• Nie Znaleziono Wyników

"Z problemów literatury polskiej XX wieku", księga zbiorowa, komitet redakcyjny: Stefan Żółkiewski, Henryk Wolpe, Henryk Markiewicz, t. 1: "Młoda Polska", redaktorzy: Jerzy Kwiatkowski, Zbigniew Żabicki, indeks zestawiła Irena Orlewiczowa; t. 2: "Literatu

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Z problemów literatury polskiej XX wieku", księga zbiorowa, komitet redakcyjny: Stefan Żółkiewski, Henryk Wolpe, Henryk Markiewicz, t. 1: "Młoda Polska", redaktorzy: Jerzy Kwiatkowski, Zbigniew Żabicki, indeks zestawiła Irena Orlewiczowa; t. 2: "Literatu"

Copied!
11
0
0

Pełen tekst

(1)

Alina Kowalczykowa

"Z problemów literatury polskiej XX

wieku", księga zbiorowa, komitet

redakcyjny: Stefan Żółkiewski,

Henryk Wolpe, Henryk Markiewicz,

t. 1: "Młoda Polska", redaktorzy: Jerzy

Kwiatkowski, Zbigniew Żabicki... :

[recenzja]

Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce

literatury polskiej 58/4, 586-595

(2)

586

R E C E N Z J E

K siążk ę M arii J a siń sk iej n a leży o cen ić w y so k o , jak o in te r e su ją c ą próbę u p o ­ rząd k ow an ia dużego rozd ziału n aszej h isto rii lite r a tu r y z o w o cn eg o w n a u k o w e i p o zn a w cze e fe k ty p u n k tu w id zen ia , jak im je s t p ro b lem a ty k a narratora i n a rra ­ c ji w epice.

Jan T r z y n a d l o w s k i

Z PROBLEM ÓW L IT ER A TU R Y P O L SK IE J X X W IEK U . K sięg a zbiorow a. K o ­ m ite t R ed a k cy jn y : ' S t e f a n Ż ó ł k i e w s k i , H e n r y k W o l p e , H e n r y k M a r k i e w i c z . T. 1: M ŁODA P O L SK A . R ed ak torzy tom u: J e r z y K w i a t ­

k o w s k i , Z b i g n i e w Ż a b i c k i . (Indeks z e sta w iła I r e n a O r l e w i c z o w a ) . T. 2: L IT E R A T U R A M IĘD ZY W O JEN NA . R ed ak torzy tom u: A l i n a B r o d z k a , Z b i g n i e w Ż a b i c k i . (Indeks z e sta w iła I r e n a O r l e w i c z o w a ) . T. 3. L I ­ T E R A T U R A P O L SK I LUDOW EJ. R ed ak torzy tom u: A l i n a B r o d z k a , Z b i ­ g n i e w Ż a b i c k i . (Indeks z e sta w iła K r y s t y n a N a j d e r ó w a). W arszaw a 1965. P a ń stw o w y In sty tu t W y d a w n iczy , s. 548, 4 nlb.; 494, 2 _n lb .; 442, 2 nlb. -I- 1 k artk a erraty. (Z prac In sty tu tu B adań L itera c k ich P o lsk iej A k a d em ii N auk).

K sięga ju b ileu szo w a , w y d a n a d la u czczen ia 30-lecia p racy tw ó rczej p rofesora K azim ierza W yki, sta n o w i — z d w ó ch p rzy czy n — sw e g o rodzaju fen o m en w o b ­ fite j se r ii d zieł zb iorow ych , u św ie tn ia ją c y c h p odobne rocznice. M im o sto su n k o w o w y so k ie j cen y b ły s k a w ic z n ie z n ik n ęła z k sięgarń . Ś w ia d c z y to o ogrom n ym za ­ p o trzeb o w a n iu na p u b lik a cje p rzek a zu ją ce w ie d z ę o litera tu r ze X X w iek u ; brak g łó w n ie w sz e lk ic h sy n te z p o d ręczn ik o w y ch o b ejm u ją cy ch p isa rstw o o sta tn ich lat k ilk u d z ie się c iu . W tej sy tu a cji k się g a ju b ileu szo w a m u si p ełn ić zastęp czo rolę za r y su p rob lem ow ego n o w o czesn ej w ie d z y o litera tu r ze X X w ie k u . R ed ak torzy p u b lik a c ji u św ia d a m ia li sob ie, że ty m cza so w o b ęd zie ona r ek o m p en so w a ła brak p o d ręczn ik a u n iw ersy teck ieg o . P rzek o n a n ie to — jak p iszą w p o sło w iu — rzu to ­ w a ło na układ tem a ty czn y .

M ożna b y się sp ierać, czy rze c z y w iśc ie te trzy to m y ob ejm u ją zagad n ien ia k lu czo w e; le c z n ie u leg a w ą tp liw o śc i, że brak sy n te ty c z n e j k o n cep cji ep ok i sp o ­ w o d o w a ł sw o is te k sz ta łto w a n ie p o szczeg ó ln y ch prac, zazn aczył się w sk ło n n o ści a u to ró w do fo rm u ło w a n ia sąd ów u o g ó ln ia ją cy ch , w p rio ry tecie te m a ty k i o ch a ­ ra k terze p rzek rojow ym , w ten d en cja ch do p ew n y c h k la s y fik a c ji czy do u sta la n ia za ło żeń p erio d y za cy jn y ch . Z in fo rm a cy jn eg o p u n k tu w id zen ia w a ż n e są zw łaszcza te stu d ia, k tóre o tw iera ją k ażd y tom , ob ejm u ją ce sy n te ty c z n ie cen tra ln ą p ro b le­ m a ty k ę litera ck ą epoki. N a p isa li je: H en ryk M a rk iew ic z (M ło d a P o l s k a ), A lin a B rodzka (L it e r a tu r a m i ę d z y w o je n r ta ) i S tefa n Ż ó łk iew sk i (L i t e r a t u r a P o ls k i L u ­

d o w e j ) .

N ieczęsto się zdarza, by k sięg a ju b ileu szo w a ok azała się b e stse lle r e m w y ­ d a w n iczy m . L ecz o jej szczeg ó ln ej p o zy cji sta n o w i osoba teg o , k om u została d e d y k o w a n a . P ro feso r K azim ierz W yk a rep rezen tu je ó w rzadki ty p h u m an isty, k tó r y d zieje n o w o czesn ej k u ltu ry p o ls k ie j rze c z y w iśc ie w id z i i p rzed sta w ia jako je d n o litą całość. Jego p race n a u k o w e d otyczą lite r a tu r y o sta tn ich la t stu k ilk u ­ d z ie się c iu , b ęd ąc p rzy k ła d em d osk o n a łej in terp reta cji, łą czą c ej p e łn e re sp e k to w a ­ n ie i w y k o r z y sty w a n ie m etod p racy h isto ry k a lite r a tu r y ze sp o jrzen iem z p er­ s p e k ty w y w sp ó łczesn o ści. W dorobku n a u k o w y m prof. W yk i p rzew a ża ją prace z w ią z a n e z litera tu r ą rom an tyzm u ; k sięg a ju b ileu szo w a o b ejm u je trzy okresy

(3)

lite r a tu r y n a jn o w szej — i o k a zu je się , że w k a żd y m z n ich jego p race n a leżą do n a jczęściej cy to w a n y c h , sta n o w ią p o w sz e c h n ie u zn a n e źródła w ie d z y o lite r a ­ turze. N ie je s t to g rzeczn o ścio w e p o w o ły w a n ie s ię au to ró w z ra cji ju b ileu szu tw ó rcy ; p o‘ p ro stu n ie sposób p isa ć o M łod ej P o lsc e b ez cy to w a n ia M o d e r n i z m u

p o ls k ie g o , o p o ezji m ię d z y w o je n n e j b ez u w z g lę d n ia n ia a rty k u łó w W yki, n ie sposób

a n a lizo w a ć p rzek szta łceń w sp ó łc z e s n e j prozy p o lsk iej n ie w sp o m in a ją c o P o g r a ­

n icz u p o w ie ś c i .

W to m ie 1 recen zo w a n eg o d zieła n a jczęściej p o w ta rza ją ce się i najb ard ziej sp orn e za g a d n ien ia to d e fin ic je p rąd ów lite r a c k ic h epoki. S p o ty k a się co p r a w ­

da sąd, iż w s z e lk ie o d p o w ied zi na te g o rod zaju p y ta n ia m ogą m ieć ty lk o c h a ­ ra k ter k o n w en cjo n a ln y ; le c z p rzeczy tem u fa k t, że te w ła ś n ie k w e stie w cią ż je s z ­ cze są p rzed m iotem liczn y ch p olem ik .

P u n k tem w y jśc ia dla a n a liz p o szczeg ó ln y ch n u rtó w k u ltu ry m łod op olsk iej je s t k sią żk a W yk i o m o d e r n iz m ie 1, i w s z e lk ie n o w e p rop ozycje term in o lo g iczn e k o n ­ str u u je się w k o n fro n ta cji z p o g lą d a m i jej autora. N a stęp n e ob szern e stu d iu m u zu p ełn ia ją ce p ro p o zy cje w te j k w e s tii to rozp raw a M ark iew icza M łoda P o ls k a

i „i z m y ”, d ru k ow an a w k sięd ze, le c z u d o stęp n io n a p u b liczn ie w fo rm ie refera tu

ju ż w 1962 roku. T e d w ie p ra ce sta n o w ią p e w ie n k an on , o k reśla ją cy p o d sta w o w e d e fin ic je term in ó w lite r a c k ic h M łodej P olsk i.

C hoć p rop ozycje W yk i i M a rk iew ic za zo sta ły n a o gół p rzy jęte przez bad aczy, w cią ż się je różn orod n ie u zu p ełn ia i w c ią ż w term in o lo g ii p a n u je n ieja k i chaos. W ą tp liw o ści d otyczą zak resu p ojęć, g d y ż b ra k zgod y co do sp osob ów jego u s ta ­ la n ia ; np. przy p o w o ły w a n iu się badkcza n a św ia d o m o ść ep ok i różn ice zdań w y ­ w o łu je ranga p o szczeg ó ln y ch zja w isk — d la teg o m. in. J u lia n K rzyżanow sk i w p ro w a d za n a zw ę „ n eorom an tyzm p o ls k i” 2 za m ia st p o w sz e c h n ie już u ży w a n ej „M łoda P o lsk a ”. S e n s term in u zm ien ia się ta k że w za leż n o ści od tego, czy tr a k ­ tu je s ię go p r e z e n ty sty c z n ie czy h isto ry czn ie; n iem a łą w a g ą d la sposobu d e fin io ­ w a n ia m a pogląd badacza na te m a t se n s o w n o śc i k o n stru o w a n ia ta k ich pojęć, isto tn y przy u sta la n iu granic m ięd zy ry g o ry zm em a to lera n cją d efin icji.

W rezu lta cie dla tego sa m eg o zja w isk a is tn ie ją n a zw y oboczn e (jak „M łoda P o lsk a ” — „n eorom an tyzm ”) lu b zm ien ia s ię ic h zn aczen ie. P ro p o zy cje ta k ic h zm ian , p o leg a ją ce na u zu p ełn ien ia ch czy ro zszerzen ia ch zak resu p o jęcia , d otyczą n a zw n a w e t tak p o d sta w o w y ch ja k „ m o d ern izm ”. D e fin ic ję sfo rm u ło w a n ą p rzez K a zim ierza W ykę na ogół zaa k cep to w a n o ; le c z ju ż M a rk iew ic z w recen zji M o ­

d e r n i z m u p o ls k ie g o su g eru je k o n ieczn o ść w p r o w a d zen ia w jej obręb p ew n y ch

k o rek t. W yk a p o jm u je m od ern izm ja k o fa z ę p r z y g o to w a w czą M łodej P olsk i, tr w a ­ ją cą m n iej w ię c e j do roku 1900. M a rk iew ic z stw ierd za m. in., że m odernizm się g a „aż po n iek tó re jej [tj. M łodej P o lsk i] szczy ty a rty sty czn e, a ch ron ologiczn ie je st w sp ó łc z e s n y z czasem p o w sta n ia in n y c h jej a rcy d zieł. M odernizm lep iej by w ię c tra k to w a ć raczej jak o nurt n iż jak o fa zę tw ó rczo ści M łodej P olsk i, w k tórej zresztą is to tn ie d o m in o w a ł p rzed ro k iem 1900” 3.

B rak w ię c zgody. W ięk szość term in ó w lite r a c k ic h fu n k c jo n u je w tek sta ch przy m ilc z ą c y m założeniu , iż ich z n a czen ie je st zn an e c zy teln ik o w i. A że te p ojęcia n ie są b y n a jm n iej jed n ozn aczn e, św ia d czy w ie le stu d ió w z to m u 1 k sięg i ju b i­

1 K. W y k a , M o d e r n i z m p o ls k i. K ra k ó w 1959.

2 W p row ad zen ie teg o term in u J. K r z y ż a n o w s k i u zasad n ia w przedm o­ w ie do: N e o r o m a n t y z m p o ls k i. 1890— 1918. W ro cła w 1963.

3 H. M a r k i e w i c z , N a m a r g in e s a c h „ M o d e r n iz m u p o ls k ie g o ” K . W y k i .

(4)

6 88 R E C E N Z JE

le u s z o w e j, w k tó ry ch au torzy o k reśla ją zn aczen ia różn ych „ izm ów ” bądź p r e c y ­ zu ją n a d a w a n y im p rzez sie b ie sen s. P o stęp u je tak M aria P o d ra za -K w ia tk o w sk a w bardzo in teresu ją cy m stu d iu m o tw ó rczo ści M arii K om orn ick iej. S y tu u ją c jej lir y k ę na tle p rąd ów epoki, P o d ra za -K w ia tk o w sk a stw ierd za: „Skoro s ię w y ­ m ie n ia n a zw ę ek sp resjo n izm , n a zw ę zatem o k reśla ją cą ogrom n ie sk o m p lik o w a n y i w ie lo p o s ta c io w y fen o m en , k on ieczn ym sta je się b liższe sfo r m u ło w a n ie o d cien ia zn a czen io w eg o , ja k ie się tej n a zw ie n a d a je” (s. 167) — co zn ów w sk a z u je na n ie d o sta tk i istn ie ją c y c h d efin icji. N a podobne k ło p o ty in te r p r e ta c y jn e zw raca u w a g ę E w a K o rze n iew sk a w rozp raw ie M i r ia m a d e k a d e n t y z m i s y m b o l i z m . C h a­ ra k tery zu ją c eu rop ejsk i sta n badań d otyczący sen su ty c h d w u pojęć, au tork a p isze o ich w ielo zn a cz n o ści i o w y m ie n n y m w p ro w a d za n iu ok reśleń „ sy m b o lizm ”, „m o­ d ern izm ”, „d ek a d en ty zm ”.

P ro p o n o w a n e p rzez M ark iew icza d e fin ic je n u rtó w litera ck ich op iera ją się na św ia d o m o ści b adanej epoki. W yrastają z p rzek on an ia, że sen s i zak res p o ję ­ cia m ożna u sta lić na p o d sta w ie w y p o w ied zi w sp ó łc z e sn y c h a n a lizo w a n em u zja ­ w isk u . Z ad an ie badacza p o leg a w ię c n a z rela cjo n o w a n iu m a teria łu h isto r y c z n o ­ lite r a c k ie g o i e w e n tu a ln y m w sk a za n iu , k tóre d e fin ic je n u rtów litera ck ich n a leży u w a ża ć za najb ard ziej w a rto ścio w e. Ta m etod a op iso w a p o zw a la n a jp e łn ie j zro­ zu m ieć p e w n e g en e ty c z n e u w a ru n k o w a n ia u tw o ró w , m ia n o w ic ie zw ią zk i d zieła z p rąd am i in te le k tu a ln y m i epoki. P o d sta w o w ą za letą m eto d y referu ją cej jest ś c is ła w ię ź w n io sk ó w z m a teria łem h istoryczn ym , a ta k że — m o żliw o ść zach o­ w a n ia p rzez h isto ry k a , w p ew n y c h granicach, p o sta w y n eu tra ln ej w o b ec a n a liz o ­ w a n y c h zagadnień.

D la teg o bad an ia tego typ u , ja k ie p o d ejm u je M ark iew icz, m uszą sta n o w ić p o d sta w ę dla w ie d z y o ten d en cja ch i prądach litera ck ich epoki. L ecz je d n o ­ c z e śn ie jego stu d iu m u ja w n ia , że już sam o r e fe r o w a n ie k ry je w so b ie p e w n e a k cep ta cje; choć w te k ś c ie M ark iew icza brak słó w w a rto ściu ją cy ch , o u zn an iu p r e z e n to w a n y c h d e fin ic ji za o b o w ią zu ją ce św ia d czy p rop ozycja autora, b y d la u zu ­ p e łn ie n ia obrazu n u rtó w litera ck ich M łodej P o lsk i w y o d ręb n ić d odatkow o jeszcze jed n o p o jęcie — „ se c e s ji”. O gran iczen ie się do św ia d o m o ści ep ok i grozi w y iz o lo ­ w a n ie m jej z k o n tek stu h istoryczn ego, zan ied b an iem k o n fro n ta cji a n a lizo w a n eg o eta p u rozw oju k u ltu ry z epoką poprzedzającą, w ty m p rzyp ad k u — p o m in ięciem a n ty p o z y ty w isty c z n e g o asp ek tu M łodej P olsk i.

O roli tak iej k o n fro n ta cji przy d efin io w a n iu n urtu litera ck ieg o św ia d czy szk ic M arii Ż m igrodzkiej, ek sp o n u ją cy — na p rzy k ła d zie O rzeszk ow ej — k o n ­ flik t m od ern izm u z p ozytyw izm em .

P o sta w a jed n o stro n n ie h istoryczn a za w iera w so b ie pon ad to n ie b e z p ie c z e ń ­ s tw o zb y tn ieg o su g ero w a n ia się przy fero w a n iu ocen sąd am i ep ok i i przeoczen ia ty c h cech zja w isk a , d zięk i k tórym m ogłob y ono b yć in te r e su ją c e n ie ty lk o dla p ro fe sjo n a ln y c h badaczy d ziejów k u ltu ry . T rudno ró w n ież zach ow ać um iar m ięd zy p o d ejściem śc iśle h isto ry czn y m a sp ojrzen iem z p e r sp e k ty w y wTsp ółczesn ości; na te n ieb ezp ieczeń stw a w sk a z y w a ł przy in n ej o k a zji Z ygm u n t G reń, pisząc o b ra­ k a ch o p racow an ia w y d a n eg o ostatn io W y b o r u p i s m P r z y b y s z e w s k ie g o 4.

Z u p ełn ie od m ien n e p rop ozycje m etod y in terp reta cy jn ej za w iera stu d iu m Jana P rok op a O p i e r w s z y c h p o ls k ic h e k s p r e s jo n i s ta c h . Do w y tłu m a c z e n ia g en ezy ek sp re- sjo n izm u i p rzea n a lizo w a n ia jego sty lu a rty sty czn eg o P rokop w y k o r z y stu je cały zasób d zisiejszej w ied zy o k sz ta łto w a n iu się św ia d o m o ści czło w ie k a . Z tego punktu w id z e n ia n ie je st dla n ieg o isto tn e, jak w ó w cza s fu n k cjo n o w a ło p o ję c ie a lien acji,

(5)

in te r e su je go n a to m ia st, czy w u tw o ra ch ow ej ep ok i m ożna od n aleźć p rob lem a­ ty k ę a lie n a c y jn ą w o b ecn ym r o zu m ien iu tego term in u . W sposób m oże n ieco up roszczon y łą czy P rokop p roces k u ltu r o w y z p rocesam i id e o w y m i d o k on u jącym i się na tle rozw oju c y w iliz a c y jn e g o , p o ja w ia n ie się n u rtów litera ck ich tra k tu je ch yb a zbyt d eterm in isty czn ie, za m a ło u w a g i p o św ięca różn icom w y n ik a ją c y m z od ręb n ości n arod ow ych . E k sp resjo n izm s ta je się w tym u jęciu sty le m a r ty sty cz­ n y m o d p o w ia d a ją cy m w z r o sto w i św ia d o m o ści sy tu a c ji a lien a cy jn y ch ; p r z y sta w a l- n ość ty c h d w óch p ojęć je s t zu p ełn a: „N u rty ek sp resjo n isty czn e p r zeciw sta w ia ją a h isto ry czn o ści i a b stra k cy jn o ści p op rzed n iego p o k o len ia pow rót do rzeczy, do k o n k retu zja w isk , do rea lió w . T en p o w ró t do re a lió w jest jed n ak dalszym e ta ­ pem p o stęp u ją cej a lien a cji. [ . . . ] D o g ło su dochodzą obce siły , nad k tórym i poeta z u p ełn ie ju ż n ie p a n u je. C haos n ie k o n tro lo w a n y ch p rzez porząd k u jącą św ia d o ­ m ość z ja w isk rozbija ram y k o n str u k c y jn e u tw oru. [ . . . ] A n ty k o n stru k cja , a n ty - sk ła d n ia , ro zb icie w sz e lk ic h sza b lo n ó w , o czek iw a n y ch sch em a tó w , n ie p r z e w id y - w a ln o ść: w ten sposób o b ja w ia ją się s iły zaczajon e poza gran icam i św ia d o m o ści” (s. 134).

U k a z y w a n y p rzez P rokopa k ie r u n e k założeń b a d a w czy ch e lim in u je n iem a l zu p e łn ie z a in te r e so w a n ia te o r e ty c z n y m i w y p o w ied zia m i poch od zącym i z epoki, ca ły m m a teria łem św ia d o m o ści h isto ry czn ej. M etoda ta p o zw a la n atom iast u ja w ­ n ić w m a te r ia le litera ck im , k tó ry sta je się z b ieg iem czasu coraz bardziej m a rtw y d la w sp ó łc z e sn e g o czy teln ik a , z u p e łn ie n iesp o d ziew a n e w a rto ści, p rop ozycje a r ty ­ sty c z n e , z a d ziw ia ją ce d ziś sw y m n o w a to rstw em . P rokop o d n alazł je w zap om n ia­ n y ch p o w ie śc ia c h R om ana J a w o rsk ieg o i stu d ia ch Jan a T opassa; n ie znaczy to n a tu ra ln ie, b y d zięk i tem u te k s ty te b y ły o b ecn ie b ardziej czy teln e, lecz od k rycie w n ich e le m e n tó w n o w o czesn ej p r o b le m a ty k i filo zo ficzn ej u ja w n ia ja k ieś a sp ek ty d zisie jsz e j a k tu a ln o ści M łodej P o lsk i. O ile jed n a k m etod a M ark iew icza u k azu je p e r sp e k ty w ę p ew n y ch u sta leń , u p o rzą d k o w a n ia i zh ierarch izow an ia fa k tó w w ob rę­ b ie ep ok , to bad an ia „ p r e zen ty sty czn e”, d o sk o n a le d o k u m en tu ją ce tezę o ciągłości k u ltu r y , ta k ic h szan s n ie d ają zu p ełn ie.

P rzy ok a zji stu d iu m P rokopa w a rto zw rócić u w a g ę na p o w szech n ą e k sp a n sję z a in te r e so w a ń ek sp resjo n izm em w o sta tn ic h latach . M a rk iew ic z p isa ł o zn am ien n ej e w o lu c ji zn a czen ia i za sięg u p ojęcia. W sk ry p cie W yk i z r. 1951 ek sp resjon izm b y ł o k r e śla n y jako sztu k a w y ra zu d la „ id e a listy c z n o -su b ie k ty w n y c h sy n te z rze­ c z y w is to ś c i”, k tóra „n ie jest, śc iśle biorąc, sty le m o w ia d o m y ch i dających s ię o k r e ślić elem en ta ch , le c z sk ła d n icą c h w y tó w czerp an ych z różnych s ty ló w ” 5, a za r e p r e z e n ta n tó w ek sp resjo n izm u u zn an o W ysp iań sk iego, M iciń sk ieg o i B eren ta. W la ta c h n a stę p n y c h z jed n ej stro n y o d n a jd y w a n o t e te n d e n c je u coraz lic z n ie j­ szej g ru p y p isarzy, a z d rugiej — dążon o do w y o d ręb n ien ia cech sw o is ty c h prądu i p o d ło ża filo zo ficzn eg o .

O b serw a cja k a riery o w ego p o jęcia (prace J. J. L ip sk ieg o o K asp row iczu , a w r e cen zo w a n y m zbiorze — prócz a n a liz J. P rokopa — np. stu d ia M. P o d ra zy - -K w ia tk o w s k ie j, L. E u sta ch iew icza o ty p o lo g ii d ram atu, J. K w ia tk o w sk ie g o o D io -

n i z j a c h Iw a szk iew icza ) n asu w a p e w n e u w a g i. W yd aje się, że ta szczególn a p o p u ­

la r n o ść p rądu w y n ik a z tra k to w a n ia ek sp resjo n izm u jako w y ra zu a rty sty czn eg o d la w c z e sn e j form y ż y w o tn ej dziś p ro b lem a ty k i filo zo ficzn ej, z łą cze n ia jego g e n e ­ zy z fe n o m e n o lo g ią i u k a zy w a n ia z w ią zk ó w z eg zy sten cja lizm em . T e w zg lęd y s k ła n ia ją do p o szu k iw a ń u tw o ró w sp o k rew n io n y ch z ty m sty lem , co z k o lei p o ­ w o d u je zasad n icze p rzesu n ięcia w są d a ch na tem a t ran gi p oszczególn ych z ja w isk

(6)

590

R E C E N Z J E

w stru k tu rze p rąd ów a rty sty c z n y c h ep ok i. T a k a g en eza w zm o żo n y ch z a in tereso w a ń e k sp resjo n izm em tłu m a czy u k sz ta łto w a n ie s ię m n iej w ię c e j je d n o lite j w iz ji s ty lu , b ez w zg lęd u na od ręb n ości n a ro d o w e.

S w o istą form ą a k tu a liza cji m a te r ia łu h isto r y c z n o lite r a c k ie g o są r ó w n ież p ra ce te g o ty p u co rozp raw a Jan a J ó z e fa L ip sk ie g o B io g ra f ia a i n t e r p r e t a c j a , w k tó rej ro zw a ża n ia teo rety czn e zo sta ły z ilu s tr o w a n e p rzy k ła d em tw ó rczo ści K a sp ro w icza . B ad acz dow odzi, że is tn ie ją in n e od p sy c h o lo g isty c z n y c h m o ty w a c je w p r o w a d z e ­ n ia b io g r a fisty k i jako e lem en tu n iezb ęd n eg o d la p ra w id ło w ej in te r p r e ta c ji d z ie ła litera ck ieg o . S zczeg ó ln ie c iek a w a w y d a je s ię za sto so w a n a p rzez L ip sk ieg o m eto d a : różn orod n a an aliza sposobów fu n k c jo n o w a n ia autora w d ziele litera ck im , p o ­ w ią z a n a z w y k o rzy sta n iem te z y o o k a z jo n a ln y m ch arak terze ję z y k a liry k i.

U k ład tem a ty czn y tom u 2, g ro m a d zą ceg o stu d ia p o św ięco n e lite r a tu r z e m ię d z y ­ w o je n n e j, p o tw ierd za i u trw a la p e w n ą g ra d a cję fa k tó w lite r a c k ic h tego ok resu . H iera rch ie i pod ziały, p r z e b ieg a ją ce m ię d z y z ja w isk a m i a rty sty czn y m i, w sto su n k u do tej ep ok i w y d a ją się n a jm n iej sp o rn e. T ę sy tu a c ję d ok u m en tu je ze sta w te m a ­ tów : autorzy p o szczeg ó ln y ch p rac n ie w a lc z ą na ogół o n o b ilita cję za p o m n ia n y ch d zieł czy n a zw isk , le c z obracają s ię raczej w k ręg u ty ch zagad n ień , k tó re ju ż od la t uzn an o za cen traln e. Z p o ezji to p rzed e w s z y s tk im S k a m a n d er i ob ie a w a n g a rd y , w p ro zie u w aga bad aczy k o n c e n tr u je się n a k ilk u c zo ło w y ch n a zw isk a ch — D ą ­ brow sk a, N a łk o w sk a , K aden, S ch u lz, G om b row icz. Z aw artość tom u 2 p o tw ierd za ró w n ież p rzy jęty p o w szech n ie sąd o d o m in u ją cej roli tw ó rczo ści p o e ty c k ie j w p o ­ p rzed n im d w u d ziesto leciu , sz c z e g ó ln ie w je g o p ie r w sz e j p o ło w ie; n a jw y b it n ie j­ szy m o sią g n ięcio m p o ety ck im p o św ię c o n o 10 rozpraw .

I jeszcze jedno sp o strzeżen ie n a su w a sa m u k ład te m a ty c z n y tom u — u n a o c z ­ n ia, ja k w a żn y m e le m e n te m w ob razie ży cia litera ck ieg o D w u d z ie sto le c ia b y ła gru p a arty sty czn a ; dla w sp ó łc z e s n y c h k r y ty k ó w najb ard ziej in te r e su ją c e o k a zu ją się program y i m o d ele litera tu r y , a sz c z e g ó ln ie p oezji, k sz ta łto w a n e p rzez śc ie r a ­ ją c e się p om ięd zy sobą zesp o ły tw ó rcze. S k a m a n d er, aw a n g a rd y , Ż agary, P r z e d ­ m ie śc ie — a n a lizie p o d leg a d z ia ła ln o ść a r ty s ty c z n a gru p y bądź w y o d r ę b n ia ją c y c h s ię na jej tle pisarzy. T oteż w y ją tk o w o tr a fn e w y d a je się z a m ieszczen ie na p oczątk u tom u, zaraz po ro zp ra w ie B ro d zk iej, szk icu M ich ała G ło w iń sk ieg o G r u p a

li te r a c k a a m o d e l p o e z j i, k tó ry p o d d a je p ro p o zy cje p ew n y ch u sta leń d o ty czą cy ch

p o jęcia grupy litera ck iej.

G ło w iń sk ieg o za jm u je p rzed e w s z y s tk im p y ta n ie , w jak im sto p n iu sam fa k t zrzeszen ia się p isa rzy w grupę m o że w p ły n ą ć na w y k sz ta łc e n ie się m od elu p oezji; d la teg o też w e w p ro w a d zo n y m p rzez n ieg o rozróżn ien iu ty p ó w grup lite r a c k ic h ro lę d ecy d u ją cą o d g ry w a is tn ie n ie lu b b rak w sp ó ln y c h założeń p rogram ow ych , r e sp e k to w a n y c h i r e a lizo w a n y c h p rzez c zło n k ó w zesp ołu . G rupy, o k tó ry ch p ro ­ filu — jak np. w przyp ad k u A w a n g a r d y — d e cy d u je sy s te m p rzy jęty ch n ak azów a rty sty czn y ch , n a zw a n e zostają p rzez au tora „ p rogram ow ym i”. G rupy tw o rzą ce s ię na za sa d zie w sp ó ln eg o o k r e śle n ia sw e g o sta n o w isk a w o b ec a k tu a ln ej sy tu a c ji w ży ciu litera ck im , w k tó ry ch d o m in u ją cy m ele m e n te m sca la ją cy m sta je się z azn aczan ie sw e j od ręb n ości w o b e c in n y c h p rop ozycji, G ło w iń sk i n a zy w a „gru­ p a m i sy tu a c y jn y m i”.

G dy G ło w iń sk i k ła d zie sz c z e g ó ln y n a cisk na rolę w sp ó ln eg o program u li t e ­ ra ck ieg o , w y su w a jed n o cześn ie p ro b lem p o sz u k iw a n ia w ię z i gru p o w y ch o in n ym ch arak terze w grupach sy tu a c y jn y c h . P o w s ta je w ten sposób fu n d a m en t pod roz­ w a ż a n ia np. o S k am an d rze jak o g ru p ie lite r a c k ie j, co b y ło b y bardzo u tru d n ion e p rzy ogran iczen iu p o jęcia ty lk o do ty c h ze sp o łó w pisarzy, k tórzy d ek laru ją je d n o ­ lito ś ć założeń arty sty czn y ch . R ó w n ie ż n a stę p n e p o św ię c o n e p oezji rozp raw y tom u

(7)

2 p o tw ierd za ją p o trzeb ę w p ro w a d za n ia tego ty p u rozróżnień. A n a liza tw órczości p oetów w o k resie m ię d z y w o je n n y m w ie d z ie a u to r ó w p o szczeg ó ln y ch stu d iów do w y o d ręb n ia n ia w k ła d u pisarza w p ro p o n o w a n y m p rzez grupę m o d elu p o ety ck im lub do u k a zy w a n ia w z a je m n y c h zależn ości m ię d z y jego tw ó rczo ścią a p rofilem a r ty sty czn y m grupy.

S ta n is ła w J a w o rsk i o m a w ia d zia ła ln o ść lite r a c k ą T ad eu sza P eip era jako t e o ­ rety k a p ie r w sz e j A w a n g a rd y . A n a lo g ie m ięd zy e w o lu c ją p o g lą d ó w p isarza a d zie­ jam i gru p y w y s tą p iły w tym p rzyp ad k u bardzo w y ra źn ie; fa k t, że sztu k a a w a n ­ g a rd zistó w n ie zo sta ła za a k cep to w a n a p rzez szero k ą p u b liczn ość, p rzy czy n ił się do p rzem ia n te o r ii P eip era, p row ad ząc go — od p o czą tk o w y ch h a se ł „sztuki dla m as” — do p rześw ia d czen ia o jej n ieu n ik n io n ej elita rn o ści.

D ru ga A w a n g a rd a , k tórą za jm u je się P io tr K u n cew icz, to fo rm a cja zn aczn ie szersza n iż grupa litera ck a i o gran icach d ość p ły n n y c h ; K u n cew icz szuka s c a ­ la ją cy ch ją n ic i litera ck ich . O d n ajd u je je w e w sp ó ln y m p oetom m ic ie „p rzy­ m ierza z zie m ią ”, sta n o w ią cy m dla n ich u c ie c z k ę przed k atastrofizm em . T eza jest dość ry zy k o w n a i p op arta ch yb a zb yt sk r o m n y m m a teria łem d la tak sz e r o ­ k iego u o g ó ln ien ia ; le c z sam p o m y sł w p r o w a d z e n ia b iologizm u jako k a teg o rii in teg ru ją cej m łod ą p o ezję la t tr z y d ziesty ch w y d a je się ciek a w y .

W d z ia ła ln o ści grupy a rty sty czn ej d ecy d u ją cą ro lę m oże od g ry w a ć k ieru n ek z a in tereso w a ń id e o w y c h jej czło n k ó w ; te a s p e k ty w p ły w u grupy na in d y w id u a ln ą tw órczość p isarza w y d o b y li w sw y c h pracach T a d e u sz B u jn ick i (W p o s z u k i w a n i u

p o e t y c k i e j f o r m u ł y r a d y k a l i z m u . T w ó r c z o ś ć l i r y c z n a J e rz e g o P u tr a m e n ta ) i H anna

M ałgorzata M a łg o w sk a (N o w a f o r m u ła p o w i e ś c i s p o ł e c z n e j. Z d zia ła ln o śc i g r u p y

l i t e r a c k i e j P r z e d m ie ś c i e ).

P ro b lem a ty k a i s ty l stu d ió w p rez e n to w a n y c h w to m ie 3 różn ią się dość isto tn ie od prac o ep oce M łodej P o lsk i czy D w u d z ie sto le c iu m ięd zy w o jen n y m . S w o isto ść ta w ią ż e się ze w sp ó łczesn y m c h a ra k terem b ad an ego m a teria łu lite r a c ­ k ieg o , k tó ry narzu ca au torom raczej s ty l r o zu m o w a n ia k r y ty k i litera ck iej niż m eto d y h isto ry k a litera tu r y . A k tu a ln o ść tem a tu p r o w o k u je często do ton u p o le ­ m iczn ego, o w ie le ostrzej w y stę p u ją te n d e n c je n o rm a ty w n e.

Tom 3 n a su w a k ilk a r e fle k s ji o g óln ych . P rzed e w sz y stk im m ożn a znów w s k a ­ zać szereg zb ieżn ości w y n ik a ją c y c h z b raku ja k ie g o ś sy n te ty c z n e g o u jęcia okresu — stąd p o w ta rza ją się rozw ażan ia d o ty czą ce p e w n y c h u sta leń w stęp n y ch , jak p erio d y za cja (prócz Ż ó łk iew sk ieg o za g a d n ien ie to rozw ażają m. in. S. T reu gu tt w stu d iu m o dram acie, R. M a tu szew sk i — o p o ezji, założenia p erio d y za cy jn e u sta la rozp raw a J. S ła w iń sk ie g o , a ta k że p r a c e tra k tu ją ce o * tw órczości p o ­ w o jen n ej p o szczeg ó ln y ch p isarzy, np. Z. G ren ia o d ram atu rgii K ruczkow skiego). M ożna tu m ó w ić o p e w n e j p o w ta rza ln o ści, g d y ż n ie istn ie ją żad n e zasad n icze różn ice n a te m a t dat u zn a n y ch za p o d sta w o w e: p rzeło m la t 1955/56, ew en tu a ln y p od ział od cin k a w cz e śn ie jsz e g o na „ p ierw sze la ta p o w o je n n e ” i la ta o „szk od li­ w y ch i h am u jących rozw ój tw ó rczo ści p rób ach d alek o p o su n iętej in geren cji a d m in istr a c y jn e j” (s. 14— 15).

Obok ten d en cji do d iach ron iczn ego u p o rzą d k o w a n ia ok resu k ry ty cy w p r o w a ­ dzają p o d zia ły k la s y fik a c y jn e w ob ręb ie p o sz c z e g ó ln y c h g a tu n k ó w litera ck ich — w y m ie ń m y rozw ażan ia S ła w iń s k ie g o o p o ezji w s p ó łc z e s n e j, L ich a ń sk ieg o o te m a ­ t y c e w ie js k ie j w p rozie, Z iom ka o p o w ie śc i p o lity c z n e j i o p o w ie śc i k a to lick iej, K u n cew icza o p o ety ce p o w ie śc i p ro d u k cy jn ej. N a le ż y w ię c stw ierd zić, że w to m ie d o m in u ją te n d en cje sy n te ty z u ją c e i p orząd k u jące, d z ię k i czem u c z y teln ik m oże r ze­ c z y w iśc ie u zysk ać p ew n ą w ie d z ę ogólną o g łó w n y c h zja w isk a ch litera ck ich okresu.

(8)

592

R E C E N Z JE

Z ra cji w sp ó łczesn eg o ch arak teru a n a lizo w a n eg o m a te r ia łu zg ru p o w a n e tu prace zn ajd u ją się na pogran iczu h isto rii lite r a tu r y i k r y ty k i lite r a c k ie j. P r z e ­ w a ża ją stu d ia so cjo lo g izu ją ce, w k tó ry ch w ie le m iejsca p o św ięca się o m ó w ie n iu e le m e n tó w w zg lęd em d zieła h etero g en iczn y ch , a n a cisk zo sta je p ołożon y na o k r e ś­ le n ie r ela c ji m ięd zy sy tu a cją p o lity czn ą k raju i k sz ta łte m dzieła, na k o n se k w e n c ję ew o lu c ji id eo w ej pisarza.

N o rm a ty w izm p o sta w au torów p o szczeg ó ln y ch rozp raw p ro w o k u je do p y ta n ia 0 is tn ie n ie ja k ieg o ś w sp ó ln eg o dla n ich m od elu p isarza i litera tu r y .

W cen tru m u w a g i zn a jd u je się w y m o w a id eo w a d zieła — co w y n ik a z p ro ­ g ram u p isa rstw a in te le k tu a ln e g o , im p li c it e za w a rteg o w stu d iu m Ż ó łk iew sk ieg o .

P rop ozycje filo zo ficzn e pisarza p rzyjęto za isto tn y w y ró żn ik w a rto ści utw oru . To z a ło żen ie jest u zn an e w w ie lu szk icach ; to też p e w n a jego rek o n stru k cja n ie w y ­ d aje się n iem o żliw a . P rzed e w sz y stk im w ię c — rzecz n ie ogranicza się do o g ó l­ nego ap rob ow an ia p ro b lem a ty k i filo zo ficzn ej w litera tu r ze. Ż ó łk iew sk i w y r a ź n ie dom aga się od pisarza o k reślo n eg o sta n o w isk a id eo w eg o . P isa rz w in ie n o d p o w ia ­ dać w p e łn i „sp ołeczn ej p otrzeb ie rozw iązan ia c en tra ln y ch p y ta ń o lu d zk i se n s tego, co naród zd ołał dokonać [ . . (s. 19). A zatem został sp recy zo w a n y rodzaj za in tereso w a ń in te le k tu a ln y c h , p ożąd an ych w d ziele litera ck im .

U derza często w y m a g a n ie, by p isarz w sp ie r a ł sw ój sy s te m filo z o fic z n y na aprob acie dla tok u d ziejów , b y w sp ó łd zia ła ł z czasem , w k tó ry m przyp ad ło m u żyć. Ta teza, w y ło ż o n a p rzez Ż ó łk iew sk ieg o , fu n k c jo n u je w in n y c h pracach w ch arak terze czy n n ik a w a rto ściu ją ceg o . A lic ja L isie c k a k sz ta łtu ją c s y lw e tk ę B o­ ro w sk ieg o w y ją tk o w o ść jego p ozycji w śród p o k o len ia łą czy ró w n ież ze zrozu m ie­ n iem p rzez n iego tok u d ziejów , ze sp rzeciw em w o b ec ten d en cji tok ten h a m u ją ­ cych , n a zy w a n y ch p rzez au tork ę r ea k cy jn y m i czy sek cia rsk im i. T ak też z in te r ­ p reto w a ła i jego sam ob ójczą śm ierć: m o ty w a c ję tego czyn u u p atru je L isieck a w załam an iu w ia r y pisarza w słu szn o ść jego k o n cep cji w sp ó łd zia ła n ia z h istorią.

H elen a Z aw orsk a jako p e w ie n n a tu ra ln y etap p rzek szta łceń św ia d o m o ści in te lig e n c k ie j tra k tu je jej d em itologizację: „ Ś w ia t zb u d ow an y przez in te lig e n ta w e d le p raw jego św ia d o m o ści, g łó w n i? w oparciu o o d erw a n e sp ek u la cje in t e ­ le k tu a ln e — u k a zy w a ł sw o je rze c z y w iste w y m ia r y i praw a. P ozory a b so lu tn ej a u ten ty czn o ści zo sta w a ły zastąp ion e p rzez k o n w en cje, a b stra k cy jn e p o g lą d y — p rzez sp ra w d za ln e w p ra k ty ce sp ołeczn ej fa k ty ; w y m a rzo n a p ełn a sw ob od a 1 a u to ry ta ty w n o ść jed n o stk i — p rzez jej rozliczn e z ew n ętrzn e za leż n o ści” (s. 103). P rzy u zn an iu d em ito lo g iza cji za k o le jn y szczeb el rozw oju h istoryczn ego — ta w ła śn ie form a jej p rzed sta w ien ia w p o w ie śc i sta je się k ry teriu m k reu ją cy m

J ezioro B o d e ń s k ie D y g a ta na „jedną z n a jc ie k a w sz y c h p ozycji o sta tn ieg o d w u ­

d z ie sto le c ia ” (s. 102).

J a n in a P reger w stu d iu m o p o w ieści R u d n ick ieg o S ta r e i n o w e ten ty p h istoryzm u dop row ad ziła do p ew n ej k rań cow ości: do arg u m en tó w św ia d czą cy ch 0 w a r to śc i dzieła, o jego p raw d zie h istoryczn ej zostają d ołączon e fa k ty z ż y c io ­ rysu pisarza. N a to m ia st w szk icu S tefa n a L ich a ń sk ieg o n a jw y ra źn iej ry su je się m ech an izm łą cze n ia p rzez k ry ty k a w a r stw y filo z o fic z n e j d zieła z p r a k ty c y s ty c z - n ym i w n io sk a m i id e o w y m i — „św iad om ość d ra m a ty czn o ści p rocesów h isto ry czn y ch 1 d ram atyczn ości lo su c z ło w ie k a ” w ie d z ie K a w a lca do szu k an ia „ h u m a n isty cz­ n ych k o n se k w e n c ji z ja w isk d ziejo w y ch , b y dojść do stw ierd zen ia , że k ażd y krok naprzód w d zied zin ie przeob rażen ia i o rgan izow an ia sto su n k ó w m ięd zy lu d zk ich to p o tęg o w a n ie ciążącej na nas o d p o w ied zia ln o ści” (s. 173). T oteż sto p ień h isto rio ­ zoficzn ego op tym izm u pisarza w dużej m ierze w p ły w a na za liczen ie p rzez L

(9)

i-ch ań sk iego p o w ie śc i K a w a lca do n a jw a żn iejszy i-ch o sią g n ięć prozy o tem a ty ce w ie jsk ie j.

T en k ieru n ek n o rm a ty w izm u k ry ty k i w y n ik a z w ia r y w h isto rię i w p rze- m ijaln ość k o n flik tó w w sp ó łc z e sn y c h . P row ad zi jed n a k do św ia d o m eg o ogran icza­ nia badań, do ta k ieg o n a d a n ia k ieru n k u a n a lizie, b y u k azała p rzed e w szy stk im p rezen tow an y w d ziele sy s te m św ia to p o g lą d o w y . O ptym izm w o b ec h istorii u ła tw ia p rzy jęcie p o sta w y k ry ty k a a p ro b a ty w n eg o i p o m in ięcie lu b z le k ce w a żen ie tw ó r ­ czości o in n y m p ro filu niż u zn a n y p rzez badacza.

T e in sp iro w a n e p rzez p ra ce Ż ó łk ie w s k ie g o 6 te n d en cje b a d a w cze w zb u d zają szacu n ek d la a u to ró w p rzed e w sz y stk im za próby p rzed sta w ien ia — poprzez an alizę m a teria łu litera ck ieg o — p an oram y w sp ó łczesn ej p ro b lem a ty k i in te le k tu ­ alnej i filo zo ficzn ej. W y ją tk o w o isto tn e w y d a je s ię ta k że ro zp a try w a n ie litera tu ry sta le na tle k o n k retn ej, p o lsk iej sy tu a cji h isto ry czn ej, co p row ad zi ponadto do przyw rócen ia ran gi bad an iom g en ety czn y m .

R ów n ież i te n ty p bad ań n a su w a p e w n e w ą tp liw o ś c i i zastrzeżen ia. Z byt często zo sta je zagu b ion a lu b u zn an a za n ieisto tn ą o g ó ln o eu ro p ejsk a p ersp ek ty w a in telek tu a ln a . P r z e su n ię c ie za in tereso w a ń k ry ty k ó w w k ieru n k u ele m e n tó w h e te ­ rogen icznych w z g lę d e m d zieła k osztem a n a lizy tw o r z y w a litera ck ieg o odbija się n iek o rzy stn ie na p rzy jęty m s y s te m ie w a rto ścio w a n ia . N ie dochodzi n a tu ra ln ie do m ech an iczn ego u to żsa m ia n ia ra n g i d zieła z dojrzałością p o g lą d ó w filo zo ficzn y ch pisarza; św ia d czy o tym np. w y r a ź n e o b n iżen ie o cen y prozy P u tram en ta, k tóry podejm uje w p ra w d zie w sp ó łc z e s n e k o n flik ty id eo w e, a le p o słu g u je się tr a d y c y j­ n ym i k o n w en cja m i p o w ie śc io w y m i. Jed n a k u z a le ż n ie n ie o cen y d zieła litera ck ieg o od w a lo ró w p rop ozycji filo z o fic z n y c h — w k o n se k w e n c ji od czy n n ik ó w o ch arak ­ terze id e o w o -p o lity c z n y m — p ro w a d zić m oże ła tw o do fe r o w a n ia w y ro k ó w k r z y w ­ dzących pisarza. T y p o w y m p rzy k ła d em je st bardzo n e g a ty w n a ocena tw órczości A n d rzejew sk iego: od m ien n ość p o sta w filo zo ficzn y ch p isarza i k ry ty k a w y ra ziła się w zarzucie „ za n eg o w a n ia w sz e lk ic h w a r to śc i — i h isto rii, i w ia ry , i czynu, uznania m iło ści tragiczn ej za jed y n ą w a rto ść a u te n ty c z n ą ” (s. 24). N ależałob y poza ty m zau w ażyć, że znaczn a część lite r a tu r y (np. sty liza cje) sto i na uboczu tak p ojętej p r o b lem a ty k i in te le k tu a ln e j i w y m y k a się a n a lizie p referu ją cej d o­ ciek an ia filo zo ficzn e.

R anga d zieła lite r a c k ie g o zo sta ła p rzez zbliżoną Ż ó łk iew sk iem u grupę k r y ty ­ k ów u zależn ion a od treści in te le k tu a ln y c h ; p o w in n y on e b yć p rzek a zy w a n e w fo r ­ m ie dostępnej c z y te ln ik o w i, u ła tw ia ją c e j m u zrozu m ien ie w ła sn e j epoki i historii. T oteż przy w sp ó ln y m w ie lu autorom założeniu jed n orod n ości św ia to p o g lą d u i s t y ­ lu pisarza — sty le m fa w o r y z o w a n y m sta je się realizm . Czy jed n a k sam o o k reś­ le n ie realizm u d oczek ało się sp recyzow an ia?

P u n k tu w y jśc ia dla ro zu m ien ia term in u m ożna szukać ohyba w k sią żce Ż ó ł­ k iew sk ieg o P r z e p o w i e d n i e i w s p o m n i e n i a 7, gd zie jak o w sp ó łc z e sn e środ k i w z b o ­ gacan ia s ty lu w y m ie n ia n e b y ły m . in. ogra n icze n ie roli k o n w e n c ji fab u larn ej, m o d elo w a n ie sy tu a c ji „po k a fk o w sk u ”, u rozm aicon e u ż y tk o w a n ie paraboli, p a ra ­ b oliczn e w p la ta n ie p r e te k stó w h isto ry czn y ch i filo zo ficzn y ch . W stu d iu m P o ls k a

p roza, p o e z j a i d r a m a t p o w o j n i e sąd Ż ó łk iew sk ieg o u leg ł p ew n ej m odernizacji.

6 Szerzej p is a ł na te n te m a t W. M a c i ą g (H isto rio g r a fia i Ż ó ł k i e w s k i . [Rec. k siążk i Z a g a d n ie n i a st y lu . S z k i c e o k u l t u r z e w s p ó ł c z e s n e j . W arszaw a 1965]. „T w ór­ czość” 1966, nr 8).

7 S. Ż ó ł k i e w s k i , P r o p o z y c j e do r o z w a g i k r y t y c z n e j . W: P r z e p o w ie d n i e

(10)

5 9 4 R E C E N Z JE

P iszą c z aprobatą o p o m y sło w y m w y k o r z y sty w a n iu od k ryć X X -w ie c z n y c h refo r­ m atorów p o w ieści, k r y ty k stw ierd za jednak, że „F orm u ła prozy p arab oliczn ej, u n iw ersa ln ej i a h isto ry czn ej, rozm ija się z h isto ry czn y m i d o św ia d czen ia m i sp o ­ łe c z e ń stw a , k tó re o trzą sn ęło się z zacofan ia [ . . . ] ” (s. 24), oraz p recy zu je ow e za sa d y w y k o r z y sty w a n ia cu d zych dośw iad czeń : „N ie chodzi tu b y n a jm n iej o za­ p o ży cza n ie ca ły ch ob cych p o ety k w ich ch a ra k tery sty czn y m zw ią zk u str u k tu r a l­ n y m , le c z je d y n ie o w zb o g a ca n ie tra d y cji rea listy c z n e j n o w y m i tech n ik a m i, o p róby a sy m ila c ji p o szczeg ó ln y ch środków , w y r w a n y c h ze sw o jej stru k tu ry s ty lo w e j, k tó re w łą cza się w e w ła sn ą sty lo w ą ca ło ść” (s. 23). T ak ie sfo r m u ło w a n ie p ro w o k u je p y ta n ie o ch arak ter tej tra d y cji re a listy c z n e j, która m a p od legać w zb o g a ca n iu . O d p ow ied zi — ja k w y k a z a ł M ark iew icz'8 — m ogą być bardzo różne W zbiorze recen zo w a n y m czy ta m y w a rty k u le Z b ig n iew a Ż ab ick iego p o św ięco n y m sporom o realizm : „Sądzę jed n ak , iż d i f f e r e n t i a m s p e c i f ic a m d zieł r ea listy c zn y ch s ta n o w i fa k t, że k o n stru o w a n e w n ich m od ele i w zo rce są sy m b o la m i ty c h m od eli (sta ty sty c z n y c h i n o rm a ty w n y ch ), k tóre n ie ty lk o r z e c z y w iśc ie d om in u ją w życiu sp o łeczn y m , ale zarazem o k reśla ją h isto ry czn y k ie r u n e k rozw oju sp o łeczeń stw a ta k , jak odbija się on za p o śred n ictw em jego k u ltu r y [ . . . ] ” (s. 114). A w ięc w gru n cie rzeczy je st to ogra n icze n ie do rep rezen ta ty w n o ści stru k tu ra ln ej; znacz­ ną n ied ogod n ość ta k iej d e fin ic ji sta n o w i u z a le ż n ie n ie jej od s u b ie k ty w n y c h ocen k ry ty k a — p rzytaczam za M a rk iew iczem : „ w ięk szo ść u tw o ró w lite r a c k ic h do r ep rezen ta ty w n o ści stru k tu ra ln ej p reten d u je, a le a k cep ta cja jej lu b od rzu cen ie za leż n e je s t o czy w iście od przek on ań odbiorcy” 9.

In sp iro w a n y p rzez stu d ia Ż ó łk iew sk ieg o s t y l a n a liz y p rzy jęło w ie lu autorów to m u 3 Z p r o b l e m ó w l i t e r a t u r y p o l s k i e j X X w i e k u ; są jed n ak rep rezen to w a n e ta k ż e zu p ełn ie o d m ien n e p o sta w y b adaw cze.

J a n u sz S ła w iń s k i je s t au torem św ietn eg o szk icu o ten d en cja ch k ieru n k o w y ch w e w sp ó łczesn ej p o ezji p o lsk iej. P rop on ow an ą k la s y fik a c ję poparł k r y ty k rzeczo­ w y m o m ó w ien iem w sz y stk ic h w y ró żn io n y ch n u rtó w p o ety ck ich . D zieło lite r a c k ie tr a k tu je jak o całość n ie m a l autonom iczną. N ie w y k a z u je za in tereso w a n ia jego tłe m id eo w y m , n ie sy tu u je u tw o ru na tle k o n k retn eg o czasu h istoryczn ego. P o ezję p o jm u je i a n a lizu je p rzed e w sz y stk im jako sztu k ę sło w a ; d latego też, k o n se ­ k w e n tn ie , za jej w sp ó łc z e s n e n a jw y ższe o sią g n ięcie u zn a je p o ezję lin g w isty czn ą . S tu d iu m S ła w iń sk ie g o je s t ró w n ież p rzyk ład em k r y ty k i n o rm a ty w n ej; lecz k ry teria w a rto ści są w ty m p rzyp ad k u rezu lta tem b a d a n ia tw o rzy w a czysto lite ­ rack iego. Z a u fa n ie do autora w zb u d za ró w n ież k o n se k w e n c ja , z jak ą p rezen tu je s w o je sta n o w isk o k ry ty czn e i w y d a je oceny.

T om 3 za w iera szczeg ó ln ie w ie le stu d iów o ch a ra k terze sy n te ty z u ją c y m , które tę epokę p orządkują i hierarchizu ją. N a leża ło b y się w ię c sp o d ziew a ć liczn ych k o n tro w ersji, p olem ik , ocen w za jem sob ie p rzeczą cy ch — ty m cza sem n ie m a tu śla d ó w zasad n iczej rozb ieżn ości zdań p om iędzy k ry ty k a m i. M ożna by s ię spierać o n ie d o cen ien ie ja k ieg o ś p isarza, a le — jak św ia d c z y o m a w ia n y zbiór — krąg n a zw isk i u tw o ró w , k tó re się w y m ie n ia jako c e n tra ln e d la prozy, p o ezji i dra­ m a tu d w u d ziesto lecia , został już m n iej w ięcej u sta lo n y .

Z ałożen iem k się g i w y d a n ej z ok azji ju b ileu szu p rofesora W yk i b y ło zgrom a­ d zen ie m a teria łó w .m ogących sta n o w ić p o d sta w ę do p ó źn iejszeg o sy n tety czn eg o op ra co w a n ia d ziejó w lite r a tu r y X X w iek u . Z teg o p u n k tu w id zen ia ta k sięga

S H. M a r k i e w i c z , R e a li z m , natu r a lizm , t y p o w o ś ć . W: G ł ó w n e p r o b l e m y

w i e d z y o lite r a tu r z e . K rak ów 1965.

(11)

jeszcze p rzez lata, aż do o p u b lik o w a n ia pod ręczn ik a u n iw ersy teck ieg o , będ zie źródłem n ieo cen io n y m . L ecz sz c z e g ó ln ie dla tych , k tórzy litera tu r ą zajm ują się p rofesjon aln ie, je st ogrom n ie in te r e su ją c a ró w n ież jak o rzadko sp o ty k a n a m o żli­ w ość szerok iej k o n fro n ta cji w sp ó łc z e s n y c h p o sta w k ry ty czn y ch i w a rszta tó w badaw czych.

T rzy to m o w e d zieło za w iera 60 p rac 56 au torów ; n ie sposób tak szerok iego m ateriału o m ó w ić w jed n ej recen zji, k tó ra p rzek szta łciła się w ty m przypadku

w lu ź n e u w a g i na m a rg in esie lek tu ry.

Alin a K o w a l c z y k o w a

S t a n i s ł a w E i l e , L E G E N D A ŻEROM SKIEGO . R EC EPC JA TW ÓRCZOŚCI P ISA R Z A W L A T A C H 1892— 1926. K ra k ó w (1965). W y d a w n ictw o L iterack ie, s. 344

L e g e n d a Ż e r o m s k i e g o sta n o w i zm ien io n ą n ieco w e r sję rozp raw y doktorskiej

autora. Spośród w ie lu p o św ięco n y ch Ż erom sk iem u p u b lik acji, k tó re p o ja w iły się w rok u ju b ileu szo w y m , w y ró żn ia ją sz c z e g ó ło w y tem a t z a sy g n a lizo w a n y w p o d ­ ty tu le.

Z a gad n ien ia recep cji d zieła lite r a c k ie g o rzadko dotąd s ta w a ły się przed m io­ tem p o w a żn iejszy ch prac b ad aw czych . Od p od jęcia tej te m a ty k i od stręczał h isto ­ ryk ów litera tu r y ch yb a przede w sz y stk im brak m etod a d ek w a tn y ch do tak sp e ­ cyficzn ego przed m iotu . S ta n isła w E ile p o d ją ł te m a t recep cji w o d n iesien iu do tw órczości Ż erom sk iego. P u b lik o w a n a w e r sja pracy je s t la k o n iczn a w d ek la ro ­ w an iu p rzy jm o w a n y ch m etod , p r e z e n tu je je na k o n k retn y m m a teria le, w postaci g otow ego stu d iu m . S próbujm y zatem n a w stę p ie m eto d y te odczytać.

B u d u lec p o d sta w o w y sta n o w i tu k r y ty k a litera ck a różnego autoram entu: od skrom nych recen zji w pism ach p r o w in cjo n a ln y ch do a m b itn y ch sy n te z tw órczości pisarza. S p orad yczn ie ty lk o u zu p ełn ia ją k ry ty k ę m a teria ły w sp o m n ien io w e, p o ­ chodzące zresztą z te g o sa m eg o k ręg u p iszącej e lity k u ltu ra ln ej. T ak zebrany m a teria ł zw ęża zasięg o b serw a cji p o zo sta w ia ją c na uboczu p rob lem recep cji p o­ pu larn ej, której n ie m ogą rep rezen to w a ć sąd y k r y ty c z n e w y g ła sz a n e , czy n a w et kolp ortow an e, w k o ła ch in te lig e n c ji. K o n cen tru ją c się na o b fity m zbiorze recen zji i a rty k u łó w k ry ty czn y ch , m am y n a to m ia st do czy n ien ia zarów no z recep cją w środ ow isk ach e lity lite r a c k ie j jak i z d o k u m en tam i św ia d o m eg o k sz ta łto w a n ia przez nią szerszej o p in ii p u b liczn ej. Z tego o gran iczenia, z góry zresztą założo­ nego przez autora, n a leży so b ie zciaw ać sp raw ę. C hcąc u n ik n ą ć go, trzeba b yłob y sięg n ą ć do d o k u m en tó w św ia d czą cy ch o in n y ch m a n ifesta cja ch o p in ii na tem at pisarza i jego tw órczości. Z a m ierz en ie ta k ie m u sia ło b y rozszerzyć zn aczn ie zakres an a lizo w a n eg o m a teria łu , w p ro w a d zić d od atk ow e te c h n ik i b ad aw cze, zw iązan e z a n a lizą p a m ię tn ik ó w , w sp o m n ie ń i in n y c h d o k u m en tó w ży cia sp ołeczn ego P rzesu n ęło b y to całą k sią żk ę zn aczn ie bard ziej w k ieru n k u so cjo lo g ii literatu ry A n a liza taka je st jed n a k jeszcze do dok on an ia.

C elem k sią żk i, za p o w ied zia n y m p rzez autora w sam ym jej ty tu le, je st zbada­ n ie a r cy ciek a w eg o p rocesu n a ra sta n ia le g e n d y * litera ck iej w o k ó ł osoby i tw ó r ­ czości Ż erom skiego. C zym je s t leg en d a litera ck a ? E ile ok reśla ją krótko: form a „zbiorow ego w a r to śc io w a n ia o siln y m p o d k ła d zie em o cjo n a ln y m ” (s. 13), bardziej d o c ie k liw y c h o d sy ła ją c do a rty k u łu n a te n te m a t za m ieszczon ego przez Ju lian a K rzy ża n o w sk ieg o jeszcze w r. 1935 w „ P rzeg lą d zie W sp ó łczesn y m ”. Z ałożona w ten sposób k on cep cja le g e n d y lite r a c k ie j a k c e n tu je d w ie cech y k o n sty tu ty w n e ow ego

Cytaty

Powiązane dokumenty

Jest to jedyne tego rodzaju wydaw­ nictwo prawnicze w Polsce, niezbędne dla znajdujących się w obcych krajach licznych instytutów i placówek nauko­ wych,

Patrząc z punktu widzenia sytuacji panującej w na­ szym kraju dyskusja dotycząca uprzedzeń i dyskrymi­ nacji ze względu na wiek wydawać się może zbędna -

[r]

"Takie były zabawy, sporty w

[r]

Przyczynił się także do rozwoju specjalistycz- nych organizacji naukowych, które stały się formą wymiany wyników badaw- czych poza instytutami mineralogicznymi.. Pod wpływem

By exceeding the maximum allowed r.p.m.(in most cases 100 rev/mm.), this potentiometers are very soon damaged... 3) In consequence of the large time-constants in

Sadowskiego z Instytutu Archeologii Uniwersytetu Warszawskiego była pierwszym między- narodowym naukowym spotkaniem archeoastronomów, jakie się odbyło w Polsce.. Wydatnej pomocy w