• Nie Znaleziono Wyników

O pożytkach czytania literatury (pięknej) w naukach o zarządzaniu

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "O pożytkach czytania literatury (pięknej) w naukach o zarządzaniu"

Copied!
13
0
0

Pełen tekst

(1)

O pożytkach czytania literatury (pięknej) w naukach o zarządzaniu

Wprowadzenie

Czesław Miłosz w Wypisach z ksiąg użytecznych zamieścił wiersz szwedzkiego poety Tomasa Tranströmera:

7 marca 1979 Dość mając wszystkich, którzy przychodzą ze słowami, ze słowami, ale nie mówią nic, wyjechałem na zaśnieżoną wyspę.

Pustkowie nie zna słów.

Nie zapisane stronice ciągną się na wszystkie strony!

Natrafi am na ślady sarnich kopytek w śniegu [Tranströmer w: Miłosz 2000, s. 50].

Ten poetycki skrót wiele mówi o współczesnej nieufności wobec słów, zwłasz- cza tych pustych lub mało znaczących. Z książek i artykułów naukowych można by ułożyć ogromną bibliotekę wypełnioną słowami, które właśnie takie są – bez znaczenia. Stąd też bierze się potrzeba, artykułowana przez wielu z nas, pójścia w teren, poszukiwania jakiejś bezpośredniej prawdy istnienia, doświadczenia,

„dotknięcia” badanych organizacji. Chciałbym jednak w tym artykule stanąć w obronie słów, w obronie literatury. Nie jest to wypowiedź przeciw „śladom sarnich kopytek na śniegu” (takie odkrycia są dla badacza szczególną radością), ale w zamyśle ma być apologią hermeneutyki jako sztuki rozumienia tekstów, a w humanistycznych naukach o zarządzaniu – sztuki rozumienia organiza- cji, także jako tekstu. Pomiędzy odkryciem „śladów sarnich kopytek na śniegu”

a ich zrozumieniem, zinterpretowaniem znaczeń, rozciąga się wielkie pole lite- ratury. Być może dzięki niej zrozumienie w ogóle jest możliwe.

(2)

Pewną analogię w dzisiejszych sporach o kształt nauki o zarządzaniu można odnaleźć w antycznym sporze o hermeneutykę. Antiocheńska szkoła teologiczna nakazywała dosłowną (gramatyczną) lekturę Biblii, szkoła alek- sandryjska natomiast – alegoryczną [Dilthey 1982]. Ortodoksyjna niezgoda

„klasycznej” nauki o zarządzaniu na wychodzenie poza ustalony już kanon badawczy i metodologiczny, swoistą „gramatykę” zarządzania, poszukiwanie głębszych sensów i interpretację, używanie metafor, alegorii, archetypów i me- tod narracyjnych, jest tutaj znamienna. To jednak na „bezdrożach” – świa- domie używam tej metafory: bezdroże oferuje przygodę, nieznane, peryferyj- ność w odniesieniu do głównego nurtu – humanistyczna nauka o zarządzaniu rozwija się i poszukuje inspiracji. Poza głównym nurtem nauk o zarządzaniu, podporządkowanych neopozytywistycznemu funkcjonalizmowi, jest też miej- sce na odwoływanie się do literatury pięknej, która pozwala spojrzeć na bada- ną rzeczywistość organizacyjną nieco inaczej. Jak już w 1968 roku zauważył Dwight Waldo, „literatura piękna pomaga przywrócić to, co literatura nauko- wa pomija lub lekceważy: konkret, sensualność, emocje, subiektywizm czy wartościowanie” [Waldo 1968, s. 5, cyt. za: Czarniawska-Joerges, Monthoux, 1994, s. 7].

Pożytki z czytania literatury (pięknej) dla badaczy organizacji i zarządzania

Celem tego rozdziału jest wskazanie na te aspekty dzieła literackiego, które mogą być przydatne dla badaczy organizacji i zarządzania. Najczęściej sięgamy po literaturę jako źródło cytatów urozmaicających wywód naukowy, w krótkiej formie akcentujących to, co ma być przedmiotem refl eksji. Inkrustacja tekstu naukowego odpowiednio dobranymi cytatami z dzieł literackich zachęca też autora do podnoszenia jakości stylu i dbałości o piękno języka. Inną kwestią jest poszukiwanie w literaturze studiów przypadku, które mogą dobrze ilu- strować jakiś problem badawczy, a zarazem odwołują się do dobrze znanego czytelnikom kodu kulturowego, co wpływa z kolei na łatwiejsze zrozumienie intencji autora tekstu naukowego. Podobną rolę odgrywają przywoływani w pracach naukowych bohaterowie literaccy, jak choćby Wokulski czy Sher- lock Holmes. W literaturze pięknej można odnaleźć wiele metafor, które w na- ukach o zarządzaniu, głównie za sprawą Garetha Morgana, stały się jednym ze sposobów ilustrowania cech organizacji, stylów zarządzania, sprawowania władzy czy relacji międzyludzkich, nic więc dziwnego, że również i z tego po- wodu badacze sięgają po literaturę piękną w poszukiwaniu konceptualizacji poprzez metafory. Sięganie po literaturę to dla naukowca (jak i dla każdego

