• Nie Znaleziono Wyników

Literackie dziedzictwo powstań śląskich

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Literackie dziedzictwo powstań śląskich"

Copied!
39
0
0

Pełen tekst

(1)

Mirosław Fazan

Literackie dziedzictwo powstań

śląskich

Niepodległość i Pamięć 4/2 (8), 171-208

1997

(2)

"Niepodległość i Pamięć" R. IV, Nr 2(8), 1997

Mirosław Fazan

Literackie dziedzictwo powstań śląskich

i

W dziejach literatury zajmującej się powstaniami śląskimi oraz po­ wrotem tej dzielnicy do państwa polskiego da się uchwycić trzy fazy czasowe. Pierwsza przypadła na czas powstań i kampanii plebiscytowej towarzyszącej przygotowaniom do plebiscytu, który - zdaniem wielkich mocarstw decydujących o państwowej przynależności Śląska po pier­ wszej wojnie światowej - miał rozstrzygnąć losy tej ziemi zgodnie z wolą jej mieszkańców. Druga faza przypadła na dwudziestolecie mię­ dzywojenne. Wówczas śląskie wydarzenia powstańcze i plebiscytowe przekształciły się na gruncie literatury w jeden z wielu dostępnych pi­ sarzowi tematów. Trzecią wreszcie wytyczył czas zapoczątkowany w

1945 roku, a dokładnie PRL (Polska Rzeczpospolita Ludowa), ponieważ w III Rzeczypospolitej Polskiej nie powstało dotąd dzieło literackie inte­ resujące się tym tematem. Pewnie kolejna "okrągła" rocznica dzieło ta­ kie zrodzi.

II

Czas powstań śląskich, obejmujący także kampanię plebiscytową oraz historyczny akt powrotu części Górnego Śląska do państwa pol­ skiego, nie inspirował pisarzy polskich tak silnie, jak wcześniejsze i późniejsze powstania narodowe. Literatura polska chociaż w XIX stule­ ciu niemal w całości zajmowała się problemem walki niepodległościowej Polaków, w tym również wystąpieniami powstańczymi, wobec śląskiego czynu zbrojnego stanęła bezradna. Wypracowane przez nią konwencje trafne w opisywaniu szlachecko-mieszczariskiego bohatera powstania li­ stopadowego, styczniowego i warszawskiego, okazały się nieprzydatne do plebejskiego zrywu zbrojnego, rozgrywającego do tego w egzotycz­ nym dla pisarza polskiego krajobrazie przemysłowym.

(3)

Z tych m.in. powodów śląski czyn zbrojny znalazł słaby oddźwięk w powstającej wówczas literaturze polskiej, o wiele słabszy niż pozwalały oczekiwać reakcja i opinia społeczeństwa polskiego. Co prawda w cza­ sie przygotowań do plebiscytu i w toku walk powstańczych niektórzy polscy pisarze angażowali się w sprawy Śląska, co prawda kilku ucze­ stników powstańczych bojów, jak np. Stanisław Baczyński, Janusz M e­ issner, Jan Borzękowski czy Władysław Sebyła, poświęciło się późniejszej literaturze i zdobyło w niej niepoślednią pozycję, lecz nie zaowocowało to w sumie zbyt obfitym plonem. Co najwyżej jakąś oko­ licznościową publicystyką. Tak postąpiła m.in. Maria Dąbrowska. W przededniu plebiscytu ogłosiła artykuł: Chcesz Śląska, bądź kooperaty-

stą, nawołujący do rozwoju spółdzielczości, jako czynnika prowadzącego

do wyrównania standardów gospodarczo-cywilizacyjnych ziem polskich ze Śląskiem.

Niewielkie zainteresowanie pisarzy polskich dla spraw walczącego Śląska - co wytknął im Stefan Żeromski w Snobizmie i postępie - było również pochodną zmian, które dokonały się w literaturze polskiej tuż po odzyskaniu niepodległości w 1918 roku. Młode pokolenie pisarzy Polski Niepodległej, głównie Skamandryci, wyrugowali z głównego nurtu literatury polskiej tematykę patriotyczno-narodową, w ich mniemaniu związaną z epoką zaborów, w warunkach niepodległości anachroniczną i przedawnioną. Właśnie w kontekście wydarzeń śląskich wytknął im to Adolf Nowaczyriski: "Z dotychczasowych produkcji [...] skamandrytów znać wyraźnie tę ich [...] pewność, że np. sprawy górnośląskiej nie da się pchnąć - na nowe tory ni sonetem o Laura Hucie, ni odą do Od­ ry, ni dramatem w «stylu Wyspiańskiego», gdzie by Konrad-Gustaw otoczony maskami Piastów śląskich monologował sążniście o potrzebie węgla (dobrze się koksującego)". [Góry z piasku].

Koryfeuszami tradycji narodowo-wyzwoleńczych, rozbudzonych po­ nownie w okresie wojny polsko-bolszewickiej, pozostali pisarze "niższe­ go lotu", epigoni walk o niepodległość i granice Odrodzonej Polski. Oni też w pierwszej kolejności zareagowali na wydarzenia, które w latach 1919-1922 zachodziły na Górnym Śląsku, nielicznymi zresztą wiersza­ mi o charakterze okolicznościowo-deklaratywnym, pozbawionymi wię­ kszych wartości artystycznych. Taki charakter miała napisana na wzór

Roty Marii Konopnickiej, Rota Górnośląska poety legionowego Józefa

Relidzyriskiego, ogłoszona w 1920 roku. Okolicznościowy charakter miał także wiersz Franciszka Mirandoli (Franciszka Pika), znanego w swoim czasie tłumacza z literatur obcych - Na pole chwaty, ogłoszony w pierwszą rocznicę wybuchu pierwszego powstania śląskiego. Nie od­ biegał od nich poemacik Józefa Birkenmejera, Niedziela palmowa 1921

(4)

manifestacje poetyckie. Jedynie poeta-chłop Ferdynand Kuraś częściej wtedy podejmował tematykę powstańczo-plebiscytową, zasilając swymi patriotycznymi wierszami prasę śląską, głównie "Strzechę Śląską".

Wspólną cechą tych utworów było to, że z jednej strony starały się animować wśród Górnoślązaków postawy patriotyczne i bohaterskie, z drugiej - sławiły śląski czyn zbrojny jako wyraz patriotycznej i narodo­ wej determinacji.

Nazwiska mniej lub bardziej przygodnych pisarzy (i tytuły ich utwo­ rów), którzy wydarzeniom śląskim poświęcili literacką uwagę, można by pomnożyć. Nie zmieni to ogólnego osądu o słabym odzewie tych w równym stopniu historycznych, co narodowo-patriotycznych wydarzeń górnośląskich w "artyzmie polskim", jak to nazwał Stefan Żeromski, sam jednak bardziej zainteresowany Mazurami niż Śląskiem.

Sądu tego nie zmieni jedyny na dobrą sprawę utwór prozą - scena­ riusz filmowy Zygmunta Bartkiewicza, Niemiecka cześć, wydrukowany w "Tygodniku Ilustrowanym" - w wersji filmowej znany na Śląsku pod­ czas plebiscytu pod tytułem: Nie damy ziemi skąd ród lub Męczeństwo

ludu górnośląskiego, oraz opowiadanie-reportaż, Od śląskiej strony (Ob­

razki z powstania 1919 r.). Obydwa utwoiy Bartkiewicza grzeszyły uproszczeniami i naiwnymi schematami (miłość polskiej szlachcianki do śląskiego górnika) i dowodziły, że literatura polska nie znajdowała klucza artystycznego do śląskich zdarzeń politycznych i militarnych.

Na budzenie postaw bohaterskich oraz pochwałę patriotyzmu wal­ czących powstańców nastawiona była literarura powstająca wtedy na Śląsku. Wydarzenia powstańcze i plebiscytowe znalazły w niej o wiele silniejszy oddźwięk i bardziej autentyczny. Ona właśnie stworzyła pod­ stawową i jak na warunki panujące podówczas na Górnym Śląsku wcale bogatą, do tego różnorodną gatunkowo dokumentację literacką czynu zbrojnego Górnoślązaków, potwierdzając w ten sposób jego sa­ morodny i spontaniczny charakter.

Jak każde tego rodzaju wydarzenie historyczne, powstania śląskie w czasie gdy trwały, sprzyjały przede wszystkim twórczości poetyckiej, zwłaszcza okolicznościowej, apelatywnej liryce patriotycznej, upatrującej swych pozaliterackich funkcji w budzeniu postaw i zachowań bohater­ skich, gotowości do najwyższych poświęceń w imię naczelnej wartości - odzyskania niepodległości i powrotu Śląska w granice państwa polskie­ go. Te treści i te funkcje charakteiyzowały powstającą wówczas pieśń powstańczą. Tocząca się natomiast kampania plebiscytowa zrodziła no­ we w śląskiej literaturze regionalnej zjawisko- satyrę.

W przeciwieństwie do literatury ogólnonarodowej odzyskanie niepod­ ległości przez Polskę, przy jednocześnie nie zmienionym położeniu pań­ stwowym Górnego Śląska, nie zdezaktualizowało tendencji

(5)

narodowo-wyzwoleńczo-patriotycznych w polskim pisarstwie regionalnym. Co wię­ cej - w miarę jak powszechnie wśród polskich Górnoślązaków nadzieja na powrót ich dzielnicy do Polski zdawały się oddalać, gmatwać w dy­ plomatycznych podchodach, tendencje wolnościowe i patriotyczne nasi­ lały się w literaturze regionalnej. Te dążenia i nadzieje, od schyłku XIX wieku obecne w pisarstwie Konstantego Damrota, Juliusza Ligo­ nia, Aleksandra Skowrońskiego, Jana Kupca i innych, w czasie pier­ wszej wojny światowej, a nade wszystko w przededniu wybuchu po­ wstań i w toku ich trwania zdominowały twórczość dwóch czołowych wówczas pisarzy górnośląskich, czynnych uczestników tych wydarzeń - Jana Nikodema Jaronia i Augustyna Świdra, a także anonimową i pół- anonimową twórczość, noszącą cechy spontanicznej poezji ludowej.

Tendencje patriotyczno-wolnościowe w poezji i dramaturgii Jana Ni­ kodema Jaronia oraz Augustyna Świdra, wyraźnie nasilone po 1918 roku, można by uznać za antycypację powstań śląskich. Twórczość ta wyrażała zarówno stan świadomości społeczeństwa polskiego na Śląsku, jak i swoisty program walki o polityczną wolność ziemi ślą­ skiej w ścisłym związku z odzyskaną niepodległością państwową całego narodu polskiego. U obydwóch poetów żarliwy patriotyzm i wiara w powrót Śląska w granice odrodzonego państwa polskiego łączyły się z radykalnymi postulatami społecznymi - adresowali swą twórczość prze­ cież do ludzi, których sens życia wyznaczała praca w kopalniach, hu­ tach, fabrykach. W ich utworach będących bezpośrednią reakcją na kolejne powstania, nad poczuciem porażki, zawodu, niespełnienia, do­ minowała pochwała bohaterskiego czynu powstańczego, wiara w sens i skuteczność poświęcenia w podjętej walce.

Powstania śląskie i przygotowania do plebiscytu przyczyniły się w jakimś stopniu do uformowania osobowości poetyckich dwojga ich uczestników: Emanuela Imieli oraz Olgi Zarzyckiej-Ręgorowiczowej. Również w ich twórczości, w wypadku Ręgorowiczowej raczej okoliczno­ ściowej, ograniczonej wyłącznie do czasu powstań, patriotyczne wezwa­ nie do walki o wolność polityczną Śląska łączyło się z hasłami społe­ cznymi oraz animacją zachowań bohaterskich.

W twórczości Imieli, przyglądającego się zachodzącym na jego oczach wydarzeniom z pozycji czynnego działacza plebiscytowego "śred­ niego szczebla", pojawiły się tematy, które w niedalekiej przyszłości miały wyżłobić odrębny nurt. W satyrach i bajkach, ogłoszonych już w 1922 roku - roku powrotu części Śląska do Polski - zatem pisanych pod bezpośrednim wrażeniem prawie co zakończonych walk powstań­ czych i plebiscytu, lub w ich toku, Imiela dał wyraz niepokojom o autentyczność społecznych programów przywódczych sił powstańczych i ich patriotyczną bezinteresowność.

(6)

Takich niepokojów pozbawiona była okolicznościowa poezja powstań­ cza, autorstwa głównie działaczy politycznych i dziennikarzy uczestni­ czących w powstaniach i kampanii plebiscytowej, np. Jana Przybyły, Konstantego Ćwierka, Teodora Tyca, Ludwika Stancjo-Szabatowskiego. Pisali je głównie z myślą o kształtowaniu atmosfery politycznej, aktywi­ zacji szeregów powstańczych bądź w celach agitacyjnych i propagando­ wych. Toteż w ich wierszach mniej lub bardziej udolnych dominowały tendencje bohaterskie.

Dominowały one niemal wyłącznie w okolicznościowej poezji anoni­ mowej. Bolesław Lubosz stwierdził wręcz, iż "najlepszy rozdział w lite­ raturze tego walczącego okresu zapisali [...] żołnierze powstańczych szeregów, a więc owi prości robotnicy i chłopi [...] którzy właśnie w ten sposób chcieli zadokumentować swoje wielkie przywiązanie do Pol­ ski [...] i być przy narodzinach nowej myśli patriotycznej"1. Dlatego właśnie ta poezja, mimo całego prymitywizmu formalnego, wyrażała w sposób najbardziej szczery pożądany stan świadomości, dążeń, orienta­ cji i przeżyć szeregów powstańczych, ich patriotyczne i polityczne po­ stawy. Poezja ta poświadcza zarazem, że tendencje bohaterskie - domi­ nujące w całej poezji doby powstań śląskich - nie były tylko konstru­ kcją literacką, a tym bardziej frazesem propagandowym czy liczmanem agitacyjnym, lecz odbiciem prawdziwej atmosfery panującej w oddzia­ łach powstańczych, a pośrednio - wśród całej polskiej ludności Śląska.

Przede wszystkim wyrażała wolę zbrojnego rozstrzygnięcia losów zie­ mi śląskiej jako jedynego skutecznego środka osiągnięcia naczelnego celu - powrotu Śląska w granice niepodległej Polski, a tym samym odzyskania wolności narodowej i podmiotowości politycznej, rozumia­ nych w zintegrowanych kategoriach narodowych i społecznych. W gło­ szeniu haseł wolnościowych i niepodległościowych literatura czasów po­ wstań i plebiscytu nie znała kompromisów. Nawoływała do, jak to po­ tem nazwano, "czynów dokonanych", nie respektujących układów mię­ dzynarodowych. "Powstańców nie wiążą wersalskie traktaty, ni pakta bankierów i tchórzy" - wołał anonimowy Powstaniec z Południa. Ha­ słem "Chcą sprzedać kraj nasz dyplomaci, Hej, ludu śląski, chwyć za broń" - wzywała Olga Zarzycka-Ręgorowiczowa do walki podczas trze­ ciego powstania. Dlatego wszelkie dyplomatyczne zabiegi, gotowa była rozpatrywać w kategoriach zdrady narodowej i osamotnienia, w jakim pozostawił walczących Górnoślązaków rząd warszawski.

Radykalne czy antykapitalistyczne hasła powstańczej poezji, a zwła­ szcza satyry, wymierzone były przeciw zaborcy, oskarżały niemal wyłą­ cznie jego aparat władzy państwowej oraz system gospodarczy i kultu­

(7)

ralny. Atak poezji i satyry powstańczo-plebiscytowej pomijał naród nie­ miecki, toteż wolna jest ona od nacjonalistycznego zacietrzewienia.

III

Po 1922 roku, kiedy niedawne wydarzenia, powstańczo-plebiscytowe przeszły do historii i na gruncie literatuiy przekształciły się w temat literacki, na pozór nie mający już bezpośrednich odniesień do politycz­ nej i społecznej rzeczywistości Śląska, pisarze polscy, także związani z tym regionem, niechętnie powracali w swej twórczości do tamtych lat, problemów, konfliktów i przeżyć. Proces odkrywania Śląska - owego "nieznanego kraju" - przez literaturę polską i dla literatury polskiej był powolny i długi.

Nadszedł czas prozy. W latach dwudziestych powstały jednak tylko dwie powieści o tematyce powstańczo-plebiscytowej: Zdrajca powstań­

ców (Mikołów 1924) Walentego Krząszcza, cieszyńskiego pisarza "dla

ludu", oraz Olchenwitze. Powieść z dni plebiscytowych na Górnym

Śląsku (Kielce 1927) Stefana Brodowskiego, bliżej nie znanego proza­

ika. Obydwie powieści - współcześnie sprawiedliwie zapomniane - to konstrukcje kalekie i nieudolne, nie przekraczające barier odgradzają­ cych grafomanię od autentycznej literatury. Przedstawiają one powsta­ nia śląskie i czasy plebiscytu fragmentarycznie i fałszywie, tak pod względem faktów i zdarzeń historycznych, jak i interpretacji, mijają się także z prawdą o ówczesnych śląskich realiach.

Obydwie powieści kontynuują pochwałę bohaterstwa czynów po­ wstańczych. Jednakże W. Krząszcz kampanię plebiscytową uznał za czas demoralizacji społecznej, toteż zdarzenia polityczne i bojowe po­ wstań ujął w sensacyjno-kryminalną opowieść o zdradzie renegata. Na­ tomiast S. Brodowski za najbardziej trafną dla wydarzeń powstańczo- plebiscytowych uznał konwencję powieści grozy (gotyckiej), przedstawia­ jąc dzieje narodowego odrodzenia zniemczonego magnata śląskiego pod wpływem wielkiej "od pierwszego wejrzenia" miłości do panny z sąsied­ niego "białego dworka".

Obydwie powieści zapoczątkowały dwa charakterystyczne elementy tematyczne literatury zajmującej się powstaniami śląskimi - wątek zdrady oraz wątek pogłębienia czy krystalizacji świadomości narodowej. Zapoczątkowały jednocześnie coś więcej - degradację tematu do rzędu literatury popularnej i trywialnej.

Wątki te, również w konwencjach literatury popularnej, podjęła lite­ ratura w następnym dziesięcioleciu. Pojawienie się na przełomie lat dwudziestych i trzydziestych kilku utworów o tematyce powstariczo-ple- biscytowej wiązało się z obchodami pierwszego dziesięciolecia tych w y­ darzeń. Obchody rocznicowe przebiegały na Śląsku w atmosferze

(8)

ostrych sporów działających tu sił politycznych o przechwycenie Ideo­ wej tradycji powstańczej. Literacka problematyka powstańczo-plebiscyto- wa aktualizowała się i uwspółcześniała, chociażby dlatego, że 1 w sze­ regach powstańczych oraz ich elitach przywódczych dokonywały się ostre polaryzacje ideowe i dekompozycje polityczne.

