Stanisław Spława-Neyman,
Zdzisław Ratajczak
Problemy i możliwości konserwacji
dębów rogalińskich
Ochrona Zabytków 25/2 (97), 117-119
KOMUNIKATY, DY SK US JE
STANISŁAW SPŁAWA-NEYMAN ZDZISŁAW RATAJCZAK
PROBLEMY I MOŻLIWOŚCI KONSERWACJI DĘBÓW ROGALIŃSKICH
P o n ad 900 okazów liczących powyżej 500 lat dębów rogalińskich, rosnących w śród pól i n a łęgach nadw arciańsk ich , uchodzi za p e rły w śród zabytków p rzy ro d y W ielkopolski.5’0 T rzy n a j okazalsze z nich tw orzą sły n n ą m alow niczą g ru pę w g ranicach p a rk u otaczającego pałac w Ro gal inie.
S tan zdrow o tny tej g ru p y drzew jest od dłuż szego ju ż czasu niepokojący i skłonił M uzeum N arodow e w Poznaniu, n a którego tere n ie dęby rosną, do zasięgania opinii licznych specjalistów co do m ożliwości zabezpieczenia drzew przed po stęp u jącą dep recjacją \ U zyskane tą drogą zalecenia w znikom ym stopniu m ogły znaleźć zastosow anie w p rak ty c e i stan dębów do roku 1963 nie uległ w y raźniejszej popraw ie.
W lata ch 1963 oraz 1966 przedstaw iono nowe propozycje przeprow adzenia g ru nto w n y ch za biegów konserw acy jnych , n a k tó ry ch podstaw ie opracow ana została część niniejszego a rty k u łu *’7
STAN ZDROWOTNY DĘBÓW ROGALIŃSKICH
Szczegółowe badan ia zm ierzające do opracow a n ia zaleceń konserw atorskich , m ających n a celu rato w a n ie pow ażnie zagrożonych pom ników przy ro d y , podjęto w roku 1963.1 O bjęto nim i dw ie g ru p y drzew : n ajstarsze dęby rogalińskie, zaliczane do najcenniejszych, zaew idencjonow a n e pod n u m era m i 833, 834 i 835 lu b 148, 149 i 150 w edług in w en tary zacji pom ników p rzy ro dy 4 oraz część zabytkow ych dębów z dalszej części p a rk u francusko-holenderskiego, otacza jącego pałac w Rogalinie.
D y re k c ja M uzeum N arodow ego w P oznaniu, w tro sce o zachow anie przede w szystkim n a j cenniejszy ch okazów, zaleciła u stalen ie w pierw szej kolejności stan u zdrow otnego oraz opracow anie zaleceń k o n serw ato rsk ich dla g ru p y w ym ienionych na w stępie trzech n a js ta
r-1 W. B u g a ł a , A. C z a r t o r y s k i , Z. R a t a j c z a k , S. S p ł a w a - N e y m a n , Ekspertyza dotycząca kon
se rw ac ji i ochrony za by tkow y ch dębów w parku w Ro galinie, Poznań 1963, maszynopis.
* W. C z a r t o r y s k i , K ilk a słów o przycinaniu i le
czeniu chirurgicznym d rze w leśnych, parkowych i ale jowych, Jarosław 1933.
szych dębów, nazw anych im ionam i leg en d ar nych postaci — Lecha, Czecha i Rusa.