(3)

innego czytelnika) nie tylko pragmatyczne poszukiwanie materiału do wy- korzystania we własnej pracy, ale też możliwość inspirującego doświadczenia samorozwoju. Michał Paweł Markowski w ważnej książce poświęconej huma- nistyce pod tytułem Polityka wrażliwości [2013] pisze – cytując Rorty’ego – że misją humanistyki nie jest transmisja wiedzy, ale pobudzanie wyobraźni i zaszczepianie wątpliwości. Dzięki czytaniu książek można „zmienić sposób, w jaki patrzymy na rzeczy” [Markowski 2013, s. 27]. Literatura daje nam zatem różne perspektywy, punkty widzenia, pozwala interpretować światy przedsta- wione i nieprzedstawione (czyli te, których kreacja nie była intencją autora, ale czytelnik ma prawo do ich kreacji podczas lektury). Pobudzanie wyobraźni sprawia, że nie tylko powiększamy naszą wiedzę, ale też „powiększamy” sie- bie przez zwiększenie wrażliwości. W podobny sposób określał rolę literatury, a właściwie „fi kcjotwórstwa” Wolfganga Isera, kiedy pisał, że

człowiek jest człowiekiem (a nie zwierzęciem) dlatego, że tworzy fi kcje, czyli me- diacyjne struktury wyobraźni, które pozwalają mu nie tylko zrozumieć świat, ale też zrozumieć samego siebie. Literatura – jako fi kcja – to „zwierciadło, które po- zwala człowiekowi zobaczyć siebie samego, odbitego w swoich wytworach [mani- festations]” [Iser 2000, cyt. za: Markowski 2013, s. 197].

Sięganie po literaturę jest zatem aktem rozwoju, a nie tylko użytecznym odwoływaniem się, w doraźnych okolicznościach pracy nad własnym tekstem, do stanu badań i stanowisk innych uczonych. Takie pragmatyczne podejście do lektury (nazywane też znamiennie przeglądem literatury) ma oczywiście sens, ale raczej nie skutkuje tym, co w czytaniu literatury jest procesem ob- liczonym na lata – poszerzaniem horyzontów wyobraźni i wrażliwości. Czy- tający literaturę (piękną) – nie tylko „zawodową” – naukowiec specjalizują- cy się w zarządzaniu czy menedżer praktyk mają szansę przekroczyć granice redukcjonistycznie uproszczonej rzeczywistości organizacyjnej i wyjść poza standardowe modele zarządzania właśnie dzięki pobudzonej lekturą wyobraź- ni. Oczywiście, nie tylko literatura pełni taką funkcję. Każdy kontakt z polise- miczną sztuką lub rozmowa z innym człowiekiem może przynieść analogicz- ną inspirację, ale to w literaturze można znaleźć najwięcej „fi kcjotwórstwa”.

Literackie manifesty, zwłaszcza jeśli spojrzy się na nie w perspektywie kilku ostatnich stuleci, wskazują dwie podstawowe funkcje literatury. Pierwsza z nich, nazwana przez Markowskiego „linią mitu i wspólnoty” [Markowski 2009, s. 13], każe się dopatrywać w literaturze wspólnego dziedzictwa, wspól- noty doświadczeń, wzorców do naśladowania, wsparcia w kruchym świecie, powiedzielibyśmy też za Zygmuntem Baumanem: w „płynnej nowoczesności”

[2006]. Druga linia „demitologizacji i emancypacji” [Markowski, 2009, s. 13]

wprost przeciwnie – pozwala się wyrwać z zaklętego kręgu mitów przeszłości dzięki rozbudzaniu wyobraźni i tęsknoty za nieznanym, odnowieniu języka i wejść na drogę samodzielności i emancypacji.

(4)

Chciałbym również zwrócić uwagę na znaczenie literatury pięknej dla per- formatywności nauk o zarządzaniu. Literatura pełni funkcję swoistego thea- trum, w którym można obserwować (w pewnym sensie testować projektowany nowy ład), zwłaszcza w kontekście zagrożeń, ale też potencjału radykalnego sprzeciwu i odmowy, ruchów rewolucyjnych zmieniających postać świata.

Niemożność weryfi kowania hipotez, prowadzenia eksperymentów na „ży- wych” organizacjach, każe nam sięgać do intuicji i wyobraźni autorów zwal- nianych z obowiązku przedstawiania faktów, mogących tworzyć alternatyw- ne rzeczywistości bez odpowiedzialności za nietrafi one diagnozy. Zaciera się w takim podejściu ostra granica między fi kcją literacką a badaną rzeczywistoś- cią, ale – jak wiemy – intuicja pisarska, zwłaszcza jeśli chodzi o tak zwane or- ganizacje przyszłości (wystarczy przywołać ikonicznych w tym zakresie Juliusa Verne’a i Stanisława Lema) wyprzedzała empiryczne dokonania nauki o wiele lat, ale także dostarczała bezpośrednich inspiracji do badań.

Jest jeszcze jeden powód uprawiania hermeneutyki w zarządzaniu – przeła- mywanie samotności, tworzenie wspólnoty. Jak pisze Markowski, „rozumienie nie dokonuje się w pustce, lecz w rozmowie” [Markowski 2009, s. 56]. Poprzez czytanie zawiązuje się wspólnota pomiędzy wierszem a jego czytelnikiem, a dla hermeneutów oczywisty jest wspólny rdzeń w słowach „rozum” i „rozmowa”.

Rozmowa także – może przede wszystkim dzięki literaturze – jest warunkiem rozumienia. Zwłaszcza kiedy wiemy, że czytanie literatury nie wymaga żad- nych dodatkowych umiejętności poza otwartością na świat innego i wrażli- wością [Markowski 2009].

Czytanie literatury (pięknej) w zarządzaniu – studia (nieprzypadkowych) przypadków

Przedstawiciele nauk o zarządzaniu sięgają po literaturę piękną jako oczywisty element wzbogacający ich własną twórczość naukową. Niektórzy tworzą teksty naukowe, które można bez wątpienia zaliczyć do literatury pięknej.

