• Nie Znaleziono Wyników

Drwęca 1932, R. 12, nr 50

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Drwęca 1932, R. 12, nr 50"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)

wm»

t»h «w»

r,

K .

9. *****

* * « x t »

R O L N I K «

O P IE K U N M Ł O D Z IE Ż Y *. »N ASZ P R Z Y J A C IE L « i

oglöS3*ÄI WSw* W wgłokażal 1 milimetra na »tronie 6-iamowe] 15 gr, onie S-łam m r^ 50 n a 1 »tronie 80 g r.— Ogłoazenia drobne x Napisowe flinróaO SO gr «*•!*** »Iowa 15 grw Ogłoszenia zagrań. 100% w ięcej

Im m e r te le ie n m t N o w e m ia » to 8,

N łwatiiasto-Pocnorze Czwartek, dnia 28 kwietnia 1932

Po powrocie.

W »biegły piątek po dłuższym pobycie zagra sicą powiódł miraż. Piłindaki do Polski. W czasie jego stosunkowo niezbyt długiego pobytu za granicami kraju, stosunki, zwłaizcza gospodarcze, jeszcze o łąk- 9 szemu uległy pogorszeniu. Sanacyjna ęzęść społe­

czeństwa de powrotu Marszałka przywiązuje wielkie nadzieje zgadnie z całtm »wem psycbicznem nastawie- i nicm. Przeciek śmiano w niej wyrobić takie w nic ma­

nie e Marszałka, jake o nadczłewiake, gsnjusre, że w i głowie przeciątntgo senatora poprostn zmicfćić się nie może przypuszczenie, żaby megio coś na świecie być takiego, czegoby Marsz, nie tmiał stworzyć, pokazać, przezwyciężyć. Ten, który — jlk stale głoszą — nsm Polską wskrzesił do życia, który ją tratował przed bolszewikami, a wyrwał z rąk zachłannego, przewrót- j nogo pariyjnictwa, jakżeby nie amisł zażegnać i cbec-

J

eego kryzysu gospodarczego? Cóż przeto dziwnego, j że wierzą oni teraz szczerze, że skoro p. Marszałek po­

wrócił, odśnieżony, rimisnuy i nintitchniąly, jak po­

dają pisma sanacyjne, «draże, za jednym zamachem całe położenie w kraju zmieni sią >a lepsze. Nie potrzeba nam chyba osobne podnosić, że my tej wiary zgoła nie podzielamy. Sytuacja nasza jest tego ro­

dzaju, że ani najtęższa jednostka jsj nie poradzi. —

T a potrzeba skoordynowania, skoncentrowania sił całego nasodn, aby pedźwignąć kraj z upadku gospodarczego.

Jedynie zgodny, wspólny wysiłek całego narodu zdołen byłby skutecznie przeciwstawić sią groźnemu naszemu połażeniu. Meźliwości atoli takiego zjednoczenia za nądów sanacji nie widzimy żadnej. Taką ptzeptić bowiem zdołała ona wykopać między sobą k resztą spo­

łeczeństwa, że o zasklepienia jej trudno dziś wególe myśleć. Pewno, że obecnie po powrocie p. Marszałka aktywność n góry sią wzmoże i na terenie wewnątrz nym i na arenie zagranicznej. Zapadną też rozmaite decyzje i naztąpią niezawodnie pewne ważne pogonią cia, ałe nie wierzymy, by one wychodziły poza obrąb całego dzisiejszego systemu i kursu. To, co niektó­

rzy by chcieli i o czem piszą i mówi«, a mianowicie o rozszerzeniu pedstaw dzisiejszych rządów, zdaje się, pozostanie tylko w dziedzinie pobożnych życzeń.

Jeżeli bądą‘obecnie pewne zmiany i pociągnięcia, to

•ne poza zarządzeniami oszczędnościowemu dotyczyć bądą prawdopodebnie głównie kwestji zsłegodstnia wewnętrznych tarć i przeciwieństw w łonie samej sa- aacji. Tira bowiem już od dłuższego czasn istnieją znaczne rozbieżności w poglądach i zapatrywaniach na poszczególne zagadnienia gospodarczo, apcłeczne, polityczne w kraju.

Ż y w i o ł y b a r d z i e j u m i a r k o w a n e w o b o z i e s a n a c y j n y m s t o j ą na s t a n o w i ­ s ku, ż e z e w z g l ą d u na k r y z y s i t r u d n ą s y t u a c j ą międzynarodową o k r e s o b e c n y n i e n a d a j e s i ę d o z s p o e s ą t k o w y w s a i a e k s p e r y m e n t ó w s p o ł e c z n y c h i g o s p o ­ d a r c z y c h i wysuwają jako główne wskazanie hasło .przetrwania*.

W r ą c z o d w r o t n i e r o z u m n j ą p r z e d ­ s t a w i c i e l e r a d y k a l n y c h k i e r u n k ó w s a ­ n a c y j n y c h , d o w o d z ą c , że w i a l n i a o k r e s k r y z y s n i z a ł a m a n i a s i ą p e d s t f t w usire- j u kapitalistycznego najlepiej nadaje sią do radykal­

nej „przebudowy” społecznej w kioinnkn stwerżenia

„państwa pracy", coś w rodzaju państwa socjel.

Wielce prawdopodobną jest wiąc rzeczą, że w tym w ł a ś n i e k o n f l i k c i e w e w n ą t i z a y m z a ­ p a d n ą t e r a z po p o w r o c i e marsz. P i ł » n i ­ s k i e g o p r z e d e w s z y s t k i e m z a s a d n i c z e d e c y z j e . Ale to, podług naszego przekonania, w niczem zgoła nie przyczyni aią de zmiany na lepsze naszego obecnego krytycznego położenia.

Powrót min. Kiihna.

Warazlwa, 25. 4. Wczoraj powrócił z Paryża minister komunikacji i robót publicznych, inż. Kiihn.

6 ty*, emerytów przybyto w ciągu roku.

Warszaw*. Wedłag sporządzonych obecnie zesta­

wień, tłażących do wypłaty emerytur urzędnikom pań­

stwowym, w ciągu ostatuiego roku przybyło w cywil­

nej służbie państwowej 6 tysięcy emerytów.

Spodziewane ożywienie w polityce

po powrocie marsz. Piłsudskiego.

Warszawskie . AB C* pisze sa p<wyższy temat, co następuje:

.Ogćlocm jest mniemania, że obecnie po powro­

cie Marszałka nastąpi okres ożywienia w naazem życiu polityczncm. Jakie mogą być w danym momencie najważniejsze tematy narad?

W polityce zagranicznej na pierwszy plan wysuwa się zagadnienie traktatu rumuńsko - sowieckiego, po którym mogłyby być już podpisane parafowane trak­

taty pelsko-aowiccki i frantusko-sowiecki..

Min. Zaleski odbył ostatnio w Genewie ketfesen­

cję z komisemm Litwinowem, a pik. Beck ketferewił w Wśtssswie z peilun sowieckim Owtiejesko. Rów­

nocześnie nsćchcdaą z Genewy wiadomeści o zamie­

rzcie] koi feiencji pe między p. p. Tirdieu, Zaleskim, Litwinowem i Titrlesen. P. Tstdicn odgrywać ma tn rolę pc śttdniezą, przyezem, wedle pogłosek genewskich, i wysunie cn koncepcję pominięcia kwestji beshrtbskicj w traktacie mmuńske-sewieckiu.

