• Nie Znaleziono Wyników

"Poglądy prawne niewolników i proletariuszy rzymskich : studium historyczne na tle bazy gospodarczej i antagonizmów klasowych", Borys Łapicki, Łódź 1955 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Poglądy prawne niewolników i proletariuszy rzymskich : studium historyczne na tle bazy gospodarczej i antagonizmów klasowych", Borys Łapicki, Łódź 1955 : [recenzja]"

Copied!
9
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

R

E

C

E

N

Z

J

E

B orys Ł a p i c k i , P o g lą d y p r a w n e n ie w o ln ik ó w i p r o le ta r iu s z y r z y m ­

sk ich . S tu d iu m h is to r y c z n e n a tle b a z y g o sp o d a r c ze j i a n ta g o n izm ó w k la s o w y c h , Ł ódzkie T o w a rzy stw o N au k ow e, W yd ział II, nr 17, Ł ódź

1955, s. 241.

B ad an ia nad św ia d o m o ścią sp ołeczn ą k la s u cisk a n y ch w form acjach p rzed k ap i- ta listy czn y ch są d zied zin ą 'historiografii o szczególn ej w ad ze n au k ow ej i sp ołeczn ej, a w m a rk sisto w sk ich stu d ia ch n ad a n ty czn o ścią m ają one ju ż zn aczn ą trad ycję D o ty ch cza so w e d o św ia d czen ia w sk a zu ją jed n ak że, że tego rodzaju b ad an ia w y m a ­ gają p ra w id ło w ej i tw órczej p o sta w y m etod ologiczn ej, sp ra w n eg o i rozb u d ow an ego aparatu n au k o w eg o , a n ad e w szy stk o rzeteln o ści i u czciw o ści n au k ow ej. W szel­ k ieg o rodzaju n a g in a n ie rze c z y w isto śc i h istoryczn ej do a p riorycznych tez, b u d o w a ­ n ie k o n stru k cji p o ję c io w y c h bez w n ik liw e j a n a lizy źród eł m ści się zd ecy d o w a n ie na rezu lta ta ch p racy, p rzek reśla je j w a rto ść nak ow ą. P raca B o ry sa Ła p i c k i e g о je s t n ie s te ty p rzyk ład em zły ch d ośw iad czeń w tej d zied zin ie ibadań.

Już stron a ty tu ło w a recen zow an ej k sią żk i zaw iera n iep orozu m ien ia. P r e te n ­ s jo n a ln y p o d ty tu ł p racy m ający m a n ife sto w a ć p o sta w ę m eto d o lo g icz n ą autora n ie posiad a żad n ego pok rycia w treści pracy. T em at p racy sfo rm u ło w a n y w ty tu le je s t jed n o cześn ie za ło że n iem w y jśc io w y m autora, k tó r e je s t w p racy p rzy jęte bez d ow od u n au k ow ego. H istoriografia m a rk sisto w sk a n ie p rzy jm o w a ła dotych czas — w b r e w tem u, co tw ierd zi autor — istn ien ia p o g lą d ó w p ra w n y ch n iew o ln ik ó w , a treść p ra cy Ł a ­ p ick ieg o w b r e w jeg o zam ierzeniom , p otw ierd za n iezg o d n o ść obranego przez n ieg o tem atu b a d a ń z r z eczy w isto ścią h istoryczn ą.

W reszcie sp rzeciw budzi p o łą czen ie tem a ty czn e p o g lą d ó w d w óch tak od m ien n ych grup sp ołeczn ych , tym bardziej ż e n ie z n a jd u je to u za sa d n ien ia w sam ej książce.

P raca Ł ap ick iego n ie licząc w stęp u i za k oń czen ia p od zielon a je s t na trzy części: 1) P o g lą d y p ra w n e n ie w o ln ik ó w (s. 23— 153), 2) P o g lą d y p ra w n e p ro leta riu szy (s. 154— 213), 3) W zajem n y sto su n ek n ie w o ln ik ó w d o p ro leta riu szy (s. 214—218). B ę ­ d ziem y p o stęp o w a ć za to k iem rozw ażań autora.

J a k ie k a teg o rie zja w isk św ia d o m o ści sp ołeczn ej n ie w o ln ik ó w rzy m sk ich określa Ł ap ick i m ia n em p o g lą d ó w p raw n ych ? A u tor n ie p r e cy zu je tego n ig d zie, w zw iązk u z czym u sto su n k o w a n ie się do jeg o g łó w n ej tezy je s t bardzó u tru d n ion e. Z toku w y ­ w o d ó w m ożn a zo rie n to w a ć się, że chodzi tu o „ n eg a cję zasad p ra w a rzym skiego' sta ­ n o w ią cy ch w y r a z p o g lą d ó w ich w y z y sk iw a c z y “ (s. 69 nn) .oraz o ja k ie ś p ogląd y

1 Cyt. przez Ł a p i c k i e g o p race M i s z u l i n a d o ty czą ce p o w sta n ia S p a rta ­ k u sa oraz n iezn a n e m u arty k u ły S. A. 2 e b i e l e w a i S. I. K o w a l e w a , W ie li-

k ije w o ssta n ia rabów; w II і I w w . do n. e. w R im ie, w zbiorze Iz is to r ii a n ticzn o g o o b s z c ze stw a , M o sk w a -L en in g ra d 1934; O. O. K r i u g e r a, R a b s k ije w o s s ta n ia II— I w w . d. n. e. к а к n a c z a ln y j e ta p r e w o lu c ji rab ów , K . M a rk s i p r o b le m y is to r ii d o - k a p ita lis tic z e s k ic h fo r m a c ji, M o sk w a -L en in g ra d 1934; G. A. C w i e t a j e w a , N a - ro d n o je w o ln ie n ie w R im ie p o sle u b ijs tw a C eza ria , „W iestn ik D riew n iej Isto r ii“ 1947,

nr 1 i seria a rty k u łó w (częściow o zn a n y ch Ł ap ick iem u ) M a s z k i n a , D m i - t r i e w a , S z t a j e r m a n i· S i u z i m o w a d o ty czą cy ch ru ch ó w s p o ­ łecz n y c h od II d o IV w ., w k tó ry ch b ra li u d zia ł n iew o ln icy , k o lo n o w ie, p ro leta riu ­ sze, za m ieszczo n y ch w „W iestn ik u D riew n iej Isto r ii“ i ..W iza n tijsk im W riem ien - n ik u “.

(3)

3 9 4 R EC EN ZJE

p o zy ty w n e (jak ie ?), 'które sta ły s ię p o d sta w ą do czyn n ej w a lk i z w ła ściciela m i n ie w o ln ik ó w (s. 74 n.).

D o p ierw szej k a teg o rii z ja w isk zalicza autor: u zn an ie n ie w o ln ic tw a za krzyw dę, n ieu zn a w a n ie p ra w a w ła śc ic ie la n ie w o ln ik a d o p racy n iew o ln ik a , n iep o sza n o w a n ie w ła sn o śc i pana, n iep o czu w a n ie s ię do ob ow iązk u w iern o ści w ob ec pana; do drugiej: p ogląd y u za sa d n ia ją ce p raw o do u cieczk i, p ra w o do z a b ó jstw a w ła śc ic ie la n ie w o l­ nika („teoria ty ra n o b ó jstw a “, s. 80·—85), u zn a n ie w o jn y n iew o ln iczej jak o bellurn

iu stu m .

D la sam ego autora n ie ja sn e je s t p o ję c ie „pogląd ów p ra w n y ch “ i n ie je s t on w sta n ie k o n se k w e n tn ie się go trzym ać, m iesza ją c św ia d o m o ść jed n o stk i ze św ia d o ­ m o ścią sp o łeczn ą k la sy , u w ażając za p o g lą d y p ra w n e — je d n o stk o w e i sp o łeczn e n o r­ m y m oraln e i w reszcie p rzyjm u jąc za fa k t o czy w isty , że każd y a k t prak tyczn ej d zia ­ ła ln o śc i o m a w ia n y ch je d n o stek czy grup m ia ł u sw ej g en ezy o d p ow iad ający m u p o g lą d p raw n y. T o o sta tn ie stw ie r d z e n ie je s t ta k d a le c e id ea listy czn e, że u d o w o d ­ n ie n ie go m ożn ab y zn aleźć tylk o w ja k iejś tra n sp o zy cji p la to ń sk ic h id ei na d zia ła l­ n ość sp ołeczn ą lu d zi i k la s.

D la u za sa d n ien ia b łę d n y c h założeń trudno zn aleźć d o w o d y ź r ó d ło w e .. D o ść s z e - ‘ roko rozb u d ow an y ap arat n au k o w y sta n o w i ty lk o p ew n eg o rod zaju m isty fik a cję. Bardzo liczn e o d sy ła cze d o P la u ta , C ycerona, T acyta p o św ia d cza ją w is to c ie liczn e i różn orod n e p rzeja w y w a lk i k la so w ej od b iern ego oporu do zb rojn ych w y stą p ie ń (o fa k ta ch ty ch p iszą w s z y sc y p o w a ż n ie jsi h isto ry cy za jm u ją cy s ię n ie w o ln ic tw e m w R zym ie: W a l l o n , W e s t e r m a n n , B a r r o w i Ł a p ick i n ie w n o si tu n ic n o ­ w ego), n ie zaś is tn ie n ie p o g lą d ó w p raw n ych , k tóre b y ły b y p rogram em czy p od ­ sta w ą w a lk i k la so w e j, ta k ja k je rozu m ie autor. N p. n a s. 69—71 szeroko rozw odzi s ię on n a d w ro g im sto su n k ie m n ie w o ln ik ó w do p a n ó w , d ok u m en tu jąc to liczn y m i •przypisam i. M a z teg o w y n ik a ć, ż e n ie w o ln ic y n eg u ją n iew o lę, u w a ża ją c ją za b ez­

p ra w ie. N a s. 72 p is z e Ł ap ick i, że n ie w o ln ic y odrzucają p raw o p a n a d o ich pracy; je d y n ą p o d sta w ą d o tego p o g lą d u je s t zn a n y fa k t słabej w y d a jn o ści p ra cy n ie w o l­ nik ów . N a tej sam ej stro n ie tw ierd zi, że n ie w o ln ic y n ie uznają w ła sn o śc i pana; za dow ód słu żą p o tw ierd zo n e źród łow o fa k ty kradzieży, a przecież fa k t k ra d zieży n ie d ow od zi św ia d o m ej n e g a c ji p ra w a W łasności! S tw ierd zen ie, ż e n ie w o ln ic y p o sia d a ­ ją p ogląd y p ra w n e je s t za tem je d y n ie k o n stru k cją m y ślo w ą . N a ja k ich p rzesłan k ach oparte je s t to rozu m ow an ie?

1) A u to r u w a ża , ż e w a lc e k la so w ej to w a rzy szy ć m u siała za w sze w y so k o r o z w i­ n ięta św ia d o m o ść k lasow a: id eologia, p o g lą d y p ra w n e (n ajw yraźn iej w y p o w ie d z ia ­ n e je s t to w e w stęp ie, s. 14, 16). N ie rozróżnia rozm aitych faz rozw oju św iad om ości k la so w ej — etap u , n a k tó ry m w a lk a k la so w a je s t odru ch em sam oob ron y od etapu, g d y k la sa d ziała ju ż w oparciu o sw o ją id eo lo g ię. W b rew lic z n y m dek laracjom , z k tó ry ch w y n ik a , ż e au tor op ow iad a się za m ateria lizm em h isto ry czn y m , w toku k o n k retn y ch ro zw a ża ń Ł a p ick i opiera się n a id e a listy c z n y m założeniu , ż e p o stęp o ­ w a n ie lu d zi o k reśla w o statn iej in sta n c ji id eo lo g ia . W zw ią zk u z ty m autor roz­ p a tru je ta k ie fa k ty , ja k n isk a w y d a jn o ść p r a c y n ie w o ln ik a , u cieczk i, w a lk a zb roj­ na (por. s. 89) ja k o d ążen ie do rea liza cji p o g lą d ó w p ra w n y ch , a n ie jak o b ezp ośred ­ n i w y n ik u c isk u k la so w eg o .

2) D ru ga p rzesła n k a rozw ażań, to stw ierd zen ie, że k la sy w y z y sk iw a n e R zym u (a w ię c i n iew o ln icy ) w y k o r z y sty w a li w w a lc e k la so w ej p o g lą d y M as p a n u ją cy ch (s 13, 14, 15).

I to stw ie r d z e n ie je s t c a łk o w ic ie d o w o ln e. Z a m ia st arg u m en ta cji opartej n a źró ­ d ła c h Ł a p ick i p o p rzesta je na n ieu za sa d n io n ej a n a lo g ii m ięd zy k szta łto w a n iem się św ia d o m o ści k la so w ej p ro leta ria tu a n ie w o ln ik ó w . P o w o łu ją c s ię na zn an e stw ie r ­

(4)

R EC EN Z JE

395

d zenie k la s y k ó w m ark sizm u , że so cja lizm n a u k o w y m ógł p o w sta ć d zięk i p o łą czen iu ży w io ło w eg o ru chu rob otn iczego z n a jw y ższy m i o sią g n ięcia m i n au k ow ym i, które w n io sły jed n o stk i spoza p roletariatu, autor a u to m a ty czn ie p r z e n o si j e na zja w isk a form acji n iew o ln iczej. M am y tu do czy n ien ia z e sw o jeg o rodzaju m od ern izacją.

O w ocem ta k ie g o sp osob u rozw ażan ia je s t np. teza, że w śró d n ie w o ln ik ó w istn ia ł pogląd, iż z a b ó jstw o w ła śc ic ie la n ie w o ln ik a je s t czyn em leg a ln y m . P o g lą d ten n a zy ­ w a Ł apicki teorią tyra n o b ó jstw a i tw ierd zi, że w ro zp o w szech n ien iu jej w śród n ie ­ w o ln ik ó w g ra ł bardzo dużą rolę fak t, iż znana ona b y ła i w o ln y m , n ie pok azu je jed n ak w ja k i sposób teoria tyra n o b ó jstw a jak o czyn u leg a ln eg o stać się m iała e le m e n te m id e o lo g ii n ie w o ln ik ó w .

P rzy to czo n y z k o le i p ogląd M akrobiusza, k tó ry ok reśla ok ru tn y ch w ła śc ic ie li n ie w o ln ik ó w m ia n em ty ra n ó w (s. 143), w sk a zu je w y ra źn ie, że ch od zi tu o p ew n ego rodzaju o cen ę m oralną, a n ie o p o g lą d p o lity czn o -p ra w n y .

3) W c e lu siln ie jsz e g o u a rg u m en to w a n ia istn ien ia teo rii tyra n o b ó jstw a w śród n ie w o ln ik ó w Ł apicki p isze, że znaczna ich część, poch od ząca z p a ń ste w e k greck ich zapoznała s ię z tą teorią w sw o je j ojezj^źnie (s. 15).

P o m ija ją c ju ż k w e s tię p o m iesza n ia p o jęć ch cielib y śm y u sto su n k o w a ć się do w y ­ rażonej tu, a ta k ż e p rzy okazji in n y c h w y w o d ó w , tezy, że w ięk szo ść n ie w o ln ik ó w —■ jeń có w w o jen n y ch p rzyn osi ze sw ej ojczyzn y o k reślo n e p o g lą d y p raw n e, k tó re sta ­ ją się w a żn y m e le m e n te m id eo lo g ii k la s y n iew o ln ik ó w . O gólny sen s ty ch p ogląd ów w yraża się zd a n iem autora w n eg a cji n ie w o li, jako sta n u b ezp raw n ego z. p u n k tu w id zen ia p ra w o jczy sty ch n iew o ln ik a . Z n eg a cji n ie w o li w y p ły w a ją w ed łu g Ł a ­ p ick iego dążenia do w y z w o le n ia s ię ze sta n u n ie w o li drogą u cieczk i, zab ójstw a p a ­ na, w o jn y n iew o ln iczej.

Ł a p ick i jed n a k n ie różn icu je n ie w o ln ik ó w z p u n k tu w id zen ia ro zw o ju sp o łecz­ nego krajów , z k tó ry ch pochodzą. A p rzecież in n y je s t sto su n ek do in sty tu c ji n ie w o l­ n ictw a ze stron y n ie w o ln ik ó w p och od zących z G recji, gd zie b y ło ono p od staw ą sto su n k ó w prod u k cyjn ych , niż np. z T racji, g d zie b y ło ono m n iej ro zp o w szech n io ­ ne. B ardzo c ie k a w y je s t p ogląd E. S z t a j e r m a n, że w p o w sta n iu Sp artak u sa w z ię li u d zia ł n iew o ln icy , k tó rzy n ig d y d otąd n ie z e tk n ę li się z in sty tu c ją n ie w o li i że ty m w ła śn ie n a leży tłu m a czy ć ich szczeg ó ln ie g w a łto w n ą rea k cję na n ie w o lę 2. W p ogląd ach u c z e stn ik ó w p o w sta ń sy c y lijsk ic h , d ą żą cy ch 'do u tw o rzen ia p ań stw a n ie w o ln ic z e g o o ch a ra k terze m on arcliiczn ym w id a ć od b icie sto su n k ó w w p a ń ­ stw a ch h e lle n is ty c z n y c h ,. z k tórych pochodzi za sa d n iczy trzon p o w s ta ń c ó w 3.

Z agad n ien ia te jed n a k n ie sta ły się p rzed m io tem badań autora.

Ł ap ick i u w aża, ż e w y k sz ta łc e n i n ie w o ln ic y , p och od zący z k ra jó w o w y so k iej k u ltu rze (G recja, Syria), tw o r z y li środ ow isk o, g d zie k sz ta łto w a ły s ię p o g lą d y p ra w ­ ne, k tó re ipóźniej d o ciera ły do m as n ie w o ln ik ó w i „p om agały m asom n iew o ln iczy m w k szta łto w a n iu w ła sn ej św ia d o m o ści sp o łeczn ej“. T eza ta n ab ierze je szcze bardziej cech p raw d op od ob ień stw a, je ż e li u p rzy to m n im y sob ie, że „ in telig en cja n ie b y ła c a łk o ­ w icie od erw an a od m as n ie w o ln ik ó w i że ch od ziło tu n ie o p r z y ję c ie przez n ie z ło ­ żon ych i szerok o rozb u d ow an ych teorii, lecz o p e w n e h a sła sfo rm u ło w a n e w sposób ogóln y i p rosty, zrozu m iały d la k a ż d e g o “ (W stęp, s. 15).

Ł ap ick i n ie bada jed n ak , w ja k im stop n iu o w a „ in telig en cja n ie w o ln ic z a “ mo­ gła m ieć w p ły w na m a sy n iew o ln icze. T rzeba tu zresztą w ziąć pod u w a g ę n ie tylk o sam ą m ożność k o n ta k to w a n ia się w y k sz ta łc o n y c h n ie w o ln ik ó w z szerszy m i m asam i, ale rów n ież sto p ie ń ich św ia d o m o ści k la so w ej.

2 E. M. S z t a j e r m a n , P rob lem a p a d ien ia ra b o w la d ie lc z e sk o g o s tro ją , „W iest- n ik D riew n iej Isto r ii“ 1953, nr 2, s. 55— 56.

3 Ż e b i e 1 e w , K o w a l e w , op. cit., s. 156 i K r i u g e r, op. cit., s. 386.

(5)

396

RECENZJE

W iadom o, że w y k szta łcen i n iew o ln icy : n au czy ciele, w y c h o w a w cy , p r a co w n icy k a n cela rii cesarsk iej itp. m ie li zn a czn ie lep sze w a ru n k i ży cia n iż ogrom na masa n ie w o ln ik ó w p ra cu ją cy ch fizy czn ie, i c o w a ż n ie jsz e — pozycja ich w zw ią zk u z b ez­ p ośred n im i sto su n k a m i z w ła śc ic ie la m i w zn aczn ym sto p n iu za leża ła od ch arak teru w ię z i osob istej. T rudno w y o b ra zić soibie, że tego rodzaju n ie w o ln ik ż y ją c y w zu ­ p e łn ie o d m ien n y ch w a ru n k a ch n iż in n i, m a ją c y w p e r sp e k ty w ie na ogół b lisk ie w y ­ zw o le n ie (przykładem T iron, sek retarz C icerona), b y łb y w sta n ie fo rm u ło w a ć hasła o d b ijające in teresy k la sy n iew o ln ik ó w . P o n a d to b rak w ia d o m o ści o k on tak tach m ięd zy ty m i d w iem a k a teg o ria m i n ie w o ln ik ó w p o ło ży ć m u si k res zb yt sta n o w czy m sąd om o o d d zia ły w a n iu id e o w y m tej „ in te lig e n c ji“ n a r esztę n iew o ln ik ó w .

P o d sta w o w y m b łę d e m p ra cy w czę śc i d oty czą cej n ie w o ln ik ó w je s t b rak a n a li­ zy m a teria ln y c h w a ru n k ó w ży cia ro zm a ity ch k a teg o rii n ie w o ln ik ó w k on ieczn ej do b adań nad ich św iad om ością. P o d z ia ł n ie w o ln ik ó w na v e r n a e i c a p tiv i, k tó ry autor p rzeprow adza w za sto so w a n iu do o k resu p ry n cy p a tu , je s t n iew y sta rcza ją cy .

M ożliw ość ja sk ra w y ch p rzeja w ó w w a lk i k la so w e j, b u n tó w i p o w sta ń rodziła się- za w sze w w ię k sz y c h sk u p isk a ch n iew o ln iczy ch . T rudno m ó w ić o jed n a k o w ej ś w ia ­ dom ości n ie w o ln ik ó w w ch o d zą cy ch w sk ład fa m ilia e u rb a n a e i ru stica e. M ożn ab y tu p rzytoczyć n iew y z y sk a n e p rzez autora św ia d e c tw o P la u ta , z k tó reg o w y n ik a is t­ n ie n ie n a w e t p ew n eg o an tagon izm u m ięd zy tym i d w iem a k ategoriam i n ie w o ln i­ k ó w 4. O drębnie n a leża ło b y p o tra k to w a ć n ie w o ln ik ó w p asterzy, k tórym w arunki p racy d a w a ły w ięk szą sw ob od ę, co n ie m ogło p ozostaw ać bez w p ły w u n a ich sto su n ek do u cisk u k la s o w e g o 5. O sobnego u w zg lęd n ien ia w y m a g a tak że sy tu a cja n ie w o ln ik ó w p ra cu ją cy ch w k o p a ln ia c h 6 oraz glad iatorów .

A u tor n ie różnicując n ie w o ln ik ó w bardzo często p rzen osi z ja w isk a ch a ra k tery ­ sty czn e d la jed n ej g ru p y n ie w o ln ik ó w na całość. J e st chyba jed n a k dużą p rzesa d ą tw ierd zen ie, że w o k resie p ry n cy p a tu p o w szech n ą ten d en cją w śró d n ie w o ln ik ó w je s t u zn an ie p rin c e p sa i jeg o u rzęd n ik ó w za ob roń ców ic h in te r e só w (s. 147, 148),. a tym bardziej w y p ro w a d zen ie stą d p o g lą d ó w m o n a rch isty czn y ch n ie w o ln ik ó w (s. 149 nn). O m aw iając p rzy czy n y ro zp o w szech n ien ia ten d en cji do w y zw a la n ia n ie ­ w o ln ik ó w w ok resie p ry n cy p a tu Ł a p ick i n ie sięg a do sto su n k ó w g o sp od arczo-sp o­ łecz n y c h , d o fa k tu , ż e p rzeży ł się n ie w o ln ic z y sposób p rod u k cji, lecz ogranicza się· do n a stęp u ją ceg o stw ierd zen ia : „Tak w ię c fa k t rozrostu n atu raln ego lu d n ości n ie ­ w o ln iczej w p ro w a d za do sto su n k ó w n ie w o ln ic z y c h n o w y czy n n ik — p rzy w ią za n ie p ana, k tóre z a p ew n ia n ie w o ln ik o w i ży cie , o p iek ę p an a i o tw iera d rogę do w o ln o ści rzym sk iej — lib e r ta s R o m a n a “ <s. 106). P o to czy sta form a za stę p u je tu p o stęp o w a n ie b ad aw cze.

W p r z e d sta w ie n iu w a ru n k ó w m a teria ln y c h n ie w o ln ik ó w recen zow an a praca, sta n o w i regres n a w e t w stosu n k u do o sią g n ięć h isto rio g ra fii burżu azyjn ej. I tak n iezn a n y je s t au to ro w i p o g lą d W esterm anna, stw ierd za ją cy , że u podłoża p o w sta ­ nia sy c y lijsk ie g o p o zo sta w a ło p ogorszen ie d otych czasow ego p ołożen ia n ie w o ln i­ k ó w 7.

4 P la u tu s, M o stella rii I, 1 nn .

5 Por. osta tn io M. E. S e r g i e j e n k o , R a b y — p a s tu c h i d r e w n e j Ita lii, „W oprosy Isto r ii“ 1955. nr 8.

6 W. L. W e s t e r m a i i n , T h e S la v e S y s te m s of G re e k a n d R o m a n A n tiq u ity , F ila ­ d e lfia 1955.

7 W. L. W e s t e r m a n n , S la v e M a in ten a n ce a n d S la v e R e v o lts , „C lassical P h ilo lo g y “ 1945, 40, s. 1— 10. A rty k u ł ten jak i w ięk szo ść prąc W esterm an n a jest Ł ap ick iem u n iezn an y.

(6)

RECENZJE

397

A p rio ry czn ie p rzyjęta teza, że w a lk a k la so w a n ie w o ln ik ó w toczy się n iem a l za w sze w oparciu o id eo lo g ię i hasła m o b ilizu ją ce całą k lasę, zacią ży ła u jem n ie n a b a d a n iu św ia d o m o ści k la so w ej n ie w o ln ik ó w w ogóle. Ł ap ick i n ie w id zi, że w a lk a k la so w a n ie w o ln ik ó w p rzeja w ia ją ca się w b ie r n y m oporze, sa b o to w a n iu zarządzeń pan ów , za b ó jstw a ch w ła śc ic ie li · czy u ciecz k a c h m a n a jczęściej ch arak ter ż y w io ło ­ w ej sam oobrony. W yd aje się n am , że o e le m e n ta c h p o g lą d ó w p ra w n y ch n ie w o ln i­ k ó w m ożna m ó w ić je d y n ie w w y p a d k u zorgan izow an ego p o w s ta n ia 8.

