Maria Cybulska
Przeszczep tkanki : (granice
uprawnień lekarza) [przegląd
artykułu Jerzego Sawickiego pod tym
samym tytułem, zamieszczonego w
nr 1
Palestra 8/3(75), 52-54
52 P r z e g l ą d p r a s y p r a w n i c z e j K r 3 (75)
znaczeniem p ra w a lu b z zasadam i w spółżycia społecznego w P R L ; ta k ie działan ie lu b zan iech an ie u p raw n io n e g o nie je s t u w ażan e za w y k o n y w a n ie p r a w a i nie k o rz y sta z ochrony. W św ietle powyższego precyzyjnego sfo rm u ło w a n ia b ra k je s t — zdaniem a u to ra — po d staw y do k w estio n o w an ia ogólnej lin ii orzeczn ictw a S ą d u N ajw yższego, ja k a u k sz ta łto w a ła się w tym zakresie.
O dopuszczalności ujawnienia zdania odrębnego
p isz e F elik s P r u s a k ró w n ież w n u m erze 1/1964 ,.Nowego P r a w a ”.
P ro b le m w ym ien io n y w ty tu le je s t b ardzo dy sk u sy jn y . P rz e p is a rt. 326 k.p.k. re g u lu je to zagadnienie w sposób n a stę p u ją c y : ,,§ 1. S ędzia p rzeg ło so w an y m a p ra w o zaznaczyć sw e odręb n e zdanie p rzy p o d p isy w a n iu se n te n c ji w y ro k u . § 2. U za sad n ien ie zdania odrębnego sędzia przegłosow any może złożyć n a p iśm ie do czasu p o d p isa n ia u za sa d n ien ia w y ro k u ”.
Na p o d sta w ie a rt. 198 k.p.k. i § 16 p k t 2 re g u la m in u czynności sądów w o je w ó d zk ic h i pow iato w y ch stro n y m ogą p rzeglądać a k ta sp raw y , w ty m rów n ież z d a n ie odrębne, a n a w e t otrzy m y w ać odpisy, n a to m ia st zgodne z p k t 1 § 16 r e g u la m in u zdania odrębnego się nie ogłasza.
Czy zatem istn ien ie zdania odrębnego należy no ty fik o w ać p rz y ogłoszeniu w y ro k u ? N iek tó re sądy nie p o d a ją do w iadom ości stro n i publiczności o złożeniu z d a n ia odrębnego, inne znów o głaszają, że w sp ra w ie zostało złożone v o t u m se p a
r a tu m . K tó ra p r a k ty k a je s t w łaściw a?
O dpo w iad ając n a to p y ta n ie, a u to r podnosi, że in sty tu c ja zd a n ia o d ręb n eg o m a n a w zględzie u szanow anie niezaw isłości sędziow skiej i d a n ie m ożności sędziem u, k tó ry nie zgadza się z poglądem w iększości, w y ra że n ia sw ego zdania. Je d n a k ż e — zd an iem a u to ra — w zględy w ychow aw cze p rz e m a w ia ją za ty m , ab y n ie p o d k re ś la ć w obec publiczności b ra k u jednom yślności w gronie sędziów w y ro k u ją c y c h . A u to r p o stu lu je w ięc de lege je ren d a w p ro w ad zen ie zakazu n o ty fik o w a n ia z d a n ia odręb n eg o oraz sprecyzow anie przepisów n o rm u ją c y c h dopuszczalność złoże n ia , fo rm ę i sk u tk i procesow e istniejącego zdania odrębnego.
Przeszczep tkanki
(G ranice u p ra w n ie ń lekarza)
A rty k u ł Jerzeg o S a w i c k i e g o pod pow yższym ty tu łe m zam ieszczony je st w n u m e rz e 1/1964 m iesięcznika „P ań stw o i P ra w o ”.
A u to r pośw ięca sw e ro zw aż an ia trz e m problem om , a m ianow icie:
1) czy, kiedy i pod ja k im i w a ru n k a m i d opuszczalna je st tr a n s p la n ta c ja tk a n k i z osoby z m arłej n a osobę żyw ą?
2) czy i pod ja k im i w a ru n k a m i dopuszczalna je s t tr a n s p la n ta c ja z soby żyjącej
ta k ie j tk a n k i, k tó ra w zględnie szybko ulega reg e n e ra c ji, ja k np. k re w , szpik, p ła t skóry?
3) czy dopuszczalna też je s t i w ja k ich w a ru n k a c h tra n s p la n ta c ja tk a n k i z oso b y żyjącej, jeżeli tk a n k a odnow ie nie podlega, ja k np. p rze szc zep n e rk i, j ą dra?
Na tle pierw szego zagadnienia zarysow ały się dw ie p o d sta w o w e k w estie: p ie rw sz a — czy ośw iadczenie w oli człow ieka, m ocą k tó reg o s p rz e d a je o n lu b d a ro w u je sw e cia ło po śm ierci, je st w ażne, d ru g a (rów nie zasadnicza) — to istn ie
N r 3 (75) P r z e g l ą d p r a s y p r a w n i c z e j 53
n ie p rzep isó w a d m in istra c y jn y c h , k tó re w e w szy stk ich cyw ilizow anych k ra ja c h z a w ie ra ją zakaz sek cji i g rze b an ia zw łok przed u pływ em 24, a n a w e t 48 godzin od chw ili zgonu, gdy tym czasem tk a n k i do przeszczepu m uszą być p o b ra n e w o k re sie 4—8 godzin od chw ili śm ierci.
N iejed n o lito ść poglądów w p ierw szej k w e stii i tru d n o śc i w y n ik a ją c e z k o n ie cz ności o m ijan ia p rzep isó w a d m in istra c y jn y c h w sk azały na konieczność w y d a n ia n ow ych a k tó w p raw n y ch . W Polsce L udow ej oba pro b lem y ro zw ią zała u s ta w a z d n ia 30. X II. 1949 r. (Dz.U. N r 65, poz. 530), k tó ra zm ieniła u sta w ę o z a k ła d ach leczniczych z 1928 r. W m yśl now ych p rzep isó w w olno dokonać se k c ji zw łok p rze d u p ły w em p rze p isan y c h 12 godzin (nowy skrócony te rm in ), ,,gdy z a chodzi p o trze b a p o b ra n ia ze zw łok tk a n e k ” dla przeszczepu w celach n au k o w y c h . Z arzą d ze n ie w sp ra w ie d o k o n an ia sekcji pow inien w ta k ic h w y p a d k a c h w y d ać w łaściw y o rd y n a to r, zgon osoby należy stw ierd zić k o m isy jn ie i z obu czynności trz e b a p otem sporządzić p rotokoły, k tó re w ra z z zarządzeniem o rd y n a to ra p o w in n y być p rze ch o w y w an e w a k ta c h szpitala, p rzy czym ro d zin a i sp a d k o b ie rc y zm arłeg o nie m a ją żadnych u p raw n ie ń , k tó re pozw alałyby im przeszkodzić w d o k o n a n iu pow yższych czynności.
P ro b le m przeszczepu tk a n k i z osoby żyw ej — z w y ją tk ie m p o b ra n ia i t r a n s fu z ji k rw i — nie został nigdzie u reg u lo w a n y w sposób w yraźny.
Z ab ieg na osobie, n a rzecz k tó re j d o k o n u je się tra n s p la n ta c ji, re g u lu ją n o rm y p ra w n e dotyczące każdego innego zabiegu leczniczego.
J e śli chodzi o zag ad n ien ia zw iązane z p o b ran ie m tk a n k i z osoby żyw ej, to na ogół n ie je s t k w estio n o w a n a m ożliw ość u d zielenia przez osobę, od k tó re j tk a n k a m a być p o b ra n a , w ażn eg o zezw olenia n a spow odow anie u b y tk u tk a n k i sz y b k o się re g e n e ru ją c e j (krew , szpik, w łosy, skóra). N ato m iast jeśli idzie o p o b ra n ie t k a n ki lu b o rg an u , p o w o d u jąc y ch trw a ły u b y te k dla ciała lu b zdrow ia d aw cy (n erk a, jąd ro ), to w d o k try n ie m ożna w te j k w estii zaobserw ow ać trz y n u rty , a m ia n o w icie: p ie rw sz y u z n a je ta k i zabieg za całkow icie leg aln y (jeżeli oczyw iście d aw c a w y ra z ił n a to zgodę i został pouczony o sk u tk a c h z tym zw iązanych), w sz cz e gólności jeśli je s t to je d y n y sposób u trz y m a n ia p rzy życiu in n ej osoby; d ru g i n u r t u z n a je ta k i zabieg za całkow icie niedopuszczalny, a w y ra ż o n ą zgodę za n ie w ażn ą, ja k o sprzeczną z porząd k iem publicznym ; trze ci w reszcie n u r t dopuszcza legalność p o b ra n ia tk a n k i pod w a ru n k ie m , żeby w y ra żo n e j przez daw cę zgodzie nie to w arz y szy ł cel zysku.
Z d an iem a u to ra , n a tle obow iązujących u n as norm p raw n y ch p o b ran ie tk a n k i z żyw ego człow ieka celem przeszczepu je s t dopuszczalne, je d n ak ż e pod w a r u n kiem , że zabieg ta k i je s t je d y n y m p o zostającym do dyspozycji le k a rz a śro d k iem u - ra to w a n ia życia p a c je n ta o raz że ro k u je pom yślne w yn ik i. Zgoda daw cy p o w in n a być w p e łn i d o b ro w o ln a i św iadom a sk u tk ó w am p u tac ji, a ponad to p o w in n a ona w y p ły w a ć ze sz lac h etn y c h pobudek. W ko n sek w en cji w y ra że n ie zgody celem u z y sk a n ia ko rzy ści m a ją tk o w e j, jako sprzeczne z zasadam i w spółżycia, będzie n ie w ażne.
W p ra k ty c e p o ja w ia się często p y ta n ie, czy p a c je n t m usi w yrazić zgodę n a p o b ra n ie p rzez le k a rz a kości z am p u to w an e j kończyny. Z d an iem a u to ra le k a rz n ie je s t o bow iązany p y ta ć p a c je n ta , czy tk a n k a z am p u to w a n e j kończyny p rz e d sta w ia dla niego ja k ą ś w arto ść . Zgoda p a c je n ta n ie je s t p o trze b n a n a w e t w ów czas, gdy a m p u to w a n a tk a n k a zo stanie n a stę p n ie w sposób o d p ła tn y ro zp ro w ad zo n a przez,
in s ty tu c ję ty m się za jm u jąc ą.
54 P r z e g l ą d , p r a s y p r a w n i c z e j N r 3 (75) ,,Z asady dotyczące przeszczepów sta n o w ią n ie w ą tp liw ie je d n ą z n ajm ło d szy ch g ałęz i p ra w a m edycznego. Je ste śm y w te j dziedzinie d o p ie ro u początku b u rz liw e j d ro g i rozw ojow ej. N ow e m ożliw ości lecznicze, ja k ie s tw a rz a ją zabiegi zw iązane z tra n s p la n ta c ją tk a n e k , zm u szają p ra w o do reg u lo w a n ia poprzednio w ogóle nie zn a n y ch sy tu a c ji k o n flik to w y ch i do zapobiegania nadużyciom , k tó re na ty m tle p o w sta ć m ogą”.
Odpowiedzialność cywilna rodziców
to ty tu ł a r ty k u łu J u lia n a S a u k a d ru k o w a n eg o w ty m że n u m e rz e (1/1964) „ P a ń s tw a i P r a w a ”.
P iec za n ad dzieckiem nie je s t ty m sam y m co nadzór. P rz ez n adzór n ależ y ro z u m ieć m echaniczny dozór n a d dzieckiem , piecza n a to m ia st je s t pojęciem szerszym , k tó reg o n adzór je s t ty lk o je d n y m z elem entów .
P odczas gdy kodeks rod zin n y w a r t. 35 m ów i o pieczy n a d dzieckiem ja k o o p o d sta w o w y m o bow iązku rodziców , p ra w o o b lig a cy jn e p o słu g u je się n a ogół p o ję cie m n ad z o ru , nie w iążąc odpow iedzialności rodziców z należy ty m w y c h o w a n ie m dzieci.
P ro b le m pow yższy m a isto tn e znaczenie, je śli chodzi o odpow iedzialność ro d z i ców za czyny n ie letn ich , k tó ry m m ożna p rzypisać w in ę. G d yby bow iem o dpow ie dzialność rodziców w ta k ich w y p a d k a c h sprow adzić ty lk o do w in y w nadzorze, to o dpo w ied zialn o ść ta b yłaby bardzo ograniczona.
P oglądy w te j k w e stii zarów no w lite ra tu rz e p o lsk iej, ja k i za granicznej są n ie jed n o lite . R ów nież n o rm y p ra w n e re g u lu ją c e o m a w ian e zagadnienia są ró żn e w rozm aity ch k ra ja c h . N asz kodeks zobow iązań zró w n ał n ajm ło d szy ch n ie letn ich z ty m i w szystkim i, k tó ry m z pow odu ich s ta n u psychicznego lu b cielesnego nie m o ż n a przy p isać w iny, i p rz e w id u je szczególną odpow iedzialność rodziców w w y p a d k u w in y w nadzorze. N ato m iast b ra k je s t p rze p isu dotyczącego odpow iedzial ności rodziców za szkodę spow odow aną przez n ie letn ieg o , k tó re m u w in ę m ożna p rzy p isać. O dpow iedzialność rodziców m oże się w ted y k sz ta łto w a ć ty lk o na z a sa d ac h ogólnych. A nalogiczne stan o w isk o za ją ł p ro je k t k o d ek su cyw ilnego (red ak cja z 1962 r.).
P ow szechnie p rz y jm u je się, że zasada, n a k tó re j o p ie ra się odpow iedzialność rodziców za czyny n ie le tn ic h , k tó ry m w in y p rzy p isać n ie m ożna, to zasada, w iny. B ędzie nią zarów no w in a u m y śln a, ja k i w in a n ie u m y śln a , poleg ająca n ie tylk o n a raż ący m n ie d b alstw ie, a le ta k ż e n a w szelkiej nieo stro żn o ści ocenionej in con-
creto. O parcie odpow iedzialności rodziców na zasad zie ry z y k a byłoby sprzeczne z poczuciem m o raln y m sp ołeczeństw a; poza tym r e z u lta t ich s ta ra ń w y ch o w aw czych nie zaw sze od n ic h zależy. A u to r w ysuw a je d n a k sugestię, czy m im o to n ie m ożna by w p ew n y m sto p n iu obciążyć rodziców odpow iedzialnością n a za sa dzie ry zy k a w ted y , gdy a p ro b u ją oni u żyw anie p rze z n ie le tn ic h przedm iotów szczególnie niebezpiecznych, ja k np. b ro n i m y śliw sk iej, p o ja z d u m echanicznęgo itp.
W p ełn i u zasadnionym w y ją tk ie m od zasady w in y je s t n a to m ia s t stosow anie za sa d y słuszności. W naszym u sta w o d aw stw ie zasada ta w y ra ż o n a została w art. 143 k.z., ale ty lk o w sto su n k u do sam ego sp ra w c y szkody, n a k tó re g o m oże być w łożony obow iązek odszkodow ania w ów czas, gdy go nie m ożna uzyskać od osób o b o w iązan y ch do n ad z o ru . Czy za sa d a ta n ie m ogłaby m ieć ró w n ież zastosow ania w odw róconej sy tu a c ji, a m ianow icie w ów czas, gdy sp ra w c y n ie le tn ie m u m ożna p rz y p isa ć w inę, n a to m ia st żadnej w in y nie m ożna p rzy p isa ć rodzicom ? W m yśl o b o w iąz u ją cy c h przepisów rodzice w ta k im w y o a d k u n ie o d p o w iad a ją . G dyby