Chivas, White 2115, mam na twarzy krew i tym razem nie jest sztuczna
czuje dreszcze wiem skąd jestem a nie chcę
uroniłem łezkę wrzeszczymy
bo chcemy wrzeszczeć nie dotykaj bo to boli i się nie zagoi
smutne oczy ze szkła chciałbym je zasłonić bo widziały zło i
te krople to ty, kap kap (ubrudziły mi koszulę) śmiali się
Mam to czego oni nie W sumie to nie grałem fair Od rana mnie boli łeb Ameno jak dorime Życzyli mi żebym zdechł
słyszę sztuczne przepraszam i proszę
twoje przekleństwa są słodkie tak jak soczek wszędzie gwiazdy no i zimno jak w kosmosie coś poczułem przestał działaś ibuprofen poszarpałem się pod blokiem
wciskali mi jakiś biały proszek myślałem ze może mi pomoże
udaje że jest dobrze, chociaż nie jest dobrze nie dotykaj bo to boli
i się nie zagoi
smutne oczy ze szkła chciałbym je zasłonić bo widziały zło i
te krople to ty, kap kap ubrudziły mi koszulkę Nie są sztuczne ubrudziły mi koszulkę Nie są sztuczne
mam na twarzy krew i nie jest sztuczna mam ja na kostkach
na ustach
zawsze byłem grzeczny chociaż robiłem głupstwa mów mi Rocky
wchodzę na schody patrzą bloki na nas jestem młody
jestem tak nowy dla was jak jebany zapach to nie wurden-braun
ona chce wódkę chlać to nie ze mną mała toniesz ze mną mała wypijam butle sam jesteś dobry
jesteś kozak
to niezły w kur* żart nie jestem ze wsi
mam siano w butach za tysiąc skarpetki to się może udać
kur* bo jestem przebiegły bo jestem przepiękny kur* bo jestem najlepszy
przy S klasie tańczę jak Pershing nie dotykaj bo to boli
i się nie zagoi
smutne oczy ze szkła chciałbym je zasłonić bo widziały zło i
te krople to ty, kap kap ubrudziły mi koszulkę Nie są sztuczne ubrudziły mi koszulkę Nie są sztuczne
Chivas, White 2115 - mam na twarzy krew i tym razem nie jest sztuczna w Teksciory.pl