POLSKA 4
GOSPODARCZA
C E N A xTI'SO
i r 4
P O L S K I E ^
Ą lH V E
NA 6ÓPNYM ŚLĄ SK U
SPÓŁKA DZIERŻAWNA S P Ó Ł K A A K C Y J N A
S O C l E T E F E R / A I E R E D E S T I N E S F I S C A L E S D E L ' E T A T P O L O N A I S
E N H A U T E " S I L Ć S i C .
m i
CHORZÓW
1G. $L.
RYNEK.L.9^
TELEFON 4 0 9 -0 1 SPRZEDAŻ
WĘGLA. KOKSU BRYKIETÓW I SIARCZAMONU Z KOPALŃ JCRÓL,BIELSZOWICE,KNURÓW'
ADB..TELEGEL
SKARB OFERME
CHORZÓWM
POIS GOSPOD
TY G O D N IK , W Y D A W A N Y P R Z Y P O P A R C I U M I N I S T E R S T W A P R Z E M Y S Ł U I H A N D L U ORAZ MINISTERSTW: SKARBU, ROLNICTWA I REF. ROLN., KOMUNIKACJI, POCZT I TELEGRAFÓW
W Y C H O D Z I W S O B O T Y
T R E Ś Ć Z E S Z Y T U
S T R . P O S T U L A T G Ł Ó W N Y — c. p ....1247 POLITYKA ROLNA NA ODCINKU KREDYTÓW I OB
CIĄŻEŃ — M . W 1 E K U S Z - K O W A L S K ...1249 K R O N I K A G O S P O D A R C Z A :
SP R A W Y G O S P O D A R C Z E W IZ BA C H U S T A W O D A W C Z Y C H G Ó R N I C T W O I P U Z E M Y Ś L :
GÓRN ICTW O W Ę G L O W E ...
PRZEMYŚL N A F T O W Y ...
H U T N I C T W O ...
PRZEMYSŁ D R Z E . W N Y ...
PRZEMYSŁ SZKLANY ...
S y tu a c ja e k s p o r to w a p rz e m y słu s z k la n e g o — S I. W . R O L N I C T W O ...
Z b ę d n e siły ro b o c z e w g o s p o d a r c e w ło ś c ia ń s k ie j w św ietle s p isu 1931 r. — B .
HANDEL:
HANDEL Z A G R A N I C Z N Y ...
H AN D EL W E W N Ę T R Z N Y ...
K R A JO W E RYNKI T O W A R O W E ...
RYNEK AKCYJNY ...
1252
1254 1254 1257 1260 1261
1261
1263 1263 1265 1266
C Ł A O R A Z R E G L A M E N T A C J A . .
K O M U N I K A C J A I T R A N S P O R T ...
Ż E G L U G A I S P R A W Y M O R S K I E ...
P O C Z T A I T E L E G R A F ...
S A M O R Z Ą D ...
O d d łu ż a n ie z w in / ów sam o rzą d o w y c h K R O N I K A T Y G O D N I O W A :
PRZEGLĄD U STAW I R O Z P O R Z Ą D Z E Ń ...
TERMINY O GÓLNYCH ZEBRAŃ W SPÓ ŁK A CH AKCYJNYCH .
S K A R B O W O Ś Ć I F I N A N S E :
P O D A T K I I O P Ł A T Y ...
R Y N E K D E W I Z I P A P I E R Ó W P R O C E N T O W Y C H Z B A N K U P O L S K I E G O ... . . .
P R Z E G L Ą D Z A G R A N I C Z N Y :
REGJONALIZM GOSPODARCZY - a . t . ...
K R O N I K A Z A G R A N I C Z N A .
O GÓLNE ... ...
Z RYNKÓW Z A G R A N IC Z N Y C H ...
S T R . 1266 1266 1267 1268 1268
1269 1269
1269 1270 1271
1272
1276 1276
P O S T U L A T G Ł Ó W N Y
O STATNIE dwa tygodnie przyniosły w prasie ożywienie, a to zarówno w prasie codziennej, jak i gospodarczej perjodycznej. Przyczyną tego ożywienia był cykl artykułów P. Min. Ignacego Matuszewskiego, zamieszczonych na łamach „G azety P o l s k i e j ”, a mających za temat konieczność zdecy
dowanej realizacji „integralnego" programu polityki deflacyjnej. W artykułach tych autor nie wysunął ani nowych zasad programowych, ani zmiany swych poglądów na potrzeby gospodarcze polskiej rzeczy
wistości. Wymienione artykuły były raczej synte
tyczną reasumpcją dotychczasowych poglądów autora, a w szczególności artykuł ostatni p. t.: „Równowaga przedewszystkiem".
Ta wszakże reasumpcja syntetyczna została w y posażona w taką jasność wykładu i sugestywność
tez, ich lapidarną argumentację oraz obrazowość konsekwencyj, że artykuły P. Min. Matuszewskiego stały się prawdziwym ewenementem publicystyczno- gospodarczym chwili, do czego poza wszystkiem przyczyniła się, oczywiście, sama osoba ich autora.
Nie dziw więc, ż e — jakkolwiek P. Min. Matuszewski zastrzegł się, iż wypowiada się wyłącznie w swojem tylko imieniu — artykuły jego znalazły taki oddźwięk powszechny, że ruszyli skrzyżować z nim pióra tak liczni jego poglądów przeciwnicy — jak i zwolennicy, którzy wszakże do poszczególnych tez pragnęli wypowiedzieć różne uwagi i wątpliwości.
Te głosy krytyki i uwagi różnie wyglądały. Jedne zarzucały autorowi niepełność „programu”; drugie wskazywały luki w argumentacji; trzecie atakowały wręcz pożytek i celowość całej polityki deflacyjnej,
12 4 8 POLSKA GOSPODARCZA Z E S Z . 4 1
a w szczególności wynikających z niej procesów wyrównawczych na rolnictwo; inne — ... wytykały autorowi sto różnych braków. Nie stawiamy sobie tutaj za cel ani wyliczenia wszystkich zarzutów i „za
trutych strzał”, rzuconych w tok myślenia i argumen
tacji P. Min. Matuszewskiego, nie chcemy także z niemi polemizować. Pragniemy natomiast — i uważamy to za swój obowiązek — zwrócić uwagę na jeden tylko moment w tej „walce”.
Mianowicie, z „integralnie" inflacyjnych tęsknot niektórych krytyków programu deflacji P. Min. Ma
tuszewskiego wyglądały — aczkolwiek może zupełnie nieśmiało — wątpliwości co do celowości przezwy
ciężania kryzysu bez równoczesnej dewaluacji pie
niądza. Z szeroko przytaczanych przykładów praktyki zagranicznej, zwłaszcza tych krajów, gdzie dewaluacja pieniądza nastąpiła, wyglądała gdzieniegdzie ostrożna argumentacja, że tam właśnie tylko dewaluacja stała się elementem poprawy, i że przez to właśnie zostały ominięte szczęśliwie rafy podwodne procesów wyrów nawczych. Jednem słowem, została niejako wysunięta wątpliwość nawet do tej części wyw odów P. Min. Ma
tuszewskiego, gdzie argumentuje on konieczność utrzy
mania stałej waluty, jako czynnika kapitalizacji w e
wnętrznej.
Nie będziemy podkreślali tutaj, że dewaluacja pie
niądza w innych krajach nastąpiła zupełnie w od
miennych warunkach, niżby to miało miejsce u nas, jak również nie będziemy się spierali o to, czy stała się ona gdziekolwiek warunkiem przezwyciężenia kryzysu — wątpliwości co do tego podnoszone były już niejednokrotnie. A nadto — przy tego rodzaju tezie należy mieć zawsze na uwadze właściwości psychiczne społeczeństwa, które decydują o prze
biegu dewaluacji pieniądza i o dyscyplinie w usto
sunkowaniu się cen towarów do obniżonej war
tości pieniądza, jak to zaobserwowaliśmy między innemi na rynku angielskim. Z praktyki dewalu
acyjnej w naszym kraju możemy stwierdzić, że wia
domo byłoby, kiedy i na czemby się dewaluacja za
częła, ale nigdy nie można byłoby przewidiieć, kiedy i na czem skończyłaby się.