W chw ili p rzy stąp ien ia do opracow yw ania za leceń konserw atorskich sta n zdrow otny b a d a nych drzew przed staw iał się w ogólnych zary sach następująco: bezpośrednie otoczenie dębów i sam e dęby b y ły od la t pozbaw ione zabiegów pielęgnacyjnych, co doprow adziło do n ad m ier nego zagęszczenia drzew i krzew ów oraz zaroś nięcia te re n u sam osiew em i odroślam i. Szero kie polany, w śród nich i ta z m alow niczą g ru p ą trzech dębów, uległy przez to zm niejszeniu. K o rony dębów były przy słonięte i zniekształcone przez silnie rozw inięte korony klonów i grocho drzew u. W tej sy tu acji m ożna było rów nież li czyć się z silną k o n k u ren cją korzeni. Gleba wokół dębów była silnie zadarniona. P onadto tuż p rzy ich pniach przebiegała droga uczęsz czana przez rzesze tury stów , W efekcie w są siedztw ie drzew pow stało rozległe klepisko. W ierzchołki oraz n iek tó re z potężnych konarów koron trzech dębów były m artw e. S trz a ły były w w ielu m iejscach w ypróchniałe. Większość u b y tkó w b yła w ypełniona cegłam i i zapraw ą cem entow ą, przy czym w ypełnienia te odstaw a- ły od drew na, pękały i w yk ru szały się.
Stw ierdzono m akroskopow e objaw y rozw oju grzybów rozkładających drew no w postaci licz nych owocników grzyba F istu lina hepatica Fr. (ozorek pospolity), k tó re pojaw iły się w różnych p a rtiac h strzał i koron. Na jedny m z konarów w yrosły rozległe owocniki grzyba Irp e x obli- quus Sehr, (palczak ukośny). Ponadto stw ie r dzono liczne o tw ory w ydrążone przez kozioroga dębosza (C eram byx cerdo L.) oraz ślady żerow a nia innych g atunk ó w owadów, zwłaszcza z ro dziny kózkow atych (Ceram bycidae). N a strz a łach zaobserw ow ano liczne m rów ki wchodzące do w n ętrza drzew przez otw ory w ydrążone przez kozioroga. Na strzałach i konarach dębów stw ierdzono także w ystępow anie licznych m chów i porostów , a n a w e t roślin zielnych (ja skółcze ziele — C helidonium m aius L.).
3 J. K o c h m a n , Ochrona i konserw acja drzew z a bytkow y ch (pomników przyrody) przed chorobami p a sożytniczymi, „Ochrona Zabytków” XX I (1968), nr 1,
s. 30—34.
4 Księga inwenta rzowa pomników przyrody W ojew ódz
kiego Konserwatora Przyrody w Poznaniu, Poznań
1954.
N a drzew ach pozostały liczne ślady po odłam a n ych i odciętych konarach i gałęziach, z k tó ry ch część zabliźniła się, a w niek tó ry ch w ypadkach pow stały olbrzym ie narośla, częściowo w y - próchniałe.
MOŻLIWOŚCI OCHRONY
Pom im o dużego zainteresow ania, a n a w e t k u ltu jak im cieszyły się w d aw nych czasach sędziw e drzew a, szczególnie dęby, w polskiej lite r a tu rze fachow ej spotyka się stosunkow o m ało in form acji dotyczących ich konserw acji. P race C zartoryskiego (1933) i W róblew skiego (1938), opierające się na ówczesnym stanie wiedzy, za lecają n iezb y t sk uteczne środki chem iczne do dezynfekcji u bytków w sta ry c h w yp ró ch n ia- łych drzew ach oraz nieodpow iednie — z dzi siejszego p u n k tu w idzenia — środki do w y p e ł niania u b y tk ów 2>9. K ochm an 3 p o tw ierdza arg u m en ty z w cześniejszych o p ra c o w a ń 1 o nieko rzy stn y m w pływ ie w ypełnień betonow ych, po dając przykładow o m ożliwości stosow ania in nych m ateriałów . Jak o środki d ezyn fekcy jn e za leca on 5°/o siarczan m iedzi i kreozol.