Barbara Czarniawska, profesor zarządzania na Uniwersytecie w Göteborgu w Szwecji, jest właśnie takim wybitnym przypadkiem. Pod jej i Pierre’a Guil- leta de Monthoux redakcją w 1994 roku ukazała się książka Good Novels, Better Management. Reading Organizational Realities [Czarniawska-Joerges, Monthoux 1994]. We wstępie Dwight Waldo zwraca uwagę że zbyt szybko zgo- dziliśmy się, aby takie terminy, jak efektywność, skuteczność i ekonomiczność, wyparły z naszego pola widzenia konieczność rozszerzania horyzontów, wy- ostrzenia wizji czy zdobywania mądrości (pisanej przez niego wielką literą).

Tym humanistycznym wartościom sprzyja czytanie dobrej literatury. Taki jest

(5)

też cel redaktorów i autorów tekstów – pokazanie czytelnikowi zainteresowa- nemu zarządzaniem, jak inspirujące mogą być przykłady z literatury pięknej i że mogą dostarczać ciekawych case studies pozwalających lepiej uczyć ekono- mii i zarządzania. Wybrane lektury Emila Zoli, Augusta Strindberga, Herberta George’a Wellsa, Roberta Musila czy Josepha Conrada wskazywały nie tylko na postawy przedsiębiorczych bohaterów, którzy zmagali się z przeciwnościami losu, wykazując hart ducha i pomysłowość, ale także na to, jak pojęcia „kapita- lizm” i „organizacja” mierzą się w literaturze z wartościami etycznymi i moral- nością. Jak pisze Czarniawska, mamy do czynienia z podwójną tradycją obecną w modernistycznym opisie świata: pozytywistycznym „obiektywistycznym de- terminizmem”, scjentystycznym realizmem, poszukującym praw i struktur spo- łecznych, w które ma się wpasować jednostka (w historii literatury noszącym nazwę „realizmu”, a nawet „naturalizmu”) i romantycznym „subiektywistycz- nym humanizmem” z mocną opozycją jednostki wobec społeczeństwa. Czar- niawska zauważa, że pomimo oczywistych różnic reprezentowanych w obu retorykach pojęcie „realizm” występuje zarówno w „romantycznej”, jak i „pozy- tywistycznej” wizji świata. Rzecz w tym, że oba nurty proponowały holistyczne ujęcie losów bohatera, celebrując indywidualizm, ale w ramach społeczności, która stawała się odpowiednim polem dla jednostkowych doświadczeń, o czym dzisiaj się raczej zapomina, przedstawiając zantagonizowane stanowiska.

Opozycyjny wobec pozytywistycznego „realizmu”, a bliski dzisiejszym fi lozo- fi cznym nurtom „krytyczny realizm” postrzega wiedzę jako produkt zarów- no społeczny, jak i historyczny, a życie społeczne jako symboliczne. Jak pisze Czarniawska, taka perspektywa przyciąga zarówno pisarzy, jak i naukowców zajmujących się zarządzaniem [Czarniawska-Joerges, Monthoux 1994; Alves- son, Willmott 1992]. Jakie korzyści przynosi spojrzenie przez gatunki literackie związane z naturalizmem i krytycznym realizmem w badaniach nad organiza- cjami? Otóż naturalizm nakazuje nam zobaczyć organizację nie w sterylnym, modelowo skonstruowanym świecie, ale w „naturalnym” otoczeniu, a krytycz- ny realizm każe się poważniej zastanowić nad przedmiotem badań i jakością

„raportu” z badań, nakazuje też doskonalić wypowiedź naukową w duchu ga- tunku literackiego. Teksty literackie, jak pisze Czarniawska za Goodmanem [1984], nie są źródłem informacji, ale źródłem sensów i inspiracji. W książce jest też polonicum. Barbara Czarniawska poświęciła rozdział zatytułowany Don Quixote and Capitalism in Poland. On the Cultural Context of Organizing ana- lizie Lalki Bolesława Prusa, odczytując najciekawszą polską powieść, poprzez fi gurę Wokulskiego – Don Kichota, jako studium polskiego kapitalizmu. Od- nosząc się do fabularnych wątków, wskazuje na możliwości, jakie płyną z prozy, w tym wypadku Prusa, ale też oczywiście innych autorów (przywołane są na- zwiska Balzaca i Zoli), obrazowania społecznych uwarunkowań, charakterysty- ki przemian społecznych. Konfl ikt pomiędzy romantyzmem i pozytywizmem,

(6)

występujący z całą mocą w powieści, znajduje swoje szczególne splątanie w lo- sach i postawie Wokulskiego, ale nie mniej ważne jest pokazanie na tle jego czynów rodzącego się nowoczesnego kapitalizmu w Polsce. W artykule Distant Readings. Anthropology of Organizations through Novels [2009] Czarniawska, przypominając odczytanie Lalki w rozdziale Don Quixote and Capitalism in Poland, przeprowadza również analizę innych polskich powieści, na przykład Nocy i dni (1931–1934) Marii Dąbrowskiej pod kątem wątku feministycznego, sytuacji kobiety w drugiej połowie XIX wieku i początkach XX wieku. W Zwale Sławomira Shuty [2005] dostrzega z kolei bardzo ciekawe przedstawienie swo- istego połączenia dysfunkcjonalności kapitalizmu i socjalizmu, obrazowanego poprzez Hamburger Bank i losy branch manager Basi.

Także w książkach Barbary Czarniawskiej wydanych po polsku – w Trochę innej teorii organizacji [2010] i Zmianie kadru [2014] – odnajdujemy odwoła- nia do literatury pięknej. Analizując pojęcie władzy w organizacjach i odwo- łując się do badań wśród studentów, w których mieli oni opisać organizacje formalne i czynili to w taki sposób, że najważniejszą cechą okazał się fakt, że ludzie w takich organizacjach są upokarzani, Czarniawska pisze:

Opisywane sceny nie pochodziły z Orwella czy Dickensa; bardziej z Kafk i czy Jo- sepha Hellera (autora powieści Paragraf 22). Władza to kontrola sprawowana bez wyraźnego powodu i bez widocznych skutków [Czarniawska 2010, s. 56].

