Michał Gradowski
Z problematyki zabytkowego
budownictwa drewnianego
Ochrona Zabytków 24/4 (95), 274-275
KOMUNI KATY, DYS KUS J E
MICHAŁ GRADOWSKI
Z PROBLEMATYKI ZABYTKOWEGO BUDOWNICTWA DREWNIANEGO
D n ia 27.V II.br. odbyło się w Z arząd z ie M u zeów i O c h ro n y Z a b y tk ó w p o siedzenie K o m i sji K o n se rw a to rsk ie j po św ięco n e p ro b lem o m z a b y tk ó w w w oj. lu b e lsk im , (zob. w ty m ż e n u m e rz e s. 280). J e d n ą z n a jc ie k a w sz y c h w y p o w ie d zi b yło om ó w ien ie s y tu a c ji b u d o w n ic tw a d re w n ia n e g o n a te re n ie w o jew ó d ztw a d o k o n a n e p rzez d y re k to r a M uzeum W si L u b elsk iej d r J a n a G órak a. W y p o w ied ź ta z a w ie ra ła d w a m o m e n ty sk ła n ia ją c e do p rz e m y śle ń i w y c ią g n ię c ia w n io sk ó w ja k o że p ro b le m a ty k a g in ą c e go b u d o w n ic tw a d re w n ia n e g o je s t je d n y m z p a lą c y c h a ró w n o cześn ie b a rd zo • tr u d n y c h zag ad n ień k o n s e rw a to rs k ic h doby obecnej. W szyscy z a jm u ją c y się p ro b le m a ty k ą b u d o w n ic tw a d re w n ia n e g o z d a ją sobie sp ra w ę, że za le d w ie w y b ra n e o b ie k ty je ste ś m y w s ta n ie ocalić. D ro g a do tego o ca le n ia je s t p ro s ta — sk a n se n y lu b zab ezp ieczen ie in s itu o ile z n a j dzie się w łaśc iw y u ży tk o w n ik . R eszta o b iek tó w je s t sk a z a n a n a zag ład ę p rz ez m o d e rn iz u ją c ą się w ieś, z o stan ie ro z e b ra n a lu b ro z p a d n ie się sam a. Tu w ła śn ie w y ła n ia się p ie rw s z y p ro b lem — n ie w olno dopuścić do k o m p letn eg o zniszczenia ty c h ob iek tó w . W iększość z n ic h za w ie ra b a rd z o d ro g o c en n y s k a rb — je s t n im s ta re, w y su szo n e d re w n o o n iem o żliw y ch n ie k ie d y do n a b y c ia dziś w y m ia ra c h , a ta k b ard zo po trz e b n e do p ra c k o n se rw a to rsk ic h . B y w a ją b u dow le gdzie do 4 0 % b e le k je s t alb o w cale n ie p o ra żo n y ch p rz e z o w ad y i g rz y b y albo p o ra ż e n ie to je s t w ta k m in im a ln y m sto p n iu że m a te ria ł p o siad a p e łn ą sp ra w n o ść k o n s tru k c y jn ą . M ało tego — p o siad a on jeszcze je d n ą n ie z m ie r n ie cen n ą z a le tę — n ie p o d leg a ty m w sz y stk im p rz ep iso m o g ra n ic z a ją c y m te rm in sk ła d o w a n ia m a te ria łó w b u d o w la n y c h n a k tó re ta k s tra s z n ie n a r z e k a ją d y re k c je w s z y stk ic h sk an sen ó w . R e a su m u ją c w y d a je się, że je s t zw y k ły m m a r n o tra w s tw e m d o p u szczen ie do ro z b ió rk i n a op ał b u d o w li n iem o żliw y ch do o ch ro n y lu b b ie rn e p rz y g lą d a n ie się ja k po w oli z a m ie n ia ją
274 •
się w s t o s . b u tw ie ją c y c h z ro k u n a ro k b elek aż w reszcie ca ły m a te r ia ł z a tra c a ja k ą k o lw ie k w a rto ść. O dzy sk d re w n a bu d o w lan eg o d la u z u p e łn ie ń b u d y n k ó w p rzen o szo n y c h d o sk a n se n ó w lu b k o n se rw o w a n y c h in situ , d re w n a z k tó ry m są ta k ie k ło p o ty , w y d a je się być obo w iązk iem każd ego k o n se rw a to ra . N iew ielk a w ia ta z zapasem sta ry c h , g ru b y c h , do brze w y su szo n y ch b e le k b ędzie n a jw ię k sz y m sk arb em każdeg o s k a n se n u i po zw o li zrezyg no w ać z t r u dnego do d o sta n ia d re w n a p ac h nącego św ieżą żyw icą.
