PRACE JĘZYKOZNAWCZE
19
S T U D IA PO LO N ISTY C ZN E
pod redakcją
Aliny Kowalskiej i Aleksandra Wilkonia
Uniw ersytet Śląski
Katowice 1991
O tworzeniu się znaczenia
‘dokuczyć komu’ w niektórych polskich czasownikach z prefiksem
do-
Przedmiotem naszych rozważań będzie stosunkowo nieliczna grupa pol
skich czasowników utworzonych za pomocą prefiksu do-, których znaczenie można wyłożyć jako ‘dokuczyć komu’. Typ taki prezentują współcześnie np.
czasowniki: dojechać komu, dosolić komu, czyli ‘w jakiś sposób (np. słowami) urazić kogo, dokuczyć mu’. Historyczny ogląd tych czasowników przep
rowadzony na podstawie analizy materiału języka polskiego od staropol- szczyzny do połowy XX wieku1 ma odpowiedzieć na pytanie, jakie elementy językowe pozwoliły na powstanie tego typu słowotwórczego. Omawiane czasowniki będą o tyle interesujące, że dodatkowo wprowadzają tematykę metafory (jako że są kwalifikowane przez liczne słowniki jako metaforyczne, przenośne), a zatem prowokują do zastanowienia się nad mechanizmami jej działania w procesie słowotwórczym2.
Współcześnie czasowniki z przedrostkiem do- mogą — jak podaje Słownik języka polskiego pod redakcją W. Doroszewskiego (SD) — w omawianym znaczeniu występować. Prawda, że SD nie jest już właściwie słownikiem stricte współczesnego języka polskiego. Wiele przykładów nie kwalifikowanych w nim jako przestarzałe przestarzałymi są, notuje formacje z XIX i początku XX wieku. Intuicja językowa każe jednak przyjąć, że znaczna część wyrazów,
1 Wykorzystano materiał zawarty w słownikach: Słownik staropolski. 1 —7. Red. S. U r b a ń czyk. Wrocław 1953—1985; Słownik polszczyzny X V I wieku. T. 1—12. Red. M. R. M a y e n o - wa. Wrocław 1966—1985; S. B. Li n d e : Słownik języka polskiego. T. 1—6. Lwów 1854—1860;
Słownik języka polskiego. T. 1—8 Red. J. K a r ł o w i c z , A. A. K r y ń s k i , W. N i e d ź w i e c k i . Warszawa 1900—1927; Słownik języka polskiego. 1—10. Red. W. D o r o s z e w s k i . Warszawa 1958—1969.
2 O znaczeniu metaforycznym, a też przesunięciach semantycznych w zakresie derywatów z prefiksem do- w omawianym znaczeniu wspominają: K. K l e s z c z o w a (szmej): O pewnym typie przesunięć semantycznych. „Prace Filologiczne” 1986, nr 34, s. 125; H. W r ó b e l : Współczes
ne i staropolskie czasowniki z przedrostkiem „do-". W: Opuscuła polono-słavica. Red. J. S a f a r e - w ic z. Wrocław 1979, s. 421; W. Ś mi e c h : Derywacja prefiksałna czasowników polskich. Rozdz.
Derywaty z prefiksem „do-”. Wrocław 1986, s. 91.
definiowanych przez SD jako: ‘dokuczać komu’, funkcjonuje współcześnie w języku, a przynajmniej jest rozumiana. I tak za zrozumiałe i podzielne słowotwórczo czasowniki trzeba uznać: dobóść komu ‘sprawić przykrość, dokuczyć, dopiec’, np.: M oże i wam >v młodości tak bieda nie dobodła (Swięt.);
dociąć komu przen. ‘złośliwie komu przymówić, przyciąć, dogryźć’; dogadać komu zwł. ‘przymówić komu złośliwie’; dogryzać komu ‘sprawiać komu przykrość, zwykle złośliwymi słowami’; dojadać komu ‘dokuczać, dawać się komu we znaki’, np.: Dojadła mi ta ciągła niepewność; dojechać komu 'dawać się we znaki’, np.: A niech go nie znam, ale mi dojechał (Bał.); domówić komu
‘dogadać, przymówić, powiedzieć co złośliwego’, np.: M iód poprawił wprędce panu Zagłobie, który zaraz zaczął Skrzetuskiemu domawiać i o chrzcinach napomykać (Sienk.); dopiec komu ‘dokuczyć, pot. dociąć’; dosołić komu ‘dopiec, przygadać’, np.: Ależ mu dosoliłeś (Grusz.).