P. Min. Matuszewski uargumentował konieczność utrzymania stałej waluty procesem kapitalizacji w e wnętrznej, którego celowości i pożytku nikt zresztą nie zanegował. Istotnie, kapitalizacja ta bez elementu zaufania wewnętrznego do stosunków gospodarczych, którego najkardynalniejszym wyrazem jest ustabili
zowana waluta, jako miernik zaoszczędzanych i ka
pitalizowanych dóbr, jest niemożliwa. Bez stałości waluty nie jest wprost do pomyślenia proces oszczę
dzania i kapitalizacji, a więc innemi słowy mówiąc, dewaluujący się pieniądz staje się czynnikiem pau
peryzacji społeczeństwa, mimo wszelkich pozorów ożywienia gospodarczego, zwłaszcza w pierwszych okresach wynikającej z zachwiania równowagi pie
niądza inflacji. Ta prawda, zdaje się, nie wymaga dalszej argumentacji, jest ona zrozumiała dla każdego, kto przebył okres inflacyjny, prowadząc jakiśkolwiek warsztat wytwórczy, czy przedsiębiorstwo.
Chcemy zwrócić uwagę jeszcze na inne bardzo ważne znaczenie ustabilizowanego pieniądza, a mia
nowicie na znaczenie pieniądza, jako miernika war
tości kalkulacyjnej przy wszelkich procesach produkcji i obrotu towarowego, tak w dziedzinie rynku w e wnętrznego, jak może szczególnie eksportu. Przecież wszyscy mamy w pamięci czasy dewaluacji marki pol
skiej, która z dnia na dzień niemal zmieniała swój kurs giełdowy, a kiedy cały obrót towarowy z zagranicą musiał być kalkulowany na zagraniczny stały mier
nik pieniężny, którym powszechnie ówcześnie był albo dolar, albo frank szwajcarski. W stosunkach zaś wewnętrznych albo panowała zupełna płynność i dowolność w kalkulacji, albo też kalkulowano w wielu dziedzinach przemysłu i handlu wprost ofi
cjalnie w dolarach lub frankach szwajcarskich, co było przyczyną albo drożyzny, albo wyzysku i spe
kulacji „paskowej", z którą walka nie dawała rezul
tatów.
Wszak proces wytwórczy w przemyśle — czy to będzie w dziedzinie produkcji fabrycznej, czy rzemieślniczej — nie da się racjonalnie skalkulować bez stałości waluty; producent musi mieć możność dokładnego i racjonalnego obliczenia kosztów wy
twórczości i kosztów obsługi kapitału, a kupiec musi mieć możność racjonalnej kalkulacji kosztów swych usług na dziś i na jutro. Konsument zaś przy stałości waluty ma możność ułożenia swego budżetu i racjo
nalnego obliczenia kosztów swego utrzymania. A czyż tylko nie przy stałym i pewnym jutra mierniku kal
kulacji może być czyniona kapitalizacja z procesów wytwórczych?
Te więc dwa argumenty — konieczność kapitali
zacji wewnętrznej i możność jej czynienia oraz ko
nieczność posiadania w procesach wytwórczości i obrotu handlowego stałego miernika kalkulacji — przemawiają za uznaniem postulatu utrzymania sta
łości waluty za postulat główny naszej obecnej polityki gospodarczej.
Jeśli tedy, wychodząc z założenia kapitalizacji i procesu racjonalnej kalkulacji w produkcji, przyj
miemy stałość waluty za postulat główny polityki gospodarczej, to, stojąc na tem stanowisku, musimy przyjąć także wszelkie stąd płynące konsekwencje, a przedewszystkiem te, które zmierzają do podtrzyma
nia lub wytworzenia tych warunków, które są nie
zbędne do zapewnienia walucie stałości i stają się czynnikiem wytworzenia powszechnego gospodarczego zaufania. Do takich zaś czynników należy w gospo
darczej polityce na miejscu naczelnem — równowaga budżetu państwowego.
Naturalnie, że sp ra w a równowagi budżetu gospo
darczego, skoro ona jest nieodzownym warunkiem równowagi waluty, nie jest łatw a i w ym aga g r u n townego i najw szechstronniejszego przepracow ania.
Nie postawiliśmy sobie za cel analizować na tem miejscu ani poszczególnych elem entów równowagi budżetowej, ani tem bardziej wiążącej się z nią s p raw y k re d y tu publicznego. Są to rzeczy, które m uszą być przep raco w yw an e nie w ogniu namiętnej częstokroć dyskusji publicystycznej, ale w atmosfe
rze chłodnej analizy hierarchji konieczności i potrzeb państwowych.
Pomijamy również kw estję n ak rę c a n ia konjunktury, co do której niejednokrotnie wypowiadaliśmy się na łamach naszego pisma. Nie analizujemy również m e
tody p rze p ro w a d z an ia procesów wyrównawczych, czy to w zakresie cen, czy w zakresie kosztów tra n sp o rtu . Pragnęliśmy tylko z toczącej się dyskusji wyjąć i podkreślić ten moment, k tóry jest m omen
tem dla polityki gospodarczej głównym, a to zarówno dla walki z kryzysem , jak i dla podniesienia z aso b
ności społecznej. Tym m omentem jest postulat s ta łości waluty. I wydaje nam się, że ten właśnie
postulat został w artykułach P. M inistra M a tu sz e w skiego dostatecznie jasno przedstaw iony.
W ydaje nam się nawet, że w dzisiejszym okresie przew arto ściow y w ania wszystkich wartości teorji i praktyki, czynnik stałej w aluty stał się p u nktem oparcia programowego, gdyż w przeciw nym razie mu
sielibyśmy przyjść do wniosku, że najskuteczniejszem lekarstw em na w alkę z kryzysem i na przebudowanie s tru k tu ry gospodarczej jest chaos. Zarówno życie gospodarcze kraju, jak i p o trz e by gospodarki publicz
nej wymagają tego, aby stałość waluty była p o d
trzym ana. I świadomość tego postulatu jest zd o
byczą nietylko dotychczasow ego d ośw iadczenia go
spodarczego, ale także i naturalnego wniosku z kon
sekw en tnego przem yślenia sytuacji.
Lecz ten czynnik główny jest niczem innem, jak tylko najwyższym wyrazem w ew n ętrzn ego zaufania do trw ałości stosunków gospodarczych w e w n ę tr z nych. Trwała więc realizacja tego trudnego p o s tu latu musi być wynikiem zespolonych dążeń i pracy zarów no Rządu, jak i całego społeczeństwa.
C. P.
POLITYKA ROLNA NA ODCINKU KREDYTÓW I OBCIĄŻEŃ
M
I J A obecnie pierwszy k w a rta ł bieżącego rolniczego roku gospodarczego i choć nie czas jeszcze n a ocenę wyników tegorocznej polityki gospodarczej, pożyteczną r z e c z ą byłoby sprawdzić, co zostało w yko n ane z pierwotnych założeń tej poli
tyki, w jakim trybie wykonanie to postępowało, oraz czy w yczerp ano już wszystkie środki, uruchomione dla celów tej polityki, i co należy uczynić jeszcze, aby polityka ta nadal działała w kierunku pełnego osiągnięcia zamierzonych wyników.
J a k wiadomo, zasady tegorocznej polityki gospo
darczej wprowadziły w dziedzinę polityki cen rolni
czych poważne przesunięcia w p orów naniu do d o ty c h czas przyjętego systemu. Ponieważ spodziewano się największego w strząsu na sk u te k zaniechania polity
ki, polegającej na zbożowych zaku p ach in terw encyj
nych, specjalny nacisk miał być położony w dziedzi
nie zmobilizowania nowych środków dla łagodzenia s kutków lub usuw ania powodów nierównomiernej podaży. Powstało p rze d rolnictw em na najbliższe miesiące podwójne zadanie, polegające już nietylko na d oraźnem usuwaniu nadmiernej podaży pożniw
nej, ale na przeciwdziałaniu temu spadkowi cen, jaki miał w yniknąć skutkiem zaprzestania polityki o dryw ania pożniwnego poziomu cen od cen świa
towych plus prem ja wywozowa.
Dotychczasow a m etoda polegała praw ie wyłącznie na sztucznem zwiększaniu popytu i utrzym aniu go kosztem wielkich ofiar na poziomie podaży. Została ona zastąpiona przedewszystkiem w prow adzeniem środków , w pływających na zmniejszenie podaży w tych okresach, kiedy regularnie zaznacza się t e n dencja ku jej zwiększeniu (okres pożniw ny oraz okresy głównych płatności); następnie miały być ró w nież w prow adzone środki, zmierzające do usunięcia
t. zw. podaży głodowej, wynikającej z konieczności z aspakajania nadm iernie ciążących obciążeń gotów kowych kosztem produktów , przeznaczonych na potrzeby domowe producentów , lub też kosztem k a p i
tałów własnych w a rszta tu ; wreszcie p rzew i
dziane zostały środki, mające zmierzać do norm al
nego podtrzym yw ania popytu na właściwym pozio
mie.
