• Nie Znaleziono Wyników

Dialog w perspektywie osobowej

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Dialog w perspektywie osobowej"

Copied!
10
0
0

Pełen tekst

(1)

!"#$%&'!("%)*+,)$%-.!/%$0

!"#"$%&'('

)$%*!+','-./0-.123,$.'!0!4!,.5

6027-'

Dialog pomiędzy ludźmi istniał zawsze – odkąd zostali stworzeni i rozpoczęli wymia- nę informacji pomiędzy sobą. Historycznie uwarunkowany dialog na przestrzeni wieków przybierał różne formy, począwszy od prostych sygnałów i gestów, po skomplikowane kody informacyjne przesyłane za pomocą urządzeń elektronicznych (satelitów, statków czy baz kosmicznych) do odbiorców tych komunikatów na ziemi. Jednak dialog nie jest tym samym co proces komunikowania. Zakłada on bowiem wymianę informacji w perspektywie mię- dzyosobowej. W dialogu uczestniczyć muszą przynajmniej dwie osoby, bądź muszą istnieć przynajmniej dwie strony aktu komunikowania się. W wymiarze społecznym odnosi się do porozumienia pomiędzy różnymi ugrupowaniami, partiami politycznymi, stronnictwami, społecznościami, religiami, narodami oraz kulturami. Nawet z perspektywy osoby możemy mówić o dialogu, który odbywa się we wnętrzu, kiedy człowiek dyskutuje sam ze sobą, roz- trząsając trudne zagadnienia lub poszukując odpowiedzi na nurtujące go pytania.

Współczesna kultura nie stwarza dogodnych warunków dla prawdziwego dialogu. Po- mimo że żyjemy w  „erze komunikacji”, gdzie każdy może porozumiewać się z  każdym, w dowolnym czasie i miejscu na świecie, to nie zawsze wystąpi nawiązanie międzyosobowe- go dialogu. Globalne – i nota bene często przypadkowe – wymiany komunikatów charak- teryzuje bowiem powierzchowność, co w konsekwencji wpływa na kształtowanie się relacji międzyludzkich. Zmienił się także zasadniczy model komunikowania: z  bezpośredniego (twarzą w twarz) na wirtualny, natomiast kultura kodu wizualnego wyparła kulturę słowa1. Porozumiewanie się i  nawiązywanie relacji odbywa się na odległość, przez co kultura ta skazuje człowieka na indywidualizm, odizolowanie, a w konsekwencji także na samotność, które to w  sposób istotny ograniczają dialog. W  jaki jednak sposób opisywana sytuacja kształtuje współczesne możliwości dialogu z innymi? W analizie odpowiedzi na to pytanie należy przyjrzeć się dialogowi z trzech różnych perspektyw: osobowej, z drugą osobą oraz w szerszym kontekście społecznym.

* dr; Wyższa Szkoła Humanitas.

1 M. McLuhan, Zrozumieć media, [w:] E. McLuhan, F. Zingrone (red.), Wybór tekstów, Poznań 2001, s. 209-258.

(2)

! Jak możliwy jest dialog?

)$%*!+',.,872/"83

Dialog może być rozumiany na wiele różnych sposobów. W niniejszych rozważaniach niemal zamiennie używa się terminów: dialog, rozmowa, porozumiewanie się, komunika- cja, dyskurs, dyskusja. Pojęcia te, zwłaszcza jeśli definiowane wąsko, nie oznaczają jednak dokładnie tego samego. Chodzi bowiem o odniesienie się do takiej rzeczywistości, w której dialog stanowi płaszczyznę autentycznego spotkania ze sobą bądź z drugim człowiekiem.

W  spotkaniu tym partner rozmowy traktowany jest jako inna, odrębna, niepowtarzalna jednostka ludzka, która posiada własne poglądy2. Tak rozumiany dialog występuje zwłasz- cza w  filozofii dialogu Martina Bubera, a  także innych myślicieli z  kręgu XX-wiecznego egzystencjalizmu. Istotne jest tu także podkreślenie faktu, iż autentyczność wobec innych osób zaczyna się w sposobie przeżywania i traktowania siebie samego jako niepowtarzal- nego bytu ludzkiego. To (dialogowe) odniesienie do siebie samego ma zatem zasadniczy udział w procesie kształtowania własnej tożsamości.

Człowiek nieustannie zadaje sobie pytanie o cel, do którego zmierza, o słuszność podejmo- wanych decyzji, o sensowność danego sposobu czy stylu życia. W zasadzie nie istnieje zjawisko takie jak głęboko rozumiana „cisza wewnętrzna”, ponieważ człowiek nieustannie ma sam so- bie wiele do powiedzenia. Nawet wszelkie reakcje fizjologiczne organizmu komunikują nam od rana: dobrze się czuję, jestem wyspany i zadowolony, ruszam z nową energią w kolejny dzień pracy, czy też odwrotnie: nie wyspałem się, jestem niezadowolony, mam mnóstwo zmartwień i obowiązków, jestem przemęczony. Już na kanwie starożytnej tragedii greckiej zwrócono uwagę, iż dialog powinien być uważany za istotną zasadę myślenia określającą ludzką kondycję.