Jeżeli idsie o konferencję marsz. Piłsudskiego z prtmjercm Pry sterem i min. sksiku Janem Piłsudskim, to dotyczyć cne murzą niewatol wie spraw budżeto­

wych. Nawet < ficjalny organ Min. Przemysłu i Handle .Polsku Gospodarcza” wyraża pisy puszczenie, że pro- 1 minowane wydatki w związku ze mniejszeniem wpły­

wów musiałyby być zredukowane o jakieś 500 milj.

Wcbcc clbrzymicj kompresji wszystkich budżetów prsypussczsją, że teraz tizcba będzie sięgnąć do bu­

dźcie ministerstwa spraw we jak. Miaji przedstawienia tej sprawy mśrtz. Piłsudskiemu podjął aię podobne brat jego Jan Piłsudski, który wedle pogłosek jest (ównież zwolennikiem poroztmienia się santeji z kołami ljbcrslnemi tak sc wiględu aa sytuację polityczną we Francji, jak Lnausową n nas.

Poza kot fm icją picmjerów w poniedziałek, wtorek cały piieznaczony był na obiady w gmachu Senatu izb przemysłowo- handlowycb.

Środa lub czwartek przeznaczono zostały na po­

siedzenie Rtdy ministiów, na które przygotowane cały szereg prejtktów, przedewszystkiem z dziedziny dal­

szych oszczędneici budżetowych, zarówno państwo­

wych, jak i samorządowych.

Poza projektami tefeim administracyjnych oraz projektów oszczędnościowych w gospodarkach samo­

rządów załatwiono będą prawdopodobnie sprawy, dotyczące podwyższenia eony paszportów zagrań.

W tygodniu przyszłym spodziewany jest również pcwiót z Paryża wiceministra Koc*, który wyjcchsł tam w sprawach finansowych. Powrót min. komuni­

kacji Kiihna, który bawił również ostatnio w Paryżu, już utttąpił.

Marsz Piłsudski powrócił do Warszawy

zdrowy» czerstwy i rumiany,

.Dzień Pomorski* pisze:

Warszaw«, 23. 4. Wczoraj o godzinie 8,20 rano po przeszłe 6-tygodniowej nieobecności powrócił do Warszawy pociągiem bukareszteńskim maisz. Piłsudski.

Gdy pociąg wjechał na stację, Marszałek wyszedł z wagonu u ś m i e c h n i ę t y i przez chwilę zatrzy­

mał się na stopniu wagonu, obejmując okiem obser­

watora zebranych. Uderzał wszystkich d o s k o n a ł y w y g l ą d M a r s z a ł k a : — z d r o w y , c z e r s t w y ,

o p a l o n y . *

Grsc]a porzuciła parytet złota.

Ateny, 26. 4. W dniu wczorajszym Grecja wyco­

fała się z parytetu złota.

W City loudyńekicj wiadomość o wycefeniu aię Grecji z parytetu złota wywołała zadowolenie, gdyż powiększyła aią w ton sposób ilość psństw, które, idąc sa inicjatywą Wielkiej Brytsnji, porzuciły słoto jako podstawą swej waluty. Wedłag sprawozdania banku Grecji słoto stanowi 33 proc. ogólnych zebe- wiązlń banku i 26 proc. obiegu banknotów.^

Konferencja b.

premjerów

zaczęła się dziś na Zamku,L'

Marsz. Piłsudski nieobecny.

Warszawa. Zgoduio z zapswiedzią dziś o g. 10 rano rozpoczęła aią ped przewcdaieiwtm p. Pitzjden- ta Rzeczypospolitej narada b. prsmjeiów rządów pe- majowytb.

W naradzie biotą udział pn mjtr Piysti r, maisz- Switslski, fik. Sławek i pi« f. Baittl, Msrzz. Piłaś deki, jakkolwiek ićwniiż byłpiitnjeitm, na eaiaćę nis przy­

był. Jak zapewniają w kełatb misiedajnyib, wogól«

nic weźmie w niej udziału.

Puf. Baitel przyjechał do Wstszaw* dziś rsno.

Ostatnie dwa dni spędził w Krakcwie. Wedle ktążą- cych pogłosek odbył tam kilka rezmćw, ttojącyth w związku z dzisiejszą usiądą. Wymienił ją nazwiska pref. Krzyżanowskiego i prtf. Keta. Pu f Krzyżano­

wski był posłem Be-Bo i złożył mindat poselski w związku ze sprawą Brześcia. Bawił podebao ostatai©

zagranicą, miał więc mesnclć zdzielenia p. Bartlowi ciekawych iofotmacyj. Puf. Kot Stiniiław uchodzi za autora protestu pic teściów uniwersytetu przeciwko ksźni brzeskiej i zalicza się go do najbliższych przy­

jaciół gen. Włżdysława Sikorskiego. Prasa sanacyjna ostro przeciwko Ketowi wystąpiła kilkakrotnie, a zwłaszcza podczas procesu bizeskicgo za jtgo ze­

znania w charakterze świadka przed sądem.

Czy sanacja to zrozum ie?

Kto głównie stoi na przeszkodzie powstaniu narodowej jedności?

Rady znakomitego Francuza dla Pclskl.

Zcikcmiiy i wpłjwewy ythlicyaia friBcuaki B«m- villt, szcztiy pizjjzciil Palt ki* tdzit) ł ujwiidu pa­

ły skif mu kciespontcutewi MKvijtiz Waiazawakitgc*

i pawi* dział mu m. ia .:

»Szczersza przyjaciołom francuskim P d s k i -wolno, m o lem zdaniem, w yrazić życzenie; Niechaj jedność narodowa dokona afę u W is najszybciej, niechaj jedność ta s k lt c » się z m ciliw ie n a jw iclczej ljcifcj n .t n w pe- lity czn y ch i m ożliw ie najw iększej ilcśel partyj polity­

cznych. Im prędzej P olsk a zbliży się do rzeczyw istej je­

dności narodowej, u m łatw iej upora się 2 trud noście mi, (które osaczają dzisiaj naw et najsilniejsze państw a), tem m niej będzie w ystaw ień» na uderzenia wrogów i na k ry ty k i tych, co tylko szukają okazji, żeby nie być więcej w a szy m i przyjaciółm i*.

W dftlaz] m ciągu swej itzmcwy % p. Btirv i!e koitsp&uicut ,K. W.* alpytajt, czy tiki .Rząd jedno­

ści nsrtdowtj” migfby hczjć m matcsjalic poparcie Francji? Na tn p. Bair ville odpowiada:

•Pożyczka, jakiej udzieliliśm y ogtitnlo Czechoilcwa- cji (860 milj. franków — red), odpowiada twierdząco na p iń s k ie p ytan ie. J e st rzeczą pew ną, że większość Francuzów byłaby szczęśliw a, gdyby mogła liczyć i opierać się n a P olsce naprawdę siln ej i napraw dę zjednoczonej — i n»ss w łasny Interes narodowy d y k to ­ w ałby nam obowiązek nie tylko w spom agania, ale fa ­ w oryzow ania P olsk i, dobrze rządzonej i spokojnej d u ­ chowo. M uszę w szakże dodsć, że w ciągu ostatnich lat nagrom adziliśm y w Europie tak cgrcm ną kolekcję ro i-

I

czarowań, że teras przeważa we F rancji sceptycyzm . W obec tego pozw altm aobie wyrazić drugie życzenie:

Niechaj P olsk a zacznie od utw orzenia u siebie w spól­

nego i solidarnego frontu politycznego na zew nątrz i na wewnątrz, a zapewniam pana, że będziecie m ieli w szelkie prawa ^domagać się od nas pom ocy, m j zaś

nie będziemy m ieli żadnej racji pom ocy tej wam od­

m ó w ić.“

Dziennik praski o polskiem Pomorzu.