Znaczenie przedstawionych formacji można wyłożyć jako ‘działaniem jakimś (najczęściej słownym) wywołać w kimś przykre dla niego odczucia, przykry stan’. Owo działanie słowne nie musi być zapisane w znaczeniu podstawy słowotwórczej, a raczej wynika z możliwości użycia wymienionych derywatów w kontekstach związanych z mówieniem (zob. dosolić komu, dojechać komu). Natomiast sem powodowania w kimś przykrych odczuć wspomagany jest przez serię formacji współcześnie w języku polskim nie motywowanych, ale rozumianych także jako mające związek z dokuczaniem:
dolegać komu (Co panu dolega?), doskwierać komu (Doskwiera mi bieda), samo dokuczać (On mi stale dokucza), wreszcie może imiesłów dojmujący (chłód, ból), powstały od czasownika dojmować — tłumaczonego przez SD jako ‘o przykrych wrażeniach zmysłowych, o przykrych uczuciach, dawać się odczuć w wysokim stopniu’, np.: Bat znów świsnął, dojmował ja k rozpałone żelazo (Dygas.).
SD podaje także kilka czasowników, które wprawdzie nie są współcześnie ani motywowane, ani nawet chyba rozumiane, ale do naszych rozważań mogą się okazać przydatne, choćby ze względu na fakt wskazania przez nie, iż czasowniki z prefiksem do- (niekoniecznie zawsze z rekcją celownikową) równolegle ze znaczeniem ‘dokuczyć komu’ miały znaczenie jakby silniejsze
‘pognębić kogoś, zniszczyć’: dotloczyć kogo, co ‘dognębić, zgnębić osta
tecznie’, np.: Kiedy mię boleść ostatnia dotłoczy (Mick.); dogładzać kogo, co daw. ‘tępić do reszty, gładzić’, np.: Nie dogładzone rzymskim orężem Germany (Woron.); doprać kogo daw. ‘wybić kogo, wygarbować’; dokrupić komu rzad.
‘dokuczyć komu’, np.: Powiadam ci, Panie Boże, żeś najbardziej mojemu pryncypałowi dokrupił, kiedyś szlachcica polskiego ulepił (Szujski, Zbor.); dopiąć komu daw. ‘dokuczyć, dopiec’, np.: Oto ów Josz, co się zadłużał, któremu Kochanowski dopinał, a jednak go kochał (Syrok.); dotknąć kogo 'o człowieku:
robić komu co złego, sprawić ból w znaczeniu przenośnym’, np.: Dotknąć
kogo do żywego; dociskąć kogo ‘męczyć kogo ponad miarę, dręczyć, gnębić, udręczać’, np.: Bieda dociskała, że strach (Kow.), Bo mię upał dociska (Slow.).
Współczesne utrzymuje się raczej tylko znaczenie słabszej intensyfikacji treści działania przeciw komuś, czyli znaczenie ‘dokuczyć komu’ (zniszczenie, pognębienie kogoś wyrażane jest dzisiaj przedrostkami: s -(z -), po-, np.: sprać kogo, zgładzić kogo, pognębić kogo). Można nawet w tym wypadku mówić o produktywności typu słowotwórczego, gdyż powstają nowe derywaty budo
wane na tym schemacie. Pochodzą one przede wszystkim z języka potocznego, nierzadko wulgarnego. Do nich należy też czasownik będący ośrodkiem zwrotu frazeologicznego zasłyszanego w języku młodzieży: Dosypać komu do pieca ‘powiedzieć komuś coś nieprzyjemnego, dokuczyć mu w ten sposób’.
Słownik staropolski zawierający materiał polszczyzny najdawniejszej nie notuje przykładów na typ znaczeniowy ‘dokuczyć komu’, a przynajmniej nie wskazuje tego wprost. Są natomiast przykłady, które w swojej budowie semantycznej zawierają takie elementy, jak: ‘powodować w kim co złego (nieprzyjemne uczucia), działać przeciw komu’. Widoczne jest to w przy
kładach: dotknąć kogo ‘wyrządzić szkodę lub wywołać niemiłe wrażenie’,
‘nawiedzić nieszczęściem’, ‘naruszyć, urazić’, a też ‘poruszyć, wzruszyć’:
Gdzyekolvyek ony schły..., czestokrocz sle povyetrze gradove vstavalo..., thy yste bvrze nad nymy, yze ych nygdy nye dotknaly
Rozm 87
Zydovye mnymaly, yzby to było sroczenye boże, aby bog myal syna, boyąc szye tez to nye dotknąlo bostva y vyelebnoszczy boskey.
Rozm 725
dociągać ‘działać przeciw komuś’:
Paknąly zona kthorego slachczicza nye bandączego doma dzeszacziną podrapi, przes karanye koszczelne asz dosziczvczinyenya dostathecznego przeczywko gey czinyono maa bycz albo doczangaoo tho gest ma klantha theszs bycz.
Su! 4
dobić ‘o gradobiciu: bez reszty zniszczyć’:
Poszarta gest wszitka szelyna szemskaa, a czsokoly yablek na drzewynye bilo, czsosz gradowye nye dobyły.
BZ Ex 10, 15
a także dosięgać ‘przenikać na wskroś’, które to znaczenie wspólnie ze znaczeniem dotknąć ‘poruszyć, wzruszyć’:
A thakosz kaszdy oczczec czeladny, dothknyony boyasznyą thą oth oprawye nya gymyenya wscząga szą
Sul 53
mogłoby być przykładem na uabstrakcyjnienie funkcji przedrostka do- i skiero
wanie jej na nazywanie uczuć, stanów.
W Słowniku polszczyzny XV I wieku znajdujemy dodatkowo także inne czasowniki o podobnej strukturze semantycznej, których wspólną cechą jest zawierający się w znaczeniu podstawy każdego z nich sem zniszczenia, brutalnego działania przeciw komuś: dobić kogo ‘zabić umierającego’; domęczyć kogo ‘doprowadzić mękami do śmierci’; dotłuc komu ‘wybić, wytłuc kogo’;
doprać komu ‘obić kogo mocno, spuścić lanie’; dorazić kogo ‘zniszczyć, dobić’;
dorobić komu ‘uderzyć, zadać cios’; dochlustać komu ‘uderzyć, zbić’; dochłościć kogo ‘zbić’.
Prawie wszystkie z wymienionych czasowników są aspektowymi odpowied
nikami swoich podstaw i prefiks do- ma w nich funkcję perfektywizującą, przez co powoduje przeniesienie akcentu semantycznego na efekt czynności. W tym wypadku efekt obserwowany w kimś drugim (w obiekcie czynności), a dokład
nie w jego ciele, np:
L d d i z iakiey przyczyny kijem mu dopierze.
BieL Sat D4v
A gdy ie chłopi ojkoczyli w iednym domu do tłukli im kijem w okniech.
Biel Kron 420 v. Mącz 145 b
Niech żywy ogień z nieba Jpadnie n i nie (A ty ich doraź) że żaden nie wjtanie.
Koch Ps 205
Dłonią komu dorobić.
Mącz 111 c
Są jednak już w Słowniku polszczyzny XVI wieku przykłady wykazujące możliwość użycia formacji tego typu w znaczeniu przenośnym (i tak kwalifiko
wane), por. czasowniki dochlastać, dochlustać, dochłościć:
Patrzay by nas w tych priwiech iiki tyran zajtał j Nrfjzymi by Jprawkami nam Mrzo dochla J tał.
Rej Zwierc 249
Bo ten najz mędrzec Rujki wnetby im (Salomonowi i innym mędrcom) dochlujtał.
Papr Pan M2
Lecz wy niebozeta projczy Spetniecz wam zły Czart do chlojczy
Rej Kup d3v
Działanie nazywane przez te czasowniki przestaje być wyraźnie związane z akcją wyrażoną w podstawie. Inaczej mówiąc, derywat nabiera cech
ogólniejszych i wskazuje na czynność skierowaną przeciw komuś, ale niekonie
cznie taką, jaka jest zapisana w podstawie słowotwórczej. Dochlastać zatem można słowem, a nie np. szpadą, dochłościć zbiegiem niekorzystnych okolicz
ności, a nie kijem.