Bliski związek nauk o zarządzaniu i literatury ujawnia się również w ory- ginalnej propozycji dla teoretyków i badaczy organizacji, aby objaśniali zja- wiska, jakie dostrzegają na scenie gospodarczej za pomocą narzędzi znanych krytykom teatralnym. Analizując role (już sam język zachęca do takiej inter- pretacji: s c e n a gospodarcza, r o l a odgrywana w organizacji), jakie odgywają przywódcy, kierownicy i przedsiębiorcy w organizacji, chwaląc i uzasadniając, dlaczego coś im się podoba, ale też bezlitośnie krytykując słabości, mogliby – uważa Czarniawska [2010] – z czasem doprowadzić do powstania refl eksyjnej teorii teatru organizowania. Czarniawska pisze też o roli kultury popularnej w aktywowaniu wspólnej i podzielanej pamięci, którą wykorzystują w co- dziennej pracy współcześni kierownicy. Rola literatury, wielkich, ikonicznych tekstów kultury europejskiej – mitologii greckiej czy Biblii – zostaje niejako przywrócona do powszechnego obiegu przez kulturę popularną.

Czy chcę przez to powiedzieć, że współcześni kierownicy czytają Camusa i Freuda albo przynajmniej Stary Testament, żeby przypomnieć sobie, co robił Mojżesz? Nie jest to wcale konieczne, choć rzeczywiście Biblię i telewizor moż- na znaleźć w większości hoteli w Europie i USA. To popularna kultura – fi lmy, kryminały, komiksy, seriale telewizyjne, sprawozdania w gazetach – przywo- łuje stare wątki, upraszcza je i odświeża, a potem puszcza ponownie w obieg [Czarniawska 2010, s. 101].

(7)

Badania nad organizacjami również doświadczają takiej „aktywacji” wąt- ków i postaci literackich, wykorzystywanych w konceptualizacji materiału nie tylko poprzez teksty źródłowe, ale również tej wywoływanej poprzez kulturę popularną. Takim przykładem może być książka Martina Parkera Alternative Business. Outlaws, Crime and Culture [2011]. Postaci wykorzystywane i bardzo dobrze znane dzięki kulturze popularnej, zwłaszcza fi lmom, jak Robin Hood czy Jack Sparrow z Piratów z Karaibów, służą w niej egzemplifi kacji różnych form zarządzania. O potrzebie wykorzystywania postaci stworzonych przez kulturę popularną w humanistycznej edukacji kadry kierowniczej, często wy- korzystującej przewrotny humor i parodię środowiska pracy, a szczególnie za- chowań menedżerów, jak Dilbert czy Simpsonowie, piszą także Barbara Czar- niawska i Carl Rhodes [2006]. W Zmianie kadru [Czarniawska 2014], książce poświęconej zarządzaniu Warszawą w okresie przemian, napisanej na podsta- wie badań przeprowadzonych przez Barbarę Czarniawską w latach 1994–1995, znajdziemy cytaty z Ferdydurke Gombrowicza czy z Człowieka bez właściwości Musila, otwierające dwie części książki i mówiące o mieście w taki sposób, który Autorka uznała za dodatkowy, mający siłę pointy wstępny komentarz do określonej części raportu z badań. Chcąc wskazać na kulturową ciągłość działań imitacyjnych, Czarniawska odwołuje się do Grobu Agamemnona Sło- wackiego, ze słynną frazą: „Polsko! [...] Pawiem narodów byłaś i papugą”, wy- korzystuje również wypowiedź Podkomorzego z Pana Tadeusza, aby pokazać negatywny stosunek tegoż do naśladownictwa francuszczyzny. Zestawienie ta- kich dwóch poglądów pozwala Czarniawskiej uchwycić paradoksalność posta- wy względem działań imitacyjnych, która utrzymuje się i w dzisiejszej Polsce [Czarniawska 2014].

Monika Kostera, profesor zarządzania na Uniwersytecie Jagiellońskim, w wielu swoich pracach naukowych wskazuje na nieustanną obecność literatu- ry pięknej w swoim warsztacie badacza i pisarza. Komentując wywiad Kostery dla wydawnictwa Routledge, w którym opublikowała między innymi Occupy Management [2014], Hugo Gaggiotti [2015] przypomniał słowa Borgesa piszą- cego, że spośród wszystkich ludzkich wytworów najbardziej niezwykłym wyna- lazkiem jest książka. Pozostałe są przedłużeniem ciała, jak choćby mikroskop i teleskop (wzroku), telefon (głosu), pług i miecz (ramienia), natomiast książka, mówi Borges, to coś zgoła odmiennego – rozszerza pamięć i wyobraźnię.

Autorzy trylogii zredagowanej przez Monikę Kosterę: Organizational Olym- pians. Heroes and Heroines of Organizational Myths [2008c], Organizational Epics and Sagas. Tales of Organizations [Kostera 2008b] i Mythical Inspirations for Organizational Realities [Kostera 2008a] podjęli się zadania odpowiedzi na pytanie, jaka jest rola mitu w praktyce współczesnych organizacji, a także dzię- ki jakim opowieściom zawartym w mitologii można zrozumieć role odgrywa- ne dzisiaj przez ludzi w organizacjach. Już same tytuły tego niezwykłego w na-

(8)

ukach o zarządzaniu zbioru świadczą o głębokiej inspiracji literacką kulturą antyku, a kilkadziesiąt rozpraw zamieszczonych w trzech tomach odwołuje się nie tylko do tekstów i postaci mitologicznych, ale także do takich kano- nicznych tekstów kultury europejskiej, jak Boska komedia Dantego, do której nawiązuje w swoim tekście Przemysław Piątkowski [2008]. Literatura piękna jest też obecna w konstruowaniu opowieści o Trzech obliczach przywództwa.