Praga. „Vaukcv*, «mawiając artykuł „La France Militaiie" o kwestji Pemerza polskiego i niemieckiej piepagandy rewizjonistycznej, stwierdź,, że Pomorze i t. zw. „korytarz” są zarówno ped wtgfędem gespe- darczym, jak i naród«w*ści©wym integralną częścią Rzeczypospolitej, stanowiącą jej dostęp do morza, który posiadała w ciągu całej swej hiatoiji. Na tle kwestji Pomorza wytwarzana jest w Niemczech, zwłaszcza w Prusiecb, sztuczna paycheza niebezpie­

czeństwa, w rzeczywistefci nie istniejącego. Nikt przeto

■ie może żądać od Pelski, aby wyriekfa się tery- torjnm, do którego ma prawo narodowościowe, gospo­

darcze i historyczne.

(2)

„Zatofioe“ spiłeueastwo byłego zabara praskiego dlatego, źe

ale chce mlef „Strzelca“.

Naczelny orgsn sanacji „G ucta Polaka” z dnia 19 bm. ogłosił wywiad n prezesa Zirząda Głównego Z wiązka Strzeleckiego p. Wojciech* Stpiezyńikiego.

Jast te ten sam, którego tylko laska Prezydenta n »ol­

eiła od kryminału. Mówi en o zadaniach .btrzilza*

m. in„ co naatypaje:

' M y l n e j e s t m i i e ma n i e , Ze Z w i ą z e k S t r z e l e c k i t e p e p r e s t n z w y c z a j n e p r z y s p o s o b i e n i e w o j s k o w e . P.W. w ch*- dzi ró »nici de nmzego programu, lecz jest tylko je d a y a z wielo edcinkó» prasy, jaką prowadzimy”.

W tanem znowu miejsca tego wywiadn czytamy:

. J zżęli obok wychowania obywałclakiego,które jest naszą najważniejszą troaką, strzelcy świeżą aię w przytpeaobienin wejakowem, to tylco dlatego, aby wpoić w nich przekonanie, Ze i ta umiejętność jest im potrzeb aa w pracy nad rozw »jem i obroną krajn, gdyby zaszła tego rodzaje potrzeba*.

A zatem, wszelkie gadanie, Ze celam .Strzelca” to tylco p r z y s p o s o b i e n i e w o j s k o w e , j e s t n i e z g o d n o z p r a w d ą . . S t r z e l e c * m a a z e r z y ć . w y c h o w a n i e p a ń s t w o w e ”, a jak o n o w y g l ą d a , t a z n o w n , k t o n i e a a b i e l m a n a o c z a c h , w i e j n Z d o s k o n a l e . Na zak ń tzeaie p. Stpiczyński wyraził zadowolenie z rozwoje .Strzelca* w b. zaborze pruskim w sposób następujący : — .« o c i e a z a j ą c y m d o w o d e m o t r z e ź w i e n i a p e w n y c h o d ł a m ó w z a c o ­ f a n e g o s p o ł e c z e ń s t w a w b y ł y m z a b o ­ r z e p r o s k i m * . Tatr więc p. Sipiczyński ze .Strzelcem* idzie do ziem zacbsdnich gtówaie po te, by .tlce fzu e społeczeństwo* n c z y ć n o w e j s t r z e l e c k i e j w i a r y . Tea wywiad to przy­

najmniej szczere przed itawienie właieiwsj rei i Z wiązko Strzeleckiego. Za to mażemy p. Stpiczyóskiemn być tylko wdzięczni. Zrssztą możemy z lekkicm sercem zapewo ć p. Stpiczyńskiego, że nas jego zflrznt zacof isia ani ziębi ani grzeje. My jaż raz tacy,

że wolimy raczej uchodzić za .zacofanych” niż mieć jakąkolwiek łąezaeść ze Strzelcem. I na t t ani p. Stpiczyński nic nie poradzi.

.mani

To snów coś nowego!

.K u r a to r z y p e rs o n a ln i* n a u n iw e r s y te ta c h . Lwów. W isdamcś! o okólnika min. oówiaty do lektorów wyższych nczelni w sprawie kreowania no­

wego, w E -.ropie nieznanego dotąd w hierarcbji uni­

wersytetów stanowiska t. z w. .kuratorów* do spraw personalnych odnośnej wyższej uczelni, znajdaje wełne potwierdzenie. Rektoraty wyższych uczelni we Lwo­

wie otrzymały piamo z min. oświaty, powiadamiające, że ministerstwo „w z wiązka z brakiem sił w kancelar­

iach wyższych uczelni* postanowiło otworzyć nowy(t) etat specjalnego urzędnika do spraw personalnych”, t.

z w. .K ara ł« » ”, obznajmionego dokładnie z najno­

wszemu przepisami”, którzy z nrzęda kierowsć mieliby sprawami personaliami zwyczajnych i nadzwyczajnych pref «serów oraz docentów i asystentów danych uczel­

ni, wobec czego pro «i rektoraty o stawianie wniosków w tym kierunku do 15 maja br.

Równocześnie dodaje ministerstwo, że posiada jnż w swej dyspozycji szereg sił, specjalnie afcwal,tikowa-

□ych na te stanowiska.

Zarządzenie ministerstwa oświaty wywołało w kołach pref. nlwerayteckich Lwowa poro n enie. W czasach, gdy wyżise nczelnie są zadłużane po uszy, a potrze­

by naukowe i budżety wyższych aczelai katastrofalnie są zmniejszone — tworzenie nowych stanowisk o nie*

określonych bliżej kompetencjach jest conajmniej dziwne.

C o ra z to dziksze pomysły.

Sanacja twardy nowa stronnictwa na wzór hitlerowców.

J ik to, sanacje, która doprowadziło do rozlewu krwi, by skończyć z partyjnietwem, miałaby tworzyć nowe p irtje ? ! A jednak tak jest. Ote w Ładzi od­

było się zebranie działaczy sanacyjnych, przeznaczo­

nych de agitacji wśród robotników, którzy zakłidają psrtję naredowe-socjalistyczną. Z ssały, ustalone na żebranin, brzmią:

Nieprzcciwdziałanic ideolegji marsz. Piłsud­

skiego, którego jest zwolenniczką.

.N irodew i aoej iliści” dążą do odebrania Śląska, p »zostającego ped zaborem niemieckim oraz da włą­

czenia Gfańska w obręb integralnych granic Polski.

(Pewno, że żądać tege, to łatwo, tylko z wykonaniem jest gsrzej przyp. red )

Dalej partja dążyć będzie do uzyskani! od zabor­

ców wypłaty odszkodowania za sto kilkadziesiąt lat niewoli ( to coś doprawdy nowegt — nw. red.) ps- szczególaych ziem Polski.

Mimo swego zerjcałowania nacjonalistycznego psrtja nwata za swój ob »wiązek wprawadeanie równo­

uprawnienia religji, z wyklaecetieas jakiejkolwiek te*

ligji pań itwowej (to coś bardzo trąci tnisoń itwem

— uw. red).

Dalej dążeniem .uiredsw ych socjalistów” jest uspołecznienie wszystrich środków prodnccji, zarówno w przemyśl*, jac i w rolnictwie (ety to nie koannaizm ?) Jtd aem z zaieżeń programowych .n a ­ rodowych socjalistów* jest w pr.w adteaie stałych pensyj dla rolnika (rolnik nie będaie więc właścicielem

— za j igo pracę w pala, z zajmowaniem przez państwo zbiorów rolnych”.

Każdy łatwo z powyższego przekonać się może, jakiego pokroją te suwa esrtja.

Nowy Dziennik Personalny.