Poza wymienionymi Słownik polszczyzny XVI wieku notuje przykłady, których znaczenie podaje już wyraźnie jako: ‘dokuczyć komu’. Nierzadko jest to znaczenie przeniesione ze znaczenia podstawy, np. dognieść komu ‘doku
czyć, dać się we znaki’, np.: nie leda nędza mu dogniecie. (Papr Pan Gg 4v), od gnieść ‘dokuczać, prześladować’, np.: A tam dyabeł powoli iako swego gniecie (Rej Zwierc 270); doklepować komu przen. ‘dokuczać’, np.: Wjziści ći, którym nędza ydka doklepuye (Mącz. 406 d.), por. klepać w znaczeniu ‘obmawiać, szkalować’, np.: Ano przy nim iawne liczę Czo tu odbieżal we sklepie A mnię jeszcze przed Jię klepie. (Rej Józ H6). Pozostałe w ten czy inny sposób można próbować kojarzyć ze względu na ich podstawy słowotwórcze — jeśli nie z akcją działania przeciw komuś, to z akcją intensywną, związaną z przykrymi następstwami: dogarać komu, dopiekać komu, doskwierać komu, domawiać komu (może od: ‘źle o kim mówić’). Interesujący jest tu przykład dolegać komu
‘sprawiać ból, uwierać, uciskać, dokuczać, trapić, nękać, gnębić, męczyć’:
Nalegdyą mnie albo dolegayą mi (Mącz 321 a), który podawany jest razem z przykładami w innej rekcji (zresztą o wyższej frekwencji): dolegać kogo, np.:
M iły mijtrzu, co dolega ciebye (Biel. Kom A2), N ie barzo mie dolegayą groźby Klodiu\owe (Mącz. 439d); dolegać czego, np.: ze w jząd cięjzkości du\ze dolegaią (Grabów. Set 14v). Wydaje się, że pierwotna konieczność wskazania ar
gumentu, nazywającego przyczynę „dolegania”: co, groźby, ciężkości, związana jest z konkretniejszym rozumieniem znaczenia derywatu, wyprowadzonego z podstawy lec ‘stracić życie’ bądź lec ‘przybierać pozycję leżącą’ (co ma wszak wśród wielu możliwych konotację bycia chorym, w niemocy, a więc negatyw
ną). Późniejsze dolegają mi, czyli ‘dokuczają mi’, rozumiane bardziej metafory
cznie, mniej podkreśla przyczynę stanu, bardziej sam stan (o wpływie składni na znaczenie omawianych derywatów por. też s. 136—137).
Kolejny etap rozwoju czasowników z prefiksem do- w znaczeniu ‘dokuczyć komu’, obserwowany na podstawie Słownika Lindego i Słownika warszaw
skiego, potwierdza kierunki rozwoju, wyznaczone w XVI wieku, dokumentując jednocześnie fakt, że w XVII—XIX wieku czasowniki z tej grupy tworzyły wyraźny typ słowotwórczy. Linde bowiem nie tylko przytacza kilkanaście nowych derywatów, ale także wyraźnie je kwalifikuje jako mające znaczenie
‘dokuczyć komu’. Słownik warszawski natomiast, utrzymując prawie wszystkie formacje, wprowadza także kilka nowych, niektóre opatruje kwalifikatorem
„rzadki”, „przestarzały”, co może oznaczać, że w końcu XIX wieku produk
tywność omawianego typu słowotwórczego nieco osłabła i zaczął się on wycofywać. Potwierdzałby to stan współczesny, w którym — jak wspomniano
— o derywacji w interesującym nas znaczeniu można mówić właściwie tylko w odniesieniu do języka potocznego.
Nowe derywaty umieszczone w Słowniku Lindego to: dobość komu, dobrać komu, dociąć komu, dodziewać komu, dogadać komu, dogodzić komu (praw
dopodobnie skojarzone z godzeniem w kogoś, chociaż jest już znaczenie
‘wygodzie, służyć do nasycenia życzeń’), dogryźć komu, dojeść komu, dokurzyć komu, domrozić komu, dopiąć komu, dorzucić komu, dosadzić komu, dośpiać komu, dosypać komu, dotrzepać komu, dowodzić komu, dowalić komu, doważyć komu. W Słowniku warszawskim: dogonić komu, dograć komu, dowiać komu.