Pierw szy cel, a mianowicie zmniejszenie podaży, miał być osiągnięty przez zwiększone doprowadzenie do g ospodarstw rolnych odpowiednich k redytów , któ- reby umożliwiły rozłożenie sprzedaży ich produktów w ciągu całego okresu roku gospodarczego. Zw ięk
szenie tych kredy tów wymagało w prow adzenia zmian do dotychczasow ych zasad zbożowego k red y tu reje strowego i zaliczkowego. Pozatem do ograniczenia podaży pożniwnej miało się również przyczynić zawieszenie wszelkich egzekucyj należności publiczno
praw nych w pierw szych m iesiącach nowego roku gospodarczego.
Drugi cel, a mianowicie usunięcie podaży głodo
wej, miał być osiągnięty przez odpowiednie zmniej
szenie nadm iernych ciężarów gotówkowych, o k t ó rych spłacie z norm alnych źródeł rocznego dochodu, w obec niskiego poziomu rentowności produkcji rol
nej, nie mogło być mowy. K ażda spłata nadm iernie ciążącego długu mogła następow ać albo kosztem w ew nętrznej konsumpcji gospodarstw a rolnego, albo kosztem poziomu stanu kultury tegoż gospodarstwa, albo też wreszcie kosztem kapitału obrotowego, a n a wet i zakładowego. Zaległości podatkow e, zaległości ubezpieczeń społecznych, zaległe długi rolnicze, n a d m ierne oprocentow anie k re d y tó w bieżących lub zale
głych skonw ertow anych, n ad m ierne obciążenie nie- którem i bieżącemi świadczeniami publiczno - praw ne-
12 5 0 POLSKA GOSPODARCZA Z E S Z . 4 1
mi— wszystko to składa się n a stworzenie wspom nia
nego nadm iernego obciążenia gotówkowego.
Trzeci cel, a mianowicie podtrzym yw anie popytu, miał być osiągnięty p rzez udzielenie pomocy k r e d y towej a parato w i handlowemu oraz zorganizowanie tego a p a ra tu tak, aby dzięki odpowiednio r o zb u d o wanej sieci mógł on stale pochłaniać podaż wszel
kich ry nk ó w p ro duk tó w rolnych w Polsce.
Rozwój k re d y tó w zbożowych (rejestrowych i zalicz
kowych) wykazuje w porów naniu do ubiegłego roku dużą p opraw ę. Obniżenie kosztów tego k red y tu do wysokości 3% w stosunku rocznym oraz zwolnienie go od wszelkich p o trąceń na rzecz da w n y c h n ieu re gulowanych zobowiązań wzbudziło duże zaintereso
wanie tym k redy tem wśród rolników. Tem samem nie zostały potw ierdzone wiadomości o zapowiada- jącem się zniechęceniu rolników do tej formy k r e d ytów na sk u te k dotychczasowego doświadczenia i strat, poniesionych w ubiegłych latach przy;i jego spłacie.
Rozwój tego k redytu był jed n a k i w r. b. poważnie zaham ow any stałą rozbieżnością między gospodar- czemi jego celami i bankowem i zasadami, wiążącemi jego rozprow adzenie. J e s t faktem niezaprzeczalnym, iż z p u n k tu widzenia rolniczo - gospodarczego nale
żałoby tę formę kred y tu zastosować p rze d e w sz y st
kiem do tych gospodarstw , które, b ęd ą c w ciężkiem położeniu, zmuszone są realizować swoje p rodukty r lne rychło po ich zbiorze. Z p u n k tu widzenia b a n kowego natom iast ten typ kred yto b io rcy jest naj
mniej poszukiw any. Różnice, zachodzące między temi sp zecznemi warunkami, miała łagodzić p rzyjęta for
ma zabezpieczenia k red y tu , a więc zastaw zboża.
W normalnych w a ru n k a ch zastaw powinien być uw a
żany za pe łnow artościow e i dostateczne zabezpie
czenie; ta k a też była właściwie pierw otna intencja ustaw y o zastaw ach rolniczych. Nigdy jed n ak nie dało się uzyskać przy rolniczych k re d y ta c h zasta- w owych całkowitego oderw ania się od kredytow ej odpowiedzialności samego producenta, przeciw nie — im bardziej pogłębiał się kryzys, tem bardziej w y stę powała ten d encja oparcia się przedew szystkiem przy udzielaniu tego typu k red y tu o odpowiedzialność osobistą; zabezpieczenie rejestrowe staw ało się cen- nem równoległym zabezpieczeniem, spełniającem rolę gospodarczą, polegającą raczej na związaniu i n iew ypuszczaniu na ry n ek pew nych ilości zboża.
J e s t jeszcze pozatem inny powód, który wpływał hamująco p rzy ro zp ro w adzaniu k red y tó w zbożowych i który wynikł ze słabego stanu finansowego niejed
nej lokalnej instytucii kredytowej. Główne instytucje rozp ro w a d z a ją c e w zb ran iały się k orzy sta ć z p o ś re d n ictw a tych słabszych instytucyj lokalnych, a p onie
waż ilość chwiejących się p laców ek drobnego k re dytu znacznie wzmogła się w m iarę pogłębiającego się kryzysu wśród ich klientów, w konsekwencji wiele okolic, w k tórych rejonie działają te insty
tucje kredytow e, były pozbawione k re d y tó w zbożo
wych.
Jeżeli chodzi o rozm iary dotychczas udzielo
nej pomocy kredytowej, należy zauważyć, iż tru dn o jest o b e c n ;e uchwycić dokładną wysokość już p rz y znanych pożyczek, gdyż działalność r o z p ro w a d z a jąca jest ciągle w toku. W przybliżeniu liczby te wynoszą w p orów naniu z rokiem ubiegłym (w miljn. źT):
W rzesień W rzesień R ok
1935 1934 1934/35
Kredyt rejestrowy... 17'0 13'5 22‘0 ,, zaliczkowy... 8'3 1'7 30
Razem: 253 152 250
J a k w ynika z tych danych, nietylko przekroczono obecnie poziom, osiągnięty w r. ub. w tym samym t e r minie, ale przekroczono również maksymalne zeszło
roczne natężenie kredytowe. Różnica zaznaczyła się przedew szystkiem w zakresie k red y tu zaliczkowego, a więc przeznaczonego dla drobnego rolnictwa. Jeżeli jednak porów nać te kwoty z sumami, postawionemi w tym roku na ten cel do dyspozycji instytucyj ro z prowadzających, wyniki nie są jeszcze zadowalające, gdyż osiągnięto mniejwięcej dopiero połowę istnieją
cych możliwości. Możliwości te, jak wiadomo, w yno
szą ź[ 50 miljn. — i to ź[ 10 miljn. na cele kredytu zaliczkowego, a £ 40 miljn. na cele k re d y tu zasta- wowego. Toteż w tej dziedzinie nasuw a się pierwsza uw aga n a najbliższą przyszłość, a mianowicie, iż nie należy zwalniać tem pa w rozprow adzeniu k redytów zbożowych, i to nietylko dlatego, że wyniki nie osiągnęły zamierzonej kwoty pomocy kredytowej, lecz również i dlatego, że znowu następuje okres o skumulowanych płatnościach rolniczych, który — podobnie jak okres pożniwny — oddziaływać będzie gwałtowniej na kształtowanie się cen na produkty rolne.
Drugi środek, przeznaczony dla uzyskania ograni
czenia specjalnie pożniwnej podaży, a mianowicie zawieszenie wszelkich egzekucyj należności publicz- no-praw nych, został w pełni zastosow any dzięki okólnikowi M inistra Skarbu, któ ry polecił urzędom skarbowym wstrzym ać wszelkie kroki egzekucyjne do dn. 15 października 1935 r. J a k wiadomo, zawie
szenie to obejmuje nietylko należności skarbowe, ale rów nież samorządow e oraz wszelkie inne należ
ności publiczno-prawne, ściągane za pośrednictw em urzędów skarbow ych od właścicieli g o spodarstw rol
nych.
Copraw da, część dawnych zobowiązań — czy to podatkowych, czy też powstałych z tytułu niezapła
conych danin samorządowych lub składek ubezpie
czeń społecznych — została już u p orządkow an a mocą najnowszego zarządzenia o ulgach w spłacie zale
głych zobowiązań publiczno - praw nych. Te ostatnie rozporządzenia obejmują jednak tylko zaległości sprzed 1934 r., gdy tymczasem chodziło o jaknajpowszech- niejsze zawieszenie egzekucji w stosunku do gospo
d arstw rolnych, i dlatego drugie zarządzenie objęło wszelkie zaległości, chociażby powstały o m w bie
żącym roku. W dziedzinie podatków państw owych wstrzymanie kroków egzekucyjnych odnosiło się w szczególności do zaległości w podatku gruntowym 1934/35 r., oraz powstałych przy nieuregulowaniu raty kwietniowej 1935 r. W podatku dochodowym w strzym anie egzekucji odnosiło się w szczególności do zaległości z lat 1934/35 i 1935/36; to samo jeżeli chodzi o daninę majątkową.
