• Nie Znaleziono Wyników

O aktualności utworów literackich Janusza Korczaka

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "O aktualności utworów literackich Janusza Korczaka"

Copied!
13
0
0

Pełen tekst

(1)

Beata Kurządkowska

O aktualności utworów literackich Janusza Korczaka

Prace Literaturoznawcze 2, 89-100

2014

(2)

2014 89—100

B e a ta K u rząd k o w sk a

UW M w O lsztynie

O a k tu a ln o śc i u tw o r ó w lite r a c k ic h J a n u sz a K orczaka

T he to p ic a lity o f J a n u sz K orczak’s lite r a tu r ę

Słow a kluczow e: XX wiek, lite ratu ra dla dzieci i młodzieży, Janusz Korczak, bohater dziecięcy, czytelnictwo

Key words: 20th century, literature for children and youth, Janusz Korczak, child hero, reading

J a n u s z K orczak, a w łaściw ie H e n ry k G oldszm it, był polsk im lek arzem po ch o d z en ia żydow skiego, ped ag o g iem , p isa rz e m , p u b lic y stą , d ziała cze m społecznym , przyjacielem dzieci, w ychow aw cą, o p iek u n em n azy w an y m „S ta­

ry m D oktorem ” lu b „P an em D oktorem ”. Jeg o życiorys został s k ru p u la tn ie p rz estu d io w an y i u p o rz ąd k o w an y w różnoro dn ych bibliog rafiach i k a le n d a ­ riach . D a n e biograficzne pochodzą zarów no z au ten ty c zn y ch d okum entów z jego życia oraz w spom nień in n y ch osób1, ja k i z dzieł, w ty m p a m iętn ik ó w 2, p isan y ch przez niego sam ego. Po śm ierci K o rczak a w iele ulic, szkół, d ru ży n h a rc e rsk ic h i dom ów dziecka nazw an o jego im ieniem .

N iestety, w ied za o K orczaku jak o zn ak o m ity m polsk im p isa rz u , k la sy k u polskiej lite ra tu ry dziecięcej i a u to rz e oryginalnego sy ste m u wychowawczego b ard zo często o g ran icza się do obiegowych opinii. Jeg o dorobek z n a n y je s t praw dziw ie jed y n ie g ro n u filologów i pedagogów, w y b ra n e u tw o ry zaś s ą kojarzone p rzez dorosłych ju ż dziś czytelników , d la k tó ry ch były one obo­

w iązkow ą le k tu r ą w szkole. W spółczesnem u poko leniu dzieci i m łodzieży tw órczość tego p is a rz a je s t raczej obca, poniew aż K orczakow skie powieści zo stały za stą p io n e „now oczesną” b a ś n ią lite ra c k ą , u tw o ra m i, k tó ry ch źródło tk w i w czasach najnow szych. W o sta tn im o k resie z a in te reso w a n ie ty m a u to ­ re m nieco odżyło, gdyż ro k 2012 ogłoszono R okiem K orczaka. W zw iązku 1 W s p o m n ie n ia o J a n u s z u K o r c z a k u , w y b ó r i o p ra c. L. B a rs z c z e w s k a , B. M ilew icz, W a rsz a w a 1989.

2 J . K o rczak , P a m ię tn ik i in n e p is m a z g e tta , W a rsz a w a 2012.

3 M. F a lk o w s k a , K a le n d a r z ży cia , d z ia ła ln o ś c i i tw órczości J a n u s z a K o rc za k a , W a rs z a ­ w a 1989.

(3)

z ty m o rg a n iz o w a n o p ośw ięcone m u sy m p o zja i k o n fe re n c je , w ystaw y, w b ib lio tek a ch i szkołach pow racano do jego tw órczości d zięki różnym a k a d e ­ m iom , k o n k u rso m itp.

J a n u s z K orczak u rodził się 22 lip ca 1878 lu b 1879 ro k u w W arszaw ie, z m arł zaś praw dopodobnie 5 s ie rp n ia 1942 ro k u w Treblince. D a ty nie są w s tu p ro c en tach pew ne, poniew aż b ra k u je d ok u m en tó w p o tw ierd zających te przyp uszczenia. S ą one w ynikiem u s ta le ń badaczy, k tó rzy n a po d staw ie ró ż­

ny ch źródeł próbow ali oszacow ać praw dopodobny czas życia p is a rz a 3.

K orczak pozostaw ił po sobie w ielkie dziedzictw o piśm ien nicze, w dużym sto p n iu zain sp iro w an e d ziałaln o ścią społeczną n a rzecz dzieci. Jeg o d eb iu t p isa rsk i m iał m iejsce 26 w rz e śn ia 1896 roku. P od p seu d o n im em „H en” o p u ­ blikow ał w 39. n u m e rz e „Kolców” te k s t pod ty tu łe m W ęzeł go rd yjski. Później w ystępow ał pod p seu d o n im em J a n u s z K orczak4.

Jeg o p u b lik acje m o żn a u sy tu o w a ć w dw óch zasad n iczy c h o b szarach . P ierw szy z n ich obejm uje p race o c h a ra k te rz e pedagogicznym , w k tó ry ch p rz e d sta w ia swoje poglądy n a te m a t sposobu w ychow ania dzieci, k o n tak tó w z dorosłym i, k w e stii rozw oju, psychiki, p rz y sto so w a n ia społecznego itp. P rz y ­ kładem je s t te k s t J a k kochać dziecko, który pow stał n a przełom ie la t 1920-1921, oraz kolejne jego części: D ziecko w rodzinie, In tern a t, K olonie letnie, D om Sierot, P ra w id ła życia. P edagogika d la dzieci i dorosłych. W o statn iej z jego p ra c Pedagogice ża rto b liw ej zostaje p o ru sz o n a k w e stia s to su n k u dziecka do św ia ta i św ia ta do dziecka.

D ru g ą część sta n o w ią u tw o ry o c h a ra k te rz e literack im . W edług p o rz ąd ­ k u chronologicznego m o żn a t u w ym ienić: D zieci z ulicy, K o sza łk i op ałki, D ziecko salonu, M oski, Jo ski, S ru le; Jó zk i, J a ś k i, F ra n ki; S ła w a , Bobo, K iedy znó w będę m a ły, B a n kru c tw o m ałego D żeka , K ról M a c iu ś P ierw szy, K ról M a ­ ciu ś n a b ezlu d n ej w yspie, K a jtu ś C zarodziej, L u d zie są dobrzy, Trzy w ypraw y H erszka.

P o z a ty m p o d z ia łe m tr z e b a u s y tu o w a ć P a m ię tn ik , w k tó ry m a u to r w czasie II wojny rozpoczął sp isyw anie sw oich w sp om n ień i dośw iadczeń, o raz k sią ż k ę z a ty tu ło w a n ą M o m e n ty w ych o w a w cze, u ja w n ia ją c ą p is a rs k i w a rs z ta t p ra cy K o rczaka - form y i sposoby obserw acji dzieci.

