• Nie Znaleziono Wyników

Wpływ mocarstw sprzymierzonych i stowarzyszonych na historyczno-polityczną genezę II Rzeczypospolitej VIII 1914 - II/VI 1919

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Wpływ mocarstw sprzymierzonych i stowarzyszonych na historyczno-polityczną genezę II Rzeczypospolitej VIII 1914 - II/VI 1919"

Copied!
11
0
0

Pełen tekst

(1)

Wojciech Rojek

HISTORYCZNO-POLITYCZNA GENEZA II RZECZYPOSPOLITEJ W POLITYCE MOCARSTW SPRZYMIERZONYCH I STOWARZYSZONYCH W OKRESIE VIII 1914–II/VI 1919

Dotychczas w historiografii przeważała teza, że w pierwszym etapie „wielkiej wojny”, to jest do wybuchu rewolucji lutowej w Rosji, mocarstwa zachodnie zdecydowanie optowały za ochroną interesów rosyjskich i w ich kontekście postrzegały kwestię pol- ską. Maria Nowak-Kiełbikowa pisze na ten temat, iż Londyn w 1917 r. – pierwszy raz od powstania styczniowego – stanął wobec kwestii polskiej: „Stało się to dopiero po upadku caratu i zwycięstwie rewolucji w Rosji, w miarę jak sprawy polskie zaczęły ważyć w polityce międzynarodowej (...)”. Analogicznie postrzega ową decyzję Stani- sław Sierpowski1.

Tymczasem Rosjanie od początku działań wojennych nie zaniedbywali starań, które miały doprowadzić do rozwiązania sprawy Polski zgodnie z ich imperialnymi intere- sami. Już 14 sierpnia 1914 r. rosyjski wódz naczelny wielki książę Mikołaj Mikołaje- wicz wydał stosowną odezwę, wzywając: „Niech Naród Polski połączy się w jedno ciało pod berłem Cesarza Rosyjskiego. Pod berłem tem odrodzi się Polska, swobodna w swojej wierze, języku i kulturze”2. Zwraca uwagę przede wszystkim kontekst, w którym powstał ów dokument. Otóż treść odezwy uchwaliła najpierw rosyjska Rada Ministrów, a następnie została ona zatwierdzona przez cara. Wynika z tego, że ogłasza- jąc ją w formie aktu naczelnego dowództwa, Rosja świadomie chciała uniknąć anga- żowania czynników, które sprawę Polski mogły prezentować w formie prawno- politycznej. W rezultacie deklaracja ta nie miała żadnego znaczenia prawnego, bowiem nie było na niej sankcji cara, a tego wymagał każdy ogólnopaństwowy akt rosyjski. Nie zawierała ona też niczego, co miałoby związek z polską państwowością. Można ją zatem interpretować jedynie jako postulat nadania ziemiom polskim autonomii.

1 M. Nowak-Kiełbikowa, Polska – Wielka Brytania w latach 1918–1923, Warszawa 1975, s. 23;

S. Sierpowski, Stosunki polsko-włoskie w latach 1918–1940, Warszawa 1975, s. 27–28.

2 La Question Polonaise pendant la guerre mondiale (dalej jako: QP), par S. Filasiewicz, Paris 1920, dok. nr 3, s. 6–7 (teksty: francuski i rosyjski); Odbudowa państwowości polskiej. Najważniejsze dokumenty.

1912–styczeń 1924 (dalej jako: OPP), oprac. K. W. Kumaniecki, Warszawa–Kraków 1924, L. 17, s. 27 (tekst polski); Powstanie II Rzeczypospolitej. Wybór dokumentów 1866–1925 (dalej jako: PRWD), oprac.

H. Janowska, T. Jędruszczak, Warszawa 1981, dok. nr 71, s. 223–224.

(2)

W Londynie przeważało wówczas przeświadczenie, że odbudowanie niepodległej Polski wręcz nie służyłoby interesom Europy, jako że państwo to stałoby się terenem tarć między Niemcami a Rosją. Brytyjczycy konsekwentnie starali się więc zajmować stanowisko, które nie kolidowałoby z rosyjskim.

Dlatego w sierpniu 1914 r., po manifeście Wielkiego Księcia Mikołaja Mikołajewicza, [rząd JKM – przyp. W.R.] nie wydał żadnego własnego oświadczenia, chociażby solidaryzującego się z tym manifestem. Uważał go bowiem, w istocie rzeczy, za „ukaz” samego cesarza i sądził, że wszelkie oświadczenie ze swej strony byłoby niedelikatnością w stosunku do niego3.

Kwestię polską usiłowało natomiast podnieść – 7 grudnia 1915 r. – grono deputo- wanych we włoskiej Izbie Poselskiej, na czele z Luigim Montresore. Złożyli oni for- malny wniosek o poparcie niepodległościowych dążeń narodu polskiego. Projekt sto- sownej rezolucji wszedł pod obrady Izby 15 grudnia tegoż roku, a zgodę nań wyraziły wszystkie reprezentowane w Parlamencie partie. Domagano się w nim wskrzeszenia Polski niepodległej, o jednolitym terytorium. Nie został on jednak wówczas rozpatrzo- ny. Rezolucję ponowiono dokładnie po roku, aczkolwiek wówczas wycofano ją z po- rządku dziennego już następnego dnia. Ówczesny premier Paolo Boselli, choć bardzo Polsce życzliwy, nalegał zarazem na pozostawienie w tej kwestii swobody dla Rosji –

„(...) naszego przyjaciela i sprzymierzeńca od broni i od myśli politycznej przewidują- cego jedność i autonomię Polski”4.

Rosjanie, ze zrozumiałych względów, konsekwentnie blokowali wszelkie inicjaty- wy nawet pośrednio mogące posłużyć postawieniu sprawy Polski na arenie międzyna- rodowej. W początkach 1916 r. na forum obradującej w Paryżu międzysojuszniczej konferencji ambasadorowi carskiemu Aleksandrowi Izwolskiemu udało się zabloko- wać inicjatywę Leona Bourgeoisa w sprawie określenia wolnościowych celów wojny.