Z m ia n y p rz y d z ia łó w o ficeró w r e z e r w y i p r z e ­ n ie s ie n ia do p o sp o liteg o ru sz e n ia , 107 o fic e ró w

p rz e n ie s io n o w s ta n sp o czy n k u .

Warszawa, 23 4 Wczoraj okazał się Dziennik Personalny M. S W ojsk, przynoszący szereg zmian w armji. Kilkaset cf cerów rezerwy i pospolitego rusze­

nia otrzymało nowe przydziały, a paraset oficerów rezerwy przeniesiono do pospolitega raseenia oraz zgóra sto w stan spoczynku.

W stan spoczynku przeniesiono 5 pułków sików, 14 p dpałcownikó w, 22 majorów, 35 kapitanów i ret- mistrzów oraz 31 poruczników. M. in. w stan spo­

czynku przeniesiony został komendant gśrnizonn miasta Warszawy, pułkownik Strzemiański i szef Wojskowego I istytutu Geograficznego, pułkownik Kreutzinger.

Jaką gazeta francuska daje odpowiedź na odczyt gen Góreckiego.

Niedawno tema, jak wialamo, bawił we Francji gen. Górecki, który wyginali łam szereg odczytów, w których wykazy w^ł, j a k a . s z c z ę ś l i w o ś ć ” z a p a n o w a ł * w P o l s c e p o d r z ą d a m i s a n a c j i . J e d e n z t a k i c h . r a d o s n o - t w ó r e z y c h * o d c z y t ó w w y g ł o s i ł g e n . G ó r e c k i w M i h a z i e ( A l z a c j a ) , g d z i e w k o p a l n i a c h p o t a s o w y c h p r a c a j e k i l ­ k a t y s i ę c y e m i g r a n t ó w p o l s k i c h . Po odczycie napisała jod aa z miejscowych gazet, nawiązu­

jąc do mowy gtsprała, taką oto uwagę :

— .Jtż e ii w Polsce wedłag słów generała, jest niecałe 3 0 0 . 0 0 0 b e z r o b o t n y c h , a w e F r a n c j i l i c z b a t s j e s t t r z y k r o t n i e j a ż w i ę k s z a , t o z j a k i e j r a ­ c j i P o l a c y t n w o g ó l e s i e d z ą , m a j ą c n s i e b i e l e p s z e w a r n n k i d o p r z e ­ t r w a n i a k r y z y s « ? * —

WROGI PAŃSTWA.

--- 63

(Ciąg dalszy).

S e k c ia r z e .

Podczas posiedzenia rady państwa zdążał Aleksan­

der do dema Gorgonjnsza. Zr jęty sprawami swego urzędu, nie mógł przez dwa dni odwiedzić Albiny, więc teraz tęsknota za amihwanąfskrzydeł ma dodawała.

O Iź wierny, zawsze wesoły i uprzejmy, otwierał dziś drzwi z jakimś niepokojem. Nomenklater przyj mował Aleksandra w westibnlam tak nieśmiało, jak gdyby się czegoś wstydził.

Aleksander przestraszony, pobiegł do atrinm, gdzie n a się dziwny przedstawił widok.

Z isłsn r, przedzielające atrinm od wielkiej sali, zwaaaj tabliaam, były pednieiione łak, że Gręczyn mógł zobaczyć wielką liczbę zgromadzonych mężczyzn.

Wszyscy bardzo byli ożywieni i sprzeczali się.

Przyczyną spora, jak posłyszał, były zasady reli­

gji. Gorgonjusz stał w tyle z wyrazem najwiękizej we­

wnętrznej boleści. W środku zebranych byłe trzech ob:ycb, których ws:h»dni dialekt ich ojczyznę wska­

zywał. Przemawiali oai gwałtownie, gesty kalając rę­

kami i złośliwe rcaeając na zgromadzonych spojrzenia.

Eatropja, żona Gtrgonjaiza, niewiasta cicba i ła­

godna, siedziała z rob »tą w atrinm, przysłuchując się sporom ze smętkiem, ©bok niej zaś Albina przy krosien­

kach, przestraszeni niesłychaną dotąd wśród chrześci­

jan niezgodą.

Wchodząc, nie widział Aleksander niewieił, teraz nałyszał imię swoje po cicha wymówione przez Albinę.

Na jej widok pozdrowił ją grzecznie i do Eairepji się zbliżył.

— W domu naszym spokój zakłócony — ode­

zwała się Eatropja. Nie gorsz aię. Aleksandrze! —

— Widocznie źli Indzie, — odpowiedział. — wat nagabują O cóż im chsdzi?

— Nieszczęsna to sprawa, rozdwojenie w nas rym kościele, — odrzekła Eatropja. — Z Alaksandrji przy­

byli chrześcijanie z nową nauką i pragaą dis niej zy skać tutejszych chrześcijan. Aitym, biskup, zwołał najznakomitszych chrześcijan, aby wykazać fału od scczepieńców i dla prawdziwego ich zyskać kościoła.

Powiedz, Albino, naazemn przyjacielowi, o co wrzczął się spór gorszący.

— Podczaa prześladowania chrześcijan, — zaczęła Albina, za panowania cesarza Dccjatza, 40 lał tema, odpadło kilku chrześcijan od wiary, uległszy katnazom i ofiary złożyło bogom. Rychło żałowali apadka swego 1 Męczenników błagali, aby się za nimi wstawili o przyjęcie powtórne do kościoła, co też naitąpiło. G iy atoli nie okazywali żalą głębokiego, poczęli się wierni gorszyć łatwością ich przyjęcia do gminy chrześcijań-

' G t*oza w o j n y n a D a l e k i .-

k

W s c h o d z i e .

Londyn. Jak doaotzą z Tokio, ministerjnm woj­

ny otrzymało wiadomość z nad granicy rosyjskiej, że dowództwo granicznych wojak sowieckich ogłosiła na granicy stan wojenny rzekomo w celo bardziej sprę- żyatego dozoru granicy przez straże orle dla nchro­

nienia oddziałów sowieckich od nieip odziewanego napada białogwardzistów, którzy, jak twierdzi rosyjski komisarjat wojny, gromadzą się na granicy japońskiej.

Nakaz granicznych władz sowieckich dotyczy ipecjaluie odcinka w pobliża stacji Pogranicznaja.

gdzie, jak stwierdza japoński komunikat ministeratwa wojny, wydane zostało również ze strony Japończy- ków zarządzenie, aby obywatele japońscy bezzwłocznie opnścili tę miejscowość i udali się do krajn.

C z y Kreuger m iał w Fol«

sce sw o io h „agentów" ?

W iad o m o ść, k tó r a w y m a g a s z y b k ie g o w y ja śn ie n ia . J a k ie to n a z w is k a p o ls k ie

f ig u r u ją n a liś c ie ła p o w n ik ó w ?

Ze SstoKholmn donoszą, iż tamtejsze pismo .Da- gens N yhtter” dowiadojt s ę, że wśród wykazu osób, które w związku z zabiegami Kreagera o «zyskani*

monopolu zapałczanego zostały przez niego obdarzone łapówkami, znajdaje cię dziewięć nazwisk wybitniej­

szych esobizteśd polskich.

Wiadomość ta niewątpliwie wymaga szybkiego wyjaśnienia. Sprawa bowiem wywołuje jaż dość nie­

przyjemne echa prasowe. I tak krakowski .Naprzód”

pisze:

.Nigdy chyba i nigdzie nie czekano na jakąkol­

wiek wiadomość z taką niecierpliwośdą, z jaką obe­

cnie opia ja pabliczaa całej Polski czeka ns ujawnienie nazwisk owych dwóch łapowników .sanacyjnych”, która znaleziono zapisane w notatnika Kreagera w spi­

sie dciewięcia przekupionych przezeń dygnitarzy tych państw, gdiie K onger usadowił się ze swym mono­

polem zapałczanym*.