Kształtowanie własnej osobowości opiera się na jednym z najważniejszych czynników, jakim jest właśnie proces wewnętrznego dialogowania, rozmawiania ze sobą. Kluczową rolę odgrywa tu poczucie bezpieczeństwa i akceptacji siebie, antycypowane od pierwszych chwil życia. Poczu- cie akceptacji (bądź jej braku) oddziałuje na człowieka w całej rozpiętości jego życia. Dlatego podkreślany w myśli psychoanalitycznej fakt wczesnego nabywania doświadczeń przez człowie- ka w kontekście relacji z najbliższymi osobami, jakimi są rodzice czy opiekunowie, przybiera miano fundamentalnego. W relacjach tych odnajdujemy bowiem źródło osobowej akceptacji, poczucia bezpieczeństwa, poczucia przynależności oraz bycia zrozumianym przez innych. Jest to komunikat: „Dobrze, że jesteś”. Nawet poprzez tak proste potwierdzenie naszego „zaistnie- nia” jako człowieka, każdy z nas doświadcza jakże potrzebnego poczucia aprobaty. W dalszych etapach życia przekonanie o akceptacji siebie decyduje o kształcie naszych relacji ze światem, ponieważ mając zaufanie do siebie i do świata, nie budujemy indywidualnych barier w jego po- znawaniu i eksploracji. Przekonanie o własnym bezpieczeństwie umożliwia wszelkie gesty i za- chowania skierowane na poznawanie otoczenia i innych. W przeciwnym razie brak poczucia akceptacji rodzi naturalną obawę i lęk – „czy jestem wartościową osobą” oraz czy wobec tego mogę spontanicznie, bez zahamowań tę rzeczywistość poznawać, wchodzić z nią w interakcje?

Znaczenie poczucia akceptacji i jego braku opisał J. Bowlby w swej teorii przywiązania, poprzez którą udowadnia, jak istotne jest to przekonanie dla całości biegu indywidualnego życia3.

Kształtujący indywidualną tożsamość dialog wewnętrzny tworzy z  kolei w  człowieku przestrzeń zwaną intuicją. Niegdyś człowiek posługiwał się nią nieustannie – polegając na

2 M. Buber, Ja i Ty, Warszawa 1992, s. 56.

3 J. Bowlby, Przywiązanie, Warszawa 2007.

(3)

"

Dialog w perspektywie osobowej

głosie wewnętrznym przemierzał dżunglę i polował na dzikie zwierzęta, zakładał domostwa i  gospodarstwa, wiedział, kiedy atakować, a  kiedy należy wziąć nogi za pas. Był to także rezultat naturalnych impulsów, który jednak był wspierany początkami myślenia abstrak- cyjnego – prowadzącego do wynalazków, ulepszeń narzędzi, różnych udogodnień, które przywiodły ludzkość do kształtu współczesnej cywilizacji. Udogodnienia te przyczyniły się jednak do zaniku polegania na intuicji. Wobec powyższego człowiek, dysponując maszy- nami czy robotami i komputerami do wykonywania wszelkich podstawowych czynności, coraz rzadziej słucha głosu wewnętrznego.

Współczesny świat narzuca zatem zupełnie nowe warunki prowadzenia dialogu. Zdoby- cze technologiczne ostatniego półwiecza takie jak telewizja, komputer czy Internet doprowa- dziły do powszechnego zalewu informacji. W przestrzeni komunikacyjnej istnieje szum in- formacyjny. Obecnie ludzie porozumiewają się wieloma kanałami komunikacji jednocześnie, co powoduje liczne zakłócenia. Znajduje to także swoje odzwierciedlenie w komunikowaniu się człowieka z samym sobą. Liczne bodźce zewnętrzne w postaci informacji, kontaktu z inny- mi osobami, intensywność i pęd życia powodują, że czujemy się przestymulowani, a głos we- wnętrzny zostaje zagłuszony. Jesteśmy zbyt wyczerpani, by snuć długie rozważania. Działamy na zasadzie automatycznej: bodźca – reakcji. Z perspektywy psychologii behawioralnej mowa tu o  reakcjach bezwarunkowych czy też warunkowaniu sprawczym. Brakuje nam bowiem czasu choćby na zastanowienie się, nie wspominając już o głębszej refleksji.

Te automatyczne procesy powodują, że zwalniamy się z obowiązku zastanawiania się.

Gotowe schematy myślenia, łatwe odpowiedzi na trudne pytania przekazywane są nam po- przez środki masowego przekazu, na przykład: „Bądź sobą, wybierz…!”, jak głosi popu- larne od wielu lat hasło reklamowe. Na każdy wewnętrzny problem mamy przygotowaną odpowiedź w świecie konsumpcji i konformizmu. Co więcej, nie musimy się zastanawiać:

sięgamy po te czy inne płatki śniadaniowe – bo taki przekaz wdrukowała nam reklama.

Trudność zaczyna się natomiast wtedy, kiedy nie dysponujemy w danej sytuacji rutynowym schematem działania, na przykład, gdy ktoś bliski zaczyna ciężko chorować, ma wypadek, umiera. Wówczas stajemy bezradni i zapytujemy siebie: Jak to się mogło stać, dlaczego mnie to doświadcza? Dopiero cierpienie uwalnia procesy i myśli na głębszym poziomie. Pytamy wówczas o sens bólu, sens życia, wartość zmagania się z przeciwnościami losu.