Działanie tak pomyślanych zarządzeń, uzupełnio
nych pozatem jednorocznym zakazem zajmowania na cele egzekucji podatkowej tych produktów rolnych, k tó re objęte zostały zastawem rolniczym, było nie
wątpliwie bardzo skuteczne. Skuteczność tego środka stw a rz a jednakże duże niebezpieczeństwo, zagraża
jące rów now adze cen z chwilą, gdy przestanie on działać. M ożnaby naw et powiedzieć, iż im skutecz
niejszym okazał się ten środek, z tem większą ostroż
nością będzie t rz e b a przystąpić do p rzy w ra c a n ia normalnego działania zabiegów egzekucyjnych. Ńie ulega bowiem wątpliwości, iż zarządzone w s trz y m a nie egzekucji było tak generalne, że stworzył się pewnego rodzaju zator, za którym nagromadziły się różnego rodzaju należności. Nagłe wypuszczenie fali egzekucyjnej mogłoby przedewszystkiem odbić się ujemnie na zdolności płatniczej niejednego gospodar
stwa, na dalszym rozwoju podjętej polityki gospo
darczej oraz w płynąć n aw et na całkowite p r z e k r e ślenie dobrodziejstwa, wynikłego z udzielonego zaw ie
szenia egzekucji.
Pow innaby więc być mowa o stopniowym po
wrocie do stanu normalnego. A by sobie zdać spraw ę z tego, jak należy rozumieć to stopniowanie, w y s ta r czy przypomnieć, jakie należności będą podlegać p o nownie egzekucji z dniem 15 października r. b. N a leżności te podzielić można na 3 grupy: zalegające należności z roku budżetow ego 1935/36, zalegające należności z roku budżetowego 1934/35 oraz zale
gające należności z wszystkich pozostałych d a w nych okresów budżetowych, a k tó re nie zostaną objęte częściowem lub calkowitem umorzeniem, wzglę
dnie 3 - le t n ie m odroczeniem spłaty na podstaw ie w spom nianych ogólnych ulg; jak wiadomo, nastąpi to w tych w ypadkach, gdzie dłużnik nie wypełnił w ym aganych od niego w arunk ó w uregulowania b ie żących należności. Byłoby rzeczą niemożliwą do
kładnie oszacować gotówkową ró w n ow a rto ść każdej z ty ch pozycyj. Na podstaw ie posiadanego materjału można twierdzić, iż niedaleką p r a w d y byłaby kwota ź [ 15 miljn., jako określająca sumę zaległości pierw szej kategorji, i kw ota ź[ 25 miljn. — dla zaległości drugiej kategorji.
Na podstaw ie poprzednich uwag można więc już obecnie zauważyć, że stopniowanie powinnoby właściwie polegać na egzekw owaniu w pierwszym rzędzie należności pierwszej kategorji, i to nie rów nocześnie z należnościami drugiej kategorji. Nie
tylko wysokość stosunkow a tych dwóch typów za
ległości w skazyw ałaby na potrzebę przyjęcia takiego try b u postępow ania, ale znaczenie ma tu rów nież tro s k a o stałe pod trzym anie bieżących wpływów, na których oparte są bud żety instytucyj publiczno
p raw nych. Egzekucje należności trzeciej kategorji należałoby podjąć w ostatniej kolejności. Prak tycznie wydaje się, iż ten ostatni postulat siłą rzeczy będzie musiał być zrealizowany, gdyż u rzęd y skarbow e dopiero z dniem 15 października b ę d ą miały od
powiedni materjał, na podstaw ie którego stw ierdzą, czy i jacy płatnicy nie spełnili w arunków , w y m a ganych dla ko rzystania z ulgowych spłat. Zbadanie tego m aterjału wym agać będzie pewnego okresu czasu — tak, iż do egzekucji urzędy skarbow e nie b ę d ą mogły przystąpić natychm iast.
Przy:ęcie takiego, naprzyklad, lub podobnego planu przy ponownem wszczęciu normalnych kroków egze
kucyjnych byłoby tem ważniejsze, iż od m etody p rz y jętej i nasilenia nac sku egzekucyjnego zależeć b ę dzie kształtow anie się ceny, a zatem zależeć b ę d ą rozmiary zdolności gospodarstw wiejskich do p o k ry w ania ich udziału w pływ ach b ieżących podatków . Zestawienie zobowiązań publiczno-praw nych gospo
d a rstw wiejskich, zapadających od 15 pa ź dzie r
nika r. b. na poczet bieżącego budżetu, wygląda w sposób następu jący :
Od dnia 15/X stają się wymagalnemi:
a) podatek dochodowy za 1935 r. (w czę
ści jeszcze niewpłacony)...ok. Z 18 miljn.
b) zaległa I rata podatku gruntowego za
1935 r... ... 10 „ c) wykup szarwarku... „ ,, 3 „ Od dn. 30/XI 1935 r. stają się wymagalnemi:
a) II rata podatku gruntowego za 1935 r.
(obciążaj, gospodarstwa ponad 15 ha) „ „ 20 „ b) danina majątkowa... „ „ 6 „ c) dodatki samorządowe do podatku
gruntowego ... . „ 1 1 „ d) opłaty drogowe... „ 8 ’ 6 „ e) dodatek do podatku dochodowego (sa
morządowy dodatek w woj. zachod
nich) ... „ 3 „ f) podatek wyrównawczy... „ 8'5 „ g) wykup szarwarku... „ 3 „ Od dn. l/ll 1936 r. staną się wymagalnemi:
o) podatek gruntowy za 1936 r. (obcią
żający gospodarstwa poniżej 15 ha) . „ „ 24 „ b) opłaty drogowe (jak wyżej) . . . . „ „ 11'4 „ c) dodatki samorządowe do podatku
gruntowego (jak w y ż e j)... n u 8 „ d) podatek wyrównawczy (jak w y że j)... 11'5 „
Razem: ok. Z 146 miljn.
A. zatem łącznie w ciągu najbliższych 5 miesięcy rolnictwo na same podatki i daniny samorządowe musi wpłacić ok. źC 146 miljn. Stopień, w jakim wpłynie ta suma, zależeć będzie od umiejętności p o s tę p o w a nia przy jej egzekwowaniu. J e s t to tem bardziej ważne, iż nie należy zapominać, że z obecnego b u d żetu gospodarstw rolnych wygospodarow ane mają być nietylko wpływy na b u d ż e t z 1935 36 r„ ale również częściowo na budżet 1936/37 r. O w pływ ach tego przyszłego b udżetu w powyższem zestawieniu nie wspominamy.
Przechodząc te ra z do grupy środków, k tó re miały na celu usunięcie głodowej podaży, przypomnijmy, iż zamiary pod tym względem szły prze d e w sz y st
kiem w kierunku obniżenia p o datków bezpośrednich (państwowych i samorządowych), obciążających rol
nictwo. W ynikiem tych zamiarów było skasow anie poboru obydwóch d odatków 10%-owych (interw encyjne
go i kryzysowego) do p o d a tk u gruntowego; a więc n aj
bliższa rata podatku gruntowego p o b ra n a już będzie bez żadnych do d atków państw ow ych. Pozostają n a dal d odatki samorządowe.
Obniżenie danin sam orządow ych było rów nież za
pow iadane i miało tw orzyć racjonalne dopełnienie przedsięw ziętych środków dla zmniejszenia sumy n adm iernych obciążeń rolnictwa. J e d n a k ż e sytuacja budżetow a sam orządów jest ta k odmienna od sy tu acji budżetowej S k a rb u Państw a, że obniżka danin tych nie na stą p iła — skutkiem trudności w p ro w a dzenia większych zmian w pozycjach rozchodow ych samorządów. Dochody z rolnictwa tw orzą 85% wpły
wów budżetow ych samorządów. Obniżenie tej części dochodów odbić się musi głęboko na ró w now adze finan
sów kom unalnych. P rz ez to jednak zagadnienie to nie powinno schodzić na dalszy plan, gdyż należy również pamiętać i o tem, że obciążenie rolnictw a daninami samorządowemi wynosi bez szarw arku blisko 2 \ razy więcej niż obciążenie jego na rzecz S k a rb u Państwa.
Obniżenie nadm iernie ciążącego n a rolnictwie długu p rze p ro w a d z o ne zostało również dzięki kompleksowi zarządzeń, o k tóry ch już wspomnieliśmy powyżej, a które doprow adziły do uporządkow ania, częścio
wego um orzenia i odroczenia spłaty zaległości p o datkow ych, zaległości w d aninach sam orządow ych i zaległości w składkach ubezpieczeń społecznych oraz ogniowych.
