, aby wykupić dzień jazdy konno. Poprosiła rodziców, żeby z nią pojechali do stadniny. Ze względu na to że, Basia chodzi z Celiną do klasy, dostała 50% rabatu, więc wróciła zadowolona do domu.
Tydzień później, gdy nadszedł Dzień Babci, Basia podarowała swojej ukochanej babci kwiaty z bibuły i czekoladki.
Dziewczynka postanowiła, że oprócz tego spędzi czas z babcią Elą robiąc wspólnie ciasteczka.
- Babciu, a może zrobimy sobie selfie? - zapytała dziewczynka.
- A co to takiego? - zapytała babcia.
- To taki rodzaj zdjęcia, zaraz Ci pokaże – odpowiedziała Basia.
Po zrobieniu zdjęć i wspólnym pieczeniu ciastek, Basia usiadła wraz z babcią przy stole, na którym były smakołyki i herbata z cytryną.
Następnego dnia było święto dziadka. Basia przez ten dzień chodziła uśmiechnięta.
Po szkole tata podwiózł dziewczynkę po dziadka.
- Dziadku, dziadku wszystkiego najlepszego – krzyknęła radośnie Basia.
- Dziękuje kochanie – podziękował dziadek Henryk.
- Mam dla Ciebie niespodziankę, więc musisz mi zaufać i pojechać z nami – powiedziała dziewczynka.
- No dobrze, ubiorę tylko kurtkę i jedziemy – odparł dziadek.
Basia wraz z dziadkiem i tatą pojechali do stadniny. Dziadek był zdziwiony.
- Basiu, a co tu robimy? - zapytał dziadek.
- Będziemy jeździć konno, wykupiłam nam bilety. Jeżeli Ci się spodoba to będziemy tu przyjeżdżać, kiedy tylko zechcesz – odpowiedziała dziewczynka.
- Dobrze, ale następnym razem ja stawiam – zaśmiał się dziadek.
Basia razem z dziadkiem spędziła cudowne popołudnie. Tata dziewczynki porobił im zdjęcia na pamiątkę.
Właściciel stadniny pozwolił im także pomóc przy pielęgnacji koni. Po wykonaniu określonych czynności przy zwierzętach, Basia spojrzała na dziadka. Na jego twarzy pojawiła się łza.
- Dziadku, ty płaczesz? Co się stało? - zapytała dziewczynka.
- To ze szczęścia, przypomniały mi się lata młodości, dziękuje Ci moja wnusiu – powiedział dziadek Henryk.
Po tych słowach Basia przytuliła dziadka i razem z jej tatą wrócili do domu.
Postanowili, że będą jeździć do stadniny przynajmniej raz w miesiącu.
Następnego dnia dziewczynka nie mogła doczekać się wakacji u dziadków i już rozmyślała nad prezentami dla nich z okazji urodzin…
Autor:
Małgorzata Ferendz
Ilustratorzy:
