• Nie Znaleziono Wyników

Posiedzenie Rady Naukowej IBL PAN

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Posiedzenie Rady Naukowej IBL PAN"

Copied!
6
0
0

Pełen tekst

(1)

Krystyna Leśniewska

Posiedzenie Rady Naukowej IBL PAN

Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce

literatury polskiej 46/2, 652-656

(2)

PO SIE D ZE N IE R A D Y N AU K O W EJ IB L PA N

27 sty czn ia 1955 odbyło się k o lejn e p o sied zen ie R ad y N au k ow ej IBL, p o­ św ię c o n e d y sk u sji nad sp ra w o zd a n iem z prac In sty tu tu za rok 1954 *. Jako osob n y p u n k t p orządku d zien n ego p rzew id zian o d y sk u sję nad og ó ln y m i za ło że­ n iam i szk olen ia m łodej k ad ry n au k ow ej In sty tu tu , i to zarów no aspirantów , jak p o m ocn iczych p ra co w n ik ó w nauki.

N a p o sied zen iu ty m ró w n ież — po raz p ierw szy od m om en tu p o w sta n ia IB L — przeprow adzono p u b liczn ą obronę p racy k an d yd ack iej, zam yk ającą p rzew od y k an d y d a ck ie m gr E w y K o rzen iew sk iej i m gra H en ryk a M arkiew icza.

D y sk u sję z a g a ił dyrek tor In sty tu tu , prof, dr K azim ierz W yka, p rzed sta w ia ­ jąc sta n prac IB L w r. 1954 i obecną sy tu a cję na teren ie całej p o lo n isty k i — zw ła szcza w ob liczu sto ją cy ch przed n ią n a jp iln iejszy ch zadań:

1) Obchodu R oku M ick iew iczo w sk ieg o ,

2) P rzy g o to w a n ia u n iw ersy teck ieg o p od ręczn ik a h isto rii litera tu ry p o lsk iej, 3) Prac z w ią za n y ch z D zie się c io le c ie m P o lsk i L udow ej.

S tw ie r d z ił on, że w isto cie IB L w zb y t m a ły m stop n iu od d ziału je na orga­ n iza cję i a k ty w n o ść ży cia p o lo n isty czn eg o w kraju. S ą w ch w ili obecnej tak ie ośrodki u n iw ersy teck ie, ja k np. L ublin, Poznań, Toruń, k tóre potrzebują p o­ m ocy, często zw racają się o nią, ale n ie ste ty , ja k dotychczas, b ezsk u teczn ie. O czyw iste jest, iż ży cie ośrod k a u n iw ersy teck ieg o organ izu je katedra, nie z a w sze m a ona jed n a k o d p ow ied n ie k u tem u m ożliw ości, p rzede w szy stk im k ad row e, i In sty tu t w m iarę sw o ich sił p o w in ien p om agać sła b szy m ośrodkom . W spółpraca in sty tu tó w n a u k o w y ch z kated ram i u n iw ersy teck im i to zagad n ie­ nie, k tó re d otyczy w sz y stk ic h bez w y ją tk u d y scy p lin n au k i. W spółpraca taka, oparta na w sp ó ln y m szk o len iu d yd ak tyczn ym , w sp ó ln y ch d ysk u sjach , razem p o d ejm o w a n y ch im p rezach w y d a w n iczy ch , m oże doprow adzić do dużej k o n ­ so lid a cji sił n au k ow ych .

P rof. dr S tefa n Ż ó łk iew sk i p oru szył w d y sk u sji sp ra w ę tru d n ości, jak ie n a p o ty k a ł IB L w roku sp ra w o zd a w czy m w zw iązk u z m ob ilizacją do prac p od ręczn ik ow ych . W roku 1954 IBL p osiad a na sw y m k on cie w y d a w n iczy m około 30 ty tu łó w w y d a n y ch prac — w p rzew ażającej w ięk szo ści rozpraw n a u k o w y ch i prac o ch arak terze ed y to rsk im bądź b ib lio g ra ficzn y m — co w p rzeliczen iu na ark u sze d aje przeszło 700 ark u szy w y d a w n iczy ch . Są to jed n a k p rzew ażn ie p u b lik a cje b ęd ą ce ow o cem pracy la t u b iegłych . T ych uw ag k ry ty czn y ch n ie m ożna w y su w a ć pod ad resem p ra co w n i b ib liograficzn ych , e d y to rstw a czy lek sy k o g ra fii. W p ra co w n ia ch ty c h zo sta ła zach ow an a ry tm icz­ ność pracy. C hlubią się one ta k im i p ozycjam i, ja k B ib lio g ra fia l i t e r a t u r y p o l ­

s k i e j o k r e s u O d r o d z e n i a (M ateriały. Oprać.: K azim ierz B udzyk, R om an P ollak,

S ta n isła w S tu p k iew icz), P o ls k a b ib lio g r a fia li te r a c k a z a r o k 1948 (oprać. Z espół P ozn ań sk iej P ra co w n i B ib lio g ra ficzn ej pod k ie r o w n ic tw e m prof, dra S tefa n a V rtela -W ierczy ń sk ieg o ) czy też p u b lik a cje z zakresu w ersy fik a cji. C enne p o ­ zycje ed y to rsk ie m a n a sw y m k o n cie B i b l i o t e k a P i s a r z ó w P o l s k i c h , która w k ołach sp e c ja listó w zd ążyła ju ż so b ie pozysk ać za słu żo n e uznanie. Za m a ło w y d a jem y jed n a k prac h istoryczn oliterack ich . W dalszym cią g u także

1 S p raw ozd an ie to zn ajd ą c z y te ln ic y w n in iejszy m zeszy cie P a m i ę t n i k a L i t e r a c k i e g o (zob s. 632).

(3)

IB L nap otyk a trudności przy m ob ilizacji ak tyw u n au k ow ego w ok ół sto ją cy ch przed n im cen traln ych zadań, ta k ich przede w szystk im , ja k p rzygotow an ie u n iw ersy teck ieg o podręcznika h isto rii literatury p olskiej. T rudności tej m o b ili­ zacji przy pom in ięciu przyczyn n atu ry czysto organizacyjnej polegają m iędzy in n ym i na tym , że IB L jest in sty tu cją m łodą, d ysponującą p rzew ażn ie m ło ­ dym i, n ie zaw sze w p ełn i dojrzałym i pracow n ik am i nauki. Św iad czą tu n a j­ lep iej liczb y: na k ilk u d ziesięciu p racow n ik ów h istoryczn oliterack ich zatru d n io­ n ych w IB L je s t tylk o 17 sam od zieln ych p racow n ik ów n aukow ych.

O podręczniku u n iw ersy teck im , jego ogólnej k oncepcji, m yślało się już od daw na, p raw ie od p ięciu lat. Jedna spraw a była przez cały czas jasna: zan im przystąp i się do p isan ia poszczególn ych tom ów , trzeba opracow ać m on o­ g ra fie p ierw szo p la n o w y ch pisarzy, zaatak ow ać klu czow e p rob lem y p o szczeg ó l­ n ych epok. O ile m ożna p ow ied zieć, że ten drugi postu lat raczej został zrea li­ zow an y, o ty le spraw a prac m onograficznych przedstaw ia się daleko gorzej. In ­ sty tu t p o p ełn ił tu błędy, p olegające na zlecaniu m łodym , n ied ośw iad czon ym p ra ­ cow n ik om nauki zadań o w ie le p rzerastających w danym ok resie ich m o żliw o ści w yk on aw cze. J e ż e li p racow n icy ci m ieli zdrow y stosu n ek do p ow ierzan ych zadań, rezy g n o w a li z n arzucanych syntez, k tórym n ie m ogli podołać, i p rze­ ch od zili do prac źród łow ych , w p raw d zie bardzo cen n ych i n iezb ęd n ie p otrzeb ­ nych, załam u jąc jed n ak w ten sposób tok prac p rzygotow aw czych do u n iw e r ­ sy te c k ie g o p odręcznika h istorii literatu ry p olskiej.