I w ó w cza s jed n a k p o g lą d y p r a w n e p o w sta ń có w , k tó re zn a la zły w y ra z w orga­ n iza cji w ła d z y w fo r m ie m on arch iczn ej, są raczej od b iciem p o g lą d ó w , z ja k im i n ie ­ w o ln ic y z e tk n ę li się w sw o je j ojczyźn ie (chodzi o p a ń stw a h ellen isty czn e). F a k t r e ­ cep cji h e lle n isty c z n y c h p o g lą d ó w na p a ń stw o p rzez zb u n to w a n y ch n ie w o ln ik ó w n a ­ szym zd an iem p op iera p ogląd Ż e b i e l e w a i K o w a l e w a , że „ n iew o ln icy n ie b y li w sta n ie stw o rzy ć żad n ych zasad n iczo n o w y c h form , p o n iew a ż n ie b y li k la są

fü r sich, k lasą, iktóra była/by n o sic ie le m n ow ego sposobu prod u k cji, św ia d o m ą sw y c h

k la so w y ch c e ló w “ (cyt. art., s. 172).

W d rugiej części sw o jej p ra cy autor p rób u je w y k ry ć i za n a lizo w a ć p o g lą d y p r a w ­ ne p ro leta riu szy rzym skich. N a w y w o d a ch z tej d zied zin y d ecyd u jąco za cią ży ł brak n a leży teg o zrozu m ien ia p o jęcia „p roletariat rzy m sk i“. N a s. 154 podaje Ł ap ick i o k re­ ślen ie W arrona p r o le ta r ii c iv e s d ic e b a n tu r, q u i in p le b e te n u issim a era n t; w in n y m m iejscu (s. 11, 216) p rzytacza jako słu sz n e ok reślen ie S i s m o n d i e g o , k tó re p rze­ ją ł M a r k s , że p r o leta ria t rzym sk i b y ł p a so ży tn iczą w a rstw ą ży ją cą k o sz te m sp o ­ łecz eń stw a . W ynika z tego, że zarów n o sa m i starożytn i, ja k też i k la sy c y m ark sizm u za licza li do p roletariatu n ie c a ły p leb s rzym sk i, lecz je d y n ie jeg o n aju b oższą część. O k reślen ie tej w a r stw y jak o p asożytn iczej d ow odzi, że ch od zi tu o lu d zi n ie b iorą­ cy ch u d ziału w p rocesie produkcji, k o rzy sta ją cy ch z ro zd a w n ictw p u b liczn y ch i p ry w a tn y ch i szu k a ją cy ch śro d k ó w u trzy m a n ia w zw ią zk a ch k li e n t e l i9. Ł apicki w sw ej k sią żce n ie sto su je k o n se k w e n tn ie tak iego ok reślen ia p roletariatu. D o w a r ­ s t w y tej zalicza o n „przede w sz y stk im m a ło ro ln y ch i b ezro ln y ch '[?] ch ło p ó w “ (s. 154), n a stę p n ie — ubogą lu d n ość m ia sta R zym u i w reszcie k o lo n ó w (s. 209). O góln ie b io ­ rąc, za p ro leta riu szy u w a ża Ł ap ick i ca ły p leb s w ie js k i i m iejsk i oraz k o lo n ó w z o k re­ su cesa rstw a 10. T ego rodzaju łą cze n ie p o g lą d ó w i p o stu la tó w oraz łą cze n ie w y m ie ­ n io n y ch gru p sp o łeczn y ch w jed n o litą .całość je s t a b so lu tn ie n ied op u szczaln e. T ak n a przyikład za g a d n ien ie reform agrarnych, p rzed sta w io n e p rzez autora jak o jed en z p o d sta w o w y ch p o stu la tó w p ro leta ria tu rzym sk iego w e w sz y stk ic h ok resach od ­ n ieść m ożna je d y n ie do p leb su w iejsk ieg o . P leb s m iejsk i z a in tereso w a n y b y ł w otrzym an iu ziem i m niej w ięcej do I w . p. n. e. P o te m k w e stia reform agrarnych sch od zi na p la n dalszy, gd yż p leb s m ie jsk i, w zrastając sta le p od w zg lęd em liczeb ­ n o śc i i zn a czen ia w y su w a ju ż żądania zw ięk szen ia ro zd a w n ictw p u b liczn ych , z n ie­ sie n ia d łu g ó w , ob n iżen ia op łat za m ieszk a n ie, w o ln o ści zrzeszania się w k o leg ia itd. a w ię c za p ew n ien ia m u śro d k ó w utrzym an ia w m ieście. P o stu la ty te, z w y ­ ją tk ie m k w e s tii zn iesien ia d łu gów , n ie m ają nic w sp ó ln eg o z w a rstw ą d rob n ych roln ik ów . R eform a agrarna w ty m ok resie d otyczy przed e w sz y stk im w etera n ó w .

8 Por. w tej sp ra w ie lis t W. E. C z i r k i n a w „W oprosach Isto r ii“ 1955, nr 9. 9 P o g lą d , ż e ta p asożytn icza g ru p a w p e w n y m sto p n iu zaan gażow an a b yła w p rod u k cji w y su w a osta tn io L. L u z z a t t o , S to r ia eco n o m ica d ’Ita lia , R zym 1949, przekł. ros. M oskw a 1954, s. 93.

10 P ogląd u to żsa m ia ją cy p leb s z p ro leta ria tem je s t ch a ra k tery sty czn y d la w ie lu h isto ry k ó w zachodnich, np. L. R o s s - T a y l o r , P a r ty P o litic s in th e A g e of C aesar, B e r k e le y —■ Los A n g e le s 1949, s. 55; M. C a r y , C a m b rid g e A n c ie n t H is to r y t. IX ,

(7)

398

RECENZJE

Ś w ia d czy o ty m ch ociażb y sto su n ek p leb su m iejsk ieg o do p ro jek tu reform y agrar­ nej w n iesio n eg o p rzez R u llu sa.

N iezro zu m ien ie tych k w e stii odbiło s ię na p rzed sta w ien iu przez autora p ogląd ów p roletariu szy. B io rą c pod u w agę, że p ro leta riu sze b ra li czy n n y u d zia ł w ży ciu p o ­ lity czn y m , zn a li p raw a ob ow iązu jące w R zym ie, często sty k a li się z są d o w n ictw em — ■próba abadania ich p o g lą d ó w p o lity czn o -p ra w n y ch zn a jd u je u zasad n ien ie. Z obacz­ m y ja k ie p o g lą d y u d ało się w y k ry ć a u torow i w tej części om aw ian ej pracy.

