Jan Łach
"Ewangelia według św. Marka :
wstęp przekład z oryginału
-komentarz", Hugolin Langkammer,
Poznań 1977 : [recenzja]
Studia Theologica Varsaviensia 17/1, 291-293
H E C E N Z J E
2 9 1
w ystęp u je trzykrotnie w H ym nach i raz w R egule sekty ąumrańskiej. N auczyciel Sprawiedliw ości został określony w Hymnach SWD ’MT, a w R egule JSWD HJHD. Określenie pierw sze jest dość kontrow ersyj ne ze w zględu na to, że rzeczow nik SWD w połączeniu z ’MT ma w H ym nach znaczenie „tajem nicy” albo „rady”, a nie „fundam entu”. Autor, idąc za opinią, w edług której om awiane w yrażenie w trzech tekstach z H ym nów znaczy „fundam ent praw dy”, uzasadnił ją w ka żdym kolejno tek ście.’ Istotnym elem entem w w yjaśnieniu m etafory, o którą chodzi, jest prawda objawiona, z nią bowiem łączy się fun k cja N auczyciela Spraw iedliw ości i jego autorytet jako „fundamentu społeczności” ąum rańskiej. O tej ostatniej m etaforze fundam entu autor m ówił już poprzednio (cz. II, rozdz. III, punkt 3) w związku z jej rze czow ym charakterem. Natom iast tutaj (1 QS 7,17) uzasadnia jej charak ter osobowy, powołując się na paralelny rzeczownik RABBIM i na czasownik LWN.
W zakończeniu tego ostatniego rozdziału autor najpierw zestaw ił znaczenia osobow e fundam entu jako obrazu i jako metafory, a następ n ie podsum ow ał w yniki sw ych badań, zwracając przy tym uwagę na uw zględnione w pracy zbieżności m iędzy przenośnią fundam entu w tekstach ąum rańskich i w NT. Podana na początku pracy bibliografia obejm uje 13 stron. Na końcu zaś znajdują się indeksy: cytatów bi blijnych, ąum rańskich i apokryfów ST, w yrazów hebrajskich, aram ej- skich i greckich, jak rów nież indeks nazw isk autorów.
Niniejsza recenzja nie daje pełnego wyobrażenia o naukowej w ar tości pracy. N ie jest też jej adekwatną oceną z punktu w idzenia qum - ranistyki. Na szczególne podkreślenie zasługuje w kład autora zarówno w krytykę tekstów ąum rańskich, jak i w ich interpretację, dzięki ćzemu jego praca jest oryginalna i odkrywcza. Pomimo sw ego bądź co bądź specjalistycznego charakteru, zaciekaw ia ona czytelnika biblistę ze w zględu na sposób podejm ow ania i rozwiązywania zagadnień, w y łaniających się z pew nych zbieżności m iędzy doktryną sekty qum - rańskiej i eklezjologią NT. Pew ną trudność w czytaniu pracy spraw ia ją stosunkowo liczne om yłki drukarskie, które należy tłum aczyć szcze gólnie trudnym i warunkami, w jakich była przeprowadzana korekta. Nie um niejszają one jednak w artości tej cennej publikacji naukowej, która spotkała się z bardzo życzliw ym przyjęciem, jak o tym świadczą recenzje w siedm iu czasopism ach fachowych z zakresu biblistyki.
Czeslaw Jakubiec
Hugolin L a n g k a m m e r , Ewangelia według św. Marka,
W stęp — przekład z oryginału — kom entarz (Pismo św. N. Te
stam entu pod red. ks. E. Dąbrowskiego i ks. F. Gryglewicza,
t. 3 cz. 2), Poznań 1977 ss. 415.
U kazał się kolejny tom naukowego komentarza do Ewangeliii, m ia n ow icie kom entarz do Ew angelii M arkowej, oczekiwany tym bardziej, że jest ona przez egzegetów uważana za pierwszą oraz stanow i jedno z najw ażniejszych źródeł do pozostałych Ew angelii synoptycz nych.