.Polonia* dowiaduje się, że przy tych nazwiskach polskich .figorają en my w dolarach, frankach szwaj­

carskich i eoroaach szwedzkich oraz daty, które po­

zwalają ustalić miejscowości, gdzie Kteager wręczał łapówki. Jedna z tych dat odnosi aię do pobyto n t R.vierze, gdzie Kreuger pertraktował z dyg sitarzami pewnego m»carstwa*.

Notując te głosy, spodziewamy się szybkiego wy­

świetlenia tych werayj prasowych.

P. K. 0. obniża procent/ wkłada#«.

K ie d y n a s tą p i o b n iż k a p r o c e n ta od p o ży cz ek ? Warszawa. W ślad za obniżeniem oprocentowania wkładów przez Komunał«« K ity Oszczędności posta­

nowiły także władze PKO ebaiżyś z deiem 15 bm.

odsetki od wkładów, przyczem oprocentowanie wkła­

dów stołowych zmniejszono z 7 na 6 proc., wkładów złotawych w złocie z 6 na 5 proc., oprocentowanie s t­

ebników czekowych zmniejszono z 2 na 1 oraceat.

Należy wyrazić zdziwienie, ża P. K O. przepro­

wadziła obniżkę wkładów bez uprzedniego zawiado­

mienia oszczędzających oraz bez zwykłego w takich wypadkach pozostawienia pewnego cztsokreas, w któ­

rym wkłady byłyby oprocentowane jaszcz,« wedle po­

przednich wyższych stawek.

Zasiłki dla częściowo zatrudnionych.

Warszawa. M ai*t«i orać? przyznał prawo de za­

siłków na ekres od 1 da 30 kwietaia tym robotaikom, e z ą ś iis w o satradaionym, których zarobek tygodniowy z powoda ograniczeń prodakcji nie przekracza pełnego omówionego zarobku za jeden lab dwa dni pracy.

Zarządzenie to dotyczy szeregu kopalń, hut i fa­

bryk n i Śląska, w Zagłębiu Dąbrewskicm i kraks- wskiem oraz w Pabjanieach i Oz«rkowie pod Łodzią.

akiej. Zył wówczas w Kartaginie nczany biskup Cy- prjan św., opierający się z całych sił nadużycia, które wdarło aię do kościoła, iżby zaprzańcy bez pokuty przyjmowani być mieli do Kościoła, co ich rozgniewało.

Połączywszy się z kapłanem Nawałatem, «skarżyli pobożnego Cyprjana o niesłychaną twardość serca i pychę. Nowatus na czele ich ndtł się ze akargą de Rzymu, do papieża. W Rzymie zastał Nowatus także spór pomiędzy chrześcijanami. Kornełjuit św. był wówczas papieżem. Atoli wicia chrześcijan nie chcia­

ło go uznać głową Kościoła, rzekomo dlatego, iż za łagodeym był względem zaprzańców i z tej przyczyny wybrali Nowacjaua papieżem. Nowatus udał się ze akargą do antypapy Nowacjaua, a zmieniwszy dawniej­

sze swoje zdanie, twierdził razem z Nswasjaacm, że kto bałwanom składa ofiary lab jakiegokolwiek cięż­

kiego grzecha się dopuszcza, nie może nigdy już być przyjętym do Kościoła. Według zdania Gsrgonjusza wszyscy kaeetze w jedaem się zg td zsją: w nienawiści kn Kościołowi. K«cerze ci, zwani odtąd Nowacjanaml, rozbiegli się z Rzymu po wszystkich prowincjach.

Teraz tn zajrzał, aby gminę nikomedyjską jadem swo­

im zarazić.

— Smatny wypadek t — westchnął Greczyn, my­

śląc o grtźąeem prześladowania. — Chrześcijanie ps- wuisi być przykładem zgady i jedności w tak gro­

źnych czasach.

Naraz odezwał się głea biskupa Aatyma.

(Ciąg dalszy nastąpi).

(3)

Sinty m l Piw. Kralteti T. C. L.

do mieszkańców pow. lubawskiego.

Drtaó 3 m»j t j*et ‘ świętem ■irodoweto, ekcho- dsenem w całe] Police ca pamiątkę wiekopomnej 'K#cstyto;ji 3 maja 1791 i«ko jako najpiękniejizcfo

wytito zdrowej myśli polikicj.

D d tń 3 maja łączy aię rówalet ze świętem Kró­

lowej Korowy PoUkiej, Badanem nam przez napięta Benedykta XIV jako wyraz wdzięczności za Cod nad Wiatą i powrót do przekazanych nam tradycyj przod­

ków — czczących i otaczających szczególacm nabo­

żeństwem Najświętszą Mirję Pannę.

Pow. Komitat TCL, pow. labiwakiego wzywa wazyatiich «bjwatali pow. lobawakiege do gorliwego poparcia w dnin tym dzieła c świt ty.

Dzłaó 3 maja połączony jest bowiem z doroczną kweatą na oświ«;ę lada. którą przeprowadza Tow.

Czy teł ai Ludowej.

Kwesta ta je«t jedyntm źródłem dachedów fi- oan»owych T. C. L , Które ma za asbą złotą kśrtę niedawnego jabileauo 50 1 et siej pracy nad oś wiatą lada.

Nie zatajmy więc mimo ciętkiej dziś aytaacji foap. cbić trochę grosz* aa kopno nalepki ila*

minacyjnej na okno, chorągiewki o barwach narod«- dewych lab tetona jabileKisowsgo, bo grotz ten pójdzie na oświatę,« chorągiewka i nalepka oz lob i dom i przyczyni aię do podaieiiania nastroją nroczyatości.

A więc do z b r ż mg j dzieła!

Pew. Komitet T. C. L. pew. lnbawakiego.

W I A D O M O Ś C I .

N o w e m l i s ł o , dnia 27 kwietnia 1932 r, Csknd*rzyk, 27 kwietni«, Srodi, Teofil« i Tertaljaua.

28 kwietni«, Czwartek, Pawła od krzyża w.

Wichćd słońca g, 4 — 13 m, Zachód słońc« g. 18 — 53 m, Wschód księżyca g. 2 — 36 m. Zachód księżyca g. l i - 1 5 m.

M ięd zy n aro d o w y Zlot S kautów W od nych . Międzynarodowy Zlot Skautów Wodnych odbędzie się — ik wiadomo, w bieżącym roku w Police w sierpniu. jaku miejsce Zlotu wybrano Pomorze, dzięki czemu liczni goście zagraniczni będą mogli stwierdzić na własne oczy postępy prac Polski na morzu, jak też przekonać się o fałszach propagandy niemieckiej w sprawie „niemieckiego* korytarza pomorskiego.

Władze Związku Harcerstwa Polskiego, którym przypadł w ndziale zaszczyt goszczenia na ziemiach Rzplitej uczestników zlotu międzynarodowego, przykładają do niego wielką wagę, to też, choć termin zlotu jeszcze daleki, już od szeregu tygodni wrą gorączkowe przygotowania do tej wielkiej imprezy. Na­

czelnictwo powierzyło komendę zlatu jednemu z najstarszych harcerzy wielkopolskich, harcmistrzowi Józefowi Ratajczakowi, który z całą energją zabrał się na czele licznego sztaba wy­

trawnych instruktorów do organizacji zlotu.

