• Nie Znaleziono Wyników

Title: Staropolska kronika jako gatunek mowy

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Title: Staropolska kronika jako gatunek mowy"

Copied!
197
0
0

Pełen tekst

(1)

Title: Staropolska kronika jako gatunek mowy

Author: Joanna Przyklenk

Citation style: Przyklenk Joanna. (2009). Staropolska kronika jako gatunek

mowy. Katowice : Wydawnictwo Uniwersytetu Śląskiego.

(2)

Joanna Przyklenk

W i,

w//jm

w

taropolska kronika

jako gatunek mowy

W ydawnictwo U niw ersytetu Śląskiego

- - .

gH

Katowice 2009

(3)

T w ó rc a [...], w y b ie r a ją c g a tu n ek i m odyfikując go do bieżących wym ogów, m usi zaprojektow ać obecność w nim odbiorcy-czytelnika. T ak rozum iany ga­

tunek jest pew nym m odelem w yp ow ie­

dzi pozw alającym objąć i zid en ty fik o ­ wać w szystkie jego tekstowe realizacje.

U podstaw aktu k ategoryza cji istn ieje zatem konieczność odw ołania się do w ie d zy zarów no o danym typ ie w y p o­

w ied zi, ja k i o w yp ow ied ziach innego rodzaju.

[...] W pracy podjęta została próba zintegrowanego opisu staropolskiego ga­

tunku kroniki ze szczególnym u w zględ­

nieniem jego historycznie zm iennych kom unikacyjnych uw arunkow ań. R o z­

p a tryw a n ie in tertek stu aln ego ch arak ­ teru tego gatunku p ozw oliło uchwycić jego dynam iczność, procesualność oraz interakcyjność (a więc dyskursywny sta­

tus gatunku); pomogło także zbudować jego model, pon iew aż opis m iędzy- tek stow ych filia c ji podporządkow ano funkcjonalistycznie zorientowanej inter­

pretacji. [...] D ostrzeżen ie in tertek stu ­ alnego w ym iaru gatunku nie prowadziło na zew n ątrz tekstu, ku poszukiw aniom chociażby źródeł w p latan ych w tok rela cji obcych w staw ek, ale zm ierzało do „u w e w n ę trz n ie n ia ” m ięd zytek sto- wych zależności, do rozp a tryw a n ia ich w ram ach kon kretnego typu w y p o w ie ­ dzi, tw orzącego spójny kom unikat.

Ze Wstępu

(4)

Staropolska kronika

jako gatunek mowy

(5)

PRACE NAUKOWE

UNIWERSYTETU ŚLĄSKIEGO W KATOWICACH

NR 2694

(6)

Joanna Przyklenk

Staropolska kronika jako gatunek mowy

W ydaw nictw o U n iw ersytetu Śląskiego K atow ice 2009

(7)

R edaktor serii: Językoznaw stw o Polonistyczne O lg a W o liń s k a

R ecen zen t E w a M a lin o w s k a

Pu blikacja będzie dostępna — po w yczerpaniu nakładu — w w ersji internetow ej:

Śląska B ib liotek a C yfrow a w w w .s b c .o r g .p l

Redaktor: K a ta rzy n a W ięckow ska P rojek ta n t okładki: A gn ieszk a Szym ala Redaktor techniczny: Barbara A ren h ovel

Korektor: L id ia Szum igała

Copyright © 2009 by

W ydaw nictw o U n iw ersytetu Śląskiego W szelk ie p raw a zastrzeżone

I S S N 0208-6336 I S B N 978-83-226-1812-7

W ydaw ca

W y d a w n ic t w o U n iw e r s y t e t u Ś lą s k ie g o ul. B a n k o w a 12B, 40-007 K a to w ic e

ww w.wydawnictwo.us.edu.pl e-mail: wydawus@us.edu.pl Wydanie I. Ark. druk. 12,0. Ark. wyd. 14,5. Papier offset.

kl. III, 90 g Cena 22 zł

Łam anie: Pracownia Składu Komputerowego W ydaw nictwa U niw ersytetu Śląskiego

Druk i oprawa: P.P.H.U. T O T E M s.c.

M . Rejnowski, J. Zam iara ul. Jacewska 89 88-100 Inowrocław

(8)

Spis treści

W s t ę p ... 7

1. M e t o d o lo g ic z n e p o d s ta w y b a d a ń n a d g a tu n k ie m m o w y ... 13

1.1. Gatunek w perspektyw ie d ia c h ro n ic zn e j... 13

1.2. G enologia lin gw istyczn a — założenia i stan b a d a ń ... 14

1.3. Gatunek wobec tekstu, w yp ow ied zi i d y s k u rs u ... 20

1.4. Intertekstu aln ośc jako stopniow alna cecha t e k s t u ... 22

1.4.1. L iteratu rozn aw cza koncepcja in te rte k s tu a ln o ś c i... 23

1.4.2. R ola intertekstualności w lingw istycznych badaniach gatunku . . 27

2. K r o n ik a ja k o g a tu n e k h is t o r io g r a f ic z n y ... 34

2.1. S ta ro ży tn a trad ycja k ron ik i . . . . . . . . . . . . . . . . 34

2.2. K ron ik a w św ietle badań h is to ry c z n y c h ... 36

2.3. Gatunek kroniki w badaniach lite ra tu ro zn a w c zy c h ... 39

2.3.1. K ron ika średniow ieczna — pragm atyczne w aru nki jej pow stania . 39 2.3.2. Staropolska kronika jako gatunek lit e r a c k i... 41

2.3.3. Genologiczna rozłączność/łączność staropolskiej h istoriografii . . 43

2.4. Językow e sposoby n azyw ania k r o n ik ... 48

3. T e m p o ra ln o -lo k a ty w n a c h a r a k te r y s ty k a sta ro p o ls k ic h k r o n i k ... 60

3.1. K a tego ria c z a s u ... 60

3.1.1. Staropolskie rozum ienie c za su ... 61

3.1.2. Tem poralny kształt relacji k ro n ik a rs k ie j... 65

3.1.2.1. Leksykaln e sposoby w yrażan ia następczości/uprzedniości /równoczesności z d a rz e ń ... 65

3.1.2.2. M ięd zy przeszłością a teraźn iejszością — gram atyka mó­ w ien ia o zdarzeniach m in io n ych ... 70

3.1.2.3. M ięd zy przeszłością a p rzyszłością — w kręgu prognozy sp ełn ion ej... 73

3.1.2.4. Poza chronologicznym porządkiem — konstrukcje omnitem- p o ra ln e ... 74

(9)

3.2. K a tego ria p r z e s tr z e n i... 75

3.2.1. E lem enty chorograficzne w strukturze k r o n ik ... 76

3.2.2. Przestrzeń z kronikarskiego punktu w id z e n ia ... 80

3.2.2.1. Pu n kty stałe w przestrzen i — obiektyw izow anie m iejsca zd a rze ń ... 81

3.2.2.2. Ruch w przestrzen i — subiektyw ny obraz historycznego lo c u s ... 84

4. R a m a k o m p o z y c y jn a g a tu n k u k r o n ik i — w s k a ź n ik ie m je j o d b io ru . . . 89

4.1. Intencjonalnośc kronikarskiej w y p o w ie d z i... 90

4.2. Nadaw ca i odbiorca staropolskich k ro n ik ... 96

4.3. D elim itacja tekstu staropolskiej k ro n ik i...101

4.3.1. O rganizacja partii inicjalnych i finalnych te k s tu ... 101

4.3.2. Rola metatekstu w strukturze kronikarskiej r e la c ji... 106

5. R e la c je m ię d z y t e k s t o w e w w e w n ę t r z n e j p r z e s t r z e n i k r o n i k i ...114

5.1. M ięd zy opow iadaniem w łasnym a cu d zy m ... 115

5.1.1. M ow ne działania postaci historycznych (bohaterów w ydarzeń) — osób św iata p rze d s ta w io n e g o ... 118

5.1.2. P oza św iatem przedstaw ionym — cudza m owa w gatunku kroniki . 128 5.1.2.1. Relacjonowanie zdarzeń „cudzym głosem” ... 129

5.1.2.2. Kom entow anie zdarzeń „cudzym głosem” ... 132

5.2. M ięd zy k ron ik ą a gatunkam i in n y m i...136

5.2.1. Rocznik i kalendarz . . . . . . . . . . . . . . . . . . 137

5.2.2. K a ta lo g o s ó b ...139

5.2.3. Struktury w y lic z e n io w e ...141

5.2.4. Przysłow ia . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 143

5.2.5. E gzem plaryczno-anegdotyczna w arstw a k r o n ik i... 144

5.2.6. „Ja” w kronikarskiej narracji trzecioosobow ej... 146

5.2.7. K onw encja w ykładu . . . . . . . . . . . . . . . . . 149

P o d s u m o w a n ie ...154

W y k a z s k r ó tó w u ż y w a n y c h w p r a c y ... 165

W y k a z ź r ó d e ł ...169

W y k a z lit e r a t u r y c y t o w a n e j...173

S u m m a r y ...189

Р е з ю м е ... 191

(10)

Wstęp

Spojrzenie na gatunek kroniki ze współczesnej perspektywy, z per­

spektywy początku X X I wieku, niesie ze sobą nowe możliwości w sposo­

bach opisywania i badania tej formy wypowiedzi. Tekstowe realizacje owe­

go gatunku, wespół z rocznikiem i hagiografią, będące początkiem pol­

skiego i europejskiego piśmiennictwa, budziły żywe zainteresowanie zarówno historyków literatury, jak i samych historyków. Problematyka językowo-stylistycznej organizacji staropolskich kronik, choć podejmo­

wana w pracach historycznoliterackich, teoretycznoliterackich czy h i­

storycznych, nie stała się przedmiotem odrębnej, samodzielnej refleksji lingwistycznej1. Wydaje się, że dzisiejszy stan, sytuowanego w ramach humanistyki, językoznawstwa daje możność uczynienia z wypowiedzi kronikarskiej obiektu analiz, mieszczących się w nurcie badań tzw. ge- nologii lingwistycznej, która w swych założeniach zm ierza do zintegro­

wanego opisu i typologii komunikatów językowych.

Staropolska kronika, traktowana przede wszystkim jako dzieło lite ­ rackie, była i wciąż jest obiektem badań literaturoznawstwa. Przedsta­

wiciele tej dyscypliny podkreślają brak ścisłych wyróżników gatunko­

wych kroniki, płynność jej granic oraz jej literacko niedookreśloną pozy­

cję (szerzej na ten tem at w 2.3.3. niniejszej pracy), co nie tylko utrudnia prezentację omawianego typu wypowiedzi, ale także może być powodem przemilczania jego genologicznego statusu w badaniach nad tekstem2.

1 In teresu jąco na tym polu p rzed sta w ia się praca P. B erin ga p rzedstaw iająca, w perspektyw ie badań nad tekstem , język ow y kształt późnośredniowiecznych kronik łacińskich. Por. B e r i n g 2001.

2 W pracach — historycznych oraz historycznoliterackich — poświęcanych k ron i­

kom dom inowały zagadnienia trojakiego rodzaju: a) faktograficzn y i fikcyjny w ym iar dzieła oraz pozostające w zw iązku z tym problem em zjaw isko źródłowych zależności;

b) treść oraz ideologiczna w ym ow a dzieła; c) artystyczny k ształt utworu. E fek ty tych badań są dla nauki n iezw ykle istotne, nie przyniosły jednak pełnej an alizy gatunku.

(11)

Paradoksalnie wręcz odświeżeniu kwestii gatunkowego statusu kroni­

karstwa sprzyjają badania nad współczesną prozą artystyczną. Koniecz­

ność zmierzenia się w dyskursie naukowym z „sylwicznym” ( N y c z 1996) i „m gławicowym ” ( K a l a g a 2001) pisarstwem literackim , ale też — zwłaszcza na gruncie lingwistyki — z nowymi, nierzadko amorficzny­

mi typam i mówienia (np. hybrydalne formy publicystyki, blogi interne­

towe) sprzyja tworzeniu takich narzędzi opisu, które pozwoliłyby uchwy­

cić ow ą różnorodność poszczególnych wypowiedzi.

W niniejszej pracy przedmiotem analiz uczyniono gatunek kroniki rozumiany jednak nie jako definiowany już na gruncie literaturoznaw­

stwa typ wypowiedzi literackiej, ale jako gatunek mowy, czyli pewien model wypowiedzi zawierający elementy inwariantne i elementy warian- tywne. W badaniach skupiono się na kronikarstwie doby staropolskiej, rozumianej zgodnie z ustaleniami historycznoliterackimi, a więc obej­

mującej epoki: średniowiecze, renesans i barok. W zięte pod uwagę źró­

dła pochodzą z okresu od X II (powstanie kroniki Gallowej) do końca X V II stulecia. Najobficiej materiałowo reprezentowane są czasy do końca X V I wieku, w kolejnym stuleciu bowiem zrezygnowano ze znanej w średnio­

wieczu i renesansie kroniki państwowej, będącej swego rodzaju form ą syntezy dziejowej i zastąpiono ją aktualną literatu rą historyczną oraz pam iętnikarstwem. Przyczyn takiego stanu rzeczy należy upatrywać w ówczesnej sytuacji społeczno-politycznej: działania zbrojne koncentro­

wały zainteresowania na bieżących wypadkach wojennych, co sprzyjało upowszechnianiu zupełnie innych gatunków. Zaspokajaniu czytelniczej ciekawości służył wówczas m.in. panegiryk, epinikion, epicedium, hodo- eporikon, ale też poemat epicki czy itinerarium; dla spełniania własnych ambicji pisarskich sięgano po formę sylwy i pamiętnika3.

Prowadzonym analizom materiału staropolskiego towarzyszyła po­

nadto obserwacja także późniejszych realizacji gatunku, ze współczesny­

mi włącznie. Mimo iż zgromadzony w ten sposób m ateriał nie stał się bazą egzem plifikacyjną niniejszej rozprawy, to jednak w toku prowadzo­

nych badań okazał się niezwykle cenny: świadomość tego, jak w kolej­

nych stuleciach funkcjonowała kronika, jak ą formę i rolę jej nadawano, poszerzała spojrzenie „wstecz” na staropolski etap istnienia kronikar­

skiej wypowiedzi, czyniąc to spojrzenie bogatszym o wiedzę na temat przyszłości gatunku.

W pracy uwzględniono teksty polskiego kręgu kulturowego i piśmien­

niczego, co nie znaczy jednak, że mamy tu zawsze do czynienia z rodzim ą twórczością językową. Powstanie pierwszej kroniki w języku polskim datuje się na połowę X V I stulecia, a więc czas, kiedy gatunek powoli już

3 Szerzej na ten tem at: S z c z e r b i c k a - S l ę k 1973.

(12)

tracił na swej żywotności. Zasadniczy, początkowy zrąb kronikarskiego pisarstwa staropolskiego tw orzą teksty łacińskie. Jednak do badania tych wypowiedzi uprawnia nas fakt, że język — co potw ierdzają tłumaczenia

— w niczym nie naruszał gatunkowości przekazu.

Badawczemu oglądowi poddano teksty funkcjonujące w staropol- szczyźnie zarówno w formie rękopiśmiennej, jak i drukowanej. Przy do­

borze materiału pomocnym okazało się kryterium stopnia uczestnictwa i upowszechnienia danej wypowiedzi w piśmienniczej komunikacji, przy czym analizowano przekazy zarówno o ogólnopaństwowym, jak i lokal­

nym zasięgu. Fakt, iż utwór miał postać manuskryptu, w żadnym w y­

padku nie decydował o jego niskiej poczytności, bo choć względy ekono­

miczne czy polityczne mogły wpłynąć na zakaz druku, to dzieło i tak — dzięki praktykom kompilacyjnego powielania — nierzadko było znane szerokiemu kręgowi odbiorców4.

Obieg drukowany bądź rękopiśmienny nie mógł stać się kryterium porządkującym opisywany materiał. Uwzględnianie dyferencjacji druk/

rękopis utrudnia bowiem czasowa niewspółmierność ich występowania:

w średniowieczu — z przyczyn obiektywnych — dominujący był obieg rękopiśmienny, w renesansie przeważał druk, a w baroku książka dru­

kowana na równi współistniała z książką rękopiśmienną.

Poddany naukowej obserwacji gatunek kroniki doby staropolskiej przedstawiony został w niniejszej pracy — w zgodzie z propozycją geno- logii lingwistycznej — jako twór interakcyjny. Założyć tu bowiem należy

— co dotyczy każdego typu wypowiedzi — iż jego funkcjonowanie w a ­ runkuje społecznie zdeterminowana i historycznie zmienna kompeten­

cja komunikacyjna nadawcy i odbiorcy. Twórca bowiem, wybierając ga­

tunek i modyfikując go do bieżących wymogów, musi zaprojektować obec­

ność w nim odbiorcy-czytelnika. Tak rozumiany gatunek jest pewnym modelem wypowiedzi pozwalającym objąć i zidentyfikować wszystkie jego tekstowe realizacje. U podstaw aktu kategoryzacji istnieje zatem konieczność odwołania się do wiedzy zarówno o danym typie wypowie­

dzi, jak i o wypowiedziach innego rodzaju.

Traktując gatunek mowy jako formę wypowiedzi nieostrą i w swej naturze dynamiczną, wchodzącą w związki z innym i typam i tekstów, poddającą się ich oddziaływaniom, należy zaakceptować jego intertek- stualny charakter. Kategoria intertekstualności jako stopniowalna ce­

4 Taka sytuacja m iała m iejsce w przypadku dzieła Jana D ługosza — pozbawione w ydań było n ieu stanną in spiracją dla kolejnych tw órców nie tylko kronik, ale także innych gatunków piśm iennictw a historiograficznego. Problem recepcji i oddziaływ ania konkretnych utw orów literackich uznajem y za przedm iot fen ografii (tzn. dziedziny n a­

uki o literatu rze, zajmującej się recepcją i oddziaływ aniam i dzieł literackich oraz pisa­

rzy ) i w rozw ażaniach go nie uwzględniam y.

(13)

cha kroniki może stanowić jedno z narzędzi opisu heterogenicznej natu­

ry tego złożonego gatunku mowy. Dostrzeganie intertekstualnego poten­

cjału wypowiedzi, znajdującego swój wyraz m.in. w interferencjach mię- dzygatunkowych i międzystylowych, w praktyce sięgania po cudze wypo­

wiedzi (interteksty), poszerza obszar refleksji nad kronikarskim piśmien­

nictwem.

Nadrzędny cel, jaki przyświecał prowadzonym badaniom, można za­

tem określić następująco: w pracy podjęta została próba zintegrowanego opisu staropolskiego gatunku kroniki ze szczególnym uwzględnieniem jego historycznie zmiennych komunikacyjnych uwarunkowań. Rozpatry­

wanie intertekstualnego charakteru tego gatunku pozwoliło uchwycić jego dynamiczność, procesualność oraz interakcyjność (a więc dyskursywny status gatunku); pomogło także zbudować jego model, ponieważ opis m iędzytekstowych filiacji podporządkowano funkcjonalistycznie zorien­

towanej interpretacji. W związku z tym uwaga koncentrowała się nie na rozpoznawaniu wszelkich śladów obcego głosu, ale na tych zjawiskach sfery inter-, które zaciążyły w stopniu znaczącym na postrzeganiu kroni­

ki jako formy wypowiedzi pozbawionej kategorialnej ostrości. D ostrzeże­

nie intertekstualnego wymiaru gatunku nie prowadziło na zewnątrz tek­

stu, ku poszukiwaniom chociażby źródeł wplatanych w tok relacji obcych wstawek, ale zm ierzało do „uwewnętrznienia” międzytekstowych zależ­

ności, do rozpatrywania ich w ramach konkretnego typu wypowiedzi, tworzącego spójny komunikat.

Gatunkowy wzorzec staropolskiej kroniki w niniejszych rozważaniach sprowadzony został do wzajemnie warunkujących się cech typologicznych (kategoria prototypu), a nie do koniecznych i wystarczających atrybutów tekstu, które wyznaczała Arystotelesowska tradycja kategoryzacji. Punkt wyjścia analiz stanowiła opracowana w genologii literackiej definicja kroniki. W toku kolejnych etapów analizy ustalenia literaturoznawstwa systematycznie weryfikowano, nie po to jednak, by negować dokonywane w jej ramach ustalenia5, lecz by — przyjąwszy inną perspektywę badaw­

czą: lingw istyczną — uchwycić istotę gatunku w postaci dynamicznej struktury, którą współtworzą elementy inwariantne i zmienne. Egzem- plifikację stawianych hipotez stanowiły teksty, traktowane jako egzem ­ plarze modelu, którego wyznaczniki rozpoznawano, uwzględniając rela ­ cje intertekstualne, a przy tym biorąc pod uwagę również inne czynniki

5 Trudno nie doceniać badań literackich nad gatunkiem kroniki. Prow adzone tu a n alizy w iele pracom literatu rozn aw czym zaw dzięczają. W eryfikacja ustaleń na tem at kronik w yn ik a z przyjętej perspektyw y: genologia literacka skupia się na literackości staropolskich form piśm iennictw a historycznego, a genologia lin gw istyczn a nie czyni z tej cechy warunku koniecznego, co pozw ala w obręb zainteresow ań tej dyscypliny w łą ­ czyć teksty pozbawione artystycznego wym iaru.

(14)

warunkujące istnienie gatunku. Rezultaty podjętych działań analitycznych przedstawiono w pięciu rozdziałach i wieńczącym pracę Podsumowaniu.

Rozdział 1. poświęcony został metodologicznym podstawom badań nad gatunkiem mowy. Położenie akcentu na przeobrażenia analizowanej for­

my w czasie usytuowało rozważania w kręgu diachronicznych badań nad gatunkiem6, zmierzających do stworzenia dynamicznego wzorca gatun­

kowego. W tym fragmencie pracy, zreferowawszy przyjmowane w ramach genologii lingwistycznej założenia, próbowano wskazać te elementy jej stale uzupełnianej i dopracowywanej teorii, które w zasadniczym stop­

niu determ inują współczesne myślenie o gatunku jako formie ludzkiego porozumiewania się. Odniesiono się również do szeroko dziś dyskutowa­

nych pojęć gatunku, tekstu oraz dyskursu. Rozdział zamknęła prezenta­

cja złożonego problemu intertekstualności. Przedstaw iwszy genezę sa­

mego pojęcia oraz literaturoznawcze próby uczynienia zeń użytecznego, teoretycznego narzędzia opisu dzieła literackiego, rozważono problem przydatności kategorii intertekstualnej w językoznawczych badaniach nad tekstem i gatunkiem.

W rozdziale 2. zamieszczono: antyczny rodowód kroniki, jej historio- graficzny status oraz sposoby postrzegania kronikarskiej wypowiedzi w badaniach historycznych oraz literaturoznawczych. Tu przedstawiono genologiczne ustalenia innych dyscyplin, czyli omówiono problem, jak w historii oraz historii/teorii literatury postrzega się gatunkowy wym iar kronik. Następnie, akceptując sąd literaturoznawczy o wzajemnym prze­

nikaniu się form staropolskiego dziejopisarstwa, próbowano ustalić, co łączy i dzieli analizowany typ tekstu z innymi gatunkami piśmiennictwa historycznego. Rozdział kończy, uwzględniający zmiany w czasie, prze­

gląd językowych sposobów nazywania dziejopisarskich wypowiedzi; prze­

obrażenia terminologiczne rozpatrywano na m ateriale słownikowym.

Rozdział 3. rozprawy prezentuje kronikę jako pewien typ mówienia o przeszłości. Przyjąwszy, iż „głównym i koordynatorami narracji histo­

rycznej jest czas i przestrzeń” ( T o p o l s k i 1998b: 12), scharakteryzowa­

no gatunek pod względem temporalno-lokatywnym, czyniąc z kategorii czasu i przestrzeni filary kronikarskiej relacji.

Rozdział 4. poświęcono szeroko rozumianemu zjawisku delimitacji, a w zakres analizowanych zagadnień włączono problematykę ramy (lite ­ rackiej i lingwistycznej), w tej pracy traktowanej jako niezwykle istotny wskaźnik odbioru tekstu. U w agę skupiono też na kwestiach pozostają­

6 Badania tego rodzaju prowadzono w w iększym stopniu na gruncie litera tu rozn a w ­ stw a, ale i genologia lin gw istyczn a przynosi w tej k w estii interesujące ustalenia zarów ­ no analityczne, jak i teoretyczne, np. A b r a m o w s k a 1991; Ż m i g r o d z k a 1997;

R e j t e r 2000; D o b r z y ń s k a 2003; M a l i n o w s k a 2004a; O s t a s z e w s k a 2000, 2004 oraz artykuły zebrane w dwóch tomach: O s t a s z e w s k a , red., 2000, 2004.

(15)

cych w ścisłym związku z zagadnieniem ramy, czyli na intencjonalności wypowiedzi oraz na charakterystycznym dla niej układzie ról nadawczo­

-odbiorczych.

Rozdział 5. przedstawia zagadnienie intertekstualnego wymiaru sta­

ropolskiego kronikarstwa. Rozważania dotyczą sfunkcjonalizowanej obec­

ności cudzej mowy w poszczególnych aktualizacjach gatunku. Wąsko ro­

zumiana cudza mowa, czyli językowo sygnalizowana obecność drugiego, obok narratora, nadawcy, w niniejszej pracy oznacza następujące zjaw i­

ska: wprowadzane do kronik wypowiedzi bohaterów świata przedstawio­

nego (bohaterów zdarzeń), wprowadzane słowa i/lub treści dokumentów (w ytw orów językowej działalności osób historycznych), wprowadzane cudze przekazy (ustne/pisane) i wiadomości o zaszłych wypadkach, a także włączane fragm enty różnych dzieł, użyte w funkcji innej niż historiogra- ficzna, tzn. niebudujące faktograficznej warstwy dziejowego opowiada­

nia o przeszłości. Prezentację intertekstualnego kształtu kroniki dopeł­

nia charakterystyka interferencji międzygatunkowych i międzystylowych, których powtarzalność pozwala wskazać typowe dla kronik pole gatun­

kowych odniesień.

Pracę kończy Podsumowanie, gdzie kronika została zaprezentowana w pełnym oglądzie swych gatunkowych wyznaczników.

Wynikająca z dzisiejszych osiągnięć genologii lingwistycznej, inter­

dyscyplinarna perspektywa badawcza7, ja k ą przyjmuje się, analizując gatunkowość tekstów, pozwala dostrzec w nich elementy wcześniej nie- zauważane czy pomijane8. Zmiana punktu widzenia, której towarzyszy współcześnie pluralizm metodologiczny, niesie ze sobą pewne zagrożenia

— także dla samego statusu ontologicznego nauki — ale jest też szansą na dotarcie do prawdy o świecie ludzkiej wypowiedzi. N a komunikację należałoby zatem patrzeć w różnej perspektywie. Świadomość społecz­

nej natury koncepcji badawczych uprzytamnia nam, iż pewne punkty widzenia „pozw alają dostrzec jedne cechy mowy, ale zasłaniają inne i wtedy są przeszkodami poznawczymi, dlatego nauka powinna mieć wiele pryzmatów, wiele punktów widzenia” ( B a k u ł a , komputeropis: 14). Jed­

nym z nich jest zaproponowana w niniejszej pracy perspektywa badaw­

cza: staropolska kronika jako gatunek mowy.

7 M am tu na uwadze charakterystyczn ą dla współczesnej m yśli językoznaw czej ideę lin gw istyk i zintegrow anej, język ozn aw stw a otw artego (por. F u r d a l 1990), która nie tyle każe np. w genologii lin gw istycznej dostrzegać dziedzinę w ied zy in terdyscyplin ar­

nej, ile zezw ala na korzystanie w jej pracach z osiągnięć innych gałęzi nauki.

8 W spółcześnie akcentuje się w pracach heterogeniczność w ypow iedzi, jej w ielo w y­

m iarow y kształt, w ręcz poszukując owej różnorodności, podobnie ja k wcześniej szukano jednorodności oraz przejrzystego, kategorialnego sposobu opisyw ania ludzkich działań językowych.

(16)

1. Metodologiczne podstawy badań nad gatunkiem mowy

1.1. Gatunek w perspektywie diachronicznej

Rozprawa wpisuje się w nurt badań diachronicznych, które skupiają się na społeczno-politycznych, kulturowych i cywilizacyjnych okoliczno­

ściach posługiwania się językiem. Uwzględnianie tych pozajęzykowych czynników może być pomocne w ustalaniu przyczyn przebiegu procesu hi- storycznojęzykowego ( B o r a w s k i 1995: 144).

W niniejszej pracy gatunek — podstawa interpretacji — traktowany jest jako twór nieistniejący poza czasem: zmienność stanowi jego nieodłącz­

n ą cechę. Przeobrażenia gatunkowe dotyczą w zasadzie przekształceń już istniejących form wypowiedzi, a w skrajnych wypadkach m ogą prowadzić do tworzenia nowych gatunków (por. M a l i n o w s k a 2004a). Taką inno­

wacją genologiczną było przeszczepienie na grunt europejskiego piśmien­

nictwa gatunku kroniki, wywodzącego się ze starożytnej tradycji. Sięgnię­

cie po tę formę wypowiedzi nie oznaczało jednak biernej, naśladowczej kon­

tynuacji antycznych wzorów historiografii. Przejęcie gatunku było odpo­

w iedzią na bieżące potrzeby społeczno-literackie:

P o w sta w a ły kroniki, poniew aż b yły niezbędnie potrzebne jako św iadectw o dziejów [...]. N ik t przecież na Zachodzie nie myślał o ułożeniu dzieła opiew ające­

go historię Polski, więc lukę tę trzeba było wypełnić w oparciu o własne siły.

Jakkolwiek ram y dzieła m ogły nosić ślady wcześniejszych, obcych wzorów [...], to jednak treść historyczna powstawała w oparciu o istniejące już zapiski rocz­

ników kościelnych oraz kancelaryjnych i nie trzeba jej było zastępować obcą fa ­ bułą.

S z o s t e k 1997: 165

(17)

Regulowana gatunkiem komunikacja odsyła nas do badań z zakresu lingwistyki kulturowej, w założeniu której „czynnikiem pośredniczącym w kontakcie m iędzy nami a rzeczywistością jest językowo wyartykuło­

wana wiedza o tym świecie” ( A n u s i e w i c z 1994: 15). Za komponent tej w iedzy należałoby również uznać znajomość konwencji gatunkowych, dzięki którym sytuacja wyrażania się w słowie jest w ogóle m ożliwa1. K o­

munikowanie się za pomocą gatunków jest składnikiem życia społeczne­

go, zatem „sens różnych zjawisk komunikacyjnych zależy od ich miejsca i funkcji w całokształcie życia społecznego” ( L a l e w i c z 1985: 23).

1.2. Genologia lingwistyczna — założenia i stan badań

Gatunki mowy jako rozm aite wzorce modelujące poszczególne obsza­

ry wypowiedzi językowej stały się obiektem badań prowadzonych współ­

cześnie w ramach tzw. genologii lingwistycznej2. Nauka ta konsekwent­

nie zm ierza do typologicznego uchwycenia bogactwa komunikacji ję zy ­ kowej i wypracowania narzędzi opisu różnorodności gatunkowej univer- sum mowy.

Fundamentalne założenia współczesnej refleksji genologicznej w ypły­

w ają z Bachtinowskiej koncepcji gatunków mowy, która w postaci wielu hipotez interpretacyjnych oddziaływała na językoznawcze myślenie o w y­

powiedzi. Propozycja M ichaiła Bachtina, przyczyniając się do zniesienia granicy między gatunkami literackimi a gatunkami użytkowymi3, wsparła

1 Por. zdanie M. B a c h t i n a : „W pewnych dziedzinach porozum iew ania się w ielu doskonale w ładających język iem lu dzi odczuwa ca łk ow itą bezradność w łaśnie dlatego, że nie potrafi praktycznie posługiwać się form am i gatunkowym i, ja k ie w nich obow iązu­

ją ” (1986: 376). Za językow o w yra ża n ą w iedzę gatu n kow ą m ożna uznać praktykę — nie tylko litera ck ą — nadaw ania różnym tekstom k w a lifik acji genologicznych, opatryw ania ich etyk ietk am i typu: podanie, rozm owa, list, oda itp. Badania prowadzone nad św iado­

m ością genologiczną u żytkow ników język a wykazały, że społeczna w ied za o gatunko­

w ym kształcie w ypow iedzi nie jest abstrakcją (por. Z a ś k o - Z i e l i ń s k a 2002).

2 Term in gen ologia lingw istyczna zaproponowany przez A. F u r d a l a (1982) jako

„robocze” określenie gałęzi język ozn aw stw a zajm ującego się typ ologią oraz opisem w y ­ pow iedzi językow ych został szybko zaakceptow any przez badaczy gatunków mowy.

3 Z funkcjonalnego punktu w idzenia, w edług M. Bachtina, nie ma różnicy m iędzy w ypow iedziam i długim i a krótkim i, literack im i a n ieliterackim i ( D o b r z y ń s k a 1993:

31). N a istotę tego zagadnienia zwracała uwagę m.in. B. W itosz, która wskazała również na następujące, „inspirow ane” B achtinow ską refleksją, założenia współczesnej m yśli genologicznej: dostrzeżenie złożonej (w ielogatu n kow ej) struktury w ypow iedzi; „rozlu ź­

nienie” ram y tekstu i jego modelu — gatunku; uczynienie z ustnej kom unikacji układu

(18)

dzisiejsze dążenie do ich zintegrowanego opisu w ramach współczesnej genologii. Równocześnie zdynamizowano opis ujmowanych w ten sposób form wypowiedzi, dopuszczając z jednej strony modyfikowanie schema­

tów gatunkowych w konkretnych użyciach (aktualizacjach), a z drugiej — wskazując na różny zakres obecności reguł gatunku, co utrwaliło prze­

konanie, że przynależność tekstu do typu wypowiedzi jest k w estią stop­

niowalną. Zaakceptowanie społecznej i konwencjonalnej natury komu­

nikatu słownego nie oznacza tu odrzucenia jego twórczego oraz indywidu­

alnego wymiaru: konkretny tekst jest wypadkową zestandaryzowanego wzo­

ru działania językowego i jednostkowego aktu kreacji. Przewaga czynnika schematyzującego w wypowiedzi prowadzi do gatunków skonwencjonali­

zowanych, obok których istn ieją także gatunki w m niejszym stopniu

„usztywnione” , poddające się z w iększą łatwością twórczym przekształce­

niom ( W i t o s z 2005: 175— 176).

Do pojęcia tak szeroko rozumianego gatunku sięgnęła Anna W i e r z ­ b i c k a (1983), opracowując własną metodę analizy genru4, dla której istotne znaczenie m iały założenia Austinowskiej teorii aktów mowy. Za wystarczające i konieczne kryterium rozróżniania gatunków badaczka uznała odpowiednio wyodrębniony i wyeksplikowany cel komunikacyjny nadawcy, natomiast za podstawę taksonomii i opisu genrów uznała zin­

tegrowaną wiązkę aktów illokucyjnych. Koncepcja ta w pewnym stopniu zabsolutyzowała intencje, ale zarazem uświadomiła badaczom, że taka analiza atomizuje tekst i sprowadza jego rozum ienie do sumy aktów mowy5. Powstałe w ramach tej metody prace wykazały, że intencja może zajmować ważne, choć nieuprzywilejowane, miejsce w badaniach nad ga­

tunkiem, jeśli tylko uwzględni się ją wespół z innymi składnikami tła pragmatycznego.

odniesienia dla różnych form kom unikacji; uw ypuklenie znaczenia genologii potocznej i w ykorzystan ie jej w naukowej typologii (W i t o s z 2005: 46— 48).

4 Zaproponowane przez A. W ierzb ick ą pojęcie genru m owy jest w praktyce badaw ­ czej często używ ane jako synonim ga tu n ku mowy, m imo iż od początku budziło szereg w ątpliw ości (por. G ł o w i ń s k i 1997: 225). Szukając pewnej płaszczyzny porozum ienia m iędzy gen ologią lin gw istyczn ą a litera ck ą i m ając świadomość, jak w iele tej ostatniej dzisiejsze językoznaw stw o zawdzięcza, przyjm uje się w niniejszej pracy pojęcie g a tu n ­ ku mowy. W arto też zauważyć, że A. W ierzbicka u trzym yw ała term in genre w pracach polskojęzycznych do czasu tłum aczenia swojej pracy zbiorowej (1999), w której p rzyję­

ła tradycyjny term in gatunek (za: K ł a d o c z n y 2004: 16).

5 O błędzie absolutyzacji in tencji tak pisze B. W i t o s z : „W ydaje się, że złożony charakter gatunku jest nie do pogodzenia z tezą, że podstaw ą jego opisu może być tylko jedno kryterium . [...] Tekst pełni najczęściej k ilk a funkcji jednocześnie, jest raczej kon­

glom eratem różnych illokucji nadawcy” (1994: 78). D alej autorka podkreśla, że zamysł kom unikacyjny charakteryzuje ca łą w ypow iedź i nie może być utożsam iany ani z poję­

ciem siły illokucyjnej (A u stin a) czy „celu illokucyjnego” (S ea rle’a), ani z w ią z k ą aktów m entalnych A. W ierzbickiej ( W i t o s z 1994: 79).

(19)

We współczesnej genologii lingwistycznej zasadnicze znaczenie ma problem kategoryzacji universum mowy, który jest naturalną konsekwen­

cją przyjętego tu założenia, iż nie ma wypowiedzi bezgatunkowych. Do­

minująca w dwudziestowiecznym językoznawstwie klasyczna teoria kate­

goryzacji umieszczała poza polem obserwacji wszelkie zjawiska, które wym ykały się Arystotelesowskiemu modelowi kategorii, zakładającemu sztywny podział na cechy relewantne i nierelewantne. Prace nad teks­

tem wykazały, że taki sposób różnicowania form wypowiedzi zubaża refleksję, ograniczając budowanie modeli do wskazywania cech koniecz­

nych i wystarczających. Natom iast sięgnięcie do inspirującej teorii proto­

typu i podobieństwa rodzinnego6 pokazało nowe sposoby typologizo- wania wypowiedzi. Wypływające z ujęcia prototypowego założenie o stop­

niowalnej przynależności danego elementu do kategorii sprawiło, że pro­

cedury klasyfikowania tekstów, tracąc na ostrości przeprowadzanych rozgraniczeń, poczyniły krok naprzód w próbach oddania realnego, zróż­

nicowanego charakteru komunikacji. Dzięki koncepcjom kognitywizmu stało się możliwe odrzucenie dychotomicznych podziałów oraz zam knię­

tego, skończonego rejestru cech gatunkowych, co pozwoliło akcentować nowe sądy: a) że kategoryzacji dokonuje się na podstawie stopnia podo­

bieństwa do najlepszego reprezentanta (prototypu); b) że kategoryzacja prototypowa odrzuca istnienie cech dystynktywnych; c) że opozycję binar­

n ą można zastąpić rozróżnieniem na „lepszych” lub „gorszych” reprezen­

tantów kategorii; d) że o ostrości kwalifikacji decyduje obecność cech uzna­

nych za typowe dla danej kategorii; e) że elementy kategorii nie m ają rów­

norzędnego statusu (jedne z nich sytuowane są bliżej centrum, a inne na peryferiach kategorii); f) że dopuszcza się płynność przejść między bliskimi sobie kategoriami (W i t o s z 2005: 71).

Koncepcja prototypu spotkała się z dużym zainteresowaniem różnych środowisk badawczych i poddana dyskusji ewoluowała ku swej tzw. w er­

sji rozszerzonej7, w której zrezygnowano z pojęcia prototypu-okazu. N o ­ vum tego ujęcia sprowadza się do faktu, iż wykorzystywana w jego ra­

mach idea podobieństwa rodzinnego Ludwiga W ittgensteina nie im pli­

kuje istnienia centralnego bytu, „reprezentującego” kategorię (jako lep-

6 T eorii prototypu (E. Rosch), podobieństwa rodzinnego (L. W ittgenstein), ja k i kon­

cepcji zbiorów rozm ytych nie będę tu szerzej omawiać. W skażę jedynie na te ich aspekty, które kształtu ją dziś lingw istyczny obraz typologii gatunków mowy. Problem atykę szcze­

gółow o p rz e d s ta w ia ją m.in. prace: W i t o s z 2005: 58— 91 (tu: bogata b ib lio g ra fia przedm iotu), K l e i b e r 2003, W o ł o s 2002 oraz W o ź n i a k 1990.

7 W ten sposób n azyw a kolejny etap reflek sji prototypow ej G. Kleiber, traktując w ersję rozszerzon ą prototypu jako tw órcze przekształcenie i dopełnienie w ersji standar­

dowej ( K l e i b e r 2003: 151 i n.); na zm iany tej koncepcji w pracach samej inicjatorki studiów nad prototypem — E. Rosch — wskazuje E. M i c z k a (2002: 97— 98).

(20)

szy egzem plarz lub jako w iązka cech typowych), w stosunku do któ­

rego ocenia się inne elementy kategorii. Pojęcie prototypu-okazu zastą­

pione zostało przez prototyp-byt abstrakcyjny, który obejmować ma cechy relewantne dla całej kategorii. Posunięcie to „jest w typologii w y­

powiedzi językowych szczególnie uzasadnione metodologicznie, pozwala bowiem konsekwentnie traktować model gatunku mowy w kategoriach abstrakcyjnych” (W i t o s z 2005: 74— 75). Aktualizacje gatunku są w tym ujęciu tekstam i realizującym i w różnym stopniu prototypowe cechy modelu.

Konsekwencją akceptowanego dziś w genologii „nieostrego” modelu kategoryzacji ( W i t os z 2002: 270— 271) jest konieczność uznania, że również model gatunku ma postać otwartą, dynamiczną i historycznie zmienną. Najczęściej przez gatunek rozumie się „kulturowo i historycz­

nie ukształtowany oraz ujęty w społeczne konwencje sposób językowego komunikowania się; wzorzec organizacji tekstu. Wtórnie termin ten ozna­

cza także zbiór tekstów, w których określony wzorzec jest realizowany, aktualizowany” ( G a j d a 2001: 255). Będąc pewnym konstruktem teore­

tycznym (conceptus mentis), umieszczany jest na poziomie abstrakcji, za­

zwyczaj w sferze pośredniej między abstrakcyjnym systemem a jego tek­

stową aktualizacją — na płaszczyźnie normy (W i t o s z 2003b: 94).

W niniejszych badaniach nad kroniką przyjęto, że gatunek mowy — traktowany jako istotny składnik kompetencji komunikacyjnej8 — jest modelem9 abstrakcyjnym służącym identyfikacji oraz dyferencjacji tek­

stów. Widząc w gatunku złożoną kategorię, dążono w pracy do jego pre­

zentacji w perspektywie dynamicznej — jako zmieniający się w czasie typ językowej komunikacji, oraz statycznej10 — jako prototypowy otwarty zbiór inwariantnych cech, pozwalających wskazywać teksty kroniki zarówno

8 Por. m.in. D o b r z y ń s k a 1993: 31; H e m p f e r 1979: 301; K a i s e r 1989: 305.

9 Pojęcie m odelu (w zorca) gatunkow ego przyjm uję za B. W itosz. Badaczka zaletę tego określenia dostrzega w braku jego m etodologicznych obciążeń, a term in wzorzec tekstowy w iąże z form a ln ą a n a lizą tekstu ( W i t o s z 2003b: 99; 2004b: 44— 45). S tara­

nia, by gatunek ująć całościowo, globalnie, p row a d zą do przew artościow ania pewnych pojęć: w m iejsce wzorca tekstowego proponuje się m odel gatunkow y (B. W itosz) czy n or­

mę gatunkow ą (Z. Zaśko-Zielińska), akcentując, że proponowane sform ułowania rozlu ź­

n ia ją swe zw ią zk i z tra d ycją „usztyw nionego” opisu form alnego oraz sygn alizu ją dyna­

m iczny w ym iar kryjącego się za n im i konstruktu teoretycznego ( Z a ś k o - Z i e l i ń s k a 2002: 30).

10 U jęcie statyczne ma na celu pokazanie relewantnych, in w ariantnych cech gatun­

ku, a nie w ypracow anie w ram ach w zorca — modelów: kanonicznego, alternacyjnych oraz adaptacyjnych tekstu. D ziałan ia tego typu s ą — ja k w yk azały prace M. W ojtak — n iezw yk le cenne, jednak trudne do przeprow adzenia w przypadku an alizy diachronicz- nej słabo „zgram atykalizow an ego” gatunku, a takim jest staropolska kronika. O bada­

niach nad w zorcam i tekstow ym i por. W o j t a k 2001, 2004a, 2004b.

2 Staropolska..

(21)

w piśmiennictwie staropolskim, jak i współczesnym (problem gatunkowe­

go podobieństwa). Pojęcia gatunek używa się także w funkcji konkretyzu­

jącej, odsyłając do jego ściśle określonej realizacji. Będąc elastycznymi formami wypowiedzi, gatunki reprodukują określony stosunek do świata i społeczne współdziałanie11 oraz adaptują się do współczesnych potrzeb i celów. W tym sensie są one kategoriam i kulturowymi, poznawczymi, komunikacyjnymi (pragmatycznymi), formotwórczymi, stylistycznymi oraz historycznymi ( W o j t a k 2004— 2005: 159— 161).

Wypracowywanie teoretycznego modelu gatunku mowy, zakładające płynność dokonywanych na jego mocy podziałów, pozwala analizować w y­

powiedzi o bardzo różnym stopniu obligatoryjności ich gatunkowej struk­

tury językowej. Zgoda na typologiczny wym iar rozstrzygnięć genologicz- nych pociąga za sobą daleko idące konsekwencje: nie tylko umożliwia naukową penetrację obszarów mowy dotąd niezbadanych, ale również rodzi konieczność sięgania po różne metody badań. Choć sytuacja ta może budzić niepokój (niebezpieczeństwo rozmycia i zaniku konturów metodo­

logii), to jednak wynikające z dyscyplinarnej różnorodności korzyści zda­

ją się brać nad nim górę, zwłaszcza że hermetyzacja analiz genologicz- nych zubażałyby i wypaczała tworzony w nauce obraz gatunkowości12.

Przedm iotem tej pracy stały się teksty doby staropolskiej realizujące gatunek kroniki, który na gruncie literaturoznawstwa ma swój ustabili­

zowany status genologiczny. Założywszy, iż kronika jest gatunkiem mowy13, poszukiwano takich jej wyróżników, które pozwoliłyby przeciw-

11 „G atu nki m owy to [...] też założone swoiste obrazy świata, mające sw oją ontologię i system wartości, rządzące się w łasn ą logiką” ( B a r t m i ń s k i 2001b: 65).

12 Tej złożonej k w estii zagrożeń i korzyści w ypływ ających z pluralizm u m etodolo­

gicznego poświęca się dziś w iele uwagi. M. W o j t a k (2004— 2005: 169— 171) podkre­

śla, że nie da się zbudować dominującego paradygm atu i konieczne jest korzystanie na gruncie genologii z ustaleń innych dziedzin wiedzy. N a brak określonej procedury kon­

struow ania w zorca tekstu zw raca uw agę B. Ż m i g r o d z k a (1997: 27), a T. S k u b a - l a n k a — choć już w innej perspektyw ie — zauważa: „Troska o czystość stosowanej m etody doprowadza do tego, że poza polem obserwacji pozostaw ia się znaczne obszary badanej rzeczyw istości” (1995: 91). „Dialogiczność” byłaby zatem nowym określeniem ideału nauki: „pochwała synkretyzm u oraz sceptycyzm co do m ożliwości uznania jed n e­

go, integrującego w szystkie dyscypliny naukowe modelu — w ydaje się, że tak i obraz w yznacza dzisiejszy ideał nauki i jednocześnie jej naczelne zadanie, którym staje się dialogiczność i respektow anie jej reguł” ( T e r m i ń s k a 1995: 18). Postulow ana w ostat­

nich latach potrzeba zintegrowanych, interdyscyplinarnych prac nad dyskursem zn aj­

duje uzasadnienie także w heterogenicznej naturze badanego m ateriału. K w estie te sze­

roko om aw ia B. W i t o s z 2004a: 24— 26; 2003a.

13 P rzesłan kam i do przyjęcia tezy o lin gw istyczn ie rozum ianej gatunkowości kronik są: po pierw sze, akceptowanie ich genologicznego statusu w literatu rozn aw stw ie (ga tu ­ nek literacki; naukowa świadomość gatunku) oraz, po drugie, społeczna praktyka n azy­

w an ia pewnych tekstów kronikam i (potoczna świadomość gatunku).

(22)

stawić ją innym typom tekstów. Cel prowadzonych badań — skon­

struowanie modelu (wzorca) kronikarskich wypowiedzi i pokazanie jego przeobrażeń — obligował zatem, by procedury analityczne uwzględnia­

ły w ramach przyjętych założeń genologii lingwistycznej także metody opisu tekstologicznego, stylistycznego oraz korzystały z ustaleń pragma- lingwistyki, stylistyki i lingwistyki kulturowej. Konieczne było również sięgnięcie do ustaleń literaturoznawstwa i historii. Uchwycenie dynamicz­

nej, dziejowo zmiennej natury badanego gatunku (stąd perspektywa historycznojęzykowa) stało się możliwe dopiero wówczas, gdy określano gatunkowe konstanty, zmianę gatunkową można bowiem uchwycić na tle elementów stałych, do pewnego stopnia „zgramatykalizowanych” , nie­

zmiennych.

Brak ściśle określonych zasad konstruowania modelu gatunkowego nie oznacza dowolności14, a jedynie że skomplikowana natura tekstu skłania do operowania różnymi narzędziam i badawczymi. H eterogenicz­

ny kształt zgromadzonego m ateriału kronikarskiego, w którym znalazły się obszerne kilkutomowe dzieła prozatorskie, ale także wypowiedzi nie­

co krótsze, w znacznym stopniu wpłynął na obrane w toku analiz proce­

dury. O ich zastosowaniu decydował jednak przede wszystkim fakt ope- racyjności danej metody, tzn. jej użyteczności w opisie dialektycznego ukła­

du zmiennych i niezmiennych cech gatunku. Badania skupiono zatem na następujących kwestiach:

1. Segmentacja wypowiedzi; w tym zakresie uwzględniono przede wszyst­

kim strukturę osi chronologicznej zdarzeń oraz ramę kompozycyjną (tu: elementy okalające wypowiedź — paratekst; delimitacyjne sygnały początku/końca; metatekstowa warstwa wypowiedzi).

2. Tematyka gatunku i jej temporalno-lokatywne ograniczenia.

3. Pragm atyczne okoliczności gatunku; nacisk położono na intencjonal- ność rozpatrywaną jednak w ścisłym związku z kulturowo i społecz­

nie determinowanym układem nadawczo-odbiorczym wypowiedzi, ka­

tegorią adresata i sytuacją powstania werbalizacji.

4. Intertekstualny wym iar gatunku; badano funkcje wprowadzanych do tekstu cudzych wypowiedzi (w postaci mowy zależnej i niezależnej) oraz złożoną, wielogatunkową postać staropolskiej kroniki.

5. Stylistyczne wyróżniki wypowiedzi.

W ten sposób wyodrębnione zagadnienia badawcze muszą się w za­

jemnie warunkować i dopełniać, jeśli chcemy, by ich opracowanie zm ie­

rzało do budowania w miarę pełnego i dynamicznego modelu gatunko-

14 Brak paradygm atu w ustalaniu w zorca w ypow iedzi stw arza możliwość wyboru perspektywy, w jak iej będzie się analizow ać gatunek.

(23)

wego15. Podkreślmy również, że uzyskane na drodze analiz cechy defini­

cyjne gatunku w yw odzą się z różnych jego komponentów: kompozycyjne­

go, semantycznego, kognitywnego i stylistycznego. Czynniki tak różnych poziomów m ogą mieć odmienną rolę i stopień użyteczności w konstrukcji wzorca wypowiedzi, np. intencja, struktura i tem at będą miały zasadni­

cze znaczenie dla kształtowania gatunku skargi ( W y r w a s 2002) czy wypowiedzi typu administracyjnego (M a l i n o w s k a 2001; M a l i n o w ­ s ka, red., 2004); dla gatunku powieści bardziej istotne będą elementy stylistyczne, mniej — kompozycyjne i tematyczne. Problem ten zniweluje­

my, przyjmując, że każdy ze składników modelu służy konkretnemu typo­

wi działania komunikacyjnego i nie współwyznacza ściśle cech tekstu, lecz jedynie je warunkuje, w konsekwencji tworząc pewną strukturę gatun­

kow ą — „zjawisko dynamiczne, tzn. mające swoją genezę i znajdujące się w stanie permanentnej mniej lub bardziej wyraźnej zmiany” ( G a j d a 1982: 174).

1.3. Gatunek wobec tekstu, wypowiedzi i dyskursu

Współczesne, naukowe zainteresowanie gatunkiem mowy umieszcza­

ne jest w polu badawczym wielonurtowej tekstologii lingwistycznej. Ję­

zykoznawcze badania nad gatunkowością wypowiedzi nie lekceważą boga­

tej tradycji genologicznych analiz literaturoznawczych, a co więcej, dzięki swym założeniom kategoryzacyjnym, badania lingwistyczne stają się atrakcyjnymi źródłami „przebudowy” literackiej taksonomii gatunkowej16.

15 Trudność rozd zielen ia pewnych zjaw isk językow ych ilustruje na p rzykład dysku­

sja nad zasadnością w yróżn ian ia komponentu stylistycznego gatunku jako odrębnego poziomu tekstu, skoro m ówi się jednocześnie o stylotw órczej funkcji jego tem atu czy struktury. W m yśl dom inującego w tym zakresie przekon an ia gatu nkow a i stylow a k w a lifik a cja przysługuje w szystkim w ypow iedziom , a każdy elem ent gatunku może być stylonośny, choć relacja ta nie musi działać w stronę odw rotn ą — nie każdy skład­

nik stylu przynosi gatu n kow ą inform ację ( W i t o s z 1999: 44— 45).

16 Literaturoznaw cy, ogłaszając „zagładę gatunków” ( B a l b u s 2000), m ów ią o zdję­

ciu siatki taksonomicznej, „krępującej” dynam izm tekstów. O ich rosnącym zaintereso­

w aniu prob lem atyk ą gatunkowości świadczy m.in. zgłaszany przez E. B alcerzana pro­

jek t N ow ej G enologii obejmującej teksty artystyczne, paraartystyczne i nieartystyczne ( B a l c e r z a n 1999). Badacz ów staw ia w innym miejscu tezę, że z każdego tekstu m ogą być w ydobyte regu ły gatunkow e ( B a l c e r z a n 2000: 89— 92). D ostrzegając zalety lin ­ gw istycznej orientacji genologicznej, podkreśla się kom plem entarność językoznaw czego i literaturoznawczego patrzenia na gatunek: „K ategoria gatunku mowy w pewien sposób unicestw ia genologiczne dystynkcje i system atyzacje — jeś li je próbuje zastąpić; n ato­

(24)

Przyjęta w niniejszej rozprawie zasada procedur analitycznych — wyjście od empirycznych badań nad konkretnymi tekstami w celu opra­

cowania teorii gatunku kroniki — wymaga, by określić, co rozumie się w pracy pod tak różnie definiowanym pojęciem tekstu, wypowiedzi i dys­

kursu, czyli kluczowymi hasłami genologii (obok przedstawionego już gatunku mowy), czy — szerzej — tekstologii lingwistycznej.

Zagadnienie tekstu jest jednym z najbardziej złożonych, a zarazem szeroko dyskutowanych problemów współczesnej myśli naukowej17. H e­

terogeniczna natura tekstu sprawia, że staje się on przedmiotem rozw a­

żań różnych dyscyplin, co nie sprzyja jednorodności i ostrości jego defini­

cyjnych ujęć. N a gruncie tekstologii lingwistycznej traktowany jest zw y­

kle jako makroznak stanowiący pewną spójną, zam kniętą całość, a także

— dzięki założeniom nadawcy i hipotezom odbiorcy — podlegający inter­

pretacji semantycznej i m ający kom unikatywną samodzielność ( D o ­ b r z y ń s k a 1996: 126; 2001b: 297; B a r t m i ń s k i 1990: 130). Jego naj­

istotniejszym i wyróżnikam i są: tematyczna, logiczna i kompozycyjna struktura oraz kwalifikacja gatunkowo-stylowa ( B a r t m i ń s k i 1998:

17). Natom iast przypisywany mu atrybut spójności, pozwalający wyod­

rębnić „mocną” (warunkiem tekstu — istnienie wskaźników nawiąza­

nia) i „słabą” definicję tekstu, jest jego własnością stopniowalną ( D o ­ b r z y ń s k a 1993: 9— 10, 30)18.

W badaniach nad staropolskimi kronikami przyjęto, iż tekst nie jest elementem abstrakcyjnego systemu, lecz rezultatem, wytworem okre­

ślonego działania językowego i może być badany zarówno jako produkt werbalizacji, jak i proces, ponieważ „w tekście gotowym pisanym czy za­

pisanym utrwalony jest proces powstawania” ( W i l k o ń 2002: 38). P o­

nadto, pojęcia tekst i wypowiedz używam y synonimicznie, nie ograni­

czając pierwszego z nich do komunikatów pisanych, a drugiego do mó­

wionych. Brak takiego rozróżnienia podyktowany jest przekonaniem, iż reguły tworzenia tekstu są neutralne wobec opozycji mowa/pismo (za W i t o s z 1997: 50— 51).

m iast nałożona na dawne kategorie może być ich cennym rozszerzeniem . W arto bowiem obydwa ujęcia połączyć, uznając, że z jednej strony istnieje tradycja literacka, z drugiej

— pew ien społeczny uzus (czy też przym us), który kształtuje określone akty, a z nich następnie gatunki mowy, stanowiące podstawę każdej w yp ow ied zi język ow ej” ( M i c h a ­ ł o w s k i 2002: 307). O kom plem entarności badań nad gatunkiem w ram ach opcji lite ­ raturoznawczej, lingw istycznej i m edioznawczej pisała M. W o j t a k 2004— 2005.

17 Polskim przykładem pionierskich i bogatych, zróżnicowanych badań nad tekstem są prace zebrane w tom ach serii („nieform alnej”): M a y e n o w a , red., 1971, 1973, 1974, 1976, 1978; D o b r z y ń s k a , J a n u s , red., 1983; D o b r z y ń s k a , red., 1986, 1990, 1992, 1996.

18 Por. również: M a y e n o w a 2000: 246— 251. Polem iczne stanowisko wobec pracy M.R. M ayenow ej zajął W. B o l e c k i (1986).

(25)

Wprowadzone do polskich badań pojęcie dyskursu — dobrze znane anglojęzycznym studiom językoznaw czym — podkreśla dynam iczny charakter tekstu tworzonego w interakcyjnym procesie komunikacji (Z y - d e k - B e d n a r c z u k 2005: 68— 69). Rysujące się między pojęciami tek­

stu/dyskursu zależności bliższe są relacjom synonimii niż antonim ii19, co powoduje, że dyskurs może być uznany za pojęciowy dublet tekstu20.

W niniejszych badaniach dyskurs traktowany jest jako typowe działanie językowe, zdarzenie komunikacyjne, w rezultacie którego powstaje tekst/

wypowiedź, produkt określonej czynności słownej. Analiza osadzonego w kontekście wytworu (tekstu/wypowiedzi) jest drogą do badań nad dys­

kursem ( D i j k V a n , red., 2001: 12), który rozumiemy — za Janiną L a - b o c h ą — jako „normę oraz strategię zastosowaną w procesie tw orze­

nia tekstu i wypowiedzi. Podstawą tej strategii są wzorce społeczne i kultu­

rowe, składające się na tę normę, a jej efektem tekst lub wypowiedź o określonych cechach gatunkowych” (1996b: 51). Dyskurs, czyli znorma- tywizowane działanie komunikacyjne, należy do płaszczyzny pośredniej m iędzy langue a parole, natomiast tekst i wypowiedź przynależą do sfery parole.

Lingw istyka tekstu, umacniając od lat dziewięćdziesiątych swój pro- cesualny, funkcjonalny oraz interakcyjny ogląd zdarzeń tekstowych (D u - s z a k 1998: 61), doprowadziła do przyjęcia

pragm atycznej koncepcji tekstu, traktującej go głównie jako jednostkę komu­

nikacji językowej, jako dokument ludzkich zachowań obliczonych na rea lizow a ­ nie konkretnych zadań. W takiej perspektywie gatunek staje się nieodzownym atrybutem każdej wypowiedzi, gdyż dopiero przydanie jej określonej k w a lifik a ­ cji generycznej zm ienia abstrakcyjną w iązkę znaków w nośnik czytelnej inten­

cji komunikacyjnej.

G r o c h o w s k i 2004: 26

1.4. Intertekstualność jako stopniowalna cecha tekstu

Intertekstualność jest pojęciem nowym, zrodzonym na gruncie post- strukturalnych rozważań literacko-krytycznych. Wprowadzone w latach

19 Opozycja tekst — dyskurs naruszałaby opozycję system — tekst. Por. K a w k a 1998: 34— 35.

20 B. Boniecka wnioskuje, że pojęcie dyskurs jest dubletem pojęcia tekst, tekst bow iem dla swej jednoznaczności i kom pletności także w ym aga uw zględn ien ia w rów ­ nej m ierze i w ielu elem entów tła pozajęzykow ego, i danych czysto językow ych ( B o ­ n i e c k a 1998: 62, 1999: 32).

(26)

sześćdziesiątych przez Julię K r i s t e v ę (1983: 394— 418) szybko stało się przedmiotem ożywionych dyskusji metodologicznych, co świadczyło o ważkości implikowanej nim problematyki. Sam term in wielokrotnie redefiniowano oraz reinterpretowano, co prowadziło do systematyzacji zagadnienia, ale także do bardzo szerokiego ujęcia problemu, którego granice — jak dotąd — nie zostały określone (S T L 21, 218— 219). P rzyj­

rzyjm y się zatem w skrócie, jak zjawisko intertekstualności próbowano definiować i badać.

1.4.1. Literaturoznawcza koncepcja intertekstualności

Zauważenie złożonego problemu międzytekstowych zależności nie jest oryginalnym spostrzeżeniem dwudziestowiecznej nauki22, ale to ona uczyniła zeń sposób mówienia o twórczo-odtwórczym charakterze lite ­ ratury.

Poszukiwanie istoty tekstowych nawiązań przynosi różne sposoby przedstawiania koncepcji intertekstualnej23, która w jednych ujęciach staje się bliżej nieokreślonym warunkiem utworu literackiego i jego lek ­ tury (poststrukturalna koncepcja intertekstualności globalnej), a w in ­ nych — by zyskać operacyjną (badawczą/interpretacyjną) użyteczność — wskazuje na swe definicyjne granice (strukturalistyczna/hermeneutycz­

na koncepcja intertekstualności ograniczonej) ( M i t o s e k 1995: 332—

333; P f i s t e r 1991: 200— 203).

Intertekstualność, wiązana z tezą, że dzieło literackie powstaje przez wchłanianie i transformację innych tekstów (C h u d a k 1981: 160), róż­

21 Zob. w ykaz skrótów zam ieszczony na końcu pracy.

22 K w estie im itacji, naśladow ania cudzych w yp ow ied zi i w yk orzystyw an ia ich dla w łasnych działań tekstotw órczych znane antycznym poetykom były doceniane m.in.

przez renesansow ą koncepcję literatu ry i retoryki. W łaściw e dobie rom antyzm u porzu­

cenie id ei naśladow nictw a na rzecz tw órczej oryginalności, zepchnęło problem atykę zw iązków m iędzytekstow ych na plan dalszy, uw ypuklając znaczenie autorskiej inno­

w acyjności. M y ś l o n iep ow ta rza ln ym ch arak terze litera ck iej tw órczości w e ry fik u ją współczesne badania intertekstualne.

23 Z. M i t o s e k problem atykę intertekstualności um ieszcza w tom ie zatytu łow a­

nym Teorie badań litera ck ich (1995), co sugerowałoby, iż, m ówiąc o intertekstualności, m am y do czynienia z p ew n ą te o rią badawczą. Jednak intertekstualność nie w ypraco­

w ała w łasnej koncepcji utworu literack iego i dlatego nie pow inna być uznaw ana za odrębną form ację badawczą, ale raczej za p ew n ą koncepcję badania literackiej w ypo­

w iedzi. N a problem ów w skazyw ała A. S k u b a c z e w s k a - P n i e w s k a (2004: 179).

(27)

ni się od tradycyjnych badań nad wpływam i i źródłowymi zależnościami tym, iż prowadzone w jej ramach analizy nie kończą się na prezentacji odkrytych w utworze „cudzych” zapożyczeń:

Intertekstualność jest [...] wskazaniem na uczestnictwo dzieła w pewnej prze­

strzeni wypowiedzeniowej [...]. Badanie intertekstualności różni się od tradycyj­

nych poszukiwań źródeł i wpływów; jego przewaga polega na objęciu analizą ano­

nimowych praktyk wypowiedzeniowych, kodów, których rodowód jest nie do roz­

poznania, a bez których niem ożliw e byłyby późniejsze teksty.

C u l l e r 1980: 299— 300

Poszukiw anie m iędzytekstow ych zw iązków nie ogranicza się do uwzględniania interferencji typu tekst-tekst, ale wykracza poza nie, włączając do pola obserwacji relacje m iędzy tekstem a systemem — gatunkiem, stylem, tradycją ( B a l b u s 1993: 38— 39; B r o i c h 1997;

A b r a m o w s k a 1992) — jak również m iędzy tekstem a nieograniczo­

nym, labilnym horyzontem kultury czy rzeczywistością ( N y c z 1993:

75— 77).

Literaturoznawcze próby uściślenia zakresu badań intertekstualnych im plikują dyskusję nad jej tekstowym i wskaźnikami, um ożliwiającymi dostrzeganie w utworze relacji typu inter-. Problematycznym w kontek­

ście tych rozważań staje się stopień ujawnienia międzytekstowego zw iąz­

ku, który nie budzi wątpliwości, gdy mówimy o cytacie, parodii, montażu czy plagiacie, mających swe formalne wykładniki tekstowe. Sprawa kom­

plikuje się jednak, kiedy chcemy analizować stylizację, aluzję czy literac­

k ą reminiscencję, dlatego w celu uniknięcia zbyt daleko idących in ter­

pretacji, proponuje się, by

[...] mówić o intertekstualności tylko wtedy, gdy jesteśm y w stanie uchwycić w tekście elem enty ukształtowane wcześniej, z wyjątkiem , ma się rozumieć, lek- semów, niezależnie od poziomu ich strukturalizacji.

J e n n y 1988: 271

Prezentacji wykładników intertekstualnych towarzyszą próby ich po- rządkowania24, co — przy wielokrotnie powtarzanym sądzie o złożonej na­

turze zjawisk międzytekstowych — prowadzi do budowania różnych typo­

24 Rodzące się w toku porządkujących prób pojęcia b u d zą często uzasadniony niepo­

kój w iązan y z pytaniem o zasadność tw orzen ia nowych terminów. Niechęć do tej p ra k ty­

ki nazew niczej szczególnie dobitnie w y ra ża ją zw olennicy idei poststrukturalnych: „R oz­

wój m etajęzyka intertekstualności w yra ża fu rię strukturalizm u w obliczu w yk raczają­

cego poza strukturę (poszczególnego tekstu) m yślenia poststrukturalnego” ( L a c h m a n n 1991: 215).

Cytaty

Powiązane dokumenty

W tym ujęciu jest to krótki utwór wierszowany, o zróżnicowanej tematyce, często o charakterze żartobliwym, opartym na dowcipnym pomyśle, bądź też jakiejś idei. Termin fraszka

41 C. Przetocki, Do starego i młodego czytelnika, [w:] Tenże, Postny obiad albo zabaweczka, oprac. Cegieła i in., pod opieką nauk. Potocki, Wolą ludzie fraszki czytać niż

nych. Elementy konstytutywne to takie, które muszą pojawić się w tekście, gdyż powodują, że jest on rozpoznawany jako reprezentant danego gatunku. Elementy

„i raz w nocy, modląc się, niejaka agneska Naganiaczonka, w tyle [domu] jego mieszkająca, która niby opętana albo w głowę jej coś będąc, zostawała, do izby gdzie klęczał

8) Sandomierz: Legięć Stanisław, historia biblica. Koce- niak Jan, historia ecclesiastica. Kotowski Stanisław, historia bi­ blica. Nowakowski M arian, historia

Odnowione rozum ienie Kościoła jako ludu Bożego, studium nad Pismem św., znajomość względnego charakteru historycznych kształtów Kościoła, szybko zm ieniająca

Dalej autorka podkreœla, ¿e zamys³ komunikacyjny charakteryzuje ca³¹ wypowiedŸ i nie mo¿e byæ uto¿samiany ani z pojê- ciem si³y illokucyjnej (Austina) czy „celu