W tej sytuacji prozaicy i poeci już nie tylko sławili bohaterstwo po­ wstańcze, lecz także dawali wyraz rozczarowaniom politycznym i społe­ cznym "szeregowych powstańców" do rzeczywistości Polski niepodległej. Obok więc nurtu bohaterskiego pojawił się drugi, później przez bada­ czy nazywany nurtem rozczarowań powstańczych.

Ujawniły się one w ich charakterystycznym kształcie ideowym w po­ kłosiu literackim, jakie przyniosły obchody dziesięciolecia powstań i plebiscytu. Złożyły się nań okolicznościowe wiersze oraz opowiadania i powieści: Macieja Wierzbińskiego, Pękły okowy (Katowice 1929), Alfon­ sa Pośpiecha, Człowiek w płomieniach (Szopienice 1929), Zbigniewa Za- niewickiego, Oberschlesien (Warszawa 1930), Gustawa Morcinka, Wyrą­

bany chodnik (Cieszyn 1931-1932), opowiadanie, Nad Odrą 1921 Zofii

Kossak, z tomu Nieznany kraj (Warszawa 1932). Z tego okresu pra­ wdopodobnie pochodzą wiersze E. Imieli, Krawa pąć. Ręka i Gdybym... ogłoszone dopiero w 1938 roku.

Wiersze Imieli wraz z powieściami Wierzbińskiego i Morcinka oraz opowiadaniem Z. Kossak, kontynuowały nurt bohaterski; zawierały bo­ wiem - jak poezja czasu powstań - pochwałę patriotyzmu ludu śląskie­ go, poświadczały jego odwieczną walkę o powrót do Polski uwieńczoną powstańczym czynem. Zapewne to zadecydowało, że Wyrąbany chodnik, chociaż w chwili ukazania spotkał się z zarzutem nacjonalizmu, co do­ prowadziło do niepotrzebnych przeróbek, jakim pisarz poddał swą po­ wieść po 1945 roku, chociaż nie wybiegał poza model prozy popular­ nej, do dziś uchodzi za jeden z nielicznych "prawdziwych" komunika­ tów literackich o powstaniach śląskich i dziejach walki narodowej Ślązaków.

Kontynuatorzy Morcinkowej wizji powstań długo nie byli w stanie mu dorównać. W następnym dziesięcioleciu wokół nurtu bohaterskiego skupili się bowiem pisarze minorum gentium. Niewiele wniosły do nie­ go wiersze Janiny Zabierzewskiej-Żelechowskiej, Kazimierza Bobelaka, Ludwika Łakomego, Jerzego Hutki, Anzelma Gorywody. Ich utwory wy­ pełnione najczęściej sztampowym patosem, werbalnym patriotyzmem, zredukowane do gromkich haseł i sloganów, wielkich słów i patetycz­ nych gestów, nie tylko nie przyniosły żadnej nowej wizji powstań ślą­ skich, lecz - co gorsze - degradowały nurt bohaterski, przecież w su­ mie ujawniający jakąś nie dającą się zakwestionować prawdę o po­ wstaniach oraz postaciach ich uczestników.

(9)

Literatura nurtu bohaterskiego koncentrowała się wyłącznie na re­ konstrukcji czasów powstań i plebiscytu, co nadawało jej znamiona pi­ sarstwa historycznego. Współczesna i późniejsza krytyka literaturze tej postawiła dwa surowe zarzuty - nacjonalizmu oraz bezwolnego podpo­ rządkowania się interesom sił rządzących na Śląsku.

Inną wizję powstań przynosiła twórczość pisarzy reprezentujących nurt drugi - wyrażający rozczarowania i rozterki szeregów byłych po­ wstańców w Polsce niepodległej. Pisarze tego nurtu zaczynali swe ob­ serwacje w tym miejscu, w którym kończyli przedstawiciele głoszący pochwałę bohaterstwa powstańczego. W ich dziełach powstania stano­ wią jedynie epizod, oczywiście powstania rozumiane jako czas walki niepodległościowej. Koncentrują się bowiem na współczesności, na lo­ sach powstańców w odrodzonej Polsce.

Nawet pobieżne poznanie dzieł, które ów nurt rozczarowań powstań­ czych uformowały, domaga się komentarza. Określenie ich mianem "ro-

czarowań powstańczych", chociaż niezwykle efektowne, zawiera dość

istotne uproszczenie i nie w pełni przylega do rzeczywistości literackiej. Podział na nurty "bohaterski" i "rozczarowań powstańczych" sugeruje pogląd, iż były to nurty wobec siebie przeciwstawne. Tymczasem jest to wniosek nieprawdziwy.

W nurcie rozczarowań powstańczych postawa negatywna odnosiła się nie do czasów i czynów powstańczych, lecz do współczesnej rzeczywisto­ ści Śląska i Polski, w dobie II Rzeczypospolitej. Literatura tego nurtu nie kwestionowała ani sensu samych powstań, ani ich zasadniczego celu - powrotu Ślązaków i Śląska do Polski; nie poddawała też w wątpliwość patriotyzmu i bohaterstwa powstańców. Pisarze tego nurtu tak samo sła­ wili czyn powstańczy, jak przedstawiciele nurtu bohaterskiego.

W Zdradzie Heńka Kubisza (Warszawa 1938) Halina Krahelska w oba­ wie o jednoznaczność osądu powstań ("Żeby z młodziaków, któiy nas źle nie zrozumiał”), ustami byłego powstańca i byłego, bo bezrobotnego gór­ nika, deklarowała: "trzeba było iść, nie żałuję; ani tej biedy, ani tych tortur gliwickich Polsce ja nie wypominam... Gdyby trzeba było, to i dziś jeszcze, choć krwią tak plują jak inni śliną - poszedłbym".

Wilhelm Szewczyk o swym tytułowym Hanysie pisał: "Brał udział w trzech powstaniach, bo wiedział o co". W poemacie znalazła się gorzka, bo gorzka, ale na bohaterską nutę nastrojona strofa:

Przynieś nam bohaterze, łaskę prawdy przynieś, Biłeś się wszak o Polskę całe lata przedtem. Czemu siedzisz, idź do nich, niech ci dadzą żreć,

by w następnym wersie dopowiedzieć:

(10)

Podkreślając bohaterstwo, poświęcenie i patriotyzm mas powstań­ czych, pisarze nurtu rozczarowań powstańczych, reprezentujący bardzo różne, często od siebie odległe, orientacje ideowe i polityczne, konfron­ towali programy i ideały, w których imię śląskie masy chwyciły za broń w latach 1919-1921, programy wyłącznie społeczno-ekonomiczne i polityczne, z rzeczywistością Polski odrodzonej, z sytuacją społeczną i materialną byłych powstańców i ich potomków. Niekiedy ukazywali ewolucję polityczną powstańczych przywódców, kiedyś szermujących ra­ dykalną frazeologią, podkreślali alienację przywódców od mas powstań­ czych. Zależnie od ideowych orientacji i politycznych związków pisarzy, literatura omawianego nurtu oskarżała różne siły polityczne o nieprzy- stawalność rzeczywistości odrodzonego państwa polskiego do haseł i programów powstańczych. Właśnie ta literatura najczęściej operowała motywem zdrady, nadając mu różną wykładnię ideową i polityczną.

Postawy ideowo-polityczne twórców w istocie były zróżnicowane: roz­ pięte od socjalistyczno-demokratycznych orientacji Haliny Krahelskiej po związki Wilhelma Szewczyka z Obozem Radykalno-Narodowym. Al­ fons Pośpiech w grafomańskiej powieści Człowiek w płomieniach, pisa­ nej z pozycji śląskiego separatyzmu, źródeł rozczarowań powstańczych dopatrywał się w nadmiernym napływie inteligencji polskiej z Galicji ("goroli"), rugujących z posad ludność rodzimą, w tym zasłużonych dla kraju i Śląska powstańców. Z. Zaniewicki, w "niepowieści" Oberschle­

sien, ukazującej walkę lwowskich kadetów w trzecim powstaniu ślą­

skim, sformułował pogląd bliski sanacji śląskiej, czytelny w losach wszystkich bohaterów, iż przyczyn rozczarowania i jednostkowych tra­ gedii wszystkich powstańców - Ślązaków i nie-Ślązaków, szukać należy w zdradzie dyplomatów, udaremniającej odniesienie finalnego zwycię­ stwa na zasadzie "czynów dokonanych". Co więcej, jako pierwszy i do­ tąd jedyny, opisał - autentyczną podobno - masakrę powstańców, wy­ wiezionych ze Śląska po trzecim powstaniu i internowanych w obozie w Inowrocławiu.

Problem zdrady i rozczarowań powstańczych w pełniejszym i bar­ dziej dojrzałym oświetleniu artystycznym i intelektualnym przyniosły powieści Poli Gojawiczyńskiej (Ziemia Elżbiety, Warszawa 1933), Haliny Krahelskiej, Zdrada Heńka Kubisza oraz poemat Wilhelma Szewczyka,

Hanys (Katowice 1938), a także Wy orane kamienie Gustawa Morcinka,

znane sprzed 1939 roku tylko z druku prasowego.

W tych utworach powstania śląskie są jedynie punktem wyjścia określających rodowód bohatera, źródła jego doświadczeń życiowych, nadziei; są także punktem odniesienia dla osądu współczesności Śląska, czyli Polski. W Ziemi Elżbiety P. Gojawiczyńskiej powstania ślą­ skie pojawiają się jedynie w napomknieniach i aluzjach. Mimo to

(11)

uprawniony jest pogląd Zdzisława Hierowskiego: "Gojawiczyńska powie­ działa jasno i bez ogródek, potwierdziła faktami, że wolność, o którą walczyły pokolenia Ślązaków okazała się złudną, że [...] skarlała i zwiędła, jak to Drzewo wolności na kamiennym placu [...]. Uciekając się niekiedy do ujęć publicystycznych, odsłoniła w całej powieści bez­ siłę ówczesnych rządów polskich na Śląsku wobec najistotniejszych problemów tej doby"2.

Również przy zastosowaniu ujęć publicystycznych bardzo surową konfrontację haseł i programów powstańczych przywódców i ich inten­ cji z rzeczywistością codziennego życia szeregowych powstańców w II Rzeczypospolitej przeprowadziła H. Krahelska. Zgodnie z własnymi po­ glądami, jako pierwsza wyeksponowała radykalizm społeczny powstań śląskich. W takiej atmosferze uformowała się osobowość tytułowego Heńka Kubisza, młodego robotnika śląskiego, wychowanego w żarliwym patriotyzmie i narodowym uniesieniu, wywołanych przez powstania. Tę postać szeregowego powstańca skonfrontowała pisarka z jednym przy­ wódców powstańczych - Zygmuntem (utożsamia się go z Michałem Grażyńskim, wówczas wojewodą śląskim), ukazując nieuchronne roz­ chodzenie się ich dróg w niepodległej Polsce. "W drogich futrach, limu­ zynach i kryształach", Zygmunt zapomniał o Heńkach i ich losie. A los Heńków to "świętówki, nędza, wręcz głód, bezrobocie", to "żółte, czerwone z biedy wsie i miasta, osady", to coś straszniejszego - postę­ pująca utrata godności związana z degradacją społeczną dzielnego po­ wstańca i znakomitego robotnika, popychająca go w objęcia niemiec­ kiego ruchu faszystowskiego, znajdującego posłuch i poparcie na pol­ skim Śląsku wśród podobnych do Kubisza zdesperowanych bezrobot­ nych. Krahelska zatem krytykę rzeczywistości śląskiej przeprowadziła z perspektywy dwóch zdrad - zdrady powstańczych ideałów, jakiej dopu­ ścili się ludzie pokroju Zygmunta, oraz zdrady narodowej Heńka Kubi­ sza, podkreślając zarazem, że ta druga zdrada była konsekwencją i logicznym następstwem tej pierwszej.

Zdradzony został także tytułowy Hanys z poematu W. Szewczyka. Poeta przedstawił bowiem los, zakończony nie tyle zdradą, ile samobój­ czą śmiercią, robotnika śląskiego i szeregowego powstańca, w niepodle­ głej Polsce skazanego na bezrobocie, głód całej rodziny, poniewierkę. W tym poemacie, będącym do dziś najwybitniejszym poetyckim dokumen­ tem powstań śląskich w literaturze polskiej, krytykę rzeczywistości Pol­ ski odrodzonej przeprowadził poeta z innej perspektywy, niż uczyniła to Krahelska. "Gorycz, rozczarowanie i bunt nie koniecznie prowadziły do zdrady narodowej jako jedynego punktu wyjścia" - objaśniał po la­

(12)

tach swą postawę ówczesną poeta. Toteż rzeczywistość śląską II Rze­ czypospolitej oskarżył Szewczyk nie tylko o nie spełnienie powstań­ czych haseł, ile o niemożność ich zrealizowania. Nie Polska przecie lecz kopalnia pozbawiła pracy Hanysa. W tych warunkach nie mógł "Polsce oddać to, co bywa najświętsze [...] kiedy pracy spragnione, nie­ spokojne ręce, zapisują pięściami buntowniczy śpiew".

Nurt bohaterski - w sensie społecznych funkcji - nastawiony na prostą dydaktykę narodową, na umacnianie polskości na Śląsku, wciąż jakby niepewnej i budzącej wątpliwości, pośrednio uwikłany w polemiki polsko-niemieckie, w zasadzie izolował temat powstań śląskich od głównych nurtów literatury polskiej w Dwudziestoleciu, spychając go do regionalnego obiegu literackiego, "regionalizując" go także przez ad­ res czytelniczy. Literatura tego nurtu śląskim wydarzeniom lat 1919-1922 wyznaczała peryferyjne, ograniczone do regionu, miejsce w świadomości literackiej i społecznej. Stało się zresztą tak, że nurt bohaterski zdomi­ nował świadomość literacką i narzucił jej zgodną z własnymi orienta­ cjami wizję powstań śląskich. Za taką wizją powstań stał autoiytet Gustawa Morcinka, przede wszystkim jako autora Wyrąbanego chodni­

ka, własnym regionalnym rodowodem potwierdzającego w opinii społe­

cznej autentyzm i "prawdziwość" swej wizji literackiej powstań i wszy­ stkich innych na podobną nutę nastrojonych.

Tych właściwości nie miała literatura drugiego nurtu. Nie zajmowała się rekonstrukcją wydarzeń powstariczo-plebiscytowych, lecz wnioskami będącymi ich następstwem. Nie wytworzyła zatem bogatszego w warto­ ści poznawcze komunikatu literackiego o tamtych czasach. Ale to ta literatura umieściła temat powstań śląskich (pośrednio śląski w ogóle) wśród naczelnych problemów literatury polskiej Dwudziestolecia. Nurt rozczarowań powstańczych należy w całości, jeśli pominąć skalę talen­ tów jego twórców, do tego duktu problemowego, który wytyczyły książ­ ki Stefana Żeromskiego (Przedwiośnie), Andrzeja Struga (Pokolenie Mar­

ka Swidy), Zofi Nałkowskiej (Romans Teresy Hennert) a nawet Czarne skrzydła, Kaden-Bandrowskiego.

Michał Głowiński, analizując przed odległymi laty Ziemię Elżbiety P. Gojawiczyńskiej, jako powieści o próbie przystosowania się polskiego drobnomieszczaństwa do ważkich zjawisk społecznych lat trzydziestych, zauważył, że odwołując się do realiów śląskich podejmuje ona jeden z centralnych tematów literatury polskiej lat trzydziestych. Jednocześnie dokumentował jej ideowe (problem odpowiedzialności moralnej jedno­ stki) i fabularne (pochód bezrobotnych) podobieństwa z pisarstwem Żeromskiego, zwłaszcza Przedwiośniem3.

(13)

IV

Stworzona w dwudziestoleciu międzywojennym tradycja tematu po- wstańczo-plebiscytowego, a także jego funkcje pozaliterackie, rzutowały wielostronnie na sposób jego opracowania w literaturze współczesnej. Powstająca po 1945 roku, literatura tematu powstańczo-plebiscytowego musiała się ustosunkować do wcześniejszych tradycji. Niektóre jej ele­ menty odrzuciła, niektóre przewartościowała, sporo jednak zachowała i kontynuowała.

Przewartościowania, a właściwie redukcja narodowej tradycji history­ cznej, jaka dokonana została w PRL - w czym aktywna była również literatura piękna - wydobywając z przeszłości narodowej rzekomo to wszystko, co uznano za "rewolucyjne", "postępowe", "ludowe", a po­ wstania śląskie - mimo wahań i oporów w początkowych latach pięć­ dziesiątych - ostatecznie wpisane zostały w ten zespół dziedzictwa dzie­ jowego, nie spotkały się z żywszym zainteresowaniem pisarzy po 1945 roku. Być może dlatego, że powstania śląskie oddane zostały w pacht PZPR. Przesądziło to o ich społecznej optyce. W jednym z podziemnych czasopism studentów krakowskich spotkać można było coś w rodzaju wiersza - przytaczam z pamięci - którego sens sprowadzał się do stwierdzenia: Kiedy my chcemy powstania warszawskiego, "Oni" dają nam powstania śląskie.

Tematyką powstań i plebiscytu na Śląsku pisarze współcześni inte­ resowali się tylko z okazji rocznic. To sprawiło, że powstająca z tych inspiracji literatura ma charakter okolicznościowy, okazyjny i regional­ ny, była bowiem niemal wyłączną domeną pisarzy związanych z kato­ wickim środowiskiem literackim.

Nacisk tych okoliczności, a także uwarunkowań pozaliterackich, po­ litycznych, sprawił, że po 1945 roku nastąpił ostateczny i całkowity, jak dotąd, triumf nurtu bohaterskiego. Poza fragmentami Pokładu Jo­

anny, Gustawa Morcinka i scenariusza Kazimierza Kutza do filmu Per­ ła w koronie - odnoszących się jednak do rzeczywistości Polski mię­

dzywojennej - nurt rozczarowań powstańczych zanikł całkowicie.

Jak w okresie mędzywojennym, również w literaturze doby PRL można wyodrębnić utwory koncentrujące się wyłącznie na czasie i wy­ darzeniach powstańczo-plebiscytowych i z tego powodu mające chara­ kter literatury historycznej a raczej ąuasi-historycznej oraz te, które wydarzenia śląskie lat 1919-1922, zazwyczaj w formie pobocznej akcji, napomknień i odwołań, ważkich szczegółów w biografii bohatera, cha­ rakterystyki postaci i motywacji jej współczesnych czynów, dokonanych na innych polach, wpisują w problematykę współczesną jako rodzaj swoistego komentarza bądź dopełnienia. Takie postępowanie spotyka się w tych dziełach, które zajmują się rzeczywistością śląską oraz lo­

(14)

sami powstańców po wrześniu 1939 roku. "W twórczości wielu auto­ rów - pisał Bolesław Lubosz - podejmujących tematykę śląską (współ­ czesną - M.F.) motywy z okresu powstań i plebiscytu pojawiają się nagminnie - szczególnie w przypadku budowania biografii bohaterów, którzy urodzili się pod koniec XIX wieku bądź na przełomie wieków"4. W tych utworach wydarzenia lat 1919-1921 lub 1914-1922 występują jako doniosłe przeżycia pokoleniowe generacji "ojców", bezpośrednio uczestniczących w powstaniach i plebiscycie, kształtujące ich orientacje i systemy wartości, głównie: patriotyzm, gotowość poświęcenia się dla ojczyzny, a także wrażliwość i prawość moralną, tak w życiu osobi­ stym jak publicznym i zawodowym, czym manifestują swój akceptacyj- ny stosunek do rzeczywistości PRL; podobną funkcję motywacyjną oraz analogiczne postawy i zachowania, systemy wartości odgrywają i uza­ sadniają motywy powstańczo-plebiscytowe w biografiach następnych po­ koleń - powstańczych "synów" i "wnuków".

Generacji "ojców" powstańcza przeszłość nakazywała najpierw udział w obronie ziemi ojczystej we wrześniu 1939 roku, a następnie - tym którzy przeżyli - kontynuację walki wszędzie tam, gdzie zmagano się z faszystowskimi Niemcami, lub jeśli takiej szansy nie mieli - uparte trwanie w wierności dla Polski. Po 1945 roku zaś udział w powsta­ niach śląskich, tak twierdzili autorzy powieści powstańczych, dostarczał motywów do politycznej i ustrojowej akceptacji PRL. Takie ujęcie tema­ tu nakazywały założenia realizmu socjalistycznego (socrealizmu), a zwłaszcza literatury spod znaku tzw. "romantyki rewolucyjnej", traktują­ cej przodownictwo produkcyjne jako dalszy ciąg gorliwości rewolucyj­ nej. W biografiach powstańczych "synów" i "wnuków" powstańcze tra­ dycje rodzinne stawały się skrótowym znakiem patriotyzmu, przywiąza­ nia do ojczyzny, wreszcie - w odniesieniu do lat wojny - ratunku mo­ ralnego i narodowego w chwilach najtrudniejszych, jakże często tragi­ cznych prób, wyborów, wahań, a nade wszystko busolą ułatwiającą odnajdywanie właściwych dróg i godnych czynów. Toteż i ta literatura uwspółcześniając wątki i motywy powstańcze wprowadzała je do nurtu bohaterskiego. W nurt ów - nie mogło być inaczej - wprowadziła je literatura o śląskim wrześniu 1939 roku. Nota bene od tej literatury zaczynają się dzieje tematu' powstariczo-plebiscytowego w literaturze współczesnej.

Zapoczątkowali je niemal równocześnie Kazimierz Golba, powieścią dla młodzieży Wieża spadochronowa (Poznań 1947) oraz Anzelm Gory- woda, opowiadaniem Mundury (w: Pod Górą św. Anny, Opowiadania

śląskie, Katowice 1947). W obydwóch utworach temat powstańczy jest

(15)

tylko epizodem uwspółcześnionym z uwagi na funkcje pozaliterackie. Napisana już w latach 1945-1946 Wieża spadochronowa jako pierwsza w literaturze polskiej (także pozabeletrystycznej) dawała dokumentalne świadectwo zachowania się i postaw rodzimej ludności Śląska, w obli­ czu agresji hitlerowskiej. K. Gołba jako świadek uczestniczący oraz na podstawie bogatej i wiarygodnej dokumentacji zrelacjonował obronę Ka­ towic przez powstańców i harcerzy śląskich w pierwszych dniach września 1939 roku oraz ich martyrologię, ujawniając polskiej opinii publicznej nie znane jej jeszcze wówczas i nawet przez nią nie oczeki­ wane fakty oraz zdarzenia. Powieść Gołby, której dokumentalne waloiy potwierdziły późniejsze badania historyków, zrodziły powojenne spory i konflikty, głównie spór o postawy ludności Śląska we wrześniu 1939 roku i podczas okupacji niemieckiej. Wobec zarzutów, często ciężkich i niesprawiedliwych, stanowisko zajął Gołba właśnie w Wieży spadochro­

nowej. Jej moralne i poznawcze przesłanie określić by można tytułem

publicystycznego wystąpienia pisarza - O honor Katowic ("Gość Nie­ dzielny" 1946, nr 41). Gołba stworzył tym samym literacki wzorzec śląskiego września - wspólnej walki i ofiary "ojców" - powstańców oraz ich "dzieci" - harcerzy w obronie ich ziemi.

W kilkanaście lat później na podobnych wątkach i analogicznym wzorze oparł swą "dramatyczną elegię" Ptaki ptakom (Warszawa 1967) Wilhelm Szewczyk. I on ukazał obronę Katowic we wrześniu 1939 ro­ ku podjętą wspólnie przez byłych powstańców śląskich oraz harcerzy, a także ich wspólną martyrologię. Szewczyk stworzył bardziej pogłębio­ ny obraz śląskiego września, rekonstruowany przez równoległe monolo­ gi wewnętrzne kilku uczestników obrony Katowic, również byłych po­ wstańców i harcerzy, snutych w drodze na miejsce kaźni. Powieść Szewczyka ma w jakimś stopniu rozrachunkowy charakter: bohater­ stwu i determinacji obrońców miasta, rekrutujących się w większości z ludności rodzimej, przeciwstawił z jednej strony małoduszność ludności napływowej, w panice opuszczającej zagrożony Śląsk, z drugiej - zdra­ dę i podłość renegatów.

Opowiadaniu A. Goiywody, jeśli można przyznać jakieś walory, to raczej w aspekcie dydaktyczno-mitotwórczym. Prosta fabuła opowiada o czynie "uwięzionego w Wehrmachcie" opolanina, byłego uczestnika po­ wstań, który korzystając z zamieszania wojennego przeszedł na polską stronę, przynosząc wraz z cennymi informacjami o położeniu i rozmie­ szczeniu sił wroga uwiarygodniające jego postawę zaświadczenie o na­ daniu mu odznaczenia za udział w bitwach o Górę św. Anny. Patrio­ tyczny i bohaterski czyn byłego powstańca, który po drodze unieszkod­ liwił dezerterującego z polskiego wojska Niemca, pozwolił odnieść armii polskiej walne zwycięstwo. Dla bohatera opowiadania udział przed laty

(16)

w powstaniach śląskich stał się przesłanką moralnego wyboru - dezer­ cją uratował wartości cenniejsze - wierność Ojczyźnie i swej polskości. To i inne opowiadania Gorywody zgromadzone w tomie Pod górą św.

Anny przypominając niepodległościowo-patriotyczne tradycje Śląska i

Ślązaków nobilitowały je jako czynnik, który z jednej strony powinien wiązać ludność rodzimą z Polską, rehabilitując ją w oczach postron­ nych, przywraca niekiedy tuż po wojnie kwestionowane prawa moralne i narodowe, a z drugiej - wpływać na procesy reintegracji społecznej na Ziemiach Zachodnich, głównie Opolszczyźnie, łagodząc ich dramaty­ czny przebieg. Opowiadanie Gorywody, a właściwie czytanka, pozbawio­ ne tego szerszego pozaliterackiego kontekstu okazało się jeszcze jed ­ nym obrazkiem, opisującym jednostkowy, wyizolowany fakt bohaterstwa uczestnika powstań, dość nieprawdopodobny, w jaki obfituje temat po­ wstań śląskich w literaturze.

Motywy i epizody powstariczo-plebiscytowe, w nowej postaci i od­ miennej funkcji literackiej i pozaliterackiej, pojawiły się w prozie lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych. Wątki te bowiem trafiły zarówno do prozy traktującej o losach Ślązaków podczas drugiej wojny światowej, jak i do produkcyjnej. Przykładów takiego potraktowania tematu mogą dostarczyć z jednej strony dzieje syna powstańca śląskiego - Ludwika Czempielorza z powieści Albina Siekierskiego, Ocalenie (Warszawa 1961), z drugiej Pokład Joanny (Warszawy 1950) bądź Górniczy zakon (Katowice 1964) Gustawa Morcinka oraz Brzegi ciemności (Warszawa

1964) Aleksandra Baumgardtena.

Ludwik Czempielorz, wiedziony głęboką młodzieńczą miłością, bez­ krytyczną więc i bezrefleksyjną, do niemieckiej dziewczyny, by zyskać jej wzajemność, wstąpił ochotniczo do armii niemieckiej i wraz z nią wyruszył na podbój Związku Sowieckiego. W chwili, gdy uświadomił sobie, iż mógłby stać się współsprawcą zbrodni, ojcowska przeszłość powstańcza okazała się jedyną siłą zdolną uratować bohatera od mo­ ralnego upadku, narodowej zdrady. Dzięki powstańczej tradycji rodzin­ nej, Ludwik nie tylko zrzucił obcy, wrogi mundur, lecz także przystąpił do walki z okupantem. Patriotyczny czyn ojca sprzed lat okazał się nieprzedawnioną wartością, busolą pozwalającą wybrać synowi właści­ wą drogę wśród poplątanych traktów.

Również aktualizująco i instrumentalnie traktowane były wówczas wątki powstańcze w literaturze produkcyjnej. W Pokładzie Joanny Mor­ cinek potraktował tematykę powstańczą jako - w odniesieniu do cza­ sów II Rzeczypospolitej - kontynuację nurtu rozczarowań powstańczych, w odniesieniu zaś do współczesności - jako okazję do przewartościowa­ nia dziejów Śląska i wydobycia aspektów społecznych, zgodnie z ów­ czesnymi nakazami politycznymi. W ostatniej swej powieści, w Górni­

(17)

czym zakonie, przesunął pisarz wątki powstańcze na plan psychologi-

czno-moralny: Henryk Kuta bierze udział w powstaniach, by odkupić winę ojca, który złamał i sprzeniewierzył się nadrzędnym wartościom górniczego etosu - owemu tytułowemu "górniczemu zakonowi".

Dla Wali, bohatera Brzegów ciemności, A. Baumgardtena, udział w powstańczych walkach stał się nakazem trwania przy polskości pod­ czas okupacji oraz przodownictwa pracy, źródłem wielkiej siły moralnej zarówno wówczas, gdy jako żołnierz Wehrmachtu zginął jego syn, jak i w zawale, kiedy wraz z młodymi górnikami, czeka na ratunek z peł­ ną ufnością, że na pewno nadejdzie. W Brzegach ciemności, A.Baum- gardten najbardziej ze wszystkich pisarzy, którzy wprowadzali tematykę powstańczą do literatury produkcyjnej, zbliżył się do wzorów literatury radzieckiej: ukazał tożsamość powstańczej walki w latach 1919-1921, z lansowanym w propagandzie PRL-owskiej przodownictwem pracy. Podo­ bnie przecież postępował literacki uczestnik bolszewickiej rewolucji. Po­ dobnie temat powstańczy potraktował Jan Baranowicz, w powieści Kur-

tokowie, Saga śląska (Katowice 1962). W tej nie pozbawionej epickich

ambicji powieści rodzinno-pokoleniowej, obejmującej czasy od wybuchu pierwszego powstania śląskiego w 1919 roku do pierwszych dni PRL - w przeżyciach oraz czynach Pawła Kurtoka i jego syna Teofila pisarz niejako zsumował obydwa sposoby traktowania tematyki powstańczej w ówczesnej prozie - jako przesłanki wartości patriotycznych oraz pracy.

Tak interpretowane wątki i epizody powstańcze pojawiły się w kilku innych powieściach i opowiadaniach, m.in. w Skąpanych w ogniu (Warszawa 1961) Wojciecha Żukrowskiego, Babie lato (Warszawa 1974) Haliny Auderskiej, w książkach Leona Wantuły (np. w opowiadaniu,

Wycieczka z narzeczoną z tomu Wyzwolenie Judasza, Katowice 1971),

w powieściach współczesnych Albina Siekierskiego i A. Baumgardtena. I w tych powieściach motywy powstańcze zostały uwspółcześnione dla celów propagandowo-dydaktycznych.

Z początkiem lat pięćdziesiątych zaczęła powstawać literatura budu­ jąca świat przedstawiony wyłącznie z tematyki powstańczo-plebiscyto- wej. Był to czas socrealizmu w literaturze polskiej i nań przypadł przełom w traktowaniu interesującej nas tematyki. Pisarze mogli wów­ czas podejmować ów temat pod warunkiem, iż traktowali go jako prze­ jaw "rewolucyjno-patriotycznej walki mas ludowych", a zatem pod wa­ runkiem zasadniczej reinterpretacji politycznego, narodowego charakte­ ru powstań śląskich. Nowe, tak rozumiane oblicze tematu powstańczo- plebiscytowego tworzyli: Jerzy Lutowski dramatem: Wzgórze 35. Sztuka

w 4 aktach (Warszawa 1951), W. Szewczyk powieścią dla młodzieży Pogodne noce (Warszawa 1955), Stanisław Broszkiewicz opowiadaniem

(18)

wicz poematem, O górze i pomniku, także z 1954 roku. Zwieńczeniem tego etapu okazała się powieść G. Morcinka, Mat Kurt Kraus (Warsza­ wa 1957). Ogłoszone w tym czasie opowiadanie Kazimierza Gołby,

Spotkanie z "Kocyndrem" (Obrazki Śląskie, Warszawa 1954), zachowało

odrębną pozycję.

Za utwór przełomowy w dziejach tematu krytyka uznała Wzgórze

35, J. Lutowskiego. W tej sztuce, która doczekała się nawet wersji fil­

mowej, po raz pierwszy w literaturze polskiej o tematyce powstańczo- plebiscytowej, głównym kreatorem śląskiego czynu zbrojnego uczyniony został komunista. Za podobne waloiy krytyka chwaliła Pogodne noce W. Szewczyka.

Interesująca nas twórczość literacka powstająca w pierwszej połowie lat pięćdziesiątych dokonywała zasadniczych rewizji politycznego i ideo­ wego znaczenia śląskiego czynu zbrojnego. W jej ujęciu, powstania ślą­ skie jako czyn opanowanych przez lewicę (głównie "Spartakusowców") "mas ludowych" było wystąpieniem rewolucyjnym, w ich intencjach in­ tegrującym cele narodowo - wyzwoleńcze z klasowymi. Masy powstań­ cze, niezależnie od woli i orientacji politycznych sił przywódczych, wła­ ściwie wbrew im, mocą "rewolucyjnego" działania dążyły do ustanowie­ nia takiego porządku społecznego. Toteż lata powstań śląskich trakto­ wane były przez tę literaturę jako swoiście przebiegającą rewolucję. Ce­ le narodowo-państwowe schodziły na dalszy plan, albo stawały się nie­ jako dodatkiem do rewolucji społecznej.

W ten sposób - w kształcie najbardziej skrajnym i zafałszowanym - przedstawione zostały powstania śląskie we Wzgórzu 35, J. Lutowskie­ go, nie przejmującego się zbytnio faktami i prawdą historyczną. W późniejszych utworach rewolucyjny charakter powstań śląskich przed­ stawiony bywał poprzez bądź przedpowstańcze doświadczenia bohatera, bądź poprzez eksponowanie współpracy organizatorów powstań niższego szczebla z komunistami polskimi i niemieckimi. W Pogodnych nocach, W. Szewczyka wespół z Alojzym Warzechą, kilkunastoletnim synem po­ wstańca i działacza narodowego, przez ogarnięty powstaniem Śląsk wę­ druje i w jakimś stopniu bierze w nich udział po stronie polskiej syn niemieckiego komunisty Rother. Tych chłopców nic nie dzieli, łączy zaś wspólnota doświadczeń robotniczych dzieci, podobny osąd zachodzą­ cych wydarzeń i nienawiść do niemieckich kapitalistów. Młody Rother tym bardziej ochoczo uczestniczy w powstaniach, ponieważ i jego oj­ ciec gotów byłby do nich przystąpić, wspierając stronę polską, "gdyby wszystko było dla niego jasne". Widać tak nie było, bo ostatecznie ra­ cje powstańcze popierał tylko słowem. Chociaż W. Szewczyk tak lekce­ ważąco nie odnosił się do prawdy historycznej jak Lutowski, bardzo

(19)

dyskretnie i w sposób zakamuflowany prezentował narowodo-niepodle- głościowe cele powstań śląskich.

Tytułowy bohater opowiadania W. Szewczyka Lelonek oraz Teo Soj­

ka, z powieści A. Baumgardtena, Jeszcze nie rano (Warszawa 1972)

"wyszli z wojny z rewolucyjną pieśnią na ustach". Uczyli się jej biorąc czynny udział w rewolucji niemieckiej 1918 roku. Tamte doznania za­ wiodły ich do szeregów powstańców śląskich, gdyż w nich jak gdyby kontynuowali dzieło rozpoczęte w Berlinie czy Hamburgu. Doświadcze­ nia I wojny światowej oraz związki z polskim komunizmem zaprowa­ dziły do szeregów powstańczych lwowskiego robotnika Romana Zwaiy- cza z powieści Jana Brzozy Wojenko, wojenko... (Warszawa 1959).

W wymienionych utworach polscy i niemieccy komuniści, jedyna wyodrębniona i określona siła polityczna, na tle bezkształtnego tłumu, uczestniczą nadzwyczaj czynnie w przygotowaniach do powstań, a na­ stępnie kierują toczącymi się walkami, co sprawia, że zarówno po­ wstańcy, jak i ich przeciwnicy polityczni i wojskowi gotowi są sądzić - w ślad za Lutowskim - iż "u podstaw całej awantury śląskiej leży komunistyczna robota". Podobne sądy wygłaszają przedstawiciele wszy­ stkich stron konfliktów w późniejszej o dwadzieścia lat powieści Baum­ gardtena, Jeszcze nie rano. Pisarz bez zmrużenia okiem połączył współpracą konspiratorów z POW z polskimi i niemieckimi komunista­ mi. Obydwie "strony" ze sobą współpracują, wzajemnie się popierają, nie mają przed sobą tajemnic. W powieści A. Siekierskiego, Ziemia nie

boi się kul (Katowice 1971), komuniści już nie odgrywają takiej roli.

Pisarz ograniczył ich wpływy do oddziaływania na atmosferę polityczną czasów powstańczo-plebiscytowych. Pozbawił ich także większego wpły­ wu na szeregi powstańcze i ludność Śląska.

Ta literatura, nastawiona na krzewienie swoistej mitologii politycznej i ideologicznej, dystansowała się od głębszych, bardziej samodzielnych rozważań historiozoficznych, zaś wszelkie dylematy ludności polskiej i niemieckiej Śląska rozstrzygała za pomocą szablonów. Szczególnej sym- plifikacji podlegał stosunek do powstań komunistów niemieckich, któ­ rzy rzekomo popierali, a nawet czynnie uczestniczyli w polskich działa­ niach zbrojnych. Z tych wszystkich powodów ta literatura nie zdobyła się na rzetelną analizę artystyczną śląskiego czynu powstańczego. Pisa­ rze świadomi uproszczeń, ratowali się kreacjami bohatera nie w pełni świadomego sensu i celu wydarzeń, w których uczestniczył a właści­ wie, w które został wplątany przypadkiem, często wbrew własnej woli. Dopiero udział w bojowych i politycznych działaniach powstańczo-plebi­ scytowych formuje jego świadomość narodową i społeczną. Zresztą do takiej kreakcji postaci obligował pisarzy socrealizm. W. Szewczyk przedstawił powstania z perspektywy dwóch "małolatów", dla których

(20)

wydarzenia bojowe są pasmem ekscytujących przygód, ale sens do końca nie zrozumiały. Mat Kurt Kraus, G. Morcinka, odnajduje swoją zapomnianą polskość dopiero w roku powstań, do których przystąpił wiedziony temperamentem watażki i "instynktem rewolucyjnym". Zre­ sztą odkupiwszy winy wobec polskości i skrzywdzonej niegdyś kobiety, prawdopodobnie zginie zgodnie z regułami socrealizmu. Podobny proces przemian świadomości przeżył "bliźniaczy brat" Kurta Krausa - Teo Sojka z Jeszcze nie rano, Baumgardtena. I on formował się w toku berlińskiej rewolucji oraz przygotowań do wystąpienia zbrojnego na Śląsku. Niedojrzałe, o nie ukształtowanej świadomości narodowej i orientacji politycznej są postaci w powieściach A. Siekierskiego, Ziemia

nie boi się kul oraz K. Traciewicza, Przez trzy ognie (Kraków 1982). "Młodzieńczą", infantylną świadomością odznacza się Roman Zwarycz w Wojenko, wojenko... Brzozy.

Literatura tematu powstańczego z lat 1950-1970 reinterpretowała (czytaj: fałszowała) nie tylko polityczny sens śląskich wydarzeń po- wstańczo-plebiscytowych. Zabiegom tym poddawała także fakty history­ czne. Jest prawdą oczywistą, że zaangażowała się w popularyzację wie­ dzy o powstaniach, aczkolwiek nie pojawiły się w niej próby epiki. Popularyzacji wiedzy o powstaniach i plebiscycie służyła m.in. konstru­ kcja bohatera. Historyczne zdarzenia ukazywała jako przejaw aktywno­ ści działających postaci. Są to postaci, by tak rzec, o zmiennych fun­ kcjach kontaktujące się z różnymi sferami powstańczej rzeczywistości. Nie bez pogwałcenia wiarygodności Kurt Kraus, Teo Sojka, młodociani bohaterowie Pogodnych nocy uczestniczą w wydarzeniach rozgrywają­ cych się na różnych szczeblach powstańczej konspiracji i walki. Wyda­ rzenia powstańcze - bojowe i polityczne - rekonstruuje bohater wędru­ jący przez Śląsk, zmieniając ciągle miejsca pobytu i środowiska. W ten sposób pisarze przekazywali pewną sumę wiedzy o śląskich wydarze­ niach lat 1919-1922 - wiedzy niestety uproszczonej. Budowali obraz powstań z kilku prawdziwych oczywiście fabularnych "prefabrykatów": zdobywanie broni, ćwiczenia drużyn powstańczych, strajki i demonstra­ cje, martyrologia ludności polskiej i zbrodnicze działania bojówek nie­ mieckich lub policji, wreszcie działania bojowe, skoncentrowane niemal wyłącznie wokół walk o Górę św. Anny w III powstaniu, w połączeniu z wysadzaniem mostów na Odrze przez oddział Wawelberga, działaniem pociągów pancernych. Od Pogodnych nocy i Mata Kurta Krausa aż do

Przez trzy ognie biegnie linia swoistego "plagiatu" w doborze faktów, z

których zbudowano literacki obraz powstań śląskich.

Taka kreacja bohatera, wędrującego i wykonującego różne funkcje, dopiero kształtującego swą świadomość narodową i społeczną, wywo­ dzącego się ze środowisk robotniczych i chłopskich, sprawiła, że po­

(21)

wstania śląskie układają się w cykl luźnych obrazków lub dość sztu­ cznie umotywowanych awanturniczych przygód, przedstawiających: bo­ haterstwo, poświęcenie, patriotyzm, szlachetność i czystość moralną powstańców, ich brawurę i wojacką fantazję. Żyjący dla zbiorowej idei rewolucyjnej lecz działający z pobudek osobistych i nastawionych na osiągnięcie osobistego celu bohater tej literatury musi przejść przez wiele doświadczeń i prób, wykonać wiele zadań, dokonać licznych czy­ nów, godnych supermena-rewolucjonisty, zalecających jego duchowe i fizyczne walory prawdziwego mężczyzny. Udział w powstaniach jest jed ­ ną z takich prób. Dzięki temu bohaterowie: Morcinka, Baumgardtena Traciewicza mają okazję sprawdzić się i w łóżkach (wyłącznie rozpust­ nych Niemek) i na polu bitewnym.

Jak w przypadku każdej literatury popularnej, także i ta cechuje się "jednostronnym nastawieniem na opisywanie emocji" (termin M. Głowińskiego). Bohater wprzągnięty w służbę wielkich zbiorowych idei, musi wyrażać wielkie zbiorowe emocje narodowe, społeczne, humani­ styczne, tym bardziej, iż jest sterowany przez narratora "wszystkowie­ dzącego", w razie potrzeby spieszącego z komentarzem odautorskim. Li­ teratura ta operuje najchętniej stereotypami, w miejsce międzywojennej dychotomii Polak - Niemiec, wprowadza dychotomię klasową, pozwala­ jącą na budowę różnorodnych "krzyżówek" narodowo-klasowych. To po­ zwoliło tej literaturze na krytykę, a właściwie eliminację z obrazu arty­ stycznego, polskich ośrodków przywódczych. Powstania i akcję plebi­ scytową relacjonuje z perspektywy bohatera ludowego, z perspektywy czynów, działań i doświadczeń "szeregowego" powstańca, bohaterstwem, wolą walki, żarliwym patriotyzmem wybijającego się na swoistego przy­ wódcę - sprawcę i animatora powstańczych czynów. Mimo zabiegów pi­ sarzy bohaterowie ci, (Kraus, Sojka i in.) zajmują jednak raczej pod­ rzędną pozycję i odgrywają takież role we wszystkim, co się wokół nich dzieje. Fakty historyczne, mimo różnych falsyfikujących zabiegów, trzymają pióra pisarzy niczym wędzidło i pod groźbą całkowitego sprze­ niewierzenia się prawdzie dziejowej nie zezwalają na zbyt okazały awans Krausów i Sojków w hierarchiach polityczno-przywódczych po­ wstań śląskich.

Postaci te zatem do końca mają ograniczoną perspektywę widzenia wydarzeń powstańczo-plebiscytowych, a zatem ograniczoną perspektywę poznawczą mają i utwory. Z punktu widzenia takich postaci, powsta­ nia śląskie można było ukazać jedynie fragmentarycznie, poprzez redu­ kcję czy amputację tych faktów, zjawisk i procesów, które nie były dostępne wiedzy, obserwacji i świadomości bohaterów Szewczyka, Mor­ cinka, Baumgardtena, Brzozy. Żaden z nich nie miał dostępu do naj­ ważniejszych ośrodków politycznych i wojskowych. Dlatego te ośrodki i

(22)

związane z nimi postaci historyczne - zostały prawie całkowicie pomi­ nięte. Zakres doświadczeń kreowanych postaci, ich osadzenie w rzeczy­ wistości powstańczej narzuciły wymienionym pisarzom wizję powstań w konwencji batalistyczno-przygodowej, usuwającą z pola widzenia polity­ czną ich stronę - a więc istotę. W tych utworach, polityczne aspekty wydarzeń śląskich z lat 1919-1922 rozstrzyga się i rozpatruje na szczeblu, co najwyżej kompanii powstańczej bądź komórki spartakuso- wskiej.

Trudno więc szukać na ich stronach bardziej pogłębionego opisu aktu przyłączenia Śląska do Polski w 1922 roku; trzeba by było bo­ wiem "zdradzić" historyczne siły i ośrodki powstańczo-plebiscytowe. A w tej literaturze postaci historyczne niemal nie pojawiają się, chyba tylko w złym kontekście. Aczkolwiek pod niejedną z postaci można by podłożyć przynajmniej fragmenty autentycznej biografii, literatura po­ wstańcza operuje niemal wyłącznie osobami należącymi do świata fikcji literackiej. Jeśli nazwiska postaci historycznych zostały przywołane w fabule, to tylko po to, by ich czyny, poglądy i intencje poddać druz­ gocącej krytyce. Jedna z postaci ze Wzgórza 35 Lutowskiego tak wy­ powiada się np. o Korfantym: "Trybun ludowy, co? Bo sam tak o so­ bie mówi? (...) Na naszych plecach w górę chce wyjechać! Ciebie sprzeda, wzgórze, nas wszystkich - byle swego dopiąć. Byle choć ka­ wałek tej ziemi wytargować, żeby mógł powiedzieć «ja Śląsk oddałem Polsce»". Nawet Morcinek, jako marionetkę w cudzych rękach przedsta­ wił Korfantego w Macie Kurcie Krausie, zarzucając mu, iż nie chciał powstań: "Odwołać, Generał Haller nie pozwala! Naczelne Dowództwo Armii w Warszawie nie pozwala! Naczelny Wódz, Piłsudski, nie pozwa­ la! A przede wszystkim Koalicja nie pozwala! Zrozumiano? Dryza zro­ zumiał, że jeśli tylu ich nie pozwala, to trzeba odwołać".

Do takich infantylizmów doprowadzić musiała redukcja skompliko­ wanych problemów politycznych i militarnych powstań śląskich, jeśli rozpatrywało się je z punktu widzenia Kurtów Krausów i Teo Sojków. Oni, szeregowi żołnierze powstańczy, w jakimś stopniu uformowani przez ośrodki przywódcze, szansę wyzwolenia Śląska widzieli w walce zbrojnej, wszelkich uwarunkowań politycznych, międzynarodowych nie znali, nie rozumieli, nie akceptowali. Zresztą jak prawdziwi rewolucjo­ niści nie bawili się w "politykę" i "dyplomację", chyba gdy po zdobyciu władzy staną przed koniecznością jej utrzymania.

Z podobnym zdecydowaniem - co Korfantego - literatura ta oskarża­ ła rząd polski o zaniechanie pomocy walczącym Ślązakom. Teo Sojka, aczkolwiek wyprawił się "do Polski", aczkolwiek niczym ambasador swej ziemi rozmawiał z polskimi oficerami, z całej eskapady wyniósł jedynie pewność, że rząd polski nie chce wesprzeć walczących

(23)

Ślązaków. Nie tylko Lutowskl 1 Szewczyk, lecz także Morcinek 1 Baum- gardten, chociaż ich utwory powstawały bez mała w ciągu lat dwu­ dziestu, nie byli w stanie wyjść poza miłe władzom PRL liczmany pro­ pagandowe.

Miejsce, jakie w powstaniach zajmują ci bohaterowie, horyzonty ich rozeznania i wiedzy sprawia, że powstania śląskie w tych utworach przedstawione zostały jako zjawiska lokalne, odizolowane od szerszych układów politycznych i historycznych tamtych lat. Jeśli mają jakieś odwołanie, to tylko do rewolucji niemieckiej w 1918 roku. Jedynie Brzoza w Wojenko, wojenko... usiłował usytuować powstania śląskie w całokształcie walk o granice zmartwychwstałej Rzeczypospolitej.

Warto przy okazji uczynić nie tak znów marginesową obserwację, mianowicie tę, że omawiana literatura stanowi istotne i nowe ogniwo w kształtowaniu obrazu i stereotypu Niemca we współczesnej literatu­ rze polskiej. Stać ją na kreację "dobrego Niemca", chociaż jest to uza­ leżnione od determinant klasowych. W tym sensie i te wątki wprzęg­ nięte zostały w służbę aktualnej propagandy politycznej tamtych cza­ sów.

Z tym modelem powieści powstańczo-plebiscytowej próbę polemiki - oczywiście pośredniej, poprzez konstrukcję odmiennego świata przedsta­ wionego - podjął Albin Siekierski w powieści, Ku górze nad rzeką (Warszawa 1971), napisanej z okazji 50-lecia powstań i na konkurs ogłoszony z tej okazji.

Odmienność powieści Siekierskiego na tle innych utworów podejmu­ jących tematykę powstańczo-plebiscytową i jej polemiczny charakter za­ uważyła krytyka, przypisując jej wręcz przełomowe w dziejach tematu znaczenie w odnowieniu konwencji i modeli. Bolesław Lubosz uznał powieść Siekierskiego za "głos oczyszczający w stosunku do tych prac i niektórych utworów fabularnych powstających w latach pięćdziesią­ tych"5.

Siekierski skoncentrował fabułę na przygotowaniach do plebiscytu oraz na przebiegu drugiego i trzeciego powstania. Rezygnując z wyłącz­ ności bohatera ludowego, rozszerzył znacznie horyzonty poznawcze po­ wieści. Akcja utworu rozgrywa się na kilku planach dających wgląd w różne środowiska i zwalczające się siły. Obok obozu historycznych przywódców powstańczych z Wojciechem Korfantym na czele, środowi­ sko wielkiego kapitału niemieckiego, obok niemieckiej soldateski - sze­ regowych powstańców i robotników; obok wielkich konfliktów politycz­ nych - niemniej ostre antagonizmy współbytujących ze sobą polskich i niemieckich rodzin; obok niemieckiego terroru - humanitarne postawy

(24)

niemieckiego lekarza; obok walki na śmierć 1 życie - romans córki nie­ mieckiego przemysłowca z polskim oficerem. Prezentując tak liczne i różnorodne środowiska i grupy klasowe, Siekierski odrzucił stosowany przez jego poprzedników klucz klasowy. Odrzucił - co ważniejsze - wy­ kładnię powstań śląskich jako pochodną rewolucji niemieckiej 1918 ro­ ku.

, Koncentrując akcję wokół tragicznych losów porucznika Bronisława Kozłowskiego, oficera w służbie polsko-niemieckiej policji plebiscytowej APO, uczestnika kampanii plebiscytowej i dowódcy oddziału powstań­ czego, "prześladowanego" romansem córki niemieckiego przemysłowca, Siekierski ukazał poglądy, racje, zachowania i działania wszystkich sił aktywnych wówczas w walce o Śląsk - tak po stronie polskiej, jak i niemieckiej. Przedstawił tym samym czyny i stanowiska niektórych działających wówczas postaci historycznych, głównie czy wyłącznie Kor­ fantego. W Ku górze nad rzeką po raz pierwszy w literaturze PRL po­ jawiła się literacka postać Korfantego bez anatemy i potępienia. Warto dodać, że postaci tej Siekierski poświęcił odrębną powieść Nastaje

zmierzch (Katowice 1987). W powieści powstańczej pisarz przedstawił

Korfantego - komisarza plebiscytowego i dyktatora III powstania, jako głównego i jedynego architekta i kreatora śląskiego czynu zbrojnego. Zdaniem pisarza, wszystko, co w tym czasie czyniła strona polska na Śląsku było wyłącznym dziełem Korfantego, realizacją jego woli. Samo­ dzielność, niezależność i osamotnienie polityka sprawiło, że niektóre je ­ go czyny nie zawsze okazywały się zrozumiałe dla szeregów powstań­ czych.

W ujęciu Siekierskiego powstania śląskie są wyłącznie czynem naro­ dowo-wyzwoleńczym i niepodległościowym, zmierzającym do odzyskania Śląska dla Polski, czynem oczywiście inspirowanym patriotycznymi uczuciami Ślązaków. Rozszerzając obserwacje społeczne i polityczne środowisk, sił i obozów, Siekierski weryfikował zarazem niektóre ste­ reotypy wprowadzone do literatury tematu powstańczego, zarówno w okresie międzywojennym, jak i po 1945 roku. Na przykładzie policjan­ ta Reschkego vel Ryszki, krojonego na śląskiego Wallenroda, podjął po­ lemikę ze stereotypem renegata. W prezentacji konfliktu polsko-nie­ mieckiego odrzucił klucz klasowy. Konflikt narodowy doby powstań za­ ntagonizował nie tylko warstwy wyższe, przeciwstawił sobie także ro­ botników. Siekierski w ogóle usiłował poddać weryfikacji stereotyp Nie­ mca obowiązujący w literaturze powstańczej.

Mimo tak znacznego rozszerzenia pola politycznej i środowiskowej obserwacji i kontekstów powstań oraz plebiscytu, powieść Siekierskiego trudno zaliczyć do prozy politycznej. Jest to raczej romans obyczajowo- przygodowy, rozgrywający się w skomplikowanym trójkącie: przystojny i

Cytaty

Powiązane dokumenty

Historia filozofii — zgodnie z zamierzeniem Autora — jest połykana przez środowisko humanistyczne, a także przez inteligencję z innych kręgów, kiedy trzeba robić

Miejscem prezentowania poezji mogą być ściany bu- dynków, galerie handlowe, wnętrza trolejbusów, a nawet.. „wytatuowane" wierszami

W śląskich bibliotekach publicznych prezentowano wystawy opracowane przez instytucje naukowe, muzea, fundacje, stowarzyszenia oraz badaczy regionalnych, jak: archiwum Państwowe

uczestniczył w III powstaniu, walczył w pułku pszczyńskim pod Kędzierzynem i Górą Świętej Anny, odznaczony Śląskim Krzyżem Powstania, Krzyżem

Miasto, kere leży we sercu ôd Gōrnego Ślōnska, fest ôsadzōne we tradycyji regiōnu, nale tyż ganc teroźni.. Je to plac, we kerym moderne idyje idōm ôroz

Encyklopedia jest dziełem, które zawiera wyjaśnienia uporządkowanych haseł z jednej lub wielu dziedzin wiedzy.. Jeśli encyklopedia zawiera wyjaśnienia haseł ze wszystkich

- jakie były nastroje wśród mieszkańców Górnego Śląska po I wojnie światowej oraz z czego wynikała ich chęć do walki o przynależność tego regionu do państwa polskiego,..

143 A. Skrócony wykład w podręczniku WSiP dla kształcenia w zakresie rozszerzonym wyraził się między innymi w tym, że autorzy podając wyniki plebiscytu wskazali, iż za