• Nie Znaleziono Wyników

View of The mystery of the Incarnation in the teaching of Leo the Great

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "View of The mystery of the Incarnation in the teaching of Leo the Great"

Copied!
9
0
0

Pełen tekst

(1)

Ks. Tomasz KACZMAREK (Włocławek)

TAJEMNICA WCIELENIA W N A UC ZA NIU LEONA WIELKIEGO

Ramy niniejszego wystąpienia o tematyce tajemnicy wcielenia w naucza­ niu św. Leona Wiełkiego zmuszają do wyboru pewnej węższej kwestii z tej bardzo szerokiej dziedziny, która przecież należała do koronnych tematów, absorbujących wszystkich ówczesnych teologów Kościoła. Nasz autor patrzy na kwestie chrystologiczne przede wszystkim przez pryzmat soteriologii. Wcielenie i odkupienie stoją w najściślejszej zależności: odkupienie jest po­ stulatem wcielenia. Właśnie ten element i zakorzenienie w tradycji depozytu wiary apostolskiej pozwala mu na stałą weryfikację poszukiwań teologa w duchu odpowiedzialności za przepowiadanie o tajemnicy zbawienia przez Chrystusa i w Chrystusie. To m.in. sprawia, że jego nauczanie jest tak wy­ ważone, a jednocześnie pozostaje otwarte na poszukiwania dwóch ówczes­ nych głównych kierunków teologii, jakie reprezentują linia aleksandryjska i antiocheńska^.

Soteriologiczne implikacje wcielenia rozciągają się szeroko na wszystkie wymiary rzeczywistości ziemskiej, do tego stopnia, że można w przypadku nauczania św. Leona Wielkiego mówić o wcieleniu jako o głównej osi his- toriozofii. Tematyka ta dojrzewała zwłaszcza pod wpływem bolesnego do­ świadczenia załamania się i rozpadu wielowiekowego modelu cywilizacji rzymskiej zachodniej^. Niniejsze wystąpienie będzie chciało pokrótce przy­ bliżyć jedynie sposób ukazywania przez Leona Tajemnicy Słowa Wcielonego w kontekście swoich czasów. Jest to nauczanie biskupa Rzymu, który ma żywą świadomość swej misji czuwania nad apostolskim depozytem wiary i strzeżenia jedności. Bazą jego nauczania doktrynalnego jest tradycja egze- gezy i credo apostolskie.

Chrystologia L eona Wielkiego w kontekście soterioiogii, zob. zwłaszcza: W. Wojtasik, Mtuka sw. Leona 7 papieża o Słowie Wcielonym, Warszawa 1936, 84-126; B. Studer, Soferio/ogie in der Sckri/1 an d Pnfrisfik, H D G 111 2a, Freiburg 1978, 200-212.

Por. Cz. Bartnik, Wcielenie Jako podstaw a teologii kistorii a Leona Wielkiego, RTK 7 (1960) z. 4,21-51; tenże, Teologia kistorii według L eona Wielkiego, Lubiin 1972.

(2)

1. Posłać św. Leona na i!e swoich czasów. Św. Leon jawi się jako nie zwykła osobowość, gdy chodzi o formację teologiczną, kulturową i szerokie horyzonty intelektualne. Do tego dołączył się charyzmat pasterza, bez reszty oddanego posługiwaniu Kościołowi, utwierdzaniu chrześcijańskiego naucza­ nia a jednocześnie uczestniczenia w wielkim stylu w tworzeniu nowej cywi­ lizacji Europy. Historia nadała mu zaszczytny tytuł „Wielkiego" Doktora. Leon tkwił głęboko w kręgu najważniejszych spraw ówczesnego Kościoła. W r. 418 jako akolita woził do Kartaginy listy od papieża Zozyma w sprawie sporów pełagiańskich. Za pontyfikatu Celestyna był diakonem, biorącym żywy udział w corocznych synodach rzymskich oraz w kontaktach Stolicy Apostolskiej z dworem cesarskim w Rawennie, zwłaszcza z wielką chrześci­ janką Galią Placydią, matką cesarza Walentyniana III. W r. 429 jako archi­ diakon zwracał się do Jana Kasjana z prośbą o ocenę poglądów Nestoriusza i służenie teologiczną radą w tym względzie papieżowi. Pod koniec pontyfi­ katu Sykstusa III, w sierpniu 440 r., sam dwór cesarski powierzył mu deli­ katną misję zażegnania groźnego dla całego imperium sporu pomiędzy Aecju- szem, wszechwładnym wodzem armii, a ambitnym namiestnikiem Galii Albi- nusem. Mimo nieobecności w Rzymie został wybrany papieżem i 29 paź­ dziernika tegoż roku wyświęcony na biskupa. Odtąd datuje się szczyt jego działalności i znaczenia.

Przy ocenie działalności papieża Leona (440-461) nieodzowną jest rzeczą mieć na uwadze szerszy kontekst historyczny. Jest to przede wszystkim czas dramatycznego schyłku zachodniego cesarstwa rzymskiego. Na Wieczne Mias­ to napadają kolejno: Alaryk, król Wizygotów w 410 r., Attyla, wódz Hunnów w 452 r. i Genzeryk, król Wandalów w 455 r. Instytucje państwa rzymskiego są w stanie agonii: rozpadły się struktury legionów, a razem z nimi admini­ stracja państwowa i władza cesarska; wciąż narastały przy tym tarcia i walki wewnętrzne w całym imperium. Był to przy tym okres nasilonej wędrówki ludów: z północno-wschodnich rejonów kontynentu przesuwały się na tereny zachodniego Imperium wraz z armiami plemion gockich całe populacje. Za­ znaczał się ogólny upadek gospodarczy, handlowy, kulturalny i naukowy. Wzrastał ucisk społeczny w miastach, a zwłaszcza w rolnictwie. Urzędnicy uciekali masowo z miast na wieś lub wstępowali do wspólnot klasztornych. W powszechnym rozprzężeniu i upadku poganie widzieli karę bogów rzym­ skich za odstępstwo od religii ojców. Chrześcijanie natomiast, którzy inter­ pretowali czasy w świetle chrystologii, dopatrywali się w ówczesnych trudach i nieszczęściach pasyjnego przygotowania Kościoła do wielkiego triumfu. Ratunku szukali więc w religii chrześcijańskiej, którą wraz z Leonem uważali za jedyną ostoję społeczności, najwyższą zasadę życia ludzkiego i duszę Im­ perium. Żeby jednak tak było w rzeczywistości, papieże starali się przede wszystkim odbudować moralność chrześcijańską oraz instytucje Kościoła: tra­ dycję, dyscyplinę, prawodawstwo, sprawną administrację, teologię,

(3)

budownic-two sakralne, a przede wszystkim wybieranie wybitnych osobowości na bis­ kupów w terenie^.

2. Wobec dwóch tradycji chrystologicznych. W pierwszej połowie V wieku, tj. za czasów Leona, istniały uformowane dwie tradycje teologiczne w podejściu do kwestii chrystologicznych : antiocheńska i aleksandryjska. Pierwsza, zary­ sowana w nauczaniu Diodora z Tarsu i jego ucznia Teodora z Mopswestii, wyrosła w klimacie polemiki z Eunomiuszem i apollinarystami. Do zasadni­ czych jej tematów należały: Dens assMmens i Ziomo Podkreślając pełne człowieczeństwo Jezusa, linia ta miała na uwadze również jedność w Chrystusie: tajemnica zjednoczenia dwóch natur wyrażana jest przez jedno prosopon, z tym że prcsopoM jawi się jako rezultat zjednoczenia, a nie jako punkt wyjścia. Przy opisie tej jedności odwołuje się raczej do kategorii moral­ nych, jak tj. jedność miłości. W tradycji teologicznej zwykło się tu w pewnym uproszczeniu mówić o schemacie Logos - anf/iropos. Jego najbar­ dziej skrajną formę można dostrzec w nauczaniu Nestoriusza, bpa Konstanty­ nopola, potępionego i złożonego z urzędu w 431 r. na soborze w Efezie.

Tradycja zaś aleksandryjska, sięgająca czasu jeszcze przednicejskiego, bardziej akcentowała zjednoczenie natur, mając na uwadze ideę, formułowa­ ną przez naukę Atanazego, że „co nie zostało przyjęte, nie może być odku­ pione". W V w. ten kierunek, ujmowany schematycznie jako Logos - sarks, będzie ilustrowała obiegowa formuła Cyryla Aleksandryjskiego, przyjęta fak­ tycznie z nauczania Atanazego: „Logos nie wstąpił w człowieka, ale stał się człowiekiem pozostając Bogiem""*. Krańcową formą i zniekształceniem tej linii będzie monofizytyzm Eutychesa^.

Nieporozumienia odnośnie do terminologii - dotyczyło to kluczowych terminów, takich jak p/iysis, Ziypcsfasis, prosopcn - połączone z animozjami politycznymi i ambicjami, przynosiły owoc w postaci nowego zaognienia spo­ rów, czego ilustracją może być synod z 449 r. w Efezie, określany jako zbó­ jecki^. Podejście do problematyki chrystologicznej pośród teologów Zachodu w V w. jest odmienne. „Szkoła rzymska za Leona - jak słusznie zauważył Cz. Bartnik - oceniała wartość chrystologii przede wszystkim przez pryzmat siły wiązania Chrystusa z całą doczesną egzystencją człowieka i społeczeństw. Głównym probierzem jakiejś nauki była realność, prawdziwość, faktyczność i głębia życiodajna związania Boga z człowiekiem. Z tego punktu widzenia papieże gwałtownie odrzucali wszystkie błędy chrystologiczne: gnostycyzm,

3 Por. Cz. Bartnik, Ku integralne; c/irysto/oga - Leon Wie/k:', AK 71 (1979) t. 92, z. 422, 440-451.

Por. Cyriilus Aiexandrinus, De jancta et consM&jfantta/i 7rńnfnfe dtn/. 1; Athanasius Ale- xandrinus, Oraf/o confra anancv 777 30.

Por. B. Studer, Dio Sa/yafore nei Padri de//a C/aesa, Roma 1986, 282-286. 6 Por. H. Pietras, PoczgfLi teo/oga KoJcio/a, Kraków 2000, 219-224.

(4)

manicheizm, arianizm, adopcjanizm, pryscylianizm, apołinaryzm, pelagianizm, i - ostatnio - nestorianizm oraz monofizytyzm. Weźmy ważniejsze przykłady. W arianizmie nie ma rzeczywistego związania Boga z człowiekiem, bo Chrys­ tus nie jest uważany za Boga. Według pelagianizmu Bóg nie wkracza w dzieje łudzkie ontycznie, a tyłko przez moralny przykład Chrystusa. Rzym zrozumiał nestorianizm jako naukę o «dwóch Chrystusach*: prawdziwie historycznym Jezusie, i niebiańskim Logosie, Słowie, przy czym nie ma realnego spotkania między Bogiem a człowiekiem, nawet w Jezusie Chrystusie, człowieczeństwo i bóstwo spotykają się w nim tyłko najwyżej przez miłość. Monofizytyzm, w rozumieniu Leona, uczy, że w Chrystusie Bóg złączył się z człowiekiem tyłko przez nieuchwytny moment początkowy, a potem człowieczeństwo zos­ tało przez Słowo wchłonięte, ubezwłasnowolnione, a nawet unicestwione. Stąd w Chrystusie pozostała faktycznie tylko natura Boża, czyli Chrystus jest właściwie samym Bogiem i nie wiąże się z człowiekiem, nie wkracza też w dzieje całej ludzkości, a więc świat doczesny i ludzkość są całkowicie świec­ kie, bez ontycznego związku z Bogiem"?.

3. Nauka Leona o wcieleniu. Chrystologia Leona dochodzi do głosu niemał we wszystkich jego mowach i hśtuch, chociaż najpełniej zebrana jest w tzw. 7 Tomie do 7%twdma, czyli 28 jego liście^ oraz w powtarzającym go w dużej mierze w 165 /iście do cesarza Leona z 458 r., zwanym 7/ Tomem Leona?. Jest ona dosyć prosta, jasna i raczej niezmienna. Były tego trzy przyczyny: długa tradycja wypracowanej chrystołogii ośrodka papieskiego, stosowanie reguły syntezy i integracji nurtów fragmentarycznych oraz posługiwania się językiem literacko-prawniczym. Dla ilustracji zasadniczej stałości tej nauki u niego mo­ żemy przytoczyć fragmenty mowy na Boże Narodzenie z r. 440, tj. zaraz na początku działalności jako biskupa Rzymu. T en fakt przypomina, że Leon posiadał już uformowaną wcześniej, precyzyjną terminologię chrystologiczną, przejętą z nauczania św. Augustyna*", którą tyłko nieznacznie będzie uzupeł­ niał, zwł. w Tomie do TYawMmo. Spójrzmy przeto na ten zasadniczy tekst Leona:

„Słowo Boże, Bóg, Syn Boży, który na początku był u Boga, przez którego: wszystko się stało i bez którego nic się nie stało, stał się człowiekiem dła wybawie­ nia człowieka od śmierci wiecznej. Uniżył się dła przyjęcia naszej małości bez umniejszenia swego majestatu. Pozostając tym, czym był i przyjmując to, czym nie był, zjednoczył prawdziwą postać sługi z tą postacią, w której jest równy Bogu Ojcu. Jedną i drugą naturę zespoiił takim związaniem, że niższego nie pochłonęła głoryfikacja, ani wyższego nie pomniejszyło przyjęcie. Niskość więc jest przyjmo-' Cz. Bartnik, KM integralne/ chrystologii, dz. cyt. s. 441.

a Por. Lpistaia 28 = Tomas ad 77avianam, PL 54, 755-782, tłum. K. Tomczak, POK 24, ss. XXXVIII-XLIX, iub fragmenty: Breviaria?n /idei, VI 7, Poznań 1989, 222-226.

9 Por. Lpistaia 765, PL 54,1155-1190.

(5)

wana przez majestat, słabość przez moc, śmiertełność przez wieczność, z zachowa­ niem własności jednej i drugiej natury i przy złączeniu się ich w jedną osobę. Dła spłacenia długu naszego położenia natura z istoty swej nie podłegająca cierpieniom scaiiła się z naturą podłegającą cierpieniu. W ten sposób Bóg prawdziwy i człowiek prawdziwy składają się na jedność Pana. A zatem odpowiednio do naszej potrzeby jeden i ten sam pośrednik między łudźmi a Bogiem mógł umrzeć jako jeden oraz zmartwychwstać jako drugi [...]. Gdyby nie był prawdziwym Bogiem, nie przy­ niósłby odkupienia. Gdyby nie był prawdziwym człowiekiem, nie dałby nam wzo­ ru postępowania" .

„Trzeba zauważyć, pisze dalej ks. Bartnik, że chrystologia papieska bliższa była antiocheńskiej niż aleksandryjskiej w tym czasie. Nic dziwnego, że żyjący na wygnaniu Nestoriusz, zapoznawszy się z nauką Leona zawartą w Tomte, radował się, że doczekał się rehabilitacji i że jego nauka zwyciężyła^. Ale faktycznie nauka Leoną miała ciągle charakter integracji. Takie bardziej wy- pośrodkowane stanowisko posiada ona w słynnym Tomie 7 z 449 roku.

Leon stawia na pierwszym miejscu argumenty biblijne, dopiero potem Skład Apostolski, o którym zresztą sądził, że został ułożony przez Aposto­ łów. Nie wiedział przy tym, że Wschód go nie znał. W kontrowersji z monofi- zytyzmem uznał za decydujące następujące zdania: «Wierzę w Boga Ojca wszechmogącego i w Jezusa Chrystusa, Syna jego jedynego, Pana naszego, który się narodził z Ducha Świętego i Maryi P a n n y ^ . Przeciwko Eutychesowi podkreślał przede wszystkim, oparty na tekstach biblijnych, fakt naradzenia Chrystusa jako człowieka: «dzięki narodzeniu z Maryi [...] prawdziwe ciało wzięte zostało z ciała»^; «z matki Pana wzięta została natura»is. Tego histo­ rycznego narodzenia się jako człowieka nie należy mylić z odwiecznym naro­ dzeniem Syna w łonie Ojca".

Cała integracyjna chrystologia ośrodka papieskiego oparta jest na schema­ cie o trzech elementach: natura Boska, natura ludzka i jedność osoby: «Za- chowując własność jednej i drugiej natury i wiążąc je w jedną osobę^^, «Ten sam i prawdziwym jest Bogiem i prawdziwym człowiekiem [...]. Jeden bowiem i ten sam jest prawdziwym Synem Bożym i prawdziwym Synem człowieczym [...]. W Panu Jezusie Chrystusie, i Bogu i człowieku, zarazem osoba jest jed- na» . Dla Leona «ciało» (aspekt aleksandryjski) utożsamia się z realnym, pełnym i nienaruszonym «człowiekiem» (aspekt antiocheński). Pojęcie osoby

' * * Sermo 21,2, CCL 138, 86-88; tłum. Cz. Bartnik, Ku integralne/ chrystologii, art. cyt., s. 446. '2 Opinia wyrażona w ostatnim, tuż przed śmiercią napisanym dziele Nestoriusza, w Liber /Jeraciitiis, por. H. Pietras, Początki teologii, dz. cyt. s. 222.

*2 I. Tomas ad Piasnanam 2, PL 54, 757B, tłum. Tomczak, POK 24, s. XXXIX. Tamże, 2, PL 54, 763A, POK 24, s. XLI.

Tamże, 4, PL 54, 767A, POK 24, s. XLIII. '6 Tamże, 3, PL 5 4 ,763A, POK 24, s. XLI. '2 Tamże, 4, PL 54,767, POK 24, s. XLIII.

(6)

(persoMa tłumaczone na greckie: prowpon, nie Aypo^tafK), przejmuje Leon z dotychczasowej nauki o Trójcy Świętej. Nie uczy jednak wprost, że jest to czyste przyjęcie natury łudzkiej do osoby Słowa, podkreślając raczej, po antio- cheńsku, że „jedna i druga natura schodzą się w jedną osobę»(et in unam coeuntem personam)"^.

Dużym wkładem Leona była teza, że natury w Chrystusie nie są zmieszane w coś trzeciego, ale i nie są rozdzielne. Są one w pełni sobą: «"w całkowitej i pełnej naturze prawdziwego człowieka narodził się Bóg, ze wszystkimi włas­ nościami swoimi i ze wszystkimi własnościami naszymi» (folm in .sn/s, fofm in nosfris) , ałe łączą się wzajemnie, przenikają się bytowo: «Każda z natur pełni swoje w łączności z drugą: Słowo mianowicie sprawuje, co Słowa jest własnoś­ cią, ciało natomiast wykonuje to, co ciału przysługuje, [...] i tak jak Słowo nie wyzbywa się równej chwały z Ojcem, tak ciało nie traci charakteru naszej natury»"2° W r. 454 w mowie o Męce Pańskiej Leon pouczał:

„W ierzcie że w Chrystusie jest prawdziwe Bóstwo i prawdziwe człowieczeństwo. O n jest i ciałem i Słowem zarazem. Podzieła on istotność Ojca, podzieła też naturę matki. Nie ma w nim zdwojenia osoby - nie ma też ziania się w jedno natur. Boskiej jego mocy nie dotyka cierpienie, choć jest śm iertełny w łudzkiej naturze. Posługuje się on jedną i drugą naturą, ałe w ten sposób, żeby moc mogła nadawać chwałę słabości, jednak bez przyćmienia mocy przez słabość" .