Zupełnie inną perspektywę na dialog wewnętrzny rzuca nam wychowanie w trudnych, a niejednokrotnie nawet dysfunkcjonalnych warunkach. Wiele osób doświadczających ta- kich sytuacji nie ma możliwości rozwijania się w pełni i nabierania przekonania o bezpie- czeństwie otaczającego ich świata. To oddziałuje na ich wewnętrzną odwagę i otwartość na innych, kształtowanie właściwych relacji i poprawne komunikowanie się. W konsekwencji tacy ludzie zamykają się w sobie, choćby działo się to w przestrzeni ich własnej nieśmiało- ści, lęku, obaw. Niewłaściwie ukształtowane więzi z najbliższymi we wczesnym dzieciństwie (m.in. chłód emocjonalny, odrzucenie, alkoholizm czy przemoc domowa) powodują, że w dorosłym życiu jest niezwykle trudno takim osobom bez zahamowań wchodzić w otwar- tą komunikację i budować trwałe związki z innymi. Wskutek tego, że nie potrafią polegać na samych sobie, na własnym głosie wewnętrznym, czyli – najogólniej rzecz ujmując – nie akceptują siebie, często krzywdzą najbliższych, ich także nie akceptując.

Powstaje wobec tego pytanie: jak, pomimo wielu przeciwności, można prowadzić dialog we- wnętrzny? Nie jest to – wbrew pozorom – proste zadanie. Chociażby ze względu na fakt, iż należy

(4)

# Jak możliwy jest dialog?

otworzyć się wewnętrznie na własne doznania, móc je przyjąć i zaakceptować takimi, jakie są – czy są radosne, czy bolesne, szczęśliwe, czy pełne cierpienia. Wiele osób nie jest w stanie przyjąć bólu, inni natomiast nie godzą się na cierpienie, które jest w zasadzie wykluczone w świecie kon- sumpcji i dobrobytu. Otwarcie się na własne doświadczenie wewnętrzne oznacza także koniecz- ność uświadomienia sobie przemęczenia, nudy, marazmu, braku wiary w lepsze jutro. Wiele osób nie chce się z tymi doznaniami zmierzyć, dlatego ucieka w pracoholizm, używki, uzależnienia, zakupoholizm czy wszelkiego rodzaju rozrywki współczesnej kultury. Taka ucieczka jest jednak pozorna i de facto nie daje wewnętrznego spokoju, a nasila jedynie niepokój, pogłębia wewnętrzną samotność. Z drugiej strony przekroczenie lęku daje poczucie satysfakcji, mocy i wygranej, tak bar- dzo poszukiwane i potrzebne człowiekowi. Do zbudowania takiej postawy potrzebna jest jednak odwaga, a czasem nawet desperacja, aby rozwiązać problem czy trudną sytuację.

)$%*!+'"'#/9+$:';"&!,$.1$.:

Dialog z drugim człowiekiem jest możliwy przede wszystkim ze względu na fakt, iż człowiek po- szukuje sposobów porozumienia się z innymi ludźmi. Potrzeba bycia zrozumianym kształtuje naszą postawę „ku ludziom”4. Wyraża to ludzkie poszukiwanie łączności, afiliacji, porozumienia z innymi:

„nikt nie jest samotną wyspą”5. Dziś dialog z kimś rozumiany jest zwłaszcza jako „bycie w kontakcie”.

Współcześnie doświadczamy zalewu komunikatorów – można nieustannie, wręcz permanentnie się komunikować. Nie gwarantuje to jednak jakości porozumienia, a założyć można jedynie, że infor- macja została przekazana, „wysłana w eter”. Natomiast to, czy ją ktoś usłyszał, czy zrozumiał i – co najistotniejsze – jak zrozumiał, schodzi na drugi plan. W tej sytuacji konieczny jest bowiem komu- nikat zwrotny, na który często niestety brakuje czasu. Stąd, nawet pomiędzy bliskimi, dialogi stają się dziś bardzo utrudnioną sprawą: każdy biegnie w swoją stronę, do swoich zadań, skupiony na swoich problemach, nie zauważa, że ten człowiek obok jest smutny, zatroskany, czegoś potrzebuje.

Co symptomatyczne, jednym z obszarów, na których najbardziej widoczne jest załama- nie się dialogu z drugą osobą, jest obszar relacji małżeńskich, zwłaszcza kiedy dokonuje się rozpad wzajemnej więzi. W prawidłowo ukształtowanym związku małżeńskim komunikacja polega na dzieleniu się sobą we wszystkich obszarach życia. Dialog dokonuje się, gdy oni dwo- je komunikują sobie najgłębsze pragnienia, ujawniają swoje troski i obawy, lęki, co zobowią- zuje z kolei do takiego wzajemnego współżycia, które ukierunkowane jest na ochronę i tro- skę o drugiego człowieka. Ujawnianie siebie wobec małżonka powodowane jest zaufaniem i zwrotnie wzbudzać powinno analogiczną postawę. Kiedy mówimy i słuchamy, kształtuje się wzajemne poznanie i rozwija się więź międzyosobowa. Niestety, wiele współczesnych par za- kochujących się w sobie nie znajduje wystarczającej ilości czasu bądź nie widzi potrzeby, aby przed trwałą, intymną więzią ujawnić sobie swoje postawy, wartości, poglądy i plany wobec najważniejszych sfer życia. Podążając za uczuciem i namiętnością, wierzą ślepo, że wszystko się samo rozwiąże, a subiektywnie odczuwana jedność będzie gwarantem trwałości związku na długie lata. Różnica pomiędzy zakochaniem a miłością polega przede wszystkim na tym, że to drugie polega na chęci bycia z drugą osobą pomimo szeregu różnic i ewentualnych pro- blemów, które dostrzegamy, a nie udawaniu, że ich nie ma.

