J E R Z Y W. G A Ł K O W S K I
O ETYCZNYM ZNACZENIU
OCHRONY ŚRODOW ISKA NATURALNEGO
Pod powyższym wspólnym tytułem podajemy dwugłos autorów ujmu jących problem etycznego znaczenia ochrony środowiska, z ogólnego — Je rzy Gałkowski, a także bardziej szczegółowego punktu widzenia — An
drzej Grzegorczyk.
Przez pojęcie naturalnego środowiska człowieka można by rozumieć po prostu to wszystko, co go otacza, co jest wobec niego zewnętrzne. Tu taj chodzi nie tylko o środowisko przyrodnicze, ale również o to wszyst ko, co ma jakieś znaczenie dla człowieka ze względu na to, kim on jest i ze względu na jego naturę. A mianowicie — o to, z czym człowiek wchodzi w kontakt zewnętrzny, czy nawet bardzo intymny, co ma dla niego znaczenie i wartość, co pozwala mu być człowiekiem i to człowie czeństwo w nim podtrzymywać i rozwijać. Termin „naturalne” będę więc rozumiał w dwojakim sensie: jako „przyrodnicze” oraz jako „wartości hu manistyczne” właściwe i należne człowiekowi, godne jego. Gdy tak ujmie się pojęcie środowiska, to widać jego różnorodność i złożoność. Można wte dy wyodrębnić na przykład środowisko właśnie przyrodnicze (fizyczne, biologiczne, a może nawet kosmiczne), a także środowisko społeczne i kul turalne. Rozróżnień takich może być więcej w zależności od przyjętych dla różnych celów i potrzeb kryteriów podziału.
48 Je rz y W. G ałkow ski
Nie ma i nie było właściwie nigdy wątpliwości, że takie znaczenie ma społeczno-kulturowe środowisko, bowiem ono jest ludzkim wytworem i wartości w nim tkwiące są po prostu sposobem wyrażania się człowieka, mają znaczenie dla jego rozwoju i dobra, w tym także moralnego. For malna struktura społeczna i stan kultury nie są obojętne dla człowieka, dla jego osobowości — mogą ją rozwijać albo niszczyć, mogą wypełniać albo zubażać, a więc są moralnie ważne. Środowisko społeczno-kulturowe istnieje tylko dzięki człowiekowi i tylko dla niego. Inaczej jest ze środo wiskiem przyrodniczym. Istnieje ono niezależnie od człowieka, ma swój rytm, swoje wartości, swój sposób istnienia. Dlatego też często zapomina się, że ma ono zasadnicze znaczenie dla ludzi, że jest zarazem ludzkim otoczeniem, a co więcej, w pewnym aspekcie człowiek okazuje się ele mentem środowiska przyrodniczego. On je konstytuuje nie tylko przez pracę, którą wkłada w przetworzenie przyrody, ale je współkonstytuuje przez sam fakt swojego istnienia. Zaznacza się to wtedy, gdy warunki stają się dotkliwe, trudne dla normalnego życia ludzkiego, a dzieje się tak niestety przeważnie z powodu działalności ludzkiej. Oblicza się wów czas straty, jakie ponosi człowiek, ale tylko w wartościach ekonomicz nych. Natomiast nie widzi się strat, jakie ponosi człowiek w tym, co jest najbardziej człowiecze — w wartościach ludzkich.
A przecież homo economicus, to tylko jeden aspekt jego istnienia i wcale nie najważniejszy. Ale też inne wartości nie są tak łatwo wy mierne i nie dla wszystkich równie łatwo zrozumiałe. Ocena bowiem in nych ludzkich wartości zależna bywa również od pewnych dyspozycji i su biektywnego, jednostkowego stanu człowieka. Gdy ginie bezpowrotnie dzieło sztuki, to wiadomo, że jego ocena ekonomiczna jest umowna. War tości ekonomiczne są wymienne i zastępowalne, a natomiast wartości kulturowe i osobowościowe nie tylko zdają się niemożliwe do zastąpienia przez ekonomiczne, ale również przez te, które mają podobny charakter.
Dzieło sztuki, to coś niepowtarzalnego, tym bardziej niepowtarzalny jest człowiek, który przecież stanowi punkt odniesienia wartości. Jeśli więc niszczone są wartości, to przez ten fakt ponosi szkodę człowiek i to tym dotkliwszą im wyższą pozycję zajmują one w hierarchii.
O etycznym znaczeniu ochrony środowiska naturalnego 49
podanie kubatury pomieszczeń i ilości osób mogących w nim zamieszkać, tak jak się podaje wartość seryjnie budowanych domów. To, co w przy rodzie jest wymienne i przeliczalne ekonomicznie, stanowi tylko jedną jej stronę, jeden aspekt. Istnieją aspekty wartości autonomicznych oraz wartości przyrody ściśle ludzkie, o których się zapomina myśląc doraź nymi kategoriami ekonomicznymi. Pamięta się jeszcze o fizycznej i bio logicznej zależności człowieka od przyrody, o wpływie jej na zdrowie fizyczne. Ale przyroda to nie tylko zespół substancji chemicznych i bio logicznych koniecznych do prawidłowego funkcjonowania organizmu ludz kiego. Jest w niej coś, co wykracza daleko poza kategorie fizykalne i bio logiczne, nieuchwytne na tych płaszczyznach.
Człowiek to jedność złożona z różnych elementów, fizycznych i orga nicznych oraz psychicznych. Funkcjonowanie organizmu i psychiki jest ze sobą ściśle związane. Nie można oddzielić radykalnie potrzeb biologicz nych od społecznych i kulturalnych bez uszczerbku dla całości, jaką stanowi
człowiek. Przyroda zaś jest dla człowieka nie tylko nosicielem wartości biologicznych potrzebnych jego organizmowi, ale również społeczno-kul turalnych koniecznych dla jego psychiki, wartości estetycznych i patrio tycznych. Bowiem zarówno jednostce, jak i społeczeństwu nie jest obo jętna szerokość geograficzna, pod jaką żyje. Przeniesienie w inną część świata, nawet przy zachowaniu równorzędnych warunków ekonomicz nych i klimatycznych słusznie byłoby uważane za krzywdę. Przywiąza nie, a nawet miłość do tej i do takiej okolicy, jest sprawą ludzką, dla każdego zrozumiałą, jest wartością.
Oddziaływanie człowieka na środowisko przyrodnicze nie jest dzia łaniem na ziemi niczyjej, obojętnej dla człowieka i pozaludzkiej. Dobra przyrody w tym znaczeniu, w sposób najwłaściwszy są dobrami wspól
nymi, własnością i dobrem każdego człowieka, przynajmniej w pew nych granicach przestrzennych i czasowych. W tym też kontekście widać, że oddziaływanie na środowisko przyrodnicze i zwracanie uwagi na jego wartości humanistyczne nie jest abstrakcją, a ochrona środowiska przy
50 Jerzy W. Gałkowski
praca lub inna działalność ekonomiczna, czy współżycie z innymi ludźmi, tak też współżycie z . przyrodą nie jest poza moralną odpowiedzialnością, gdyż przynosi ono pożytek lub szkodę samemu człowiekowi — zarówno te mu, który działa bezpośrednio, jak i każdemu, kto w tym środowisku żyje.
Wartości moralne nie są tworzone osobnymi aktami, osobnymi czyn nościami ludzkimi, tak jak wartości ekonomiczne, kulturowe czy inne, przy których można wyodrębnić pewien oddzielny i konkretny zespół czynności psycho-fizycznych. Każda czynność człowieka może mieć cha rakter moralny. Wartości etyczne nabudowują się na innych wartościach i tworzących je działaniach, o ile te mają odniesienie do człowieka — jed nostki czy też społeczeństwa.
Struktura człowieka — zarówno pod względem biologicznym jak i psy chicznym— jest taka, że otoczenie przyrodnicze warunkuje jej istnienie i funkcjonowanie. Zmiany więc zachodzące w przyrodzie mogą powodo wać zaburzenia, a nawet całkowite zniszczenie tej struktury. Szacunek więc dla ludzkiej godności domaga się szacunku dla przyrody. Każde działanie ludzkie jest kierowane ostatecznie ku człowiekowi i do czło wieka.
Smutny może być fakt, że uświadomienie sobie moralnej odpowiedzial ności człowieka wobec przyrody następuje tak opieszale i doptiero po tra gicznych skutkach jego działalności. Powszechne zagrożenie ludzkiego ist nienia zwróciło uwagę na tę odpowiedzialność. Ale dzięki temu została obecnie w pełni ukazana istota tego problemu — że w gruncie rzeczy och rona naturalnego środowiska jest ochroną samego człowieka. Być może, iż w niedługim czasie ochroną naturalnego środowiska trzeba będzie objąć również sferę pozaziemską. Już obecnie wokół ziemi krąży tysiące bez użytecznych przedmiotów, jak szczątki rakiet i tym podobne. Nie jest wykluczone, że kiedyś przypaść może przestrzeni kosmicznej pełnienie niewdzięcznej roli ziemskiego śmietnika, tak jak teraz rolę tę pełnią morza i oceany.
Rozwój techniki kosmicznej spowodować może w przyszłości takie za grożenie, ale z drugiej strony rozwój badań naukowych powinien zapo biec tej groźbie. Uczeni muszą być na te problemy wyczuleni, a głos ich winien znaleźć posłuch.
O etycznym znaczeniu ochrony środowiska naturalnego 51
społecznej nauczanie umiejętnego posługiwania się tymi środkami tak, aby wyeliminować ich szkodliwe wpływy.
Zmieniające się warunki bytowania człowieka nie przekształcają pod stawowych form moralnych, ale ich zastosowanie, m.in. przez ukazywanie nowych dziedzin życia i działalności ludzkiej podlegających wartościowa niu i prawom moralnym. Jedną z nich jest właśnie dziedzina skutków ist nienia i oddziaływania człowieka na przyrodę. Dużo mówi się o zagroże niu ludzkości przez skutki nowoczesnej wojny, przez stosowanie nowych rodzajów broni — jądrowej, chemicznej, biologicznej i innych. Jest to bezpośredni wynik ludzkiego zła i nienawiści. Okazuje się tymczasem, że normalna działalność ludzka, ludzka praca i troska o dobrobyt może mieć równie groźne skutki. Nierozsądne dążenie do osiągnięcia dobrobytu i krótkowzroczna polityka ekonomiczna nawet w małej skali, a cqż dopie
ro w skali całych krajów czy nawet kontynentów, może prowadzić do ka tastrofy. Lekkomyślność może się tu okazać równie groźna jak niena wiść. Dlatego dążenie do niedopuszczenia i eliminacji złych skutków ludz kiej działalności jest konieczne. Bowiem w wielu wypadkach, jak na przy kład obecnie w Afryce środkowej, głód to właśnie wynik zniszczenia środowiska naturalnego, spowodowanego błędną gospodarką rolną. Brak rozsądku i dalekowzroczności przypomina ścinanie sosny dla zrobienia wykałaczki. Powstaje przy tym katastroficzne błędne koło — zniszczenie środowiska powoduje głód, który prowadzi do rozpaczliwego szukania ra
tunku, co przeważnie oznacza rabunkową gospodarkę. Należy wreszcie to koło rozerwać.