Menedżera, artysty, kapłana [2010] autorstwa Mary Jo Hatch, Moniki Kostery i Andrzeja Koźmińskiego. W tej książce, badając narracyjne, dramaturgiczne i mitologiczne interpretacje, jakim poddawali się w wywiadach zamieszcza- nych w „Harvard Business Review” (1989–1998) liderzy biznesowi, autorzy próbowali dociec, jak wpływają na przywództwo organizacyjne kreatywność i etyka. Zarządzanie, już w pierwszym rozdziale, zostało określone jako sztuka i estetyka. Bardzo konsekwentnie, nie tylko podczas charakteryzowania syl- wetki przywódcy – artysty, Hatch, Kostera i Koźmiński sięgają po ustalenia nauk o literaturze i krytyki teatralnej, opracowując opowieści przywódców według cech czterech typów opowieści: komedii, tragedii, epiki i opowieści ro- mantycznej. Zauważając, że tworzenie historii jest niezbędne do konstruowa- nia kultury organizacyjnej, a zatem opowiadanie jest kluczową kompetencją skutecznych liderów, autorzy książki odpowiadają na pytanie, jak rozwinąć ta- kie umiejętności. „Odpowiedź składa się z trzech części: słuchając lub czytając opowieści innych, przekazując je dalej oraz ucząc się efektywnego tworzenia swoich własnych historii” [Hatch i in. 2010, s. 75]. Innymi słowy: skutecznym menedżerem zostaje się dzięki literaturze i poprzez nią.

W książce Moniki Kostery Organizacje i archetypy [2010] nowatorskie jest wykorzystanie archetypów w badaniach nad organizacjami, a więc otwarcie się zarządzania na nowy język, humanistyczny i wielokontekstowy (fi lozofi a, psychologia, literatura), a także wyraźne przesunięcie granicy, jaką eksploruje zarządzanie. Pojęcia skazane na banicję w naukach o zarządzaniu, takie jak du- chowość, twórczość, intuicja, szczęście, miłość, melancholia, zabawa, zostają zaproszone przez Kosterę, aby nadać właśnie w pełni humanistyczny wymiar organizacjom. Wykorzystując archetypy i narracje organizacyjne, Kostera pi- sze książkę „przygodową”, w tym sensie, że spotkanie z jej bohaterami oraz odnajdywanie nie zawsze oczywistych sensów staje się dla czytelnika przygo- dą: „bohaterowie moich opowieści wyruszają z bezpiecznej domeny udomo- wionych myśli i poglądów, doświadczając intelektualnych i organizacyjnych przygód, spośród których część jest niebezpieczna, mroczna, a część bardziej pogodna” [Kostera 2010, s. 43]. Podobnie rzecz się ma z defi niowaniem przez autorkę pożądanego profi lu menedżera – jak go nazywa: menedżera „nowego renesansu” [Kostera 2010, s. 20]. Kostera pisze, że niezbędna do osiągnięcia takich cech osobowości, które są dzisiaj najważniejsze, a zatem twórczej po- stawy, odwagi w podążaniu nowymi, nieznanymi jeszcze drogami, konieczna

(9)

jest inspiracja humanistyczna. W książce autorka poddaje analizie 12 archety- pów (np. organizacja jako więzienie, Anima, Animus, król, poszukiwacz przy- gód, szachraj, dziecko). Bardzo ciekawie wykorzystuje metaforykę teatralną, stosując ją do opisu organizacji. Nie tylko chętnie sięga po klasyczne teksty literackie (np. Hamleta), ale też czerpie z teorii nowoczesnego teatru (za Pe- terem Brookiem szuka analogii zachowań organizacyjnych do moralitetu, no- woczesnego dramatu, happeningu czy przedstawienia globalnego). To wszyst- ko składa się na „manifest humanistyczny”, czyli autorski głos w dyskusji, jak rozumieć zarządzanie w naukach humanistycznych. Rozumie przez to nie tylko wykorzystywanie nowych narzędzi, ale też nowego języka wynikające- go z estetycznej orientacji takiego zarządzania. To estetyka buduje wrażliwość menedżerów, którzy bez tego aspektu nie są w stanie poradzić sobie z dzisiejszą złożonością i nieznanymi sytuacjami.

W najwyższym stopniu związki zarządzania z literaturą piękną widać w książce, która jest literacką opowieścią o zarządzaniu – Occupy Management Moniki Kostery [2014]. Mamy tutaj do czynienia nie tylko z literackimi in- spiracjami, jak w przywołanych wcześniej pozycjach, ale także z oryginalnym i wcielonym w życie pomysłem, aby przedmiotem literatury pięknej uczynić zarządzanie. W pierwszej części Kostera wyjaśnia, jak rozumie trzy kluczowe – z perspektywy planowania w zarządzaniu humanistycznym – pojęcia, jakimi są wyobraźnia, inspiracja, intuicja:

Wyobraźnia pomaga otworzyć umysł i tworzyć. Inspiracja jest niezbędna do uzy- skania dostępu do wyższych funkcji umysłu i uczuć. Intuicja umożliwia spotkanie z różnymi elementami otoczenia [Kostera 2014, s. 13].