Rosjanin tak zręcznie pokierował negocjacjami, że formalnie kwestię zamknął 30 mar- ca tegoż roku ówczesny premier i zarazem minister spraw zagranicznych Francji Ari- stides Briand. Rosjanie nie poprzestali na tym. Już 25 kwietnia amb. Izwolski z niepo- kojem przestrzegał Brianda, że agenci polscy i niektórzy politycy francuscy zamierzają do analogicznego kroku nakłonić ambasadora Republiki w Petersburgu, Maurice’a Paléologue’a5.

Sytuacja uległa znaczącej zmianie dopiero 5 listopada 1916 r., w dniu wydania aktu dwu cesarzy, nawołującego:

(...) by ziemie polskie, przez waleczne ich wojska ciężkimi ofiarami panowaniu rosyjskiemu wy- darte, do szczęśliwej wywieść przyszłości, jego Cesarska i Królewska Mość Cesarz Austrii i Apo- stolski Król Węgier oraz jego Cesarska Mość Cesarz Niemiecki ułożyli się, by z ziem tych utwo- rzyć państwo samodzielne z dziedziczną monarchią i konstytucyjnym ustrojem6.

Rosjanie pierwsi zareagowali na ów krok negatywnie, robiąc wszystko, by pod- trzymać status quo sprzed proklamacji. Wydany w dziesięć dni po oświadczeniu dwu monarchów komunikat Piotrogrodzkiej Agencji Telegraficznej głosił:

3 T. Piszczkowski, Anglia a Polska 1914–1939. W świetle dokumentów brytyjskich, Londyn 1975, s. 2.

4 S. Sierpowski, op. cit., s. 24–25; C. Smogorzewski, La Pologne restaurée, Paris 1927, s. 33.

5 C. Berezowski, Powstanie Państwa Polskiego w świetle prawa narodów, Warszawa 1934, s. 185.

6 QP, dok. nr 38, s. 57–58 (teksty francuski i niemiecki); OPP, L. 29, s. 48 (tekst polski); przedruk w:

PRWD, dok. nr 115, s. 293.

(3)

(...) że car postanowił „utworzenie Polski zjednoczonej ze wszystkich ziem polskich i nadanie jej po zakończeniu wojny prawa swobodnego budowania własnego bytu narodowego, kulturalnego i ekonomicznego na podstawach autonomii pod berłem monarszym cesarzy rosyjskich z zachowa- niem jedności państwowej”7.

Nie było więc mowy o rewizji stanowiska z sierpnia 1914 r., zwłaszcza że carscy dyplomaci składali w stolicach państw sprzymierzonych i stowarzyszonych jednobrz- miące oświadczenia, że gubernie Królestwa Polskiego stanowią w dalszym ciągu część cesarstwa.

W tym kontekście Cezary Berezowski opowiadał się za uznaniem za akt otwierają- cy genezę państwa polskiego depeszy wystosowanej 16 listopada 1916 r. przez premie- rów: Francji – Brianda, i Wielkiej Brytanii – Herberta Asquitha, do ich rosyjskiego odpowiednika Borisa Stürmera, wzywającej władze rosyjskie do odnowienia treści zawartych w manifeście wielkiego księcia Mikołaja Mikołajewicza z 14 sierpnia 1914 r. Odwołując się do komunikatu rządu rosyjskiego8, stwierdzono w niej:

Już w początkach wojny dała Rosja narodom, zamieszkującym to terytorjum, zapewnienie wprowadzenia ustroju, odpowiadającego ich potrzebom. Dziś powtórzyła uroczyście przed dwo- ma laty ogłoszone przez cesarza niewzruszone postanowienia ogłoszenia autonomii w Polsce. (...) Uważamy się za szczęśliwych, że możemy oświadczyć całkowitą naszą solidarność z poglądami rządu cesarskiego, mającego na widoku szczęście szlachetnego narodu polskiego9.

Stanowisko to poparł jednoznacznie premier Włoch, Boselli, mówiąc: „Rząd kró- lewski może tylko przyklasnąć oświadczeniu, złożonemu już przez rząd cesarski, który gwarantuje autonomję wszystkim zjednoczonym ludom polskim”10.

Należy zgodzić się z Berezowskim, który następująco skomentował ówczesny roz- wój wydarzeń:

Aczkolwiek żądanie państw sprzymierzonych sprowadzało się do podkreślenia przez Rosję obietnicy, która nie zawierała momentów, umożliwiających rozwój polskiej emancypacji, jednak fakt ten stworzył dla Rosji sytuację niewygodną, gdyż uznał sprawę polską za sprawę międzyna- rodową11.

W tym kontekście należy spojrzeć na oświadczenie złożone 2 grudnia w Dumie przez premiera Aleksandra F. Trepowa, a wreszcie na wypowiedź cara Mikołaja II zawartą w rozkazie do armii i floty z 25 grudnia. Oświadczył on wówczas między innymi: „Rosja jeszcze nie osiągnęła wyznaczonych wojną celów: (...) a także odbu- dowanie wolnej Polski złożonej z trzech dotychczas rozdzielonych części”12. Jak łatwo dostrzec, powyższe wystąpienia nie wnosiły one do sprawy polskiej niczego nowego, a usiłowały jedynie wywołać wrażenie aktywności Rosji w tej materii. Zdaniem Janu- sza Pajewskiego: „Było to rzucanie na wiatr słów pustych bez treści”13.

7 J. Pajewski, Odbudowa państwa polskiego 1914–1918, Warszawa 1980, s. 144.

8 Strona rosyjska oznajmiła w nim: „Rosja od początku wojny dwukrotnie wypowiedziała się w kwestii polskiej i ma na widoku utworzenie Królestwa Polskiego, które obejmować ma wszystkie ziemie polskie”;

OPP, L. 33, s. 52.

9 QP, dok. nr 50, s, 82 (tekst francuski); OPP, L. 35, s. 53.

10 QP, dok. nr 51, s. 83 (tekst francuski); OPP, L. 36, s. 53.

11 C. Berezowski, op. cit., s. 185.

12 QP, dok nr 63, s. 118 (teksty francuski i rosyjski); PRWD, dok. nr 130, s. 317.

13 J. Pajewski, op. cit., s. 145.

(4)

Interesujące jest w tym zakresie powstałe w listopadzie 1916 r. memorandum, które wyszło spod pióra Arthura J. Balfoura: The Peace Settelement in Europe. Zdaniem tego brytyjskiego męża stanu najdogodniejsza dla interesów Wielkiej Brytanii byłaby Polska wyposażona w szeroką autonomię, będąca jednak zarazem integralną częścią Cesarstwa Rosyjskiego. Twór ten winien obejmować również te tereny, którymi dotąd władają Austria oraz – przynajmniej częściowo – Prusy. Od myśli o powstaniu niepod- ległej Polski odstręczała go nie tylko obawa, że stałaby się ona – o czym wspomniano wyżej – teatrem intryg między dwoma wielkimi sąsiadami. Nawet gdyby dało się uczynić z niej znaczący bufor między Niemcami a Rosją, to i tak bardziej istotna – z brytyjskiego punktu widzenia – była obawa, że z jednej strony Niemcy, wolne od naci- sku Rosji, zwróciłyby się przeciw Francji i Anglii, a z drugiej – Rosja, odcięta od Za- chodu, „(...) przeniosłaby swoje zainteresowania na Daleki Wschód do takiego stopnia, że mężowie stanu brytyjscy nie mogliby patrzeć na to bez obaw”14.

Tak więc Ententa, a przynajmniej Francja i Włochy, zaczynała pozytywniej odnosić się do sprawy Polski wtedy, gdy państwa centralne wchodziły w posiadanie ziem pol- skich, bowiem takie stanowisko osłabiało nieprzyjaciela. Jednak sprzymierzeni – a zwłaszcza Francja – nadal konsekwentnie popierali, przynajmniej werbalnie, dotych- czasową politykę Rosji w tej mierze, co utrudniało odradzanie się państwa polskiego.

Czynnik ten tracił na znaczeniu w miarę słabnięcia pozycji Rosji.

Ów sposób postępowania kontynuowany był w następnych miesiącach. 10 stycznia 1917 r. – w nocie precyzującej warunki pokoju – mocarstwa zachodnie powtórzyły poglądy zasadzające się na tym, że to Rosja ma nadal w sprawie polskiej głos decydu- jący15. Janusz Pajewski podkreśla, że dotyczący Polski akapit noty przedłożono uprzednio do aprobaty rządowi carskiemu. Dodaje przy tym sarkastycznie, iż Biand nie zamierzał wówczas prezentować programu Zachodu w sprawie Polski, bowiem „(...) programu takiego (...) państwa te nie miały (...)”16. Chciano jedynie uspokoić sojuszni- ka. Nic więc dziwnego, iż zachęcony takim stanowiskiem rosyjski minister spraw za- granicznych Nikołaj N. Pokrowski podkreślał w swym komentarzu do noty państw zachodnich, że problem polski nie będzie dyskutowany na forum międzynarodowym.

Najdalej jednak w kierunku zaspokajania aspiracji Rosji poszła Francja. Późną zimą 1916/1917 r. doszło do wymiany depesz, oznaczającej, że oba mocarstwa osiągnęły następującą ugodę: 3 marca (18 lutego st. st.) min. Pokrowski wyraził gotowość popar- cia francuskich pretensji do Alzacji i Lotaryngii, Zagłębia Saary oraz do powstania na lewym brzegu Renu zneutralizowanych państw, okupowanych przez armię francuską.

W zamian domagał się pozostawienia Rosji swobody w określaniu – z wojskowego i gospodarczego punktu widzenia – gwarancji nieskrępowanego rozwoju ekonomicz- nego imperium, co oznaczać miało przyznanie Rosji dowolności w wytyczaniu jego granic zachodnich. W odpowiedzi z 11 marca (26 lutego st. st.) amb. Izwolski donosił min. Pokrowskiemu, iż Republika pozostawiła Piotrogrodowi wolną rękę w sprawie Polski17.

Tymczasem na arenie międzynarodowej pojawił się nowy, istotny czynnik – Stany Zjednoczone Ameryki. Prezydent Woodrow Wilson w orędziu skierowanym 22 stycz-

14 T. Piszczkowski, op. cit., s. 1–2.

15 H.W.V., Temperley, A History of the Peace Conference of Paris, London 1920, vol. 1, s. 428.

16 J. Pajewski, op. cit., s. 149.

17 QP, dok. nr 71, s. 138–139, dok. nr 72, s. 140–141; H.W.V. Temperley, op. cit., s. 184.

(5)

nia 1917 r. do Senatu nawoływał do „pokoju bez zwycięstwa”. Wywodził wówczas, że nie można osiągnąć trwałego pokoju, jeżeli nie akceptuje się zasady, że prawomocność rządu wynika ze zgody rządzonych „(...) i że nigdzie nie istnieje prawo pozwalające na to, aby narody – jak czyjaś własność – przechodziły spod jednej władzy pod inną”.

Dobitnym dlań przykładem konieczności stosowania powyższej zasady była Polska:

„(...) mężowie stanu wszystkich krajów są zgodni co do tego, że powinna istnieć zjed- noczona, niepodległa i autonomiczna Polska (...)”18. Było to pierwsze oświadczenie głowy państwa, w którym stwierdzano, że niepodległość Polski musi być istotnym elementem powojennego ładu.

Do znaczącej zmiany sytuacji doprowadziła jednak dopiero rewolucja lutowa w Rosji. Deklaracja rządu tymczasowego z 29 marca (16 st. st.) 1917 r. głosiła:

Rząd prowizoryczny, wierny układom ze swymi sprzymierzeńcami (...), dopomoże do utwo- rzenia niezawisłego państwa polskiego ze wszystkich terytoriów, w których Polacy tworzą więk- szość, jako rękojmię trwałego pokoju w przyszłej, nowo zorganizowanej, Europie.