Komenda ustala obecnie programy szczegółowe zlotu, za­

wodów, wycieczek, popisów ; powołaje do pracy w poszczegól­

nych miastach Komitety Złotowe, opracowuje regulaminy 1 plany obozów etc. Rozpisano również konkurs na afisz zlotowy oraz odznakę pamiątkową. Komenda Międzynarodowego Zlotu ókautów Wodnych mieści aię w Poznaniu, ul. Towarowa 23, pokój 68,

Z m ia s ta i p o w ia tu ,

T a je m n ic z y sam o-ot ro z rz u c a ł u lo tk i p rzed w y b o rcze .

N ow em iasto. Sprawa tajemniczego samolot«, który prze­

latywał nad nas tern miastem, została wyjaśniona. Był to istotnie niemiecki samolot propagandowy, rozrzucający ulotki przedwy­

borcze, Prawdopodobnie zmylił kierunek, przeleciał nad ziemią polską, rozrzucając i tu ulotki, nawołujące do głosowania na rządowych kandydatów Brauna i Severing*. Czy wolno jest Niemcom tak bez .paszportu* przekraczać polską granicę, a w dodatku jeszcze rozrzucać wyborcze ulotki agitacyjne?

Dyplom mistrzowski.

N ow em fait*. Dnia 16 bm4 p, Franciszek Majewski, murarz z Nowegomiast*, zdał przed komisją egzaminacyjną przy Izbie Rzem* w Grudziądza egzamin mistrzowski, uzyskując tem samem tytuł i dyplom mistrza murarskiego, Zaznaczyć wypad*, że

*ź dotąd nie mieliśmy w d i srem mieście w ivm ztwedzie mistrza polaka. Pomyślności! fjfj

Z ta r g u . — C eny n a ś w in ie zw yżkują, N aw em łasto. Ostatni targ był więcej ożywiony. Płacono za pół kg, masła 1,30-1,50 z ł; mdl. Jaj 70—90 gr, Drób i inne produkty rolne otrzymały się z zmniejszeni! zmiatni, jedynie ziemniaki zniżkowały i płacono zt cif, 1,50-1,70 zł C m y na świnie znów zwyżkowały. Płacono za eksportowe za ctr. nawet 50 zł, tłuste 60 ił za ctr. Za parkę prosiąt płacono od 20—45 zł.

Do czego to d o p ro w ad zi?

L u b aw a. Ostatnio donosiliśmy o bezskutecznych usiło­

waniach rozbicia tut. pięknie rozwijającego się Tow, Powstańców Wojaków przez założenie Wojaków, wzorowanych na statucie grudziądzkim. Uiiłowania te rozbiły s ę o spoistość tut, Tow, Powst. i Wojaków i mogłoby się zdawać, że po tym bezskutecz­

nym atsks sanacja tut. zaniecha swych dalszych w tyra kie­

runku zamierzeń, Lecz, jak się obecnie okaznje, po chwilowem oszołomieniu zabierają się sanitorzy znowu do utworzeni* swych Wojaków. W tym celu odbyło się w u b niedzielę zebranie w lokalu p, Cichockiego, gdzie podobno ułożono sanacyjne takie Iow, Tym razem rozpoczęto robotę z innej strony. Na zebra­

niu byli przeważnie sami bezrobotni. Jakiś referent w werbowa­

niu członków posunął się do łapichłopstwa, wyzyskując ciężkie położenie bezrobotnych. Powołując się a* rozpocząć się mające prace przy regulacji Drwęcy, miał oświadczyć, że kto wstąpi d t Ich »wojaków*, otrzymi pracę. Wobec takiego stanu rzeczy Jcllka bezrobotnych podobno dało się zapisać,

(Takie wygrywanie interesów partyjnych na niedoli bez­

robotnych całe bez wyjątki społeczeństwo powinno by potępić.

Praca należy się bezrobotnym bez względu na ich przynależność partyjną i organizacyjną. Wykorzystywanie ich nędzy dla takich celów byłoby wprost podłością. To też wierzyć się nam wprost nie chce, by to było możliwem. Oczekujemy przeto dalszych

w tej sprawie wyjaśnień, przyp. red,

C t j to p ra w d a ?

Lubawa. Kursują tu coraz uporczywiej pogłoski, jakoby dla potrzeb internatu Państw, Serainarjara Naucz, bito świnie,

K to się spóźnif

z odnowieniem przedpłaty

„ D R W Ę C Y “

n i m a j u listowych — może to jeszcze uskutecznić w urzędach pocztowych lub naszych ekspedycjach.

które nie podlegały oględzinom weterynaryjnym. Już sam fakt bicia świń i bydła a siebie, z pominięciem rzeźni, daje dużo do myślenia. Przecież żadnemu nawet rzeźnikowi nie wolno u sie- bieć bić zwierząt, a dzieje się to z dwojakich względów; Mięso bitych zwierząt w rzeźni podlega oględzinom, co nie zawsze można powiedzieć o sztukach, bitych poza rzeźnią. Niemniej ważne są waruniri higieniczne. Bicie zwierząt w Seminarjam miała mieć miejsce już ed dłuższego czasu, wobec tego i miasto traciło na «płatach. ,v ub. czwartek miał kierownik rzeźni, dr. : Roszczak, wraz z posterunkowym dokonać zajęcia nieprawnie ubitej sztuki. Kursują nawet pogłoski o konsumeji mięsa z tych bitych zwierząt bez badania. W interesie ogółu leży ujęcie tym uporczywym pogłoskom wszelkiej podstawy przez ich zdementowanie.

C ztg d d ziś n ie f i n t a j ą '

L u b aw a, Do jakiego stopniu dochodzi czynność komorni­

ków, może posłużyć nast. fakt;: Z powodu niezapłacenia po­

datku do Urzędu Scarbow. ijawił się u pewnego tut* fryzjera komornik,który, nic nie znalazłszy, zabrał 2 brzytwy, 1 pozo­

stawiając. A przecież rzeczy, służących do zarobkowania, nie wolno fantować. Co na to p. naczelnik Urzędu Skarbowego?

K ra d z ie ż ro w e ru .

L u b aw a. W nocy na 24 bm, skradziono p. Ant. Stolarskiemu z Lubawy z zamkniętego chlewa rower męski w dobrym stanie wart. 180 zł, nr. rej. 674,

T r z y p o ż a ry .

Gwiżdż Iny. Dnia 22 bm. około godz. 11 wlecz, powstał pożar w zabudowaniu dzierżawcy gosp. Nikodema Ziółkowskiego w Gaździnach, którego w łaś:, jest p. Zakrzewska W. wBratjanie.

Spaliła się stodoła z przybudówką oraz uszkodzona została szopa, gdzie spalił się tylko szczyt. Szkoda wynosi około 1300 zł.

Dzierżawca szkody żadnej nie poniósł. Całe zabudowania ubez­

pieczone b jły na 18,200 zł. Pożar powstał prawdopodobnie prcez zbrodnicze podpalenie, lecz sprawcy dotychczas nie ujawniono,

W nocy 26 bm, o godz, 1 spaliła się uszkodzona przez poprzedni pożar szopa. Właściciel żywy swój inwentarz wyprowadził, na­

tomiast lokatorom Ziółkowskiemu i Górskiemu spaliły się kury.