Jednym z najpowszechniejszych problemów, jakie zgłaszane są od lat terapeutom małżeń- skim, to problemy związane z  nieumiejętnością komunikacji małżeńskiej bądź załamaniem

4 K. Horney, Nasze wewnętrzne konflikty, Poznań 1994.

5 T. Merton, Nikt nie jest samotną wyspą, Poznań 2012.

(5)

Dialog w perspektywie osobowej $

się tejże, prowadzące do konfliktów i rozwodów6. Trudności w porozumiewaniu się wynikają przede wszystkim z faktu, iż małżonkowie nie potrafią znaleźć czasu na to, aby ze sobą poroz- mawiać. Co zatrważające, przeciętny czas na rozmowę znajdywany przez parę w ciągu tygodnia to zaledwie 37 minut. To powoduje poczucie niezrozumienia, osamotnienia i  wyobcowania w związkach. Komunikujemy sobie nawzajem informacje, słyszymy słowa, lecz nie słyszymy treści za nimi ukrytej: tęsknot, nadziei oraz pragnień drugiej osoby. Głównym destruktorem dialogu małżeńskiego staje się tym samym brak autentycznej, szczerej komunikacji.

Tradycyjnie bezpośrednia rozmowa, kontakt osobisty, obecność stanowiły fundamenty kształtowania się relacji, nawiązywania więzi i budowania społeczności, z całym wymiarem porozumiewania się pozawerbalnego i emocji, które im towarzyszą. Bez obecności i bliskości emocjonalnej drugiej osoby tworzenie więzi jest natomiast niemożliwe, ponieważ trwałość relacji osobowych w dużej mierze zależy od częstotliwości kontaktów z partnerem tej relacji7. Współczesne możliwości technologiczne telefonii i Internetu (teoretycznie) skutecznie wypełnia- ją tę lukę w porozumiewaniu się. Sieć ułatwia komunikację i zaczyna odgrywać w niej coraz większą rolę. Głównym czynnikiem zakłóceń dialogu międzyosobowego jest jednak fakt, że siedząc przed ekranem monitora i „rozmawiając”, wysyłamy komunikaty pisemne, zamiast prowadzić bezpośredni dialog twarzą w twarz. Co więcej, z czasem zaczynamy przyzwyczajać się do wygody komunikowa- nia w ten sposób. Tym samym dokonuje się stopniowy, lecz uporczywy proces skupienia uwagi na komunikowaniu zewnętrznym, co w konsekwencji prowadzi do niemal całkowitego zaniku komu- nikowania wewnętrznego. Jeśli w danej relacji małżeńskiej zachowana jest równowaga pomiędzy tymi dwoma sposobami komunikowania, gwarantuje ona poczucie zrozumienia i satysfakcji oraz stwarza granice pomiędzy tym, co intymne, a tym, co publiczne. W przypadku, gdy przeważa jednak komunikowanie zewnętrzne, narasta dystans i poczucie osamotnienia, które wypełniane są nadmia- rem kontaktowania się z innymi osobami, co prowadzi do dalszego zaniku więzi8.

Pełny dialog możliwy jest zatem jedynie wówczas, gdy jego obie strony włożą weń wysiłek chęci wspólnego porozumienia, na który składać się będą: potrzeba szczerego dzielenia się swoimi uczuciami oraz staranie, aby zrozumieć tego drugiego, zamiast idealnie sformułować swoje zdanie i argumenty. Niezwykle niebezpiecznym zjawiskiem jest tzw. „czytanie w my- ślach”, niejednokrotnie powodujące liczne nieporozumienia. Dlatego ważna jest gotowość wyjaśniania sobie, co każdy miał na myśli (komunikat zwrotny), rozmawianie we właściwym miejscu i czasie (np. nie w drzwiach wychodząc do pracy), czy nastawienie wobec partnera, które powinno być bardziej pozytywne aniżeli negatywne (aby nie postrzegać go w kategoriach

„przeciwnika”). Tworząc taką postawę do dialogu, potwierdzamy wartość i godność współ- małżonka, co z kolei prowadzi do jedności i integralności oraz spójności relacji. Pozytywne nastawienie, choć szczególnie trudne do osiągnięcia np. w atmosferze konfliktu, ułatwi parze osiągnięcie kompromisu oraz wyjaśnienie powstałych nieporozumień, aby w konsekwencji doprowadzić także do przebaczenia i pojednania. Prawidłowy dialog w relacji jest ostatecznie gwarantem szczęścia i satysfakcji z powodu poczucia więzi psychicznej z drugą osobą.