Warto podkreślić, że te stany ducha są niezbędne w każdym kreatywnym akcie pisarskim, tym samym Monika Kostera stawia znak równości między twórczością literacką a twórczością naukową, pod warunkiem że rzeczywiście mamy do czynienia z twórczością. W Occupy Management licznym odwo- łaniom do literatury – Platona, Seneki, Williama Blake’a, Franza Kafk i, Her- manna Hessego, Tomasa Tranströmera, Ko Un i innych – towarzyszą także wątki ze sztuk plastycznych: z Trzech muzykantów (1921) Picassa, Wedgeworks i Aperture (1998) Jamesa Turella, Going Forth by Day (2002) Billa Violi; z fi l- mów, takich jak: Aguirre, gniew boży Herzoga (1972), Do widzenia, do jutra (1960) Morgensterna, Truposz (1995) Jarmusha, Himalaya (1999), Niebo nad Berlinem (1978) Wendersa; z muzyki: Kashmir (1975) Led Zeppelin. Wszystko po to, aby potwierdzić przywołane w Occupy Management przeświadczenie Guileta de Monthoux, że „organizacja i zarządzanie są pewnego rodzaju sztu- ką” [Kostera, 2014, s. 33]. Każdy rozdział rozpoczyna się cytatem z wierszy Moniki Kostery, co jest przełamaniem jeszcze jednego tabu – konieczności

„obiektywnego” pisania książek naukowych.

(10)

„To była wyprawa do jądra metafory” – tak określił jedną ze swoich po- dróży Andrzej Stasiuk [2014, s. 158]. Podczas pisania książki Golem, Awatar, Midas, Złoty Cielec. Organizacja publiczna w płynnej nowoczesności [Batko 2013] miałem dokładnie takie samo poczucie. To była podróż do jądra me- tafory biurokratycznej administracji publicznej. Chcąc poddać analizie po- nowoczesną organizację publiczną, wykorzystałem scenariusze metaforyczne [Ogonowska 2010]. Dzięki metaforom – jak w fi gurze Światowida – ujawniły się współistniejące cztery oblicza organizacji publicznej, które przywołałem w tytule książki. Golem – potwór biurokracji, legenda o praskim Golemie, któ- rego rabin Löwe powołał do istnienia, aby obdarzony nadludzką siłą, chro- nił diasporę żydowską przed prześladowaniami, posłużyła mi jako metafora jednego z czterech obrazów organizacji publicznej w płynnej nowoczesności.

Człowiek stworzył administrację, aby mu służyła, a ona zautonomizowała się, przejęła nad nim władzę i niszczy swojego twórcę. Biurokratyczny labirynt procedur i zarządzeń to pułapka zastawiona na nas przez Golema. Organiza- cja publiczna, chcąc przeniknąć także do świata wirtualnego, tworzy dzisiaj swojego cyfrowego awatara. E-administracja jest jednak skażona wszystkimi patologiami biurokratycznej realności. Nieskuteczność wdrażanych od kilku- nastu lat projektów cyfryzacji ujawnia się choćby w tym, że wciąż nie może- my skorzystać z większości usług bez osobistej wizyty w urzędzie i posiadania papierowych, „analogowych” dokumentów, zaświadczeń i podpisów. Awatar administracji ogranicza też nasz dostęp do informacji publicznej, broniąc się przed transparentnością i utrudniając szybkie zdobycie informacji przez oby- watela. Poprzez metaforę Midasa chciałem zilustrować takie działania organi- zacyjne administracji, które można by określić mianem ślepej wiary w metody i techniki zarządcze wykorzystywane w biznesie, szczególnie rozpowszechnio- ne w nurcie New Public Management. Imitując biznes, organizacje publiczne tracą swoją tożsamość, a stawiając efektywność na pierwszym miejscu, zapo- minają, że ich podstawową misją jest przyczynianie się do pomnażania dobra wspólnego. Tego typu postawa wiąże się z promowaniem funkcji kontrolnych i ograniczaniem zaufania do pracowników oraz prowadzi do izomorfi zmu or- ganizacyjnego, który, służąc standaryzacji, równocześnie likwiduje jednostko- wą specyfi kę i kreatywność w realizacji zadań publicznych. W miejsce słów, narracji, pojawiają się liczby, tabele i arkusze kalkulacyjne. Ostatnia metafora – Z ł o t e g o C i e l c a – ukazuje organizację publiczną jako przedmiot specy- fi cznego kultu. Ceremonie i rytuały, które teatralizują działania administracji, mają na celu podkreślenie dystansu, jaki dzieli zwykłego obywatela od władzy urzędników. Widoczne jest powstawanie „dworów” i wasalizowanie podmio- tów życia publicznego, które muszą wchodzić w relacje – choćby ubiegając się o środki z różnych funduszy celowych na realizację swoich zadań – z dyspo- nentem tych środków. Piszę również o zawłaszczaniu przestrzeni publicznej

(11)

przez mające partyjne wsparcie „ruchy społeczne” i organizowanie tam wy- kluczających część obywateli spektakli, jak choćby w ostatnich latach zamia- na Krakowskiego Przedmieścia w największą w Polsce scenę teatralną, gdzie cyklicznie odgrywane były przedstawienia „religii smoleńskiej” [Kosiński 2010]. Przedmiotem analizy są też mieszanie się sacrum i profanum w sferze publicznej i konsekwencje tego stanu dla świeckości państwa. Jako odpowiedź na pesymizm tego obrazu organizacji publicznej w płynnej nowoczesności proponuję, poprzez metaforę A n i m y, namysł nad potrzebą radykalnej zmia- ny organizacyjnej, odnoszącej się do wartości humanistycznego zarządzania.

Poszukiwanie sensu w działaniach podejmowanych przez administrację; roz- wijanie wolności i zaufania, odpowiedzialność i solidarność, a także odnowie- nie języka przez odrzucenie biurokratyczno-prawniczej nowomowy składają się na program odbudowy, a może tworzenia etosu organizacji publicznych.