N a w stę p ie stw ierd za on, że ogóln y p o g lą d p roletariatu n a p raw o różn ił się za­ sad n iczo od p ogląd u rzy m sk ich w a r stw posiad ających . W edle p ro leta riu szy za d a ­ n iem p ra w a b y ło zab ezp iec zen ie uibogich p rzed n ie sp r a w ie d liw o śc ią i ch ciw o ścią m ożn ych . G łów n ą p o d sta w ą ich św ia to p o g lą d u b y ły , w e d le autora, p ogląd y d o ty ­ czące rów n ości, w o ln o śc i i god n ości w ła sn ej, sta n o w ią cy ch w u jęciu p roletariu szy ich n ien a ru sza ln y p rzy w ilej. P ro leta riu sze odrzucają zasad ę n ien a ru sza ln o ści w ła ­ sn o ści p ry w a tn ej i żą d a ją od b o g a czy u n ie w a ż n ie n ia d łu g ó w oraz zw rotu n ie p r a w ­ n ie za g a rn ięty ch dóbr m a teria ln y ch . Z p o jęcia ró w n o ści w y p ły w a w ok resie rep u ­ b lik i h asło a e ą u ita tio b o n o ru m , rozu m ian e jak o u w ła sz c z e n ie u b ogich , w ok resie p ry n cy p a tu zaś hasło rów n ego p rzy d zia łu ż y w n o śc i drogą ro zd a w n ictw p u b liczn ych . P ro leta riu sze w y su w a ją p ogląd, że m ają on: p raw o do pom ocy ze stron y p ań stw a. P o n ie w a ż je d n a k ipaństw o i ustrój rep u b lik a ń sk i sta je za w sze po stro n ie bogaczy, w a rstw a ta w y stę p u je p rzeciw k o p a ń stw u i rep u b lice i u w aża za p ra w n ie u sa n k ­ cjo n o w a n y sw ój czyn rew o lu cy jn y . W ok resie cesa rstw a p ro leta riu sze uw ażają osob ę cesarza za sw eg o obrońcę, często szukają p om ocy u stóp p osą g ó w cesarza, a n a w e t p o su w a ją s ię do od d aw an ia m u czci bosk iej. W ty m czasie zatraca się d a w n y p o g lą d p ro leta ria tu na godność, k tó rą ju ż teraz utracił.

N iek tó re w y w o d y autora n ie budzą w ię k sz y c h zastrzeżeń. M ożna np. uznać is t­ n ie n ie p o g lą d u p ro leta riu szy , że rozd a w n ictw a zb o żo w e już od c h w ili ich w p ro ­ w a d zen ia n ie są w y ra zem ła sk i w ła d zy p a ń stw o w ej i k la s p o siad ających , lecz są on e p ra w em p ro leta riu szy . N a to m ia st całe ro zw a ża n ie Ł ap ick iego o p o g lą d a ch p ro­ le ta riu szy na rów n ość, w oln ość, god n ość je s t c a łk o w ic ie b łęd n e. T rudno je s t uznać

te hasła za n a czeln e zasad y, o u zn an ie i p rzestrzeg a n ie k tórych toczy s ię g łó w n a w alka. U jęcie .takie je s t ty p o w o id e a listy c z n e i p o zo sta je w sp rzeczn o ści z p o d sta ­ w o w y m i tw ierd zen ia m i m arksizm u. R ecen zo w a n a p raca n ie m oże n a w e t p rzekonać c z y te ln ik a , że r z e c z y w iśc ie p ro leta riu sze rzym scy p o sia d a li ja k ieś ok reślon e p o g lą ­ d y na rów n ość, czy god n ość osobistą. A u tor n ie p rzy ta cza k o n k retn y ch m a teria łó w źró d ło w y ch , k tó r e b y to p o tw ierd ziły i u d o w o d n iły . N ie m ogą tu w y sta rczy ć oder­ w a n e i p rzy p a d k o w e c y ta ty z „De con iu ration e C a tilin a e“, z k tó ry ch w ięk szo ść p o ­ ch od zi z p od an ego p rzez S a lu stiu sza p rzem ó w ien ia K a ty lin y do sp isk o w có w , ja k tw ierd zi sa m S a lu stiu sz — g łó w n ie n o b iló w rzym sk ich . N ie m ożna K a ty lin y ani też try b u n ó w p le b e jsk ic h u w ażać za p r zed sta w icieli lub w y r a z ic ie li p o g lą d ó w p ro leta ­ riu szy. C ytaty zaś z L iw iu sza , sta n o w ią ce g ro s p rzytoczon ego m a te r ia łu źród łow ego o d n o szą się d o w a lk i p le b e ju sz y z p atrycju szam i, często jeszcze w p o czątk ach V w. p. n. e.! N ie m ogą one słu ży ć jako d ecyd u jąca baza źród łow a d la II lu b I w. bez p rzep ro w a d zen ia p o w a żn ej k ry ty k i każd ego przekazu, ch ociaż n iek tó re p o g lą d y osób (w h isto rii L iw iu sza) d zia ła ją cy ch w o k resie V — III w . są o d b iciem p o g lą d ó w sam ego L iw iu sza. N a s. 179 Ł apicki pisze, ż e p roletariu sze, „nie u znając różn icy m ię ­ dzy tyran ią jed n o o so b o w ą a k la so w ą w y p o w ia d a ją w a lk ę zbrojną b ogaczom jako ty ­ ran om “. O parciem źród ło\vym tej tezy m a być w zm ian k a C ycerona (Pro P la n cio 86), g d zie n ie m a an i sło w a o tyran ii. N a dow ód, że w śród p ro leta riu szy b yło w ie lu w y z w o le ń c ó w d a je autor c y ta t z m o w y K a ty lin y , p rzekazanej p rzez S alu stiu sza:

(8)

RECENZJE

399

p le r iq u e p a tr ia e ... e x p e r te s su m u s, w której chodzi przecież o zu p ełn ie co innego!

(s. 169).

T y p o w y m p rzyk ład em p o stęp o w a n ia Ł apickiego m oże 'być jeg o teoria o p o g lą ­ dach p ro leta ria tu n a ró w n o ść i zm ia n ie ty ch p o g lą d ó w w ok resie cesa rstw a . Ł a ­ p ick i tw ierd zi, ż e w y p ły w a ją c e z teg o p ogląd u d ą żen ie do zrów n an ia dóbr m a te ­ r ialn ych w ok resie rep u b lik i zm ien iło s ię na p o stu la t ró w n y ch d la w sz y stk ic h (pro­ letariu szy?) . ro zd a w n ictw p a ń stw o w y c h w ok resie cesa rstw a . J ed y n ą p o d sta w ą tej, ostrożnie m ó w ią c, śm iałej teorii sta n o w i fa k t, że na m on etach cesarzy rzym sk ich sp o ty k a m y w izeru n ek k o b iety nagiej z ro g iem o b fito ści w ręce oraz n ap is pod w i­ zeru n k iem —■ a e ą u ita s A u g u sti.

Ż adnej p o d sta w y źród łow ej n ie p o sia d a teza Ł ap ick iego, że zorgan izow an e w ok resie rep u b lik i ru ch y p ro leta ria tu p rzek szta łca ją się w ok resie cesa rstw a w ruch ż y w io ło w y . S k ło n n i je s te śm y sądzić, że w a lk a p ro leta ria tu rzy m sk ieg o je s t w e w sz y stk ic h ok resach ru ch em ż y w io ło w y m i n iezorgan izow an ym . W rezu lta cie okazuje s ię zn ow u , że teorie autora n ie p oparte są m a teria łem źród łow ym , a co za ty m idzie, n ie p o siad ają żadnej w artości.

N ie w y d a je się słu szn e p o łą c z e n ie zagad n ien ia ipoglądów n ie w o ln ik ó w i p r o le ta ­ riu szy rzym sk ich . A u tor u zasad n ia to tw ierd ząc, że p ro leta riu sze tak że sta n o w ili k la sę ucisk an ą, a n iek ied y w a lc z y li razem z n iew o ln ik a m i. N ie b ierze jed n a k pod u w a g ę rzeczy p o d sta w o w ej m ia n o w icie, że n ie w o ln ic y sta n o w ili w R zym ie g łó w n ą k la sę p rod u k u jącą, n a to m ia st p ro leta ria t b y ł k la są p a so ży tn iczą (a n ie ja k tw ie r ­ dzi — u ciskaną). Ł ap ick i m ó w i szeroko o tym , ja k p ro leta riu sze zm uszają w ła śc ic ie li do w y z w a la n ia n iew o ln ik ó w , bronią za b ó jcó w tyran ów , w reszcie w a lczą razem z n ie ­ w o ln ik a m i w od d ziałach la tro n e s lu b p o w sta n ia ch n ie w o ln ic z y c h Z d ru giej stron y stw ierd za, że n ie w o ln ic y p op ierają p o stu la ty p ro leta riu szy i o d ezw y o rea liza cję ich program u, k tó ry m a w ie le p u n k tó w zb liżon ych do program u n ie w o ln ik ó w . T w orzy się w ten sposób w ra żen ie, że istn ia ł ja k iś s ta ły tr w a ły soju sz i solid arn ość obu ty ch k la s. Ł ap ick i stw ierd za n a w et, ż e „solid arn ość u b o g ich i u p o śled zo n y ch w y k u ­ ta w w a lc e z b o g a ty m i sta ła się fa k te m h isto ry czn y m w o d różn ien iu od głoszon ej przez C ycerona co n co rd ia o rd in u m — hasła so ju szu w a r stw p o sia d a ją cy ch “ (s. 218). J e st to grutoa przesada. W ypadki tak ie m ają ch arak ter jed n o stk o w y i raczej p rzy­ p ad k ow y, do so ju szu ani n a w e t d o szerszego w sp ó łd zia ła n ia obu ty ch k la s sp o ­ łecz n y c h n ig d y n ie d oszło, co b y ło jed n ą z p rzyczyn u p ad k u p o w sta ń n ie w o ln i­ czych, ja k też i ru ch u p le b s u rzym sk iego.

P rzy stęp u ją c do ogólnej ocen y stw ierd zić trzeba p rzed e w szy stk im , że w a rszta t n a u k o w y autora g rzeszy ta k p o w a żn y m i n ied o sta tk a m i, że n ie m ożna dokonać szczeg ó ło w ej ocen y pracy. P rzy p isy roją s ię od n ie śc isło śc i i b łęd ów . N ad e w sz y st­ ko w ięk szo ść ap aratu d o w o d o w eg o je s t zm isty fik o w a n a lufo w ręcz fa łszy w a . P o d a ­ jem y tu k ilk a p rzyk ład ów . N a s. 78 autor pisze: „U cieczk a je s t p ra w em n iew o ln ik a , tak ja k p r a w e m je s t u cieczk a p o jm an ego d zik ieg o ptaka. A n a lo g ia do d zik ich z w ie ­ rząt i p tak ów , k tó ra w k o n cep cja ch w a r stw p a n u ją cy ch m a u zasad n ić p o w sta n ie n iew o li, pow raca zn ó w w k o n cep cja ch n iew o ln ik ó w , żeb y u zasad n ić u cieczk ę z n ie ­ w o li“. N a p op arcie w sk a zu je Ł apicki, G ajus, D ig esta 31, 1, 7. U stęp u tego c z y te ln ik szuka w e w sk a z a n y m m iejscu n a próżno. P od ob n ie n a s. 89 tw ierd zi, że n ie w o ln ic y d ą ży li do stw o rzen ia „praw nego w o jsk a “ zg o d n ie z iu s b e lli. W sk azan e m iejsce w „H istorii“ S a llu stiu sza <3, 6) a b so lu tn ie tego n ie p otw ierd za. P op arcia w c y to w a ­ n y m źród le (Dig. 48, i8, 3, 6) n ie m a ró w n ież p ogląd , że p an w e d le p r a w ojczyzn y n iew o ln ik a je s t w ro g iem i m oże b y ć za b ity (s. 82). P od w sk a za n y m m ie jsc e m zn a j­ d u jem y zdanie: in te rfu g a s lic e t u b ic u m q u e in v e n ti f u e r in t q u a si h o ste s in te rfic e re . N ą s. 85 p is z e autor: „N ie u leg a ło b o w ie m d la n ie w o ln ik ó w żadnej k w e stii, ż e k aż­

(9)

400

RECENZJE

d y p an je s t tyran em , skoro rządzi n im i p o d łu g sw e g o u zn an ia częstok roć w sposób okrutny, p o zb a w ia ją c ich p rzem ocą w szelk iej w o ln o śc i“, p rzy to czo n e jed n a k źródła i św ia d ectw a P la u ta i D iodora n ie św ia d czą o p o w szech n o ści tych p ogląd ów .

M ożna b y m n ożyć n iek o n se k w e n c je i sp rzeczn ości w w yw od ach . O gran iczym y się do n a jw a żn iejszy ch . W jed n y m m iejscu tra k tu je Ł a p ick i p r o leta ria t jak o g ru p ę p a ­ so ży tn iczą (s. 216), a w in n y m jak o u cisk a n ą (s. 12). Z a stan aw iając s ię nad m o ż li­ w o ścią istn ien ia id eo lo g ii n iew o ln ik ó w , rozstrzyga to za g a d n ien ie tw ierd ząco (W stęp, s. 14, 15 i ca ło ść w n io sk ó w części I), n a s. 104 przy t a c z a, jed n a k ja k o słu szn y p ogląd L e n i n a , ż e n ie w o ln ic y n ie b y li w sta n ie stw o rzy ć w ła sn ej id eologii.

N ie w ia d o m o n a jak iej p o d sta w ie d ok on ał Ł ap ick i p rzeliczen ia w artości m a ją t­ k ó w K ra ssu sa n a złote.

N a le ż y zap ro testo w a ć p rzeciw k o u ży w a n iu n ie w ła śc iw e j term in o lo g ii i określeń. Np. p o jęcie „naród“ d la ok reślen ia n arod ow ości i p lem io n , o k r e śle n ie „dyrektorzy b a n k ó w i in n y c h p rzed sięb io rstw lą d o w y c h “ itp. R azi rów n ież zw rot: „w ład ze p a ń ­ stw o w e u p o rczy w ie w a lc z ą z u p ad k iem drobnego rolnictw a' (leg es a g ra ria e)“ (s. 23) — ch od zi o reform y p rzep row ad zan e w w a lc e m ięd zy stro n n ictw a m i pop u larów i op tym atów , k tórym p a tro n o w a ły dw a różne organy w ła d zy u sta w o d a w czej — sen a t i com itia.

J e ż e li dodam y d o tego, że autor n ie w y k o rzy sta ł d o ty ch cza so w ej litera tu ry , p o ­ m ija ją c n iejed n o k ro tn ie p o d sta w o w e dla tego tem atu p o zy cje h isto rio g ra fii m a rk si­ sto w sk iej, ja k i b u rżu azyjn ej, a p on ad to w y su n ie m y zastrzeżen ia, co do sposobu cy to w a n ia lite r a tu r y (np. sły n n y a rty k u ł W esterm an n a o n ie w o ln ic tw ie w „R eal- E n cy k lo p ä d ie“ c y to w a n y je s t raz w e d łu g o ry g in a łu — s. 125, a w in n y ch m ie j­ sca ch w e d le streszczen ia ro sy jsk ieg o i to pod d w o m a różn ym i ty tu ła m i — s. 104, 122), stw ierd zić m u sim y , ż e k sią żk a p o żb a w io n a j e s t .w a lo ró w eru d yeyjn ych .

P o d ty tu ł, ja k im p raca została opatrzona, o b fite cy to w a n ie — n a jczęściej zresztą zb ęd n e — k la sy k ó w m arksizm u, m oże w y w o ła ć u n iek tó ry ch c z y te ln ik ó w w rażen ie, że k siążk a sta n o w i próbę m a rk sisto w sk iej a n a lizy om aw ian ej p rob lem atyk i. W isto ­ c ie rzeczy p raca Ł ap ick iego je s t n iem a rk sisto w sk a , m etod ologiczn ie fa łszy w a , za ło że­ n ia w y jśc io w e Ł ap ick iego — ja k w sk a za liśm y w yżej — m ają ch arak ter zd ecy d o w a n ie id ea listy czn y . W p rzed sta w ien iu an ty czn o ści autor n iejed n o k ro tn ie u ciek a s ię do m od ern izacji. „M a rk sisto w sk i p a ra w a n “ tej n iem a rk sisto w sk iej k sią żk i i n ieu czci­ w y ap arat d o w o d o w y stw arza n ieb ezp ieczeń stw o , że w k o ła ch n ie s p e c ja listó w f a ł­ sz y w e p o g lą d y Ł a p ick ieg o m ogą b y ć w z ię te za dobrą m on etę, zaś w śród k ry ty k ó w b u rżu a zy jn y ch (praca m a streszczen ie fran cu sk ie) za dow ód n isk ie g o p oziom u e r u - d y c y jn e g o b a d a ń m a rk sisto w sk ich .

W ypada sk iero w a ć p y ta n ie p o d a d resem Ł ód zk iego T o w a rzy stw a N au k ow ego, w ja k im c e lu zo sta ła w y d a n a praca n ie w n o szą ca n ic n o w eg o do n au k i, m eto d o lo ­ giczn ie fa łszy w a , na tak n isk im p o zio m ie eru d ycyjn ym ?

H an n a G e re m k o w a , T a d e u sz Ł o p o szk o

S ta n isła w P i e k a r c z y k , S tu d ia z d z ie jó w m ia s t p o ls k ic h w X I I I —

X I V w ., P a ń stw o w e W y d a w n ictw o N a u k o w e, W arszaw a 1955, s. 323.

W aga tem a tu p o d jęteg o p rzez P i e k a r c z y k a n ie m u si b y ć uzasad n ian a. M ark­ sisto w sk a an aliza d ziejó w m ia st p o lsk ich w śred n io w ieczu je s t je d n y m z n a jp iln ie j­ szy ch zadań, n a szej m ed iew isty k i. D o zrobienia je s t tu bardzo w ie le n ie tylk o w d zied zin ie sy n tezy , a le ta k ż e stu d ió w m a teria ło w y ch . T y tu ł p racy zdaje się za­ p ow iad ać, że m a m y tu do czy n ien ia w ła śn ie z tak im i stu d ia m i m a teria ło w y m i.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Two groups of L1 Polish learners of English as a foreign language received two different forms of teaching: enriched input (the enriched group) and enriched input plus

osada grupy gubińskiej kultury jastorfskiej (okres lateński) — wynik negatywny Ratownicze badania wykopaliskowe w związku z budową obejścia miasta Gubina,

If we assume that no partial pivoting for T is required, it is easily seen that the new iteration process is equivalent with the conjugate gradients procedure

Humanitas University in Sosnowiec with the Department of Promotion of Hu- manitas University, Sztygarka City Museum in Dąbrowa Górnicza, Museum of the City ofJaworzno, Schoen

The object beam is expanded by a lens, scatter- ed off the propeller blade back to a front surface mirror normal to the light axis, and then reflected to the holographic plate..

Numer za‑ mykają teksty, których spinającą klamrą jest typowo antropologiczne spojrzenie (lub, jak kto woli, Antropologiczne konteksty kultury).. Zmiany zachodzące w  ostatnich

Stopień matematyzacji biologii jest niewielki, a próby użycia języka matematyki sprowadzają się w istocie do stosowania w biologii metod matematycznych, których używa się

W krajach tropikalnych dużym powodzeniem cieszą się także: papaja oraz owoce kilku gatunków męczennicy (zwanych też grandillami lub marakują), posiadające wie- le