Międzyosobowy dialog może być rozumiany nie tylko jako rozmowa z małżonkiem, ale także z przyjacielem, bliskim, znajomym czy każdą inną osobą, z którą porozumiewamy się. Dla przykładu:

dialog pomiędzy pokoleniami – tymi starszymi „z doświadczeniem” a młodymi – dopiero pozna- jącymi i odkrywającymi świat, często stanowił zarzewie konfliktów i nieporozumień. Spokojne, dłu-

6 J.M. Gottman, Why Marriages Succeed or Fail, New York 1994.

7 B. Wojciszke, Psychologia miłości, Gdańsk 2000, s. 73-74.

8 H. Cloud, J. Townsend, Boundaries in marriage, Michigan 1999.

(6)

% Jak możliwy jest dialog?

gie, niczym niewymuszone rozmowy o życiu czy troskach dnia codziennego, przeplatane w dodatku cenną refleksją, charakterystyczne są jednak wyłącznie dla pewnego wieku. Nazywa się go najczęściej

„złotym wiekiem”, kiedy człowiek zaczyna mieć czas na rzeczy naprawdę istotne. Dzieje się tak, po- nieważ dociera on do takiego etapu życia, w którym nie musi już szaleńczo się śpieszyć i gonić za szczęściem czy sukcesem. Jeśli jest czas, to już nietrudno znaleźć przestrzeń na spokojne rozmowy

„przy herbacie”. Wówczas znacznie łatwiej spełnić warunki zewnętrzne i wewnętrzne, aby nastąpiła wymiana myśli, doświadczeń, nastrojów, opinii i zdań, dzięki czemu wchodzi się głębiej w świat wy- obrażeń i poglądów drugiej osoby. Z perspektywy całego życia i wielu doświadczeń może nastąpić to, co M. Csíkszentmihályi nazwał „swobodnym przepływem”, czyli realizowanie siebie w danej czyn- ności (tu w dialogu), która wykonywana jest wyłącznie dla czystej przyjemności z samej tej aktywno- ści9. Następuje wówczas utrata poczucia czasu oraz doznawanie całkowitej wolności od strachu i lęku.

Taka wzajemna wymiana myśli, postaw i emocji w konsekwencji prowadzi do uczucia szczęścia, sa- tysfakcji oraz poczucia akceptacji siebie i jedności z drugim człowiekiem oraz otaczającym światem.

Odnajdujemy w tych przeżyciach głębię osobowej godności i sensu ludzkiego życia.

Aby móc doświadczyć takich ponadprzeciętnych stanów jedności z innymi, konieczne jest jednak w  pierwszej kolejności przekroczenie samego siebie, własnych barier, zaha- mowań, lęków i  obaw. Często pomocny jest w  tym procesie wiek i  doświadczenie danej osoby, która – patrząc z dalszej perspektywy – umie ocenić wydarzenia z większym wyczu- ciem i dystansem, co pozwala właśnie na większą życzliwość i zrozumienie wobec innych.

Niekiedy jesteśmy wyposażeni naturalnie w takie cechy osobowości, które pozwalają nam w większym stopniu rozumieć innych i empatycznie się do nich odnosić. Niejednokrotnie postawy takie przejmujemy w procesie wychowania od dorosłych, znaczących osób, które są dla nas przykładem do naśladowania. Konieczny jest także osobowy wysiłek „wyjścia poza siebie”, czyli poza własny punkt widzenia i argumenty na rzecz zrozumienia drugiego oraz wejścia w świat jego wyobrażeń, pragnień czy sądów o rzeczywistości.

)$%*!+','1!82.1<;$.'0-!&.;"83:

Jak zatem współcześnie możliwy jest dialog pomiędzy różnego typu grupami społecznymi?

Grupa społeczna to taki zbiór osób, który ma zazwyczaj wspólny cel: zamieszkuje jeden region, połączony wspólnymi troskami, ma jedną religię, należy do jednej partii, stronnictwa, towarzy- stwa, kultury czy nawet gangu. Z perspektywy stereotypów i uprzedzeń społecznych każda osoba

„spoza” danej grupy jest często traktowania jako wróg czy przeciwnik. Rodzi to liczne nieporozu- mienia i konflikty doprowadzające niejednokrotnie do rozłamów, zamieszek i otwartych wojen, co niejednokrotnie pokazała współczesna historia. Natomiast z perspektywy dialogu społecznego taki „inny”, „obcy” człowiek winien być traktowany jako partner w dyskusji. Stąd coraz częściej w różnych wymiarach komunikowania społecznego pojawia się hasło dialogu pomiędzy, na przy- kład kulturowego, klasowego, religijnego, wyznaniowego czy ponadpolitycznego.

Porozumiewanie się różnych stron – partnerów dyskursu społecznego – zakłada pod- stawowe zasady wymiany informacji i komunikatów, co ogólnie określamy mianem kultury dialogu. Kultura ta u swej podstawy ma równość podmiotów biorących udział w rozmowie, ich zaangażowanie, autentyczność, a także jasność oraz przejrzystość wyrażanych intencji.