1 2 5 2 POLSKA GOSPODARCZA Z E S Z . 4 1
W dziedzinie zobowiązań p ryw atn o -praw n y ch rol
nictw a ostatnie 2 dekrety , nowelizujące do ty chcza
sowe ustaw odaw stw o oddłużeniowe, dały wyraz temu, iż n a w e t jedna ra ta sk onw ertow an e
40
długu rolniczego sprzed dn. 1 lipca 1932 r., jest długiem, w y
k raczający m swym ciężarem poza granice obecnej przy- chodowości rolniczej. P ozostała sp ra w a długów rol
niczych wobec instytucyj kredy tu zorganizowanego, bez względu na to, czy zostały one skonw ertow ane za p o śred nictw em Banku Akceptacyjnego, czy też tej k on wersji nie podlegają. Jeżeli chodzi o skonw ertow ane długi bankow e, to stwierdzić należy, iż nie zapadają o becnie zbyt wielkie transze spłat k apitało
wych. Ponieważ uk ład y korzystały w dużej mierze z dwuletniej karencji, większa ilość term inów płat
ności pierwszej raty kapitałowej zap ad ać będzie do
piero w p oczątku przyszłego roku.
N atomiast zagadnienie o procentow ania bankow ych k redy tów daw nych i bieżących k rótkoterm inow ych i długoterminowych wykazuje nadal sprzsczność z istotnemi w arunkam i dochodowości rolniczej. J e s t w tem coś rażącego, że w dobie obecnej jedną z naj
lepszych rentow ności wykazują p ry w a tn e rolnicze listy z astaw n e, czyli właśnie te papiery procentowe, k tóre w większej ilości w y pad kó w o p arte są na n ie rento w ny m w arsztacie pracy. Zestaw ienie tych dwóch spostrzeżeń w y starczy dla stw ierdzenia, iż obsługa długu w instytucjach k red y tu długoterminowego o d b yw a się, przeciętnie biorąc, nie z bieżących docho
dów, lecz kosztem substancji. K ażda ra ta instytucji k red y tu długoterminowego, p o b ra n a w tych w a ru n kach, zmniejsza w artość zabezpieczenia, o które o p a rty jest ten kredyt, gdyż obsługa jego stale p o d kopuje egzystencję w a rszta tu rolnego i zmniejsza jego zdolność produkcyjną. Jeżeli chodzi o wpływ n a rozwój omawianej polityki gospodarczej, zag ad nienie o p rocento w ania stoi n arów ni z innemi p r o blemami nad m ierny ch obciążeń rolnictwa.
O statni cel, do któ ego zmierzała teg oroczna po
lityka gospodarcza, polegał na p odtrzym aniu stałego popytu na a rtykuły rolne, przez zorganizowanie p r y w atnego a p a ra tu handlowego. Je m u powierzono b o wiem rolę jaknajnormalniejszej obsługi rynków p ro d u k tó w rolnych. Do środków, jakie zastosowano do osiągnięcia tego celu, należy zaliczyć: pomoc finan
sow ą dla m łynów i kupców zbożowych, pomoc dla odbiorców nasion oleistych, a więc dla olejarń w for
mie tanich k r ed y tó w lombardowych, pomoc finan
sową dla spółdzielń m leczarskich i wreszcie orga
nizację spichrzów lokalnych i budow a elew atorów Prace, jak widać, zakrojone zostały na wielką skalę, i zawcześnie byłoby oc e n ;ać dziś jakiekolw iek w y niki w tej dziedzinie.
Co natom iast już zaznaczyło się w y ra ź n ie , to fakt iż nie zdołano wciągnąć a p a ra tu spółdzielczego i po
stawić go w szeregach odbiorców i kupców zbożo
wych. Na przeszkodzie stanęły tu znów zasady bankowe, wiążące i k rępu jące rozprow adzanie k r e dytów, których n aw et w ograniczonych kw otach nie można było dla tego celu gospodarczego uruchomić.
Stan spółdzielń rolniczo-handlowych jest, jak wiadomo, ciężki— czy to w wyniku stary ch zaległości, ciążących na nich, czy też, przy nowo powstających spółdziel
niach, skutkiem chronicznego b rak u kapitału ob roto
wego; niemniej jednak spółdzielnie te p r o w a d z ą b ie
żące interesy i załatw iają w ram ach możliwości krótkoterm inow e tranzakcje handlowe. N iektóre z nich przy minimalnej pomocy kilku tysięcy złotych p o tra fiły obrócić kilkudziesięcioma wagonami zboża — d!a pożytku i okolicy i członków spółdzielni. W danym w ypa dku chodziłoby też tylko o ta k ą minimalną po
moc dla kilkuset spółdzielń, równomiernie r o z r z u conych po całym terenie Polski. W a rto ść kredytowa, z wyjątkiem kilkunastu, okazała się, zdaniem in sty tucyj kredytow ych, niedostateczna. T rudno jest jed n a k zabiegami, ograniczającem i normalne warunki pracy, p rzyw racać do równowagi chore organizmy, tem bardziej gdy się zważy, iż o stw orzeniu odnowa innego a p a ra tu — czy to rolniczo-handlowego, czy drobnego kred y tu — nie może być mowy w dzisiej
szych w arunkach.
A zatem, streszczając wyniki tej pobieżnej analizy, możemy wysnuć n astępujące konkluzje: w dziedzinie k redy tów zbożowych należałoby dalej z całą s ta r a n nością dążyć do ich rozp row adzenia — w szczegól
ności wobec zbliżających się w ażn ych terminów płatności; w dziedzinie obciążeń daninami samorzą- dowemi należałoby w bliskiej przyszłości p r z e p r o w a dzić odpowiednie zmiany budżetów sam orządow ych, k tó re b y w rezultacie odciążyły b udżety gospodarstw rolnych; w dziedzinie egzekucyj p odatkow ych winna by być zastosow ana wielka ostrożność, a nowe kroki egzekucyjne należałoby wszcząć stopniowo, według ściśle określonego zgóry planu; w dziedzinie p r y w a tn o -p r a w n y c h zobowiązań, zagadnienie o p ro c e n towania, jako ściśle związane z możliwościami płat- niczemi rolnictwa, nie może być uw ażane za o s ta tecznie u p o rządk ow ane, gdy poziom cen rolniczych utrzymuje się nadal poniżej w arunków opłacal
ności; w dziedzinie pomocy ap aratow i handlow emu nie należy pomijać istniejących lokalnych p lacó
w ek handlowych, dzięki którym o wiele łatwiej osiągnąć się da równom ierne kształtow anie cen rol
niczych — ta k w czasie, jak i w przestrzeni.
M . W ierusz-K ow a lski
K R O N I K A G O S P O D A R C Z A
SPRAWY GOSPODARCZE W IZBACH USTAWODAWCZYCH
R Z Ą D O W E P R O J E K T Y U S T A W W S E JM IE .-R zą d 1935 r. na okres od 1/IV 1935 r. do 31/111 1636 r. - o łączną wniósł projekt ustawy o k r e d y t a c h d o d a t k o w y c h na kwotę 2 3 032 000. Z tego 2 532 000 przypada na część 5 _
rok 1935/36. Ministerstwo Spraw Zagranicznych, wydatki zwyczajne, w dzia-
Projekt ten podwyższa wydatki, ustalone w grupie A —Admini- le 3 „Urzędy Zagraniczne" w § 12 „Opieka nad emigrantami stracja — budżetu, załączonego do ustawy skarbowej z dn. 24/111 zagranicą”. Układ z Rzeszą Niemiecką z dn. U/VII 1934 r.
przewiduje możność korzystania przez obywateli polskich ze świadczeń niemieckiej opieki społecznej. Zawiera on jedno
cześnie obowiązek uiszczenia przez Państwo Polskie kwoty RM 500 0 0 0 z tytułu tych świadczeń za okres roczny. Połowa tej kwoty została wpłacona w r. ub., a obecnie projektuje się spłatę II raty, t. j. RM 250 000, czyli Z 530 000. Zaznaczyć należy, że kwota ta została Rzeszy Niemieckiej uiszczona drogą rozrachunku między wierzycielami polskimi i dłużnikami nie
mieckimi. Obecnie Rząd Polski musi pokryć polskim wierzy
cielom ich należności.
Wydatki nadzwyczajne części 7 — Ministerstwo Spraw We
wnętrznych, w dziale 2 „Województwa i starostwa" — zostają powiększone przez projekt ustawy o kwotę Z 20 0 0 0 0 0 — w nowoutworzonym § 16 „Koszty wyborów do Sejmu i Senatu".
