Tadeusz Sakowicz
"Duch, który jednoczy. Zarys
pneumatologii", red. Marek
Marczewski, Lublin 1998 : [recenzja]
Collectanea Theologica 70/3, 213-215
R
E
C
E
N
Z
J
E
Collectanea Theologica 70 (2000) nr 3
Duch, któ iy jednoczy. Zarys pneum atologii, praca zbiór, pod red M arka M A R CZEW SK IEGO , „Polihym nia” , Lublin 1998, ss. 382.
Wydawnictwo „Polihymnia” z Lublina wydało w 1998 r. książkę zatytułowaną Duch, który jednoczy. U kazała się ona w roku ogłoszonym przez Ojca Świętego jako Rok D u cha Świętego, przedostatnim roku drugiego tysiąclecia chrześcijaństwa w świecie. Przez ten fakt zasługuje na szczególną uwagę, ale nie tylko. Porusza i przybliża nam bardzo istotne i mało znane fakty istnienia i oddziaływania na rzeczywistość świata Trzeciej Osoby Boskiej. Pisanie i mówienie - nauczanie - o Bogu nie jest spraw ą ani łatwą, ani prostą, choć jest obowiązkiem wszystkich, nie tylko kapłanów czy osób duchownych, ale w ogóle wszystkich wierzących (nauczanie własnym życiem - przykładem). Naucza nie o Duchu Świętym jest jeszcze bardziej utrudnione, ponieważ dotyczy Osoby Boskiej określanej Jako najbardziej tajemnicza. I to nie tylko Osoba, ale rów nież relacja Ojca do Syna i Syna do Ojca. Relację tę określa sięjak o M iłość, a jej „namiastka” zrozumienia, bez pomocy samego D ucha Świętego jest w ręcz niem ożliwa (1 K or 2,10-16).
R edaktor tej pracy zbiorowej je st doktorem teologii, absolwentem KUL, założycie lem i wieloletnim rektorem Wyższej Szkoły Służby Społecznej im. ks. Franciszka Blach nickiego w Suwałkach, autorem licznych opracow ań naukow ych, ukazujących posłu gę diakonatu stałego w Kościele Chrystusow ym i m iejsce tej posługi w życiu obec nym, według redaktora Duch Święty to „Duch, który nie tylko jednoczy” , ale również „wybiera do posługi”, czyli odkrywa K ościół służebny. W jedności należy w pierw być, aby następnie służyć - zdaje się m ów ić autor o diakonacie jako szczególnym pośw ię ceniu się diakonii, do której to pow ołany je s t cały Lud Boży,
Książka Duch, który jednoczy poświęcona została przez wszystkich autorów osobie wyjątkowej - Księdzu Profesorowi Adamowi Ludwikowi Szafrańskiemu - „teologowi Bożych znaków”, urzeczonemu Bogiem, Kościołem, człowiekiem i światem. Biskup kielecki Kazimierz R y c z a n w słowie w stępnym zaznaczył: „Stał na ambonie, przy ołtarzu i na katedrze uniwersyteckiej jako m istrz teologów pastoralistów, zanurzony głę boko poprzez wykłady i seminaria naukowe w tajemnicę Kościoła Chrystusowego. Uczest nik tych spotkań nie tylko wiedział, ale też wierzył, że Duch Święty ożywia Kościół, a Eucharystia, z której czerpie sw oją moc, jest jeg o codziennym pokarm em” (s. 5).
Nic chyba tak nie w iąże ludzi ze so b ąjak przeświadczenie o głębokiej tajem niczo ści Pocieszyciela. Owa tajem niczość jakby uprzedza w iarę i sądzić można, że dla tych,
którzy Boga jeszcze nie poznali albo od Niego odeszli stała się barierą trudną do prze kroczenia. Brak łaski je st jakby pewnym uzasadnieniem takiego stanu rzeczy. N astę puje więc „czas pneum atologii” - czas, w którym nie tylko dokum enty Kościoła ale bezpośrednio w życiu chrześcijan dostrzegalne ruchy charyzm atyczne oraz odnowa charyzm atyczna nadają now y blask codzienności. D uch Św ięty jak o D ar sprawia, że się nie tylko modlimy, ale rów nież prow adzeni jesteśm y w ew nętrznie na modlitwie. Popraw iana je s t nasza w niej nieum iejętność (s. 14).
Bardzo ważny w obecnym czasie jest fakt zwrócenia uwagi na Ducha Świętego Jako na tego, któryjednoczy wszystkich rozproszonych chrześcijan. Dar jedności jest wielkim darem Bożym dla świata - według Pawiowego początku liturgii eucharystycznej: „Miłość Boga Ojca, łaska Pana naszego Jezusa Chrystusa i d a r j e d n o ś c i w D u c h u Ś w i ę t y m n i e c h b ę d ą z w a m i w s z y s t k i m i” (s. 14). Jest ten dzisiaj niezmiernie potrzebny. Czy potrafimy go należycie i z pokorą przyjąć - zależy od naszej nań otwartości.
Czy książka Duch, któ ry je d n o c z y zostanie przyjęta jako podręcznik pneum atolo gii, czyli wstępnego studium praw d o D uchu Świętym , to się dopiero okaże. Zanim ukaże się „coś now ego” na ten temat, sądzić m ożna, że będzie jednym z najważniej szych obecnie opracowań tak bardzo potrzebnych profesorom , nauczycielom religii, duszpasterzom , i w iernym , a także poszukującym prawdy.