Uczymy się wówczas tolerancji wobec tych „innych”, która to jako postawa dialogowa może

9 M. Csíkszentmihályi, Przepływ: jak poprawić jakość życia: psychologia optymalnego doświadczenia, Taszów 2005.

(7)

&

Dialog w perspektywie osobowej

być czasem powierzchowna, narzucona przez innych czy przejęta i  niezinternalizowana.

Bardziej trafnym określeniem wydaje się być zatem akceptacja, dzięki której uczymy się szanować innych właśnie za odmienne zdanie, poglądy, postawy, styl życia. Postawa akcep- tacji suponuje „przyjęcie tego drugiego” i odrzucenie barier oraz podziałów. Z gestu przy- jęcia wynika jednocześnie podjęcie pewnej odpowiedzialności za treść komunikatu i osobę komunikującą właśnie dzięki temu, iż nie są one już zupełnie obojętne odbiorcy.

Dialog w perspektywie społecznej zakłada także określoną świadomość społeczną stron w nim uczestniczących. Na tę świadomość składają się zarówno postawy, jak i poglądy obywatelskie, po- lityczne, ekonomiczne. Czasem bywają one klarowne i przejrzyste, a czasem zawoalowane i nie- jednoznaczne. Jak określić można jednak nastawienie do dialogu Polaków? W Polsce funkcjonują słabo wykształcone mechanizmy dialogu publicznego, co udowadniały przez lata debaty na scenie politycznej. Dlaczego wobec tego spodziewamy się, że przeciętny obywatel „w kolejce” dochowa zasady kultury dialogu? Polacy, z różnych powodów niezadowoleni ze swej sytuacji bytowej, skłon- ni są raczej do narzekań, frustracji i marazmu, aniżeli podejmowania faktycznych działań na rzecz poprawy komunikowania czy ulepszania warunków funkcjonowania na co dzień.

Istotność właściwych zasad dialogu w  sferze publicznej jest dziś nie do podważenia.

Składają się na nie takie kwestie, jak: postulaty poszerzania przestrzeni dialogu, zwiększenie obecności dialogu czy jego pogłębianie. Wybitny humanista Michaił Bachtin, propagując ideę „podejścia dialogicznego”, zakładał, że każda interakcja językowa może być rozumia- na jako element określonego dialogu10. Nawet takie elementy komunikacji jak wypowiedzi w formie monologu lub milczenie są elementami dialogu, ponieważ zawsze stanowią od- powiedź na dany komunikat, skierowany do konkretnego odbiorcy. Co więcej, zwłaszcza milczenie jest istotne w dyskursie publicznym, ze względu na fakt, iż wskazuje na poczucie wykluczenia odbiorcy z debaty bądź jawny jego sprzeciw wobec niej.

Poczucie wykluczenia budowane jest często na przekonaniu o braku równości pomię- dzy stronami dyskusji lub marginalizacji jednej z nich. Wobec tego kształtując demokra- tyczny obszar komunikacji społecznej, należy brać pod uwagę zwiększenie przejrzystości, dostępności, a także symetryczności i jednoznaczności procesów komunikacyjnych11. Tym samym ważnym problemem staje się kultura dialogu. Dzięki niej czujemy się „włączeni” do wymiany poglądów, zaproszeni do rozmowy, do otwartego wyrażania własnych poglądów, bez jednoczesnej obawy o potencjalną krytykę.

Innym problemem w społecznym wymiarze dialogu jest kwestia zmiany struktury komu- nikacyjnej w obliczu intensywnego rozwoju Internetu. Komunikacja w Internecie ma charakter sieciowy i egalitarny, co powoduje, że zamiast struktury hierarchicznej istnieje sieć wzajemnych powiązań (zarówno na poziomie formalnym, jak i nieformalnym). Taka struktura porozumie- wania się rozprasza debatę publiczną i powoduje jej wielowątkowość, dzięki której każdy może wyrazić swoją opinię, poglądy, aprobatę bądź sprzeciw. Tworzone są nowe społeczności sieciowe komunikujące się jedynie za pomocą wirtualnych kanałów, nazywane często pokoleniem ery Internetu. Generacja ta stopniowo zaczyna dominować w przestrzeni dyskursu społecznego.

Nowe pokolenie jest określane także mianem cyfrowych tubylców, w przeciwieństwie do cyfrowych imigrantów12. Cyfrowi tubylcy, będąc niemal nieustannie podłączeni do sieci, two-

10 M. Bachtin, Problemy literatury i estetyki, Warszawa 1982.

11 T. Zarycki, Dylematy budowy przestrzeni komunikacji i dialogu Polaków, [w:] J. Szomburg (red.), Jak poprawić komunikację i dialog Polaków?, Gdańsk 2010, s. 5-14.

12 G. Small, G. Vorgan, iBrain. Surviving the Technological Alteration of the Modern Mind, New York 2008.

(8)

' Jak możliwy jest dialog?

rzą społeczności wirtualne wysoce zindywidualizowane i hierarchiczne. To z kolei narzuca kształt nowych wzorców komunikowania się. Wielu specjalistów zadaje sobie zatem pytanie:

w jaki sposób wspomniane procesy wpływają na zmianę przestrzeni społecznego dyskursu?