Wydaje się, że możliwość tworzenia nowych derywatów (też we wcześniej
szym okresie) była uzależniona od znaczenia czasowników, które ewentualnie mogły stać się podstawami słowotwórczymi. Większość z nich bowiem nazywa akcję bądź agresywną, bądź mogącą mieć przykre następstwa, por. związane z biciem: chłościć, klepać, łamać (kości?), walić, trzepać; związane z groź
nymi żywiołami: grzać, garać, palić, piec, mrozić, też: kurzyć (dymem, ko- notującym znaczenie ognia). Są i takie czasowniki, których podstawy można uznać pod tym względem za neutralne — brać, robić (przy założeniu, że nie myśli się o robieniu szpadą). Tu, być może, trzeba by zaliczyć też podstawy takie jak: mówić, gadać, jeść, gryźć, chociaż nasuwa się przypuszczenie, że pewną rolę odgrywało przy tych wyrazach skojarzenie z drapieżną akq'ą kąsania i w ten sposób zasadność tworzenia z nich nowych derywatów o znaczeniu ‘dokuczyć komu’ oparta byłaby także na podtekście akcji związanej z agresją.
Według Słownika Lindego derywaty utworzone od omówionych podstaw mogą występować w różnych kontekstach. Zarówno takich, które kojarzone są z działaniem konkretnym, np. dorobić mu dłonią (ze wskazaniem narzędzia), Woźnica tak koniom dochłostał, źe aż łecowy ustał. (Czach. Tr. L2), jak i takich, które nazwalibyśmy metaforycznymi czy przenośnymi:
Widzę, że jej zazdrość dogryza.
Teat 52, d93
Zaprawdę mało nie tak oblegającym, jako i oblężonym oblężenie to dojadło.
Krom 417
Ten mi teraz dojmuje, dogrzewa, dopieka, który ledwieby u nas miał imię człowieka.
Teat. 44,71
Za pośrednie (między konkretnymi a metaforycznymi) można by uznać konteksty dotyczące zjawisk przyrody, w których derywaty nazywają akcję niby konkretną, bo związaną ze światem zmysłowym, ale też metaforyczną, gdyż nie sposób mówić o świadomym działaniu agensa w zdaniu Słońce
dopieka mu w głowę (Teat, 54) czy Nocne szrony tak nam domrażały, jak nam w południe dopiekły upały (Przyb. ab. 50), a raczej o stanie uczuć, świadomości obiektu działania. Swoista metaforyzacja dokonuje się tu raczej wcześniej, tj. na etapie metaforycznego użycia słońce piecze, mróz ( szron) mrozi. Bez względu jednak na konteksty, w których pojawiają się omawiane czasowniki, bardzo rzadko zarówno w Słowniku Lindego, jak i w Słowniku warszawskim opat
rywane są kwalifikatorem: „przenośny”, „metaforyczny”. Produktywność typu słowotwórczego musiała być w tym czasie tak duża, że większość derywatów uznana została za nie przekraczającą normy.
Trzy elementy wpłynęły na możliwość utworzenia się w polszczyźnie grupy czasowników z prefiksem do- mających znaczenie ‘dokuczyć komu’.
1. Przedrostek do-, który obok funkcji wprowadzania znaczenia terminaty- wności, a więc doprowadzenia akcji do punktu granicznego przestrzennego lub czasowego (jak w derywatach: dojechać, dosiedzieć, doleżeć), ma również funkcję wprowadzania znaczenia ‘osiągać cel, skutek dzięki usilnej akcji agensa’ (jak w czasownikach: domyć, doprać)3. Tutaj jest to osiąganie celu bardziej abstrakcyjnego, związanego ze stanem psychiki, uczuciami obiektu czynności. Stąd zapewne utrzymujące się zazwyczaj w słownikach traktowanie omawianych formacji jako metaforycznych.
2. Znaczenie podstawy słowotwórczej, co najmniej do XV wieku dobiera
nej ze względu na nazywanie przez nią akcji agresywnej lub mającej nie
przyjemne, negatywne skutki. Wydaje się, że w późniejszym okresie (XVII—XIX wiek) mniejsze były ograniczenia w tym względzie. Skojarzenie jednak czasownika dosołić komu (o neutralnej podstawie) ze zwrotem sypać soli na rany nasuwa przypuszczenie, że być może i te pozornie neutralne podstawy dobierano ze względu na tkwiące w nich semy konotacyjne (dojeść komu
— jeść, usta, zęby, gryźć?).
3. Rekcja, która przechodzi wyraźną ewolucję: do- + V + kogo, co ^
> do- + V + komu. Zmiana rekcji biernikowej na celownikową musiała spowo
dować, jeśli nie inne znaczenie całych formacji, to przynajmniej inny odcień semantyczny. Biernik .jest to przypadek, który oznacza mechaniczne zbliżenie przedmiotu A i objęcie przedmiotu B czynnością V w sposób pełny i totalny.
Rola akuzatiwu jest więc totalizująca.”4 Przy celowniku natomiast możemy powiedzieć, że ciało A oddało swój ładunek elektryczny ciału B [...]. Datiwus jest ludzką odmianką przestrzennego allatiwu.”5 Te metaforyczne definicje Kempfa w doskonały sposób oddają zmianę, która zaszła między np. dociąć
3 Por. H. W r ó b e l : Współczesne i staropolskie..., W. Ś m i e c h : Derywacja...; a także Gramatyka współczesnego języka polsiego. Morfologia. Red. R. G r e g o r c z y k o w a , R. L a s k o w s k i , H. W r ó b e l . Warszawa 1984, s. 470—490: Slowotwórstwo czasowników. Derywaty prefiksalne. Oprać. H. W r ó b e l .
4 Z. Ke mp f : Próba teorii przypadków. Cz. 1. Opole 1978, s. 43.
5 Tamże, s. 40.
kogo a dociąć komu. Pierwsze oznacza totalne, fizyczne zniszczenie, drugie
— właśnie przekaz (negatywnej) energii6. Ponadto ustalenie się rekcji datywnej humanizuje niejako akcję wyrażoną omawianymi czasownikami, gdyż jej obiektem staje się tylko istota odczuwająca.
6 O specjalnym znaczeniu celownika mówi też dativus incommodi, np. knuć komuś zdradę (por. A. He i n z : System przypadkowy języka polskiego. Kraków 1965, s. 105).
AjieKcanapa HeBspa
OB 0EPA30BAHHH 3HAHEHHH ‘dokuczać komu’ (aocaflUTh K O M y -’)
B HEKOTOPŁK nOJILCKHX rJIArOJIAX C nPE^HKCOM do- P e 3 M M e
A b t o p npoBOflHT acTopHHecKHH a H a jiH 3 c ^ 0 B0 0 6 p a 3 0 B a H H s n o jib C K H X r j i a r o j i O B c n p etJiH K - c o m do - b 3 B a<ieHHH ‘.n o c a flH T b K OM y; ’. n o K a 3 b iB a e T , h t o n o H B JieH H e T a K o r o C M b ic n o B o r o T H n a B [IOJIbCKOM 83bIKe 3 aB H C ejI0 O T B3aHM0BJIH8HHH HeCKOJŁbKHX 4 >aETO pO B : 4 >yHKKHH n p H C T a - b k h d o -, o 6 o 3 H E i a i o m e H A OC T K K eH H e ue.iH ( 3 A e c b : b ncnxHKe n e jiO B e ic a ), 3 H a ie H H a c j i o b o o 6 - p a 3 0 B a T e jn > B b ix 6 a 3 , o t k o t o p h x n p 0 H3 B0 f lH jr a c b H O B w e ({topM anaa (3H aieH H x, CB»3aHHoro c arpeccHBHbiM aeHCTBHeM, B bnuB aioiuH M O T pH uaTejibH ue nocjieflCTBHfl), h HaKOHeit peituHH m a r o j i o B c n p e ^ m c c o M d o -, K O T O p a a , H3 MeHHHCb b h c t o p h h c a K K y 3a T H B H o fi Ha f la T H B H y w , B JIH aeT Ha MO,OH<ł>HKaUHK) HX 3Ha<ieHHfl.
Aleksandra Niewiara
ON THE FORMING OF THE MEAN1NG dokuczać komu (to torment someone) IN CERTAIN POLISH VERBS W1TH THE PREF1X do-
S u m m a r y
A historical word-formation analysis is gjven of Polish verbs with the prefix do- in the sense of tormenting (teasing) someone. It is shown that the appearance of this meaning type in te Polish language was dependent on the mutual influences of several factors: the functions of the prefix do-, as expressing the achieving of an aim (here: in the human psyche), basie word-forming meanings from which are derived new formations (meanings associated with an aggressive action, causing negative effeets), and finally the rections of verbs with the prefix do-, which in changing witch history from the accusative to the dative bring about modificalion of their meanings.