Duch, k tó ry je d n o c z y to zbiór niezw ykle głębokich w treści dw udziestu opraco wań pośw ięconych różnym zagadnieniom zw iązanym z dziedziną pneumatologii. Strukturę całości stanow i pięć części. Pierw sza zatytułow ana U ź r ó d ła m ieści w so bie problem y takie jak:
D uch w p ism a ch natchnion ych S ta reg o Testam entu pióra ks. J. H o m e r s ki e g o -w sk azu je na niezmiernie bogatą i w miarę wyczerpującąnaukę o Duchu Bożym w prze kazie starotestamentowym i na Chrystusa, Syna Bożego, któiy ukazał nam Ducha Boże go jako Pocieszyciela, który Jest D uchem Prawdy (por. s. 40). Nieprzypadkowo Duch Święty zostaje objawiony światu w sytuacji zapowiedzi męczeńskiej śmierci i zmartwych wstania. Bez Pocieszyciela nie można sobie dzisiaj w yobrazić Kościoła.
D uch Ś w ięty m ocą Ś w iadectw a. Studium z p n eu m a to lo g ii iw. Łukasza (Łk 24. 48- -49: D z 1,8) pióra ks J. K u d a s i e w i c z a wskazuje, iż „nie m a odważnego św iadec tw a bez m ocy Ducha, nie m a dostępu Ewangelii do w spółczesnych pogan bez inspira cji i siły napędowej D ucha Św iętego” (s. 58).
D uch Ś w ięty w listach P aw iow ych pióra ks. J. H o m e r s к i e g o - wskazuje na nauczanie Pawiowe jako na początek form ow ania się nauki o D uchu Świętym i Jego roli w życiu Kościoła.
P neum atologia O jcó w K o ścio ła pióra ks. B. C z ę s z a - przybliża rozważania kim jest Duch Święty, jak a je st Jego rola w uśw ięceniu człow ieka i odważnie stwierdza, że pneum atologia patrystyczna przew yższyła w spółczesną (s. 117).
O d chrystom on izm u k u p n eu m a to lo g iczn ej te o lo g ii pióra ks. R. K a r w a c k i e g o - w skazuje na potrzebę ożyw ienia nauki o D uchu Św iętym i potrzebie w spółpracy z N im (s. 156).
D ruga część zatytułow ana Z ach ow ana je d n o ś ć zaw iera trzy opracow ania dotyczą ce kolejno: problem u F ilioqu e - ks. H. P a p r o c k i e g o : nauki M. Lutra o Duchu Świętym - M. G ó r s k i e g o oraz rozum ienie istoty D ucha Świętego w teologii Jana K a lw in a -k s . P. J a s k ó ł y .
T rzecia część, zatytułow ana R o zw ią z a n ia w sp ó łc z e s n e złożona z pięciu opra cow ań ukazuje w ysiłki K ościoła od u kazania pneum atologicznego w ym iaru i jeg o p astoralnych konsekw encji (ks. F. B l a c h n i c k i ) przez pneu m ato lo g ię p raw o sła w ia i jej znaczenie dla ekum enii (W. H r y n i e w i c z U M I), p neum atologię dialo g ów protestancko-katolickich (S.C. N a p i ó r k o w s k i OFM Conv) oraz ukazanie obecności D ucha Św iętego p oza K ościołem (E. S a k o w i с z) po perspektyw ę nowej formuły dogmatycznej : jed n a osoba w w ielu osobach (ks. А. С z a j a).
Czw arta część, P n eu m a to lo g iczn y w y m ia r liturgii, składa się z trzech opracow ań opisujących istnienie D ucha Św iętego w sakram entach K ościoła (ks. H. P a p r o c ki): pneumatologiczne aspekty liturgii Kościoła rzymskokatolickiego (B. N a d o l s k i TChr); miejsce D ucha Świętego w liturgii K ościoła ewangelicko-luterańskiego (ks. Wł. Na s t ) .
W części pt. Jedn ocząca rola urzędu k ościeln ego ukazane zostały posługi w ykony wane przez powołanych na te funkcje. I tak osobę i funkcję papieża jako świadka i znak jedności przedstaw ił ks. M. R u s e c k i ; p o słu g ę biskupa w diecezji przedstaw ił ks. R. K a m i ń s k i : natom iast istotę braterskiej jedności - ks. S. S c z e p a n i e c , a po w ołanie do posługi diakona stałego M. M a r c z e w s k i .
Przyciągająca uw agę czytelnika książka Duch, k tó ry je d n o c z y je s t więc nie tylko źródłem głębokiej w iedzy ale rów nież m ocnym przyczynkiem do dalszych badań na tury i działania D ucha Świętego w świecie, nie tylko ludzi w ierzących ale rów nież pozostających poza granicami wiary. „«W spólnota D ucha Świętego» przekroczyła gra nice w yznań i dośw iadczyła swej otw artości” (s. 19) w m yśl przeświadczenia, że trze cia osoba Trójcy Przenajświętszej „obejm uje swoim działaniem cały św iat i nie m a dla Niej sfer niedostępnych, przestrzeni duchowych czy egzystencjalnych, w które by nie wnik nęła” (s. 253). Od nas zależy z jak ą siłą i z jakim zaangażowaniem podejmiemy te rozwa żania. Oby to było jak najczęściej. Do tego, aby żyć i organizować się zgodnie z założenia mi ewangelicznymi, niezbędna jest nie tylko znajomość pneumatologii ale nieustanne bu dow anie w sp ó ln o ty religijnej w dom u rodzinnym , p arafii i diecezji. In v in cu lo com m unionis zam yka się istota Kościoła. Jest On w spólnotą (kom unią) dzięki obec ności D ucha Świętego.