Co prawda kryzys komunikacji nastąpił około 30 lat temu, wraz z nastaniem ery Internetu, niemniej jednak to obecnie doświadczamy zarówno potężnego rozwoju narzędzi zdalnego komunikowania, jak i bezsprzecznej konieczności korzystania z nich13.

Dzięki temu rozwojowi i zwiększeniu się możliwości porozumiewania nastąpił niejako rene- sans komunikacji, odpowiadający na potrzebę rozmawiania z innymi, a także wypełniający ludz- ką przestrzeń samotności. Należy jednak pamiętać, że technologie, które człowiek tworzy, stanowią jedynie namiastkę czy też substytut więzi. Jak pokazują badania, sfera wirtualna umożliwiła zakres porozumiewania się, ale także wzrost pochodzących stąd nieporozumień14. Nieco uspokajać może fakt, że młode pokolenie ma jednak świadomość zagrożeń pochodzących z wirtualnej komunika- cji. Według sondy przeprowadzonej wśród studentów w 2009 roku, cały czas mają oni na uwadze, iż każdy z nas potrzebuje fizycznej bliskości, aby wiedzieć, że jesteśmy komuś potrzebni15.

Przechodząc do wniosków końcowych, należy przede wszystkim odpowiedzieć na py- tanie dotyczące sposobu kształtowania się dialogu we współczesnych warunkach kulturo- wych i cywilizacyjnych. Jak stwierdzono, rozwój technologii sprzyja komunikacji między- ludzkiej, tworząc nieustannie nowe środki i kanały służące porozumiewaniu się. Niemniej jednak wzrastająca ilość możliwości paradoksalnie nie tylko nie pogłębia dialogu między osobami, lecz wręcz przeciwnie – wpływa na ich płytkość i powierzchowność. Ludzka tęsk- nota za dialogiem, porozumieniem, jednością czy potrzebą łączności i bycia zrozumianym trapi człowieka od wieków i niełatwo znaleźć dlań remedium jedynie za pomocą narzędzi komunikacji. To właśnie dzięki obecności, współprzebywaniu z  innymi, poświęceniu im czasu i  uwagi możliwy jest głębszy wymiar dialogu. Znajduje się wówczas przestrzeń na akceptację i przyjęcie drugiej osoby, samego siebie, bądź innych osób, co pociąga za sobą poczucie bezpieczeństwa, zaufanie oraz włączenie do dialogu. Dzięki temu zyskujemy nowy wymiar patrzenia na świat, spojrzenia poprzez pryzmat poglądów tej drugiej strony.

Na koniec warto wspomnieć, że aby dialog był prawdziwy i  uczciwy, musi on doty- kać problemów trudnych, a także zakładać otwarcie się na siebie. Dopiero wówczas istnieje szansa na pełne zrozumienie pomiędzy osobami bądź stronami w rozmowie. Musi dokonać się wysiłek przekraczania siebie na rzecz wspólnego celu, jakim jest porozumienie. Esencja dialogu – wzrost autentyczności – służyć ma przełamywaniu barier na poziomie indywidu- alnym oraz niepokojów na płaszczyźnie społecznej.

*

Dziękując Panu Rektorowi, Jerzemu Koplowi, w  70. rocznicę urodzin, za pracę i  wy- siłek tworzenia społeczności akademickiej Humanitas, pragnę przekazać słowa uznania i  szacunku. Jako wybitny socjolog, człowiek o  nienagannej etyce i  mądrym słowie, dbał o kulturę dialogu, jaki toczył się w murach naszej uczelni od samych jej początków. Spo- łeczność akademicką zawsze zachęcał do autentycznego dialogu i wymiany poglądów na fo- rum akademickim, równych szans dawanych stronom w naukowych dyskursach, apelował o wysokie standardy porozumiewania się – zarówno wobec nauczycieli akademickich, jak

13 T. Goban-Klas, Media i komunikowanie masowe, Warszawa 2004, s. 286-309.

14 M. Kornaszewska-Polak, Relacje wirtualne w rodzinie w XXI wieku, [w:] D. Szeligiewicz-Urban (red.), Uczeń bezpieczny w cyberprzestrzeni, Sosnowiec 2012, s. 99-110.

15 Tamże, s. 104.

(9)

Dialog w perspektywie osobowej (

i studentów. Jest od lat krzewicielem tej kultury dialogu, zwracając często uwagę na upadek właściwych form odnoszenia się partnerów debat akademickich względem siebie.

Bibliografia

Bachtin M., Problemy literatury i estetyki, Warszawa 1982.

Bowlby J., Przywiązanie, Warszawa 2007.

Buber M., Ja i Ty, Warszawa 1992.

Cloud H., Townsend J., Boundaries in marriage, Michigan 1999.

Csíkszentmihályi M., Przepływ: jak poprawić jakość życia: psychologia optymalnego doświadczenia, Ta- szów 2005.

Goban-Klas T., Media i komunikowanie masowe, Warszawa 2004.

Gottman J.M., Why Marriages Succeed or Fail, New York 1994.

Horney K., Nasze wewnętrzne konflikty, Poznań 1994.