Niezależnie od opisyw anych przez cytow anych powyżej au to ró w sposobów dezynfekcji i w yp eł nian ia u b y tk ó w w sta ry c h drzew ach, celowe w ydaje się stosow anie innych jeszcze zabiegów. W pierw szym rzędzie w ażną spraw ą je st p o p ra w ienie ogólnych w aru nkó w b y to w an ia drzew . Z deptan ą wokół nich glebę należałoby w odpo w iednim czasie spulchniać, ażeby przyw rócić k o rzystne dla rozw oju drzew w a ru n k i glebow e. N iekiedy m ożna by też stosow ać u m iark o w a ne naw ożenie organiczne w celu zasilenia osła bionych drzew w su b stancje odżywcze, jak to zalecają B ugała i inni.1 N ależałoby ponadto wzm ocnić drzew a za pom ocą odpow iednich ścią gów m etalow ych, jeśli stw ierdzi się osłabienie ich w ytrzym ałości w skutek na p rzy k ła d n a d łam ania konarów i gałęzi oraz p ęk an ia strzał. W n iek tó ry ch w ypadkach należałoby dążyć do zw iększenia intensyw ności procesów zarastan ia uszkodzeń m echanicznych oraz ubytków , sto sując do tego celu horm ony w zrostow e 8 lub też inne środki sty m u lu jące w zrost tk an k i, w ro d za ju na p rzy k ła d pochodnych kw asów b e ta in- dolilo- lu b indolilooctowego, ap lik u jąc je w m iejscach tw orzenia się tk an k i gojącej (kallu- s u ) 8. W p rzy p ad k u dębów rogalińskich zapro ponow ano do w yboru trz y m etody zastosow ania środków stym ulu jących:
1) m etodę sk ary fik acji kallusu, polegającą na n acinaniu najm łodszej w arstw y k allu su i n a zra szaniu p ow stałych nacięć roztw orem kw asu
in-5 C. P a c y n i a k , Wiek najokazalszych d rze w z a b y t
kowych rosnących w Polsce, „Sylw an” 1967, nr 6—7,
s. 155—161.
6 Z. P n i e w s k i , Tragedia rogalińskich dębów, „Przy roda Polski Zachodniej” 1960, nr 3—4, s. 146— 149. 7 Z. R a t a j c z ak, „Badania nad sposobem
uzupel-dolilooctowego lu b indolilopropionow ego o od pow iednio dobrany m stężeniu;'
2) m etodę zastrzykow ą, polegającą na w pro w a dzeniu pod korę n a granicy kallu su su b stancji w zrostow ych o stężeniach w ypróbow anych uprzednio n a innych drzew ach dośw iadczal nych;
3) m etodę w k ładek z drew n a, polegającą na w prow adzaniu w stre fę m iazgi tw órczej za ostrzonych patyczków z d rew n a bielastego p rz e syconych roztw oram i su b stan cji w zrostow ych. Poza w ym ienionym i zabiegam i o c h arak terze agrotechnicznym i biologicznym istn ieją zabiegi ściśle konserw acyjne, polegające m iędzy innym i na stosow aniu środków chem icznych.
P rzed p rzystąpien iem do dezynfekcji i zabez pieczania drew n a środkam i chem icznym i należy całkow icie usunąć w szystkie sta re w ypełnienia, w ykonane z cegieł łączonych zapraw ą cem en tow ą oraz z betonu, plom by te bowiem w p rze w ażającej większości odstają od drew na, p ęk ają i w y k ru szają się. Po oczyszczeniu w ew n ętrznych pow ierzchni dziupli ze zm urszałego d rew na i próchna m ożna p rzystąpić do w ykonania d e zynfekcji drew na. Zabiegi te przeprow adzano już częściowo n a jedn ym z trzech „Dębów W y czółkow skiego” (nr ewid. 833), stosując 3 -krotne sm arow anie d rew n a 10°/o roztw orem p re p a ra tu „SO LTO X 5 F ” w ilości 250— 300 g na m 2 dezynfekow anej powierzchni, drew na. Zabiegi te pow tórzono n astęp n ie p rzy użyciu p re p a ra tu owadobójczego „FO S-C H LO R-R 20” . Ten sam środek chem iczny w strzykiw ano rów nież do otw orów w ydrążonych przez owady, po czym otw ory te zaczopowano w oskiem M ontana. D ru gą z kolei czynnością było 3 -k rotn e pow leczenie zdezynfekow anych pow ierzchni d rew na poko stem ln ian y m podgrzanym do około 30— 35°C, dla u łatw ie n ia w nikania w drew no. W podobny sposób zostały p o trak to w an e zew nętrzne po w ierzchnie drzew a, pozbaw ione ko ry w sk u tek obum arcia m iazgi w sąsiedztw ie w iększych z ra nień i dziupli.
W celu m echanicznego w zm ocnienia osłabionych drzew zalecono szereg specjalnych zabiegów. W ykonana została ju ż część w zm ocnień na trzech najcenn iejszy ch dębach. W pierw szej k o lejności należało zwiększyć zachw ianą sta ty c z ność drzew poprzez odcięcie n iek tórych części uschniętych gałęzi i konarów , zagrażających ob- łam aniem się w czasie silniejszych w iatrów , a ponadto stanow iących odpow iednie podłoże do zasiedlenia przez grzyby i owady. Pozostałe osłabione k o n a ry i gałęzie postanow iono
zabez-nienia u b y tk ó w w za b y tk o w y m dębie w Rogalinie (nr inw. 833)", Poznań 1968, maszynopis.
s S. S p ł a w a - N e y m a n , „Program badań i prób
nad możliwościami przyspieszenia procesów gojenia ran u „Dębów Rogalińskich", Poznań 1968, m aszyno
pis.
9 A. W r ó b l e w s k i , „Konse rw acja starych d r z e w ”, Kraków 1938.
pieczyć przez podparcie oraz podw ieszenie za pomocą m etalow ych ściągaczy. Prócz tego za lecono opracow anie p ro je k tu w zm ocnienia w y- próchniałej n a całej długości strz a ły dębu n r 833. M etalow a k o n stru k c ja w sp ierająca m a być usy tuo w an a i zakotw iona w ew nątrz pustej strzały drzew a. O lbrzym i u b y tek zadecydow ano pozostawić niew ypełniony, ograniczając zabiegi konserw acy jn e jed y n ie do zdezynfekow ania i zabezpieczenia środkam i chem icznym i w e w n ętrzn y ch pow ierzchni d rew n a w dziupli. Z a biegi te trzeb a będzie oczywiście co k ilk a lat pow tarzać, w ram ach bieżącej k o nserw acji i pie lęgnacji drzew .
W szelkie m niejsze u b y tk i drew n a zalecono w y pełnić specjalnie w ty m celu opracow anym i środkam i, z zastrzeżeniem jednak, ażeby zo stały one uprzednio spraw dzone pod w zględem skuteczności i zachow ania się w okresie co n a j m niej jednego roku n a innych drzew ach, nie m ających c h a ra k te ru zabytkow ego. Poszczegól ne czynności, k tó ry ch kolejność i ogólne zasady zostaną p rzedstaw ione poniżej, p ow inny być przeprow adzone w yłącznie w edług szczegółowo opracow anych w skazań 7.
Po oczyszczeniu u b y tk u z resztek zm urszałego d rew n a i po jego sta ra n n y m uform ow aniu, za pew niającym dobre u trzy m y w an ie się plom by, należy przeprow adzić zabiegi odkażające i za bezpieczające drew no przed dalszym atakiem ze stro n y grzybów i owadów — szkodników fi zjologicznych i technicznych drew na. N astępnie w n iek tó ry ch w ypadkach zaleca się w zm ocnie nie osłabionych ścianek dziupli oraz luźnych od łam ów za pom ocą w krętów , ściągaczy itp. Do piero potem m ożna p rzystąpić do w łaściw ej czynności w y p ełn ian ia uby tkó w i to w tak i spo sób, ażeby um ożliw ić n a ra stan ie tk an k i gojącej n a pow ierzchnię plom by. W tym celu należy na brzegach u b y tk u pozostaw ić co n ajm n iej dw u- cen ty m etro w ą w arstw ę drew na, oddzielającą m iazgę od su b stan cji w ypełniającej ubytek. Ścianki w iększych u zb rojonych u b y tk ó w zale cono obić siatk ą R abitza, k tó rej zadaniem m a być w zm ocnienie plom by oraz zm niejszenie n a p o m m asy w ypełniającej n a osłabione p a rtie drzew a. A żeby zm niejszyć ilość m asy w y p ełn ia jącej należało by w iększe u b y tk i zapełniać k o st ką z bielu d rew n a iglastego (sosny), uprzednio nasyconą na pełno olejem im preg nacy jn ym (kreozotow ym ), k arb olineum lub w odnym roz tw o rem flu o rk u sodu z dom ieszką chrom ianu
potasu. K olejne w arstw y kostki należałoby za lew ać m asą w ypełniającą, spełniającą zarazem rolę lepiszcza.
P rz y doborze w ypełniacza wzięto pod uw agę n ie k tó re żywice sy n tetyczne o w łasnościach g rzybostatycznych, odznaczające się przede w szystkim lekkością i dobrą przyczepnością do drew na, a zarazem nie niszczące tk an k i drzew nej. Ich te m p e ra tu ra topliw ości m usi zapew niać odporność n a działanie prom ieni słonecznych, a p o n adto nie m ogą one być w rażliw e n a inne czynniki atm osferyczne.
P rz y bardzo dużych ub y tk ach p ro p on uje się, z uw agi n a koszty, zalew anie p rzestrzen i pom ię dzy w ypełniającą ko stką d rew n ianą m asą b itu m iczną, k tó rą m ożna łatw o sporządzić w e w łas n y m zak resie w edług szczegółowych w skazań 1. W sk ład tej m asy w chodzą n astęp u jące sk ła d n i ki: p ak łam an y tru d n o topliw y, olej im p reg n a cyjny (kreozotow y), w ysuszona tłu s ta glina i woda. A żeby zapobiec ew en tu aln em u spły w aniu m asy bitum icznej w w a ru n k ach silnego nasłonecznienia, należy w otw orze u b y tk u po zostaw ić początkow o około 2— 3 cm nie w y pełnionej p rzestrzen i i pow ierzchnie plom by zabezpieczyć dodatkow o siatk ą Rabitza. N astęp nie całość powlec w arstw ą żywicy sy ntety czn ej, k tó ra po u stalen iu się u tw orzy trw ałą b a ry k a dę, zabezpieczającą otw ór u b ytku. Żyw ice m oż n a odpow iednio zabarw ić przez dodanie skład ników b arw nych, ażeby zbyt rażąco nie kon tra sto w a ły z n a tu ra ln ą pow ierzchnią drzew a. Na podstaw ie przytoczonych powyżej w skazań w yko n an a została część prac, obejm ujących k ilk a k ro tn e zabiegi agrotechniczne 1,?. P rzy cię to p on adto n iek tó re gałęzie i k o n ary dębów, a in ne podw ieszono lub podparto. U sunięto rów nież n ajgorszą plom bę, przeprow adzono n iektó re zabiegi chem iczne (dezynfekcyjne i zabezpiecza jące), oraz przesunięto drogę. Jednakże na tym etapie prace zostały p rzerw ane, a dalsze nie cierpiące zwłoki zabiegi czekają na realizację. Po up ływ ie kilku lat stw ierdzono, że zastoso w an e środ ki dezynfekcyjne i zabiegi k o nserw a cyjne n ie w y w arły ujem ny ch oddziaływ ań na dęby. M ożna je zatem stosow ać z pow odzeniem dla popraw ienia zdrow otności stary ch drzew .
dr inż. Stanisław Spława-Neym an mgr inż. Zdzisław Ratajczak Instytut Technologii Drewna, Poznań
PRO BLEM S OF C O N SER V A TIO N OF OLD OA K — TREES IN R O G A LIN One of the most interesting Nature Reserves is the
com plex of nearly a thousand oak-trees over 500 years old in Rogalin, W ielkopolska. A few years ago alarming condition of the trees necessitated an expertise and working out of a special preserving treatm ent. The m ethods used throughout those years have brought satisfactory results and may be recommended for
further use. Besides routine statics improving - inter ventions and desinfections, several agro-technical m easures have been taken. One of the most important was intensifying the impairment overgroving process through introducing some stim ulating means into the tissue form ing places.