292 J A N Ł A C H
[6]
Dzieło składa się z bibliografii i w ykazu skrótów (s. 7—23), w stępu historyczno-krytycznego (s. 2-5—71), przekładu z języka greckiego, ko mentarza obejm ującego om ówienie najw ażniejszych w ariantów tekstu oraz objaśnienie treści relacji (s. 73—363), pięciu ekskursów ,(s. 365— 398), skorowidza w ażniejszych term inów biblijnych i teologicznych, skorowidza w ażniejszych greckich term inów teologicznych oraz skoro w idza tekstów biblijnych (s. 399—410). B ibliografia zaw iera inform a cje podawane zw yk le na początku tego typu opracowań, a w ięc tytu ły tekstów biblijnych, z jakich autor korzystał w toku pracy, tekstów pozabiblijnych w czesnożydowskich, starożytno- i w czesno-chrześcijań- skich, literaturę pom ocniczą (konkordancje, słow n iki, gram atyki, staty styki słow nictw a greckiego, kom entarze do 'Ewangelii M arkowej, po czynając od najstarszego H. E w a l o b a z 1850 r. a kończąc na naj now szym R. P e s c h a z 1976 r.). N ajbardziej intersującą jest biblio grafia od 1960— 1976 r., nazywana przez autora selekcyjną (przez elim i nację tytu łów m niejszej wartości). Może jednak lepiej byłoby zatytu łow ać ten dział: najw ażniejsze pozycje bibliograficzne z lat 1960— 1976. Zestaw książek i artykułów dostarcza w szechstronnej inform acji na tem at Ew angelii Markowej. U zupełniają go obfite dane bibliografi czne um ieszczone w przypisach oraz w kom entarzu po om ówieniu treś ci poszczególnych perykop. Niepełność podanej literatury nie pom niej sza w niczym jej wartości. Niem ożliw ą jest obecnie rzeczą sporządzić w yczerpujący w ykaz bibliografii do którejkolw iek Ew angelii, skoro na tem at poszczególnych perykop istn ieje niejednokrotnie kilkadzie siąt czy n aw et w ięcej pozycji. Na podkreślenie zasługuje uw zględ n ie nie w tym spisie także tytu łów prac polskich biblistów.
Wstęp historyczno-krytyczny zawiera najpierw om ówienie treści Ew angelii. Obejmuje ono nie tylko zestaw tytu łów poszczególnych p e rykop, podzielony na sekcje, podsekcje itd., ale rów nież analizę w ska zującą, jak konsekw entnie ew angelista realizow ał sw oje głów ne zało żenie. W tym m iejscu poruszony też został problem zakończenia E w an gelii (Mk 16, 9—20), przedstaw iony szerzej w komentarzu (s. 359—363). Ks. Langkam m er opowiada się zdecydowanie za nie M arkowym po chodzeniem ostatnich w ierszy Ewangelii. Ponadto zw ięźle, a le w yczer pująco om ówił zew nętrzne i w ew nętrzne kryteria autorstw a E w an gelii. Odwołując się do dobrze dobranej literatury, przytoczył i oce n ił istniejące na ten tem at hipotezy. Spośród nich za najbardziej udo kum entowaną uznał tradycyjną opinię, że Jan Marek był tow arzy szem m isyjnej działalności Piotra Apostoła, którego katechezę u trw a lił w sw ym dziele. Dużo szczegółów podaje autor co do literackich w łaściw ości drugiej Ewangelii. Nieprzekonujące jednak w ydaje się za liczenie do zagadnień literackich problemu adresatów, m iejsca i czasu
pow stania Mk (por. s. 36i—38).