A rty k u ł m a n a celu a n a liz ę tw órczości literack iej K o rczak a z dzisiejszej p ersp ek ty w y i zw rócenie uw ag i n a ak tu a ln o ść te m a tó w p o ru sz an y ch w jego te k sta c h . In te rp re ta c ja zm ierza do u d z ie le n ia odpow iedzi n a p y tan ie, czy w nowej rzeczyw istości utw ory K orczaka m ogłyby funkcjonow ać w dziecięcych

4 W 1898 r o k u H e n ry k w z ią ł u d z ia ł w k o n k u rs ie n a in te r e s u ją c ą s z tu k ę , ogłoszonym p rz ez Ig n a ce g o P a d e re w s k ie g o . S tw o rz y ł w te d y d w ie p ra c e . J e d n ą z n ic h p o d p is a ł p s e u d o ­ n im e m „ J a n a s z K o rc za k ”, a d r u g ą „ J a n u s z ”. In fo rm ac je o w e rd y k cie w y d ru k o w a n o w p r a ­ sie. H e n ry k o trz y m a ł w ó w czas w y ró ż n ie n ie , a le z pow o d u b łę d u z ec ers k ie g o ju ż pod p s e u ­ d o n im e m „ J a n u s z K o rc za k ”. O d teg o c z a s u w s z y s tk ie te k s ty p o d p isy w a ł w t e n sposób. Zob.

J . O lczak -R o n ik ier, K o rcza k. P róba b io g ra fii, W a rs z a w a 2002, s. 100, 105.

(4)

i m łodzieżow ych sp isach lek tu r, nie tylko ty ch szkolnych. F orm u ło w an e tu tezy w y k o rz y stu ją u s ta le n ia z a w a rte w pracach: A le k s a n d ra L ew in a M o żli­

wości twórczego w yko rzy sta n ia sp u ścizn y ped ag og icznej J a n u s z a K o rcza ka 5, a ta k ż e M arii Ju szc zy k R em in iscencje m y śli J a n u s z a K orczaka w yko rzy sty­

w ane w now oczesnych m odelach k szta łc e n ia 6. Obie d otyczą głów nie m yśli pedagogicznej. P o d sta w ą an a liz y s ta n ą się k o n k re tn e u tw o ry lite ra c k ie J a ­ n u s z a K orczaka.

Twórczość J a n u s z a K o rczak a w w iększości zalicza się do k rę g u lite ra tu ry d la dzieci i młodzieży. J e s t to ty p lite ra tu ry w yodrębniony ze w zględu n a specyficzne w łaściw ości (w edług o k re śle n ia J a n a C ieślikow skiego nazy w an y l i t e r a t u r ą o s o b n ą 7). P rz y jrz y jm y się k o n s tru k c ji u tw o ró w i p ro b lem o m w n ich po ru szan y m .

P ierw szoplanow ym b o h a te re m lite ra c k im u K o rczak a zaw sze j e s t dziec­

ko, a dorośli o dg ry w ają często w ażne role poboczne. N a w e t w k siążce K iedy znó w będę m a ły 8, w której p a ra le ln ie w y stęp u je je d e n b o h a te r ja k o osoba dorosła i ja k o dziecko, w to k u n a rra c ji p o stać dziecięca je s t d om inująca. Taki dobór b o h a te ra pierw szoplanow ego, w brew pozorom , n ie w y n ik a tylko z ty p u lite ra tu ry , ja k ą u tw ó r re p re z e n tu je , poniew aż nie j e s t jej o b lig ato ry jn ą cechą.

W ystępow anie dziecka jak o osoby najw ażn iejszej w u tw o rze n ajp ra w d o p o ­ dobniej w ynikało z założeń sam ego a u to ra . K orczak m a rz y ł o n a p is a n iu w ielkiego dzieła o dziecku, o d o tarc iu do tajem n icy jego rozwoju.

In n y m pow odem , d la którego to w łaśn ie b o h a te r dziecięcy zajm uje cen ­ tra ln e m iejsce w u tw o ra c h K orczaka, je s t chęć u cz y n ie n ia te k s tu czytelnym d la dziecięcego odbiorcy. P ostacie zazwyczaj s ą w w iek u 7 -1 3 la t, obojga płci, z p rz e w a g ą płci m ęskiej, bo przecież problem y chłopców były auto ro w i n a j­

bard ziej znane. D zieci obdarzone s ą zw ykle ja k ą ś szczególną cechą, w ied zą czy um iejętnością:

Wydaje się, że każda z tych postaci jest inspirowana m arzeniem człowieka o byciu kimś wartościowym. Maciuś - mały chłopiec, który rządzi królestwem, chciałby być władcą. Kajtuś za sprawą czarów może zmieniać otaczający go świat [...] Dżek to kolejny typ chłopięcej duszy, tym razem młodego finansisty, marzyciela-biznesmena, którego projekt finansowy upada [...]9.

M łody cz y teln ik poznaje sposób m y śle n ia dziecięcego b o h a te r a i jego przygody, m oże też z n im się łatw o utożsam ić.

5 A. L ew in , M o żliw o śc i tw órczego w y k o r z y s ta n ia s p u ś c iz n y p e d a g o g ic zn e j J a n u s z a K o r­

cza ka , W a rs z a w a 1978.

6 R e m in is c e n c je m y ś li J a n u s z a K o r c z a k a w y k o r z y s ty w a n e w n o w o c ze sn y c h m o d e la c h k szta łc e n ia , re d . M. J u s z c z y k , C zęsto c h o w a 1996.

7 J . C ieślik o w sk i, L ite r a tu r a oso b n a , W a rs z a w a 1985.

8 J . K o rczak , K ie d y zn ó w będę m a ły , W a rs z a w a 1983.

9 A. U n g e h e u e r-G o łą b , O ch ło p c u ... (w e d łu g K o rc za k a ), „ G u liw er” 2011, n r 4, s. 51.

(5)

Dziecko nie j e s t je d n a k jed y n y m ele m e n te m łączącym u tw o ry K orczaka.

T akich w spólnych m otyw ów lu b p o w tarzający ch się problem ów j e s t znacznie więcej. P rzy an a liz ie b o h a te ra dziecięcego w a rto zwrócić u w agę n a n a tu ra ln e środow isko dziecka, ja k im je s t rodzina.