Kornaszewska-Polak M., Relacje wirtualne w rodzinie w XXI wieku, [w:] D. Szeligiewicz-Urban (red.), Uczeń bezpieczny w cyberprzestrzeni, Sosnowiec 2012.

McLuhan M., Zrozumieć media, [w:] E. McLuhan, F. Zingrone (red.), Wybór tekstów, Poznań 2001.

Merton T., Nikt nie jest samotną wyspą, Poznań 2012.

Small G., Vorgan G., iBrain. Surviving the Technological Alteration of the Modern Mind, New York 2008.

Wojciszke B., Psychologia miłości, Gdańsk 2000.

Zarycki T., Dylematy budowy przestrzeni komunikacji i dialogu Polaków, [w:] J. Szomburg (red.), Jak poprawić komunikację i dialog Polaków?, Gdańsk 2010.

)$%*!+','-./0-.123,$.'!0!4!,.5

Streszczenie

Dialog, jako jedna z  najistotniejszych form porozumiewania się ludzi, stanowi podstawę tworzenia się więzi międzyludzkich i tym samym kształtowania się społeczeństw. W niniejszym artykule jest on rozpatrywany na trzech płaszczyznach: dialogu wewnętrznego, rozmowy z drugim człowiekiem i dys- kursu społecznego. Do zaistnienia dialogu konieczne jest autentyczne spotkanie ze sobą lub z  inną osobą, które zakłada akceptację i kształtuje zaufanie do siebie i do świata. Współcześnie niezwykle mało czasu poświęca się na dialog, ponieważ jego rolę przejmują zdalne środki komunikowania się, a brak obecności i bliskości emocjonalnej w poważnym stopniu wpływa na poczucie dystansu i osamotnie- nia. W wymiarze społecznym „inny” człowiek może być traktowany jako partner w dyskusji jedynie wtedy, gdy zostaną przyjęte zasady kultury dialogu, gdzie obowiązuje równość i wzajemna tolerancja wobec odmiennych poglądów. Zamiast wykluczenia konieczne jest „przyjęcie” osoby i „włączenie” jej do dyskusji. Wymaga to podjęcia wysiłku wyjścia poza własny punkt widzenia na rzecz porozumienia i pojednania. Do zbudowania takiej postawy potrzebna jest jednak odwaga przekraczania siebie służąca przełamywaniu barier na poziomie indywidualnym oraz niepokojów na płaszczyźnie społecznej.

Słowa kluczowe: dialog, osoba, akceptacja, przekraczanie siebie

(10)

) Jak możliwy jest dialog?

)$%*!+9.'$8'2=.'-./0!8'-./0-.;>?.

Summary

Dialogue, as one of the most important forms of human communication, is the basic factor to create interpersonal relationships and thus to form societies. This article considers dialogue at three levels:

internal, as conversation with another person and as a social discourse. Authentic encounter with another person is necessary to start the dialogue and presupposes the acceptance and then trust to each other and to the world. People today spent extremely little time on dialogues, because they prefer to talk by remote means of communication. It implies lack of presence and emotional close- ness, which in turn generate the sense of distance and loneliness. In the social dimension, the “other”

person can be treated as a partner in the discussion, if only the principles of a culture of dialogue as equality and mutual tolerance were adopted. Instead of exclusion, it is necessary to “accept” people and “include” them for discussion. This requires personal effort to go beyond one’s own point of view for understanding and reconciliation of others. However, it is necessary to adopt an attitude of coura- ge exceeding prejudices, overcoming barriers at the individual level and at the level of social unrest.

Key words: dialogue, person, acceptance, exceeding prejudices

Cytaty

Powiązane dokumenty

Nale»¡ do nich: pozy- cja mniejszo±ci ªu»yckiej w Niemczech, niski presti» j¦zyka ªu»yckie- go i cichy brak akceptacji ze strony Niemców, aby kultura ªu»ycka staªa

Odzwierciedleniem takiego wniosku są jego słowa: „Wszystkie momen- ty zawarte w owych definicjach, że sakrament jest przez Chrystusa usta- nowionym znakiem rei sacrae, czyli

Po uwolnieniu opuścił ZSRR wraz z pierwszymi ewakuującymi się żołnierzami.. Gawlina po dotarciu na Bliski Wschód rozszerzył kompetencje ks. Cieńskiego, mianu- jąc go

„Nie jest to wcale takie łatwe”, bo mechanizm utożsamiający przenoszenie doznań ze zmianą ich lokalizacji nie pozwala odróżnić sytuacji, w której w ciele krowy znajduje

Gdyby jc- szcze konsekwentnic poszedł rym tropcm i staral się zrewidować światopogląd pisarza, czego dzisiaj podejmują się badaczejego spu.. ścizny, byloby

The infection times of individuals in online information spread such as the inter-arrival time of Twitter messages or the propagation time of news stories on a social media site can

However, the Finnish governance structures, especially the urban planning system is centralized, leaving little space for public participation, irrespective of the national Land

Choć więc w klasycz- nej filozofii bytu nie zamierza się uzasadniać istnienia Boga, a tylko tłu- maczyć w sposób ostateczny istnienie świata, to dokonując takiego tłu-