• Nie Znaleziono Wyników

Teologiczny wymiar encykliki Rerum novarum

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Teologiczny wymiar encykliki Rerum novarum"

Copied!
9
0
0

Pełen tekst

(1)

Andrzej Zuberbier

Teologiczny wymiar encykliki Rerum

novarum

Studia Theologica Varsaviensia 30/1, 69-76

(2)

A N D R Z E J Z U B E R B IE R

TEOLOGICZNY WYMIAR ENCYKLIKI

R E R U M N O V A R U M

T r e ś ć : W stę p ; 1. S p o łe c z n a n a u k a K o śc io ła je s t te o lo g ią ; 2. E n c y ­ k lik a R eru m , n o v a r u m m a c h a r a k t e r te o lo g ic z n y

W S T Ę P

M ija la t sto od czasu, gdy papież Leon X III ogłosił ency­ klikę o kw estii społecznej R e ru m novarum . N au ka społeczna, a p rz y n a jm n ie j jej zasady czy elem en ty obecne b y ły zawsze w nau czan iu Kościoła, w chrześcijańskiej w ierze i w sam y m Piśm ie św iętym , podstaw ow ym i n o rm a ty w n y m ich źródle. To jed n ak dopiero od encyliki R e ru m n o va ru m m ówi się o spo­ łecznym n auczaniu czy o społecznej d o k try n ie Kościoła. Od te j też p o ry zaczęła ona p rzy b ierać c h a ra k te r b ard ziej cało­ ściow y i system atyczny. Działo się to rów nolegle do p ow sta­ nia i uśw iadom ienia sobie w społeczeństw ach euro pejskich tzw. k w estii robotniczej i rów nolegle do p o w staw ania i ro z­ w o ju nauk dotyczących życia społecznego: socjologii, ekono­ m ii itp . W m iarę też rozw oju życia społecznego w naszym stuleciu, w m iarę pojaw iania się — i to coraz szybszego — now ych problem ów i now ych pró b ich rozw iązań, w m iarę jak sp raw y te p rzestaw ały być kw estią poszczególnych państw , a staw ały się sp raw am i k o n ty n en tó w , a w reszcie sp ra w am i glo­ balnym i, ulegał także przyśpieszeniu rozw ój katolick iej nau k i społecznej. Jego w yznacznikiem staw ały się pojaw iające się coraz częściej oficjalne w ypow iedzi kościelne na ten tem a t z k o n sty tu c ją Soboru W atykańskiego II G a udium et spes i z encyklikam i papieskim i n a czele.

Ja k i c h a ra k te r posiada społeczna n a u k a Kościoła? Czy jest to — p y tano do niedaw na, a w ielu sądzi ta k do dzisiaj — o kreślony p rog ram ekonom iczno-społeczny, ew en tu aln ie także polityczny, jak by „trzecia droga” m iędzy k ry ty k o w an y m i p rzez Kościół k apitalizm em i m arksistow skim socjalizm em ?

(3)

70 A N D R Z E J Z U B E R B IE R [2]

Czy jest to luźny zbiór tw ierd zeń ew en tu aln ie d y rek ty w w te j dziedzinie, ezy też pew na zw arta d o k try n a, teo ria społeczno- e k o n o m ic zn a ? Może o d ręb n a n au k a w ścisłym tego słow a znaczeniu? Je śli tak, to jak by się ona m iała do in n y ch n a u k zajm u jący ch się tą dziedziną? W odpow iedziach d aw anych na te p y tan ia m ało kto w iązał społeczną n au k ę Kościoła z teo­ logią.

Odpowiedź, jaką n a te p y tan ia daje J a n P aw eł II, jest zu­ pełnie zdecydow ana: społeczna n a u k a Kościoła należy do dzie­ dziny teologii, zwłaszcza teologii m oralnej. Sądzę, że w s tu ­ lecie encykliki R e ru m n ovarum , w a rto to stw ierdzenie J a n a P a w ła II p rzedstaw ić nieco szerzej, żeby z kolei zadać sobie p y tan ie, czy encyklika R e ru m novarum , a zatem i w spółczesna społeczna nau k a Kościoła od samego jej początku, m iała już taki ch arak ter.

1. S P O Ł E C Z N A N A U K A K O Ś C IO Ł A J E S T T E O L O G IĄ

O ch arak terze społecznej n au k i Kościoła m ówi J a n P a ­ w eł II przede w szystkim w encyklice Sollicitudo rei socialis. Sam ą sw oją encyklikę rozum ie P apież jako „reflek sję teolo­ giczną nad w spółczesną rzeczyw istością” (p. 4). Pod koniec zaś encykliki stw ierdza jeszcze b ard ziej bezpośrednio, że n au ka społeczna Kościoła „należy do dziedziny teologii, zwłaszcza teologii m o ra ln ej” (p. 41).

Ja n P aw eł II uzasadnia sw oje tw ierdzenie opisując p o stę­ pow anie w łaściw e kościelnej nauce społecznej. J e s t ona — pi­ sze P apież — „dokładnym sform ułow aniem w yników pogłę­ bionej reflek sji nad złożoną rzeczyw istością lud zk iej egzysten­ cji w społeczeństw ie i w kontekście m iędzynarodow ym , p rze ­ p row adzonej w św ietle w ia ry i tra d y c ji kościelnej. J e j p od ­ staw ow ym celem jest w y jaśn ian ie te j rzeczyw istości poprzez badan ie jej zgodności czy niezgodności z nau k ą E w angelii 0 człow ieku i jego pow ołaniu doczesnym , a zarazem tra n sc e n ­ dentnym , zm ierza zatem do u k ieru n ko w ania chrześcijańskie­ go postępow ania” (p. 41).

R efleksja nad ludzką rzeczyw istością, dokonyw ana w św ie­ tle objaw ienia, w św ietle w ia ry i tra d y c ji Kościoła nie jest niczym innym , jak w łaśnie teologią. J e s t to sw oista h e rm e ­ n e u ty k a , w k tó re j sp o ty k ają się ze sobą w dynam ice w ia ry 1 rozum u rzeczyw istość, wobec k tó re j stoi człowiek i p rz y j­ m ow ane przez niego Boże objaw ienie. Teologia s ta ra się zro­ zum ieć św iat w św ietle Bożego objaw ien ia i ty m sam ym s ta ­

(4)

w ia Bożem u objaw ieniu, P ism u św iętem u coraz to now e p y ­ tan ia, o d k ry w ając w nim z kolei jak b y nieznane dotąd bo­ gactw a. S ta ra się też zrozum ieć ludzką rzeczyw istość spo­ łeczną.

K o n fro n ta c ja h istorycznej, zm iennej lud zkiej rzeczyw isto­ ści — a jest to dobrze widoczne, gdy idzie o rzeczyw istość społeczną — z Bożym objaw ieniem , z jego niezm iennym św ia­ tłem , z nieodw ołalnym Bożym p lan em zbaw ienia człowieka w C hrystusie, pow oduje, że nauczanie Kościoła w dziedzinie społecznej jest zarazem sta łe i zawsze nowe. „ Je st ono s ta ­ łe — pisze P apież w encyklice — gdyż pozostaje identyczne w sw ojej najgłębszej inspiracji, ... w w ie rn e j i żyw otn ej w ię­ zi z E w angelią C hrystusow ą. J e s t zarazem zawsze now e, gdyż podlegające koniecznym i p o trzeb n y m zm ianom dykto w any m p rzez różne uw aru n k o w an ia historyczne i n ieu sta n n y bieg w y ­ d arzeń , pośród k tó ry c h u pły w a życie ludzi i społeczeństw ” (p. 3).

Społeczne nauczanie Kościoła — idźm y d alej za m yślą P a ­ pieża — chce w y jaśnić społeczną rzeczyw istość ludzką. Czyni to — tu Papież p rec y z u je bliżej drogi tego nauczania — przez b ad an ie te j rzeczyw istości społecznej, a w ięc istn iejący ch s tr u k tu r życia społeczno-ekonom icznego czy politycznego i kon­ fro n ta cję ich z tym , co w ia ra chrześcijańska m ów i o człowie­ k u. O człowieku, k tó ry jest pow ołany do życia wiecznego, do K ró lestw a Bożego poprzez życie i działanie w doczesności, po­ przez tw orzenie „państw a ziem skiego”. J e s t zatem obow iąz­ k ie m K ościoła należącym do obow iązku głoszenia Ew angelii p iętno w an ie tego w szystkiego, co w s tru k tu ra c h społecznych, w określonych system ach ekonom icznych czy politycznych je s t niezgodne z danym człowiekowi przez Boga pow ołaniem .

N auka społeczna Kościoła nie jest zatem — co p odkreśla J a n P aw eł II — tzw. „trzecią d ro g ą”. Kościół w sw ojej nauce społecznej nie p ro p onu je żadnego sy stem u społeczno-ekono­

m icznego czy politycznego, różnego od kapitalizm u i od do n ied aw n a realizow anego m arksistow skiego socjalizm u. Kościół n ie d aje gotow ych rec e p t na urządzenie życia społecznego, a katolicka n au k a społeczna nie uczy i nie opraco w uje żad­ nego chrześcijańskiego u stro ju społecznego. Kościół głosi K ró ­ lestw o Boże nie z tego św iata i m a świadomość, że choć b u ­ dow anie pań stw a ziem skiego pow inno się dokonyw ać w p e r­ sp ek ty w ie K rólestw a Bożego, to nie on jest pow ołany do tego budow ania.

(5)

72 A N D R Z E J Z U B E R B IE R

także ideologią, tzn. d o ktryn ą, k tó ra m iałaby służyć określo­ n y m grupom społecznym , określo nem u ustrojow i, czy sam e­ m u Kościołowi. K atolicka n au k a społeczna chce i m a szukać Bożej p raw d y o rzeczyw istości ludzkiej egzystencji w społe­ czeństw ie.

W reszcie, w edług Papieża, n au k a społeczna Kościoła należy jako teologia przede w szystkim do teologii m oralnej. Teologia m o raln a jest ty m działem teologii, k tó ry zajm u je się postępo­ w aniem człowieka i to od jego stro n y n o rm aty w n ej. W skazu­ je, jak ludzkie postępow anie pow inno się kształtow ać zgodnie z objaw ioną w olą Bożą. Życie społeczne — to oczywiście do­ m en a ludzkiego postępow ania. Można się tu powołać na ad- h o rta c ję J a n a P aw ła II z roiku 1984, Reconciliatio et poeni­ tentia , w k tó re j Papież w skazuje, że zło s tr u k tu r społecznych sprow adza się zawsze do decyzji poszczególnych ludzi.

M oralny c h a ra k te r głoszonej przez Kościół teologicznej n a u ­ ki o życiu społecznym w idoczny jest także w innym , zw ięzłym p rzed staw ien iu s tr u k tu ry te j nauki, jakie podaje Papież w en ­ cyklice Sollicitudo rei socialis. Mówi on m ianow icie o obec­ ny ch w n iej elem entach reflek sji n ad społeczną rzeczyw isto­ ścią, oceny te j rzeczyw istości i w y tyczny ch działania, do k tó ­ ry c h jedno i drugie prow adzi (por. p. 3 i 41).

2. E N C Y K L IK A R E R U M N O V A R U M M A C H A R A K T E R T E O L O G IC Z N Y

W obec tak ipsneoo o kreślenia teologicznego c h a ra k te ru spo­ łecznej nauki Kościoła postaw ić m ożna p y tan ie ■—■ i sadze, że w arto je ОО.Ч ta w ’ć — czv encyklika R e ru m n o v a ru m , k tó re j stulecie dbchodzim v, podaw ała w łaśnie d o k try n ę teologiczna, a zatem , czy ten c h a ra k te r posiada katolicka nau k a społeczna od początku sw vch w spółczesnych dziejów .

Odnow iedź tw ierdzącą zdaie się w w iikać z w v d an ej ostatn io now ei encykliki społecznej J a n a P aw ła II C entesim u s annus. Paoi^ż w vraża w n iej przekonanie, iż Leon X III „nie m iał w ątpliw ości, że- wobec konflik tu , k tó ry przeciw staw iał czło­ w ieka człowiekowi, każąc im w alczvc ‘niczym w ilk i’, jedne­ m u o przetrw an ie, dru g iem u o bogactw o, pow inien z ab rać głos n a m ocy s w p?o ‘u rzędu apostolskiego’, czvli posłannictw a

otrzym anego od samego Jezu sa C h ry stu sa ” (p. 5). Z atem sy ­ tu acja i m otyw y etyczne k azały zdaniem J a n a P aw ła II za­ b rać głos w spraw ie robotniczej jego poprzednikow i sprzed stulecia.

(6)

W eźm y jed n ak do ręk i sam ą encyklikę R e ru m novarum . W e -wstępie do n iej Leon X III m ówi, że „sum ienne zbadanie ca­ łej sp ra w y ” bierze za obow iązek u rzędu apostolskiego, „ażeb y u stalić zasady jej rozw iązania n a podstaw ie p raw d y i sp ra ­ w iedliw ości” (Encyklika O jca św. L eona X III o kw estii ro ­ botniczej..., „Z n ak ” 34, 1982, s. 645). Ja k ie jedn ak znaczenie m ają dla Papieża te dw a k ry te ria : p raw d y i spraw iedliw ości? O tw ierając encyklikę p a rę stro n dalej, zn a jd u jem y dłuższy w yw ód papieski uzasadniający szerzej ów „obowiązek u rzęd u apostolskiego”, jakim jest w edług Leona X III podjęcie w ofi­ cjalnym n auczaniu p ro b lem aty k i społecznej. „P o dejm u jem y to zagadnienie — czytam y — z pełn ą ufnością i świadom ością, że do zab rania głosu m am y praw o; jest ono bow iem tego ro ­ dzaju, że się go skutecznie nie rozwiąże, o ile się nie przyzw ie relig ii i Kościoła na pomoc. Z pew nością w ielka ta sp raw a w ym aga tru d u i w spółpracy także in n y ch czynników : naczel­ n ików państw , pracodaw ców i bogatych, w reszcie sam ych pro ­ letariuszy , o k tó ry ch los tu chodzi; bez żadnego jednak w a h a ­ nia stw ierdzam y, że p różnym i będą w szystkie w ysiłki ludzi, jeśli się zlekcew aży K ościół”. I dalej: „Kościół to bow iem do­ b y w a z E w angelii nauki, k tó re taiką m ają moc, że w alk ę spo­ łeczną mogą doprow adzić do porozum ienia...” (tam że, s. 652). W spom niana zatem we w stępie do encykliki „praw da i sp ra ­ w iedliw ość” czerpane są z Ew angelii.

Papież odw ołuje się także do p raw a n a tu ry , będącego ró w ­ nież przedm iotem nauczania kościelnego. W eźm y za p rzy k ład sp raw ę obow iązków p aństw a, p rzed staw ian ą w d ru g iej części encykliki. Pań stw o — pisze Papież — jest in sty tu c ją dla w szy­ stkich. „P ro letariu sze na podstaw ie praw a n a tu ry są na ró w ­ ni z bogatym i obyw atelam i państw a... A jak nierozum ną by ­ łoby rzeczą, g d y by się państw o sta ra ło o dobro tylko części obyw ateli, resztę zaś zaniedbyw ało, ta k też jasnym jest, że w ładza publiczna nie pow inna w sw ej działalności pom ijać dob ra i pożytku p ro le taria tu . Nie czyniąc tego, gw ałci sp ra ­ w iedliw ość”. I odw ołując się dla określenia spraw iedliw ości do S u m y Teologii św. Tomasza z A kw inu, Leon X III k o n k lu ­ duje: „D latego spośród licznych i ciężkich obow iązków rządu na rzecz dobra w spólnego p ierw szym jest ten, ażeby opieką otaczał w szystkie n a rów ni klasy, przestrzeg ając ściśle p rze ­ pisów spraw iedliw ości, zw anej ‘rozdzielczą’ ” (tam że, s. 662). Je śli zatem Leon X III chce się oprzeć w swoim nauczaniu społecznym na „praw dzie i spraw iedliw ości”, to nie znaczy to nic innego jak to, że chce się oprzeć n a objaw ien iu i zw

(7)

iąza-A N D R Z E J Z U B E R B IE R

nym z nim p raw ie n a tu ry . Rzeczyw istość społeczna nie może być praw idłow o rozum iana, pow stające p roblem y nie m ogą znaleźć swego rozw iązania bez uw zględnienia ich stro n y m o­ ra ln e j czy etycznej. I tę stro n ę chce rep rezentow ać z apostol­ skiego swego obow iązku Leon X III.

Stąd pły n ą liczne w skazania encykliki odnoszące się do po­ stępow ania różnych g ru p społecznych czy in sty tu cji, a o sta ­ tecznie do postępow ania poszczególnych, tw orzących je ludzi, 0 kierow anie się zasadam i m oralnym i. N ie jest to ze stro n y P apieża jakieś pow ierzchow ne dodaw anie do rzeczyw istości społecznej elem entów relig ijn y ch jakb y tylko dlatego, by uspraw iedliw ić w kraczan ie Kościoła w tę dziedzinę. Nie jest to rów nież ograniczanie działania społecznego, ani głosu K o­ ścioła w tej spraw ie jedynie do płaszczyzny etycznej i do m o- ralizow ania, k tó re m iało by zastąpić zm iany s tru k tu ra ln e w tej społecznej rzeczyw istości. N aw et pobieżne czytanie encykliki w yklucza takie przypuszczenie. P rezen to w an e w encyklice ro ­ zum ienie społecznej rzeczyw istości i jej m oralnego w y m iaru w yraża głębokie i płynące z w ia ry p rzekonanie jej au to ra, że rzeczyw istość ludzka z n a tu ry sw ej społeczna jest rzeczyw i­ stością, k tó re j bez religii i Kościoła nie m ożna zrozum ieć, ani nie m ożna nią praw idłow o pokierow ać. W chodzim y tu już na szerszy teologiczny teren , poza bezpośrednią pro b lem aty k ę m o raln ą. „Nie zrozum iem y życia śm iertelnego i nie pojm iem y jego praw dziw ej w artości, jeśli się nie w zniesiem y do pozna­ nia drugiego, n ieśm iertelnego życia” (tam że, s. 655). J e s t to już in te g raln e spojrzenie na życie ludzkie w jego w ym iarze osobow ym i społecznym , n a tu ra ln y m i nadprzyrodzonym , k tó ­ r e będzie w łaściw e m yśli ch rześcijańskiej w naszym stuleciu, żeby znaleźć sw ój d o k try n a ln y w yraz w takich dokum entach (kościelnych, jak k o n sty tu c ja G audium et spes czy encykliki społeczne J a n a P aw ła II.

Na teologiczny c h a ra k te r encykliki R e ru m n o va ru m m ożna spojrzeć jeszcze w in n y sposób, odw ołując się m ianow icie do antropologii encykliki. B yłby to p u n k t w idzenia c h a ra k te ry ­ sty czn y dla obecnego Papieża. Człowiek jest drogą Kościoła, godność i dobro osoby lud zk iej jest przesłaniem E w angelii 1 k ry te riu m m o raln ych ocen. W encyklice C en tesim us annus m ów i J a n P aw eł II, że podstaw ow ym błędem socjalizm u jest błąd antropologiczny: u trzy m y w an ie, że dobro jednostki moż­ na urzeczyw istnić nie uw zględniając jej sam odzielnego w y ­ boru (por. p. 13). Z tego p u n k tu w idzenia mówi J a n P aw eł II w n iejed n ym sw ym w y stąp ien iu o wolności człowieka, k tó ra

(8)

w życiu społecznym w in n a być uw zględniana i m a się re a li­ zować, a k tó ra m a w y m iar p rzede w szystkim etyczny i re li­ g ijn y .

Otóż ten antropologiczny, a to znaczy w ty m kontekście — teologiczny w y m iar encykliki R e ru m n o va ru m m ożna w ska­ zać z łatw ością. Przecież sp ra w a robotnicza p ow stała stąd, że nie przestrzegano w sto su nk u do robotników , do „ p ro le ta riu ­ sz y ”, p ra w ludzkich, p ra w p rzy słu g u jący ch każdem u człowie­ kowi: do realizow ania sw ej lud zk iej godności, do w łasności, do zrzeszania się itd. W obronie ty ch ludzkich p ra w ro botnika w y stę p u je Leon X III odw ołując się do czerpanej z E w angelii i zw iązanej z p raw em n a tu ry „p raw d y i spraw iedliw ości”.

Sądzę zatem , że na postaw ione p y tan ie o teologiczny cha­ r a k te r encykliki R e r u m n o va ru m trzeb a odpowiedzieć zdecy­ dow anie pozytyw nie. Leon X III daje w n iej oficjalne i p a­ ste rsk ie pouczenie „p rzy pom ocy — żeby się posłużyć słow a­ m i encykliki Sollicitudo rei socialis — bad ań teologicznych” (p. 4). Z asadniczy cel encykliki R e ru m n o va ru m m ożna o k re ­ ślić także słow am i encykliki J a n a P a w ła II: idzie o w y ja śn ie ­ n ie rzeczyw istości społecznej przez b adanie jej zgodności czy niezgodności z n a u k ą E w angelii o człow ieku i jego pow ołaniu doczesnym , a zarazem tra n sc en d e n tn y m (por. p. 41).

O baj Papieże, tak J a n P aw eł II, jak i przed s tu la ty L e­ on X III rozum ieją identycznie s tr u k tu rę sw ych w ypow iedzi n a tem a ty społeczne: jest to k o n fro n tacja historycznej, zm ien­ n e j ludzkiej rzeczyw istości z niezm iennym św iatłem Bożego objaw ienia. N atom iast Leon X III nie o k reśla w p ro st teologicz­ nego c h a ra k te ru swego pouczenia. Mówi jedynie, że m ając na w zględzie sp raw ę Kościoła i dobro pow szechne, idąc śladem daw niejszych w y stąpień Kościoła w sp raw ach społecznych, a także śladem w łasn ych w ystąp ień w poprzednio w y dany ch encyklik ach na te m a ty w ładzy politycznej, wolności ludzkiej, u s tro ju p ań stw a itp., uw aża obecnie za w łaściw e w ystąpić w sp raw ie robotniczej (por. E ncyklika... s. 644 n.). Leon X III pośw ięca się reflek sji nad rzeczyw istością społeczną, nie zaj­ m u ją c się jednocześnie ani kościelnym , ani swoim w łasnym n auczaniem n a ten tem at. N a tem a t społecznego nauczania Kościoła i jego c h a ra k te ru w ypow ie się J a n P aw eł II, o b ej­ m u ją c je n iejako z p e rsp e k ty w y stulecia, gdy nauczanie to

zyska już trw a ły i in te g ra ln y kształt. W tedy będzie m ógł po­ w iedzieć, że należy ono do teologii, a zwłaszcza do teologii m oralnej.

(9)

76 A N D R Z E J Z U B E B B IE R

łecznej n au k i Kościoła, poczynając od nau k i z a w a rte j w ency­ klice R e ru m novarum , pozw ala in terp reto w ać tę nau k ę w spo­ sób m etodologicznie w łaściw y i w jej ciągłości ob ejm u jącej nie tylko czasy współczesne.

Pozw ala też na w łaściw e rozum ienie i w łaściw ą in te rp re ta ­ cję sam ej encykliki R e ru m n o va ru m w stulecie jej w ydania.

L a d i m e n s i o n t h é o l o g i q u e d e Г e n c y c l i q u e „ R e r u m n o v a r u m ”

R é su m é

P o u r le p a p e J e a n P a u l I I l ’e n s e ig n e m e n t so cial de l ’E g lise f a i t la p a r t ie d e la th é o lo g ie , e t n o ta m m e n t d e la th é o lo g ie m o ra le . C’e s t „ u n e ré f le x io n a tt e n ti v e s u r les r é a lité s c o m p le x e s d e l ’e x is te n c e de l ’h o m m e d a n s la société... à la lu m iè r e d e la fo i t d e la tr a d it io n e c c lé s ia le ” (L ’e n c y c liq u e S o llic itu d o r e i socialis n o 41).

O n d o it s ’in te r r o g e r , si l’e n c y c liq u e R e r u m n o v a r u m a v a i t d é jà ce c a r a c t è r e th é o lo g iq u e .

L e o n X I I I e x a m in e l a q u e s tio n so c ia le p o u r p r é c is e r des p rin c ip e s d e s o lu tio n e n s’a p p u y a n t s u r la v é r i té e t la ju s tic e . M a is c ’e s t la v é r ité e t la ju s tic e é v a n g e liq u e s , p a r c a q u e „ l’E g lise a le d ro it à p a r l e r d e la q u e s tio n so ciale, p u is q u e e lle r e p r e n d de l’E v a n g ile le s e n s e ig n e ­ m e n ts q u i p e u v e n t c h a n g e r la s itu a tio n so c ia le ” (R e r lm n o v a r u m ). C ’e s t a u s s i d a n s la lu m iè r e d e la lo i n a tu r e lle , q u i a p p a r t i e n t à l’e n ­ s e ig n e m e n t o ffic ie l d e l ’E g lise, q u e le P a p e c o n s id è re le s p ro b lè m e s so c ia u x . O n p e u t d ir e a v e c le s m o ts d u J e a n P a u l II, q u e Leon. X I I I i n t e r p r e te le s r é a lité s so c ia le s „ e n e x a m in a n t l e u r c o n fo r m ité o u le u r s d iv e rg e n c e s a v e c le s o r ie n ta tio n s d e l’e n s e ig n e m e n t d e l ’E g lise s u r l’h o m m e e t s u r v o c a tio n à la fo is te r r e s t r e e t t r a n s c e n d a n t e ” (S o llic i­

tu d o r e i socialis, n o 41).

L ’e n s e ig n e m e n t so cial d u L e o n X I I I c’e s t a lo r s d e la th é o lo g ie . M a is le p a p e n e r é f lé c h it p a s e n c o re s u r so n e n s e ig n e m e n t le m ê m e e t n e l’a p p e le p a s d ir e c te m e n t th é o lo g ie . Ç a d e v ie n d r a a v e c J e a n P a u l II.

C ’e s t tr è s m p o r ta n t d e p o in t de v u e de la m é th o d o lo g ie d e r e c o n n a î tr e c la ir e m e n t le c a r a c tè r e th é o lo g iq u e de la d o c tr in e so ciale de l’E g lise. Ç a p e r m e t d ’in t e r p r é t e r c o rr e c te m e n t c e tte d o c tr in e a c tu e lle m e n t e t e n c o n tin u ité d e p u is la p a r u tio n d e la p r e m iè r e e n c y c liq u e so ciale — la

R e r u m n o v a r u m .

Cytaty

Powiązane dokumenty

Podsumowując należy stwierdzić, iż zastosowanie metody PCR i primera mikro- satelitamego (GTG)5, pozwoliło na zróżnicowanie partnerów fuzji w obrębie rodzaju

4.Ustawę o zmianie Konstytucji uchwala Sejm większością co najmniej 2/3 głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów oraz Senat bezwzględną

Komisje po rozpatrzeniu ustawy przygotowują w terminie nie dłuższym niż 18 dni, a w przypadku ustawy wniesionej jako projekt pilny oraz ustawy wykonującej prawo Unii Europejskiej –

Na gruncie poprzednio obowiązujących przepisów konstytucyjnych zasada ochrony praw nabytych wywodzona była z ogólnej zasady państwa prawnego, wyrażonej obecnie - na równi z

2 Wybory Prezydenta Rzeczypospolitej zarządza Marszałek Sejmu na dzień przypadający nie wcześniej niż na 100 dni i nie później niż na 75 dni przed upływem kadencji

Marszałek Sejmu przewodniczy obradom Sejmu, strzeże praw Sejmu oraz reprezentuje Sejm na zewnątrz. 1-3 Regulaminu Sejmu WYBÓR MARSZAŁKA NA I POSIEDZENIU SEJMU.. 1. Po złożeniu

powołania Rady Ministrów przez Prezydenta Rzeczypospolitej udziela jej wotum zaufania większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów.. 1,

1) Prezydent Rzeczypospolitej, Marszałek Sejmu, Marszałek Senatu, Prezes Rady Ministrów, 50 posłów, 30 senatorów, Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego, Prezes Naczelnego