Państwo polskie, połączone z Rosją wolnym związkiem militarnym, utworzy silny wał przeciw naciskowi państw centralnych na ludy słowiańskie19.

Zachód zareagował żywo na tę deklarację. Już 2 kwietnia aprobująco wypowiedział się w tej materii premier Włoch – Boselli, następnie podobne deklaracje złożyli w Pio- trogrodzie ambasadorowie: Wielkiej Brytanii – George Buchanan, Francji – Paléolo- gue, i Włoch – Andrea Carlotti di Riparbella. W nocie francuskiej oświadczono:

Rząd francuski całkowicie podziela uczucia, którymi kierował się Rząd Tymczasowy, uznając niepodległość Polski. (...) Republika Francuska będzie szczęśliwa, ofiarując Rosji swą współpracę w tej sprawie20.

Wreszcie 14 kwietnia tegoż roku trzy wzmiankowane rządy zachodnie ogłosiły wspólną notę, w której poparły stanowisko strony rosyjskiej, solidaryzując się z jej zamysłem całkowitego odrodzenia Polski21. Oznaczało to jednak nie tyle wolę Rosji do wprowadzenia zmian w położeniu Polski, ile pewną swobodę dla mocarstw zachodnich w mówieniu o tej kwestii.

Na Zachodzie spowodowało to uznanie przez mocarstwa Komitetu Narodowego Polskiego. Najwcześniej, bo już 20 września 1917 r., uczyniła to Francja. Ówczesny premier, Alexandre Ribot, oznajmił:

(...) Rząd Rzeczypospolitej uznaje bardzo chętnie Polski Komitet Narodowy za oficjalną organi- zację polską i godzi się na urządzenie centralnej siedziby Komitetu w Paryżu.

Z najwyższym zadowoleniem stwierdza Rząd Rzeczypospolitej szczęśliwy wynik wysiłków, podjętych przez wybitne osobistości polskie celem stworzenia przy ścisłym współudziale ze sprzymierzonymi organu, który ma wbrew zwodniczym pokusom

18 PRWD, dok. nr 137, s. 325; J.R. Wędrowski, Stany Zjednoczone a odrodzenie Polski. Polityka Sta- nów Zjednoczonych wobec sprawy polskiej i Polski w latach 1916–1919, Wrocław–Warszawa–Kraków–

Gdańsk 1980, s. 41, 45–46. Faktu tego nie omieszkała odnotować Tymczasowa Rada Stanu.

19 Zbiór najważniejszych dokumentów do powstania Państwa Polskiego, oprac. K.W. Kumaniecki, Kraków–Warszawa 1920, s. 66–67; przedruki w: OPP, L. 42, s. 67–68; PRWD, dok. nr 144, s. 332–333.

20 QP, dok. nr 76, s. 156 (nota włoska), dok. nr 77, s. 156–157 (nota angielska), dok. nr 78, s. 157 (nota francuska; przekład polski w: PRWD, dok. nr 149, s. 337), dok. nr 80, s. 158.

21 QP, dok. nr 85, s. 162–163 (wspólna nota rządów Francji, Wielkiej Brytanii i Włoch), oświadczenia:

s. 156–158; należy nadmienić, iż dokładne daty rzeczonych oświadczeń nie są znane; przekład polski oświadczeń Noulensa i Buchanana w: PRWD, dok. nr 149, s. 337.

(6)

mocarstw centralnych przygotować organizację suwerennego i niezawisłego państwa polskiego22.

Anglicy byli w tej materii znacznie bardziej powściągliwi. Zastępca podsekretarza stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych, Ronald Graham w piśmie do Władysława Sobańskiego z 15 października oznajmił jedynie:

(...) mam zaszczyt poinformować pana, że Rząd Jego Królewskiej Mości jest gotów uznać tę ofi- cjalną organizację polską i że przyjmuje do wiadomości zawiadomienie Panów, iż siedziba Komi- tetu jest w Paryżu.

Uważam za obowiązek dodać, że na przyszłość będzie Pan uznany za oficjalnego przedstawiciela Polskiego Komitetu Narodowego w Paryżu23.

Zbiegło się to z pierwszym wspólnym oświadczeniem aliantów. Wydano je stara- niem polskiej piotrogrodzkiej Rady Międzypartyjnej, która czyniła w tej materii zabie- gi u tamtejszego brytyjskiego ambasadora Buchanana, a ten sugestię Polaków przeka- zał rosyjskiemu ministrowi spraw zagranicznych Michaiłowi D. Tereszczence. W re- zultacie, nawiązując do urządzonych 15 października 1917 r. obchodów rocznicy śmierci Tadeusza Kościuszki, minister w porozumieniu z ambasadorami Wielkiej Bry- tanii i Francji – Josephem Noulensem, wydał dwa dni później formalną deklarację, stwierdzającą między innymi: „Utworzenie Polski niepodległej i niepodzielnej stanowi jeden z warunków trwałego i słusznego pokoju oraz panowania systemu prawa w Eu- ropie”24.

Z kolei 30 października zareagowali Włosi. Minister spraw zagranicznych, Giorgio Sonnino, oznajmił prezesowi KNP Romanowi Dmowskiemu, w duchu podobnym do francuskiego: „Rząd Królewski proklamował w parlamencie swe zupełne i serdeczne przystąpienie do programu zjednoczenia, niepodległości i wolności Polski, uświęconego zgodą Mocarstw Sprzymierzonych”. Reprezentantem Komitetu we Włoszech został Konstanty Skirmunt 25. Z grona mocarstw najdłużej z uznaniem KNP zwlekali Ameryka- nie, którzy uczynili to 10 listopada tegoż roku, a stosowna nota sekretarza stanu USA Roberta Lansing do Ignacego Paderewskiego została wysłana dopiero 1 grudnia26.

Powyższe akty zawierają dość istotne różnice. W oświadczeniach francuskim i wło- skim zawarto, prócz prostej akceptacji istnienia KNP, także wskazanie na zasady poli- tyki formułowanej przez rządy tych krajów w odniesieniu do Polski. Anglosasi ograni- czyli się natomiast jedynie do stwierdzenia stanu faktycznego. Znacząca jest przede wszystkim powściągliwość strony amerykańskiej, zwłaszcza w kontekście wyraźnego poparcia udzielanego idei uznania KNP przez ambasadora USA w Paryżu, Williama G.

Sharpa, a także pozytywnych sygnałów nadchodzących z Londynu. Jacek Wędrowski konstatuje:

Napotykamy w tym momencie pierwszy przejaw zarysowującej się nowej koncepcji w poli- tyce zagranicznej Stanów Zjednoczonych, jakim jest dążenie do ukształtowania takich przesłanek, które mogłyby w przyszłości doprowadzić do powstania „państwa wielkiej Rosji”27.

22 OPP, L. 54, s. 103; przedruk w: PRWD, dok. nr 165, s. 356.

23 OPP, L. 56, s. 104–105; przedruk w: PRWD, dok. nr 168, s. 360.

24 National Archives, London (dalej jako: NA), FO 371 3001 199515, cyt. za: T. Piszczkowski, op. cit., s. 36.

25 QP, dok. nr 146, s. 273; OPP, L. 57, s. 105; S. Sierpowski, op. cit., s. 30–31.

26 QP, dok. nr 156, s. 295–296; OPP, L. 58, s. 105–106.

27 J.R. Wędrowski, op. cit., s. 77.

(7)

Dopiero przewrót bolszewicki sprawił, że zapatrywania Waszyngtonu uległy zasad- niczej, a przy tym korzystnej dla Polski zmianie28.

Ogólnikowe potwierdzenie powyższych enuncjacji znalazło się w deklaracji koń- czącej obradującą od 29 listopada do 5 grudnia 1917 r. międzysojuszniczą konferencję:

Utworzenie Polski niepodległej i niepodzielnej w warunkach, które zabezpieczą jej swobodny rozwój polityczny i ekonomiczny, stanowi jeden z warunków trwałego i sprawiedliwego pokoju oraz rządów prawa w Europie29.

Zabrakło jednak wzmianki czy choćby aluzji dotyczącej zjednoczenia ziem pol- skich, nie było także mowy o dostępie do morza. Tak więc mocarstwa zignorowały te kardynalne – zawarte w memoriale z 13 listopada tegoż roku – postulaty KNP. Zachód nie wykraczał więc poza stanowisko państw centralnych.

Bez wątpienia nową sytuację dla Ententy stworzyło przejęcie władzy w Rosji przez bolszewików. O zaniepokojeniu Zachodu tą sytuacją świadczyło dowodnie wystąpienie premiera Wielkiej Brytanii, Davida Lloyda George’a, z 5 stycznia 1918 r. na kongresie brytyjskich związków zawodowych. Sprawę Polski poruszył on wówczas w kontekście losów Rosji. Wyrażał nadzieję, że demokracja rosyjska upora się ze stojącymi przed nią zagrożeniami. Kwestię polską postrzegał następująco:

Sądzimy jednakże, że niepodległa Polska obejmująca wszystkie rdzenne polskie żywioły, któ- re zechcą wejść w jej skład, stanowi naglącą konieczność dla stabilizacji zachodniej Europy30. Było to istotne oświadczenie, bowiem – niezależnie od wszelkich zawartych w nim ograniczeń – czyniło międzynarodowym zagadnienie, które do tej pory – zdaniem polityków zachodnich – było wewnętrznym problemem Rosji.

Kolejną falę spekulacji – i zarazem rozbudzenie olbrzymich nadziei w społeczeń- stwie polskim – wywołało orędzie prezydenta Wilsona z 8 stycznia 1918 r., w którym oznajmił on:

Należy stworzyć niezawisłe państwo polskie, które winno obejmować terytoria zamieszkane przez ludność niezaprzeczalnie polską, któremu należy zapewnić swobodny i bezpieczny dostęp do morza i którego niezawisłość polityczną, gospodarczą oraz integralność terytorialną należy za- gwarantować paktem międzynarodowym31.

Wystąpienie to było bez wątpienia niezbyt precyzyjne zarówno w zakresie treści, jak i formy. W ocenie orędzia Jacek Wędrowski zwraca przede wszystkim uwagę na jego kontekst międzynarodowy. Miało ono bowiem wzmocnić, nadwątlony przez re- wolucję rosyjską, wspólny front Ententy wobec państw centralnych. Prezydent dążył także do tego, by zawarte w dokumencie propozycje były do przyjęcia także, jeśli En- tencie nie uda się odnieść jednoznacznego sukcesu militarnego. De facto nie sprzyjała aspiracjom polskim również wieloznaczność użytych przez Wilsona sformułowań32.

28 Ibidem., s. 78.

29 NA, FO 371 3002 236695, cyt. za: T. Piszczkowski, op. cit., s. 39.

30 QP, dok. nr 166, s. 312; przekład polski w: M. Seyda, Polska na przełomie dziejów. Fakty i dokumenty, t. 2: Od zbrojnego wystąpienia Stanów Zjednoczonych do końca wojny, Poznań–Warszawa–

Wilno–Lublin 1931, s. 271; PRWD, dok. nr 180, s. 382.

31 Wybór źródeł do nauki prawa międzynarodowego, oprac. B. Winiarski, Warszawa 1938, dok. nr 67, s.

142–143; przedruk w: Prawo międzynarodowe i historia dyplomatyczna. Wybór dokumentów (dalej jako:

PMHD), oprac. L. Gelberg, t. 2, Warszawa 1958, dok. nr 7, s. 12; PRWD, dok. nr 384 (różnice stylistyczne).

32 J.R. Wędrowski, op. cit., s. 71–73; nieco odmiennie: L. Bazylow, Odrodzenie sprawy polskiej w kraju i świecie (1900–1918) [w:] Historia dyplomacji polskiej, t. 3: 1795–1918, red. L. Bazylow, War- szawa 1982, s. 914–915.

(8)

Rozwinięcie wyłożonych w orędziu zasad nastąpiło w kolejnym wystąpieniu Wilso- na, z 11 lutego. Oponował on przeciw przedmiotowemu przekazywaniu narodów i pro- wincji przez jeden z krajów drugiemu. Problemy tego rodzaju sprzymierzeni winni – zdaniem prezydenta – rozwiązywać, biorąc przede wszystkim pod uwagę stanowisko bezpośrednio zainteresowanych. Wreszcie emancypacyjne dążenia narodowe nie mogą prowadzić do powstawania nowych zadr w stosunkach narodowych, bowiem naruszało- by to bez wątpienia powojenny ład33. W sprawie Polski dokumenty te nie wnosiły jednak żadnych nowych formalno-prawnych elementów, a proponowane przez prezydenta roz- wiązanie oznaczałoby jedynie powołanie do życia małego, słabego państewka.

Poważnym, formalnym osłabieniem sprawy polskiej był natomiast traktat zawarty 9 lutego 1918 r. w Brześciu Litewskim między państwami centralnymi z jednej a Ukra- ińską Republiką Ludową z drugiej strony, bowiem art. II tegoż dokumentu odrywał od proklamowanego przez państwa centralne Królestwa Polskiego Chełmszczyznę34. W tym kontekście należy zwrócić uwagę na notę brytyjską, skierowaną 18 lutego 1918 r. do KNP. Stwierdzono w niej, że „(...) rząd Jego Królewskiej Mości polecił swemu agentowi w Kijowie złożyć deklarację, że nie uznaje traktatu zawartego pomiędzy Ukrainą a mocarstwami centralnymi”, oraz że Londyn nie zaakceptuje żadnego układu, który wyrokowałby o losach ziem polskich „bez uprzedniego zasięgnięcia opinii tego kraju”35. Kilka dni później, 27 lutego, Balfour, przemawiając w Izbie Gmin, oznajmił, że odrodzenie Polski jest niemożliwe bez „(...) prowincji zagarniętych przez Niemcy w czasie rozbiorów lub później”36. Analogiczną deklarację wobec Erazma Piltza złoży- ły w Paryżu władze francuskie.

O wiele większe, wręcz fundamentalne znaczenie dla procesu odradzania się pań- stwa polskiego miał natomiast drugi z traktatów brzeskich – układ pokojowy między Niemcami a Rosją. Podpisano go 3 marca 1918 r. Art. III tegoż dokumentu stanowił:

Okręgi leżące na zachód od linii ustanowionej przez umawiające się Strony, należące uprzed- nio do Rosji, nie będą więcej podlegały jej zwierzchnictwu; (...)

Wymienione terytoria zwolnione będą od wszelkich zobowiązań w stosunku do Rosji z tytułu ich poprzedniej przynależności do niej.

Rosja wyrzeka się ingerowania w wewnętrzne sprawy tych terytoriów. Niemcy i Austro- Węgry zamierzają określić przyszły los tych terytoriów po porozumieniu się z zamieszkującą je ludnością37.

Istotny jest w tym kontekście komentarz Cezarego Berezowskiego, wskazujący na fakt, iż:

Skutkiem traktatu brzeskiego macierz [Rosja – przyp. W.R.] zrzekła się praw do wyzwalają- cej się prowincji i z chwilą tą nastąpił zanik istoty rosyjskiego porządku prawnego, który nie był wykonywany pod rządami okupacji wojennej38.

33 C. Berezowski, op. cit., s. 192.

34 PRWD, dok. nr 187, s. 394.

35 M. Nowak-Kiełbikowa, op. cit., s. 43; T. Piszczkowski, op. cit., s. 43.

36 T. Komarnicki, The Rebirth of the Polish Republic, London 1957, s. 208, cyt. za: T. Piszczkowski, op. cit., s. 43.

37 PMHD, dok. nr 10, s. 15–18; przedruk w: PRWD, dok. nr 196, s. 406–407; należy przypomnieć, iż wstępne decyzje w tej materii zapadły już 22 grudnia 1917 r. w trakcie dwustronnej rosyjsko-niemieckiej narady w niemieckiej kwaterze głównej; szczegóły zob.: QP, dok. nr 163, s. 302.

38 C. Berezowski, op. cit., s. 241–242.

(9)

Wielkie znaczenie przyznaje się również deklaracji wersalskiej trzech premierów (Georges’a Clemenceau, Lloyda George’a i Vittorio Orlando) z 3 czerwca 1918 r., zgodnie z którą:

Utworzenie zjednoczonego i niepodległego Państwa Polskiego, z wolnym dostępem do mo- rza, stanowi jeden z warunków trwałego i sprawiedliwego pokoju oraz panowania prawa w Euro- pie39.

Było to więc powtórzenie, jednak w bardziej ogólnikowej formie, wspomnianej wyżej międzysojuszniczej konferencji z przełomu listopada i grudnia 1917 r. Należy nadto zwrócić uwagę, iż wzmianka o Polsce znalazła się jedynie w części ogólnej tego dokumentu, a nie w zawierającej konkretne projekty partii szczegółowej.

Znaczące w procesie uświadamiania tak politykom, jak i międzynarodowej opinii publicznej znaczenia sprawy polskiej i zarazem aspiracji samych Polaków było pismo ministra spraw zagranicznych Francji, Stéphena Pichona z 20 marca 1918 r., skierowa- ne do Dmowskiego, w sprawie statusu armii polskiej we Francji40. W załączniku do tego dokumentu stwierdzono między innymi, że „PKN41wykonuje nad autonomiczną armią polską we Francji zwierzchnie artybucje we wszystkich kwestiach wojskowych natury politycznej”42. Normowało to, przynajmniej w wymiarze faktycznym, kwestię politycznego zwierzchnictwa nad armią polską. Z kolei w liście z 5 września 1918 r.

premier Clemenceau zapewniał tymczasowego przewodniczącego KNP Maurycego Zamoyskiego, że po ostatecznym pokonaniu państw centralnych Republika nie będzie szczędzić starań prowadzących do odbudowy wolnej Polski z uwzględnieniem zarów- no jej aspiracji narodowych, jak i granic historycznych43.

Następny istotny krok w tej materii uczyniono 28 września, kiedy to doszło do za- warcia konwencji wojskowej z rządem francuskim. Republika uznała w niej wojsko polskie we Francji za autonomiczną, sprzymierzoną armię polska. Zwierzchnictwo polityczne nad nią sprawował odtąd KNP, który miał mianować – za zgodą rządu fran- cuskiego, a ewentualnie także pozostałych rządów sprzymierzonych – jej wodza. Ten z kolei mianował szefa sztabu z grona oficerów francuskich, których listę przedkładał rząd Francji. Podobne w treści oświadczenie wydała: 11 października Wielka Brytania, a nazajutrz – w piśmie przesłanym do misji KNP w Rzymie – min. Sonnino uznał ar- mię polską za samodzielną i współwalczącą. Wyraził przy tym zgodę rządu Włoch na formowanie, z jeńców przebywających w rejonie Neapolu, legionu polskiego. Stany Zjednoczone wykonały analogiczny krok 1 listopada tegoż roku44. Sprzymierzeni i stowarzyszeni uznali w ten sposób zarówno pokojowe, jak i zbrojne przejawy wybi- jania się Polski na niepodległość.

39QP, dok. nr 222, s. 465; przedruk w: OPP, L. 67, s. 118; przekład polski w: PRWD, dok. nr 199, s. 410.

40 QP, dok. nr 202, s. 415–416; M. Seyda, op. cit., s. 611.

41 Mowa o Komitecie Narodowym Polskim.

42 QP, dok. nr 202, s. 415; OPP, zał. do L. 62, s. 107–108; należy przypomnieć, iż dekretem prezydenta Republiki z 31 maja tegoż roku sądy wojskowe armii polskiej wydawały wyroki w imieniu narodu polskie- go; QP, dok. nr 221, s. 463–464.

43 QP, dok. nr 251, s. 527.

44 QP, dok. nr 257, s. 535–536 (umowa polsko-francuska); M. Seyda, op. cit., s. 626–627; QP, dok.

Nr 268, s. 562 (nota min. Sonnino), dok. nr 277, s. 575–576 (nota Lansinga); OPP, L. 62, s. 107;

T. Piszczkowski, op. cit., s. 45–46; S. Sierpowski, op. cit., s. 36; J.R. Wędrowski, op. cit., s. 91.

(10)

Dalsze działania mocarstw były niewątpliwie konsekwencją wspomnianych wyda- rzeń. Na uwagę zasługuje w tej mierze francusko-brytyjska wymiana not w sprawie uznania KNP. Z sugestią tego rodzaju zwrócił się 13 listopada 1918 r. do rządu brytyj- skiego, za pośrednictwem swej ambasady w Londynie, min. Pichon. Uznanie Komitetu miało oznaczać, iż byłby on de facto rządem „(...) w dziedzinie polityki zagranicznej, kierownictwa politycznego armii polskiej i opieki cywilnej nad obywatelami polskimi za granicą”. W uzasadnieniu min. Pichon podkreślił, że krok ów doprowadzi do wzro- stu prestiżu KNP, „(...) który dawał wielokrotnie dowody swej wierności w stosunku do Ententy”, i sprawi, że stanie się on „(...) centralnym organem, dookoła którego sku- pią się wszystkie elementy ententofilskie (...)”. Tytułem wyjaśnienia dodał, że o decy- zję tę apelował KNP, a on sam „(...) gotów jest udzielić na nią swej zgody, uważając ją za usprawiedliwioną, chciałby jednak poznać punkt widzenia rządu brytyjskiego”45. Brytyjczycy odnieśli się do tego pomysłu negatywnie. Uznając zasługi KNP dla spra- wy Ententy, utrzymywali zarazem, iż uznanie byłoby krokiem zgoła przedwczesnym,

„(...) zanim nie będą dostępne bardziej dokładne informacje o sytuacji w Polsce”.

Alianci ryzykowaliby bowiem w tym stanie rzeczy odwrócenie się od nich opinii pu- blicznej w Polsce, „(...) której życzenia nie dotarły nigdy do rządów alianckich w żad- nej wyraźnej formie”46.

Tymczasem – jeszcze przed formalnym ustosunkowaniem się Londynu do kwestii uznania KNP – 19 listopada Francja poinformowała Londyn, że rządy Stanów Zjedno- czonych i Włoch zaakceptowały udział delegatów KNP we wszystkich alianckich spo- tkaniach i naradach, które zajmowałyby się sprawami polskimi. Analogicznie jak po- przednio Francuzi, oczekiwali brytyjskiej opinii w tej kwestii. Odpowiedź brytyjska nie była tym razem negatywna, choć nadal bardzo powściągliwa47.

Akt rozejmu z Niemcami, zawarty 11 listopada 1918 r., nie miał dla procesu for- mowania się państwa polskiego formalno-prawnego znaczenia. W odniesieniu do tere- nów ewakuowanych przez Niemcy na wschodzie zastrzeżenie o swobodnym dostępie sprzymierzonych uczyniono, kierując się dwoma celami: wyżywienia ludności i utrzymaniem porządku. Pierwszy z tych celów był niewątpliwie zgodny z ideą istnie- nia Polski, drugi jednak mógł prowadzić do okupacji tych obszarów. Dla terenów pol- skich zastrzeżenie to nie miało znaczenia, jako że funkcjonowała tam już polska wła- dza państwowa, a Niemcy nie mogły podejmować zobowiązań odnośnie terenów pozo- stających w jej władaniu. Gdyby okupacja ta została zrealizowana, byłaby okupacją wojenną wobec nowego państwa, bowiem wątpliwe jest, czy Polska wyraziłaby na nią zgodę. Reasumując, w tekście rozejmu z 11 listopada nie było elementów, które uła- twiałyby konstytuowanie się polskiej państwowości. Istniało natomiast niebezpieczeń- stwo, że swobodne wykonywanie władzy państwowej będzie zagrożone48.

