• Nie Znaleziono Wyników

Sprawozdanie z działalności komisariatu Polskiej Organizacji Narodowej w Łodzi w październiku 1914 roku

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Sprawozdanie z działalności komisariatu Polskiej Organizacji Narodowej w Łodzi w październiku 1914 roku"

Copied!
14
0
0

Pełen tekst

(1)

Kochanowski, Jerzy

Sprawozdanie z działalności

komisariatu Polskiej Organizacji

Narodowej w Łodzi w październiku

1914 roku

Przegląd Historyczny 78/1, 65-77

1987

Artykuł umieszczony jest w kolekcji cyfrowej bazhum.muzhp.pl,

gromadzącej zawartość polskich czasopism humanistycznych

i społecznych, tworzonej przez Muzeum Historii Polski w Warszawie

w ramach prac podejmowanych na rzecz zapewnienia otwartego,

powszechnego i trwałego dostępu do polskiego dorobku naukowego

i kulturalnego.

Artykuł został opracowany do udostępnienia w Internecie dzięki

wsparciu Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego w ramach

(2)

M

A

T

E

R

I

A

Ł

Y

JE R Z Y K O C H A N O W S K I

Sprawozdanie z działalności komisariatu Polskiej Organizacji

Narodowej w Łodzi w październiku 1914 roku

Działania militarne Legionów jesienią 1914 roku mają już olbrzymią

literaturę, jednak stosunkowo niewiele pozycji poświęconych jest cywilno-

-administracyjnej stronie czynu niepodległościowego. Wyczerpującej mono­

grafii doczekały się tylko Komisariaty Wojskowe Rządu Narodowego \

natomiast dzieje Polskiej Organizacji Narodowej nie zostały rzetelnie zbadane.

O jej historii traktują tylko niewielkie wzmianki w opracowaniach i pa­

miętnikach2. Ale i te pozycje mówią raczej o stronie politycznej i militarnej

zagadnienia, mało miejsca poświęcając metodom codziennego działania. Z tego

też powodu zasługuje na opublikowanie znajdujące się w zespole Polskiej

Organizacji Narodowej warszawskiego Archiwum Akt Nowych sprawozdanie

z działalności największego — łódzkiego komisariatu PON.

Doświadczenia rewolucji 1905— 1907 roku skłoniły obóz niepodległościowy

do staranniejszego zajęcia się wewnętrzną organizacją terenu działania.

Dobitnie świadczy o tym wypowiedź Piłsudskiego z 1909 roku. „Do

prowadzenia rewolucji nie wystarczają organizacje partyjne. Musi być utwo­

rzony rząd, który by określił swój stosunek do wszystkich czynników istnie­

jących na opanowanym przezeń terenie. Podczas, kiedy stronnictwo, partia

polityczna nie jest obowiązana opanowywać całokształtu życia na danym

terenie i może uwzględniać tylko pewne objawy życia, rząd musi wyraźnie

zaznaczyć swe stanowisko względem wszystkich ludzi i stosunków i wyciągać

z tego praktyczne konsekwencje. W czasach rewolucyjnych stronnictwo,

które chwyta w swe ręce kierownictwo polityczne, musi odpowiedzieć na

mnóstwo kwestyj dotyczących życia bieżącego. Ruch uliczny i drogowy,

sprawa otwierania i zamykania sklepów, sprawa pracy fabrycznej, pracy

w polu, bezpieczeństwa publicznego itd. — wszystko to musi uregulować

rząd rewolucyjny, wydając odpowiednie nakazy i instrukcje. Gdyby się nie

podjął regulowania tych objawów życia z własnej podniety, to się do niego

1 T. P e l c z a r s k i , K om isariaty w ojskow e R zą d u Narodow ego w K rólestw ie P o lskim 6 V I I I —

5 I X 1914, W arszaw a 1939; t e n ż e . Próba utw orzenia R ządu N arodow ego w sierpniu 1914 r.,

..Ż o łn ierz L egionów i P O W ” . n r 3— 4, 1939, s. 64— 88.

2 K . S r o k o w s k i . N .K .N . Z a r y s historii N aczelnego K om itetu Narodow ego, K ra k ó w 1923; H. J a b ł o ń s k i . P o lityka P olskiej P artii S ocjalistycznej w czasie w ojny 1914— 1918, W arszaw a 1958; M . S o k o l n i c k i . R o k cztern a sty, L o n d y n 1961; L. W a s i l e w s k i , J ó z e f P iłsudski

ja k im Go znalem . W arszaw a 1935.

(3)

zwrócą zainteresowani — i brak z jego strony odpowiedzi zmniejszy jego

powagę” 3.

W dniu wymarszu pierwszej kompanii kadrowej 6 sierpnia 1914 r.

ogłoszono za pomocą ulotek datowanych „Warszawa, 3 VIII 1914” utworzenie

Rządu Narodowego. Była to jednak fikcja, obiektywne warunki zmusiły

zaś do stosowania polityki faktów dokonanych. Pierwszym krokiem do

objęcia rządów cywilnych było ustanowienie „Komisariatów Wojskowych”

obsadzonych przez starannie dobranych ludzi, bezpośrednio zależnych od

Komendanta Głównego Wojsk Polskich4.

W ciągu dwóch pierwszych tygodni sierpnia 1914 r. ustaliły się obowiązki

komisarzy, „polegające przede wszystkim na współdziałaniu z tymi organami

wojska, których zadaniem było organizowanie materialnego zaopatrzenia

oddziałów, zatem gromadzenie żywności, organizacja kwater, zakładanie

warsztatów itp. Obok tych prac na komisarzach ciążyło zadanie zorganizowania

władz administracyjnych na terenie opanowanym przez oddziały Wojska

Polskiego i uwolnionym od Rosjan. Chodziło w szczególności o to, by

zarówno w ludności, jak i w przybywających w ślad za oddziałami

polskimi Austriakach wzbudzić przekonanie, że w miejsce władzy rosyjskiej

powstawała nowa władza, nie gorzej a lepiej od poprzedniej urzędująca” 5.

Działalność komisariatów nie należała do łatwych. Komisarze w olbrzymiej

większości byli nieprzygotowani do tego typu pracy, na wzrost popularności

nie wpływały także liczne rekwizycje i nieraz dość brutalnie przeprowadzany

werbunek. Trudności pogłębiły się jeszcze, gdy 16 sierpnia CKN i KSSN

połączyły się, tworząc Naczelny Komitet Narodowy. Odnoszący się do

Królestwa punkt umowy przewidywał, że „każda grupa składa wyraźne

publiczne oświadczenie, że z chwilą utworzenia Naczelnego Komitetu Naro­

dowego przestaje istnieć rząd narodowy ogłoszony w dniu 3 sierpnia

1914 roku i że w przyszłości nie podda się żadnemu tego rodzaju tajnemu

związkowi, nie utworzonemu za obopólnym porozumieniem Naczelnego K o­

mitetu Narodowego z organizacjami w Królestwie” 6. Także czteropunktowa

deklaracja wydana w imieniu Sekcji Zachodniej N K N przez W. L. Jaworskiego

negowała podstawy istnienia Rządu Narodowego i komisariatów

Piłsudski nie mógł się jednak wyrzec wpływu na polityczną działalność

w Królestwie, niezwłocznie też przystąpił do działania. Pierwszym etapem

3 J. P i ł s u d s k i . Zadania p ra k ty c zn e rewolucji, [w:] t e g o ż . P ism a zbiorow e t. III. W arszaw a 1937. s. II.

4 P ierw o tn ie z ap lan o w an y m tere n em d z ia łan ia m ia ło być Z agłębie D ą b ro w sk ie , k tó re z o stało jed n ak zajęte przez N iem ców , w obec czego z d ecy d o w an o się n a k ieru n ek Jędrzejów - -K ielce. N ajw ażniejsze k o m isaria ty działały w K ielcach. Jędrzejow ie, M iechow ie, K siążu W ielkim , Pińczow ie i S ło m n ik ach . D u ż o m ów i sk ład k o m is a r ia tó w — L. W asilew ski, M . M a ­ linow ski. W . Sieroszew ski. B. L im an o w sk i. I. B o ern er, A. S zczerbińska. S. T h o r. M . S okolnicki. E. B o brow ski. E. H aecker, R. Ja w o ro w sk i. T. A rciszew ski. P o r. T. P e l c z a r s k i . K om isariaty. s. 70— 72. 147. 153 i n n .; H. J a b ł o ń s k i , op. c it.. s. 78.

5 T. P e l c z a r s k i . K om isariaty, s. 99.

6 T am że, s. 105. K . S r o k o w s k i , op. cit.. s. 207. 7 K . S r o k o w s k i , op. cit.. s. 214.

(4)

KO M ISA R IA T POLSKIEJ O R G A N IZA C JI N A RO D OW EJ W ŁODZI W 1914 R

67

było scentralizowanie komisariatów, stawiając na ich czele kielecki, kierowany

przez Michała Sokolnickiego8. Był to jednak tylko półśrodek, a należało

radykalnie zmienić metody postępowania. Na przełomie sierpnia i września

1914 roku komendant zwołał w Pałacu Gubernatorskim w Kielcach kon­

spiracyjne zebranie z udziałem Leona Wasilewskiego, Michała Sokolnickiego,

Witolda Jodki-Narkiewicza, Stanisława Thora i Aleksandra Sulkiewicza.

„W tych warunkach — mówił Piłsudski — nie jest możliwe, ani celowe

utrzymanie dalej komisariatów wojskowych ziemi kieleckiej. Należy przejść

do innej formy organizacyjnej, równoległej może, ale niezależnej od wojska.

Trzeba stworzyć organizację najbardziej bliską społeczeństwa miejscowego,

z nim związaną, zdolną wpłynąć na jego morale i wydobywać z tego

społeczeństwa---nowe siły” 9. Istniejące komisariaty miały się od razu

przekształcić w Komisariaty Organizacji Pomocniczej Wojsk Polskich (OP).

Na kolejnym, powiększonym o przedstawicieli społeczeństwa zebraniu powo­

łano nową jednostkę polityczną — Polską Organizację N arodow ą10.

W dniach 4 i 5 września 1914 roku oddziały legionowe złożyły przysięgę;

z tą chwilą według życzenia gen. Baczyńskiego miały zostać zwinięte komisariaty.

Jednocześnie — 5 września ukazał się podpisany przez Sokolnickiego manifest

o utworzeniu PON. Warto zacytować jego fragment: „Obok organizacji

wojskowej i niezależnie od niej, lecz w ścisłym z nią zjednoczeniu zamiarów,

powstała na gruncie Królestwa Polskiego organizacja cywilna, jako oparcie

dla naszej akcji zbrojnej, a zarazem związek samoistnego ustroju polskiego

narodu, konieczny nawet w tym wypadku, gdyby zdarzenia, na które wpływu

mieć nie możemy, nie dopuściły do całkowitego ziszczenia naszych celów” 11.

Od 5 do 8 września ws;zystkie Komisariaty Wojskowe automatycznie prze­

kształcono w komisariaty PON, pod ogólnym kierownictwem Witolda Jodki-

-Narkiewicza12.

Zmienil się także główny partner nowej organizacji — coraz większe

znaczenie zyskiwała, czyniąca jesienią 1914 roku olbrzymie postępy militarne

na obszarze Królestwa armia niemiecka. PON musiała mieć silnego kontra­

henta, tym bardziej, że po wycofaniu pułku Piłsudskiego za Wisłę pozostała

zupełnie osam otniona13.

Możliwość flirtu z Niemcami rozpatrywano w dniu 14 września w kra­

kowskim mieszkaniu Walerego Sławka, na zebraniu, w którym oprócz

gospodarza obecni byli: Jodko-Narkiewicz, A. Śliwiński, W. Mech, L. Wasi­

lewski, I. Moszczeńska, F. Perl i M. Sokolnicki. Wniosek o wysłaniu delegacji

do kwatery Hindenburga i do Berlina nie został jednak przyjęty. Na

kolejnych zebraniach, między 15 a 18 września, w których uczestniczyli

8 T. P e l c z a r s k i , K om isa ria ty, s. 122— 125.

9 M . S o k o l n i c k i . op. cit.. s. 234— 2 3 5 ; L. W a s i l e w s k i , op. c it., s. 134. 10 L. W a s i l e w s k i , op. c it., s. 135.

11 K . S r o k o w s k i , op. cit.. s. 217.

12 T eren d ziałan ia P O N p o w ięk szy ł się o Z agłębie D ąb ro w sk ie. C zęsto ch o w ę. P io trk ó w i o k ręg łó d zk i. T. P e l c z a r s k i . K om isa ria ty, s. 205— 207; H. J a b ł o ń s k i , op. c it., s. 100; IM. S o k o l n i c k i , op. cit., s. 266.

13 K . S r o k o w s k i , op. cit.. s. 220— 221. W zbliżeniu d o N iem ców niezw ykle p o m o g ła vch u p rzejm o ść w sto su n k u d o L eg io n ó w i P O N .

(5)

także W. Sikorski i S. Downarowicz. podjęto decyzję o rozpoczęciu rokowań

z armią niemiecką. Postanowiono, że Sokolnicki pojedzie do Suwałk,

gdzie mieściło się dowództwo IX armii, a Sikorski i Jodko do Berlina.

W stolicy Niemiec wysłannicy PON wzbudzili spore zainteresowanie, tym

bardziej że oddziały Heindenburga zostały właśnie przerzucone z północy

do centralnej Polski; głos decydujący pozostawiono jednak dowódcy IX

arm ii14.

Od 30 września do 1 października prowadzono w Jędrzejowie rokowania

z przedstawicielami IX armii — Erykiem von Ludendorffem, kwatermistrzem

von Sauberzweigiem i kpt. Lüdersem. Drugiego dnia rozmów Ludendorff

oświadczył, że „partyzantka i wszelkie przedsięwzięcia na tyłach armii

rosyjskiej są ważne i to przyniosłoby pożytek” 15. Tego samego dnia płk

Kraevel wydał rozkaz dzienny określający stanowisko i ramy działalności

PON — werbunek i szkolenie rekrutów, walka ze szpiegostwem, ograniczając

m.in. prawo do rekwizycji. Jodko i Sokolnicki natychmiast przystąpili do

opracowania umowy, znacznie powiększającej kompetencje PON. Będąca już

w trakcie natarcia armia niemiecka przystała na polskie warunki — 2 paździer­

nika podpisano porozumienie uprawniające PON do przeprowadzenia wer­

bunku na obszarze działania IX armii, ćwiczenia i ekwipowania rekrutów,

zbierania składek, rekwizycji, propagandy. W zamian za to strona polska

zobowiązała się do popierania operacji niemieckich przez niszczenie urządzeń

tyłowych, przygotowywanie powstania i prowadzenie wywiadu16.

Pod koniec pierwszej dekady października 1914 roku armia niemiecka

stanęła na przedpolach Warszawy, co skłoniło Ludendorffa do zmiany umowy.

8 lub 9 października Lüders wezwał Jodkę i wyjaśnił mu, że między 14

a 16 października przewidywane jest zajęcie stolicy Polski i byłby pożądany

udział w tej operacji wojsk polskich. Kolejne porozumienie podpisano

10 października w Radomiu. PON otrzymała zezwolenie na wzięcie udziału

w oczekiwanej bitwie jednym batalionem piechoty (500 żołnierzy) i szwadro­

nem jazdy (160 ułanów). Oddziały te miały stanąć 13 października w Często­

chowie, dwa dni później w Piotrkowie i tu oczekiwać na rozwój sytuacji.

Planowano, że po zajęciu miasta wojska PON zatrzymają się w Warszawie

na kwaterze i na zmianę z oddziałami niemieckimi będą pełnić wartę na

Zamku Królewskim17.

i

Z powodu ofensywy Mikołaja Mikołajewicza umowa stała się nieaktualna

już w trzy dniu po jej podpisaniu. Główny ciężar działania przeniesiono

wobec tego na drugi co do ważności teren działania — Łódź. O znaczeniu

j

tego miasta w planach obozu niepodległościowego może świadczyć fakt, że

kierownictwo łódzkiego komisariatu objął Witold Jodko-Narkiewicz.

14 H. J a b ł o ń s k i , op. cit., s. 100— 104; M . S o k o l n i c k i . op. cit., s. 238— 241. 15 H. J a b ł o ń s k i , op. cit.. s. 105. I

16 K . S r o k o w s k i , op. cit., s. 225— 227.

17 K . S r o k o w s k i , op. c it., s. 227— 228; M . S o k o l n i c k i , op. cit.. s. 253— 254. W edług relacji S o kolnickiego Piłsudski u zn ał um ow ę za zbyt szybko z a w a rtą i niewiele d ającą. M . S o k o l n i c k i . op. c it.. s. 259— 260.

(6)

K O M ISA R IA T POLSKIEJ O R G A N IZA C JI N A RO D OW EJ W ŁODZI W 1914 R

69

Epizod PON zbliżał się jednak do końca. Ofensywa rosyjska zmusiła

wojska niemieckie do opuszczenia znacznej części zajętych terenów Kró­

lestwa— także i Łodzi. 2 listopada komenda armii Hindenburga rozkazała

Sokolnickiemu zwinięcie placówek PON w Królestwie i przeniesienie ich na

Śląsk. Następnego dnia kierownictwu PON doręczono list Sauberzweiga

stwierdzający, że umowa jest w dalszym ciągu aktualna i pożądana, ale

w obecnej chwili IX armia nie może się angażować18.

Zgrupowani w Oświęcimiu działacze PON znaleźli się w wyjątkowo nie­

korzystnym położeniu — praktycznie zawieszeni w próżni, odcięci od terenu

działania, dochodziły także informacje o internowaniu niektórych funkcjona­

riuszy we Wrocławiu. Praktycznie jedynym wyjściem z sytuacji było przystą­

pienie do N K N . 21 listopada zaczęły się w Wiedniu rokowania między

Sokolnickim, Jodką i Tokarzem a przedstawicielami N K N i PPSD. 28—29

listopada odbył się zjazd likwidacyjny PON, który zdecydował o przystąpieniu

do N K N . Członkami Komitetu zostali S. Downarowicz, W. Tokarz i M. So­

kolnicki. pozostali działacze otrzymali funkcje urzędnicze19

*

Oryginał publikowanego niżej sprawozdania z działalności komisariatu

PON w Łodzi w październiku 1914 roku znajduje się w Archiwum Akt

Nowych, w zespole Polskiej Organizacji Narodowej, teka 22. Inicjatorem

powstania „Sprawozdania” , a przypuszczalnie i autorem brudnopisu (w tej

samej teczce, k. 10— 15) był komisarz Okręgu Łódzkiego PON Witold

Jodko-Narkiewicz. Natomiast formę ostateczną nadał „Sprawozdaniu” Zyg­

munt Kisielewski, na co wskazuje napis w lewym górnym roku pierwszej

strony oryginału. „Pismo Zygm. Kisielewskiego” . „Sprawozdanie” powstało

prawdopodobnie po 6 listopada 1914 r., na Śląsku (w Oświęcimiu?),

dokąd ewakuowano kadry PON — mimo że komisariat opuścił Łódź 28

października, tytuł sprawozdania podaje daty 12 października — 6 listopada

1914 roku.

Tekst „Sprawozdania” jest zapisany jednym, wyraźnym charakterem pisma,

w poszycie ze zszytego nicią, fabrycznie poliniowanego papieru. Poszyt

o formie 34x21 cm składa się z 24 stron. Zapisanych jest tylko 16 stron,

paginowanych w lewym górnym rogu. Pisownię zmodyfikowano według zasad

edytorskich. Wszelkie podkreślenia pochodzą z oryginału. Nie wszystkie osoby

występujące w „Sprawozdaniu” udało się rozszyfrować, o innych posiadamy

informacje fragmentaryczne.

18 M . S o k o l n i c k i , op. cit.. s. 277; K . S r o k o w s k i , op. cit., s. 287; H. J a b ł o ń s k i , °P- cit., s. 111.

19 K . S r o k o w s k i , op. cit., s. 288— 290; H. J a b ł o ń s k i , op. cit.. s. 112; M . S o ­ k o l n i c k i , op. cit., s. 281, 284, 207.

(7)

SPR A W O ZD A N IE KOM ISARZA O K R Ę G U ŁÓ D ZK IEG O Z CZYNNOŚCI K O M ISA R IA TU OD 12 P A Ź D Z IER N IK A D O 6 LISTOPADA 1914 R

S k ł a d o s o b i s t y . E kspedycja łó d zk a w ym agała w iększej ilości o só b . niż w iększość k o m is aria tó w . Ilość m ieszkańców Ł odzi (1/2 m ilio n a), jej niezm ierne b o g a ctw a , p o tęg a i b o g actw o fa b ry k a n tó w łó d zk ich , o k tó ry ch z góry n ależało przypuścić, że b ę d ą zaciętym i w rogam i ru c h u n iepodległościow ego, olb rzy m ie in teresy b ęd ące w grze. w szystko to n a k azy w a ło u zb ro ić się należycie, p rzy g o to w ać siły o d p o w ia d a jąc e z ad a n io m i c h o ciaż ek spedycja dalek ą b yła od ro z m iaró w , k tó re zakreślili sobie jej kierow nicy, tednak sk ła d ała się o n a z 35 osób. O to ich spis:

1. B iuro prezy d ialn e d r W . J o d k o 1, d r J. Ż u ła w s k i2, Ir. K o w alsk a, d r M . L a n d a u 3, J. T a ra p an i.

2. P o w iat A. S u lk iew icz4, d r E. K iern ik 5. A. M o sk w a. W ł. S arn a ck i, J. Ł o jk ó w n a, J. B orsa. J. S tarzyński 6, J. S tarzy ń sk a. G r u n d m a n 7.

3. R e d ak c ja Z. K isie le w sk i8. F. P e rl9, St. K o c h ań sk i (s e n io r ) 10. F. P e r ło w a 11. 4. D e p a rta m e n t F in an so w y St. W ę g le w sk i12. S. K o ch ań sk i (ju n io r).

5. D e p a rta m e n t A gitacyjny J. S u to ro w sk i l3. M a k o w s k i14. K . M ic h a ls k i1S, Ł a s z c z y ń s k i16.

' W itold Jo d ko -N a rkiew ic z (1864— 1924), członek ,,P ro leta ria tu ”, jed en z założycieli Z w ią z ­

ku Z agranicznego Socjalistów P olskich i P P S . od 1906 r. w P P S -F R . se kreta rz generalny K T S S N i K S S N , w spółtwórca P O N , członek C entralnego K om itetu N arodow ego. Po 1918 r. w służbie dyplom atycznej.

2 J e r z y Ż u ła w ski (1874— 1915), działacz niepodległościowy, pisarz, poeta, alpinista.

3 M a ksym ilia n N orbert L andau (1870— 1927). a dw okat, działacz niepodległościow y i socja­

listyczny. C złonek P P S , Z w ią z k u Strzeleckieg o . Pracow nik N K N , o d czerw ca 1915 r. И' służbie liniowej Legionów , p o l wojnie w w ojsku, w 1925 r. osiągnął stopień p ułkow nika.

4 A leksa n d er Sulkiew icz H uzm an E m irza beg (1867— 1916), czło n ek ..P roletariatu", współ­

za ło życiel P P S , w ielokrotny członek C K R . czło n ek O rganizacji Bojowej w latach 1905— 1908 i Z W C . żołnierz Legionów , poległ p o d S itow iczam i. .■>

5 E ugeniusz A n to n i K iernik (1877— 1921), dzialäcz niepodległościowy, zoolog, profesor

anatom ii opisow ej zw ierząt dom ow ych.

6 Jan S ta rzy ń sk i (1 8 8 7 — ?), o d 1903 r. działacz P P S и’ Ł odzi, u czestnik rewolucji

1905 r.. o d 1919 r. и' Policji Państwowej. '

7 W aw rzyniec Gundm an ( 1 8 7 8 — ?), od 1900 r. działacz P P S и· Ł odzi, aresztow any

za działalność agitacyjną и· 1908 r.. u c zestnik rozbrajania N iem ców listopadzie 1918 r.,

н' 1919 r. wstąpił do Policji Państwowej.

8 Z y g m u n t K isielew ski (1882— 1942), p ro za ik , publicysta p o lityczn y, członek P P S , redaktor

..P rom ienia”. w 1912 r. założyciel Z w ią z k u C hłopskiego и· W arszaw ie, и· latach 1914— 1917 w Legionach i PO W. u· latach 1918— 1925 red a kto r ..R o b o tn ik a ”.

9 F eliks P erl (1871— 1927), działacz i ideolog socjalistyczny, publicysta. C złonek II

Proletariatu i władz Z Z S P i P P S , 1902— 1904 członek C K R , o d 1906 г. и P P S -F R .

и’ 1912 r. współorganizator P P S -O p o zycji, od grudnia 1914 r. ponow nie h· C K R . w latach

1919— 1927 p o sel na Sejm .

10 S tanisław Kochański (1881— 1935), działacz socjalistyczny, członek P P S D , w latach

1914— 1918 и Legionach, po I wojnie d y re k to r K asy Chorych и· Stanisław ow ie.

11 Teresa z R eznikow skich Perłowa (1871— 1939), członek I I P roletariatu, zw iązana

z Z Z S P i P P S , żona Feliksa Perla.

12 Stanisław W ęglew ski (1 8 7 9 — ?). członek nielegalnych k ó łe k studenckich, o d 1904 (? ) r.

członek P P S . o d 1907 г. и· P P S -F R . działacz Z W C . и· grudniu 1914 r. p rzeszed ł do oddziałów liniow ych I Brygady.

13 Jan S u to ro w ski (1879— ?). o d 1898 r. działacz T O N . и· 1905 r. p rzesze d ł do N Z R .

gd zie b y ł je d n y m z czołow ych organizatorów legalnych zw ią zkó w zaw odow ych, aresztow any

w 1909 r. Po ucieczce z zesłania vr guberni jenisejskiej przeb yw a ł *v Galicji.

(8)

K O M ISA R IA T POLSK IEJ O R G A N IZA C JI N A RO D OW EJ W LODZI W 1914 R

71

K. J a ro s z e w s k i17. St. O s m a ń s k il8 . W . P o m a rn a c k i. L e n a rto w ic z 19, d r H. L ie b e rm a n 20. 6. K o m e n d a n t G m a c h u — P od w o rsk i

G o sp o d y n i A. R zepecka 7. In te n d e n tu ra St. Szem pliński 21.

8. Liga K o b iet M a ria J o d k o w a 22. W. S m o lik ó w n a. 9. Ż an d a rm e ria N itecki.

P o d r ó ż d o Ł o d z i . W yjazd d o Lodzi o d był się p rzy n astęp u jący ch o kolicznościach. N a kilka dni przed w yjazdem z aw a rta zo stała przez K .O .P .O .N .23 z k o m en d ą arm ii niem ieckiej ( A .O .K .24) u m ow a, na p o d sta w ie k tó re j P. O .N . m iała b ra ć u dział w z d o b y w an iu W arszaw y, w kroczyć d o m iasta, z ająć tam pew ne p u n k ty i ro zp o cząć p racę o rg an izacy jn ą na w iększą skalę. W tym celu m iał być zg ro m a d zo n y w P io trk o w ie b a o n W ojsk P olskich, któ ry m iał w raz ze szw ad ro n em jazdy w kroczyć d o W arszaw y. C zasu b y ło m ało . gdyż term in zd o b y cia W arszaw y zo stał przez A. O. K. o k reślo n y na 12— 15 p a źd z ie rn ik a b.r. N ie m ogąc sp ro w ad zić w ojsk z p u łk u I. p o sta n o w io n o zg ro m ad zić b a o n w ten sp o só b , że w ysłano do P io trk o w a część rek ru tó w z K ró lestw a, sto jący ch w K rak o w ie, k tó rzy mieli się tam połączyć z je d n ą lub d w o m a k o m p an ia m i z C zęstochow y. Poniew aż cel w ypraw y m usiał być u trzy m an y w tajem nicy, d late g o rek ru ci z K ra k o w a w ysłani zostali rz ek o m o d o K ielc, a ich k o m en d a n t m iał na jednej ze stacji zm ienić k ieru n e k . D n ia 12 p a źd ziern ik a w yruszyła z tym oddziałem ekspedycja łó d zk a z K ra k o w a i d n ia 14 p a źd ziern ik a przybyła p rzez C zęsto ch o w ę do P io trk o w a. W P io trk o w ie o k a za ło się. że m arsz n a W arszaw ę nie jest b y n ajm n iej tak bliski, w skutek czego ekspedycja oddzieliła się od w ojsk a. M usiała o n a jed n a k z atrzy m a ć się na parę dni w P io trk o w ie d o w yjaśnienia sytuacji w ojennej. Przez ten czas ob. B o e rn e r25. czasow y k o m e n d a n t m iejscow y Ł odzi p rzy g o to w ał k w atery dla ekspedycji. Ja z d a odbyła się koleją d o K oluszek, a sta m tą d końm i.

W Ł odzi w iększość ekspedycji z am ieszk ała w m iejscow ym B a n k u P a ń stw a , reszta — w innych lo k alach rządow ych.

od sierpnia 1914 r. u Legionach, em isariusz oddziału w erbunkow ego N K N и· Sosnowcu

i o d m aja 1915 r. w Częstochow ie, iv listopadzie 1918 r. k o m isa rz R ządu Ludow ego и· Lublinie.

15 K arol M ich a lski (1 8 7 5 — ?), technik, pracow nik ko lei W a rsza w sko -W ied eń skiej, działacz

N Z R .

16 M aciej Ł a s zc zy ń sk i (1891— ?), ad w o ka t, działacz N Z R . o d 1914 r. w Legionach,

przyd zielo n y do D epartam entu W ojskow ego N K N . em isariusz O ddziału W erbunkow ego N K N w R a d o m sk u , w 1916 r. poda! się do dym isji i p rzesze d ł do I p.p. Legionów.

17 K a zim ierz J a ro szew ski ( 1882 — p o 1945), działacz socjalistyczny, członek P P S od 1899 r.. и’ 1901 r. sk a za n y na cztery lata zesłania, w latach 19 1 6 — 1918 współpracownik ,,Jedności

R obotniczej".

18 Stanisław O sm a ń ski (1874— ?), członek P P S -F R w Ł odzi, 1907 (? ) należał do eg zeku tyw y

Łódzkiego K o m itetu O kręgow ego P P S , aresztow any w 1909 r.

19 P rzypuszczalnie — Jan L enartow icz ( ? — ?), działacz socjalistyczny, и· latach 1902— 1905

współpracownik tygodnika ..O gniw o".

20 H erm an L ieberm an (1870— 1941). ad w o ka t, działacz socjalistyczny, do 1919 r. u· P P S D .

następnie и· P P S . и· latach 1907— 1918 po seł do parlam entu austriackiego, и· latach 1919— 1930 poseł na S ejm . p o procesie brzeskim na em igracji.

21 Stanisław S ze m p liń sk i (1872— ?), inżynier, działacz niepodległościowy i socjalistyczny. 22 M aria z Rościszew skich Jo d ko -N a rkiew ic z (1876— 1962). członek 11 P roletariatu i S ekcji

L o ndyńskiej Z Z S P , przew odnicząca se kcji ko b iecej kra k o w sk ie j P P S D , żona W itolda Jodki- -N arkiew icza.

23 Κ Ο Ρ Ο Ν — K om isja O rganizacyjna P o lskiej O rganizacji Narodowej. 24 А О К — Arm eeoberkom m ando.

25 Ignacy Boerner (1875— 1933). inżynier, działacz socjalistyczny i niepodległościowy,

w latach 1897— 1914 и· P P S . czło n ek Z W C i Z w ią z ku Strzeleckieg o , и· latach 1914— 1917

“ Legionach, и· latach 1918— 1919 naczelnik M ilicji O byw atelskiej, p u łk o w n ik W P . и' latach

(9)

S t o s u n e k d o m i e j s c o w y c h w t a d z n i e m i e c k i c h , d o l u d n o ś c i i d o p o l s k i c h w ł a d z w o j s k o w y c h .

Z ara z p o przyjeździe u d a ł się k o m isarz o k rę g u łó d zk ieg o d o niem ieckiego k o m en d a n ta etap o w eg o J. E. g e n e r a ł a v. L i e b e r t 26. S to su n ek od pierw szego d n ia ułożył się b a rd zo przyjaźnie. A d iu tan te m g en erała był P o lak B u k o w ie c k i27. k tó ry z w y szu k an ą uprzejm ością i przy jaźn ią sta ra ł się ułatw ić k o m isariato w i d ziałan ie. Z ła w ola była zatem zupełnie w yklu­ czona. J e d n a k nie o b eszło się. jak zo b aczy m y , bez starć w ynikających z sam ej n a tu ry rzeczy.

M a g istariat m iasta Ł odzi, jak się o k azało , p rzestał fu n k cjo n o w ać. P rezy d en t m iasta uciekł, żaden z ław n ik ó w nie śm iał go o ficjalnie zastęp o w ać. W g m ach u m ag istrack im pracow ały b iu ra, ale nie było n ik o g o z zarz ąd u . K iero w n ictw o n ad m iastem u jął w swe d łonie K o m i t e t C e n t r a l n y M i l i c j i O b y w a t e l s k i e j 28. O rganizacja ta. u tw o rz o n a zaraz p o u stąp ien iu M oskali sk ła d ała się z b o g aty ch fa b ry k a n tó w i w ybitniejszych n a ro d o w y ch d e ­ m o k rató w . N a czele jej stał m ilioner, spolszczony N iem iec, p. L udw ik G r o h m a n n 29. M ilicja, d zieląca się n a dzielnice, rew iry i d ziesiątki liczyła o k o ło 12.000 ludzi. Z astę p o w a ła ona policję i a d m in istrację. O p ró c z pensji, k tó rą d o sta w a ła część czło n k ó w m ilicji, fab ry k an ci w ypłacali ro b o tn ik o m p o zb aw io n y m p racy d ro b n e zasiłki i w ten sp o só b p an o w ali faktycznie nad m iastem . M ilicja ob y w atelsk a stan o w iła potęgę, k tó rej przełam an ie by ło niesłychanie tru d n e , gdyż jej K o m ite t C e n tra ln y m ógł zaw sze uciec się d o śro d k a , k tó ry m nieraz groził, m ianow icie d o z an iech an ia udzielania zasiłków ro b o tn ik o m , co p o ciąg n ęło b y za so b ą z p o w o d u b ra k u p racy o k ro p n e sk u tk i. Z p o w o d u kryzysu w yw ołanego przez w ojnę w szystkie fabryki stały, a n ajw ażniejszą przyczyną za sto ju sta n o w ił b ra k w ęgla, k tó reg o nie d o sta rc z a n o naw et na o p ał p ry w atn y ch m ieszkań.

Z ła m ać o p ó r K o m ite tu C e n tra ln eg o m o żn a było ty lk o p o zupełnym o p a n o w an iu m iasta, zd o b y ciu sobie opinii publicznej i w ytw orzeniu rozległej org an izacji. W r o g i s t o s u n e k m i l i c j i o b y w a t e l s k i e j d o n a s z e g o r u c h u z a z n a c z y ł s ię o d s a m e g o p o c z ą t k u . Z a ra z pierw szego d n ia k o m isarz o k ręg u łó d zk ieg o złożył w izytę p. L. G ro h m a n n o w i, ja k o prezesow i K o m ite tu C e n tra ln eg o M ilicji O byw atelskiej i ośw iadczył m u . że p rzy b y w a do Ł odzi ja k o p rzedstaw iciel org an izacji, k tó rej zad a n ie m jest w yzw olenie P olski sp o d jarz m a m oskiew skiego o raz że spodziew a się. iż sto su n k i m iędzy nim a kierow nictw em milicji o byw atelskiej b ęd ą ja k najlepsze. O d p o w ied ź b rzm iała, że M ilicja O b y w atelsk a p o d d aw ała się d o tą d ro zp o rz ą d ze n io m k o m en d y niem ieckiej i że w ogóle ty lk o te ro z p o rz ą d ze n ia uw aża dla siebie za m iaro d ajn e. K o m isarz o d p o w ied ział na to . że m a u m o w ę z w ładzam i n iem ieckim i, d a ją cą m u p ełn o m o c n ictw a d a le k o idące, że p ra g n ąłb y je d n a k , ab y stosu n k i o p a rły się n a p o ro zu m ien iu . T a k t y k a m i l i c j i o b y w a t e l s k i e j p o l e g a ł a n a ty m . że s p e ł n i a j ą c n i e w o l n i c z o w s z e l k i e ż y c z e n i a w ł a d z y n i e m i e c k i e j s k a r ż y ł a s ię n a w s z y s t k o , c o c z y n i ł a P. O. N . Z a ra z pierw szego d n ia p o sypały się skargi na rzekom e b ra n ie gw ałtem re k ru tó w d o w o jsk a, na z ajm o w an ie gm achów pu b liczn y ch itp. N a stró j

26 Eduard von Liebert (1850— 1934), ucze stn ik wojny 1866 i 1870/71 r., w latach 1897—

1902 gubernator N iem ieckiej A fr y k i W schodniej, w latach 1907— 1913 p osel do R eichstagu,

w 1914 r. generalny kom endant Lodzi.

27 M ieczysła w B ukow iecki (1869— 1931), absolw ent A k a d em ii R olniczej u· Berlinie, и· 1914 r.

zm obilizow any w stopniu p o rucznika do arm ii niem ieckiej, o d marca 1916 r. w niem ieckiej adm inistracji Królestw a, p o upadku N iem iec w stąpił do W ojska P olskiego osiągając и· 1926 r. stopień generała brygady.

28 W rzeczyw istości władzę и· m ieście posiadał G łówny K om itet O b y w a telsk i, a C entralny

K om itet M ilicji O byw atelskiej z p rezesem inż. T. S u łko w skim na czele b y ł tylko jed n y m z jego działów.

29 K om endantem M ilicji O byw a telskiej b y ł nie L u d w ik, lecz jeg o brat Leon E dm und

G rohmann. L iczebność kierow anej p rz e z niego m ilicji zo stala 15 styczn ia 1915 r. ograniczona do 1000 p łatnych fu n kcjo n a riu szy. Ł ó d zką m ilicję całkow icie rozw iązano 26 czerw ca 1915 r.

(10)

KOM ISARIAT POLSKIEJ O R GA N IZA C JI NARO D OW EJ W ŁODZI W 1914 R

73

milicji o byw atelskiej c h ara k te ry z u je n a stęp u jący fa k t: W kilka dni po przyjeździe k o m isarz polecił k o m en d a n to w i żan d arm erii m iejskiej zrew id o w ać w ięzienie m iejscow e. R ew izja w ykazała. że zaw ierało o n o p a ru p rzestępców polity czn y ch , k tó ry ch oczywiście n aty ch m iast w ypuszczono. Jednocześnie z aa res zto w a n o jed n eg o ze stra żn ik ó w , k tó ry w edług zgodnych zeznań dw óch fu n k cjo n ariu szy P. O. N .. byłych w ięźniów łó d zk ich , był k atem dla w ięźniów politycznych. Pan G ro h m a n n i jeg o tow arzysze z robili z tego n iesłychaną histo rię. U dali się d o k o m e n d a n ta niem ieckiego i w m ów ili w eń. że k o m is a ria t P. O. N . w ypuścił n a m iasto b a n d y tó w , że jest to p o stęp o w an ie gorsze niż w K aliszu i że nie p o z o staje nic innego, ja k ty lk o p o d a ć się d o dym isji i zo staw ić m iasto na opiece boskiej. W łaściw y [bieg] rzeczy zo stał gen. v. L iebert n aty ch m iast w yjaśniony, niem niej przez pew ien czas z d aw ało się. że sp raw a ta d o p ro w ad zi d o b a rd z o p o w ażn y ch konsekw encji. ..M ilicjan c i” prześladow ali ch łopców sprzed ający ch o rgan k o m isariatu ..D o B ro n i", a pok ry w ali sw oją o p iek ą tych. c o przem ycali m oskalofilskie gazety w arszaw skie. G d y z g m ach u B a n k u P a ń stw a zdjęty zo stał orzeł m oskiew ski, jeden z o becnych tam ..m ilicja n tó w " u k ra d ł go i z d o ła ł z nim zbiec. W dzień św ięta galow ego znaczna ilość do m ó w była z ro z p o rz ą d ze n ia milicji o z d o b io n a flagam i rosyjskim i. O trz y m y w an o naw et ra p o rty o k o n szach tach m ilicjantów ze snującym i się p a tro lam i kozackim i.

P o ł o ż y ć k o n i e c t a k i e m u p o s t ę p o w a n i u m o ż n a b y t y l k o z a p o m o c ą u ż y c i a s iły . Je d n a k p o n a rad zie z ob. К . M ich alsk im , m iejscow ym o byw atelem , k tó ry m ian o w an y został z astęp cą k o m isarza, p o sta n o w ił ob. d r J o d k o chw ycić się k ro k ó w energiczniejszych d o p iero p o u z y sk an iu w iększego w pływ u na lu d n o ść m iasta. D o tej decyzji przyczyniło się także zach o w an ie k o m en d y niem ieckiej, k tó ra przy całej swej życzliw ości o b aw iała się jed n ak jak ieg o k o lw iek b ardziej energicznego k ro k u i w ym agała u p rzed zan ia jej o w szystkich w ażniejszych zarząd zen iach k o m is a ria tu P. O. N .. c o p ra w d o p o d o b n ie w ynik ło z uczucia nietrw ałości p o b y tu w ojsk niem ieckich w Ł odzi. I rzeczyw iście p o b y t ten . ja k o i nasz p rzerw an y z o s ta ł30, zanim u d a ło się w y k o n ać p la n z aw ładnięcia Ł o d zią w całości. U d a ło się je d n a k u zyskać n iek tó re d ro b n e u stęp stw a n a rzecz W ojska P olskiego, ja k o to z arek w iro w a­ nie stu k ilkudziesięciu koni dla k aw alerii p u łk u I. 75 bro w n in g ó w od milicji obyw atelskiej i in n e rzeczy.

N a s t r ó j w rogi K o m ite tu O b yw atelskiego w wielkiej m ierze o dzw ierciedla u sposobienie tej części b o g a te g o m ieszczaństw a, k tó ra w Ł odzi z o stała, a kieru n ek nasz naw et przy dłuższej akcji w m ieście nie byłby w śród tej sfery zdobył z w olenników , o p ró cz nielicznych m oże jed n o s te k . W tych sferach, m im o zew nętrznej uległości dla w ładz niem ieckich n a s t r ó j m o s k a l o f i l s k i przew ażał z e w z g l ę d u n a o l b r z y m i e k o r z y ś c i , ja k ie fab ry k an c i łódzcy ciągną dzięki zu p ełn em u sk ręp o w an iu ro b o tn ik ó w przez sp rzed ajn e w ładze rosyjskie. N a to m ia st i n t e l i g e n c j a h o ł d o w a ł a przew ażnie tz w . o r i e n t a c j i b i e r n o ś c i , p olegającej na nie n a raż an iu się żadnej ze stro n w ojujących, zw łaszcza M o sk alo m , na łudzeniu i oszukiw aniu siebie sam ego rz ek o m ą, m ającą n a stąp ić in terw en cją F rancji i A nglii na rzecz P olaków na przyszłym kongresie pok o jo w y m . Przede w szystkim jednak cechow ał inteligencję b rak w iary w siły w łasnego n a ro d u , p rz esad n e w y o b rażen ie o p o tęd ze M oskali i g łęb o k a nienaw iść d o P ru sak ó w . Je d n a k o w o ż ag itacja jed n o stk o w a z a p o c z ą tk o w an a w śró d tych sfer w ykazała. że przy trw alszej p racy m ożna by zyskać w ielu z w olenników i w sp ó łp raco w n ik ó w . Poza naro d o w y m i d e m o k ra ta m i bow iem nie m a w śród nich zdecydow anych m osk alo filó w . a przew aża typ zastra sz o n eg o filistra, k tó ry niczego nie chce ryzykow ać.

W śród reszty lu dności, t.j. d r o b n e g o m i e s z c z a ń s t w a i l u d u r o b o c z e g o sp otykaliśm y się z o b o jętn o śc ią, w najlepszym zaś w y p a d k u z gap io w sk ą ciekaw ością w y n ik a ją cą z całkow itej nieznajom ości dążeń i celów naszego ru ch u . W śró d znacznej części ludności ro b o tn icze j sp o ty k a n o się naw et ze św iad o m ą n iechęcią, w y w o łan ą rozsiew anym i p rzez n -d ek ó w p ogłoskam i 0 naszym rz ek o m o sojuszu z P ru s ak a m i, o g w ałta ch p o p e łn io n y ch p rzez w ojska niem ieckie 1 nasze a szlachetnym o b c hodzeniem się z lu d n o ścią w ojska rosyjskiego. K ilk u d n io w a

(11)

jed n ak o w o ż p ra ca ag itacy jn a w śród m as Lodzi i okolicy p rz ek o n a ła naszych a g ita to ró w , że p rócz nielicznych zacietrzew ionych esdeków i lew icow ców oraz n a tu ra ln ie litw aków p r z y d ł u ż s z e j p r a c y a g i t a c y j n e j c a ł a Ł ó d ź r o b o t n i c z a s t a n ę ł a b y c z y n n i e p o n a s z e j s t r o n i e .

N ależy jeszcze w spom nieć o s t o s u n k u k o m i s a r i a t u d o n a s z y c h w ł a d z w o j s k o ­ w y c h 31. T arc ia i n iep o ro zu m ien ia, k tó re w sp o só b n iep o żąd an y w ciąż się objaw iały, m iały swe ź ró d ło głów nie w tym . że k o m p ete n cje jed n y ch i d ru g ich p rzez p o w o łan e d o tego czynniki nie były au to ry taty w n ie ro zg ran icz o n e. O bjaw iały się te n iep o ro z u m ie n ia w rzeczach d ro b n y ch i w ażnych, i c zę sto k ro ć psuły, jeśli nie niw eczyły rez u lta ty naszej p ro p a g an d y i sto su n k u d o w ładz w ojskow ych niem ieckich. N ie będziem y się je d n a k n a d tym rozw odzili, gdyż sądzim y, że n ależyte określenie sto su n k u ro b o ty cywilnej d o w ojskow ej w przyszłości z ap o b ieg n ie tego ro d z aju n iep o ro zu m ien io m .

T yle o sto su n k a c h w Łodzi w ogólności. P o zo staje jeszcze zd an ie sp raw y z poszczególnych d ziałów ro b o ty k o m isaria tu . T u ta j n a w stępie należy zaznaczyć, że p rz y g o to w an y dla nas przez ob. B o e rn era gm ach łódzkiego o d d z ia łu B a n k u P ań stw a o tyle nie był o d p o w ied n i, że w ym agał w ielu a d ap tac ji, k tó re zab ra ły sp o ro cen n eg o czasu i a b so rb o w a ły d u ż o energii, nim m o żn a b y ło p rzy stąp ić d o w łaściw ej ro b o ty .

B i u r o p r e z y d i a l n e . D o se k reta ria tu , p o za czysto b iu ro w ą ro b o tą należa ło z o rg an izo w an ie p ojedynczych działów ro b o ty , łączenie i u jed n o stajn ien ie jej przez w y d aw a n ie odpow iednich in stru k cji i ro zk azó w , utrzy m y w an ie u stn eg o i pisem nego k o n ta k tu z w szystkim i w ładzam i, z ałatw ian ie zażaleń p o ich zb ad a n iu , in fo rm o w an ie zgłaszających się o só b . o d b iera n ie ra p o rtó w i p rzy g o to w y w an ie o d p ra w codziennych.

W se k reta ria c ie byli zajęci ob. d r M . L a n d a u i ja k o siła b iu ro w a ob. Iren a K ow alska. P o c z ątk o w o przy d zielo n y ob. T a ra p a n i w sek retariac ie nie p raco w ał, gdyż m usiał p o m ag ać k o m en d a n to w i g m ach u ob. P o d w o rsk iem u . N ie je d n o k ro tn ie ob. Ż uław ski w yręczał k o m isarza i sek retarza w in terw en cjach u w ładz.

K o m e n d a n t g m a c h u i g o s p o d a r s t w o d o m o w e . O b. P od w o rsk i ja k o k o m en d a n t gm ach u m iał o g ro m n ie tru d n e z ad a n ie : u rząd zen ie b iu r i m ieszkań, u trzy m y w an ie p o rz ąd k u w ew n ątrz g m ach u , n a d z ó r n ad w a rtą itp . i w yw iązał się z tego z a d a n ia znakom icie, p racu jąc bez w ytchnienia dniem i no cą. R ów nież ob. H. R zep eck a, ja k o kierow niczka g o sp o d a rstw a d om ow ego, w pierw szym rzędzie k u ch n i, o k azała się b a rd z o su m ien n ą i p ra k ty c zn ą fu n k c jo n a riu szk ą .

D e p a r t a m e n t s k a r b o w y . N a czele tego w ażnego d z ia łu naszej ro b o ty stał ob. W ęglew ski. m ając p o m o cn ik a w o so b ie ob. K o c h ań sk ieg o (starszeg o ) i jedną m iejscow ą obyw atelkę, p rzy d zielo n ą m u przez Ligę K o b ie t. S p raw o zd an ia ścisłego z d o c h o d ó w i zak resu czynności teg o d e p a rta m e n tu p o d a ć nie m ożem y, gdyż za ró w n o g o tó w k a k a so w a , ja k i ra ch u n k i z a b ra n e zo stały bez wiedzy k o m isarza o k ręg u łó d zk ieg o przez k iero w n ik a d e p a rta m e n tu fin an so w eg o ob. M alinow skiego i p óźniej, p o m im o k ilk a k ro tn y ch rek lam acji k o m isarza Jo d k i, nie zo stał m u u dzielony naw et odp is tych rach u n k ó w .

I n t e n d e n t u r a i r e k w i z y c j a . In ten d e n te m ogólnym na cały o k ręg m ian o w ał kom isarz ob. Szem plińskiego. W tym dziale p raco w ali o p ró cz niego ob. ob. S u to ro w sk i. Jaroszew ski. O sm ań sk i. P a c -P o m arn a ck i. W obec tego, że zap asy przyw iezione z K ra k o w a zab ra ły w ładze w ojskow e nasze, o w łaściw ej in te n d e n tu rz e m ow y nie było. a głów ną czynnością tego działu były rekw izycje dla naszego w ojska. O b. Szem pliński p o d leg a ł w tym w zględzie ro zk azo m w ładz w ojskow ych i jedyny z n a s sta w ał n a o d p ra w ac h u ob. k o m e n d a n ta T ro ja n o w s k ie g o 32.

31 P o czą tko w o na czele wojsk po lskich w Ł odzi sta l por. Ignacy Boerner. dopiero 20

pa źd ziern ika p rz y b y ł do m iasta k p i. M ieczysław R yś-T ro janow ski z grupą oficerów legionowych.

32 M ieczysła w R yś-T ro janow ski (1881— 1944), członek P P S o d 1904 r., oficer Z w ią z k u

S trzeleckieg o i Legiónów , p o I wojnie «■ W P , osiągając stopień generała brygady. Z ginął

(12)

X O M IS A R IAT POLSKIEJ O R G A N IZA C JI N A RO D OW EJ W LODZI W 1914 R.

75

D o p ie ro p o d w pływ em agitacji Ligi K o b ie t zjaw iła się m ożność u tw o rzen ia właściw ej in ten d en tu ry . c o je d n a k n a stąp iło ju ż p rzed sam ym w yjazdem .

K o m i s j a a g i t a c y j n a . Z a n a j w a ż n i e j s z y d z i a ł r o b o t y k o m i s a r i a t u , zw łaszcza w okręgu łó d zk im , u w ażał k o m isarz d r J o d k o d ział agitacy jn y , k tó re m u n a k iero w n ik a przeznaczył o b . d ra E m ila B o b ro w s k ie g o 33. O b. B obrow ski przyrzekł w p raw d zie sw ój w spół­ udział w K ra k o w ie i naw et d o C zęsto ch o w y w yjechał, a le d o Ł odzi z niew iadom ych pow odów nie przybył. W obec tego ob. d r J o d k o sam m usiał k iero w ać czyn n o ściam i tej kom isji, w czem go zastęp o w ał ob. M ich alsk i. D o tej kom isji, p rócz k o m isarz a i sek reta rza należeli ob y w atele: M ich alsk i. M ak o w sk i. Ł aszczyński. S u to ro w sk i. L en arto w icz. P erl. L ieb erm an . Ż uław ski i ob. M a ria Jo d k o w a.

N a pierw szym zeb ra n iu tej kom isji w y stą p iła ró żn ica zd ań . co d o sp o so b u ag itacji: jedni byli z a .f y m . by od razu w ystąpić p u b lic zn ie zw ołując zg ro m ad zen ie ludow e, prze- w ażaiąca część kom isji ośw iadczyła się za p rz y g o to w an iem d o tego g ru n tu p rzez agitację jed n o stk o w ą i w yzyskanie sto su n k ó w org an izacy jn y ch poszczególnych p a rtii o raz za p o m o cą pism a i odezw .

' A g i t a c j ą j e d n o s t k o w ą w śród inteligencji zajęli się głów nie, ob. ob. Ż uław ski. M ichalski i ob. J o d k o w a, a w śró d m ieszczaństw a żydow skiego ob. L ieb erm an . o b c h o d zą c do m y w ybitniejszych adw okatów ', lekarzy, d y re k to ró w fab ry k itp . i tłu m acząc im nasze z ad a n ia i cele. zw alczając oszczercze, przeciw n am rozsiew ane p lo tk i i p rzed staw iają c przeb ieg akcji w G alicji, rozw ój i p o c h ó d legionów , starali się p rzy g o to w ać g ru n t dla szerszej działalności k o m isariatu . W szędzie sp o ty k a n o się z ż ąd a n ie m , by zw ołać m a ł e , p o u f n e z e b r a n i e d y s k u s y j n e . K ilka tego ro d z aju z eb rań przyszło d o sk u tk u . W ielce o w o cn ą była d z i a ł a l n o ś ć o b . Ż u ł a w s k i e g o , k tó rem u u d a ło się o d w ied zając rozm aity ch łódzkich n o tab ló w , m iędzy innym i księży, re d a k to ró w , literató w itd. n ieje d n eg o u sp o so b ić życzliwie dla P. O. N . i Le­ gionów . P o za tym sk ło n ił ob. Ż uław ski d y re k to ra te a tru d o p rzy g o to w an ia ..K ościuszki pod R acław icam i” . Ja k w e w szystkim , tak i w tym nagły nasz o d w ró t p rzeszkodził w y k o n an iu przedsięw zięcia. W ogó ln o ści, p o m ija ją c w rogie nam z asad n icz o sfery endeckie, o d k r y w a l i ś m y z w olna dość d u ż o c i c h y c h z w o l e n n i k ó w , k tó ry c h p ow strzym yw ała tylko o b aw a przed p o w ro te m M o sk ali. K ażd y dzień p rzynosił n am zgłaszających się. przew ażnie za p o śred n ictw em Ligi K o b ie t lu b czło n k ó w k o m ite tu agitacyjnego.

O b. Ż uław ski na p ro śb ę w ojskow ości niem ieckiej zajął się c en z u rą łódzkich polskich dzienników , czerpiących swe w iadom ości z agencji telegraficznej p etro g rad zk iej. ja k o też przem ycanych pism w arszaw skich. W pierw szym rzędzie elim inow ał ob. Ż uław ski w szelkie oszczercze p lo tk i przeciw n aszem u ruch o w i sk iero w an e o ra z w iad o m o ści, k tó ry ch ten d en cją było w yw ołanie p rz ek o n a n ia o klęskach p o n iesio n y ch lu b grożących p o łączo n y m arm io m niem ieckim i au stria ck im . W ogóle zaś m o żn a b y ło zauw ażyć, że i tu w o sta tn ic h dniach po b y tu n a stró j się zm ienił i arty k u ły tch n ęły m niejszą niechęcią dla L egionów niż p o p rz ed ­ nio.

O p ró c z ogólnej p racy agitacyjnej k o m i s a r i a t z a j ą ł s ię d z i a ł a l n o ś c i ą w ś r ó d i s t n i e ­ j ą c y c h j u ż o r g a n i z a c j i . W łaściw y lu d . tj. sfery ro b o tn ic ze w swej części zorganizow anej odniosły się d o L egionów od ra zu sy m patycznie, co się objaw iło n a z eb ra n iu publicznym , k tó re było jednym z najb ard ziej sy m patycznych na całym tery to riu m . W i ę k s z o ś ć z a c h o ­ w y w a ła s i ę w y c z e k u j ą c o i p ra w d o p o d o b n ie m o g ła b y być z d o b y tą , gdyby ag ita cja p o trw ała kilka ty g o d n i. W rogi n a stró j istn ia ł ty lk o w śród tej części lud u . k tó ra b y ła o p ła c a n a przez fa b ry k a n tó w , ch o ć i tam (w milicji obyw atelskiej) m ieliśm y zw olenników n a razie tajnych, którzy n a m o d d aw ali cenne usługi.

W ielką p o m o cą o agitacji p o śró d ro b o tn ik ó w była d la nas istn iejąca w Ł odzi tajnie

33 E m il B obrow ski (1876— 1938). leka rz, d ziałacz społeczny i p o lity czn y, członek P P S D ,

(13)

i z n ak o m icie fu n k c jo n u jąc a o rg a n iz a c ja: . . N a r o d o w y Z w i ą z e k R o b o t n i c z y ” 34, któr*· użyczy! k o m isaria t w szelkiej p o m o cy i opieki w fo rm ie w y d aw an ia odezw , u d zielan ia lok;, w k o m isariacie na z eb ran ia o ra z w w ydelegow aniu d o tej ro b o ty kilk u fu n k cjo n ariu szy . O dbył się też szereg zeb rań p o u fn y ch org an izacji N . Z. R. O r g a n i z a c j a P. P . S . 35 w sk u tek pew nych lokalnych przyczyn fu n k c jo n o w ała dalej m niej spraw nie, ale w śród milicji p o sia d ała p ew n ą ilość a g ita to ró w o raz ro b o tn ik ó w zo rg an izo w an y ch . P o od b y ty m w iecu pu b liczn y m zaczęły się zgłaszać d o k o m is a ria tu poszczególne jed n o s tk i ze sfer frakcji u m ia rk o w a n ej P. P. S. i S. D. z w yrazam i sym patii i żąd an iem w spó łd ziałan ia.

O d e z w y . O d chwili p rzy b y cia d o Ł odzi zaczęto ro zp o w szech n iać odezw ę P. O. N .. p rzy g o to w an ą n a w y padek wejścia d o W arszaw y. O dezw a ta dzięki sw em u ch ara k te ro w i zasad n iczem u cieszyła się pow szechnym u zn an iem . R ozeszło się jej 8.000 egzem plarzy. S pecjalna odezw a d la Łodzi k o m is a ria tu o k ręg o w eg o ro zp o w szech n io n a zo stała w 5.000 egzem plarzy. O p ró cz tego wyszła odezw a k o m is a ria tu p o w iato w eg o , odezw a Ligi K o b ie t, trzy odezw y N . Z. R. i je d n a P. P. S., w ezw anie n a z g ro m ad zen ie p ubliczne o raz ogłoszenie o wyjściu drug ieg o n u m eru ,.D o B ro n i".

Z g r o m a d z e n i e L u d o w e 36. P o o d p o w ied n im p rzy g o to w an iu tech n iczn y m zw o łan o Z g ro m ad zen ie L ud o w e d o sali T ea tru W ielkiego n a dzień 25 p aźd z ie rn ik a. P o w io d ło się o n o zn ak o m icie. S p raw o zd an ie z tego zg ro m ad zen ia um ieszczono w d ru g im n um erze ..D o B ro n i". N a niedzielę n astęp n ą zap o w ied zia n e było zg ro m ad zen ie dyskusyjne, k tó re z p o w o d u w ym arszu z Łodzi nie o d b y ło się.

L ig a K o b i e t 37. J a k o w a ż n y ś r o d e k a g i t a c y j n y zap o w ia d ała się z ało żo n a przez ob. Jo d k o w ą Liga K o b iet. Z ałożycielka n aw iązała najp ierw stosu n k i z całym szeregiem ro d zin inteligenckich o ra z weszła w p o ro z u m ien ie z o r g a n i z a c j ą n a u c z y c i e l s k ą i t a j n ą o r g a n i z a c j ą ł ó d z k i c h s k a u t e k . A gitacja ju ż p o kilk u d n iach w ydała ow oce. W ciągnięte d o p racy obyw atelki wzięły się d o z b ie ran ia sk ład ek k o lp o rto w a n ia pism a ..D o B ro n i", odezw i b ro szu r. C ztery z nich zgłosiły się ja k o k a n d y d atk i d o b iu ra w yw iadow czego. P rzed zeb ran iem k o n sty tu u jący m , k tó re o d b y ło się 27 X w ydała Liga odezw ę w ilości 2.000 egzem plarzy. T ak p rzygotow aw szy g ru n t z w o łan o ogólne zeb ran ie k o n sty tu u jąc e. W zięło w nim u dział 79 obyw atelek. P o p rzem ó w ien iach ob. ob. Jo d k o w ej i M akow skiego, u tw o rz o n o trzy k o m isje: 1) ag itacy jn ą. 2) sk a rb o w ą . 3) in ten d en ck ą. Jeszcze jak ie ś d w a tygodnie p racy a Liga K o b ie t rozw inęłaby się w sp o só b im p o n u jący , zw łaszcza, że arg u m en ty m o sk alo filó w i zw olenników ..orien tacji b ie rn e j” co raz m niej zn ajd o w ały u zn an ia, szczególnie w śród k o b iet, k tó re co raz goręcej w chodziły w nasz k ieru n e k myśli. S e k re ta rk ą Ligi K o b iet był ob. W an d a S m olików na.

O r g a n K o m i s a r i a t u 3S. N iem niej sk u teczn y m śro d k iem agitacyjnym byt o rg a n k o m isaria tu .

34 N arodow y Z w ią z ek R o b o tn iczy — p ow sta ł w czerwcu 1905 r. z k o l robotniczych To­

w arzystw a O św iaty N arodow ej i Tow arzystw a Tajnego N auczania, rok późn iej do N Z R p rz yłą c zy ł się Z w ią z ek im. Jana K ilińskiego. N Z R wchodziI m.in. w sk la d K S S N i C K N (w K rólestw ie). W czasie I w ojny posiadał duże w pływ y и- środow iskach robotniczych, szczególną p o zycję zajm ując w Łodzi. W m aju 1920 r. N Z R p o łą czył się z N arodow ym S tronnictw em R obotników tw orząc N arodow ą P artię Robotniczą.

35 Ł ó d zka organizacja P P S -F R p ra k tyc zn ie nie istniała o d maja 1911 r. P o d efinityw nym

zajęciu Ł o d zi p rzez w ojska niem ieckie (6 grudnia 1914) M . M alinow ski, J . M oraczew ski. I. Boerner i W. S ieroszew ski w ciągu k ilk u m iesięcy reaktyw ow ali organizację.

36 S ze rz e j o Zgrom adzeniu L u d o w y m — E. A j n e n k i e l . Pierwsze oddziały Legionów

polskich w Ł odzi 12— 29 paźd ziern ika 1914 r.. Ł ódź 1934, s. 40— 44.

37 O L id ze K obiet ta kże D . L i p i ń s k a - W y s z y ń s k a , Liga Kobiet w L o d zi w latach

1914— 1916. [w:] Dla P olski. Ł ó d ź w Legionach, Ł ódź 1931, s. 51— 5 2 ; J. R o w i ń s k a -

S z p o t a ń s k a . S trze lcy w Ł odzi w 1914 roku. W spom nienie, ..N iepodległość" t. X IV , 1981,

s. 229 nn.

(14)

K O M ISA R IA T POLSKIEJ O R G A N IZA C JI N A RO D OW EJ W ŁODZI W 1914 R.

77

g ism o ..D o B ro n i". R ed ak cją k ierow ał ob. Z. K isielew ski, m ając d o p o m o cy dw óch stałych u l.p ó łp raco w n ik ó w w ob. ob. P erlu i Ż uław skim . Z n ak o m ity m a d m in istra to re m był ob. S. K o ch ań sk i (senior), a ek sp e d y to rk ą ob. P erłow a. K iero w n ik pism a w ychodził z zasady, iż w ok o liczn o ściach p o d o b n y ch jak w Lodzi n a l e ż y b e z d ł u g i e g o p r z y g o t o w y w a n i a k a m p a n i i s t a r a ć s ię p i s m o w y d a w a ć s z y b k o , c z ę s t o . P o w i n n o o n o b y ć ż y w e . s ł u ż y ć c h w i l i , a l e d o n i o s ł o ś ć t e j c h w i l i z a w i e r a ć w k a ż d y m s ł o w i e . K ażdy nu m er m iał zaw ierać jeden a rty k u ł zasadniczy, p ro g ram o w y , resztę p ism a p o w in n y w ypełniać a rty k u ły agitacyjne, polem iczne, satyryczne i czy sto literackie. Szczególną uw agę zw róciła re d ak cja n a k ro n ik ę, ja k o d z i a ł z ż y c i a l o k a l n e g o . Pierw szy n u m e r p ism a, w ydany w 8.000 eg zem p larzach zo stał ro z p rz e d an y zupełnie. O głębokim zain te re so w a n iu pism em św iadczy fa k t. iż z m iasta n ad esła n o n am kilk a listów , dw a arty k u ły , z k tó ry ch jeden w y d ru k o w an o w n u m erze n astęp n y m o raz dw a wiersze, z k tó ry ch jed e n w y d ru k o w an o . D rugi n u m er w yszedł spod p ra sy w p rzed d zień w yjazd u naszego z Ł odzi, ale m im o u tru d n io n e j sp rzed aży ulicznej rozeszło się go 2.000 egzem plarzy, z n ac zn ą część n a k ła d u z o staw io n o n a tajn y k o lp o rta ż , resztę z e b ra n o z sobą. Ze stro n y ło d zian m ieliśm y jed n eg o stałego w s p ó łp ra co w n ik a . Z ro zm ó w , z a rz u tó w i dyskusji w iad o m o było. iż p ism o z ad an ie swoje spełnia d o b rze.

K o m i s a r i a t p o w i a t u ł ó d z k i e g o . Z k o m isa ria te m p o w ia tu łó d zk ieg o k o m is aria t o k rę ­ gow y u trzym yw ał łączność przez co d zien n e ra p o rty k o m is a ria tu p o w iato w eg o i u czestnictw o k o m isarza p o w iato w eg o ob. Sulkiew icza i jeg o zastępcy ob. d ra K ie rn ik a n a o d p ra w ac h k o m isarza o kręgow ego. G o s p o d a rs tw o d o m o w e b y ło przy k o m isariacie ok ręg o w y m , p ro w ad zo n e dla w szystkich fu n k cjo n ariu szy o b u k o m isariató w .

Ż a n d a r m e r i a m i e j s c o w a . N ależy w reszcie w spom nieć o stw o rzo n ej przez k o m isaria t okręgow y żan d a rm e rii m iejscow ej, k tó ra była p o m y ślan a , j a k o t a j n a p o l i c j a p o l i t y c z n a , j a k o z a l ą ż e k p r z e c i w w a g i d l a m i l i c j i o b y w a t e l s k i e j . N a czele stał ob. M ieczysław N itecki, k tó ry sobie d o b ra ł 16 p o m o cn ik ó w . Po przyjeździe k o m en d y żan d a rm e rii W ojsk Polskich ob. J u r 39 żan d a rm e rię m iejsk ą sobie p o d p o rz ą d k o w a ł i nią się rów nież posługiw ał.

O g ó l n e w n i o s k i z d ośw iadczeń k o m is a ria tu łódzkiego są n a stęp u jąc e : Ł ó d ź w y m a g a d u ż e g o a p a r a t u a d m i n i s t r a c y j n e g o , a z w ł a s z c z a a g i t a c y j n e g o . B e z s i l n e g o o p a ­ n o w a n i a m a s l u d o w y c h n i e m o ż n a t a m n i c z e g o d o k o n a ć . A gitacja p o w in n a być p ro w a d zo n a z w iększym niż gdzie indziej u w zględnieniem w a ru n k ó w m iejscow ych i przez ludzi te w aru n k i znających. A g itac ja m usi być p ro w a d z o n a na ro z m a ity c h p o lac h (P. P. S., N .Z . R ., ro b o tn ic y żydow scy i niem ieccy, in teligencja, k ler. b o g ate m ieszczaństw o polskie, żydow skie i niem ieckie, sto w arzy szen ia, ro b o tn ic z e o rganizacje z aw o d o w e, p ra sa , w ielkie zgrom adzenia publiczne, o p a n o w an ie p rzy n ajm n ie j częściow o milicji o byw atelskiej i innyph instytucji publicznych). D o p i e r o p o z ł a m a n i u r z ą d ó w n i e m i e c k o - ż y d o w s k o - m o s - k a l o f i l s k i e j p l u t o k r a c i i ł ó d z k i e j m i a s t o m o ż e d a ć k o r z y ś c i , k t ó r e k r y j ą s ię

w j e g o w n ę t r z u . t

Przy ra cjo n aln y m p o staw ien iu sp raw y m o żn a z Ł odzi w ydobyć jeszcze teraz w iele tysięcy re k ru tó w , ale trzeba być pew nym , że się dla nich znajd zie b ro ń . żyw ność, u m u n d u ro w a n ie itp. Z w yjątkiem b ro n i w s z y s t k i e p o w y ż s z e p o t r z e b y m o g ą b y ć p o k r y t e p r z e z m i a s t o dzięki jeg o n iezm ierzonym zaso b o m m ate ria ln y m . A le t r z e b a b y ć w s t a n i e w z i ą ć te z a s o b y , c z y l i p o s i a d a ć n a t o s iły . Jeżeli przyszła ekspedycja łó d zk a m a m ieć pełne p ow odzenie, to p o w in n a być obficie z a o p a trz o n a w a g ita to ró w i a d m in is tra to ró w o ra z p o ­ siadać licznych in stru k to ró w w ojskow ych lub załogę sto su n k o w o d o ść znaczną.

39 Jan Jur-G orzechow ski (1874— 1949), d ziałacz niepodległościowy, członek P P S o d 1904 r.. jeden z organizatorów stra jku pow szechnego w W arszaw ie и· 1905 r., organizator brawurowej

ucieczki z P aw iaka 10 więźniów p o lityczn ych 1906 r., jeden z założycieli Z W C , и· Legionach dowódca żandarm erii polow ej I B rygady, w latach 1918— 1919 n aczelnik Policji Kom unalnej,

Cytaty

Powiązane dokumenty

Grzegorz Iszkuło: członek Polskiego Towarzystwa Leśnego, Rady Naukowej Instytutu Dendrologii Polskiej Akademii Nauk, Rady Naukowej Wydziału Nauk Biologicznych Uniwersytetu

Adam Boratyński: członek Komitetu Botaniki Polskiej Akademii Nauk; Komitetu Biologii Organizmalnej Polskiej Akademii Nauk; Komitetu Biologii Środowiska PAN; Polskiego

Stopni i Tytułów Naukowych; Komitetu Botaniki Polskiej Akademii Nauk; Komitet Biologii Organizmalnej Polskiej Akademii Nauk; Komitetu Biologii Środowiska PAN; Polskiego

Władysław Chałupka: członek Komitetu Nauk Leśnych Polskiej Akademii Nauk, Komisji Nauk Leśnych i Drzewnych Oddziału Polskiej Akademii Nauk w Poznaniu, Rady

W 2014 roku badania prowadzono w ramach 14 zadań badawczych działalności statutowej wchodzących w skład 4 tematów badawczych, 25 grantów finansowanych przez

W 2013 roku badania prowadzono w ramach 15 zadań badawczych działalności statutowej wchodzących w skład 4 tematów badawczych, 23 grantów NCN, 10 grantów

Podczas stratyfikacji ilość wolnych aminokwasów w osiach zarodkowych stopniowo wzrastała osiągając maksimum w 6-tym tygodniu (nasiona najmłodsze i 3-letnie) lub w 9-tym

Nowa Zelandia: W ramach współpracy między Instytutem Dendrologii PAN i Landcare Research, Box 40, Lincoln 7640, New Zealand [I. Dickie; Landcare Research, Box 40, Lincoln 7640,