Marian Biskup
4. niedziela adwentu, Wigilia - to
rzeczywiście niezwykły dzień w roku
Wrocławski Przegląd Teologiczny 8/1, 296-298
2 9 6 POMOCE DUSZPASTERSKIE
siły ja k ą posiadają, ograniczyli się do w ym ogów praw a. P o prostu, aby p rzestali popełniać grzechy typow e d la swej profesji: uzurpow anie sobie w iększych praw, korzystanie z w ięk szych przyw ilejów ... A my? ja ? Jakie grzechy zw iązane są z naszym pow ołaniem , z n a sz ą sytuacją życiow ą? G rzechy kapłana? G rzechy zakonnicy?... Jakaż nastąpiłaby odnow a społeczeństw a, gdyby w szyscy ochrzczeni w łączyli się w p raw d ziw ą „liturgię pok u tn ą” ? A my, co m am y czynić?
N ie oszukujm y sam ych siebie. N ie m ożem y te ż oszukać B oga. N ad ejd zie przecież dzień, w któ ry m zobaczym y to, co m iało w naszym życiu w artość i to, co je j nie m iało. Zobaczym y w artości serca p o dobne do z ia re n zboża, czy te ż plew ? N ie c h w ia tr i o g ień D ucha Św iętego od d nia dzisiejszego staw ia nas w praw dzie! P rz e z sakram ent pokuty, dzięki d ziałaniu B ożem u, starajm y żyć praw dą. T en świat, ta k i ja k i je s t, to m ieszanina w artościow ego ziarna i b ezw arto ścio w y ch plew. Jed n ak to nie b ęd zie trw ało w iecznie. Ach! N ie ! - m ów i B óg, to nie d la b ło ta i nie d la tego b ru d u stw orzyłem św iat i człow ieka. P oczekajcie aż przyjdzie Ten, który „m a w iejadło w ręk u d la oczyszczenia sw ego om łotu: pszenicę zbierze do spichrza, a plew y spali w ogniu nie do ugaszenia” . N ie trw ońm y n a szego czasu na narzekaniu, n a u żalaniu się n ad w sz e lk ą brzy d o tą, n ad ty m w szystkim , co je s t absurdem . A le starajm y się od zaraz coś w nas zm ienić.
O rędzie Jan a C h rzciciela zaw iera także praw dę, że B ó g nadchodzi i „Jest O n M O C N IE JS Z Y N IŻ JA ” . O n przyjdzie, aby nas „przew ietrzyć” oraz oczyścić. To „ogień” , który nadchodzi, aby nas „palić” , „aby nas oczyścić” . To j e s t te n „w iatr” , który nadchodzi, aby oddzielić Z IA R N O O D PLEW . „W iatr B oży” skierow any n a n asze życie.
ks. Ryszard Kempiak
CZWARTA NIEDZIELA ADWENTU - 24 XII 2000 (A )
Wigilia - to rzeczywiście niezwykły dzień w roku
„O to P an n a P ocznie i p o ro d zi Syna, i nazw ie Go im ieniem E m m anuel” (Iz 7,14). W łaśnie ta istotna praw da, ja k z ło ta nić, przew ijała się w m inionych trz e c h tygodniach A dw entu. Tę praw dę k ierow ali do nas Prorocy, ja k kiedyś w h istorycznym adw encie, słali przesłanie do n arodu w ybranego. O znajm iając n am tę praw dę, zachęcali nas do gotow o ści, a naw et w ym agając je j, gdyż B ó g je s t w iem y sw oim obietnicom . Skoro obiecał lu d z kości, iż pośle n a św iat Z baw iciela, który d okona duchow ego o d rodzenia człow ieka, dając m u now e życie, to ta k m usi się stać.
D latego „przygotujcie drogę P an u ” - naw oływ ał Ja n C hrzciciel - „prostujcie ścieżki dla N iego!”
B ardzo dobrze znane n am je s t w ydarzenie zw iastow ania M aryi, że b ęd zie M a tk ą Syna B ożego. M oże mniej bliskie nam je s t zw iastow anie, o któ ry m słyszeliśm y p rzed ch w ilą w L iturgii Słow a B ożego. Jó z e f zostaje w ybrany na o piekuna m ającego się narodzić Z b aw i ciela. I M ary ja i Jó z e f m ó w ią sw oje „Tak” , zgadzam się, więcej - w ierzę, że ta k się stanie - w ierzę, że to je s t praw dą.
POMOCE DUSZPASTERSKIE 2 9 7
D zisiejsza N iedziela, ostatnia A dw entu, je s t rów nocześnie, w ty m ro k u w yjątkow o, o statn im d n iem A dw entu, czyli W ig ilią - dniem b ezpośrednio w prow adzającym nas w atm osferę B etlejem , w W ydarzenie B o żego N arodzenia.
S próbujm y zrekonstruow ać ta m tą b e tlejem sk ą atm osferę. Z p ew n o ścią było ta m b a r dzo tłoczno. W szyscy dążyli n a spis ludności, b o taki był rozkaz cesarza A ugusta. B yła ta m te ż b rzem ienna M ary ja z J ó z e fe m T am te ż M ary ja u ro d ziła D ziecię i złożyła j e w żłobie, b o w gospodzie nie było m iejsca. M iasto b y ło przeludnione. B rzem ienna M aryja b y ła niechcianym gościem . Z am y k ają p rz e d N ią drzw i, b o O n a i to D ziecię m ogą stać się uciążliw ym i, żądającym i zbyt w iele gośćm i!
Stoisz Chryste wzgardzony na marginesie życia i uporczywie kołaczesz do zamkniętych
drzwi. Wiem, że stoisz także u moich drzwi. Mimo nocy — przeczuwam Cię, wyczuwam
Twoją obecność mimo nocy. Ta noc może być bardzo różna. To może być noc indywidual
na, noc moja wewnętrzna, duchowa .Noc niepewności, wątpliwości czy obojętności... Mimo
tej nocy - wyczuwam Cię! To może też być noc zbiorowej obojętności i niezrozumienia
świątecznego kontekstu i samego Wydarzenia, tak ja k to przedstawia ilustracja w
P rze w odniku K atolickim :Przepełnione ulice. Ludzie pędzący, ocierający się o siebie z pakun
kami, prezentami, z wciśniętą p o d pachą choinką - a obok, spokojnie na chodniku stoi
Matka Najświętsza z Dzieciątkiem na ręku, Józef i patrzą na ten rozpędzony tłum .Nikt z
ludzi nie patrzy w ich kierunku. Podpis pod ilustracją brzmi: „Pan ju ż je st blisko!”
W tej nocy w ew nętrznej, czy zew nętrznej, indyw idualnej czy zbiorow ej dotykam y ja k ie jś w ielkiej Tajem nicy. K ryje j ą w sobie Św ięta W igilijna N oc! C zyż nie je s t szalona ta W igilijna N oc? C zyż nie s ą szalone te Ś w ięta B ożego N arodzenia? B Ó G - j a k o D Z IE C IĘ , bezbronne, b ezrad n e niem ow lę p rzychodzi do człow ieka! ! ! M o żn a zatrzasnąć p rzed N im drzw i. M o ż n a p rz e d N im , ja k pasterze, upaść n a kolana i złożyć M u dary. W Św iętą N oc, k tó ra w swej w ym ow ie je s t inna niż każda, chciejm y ja k o w yznaw cy C hrystusa cieszyć się Jego narodzeniem . W tym Jubileuszow ym R oku, w 2000. rocznicę n arodzin Jezusa, chciej m y G o szczególnie zaprosić na W ig ilijn ą W ieczerzę!
W ieczerza W igilijna! C zekam y n a n ią z ja k ą ś w yjątkow ą trem ą, em ocjonalnie zaanga żow ani w je j szczególne przeżyw anie. Je st o n a inna niż im ieninow a czy urodzinow a k o la cja, czy ja k a k o lw ie k uro czy sta kolacja. T ę je d y n ą w roku kolację nazyw am y w ieczerzą. W igilijna W ieczerza w yrasta z trad y cji opartej na fundam encie wiary, na praw dzie, że B ó g dochow ał w ierności człow iekow i i w yraził m u sw oją w ielk ą M iłość w O sobie Jezusa C hry stusa, k tóry p rzy jął n a sz ą lu d zk ą naturę, b y dokonać odkupienia. To je s t tre śc ią W ieczerzy W igilijnej i Świętej Nocy. C hcem y w yraźnie dostrzec, że D o b ro ć p rzy szła n a św iat, że dośw iadczam y b ard zo konkretnie w ielkiej B ożej M iłości.
K toś sceptycznie nastaw iony m oże b ęd zie konstatow ał: p rzecież to tylko B oże N a ro dzenie i nic w ięcej ! C złow iek w ierzący chce je d n a k w te n W igilijny W ieczór dotknąć głęb i Tajem nicy W cielenia. C hce niem alże dotknąć M iło ści O bjaw ionej, i to p rz e z odkry w anie je j w sobie i w n ajbliższych osobach. Z ja k ą w rażliw ością, w łaśnie w te n W igilijny W ieczór w patrujem y się w pięknie o z d o b io n ą choinkę, w m igający p ło m ie ń św iec stoją cy ch n a w igilijnym stole. N o i te n co raz częściej utkw iony w zrok w b ia ły m opłatku leżą cy m w śró d w igilijnych potraw. B o to o n w łaśnie, o płatek - biały chleb - uzm ysław ia nam istotę W igilii. To j e s t b etlejem ski zn ak w naszym dom u, że przyjm ujem y N o w o ,n aro d zo
2 9 8 POMOCE DUSZPASTERSKIE
nego Z baw iciela, że chcem y żyć Jego M iłością. D latego b ierzem y do ręki o p łatek i d z ieli my się nim z najbliższym i, w yrażając n ajszczersze i najlepsze życzenia. O dłam anie k a w ałka o płatka je s t o dw zajem nieniem do b ro ci i serdeczności. A te kaw ałeczki o p łatk a leżą ce n a osobnym spodku, to w yraz w ięzi z tym i, którzy p rz e z przesłanie ic h w k opercie w raz z życzeniam i, chcieli być w te n Św ięty W ieczór b ard zo b lisko nas, razem z nam i. Z naszej zaś strony, o tej duchow ej w ięzi z najbliższym i - fizycznie nieobecnym i - św iadczy z o sta w ione w olne m iejsce. Jest ono też znakiem przyjęcia w te n W ieczó r do naszej rodziny każdego człow ieka, który poprosiłby o gościnę.
Jakie m echanizm y d z ia ła ją w człow ieku w W igilijny W ieczór? Trudno czasam i pojąć, ja k to się dzieje, że po w ielu latach gniew u w yszepcze się słow a przeprosin, przebaczenia, nadziei..., ręka, k tó ra chce w ziąć opłatek, w yciąga się pierw ej do zgody??? P o p ro stu w te n W ieczór chce zw yciężać M IŁO ŚĆ ! ! !
Jaki będzie dzisiejszy W ieczór, ja k a b ędzie dzisiejsza W igilia, zależy przecież o d nas. O d tego, ja k im i dziś jesteśm y, ja k im i b ędziem y chcieli być podczas W igilii i n ad chodzą cych, ju ż ta k zre sz tą bliskich, Św iąt B ożego N arodzenia. Zdajem y sobie spraw ę, że różnie będzie przeżyw ana d zisiejsza W igilia. M am y jed n a k ż e R o k Jubileuszow y, stąd płynie na dzieja, że ta JU B IL E U SZ O W A W IG IL IA , będzie W ig ilią w ielu pojednań, przebaczeń, w ielkiego obdarow ania się M IŁ O Ś C IĄ A le m oże nie w szyscy są ju ż gotow i do w ielkich przebaczeń, p o z o sta ją w ięc chociaż te m ałe. P am iętajm y w dzisiejszy Św ięty W ieczór o b lisk ich i d alek ich nam ludziach, o bardziej i mniej kochanych, ale przede w szystkim pam iętajm y o T Y M , który je s t sensem W igilii i z p o w o d u którego uroczyście przeżyw ać będziem y tę Św iętą N oc, ja k rów nież nasze w ielkie chrześcijańskie Św ięta B ożego N a ro dzenia.
Panie, wiem, że stoisz u moich drzwi. Mimo nocy, wyczuwam Twoją obecność, Synu
Boży - Emmanuelu. Zmiłuj się nad moją przeciętnością, nad moją nocą! Jeżeli muszę
wędrować przez noc - niech ona nie będzie nocą złej woli, zamknięcia drzwi przed Tobą.
Ale niech się stanie nocąpulsującą Twoją najbliższą obecnością. To ju ż za kilka godzin...
Wiem, że stoisz także u moich drzwi... wyczuwam Twą obecność, Panie... Masz we mnie
i w moim domu pewne miejsce!!!
ks. Marian Biskup
UROCZYSTOŚĆ BOŻEGO NARODZENIA - 25 ΧΠ 2000
2000. rocznica narodzin Jezusa Chrystusa - Zbawiciela świata
To ju ż cały ro k upłynął o d chw ili, kiedy dzw ony k a te d r oznajm iały rozpoczęcie R oku W ielkiego Jubileuszu, a O jciec Święty uroczyście otw ierał Św ięte D rzw i w B azylice św. P io tra w Rzym ie. D ziś je s t n am dane z B ożej O patrzności przeżyw ać 2000. rocznicę naro d zin na ziem i, w B etlejem , obiecanego przez B o g a Z baw iciela św iata, Jezu sa Chrystusa. K tó ż z nas nie chciałby w d z isie jsz ą U roczystość znaleźć się w B etlejem , aby uklęknąć, ja k pasterze, w m iejscu n aro d zen ia B ożego S yna i podziękow ać B ogu, że nas N im o b d a ro