• Nie Znaleziono Wyników

Pieśni religijne i narodowe

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Pieśni religijne i narodowe"

Copied!
76
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)
(3)
(4)
(5)

BIBLIOTECZKA POLSKIEGO ŻOŁNIERZA

Wydawnictwo Towarz. im. Piotra Skargi.

III.

PIEŚNI RELIGIJNE I NARODOWE

KRAKÓW 1915

NAKŁADEM KRAK. KOŁA T O W . IM. P IO T R A SKARGI DRUK W . L . ANCZYCA I SPÓŁKI

(6)
(7)

BIBLIOTECZKA POLSKIEGO ŻOŁNIERZA

Wydawnictwo Towarz. im. Piotra Skargi.

iii

.

PIEŚNI RELIGIJNE I NARODOWE

KRAKÓW 1915

NAKŁADEM KRAK. KOŁA T O W . IM. P IO TR A SKARGI DRUK W . L . ANCZYCA I SPÓŁKI

(8)

cmso/ą

.B iblioteczki polskiego żo łn ie rza11 wyszły dotychczas następujące n um era:

f

I. »Ojcze nasz« polsk. żołnierza.

II. Ks. Józef Poniatowski.

III. Pieśni religijne i narodowe.

IV. Dookoła wojny.

V. Jak Pan Pasek wojował z Moskalami (ustęp z »Pa- miętnika«).

Zamówienia przyjmuje:

Komitet redakcyjny

Kraków, ul. Kanonicza 17.

£> W . (&■£> 4 -__

(9)

I . P I E Ś N I R E L I G I J N E . Pieśni adwentowe.

1.

Spuśćcie nam n a ziemskie niwy Zbawcę z niebios, obłoki!

Świat przez grzechy nieszczęśliwy W ołał w nocy głębokiej.

Gdy w śród przekleństw a od Boga Czart panow ał, śm ierć i trwoga, A ciężkie przew inienia

Zam kły b ram y zbawienia.

Ale się Ojciec zlitował Nad nędzną ludzi dolą Syn się chętnie ofiarował By spełnić wieczną

[wolą:

Zaraz Gabryel zstępuje, I Maryi to zwiastuje, łże z D ucha Świętego Pocznie Syna Bożego.

P an n a przeczysta w pokorze, W yrokom się poddaje, Iszczą się w yroki Boże, Słowo Ciałem się staje.

Ach! ciesz się A dam a plemię, Zbawiciel zejdzie n a ziemię

1*

(10)

Drżyj piekło! on twe mocy W wiecznej pogrąży nocy.

Oto się już głos rozchodzi:

W stańcie bracia uśpieni!

Zbawienie nasze nadchodzi Noc się w jasny dzień mieni.

Precz odtąd dzieła niecnoty!

W ylęgnione w śród ciemnoty:

Niech każdy z n as w przyszłości Zbroję wdzieje światłości.

Niech nas zdobi m ierność stała W pokarm ie i napoju,

Nie hołdujm y chuciom ciała, Żyjmy w zgodzie, pokoju.

N aśladow ać Tego mamy, Którego przyjścia czekamy;

Ta jest pow inność nasza Jak Apostoł ogłasza.

Zbawco świata! szczerze chcemy Pełnić te powinności,

Złącz się z nam i, niech będziemy Twemi dziećmi w szczerości:

W lej, o Jezu miłościwy!

W duszę m ą pokój prawdziwy, Posiądź i serce moje,

W szak jestem dziecię Twoje.

2.

Zdrowaś bądź Marya, N iebieska lilia P anu Bogu miła, Matko litościwa

4

(11)

Tyś jest nasza ucieczka, Najświętsza Marya.

Maryo wielebna, Ukaż drogę pewną,

Przykazania Twego, Boga wszechmocnego, Onci wszystka nadzieja Zbawienia naszego.

Łaskiś P ełn a Pańskiej — Czystości Anielskiej P an n aś nad P annam i — świętaś nad Świętemi, O Najświętsza Maryo, Módl się dziś za nami.

P ełna wszech światłości, W ielkiej pobożności, Bez grzechuś poczęła, W ielką sławę wzięła.

Przez Twe N arodzenie, W ziął świat pociesze­

n ie .

P an stworzył Adama, Ludzkiego plemienia Ojca, Ewę m atkę, Co zgrzeszyli jabłkiem ; Aleś Ty napraw iła, Co Ew a straciła.

5 -

K o l ę d y .

1.

Anioł pasterzom mówił:

Chrystus się nam narodził

W Betlejem nie bardzo podłem mieście, Narodził się w ubóstwie...

P an wszego stworzenia.

Chcąc się doAviedzieć tego Poselstw a wesołego

Bieżeli do Betlejem skwapliwie, Znaleźli dziecię w żłobie...

Maryę z Józefem,

(12)

6 Jaki P an chwały wielkiej

Uniżył się z wysokiej:

Pałacu kosztownego żadnego Niemiał zbudowanego...

P an wszego stworzenia!

2.

Bóg się rodzi, moc truchleje, P an niebiosów obnażony, Ogień krzepnie, blask ciemnieje,

Ma granice nieskończony, W zgardzony okryty chwałą,

Śmiertelny król nad w iekam i A Słowo Ciałem się stało,

I mieszkało między nami!

Cóż masz niebo nad ziemiany?

Bóg porzucił szczęście twoje, W szedł między lud ukochany,

Dzieląc z nim trudy i znoje:

Niemało cierpiał, niemało, Żeśmy byli w inni sami, A Słowo Ciałem się stało,

I mieszkało między nami!

W nędznej szopie urodzony, Żłób mu za kolebkę dano, Cóż jest, czem był otoczony?

Bydło, pasterze i siano.

Ubodzy! W as to spotkało, W itać Go przed bogaczami,

(13)

A Słowo Ciałem się stało, I mieszkało między nami!

Potem i Króle widziani, Cisną się między prostotą Niosąc dary P an u w dani:

Mirę, kadzidło i złoto.

Bóstwo to razem zmieszało Z wieśniaczemi ofiarami!

A Słowo Ciałem się stało, I mieszkało między nami!

Podnieś rękę, Boże Dziecię, Błogosław Ojczyznę miłą,

W dobrych radach, w dobrym bycie;

W spieraj jej siłę Swą siłą.

Dom nasz i m ajętność całą, I wszystkie wioski z miastam i A Słowo Ciałem się stało,

I mieszkało między nami!

3.

Dzisiaj w Betlejem, dzisiaj w Betlejem — wesoła nowina,

Że P an n a czysta, że P an n a czysta porodziła Syna:

Chrystus się rodzi, P an oswobodzi, Anieli grają, Króle w itają, Pasterze śpiewają, bydlęta klękają;

cuda, cuda ogłaszają!

7

(14)

Marya P anna, Marya P an n a

Dzieciątko piastuje, A Józef stary, a Józef stary

Ono pielęgnuje.

Chrystus się rodzi . . . .

Chociaż w stajence, chociaż w stajence P an n a Syna rodzi, Przecież On w krótce, przecież On w krótce

ludzi oswobodzi.

Chrystus się ro d z i.. . .

I trzej Królowie, i trzej Królowie

od w schodu przybyli, I dary P anu, i dary P an u kosztowne złożyli.

Chrystus się rodzi . . . .

4.

Gdy się Chrystus rodzi, I na świat przychodzi, Ciemna noc w jasnościach prom ienistych bro-

[dzi.

Aniołowie się radują, pod niebiosa wyśpiewują:

Gloria, gloria, gloria, in excelsis Deo!

Mówią do pasterzy, którzy trzód swych strzegli, Aby do Betlejem czemprędzej pobiegli

Bo się narodził Zbawiciel, wszego świata Odku­

p ic ie l Gloria, gloria, g lo ria .. ..

8

(15)

9

O niebieskie duchy i posłowie nieba,

Powiedzcież wyraźniej co nam czynić trzeba:

Bo my nic nie pojm ujem y, ledwie od strachu [żyjemy Gloria, gloria, gloria. . .

Idźcie do Betlejem, gdzie Dziecię zrodzone, W pieluszki powite, w żłobie położone:

Oddajcie Mu pokłon Boski, On osłodzi wasze [troski:

Gloria, gloria, g lo ria .. . 5.

P an z nieba i z łona Ojca przychodzi Oto się z Maryi dziś Jezus rodzi;

Łaski przynosi, kto o nie prosi, Odpuszcza grzechy, daje pociechy:

0 P anie nasz święty, Cud niepojęty!

Przystąpm y do Tego z swemi prośbam i, Którego oczęta spłynęły łzami;

Niech łaska, Boże, Tw oja wspomoże;

Zlituj się, Panie, oddal karanie,

Od nas grzesznych ludzi, gdy trąb a zbudzi!

6.

Pójdźm y wszyscy do stajenki Do Jezusa, do Panienki, Pow itajm y m aleńkiego

I Maryę, Matkę Jego.