Dzięki jedności osoby, łogicznie rysuje się wymiana orzeczeń o Chrystusie. „Właściwości ludzkie mogą być odnoszone przez tożsamość osoby - do Bó­ stwa, np., że «Syn Boży cierpiała, a właściwości boskie mogą być przypisywane naturze łudzkiej Jezusa, np. że Jezus jest naturalnym Synem Bożym. Leon naucza, że «w obydwu naturach nałeży uznawać jedność osoby. Z tej właśnie racji Pismo św. mówi o Synu człowieczym, iż zstąpił z nieba; choć to Syn Boży przyjmował ciało z dziewicy, z której się narodził. I odwrotnie, o Synu Bożym mówi się, że był ukrzyżowany i złożony do grobu, chociaż te rzeczy przecierpiał nie w samym bóstwie, lecz w łudzkiej słabej naturze. W bóstwie natomiast Jednorodzony jest współwiekuisty i współistotny z Ojcem»"^. Wymiana orze­ czeń jest obrazem tajemniczej dynamiki, jaka płynie z połączenia dwóch natur Chrystusa:

's Tamże, 3, PL 54, 763A, POK 24, s. XLI. '9 Tamże, 3, PL 54, 763B, POK 24, s. XLI.

9" Tamże, 4, PL 54,767BC, POK 24, s. XLIII; Bartnik, Ku infegra/nę/ c/trysfo/ogu, s. 446-447. 9* Sertno 69, 3, CCL 138 A, 421: „Vera in Christo deitas et vera creditur humanitas. Ipse est caro qui Verbum, et sicut unius cum Patre substantiae, ita unius cum matre naturae. Non geminatus persona, non confusus essentia, potestate inpassibiiis, humiłitate mortaiis, sed utraąue sic utens, ut, et virtus giorificare posset infirmitatem, et infirmitas non vaieret obscurare virtutem", tłum. K. Tomczak, POK 24, 327.

39 I Totnas ad Fintnanatn 5, PL 54, 771B, tłum. Tomczak, POK 24, s. XLV; por. Bartnik, Ku integralne/ chrystologii, art. cyt. s. 448.

(7)

„Niewidzialny w swej naturze - widziainym staje się w naszej, niepojęty - pozwaia się pojąć, odwieczny - zaczyna istnieć w czasie, Pan wszechświata - przyjmuje na siebie służebną postać, osłaniając swój majestat niezmierzony, Bóg niedostępny z istoty swej cierpieniom - nie wzbrania się być człowiekiem cierpiętłiwym, i nieśmiertelny - podłegać prawom śmierci' .

4. Formuła: - comMAsfaufta/ŁS m a fn . P ośród term i nów, jakich L eon używa m ów iąc o tajem nicy wcielenia Słowa, pojaw ia się formuła conyMbylanbuby Pafrt - cc/MMbsfHMfiabs /nafh. Sam term in conyMbyfun- na/M za czasów L eo n a jest już ugruntow any w tradycji Z ach o d u ja k o o d p o ­ wiednik greckiego bomony/oy. B. S tu d er w ykazuje, że nasz a u to r przejął go z formuł chrystołogicznych św. A u g u sty n a ^ . T erm in ten w odniesieniu do rełacji Ojciec - Syn, oznacza tyłe, co M/tam ńt sa/Mta/nia, oscylując pom iędzy ae^Ma/ńa^ - gdy bazuje na zrodzeniu, a MHńas - gdy bazuje n a odwiecznym istnieniu^. Pew nego rodzaju zaskoczeniem i now ością w tradycji łacińskiej jest jednak zastosow anie go w form ule conyMbyfunńuby P atri - coa.sab^taaa'a/M watr:. Z w rot ten pojaw ia się kilkakrotnie w tekstach L eo n a w kontekście precyzowania kwestii chrystologicznych. T ak na przykład w Lżycie 37 skiero­ wanym do Flaw iana, przy ocenie nauczania E utychesa podkreśla, że ten sam Syn, W cielone Słowo, który jest coayabyfaaaa/:y Patri, raczył stać się eony a b - yfanńa/iy m atr;'^. Jak L eon rozum ie to pojęcie, m ożem y spotkać w yjaśnienie w trzech jego m ow acb w kontekście wyraźnie antyariańskim : Jednorodzony Syn stał się praw dziw ym człow iekiem w taki sposób, że pozostając tej samej substancji (bomouyioy) z O jcem , stał się jednocześnie tej samej substancji z matką, od której wziął ciało ^.

Problem rysuje się w tym , że L eon ten sam term in bez żadnych obiekcji odnosił jednocześnie do dw óch różnych poziom ów „bycia tej sam ej substancji": z jednej strony do relacji O sób O jca i Syna, boskiej natury, a z drugiej do relacji W cielonego Słowa i m atki, k tó ra pozostaje stw orzeniem . Tym bardziej m oże to zaskakiwać, że A ugustyn, do k tó reg o myśli sięgają korzenie teologii L eona, wprowadza tu bardzo jasn ą dystynkcję w sposobie orzekania tego sam ego terminu do n atu ry boskiej i ludzkiej. W traktacie przeciw ko M aksym inowi,

Tamże, 4. PL 54, 765-767, POK 24, s. XLIII.

24 Por. Studer, // cortcetto d; conyostanzta/e, dz. cyt., s. 600, 604. 23 Por., tamże, 509.

23 Por. Ziplstu/a 31,2, PL 54,792: „Nisi enim novus homo, factus in simiłitudinem carnis peccati, nostram susciperet vetustatem, et consubstantiałis Patri consubstantiałis esse dignaretur et matri, naturamąue sibi nostram sołus a peccato łiber uniret, sub iugo diaboti generaiiter tene- retur humana captivitas".

2' Por. Serwo 30,6, CCL 138, 158: „Quia igitur iustificandis hominibus hoc principałiter opitułatur. quod unigenitus Dei etiam fiłius hominis esse dignatus est, ut /towoastoj Patri Deus, id est unius substantiae, idem homo verus et secundum carnem matri consubstantiałis existeret", przekład por. POK 24, 129-130.

(8)

podejmującemu na nowo błędy arianizmu, Augustyn jasno zaznaczał, że na oznaczenie jedności tej samej „substancji" w odniesieniu do łudzi mówi się MMM/M m natura, jednak w porządku jedności Ojca i Syna będzie to jedność ałe natura eTce//enU'org^^. Pozostaje jednak faktem, że ten sam termin conruł,- ytanUa/M Syna, odnoszony jest teraz w dwóch różnych wymiarach: raz do Ojca - Boga, a drugi raz do Matki - stworzenia. Uważa się, że Leon mógł przejąć tę formułę z teołogii greckiej, jeżeli już może nie od Cyryła, to najprawdopodob­ niej od przeciwników Eutychesa^. Być może, że drogę do takiego orzekania utorowało wcześniejsze, na Soborze Efeskim w 431 r., przyjęcie terminu t/teo- tokcM wraz z co/n/wuntcuho :d:omafMm. Za tymi terminami przecież stoi idea, że Uerhunt rodzone odwiecznie przez Ojca, w tajemnicy wcielenia jest „zrodzone" w nowym porządku przez m atkę - człowieka. Z tymi właśnie terminami logicz­ nie łączą się comMhytuwdu/M Putri - comM&s&mdrdfs mutr:'. Ugruntowanie się tego terminu na Wschodzie z całą pewnością potwierdza formuła wiary Soboru Chalcedońskiego, przejmującego „wykład wiary Leona", gdzie powraca ta sama idea z odpowiednikiem w wersji greckiej, poszerzona o wyjaśnienie: cou^uh^tuuUu/M Putr: sectmdMm dedafem, idem coftyu&stunttu/M uohis secun- dum /mmumfutem