D ru g i p ro b le m w iążący się z g in ący m b u d o w n i ctw e m to jego d o k u m e n ta c ja . Je ż e li ju ż o b iek t m u si p rz ep aść to p rz y n a jm n ie j n a le ż y zacho w ać d la n a u k i jeg o c h a ra k te r i te c h n ik ę w y k o n a n ia w fo rm ie opisów i fo to g ra fii. P o trz e b a w y k o n y w a n ia ta k ie j d o k u m e n ta c ji je st n ie ty lk o p o w szech n ie zn an a ale i szeroko p ra k ty k o w a n a . Rzecz je d n a k w tym , że k ażd y ośrod ek , ba, k a ż d y człow iek w y k o n u je tę do k u m e n ta c ję w e d łu g d o ra źn y ch m ożliw ości, in d y w id u a ln y c h p o trz e b i za in te reso w a ń . W tej s y tu a c ji n a s u n ę ła się n a m m yśl, że je s t n ie o dzo w n e u je d n o lic e n ie ta k ie j d o k u m e n ta c ji i n a d a n ie jej fo rm głęboko p rz e m y śla n y c h , do sto so w an y c h do p o trz e b n a u k i, a rów n o cześn ie ła tw y c h do w y k o n a n ia i sto su n k o w o m ało kosz to w n y ch . N ależy d o brze w y w aży ć p ro p o rc je po m ię d z y ilością i jak o ścią z a w a rty c h ta m in fo r m acji, a m ożliw ością ich p ra k ty c z n e g o z e b ra n ia. N ie m og ą to być an i p o m ia ry fo to g ra m e try c z n e , a n i jed n o a m a to rsk ie zdjęcie m ało o b ra zk o w y m a p a ra te m . R odzaj d o k u m e n ta c ji zależeć też b ędzie od ro d z a ju o b iek tu . R ed ak c ja p o s ta ra się zap ro p o n o w ać za in te re so w a n y m sc h e m a t ta k ie j d o k u m e n ta c ji dosto so w an y do m ożliw ości te re n o w y c h z je d n e j stro n y , a po trz e b n a u k o w y c h z d ru g ie j.
m gr Michał Gradowski Redakcja „Ochrony Zabytków”
PROBLEMS INVOLVED IN ANCIENT TIMBER BUILDINGS
In conclusion iof :a 'conference Sin the Miinis'try 'of Cul ture ąnd Arts idievioted to problems connected with historical monuments in the region of Dublin the author presents two suggestions with concern to p er ishing wooden istructures. Hd;s suggestions relate esp e cially to those objects which cannot be preserved nor in situ neither in scansen-type open-air museums. It is the author’s view that the timber coming from demolished objects and not exhibiting traces of decay should be preserved as material for repairs carried
out an buildings under conservation. As another es sentia! measure it is suggested (by the author th at the respective outlines should be worked ou t indicating the methods for preparing photographic and drawing documentation; of demolished objects. The above uniform outlines should comprise detailed indications as to basic materials that may be required for the future scientific 'research and at the sam e time their preparation be adapted to possibilities possessed by the field conservation authorities.
ZBTGNÏEW PRUS-NTEWTADOMSKI
W SUKURS ZABYTKOWYM POJAZDOM KONNYM
D ru g a w o jn a św iato w a b y ła o kresem , k tó ry g w a łto w n ie za m k n ą ł i ta k ju ż d og asającą epo kę p o jazd u zaprzęgow ego. O tw o rz y ły się za to p rz e d n im o p iekuńcze w ro ta p rz y b y tk ó w m u zea ln y ch . P rz y sz e d ł czas, gdy p o ja z d k o n n y m a p rz y ją ć zu p ełn ie n o w ą dla sieb ie rolę: m a św iadczy ć o ja k ż e b u jn e j i bog atej sw ojej epoce, m ów ić o h isto rii zn ak o m iteg o ongiś, a dziś ju ż w y g asłeg o rzem io sła pow oźniczego, m a p rz e k a z a ć n a stę p n y m pokoleniom w iad o m ości o kołodziejach, s ta n g re ta c h , ry m arzac h , m a odpow iedzieć n a s e tk i p y ta ń , k tó re m u za- d ad z ą p rz y sz li h isto ry cy , bad acze obyczajów , film o w cy i scenografow ie.
D lateg o też o b se rw u je m y od k ilk u d ziesięciu la t, a szczególnie w o k re sie pow o jen n y m , p o w sta w a n ie coraz to n o w y ch k o lek cji pojazdó w k o n n y ch za ró w n o w E uropie, ja k i w A m e ry c e. Je s te ś m y n ie w ą tp liw ie św iad k a m i n a r o dzin now ej g ałęzi m u zea ln ic tw a. S ta w ia to p rz e d n a m i cały sze reg zagadnień, a w śró d n ich n ie b a g a te ln ą rzeczą je s t o chrona p rz ed zag ład ą i k o n se rw a c ja obiektów zbieractw a. O becnie ju ż d y sp o n u je m y w P olsce k a rto te k ą z a b y tk o w y ch p o jazd ó w k o n n y ch o b e jm u ją c ą ok. 150 pozycji, w łączając w to k o le k c je ła ń cu c k ą i k ó rn ick ą.
W B iu le ty n ie In fo rm a c y jn y m Z M iO Z 1 z n a j d u je m y sk ro m n ą n o ta tk ę , że d o k onano p ie rw szej w d zieja ch m u z e a ln ic tw a p olskiego p ełn ej k o n se rw a c ji za b y tk o w ej k a re ty . O pis p rz e b ie
1 Biuletyn Informacyjny Zarządu Muzeów i Ochro ny Zabytków nr 87, styczeń—luty 1970, s, 57.
gu te j p ra c y m oże być d la cz y te ln ik ó w „O ch ro n y Z a b y tk ó w ” in te re su ją c y , aczk o lw iek n ie zn a jd ą oni ja k ic h ś szczególnych re w e la c ji z dzie
d z in y sam ej te c h n ik i p ro c esó w i zabiegów k o n serw ato rsk ich .
K a re ta , o k tó re j m ow a, je s t p o jazd e m w y ja z dow ym d la dw óch osób o b s łu g iw a n y c h p rzez trz y osoby słu ż b y — s ta n g re ta i dw óch lokai, i zaliczona je s t d o ty p u tzw . „ b e rlin e -c o u p ć ” . Z ależnie od okoliczności m o że b y ć zaprzęgania V/ 2, 4, a n a w e t w 6 koni. J e s t to p o ja z d o k o n s tru k c ji ro z w o ro w e j, co oznacza, że podwoiżie
sk ła d a się z części p rz e d n ie j i ty ln e j, połączo n y ch ze sobą ro zw o rą, a n ad w o zie w k ształcie za m k n ię te g o p u d ła d w u d rz w io w eg o i p rz y m o cow anego doń kozła, je s t sw o b o d n ie zaw ieszo ne za pom ocą k ró tk ic h rz e m ie n n y c h p ę tli n a re so ra c h sta lo w y c h w c h a ra k te ry s ty c z n y m kształcie lite r y „C ”.
P o ja z d pochodzi z d w u d z ie sty c h la t X IX w. i je s t w y ro b e m firm y P e tz o ld w W arszaw ie, B ył w łasno ścią P io tr a h r. S zem bek a, p o cz ątk o wo p u łk o w n ik a i dow ódcy 1 p u łk u strzelcó w pieszych, a od 1829 r. g e n e ra ła b ry g a d y . P o tw ie rd z a to w id n ie ją c y n a d rz w ia c h h erb . „R ocznik O ficersk i W P ” z 1824 r. s. 12 p o daje, że h r. S zem bek p u łk o w n ik b y ł k a w a le re m V ir- tu ti M ilitari III kl., L egii H o n oro w ej, św. A n n y II kl. Św . W ło d zim ierz a IV kl. W ize ru n k i ty c h odznaczeń zdobią h e r b S zem beków . Po p o w stan iu listo p a d o w y m 1830— 1831 k a re ta n a jp ra w d o p o d o b n ie j z a w ę d ro w a ła ze sw oim w łaścicielem do jego ro d z in n y c h d ó b r S iem ia- n ice w W. K sięstw ie P o zn ań sk im , gdzie w
1866 r. g e n e ra ł zm arł,