Oczywiste metaforyczne nawiązania do tradycji literackiej to nie jedyny punkt styczności Golema... z literaturą piękną. Inny, dla mnie bardzo ważny związek z literaturą to zastosowany w pracy język, wybór stylu i form literackich. Przy- jęty przeze mnie sposób narracji wiąże się z głęboką wiarą w trafność sformu- łowania Cliff orda Geertza, który pisze, że

wyjaśnienie przez interpretację – a jest to forma wyjaśnienia, nie zaś natchnione wielosłowie – kieruje uwagę na sens, jaki instytucje, działania, wyobrażenia, wy- powiedzi, zdarzenia, obyczaje [...] mają dla tych, do których należą [Geertz 1997, s. 218].

Geertz nazywa szeroko występujące dzisiaj zjawisko w pracach nauko- wych „mąceniem gatunków”, nie widząc wszakże w tym nic złego, a jedynie konieczność poszukiwania odpowiednich form dla wyrażenia naukowych treści („jeszcze trochę, a ukaże się teoria kwantowa wierszem lub biografi a w zapisie algebraicznym” [Geertz 1997, s. 215]. Jak zauważa również Bożena Witosz, jeśli nauka chce skutecznie rywalizować z innymi dyskursami w prze- strzeni publicznej, nieuchronne jest rozluźnianie norm stylowych (eseizacja), gatunkowych (gatunki „zmącone”) i kompozycyjnych (zwrot w stronę formy otwartej, zezwalającej na liczne dygresje i luźno związane z treścią wypowiedzi komentarze) [Witosz 2011]. Gatunkowo zatem książka ta stanowi eklektyczne połączenie eseju, krytycznej analizy źródeł, dziennika z obserwacji, wywia- dów, „wypisów z ksiąg użytecznych” i hermeneutycznej interpretacji znaczeń, jakie poprzez metafory odsłania nam organizacja publiczna.

Może najlepiej to pasjonujące pogranicze, gdzie spotyka się nauka i litera- tura, wyobraźnia, a nawet pewnego rodzaju profetyczność, pokazał Stanisław Lem w rozmowie ze Stanisławem Beresiem:

Zdaję sobie sprawę, że znajduję się w dziwacznym miejscu, gdzie graniczą ze sobą:

literatura, nauka, fi lozofi a, hipotezotwórstwo, nieodpowiedzialne bredzenie i pro-

(12)

fetyczność, która jest dziś w najwyższym stopniu niemodna. Jednak w tym miejscu się zadomowiłem, czuję się w nim bardzo dobrze i jako nisza życiowa niezwykle mi ono odpowiada. Moją ambicją jest działać na tym terenie tak długo, jak się da, pod zwierzchnim imperatywem, który każe mi dążyć do prawdy. Nie umiem jednoznacznie powiedzieć, czy jest to prawda orzeczeń naukowych o człowieku i jego świecie; czy jest to prawda rozumiana scjentystycznie, czy metaforycznie; czy chodzi o jednoznaczność ustaleń i orzeczeń, czy też o jakieś przypowieści, porów- nania i alegorie. Takiej autodiagnozy nie próbuję sobie nawet stawiać. Nie wiem nawet, czy jest to aż tak ważne. [...]. Czuję się jak ktoś, kto został postawiony przed trybunałem i ma mówić prawdę, prawdę i tylko prawdę, jednakże udzielono mu tej łaski, że może mówić tę prawdę tak, jak potrafi , tak jak jest do tego zdolny – a więc również obrazem, przypowieścią i fantasmagorią, jeśli tylko mówiący ma poczu- cie, czysto intuicyjne zresztą, że się od tej prawdy nie odrywa, że jej nie kłamie, że jej nie przemalowuje, nie fałszuje i nie przeinacza [Lem 2002, s. 247–248].

Rozterki Lema niewątpliwie pozostają rozterkami naszymi, przedstawi- cieli humanistycznych nauk o zarządzaniu. Jak mówić, aby pozostać wiernym imperatywowi mówienia prawdy, jak zmierzyć się z płynną nowoczesnością, autonomizacją technologii, nadmiarowością informacji, kryzysami systemów, niewydolnością metod i technik zarządzania? Literacka metaforyzacja bada- nego świata, poszukiwanie w fi lozofi i sposobów na konceptualizację wyników badań, literackie wzorce stylu powinny służyć poprawie jakości naukowego pisarstwa. To jest wielkie wyzwanie, jakie stoi przed humanistycznymi nauka- mi zarządzania: odnowa języka, sposobu narracji, atrakcyjności przekazu. Do tego zadania niezbędna jest lektura literatury pięknej. Zresztą i w naukach ekonomicznych, wydawać by się mogło: podporządkowanych całkowicie dyk- tatowi rachunku i algorytmom efektywności, pojawiają się książki czerpiące całymi garściami z literatury pięknej, jak Ekonomia dobra i zła [2012] Tomáša Sedláčka. Najważniejsze wątki ekonomicznego myślenia, humanistycznego z natury, jak dowodzi autor, mają swoje korzenie w najważniejszych tekstach ludzkości, Eposie o Gilgameszu czy Biblii. No i wreszcie, nie należy zapominać, że (mówiąc za Wittgensteinem) granice języka są granicami naszego świata.

Bibliografi a

Alvesson M., Willmott H. (eds.) (1992), Critical Management Studies, Sage Publications Ltd., London–Newbury Park.

Batko R. (2013), Golem, Awatar, Midas, Złoty Cielec. Organizacja publiczna w płynnej nowoczes- ności, Wydawnictwo Akademickie Sedno, Warszawa.