Wobec odbytych wyborów do Sejmu i Senatu — uzasadnienie tej podwyżki jest oczywiste.
Projekt ten w końcu podnosi wydatki zwyczajne części 11 — Ministerstwo Komunikacji — w dziale 4 "Roboty Publiczne", w rozdziale 2 „Budowle wodae", w § 12 „Rzeki żeglowne" — o kwotę Z 500 000. Komisarj^t Rządu na m. st. Warszawę
GÓRNICTWO
V ZJAZD STO W A R Z Y SZ E N IA PO LSK ICH INŻYNIE
R Ó W GÓRNICZYCH I HUTNICZYCH. — W dniach 5-^7 października r. b. odbył się w Katowicach V Zjazd Stowarzy
szenia Polskich Inżynierów Górniczych i Hutniczych.
Pierwsze 2 zjazdy zbierały się przed wojną w Krakowie, trzeci zjazd odbył się w 1922 r. w tylko co podówczas przyłą
czonych do Polski wraz ze Śląskiem Katowicach, czwarty zjazd wybrał na miejsce swych obrad Kraków i odbył się tam w 1932 r.
0 ile pierwsze 3 zjazdy miały ogólny charakter, o tyle 2 ostatnie były zjazdami inżynierów, zrzeszonych w Polskiem Stowarzy
szeniu Inżynierów Górniczych i Hutoiczych.
Pierwsze plenarne posiedzenie V Zjazdu zostało otwarte przez Prezesa Zarządu Głównego Stowarzyszenia, P. Inż. E. Górkie- wicza. Po ukonstytuowaniu się władz zjazdowych, przyczem przewodniczącym został P. Inż. E. Górkiewicz, pierwsze powi
talne przemówienie wygłosił P. Podsekretarz Stanu w Minister
stwie Przemysłu i Handlu F. Doleżal, w zastępstwie Pana Mi
nistra Hoyar-Rajchmana, któremu obrady Izb Ustawodawczych uniemożliwiły zapowiedziany przyjazd. P. Wiceminister Doleżal podkreślił znaczenie i rolę inżyniera w przeżywanych obecnie przez cały świat warunkach ekonomicznych. Następnie powitał Zjazd P. Wojewoda Śląski M. Grażyński, który mówił o tej odpowiedzialnej pracy, która spadli na polskich inżynierów po przyłączeniu Śląska do Polski.
Na pierwszem plenarnem posiedzeniu były wygłoszone 2 re
feraty: P. Inż. E. Górkiewicza — „Stowarzyszenie Polskich Inży
nierów Górniczych i Hutniczych — przeszłość i zadania obec
ne" i P. Inż. M. Bajera, Nacz. Dyr. Unji Polskiego Przemysłu Górniczego — „Naczelne organizacje gospodarcze przemysłu górniczego w Polsce".
P. Inż. E. Górkiewicz dał krótki zarys historji Stowarzyszenia 1 jego stanu obecnego. Jednoczy ono wszystkich inżynierów górniczych, odgrywających jakąkolwiek rolę w przemyśle, nauce czy administracji. Liczy ono obecnie około 520 członków, z czego przeszło 40% jest wychowańcami Akademji Górniczej w Krakowie. Stosunek ten będzie oczywiście stale zwiększał się, aż kiedyś Stowarzyszenie stanie się zrzeszeniem inżynie
rów-wychowańców tej Akademji.
P Inż. Górkiewicz podkreślił tę ważną rolę, jaką powinny odegrać ugrupowania inżynierskie w obecnym okresie naszego życia gospodarczego. Dotychczas stowarzyszenia techniczne kon
centrowały cały swój wysiłek na pracy i zagadnieniach ściśle
w 1929 r. wywłaszczył na rzecz Skarbu Państwa pod budowę portu handlowego na Saskiej Kępie w Warszawie teren o po
wierzchni 6 8 619 97 m2, wyznaczając odszkodowanie w kwocie Z 274 468, t. j. w wysokości / 4 za 1 m2. Orzeczenie Komi
sariatu Rządu zostało zaskarżone, i ostatecznie Sąd Apelacyjny w Warszawie ustalił odszkodowanie w wysokości Z 10'68 za 1 m2 oraz odsetki, co razem czyni kwotę Z 732 829 24. Ponie
waż kwota, ustalona przez Komisarjat Rządu, została właścicie
lom terenu wpłacona, pozostaje jeszcze do spłaty kwota Z 605 060'36. Właściciele nieruchomości godzą się na opust w wysokości 20%, byleby pozostała należność została im nie
zwłocznie wpłacona. To pociąga za sobą konieczność dodatko
wego kredytu w wysokości Z 500 000, a charakter tej tran- zakcji czyni ją dla Skarbu Państwa korzystną.
Zaznaczyć należy, że powyższe zwiększenie kredytów znaj
dzie całkowite pokrycie w oszczędnościach w tych samych względnie innych częściach budżetu i nie spowoduje przekro
czenia globalnej kwoty wydatków, ustalonej w ustawie skarbo
wej na rok 1935/36 w wysokości Z 2 168 378 160. Potwierdzają to, zresztą, tymczasowe zestawienia obrotów kasowych.
I PRZEMYSŁ
fachowych i za mało zwracały uwagę ni zdobycie odpowie
dniego stanowiska w dziedzinie uprawnień publicznych. Nie
zbędnym warunkiem zapewnienia ogółowi inżynierskiemu na
leżytego wpływu wśród innych ugrupowań społecznych jest uregulowanie prawno-publiczne form organizacyjnych stanu inży
nierskiego. Szereg zawodów został już zorganizowany w izby, jak to adwokaci, lekarze i t. d. Wobec odmiennych cech ze
społu inżynierskiego, gdzie jest niezmiernie mało inżynierów wolnopraktykujących, należy zastosować nieco odmienną me
todę niż przy organizacji innych zawodów. Należy oprzeć się na istniejących stowarzyszeniach inżynierskich i, udzielając im pewnych praw i przywilejów, jednocześnie nałożyć pewne obo
wiązki. które w innych zawodach wypełniają izby.
P. Inż. M. Bajer zobrazował historję organizacji przemysłu górniczego na ziemiach polskich w okresie zaborczym i te etapy, przez które te organizacje przechodziły w Państwie Polskiem.
W drugim dniu Zjazdu przedpołudnie było poświęcone pracom w sekcjach. Zostały utworzone następujące sekcje: 1) górnictwa A—-weszły tu referaty o środkach do wzmagania wytwórczości szybów naftowych, o działaniu wód kopalnianych na beton, wreszcie sprawy przewozu na kopalniach i obudowy szybów;
2) górnictwa B — specjalne zainteresowanie wywołały tu refe
raty o t. zw. ścianowej odbudowie w cienkich pokładach, oraz 0 specjalnej odbudowie pokładów węgla, skłonnych do samo- zapalania; 3) przeróbki i koksownictwa — należy wspomnieć w tej sekcji o referacie, dotyczącym warunków ulepszania koksu z naszych węgli, oraz o teorji wzbogacania w ośrodku płynnym ; 4) geologji stosowanej — tu były wysłuchane referaty o bada
niach geofizycznych, o zagadnieniach z dziedziny geologji ekonomicznej, o stanie naszej wiedzy o surowcach mineralnych, wreszcie o zastosowaniu megaspor do stratygrafii utworów kar- bońskich; 5) miernictwa i 6) ogólna. Ta ostatnia sekcia prze
prowadziła dyskusję nad wyżej wymienionemi referatami, wy- głoszonemi na plenarnem posiedzeniu, oraz wysłuchała referatów co do organizacji przemysłowej, wykształcenia inżynierów w dziedzinie nauk gospodarczych i t. d. Ogółem wysłuchano 1 przedyskutowano w sekcjach 27 referatów.
W godzinach popołudniowych drugiego dnia Zjazdu odbyło się zamknięte posiedzenie członków Stowarzyszenia Polskich Inżynierów Górniczych i Hutniczych, na którem omówiono i przyjęto kilka rezolucyj, uchwalonych na poszczególnych
1 2 5 4 POLSKA GOSPODARCZA Z E S Z . 4 1 sekcjach i zdecydowano oddać ie dla przeredagowania Zarzą
dowi Głównemu Stowarzyszenia, poczem obrady Zjazdu zostały zamknięte.
Wieczorem pierwszego dnia Zjazdu odbył się w salach re
prezentacyjnych Sejmu i Województwa Śląskiego raut, w drugim zaś dniu miał miejsce obiad koleżeński.
Po ukończeniu obrad Zjazdu w dn. 7 października odbył się szereg wycieczek na kopalnie i do innych zakładów przemy
słowych.