(16)

- 10 W itaj Jezu ukochany,

Od P atryarchów Czekany, Od P roroków ogłoszony,

Od narodów upragniony.

W itaj Dziecineczko w żłobie, W yznajem y Boga w Tobie;

Coś się narodził tej nocy,

Byś nas w yrw ał z czarta mocy.

7.

Przybieżeli do Betlejem pasterze G rają skocznie Dzieciąteczku n a lirze, Chwała na wysokości, chw ała n a wysokości,

a pokój n a ziemi.

Oddawali swe ukłony w pokorze, Tobie z serca ochotnego, o Boże,

Chwała na wysokości, chw ała n a wysokości, a pokój n a ziemi.

Anioł Pański sam ogłosił te dziwy K tórych oni nie słyszeli ja k żywi;

Chwała na w y sokości.. . .

Poznali Go Messyaszem być praw ym , N arodzonym dzisiaj P anem łaskawym , Chwała na w ysokości.. . .

8.

W esołą now inę bracia słuchajcie;

Niebieską Dziecinę ze czcią witajcie.

(17)

11 - Jak m iła ta nowina,

Mów gdzie jest ta Dziecina Byśmy tam pobieżeli, i ujrzeli!

Bogu chw ałę wznoszą na wysokości, Pokój ludziom głoszą duchy światłości.

Jak m iła ta n o w in a .. . .

P an n a nam pow iła Boskie Dzieciątko, P okłonem uczciła to niemowlątko:

Jak miła ta n o w in a .. . . 9.

W żłobie leży, któż pobieży, kolędować małemu Jezusowi Chrystusowi, dziś nam narodzonem u?

Pastuszkow ie przybyw ajcie, Jem u wdzięcznie [przygrywajcie

Jako P an u naszemu.

My zaś sami z piosneczkam i, za w am i pospie­

szy m y ,

A tak tego maleńkiego, niech wszyscy zobaczy- [my:

Jak ubogo narodzony, płacze w stajni położony W ięc Go dziś ucieszymy.

N ajprzód tedy, niechaj wszędy, zabrzm i świat [w wesołości,

Że posłany nam jest dany Em anuel w nizkości;

Jego tedy przyw itajm y, z Aniołami zaśpiewaj­

m y :

Chwała na wysokości!

W itaj, Panie, cóż się stanie, że rozkoszy niebie­

s k ie

(18)

- 12

Opuściłeś, a zstąpiłeś na te nizkości ziemskie?

Miłość Tw oja to spraw iła, by człowieka wywyż­

s z y ła Pod nieba Em pirejskie.

10.

Jakaż to gwiazda błyszczy na wschodzie, Gwiazda nowego im ienia?

Mędrcy w ołają: ciesz się narodzie, I To gwiazda twego zbawienia!

Biegną Królowie za jej prom ieniem , A za królam i tłum ludu,

Bo im ta gwiazda świeci zbawieniem , Bo im zwiastuje cud cudu!

Panie, ta gwiazda co Mędrców w iodła Do Chrystusowej kołyski,

Niech nas do łask Tw ych prow adzi źródła, Światowe przyćm i połyski.

Do ostatniego życia zaniku Boskiego światła udziela,

Byśmy zajść mogli po jej prom yku Do Stóp świętych Zbawiciela!

Pieśni na Wielki Post.

1.

Dobranoc, Głowo święta, Jezusa mojego, Któraś była zraniona do mózgu samego.

D obranoc, kwiecie różany,

D obranoc, Jezu kochany, D obranoc!

(19)

D obranoc, włosy święte, m ocno poszarpane, Które były Najświętszą Krwią zafarbowane,

D o b ra n o c .. .

D obranoc, szyjo święta, w łańcuch uzbrojona, Bądź po wszystkie wieczności mile pochwalona.

D o b ra n o c ...

D obranoc, Bece święte, n a krzyż wyciągnione, Jako struny n a lutni, gdy są nastrojone.

D obranoc. ..

D obranoc, Boku święty, z którego płynęła K rew Najświętsza, by grzechy człowieka obmy-

[ła.

D o b ra n o c ...

D obranoc, Serce święte, włócznią otworzone, Bądź po wszystkie wieczności mile pozdrowio-

[ne!

D o b ra n o c ...

D obranoc, Nogi święte, na wylot przeszyte, I tępym i gwoździami do krzyża przybite.

D o b ra n o c ...

2.

W isi na krzyżu P an Stwórca nieba, P łakać za grzechy, człowiecze potrzeba.

Ach, ach, ma krzyżu um iera, Jezus oczy swe zawiera!

Najświętsze członki i wszystko ciało, O krutnie zbite n a krzyżu wisiało;

- 13 -

(20)

- 14 - Ach, ach, dla ciebie człowiecze, Z boku krew Jezusa ciecze!

Ostrą koroną skronie zranione, Język zapiekły i usta spragnione;

Ach, ach, dla m ojej swawoli, Jezus um iera i bob!

W oła i kona, łzy z oczów leje,

Pod krzyżem Matka bolesna truchleje;

Ach, ach, sprosne złości moje, Sprawiły te niepokoje!

W ięc się popraw ię, Ty łaski dodaj, Życia świętego sposób mi podaj;

Ach, ach, tu kres złości moich, Przy nogach przebitych Twoich!

3.

W krzyżu cierpienia, w krzyżu zbawienie W krzyżu miłości nauka;

Kto Ciebie, Boże, raz pojąć może, Ten nic nie pragnie nie szuka.

W krzyżu osłoda, w krzyżu ochłoda Dla duszy sm utkiem zm roczonej;

Kto krzyż odgadnie, ten nie upadnie W boleści sercu zadanej.

Gdy w śród żywota, biedna sierota, Stoi od ludzi w zgardzona,

Krzyż będzie światem, ojcem i bratem Gdy go przytulisz do łona.

(21)

15

Pieśni Wielkanocne.

1.

Alleluja, Jezus żyje!

Ten, co za nas życie dał:

Już Go dłużej grób nie kryje, W łasną m ocą zmartwychwstał!

A więc nućm y pienia chwały:

Żyje Jezus zm artw ychw stały;

Alleluja, alleluja, niech brzmi świat, Alleluja!

Nie lękajcie się, Uczniowie, Żyje Mistrz wasz, żyje Pan, W net ukaże się i powie:

W stałem z m artw ych, pokój wam!

A więc n u ć m y ...

Czemu okiem rzucasz łzawem, Magdaleno, w pusty grób?

W stał P an, w zrokiem cię łaskawym W ita, rzuć Mu się do stóp!

A więc n u ć m y ...

Ciesz się narodzie znękany, I ty będziesz wiecznie żyć, W skrzesi cię ten P an nad Pany,

Byś mógł z Bogiem w niebie b y ć ! A więc n u ć m y ...

(22)

2.

W esoły nam dziś dzień nastał, Którego z nas każdy żądał.

Tego dnia Chrystus zm artw ychw stał!

Alleluja, Alleluja.

Król niebieski k’nam zawitał, Jako śliczny kw iat zakwitał, Po śmierci się nam pokazał.

Alleluja, Alleluja.

Piekielne mocy zwojował, N ieprzyjaciela podeptał, Nad nędznym i się zlitował.

Alleluja, Alleluja.

Do trzeciego dnia tam mieszkał, Ojce święte tam pocieszał, Potem im z sobą iść kazał.

Alleluja, Alleluja.

3.

Otrzyjcie już łzy płaczące, żale z serca wyzujcie W szyscy w Chrystusa wierzący, weselcie się,

[radujcie, Bo zm artw ychw stał sam ow ładnie,

Jak przepowiedział dokładnie

Alleluja, alleluja, niechaj zabrzmi, Alleluja.

(23)

D arm o kam ień ciąży wielkiej, Żydzi na grób wtoczyli, D arm o dla pewności wszelkiej,

Zbrojnej straży użyli:

Na nic straż pieczęć i skała

Nad grobem P an a się zdała. A lleluja...

Bóg wszechmocny, Bóg natury, Wyższy nad wszystkie twory, W staje z grobu, kruszy mury,

Nie zna żadnej zapory;

Straż zdjęta trw ogą upada,

I praw ie sobą nie włada. A llelu ja...

4.

W esel się nieba Królowa, słuszna tego przy­

c z y n a ,

Bo już grób ciem ny nie chow a Jezusa, Twego [Syna. Alleluja.

Z Salome Marya obie, gdy Go nam azać chciały,

»Już zm artw ychw stał« rzekł im w grobie, sie- [dzący Anioł biały. Alleluja.

Syn Twój miły zmartwychwstawszy, uczniom [się pokazuje,

Śmierć i piekło zwojowawszy, chwalebnie try­

u m fu je .

O Maryo, której sm utki zmieniły się w radości, Niech nas przyczyny Twej skutki uszczęśliwią

[w wieczności. Alleluja.

(24)

Pieśni do Najśw. Panny.

1.

Bądź pozdrow iona, P anienko Marya, Ciebie wzywają wszyscy grzeszni, i ja, Boś Ty jest Matką Synowi Bożemu, A stąd pociecha każdem u grzesznemu!

Do Ciebie, P anno, m y grzeszni, wołamy, Łzy wylewając, serdecznie w zdycham y:

Baluj nas, ratuj, w tym naszym frasunku, Niechaj doznam y Twojego ratunku.

Bo nieprzyjaciel na to się usadził, By sługi Tw oje z Ojczyzny wygładził;

Przyczyń się, P anno, a Tw oją obroną, Pokaż łaskę Twą nad Polską" Koroną.

A ta Korona, srodze utrapiona,

Niechaj nie będzie nigdy wypuszczona.

Z Twojej opieki przezacnej przyczyny, Syn Twój kochany niech odpuści winy.

Grzechy te nasze słusznie zasłużyły, Plagę tak w ielką na się sprow adziły , Niechże już koniec tego utrapienia Będzie o P anno, zażyj użalenia!

Niech nam na pom oc przybędą posłowie, Ku nam przychylni święci Aniołowie;

Niech nas już dojdzie szczęśliwa nowina,

»Macie już pokój od Mojego Syna!«

Uproś to, P anno, u Syna Twojego, Daj nam doczekać końca szczęśliwego,

- 18 -

(25)

19

A my Cię za to z Twym Synem społecznie;

Będziem w ychw alać na w iek wieków wie- [cznie.

2.

Boga Bodzico, przeczysta Panno, Do Ciebie serce m e wznoszę, Bądź opiekunką m ą nieustanną, Przez Imię Twoje Cię proszę.

Maryo! przyjm m nie w opiekę Swoją 0 Matko Boska, bądź Matką moją.

U ciekamy się pod Tw oją zasłonę, Maryo, Matko litości!

Szczęśliwy kto m a Tw oją obronę, Słodzisz m u wszelkie przykrości.

Maryo, przyjm m n ie ...

Królowo, Pani nieba i ziemi, Zachowaj od złej przygody!

Niechciejże wzgardzić prośby naszemi, Broń nas od grzechu i szkody.

Maryo, przyjm m n ie ...

A gdy śm iertelne zam kniem powieki, W ezwij nas, Matko do Siebie:

Niech Ci służymy na w ieków wieki, Bo żyć nie możem bez Ciebie, Maryo, przyjm m n ie ...

3. Chwalcie, łąki um ajone, Góry, doliny zielone,

2*

(26)

- 20 - Chwalcie cieniste gaiki, Źródła i ziemskie strum yki.

Co igra z m orza falami,

W pow ietrzu b u ja skrzydłam i, Chwalcie z nam i P anią świata, Jej dłoń nasza wieniec splata!

Ona dzieł Boskich korona, Nad Anioły wywyższona, Choć jest P anią nieba, ziemi, Nie gardzi dary naszymi.

W dzięcznem strum yki m ruczeniem , Ptaszęta słodkiem kwileniem, I co czuje, i co żyje,

Niech z nam i chwali Maryę.

4.

Ciebie na wieki w ychw alać będziemy, Królowo nieba Maryo!

W Twojej opiece niechaj zostajemy, Śliczna bez zmazy lilio!

W dzięczna Estero, o Panienko święta Tyś przez Aniołów jest do nieba wzięta,

N iepokalanie Poczęta!

Na każdy m om ent, n a każdą godzinę, Twojej pom ocy żądamy;

Pani Anielska, odproś naszą winę, Do Ciebie grzeszni w zdycham y:

O F urto B ajska! Ucieczko grzeszników!

O Matko Boska, ratuj niewolników!

N iepokalanie P o częta!

(27)

Przybądź, o Matko, w ostatnim term inie, Ciebie my grzeszni wzywamy,

Na pom oc naszą w śm iertelnej godzinie:

N iechaj przy Tobie skonamy!

Ubłagaj Syna, niechaj się zmiłuje, I żywot wieczny po śmierci daruje,

N iepokalanie Poczęta!

5.

Cześć Maryi, cześć i chwała, P annie świętej [cześć!

Śpiewaj, śpiewaj, dziatwo mała, hołd Jej spiesz [się nieść.

Jej to ręce piastowały Tego, co ten świat Stworzył wielki i w spaniały: Syn Jej, a nasz

[brat.

On ja k Matkę Ją miłował, Jej posłusznym był, Każde słowo Jej szanował, chociaż Bogiem był.

Obraz Maryi, dziatwo droga, zawsze w esrcu [noś,

O opiekę Matki Boga, kornie zawsze proś!

6.

Gwiazdo śliczna, w spaniała, K alw aryjska Ma- [ryo,

Do Ciebie się uciekam y, o Maryo, M aryo!

- 21 -

(28)

Słyszeliśmy wdzięczny głos, jak Marya woła [nas:

Pójdźcie do m nie, m oje dzieci, przyszedł czas, [ach przyszedł czas!

I ptaszkowie śpiewają, Maryę w ychw alają, Słowiczkowie wdzięcznym głosem śpiewają,

[ach, śpiewają!

I my też zgromadzeni, ukłon dajm y Maryi, Czyste serce, Bożej Matce darujm y, ach, da-

[rujm y.

O przedrogi Klejnocie, Maryo na tym świecie!

Kto Ciebie ma, ten się z Tobą raduje, ach, ra­

b u j e /

Ty się przyczyń za nam i, o K alw aryjska Pani, Niech się nad nam i zm iłuje Twój Synaczek

[kochany!

A gdy będziem um ierać, racz, o Pani, przy nas [stać,

Ażebyśmy trafić mogli, z Tobą wiecznie królo- [wać.

7.

Gwiazdo m orza, któraś P an a Mlekiem swojem karm iła,

Tyś śmierci szczep, który szczepił Pierw szy rodzic, skruszyła.

O Lekarko chrześciańska, Bacz nas chorób pozbawić:

(29)

- 23 - Co nie zdoła ludzka siła, Racz nam u Syna sprawić.

Odwróć od nas głód, m ór ciężki, Zachowaj krw awej w ojny;

Użycz zdrow ia i żyznych lat, Racz nam dać wiek spokojny.

A m y Ciebie z Bogiem Ojcem, Z D uchem świętym społecznie Chwalić i Tw ą Matkę sławić Będziem na wieki wiecznie.

8.

Matko Najświętsza, do serca Twego Mieczem boleści w skroś przeszytego, W ołam y wszyscy z jękiem , ze łzami:

Ucieczko grzesznych, m ódl się za nami!

Gdzie my, o Matko, ach, gdzie pójdziemy, I gdzie ratu n k u szukać będziemy?

Twojego ludu nie gardź prośbam i, Ucieczko grzesznych, módl się za nami!

Imię Twe, Maryo, litością słynie, Tyś nam pociechą w każdej godzinie, Gdyśmy ściśnieni bólu cierniam i, Ucieczko grzesznych, módl się za nami!

0 Matko nasza, Matko miłości, Niechaj doznam y Twojej litości, My tacy biedni, kiedyśm y sami,

Ucieczko grzesznych, módl się za nami!

A gdy ostatnia łza z oka spłynie, 0 Matko święta, w onej godzinie.

(30)

_ 24 -

Zam knij nam oczy Twemi rękam i, Ucieczko grzesznych, m ódl się za nami!

I kiedy ziemskie życie uleci,

Proś, niech nam Jezus w niebie zaświeci, Byśmy H osanna tam z Aniołami

Śpiewali wiecznie: m ódl się za nami!

9. Matko Niebieskiego Pana, ślicznaś i niepokalana, Jakie wieki, czas daleki,

Czas niem ały i świat cały Nie słyszał.

W szystkie skarby co są w niebie, Bóg wydał, P anno, dla Ciebie:

Jak bogata, z słońca szata,

Z gwiazd koron a upleciona Na głowie.

Miesiąc swe ogniste rogi Skłonił pod Twe święte nogi:

Gwiazdy wszystkie asystują,

Bo Królowe w niebie czują, Nad sobą.

Przez Twą pow ażną przyczynę, Niech nam Bóg odpuści winę.

Uproś pokój, P an no Święta,

Boś bez zmazy jest poczęta, Maryo!

10. Nieustającej, Matko, pomocy, W eź w swą opiekę n aród sierocy, Daj m u swą miłość odczuć na nowo,

Królowo! (bis)

(31)

- 25 -

W e w alkach życia, w drodze do nieba, Tyle nam dzisiaj mocy potrzeba,

Jeśli u Ciebie jej nie znajdziemy, Zginiemy!

Czego się chwyci n aród znękany, Pryska m u w ręku jak bańka piany,

Na m arne idą tru dy ofiarne, Na marne!

Ty jedna, Matko, w śród zwątpień nocy, Świecisz nam gwiazdę trw ałej pomocy, P róśb Tw oich Serce, odrzucić, Boże,

Nie może!

Ty jedna umiesz, gdy coś zaboli, N adzieją lepszej pokrzepić doli,

Tyś nam krynicą łaski przeczystą, Wieczystą.

Spraw, niech Twe dzieci nędzą przybite, We chrzcie naw iedzeń Pańskich obmyte, Na nowo życiem Bożem ożyją, Maryo!

11

.

Nie opuszczaj nas, nie opuszczaj nas, Matko, nie opuszczaj nas,

Matko pociesz — bo płaczemy, Matko prowadź, bo zginiemy;

Ucz nas kochać, choć w cierpieniu, Ucz nas cierpieć lecz w milczeniu.

Nie opuszczaj n a s ...

Nie opuszczaj n a s ...

Cóż dziwnego, że łzy płyną, Gdy to życie łez doliną.

(32)

26 Dusza sm utkiem zam roczona, Pod ciężarem, krzyża kona...

Nie opuszczaj nas. . . Nie opuszczaj nas. . .

I w sieroctwie, w opuszczeniu, I w tęsknocie, i w cierpieniu, I w ubóstwie, i w chorobie, Zawsze będziem ufać w Tobie:

Nie opuszczaj nas. . . Nie opuszczaj n a s .. .

Pójdziem chętnie drogą krzyża, Bo nas krzyż do Ciebie zbliża, Bo nas krzyż dziś nie przestrasza, Bo nadzieja w krzyżu nasza!

Nie opuszczaj n a s .. . 12.

Ty, której berła ląd i m orze słucha, Jedyna m oja po Bogu otucha;

0 Gwiazdo m orska, o święta Dziewico!

Nadziei m oich niebieska Kotwico!

Ciebie na pom oc błędny żeglarz wzywa, Spojrzyj po jakiem strasznem m orzu pływa:

Jedni rozbici na dnie mors Idem giną, Drudzy do Ciebie po ratun ek płyną.

0 , jak a ufność w rnem sercu się rodzi, Gdy Cię zwać Mafką, zwać synem się godzi:

Na srogich grzbietach fal m orskich popłynę, Pewien Twej łaski, w śród burzy nie zginę!

(33)

27 13.

W itaj Królowo nieba, i Matko litości, W itaj nadziejo nasza w sm utku i żałości.

K T ob ie wygnańcy, Ewy wołam y synowie, K T o bie w zdycham y płacząc, z padołu więź-

[niowie.

O rędowniczko nasza, racz swe litościwe Oczy spuścić na nasze serca żałośliwe.

I owoc błogosławion żywota Twojego Racz pokazać po zejściu z świata mizernego.

O łaskaw a, pobożna, o święta Marya,

N iechaj będą zbawieni wszyscy grzeszni i ja.

O Jezu, niech po śmierci Ciebie oglądamy, 0 Maryo, uproś nam , czego pożądamy.

Uproś nam żywot wieczny, grzechów odpusz­

c z e n ie ,

A przy śmierci skon lekki i duszy zbawienie.

14.

Zawitaj Matko, Różańca świętego, Przybytku Boga w Trójcy Jedynego.

Ucieczko nasza, ucieczko nasza w życiu [i w wieczności, O cedrze czystości!

Za nic są w oczach naszych ziemskie rzeczy, Gdy nic z nich duszy naszej nie uleczy;

Lecz życie łaski daje nam Królowa Matka Różańcowa!

W iedzieć potrzeba, że Różaniec święty, Nie ludzkie dzieło, choć od ludzi wzięty,

(34)

28 -

Lecz go natchnęła dobroć niepojęta, [Sam a T rójca Święta!

Prześliczna Różo anielskiej czystości, Chciej nas zachęcić do świątobliwości, Byśmy tu stale Ciebie wychwalali,

Pilnie pozdraw iali!

Pieśni do Serca Jezusowego i Najśw. Sakramentu.

1.

Jezu, miłości Twej, Ukryty w Hostyi tej, W ielbim y cud:

Żeś się pokarm em stał Żeś nam Swe Ciało dał,

Żeś skarby łaski zlał

Na w ierny lud!

Dla biednych stworzeń Twych, Co ostrzem grzechów swych, Zraniły Cię,

W łócznią, co w boku tkwi, Otwierasz Serca drzwi, By w Twojej Boskiej Krwi

Obmyły się!

0 Jeżu, P anie nasz, Co nędzę naszą znasz, Grzeszników zbaw!

By święte życie wieść,

(35)

A potem Tobie cześć, W niebiesiech mogli nieść,

O Jezu spraw!

29

2.

Z tej biednej ziemi, z tej łez doliny, Tęskny się w niebo unosi dźwięk.

O Boskie Serce, skarbie jedyny,

W ysłuchaj grzesznych serc naszych jęk!

Nie chciej odrzucać modlitw y tej, Bo Twej litości błagam y w niej, Serce Jezusa, ucieczko nasza, Zlituj się zlituj nad ludem Twym!

Ku Tobie oczy zalane łzami Z wielką ufnością zwrócone są:

Ty się zlitujesz pew nie nad nam i, Bo Ty nie gardzisz pokuty łzą:

Ku Tobie ślemy błagalny głos, Ach, odwróć od nas karania cios.

Serce Je z u sa ,. . .

Przez Serce Twojej Matki Przeczystej, Przez Jej boleści błagam y Cię,

W spieraj nas w drodze sm utnej, ciernistej, Nad nędzą naszą ulituj się.

Przebacz nam , przebacz, i pociesz nas;

W iecznej radości niech błyśnie czas!

Serce Je z u sa ...

(36)

- 30 - 3. U drzwi Tw oich stoję, Panie, Czekam na Twe zmiłowanie.

Który pod osłoną chleba, Praw dziw y Bóg jesteś z nieba.

W tym Najświętszym Sakram encie Z nieba stawasz tu w momencie.

W tej Hostyi jest Bóg żywy, Choć zakryty, lecz praw dziw y!

Jak wielki cud Bóg uczynił, Że chleb w Ciało Swe przem ienił, A nam pożywać zostawił,

Ażeby nas przez to zbawił!

Żaden z w ojska Anielskiego, Niedostąpi nigdy tego Czego człowiek dostępuje, Ciało i Krew gdy przyjm uje!

Jam nie godzien, Panie, tego, Abyś wszedł do serca mego;

Bzeknij tylko słowo Twoje, A tem zbawisz duszę moje!

1.

Tw oja cześć, chwała, nasz wieczny Panie, Na wieczne czasy niech nie ustanie.

Tobie dziś dajem z w ojskiem tych ludzi P okłon i pienie, m y Twoi słudzy!

(37)

- 31 -

Dziękując wielce Twej wielmożności, Za ten d ar zacny Twej wszechmocności, Żeś się darow ał nam , nic nie godnym, W tym Sakram encie nam tu przytom nym.

Dałeś się potem z wielkiej miłości, Na srogie m ęki bez wszej litości.

W stępując potem do chw ały wiecznej, Zostawiłeś nam ten to d ar zacny.

5.

Zróbcie Mu miejsce, P an idzie z nieba, Pod przym iotam i ukryty chleba, Zagrody nasze widzieć przychodzi, I ja k się dzieciom Jego powodzi.

Otocz Go wkoło, rzeszo w ybrana, Przed Twoim Bogiem zginaj kolana!

Pieśń chw ały Jego śpiewaj z; weselem, On twoim Ojcem, On Przyjacielem ! Nie dosyć było to dla człowieka, Że na ołtarzu codzień go czeka:

Sam ludu Swego odwiedza ściany, Bo naw ykł baw ić między ziemiany.

Uścielajcie Mu kw iatkam i drogi, K tórędy Pańskie będą iść nogi.

O krzyknijcie to n a wszystkie strony:

»W środku nas idzie Błogosławiony!«

Straż przy Nim czynią Anieli możni, Nie przystępujcie blizko, bezbożni!

(38)

6.

O Przenajśw iętsza Hostya, Dla której nam niebo sprzyja,

Broii nas od nieprzyjaciół wszelkich, Dodaj mocy i sił wielkich.

Bądź chw ała P an u naszem u, Z Dziewicy narodzonem u, Ojcu, Duchowi Świętemu,

Bogu w Trójcy jedynem u. Amen.

7.

Przed tak wielkim Sakram entem , U padajm y na twarzy,

Niech ustąpią z testam entem , Nowym praw om już starzy.

W iara będzie suplem entem , Co się zmysłom nie zdarzy.

Ojciec z Synem niech to sprawi, By Mu dzięka zabrzm iała, Niech Duch Święty błogosławi, By się Jego moc stała.

Niech nas nasza w iara stawi, Gdzie jest wieczna cześć, chwała!

Pieśni przygodne.

1.

Boże łaskawy, usłysz płacz krwawy, U padających ludzi,

32

(39)

33 -

Sercem wzdycham y, łzy wylewamy, Niech prośba łaskę wzbudzi!

Polska Korona, wielce strapiona Żebrze Twojej litości, Jednejże m atki, niezgodne dziatki

Szarpią jej wnętrzności!

A nieprzyjaciel, wziął sobie za cel Ach, nieszczęśliwa dola!

Z tak znam ienitej Rzeczpospolitej Uczynić Dzikie pola!

Już niem asz daw nych rycerzy sławnych, Ręka tyranów ich znosi;

Młódź się została, i to niecała,

Śmierć ranne żniwo kosi!

Gdzie są rycerze, bitni żołnierze, Gdzie ich męstwo i siła?

Z nim i pospołu, poszła do dołu, W grobie się położyła!

Ani grom ada, n i ludzka rada

Plac wygrywa w potrzebie, Szabla tępieje, serce truchleje

Gdy, Boże, niem asz Ciebie!

Najwyższy Panie, m ocny Hetmanie Dobądź oręża Swego, Uśmierz pogany, ulecz nam rany

W sławie Im ienia Twego!

2.

Do Ciebie, Panie, pokornie wołamy, Łzy w ylew ając serdecznie wzdychamy.

PIEŚNI

(40)

34

Racz na nas wejrzeć z nieba wysokiego, A racz pocieszyć człowieka grzesznego.

Któregoś, Panie, zbytnio umiłował, I Krwi Najświętszej przelać nie żałował.

Acz miecz Twój srogi bardzo się rozszerzył, By złości nasze swą srogością zmierzył.

Lecz nic nie dbam y, w złościach naszych trwa- [my, Jednakże, Panie, ku Tobie wołam y:

Byś złości nasze łaskaw ie przebaczył, A gniew swój srogi poham ow ać raczył!

Użycz Twej łaski ku upam iętaniu, Daj serce praw e ku Tw em u wzywaniu.

Abyśmy zawsze w pobożności żyli, Ciebie z Świętymi na w ieki chwalili.

3.

Kto się w opiekę odda P an u swemu, A całem sercem szczerze ufa Jem u;

Śmiele rzec może: m am obrońcę Boga,

Nie przyjdzie n a m nie żadna straszna trwoga.

Ciebie on z łowczych obieży wyzuje, I w zaraźliwem pow ietrzu ratuje;

W cieniu Swych skrzydeł zachow a cię wie­

c z n ie , Pod Jego pióry uleżysz bezpiecznie.

Stateczność Jego tarcz i puklerz mocny, Za którym stojąc na żaden strach nocny, Na żadną trwogę, ani dbaj n a strzały, K tóremi sieje przygoda w dzień biały.

(41)

- 35 -

Stąd wedle ciebie tysiąc głów polęże, Stąd drugi tysiąc: ciebie nie dosięże Miecz nieuchronny, a ty przecie swemi Oczyma ujrzysz pom stę nad grzesznemi.

4.

Kiedy ran ne w stają zorze, Tobie ziemia, Tobie morze, Tobie śpiew a żywioł wszelld:

Bądź pochw alon, Boże wielki!

A człowiek, który bez miary, Obsypany Twemi dary, Goś go stworzył i ocalił, A czemużby Cię nie chwalił?

Ledwie oczy przetrzeć zdołam, Już do mego Boga wołam , Do mego P an a na niebie, I szukam Go wkoło siebie.

W ielu snem śmierci upadli, Co się w czoraj spać pokładli, My się jeszcze obudzili, Byśmy Cię, Boże, chwalili!

5.

W szystkie nasze dzienne sprawy, Przyjm litośnie Boże prawy;

A gdy będziem zasypiali,

Niech Cię naw et sen nasz chwali.

3*

(42)

Twoje oczy obrócone,

Dzień i noc patrzą w tę stronę, Gdzie niedołężność człowieka, Twojego ratu nk u czeka.

Odwracaj nocne przygody, Od wszelakiej broń nas szkody, Miej nas zawsze w Swojej pieczy, Stróżu i Sędzio człowieczy!

6.

Jasna jutrzenko naro du Polskiego, Drogi klejnocie plem ienia naszego,

Patrz na Twój naród, który we łzach tonie, W znosząc błagalne dziś do Ciebie dłonie:

Ratuj nas, ratuj, Kostko Stanisławie, U tronu Boga przem ów w naszej sp raw ie!

0 Stanisławie! Spojrzyj dzisiaj z nieba, Na młodzież naszą, wszak ratow ać trzeba — Te serca z Tobą spójnią krw i związane, Te dusze drogie, już może zbłąkane — Ratuj nas, ratuj, Kostko Stanisławie,

U T ronu Boga przem ów w naszej sprawie!

Do Ciebie, Matko, nadziejo jedyna,

Głos podnosim y, niech Kostki przyczyna, Twe serce wzruszy, zdroje łask otworzy, Dla tej młodzieży, co się Tobie korzy.

Twojej, Królowo, wzywamy opieki, P anuj nad Polską, gdyż Tw oja na wieki!

36

(43)

- 37 - 7.

Królu, Boże A braham a,

Tyś jest moc i dobroć sama!

W ejrzyj na to ludzkie plemię,

Użycz pogody (nam deszczu) na ziemię.

Niechaj zna lud praw ow ierny, Żeś Ty jest Bóg .miłosierny, A my Cię za ten d a r wielki,

Będziem wielbić na czas wszelki.

Zlitujże się nad strapionym ,

Drogą . Krwią Twą odkupionym ; Zlitujże się, zlituj Panie!

Niech się łaska Tw oja stanie!

8.

Przed oczy Twoje, Panie, winy nasze skła­

d a m y , - A karania, które za nie odbieram y, przy­

ró w n y w am y . Jeżeli uważam y złości, któreśm y popełnili, Mniej daleko cierpim y, niżeśmy zasłużyli.

Cięższe to jest, do czego się znam y być win- [nyrni,

Lżejsze to, co ponosimy.

Karę za grzechy dobrze czujemy

A przecież grzeszyć poprzestać nie chcemy.

W pośród plag Twoich niedołężność nasza [wielce truchleje, W szakże w niepraw ości żadna się odm iana

[nie dzieje.

(44)

Umysł utrapieniem srodze uciśniony, A upór w złem trw a nic nie poruszony.

Życie w uciskach praw ie ustaje,

Złych jednak nałogów swych nie poprze­

s ta je .

Jeżeli naw rócenia łaskaw ie czekasz, my się nie [popraw ujem y, Jeżeli spraw iedliwie karzesz, w ytrw ać nie mo-

[żemy.

W yznaw am y z płaczem w karaniu, czegoś­

m y się dopuścili, A po naw iedzeniu zapom inam y, czegośmy

[dopiero płakali.

Gdy miecz Twój na nas podniesiony trzymasz, [siłać obiecujem y, A skoro go spuścisz, obietnic w ykonać nie

[chcemy.

Kiedy nas karzesz, prosim y abyś się zmi­

ło w a ł,

A gdy przestaniesz, pobudzam y cię znowu, [abyś nam nie folgował.

Oto nas masz, korzących się Tobie, Wszech­

m o g ą c y Boże;

W iemy, iż jeżeli miłosierdzie nie odpuści, spra­

w ied liw o ść słusznie nas zagubić może.

Bacz nam tedy dać, o co żebrzemy, luboś- [m y nie zasłużyli, Któryś nas z niczego stworzył, abyśm y Cię

[chwalili!

38

(45)

- 39 9.

Święci niebieskiej mieszkańcy krainy, Do Was bieżymy w czasie złej godziny, Których za w łasnych współziomków ogłasza

Ojczyzna nasza!

Po tejże ziemi z nam iście chodzili, Z tychsam ych źródeł wodę naszą pili, P olka W as, m atka, m lekiem swem karm iła,

Rola żywiła.

W spom nijcie, Bracia, na wasze rodaki, Książęta niebios na liche żebraki,

Dobrego Boga błagajcie za nami,

Swemi prośbam i.

Jeśli głód, w ojna, i pow ietrze srogie Nawiedzić zechcą Królestwo ubogie, Brońcie nas stojąc na k raju granicy,

Święci strażnicy!

Boże, ta prośba niech będzie ziszczona, Jako przez Twoich Przyjaciół czyniona, I zasługami wiecznemi w spierana,

Chrystusa Pana!

I I . P I E Ś N I N A R O D O W E . 1.

Boże, coś Polskę przez tak liczne wieki Otaczał blaskiem potęgi i chwały,

(46)

- 40 -

Coś ją osłaniał tarczą Swej opieki, Od nieszczęść które przygnębić ją miały.

Przed Twe ołtarze zanosim błaganie:

Ojczyznę, wolność, racz nam wrócić, Panie!

Ty, któryś potem tknięty jej upadkiem W spierał walczących, za najświętszą spra-

[wę,

I chcąc świat cały mieć jej męstwa świad- [kiem, W śród nieszczęść sam ych pom nażał jej sła-

[wę...

P rzed Twe ołtarze...

W róć naszej Polsce świetność starożytną, Użyźniaj pola, spustoszone łany,

Niech szczęście, pokój, nanow o zakwitną, Przestań nas karać, Boże zagniewany!

Przed Twe ołtarze...

Boże, którego ram ię sprawiedliwe, Żelazne berła władców świata kruszy, Obudź nadzieję w każdej polskiej duszy!

Skrusz naszych wrogów zam iary szkodliwe, Przed Twe ołtarze...

Boże najświętszy, od Którego woli Istnienie świata całego zależy,

W yrw ij lud polski z tyranów niewoli, W spieraj zam iary szlachetnej młodzieży.

Przed Twe ołtarze...

Gdy naród polski dzisiaj we łzach tonie, Za naszych braci poległych błagam y By ich męczeństwem uwieńczone skronie

(47)

- 41 -

Nam do wolności otworzyły bram y.

Przed Twe ołtarze...

Niedawnoś wolność zabrał polskiej ziemi, A już krw i naszej popłynęły rzeki;

Jakże okropnie musi być z owymi, Którym Ty wolność odbierasz na wieki!

P rzed Twe ołtarze...

2.

Z dym em pożarów, z kurzem krwi bratniej, Do Ciebie, Panie, bije ten głos;

Skarga to straszna, jęk to ostatni, Od takich modłów bieleje włos!

My już bez skargi nie znam y śpiewu, W ieniec cierniow y w rósł w naszą skroń;

W iecznie jak pom nik Twojego gniewu, Sterczy ku Tobie błagalna dłoń!

Ileż to razy Tyś nas nie smagał!

A my nie zmyci ze świeżych ran Znowu wołamy; »0n się przebłagał, Bo On nasz Ojciec, bo On nasz Pan!

I znów pow stajem w ufności szczersi, A na Twą wolę zgniata nas wróg, I śmiech nam rzuca, ja k głaz na piersi:

»A gdzież nasz. Ojciec, a gdzież nasz Bóg?«

I patrzym w niebo, czy z jego szczytu Sto słońc nie spadnie wrogom na znak, Cicho i cicho... pośród błękitu,

Jak dawniej buja niebieski ptak.

(48)

- 42 -

Owóż w zw ątpienia strasznej rozterce Nim naszą w iarę obudzim znów, Bluźnią ci usta, choć płacze serce:

Sądź nas po sercu, nie w edług słów!

3.

Boże Ojcze, Twoje dzieci Płaczą, żebrzą lepszej doli, Rok po roku m arnie leci,

My w niewoli, my w niewoli!

Słowa Twoje nas uczyły:

»Każdy włos wasz policzony«, Boże, policz te mogiły,

Te płaczące m atki, żony!

My już tyle krw i przelali, Że nią zmyte ojców grzechy, My już tyle łez wylali,

Że nie stanie łez pociechy!

Boże patrz! My na kolanach

Ścielem Ci się dziś w pokorze;

Polska łzami, krw ią zalana,

Krwią i łzami wskrześ ją, Boże!

4.

Dręczy lud biedny, Moskal okrutny, Pociesz, ach pociesz naród Twój smutny, W Swoją opiekę weź nas na nowo, Polska Królowo, Polska Królowo!

Kraj nam zabrali, m yśm y w niewoli, Sto lat płaczemy w ciężkiej niedoli...

(49)

- 43 -

Otrzyj łzy nasze swemi modłami Módl się za nami! Módl się za nami!

Dodaj nam siły — w ytrwać, nie zginąć, Bezdroża ciemne w śród burz ominąć!...

Praojców cnoty wzbudź w nas na nowo Polska Królowo! Polska Królowo!

Trzeba nam miocy, bratniej miłości...

T rzeba poświęceń i wytrwałości...

Byśmy się dźwigli z nieszczęścia sami, Módl się za nami! Módl się za nami!

Policz: łzy krw awe, co sto lat płyną, Policz ofiary... co w więzach giną, Daj niech tu w olność zejdzie na nowo, Polska Królowo! Polska Królowo!

5.

Jeszcze Polska nie zginęła, Kiedy my żyjemy,

Co nam obca przem oc wzięła, To my odbierzemy.

Marsz, marsz, D ąbrowski

Z ziemi W łoskiej do Polski, Za Twoim przewodem ,

Złączym się z narodem .

Przejdziem W isłę, przejdziem W artę, Będziem Polakam i,

Nauczył nas B onaparte, Jak zwyciężać mamy.

Marsz, marsz...

(50)

- 44 Jak Czarniecki do Poznania,

Po szwedzkim zaborze, Dla Ojczyzny ratow ania

W rócim się przez morzę.

Marsz, marsz...

Moskal Polski nie posiędzie, Gdy ją wszy pałasza

Hasłem wszystkich wolność będzie I Ojczyzna nasza!

Marsz, marsz...

Już tam ojciec, do swej Basi, Mówi zapłakany:

»Słuchaj jeno, pono nasi Biją w tarabany!«

Marsz, marsz...

6. Dalej bracia, do bułata,

W szak nam dzisiaj tylko żyć;

Pokażem y, że Sarm ata, Umie jeszcze w olnym być.

Długo spała Polska święta, Długo biały Orzeł spał Lecz się zbudził, i pam ięta

Że on kiedyś wolność miał!

Śmiałem skrzydłem on poleci Przez szczęk mieczów i kul grad;

Za nim za nim, polskie dzieci!

Tylko w zgodzie, za nim w ślad.

(51)

- 45 Będziem rąbać, będziem siekać,

Ja k nam miły Bóg i kraj;

Dalej, bracia, a nie zwlekać, Z naszej Polski zrobim raj!

W iwat, gwardyo narodow a, W ojsko polskie, Tobie cześć, Bądź gotowa, bądź gotowa,

Za ojczyznę życie nieść!

7.

Tysiąc w alecznych opuszcza W arszawę, Przysięga klęcząc: »Naszym świadkiem

[Bóg!

Z bagnetem w ręku pójdziem w świętą spra­

w ę ,

Śmierć naszym hasłem , niechaj zadrży [w róg!«

Już dobosz zagrzmiał, już sojusz zawarty, Z panew ką próżną idzie w bój pułk czwarty.

W iadom a światu ta sław na Olszyna, Gdzie nieprzyjaciel tw ardym m urem stał!

Paszcz tysiąc zieje, rzeź krw aw a się wszczyna, Już m u r zwalony, nie padł ani strzał:

O kropny postrach poniósł tłum rozżarty Spokojnie w rócił do Pragi pułk czwarty.

Pod Ostrołęką wróg się dum nie zrywa, Otacza w olnych dzikiej hordy wał, Śmierć, albo życie — tu w yboru niema!

Z bagnetem w ręku, nie padł ani strzał;

(52)

- 46

I już dla naszych odw rót jest otwarty, I któż to zdziałał? a był to pułk czwarty!

On to po ciężkiej i krw aw ej rozpraw ie, Jak ostry piorun, jako bitwy pan, P o n u ro w racał ku tęsknej W arszaw ie,

Krew obmył w W iśle z już przyschniętych ran:

Czerwono płynie w m orzu p rąd nie starty, Krew to w alecznych, przelał ją pułk czwarty!

8.

Ospały i gnuśny, zgrzybiały ten świat, Na nowe on życia koleje

Z wygodnej pościeli nie dźwiga się rad I duch i ciało w nim mdleje!

Hej, bracia Sokoły, dodajm y m u sił, By ru chu Zapragnął, by pow stał i żył!

W niemocy, senności i ciało i duch Napróżno się dźwiga i łamie;

Tam tylko potężnym i twórczym jest duch, Gdzie w ola silne m a ram ię.

Hej, bracia, kto ptakiem przelecieć chce [świat, Niech skrzydła sokole od m łodych m a lat!

W ięc dalej, ochoczo w daleki ten lot Sposobić nam skrzydła dla ducha,

Nie złamie nas burza, nie strwoży nas grzmot, Gdzie wola siły posłucha.

Hej, bracia Sokoły, dodajm y m u sił, By ruchu zapragnął, by pow stał i żył!

(53)

_ 47 - 9.

Rota Skautów.

Nie rzuciin ziemi skąd nasz ród, Nie dam y pogrześć mowy, Polski my naród, polski lud,

Królewski szczep piastowy.

Nie dam y by nas zniemczył wróg, T ak nam dopomóż Bóg!

Do krw i ostatniej kropli z żył, B ronić będziemy ducha, Aż się rozpadnie w proch i pył

Krzyżacka zawierucha!

Tw ierdzą nam będzie każdy próg!

Tak nam dopomóż Bóg!

Nie będzie niem iec nam pluł w twarz, Ni dzieci nam germanii,

Królewski w stanie hufiec nasz, Duch będzie m u hetm anił.

Pójdziem gdy zagrzmi złoty róg.

Tak nam dopomóż Bóg!

10.

Patrz, Kościuszko, na nas z nieba,

Jak w krw i wrogów będziem brodzić;

Twego miecza nam potrzeba, By Ojczyznę oswobodzić!

W olność droga w białej szacie, Złotem skrzydłem w górę leci;

(54)

- 48 Na jej czole, patrzaj, bracie,

Jak swobody gwiazda świeci!

Oto jest wolności śpiew, śpiew, śpiew, My za nią przelejem krew, krew , krew!

Kto powiedział, że Moskale, Są to bracia nas Lechitów, Tem u pierwszy w łeb wypalę

Przed kościołem Karmelitów.

Kto nie uczuł w gnuśnym bycie Naszych kajdan, praw zniewagi, Tem u zdrajcy w ydrę życie

Na niemszczonych kościach Pragi.

Oto jest wolności śpiew...

Z naszym duchem i orężem, P olak ziemię oswobodzi;

Zdrajca pierzchnie, my zwyciężym Bo wódz śmiały nam przewodzi!

Tylko razem, tylko w zgodzie,

A powstańców będziem w zorem, W szak D yktator przy narodzie,

Cały naród z D yktatorem ! Oto jest wolności śpiew...

11

. Oto dziś dzień krw i i chwały,

Oby dniem wskrzeszenia był, W Gwiazdę Polski Orzeł biały

Patrząc, lot swój w niebo wzbił.

I nadzieją podniesiony

W oła do nas z górnych stron:

(55)

- 49

»Pow stań, Polsko, skrusz kajdany, Dziś twój tryum f, albo zgon!«

Hej, kto Polak, na bagnety, Żyj swobodo, Polsko żyj, Takiem hasłem cnej podniety,

T rąbo nasza w rogom grzmij!

Droga Polsko, dzieci Twoje,

Dziś szczęśliwszych doszły chwil, Od tych sławnych, gdy ich boje

Wieńczył K rem lin, T ybr i Nil.

L at dwadzieścia nasze męże, Los po obcych ziem iach siał;

Dziś, o Matko, kto polęże, Na tw em łonie będzie spał!

Hej, kto Polak....

12.

W itaj m ajow a jutrzenko!

Świeć naszej polskiej krainie;

Uczcimy Ciebie piosenką;

Polska nigdy nie zaginie!

W iw at m aj, piękny maj, U Polaków błogi raj!

Nierząd braci naszych cisnął;

Gnuśność w ręku króla spała, A w tem Trzeci Maj zabłysnął,

I cała Polska powstała!

W iw at m aj, piękny m aj, W iw at wielki Kołłątaj!

PIEŚNI

(56)

- 50 - Ale chytrość, jak gadzina,

Młot swój na nas gotowała;

Z piekła rodem K atarzyna, Moskalami kraj zalała Chociaż kwitł piękny m aj,

R ozszarpano biedny kraj!

W tenczas P olak ze łzą w oku, Smutkiem pow lókł blade lice, I Trzeciego Maja w roku,

W spom inał lubą rocznicę!

W zdychał wciąż: Boże daj, By zabłysnął Trzeci Maj!

13.

Pom oc dajcie mi, rodacy, Gdyż okrutny los mnie nęka, Żebrać muszę, bo do pracy",

Jedna została mi ręka!

Ziomek nędzarz, bogacz w blizny, Głos błagalny do W as wznosi;

Żołnierz w ierny dla Ojczyzny, O jałm użnę ziomków prosi.

Rez nadziei, bez pociechy, T ak pędzę życie tułacze:

W zdycham do rodzinnej strzechy, Lecz jej pew nie nie zobaczę!

Za m ną w rodzinnej ustroni, Może kto tam tęskni przecie, Może kto i łzę uroni,

Smutne myśli śląc po świecie.

(57)

- 51 - Kiedy w rzała w ojna mściwa,

Kiedym z wrogiem staczał boje, Czemuż kula litościwa,

Nie trafiła w serce moje.

Byłbym zginął z bronią w dłoni, P adł jak wolnym paść przystoi, Dziś tułacza sm utek goni,

Na ten ciężar — niem am zbroi!

14.

Czerwony pas, za pasem broń, I topór co błyska zdała.

W esoła myśl, sw obodna dłoń, To strój, to życie Górala.

Gdy świeży liść pokryje buk, I Czarna góra zczernieje,

Niech dzwoni flet, niech ryczy róg, Odżyły nasze nadzieje!

Pękł rzeki grzbiet, popłynął lód, Czeremosz szUmi po skale, Nuż w dobry czas, kędziory trzód,

W eseli kąpcie górale!

P ołonin step na szczytach gór, Tam traw a w pas się podnosi, Tam ciasnych miedz nie ciągnie sznur,

Tam żaden pan ich nie kosi!

15.

Płynie W isła, płynie Po polskiej krainie;

4*

(58)

- 52 - Zobaczyła Kraków, Pew nie go nie minie.

Zobaczyła Kraków, W net go pokochała, A w dowód miłości W stęgą opasała.

Nad m oją kolebką Matka się schylała, I po polsku pacierz Mówić nauczała.

Ojcze nasz i Zdrowaś I Skład Apostolski, Przytem bym miłował Biedny n aród polski.

Bo ten naród polsld Ma ten urok w sobie, Kto go raz pokochał Nie zapom ni w grobie.

Płynie W isła, płynie, Po polskiej krainie, A dopóki płynie, Polska nie zaginie!

16.

Na krakow skim brzegu Stoją dwie mogiły, Idź do boju śmiało, K rakow iaku miły!

Śmiało idź do boju, I pam iętaj, bracie,

(59)

Że pradziady twoje, Z grobu patrzą na cię!

P od krakow skim Zamkiem W isła toczy wody,

Miej w Bogu nadzieję K rakow iaku młody.

W Bogu miej nadzieję;

P óki W isła płynie, Dopóty też nasza Polska nie zaginie!

17.

Bartoszu, Bartoszu, Oj, nie traćw a nadziei, Bóg pobłogosławi, Ojczyznę nam zbawi!

T am w górę, tam w górę, Oj, poglądaj do Boga;

W iększa miłość Jego, Niźli przem oc wroga.

Z m aleńkiej iskierki, Oj, wielki ogień bywa, Pęknę, chociaż twarde, K ajdanów ogniwa!

Oj ostre, oj ostre, Oj ostre kosy nasze;

W ystarczą na krótkie, Moskiewskie pałasze.

Kiliński był szewcem Oj poruszył W arszaw ę,

- 53 -

(60)

- 54 - Spraw ił Moskaliskom,

Weselisko krwawe.

Kościuszko nauczył, Oj pod Racławicam i, Jak siekierą, kosą, Rozpraw iać z wrogami.

18. Raz pam iętam , z wieczora,

W Racław icach stajewa;

Coś się czerni z za bora, I Moskali widziewa.

Kiej Kościuszko ich zoczył, Kazał bębnić na bitwę, W tem Głowacki podskoczył,

A m iał kosę jak brzytwę!

Hen za borem harm aty, Bronił oddział kozacki;

»Poczekajta psubraty!*

Krzyknął Bartosz Głowacki!

Kięj wziął m achać, wywijać, My też obces na wrogi, Dalej ranić, zabijać,

Aż Moskale het, w nogi!

I przez rowy, przepaście, Uciekali jak wściekli;

Myśmy h arm at dwanaście, Do Kościuszki przywlekli.

Jak się zeszli wodzowie, To Bartosza witali,

(61)

55 - Pili jego też zdrowie,

I serdecznie ściskali.

Ja m aw iałem wam nieraz, Że dziś zuchów już mało, W iara, bracia, źle teraz,

Dawniej lepiej bywało!

19.

Do pracy, razem do pracy,

W ciszy, w zgodzie, dłonią w dłoń, My bezbronni! więc rodacy:

P raca dziś to nasza broń.

Kiedy krw i już u nas mało, By z w rogam i iść na bój, Siłę w wątłe Matki ciało,

W leje trudów naszych znój.

Dla Ojczyzny um rzeć zdolni, Umieliśmy wrogów bić;

Dziś um iejm y duchem wolni, W spólnym trudem dla niej żyć.

D oczekają nasze dzieci, D oczekają błogich dni:

Gdy nasz; biały Orzeł wzięci, Odm łodniały w polskiej krwi.

Biały Orzeł odmłodzony, Lotem swoim zdziwi świat, I zaostrzy stare szpony,

Jak bywało daw nych lat.

D arem na przem oc, darem na, Grabież wydrze im nasz trud,

(62)

W arty, W isły, D niepru, Niem na, Nie odstąpi polski lud!

Przem oc nas wyniszczyć chciała, Kraj zm ieniła w gruzów stos, Ale żyje Polska cała,

Póki w piersi polskiej głos!

20.

Jak to na wojence ładnie, Kiedy ułan z konia spadnie, Koledzy go nie żałują,

Jeszcze końm i potratują.

K apitan z pułku wymaże, P orucznik grzebać rozkaże, A za jego m łode lata,

G rają trąby: tra, ta, ta, ta!

A za jego trudy, prace, Grały m u kule, kartacze;

A za jego służby lata, Dała ognia cała rota!

A już my go pochowali, Trzy razy m u ognia dali;

»Requiescat« zaśpiewali, I pikiety rozstawiali.

21.

Dalej, bracia, bierzwa kosy, W ykrzyknijw a razem;

Polsko, świetne tw oje losy,

56

(63)

57 -

Tem w rócim żelazem!

Danaż m oja, dana, Ojczyzno kochana!

Precz stąd takie moście panie, Co się lęka boju,

Lepszy jestem ja w sukmanie, Niż ty w Niem ca stroju.

Danaż m oja, dana...

Dziś kto śmielej w boju stanie, Ten jest mości panie!

Kto się kryje za okopem, Nie w art być i chłopem.

Danaż, m oja dana...

Uszyjcież mi trójbarwiste, Chorągiewki czyste, A od każdej się powali,

Do tysiąc Moskali.

Danaż, m oja dana...

Alboż my to nie K rakusy, Alboż my to jacy —

Niemasz w nas to polskiej duszy, Dyć m y Krakowiacy!

Danaż, m oja dana...

K rakusy się nie ulękną, Choć arm aty jękną, Śmiało oni w boju staną,

Za Polskę kochaną!

Danaż, m oja dana...

A gdy wrogów pobijemy, I do dom wrócimy,

(64)

W ówczas krzykniam :

Bogu chw ała, Polska nasza cała!

Danaż, m oja dana...

22. Hej tam od Krakowa, Kędy W isła płynie, Rozwalił się Moskal,

Na polskiej krainie.

Chłopcy, K rakowiacy, Stawajcie co żywo, Już trębacze alarm ują, Zaczyna się żniwo!

Moskalu, Moskalu, Ty łajdacka duszo, Maszeruje pułk trzynasty,

Na proch cię rozkruszą!

P anie poruczniku,

Prow adźcie nas dalej, Prow adźcie nas dalej, Bo my jeszcze dzisiaj chcemy

Szturm u na Moskali!

P anie »zugsfuhrerze«, Szukajcie »dekunku«, Byśmy celnie wroga prali,

Nie psuli ładunku.

P anie kapitanie,

W zm ocnij lewe skrzydło — Tam m ordują pułk trzynasty,

Jak rzeźnicy bydło!

58 -

(65)

- 59 - Nie dam y się, chłopcy,

My krakow skie dzieci, W yrzucim y wroga z kraju,

Jak plugawe śmieci!

23.

Grzmią pod Stoczkiem arm aty, Błyszczą białe rabaty,

A D wernicki na przedzie, Na Moskala sam jedzie!

Hej za lance, chłopacy, Czego będziem tu stali?

Tam się biją rodacy, A my będziem czekali?

Ejże biją, mówicie, Jakże walić nie m ają, Kiedy wy tu stoicie,

A wej oni strzelają!

W szak to działo, nie dziwo, W szak to blizko, Krakusy, Hej na działa, a żywo,

Dalej naprzód, Wiarusy!

I krzyknęli wraz, hura! * W łaśnie gdy wróg nacierał, Co tam leci za chm ura?

Pyta sztabu jenerał.

Jenerale, Krakusy,

Znać swą pocztę rzucili, Oszaleli, wiarusy,

Na batalię przybyli!

(66)

Lecz gdy w ódz się tak gniewa, Groźno patrzy dokoła;

Ktoś od w alki przybywa, I z radością już woła:

Jenerale, to chwaty,

Od lewego tam skrzydła, W iodą cztery arm aty,

I Moskali jak bydła!

- 60

I I I . P I O S E N K I . 1.

Jest kraina, w tej krainie, Kędy dzielny żyje lud, Stara W isła w artko płynie,

N ajpiękniejsza z naszych wód.

Gdy na wiosnę prysną lody, I zabłyśnie piękny maj, Z szumem toczy swoje wody,

I oblewa luby kraj!

Z nurtem W isły m kną galary, O m ijając zdała ląd,

Albo statek siłą pary, P ruje bystry wody prąd.

W n urtach niebo się przeziera, W słońcu fala jasno lśni, A flisaków piosnka szczera,

O prześlicznej W iśle brzmi.

(67)

61.' 2.

Na W awel, na Wawel, K rakow iaku żwawy!

Podum aj, potęsknij nad pom nikiem sławy.

Dzieje swojej ziemi na grobow cach czytaj, Twoich wodzów groby uściskiem powitaj.

Pow itaj uściskiem, w oczy spojrzyj śmiało, Bo fo b ie w dół patrzeć nigdy nie przystało.

Posłuchaj młodzieńcze, posłuchaj dziew­

czy n o , Tych powieści starych, które z Wisłą płyną.

Które z W isłą płyną, po jej falach skaczą, Nucą w drzew gałązkach, w szumie wiatrów

[płaczą.

Dawne to są czasy, lecz o nich pamięta,"

Nasza W isła sławna, stu rzekam i wzdęta.

Patrz, M aryacka wieża stoi, dla m iasta stra- [żnica, Na jej w idok myśl się korzy, a dusza za-

[chwyca;

Na wysm ukłej jej kibici, sześć wieków drze- [mało, Przecież piękna jak dziewica, przecież stoi

[cało!

3.

Góralu, czy ci nie żal,

Odchodzić od stron ojczystych?

Świerkowych lasów i hal, I tych potoków srebrzystych?

(68)

- 62 - Góralu, czy ci nie żal?

Góralu, w róć się do hal!

A góral w lasy spoziera, I łzy rękaw em ociera, Ha, trudno, Panie gdy trzeba!

Dla chleba, Panie, dla chleba!

Góralu, czy ci nie żal;

W chacie zostali ojcowie, A gdy ty pójdziesz w dal,

Co z niem i stanie się, kto wie?

Góralu, nie odchodź z hal, Góralu nie odchodź w dal!

A góral, jak dziecko, płacze:

»Już może ich nie zobaczę, Lecz trudno, P anie gdy trzeba,

Dla chleba, Panie, dla chleba!«

Góralu, nie odchodź, nie!

Na w zgórku u Męki Boskiej, Tam płacze dziewczę twe,

Uschnie z tęsknoty i troski Gdy pójdziesz, nie odchodź z hal,

Góralu, nie odchodź w dal!

A góral stanął i wzdycha:

»0j, doloż moja*:, rzekł z cicha,

»I dziewczę opuścić trzeba,

Dla chleba, Panie, dla ch leb a!«

I poszedł z grabkam i, kosą, W guńce starganej i boso, Precz poszedł z grabkam i w dal,

Góralu, żal mi cię, żal!

(69)

4.

Rośnie nad stawem trzcina w spaniała, A tam w ogrodzie lilia biała,

Lecz piękniejsza niźli trzcina, jeszcze bielsza [niż lilia, Dziewczyna m oja, m atulu, dziewczyna moja.

Pójdziem y zżynać pszeniczne snopki, Albo układać żyto w półkopki;

A ja k mi się kw iat nawinie, To go zaniosę dziewczynie,

Dziewczynie m ojej, m atulu, dziewczynie [mojej!

W szystko przem ija zwykle na świecie, W iosna po zimie, jesień po lecie, Nasze szczęście nie przem inie, Bo w każdej życia godzinie

Kochać się będziem, m atulu, kochać się bę- [dziem!

- 63

(70)

SPIS RZECZY.

Str.

I. P i e ś n i r e l i g i j n e .

Pieśni adwentowe ... 3 K o lę d y ... 5 Pieśni na W ielki P o s t .... 1 2 Pieśni W ielkanocne ...15 Pieśni do Najśw. P a n n y ...18 Pieśni do Serca Jezusowego i Najśw. Sakram entu . 28 Pieśni p r z y g o d n e ... 32 II. P i e ś n i n a r o d o w e ...39 Rota S k a u t ó w ... 47

III. P i o s e n k i 60

(71)
(72)
(73)
(74)
(75)
(76)

Biblioteka Śląska w Katowicach Id: 0030000668467

I 82093

Cytaty

Powiązane dokumenty

Proszę przeczytać tren X i zastanowić się nad uczuciami, jakie czuł cierpiący ojciec.. (tekst w

Dalej bracia do bułata, Wszak nam dzisiaj tylko żyć, Pokażemy, że Sarmata Umie jeszcze wolnym być!. Rajnold

Aby uniknąć tak poważnych zagrożeń dla życia i zdrowia, należy zbierać tylko grzyby jadalne, które dobrze znamy.... Grzyby jadalne Grzyby niejadalne

Porzuciłem ojca, m atkę, Porzuciłem żonę lubą, Porzuciłem dzieci, cbatkę, Pogardziłem życia zgubą... Biedny naród

Zwracając się do wszystkich, Ojciec Święty raz jeszcze powtarza słowa Chrystusa: „Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by

zrekrutowa- nych wolontariuszy, oni odwiedzali już rodziny, reprezentowali Paczkę i bałam się, że na nich wyleje się cała niechęć ludzi, choć przecież nie oni zawinili.

Kiedy pytam Lucjana Świetlickiego, gdzie się urodził, przez godzinę opowiada mi fascynujące historie o Pilaszewicach - wiosce liczącej trzydzieści gospodarstw.. Jednym

„piękno”. Dlatego rodzice cieszą się nie tylko z urody synka, ale też bacznie obserwują jego rozwój duchowy i pielęgnują różne talenty. Obdarowywany przez rodziców,