Szkoła protestancka z końca XIX i pierwszych dziesięcioleci naszego wieku (chodzi o takie postaci jak A. Harnack czy E. Loofs) traktuje jednogłośnie chrystologię Leona jako rodzaj tylko podsumowania nauki Zachodu, minima­ lizując przy tym ze zrozumiałych względów jego wkład w ugruntowanie życia Kościoła. Chciałoby się mu przypisywać brak oryginalności i pogłębienia ducha tradycji^. Spokojne jednak spojrzenie na jego nauczanie świadczy jednak chyba o czym innym. Novum Leona tkwiło w klarownym sprecyzowaniu ter­ minów teologicznych, co w ówczesnym Kościele najbardziej było potrzebne. Jego intuicje w oddaniu ducha wiary w Chrystusa, Odwieczne Słowo Ojca, które w tajemnicy wcielenia stało się człowiekiem, znalazły takie sformułowa­ nia, które z aplauzem przyjęto na największym liczebnie soborze starożytności, w Chalcedonie (451), w którym uczestniczyło ponad 500 ojców. Ówczesna powszechna aprobata oznaczała, że formułę Leona przyjęli i wcześniejsi zwo­ lennicy Eutychesa, co nie może być sprawą mało znaczącą.

28 Por. Contra AfnińntnMtn artanant II 22,1, PL 42,792. 29 Por. Studer, // concetto con^abstantia/M, dz. cyt. s. 606.

2° Por. Conci/inm Cha/cedoMctse. De/inńio de daabaj nafartś, H. Denzinger (Unc/andaM! ryntóo/orant, Freiburg 1967) nr 301, s. 108; przekład: Brewartatn FtJe: VI 8, s. 226.

(9)

IL MISTERO DELLINCARNAZIONE NELL INSEGNAMENTO DI LEONE MAGNO

(Riassunto)

Lo studio ha di mira segnaiare i tratti principaii di cristoiogia di s. Leone Magno, maturata nel contesto di due tradizioni teoiogiche: aiessandrina e queila antiochena. Muovendosi nei soico di una precisa terminoiogia teoiogica di Agostino, Leone deiinea una visione di cristoiogia „integraie" che parte daiio schema di tre eiemen- ti: natura divina, natura umana e Funione in persona del Verbo, di cui conseguenza e ia commMuicado idiowialM/M. Una particolare attenzione merita i'impiego del ter- mine cojMMinlawlia/M, equivaiente a che Leone adopera a differenza deiia tradizione precedente, cioe, queiia agostiniana, in formuia co/wM&jranna/M palri - ccTWM&sfaMtM/M watr:.

La novita deiFinsegnamento di s. Leone sta in una chiara precisazione di termini teoiogici, che infatti di allora fu i'esigenza piu urgente. Le sue intuizioni nei rendere io spirito di fede in Cristo Verbo, Figiio di Dio che nei mistero deii'Incamazione divenne Fuomo, trovarono una taie formuiazione che venne accoita aii'unanimita dai conciiio piu numeroso d'antichita cristiana, come queiio di Caicedone.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Natomiast za pomocą ankiet badano motywy podejmowania studiów, opinie nauczycieli o ustosunkowaniu się do nich ■— po podjęciu decyzji studiowania — kolegów i zwierzchników

Reasumując, materiały historyczne są w socjologii S. Ossowskiego równouprawnione ze współczesnymi materiałami ilościowymi i służą jako przesłanka racjonalnych wnioskowań.

Po śmierci Floriana Znanieckiego, która nastąpiła w 1958 r., Eileen Markley pozostała w rezydencji męża w Champaign do 1969 r., po czym przeniosła się do Chicago, do pensjonatu

W odniesieniu do zarysowanej przed chwilą koncepcji wskaźnikowej można postawić problem, czy zgodnie z jej założeniami odpowiedź na pytanie kwestionariuszowe przynosi

Dit betekent dat alle aceton, water, mesityloxide en IPA die de absorptiekolom via het gas heeft verlaten teruggevoerd wordt naar de fasenscheider. De speciale

Z jednej strony bowiem powtórny wywiad weryfikacyjny miał dostarczyć danych o procesach psychicznych respondenta prowa ­ dzących do udzielenia odpowiedzi, szczególnie o

Gdyby słuszne było założenie o związku wysokich wyników testu K z tendencją do pokazywania się w lepszym świetle, wówczas średni wynik w tym teście osób,

His scientific work was of a fundamental and original character, and often illustrated by beautiful figures. His first important work, performed in California, was the modelling