St. Cz.
G Ó R N I C T W O W Ę G L O W E
W Y W Ó Z W Ę G L A 1935 R. przedstawiał w y c h — następująco
K A M I E N N E G O W E WRZEŚNIU się — według d a n y c h t y mc z a s o - (w tys. tonn):
K r a j Ry nki ś r odkow o-
W rzesień 1935
1932 1933 1934 Sie,P'e" Wrzesień
±X 9'1
~ .2 a
5 » . 'i Sia-g5 eur opej ski e . . 125 157 155 91 123 + 32 Austrja... 92 125 1 1 2 74 1 1 2 + 38
W ę g r y ... 2 1 1 — — —
Czechosłowacja . . 30 31 30 17 8 — 9
Niemcy... 1 — 1 2 — 3 + 3
R y n k i s k a n d y
n a ws k i e . . . 546 389 276 293 318 + 25
278 206 150 192 219 + 27
Norwegja... 62 6 6 26 37 45 + 8
Danja ... 124 53 63 51 19 --- 32
Islandja... 5 2 2 3 8 + 5
Finlandja... 77 62 35 1 0 27 + 17
Ry nki bał t ycki e 6 2 2 6 6 — — 6
1 2 1 — 6 — — 6
Litwa... 1 — — — — Kłajpeda... 2
Estonja... 2 1 6 — —
Ry nki zachodni o
eur opej ski e . . 115 161 182 123 129 + 6 Francja... 71 75 79 79 74 — 5 B e lg ja ... 19 14 16 38 36 — 2
Holandja... 5 14 5 3 1 0 + 7
Irlandja... 13 46 72 — — —
Szwajcarja . . . . 7 1 2 1 0 3 9 + 6
Ry nki p o ł u d n i o-
wo- eur opej ski e 55 77 205 184 128 — 56
Włochy... 50 72 185 174 1 2 1 — 53
Jugosławia . . . . 3 1 1 — 2 + 2
Rumunja... 2 1 1 — —
G re cja... — 3 18 9 — — 9
Malta... — — — 1 5 + 4
Rynki p o z ae ur o
p e j s k i e . . . . 16 9 36 30 17 _ 13 A l g i e r ... 7 9 2 1 — 6 + 6 Egipt... — — 1 1 1 1 — 1 1
Pozostała Afryka . — — 3 — — —
Argentyna . . . . 7 — — 19 1 1 — 8
Inne kraje . . . . 2 — 1 — — —
Węgi el okr ęt owy 30 29 33 59 52 — 7
Razem zagranicę: 893 844 893 786 767 — 19
W. M. Gdańsk . . . 26 28 34 24 23 — 1
Ogółem: 919 872 927 810 790 — 2 0
P r z e ł a dun ek wę
gla w por t ach:
w G d y n i... 386 435 505 544 503 — 41 w Gdańsku . . . . 365 263 270 2 2 2 197 — 25
Razem: 751 698 775 766 700 — 6 6
Eksport węgla kamiennego we wrześniu w porównaniu z sierpniem spadł o 20 tys. t (2'05%), pozostając również niższy o 137 tys. t (17'34^) od wywozu w analogicznym miesiącu 1934 r. Od początku roku, t. j. w okresie styczeń -j- wrzesień 1935 r., wyeksportowano ogółem 6 720 tys. t— wobec 7 351 tys. t w odpowiednim okresie 1934 r., t. j. o 631 tys. t (8'58!jj) mniej.
Spadek wywozu dotyczył obu rejonów eksportujących, przyczem z Górnego Śląska wywieziono 681 tys. t, a zatem o 13 tys. t mniej niż w sierpniu, a z rej. dąbrowskiego 109 tys. t, t. j. o 7 tys. t mniej niż w poprzednim miesiącu. Eksport z rej. krakowskiego wynosił we wrześniu ok. 0 5 tys. t.
Z ogólnej ilości — wywieziono we wrześniu na rynki środko wo-europejskie 123 tys. t, a więc o 32 tys. t więcej niż w sierp
niu, skutkiem wzmożonego wywozu do Austrji, co pozostaje w związku z podwyższeniem kontyngentu importowego tego kraju.
Wywóz na rynki skandynawskie wzrósł w porównaniu z sierpniem o 25 tvs. t i wynosił 318 tys. t. przyczem wzrosły wysyłki do Szwecji, Norwegji, Finlandji i Islandji, na
tomiast wysyłki do Danji— ze względu na pertraktacje kontyn
gentowe— spadły o 32 tys. t.
Wywóz na rynki zachodnio-europejskie utrzymał się z małą nadwyżką na poprzednim poziomie.
Spadek wywozu wykazują jedynie rynki południowo-europej- skie (Włochy) i pozaeuropejskie. Zmalał także zbyt węgla okrę
towego (bunkrowego).
Udział poszczególnych rynków zbytu w ogólnym eksporcie węgla we wrześniu w porównaniu z sierpniem ilustruje niżej podane zestawienie (w %%-ach):
Sierpień W rzesień Rynki środkowo-europejskie... 11'24 15"57
„ skandynawskie... 36'17 40'26
„ bałtyckie... 0‘74 —
„ zachodnio-europejskie ... 15" 19 16'33
„ południowo-europejskie... 22 72 16'20
„ pozaeuropejskie ... 3‘70 2*15 Węgiel okrętowy... 7'28 6'5S W. M. G dańsk... 2 96 2 91 Przeciętna dzienna wysyłka węgla kamiennego zagranicę wy
nosiła we wrześniu— przy 26 dniach roboczych — ok. 30 tys. t, a zatem w porównaniu z sierpniem zmalała o ok. 1 tys. t; wy
syłka ta wynosiła z rej. śląskiego ok. 26 tys. t, a z rej. dąbrow
skiego ok. 4 tys. t.
Przeładunek węgla w portach Gdynia/Gdańsk we wrześniu w porównaniu z sierpniem zmalat o 6 6 tys. t i wynosił 700 tys. t, przyczem przeładunek w Gdyni spadł o 41 tys. t i wynosił 503 tys. t, a w Gdańsku zmalał o 25 tys. t 197 tys. t.
P R Z E M Y S Ł N A F T O W Y
PRZEMYSŁ N A F T O W Y W SIERPNIU 1935 R. — W y d o b y c i e r o p y w sierpniu r. b. wynosiło 4 432 cyst. brutto — wobec 4 384 cyst. w lipcu r. b. Przeciętna dzienna produkcja wynosiła blisko 143 cyst. — wobec 141 cyst. w lipcu.
Ilość ropy, zużytej na opał i manko, utrzymała się w wy
sokości prawie niezmienionej, stanowiąc ok. 4% produkcji brutto.
E k s p e d y c j a ropy do rafineryj wyniosła 4 448 cyst. — wo
bec 4 519 cyst. w lipcu.
Z a p a s y ropy, zamagazynowanej na kopalniach i tłoczniach, pozostały bez większych zmian (1 755 cyst. wobec 1 779 cyst.
w lipcu).
C e n y ropy bruttowej pozostały w wysokości niezmienio
nej — 2 1 350 za cysternę 10-tonnową loco zbiorniki.
Jako znaczniejsze wyróżniają się d o w i e r c e n i a : w rej.
jasielskim — „Znicz VII" w Dobrucowei z wydajne ścią 10 t ropy dziennie (z głęb. 994 m) i „Basiówka Nr I" w Daszawie z pro
dukcją 50 m3 gazów na minutę (z głęb. 696 m). Pozatem nawier
cono produkcję w wysokości ok. 5 — 7 t ropy dziennie: w Bitko- wie w otworach: „Polopetrol VII" na głęb. 1 454 m i „Dąbro
wa LXII" — 1 304 m. Mniejsze ilości ropy nawiercono: w Krygu („Henryk" — 4 t dziennie z głęb. 367 m) i po 2 t w kilku otworach gmin: Lipinki, Schodnica i Rypne.
W rejonie borysławskim przeprowadzono tylko 2 dowierce
nia: w otworze „Violetta I" w Mraźnicy na głęb. 1 271 m — z małemi wybuchami (ok. 4’5 t ropy dziennie) i w otworze
„Marcel I" kopalni* „Marja Teresa"— 3 t ropy dziennie i 2'66 m3
gazów na minutę z głęb. 1 290 m.
Prace nad o d b u d o w ą c i ś n i e n i a złoża na kopalniach:
„Lipa" w Lipinkach, „Leon" w Potoku i „August" w Równem—
były w dalszym ciągu wstrzymane. W Schodnicy i Uryczu na kopalniach: „Muchowate", „Harem", „Pereprostyna" i „Urycka S-ka” odbudowa ciśnienia ułrzvmywała wydajność na poziomie kilkakrotnie wyższym niż przed stosowaniem metody. Natomiast w Strzelbicach nie zauważono dotychczas jeszcze wzrostu pro
dukcji.
ProduKcja i obrót ropą — w s i e r p n i a 1935 r. (w cysternach)
M I E S I Ą C I R O K
J A S Ł O DROHOBYCZ STANISŁAWÓW R A Z E M
Produkęja Opał i manko Ekspedycjaj Zapasyw końcu m-ca Produkcja Opał i manko Ekspedycja Zapasyw końcu m-ca Produkcja Opał i manko Ekspedycja Zapasyw końcu m-ca Produkcja Opal i manko Ekspedycja Zapasyw końcu m-ca
Lipiec 1935 837 1 0 858 318 3 232 161 3 364 1 331 315 4 | 297 130 4 384 175 4 519 j 1779
Sierpień 1935 860 9 866 307 3 279 157 \ 3 228 1 383 293 5 354 65 4 432 171 4 448 1 755
Stycz.-rsierp. 1935 6 450 73 6 569 307 25 392 1 261 25 349 1 383 2 303 41 2 260 65 34 145 1 375 3 418| 1755 1934 6 310 41 6 321 358 26 497 1 302 26 560 1 664 2 243 50 2 212 91 35 050 1 393 35 093 2 113
ProduKcja i zużycie gazów ziemnych — w s i e r p n i u 1935 r. (w tys. ra5}
M I E S I Ą C I R O K
J A S Ł O DROHOBYCZ STANISŁAWÓW R A Z E M
Produkcja Opał (zuż. własne) Odtłoczono
o ac
s Produkcja Opał (zuż. własne) Odtłoczono Manko Produkcja Opał (zuż. własne) oG ON
U O
•£2O C
-a &
o S Produkcja Opał (zuż. własne) Odtłoczono Manko Lipiec 1935 9 833 2 139 7 541 153 23 479 80 0 1 15 364 114 3 656 2 681 525 450 36 968 1 2 821 23 430 717 Sierpień 1935 10 350 2 563 7 650 137 23 079 7 962 14 981 136 3 668 2 785 445 438 37 097 13 310 23 076 711 Stycz.-f-sierp. 1935 90 394 19 791 67 840 2 763 203 570 64 500 138 152 9 1 8 28 498 21 446 4 672 2 380 322 462 105 737 2 1 0664; 6 061 1934 76 174 16 799 56 578 2 797 202 650 79 901 121 785 9 6 4 28 9982 1 118 4 304 3 576 307 822 117 818 182 667 7 3 3 7
Liczba otworów wiertniczych na Kopalniach ropy i gazów — w s i e r p n i u 1935 r.
L c z b a o t w o r 6 w ■ou {3
> *
Przeciętna. dzienna produkcja otwo rów— w kg M I E S I Ą C
I R O K
uc Wa W l e r c o n e w «>
c
Pompowanej &>G U cO
*o
«Ma
£o 3* 'ao NE
i a v -u e o £u C
O, Bez pro dukcji Razem O)
p6
uco
£ Wyłączni gazowe Samopły- nące CC* O
•N>>
Tłokowa au
Wa o CŚW
-oCO 3 Razem
jioS -0-3
« a
Lioiec 1935 7 6 57 91 148 24 188 29 383 2 2 1 0 333 32 17 3 377 3 012 470
Sierpień 1935 12 6 60 91 - 27 185 17 40 ? 2 217 340 38 21 3 417 3 032 471
W r u c h u t er e n o w y m nastąpiło znaczne ożywienie. Za
warto szereg tranzakcyj terenami naftoweini: w Niebytowie, Bołochowie, Zawadce, Siwce Kałuskiej, Mościskach i Wierzchni pow. kałuskiego.
Pr a c e p o s z u k i w a w c z e metodą sejsmiczną prowadzono w bardzo szerokim zakresie na terenach ponad 2 0 gmin powia
tów: Stryj, Rudki, Mościska, Dolina, Kałusz i Nadworna. Śle
dzono w dalszym ciągu przeważnie grupę głębokich refleksów.
Poza badaniami sejsmicznemi w okolicy Stryja i Rudek wyko
nano badania 9 wierceniami rdzeniowemi „Calyx" (o głęboki ści otworów 90 - f 207 m). We wszystkich wierceniach napotkano pod pokrywą dyluwialną na monotonne utwory ilaste, miej
scami z wkładkami iłów piasczystych, ponadto stwierdzono wy
stępowanie wkładek tufitów. Rdzenie, których wydobycie wy
nosi ok. 80?(j, są obecnie badane petrograficznie, na mikrofaunę i chemicznie. Celem badań jest ustalenie horyzontów przewod
nich, przy pomocy których będzie można odtworzyć tektonikę badanych obszarów.
W r u c h u w i e r t n i c z y m dało się zauważyć znaczne oży
wienie w związku z uruchomieniem nowych kopalń w Pasiecz- ne| (kopalnh „Schmerler"), w Tekuczy („Sager"), bądź też wsku
tek plantowania i zwożenia materiałów kopalnianych na nie- zgłoszone jeszcze kopalnie w Bitkowie (w sąsiedztwie kopalń .Płytkie" i „Oil-Spring").
N o w y c h w i e r c e ń przybyło 18 — wobec 24 w lipcu.
Z tej liczby — na rejon jasielski przypada 1 2 (w lipcu — 17), a mianowicie: w Dominikowicach („Wilno 1"), Gorlicach („Ma
gdalena XVI"), Humniskach („Humniska III"), Harklowej („Ro- pita XXXIII), Krygu (.Henryk XII", „Kinga-Marja I” i „Śombo- dja III'1), Lipinkach (Orjon I"), Łęzanach („Mia 1"), Starej Wsi („Biała Ropa II"), Toroszówce („Amelja XXXI" i „Kościuszko III").
W rejonie okr. drohobyckiego rozpoczęto 3 wiercenia (wobec 7 w lipcu): w Tustanowicach („Tamiza II"), Strzelbicach („Strzel- bice LXXII") i Brelikowie („Karpaty C IX"). W rejonie okr. sta
nisławowskiego uruchomiono 3 otwory (w lipcu — żadnego):
w B tkowie („Polopetrol VIII"), Pasiecznej („Chrobry XI") i Ro- sulnej („Zofja XL11"). Ogółem w wierceniu znajdowało się 151 otworów (w lipcu 148).
Z w i e r c e ń p o s z u k i w a w c z y c h otwór „Adam” w Ka
łuszu uzyskał głęb. 2 0 1 m, śladów gazów jednak jeszcze nie nawiercono, otwór „Wownia" — 1 037 m, „Pionier I" (Ewa) w Jasienicy Solnej — 109 m „Pollon" w Lipinkach — 392 m,
„Belarm” w Sobniowie bez zmiany — 1 133 m. „Pollon” w Stró
żach— 836 m, „Polmin U/l" w Uhersku — 948 m; zaznaczyć na
leży, że w mies:ącu pop-zedzającym nawiercone zostały w głę
bokościach: 832, 851 i 890 m — ślady gazów ziemnych, a nie—
jak mylnie podano pierwotnie — ślady ropy.
W y d o b y c i e g a z ó w ziemnych w sierpniu wynosik:
37 097 tys. m3— wobec 36 968 tys. m3 w lipcu. Przeciętnie dziennie wydobywano zatem — prawie bez zmiany — 1 196 tys. m3
wobec 1 192 tys. m3 w lipcu.
Ma n k o g a z o w e pozostało niezmienione, wynosząc ok. 2%
produkcji.
Ce n ę gaz u ziemnego w sierpniu ustalono w wysokości niezmienionej — gr 4-15 za m3 dla Borysławia i dla jasielskiego rejonu gr 6 za m1, doliczając za tłoczenie gr 0‘64 dla zakładów przemysłowych i gr 0'94 dla miast.
L i c z b a r o b o t n i k ó w na kopalniach ropy i gazów ziem
nych wzrosła do 9 251 — wobec 9 169 w lipcu.
W sierpniu r. b. było czynnych 27 r a f i n e r y j nafty, które zatrudniały ogółem 3 514 robotników i majstrów (w lipcu r. b.
3 430). Z tej liczby — 3 427 robotników było zajętych przy pra
cach, związanych bezpośrednio z ruchem zakładów.
P r z e r ó b k a r o p y w rafinerjach wynosiła 45 032 t (w r.
ub. przeciętnie mies. 44 tys. t). Przerobiono ropy brrysła wskiej (standard) 28 949 t, specjalnej małoparafinowej 10 741 t, spe
cjalnej bezparafinowej 5 342 t.