Zagadnieniom teologicznym pośw ięcił Langkam mer w iele m iejsca w komentarzu i ekskursach. Uznał wszakże, że chrystologia drugiej Ew angelii wym aga odrębnego rozdziału (s. 38—53). Przedstaw ił w nim zw ięźle zarówno dotychczasowe poglądy jak i dał w łasn y w ykład ele m entów składow ych chrystologii Markowej. Osobno zajął się opisem m ęki i zm artw ychw stania Chrystusa (s. 53—71). Po przytoczeniu racji przem awiających za starożytnością tego opisu naśw ietlił jego głów ny tem at teologiczny, a m ianow icie synostw o Boże Jezusa. Marek po słu żył się danym i historycznym i o m ęce i śm ierci Jezusa’ dla w yjaśn ie nia najstarszej form uły wiary: „Jezus jest Panem ”. Odpowiedział w ten sposób potrzebom pierwotnych gm in chrześcijańskich, w których
m
R E C E N Z J E 293zaczęła słabnąć w iara. Z w ielu k w estii poruszonych w komentarzu na uw agę zasługuje interpretacja cudów Jezusa w drugiej Ew angelii. Chociaż relacje o tych zdarzeniach budowane są zgodnie ze schem a tem przyjętym w tradycjach pozabiblijnych o cudach „ludzi Bożych”, to jednak nie są one legendą, lecz odtw arzają rzeczyw iste fakty, w których ujaw niła się prawda o Jezusie. B yła to istotnie „nowa nauka z m ocą” (nie „z w ładzą”, jak proponuje ks. Langkam mer na s. 101; inaczej zresztą na s. 397, a jeszcze inaczej na s. 203: „mocne czyny” Jezusa). Słusznie podkreślono w kom entarzu, że eJzus głosił ew an gelię — dobrą now inę o zbaw ieniu (s. 397). Interpretację poszczegól nych opisów cudów cechuje um iarkow anie. Autor nie ulega też su gestiom innych egzegetów , zwłaszcza niem ieckich (np. R. Pescha). Sto jąc na stanow isku, że ma do czynienia z w ydarzeniam i historycznym i, przekazanym i w kontekście pouczeń o realizow aniu się planów zbaw czych, w ydobyw a najpierw szczegóły, które dowodzą rzeczyw istości opisów. N astępnie w skazuje na elem enty dodane w m yśl założeń te ologicznych pierwotnej tradycji, z której relacje te się w yw odzą, lub sam ego Marka, m ającego na w zględzie zwłaszcza „tajiemnicę m esjań ską” (por. np. opis cudu uzdrow ienia niewidom ego: 8, 22—26, s. 207 n.). ,
Wśród ekskursów, dodanych do komentarza, cenny jest zwłaszcza pierwszy: Źródło m ó w Pańskich (Q). Ostatnio ukazało się szereg no w ych publikacji, na podstaw ie których ks. Langkam m er dokonał w n i kliw ej syntezy tego problemu. W specjalnym w ykazie zestaw ił po chodzące z tego źródła teksty w Ew angelii M ateuszowej i Łukaszow ej, przypisując słusznie autorstw o uczniom Pańskim z kręgu żydow skie go. Starał się też dać charakterystykę teologicznych założeń źródła Q, w którym znam ienne jest ujęcie chrystologii: Jezus, Syn C złow ie czy, to ten, który przyjdzie, który zjaw ił się jako człow iek i który doznał upokorzeń od ludu. N atom iast autor drugiej Ew angelii n ie ko rzystał z logiów Jezusa (s. 378).
Godny uw agi jest rów nież załącznik nt. P roble m n ow ote stam e n to-
w y c h p rze k a zó w o ustanow ieniu Eucharystii oraz Paruzja Syna Czło w ieczego (Mk 13). Relacja Marka o paruzji, która m iała powstać,
zdaniem niektórych biblistów, w oparciu o „ulotkę” o rychłym przyj ściu Pana, n ie jest jednak jakimś uspraw iedliw ieniem błędnych po glądów pierw szych chrześcijan, ale zawiera raczej w form ie obrazo w ej m owę sam ego Jezusa o zburzeniu Jerozolim y i św iątyni.
Praca ks. H. Langkam mera może oddać w ielk ie usługi nie tylko sp e cjalistom , ale także studentom teologii oraz św ieckim katolikom za interesow anym problem atyką biblijną. Szkoda tylko, żie autor nasta w ion y na sam ą treść książki n ie zwraca dostatecznej uw agi na jej form ę językową, która jest mało kom unikatywna. Odnosi się to zresz tą i do w cześniejszych polskich publikacji autora, takich jak W p ro
w adzen ie i kom entarz do ewangelicznych opisów Męki Pańskiej, Lublin
1975, U p o d sta w chrystologii N. Testamentu, W rocław 1976, a także recenzow anej w STV 15 (1977) nr 1 s. 297—300 pracy pt. H y m n y ch ry
stologiczne N. Testamentu, K atow ice 1976.