Bauman Z. (2006), Płynna nowoczesność, Wydawnictwo Literackie, Kraków.

Czarniawska B. (2009), Distant Readings. Anthropology of Organizations through Novels, „Jour- nal of Organizational Change Management”, 22 (4), s. 357–372.

(13)

Czarniawska, B.  (2010), Trochę inna teoria organizacji. Organizowanie jako konstrukcja sieci działań, Wydawnictwo Poltext, Warszawa.

Czarniawska B. (2014), Zmiana kadru. Jak zarządzano Warszawą w okresie przemian, Wydaw- nictwo Akademickie Sedno, Warszawa.

Czarniawska B., Rhodes C. (2006), Strong Plots. Popular Culture in Management Practice and Th eory [w:] P.  Gagliardi, B.  Czarniawska (eds.), Management Education and Humanities, Edward Elgar Publishing, Cheltenham, s. 195–218.

Czarniawska-Joerges B., Monthoux P. de (eds.) (1994), Good Novels, Better Management. Re- ading Organizational Realities in Fiction, Routledge, Chur.

Dilthey W. (1982), Powstanie hermeneutyki, „Pisma estetyczne”, Państwowe Wydawnictwo Na- ukowe, Warszawa.

Gaggiotti H. (2015), Comment on Kostera’s Interview with Routledge, http://www.routledgemen- talhealth.com/articles/monika_kostera_-_time_for_the_west_to_learn_from_eastern_eu- rope/. Facebook. Retrieved from https://www.facebook.com/hugo.gaggiotti (dostęp: 22 maja 2014).

Geertz C. (1997), O gatunkach zmąconych [w:] R. Nycz (red.), Postmodernizm. Antologia prze- kładów, Wydawnictwo Baran i Suszczyński, Kraków, s. 214–235.

Goodman N. (1984), Of Mind and Other Matters, Harvard University Press, Cambridge, Mass.

Hatch M.J., Kostera M., Koźmiński A.K. (2010), Trzy oblicza przywództwa: menedżer, artysta, kapłan, Wydawnictwa Akademickie i Profesjonalne, Warszawa.

Kosiński D. (2010), Teatra polskie. Historie, Wydawnictwo Naukowe PWN, Instytut Teatralny im. Zbigniewa Raszewskiego, Warszawa.

Kostera M. (ed.) (2008a), Mythical Inspirations for Organizational Realities, Palgrave Macmillan, London.

Kostera M. (ed.) (2008b), Organizational Epics and Sagas. Tales of Organizations, Palgrave Mac- millan, London.

Kostera M.  (ed.) (2008c), Organizational Olympians. Heroes and Heroines of Organizational Myths, Palgrave Macmillan, London.

Kostera M. (2010), Organizacje i archetypy, Wolters Kluwer Polska, Warszawa.

Kostera M. (2014), Occupy Management. Inspirations and Ideas for Self-Organization and Self- -Management, Routledge, London.

Lem S. (2002), Tako rzecze... Lem. Ze Stanisławem Lemem rozmawia Stanisław Bereś, wyd. 2, Wydawnictwo Literackie, Kraków.

Markowski M.P. (2009), Życie na miarę literatury. Eseje, Wydawnictwo Homini, Kraków.

Markowski M.P. (2013), Polityka wrażliwości. Wprowadzenie do humanistyki, Universitas, Kraków.

Miłosz C. (2000), Wypisy z ksiąg użytecznych, Znak, Kraków.

Ogonowska A. (2010), Twórcze metafory medialne. Baudrillard – McLuhan – Goff man, Univer- sitas, Kraków.

Parker M. (2011), Alternative Business. Outlaws, Crime and Culture, Routledge, London.

Piątkowski P.  (2008), Possessed by the Organization? Dante’s Inferno on Earth [w:] M.  Koste- ra (ed.), Mythical Inspirations for Organizational Realities, Palgrave Macmillan, London, s. 63–75.

Sedláček T. (2012), Ekonomia dobra i zła, tłum. D. Bakalarz, Studio Emka, Warszawa.

Stasiuk A. (2014), Wschód, Wydawnictwo Czarne, Wołowiec.

Witosz B. (2011), Naukowy język polski wobec metodologii ponowoczesnej, 5 maja, http://www.

rjp.pan.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=1375&Itemid=50#sdfootnot e14sym (dostęp: 22 maja 2014).

Cytaty

Powiązane dokumenty

gralnej części każdej książki, jest przedewszystkiem użytkowe, to w „książce pięknej” rozszerza się ono także do znaczenia ozdoby, dopełniającej i

Pamiętać należy jednak, że w świecie szeroko pojętej nauki pojawia się – w Polsce od niedawna, na Zachodzie od kilku dekad – postulat demokratyzacji nauki, która

Stąd podstawowym zagadnieniem w budowaniu spójnej struktury wiedzy o zarządzaniu staje się określenie podmiotu i przedmiotów poznania, po czym nadanie im cech

W kontekście przytoczonych atrybutów sieci oraz specyfiki organizacji procesów logistycznych proponuje się następującą definicję: sieci logistyczne to kooperujące

Ale, powiedzmy, jeśli lektura podręczników jest na ogół nużąca, tę rzecz czyta się z rosnącą rado- ścią.. Ten, kto przestudiował już teologię i chciałby się w nią

Celem artykułu jest przedstawienie wpływu, jaki rewolucja pozflawczawy- warła na nauki o zarządzaniu, poprzęz zaprezentowanie ewolucji paradygmatu homo oeconomicus do

Rodziny powstańców wielkopolskich, walczących w Powstaniu w słynnej Kompanii Kórnickiej, dowodzonej przez Stanisława Celichowskiego, udostępniły cenne materiały: