Michał Kenigsberg
Stanowisko adwokata w państwie i
społeczeństwie : [recenzja artykułu
A. Polońskiego opublikowanego w
czasopiśmie "Hapraklit", 1961, nr 2]
Palestra 7/2(62), 80-81
2 Z4 C R4« I C Z I V E J P R I f ł '
R R
4WI %I ICZEJ
Stanowisko adwokata w państwie i społeczeństwie
W num erze 2 m iesięcznika H apraklit (Obrońca) z 1961 r., w ydaw anym przez Izbę A dw okacką w Izraelu, ukazało się obszerne streszczenie referatu, jaki w ygłosił A. Poloński na K rajow ym Zjeździe adw okatów w dniu 31.X.1961 r. w T el-A vivie. T ytuł referatu: Stanow isko adwokata w państw ie i społeczeństw ie.
Mówca, pow ołując się na utw orzenie w Izraelu Izby A dw okackiej, która zastą piła isitniejącą od 40 lat dobrowolną organizację adwokatów, daleki jest od w iary, że sam fakt w ydania nowej ustaw y może podnieść stanow isko w olnego zawodu, w szczególności adwokatury. U staw a daje jedynie ramy, ustala w łaściw ości, prawa i obowiązki, sankcje itp., ale n ie decyduje o tym, jakie stanow isko zajm ie adw o k at w państw ie i społeczeństw ie. O tym zadecyduje sam adwokat sw oją codzienną pracą, sw oim stosunkiem do ludzi, sw oją kulturą, zachowaniem się, sposobem
staw ania w sądach lub w innych instytucjach publicznych.
Jest rzeczą pow szechnie znaną, jak dalece zawód adwokata nie cieszył się popu larnością w daw nych czasach. N ie ma potrzeby cytow ania tu Szekspira, któremu przypisują powiedzenie, że pow inno się ściąć w szystkich adwokatów. W ybitny prawnik Rusco Faund z U SA cytuje bardzo popularne zdanie w tym kraju na tem at adwokatury: „Społeczność adwokacka n ie jest popularna u nas; niejedno krotnie przedstaw iano adwokata jako tego, który zachęca dwóch ludzi do zdjęcia ubrania i rozpoczęcia w alk i po to, aby on, adwokat, m ógł sobie zagarnąć ubra nia obydwóch.”
Mówca jest przekonany, że tego rodzaju powiedzenia należą do dalekiej prze szłości i że n ie znajdą się ludzie, którzy by je traktow ali serio.
Z drugiej strony nie byłoby praw dziw e i w ierne tw ierdzenie, że zawód adw o kata w Izraelu cieszy się takim uznaniem , na jakie rzeczyw iście zasługuje.
Rola Izby A dw okackiej powinna polegać na w yw ieraniu w p ływ u na społeczeń stw o i na in stytu cje, by zm ieniły swój stosunek do adwokata i w idziały w nim nie tego, który przeszkadza i utrudnia, lecz tego, który pomaga obywatelom i za pobiega w ten sposób przejawom niespraw iedliw ości w państw ie.
W chw ili obecnej czynnych jest w Izraelu około 2 700 adwokatów -praktyków . Ta zbiorowość adwokacka w chodzi w ciągu roku w stosunki z dziesiątkam i tysięcy ludzi. Oznacza to, że adwokaci reprezentują znaczny odsetek społeczeństw a, w im ieniu którego przem awiają, w ystępują przed w ładzam i i sądami.
M ówiąc o prawach stanu adwokackiego, n ie można pom inąć m ilczeniem zjaw iska nadużywania przez adwokata przysługującego mu przyw ileju. N ależy jednak z zadow oleniem stw ierdzić, że w ypadki nadużywania przez adwokata udzielo nego mu przez klienta zaufania należą do rzadkości; jeżeli czasem m ają one m iejsce, to od razu nabierają w ielkiego rozgłosu, gdyż prasa zdradza szczególne zainteresow anie dte tego rodzaju w ypadków .
N ie um niejszając w niczym w agi n aw et odosobnionych w ypadków nadużyć ze strony adwokata, należy pam iętać, że samorząd adwokacki za pośrednictwem swcfich w ład z czyni w szystk o, co m ożliwe, aby pilnow ać czystości obyczajów w śród sw oich członków. I dlatego zrozum iałe jest pew ne rozgoryczenie, jakie
Nr 2(62) zagraniczn a prasa praw n icza 81
wzbudza wśród adwokatów owa przesada w przedstaw ianiu w ypadków , w których postępowanie adwokata nie było nacechow ane ostrożnością w ym aganą ze w zględu na zaufanie, jakim darzy go społeczeństwo.
N ależy m ieć na uwadze, że adwokat działa jakby w „szklanym dom u”. Izrael jest krajem em igracji i dlatego w stopniu w iększym niż w innych państw ach sąd jest m iejscem w ychow ania nowego obyw atela, w sądzie w idzi on przede w szystkim państw o i jego przed®.awicieli. W idzi adwokata i uczy się — na pod staw ie jego zachowania się i postępowania — obyczajów. Słów adwokata słucha i na nich się uczy. Dlatego też na adwokacie ciąży szczególny obowiązek takiego postępowania i zachowania się, które stałoby się wzorem dla now ego przybysza do kraju.
Od sam ych w ięc adw okatów zależy, jakie stanow isko zajm ą oni w społeczeń stw ie i jaką będą w nim odgrywać rolę.
O p ra c o w a ł n a p o d s ta w ie o r y g in a łu h e b r a js k ie g o
sędzia M ichał K enigsberg
N o w e uregulowanie odpowiedzialności cywilnej z łyłułu w yrządzonej szkody w ZSRR^
jest przedm iotem analizy, I. S. M a l e n i n a w artykule zam ieszczonym w num e rze 10 z 1962 r. m iesięcznika S o w ie tsk o je G osu darstw o i Praw o.
W art. 88 Podstaw radzie.ckiego u staw odaw stw a cyw ilnego ustalono jako pod staw ow ą zasadę odpowiedzialności, że w yrządzający szkodę zw olniony jest od obowiązku jej w ynagrodzenia, jeśli udowodni, że szkoda n ie pow stała z jego w iny. Dom niem anie w iny w yrządzającego szkodę może być obalone. P ostanow ienie to, zawarte rów nież w obowiązujących kodeksach cyw ilnych, zostało nadto uzu pełnione normą określającą pojęcie w in y osoby prawnej: organizacja obowiązana jest do w ynagrodzenia szkody wyrządzonej z w in y jej pracowników przy w yk o nyw aniu przez nich obowiązków pracowniczych. Tak w ięc stosow nie do przepisów now ej ustaw y wina osoby praw nej wyraża się w zawinionych działaniach nie tylko jej organów, lecz także każdego jej pracownika, jeżeli dopuścił się on z w ła s nej w in y wyrządzenia szkody przy w ykon yw aniu obowiązków pracowniczych.
Istotne znaczenie ma wprowadzona przez art. 89 P odstaw nowa (w ustaw o d aw stw ie ZSRR) zasada odpowiedzialności in stytu cji państw ow ych za szkodę w y rządzoną przez funkcjonariuszy w dziedzinie zarządu administracyjnego. Opiera się ona na ogólnych zasadach — jeżeli tylko ustaw a n ie przew iduje innego trybu postępow ania i sposobu naprawienia szkody. W zw iązku z tym utraciły moc art. 407 i 407a kodeksu cyw ilnego RSFRR (i odpowiednich artykułów innych k odeksów republikańskich). Do kodeksów tych — podkreśla autor — należy w prow adzić zasadę zawartą w ust. 1 art. 89 P odstaw i określić w arunki odpowiedzialności organów sądowych, śledczych i dochodzeniowych za szkody wyrządzone n iepra w id łow ym i czynnościam i służbow ym i ich funkcjonariuszy. W ydaje się — pisze autor — że należałoby w tym w zględzie utrzym ać przesłanki odpowiedzialności z art. 407 kod. cyw., a m ianowicie: niepraw idłow ość działań funkcjonariuszy po w inna być stw ierdzona w postępowaniu sądowym lub adm inistracyjnym , odpo