Następne kroki w kierunku określenia pozycji odradzającego się państwa polskiego na arenie międzynarodowej przypadły już na rok 1919. 15 stycznia min. Pichon po- wiadomił KNP, że na paryskiej konferencji pokojowej Polskę może reprezentować dwu delegatów, jednakże milczące, zbiorowe uznanie Polski nastąpiło 23 stycznie tegoż roku49. Z kolei deklaracja tego rodzaju ze strony Niemiec zawarta została dopie-

45 NA, FO 371 3277 189331, cyt. za: T. Piszczkowski, op. cit., s. 62.

46 Ibidem, cyt. za: T. Piszczkowski, op. cit., s. 63.

47 T. Piszczkowski, op. cit., s. 63–64.

48 C. Berezowski, op. cit., s. 204–205.

49 C. Berezowski, op. cit., s. 381–382.

(11)

ro w traktacie wersalskim: „Jak to już uczyniły Mocarstwa sprzymierzone i stowarzy- szone, Niemcy uznają zupełną niepodległość Polski (...)”50.

Należy podkreślić, iż zbiorowe uznanie Polski tym różniło się od uznania Łotwy i Estonii, że nastąpiło w sposób milczący, a uznanie państw bałtyckich dokonało się w formie aktu Rady Najwyższej z 26 stycznia 1921 r. Uznanie Polski miało natomiast cechę wspólną z uznaniem Czechosłowacji, które jednak dokonało się wcześniej, bo 4 listopada 1918 r. Natomiast do pojedynczego uznania Polski doszło 21 lutego 1919 r., kiedy to min. Pichon zawiadomił Radę Najwyższą, że Dmowski zwrócił się do niego w sprawie uznania suwerenności Polski, a Rada na tymże posiedzeniu wyraziła w tej mierze zgodę. Jedynie delegat Japonii zastrzegł, że uprzednio musi porozumieć się ze swym rządem. Nie czekając wszakże na tę decyzję, Stany Zjednoczone zaakceptowały tę decyzję już w nocie sekretarza stanu Lansinga do premiera Ignacego Paderewskiego z 30 stycznia 1919 roku51. Francja dopełniła tego 24 lutego, dzień później uczynili to Brytyjczycy, a 27 lutego Włosi. W gronie mocarstw proces ów zamykała 22 marca tegoż roku Japonia. Decyzje amerykańskie i brytyjskie miały formę uznania pośrednie- go, wyraźnego (mowa w nich jedynie o polskim rządzie, a nie o państwie), natomiast francuskie i w znacznej mierze japońskie – bezpośredniego, wyraźnego (dotyczącego państwa, i rządu)52.

Reasumując, należy stwierdzić, że jakkolwiek rewolucja rosyjska, do której doszło w marcu 1917 r., wydatnie przyczyniła się do umiędzynarodowienia kwestii polskiej, to jednak pierwsze liczące się wystąpienia w tej materii przypadają już na okres po akcie dwu cesarzy z 5 listopada 1916 r., to jest na przełom listopada i grudnia tegoż roku. Na podkreślenie zasługuje także znacznie większa niż w przypadku państw kon- tynentalnych powściągliwość w sprawie polskiej Anglosasów. Można to wyraźnie zaobserwować zarówno w trakcie wojny, kiedy to Anglicy wahali się między popar- ciem dla rządu w Warszawie a KNP, jak i po zakończeniu działań, co z kolei znajdo- wało wyraz w formie uznania władz odradzającej się Polski (pośrednie, wyraźne).

Samą natomiast ideę niepodległej Polski akceptowali wyraźnie dopiero od czasu doj- ścia do władzy bolszewików. Należy tu jeszcze wspomnieć o powściągliwości Stanów Zjednoczonych, dla których Rosja – choć z innych względów niż dla mocarstw euro- pejskich – była ważna. W tym przypadku do zmiany stanowiska doszło także dopiero w wyniku przejęcia nad Newą władzy przez bolszewików. Zarówno w Londynie, jak i w Waszyngtonie uznano, że Polska stać się może pożądanym elementem nowego ładu europejskiego. Francuzom z kolei wydarzenia w Rosji dały w wymiarze politycz- nym wolną rękę w stosunku do Polski.

50 Dz.U. RP, 1920, Nr 35, poz. 200, art. 87.

51 J.R. Wędrowski, op. cit., s. ??.

52W nocie japońskiej zawarto stwierdzenie o legalnym charakterze rządu polskiego; C. Berezowski, op. cit., s. 383–385.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Wyniki wyborów do Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej i do Senatu Rzeczypospolitej Polskiej zarządzonych na dzień 13 października 2019 r... Wyniki wyborów do Sejmu

dów'na genezę tworzenia: się muszlowców górnego wezt.rlu łęczyckiej jury. Zjawiska te boWliem powinnyby ze 'S'lJCzególną siłą występowaJĆw tych samych

Dziękuję również wszystkim człon- kom seminarium Zakładu Metodologii Badań Socjologicznych IS Uniwersytetu Warszawskiego oraz Sekcji Socjologii Sportu PTS za ich uwagi i

nają działać ich uczniowie rosyjscy, uzupełniający czasem swoje wykształcenie również za granicą; ich sztuka wyrasta już całkowicie z rzeczywistości rosyjskiej. W

Rozdział II Zarząd komisaryczny jako środek nadzoru nad samorządem terytorialnym 1918–1939. Ewolucja podstaw

Idea ta stanowi myśl przewodnią niniej- szego opracowania, polegającą na omówieniu instytucji zarządu komi- sarycznego w samorządzie terytorialnym Rzeczypospolitej okresu

Zastanów się nad tym tematem i odpowiedz „czy akceptuję siebie takim jakim jestem”?. „Akceptować siebie to być po swojej stronie, być

Istotnie, gdyby dla którejś z nich istniał taki dowód (powiedzmy dla X), to po wykonaniu Y Aldona nie mogłaby udawać przed Bogumiłem, że uczyniła X (gdyż wówczas Bogumił wie,