• Nie Znaleziono Wyników

Ze studiów nad początkami Narodowej Demokracji

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Ze studiów nad początkami Narodowej Demokracji"

Copied!
61
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

HENRYK JABŁOŃSKI

Z E S T U D IÓ W N A D P O C Z Ą T K A M I N A R O D O W E J D E M O K R A C JI O d " p r a c y o r g a n i c z n e j “ d o „ u p o l i t y c z n i e n i a “ G eneza tzw. „n a r o d o w e j d e m o k r a c ji“ za jm o w a ła n ieje d n o k ro tn ie h istory k ów b u r - żu azy jn ych . Z apisan o na ten tem at w ie le papieru, u ja w n io n o sporą ilość szczegó­ łów , a m im o to tru dno p ow ied zieć, by zagadnienie to b y ło w pełn i w y ja ś n io ­ ne. F ak t ten tłum aczy się przede w szystk im tym , że za rów n o h istory cy e n d eccy, ja k i ich p iłsu d cz y k ow scy an tagon iści starannie p o m ija li p ro b le m n a jw a ż n ie js i# к ro lę strachu bu rżu a zji przed r e w o lu c y jn y m ru ch em ro b otn iczy m , strachu, k tó ry d e ­ cy d u ją co za w a żył na genezie za rów n o n a ro d o w e j d e m o k ra cji, ja k i P olsk ie j P artii S ocja listy czn ej.

P u b lik u ją c fra g m en ty w ięk szeg o studium na tem at d z ie jó w p o lity k i obu tych partii nie m am a m b ic ji w y czerp a n ia p oru szon ego zagadnienia, sądzę jed n a k, iż b ę ­ dzie rzeczą pożyteczn ą przed op u b lik o w a n ie m całości p ra cy p rze d łoży ć p u b liczn ej k ry ty ce u czy n ion ą na tym m iejscu p ró b ę n aśw ietlen ia n iek tó ry ch c h o ćb y p r o b le ­ m ów , zw iązan ych z początk am i n a ro d o w ej d e m o k r a c ji.1

W y d a ję się przede w szystkim , że badania nad genezą n a ro d o w e j d e m o k r a c ji n a­ leży p ow ażn ie rozszerzyć, nie og ra n icza ją c się, ja k to d otych cza s n a jczęściej robion e, do d w ó ch je j źród eł o rg a n iza cy jn y ch , tj. L ig i P olsk iej i w a rsza w sk ieg o pism a „G ło s “ Jest to k on ieczne, ch o ć praw dą jest, że L ig a i „G ło s “ b y ły trzon em tego kierunku p olity czn ego, że od n ich w y w o d z iło się późn iejsze S tro n n ictw o N a ro d o w e j D e m o ­ k ra cji, ale w okresie, w k tóry m zd o b yw a on o sobie szerszą bazę sp ołeczn ą , w ch ła n ia w siebie i inne gru pk i bu rżuazji, m a ją ce tra d y cję znacznie w cześniejszą.

D użo r a c ji m iał znany b u rżu a zy jn y p olity k p olsk i k oń ca X I X i p o czą tk ó w ХУ· •ä'C, p rzy w ód ca u gru p ow a n ia ja w n ie i k on sek w en tn ie u g o d o w e g o w o b e c caratu, Erazm P i 1 t z, g d y w yw od ził, że za rów n o id eologia ja w n y ch u g o d o w c ó w , zw an ych p rze­ zeń „stro n n ictw em pracy le g a ln e j“ , ja k i id eo log ia e n d e cji w y r o sły z tego sam ego źródła, z b u rżu a zji K ró lestw a P olsk iego, która w ok resie p op ow sta n iow y m ,

1 Z a in teresow a n ie au tora n in iejszy m tem atem i ch ęć p rzyczy n ien ia się ch oćb y w d r o b n e j m ierze d o usunięcia sp oty k a n y ch w p ra ca ch d a w n y ch a u to ró w fa łszó w i b łęd ów , w y w o ła n e zostały przede w szy stk im p oczu cie m w a g i p o lity czn y ch k o n ­ sek w e n cji tej złośliw ej d e fo r m a c ji obrazu p o ls k ie j przeszłości. A le — n ie m a p o ­ w o d u tego u k ry w a ć — ch ęć ta w y p ły w a ła ró w n ież z p og łęb ia n e j stale przez au tora k ry ty czn ej a n a lizy w łasn ej p rzeszłości n a u k ow e j i p o lity czn e j. A że dzisiejsza ocen a zja w isk w yp a d a czasem in aczej, niż o ce n y d a w n e — n iech będ zie to zachętą dla czy te ln ik ó w n in iejszej p racy d o podda n ia je j dalszej an alizie, b y w d o s k o n a ­

lą cy m ogniu k ry ty k i i sa m ok rytyk i ja sn o u ja w n iła się pra w d a rozp a try w a n ego p r o ­ cesu h istoryczn ego.

(3)

4 8 2 H EN R YK JABŁOŃSKI

a zw łaszcza w la tach siedem dziesiątych X I X w . w sw ej og ro m n ej w ięk szości w y ­ zn aw ała tzw . p ro g ra m p ra cy org a n iczn ej.2

R ów n ocześn ie w łon ie obszarn ictw a K róle stw a h asłem ż y cio w y m staje się „r e ­ a lizm “ p olity czn y, ozn a cza ją cy r e zy g n a cję z m arzeń o m oż liw o ści ja k ie jk o lw ie k w a lk i z caratem , b liźn ia czy w stosunku d o id ą ceg o z g a licy jsk ich sfe r k o n se rw a ­ ty w n y ch hasła „t ró jlo ja liz m u “ , m a ją cy jed n a k w łasn e tery torialn e tra d y cje jeszcze z okresu m ięd zyp ow sta n iow eg o. C oraz szerzej, n ie ty lk o w g órn ej w a rstw ie o bszar­ n ictw a , p od ziela n e są teorie g łoszon e u p rzed n io przez ta k ich ludzi ja k H en ry k R z e w u s k i , W a cła w J a b ł o n o w s k i czy M ich a ł G r a b o w s k i , p ie w ca ab solu tyzm u carsk iego, u znaw an ego przezeń za „talizm a n p otę g i i w yższości p ó łn o c y n ad k a r ło w a c ie ją cą i słabnącą coraz E u rop ą“ .

Z rozu m ien ie, czym d la u trzym an ia p o z y c ji ob sza rn ictw a są rząd y za b orcze w z ra ­ sta g w a łtow n ie w e w szy stk ich trzech za borach w latach siedem dziesiątych , gdyż g roźb a w ie lk ieg o re w o lu c y jn e g o p rzew rotu sp ołeczn eg o staje się z roku n a rok coraz ba rd ziej realna. Stąd też m n ożą się o fe r ty ze stron y obszarn ictw a p o d a d re ­ sem w szy stk ich u cis k a ją cy ch n aród p olsk i rządów , o fe r ty ju ż nie ty lk o lo ja ln ości i w sp ó łp ra cy , ale a k ty w n e j w sp óln ej w a lk i ze w sp ó ln y m n iebezp ieczeń stw em .

W b oczą cy m się d oty ch cza s na carat średn im ziem iań stw ie za boru ro sy jsk ie g o cora z w ię ce j zw o len n ik ó w zd o b y w a ć odtąd będ ą teorie, w yzn a w a n e u przed n io g łó w ­ nie przez a ry stok ra cję, iż n ależy w y ra b ia ć w rządzie carsk im p rzek on a n ie o zb ie ż­ n ości in teresów p olsk ich klas p osia d a ją cy ch i ro sy jsk ie g o sam odzierżaw ia. A ju ż ty lk o ja k o orn a m en tykę p ro p a g a n d ow ą tra k tow a ć trzeba fakt, że o fe r ty w sp ółp ra cy pod a d resem caratu u bieran o w górn olotn ie b rzm iące hasła o w a lce, m a ją ce j na ce­ lu „z b a w ie n ie “ za rów n o p olsk ieg o, ja k ro sy jsk ie g o społeczeństw a.

R ów n ocześn ie, ju ż w op a rciu o u ła g od zon y lo ja ln o ścią rząd carsk i, pragną o w i p o­ lity c y szlach eccy „z w r ó ce n ia u w a gi na lud w ie js k i i stan średni, a b y system atyczn ie i k on sek w en tn ie u łatw iać im p r a w id ło w y r o z w ó j“ . Ten soju sz w szy stk ich gru p p o ­ siadaczy m a je w za jem n ie w zm ocn ić g osp od a rczo i stw orzy ć w a rto ścio w ą d la ca ra ­ tu siłę w w a lc e z w y zw o le ń czy m i dążeniam i m as ro sy jsk ich i p olsk ich .3 U jm ie to 2 P o d s u m o w u ją c sw o je na ten tem at w y w o d y p o w ia d a P i 1 t z : „R o z w ó j id e ­ o w y szedł zatem : od program u p ra cy organ iczn ej przez P r z e g l ą d T y g o d ­ n i o w y , przez N i w ę — do S ł o w a , do K r a j u i d o stron n ictw a p ra ­ cy le g a ln e j; od program u pracy\organicznej, przez P r z e g l ą d T y g o d n i o-' Г i " P r a w d ę , przez G ł o s — do P r z e g l ą d u W s z e c h p o l ­ s k i e g o i S tron n ictw a N a ro d o w o - D em o k ra ty cz n e g o“ . (Nasze stron n ictw a sk r a j­ ne, iprzez S c r i p t o r a . K ra k ó w 1903, s. 13).

3 P o ró w n .: W. F e l d m a n : D zieje p o lsk ie j m y śli p o lity czn e j, t. II. K ra k ó w 0. m. w ., s. 221 i nast.

Jak w p ra k ty ce m iała się w yra ża ć ta w sp ó łp ra ca p o ls k ich r e a k cjo n istó w z caratem , jo lity cy obszarn icy n iezaw sze dob rze w iedzieli, toteż nie brak i bardzo fa n ta sty cz- íy ch p r o je k tó w w ro d za ju u tw orzen ia w a sa ln y ch w o b e c cara k rólestw czesk iego, jolsk ieg o itd. z p o szcze g óln y m i człon k am i r o d u R o m a n o w y ch ja k o w ła d ca m i le n - lym i. Jeśli jed n a k te m a ja czen ia godn e są tutaj w zm ia n k ow a n ia — to dla a r g u - n en tacji, którą a n o n im o w y a u tor stara się p rze k on a ć cara. „W te d y — pisze — nie traszny Ci będ zie n ih ilizm n u rtu ją cy R osję, bo op a rcie zn ajdziesz w P olsce, C ze- ■hach i in n ych pa ń stw ach S łow ia ń szczy zn y T o b ie h o łd u ją c y ch “ (P ru sacy i ich plan y vzględem R osji, P olsk i i całej S łow iań szy czyzn y. K ilk a słów rzu con y ch w rok u 5 -letn iej r o c z n ic y k o ro n a cji N a jja śn ie jsze g o A lek sa n d ra II, cesarza R ossy i i K róla ’ o lsk iego d la rozw a gi tr o n o w i R ossyi i u czciw e j in teligen cy i R ossy jsk ie j. P aryż 880, s. 22).

(4)

je d e n z a n o n im o w y ch szlach eck ich pisarzy la pida rn ie i b e z osłonek, p isząc w 1879 r.: „d ziś g d y cała R osja p od k op a n a socja lizm em i n ihilizm em , elem ent p olsk i m oże dać rzą d ow i siły d o zgniecen ia ty ch p o tw o rn y ch te n d e n cji“ .4

N iew iele czasu p o trze b o w a ć też będ zie bu rżuazja K rólestw a , b y d o jść d o ty ch sa­ m y ch w n iosk ów .

W ejście K rólestw a w ok res r o z w o ju w ie lk op rzem y słow eg o w iązało się, ja k to ju ż w ie lo k ro tn ie słusznie p od n oszon o w naszej literaturze, z ow y m „p rog ra m em p ra cy org a n iczn e j“ bu rżu azji, k tóry o b e jm o w a ł jed n a k coś w ię ce j, niż p orzu cen ie przez nią p la n ó w w a lk i zb ro jn e j o od b u d ow a n ie w łasn ej p a ń stw ow ości, ro z b u d o w ę w op a rciu o r osy jsk ie źródła su ro w co w e i ry n k i zb ytu dla przem y słu K rólestw a, a le rów n ie ż w a lk ę b u rżu a zji o pa n ow an ie na fro n cie id eolo g iczn y m .5 T zw . p ozy ­ tyw izm , ja k o ficja ln ie sama bu rżu a zja określała sw o ją id eologię, to czy ł też w la­ tach siedem dziesiątych X I X w . w a lk ę z feu d a ln y m i zaporam i, u tru d n ia ją cy m i roz­ w ó j k apitalizm u. Stąd też n a sztan darach tego ob o zu w id n ia ły hasła „p ostęp u “ i „d e m o k r a c ji“ . Ten „p o stę p “ jed n a k i ta „d e m o k r a c ja “ m iały w yraźn e k la sow e g ra n ice, w y k reślo n e przez interes bu rżuazji.

Co praw da, n aw et w ów czas, w latach siedem dziesią tych X I X w . nie brak n ie na teren ie K rólestw a n ik ły ch śla d ów p ow sta ń czeg o epigonizm u, ale nie od g ry w a on żadnej p o w a żn iejsze j roli, m im o że p od sy ca n y b y ł z terenu G a licji, gdzie odm ien n a sy tu acja p olity czn a i g ospoda rcza bardziej sp rzy ja ła u trzym an iu się je g o tra d ycji. M ożn a też w tym m iejscu p rzejść nad nim d o porządk u , stw ie rd za ją c p ełn y triu m f teo rii a p olity czn e j „p ra cy o rg a n iczn e j“ w łon ie b u rżu a zji K rólestw a.

S y tu a cja zm ieniała się jed n a k szybko. Z je d n e j stron y szlachta w coraz szersze] m ierze przestaw iała sw o ją g osp od a rk ę na to ry k apitalistyczn e, co stw orzy ło grunt d o zrastania się ob szarn ictw a z bu rżu a zją i tęp iło ostrze w a lk i bu rżu a zji z przeży t­ kam i feu dalizm u , z dru g iej — co b ez porów n an ia w ażn iejsze — w zrost przem ysłu p ocią g a ł za sobą n ieu ch ron n ie w zrost liczeb n ości k lasy r o b o tn icze j, a stop n iow e przeszczepian ie się na gru n t p olsk i idei socja listy czn ej p rzetw arzało ż y w io ło w y ruch rob o tn iczy w św ia d om y sw y ch celów , groźn y w sw y ch p ersp ek tyw a ch dla bu rżuazji ruch r e w o lu c y jn y proletariatu.

P oczą tk o w o bu rżu a zja K rólestw a w id zi dla siebie n iebezp ieczeń stw o rozszerzania się rod zą ceg o się w K ró le s tw ie ruchu socja listy czn e g o, ale nie d ocen ia je g o d y n a m i­ zmu. U fn a w p o licy jn ą sp ra w n ość w ła d z carsk ich i sw ą siłę gospodarczą, w ysyła

ZE STUDIÓW NAD P O CZĄ T K A M I NARODOWEJ DEMOKRACJI 483

4 T rzy m y śli P olsk i i R osji. K ra k ó w 1897. Cyt. za F e l d m a n e m : o. c., t. II, s. 222.

A u to r o w i n in iejszej p ra cy nie u dało się rozw iąza ć pytania, na ile u padek b o n a - p a rtystow sk iej F ra n cji i zw iązan ych z nią n adziei z je d n e j stron y, a przestra ch w y ­ w o ła n y przez K om u n ę P arysk ą z d ru g ie j — w p ły n ę ły na zm ianę p o s ta w y tej części szlachty, która ży w iła bezp ośred n io p o pow stan iu 1'863 r. p o m y sły ja k ieg oś u nieza­ leżnienia się od caratu. T em a t ten, u boczn ie nas tu in teresu ją cy , w ym a g a osob n eg o przestudiow ania

5 W szkicu n in iejszym a u tor nie m a oczy w iś cie m oż liw ości dania p og łę b io n e g o obrazu ro z w o ju życia g osp od a rczeg o ziem p olsk ich na p rzełom ie X I X i X X w . C zyteln ik n asz ok res ten p o p ra ca ch R u t k o w s k i e g o , K u l i , G r o s f e l - d a i in. w id zi zresztą dostateczn ie w yraźn ie, słuszniejsze w ię c w y d a ło się nie pow ta rza n ie go na tym m iejscu .

(5)

4 8 4 HENRYK JABŁOŃSKI

ze sw ej strony d o b o ju z socja lizm em na od cin k u id e o lo g iczn y m n a jp ie rw gru p y o św ia to w có w , z przezn aczeniem ich a k c ji za rów n o dla w si, ja k i dla miasta. Z a ­ m ierzon a ona b y ła jed n a k przede w szy stk im dla ch ło p ó w , gdyż po pierw sze, tam w i­ działa bu rżuazja m ożność znalezienia soju szn ik ó w za rów n o w sensie e k on o m icz­ nym , ja k p olity czn y m w śród w a rstw y bog atego chłopstw a, po d ru g ie bu rżuazja ob a w ia ła się przeniesien ia id ei r e w o lu c y jn y c h w szeregi u boższych grup ch ło p ­ skich, m og ą cy ch stan ow ić p ow a żn e g o soju szn ika dla ruchu rob otn iczeg o. N ie n a ­ leży ani przez ch w ilę sądzić, że zapom n iała ona ca łk o w ic ie o teren ie rob otn iczy m , b y ł on jed n a k dla bu rżu a zji dużo tru dn iejszy d o zd ob y cia i nie um iała ona p o czą t­ k o w o zn aleźć sk u teczn ych m etod pen etracji.

Z a p o czą tk ow a ła ow ą działa ln ość „o ś w ia to w ą “ w szerszym zakresie, ch o ć nie b ra ­ k ło je j w cześn ie jszy ch tra d y cji, a k c ja K on ra d a P r ó s z y ń s k i e g o (K a ­ zim ierza P r o m y k a ) . W p o ło w ie lat siedem dziesiątych orga n izu je on k o n ­ s p ira cy jn e T ow a rzy stw o O św iaty N a rod ow ej, m a ją ce na celu — ja k tw ierd ziło — „szerzen ie ośw ia ty w śró d lu d u “ . W ed łu g słów P rószyń sk iego, pierw szą zasadą T o ­ w a rzy stw a b y ło : „p ra ca dla narodu, bez dzielenia się na żadne stron n ictw a, a tym b a rd ziej bez zw iązania się z ja k im i bą dź stron n ictw am i i a g itacjam i, m a ją cy m i inne c e le “ .

W okresie, o k tórym m ow a, słow a te m iały w yraźn ie ok reślon y charakter. N ie trzeba tego zresztą d łu g o u dow a dn iać. Sam P rószyń ski p rzyzn a je w sw y ch w sp o m ­ n ien ia ch : „o d B o że g o N arodzenia 1875 r. rozp oczęła się w W a rszaw ie a g ita cja m ło ­ d zieży u ległej w P etersburgu, M osk w ie, K ijo w ie i O dessie — socja lizm ow i... Z a ­ częły się zja zd y m łod zieży z różn y ch stron i sztu rm ow a n ie do w arsza w sk ich studen­ tów , a w pierw szy m rzędzie d o n aszego k ółka. B yła ciężka praca w a lczy ć z nimi, w latach 1876 i 7 w alk a ta n a jw ię c e j czasu m i p och łon ęła — i tu je s t je d n o ze źró­ deł, z k tó re g o w y p iłe m i p iję n ieraz g o r y c z y “ .6

Idzie też w k on se k w e n cji P rószy ń sk i z dok ła dn ie przem yślan ą i na ba rd zo w y ­ sokim stopniu tech n iki p ro p a g a n d o w e j postaw ion ą a k cją o św ia tow ą na w ieś, p óź­ n iej rozszerzon ą przez założen ie w r. 1881 sp ecja ln ego pism a p rzezn aczon eg o dla ch ło p ó w — „G a zety Ś w ią te czn e j“ . Na łam ach tego pism a, p od o b n ie ja k u p rzed n io ok cii walki z an alfab etyzm em na wsi, P rószy ń sk i p rzyb iera pozę „a p o lity c z n o ­ ści·· ..b fv p fť'ty jn o š ci“ itd. R zecz oczyw ista jed n a k, że je g o ch ę ć w y ch ow a n ia c h ło ­ pa v '-.'ircze w koná m o ś ć istnienia tylk o je d n e j „p artii P o la k ó w “ m iała ja sn e ! ;k1 1 Ли* cele, przy ca łe j fo rm a ln e j „lu d o w o ś c i“ służąc p od p orzą d k ow a n iu chłopa ηί. . < oru bu rżuazji, w y c h o w u ją c na w si n o w e g o je j sojusznika — kułaka. Celom їлm słu>> ]y, o b ok rze k om ej a p olity czn ości, za ró w n o propagan da k leryk a lizm u

0 P iszący sw oją a p o log ety czną pracę o P rószy ń sk im Stan isław F eliks R e y m o n t (Ż y cie i działa ln ość K o n ra d a P rószy ń sk ieg o (K azim ierza P rom y k a ) W arszaw a 1948) k orzystał za rów n o z rękop iśm ien n eg o odpisu W spom n ień , ja k i z ich przedruk u w latach 1931 i 1933 w G a z e c i e Ś w i ą t e c z n e j , p o ­ m ija je d n a k tę w yp ow ie d ź, n iew ą tp liw ie n iezw y k le charakterystyczn ą.

R ó w n ież w b r e w tem u a u torow i nie n ależy w y o lb rz y m ia ć sp ra w y „b e z p a r ty jn o śc i“ P rószyń sk iego. P od k re śla n y je g o k ry ty czn y stosu nek do d zia ła ln ości en d ecji na te­ renie ch łop sk im w r. І905 b y n a jm n ie j nie odn osi się do sp raw za sadniczych , a ty lk o i je d y n ie ta k ty czn y ch (P orów n . St. Fr. R ey m o n t: j. w., s. 42·).

(6)

i u m ia rk ow an ie zresztą d a w k o w a n e g o n a cjon alizm u , zw an ego ch ętn ie „p a trio ty z­ m e m “ , ja k i trosk liw ie przez re d a k cję ob słu giw a n y dział p o ra d g o sp od a rczy ch .7

M im o różn y ch też w ew n ę trzn y ch p ertu rb a cji ru ch „o ś w ia to w o - lu d o w y “ , za począ t­ k o w a n y przez P rószy ń sk ieg o i w y p rze d za ją cy o parę lat „L ig ę “ i „G ło s “ , p r z y g o to ­ w y w a ł dla nich grunt, a je g o form a ln ie ba rd ziej za ch ow a w cze i relig ia n ck ie o b li­ cze nie stan ow iło na dłuższą m etę żadnej przeszk ody d o zjed n oczen ia działa ln ości, d o p od p orzą d k ow a n ia się L idze tej gru p y o św ia to w ców , w ro g ic h zd ecyd ow a n ie so­ cja lizm ow i, a zarazem n iech ętn y ch h asłom „p o stę p u “ w je g o p ozy ty w isty czn y m w y ­ daniu.

Ich głośn o reklam ow a n a m iłość do lu du w ie jsk ieg o torow ała im d rogę d o „lu d o ­ w e g o “ p rogram u „G ło s u “ . Na ty m też przez n ich p rzy g o to w a n y m g ru ncie rozw in ie się ośw ia tow a p raca L ig i, do k tórej je j d ziała cze p rzy w ią zy w a li o lb rzy m ie znaczenie, ja k o do „p o d w a lin y w szelk iej d a lszej p r a c y “ .8 P o w ie też o n iej z niem ałą dum ą poeta i pu blicy sta „n a r o d o w y “ Z d zisła w D ę b i с 'k i: „zo rg a n izow a n ie tej p racy ośw ia to w e j w k ra ju będ zie po w szystkie czasy n iespożytą zasługą L ig i n a ro d o w ej, która lw ią część zadań /у / ty m zakresie w y k on a ła bądź sama, bądź p rzy p o m o cy stw orzon ych przez siebie org a n iza cji p o m o cn ic z y c h “ ,8 N ie og ra n iczy ły się zresztą L iga i en d ecja d o w si, p row a d zą c — c h o ć ze znacznie m n iejszy m p o w od zen iem — ' p od o b n ą a k c ję i w m ieście, w śród drobn om ieszczań stw a , a n aw et w śród proletariatu .

N im jed n a k w pełn i rozw in ęła się ta „lu d o w a “ a k c ja o św ia to w có w bu rżu a zy jn ych , o k tórej zresztą jeszcze p óźn iej m ó w ić w yp a d n ie, stanęły przed bu rżu a zją K rólestw a zadania, k tóry ch p oczą tk o w o, w p ow a żn iejszej skali p rzy n a jm n iej, nie brała ona w rach u bę. W sk rócie n azw ali to sam i ów cześn i p r z y w ó d c y bu rżu a zyjn i — zada­ n iem u polityczn ien ia je j id eologii. P rob lem ten narzucała je j za rów n o obserw a cja sy tu acji m ię d zy n a rod o w e j, ja k i w ew n ątrz - ro sy jsk ie j.

P o czą tk o w o ru ch „p o zy ty w is ty czn y “ w ra z z cały m program em „p ra cy orga n icz­ n e j“ , rep rezen tow a ł na odcin ku p olity czn ym przede w szystk im n eg a cję n a ro d ow o - w y zw o le ń czy ch w a lk u bieg łeg o okresu, lecz nie posiadał ok reślon ego program u z o r ­ gan izow an ego działania p olity czn ego. Stąd też brak poszu k iw a n ia ja k ich ś o k re ś lo ­ n ych fo rm org a n iz a cy jn y ch dla o d p ow ia d a ją ceg o in teresom bu rżu a zji K rólestw a stron n ictw a polity czn ego.

Już początek lat osiem dziesiątych staw ia przed nim i pytan ie: ja k za p ew n ić b u r­ żu azji K rólestw a m ożn ość realizow a n ia program u p ra cy orga n iczn ej? D oty ch cza ­ sow y ro zw ó j przem ysłu b y ł szybki, ale d ośw ia dczen ia k ry zy so w y ch lat 1873 — 1875. przy jed n ocze sn y m stałym i coraz szybszym w zro ście przem ysłu w C esarstw ie u d ow od n iły, że zagadnienie zapew n ien ia ry n k ó w zbytu dla przem ysłu K rólestw a n ie jest rzeczą w każd ych w aru n k ach łatw ą. R o s ja sta je się n adto w c o ra z w ię k ­

7 S p raw a w a lk i o „d u szę ch ło p a “ za jm u je w ostatnich trzech dziesiątkach X I X w . rów n ież w iele m iejsca na łam ach prasy b y n a jm n iej nie dla ch łop a p rze ­ zn aczon ej. D la p rzyk ład u p rzy p om n ieć w arto, że w czasie d y sk u sji nad zagadnie­ n iem p a rc e la c ji ziem obszarn iczych b y n a jm n ie j n ie u k ry w a n o , że je d n y m z je j c e ló w jest w y tw orzen ie „siln eg o stanu w ło ścia ń s k ie g o “ , w ia d o m o b o w ie m — ja k pisze o ty m pu blicy sta B ib liotek i W a rszaw sk iej — że „p o w szy stk ie czasy b y ł to ży w io ł* n a jk o n s e r w a ty w n ie js z y w k ażd ym państw ie, a w zm ocn ien ie go, zw łaszcza w czasach dzisiejszy ch , jest w ie lce p ożą d an em “ (A. D o n i m i r s к i, B ib liotek a W arszaw sk a, t. IV , 1895, z. 2).

8 Z. D ę b i c k i : K ry zy s in teligen cji p o lsk iej. W arszaw a 19Ґ8, s. 39. 9 L. c., s. 40.

(7)

4 8 6 HENRYK JABŁOŃSKI

szym stopn iu d ostaw cą su row ca i częściow o p ó łfa b r y k a tó w dla p rzedsiębiorstw w K rólestw ie .10 Z ap ew n ien ie sob ie ty ch dostaw , przy n arastaniu g ro źb y k on k u ren ­ c ji przem y słu Cesarstwa, stan ow iło zatem p ow a żn y p roblem .

Jed nocześn ie zaś z cora z w ięk szą ostrością staw ało przed bu rżu a zją K r ó ­ lestw a w sp om n ia n e ju ż u przed n io zagadnienie robotn icze. S tra jk i ro b o tn ik ó w prze­ m y sło w y ch w latach siedem dziesiątych n ap a w a ły o b a w ą nie ty lk o rząd carski, k tóreg o od p ow ie d zia ln i p rzed sta w icie le stw ierdzali, że „ z k r a jó w C esarstw a K r ó ­ lestw o P olsk ie ba rd ziej niż inne stan ow i poda tn y grunt d la u tw ierd zenia m ięd zy ­ n a ro d ó w k i“ .11

W ła dze carsk ie w y cią g a ły stąd w n io se k o k o n ie cz n o ś ci ścisłej w sp ó łp ra cy z p rzed ­ siębiorca m i w o b s e rw a cji i zw alcza n iu ru ch u rob otn iczeg o. N ie d a w a ło to je d ­ n ak pożą d a n ych rezu ltatów . W R o s ji ru ch r e w o lu c y jn y w zm a ga ł się stale, a w K r ó ­ lestw ie ru ch rob o tn iczy n abiera ł cora z w yraźn iej cech k on sek w en tn ie o rg a n izo w a ­ n ego ru ch u p o lity czn ego. O b se rw a cja zaś m etod w a lk i z ru ch em socja listy czn y m na zach odzie E u ropy n ak azyw ała i p rzed sta w icielom polsk iej bu rżu a zji szukać d róg w y jś c ia z co ra z groźn iejszej dla n iej sytu acji.

P oczątek lat osiem dziesią tych to dla p olsk iej k lasy rob o tn icze j i całego narodu ok res w y ją tk o w e j don iosłości, h istory czn ej. W r. 1882 p ow sta je pierw sza partia polityczn a, „k tó ra p od ję ła w P olsce sztandar w a lk i k la sow ej w d u ch u id eologii m a rk sistow sk ie j“ 12 — S o cja ln o - R e w o lu cy jn a Partia „P ro le ta ria t“ z L u d w ik iem W a r y ń s k i m , na czele.

I m im o p ew n y ch b łę d ó w „P role ta ria tu “ — ze w szech m iar słuszne je st stw ierdze­ nie, iż „h istoryczn ą zasługą tej partii je st to, że w n iosła ona p o raz p ierw szy do św ia d om ości p olsk ieg o proleta riatu n a jog ó ln iejsze zasady m a rk sistow sk iej id e o lo ­ g ii r e w o lu c y jn e j. W p a ja ła ona w p olsk ą k lasę ro b otn iczą zasadę solidarn ości m ię­ d zy n a rod ow ej, u czyła ją, że u strój k apita listyczn y jest system em o zasięgu św ia to­ w y m i usunąć go m oże ty lk o r e w o lu c y jn a w alk a proleta riatu zorga n izow a n eg o pod k is łe m M an ifestu K o m u n isty czn eg o: P roletariu sze w szy stk ich k r a jó w łą czcie się! G łosząc tę zasadę, partia w a lczy n ieu gięcie z bu rżu a zyjn ą id eolo g ią n a c jo n a li­ styczn ą“ .13'

Z n a jsiln iejszy m też n acisk iem pod n ieść n ależy, że „P roleta ria t“ b y ł jed yn ą p o l­ ską partią polityczn ą, k tóra p od n osiła w tym ok resie sztandar w a lk i z d es p o ty ­ zm em ·14 Przez to sam o b y ła p ra k ty czn ie jed y n ą partią, k tórej działa ln ość służyła spraw ie w y zw ole n ia n arodu polsk iego.

Z d e cy d o w a n ie k la sow y ch a ra k ter „P role ta ria tu “ i je g o in tern a cjon a lizm p r o w a ­ dziły d o n ieprzejedn an ej w a lk i z caratem w sojuszu z re w o lu c y jn y m ru ch em r o ­ syjskim .

10 P o ró w n .: J. B. M a r c h l e w s k i : E tapy r o z w o ju kapitalizm u w P o l­ sce. Pism a w y b ra n e , t. I, W arszaw a 1952, s. 141.

11 Z pism a III Oddz. K a n cela rii Cesarskiej d o N am iestnika z 1873 r. (C y tu ję za M . M e l o c h e m : R u ch str a jk o w y w K ró lestw ie P olsk im w latach 1870 — 1886. W a rszaw a 1937).

12 B o le sła w B i e r u t : P o d sta w y id eo log iczn e P Z P R . R efera t w y g ło sz o n y w dn iu 15.XII.1948 r. na K on g re sie P o ls k ie j Z je d n o cz o n e j P artii R o b o tn iczej.

13 J. w. 14 J. w.

(8)

ZE STUDIÓW NAD P O CZĄ T K A M I NARODOWEJ DEMOKRACJI 487

Już na słyn n ym zebraniu gen ew sk im w 50 -lecie pow stan ia listop a d ow ego rozp ra ­ w ił się W a ry ń sk i z d w iem a „k o m b in a c ja m i“ p olity czn ym i, k tóre zn an o dotych czas w stosu n kach p o ls k o -r o s y js k ic h . „W e d łu g je d n e j — m ó w ił W a ryń sk i — P olska m a b ro n ić Z a ch o d u przed d esp oty zm em rosy jsk im . W ed łu g dru giej — P olsk a ma służyć za p od p o rę caratu rosy jsk ie g o, szarpan ego przez w ew n ętrzn e w alk i, toczon e­ g o przez n ih ilizm “ .

„N ie w ie m — k o n ty n u o w a ł W a ryń sk i — która z tych k o m b in a cji b a rd ziej d o ­ w cip n a , ale słuszna ż n ich żadna nie jest. P ierw sza traci sw ą d o n iosłość od chw iK , k ied y R osja n ie sam i p r z y jm u ją na siebie w a lk ę z de sp o ty zm e m i bu rżu a zy jn o - pań ­ stw o w y m system em . W zg lęd e m rządu sw ego w a lczą ca partia ro sy jsk a p od ob n e za jm u je stan ow isko, ja k i je j tow arzy sze w in n y ch państw ach. R o sja p o d p orą re­ a k c ji b y ć przestanie, b o w łon ie sw oim nosi r e w o lu c ję “ .15

A le dla teg o w łaśnie, że i w R o s ji ru ch r e w o lu c y jn y p rzyb iera ć zaczął na sile, że tuż ob ok , w sąsiednich N iem czech , socja lizm stał się w ie lk ą groźb ą dla państw a opa rtego o zjed n oczen ie b u rżu a zji i ju n k ierstw a — bu rżu a zja polsk a m usi p o d d a ć rew iz ji sw ą d otych cza so w ą taktykę.

N ajbliższe tery torialn ie K rólestw u m łod e cesarstw o n iem ieck ie d a w a ło przykład, ja k m a ło sk u teczn ą są sam e represje. W y b o r y 1881 r. p otw ierd ziły — m im o p ra w p rze ciw so cja listom — w zrost w p ły w ó w socja listy czn y ch . W k rótce też B ism arck d a ł przyk ład p r ó b y „r o zła d o w a n ia “ tego p rob lem u d rogą u stęp stw dla k lasy r o ­ b o tn iczej w postaci system u u bezpieczeń , a rów n ocześn ie III R epu b lik a Francus.ta u daw adn iala, że rozb u d ow a ta k ich „w o ln o ś c i“ , ja k p ra w o zgrom adzeń , w o ln o ść prasy, zrzeszeń itp. nie przeszkadza b u rżu a zji u g ru n to w y w a ć sw ą siłę.

C oraz w yra źn iej staw ała i przed polsk ą bu rżu a zja groźba, którą sfo rm u łow a ł T eod c T om a sz J e ż w słow a ch : „fe r m e n tu ją cy w N iem czech du ch r e w o lu c y jn y z dziś na ju tro w y b u ch n ą ć i nas ogarnąć m oż e “ .10 I ona w ię c coraz ba rd ziej za­ czyna się rozgląda ć za m ożliw o ścią rozw iązania p iętrzą cy ch się przed nią tru d ­ ności. Z rozu m iałe też jest w ty ch w aru n k ach , że tè pierw sze p rób y są d ość n ie ­ śm iałe i w m etod ach sw y ch rozbieżne.

P ierw szą taką próbą n adania p olity czn eg o o blicza d o ty ch cza sow ej „p ra cy o rg a ­ n icz n e j“ je s t n iew ą tp liw ie założen ie w 1882 r. petersbu rskiego pism a „ K r a j“ , które p ro p a g u ją c ścisły zw iązek K ró le stw a z R osją i zd e cy d o w a n ie u god ow ą p olity k ę w o ­ b e c caratu, g w aranta p o licy jn e g o ładu, s t a w a ł o '— ja k to określi długoletni jeg o re d a k tor ■— „n a g ru ncie u m ia rk ow a n ie p o s tę p o w y m “ ,17 tw orzą c „stronnietv ■ pracy le g a ln e j“ , lecz z uznaniem odn oszą c się do za ch o d n io -e u ro p e js k ich sp osob ów o b r o ­ n y p o z y c ji kapitalizm u.

R ów n ocześn ie p o czy n a ją u ak ty w n ia ć się p olity czn ie inne gru py i grupki, które w dalszej persp ek tyw ie p ro w a d zić będ ą do u tw orzen ia się siln ego stron n ictw a b u r - żu a zy jn ego w P olsce.

Nie w ystarczy jed n a k, dla zrozum ienia d róg, ja k ie do tego zjaw isk a d op row ad zą , og ra n iczy ć się d o stw ierdzenia, że na n a jw a żn iejsz y m n iew ątp liw ie terenie, na te­ renie K rólestw a P olsk iego, poszczeg óln e koła b u rżu a zji p olsk iej d och od z ić poczęły

15 W ielk i P roleta ria t, o p ra co w a ł T. D a n i s z e w s k i , W arszaw a 1949, s. 76. 10 P o r.: (S c r i p t o r) E. P i 1 t z: N asze stron n ictw a sk rajn e, K ra k ó w 1903, s. 86.

(9)

48 8 H EN R YK JABŁOŃSKI

do w n iosk u o k on ieczn ości tw orzen ia w łasn ego czyn n ego ru ch u polity czn ego. W p ra w d zie do ostateczn ego uk ształtow ania się fo rm działa ln ości u g ru p o w a ń stw o ­ rzon y ch przez bu rżu a zję d o jd zie d o p iero w początk ach X X w iek u , ale początk am i

sw ym i sięgać on e będ ą w om a w ian y przez nas okres. Jest też rzeczą od razu jasną, przy bliższym p rzyjrzen iu się tem u p rob lem o w i, że m etod y działania bu rżu a zji p olsk iej będ ą na n iek tórych od cin k a ch bliźn iacze, m im o w ielk ich różn ic w w a ru n ­ kach p a ń stw o w o - p olity czn y ch na teren ie różn y ch za b orów . N ie tru dno stąd d o jś ć do w n iosk u , że nie stosunek p oszczeg óln ych za b o r có w do n arodu p olsk ieg o b y ł dla bu rżu a zji p ierw szop la n ow y , a le u kład sił w ew n ą trz sam ego narodu.

Jed yn ym państw em za borczym , w k tóry m ziem ie polsk ie m iały w tym okresie a u ton om ię b y ły A u stro - W ęgry. W p raw d zie dzięki tem u G alicja m iała p ra w o ro zw ią zy w a ć w e w łasn ym zakresie p ew n e sp ra w y o charakterze lok a ln y m , np. d o ­ tyczące ośw ia ty i szk oln ictw a , ale — ob ok tego „ c o “ G a licja m iała p ra w o d e cy d o w a ć sama — istotn e b y ło „k to “ w tej G a licji d ecy d ow a ł. D latego też w y d a je się w p e ł­ ni uzasadnione, b y sytu acją w ty m zaborze za jąć się sp ecjaln ie, zw łaszcza, że w d zieja ch n a ro d o w ej d e m o k r a c ji G a licja z a jm u je m iejsce szczególne.

F akt posiadan ia w G a licji przez ob sza rn ictw o pełn i w ła d zy g osp od a rczej i p o li­ ty czn ej w y k re śla ł d rogi r o z w o jo w e tego k ra ju , js g o m iejsce i rolę w złożon y m o r g a - niźm ie m on a rch ii h absbu rsk iej, a zarazem w łon ie n arodu polskiego.

S p ecy ficzn a rola G a licji w A u strii w iązała się z fa k tem w e jścia tego państw a w okres r o z w o ju p rzem y słow eg o , podczas gdy sfery rządzą ce G a licją z d e c y d o w a ­ nie p roces ten h am ow a ły, starając się jed n ocześn ie b y ć n ajsiln iejszą p od p orą tronu au striackiego.

W p olem ice z R óżą L u k s e m b u r g na tem at praw a n a rod ó w d o sa m o- Dkreślenia L e n i n stw ierdził, że re w o lu cja b u rżu a zy jn o-d em o k ra ty cz n a w A u strii saczęła się w r ; 1848 i za k oń czyła w 1867 r. „O d tego czasu p a n u je tam u stalona na o g ół k on sty tu cja b u rżu a zy jn a “ .18

Istnienie k on sty tu cji b u rżu a zy jn ej i au ton om ii p oszczeg óln ych części sk ład ow ych iio n a rch ii h absbu rsk iej nie zm ieniło, istn ieją ceg o w cią ż od r. 1848, faktu, że znaczna :zę ść ziem i pozosta w a ła w ręk a ch szlachty, że ona posiadała lasy i pastw iska, że postępująca p a u p eryzacja ch łop a p od p orzą d k o w y w a ła go cora z b a rd ziej obszar­ nikowi.

Z a cofa n ie g ospoda rcze G a licji ch a ra k tery zu je d ostateczn ie struktura społeczna io d i.u io i tych ziem . W edłu g tzw. „s p e c y fic z n e g o “ spisu lu dn ości z r. 1869, przy og óln ej liczbie 5.418.1'06 m ieszk a ń ców , 83,5% b y ło za tru dn ion ych w roln ictw ie, 9°/o w przem y śle, rzem iośle i handlu, l,6°/o stan ow ili zatrudn ien i w służbie p u ­ b liczn ej i zdrow ia oraz m łodzież ucząca się od szkół średn ich w łączn ie, 4,8°/o u tr z y -- m y w a ło się z posług osob istych , 1% stan ow ili p osiada cze rent i w ła ścicie le dom ów .

L u d n ość rolnicza, stan ow iąca tak w ielk i odsetek, m ieszkała w 6.300 w sia ch i b li­ sko 5.000 ob sza rów d w orsk ich , przy czym przeciętn ie na jed n ą w ieś w y p a d a ło 1192 m o rg ó w ziem i p rod u k ty w n e j, a na obszar d w orsk i 1176 m org ów . O znaczało to, że jed en o bszar d w o rs k i p osiad a ł przeciętn ie 100 razy w ię ce j ziem i niż je d e n w ła ś ci- c ie l-c h ło p . P on a d to znaczną ilość tzw . lu d n ości ro ln iczej sta n ow ili ch łop i bezroln i, zm uszeni d o p ra cy n a je m n ej u obszarn ik ów . O zasięgu teg o zjaw isk a św ia d czy fakt,

(10)

ZE STUDIÓW N AD P O C ZĄ T K A M I NARODOWEJ DEMOKRACJI 489

że na je d n eg o pa rob ka stałego w zględn ie n ajem n ik a p ła tn ego dziennie, p rzyp ad a ło za led w ie 3 m org i p ola ornego.

Struktura n ieliczn ej — ja k to w yn ik a z w y że j p od a n y ch c y fr — lu dn ości zatrud­ n ion ej w przem yśle i rzem iośle (ów czesn a statystyka u jm u je je łącznie) d ow od ziła n isk ieg o r o z w o ju przem ysłu fa b ry czn eg o. Na 65.661 p r ze d się b io rcó w w y p a d a ło za­ led w ie 2.959 u rzę d n ik ów i 111.606 ro b otn ik ó w .

W tych w aru n k ach jest rzeczą zrozum iałą, że bez w ielk iej p rzeb u d o w y g o sp o ­ da rczej k ra ju p rzy s ło w io w a nędza g a licy jsk a m og ła się ty lk o stale p ogłębiać. U b ó ­ stw o n ajszerszy ch m as lu d n ości św ia d cz y ło jed n ocześn ie o om n ip oten cji g o sp od a rczej n ieliczn ej w a rstw y obszarn iczej, która skupiała zarazem w sw y m ręku p ełn ię w ła ­ dzy p olity czn ej w a u ton om iczn ej G a licji. U m iała też ona z tej w ła d zy k orzystać d la u gru n tow y w a n ia sw ej p o z y c ji g osp od a rczej.

P o lity c z n o -a d m in is t r a c y jn a orga n izacja kraju , w y łą cz a ją ca w od ręb n e jed n ostk i obszary dw orsk ie, kładła się w ielk im ciężarem na gm in y chłopskie. Ja skraw ym tego d o w o d e m b y ło np. u p rzy w ile jo w a n ie d w oru w zakresie obcią żeń na u trzy ­ m anie szkół. Z g ru n tów d w orsk ich m ożna b y ło m ia n o w icie ściągn ąć n a jw y że j Уз ty ch św iadczeń, do k tóry ch b y ły b y zm uszone g d y b y w ch o d ziły w sk ład gmin.

T o sam o zja w isk o o b s e rw u je m y i na in n ych odcin kach .

K u ria ln y system w y b o r ó w p a rla m en ta rn ych d a w a ł au tom atyczn ie znaczne p rzy ­ w ile je tzw. „w ię k sze j w łasn ości ziem sk ie j“ , ona też skupiała w sw ym ręku d y sp o ­ z y cję p olity czn ą w k ra ju , obsadzała p o d sta w ow e u rzędy au ton om iczn e, d e cy d o w a ła o g ospoda rczym · ob liczu k ra ju . W ty m zakresie zaś p olity k a k on serw a ty stów ga­ licy jsk ich , „s ta ń c z y k ó w “ , re p rezen tu ją cy ch in teresy obszarn ictw a, była n iezw yk le prosta. U p rzem y słow ien ie k ra ju m og ło p o d ro ży ć n ajem n ą p ra cę na roli, trzeba w ięc b y ło starać się o m ożliw ie n a jw ięk sze za soby w o ln y c h rąk r o b o c z y c h na wsi, p a ra liżow a ć ro zw ó j przem ysłu , u trzym yw a ć ch łop a w n ęd zy.19

S fo rm u łow a n y w 1878 r. p rogra m p olity czn y k on serw a ty stów w spraw ie n a ro­ d o w e j b y ł raz jeszcze p o w tó rzen ie m ich tez o k on ieczn ości tr ó jlo ja lizm u w o b e c za­ b o r c ó w . T y m nie m n iej uznali k o n serw a ty ści za k on ieczn e u stosu n k ow ać się w ja ­ kiś „p o z y ty w n y “ sposób do n a ro d ow y ch a sp ira cji sp ołeczeństw a polsk ieg o, zarów no w G a licji ja k i w p o zosta łych zaborach.

„P ierw szy m n a jsk u teczn iejszy m a legaln ym w yra zem jed n o ś ci dla n arodu p o l­ sk iego — m ó w ił au tor ic h p rogra m u T a r n o w s k i — jest i p ozostanie religia k atolick a, a je d n o ś ci naszej w n iej sy m b olem i streszczeniem jest i p ozostanie S tolica P iotrow a , u stóp k tórej w in n iśm y składać tej jed n o ś ci d ow od y . Jedność nasza w in n a zn aleźć w y ra z w ty ch sam ych, z m ałym i odm ian am i, zasadach sp ołecz­ n ych na ca ły m obszarze ziem p olsk ich i w szędzie, gdzie się P o la cy zn ajdu ją. Je d ­ n ość nasza w in n a znaleźć w y ra z w p rze ch o w a n iu ob y c z a ju polsk ieg o, stosu jąc go d o p och od u św ia ta“ .20 P oza religią i o b y cza je m ora z w iern ością papiestw u u zna­ w a ł T a rn ow sk i jeszcze jed n ość litera tu ry p olsk iej i język a oraz te sam e zasady d ziała ln ości p olity czn ej w trzech za borach : lo ja lizm i legalność.

19 P o ró w n .: K. W y k a : T eka S tań czyk a na tle h istorii G a licji w latach 1849 — 1869. W r o cła w 1951, s. 26 i nast.

20 W . F e l d m a n : S tron n ictw a i p rogra m y p olity czn e w G a licji 1804 — 1906. t. I. K ra k ó w 1907, s. 165.

(11)

490 H EN RYK JABŁOŃSKI

P ra k ty czn y m u zupełnieniem tego program u była w alk a k on serw a ty stów z p o ­ w szech n ością nauczania i ch ęć utrzym ania m as lu d o w y ch w ja k n a jw ięk szej ciem ­ n o cie i zależn ości od k leru .21

B u rżu a zja g a licy jsk a u jaw n iła , w okresie p op rze d za ją cy m au ton om ię tego k ra ju , d ość du że a sp ira cje odegra n ia p ow a żn iejsze j roli za rów n o w zakresie d zia ła ln ości g osp od a rczej, ja k i p olity czn ej. W om a w ia n y m ok resie istn ieje w n iej prąd, k tóry ch a ra k tery zu je się p o d o b n y m i cech am i co i p o zy ty w izm b u rżu a zji K rólestw a, ale słaba liczeb n ie i ek on om iczn ie, p ozb a w ion a w ięk szy ch m o ż liw o ści od d zia ły w a n ia na- lo s y k ra ju — bu rżuazja g a licy jsk a targana jest w ew n ętrzn y m i sp rzeczn ościam i i dzieli się w cią ż na fr a k c je i fr a k cy jk i. .W zrost ru ch u ro b otn icze g o i ch łop sk ieg o podzieli ją jeszcze ba rd ziej, a p ostęp u ją ce zespalanie się g órn y ch w a rstw bu rżu a zji z o bszarn ictw em p od p orzą d k u je p olity czn ie tę część bu rżu a zji kon serw atystom .

Jest jed n a k rzeczą n iezm iern ie charakterystyczn ą, że jeszcze przed ostateczn ym zaostrzen iem się k ryzysu w ew n ętrzn e g o w łon ie tej bu rżu a zji, p osłu g iw a ć się ona będ zie szeregiem ty ch sam ych m etod działania p olity czn ego, k tóre w id zieliśm y rów n ie ż w K rólestw ie. P rzede w szy stk im w ięc r o z w ija ć ona będ zie tutaj, p oczą t­ k o w o zresztą w b r e w k on serw a ty stom , p ra cę ośw ia tow ą w śród ludu, p o d hasłem, „p rzy g a rn ię cia “ go d o tzw. w arstw ośw iecon ych .

C zołow a rep rezen ta cja tej bu rżuazji, tzw . P olsk ie S tron n ictw o P ostęp o w e nie p o ­ trafi jed n a k w sw y m p rogra m ie z 1879 r. w y jś ć poza o g ó ln ik o w e zalecen ie „p o p ie ­ rania przem ysłu k r a jo w e g o “ i skupia całą sw o ją u w a gę na p ro b lem a ch p o lit y c z n o - a d m in istra cy jn y ch i k u ltu ra ln ych , przy czym sądzi, że „d la podn iesien ia ośw ia ty i d o b ro b y tu ludzi, tudzież dla polep szen ia p o ży cia sp ołeczn eg o na p r o w in c ji p o ­ trzebna zgoda d w o ru z pleban ią, zjed n o czen ie g rom ad y z obszarem d w orsk im , so­ lid arn ość d u ch ow ień stw a w szy stk ich w y zn a ń w sp ra w ow a n iu n au czy cielstw a m o ­ ra ln o ści“ .22

T en „solid a ry zm p o n a d k la so w y “ o tw o rzy za lat k ilk a p ow a żn ej części ty ch „ p o ­ stę p o w có w “ , „d e m o k ra tó w “ i „r a d y k a łó w “ — ja k się ch ętn ie m ienili — d ro g ę do ja w n e j w sp ółp ra cy z k on serw a tysta m i, od k tó ry ch zresztą w p e w n y m sensie w ie lu z nich ju ż w ów cza s b y ło b a rd ziej w steczn ych , głosząc hasła an tysem ityzm u i w a lk i ek on om iczn ej z Ż ydam i.

R ów n ocześn ie plączą się w śród n ich resztki epigon izm u p ow stań czeg o z r. 1863, u w ięk szości cora z częściej og ra n icza ją c się d o s tro jó w i m a n ifesta cy je k w d n i r o cz­ n ic n a rod o w y ch , d ek la m ow a n ia w zn io sły ch haseł b e z ża dn ego realn ego p ok rycia . U n iek tórych istn ieje w p ra w d zie c o ś w ię ce j niż ty lk o d ek la m a cja , b o rów n ież i ch ę ć szukania ja k ie jś k on k retn ej d zia ła ln ości i d r o g i w ty m k ierun ku , ale w w y ra źn ie a n ty n a rod ow ej fo r m ie : w op a rciu o m ętne m a ch in a cje au striack iego sztabu g e ­ n eralnego.

P ozosta w ia ją c c h w ilo w o na u b oczu bliższe om ów ien ie tej spraw y, nie m ożna nie zw ró cić u w a gi na fa k t ciągnięcia się od lat sześćdziesiątych X I X w . tra d y cji u d zia­ łu części g a licy jsk ie j b u rżu a zji w p olity czn y ch k o m b in a cja ch sztabu a u striack iego, tra d y cji, k tórą p óźn iej z taką g orliw ością k o n ty n u ow a ć będ zie u k ry w a ją ca się p od pła szczy k iem rzek om o socja lizm u — bu rżu a zyjn a agen tu ra w ruchu rob otn iczy m .

21 Szerzej na ten tem at: H. J a b ł o ń s k i : Z d z ie jó w szkoln ictw a p ed a g o ­ gicznego. N ow a Szkoła, r. 1952, nr 6.

(12)

ZE STUDIÓW NAD P O CZĄ T K A M I NARODOWEJ DEMOKRACJI 4 9 1

R ó w n o le g ły m do a k c ji o św ia to w o - k u ltu raln ej, p row a d zo n e j na w si przez „d e m o ­ k ra tó w “ , je st w y ro sły w latach siedem dziesiątych ru ch k a to lic k o -lu d o w y , k tó re ­ m u p r z e w o d ził ksiądz S. S t o j a i o w s k i , O n sam zresztą w y w o d z ił sw ó j p rog ra m p o lity czn y z założeń „p ra cy o rg a n iczn e j“ , n e g o w a ł w a lk ę k lasow ą, stw a­ rzał m it o m ożliw ości zgodn ej w sp ó łp ra cy m ięd zy szlachtą i ch łop stw em , przy z r o ­ bien iu z ch łop a „d o b r e g o roln ik a, obyw atela, P ola k a i k a to lik a “ .

W p raw d zie k on serw a ty ści, u zn a ją c d o ty ch cza sow e sw e m etod y za całk iem w y ­ starczają ce d la utrzym ania w ła d zy , odn oszą się p o czą tk o w o d o S to ja ło w sk ie g o w r o ­ go, z biegiem czasu jed n a k, w m ia rę u ak tyw n ia n ia się w si, z n a jd u je on n ależyte

w ich oczach zrozu m ien ie jakot d y w e rsy jn a siła w o b e c w y z w o le ń c z y c h dążeń ch łop sk ich . Siła ta jed n a k dlatego w łaśnie m alała, że ch łop i o d k ry w a li is totn y je j sens.

T en obraz sy tu acji p o lity czn e j w śró d w a rstw p osia d a ją cy ch G a licji zaczął się cora z bardziej k o m p lik o w a ć w latach osiem dziesiątych .

P rzed e w szy stk im zm ienia sy tu a cję w yraźn e u ak ty w n ia n ie się ruchu rob otn icze g o. S łab ość liczeb n a proleta riatu fa b ry czn eg o spraw iała, że ru ch socja listy czn y , r o z ­ w ija ją c y się w latach siedem dziesiątych , m iał ch a ra k ter rzem ieśln iczo - rob otn iczy . O d b ija się to w yra źn ie na postaw ie p olity czn e j tych ognisk socja lizm u , k tóre p o ­ w sta w a ły w tym ok resie g łów n ie na teren ie L w o w a , u ła tw ia ją c jed n ocześn ie p en e­ tra cję do n ich teorii g ło szon y ch przez je d n e g o z d robn om ieszczań sk ich d ziała czy p o lity czn y ch — B ole sła w a L i m a n o w s k i e g o , o k tóry m w y p a d n ie jeszcze m ó w ić b liżej.23

W p o w a żn y m stopniu zm ienia sy tu a cję p rzy ja zd d o G a licji jesien ią 1'878 r. L u d w ik a W aryń skiego, k tó ry n atych m iast n a w ią zu je k on tak ty z n a jw y b itn ie jsz y m i w ó w cza s przedstaw iciela m i g a licy jsk ie g o ruchu socja listy czn eg o z Józefem D a - n i 1 u k i e m na czele, rozszerza zasięg tego ruchu, a — co n a jw a żn ie jsze — w p ły w a zasadniczo na podn iesienie teorety czn eg o p oziom u ak tyw u , n a d a ją c n ow e, k la sow e ob licze ca łe j je g o a k cji.

K ilk a m iesięcy p óźn iej aresztow an ie W a ry ń sk iego i w ielu in n y ch d ziała czy so­ cja listyczn ych , n astępn ie roczn y ich p o b y t w w ięzien iu , w reszcie u su nięcie z g ra n ic A u stro - W ęgier osób nie p o sia d a ją cy ch oby w atelstw a au striack iego — za dały p o ­ w a żn y cios ru ch o w i robotn iczem u w G alicji, c h o ć sam k ra k o w sk i p ro ces W a ry ń ­ skiego i tow arzy szy stał się p o w a żn y m n arzędziem p ro p a g a n d y idei w y zw olen ia

proletariatu . 1

Z a k oń cze n ie w sp om n ia n ego p rocesu u n iew in n ien iem osk a rżon y ch p rze z ła w ę p rzysięg łych św ia d czy przede w szystkim o n iezdaw aniu sob ie je szcze w p ełn i spra­ w y przez d rob n o m ieszcza ń stw o g a licy jsk ie, czym je s t k la so w y r e w o lu c y jn y ru ch robotn iczy . In aczej p a trzyli na to ci, k tórzy m ieli d otych cza s d e c y d u ją cy głos w życiu k ra ju — k on serw a ty ści. Ich organ p ra s o w y „C za s“ , napisał n azaju trz po w yro k u , dn. 17 k w ietn ia 1880 г.: „O p ó łn o c y zapadł u n ie w in n ia ją cy w e rd y k t sądu przysięg łych w proce sie so cja listów . Nie m ożem y ani rozbierać ani zastanaw iać się nad nim , Co do je g o sp ra w ied liw ości. T y m głośn iej jed n a k i w yra źn iej p o w ie ­ d zieć m usim y, że takie za k oń czen ie tego zbyt d łu g o cią g n ą ceg o się p rocesu stało

23 P o ró w n .: R efe ra t T. D a n i s z e w s k i e g o n a K o n fe r e n c ji M e to d o ­ log iczn ej H is to ry k ó w P olsk ich w O tw ock u ora z głos w d y sk u sji Janusza D u r k o (P ierw sza K o n fe r e n c ja M eted olog iczn a H isto ry k ów P olsk ich , t. II. W arszaw a 1953, O brady w dn. 10, 11 i 12.1.1952 r.).

(13)

4 9 2 H ENRYK JABŁOŃSKI

się klęsk ą społeczną, p olity czn ą i n arodow ą . N ajdziksze teorie p rzew rotu ... nie z o ­ stały potępion e, a w osob ach ich w y z n a w c ó w są dziś u niew in n ion e. D e p ry m u ją cy to, a n aw et d e m o ra lizu ją cy fa k t“ .24

R o k n astępn y przyn osi ju ż je d n a k w yraźn e św ia dectw a, ja k im i d roga m i p ójd zie w G a licji w alk a o oblicze ru ch u ro b otn iczeg o, a w ię c i o je g o ro lę w ży ciu kraju . U k a zu je się b o w ie m w ó w cza s, pisan y w yra źn ie p o d w p ły w e m W ary ń sk iego „P r o ­ gram G a licy js k ie j P artii R o b o tn ic z e j“ oraz d y w e r s y jn y w o b e c w y zw o le ń cze g o r u ­ chu ro b otn icze g o p rogra m tzw . S tow arzyszenia S ocja listy czn eg o L u d P olsk i, k tó ­ re g o o jc e m id e o w y m b y ł B ole sła w L im an ow sk i.

O ile — m im o w szelk ich b r a k ó w P rogram u G a licy js k ie j Partii R ob o tn iczej — interes k lasy ro b o tn icze j je s t je g o linią przew odnią, o ty le pu n k tem w y jś c io w y m program u L u d u P olsk iego je s t b u d o w a b u rżu a zy jn ego państw a p olsk ieg o, dla k tó ­ rego to program u m a b y ć pozy sk a n y p olsk i proletariat, re zy g n u ją cy z w a lk i o sw e w y zw o le n ie społeczne.

W p ra w d zie L u d P olsk i p o w sta ł poza g ranicam i G a licji, nie m n iej jed n a k u przed­ nia działa ln ość L im a n ow sk ieg o na tym terenie, struktura sp ołeczeństw a g a licy jsk ie ­ go i słabość liczeb n a proleta riatu fa b ry czn e g o ułatw ią drobn om ieszczań sk im in teli­ gen tom g a licy jsk im zastosow an ie je g o p rogram u op a n ow an ia i p od p orzą d k ow a n ia ru ch u rob o tn iczeg o ob cy m , b u rżu a zy jn ym celom .

P ierw szy m skutkiem prop ag an d y haseł L u du P olsk ieg o w G a licji b y ło osłabienie prężn ości ru ch u rob o tn iczeg o na tym terenie, a gdy istotnie w r. 1889 d o jd zie do u tw orzen ia P artii R ob otn iczej, rozegra się w je j łon ie w a lk a o je j oblicze p o lity cz ­ ne, w y g ra n a ostatecznie przez n urt op ortu n istyczn y, w rog i in teresom proletariatu. R ó w n o le g le w czasie do opisan ego tu w w ie lk im sk rócie p rocesu k ształtow an ia się ob licza g a licy jsk ie g o ru ch u rob otn iczeg o, bu rżu a zja g a licy jsk a p oczu ła się zm uszona za in teresow a ć się bldżej ru ch em chłopsk im .

R am org a n iz a cy jn y ch ru ch ten w cią ż nie posiadał, jeśli nie liczy ć d y w e rsy jn y ch p ró b S toja łow sk ieg o, ale w y b u c h a ją ce sp ora d yczn ie p rzy n ajrozm aitszy ch a k cja ch zatargi i bu n ty p rzeciw u cisk ow i i coraz ba rd ziej sam odzielna a k cja reprezen tan tów ch ło p sk ich w e w szy stk ich a u ton om iczn y ch ciała ch p rzed staw icielsk ich w sk a zy w a ły na to, że nie w y s ta rczy sam ej n eg a cji dążeń ch łop sk ich i n acisku ek on om iczn ego, b y u trzym ać lu d w p o k o r z e i posłuszeń stw ie.

Jak d o b rze u św iad am iała sobie szlachta g a licy jsk a n astroje istn iejące w m asach ch łop sk ich , d o w o d zi ciągła o ba w a p ow tórzen ia się 1846 r. T oteż k ied y rozeszła się w ieść, że na W ielk an oc 1886 r. ch ło p i zam ierzają ro zp ra w ić się ze szlachtą, p o g ło ­ ska ta znalazła posłu ch i w w ie lu ok olica ch obszarn icy w id zieli się zm uszeni do u cieczk i do m iast. W p raw d zie panika, k tóra ogarnęła szlachtę, nie okazała się w pełn i uzasadniona, gdyż ch łop i d o w a lk i z b ro jn e j nie ruszyli, ale u w y datn iła ona ja sk ra w o fa k ty czn y stan w za jem n y ch stosu n k ów m iędzy d w orem a wsią.

N iew ą tp liw ie nie je s t też d ziełem przyp adk u , że w łaśnie w ó w cza s, w okresie u ak ty w n ia n ia się m as ch łop sk ich G a licji, p oja w ia się w e L w o w ie w 1886 r. n ow e p ism o sp o łecz n o -lite ra ck ie „P rzeg lą d S p o łeczn y “ , p od red a k cją B olesła w a W y - s ł o u c h a.

24 C y tu ję za S. K i e n i e w i c z e m : G a licja w d ob ie au ton om iczn ej (1850 — 191'4). W r o cła w 1952, s. 181.

(14)

ŻE STUDIÓW N A D P O C ZĄ T K A M I NARODOWEJ DEMOKRACJI · 49 3

P rog ra m tego pism a jest n ie z w y k le prosty, c h o ć za w oa low a n y frazesam i o ludzie i je g o interesach. C elem , k tóry staw ia sobie W y słou ch , jest o p a n o w a n ie u ja w n ia ­ ją c e j się en ergii m as lu d o w y ch i p od p orzą d k ow a n ie je j słab ej i nie u m ieją ce j w cią ż znaleźć szerszej p od sta w y dla sw e j a k c ji p olity czn e j bu rżu azji, zazdrośnie pa trzącej na m o n o p o l w ład zy k ra jo w e j z n a jd u ją cy się w ręka ch w ie lk ieg o obszarn ictw a,

„P ro g ra m nasz — m ó w ił W y sło u ch — m usi b y ć lu d ow ym , b o p o pierw sze;· ch ce tego etyka społeczna, k tóra d o b ro ogółu, interesa m as lu d o w y ch za ce l w działaniu sp ołeczn y m u znaje, b o

p o w tó r e : w ó w cza s ty lk o w y z w o lą się siły u w ięzion e m as lu d o w y ch , k tó re p o d e jm ą en ergicznie i św ia dom ie p ra cę n a d rozw iąza n iem p r o b le m ó w sp ołeczn eg o p o stęp u ; za ch ow a n ie i ro zw ó j naszej n a ro d o w o ś ci op rą się tym sam ym n a g ru n cie re a ln y m ; spraw a p o lsk a .stanie się sp raw ą kilku n astu m ilio n ó w ludzi, z k tó r ą — p ręd zej czy późn iej — państw a i lu d y sąsiednie lic z y ć się b ę d ą m u siały ; b o w k oń cu

p o trzecie: w tym w ła śn ie w id zim y id eo w e p og od zen ie n aszych id e a łó w narodo~ w y c h z d e m ok ra ty czn y m idea łem w szech lu dzk im , -w im ię k tóreg o w alczą dziś w szy st­ k ie lepsze siły w św ie cie ca ły m .“ 25

N a w e t n iezby t d ob rze zn a ją cy ów czesn ą sy tu a cję g a licy jsk ą czyteln ik d zisiejszy bez trudu w y czy ta w za cy tow a n y ch tu sform u łow a n ia ch , m a ją cy ch p rzecież ch a ra k ter p r op a g a n d ow y , istotn y ich sens. N ie tru dno b o w ie m d o jr z e ć , że n ie ch łop , n ie in ­ teres m asy ch łop sk iej, cierp ią cej straszliw ą n ędzę i g rożą ce j coraz rea ln iej · w y b u ­ chem n o w e j, czyn n ej w a lk i o sw e w y zw ole n ie, je s t m o to rem p la n o w a n e j przez W y słou ch a orga n iza cji p olity czn ej. O pan ow an ie w ielk iej en ergii ch łop sk ie j i p o ­ k ie ro w a n ie nią — o to cel, k tó ry staw ia sob ie czę ść tzw. p o s tę p o w e j b u rżu a zji G a licji. C zęść j e j — ta n aw et, k tóra w y jś c ie z istn ie ją cy ch tru dn ości w id z ie ć będ zie w u p rzem ysłow ien iu k ra ju — w strachu p rzed m asam i rob o tn iczy m i i ch łop sk im i stać będ zie w p ra w d zie n a d a ł na p o z y cja c h a p olity czn e j „p r a c y o rg a n iczn e j“ , ja k np. a u tor słyn n ej „N ę d zy G a lic ji“ , S tan isław S z c z e p a n o w a к i, a le je j n iep ow od zen ia, a zarazem d a lszy w zrost a k ty w n ości m as ch ło p sk ich przyśpieszą r e a liz a cję p rogra m u W ysłou cha.

D ośw iad czen ia G a licji, je d y n e j a u ton om iczn ej ziem i p o ls k ie j, b y ły — rzecz, o c z y ­ wista — bacznie ob serw ow a n e p oza gran icam i tej d zieln icy za ró w n o przez b u r ż u - a z ję w p ozosta ły ch zaborach , ja k i przez p r z e b y w a ją cy ch na e m ig ra cji b u rżu a zy j- n y ch i szlach eck ich e p ig o n ów pow stan ia styczn iow ego.

Jeśli jed n a k cała b u rżu a zja p o lsk a m og ła .brać z G a licji d ośw ia d cze n ia w a lk i'z sa­ m od zie ln y m k la so w y m r u ch em r o b o tn iczy m oraz — w je szcze w ię k szy m stop n iu — ob s e rw a cje d r ó g p o s tę p u ją ceg o d o jrzew a n ia m as ch łop sk ich oraz m etod sp ro w a ­ dzania ich na m a n ow ce, to w ła sn y id ea ł za ró w n o m ie jsk ieg o, ja k i w ie js k ie g o kapitalisty k szta łtow a ć b ęd zie o n à g łó w n ie n a w zo ra ch pozn ań sk ich .

T am n a jw cze śn ie j bu rżu a zja czyn iła u siłow a n ia w cią g n ięcia ch łop a w orb itę sw y ch b e zp ośred n ich w p ły w ó w p olity czn y ch , tam n a jw cześn iej, m im o n atu raln ych n ieu n ik n ion ych rozbieżn ości, obszarn ik p rze k szta łca ją cy sw ą g osp od a rk ę na m od łę kapitalistyczn ą p o c z ą ł się je d n o c z y ć z kapitalistą m iejsk im , tam w reszcie- n a jw c z e ś­ n iej u siło w a n o stw o rzy ć p on a d k la sow ą , solid ary sty czn ą orga n izację, m a ją cą służyć „o b ro n ie sp ra w y n a r o d o w e j“ , o c zy w iś cie w rozu m ien iu tej sp ra w y przez bu rżuazję, uzn a ją cą sw ó j in teres za in teres ca łeg o narodu.

(15)

49 4 H EN R YK .JABŁOŃSKI

K ró tk otrw a ły , na skutek sp rzeciw u w ład z pruskich, ży w o t p ow sta łej w 1848 r., po u padk u pow stan ia w ielk o p olsk ieg o, tzw. L igi P olsk iej p ozosta w ił w cią ż od rad za­ ją cą się ch ęć b u dow an ia na je j w zora ch siły bu rżu a zji p o lsk iej i na in nych tere­ nach. T ru dn ości w realizow aniu haseł „p ra cy o rg a n iczn ej“ w ysu w a ją , ja k o w ciąż p ow ta rza ją cy się w n iosek , k on ieczn ość tw orzen ia w łasn ej siły w oparciu o w łasną bazę n arod ow ą , o od p ow ie d n ie in stytu cje g osp od a rcze i kulturalne, a przede w szy st­ kim o scen tralizow aną, w łasną w ładzę k oord yn u ją cą .

P od tym w zględem Liga P olska, działająca w latach Ґ848 — 1850, stw arzała w zór, do k tórego m u sian o w ra ca ć w n o w y ch w aru n k ach , gdy rosły w n arodzie n ow e siły polity czn e w rog ie bu rżuazji, g d y w za jem n e stosunki z za borca m i nie u kładały się po je j m yśli. W praw dzie, w o b e c sp rzeciw u za b o rcó w , jed en z p u n k tów program u L igi P olsk ie j tzn. je j leg aln ość b y ł p od znakiem zapytania, nie m n iej w szystkie inne je j hasła nie traciły sw eg o w a loru w n ow y ch w arun kach.

P rzede w szystkim od n osiło się to d o je j p od sta w ow ej zasady, sfo rm u łow a n ej za­ w ile, tym nie m n iej ła tw ej do odczytan ia, a o k re śla ją cej L ig ę ja k o „zesp olen ie sił m ora ln y ch i m a terialn ych ku rozw ija n iu sp ra w y n a r o d o w e j“ poprzez ..zw iązek b ra ­ terski p o n a d w szystk im i stron n ictw am i.“

„U trzym an ie, bron ien ie, p o p iera n ie i ro zw ija n ie sp ra w y n a r o d o w e j“ w idziała Liga w „a ) .bronieniu p raw i sw ob ód n a rod ow y ch w o b e c rządu, w o b e c zgrom adzeń se jm o w y ch i opin ii p u b liczn ej, tak w k ra ju ja k i zagran icą; b) w rozw ija n iu ośw ia ­ ty n a ro d o w ej przez książki, szkoły, o ch ron y itp.; c) w zasilaniu ducha pu bliczn eg o m iędzy P ola k a m i przez stow a rzyszen ia i pism a; d) w u trzym yw an iu m oraln ego zw iązku m iędzy sob ą przez braterstw o i w p ły w w za je m n y m ora ln y ; e) w p olep sza­ niu bytu m a tèrialn ego na drodze w za jem n ej p o m o cy przez w szelk iego rodzaju o r ­ gan iczne in sty tu cje.“ 2e

R zecz oczyw ista, że w szy stk ie te sform u łow a n ia n abiorą p o 20-tu latach n ieco in­ n ego za barw ien ia, b a rd ziej u w y p u k la ją c, że chodzi tu nie o co in nego, ja k w łaśnie o interes bu rżu azji. W y d a je się też, że m ają r a c ję ci h istory cy , k tórzy z ducha pozn ań skiej L igi P olsk iej w y w o d z ić będą takie in sty tu cje W ielk op olsk i, ja k T o w a ­ rzystw o P rzy ja ció ł Nauk, C zytelnie L u d ow e, a także T ow a rzy stw o P rzem y słow e, Spółki Z a ro b k o w e , Banik P rze m y sło w có w czy B ank Z iem sk i, a n sw e t B ank K w i- lecki, P o to c k i i S p ółk a.27

M im o to jed n a k praw dą jest rów n ież, że stale w zm a cn ia ją c swą siłę gospodarczą, m ieszczań stw o w zaborze prusk im nie stw orzy ło sa m odzieln ego stron n ictw a p o li­ tyczn ego i zezw alało na polity czn ą h egem on ię obszarn ictw a.

T o ostatnie zw iązan e b y ło k la sow ym i interesam i z ju n k ierstw em pruskim , stąd też przez p op iera n ie je g o p olity k i e k on om iczn ej w zm a cn ia ło siłę tego ju n k ierstw a , które b y ło m otorem bism a rck ow sk ieg o system u germ an izacy jn ego. N iezależnie od fra ze o ­ logii, którą p osłu g iw a ł się ten czy inny p olity czn y d ziała cz szlachecki, obszarn ictw o polskie zaboru pru sk iego staw ało w tych w aru n k ach na zdecydow anie, w rog ich p o ­ zy cja ch w o b e c narodu polsk iego. B yła to oczyw ista k o n sek w en cja fak tu rozbieżności k la sow e g o interesu obszarn ictw a tego zaboru i interesu narodu.

26 C y tu ję w /g W. J a k ó b c z y k a : Studia nad dziejam i W ielk op olsk i w X I X w . (D zieje p ra cy org a n iczn ej) t. I. P ozn ań 1951, s. 187.

27 P or.: W. K n a p o w s k a : Rządy prusk ie p o r. 1848. R oczn ik i H isto­ ryczne, r. I, P ozn ań 1925, s. 1Í8 — Ґ79.

(16)

ZE STUDIÓW NAD P O CZĄ TK A M I NARODOWEJ DEMOKRACJI 4 9 5

In aczej b y ło z burżuazją. Słusznie stw ierdzał M a r c h l e w s k i , że nie b y ło u n iej rozd zw ięk u m iędzy dążeniam i n a rod ow y m i, a je j interesem ek on om iczn ym .

„M o g ła b y ta klasa — p ow ia d a M arch lew sk i — stać się reprezen tan tem id ei n a ­ r o d o w o ś ci“ . M o g ła b y jed n a k ty lk o w tedy, g d y b y nie staw ał tem u na przeszk odzie strach przed proletariatem , przed socja lizm em . W zw iązk u z tym M arch lew sk i stw ierdza: „P o n ie w a ż zaś dziś nie m ożna b y ć dem okratą i jed n o cześn ie zw o len n i­ k iem o c h ro n y naszego m ienia przez p o licję , w ięc w yrzek a się ra czej to m ieszczań ­ stw o po lity czn ej działalności, rezyg n u je z roli p o lity czn e j na rzecz szlachty, soju sz­ nika ju n k ierstw a, a tym sam ym państw a p o licy jn e g o , państw a, k tóre d o p ó k i takim będzie, będ zie m iało te n d en cje w yn a ra d a w ia n ia “ .28

W p ra w d zie sąd ten w y p o w ie d z ia ł M a rch lew sk i ju ż w p oczątk ach X X w ., ale na pod staw ie ob s e rw a cji d zie jó w zaboru pru sk iego w całej dru g iej p o ło w ie X I X w . i dla tego ok resu słow a je g o za ch ow u ją w pełn i sw oją słuszność.

Ten strach przed utratą „w ła sn eg o m ien ia “ m usi p ro w a d zić w k o n se k w en cji do ja w n e g o czy cich eg o p op a rcia dla b ism a rck o w sk ich ustaw an ty so cja listy czn y ch , 0 k tóry ch w y żej w spom n ia n o, do w ro g ie j p ostaw y w o b e c proletariatu , tj. w o b e c tej je d y n e j k lasy sp ołeczn ej, której żadne in teresy nie stały w p rzeczn ości z in teresem n a rod ow y m , a k tórej w alk a o w y zw o le n ie sp ołeczn e b y ła w a lk ą z p a ń stw em i c a ­ ły m u strojem , stan ow iącym śm ierteln ego w rog a n arodu p olsk iego. K lasa ro b o tn i­ cza zaboru .pruskiego, w szczeg óln ości zaś w tej dzieln icy, w k tóre j stan ow i ona n ajw ięk szą siłę liczebną, na Śląsku, je s t też g łów n ą ostoją p olsk o ści i je d y n y m czyn n ik iem a k tyw n ie w a lczą cy m w in teresie narodu.

W bez p orów n an ia m n iejszym stopn iu odn ieść to m ożna d o chłop stw a, c h o ć b a ­ g atelizow ać nie m ożna je g o w y s iłk ó w o u trzym an ie się na sw ej ziem i, o ję z y k ojczy sty , o p ra w o do w łasn ej, n a rod ow ej kultury.

P rzede w szy stk im trzeba stw ierdzić, że sy tu acja ek on om iczn a p oszczeg óln ych w arstw ch łop sk ich b y ła różna i że r ów n o leg le do n ędzy proleta riatu roln eg o, sta­ n o w ią ceg o ogrom ną w ięk szość lu d n ości w ie js k ie j, rosła siła bog atego ch łop stw a 1 za cieśn iały się w ięzy ek on om iczn e m ięd zy nim a ob sza rn ictw em i burżuazją. W ob liczu zw ięk sza ją ceg o się n acisku g erm a n iza cy jn ego na tej bazie tw o rzy ł się k lim at dla szerzenia się haseł solidaryzm u n a ro d ow e g o, co w łaśn ie w b r e w in te­ resom n arodu p row a d ziło d o osłabienia w alk i z u strojem sp ołeczn y m , b ęd ą cy m podstaw ą germ an izacji.

T u taj też w cześn ie stosu n k ow o, b o ju ż od p oczą tk u lat siedem dziesiątych X I X w . w idzim y dużą a k ty w n ość drobn om ieszczań stw a , k tóre tw o rzy tak ie orga n iza cje, ja k Z w ią ze k P olsk ich S p ółek Z a r o b k o w y c h czy założon e przez dra R om an a S z y ­ m a ń s k i e g o S tow a rzyszen ie W za jem n ej P o m o c y R ęk od zieln ik ów . W o k ó ł też re d a g ow a n eg o przez tegoż R. S zym ań sk iego pism a „O r ę d o w n ik “ tw o rzy się d r o b - n om ieszczań sk ie u gru p ow a n ie, zw ące się S tron n ictw em L u d o w y m , od czasu do czasu w y m y ś la ją ce d e c y d u ją cy m w k ra ju k on serw a ty stom szlacheckim , ale w d e ­ c y d u ją cy ch ch w ila ch idące zaw sze w ich ogon ie, natom iast n iep o je d n a n ie w rog ie w o b e c socja listy czn eg o ruchu robotn iczeg o.

28 S tosu n ki sp ołeczn o r ek on om iczn e w ziem iach p olsk ich zaboru pruskiego. P ism a w y b ra n e, t. I, s. 520 — 521.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Podjęte następnie i zrealizowane nowe ukształtowanie systemu w y­ miaru sprawiedliwości i systemu prawa, opartych na odmiennych od por- przednich podstawach

Журчева (Самара) представила доклад Жанровые стра- тегии новейшей русской драматургии, в котором сосредоточила внимание как на

op de gewenste diepte i s dan wordt deze gevuld met een opstijvende cement/bentonietsuspensie. Daarna wordt de kunststofbuis getrokken. De houten punt blijft in de grond achter

&lt;...&gt; Счастье это удел наших далеких потомков» (чувствуется, что на Вершинина повлияли новые революционные идеи), Тузенбах пытается ответить

problemen optreden. De giftigheid van HF is groot. Beschermende kleding moet aa nwezi g zijn.. De beschrijving van het proce s geschiedt aan de hand van het

In the second phase, when the storage bin was filled in and covered with a floor, when a comfortable bed with a profiled headrest was added just by the southern wall and a hearth

Składają się na nią: przeszłość jako przedmiot badań oraz stosowane metody obejmują- ce genezę zjawisk i procesów politycznych, kultury politycznej i histo- rii politologii

- starting from fixed engine speed values the torque can be calculated at this fixed value. The mechanical efficiency of the