A n a liza tej sy tu a cji narzuca ok reślon e w n iosk i: n ależy zu p ełn ie inaczej p rzem y śleć i u sta w ić m ob ilizację p racow n ik ów do prac p od ręcznikow ych. Z asadniczy ciężar prac n a leży przerzucić na dojrzałych, sa m o d zieln y ch p ra ­ c o w n ik ó w nauki, m łodym zlecając raczej zadania o charakterze źródłow ym . L icząc się z ich w iek iem , zain teresow an iam i, stop n iem przygotow an ia — zadania te n a leży rozkładać na lata, bardziej p recyzow ać tem at, stop n iow o, etap am i doprow adzać do prac bardziej sy n tety czn y ch , k luczow ych. N ależy ró w n ież obciążyć k iero w n ik ó w d zia łó w w ięk szą odp ow ied zialn ością za pow ierzon e ich op iece p race p om ocniczych p racow n ik ów nauki. Z w ięk szen ie, n ie istn ieją cej w d o stateczn ym stop n iu w In sty tu cie, k ontroli prac in d yw id u aln ych , i to zarów n o p om ocniczych, ja k rów n ież sam od zieln ych p racow n ik ów n auki, p rzy­ czyn i się w znacznej m ierze do w ięk szej m ob ilizacji n au k ow ej. M obilizacja ta w zak resie prac p od ręczn ik ow ych w in n a objąć rów n ież szeroki krąg w sp ó ł­ p ra co w n ik ó w spoza In stytu tu .

O ceniając cało k szta łt prac In stytu tu , n ie w oln o p om ijać rów n ież b łęd ó w natu ry m erytoryczn ej, ja k ie n iejed n ok rotn ie popełniano. Z darzało się często, iż dając się za fascyn ow ać p ew n y m in teresu jącym zagad n ien iem z d zied zin y historii, p rzenoszono au tom atyczn ie tę p rob lem atyk ę w d zied zin ę literatu ry. N iejed n o k ro tn ie w y w o d zo n o p rob lem atyk ę d zieła litera ck ieg o spoza lite r a c ­ k iego m argin esu . N ie doceniano zagad n ien ia g en ezy litera ck iej, c ią g ło ści g a ­ tunku, a przede w sz y stk im zagad n ień zw iązan ych ze sp ecy fik ą dzieła lite r a c ­ kiego. W dorobku In stytu tu , w u k azujących się pracach, p rob lem atyk i tej n ie poruszano; przeb ijała ona gd zien iegd zie w p racach prof, dra B udzyka, m gr M arii J a n io n czy m gr E w y K orzeniew sk iej. W IB L istn ieje d ział prow ad zon y przez prof, dr M arię R en atę M ayenow ą, zajm ujący się sp raw am i język a a r ty ­ styczn ego, sp ecy fik i d zieła litera ck ieg o itp. Z aobserw ow ać jed n a k m ożna duży

(4)

rozd źw ięk m ięd zy tym , co robi ogół p ra co w n ik ó w n au k ow ych In sty tu tu , a tym , czym zajm u je się te n dział.

W dalszym cią g u p o sied zen ia R ady N au k ow ej d ysk u tow an o sp ra w ę prac m a teria ło w y ch oraz ich znaczenia. Z ap óźn ien ie nau k h u m a n isty czn y ch w sto ­ su n k u do in n y ch d y scy p lin w ie d z y p olega p rzed e w szy stk im na tym , iż starano się d aw ać n o w ą in terp reta cję p rob lem atyk i h istoryczn oliterack iej w oparciu 0 sta re m ateriały. O becnie czas ju ż p rzejść do dru giego etapu prac — do w y ­ dob yw an ia n o w y ch m a teria łó w . T rzeba jed n a k przy ty m p am iętać, iż prace m a teria ło w e m ają zu p ełn ie in n e zn a czen ie dla h istoryk a litera tu ry niż dla historyk a. P race m a teria ło w e m ożn a i n a leży zlecać pom ocn iczym pracow n ik om n au k i. U zysk a się w ten sposób p od w ójn ą korzyść: z jed n ej stro n y — w y szk o li się m łod ych p ra co w n ik ó w , w cią g a ją c ich sy stem a ty czn ie w tok p racy n au k ow ej, z drugiej — u n ik n ie s ię złych, n ied op racow an ych , n ied ojrzałych prac, u zysk u jąc w zam ian cen n e m a teria ły i w a rto ścio w e p o zy cje w y d a w n icze. P ostu lu jąc w h isto rii litera tu r y hasło: „ fron tem do m a teria łó w !“, n a leży m ieć na u w adze n ie ty lk o m a teria ły z zak resu b ib liografii, a le — co jest ró w n ie w a żn e — m a teria ły n iezb ęd n e przy a n a lizie artystyczn ej. P o w in n y to być m. in. m ateriały języ k o w e, p rzy g o to w a n e jed n a k i op racow an e pod k ą tem zasad ich p rzyd at­ ności w pracach h isto ry k a litera tu ry , a n ie język ozn aw cy.

Ż yw ą d y sk u sję w y w o ła ła sp raw a S ło w n ik a X V I W ieku. IBL — p odejm ując od p ierw szy ch la t sw eg o istn ie n ia szereg prac z zak resu in terp reta cji arty­ sty czn y ch i ję z y k o w y c h — z a in ic jo w a ł m ięd zy in n y m i pracę nad S ło w n ik iem X V I W ieku, prow ad ząc ją z d u żym n ak ład em pracy, czasu i kosztów . W ch w ili obecnej praca n ad S ło w n ik ie m zn ajd u je się m niej w ięcej w p o ło w ie etapu zb ierackiego, p rzed y sk u to w a n o rów n ież i sfo rm u ło w a n o k o n cep cję a rtyk u łu sło w n ik o w eg o , resp ek tu ją c w y m a g a n ia i p o stu la ty zarów n o języ k o zn a w có w , ja k h isto ry k ó w literatu ry. O d zyw ają się g ło sy k w estio n u ją ce sen so w n o ść tych prac w ram ach og ó ln y ch zajęć In stytu tu , op o w ia d a ją ce się za p rzen iesien iem ich do K om itetu Języ k o zn a w czeg o . N a jw a żn iejszy m a rg u m en tem p rzem a w ia ją ­ cym za k o n ty n u o w a n iem ty c h prac w In sty tu cie są sp raw y n atu ry m ery to ­ ryczn ej. W ła ściw e rozu m ien ie p rob lem atyk i język a, w ła śc iw y sto su n ek do tek stu — d ok u m en tu język a, o sią g n ie się je d y n ie poprzez ścisłą w sp ółp racę h isto ry k a litera tu r y z język ozn aw cą.

P o w y czerp a n iu ty ch sp ra w przystąp ion o do d y sk u sji nad sp raw ozd an iem 1 ogóln ym i za ło żen ia m i szk o len ia m łodej kadry w IBL. W In sty tu cie p racuje 118 p o m ocn iczych p ra co w n ik ó w n auki, zatru d n ion ych zarów no w p racow n iach h isto ry czn o litera ck ich , jak b ib liograficzn ych . W yk on u ją oni p race n au k ow e bądź in d y w id u a ln e (p racow n icy h istoryczn oliteraccy), bądź zesp o ło w e (prze­ w a żn ie p ra co w n icy b ib liografii), w ram ach p o szczeg ó ln y ch p racow ni, pod opieką i p rzy pom ocy k iero w n ik ó w d ziałów . P ra co w n icy ci uczęszczają na zebrania n a u k o w e p ra co w n i i zesp ołów , g d zie od b yw ają się d ysk u sje, m. in. nad przy­ go to w y w a n y m i p rzez n ich pracam i.

K szta łce n ie m łod ej kadry n au k ow ej IB L rozw ija s ię w trzech k ierunkach: w przed m iocie p o d sta w o w y m (w pracow n iach ), w przedm iotach id eo lo g iczn y ch (szkolenie sem in a ry jn e zorgan izow an e przez Z ak ład ow ą O rganizację Z w iązk o­ w ą) oraz w n au ce języ k ó w ob cych (prow adzone w In sty tu cie k u rsy język a n iem ieck ieg o i rosyjsk iego). W p rzy g o to w a n iu znajd u je się p rojek t sp ecjaln ego k ursu edytorskiego.

(5)

W roku 1954 otw arto 7 p rzew od ów k an d yd ack ich pom ocniczym p ra co w n i­ kom nauki.

W d y sk u sji stw ierdzono, iż w w ypadku, gd y w grę w chodzi opieka nad pracą eta to w eg o pom ocniczego p racow n ik a IBL, n a leży zw racać u w a g ę przede w szy stk im na k on trolę w y k o n y w a n y ch prac. K ażdy z p om ocniczych p ra co w n i­ ków w in ie n m ieć ustalon y roczny p lan pracy, z p od ziałem n a k w artały, z której obow iązan y jest raz na m iesiąc składać spraw ozd an ia k iero w n ik o w i działu, a ten z k o lei p ow in ien co k w a rta ł inform ow ać rozszerzoną d yrek cję In sty tu tu 0 p ostęp ach prac w sw ej p racow ni. Do zw ięk szen ia kon troli przyczyn ią się w p row ad zon e ostatnio przez In sty tu t in d yw id u aln e karty p lanu, które u ła tw ią k ierow n ik om pracow ni, a przede w szy stk im dyrek cji zorientow an ie się w p la ­ now ym , rytm iczn ym p rzeb iegu prac p om ocniczych p racow n ik ów nauki.

S ytu acja asp iran tów w zesta w ien iu z obow iązkam i a sy sten tó w czy ad iu n k ­ tów , którzy obow iązani są do w y k o n y w a n ia ok reślon ych zadań p rodukcyjnych, przed staw ia się zasadniczo inaczej, znajdują się oni w In sty tu cie na zu p ełn ie in n ych praw ach. W zw iązk u z ty m p o w sta je p rob lem typu opieki, jak ą n ależy otoczyć aspiranta. Jed n ą z form tej op iek i je s t cią g łe sem in ariu m aspiranckie. N ależy s ię jednak zastan ow ić, ja k ie ono w in n o być: czy — zakładając m ałą eru d ycyjn ość stu d iów u n iw ersy teck ich — n a leży na n im p rzy g o to w y w a ć s łu ­ chaczów do egzam in ów , pogłęb ić ich ogólną w ied zę, czy też — p o m y śla w szy je raczej bardziej sp ecja listy czn ie — n ależy na jego teren ie u czyć tech n ik i b a ­ daw czej, p rzy g o to w y w a ć p o szczególn e prace kandydackie. P rob lem em dużej w agi, tra k to w a n y m dotąd po m acoszem u w stu d iach aspiranckich, je s t spraw a opieki prom otora nad asp iran tem oraz spraw a zakresu jego pracy.

D otych czasow a p rak tyk a rek ru tacji na aspiranturę p rzed staw ia się w ten sposób, iż asp iran tam i n ie zaw sze zostają lu d zie naukow o dojrzali, a w ręcz odw rotnie: jest to p rzew ażn ie m łod zież n atych m iast po stu d iach m agistersk ich , n ie m ająca żadnej p ra k ty k i nau k ow ej. D la m łod zieży tej praca k andydacka sta n o w i p ierw szą p ow ażn ą p racę tego typu. N a leży dążyć, aby stan ten jak n ajszybciej u le g ł zm ianie: asp iran tu rę p o w in n i u zysk iw ać ludzie, k tórzy w y ­ k azali się już kon k retn ą pracą naukow ą. W pracy z asp iran tam i n a leży szczególn y n acisk p ołożyć na o sob iste k on tak ty i k o n su lta cje z prom otorem , n a leży rów n ież przestrzegać, aby asp iran t u czestn iczy ł w sem in ariach u n iw e r ­ sy teck ich prom otora, co w n iek tórych w yp ad k ach ju ż się praktykuje.

W szelkiego rodzaju przepisy dotyczące stu d iów asp iran ck ich trzeba tr a k ­ tow ać bardziej życiow o, biorąc pod u w agę sp ecy fik ę historii literatu ry, która n arzuca rygory inne, niż p rzew id u ją to ram ow e regu lam in y. D latego też n ie n a leży dążyć, aby aspirant p ierw sze półtora roku p o św ięca ł jed y n ie n a zd a­ w a n ie egzam in ów aspiranckich (co p rzew id u je regulam in), le c z w ręcz od w rot­ nie: praca k andydacka — p o d sta w o w e zadanie aspiranta — p ow in n a być napisana w p oczątk ow ym okresie studiów , w sz e lk ie zaś in n e zajęcia n a leży w yk on ać dopiero po jej ukończeniu. Taki sy stem stu d ió w p o zw o li — z jednej stron y — na n a leży te w y k o n a n ie pracy k andydackiej, z drugiej — na gru n to w n e 1 sy stem a ty czn e p rzy g o to w a n ie aspiranta do egzam in ów , szczeg ó ln ie z d y sc y ­ p lin y zasad n iczej. E gzam iny te zatracą w ted y obecny ch arak ter — d u b low an ych egzam in ów m agistersk ich . W c h w ili obecnej istn ie je k ilk a aspirantur, które p o w in n y być zakończone już w latach u b iegłych, a m im o to In sty tu t d o ty ch ­ czas n ie m a ani jed n eg o kandydata nauk z rekru tacji aspiranckiej. P rzyczyną

(6)

tego stan u rzeczy w y d a je się m. in. źle pom yślan a kon cep cja stu d ió w a sp i­ ranck ich , k tóre trak tow an e są jako p rzed łu żen ie stu d ió w u n iw ersy teck ich , z w sz e lk im i obow iązkam i: sem in a rió w , egzam in ów , lek to ra tó w itp., p ozosta­ w ia ją c sto su n k o w o m ało czasu na sam od zieln ą pracę n aukow ą, podczas gdy n aczeln ą w y ty czn ą asp iran tu ry w in n o być sam ok ształcen ie.

Ze sp ecy fik ą pracy asp iran ta p rzygotow u jącego się do pracy h istoryczn o­ litera ck iej — ta k sam o jak k ry ty k a litera ck ieg o — w ią że się śc iśle p isan ie a r ty k u łó w czy rozpraw , sp raw a fo rm u ło w a n ia w y n ik ó w sw ej pracy, które sta n o w ią m iern ik rozw oju n au k o w eg o aspiranta.

W w y n ik u d y sk u sji nad sp raw ą szk o len ia kadry n au k ow ej sform u łow an o k ilk a n a stęp u ją cy ch w n iosk ów :

1) S zk o len ie asp iran tów w IB L n ie stoi na n a leży ty m poziom ie, n ie jest d o sta teczn ie k on trolow an e, n ie roztacza s ię sy stem a ty czn ej op iek i nad asp iran ­ tam i. N a leży b ezw zg lęd n ie p o d n ieść sp raw n ość szk olen ia. N a n ajb liższej R adzie N au k ow ej IB L n a leży om ó w ić in d y w id u a ln ie p racę każd ego z aspirantów . T rzeba za k ty w izo w a ć zarów n o asp iran tów , ja k i prom otorów .

2) N a leży ostrożn iej p rzep row ad zać rek ru tację n ow ej kadry asp iran ck iej, zaostrzając kryteria przyjęć na aspiranturę.

3) P o w in n o się zw rócić szczególn ą u w a g ę na n a leży ty w ybór tem a tó w prac d y serta cy jn y ch , na w y ra źn e sta w ia n ie p rzed k an d yd atam i k o n k retn y ch p ro­ b lem ó w do rozw iązan ia.

4) P oziom prac a sp ira n ck ich obniża się z p ow od u ob n iżen ia k ryteriów n au k ow ych . T rzeba zaostrzyć k ry ty k ę n au k ow ą, w p ły n ą ć na am b icję p racow ­ n ika, zm ien ić sp ołeczn ą a tm o sferę w o k ó ł jeg o pracy.

5) S ytu acja w d zied zin ie stu d ió w asp iran ck ich dojrzała do szerszej d y sk u ­ sji. S y tu a cja taka, z m a ły m i w y ją tk a m i, is tn ie je w w ięk szo ści in sty tu tó w PA N . N a leży przep row ad zić o tw artą d y sk u sję na tem a t czasokresu stu d ió w (czy n ie w ięcej n iż trzy lata?), ich sy stem u , o b ow iązu jącego reg u la m in u itp.

N a zak oń czen ie obrad p ierw szeg o dnia p osied zen ia R ady N au k ow ej IBL otw a rto przew ód k an d yd ack i ob. K ry sty n ie M acurze.

W drugim d n iu p o sied zen ia R ady N au k ow ej p rzeprow adzono p ierw szą w In sty tu c ie d y sk u sję i p u b liczn ą obronę prac kan d yd ack ich : m gr E w y K o rzen iew sk iej i m gra H en ryk a M arkiew icza. T ytu ł roboczy pracy m gr K orze­ n iew sk iej brzm i: O „N ocach i d n ia c h “ M arii D ą b r o w s k i e j (praca w n ajb liższym cza sie u k aże się z druku). P rom otorem pracy b ył prof, dr K azim ierz W yka, recen zen ta m i z ra m ien ia R ady N au k ow ej In sty tu tu — prof, dr S tefa n Ż ół­ k ie w sk i i prof, dr Jan Z ygm u n t Jak u b ow sk i.

M gr M ark iew icz p rzew ód k a n d y d a ck i u zy sk a ł na p o d sta w ie pracy O m a r ­

k s i s t o w s k i e j te o r ii l i t e r a t u r y — S z k ic e (W ydanie drugie, p op raw ion e i u zu p eł­

nione. W rocław 1953. Z akład N arod ow y im . O ssoliń sk ich . S t u d i a H i s t o ­ r y c z n o l i t e r a c k i e IB L P A N ). P rom otorem tej pracy b y ł rów n ież prof, dr W yka, recen zen ta m i z ram ien ia R ady N au k ow ej IB L — prof, dr Ż ó łk iew sk i oraz prof, dr J ak u b ow sk i.

Po d y sk u sja ch nad obu p racam i R ada N au k ow a IB L udała się na tajne głosow an ie, w w y n ik u którego zgłoszon o do C entralnej K om isji K w a lifik a cy jn ej w n io sek o n adanie m gr K o rzen iew sk iej i m grow i M ark iew iczow i stop n ia k a n ­ dydata nauk filologiczn ych .

Cytaty

Powiązane dokumenty

bicie serca, tętnienie pępowiny lub prawdziwy skurcz mięśniowy pod wpły­ wem woli, niezależnie od tego, czy pępowina została przecięta i czy ło­ żysko

W przeciwnym razie udział ten przypadłby Skarbowi Państwa z obowiązkiem spłacenia męża spadkodawczyni (art.. 2 ustawy), § 2 tego artykułu nie stosuje się,

Praca tych komisji była bardzo pożyteczna i znacznie się przyczyniła do usprawnienia działalności zespołów adwokackich przy realizowaniu usta­ wy o ustroju

W niektórych krajach inicjatywa pozostawiona jest przedsiębiorcom prywatnym (Stany Zjednoczone, Szwajcaria), w nie­ których innych komputeryzacją zajmują się organy

Ograniczając się w tym miejscu do stwierdzenia, że sprawa uregulo­ wania modelu obsługi prawnej statusu radców prawnych jest sprawą o ogromnym społecznie

Należy więc uznać.za pewnik, że Stendhal nie przeprowadzał korek­ ty drugiej połowy drugiego tomu powieści. Nie przeprowadzał więc korekty rozdziału pt.

Zasada, że urząd adwokata jest powołany na pożytek i dobro pra- wujących sią, obraca sią na ich zgubą: każdemu adwokatowi wol­ no, tak jak mu sią podoba,

Przemó­ wienie obrończe jest uwieńczeniem działalności obrońcy zmierzającej do ochrony prawa i interesów prawnych oskarżonego, do żapewnienia pra­ widłowego