• Nie Znaleziono Wyników

Mówili, że to nie jest praca dla kobiet - Krystyna Doroń - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Mówili, że to nie jest praca dla kobiet - Krystyna Doroń - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

KRYSTYNA DOROŃ

ur. Niedrzwica Duża

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe Projekt "Rzemiosło. Etos i odpowiedzialność", praca, nauka zawodu, umiejętności

Mówili, że to nie jest praca dla kobiet

To właśnie od tego się zaczęło - ty szukaj innej pracy, bo to nie jest dla ciebie, to trochę wstyd, żebyś ty buty robiła. Od tego się zaczęło. Ale pomyślałam o nie!

Dlatego, że nie chcą, żebym pracowała, to będę specjalnie pracować. Tak sobie pomyślałam: jak sobie dobrze radzę, niech mi zazdroszczą , a co! Tak jak jeden, na przykład robił fleki męskie, damskie i nic poza tym, a już miał problem tam z łatką czy ewentualnie z futrówkami, bo to różna reperacja jest. Przeróżna. To ja bez problemu zrobiłam i w tym taka zazdrość była. Zwężenie cholewek robiłam od początku, jak zobaczyłam tylko jak mniej więcej się robi i już robiłam. Skrócenie, poszerzenie, takie cholewkarskie różne rzeczy robiłam. Mężczyźni tego nie wykonują, bo to jest bardziej takie precyzyjne i boją się tej roboty dokładnej. I właśnie dlatego mi zazdrościli, ale ja sobie robiłam i na Zielonej jak pracowałam, i tutaj też. Tak zaraz po szkole się wzięłam w garść, żeby pracować, bo musiałam pracować, żeby jakoś przeżyć.

Dawać sobie radę w życiu. Jak się nie ma kasy, to się człowiek bierze w garść i robi, żeby jakoś pracować. Trzeba sobie radzić w życiu. [Przecież] dojeżdżałam dwadzieścia pięć kilometrów z Niedrzwicy. I pierwsza przyjeżdżałam do pracy.

Zawsze byłam pierwsza. Tak mówią, że kto rano wstaje, temu pan Bóg daje, nie?

Data i miejsce nagrania 2016-06-09, Lublin

Rozmawiał/a Anna Góra

Transkrypcja Karolina Szczapańska-Jeremicz

Redakcja Karolina Szczapańska-Jeremicz

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Po ukończeniu tej szkoły – ale to już tak trochę później – udało mi się jeszcze w Warszawie skończyć Technikum Poligraficzne, dlatego że w Lublinie wyższej

No, ale nie trafiało się tak, żeby wypić co dzień, tylko jak mu się przytrafiło przykładowo w czerwcu, to w sierpniu znów mu się przytrafiło czy w październiku..

Usłyszała pani, która siedzi w kiosku - „Czego mi pani odstrasza klienta?” Ja mówię: Proszę pani, to jest moja córka. Nie chcę, żeby kupowała z ceraty

Miał się za fachowca, bo on w szkole obuwniczej, no i nie był złym fachowcem.. W szkole obuwniczej był,

Teraz to już mniej usług jest, supermarkety powstały, butów jest multum na rynku.. Ludzie kupują

W szkole się dobrze uczyłam, no i w pracy sobie też dobrze radziłam, aż mi zazdrościli - panowie, którzy już pracowali po dwadzieścia, dwadzieścia pięć lat,

Jak się spotkam z moimi znajomymi klientami czy nawet nie-klientami, to zawsze jest o czym mówić i zawsze dobre wspomnienia są.. Słyszałem od jednej pani - klientki, że Zamojska

„Nie umiał!” a dyrektor tego szpitala abramowickiego, wiadomo że to jest psychiatryczny szpital, Brennenstuhl, był absolwentem liceum Staszica, zadzwonił do pani