Szopa spłonęła doszczętnie. W tym wypadku zachodzi znów silne podejrzenie diiszego zbrodniczego podpalenia,

K rzem ieniew o. We wtorek około godz, 10 przed peładn.

powstał pożar n* strychu domu mieszkalnego tut. rola. Kren- ckiego, Spalił się tylko wierzch dema i znajdujące się tam rzeczy lokatorów Sochackiego i Przybyłowskiejo. Rćszię zdołano uratować. Szkoda wynosi około 2000 zł. Bidyne* ubezpiecz, był na 8 tys, zł. Pożar powstał prawdopodobnie od iskier, wy- padających z pękniętego komina na strych, gdzie znajdowała się słoma,

C brasie. Dala 22 bm. około 4 w nocy powstał w zagrodzie rolnika Fr. Kińskiego w Chcoślu pożar, który wybuchł w sto«

dole, a następnie przeniósł się n i chlew i warsztat kołodziejski, niszcząc wszystko doszczętnie. Pozatem spaliła się powózka sanie robocze, maszyny rolnicze, półszorki, część narzędzi, piszą*

kary i pies Spalone zabudowania i inwentarz ubezpieczone były na 11,300 zł. Pożar powsUł prawdopodobnie przez zbrodni­

cze podpalenie.

M in ę ły już d n i .k o ła ta n ia się*.

T otnaszaw o. P. Karek z Tomiszewa, o którego .tajemni- czem* zaginięcia pisiliimy ostitnio, odailazł się. Silnie będąc pod gazem, tłoki się jak Mirez po piekle po wazyitaich oberżach. Dopiero w piątek po dbgich posinkiwaniach znalazła go Policja w oberży w Skarlinie przy .zalewania robaka*

dokąd zawiadomiona żona ,w i jechała i zebrała go do doma’

Ctas chyba joż naprawdę dla p. Kurka zaprzestać hulanki, a wziąć się do rzetelnej pracy.

T r z y w ł a m w je d n e j m e y .

Tom aszow a Po zlikwidowania już tyła szajek złodziejskich w naszym powiecie, już częściowo odsladających zasłużone kary więzienne, praez pewien czas uspokoiło się. Obecnie wy- płynęła znów nowa dotąd nieznana szajka, która opatrzyła zaów lobie okolicę Tomaszewa, dokonując kradzieży w bardzo wyra­

finowany sposób. W nocy na 24 bm. wyłamano drzwi do cble- ’ wa u rola. Recikowskiej w Tamaszewie, skąd skradziono i i pół * ctr. świnię i 4 kary wartości 75jzł. Świnię na miejsca zabito, j a wnętrzności wyrtacono poza zabudowania. Tej samej nocy f i w ten sam sposób skradziono z chlewa rolnika Witacha z To- I miszewa prosiaka i 4 knry wartości 50 zł. Następnie skradzio- ? no z niezamkniętego szałasa Fr. Żmijewskiego w W. Biłówkach rower męski wart. 100 zł. Netychmiastowe dochodzeni* nie i ujawniły dotąd sprawców, których, jak z pozostawionych śladów ! wynika, było 4. Siady prowadziły do szosy Borek—Nowemiasto. j Dilsze energiczne dochodzenia prowadzi Policja.

O bchód 3-go Maj».

Sam pław a. W nb. niedzielę odbyło się ta zebranie sołty- ! sów, naczelników urzędów i właścicieli obszarów dworskich w sprawie omówienia obchodu 3 Maj*. Biorąc pod uwagę obecne ciężkie czasy, postanowiono nie urządzać żadnego otachodn na większą skalę. W przeciwstawienia do innych lat nie urządzi się zabawy w lesie rakowickim. Prócz nabożeństwa, w którem wezmą udział miejscowe tow., odbędzie się przedstawienie aczai i wieczarowych karsów dokształcających oraz zabawa ladow* n i Spichlerza Szkoły Rola.

W odpow iedzi autorowi z K rńoizrn w s p r a w ie obchodu u ro c z y sto śc i 3 M aja.

K ro io iz y u y , W dniu 23 kwietnia rb. jakiś autor podał artykuł pod tytułem „Strzelec jest klinem w społeczeństwie*

ubliżający niesłusznie kilka osobom i starający się w nieko’

rzystnem świetle przedstawić ich działalność w tak wzorowo i intensywnie prowadzonem na pola społe:znera towarzystwie jak nasze towarzystwo śpiewa #Poloaji*. Dochód pojmają wszystkie towarzystwa, zn*jdają:e się w naszej wsi, jako obchód rocznicy, będącej drogą dla każdego bez wyjątcu Polaka, wobec czego wszyscy Polacy bez wzglęia na swe za- patrywanit powinni w tem wielkie® święcie Ntrodawem wziąć udział. Niestety! Nie zostało to zrozamiaae przez owego aatora który wykorzystał poważną chwilę zebrania komitetu dla celów postronnych, z ujmą dla tik zasłużonego Towa­

rzystwa, jak nasze towuzystwo śpiewu .Polon]**, które to Towarzystwo istnieje w tutejszej wsi od r, 1919 i krzewi piękną pieśń polską, co jest tak koniecznem, zwłaszcza w pobliża granicy

niemieckiej, N

Z

Pomorza.

Nieudana kradzież.

x Lidzbark* W nocy na 2 bm. usiłowali włamać się do składa kupca p. Nadolnego jacyś nieznani włamywacze, lecz dzięki naszej Policji, która czuwa nad niebezpieczeństwem naszego obywatelstwa, zostali spłoszeni i uciekli niepoznani.

»Graba* ryba sanacyjna.

K lonow o, W ostatnich czasach w na «rej spokojnej wiosce zawsze coś zdarza się osobliwego, I tik na ostatniej zabawie tanecznej w oberży zaszedł niezwykły incydent. Przybył na nią z pobliskiego miasteczka, mówią, że to jest b, urzędnik ' m ag, «ławny i bardzo dobrze znany podfilar jedynki w czasie akcji przedwyborczej i gorliwy sanator, który jednak zbiegiem okoliczności znalazł się na brnku miejskim, ale jest przytem instruktorem Zw. Strzeleckiego oraz kandydatem na posteranko- wego. Ponieważ jednak widocznie miasto sąsiednie jest dl*

sanatora za ciasne, udał s*ę po szczęście do naszej wioski.

Siedział 1 popijał w oberży z pewnym poważnym przemysłowcem wódkę, Nie dość atoli, że się pozwolił raczyć wódką przez te­

goż przemysłowca, ale okazał się dlań jeszcze o tyle nie­

wdzięcznym, że ma wyciągnął z kieszgni sakiewkę z pieniędimi, Tylko traf chciał, le w mig spostrzeżono kradzież i rozpoczęto rewizję osobistą, przyczera znaleziono w kieszeni owego in strik t.

sanacyjnego i kandydata na posterunkowego ową sakiewkę.

Taki instruktor i działacz napewno ani sanacji ani Strzelcowi zaszczytu nie przysparza«

Agitator «sanacyjny*, współpracownik Depfca, fałszerzem i oszustem.

G rudziądz. W Grudziądzu stał się głośnym w ostatnich miesiącach niejaki Nitka, stojący na usługach »sanacji*. Praco­

wał w wydaniu grudzfądzkiem »Dnia Pomorskiego* i następnie został zaminowany sekretarzem »sanacyjnego* Związku Związ­

ków Rob. Mimo swych dopiero dwudziestu kilku lat występu*

wal wszędzie z iście »sinacyjnym* tupetem.

To też wielkie poruszenie uowstało dziś przed południem w mieście, kiedy zobaczono Nitkę, zakutego w kajdanki i tran­

sportowanego przez fankcjonarjuszów policji do więzieni*

śledczego. Podobno Nitka był notorycznym fałszergem dokumen­

tów i książeczek oszczędnościowych P. K. O , za pomocą których podejmował aa poczcie większe kwotv pieniężne. Nitki był w posiadania całego arsenału przyborów fiłszerskich.

Śmiertelne przejechanie.

T o m ó . 11-letni E nil Bach z Janikowa, Jadąc na wozie z kartoflami z Praszyna do Janikowa, oparł się o deskę. Wsku­

tek siąkania o nierówny bruk deska wypadł* na ziemię, a nie­

szczęśliwy chłopiec z nią. Dostawszy się pod przednie koła w o­

zu, które ma przeszły przez głowę, poniósł śmierć na miejscu.

Ś m ie rć s ta r u s z k i w p ło m ie n ia c h .

K oźm in, pow, «©Ścierski, Ostatnio powstał pożar w zagro­

dzie Mister* Józefa w Koźminie, pow, kościerski. Pożar zniszczył dom mieszkalny, wyrządzając szkodę na sumę 9.000 zł. W ogniu zginęła również lokatorka, 70-letnia Dawicka Aana, mieszkająca na poddasza, która pożar wywołała nieostrożnością przy zapala­

nia lampy naftowej, Dawicka zdołała jeszcze zaalarmować innych mieszkańców doma, poczem z przerażeni* zemdlał* i si« spaliła.

Wypadek motocyklowy.

W ejherow o, W ub. piątek wydarzył się pod Redą tragi­

czny wypadek motocyklowy, któremu uległ inż. p. Staliński z m*|ątkn Ciechocino z żoną. St. lechił motocyklem z przyczepką w kieranku Wejherowa. Nagle złamała się oś i motocykl wraz z przyczepką w pełaym biegu się wywrócił,

Skatki wypadku były groźae. P. lat. Staliński doznał obrażeń na csfera ciele, a żona wstrząsa mózgu i złamania nogi.

Pierwsze! pomocy udzielono nieszczęśliwym w szpitala Aegasty w Wejherowie, a nastęnuie pogotowie przewiozło żonę p. inż. St. do szpitala Sióstr w G Jyni.

Z d a lszy c h str P o ls k i t

Śmierć w lampce elektrycznej.

W &rszsw«. Prasa przynosi szczegóły niezwykłego wypad­

ku porażenia prądem elektrycznym, Tramwajarz Jan Maciaszek, wziąwszy do ręki elektryczną lampkę o metalowym postumencie, padł martwy na ziemię. Zona jego, usłyszawszy hiłas, wbiegła do pokoju i zobaczywszy męża, leżącego bez ruchu na ziemi, chwyciła lampkę, lecz w tej chwil! została również porażona prądem. Lekarz stwierdził śmierć Maciaszka, żonę jego dało sie z trudem uratować,

Sz :znry zagryzły dziecko.

K ra k ó w . W Rieszowle i w ok.licy, w Małopolsce Zacho- dniej, rozpleniły się szczury tak obficie, że nie mogła im za- radzić nawet akcja tępienia, przeprowadzona w r, ab. W związkn z te® w Rzeszowie wydarzył się okropny wypadek zagryzienia dziecka na śmierć. Pewni niazamużni rodzice udali się na robotę, zostawiając w mieszkaniu pięciomiesięczne dziecko. Po powrocie z przerażeniem spostrzegli liczne szczury, uciekające ed kołyski. Po zbliżeniu 8ię do dziecka stwierdzono, że szczury łf y g ry**y niemowlęciu oczy. Mimo natychmiastowego ratunku dziecko w okropnych cierpieniach zmarło.

N A D E S Ł A N E .

Porolijąc się n i § 11 astasry prasowej z dnia 7 mija 1874 r, upraszam o zamieszczenie sprostowania artykułu, «gło­

szonego w Nr 45 dnia 19 kwietnia i932 r, w .Drwęcy* w

„Głosie Lidzbarskim* i w »Głosie Mazurskim* pod tytułem ;

»Nadesłane, Panu mec. Rozwadowskiemu w odpowiedzi* 1 to w numerze najbliższy®, w tem samym dziale druku i tem samem pismem, jakiem wydrukowano artykuł, w sposób następujący ;

L Nieprawdą jest, że dla 20 groszy posłałem komornika są«

dowegi w s arawie wierzycieli miłźonków Józefa i Anny Kluczników, którym byłem n® prawie ubogich na ^odstawie uchwały Sądu Grodzkiego w Nowemmieście z dnia 4. lutego 1929 r, (5. H. 1. 29) przydzielony jako adwokat z «rzędu, przeciwko dłużnikom małżonkom rolnikowi Maksymilianowi i Kafarżyais Mierzyńskim le Siarlina 5. C, 177)29 do tychże

®“ *tn k h, nłtomiast prawdą jest, że pismem z dnia 2 stycznia 193U r. dsłem b. komornikowi sątowema Mizanowskiemg z No- wegoaiasta zlecenie na przeprowadzenie egzekaeji u dłażników małżonków rolilka Mskrymiljaaa i Katarzyny Mieczyńskich ze Skarllna na kwotę 47,50 zł.

2. Nieprawdą jest, że d. komornik sądowy Mizanowski z Nowagoaiast* »rteprowadtlł a dłażników miłźonków rolaika Maksymiliana i Katarzyny Mieczyńszich ze Skarliaa, jako d łatai- ków miłżonsów Jócefi i Anny Kluczników z Lidzbarka na moje zlecenie egzekucję w Skarlinie Wyb, dnia 27 latego 1930 r. we­

dle 20 groszy, natomiast prawdą jest, że b. komornik sądowy Mszanowskt przeprowadził egzekucję n dłażników małżonków rolnika Miksymlljana i Kstarzyny Mieczyńskich ze Ssarlina na kwotę 4,30 zł., ponieważ dnia 10 stycznia 1930 r. przesłał dła- żnik rolnik Miksymiljan Mieczyński ze Skarliaa przekazem po- cztowym zł. 43,20 na moje ręce na rzecz wierzycieli miłźonków Józefa i Am y Kluczników z Lidzbarka, wobec czego też na­

tychmiast pismem z da. 11 stycznia '1930 r. ograniczyłem piór.

wotae swoje zlecenie egzekucyjne do komornika sądowego w kwocie 4/,50 zł. o otrzymaną przekazem pocztowym od dłużnika kwotę 43,20 zł. na kwotę 4.30 zł.

W l Raiwadowski, adwokat — Lidzbark,

Cytaty

Powiązane dokumenty

Kiedy Muchanow zbliżył się do chaty pustel­.. nika, ten właśnie wychodził

Mimo to odbyć się miało inne zebranie w pewnym lokalu, gdzie to w ostatnim czasie zwykły się schodzić wszelkie szumowiny naszego miasta.. Tam to widocznie

Podkreślić jeszcze należy, że na sali znalazła się i sporą liczba sanatorów, którzy jednak zachowali się jak ludzie kulturalni, nie mącąc w niczem

Nieprawdą jest, jakoby władze Związku Strzeleckiego posługiwały się metodami, które wkraczają w sferę fałszer­. stwa, lecz prawdą jest, że podobne w7ypadki

Meissner odwiedził Hitlera w hotelu Kaiserhof w celu porozumienia się z Hitlerem w sprawie nowej audjencji u prezydenta Hindenburga, która odbyć się ma w

winni się mieć na baczności, ażeby się nie dali wciągnąć do organizacji, których celem jest sana­.. cyjna polityka i rozbijanie organizacyj prawdziwie

Główny hamulec przed rzuceniem się na nas stanowi dla niego Francja, nasza sojuszniczka, stojąca na stanowisku nienaruszalności traktatu wersalskiego i będąca

Magistrat dostarczył odbitkę statutu w tym celu, aby członkowie mogli się zapoznać już przed posiedzeniem z jego treścią i mieli możność poczynienia