W u tw o ra ch K orczaka ro d z in a nie b ierze bezpo śred nio u d z ia łu w w y da­

rz e n ia c h , lecz stan o w i ich tło. J e s t p o trz e b n a , by um otyw ow ać is tn ie n ie w fabule głównego b o h a te ra . W pow ieściach p o jaw iają się po stacie rodziców, ro d z e ń stw a (zaw sze m łodszego), czasem dalszych krew n ych . W spo m ina się 0 rodzicach n a w e t wtedy, gdy ju ż nie żyją, ta k dzieje się np. w K ró lu M a c iu ­ siu P ie rw szy m 10, gdzie chłopiec ciągle sięg a m y ślą do zm arłej m a tk i, a jej zdjęcie nosi w kieszonce n a piersi. R elacje rodzinn e, chociaż w ażne d la k o n ­ stru k c ji głównego b o h a te ra , nie s ą szczegółowo ch a rak tery zo w a n e. Zazw y­

czaj o p isan e s ą dość ogólnikowo, je d n a k z w y raźn y m o k reślen iem ich roli 1 zn a cze n ia d la głównego b o h a te ra . W op isach b ra k u je inform acji o w spólnie sp ęd zan y m czasie, rozm ow ach i p an u jący ch uczuciach. Zycie ro d zin n e w y d a­

je się więc jałow e i p u ste , czasem w ręcz patologiczne:

To wielkie nieszczęście mieć ojca pijaka. Pijakom powinno zabronić się żenić. Bo męczą się potem i żona, i dzieci.

— Boimy się przed każdą wypłatą: czy ojciec przyniesie pieniądze do domu, czy cały tydzień będziemy się głodzili. I pomyśl tylko, co to za przyjemność, kiedy pijany, nie wie, co się z nim dzieje, a jak się wyśpi, wstydzi się i głowa go boli.

— A ty nie możesz powiedzieć, żeby przestał?

— Co ja tam będę mówił? Już mama dosyć płacze, krzyczy i przeklina. Obiecuje, a potem tak samo. Ja k dziecko11.

W w iększości p rzypadk ów re la c ja z rodzicam i n ie j e s t p re z e n ta c ją tylko sto su n k ó w sy n — m a tk a czy sy n — ojciec, ale m a głębszy w y m iar i je s t u k a z a n ie m relacji dziecko — dorosły. A n n a M a ria C zernow zw raca uw agę, że re la c ja dziecka z dorosłym funkcjonuje w tw órczości K o rczak a n a zasad zie k o n flik tu 12. A n n a O nichim ow ska sądzi n aw et, że ów k o n flik t je s t w ręcz głów­

n ą cechą tw órczości K orczaka, p o d porządk ow ującą sobie w szystkie elem e n ty jego s tra te g ii p is a rs k ie j13. N ajdobitniej k o n flik t te n u k a z u je pow ieść K ról M a c iu ś P ierw szy, w której n a s tę p u je odw rócenie ról społecznych, pełnionych trad y c y jn ie p rzez dzieci i osoby dorosłe. D zieci id ą do pracy, n a to m ia s t doro­

śli do szkoły. R ozw iązanie to m a przyczynić się do n a w ią z a n ia p o ro zu m ien ia pom iędzy pokoleniem rodziców i dzieci. N iestety, to p orozum ienie nie n a s tę ­ puje. D zieci w yraźn ie fo rm u łu ją z a rz u ty i z a ż a le n ia wobec dorosłych, je d n a k

10 J . K o rczak , K ró l M a c iu ś P ie rw s zy , W a rs z a w a 1989.

11 Tegoż, K ie d y zn ó w będę m a ły , W a rs z a w a 1983, s. 95.

12 A. M. C zernow , P o d b erłem k ró la d zieci. S tr a te g ie k a r n a w a liz a c y jn e w p o w ieści J a ­ n u s z a K o rc za k a , „ G u liw er” 2011, n r 4, s. 14.

13 A. O n ic h im o w s k a , Ś w i a t d zie ci a ś w ia t d o ro słych w p o w ie ścia c h K o rc za k a , w: S z tu k a d la d zie ci sz ko ln y ch . T eoria - recepcja - o d d z ia ły w a n ie , re d . M. T yszkow a, W a rs z a w a 1979.

(6)

sam e, zm uszone „do bycia dorosłym i”, rów nież n ie p o tra fią w yw iązyw ać się ze sw oich obowiązków. D latego też w zru szające m ogą być opisy p o d k re śla ją ­ ce rolę rod zica-dorosłego, ja k np. w utw o rze K ied y znó w będę m a ły, w k tó ­ ry m osierocony ju ż dorosły n a r r a to r sta je się znow u dzieckiem i jak o dziecko m oże cieszyć się ich p o w tó rn ą obecnością:

Spojrzałem na mamę i myślę. „Biedna, dobra mama, ona nic nie wie i nic nie rozumie”. I pomyślałem: „I biedna, i stara”. Bo jak mama siedziała pochylona, zobaczyłem, że ma siwe włosy i zmarszczki. Może niestara jeszcze, ale życie ma ciężkie. I myślę: „Dobrze, że znów mam matkę. Kłopot z rodzicami mają dzieci, ale bez rodziców gorzej - źle - bardzo smutno i źle”14.

O pisując sposób p re z e n ta c ji ro dziny w różny ch opow ieściach K orczaka, n ależy zwrócić uw agę, że ro d z in a nie podlega id ealizacji a n i n ie stano w i isto tn eg o e le m e n tu życia b o h a te ra . J e s t w ażn a, ale n ie n ajw ażn iejsza, często n az n a c z o n a p ię tn e m problem ów. N ie j e s t to typow y obraz, ja k i p rz e d sta w ia się m łodym czytelnikom . K orczak p isał je d n a k u tw o ry d la dzieci, z którym i obcował, czyli d la dzieci osieroconych lub z ro dzin d otkniętych problem am i.

M ożna odnieść ta k ie ujm ow anie życia rodzinnego do przeżyć sam ego a u to ra 15:

M yślą przewodnią całej twórczości Korczaka stała się sam otność dziecka w świecie dorosłych. [...] Pierwsze lata życia zapamiętał jako pasmo niekończą­

cych się udręk, na które składały się wstyd, bezradność, poczucie winy. Te wspomnienia stały się dla niego cennym źródłem inspiracji pedagogicznych i literackich16.

N a stę p n y m m otyw em tem aty cz n y m pojaw iającym się w u tw o ra c h J a n u ­ sz a K o rczaka je s t przyjaźń. W iąże się o n a z przeb y w an iem głównego b o h a te ­ r a w k rę g u rów ieśniczym . P o sia d an ie bliskiej osoby, z k tó rą m o żn a dzielić rad ości i sm u tk i, j e s t nieodzow ną częścią dzieciństw a. W spólne grom ad zen ie skarbów , s p o tk a n ia , taje m n ic e , ra d o sn e zab aw y - to is to ta m łodzieńczej p rzyjaźni.

Smutno było Maciusiowi, gdy siedział samotny w swoim pokoju, i smutno było, kiedy przez kratę królewskiego ogrodu patrzył na wesołe zabawy dzieci służby pałacowej na podwórzu królewskim. Bawiło się siedmiu chłopców - najczęściej w wojsko. I zawsze prowadził ich do ataku, ćwiczył i przewodził taki jeden nieduży, strasznie wesoły chłopak. Nazywał się Felek. Tak chłopcy na niego wołali. Chciał go Maciuś wiele razy zawołać i choć przez kratę trochę porozmawiać, ale nie wiedział, czy wolno, i czy wypada, i nie wiedział co powiedzieć, jak zacząć rozmowę17.

14 T am że, s. 135.

15 J a n u s z K o rc za k n ie n a w ią z a ł p o z y ty w n y c h re la c ji ze sw oim ojcem . B ę d ąc dzieck iem , c zu ł się n ie a k c e p to w a n y i o d rz u co n y p rz ez ojca, a p o n a d to w ym ogi, ja k ie b y ły s ta w ia n e w obec n iego, p r z e r a s ta ły jeg o m ożliw ości. Po śm ie rc i ojca K o rc za k b y ł z m u s z o n y do p o d ję­

c ia p ra c y zaro b k o w ej, a b y pom óc sa m o tn e j m a tc e w u tr z y m a n iu rodziny.

16 J . O lczak -R o n ik ier, dz. cy t., s. 61.

17 J . K o rczak , K ró l M a c iu ś P ie rw s zy , s. 9.

(7)

B ohaterow i k siążk i K ról M a c iu ś P ierw szy u d ało się przezw yciężyć w szel­

kie tru d n o śc i i n aw ią zać znajom ość ze zw ykłym chłopcem F elkiem . P rzy jaź ń n ie zaw sze je s t ła tw a . Z d a rz a ją się kłótnie, n a stę p n ie czas o b ra ż a n ia się, g odzen ia i pow rót do w spólnych zabaw. N iezależn ie od przejściow ych kłopo­

tów p rz y ja źń pom iędzy b o h a te ra m i dziecięcym i sp ra w ia im w iele radości.

J e s t sw o istą szkołą bud o w an ia relacji, k tórych nie udało się zbudow ać m iędzy dziećm i a dorosłym i. S tą d też w opisach zw iązanych zarów no z zaw ieraniem , ja k i po dtrzym yw aniem przyjaźni p rzejaw iają się w artości dydaktyczne.

K olejnym te m a te m dość często pojaw iającym się w u tw o ra c h d la dzieci tego w ybitnego p edagoga je s t życie szkoły. J a k z a u w aż a J o la n ta Szcześniak, szko ła m oże być p rz e d sta w io n a w lite ra tu rz e w dw ojaki sposób: ja k o m iejsce przygód i zabaw nych dośw iadczeń lu b też jak o źródło problem ów, n e g a ty w ­ n ie w pływ ających n a dziecko18. W p ersp ek ty w ie K orczakow skiej dom inuje, o ile nie w y stęp u je w całości, w a ria n t drugi. Je d y n y m i pozytyw nym i p rz e ja ­ w a m i w pływ u szkoły n a dziecko o k az u je się d ziała ln o ść D ż ek a F u lto n a w k sią ż c e B a n k r u c tw o m ałego D żek a . O p ty m isty c z n e a k c e n ty p ły n ą tu z fa k tu w rodzonej za rad n o ści chłopca oraz okazyw anego m u z a in te re so w a n ia nauczycielki. J e d n a k w innych u tw o ra ch zazwyczaj re la cja nauczyciel - uczeń u k a z a n a je s t w p o n u ry ch b arw ach . Ten obraz je s t m iędzy in n y m i w ynikiem osobistych dośw iadczeń szkolnych sam ego a u to r a 19.

Z ajm ując się szkołą, a u to r uw zględnił rów nież c h a ra k te ry s ty k ę różnego ty p u uczniów : lizusów, p rzeciętn iak ó w i łobuzów oraz p rz e d sta w ił ich w pływ n a nauczycieli i in n y ch kolegów. P isa rz jak o p edagog w idział rów nież d ru g ą stro n ę problem u, za k tó ry odpow iedzialni byli n iep ro fesjo n aln i wychowawcy.

D latego też w jego u tw o ra c h p o jaw iają się w zory dobrych nauczycieli.

O pisy różnego ty p u użytecznych oraz pouczających zab aw i zab aw ek to n a s tę p n a k w e stia, k tó r ą podejm uje K orczak w u tw o ra c h d la dzieci i m łodzie­

ży. N ajw ięcej tego ty p u frag m en tó w zn ajd u jem y w dwóch k siążk ach : M ośki, J o s k i i S ru le oraz J ó zk i, J a ś k i i F ra n k i, k tó re p rz e d s ta w ia ją po by t dzieci n a koloniach. M ożliwość w yjazdu n a w ieś oraz obecność kolegów to sza n sa , być może je d y n a w ich życiu, n a b e z tro sk ą zabaw ę. R odzaje zab aw podpow iada

18 Por. J . S z c z e śn ia k , S z k o ln e d o św ia d c z e n ia boh a teró w p r o z y J a n u s z a K o rc za k a , „G u­

liw e r” 2 006, n r 1 -4 , s. 37.

19 B a d ac ze z w ra c a ją u w a g ę, że w n a s tę p u ją c y m fra g m e n c ie u tw o ru K ie d y zn ó w będę m ały, s. 33 o p isa n e z o s ta ły p ra w d ziw e d o św ia d c z e n ia a u to r a : „P o d zieliłem stro n ic ę n a trz y części. N a ś r o d k u n a ry s o w a łe m p a u z ę . J a k chłopcy się g o n ią, a je d e n coś zb ro ił, bo n a u c z y ­ ciel rw ie go z a u cho, a o n się w y ry w a i p łacze. A t e n go tr z y m a z a uch o i t a k ą ja k b y s z p ic r u tą w a li po p lec ac h . C h ło p a k nogę p o d n ió sł w górę, z u p e łn ie ja k b y w is ia ł w p ow ie­

tr z u . A in n i p a tr z ą : głow y p o sp u s z c za li, n ic n ie m ó w ią, bo się bo ją. To było w e śro d k u . N a p ra w o n a ry s o w a łe m k la s ę : j a k n a u cz y cie l d a je lin ią łapy. Tylko je d e n liz u c h z p ierw sze j ła w k i się śm ieje, a in n y m żal. A n a lew o d a ją ju ż p ra w d z iw e rózgi. C hłopiec leż y n a ław ce, w o źn y tr z y m a z a nogi. A n a u cz y c ie l k a lig ra fii, z b ro d ą , p o d n ió sł r ę k ę do g ó ry i rózgę. T ak i m roczny, ja k b y w ię z ie n n y o b ra z. T ak ie c ie m n e tło d a łe m . [...] J a k m ia łe m o siem la t, j a do tej szk o ły c h o d ziłe m ”.

(8)

dzieciom ich w y o b raźn ia oraz w a ru n k i zew n ętrz n e i zn ajdu jące się w pobliżu przedm ioty. D zieci p o tra fią stw orzyć s ta te k z d rzew o rozłożystych gałęziach, fortece z p ia s k u p rzy pom ocy łopat, a n a w e t rą k , gdy ty ch pierw szych z a ­ b ra k n ie , p ięk n e szałasy, w k tó ry ch obow iązują n ie ra z bard ziej re stry k cy jn e p ra w a w spólnego z a m ie sz k a n ia niż w rzeczyw istości. W iele rado ści s p ra w ia ­ j ą dzieciom drobiazgi, ta k ie j a k puszczan ie łódeczek z k ory po wodzie, spo­

tk a n ia z dziew czynkam i z o śro d k a nieopodal, a n a w e t zb ieran ie poziom ek czy grzybów. J e s t to czas, w k tó ry m jed y n y m i ich p ro b lem am i m ogą być zran io n e kolano lu b przypadkow o zrobiona p la m a n a u b ra n iu .

K sią ż k ą , k tó r a w y ró ż n ia się zarów no d y n am izm em , j a k i te m a ty k ą w sposób szczególny, j e s t K a jtu ś C zarodziej. G łów ny b o h ater, chłopiec o im ie ­ n iu A ntoś i p rz ezw isk u K a jtu ś, je s t w ielkim ro z ra b ia k ą . C hcąc w pływ ać n a o ta c z a ją c ą go rzeczyw istość, p o s ta n a w ia zo stać czaro d ziejem , co m u się w krótce udaje. N ie w ykorzystuje je d n a k swojej m agicznej m ocy do czynienia dobra, lecz n a różnego ty p u psoty, k tó re n iejed n o k ro tn ie w yw ołują w ielki z a m ę t i p rz e ra ż e n ie w śród ludzi.

Mocą swoją i wolą, i rozkazem żądam, żeby była już godzina dwunasta. A było dopiero piętnaście po ósmej. Żaden czar Kajtusia nie wywołał jeszcze takiego zamieszania w całej Warszawie. Co kto spojrzał na zegar, oczom swoim nie wierzy. Każdy naprzód robi w domu awanturę, że ktoś przesunął wskazówki zegara, potem biegnie do sąsiada, żeby sprawdzić. Telefonują na prawo i na lewo, bo chcą wiedzieć, co się stało, która naprawdę jest godzina. [...] Wszyscy spóźnieni: myśleli że wcześnie, a tu już południe20.

Po w ielu fa n ta sty c z n y c h przygodach i niezw ykłych cz ara ch K ajtu sio w i zaczyna czegoś brakow ać, powoli zaczyna rozum ieć, że jego p ostępow anie je s t niew łaściw e i przy n o si n eg a ty w n e s k u tk i: b u rz y p o rząd ek, wyw ołuje s m u te k i poczucie krzywdy. J e d n a k zaczyn a to rozum ieć dopiero wtedy, gdy przez „czarow anie” ta k ż e on doznaje krzywdy. S k ła d a w ów czas przysięgę, że s ta n ie się lepszy.

K s ią ż k a K a jtu ś C za ro d zie j c h a ra k te r y z u je się te ż , zgo dn ie z je d n ą z c h a ra k te ry sty c z n y c h cech lite ra tu ry d la dzieci i młodzieży, w ystępow an iem elem entów fan ta sty c zn y ch , k tó ry ch obecność a u to r w y ja śn ia n astęp u jąco :

Zanim zacząłem pisać o Kajtusiu rozmawiałem z chłopcami o czarach, z dziew­

czynkami o wróżkach. Potem czytałem im różne rozdziały. Poprawiałem, zmie­

niałem i przerabiałem opowieść. Chciałem, żeby książka była ciekawa. Nie chciałem żeby była straszna i za trudna21.

20 J . K o rczak , K a jtu ś C za r o d zie j, Łódź 1994, s. 110.

21 C yt. za: K. Z a b a w a , K a jtu ś C za r o d ziej J a n u s z a K o rc za k a - b a śń d la d o ro słych czy d la d z ie c i? „ G u liw er” 200 8 , n r 3, s. 41.

(9)

In n y m te m a te m pojaw iającym się w tw órczości K o rczak a je s t wojna.

M otyw te n w y stęp u je w K ró lu M a c iu siu P ierw szym , a ta k ż e w K rólu M a c iu ­ siu na b ezlu d n ej wyspie. P ro b lem w ojny jeszcze do n ie d a w n a w yd aw ał się b ard zo odległy i n iezro zu m iały d la dzieci żyjących w spółcześnie. N ależy je d ­ n a k zwrócić u w agę n a fa k t, że k s ią ż k a K ról M a c iu ś P ierw szy zo sta ła po ra z pierw szy w y d a n a w 1922 roku, czyli z a ra z po pierw szej w ojnie św iatow ej.

Dzieci, do k tó ry ch k s ią ż k a b y ła w ted y sk iero w an a, m ogły p a m ię ta ć m inione w y d arzen ia. K orczak n aw ią zu je z a te m celowo do n iezb y t odległej przeszłości, by w y tłum aczyć m ech an izm y wojny. N ie czyni tego je d n a k w pro st, bo byłoby to zb yt d ra sty c zn e d la m łodego odbiorcy. W yjaśnienie, czym je s t w ojna, w y­

pływ a z przygód i dośw iadczeń głównego b o h a te ra M aciusia, k tó ry u c z e stn i­

czy w w alce, je s t n a froncie i w idzi b ez sen s śm ierci i zniszczeń. O braz wojny je s t dostosow any do w rażliw ości m łodego odbiorcy. J a n T w ardow ski ujm ow ał K orczakow ski sty l p is a n ia w n a s tę p u ją c y sposób: „opow iadać ze szczegółam i, a nie ogólnikam i. N azyw ać św ia t po im ieniu . N ie p ta k . Tylko szpak, drozd, słowik. O kreślić kolory. N ie drzew o, tyko dąb, w iąz”22. W ojna nie j e s t przez ta k ą k reację ta k d ra sty c zn a, ja k w rzeczyw istości. K orczak m ów i o śm ierci żołnierzy, ale w ydaje się to odległe od głównego b o h a te ra . W książce po jaw ia­

j ą się je d n a k sy tu acje za g ro żen ia i n iebezpieczeń stw a, cie rp ie n ia i bólu:

Nie uniknął i Maciuś rany. Przykro mu było iść do szpitala. Taka m ała rana

— nawet kość nie ruszona. Ale doktor się uparł — odesłał. Leży Maciuś na łóżku

— po raz pierwszy od czterech miesięcy. Ach, jakie szczęście! Siennik, poduszka, kołdra, białe prześcieradło, ręcznik płócienny, stolik biały przy łóżku, kubek, talerz, łyżka podobna trochę do tych, którymi jadał w pałacu królewskim. Rana się prędko goiła, siostry i lekarze bardzo byli mili — Maciuś czułby się nawet dobrze, gdyby nie straszne niebezpieczeństwo23.

M im o istniejącego zag ro żen ia w ojna b y ła d la M ac iu sia p rzyg odą pozw a­

la ją c ą n a p o zn an ie życia, ludzi, n a w yrobienie siły w łasnego c h a ra k te r u i u k sz ta łto w a n ie poglądów, a ta k ż e zdobycie wiedzy: „I znów m iał się M aciuś now ej rzeczy dow iedzieć. P rze cież n ie m ogły w o jsk a t a k sied zieć ty lk o w okopach. Bo co to by było? J a k b y się w ojna skończyła?”24

P oprzez losy M aciu sia K orczak podejm uje ta k ż e problem władzy. Ja k o b ard zo m łody k ró l m iał dość szybko m ożliwość s k o rz y sta n ia z jej przy w ile­

jów. Mógł w ydaw ać rozkazy i decydow ać o w ażnych spraw ach . J e s t to p rz e ­ cież m arz en ie każdego dziecka. O kazało się, że n ie j e s t to je d n a k zad an ie łatw e, a m ą d re i spraw ied liw e rz ąd ze n ie p a ń stw e m n ie n ależy do n a jp ro s t­

szych rzeczy:

22 C yt. za: M. G rz e b a łk o w sk a , K s ią d z p a ra d o k s. B io g r a fia J a n a T w a rd o w skieg o , K r a ­ ków 2011, s. 135.

23 J . K o rczak , K ró l M a c iu ś P ie r w s z y , s. 29.

24 T am że, s. 32.

(10)

Król Maciuś Pierwszy to bajka, a zarazem lustro, w którym odbijają się proble­

my tamtych lat. Można by uznać, że książka powstała na zamówienie społeczne i wynikła z poczucia obywatelskiego obowiązku. Pisana prostym stylem, obja­

śniała dzieciom tajemnice funkcjonowania państwa i uświadamiała, jak trudno budować sprawiedliwy ład25.

Czy k ró l m oże robić w szystko, n a co m a ochotę? Czy m oże w prow adzać re fo rm y w edle sw ych u p o d o b ań ? Czy m oże ro z d aw ać dzieciom słodycze i p re zen ty ? Czy m oże k az ać dorosłym chodzić do szkoły, a dzieciom do pracy?

B ohater, postaw iony w nowej roli, zau w aża, że b ard zo często trz e b a robić coś, n a co nie m a się ochoty, a ż ą d a n ia dzieci b y w a ją bezsensow ne. T rzeba szu k ać ro z w iąza ń prak ty czn y ch , k tó re zadow olą w ięk sz ą g ru p ę sp ołeczn ą niż tylko dzieci.

K orczak n ie o m ija p ro blem u n a jtru d n iejsze g o w św iecie dziecka: u m ie ra ­ n ia i śm ierci. N ie s ą to rozbudow ane w ą tk i, n a k tó ry ch sk u p ia się opowieść, lecz w ażn e d la rozwoju fabuły epizody. N a p rz y k ła d ju ż n a sam y m początk u opowieści K ról M a c iu ś P ierw szy je s t m ow a o śm ierci ojca głównego b o h atera.

- Tatusiu, tatusiu - krzyknął Maciuś ze łzami - ja nie chcę, żebyś Ty umarł!

Król otworzył oczy i smutnie popatrzył na synka. - I ja nie chcę umierać - powiedział król cicho - nie chcę ciebie, synku, samego na świecie zostawiać.

Doktor wziął Maciusia na kolana - i już więcej nic nie mówili. A Maciuś przypo­

mniał sobie, że już raz tak siedział przy łóżku. Wtedy to ojciec trzymał go na kolanach, a na łóżku leżała mamusia, tak samo blada, tak samo ciężko oddycha­

ła. „Tatuś umrze, jak mamusia um arła” - pomyślał Maciuś26.

Z kolei w K a jtu s iu C zarodzieju i w S p o w ied zi M otyla u m ie ra babcia.

B o h atero w ie dziecięcy t r a c ą n a jb liższe osoby. B ezp o śred n im i a d r e s a ta m i K orczakow skich opowieści były dzieci osierocone, więc śm ierć to dośw iadcze­

nie, z k tó ry m się ju ż zetknęli. J o a n n a O lczak-R onikier zau w aża, że a u to r rów nież b ard zo w cześnie przeżył odejście swojej babci, z k tó rą ze w szy stkich członków rodziny m iał n ajlep szy k o n ta k t27. N a jtru d n ie jsz a do za ak ce p to w a­

n ia j e s t k o ń cz ąca dylogię o m a ły m k ró lu śm ie rć jej głów nego b o h a te r a - M aciusia. J a k stw ie rd z a M a łg o rz a ta W ójcik-D udek, je s t to „śm ierć a b s u r­

d a ln a - kró l nie ginie w w alce, ale p rzy bezsensow nej sz a rp a n in ie w obronie F e lk a - obiboka”28.

P rze d sta w io n e powyżej te m a ty i m otyw y n ie w y czerp u ją w szy stk ich z a ­ g a d n ie ń pojaw iających się w tw órczości K orczaka. S ta n o w ią je d n a k re p re ­ zentację n ajw ażn iejszy ch d la a u to ra problem ów.

25 J . O lczak -R o n ik ier, dz. cyt., s. 275.

26 J . K o rczak , K ró l M a c iu ś P ie rw s zy , s. 6.

27 J . O lczak -R o n ik ie r, dz. cyt., s. 86.

28 M. W ó jcik -D u d ek , P a m ię ta jc ie o k a n a r k a c h . O d o r o s ły m c z y ta n iu h is to r ii o k ró lu M a c iu s iu , „ G u liw er” 2011, n r 4, s. 50.

(11)

Z pew nością m o żn a powiedzieć, że te m a ty k a po dejm ow ana w u tw o ra ch lite ra c k ic h K o rc zak a sk iero w an y ch do dzieci n ie j e s t ła tw a i p rzy jem n a, a tak iej zw ykle oczekuje się po dziecięcej lite ra tu rz e . P o jaw iają się t u tru d n e d la d zieck a problem y, o sm u tn e j w ym ow ie, ale jed n o cześn ie n ie b ra k u je ciekaw ych przygód, w esołych zd a rzeń , p ięk n y ch opisów p rzyjaźn i. J a k za­

u w a ż a A licja U ngeheuer-G ołąb, losy głów nych b o h ateró w K o rczak a „pokazu­

j ą drogę do dojrzałości i człow ieczeństw a, a t a nigd y n ie j e s t b ezb o lesn a”29.

M ożna się za sta n aw iać , czy rzeczyw iście K orczak, p isząc swoje utw ory, k iero ­ w ał je tylko do cz y te ln ik a dziecięcego? W a u to rsk im zało żeniu ta k m iało być.

Ale był to m ały odbiorca sp rzed p ra w ie s tu la t, k iedy rzeczyw istość społeczna w y g ląd a ła zupełnie inaczej. W ów czas dzieci w w iek u dziesięciu la t, a n a w e t m łodsze, zobow iązane były do zarobkow ania, aby p om agać rodzicom w u trz y ­ m a n iu rodziny. N ie zaw sze b y ła to ciężka p ra ca, ta k ja k t a w yko ny w an a przez dorosłych, je d n a k b yw ała uciążliw a, o d b ierała beztro skę dzieciństw a.

Dzieci szybciej zapoznaw ały się z problem am i n u rtu jąc y m i dorosłych, z choro­

bam i, b ra k ie m pieniędzy, tru d n y m i w a ru n k a m i pracy i życia, znacznie szybciej dojrzewały. W spółczesne dzieci, będąc w tym w ieku, zobow iązane są głównie do pilnej n a u k i w szkole. N ie m a ją zm artw ień , poniew aż w iększość rodziców zapew nia im w szystkie niezbędne rzeczy. Odbiorców w spółczesnych K orczako­

wi d zielą od dzisiejszych la ta społecznych i k u ltu ro w y ch przeob rażeń.

C echą u ła tw ia ją c ą odbiór prozy K o rczaka m oże być z pew nością języ k jego utworów. P o tra fił on o tru d n y c h te m a ta c h p isać w sposób b ard zo prosty, bez zbędnych i tru d n y c h pojęć, używ ał z d a ń typow ych d la m owy dziecięcej, aby czytelnikow i łatw iej było oddać się le k tu rz e i rozum ieć opowieść, a ta k ż e u to żsam iać się z b o h ateram i.

Język autora Kajtusia Czarodzieja rzeczywiście zawiera wiele elementów słow­

nika, składni i stylu mowy dzieci. [...] Eliptyczność składni, lapidarność, upodo­

banie do „niedorzeczności’, pociąg do „wywracanek” słownych, wielka rola powtó­

rzeń przy skrótach stylowych, swoisty rytm tej m o w y .30.

Z astanow ić się z a te m trz e b a , czy rzeczyw iście u tw o ry K o rczak a s ą ta k odległe i nieodpow iednie d la w spółczesnego dziecka? J o a n n a P a p u z iń s k a zw raca uw agę, że m łody czytelnik „nie dysponuje a n i w iedzą, a n i p o trze b ą w a rto ścio w an ia utw orów w ko n tek ście h isto ry czn o -literack im ”31, co oznacza, że m oże tra k to w a ć u tw o ry w spółczesne i d aw ne rów norzędnie. P o n ad to re g u ­ ły budow y fab u ły literackiej s ą w dziecięcych h is to ria c h b ardzo podobne.

Z m ien iają się głów nie elem e n ty rzeczyw istości otaczającej głów nych b o h a te ­ rów, a problem y dziecięce nieco ew olu u ją w in n y m k ie ru n k u . N iek tó re z n ich

29 A. U n g e h e u e r-G o łą b , dz. cyt. s. 53.

30 M. J a w o rs k i, J a n u s z K o rc za k , W a rs z a w a 1977, s. 105.

31 J . P a p u z iń s k a , L ite r a tu r a d la d zie c i i m ło d z ie ż y - p ojęcie i p ro b le m y k la s y fik a c ji, w: L ite r a tu r a d la d zie c i i m ło d z ie ż y w p rocesie w y ch o w a n ia , re d . A. P rz e c ła w s k a , W a rs z a ­ w a 1978, s. 2 8 -4 0 .

(12)

po zo stają je d n a k u n iw e rs a ln e bez w zględu n a epokę czy w iek dziecka. Z ali­

czyć t u m o żn a tru d n o ści w y nikające z relacji dzieck a z dorosłym i oraz g ru p ą rów ieśn iczą i szkołą. Bez w zględu n a czas histo ry czn y za w iera n e s ą p rz y ja ź­

nie, odbyw ają się w spólne zabawy. P o n ad czasem p o zo stają zjaw isk a o c h a ­ ra k te rz e fa n ta sty c zn y m , ja k też p otrzeby i m a rz e n ia sam y ch dzieci. W arto z a te m zwrócić uw agę, że m otyw y pojaw iające się w tw órczości K o rczaka m a ją c h a ra k te r uniw ersaln y , ponadczasow y. Jeg o k sią ż k i p o d ejm u ją pro b le­

my, k tó re s ą n ajbliższe dzieciom , ale rów nież ja sn o i k laro w n ie tłu m a c z ą d y lem aty św ia ta dorosłych. Od p o w sta n ia utw orów J a n u s z a K o rczak a m in ę ­ ło p ra w ie sto la t. J e d n a k n ie p o w in n o to sta n o w ić ża d n ej p rz e sz k o d y w odbiorze jego tek stó w przez w spółczesnego czy telnik a. P o n ad to w sp o m n ia­

n a ponadczasow ość m a jeszcze je d e n w ym iar. K siążk i a u to ra m ogą, a n a w e t pow inni, ponow nie odczytać dorośli. M a łg o rz a ta W ójcik-D udek pisze: „w yda­

je m i się, że k s ią ż k a powoli zm ien ia a d re s a ta , czego zap ew n e n ie spodziew ał się sam a u to r”32. N iestety, a k tu a ln ie obow iązujące R ozporządzenie M in istra E d u k ac ji N arodow ej z d n ia 27 sie rp n ia 2012 ro k u w sp ra w ie po d staw y p ro ­ gram ow ej n ie przew iduje a n i jedneg o u tw o ru K o rczak a w śród zaprop on ow a­

n y ch lek tu r. Z ate m je śli dorośli nie b ę d ą czy tali h isto rii o M ac iu siu czy K a jtu siu , to ty m b ardziej dzieci nie b ę d ą m iały m ożliwości ich pozn ania.

K orczakow skie opowieści o dzieciach, p rzyjaźni, śm ierci, w ojnie i władzy, chociaż m a ją u n iw e rsa ln y c h a ra k te r, u le g n ą zapo m n ien iu , u s tę p u ją c m iejsca w spółczesnym opowieściom. W k an o n ie le k tu r w y b ieran y ch p rzez m łodych czytelników w idoczne s ą fascynacje opow ieściam i p o p u larn y m i i zn an y m i z re k la m chociażby telew izyjnych. K siążki K o rczak a n ie s ą rów nież ek sp on o­

w an e n a półkach w k się g a rn ia c h czy b ib lio tek ach , dlateg o dzieci i m łodzież m a ją do n ich u tru d n io n y dostęp. Z ate m c a ła n a d z ie ja w dorosłych, k tórzy zachęcą m łodego cz y te ln ik a do le k tu ry K róla M a c iu sia Pierw szego oraz in ­ n y ch dzieł J a n u s z a K orczaka.

B ib lio g ra fia

Źródła

Korczak J., Kiedy znów będę mały, Warszawa 1983.

Korczak J., Król Maciuś Pierwszy, Warszawa 1980.

Korczak J., Król Maciuś pierwszy na bezludnej wyspie, Warszawa 1978.

Korczak J., Kajtuś Czarodziej, Warszawa 1978.

Korczak J . Bankructwo małego Dżeka, Warszawa 1979.

Korczak J., Józki, Jaśki i Franki, Warszawa 1985.

Korczak J., Mośki, Joski, Srule; Józki, Jaśki, Franki; Sława, Bobo.

O pracow ania

Ablewicz K., Teksty Janusza Korczaka jako przesłanie i inspiracja na przykładzie doświadczenia cierpienia dziecka, „Rocznik Komisji Nauk Pedagogicznych” 1995.

32 M. W ó jcik -D u d ek , dz. cyt. s. 46.

(13)

Bińczycka J., Dziecko w kręgu nędzy: perspektywa korczakowska, „Problemy Wczesnej Edukacji” 2010, nr 1.

Bińczycka J., Spotkanie z Korczakiem, Olsztyn 2009.

Chymuk M., Dziecko jest jutrem: J. Korczak, „Wychowawca” 2007, nr 6.

Cieślikowski J., Literatura osobna, Warszawa 1985.

Cwer A., Koncepcja korczakowskiego samorządu wychowawczego, „Podlaskie Zeszyty Pedagogiczne” 2008, nr 17.

Czernow A. M., Pod berłem króla dzieci: strategie karnawalizacyjne w powieści Ja n u ­ sza Korczaka, „Guliwer” 2011, nr 4.

Heska-Kwaśniewicz K., Literacka legenda Janusza Korczaka, „Guliwer” 2011, n r 4.

Janusz Korczak: pisarz, pod red. A. M. Czernow, Warszawa 2013.

Jaworski M., Janusz Korczak, Warszawa 1977.

Korczak i jego dzieło, red. M. G. Szpyra, Z. Orlińska, Krasnobród 2006.

Lewin A., Możliwości twórczego wykorzystania spuścizny pedagogicznejJanusza Kor­

czaka, Warszawa 1978.

Majchrzuk-Mikuła J., Janusz K. jako humanista X X w., „Zeszyty Naukowe. Pedago­

gika WSUPiZ” 2004, nr 4.

Papuzińska J., Literatura dla dzieci i młodzieży - pojęcie i problemy klasyfikacji, w: Literatura dla dzieci i młodzieży w procesie wychowania, red. A. Przecławska, Warszawa 1978.

Papuzińska J., Poetyka podwójnego adresata w utworach dla dzieci, „Guliwer” 2003, nr 4.

Pedagogika Janusza Korczaka - realizm czy utopia?, red. I. J. Pyrzyk, Włocławek 2006.

Prorok L., Czy saga o Królu Maciusiu jest utopią ?, „Ruch Pedagogiczny” 1998, n r 3/4.

Reminiscencje myśli Janusza Korczaka wykorzystywane w nowoczesnych modelach kształcenia, red. M. Juszczyk, Częstochowa 1996.

Smolińska-Theiss B., Korczakowska idea praw dziecka, „Pedagogika Społeczna”

2010, n r 3/4.

Szczęśniak J., Szkolne doświadczenia bohaterów prozy Janusza Korczaka, „Guliwer”

2006, nr 1.

Ungeheuer-Gołąb A., O chłopcu... (według Korczaka), „Guliwer” 2011, nr 4.

Wójcik-Dudek M., Pamiętajcie o kanarkach: o dorosłym czytaniu historii o królu M a­

ciusiu, „Guliwer” 2011, nr 4.

Wspomnienia o Januszu Korczaku, wybór i oprac. L. Barszczewska, B. Milewicz, Warszawa 1989.

Zabawa K., Kajtuś Czarodziej J. K. - baśń dla dzieci czy dla dorosłych? , „Guliwer”

2009, nr 3.

Ziółkowska-Sobecka M., Wartości moralne w utworach dla dzieci i młodzieży J. K.,

„Poezja i Dziecko” 2006, nr 2.

Zmysłowska M., Współczesność propozycji wychowawczych Janusza Korczaka, „Pro­

blemy Opiekuńczo-Wychowawcze” 2010, nr 3.

Sum mary

T he a rtic le d isc u sse s th e th e m e s fou n d in th e lite r a tu r e o f J a n u s z K orczak. I t is c h a ra c te ­ rized by m ajo r p ro b lem s h is prose: th e s tr u c tu r e o f th e m a in c h a ra c te r, th e place o f actio n , th e role a n d fu n ctio n o f se co n d ary m otifs. D ra w s a tte n tio n to th e n a tu r e a n d m a in c h a ra c te ris tic s of lite r a tu r e for c h ild re n a n d y o u n g people. Q u estio n s th e u n iv e rs a lity of th e th e m e s a d d ress ed a n d th e ir p e rc e p tu a l c a p a b ilitie s b y m o d ern re a d e rs for c h ild ren .

Cytaty

Powiązane dokumenty

A może słowa Benedykta XVI kończące wykład przygotowany dla uniwersytetu La Sapienza zawierają coś z proroctwa, przepowiadając pojawienie się jakiegoś wielkiego

Otóż po lekcjach [jechałem tramwajem] z książką, gdzie była historia i gdzie była prasa, tak zwana bibuła, którą miałem przewieźć na Plac Wilsona.. Niemcy zablokowali

Gdy on ju˝ si´ skoƒczy∏ lub jeszcze nie zaczà∏, to u˝ywam Êwiat∏a..

Mapy przestrzennego rozkładu parametrów termicznych wy- kreślone dla utworów jury górnej i karbonu dolnego (rysunki 8–11) pozwalają zaobserwować regionalne zróż-

For quite some time there has been a consensus between the several stakeholders involved in the Dutch Energy sector that “biomass coǦfiring” is the

Jeden ze sposobów obliczenia pola odcinka paraboli, czyli ograniczonej spośród części, na jakie dzieli płaszczyznę parabola i jej cięciwa, zaproponowany przez Archimedesa,

8 Są to cztery próby liczące po 10 000 wyrazów każda z tekstów Janusza Korczaka: LIT (powieści Bankructwo małego Dżeka, Warszawa: Krajowa Agencja Wydawnicza, 1979; Kajtuś

Fundamentalną odmienno- ścią między nimi jest fakt iż krytyka zwra- ca się do odbiorcy, który może i chce, a dy- daktyka – do tego, kto musi.. Sytuacje wol- ności i przymusu